Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 121/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Kazimierz Klugiewicz (przewodniczący)
SSN Andrzej Ryński
SSA del. do SN Dariusz Czajkowski (sprawozdawca)
Protokolant Katarzyna Wełpa
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga,
w sprawie A. S.
skazanej z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 294 § 1 kk i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 18 listopada 2015 r.,
kasacji, wniesionych przez obrońców skazanej
od wyroku Sądu Okręgowego w S.
z dnia 11 lipca 2014 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w S.
z dnia 24 stycznia 2011 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok i postępowanie w zakresie czynu
opisanego w pkt I aktu oskarżenia na podstawie art. 439 § 1 pkt 9
kpk w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 kpk umarza i kosztami procesu w tej
części obciąża Skarb Państwa, a w pozostałym zakresie sprawę
przekazuje Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym;
2) zarządza zwrot wniesionych przez oskarżoną opłat od kasacji.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 24 stycznia 2011 r., Sąd Rejonowy uznał oskarżoną A. S.
za winną popełnienia szeregu zarzucanych jej czynów z art. 284 § 2 k.k. i in., za
które orzekł jednostkowe kary pozbawienia wolności, zaś tytułem kary łącznej –
karę 3 lat pozbawienia wolności.
Apelację od tego orzeczenia wnieśli obrońcy oskarżonej oraz prokurator.
W apelacjach obrońców podniesiono przede wszystkim zarzuty
kwestionujące winę oskarżonej, oparte na przesłankach obrazy prawa
materialnego, prawa procesowego oraz błędu w ustaleniach faktycznych.
Z kolei apelacja prokuratorska – oprócz zaskarżenia wyroku w części
uniewinniającej – podniosła rażącą niewspółmierność jednej z orzeczonych kar
jednostkowych oraz rażącą niewspółmierność kary łącznej, wnosząc o ich
podwyższenie odpowiednio: do 5 lat pozbawienia wolności (zamiast orzeczonej
kary 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności) oraz 8 lat pozbawienia wolności (w
miejsce orzeczonej kary 3 lat pozbawienia wolności).
Po rozpoznaniu wyżej wymienionych apelacji, Sąd Okręgowy w S. wyrokiem
z dnia 11 lipca 2014 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchylił
orzeczenie o karze łącznej pozbawienia wolności i na podstawie art. 17 § 1 pkt 6
k.p.k. w zw. z art. 101 § 1 pkt 4 k.k. i art. 102 k.k. umorzył postępowanie o czyn
opisany w pkt. IV części wstępnej wyroku i w tym zakresie kosztami procesu
obciążył Skarb Państwa, a nadto przyjął inną datę popełnienia jednego z
przypisanych oskarżonej czynów i w odniesieniu do tego czynu podwyższył karę
pozbawienia wolności wymierzoną A. S. do 4 lat, zaś orzeczone jednostkowe kary
pozbawienia wolności połączył i wymierzył oskarżonej karę łączną 5 lat
pozbawienia wolności. W pozostałej części Sąd Okręgowy zaskarżony wyrok
utrzymał w mocy.
Nadmienić w tym miejscu należy, że Sąd Okręgowy przeprowadził rozprawę
odwoławczą w dniu 4 lipca 2014 r. pod nieobecność oskarżonej, nie uwzględniając
wniosku obrońcy oskarżonej o jej odroczenie z powodów zdrowotnych, uznając, że
usprawiedliwienie tej nieobecności – poza zakwestionowanymi przez tenże Sąd
okolicznościami natury medycznej - nie spełniało wymogów określonych w art. 117
3
§ 2 a k.p.k., gdyż nie zostało poświadczone stosownym dokumentem lekarskim
wystawionym przez uprawnionego do tego lekarza. Jednocześnie Sąd ten odroczył
wydanie wyroku do dnia 11 lipca 2014 r.
W dniu 9 lipca 2014 r. dołączone zostało przez obrońcę oskarżonej
zaświadczenie lekarskie wystawione przez lekarza sądowego, który po osobistym
zbadaniu oskarżonej w dniu 8 lipca 2014 r. stwierdził jej niezdolność do
stawiennictwa w sądzie 4 lipca 2014 r. oraz w ciągu następnych 3 miesięcy po
leczeniu, jednak Sąd Okręgowy nie uwzględnił wniosku obrony o wznowienie
przewodu sądowego na podstawie art. 409 k.p.k. i ogłosił wyrok.
Od tego prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego kasację wnieśli dwaj
obrońcy oskarżonej. Wspólnym zarzutem tych kasacji była podnoszona przez nie
obraza art. 117 § 2 k.p.k., a w konsekwencji rażące naruszenie art. 6 k.p.k. i art. 6
ust. 3 lit. c Europejskiej Konwencji Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych
Wolności poprzez naruszenie konstytucyjnego prawa oskarżonej do obrony,
polegające na przeprowadzeniu rozprawy odwoławczej w dniu 4 lipca 2014 r. oraz
w dniu 11 lipca 2014 r. pod nieobecność oskarżonej, pomimo prawidłowego
usprawiedliwienia jej nieobecności na rozprawie, przy jednoczesnym jej
kategorycznym oświadczeniu, iż zamierza osobiście uczestniczyć w rozprawie
odwoławczej. W zarzutach i w uzasadnieniu obu skarg kasacyjnych podniesiono
również uchybienie przepisowi art. 409 k.p.k., polegające na błędnej wykładni tego
przepisu, a w konsekwencji odmowę wznowienia przewodu sądowego i wydanie w
dniu 11 lipca 2014 r. wyroku przez Sąd odwoławczy, pomimo należytego
usprawiedliwienia nieobecności oskarżonej na rozprawie w dniu 4 lipca 2014 r.
W pisemnej odpowiedzi na te kasacje, prokurator Prokuratury Okręgowej
wniósł o ich oddalenie jako oczywiście bezzasadnych, a stanowisko to podzielił
Prokurator Prokuratury Generalnej na rozprawie przed Sądem Najwyższym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przed przystąpieniem do omówienia powodu uchylenia zaskarżonego
orzeczenia, niejako na marginesie i tylko w aspekcie szkoleniowo – metodycznym -
gdyż w dniu 30 listopada 2015 r. nastąpi przedawnienie karalności czynu z pkt. VIII
komparycji wyroku Sądu Rejonowego (pkt. I sentencji) - Sąd Najwyższy zwraca
uwagę, iż jakkolwiek pogląd prawny Sądu odwoławczego o możliwości
4
przywłaszczenia - jako mienia powierzonego - zadatku wręczonego przez stronę
umowy cywilnoprawnej znalazł w pisemnych motywach wyroku tego Sądu pewne
autorskie uzasadnienie, jak też odwołanie się do treści judykatu Sądu Apelacyjnego
w Warszawie, sygn. akt II AKa 382/13, (str. 28 – 30 uzasadnienia Sądu
Okręgowego), to jednak nie uwzględnia on, że w analogicznej kwestii wyrażane
były i są również stanowiska odmienne (patrz m.in. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 17 września 2008 r., sygn. akt III KK 131/08, LEX nr 1640277,
wyrok Sądu Najwyższego z 17 lutego 2015 r., sygn. akt V KK 391/14, LEX nr
1640277). Wydaje się, że w sytuacji różnorodności poglądów na dany problem
prawny, nie można ograniczyć się tylko do przedstawienia jednego z nich. W
szczególności pogłębienie jurydycznych rozważań wskazane jest zawsze tam,
gdzie określony problem nie jest ani w orzecznictwie, ani w doktrynie –
przeważający. Powyższa uwaga czyniona jest ze względu na treść zarzutu z pkt. 2
kasacji adw. M. M., którego merytoryczne rozpoznanie – z przyczyn opisanych
poniżej – stało się bezprzedmiotowe.
Przedstawiając powody wydania przez Sąd Najwyższy orzeczenia
kasatoryjnego rozpocząć należy od stwierdzenia, że decyzja ta była wynikiem
podzielenia zapatrywania ich Autorów, wyrażonego w pierwszych punktach ich
skarg, w których podnieśli oni argumenty związane z przeprowadzeniem rozprawy
odwoławczej pod nieobecność oskarżonej, która tę nieobecność usprawiedliwiła,
przez co naruszone zostało jej prawo do obrony. W świetle zatem unormowania
zawartego w art. 436 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k., przedwczesne byłoby
ustosunkowywanie się do pozostałych dwóch zarzutów kasacyjnych obrońców i
Sąd Najwyższy tego zaniechał. Jednocześnie uchylając wyrok Sądu odwoławczego,
należało po myśli art. 536 k.p.k. uwzględnić z urzędu zaistniałą w tym układzie
bezwzględną przyczynę odwoławczą w postaci przedawnienia karalności czynu z
art. 284 § 2 k.k., popełnionego w dniu 5 lipca 2000 r. (pkt I komparycji i pkt I
sentencji wyroku Sądu Rejonowego), czego konsekwencją było umorzenie – na
podstawie art. 439 § 1 pkt. 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt. 6 k.p.k. - postępowania
karnego o ten czyn i obciążenie Skarbu Państwa kosztami procesu w tej części,
zgodnie z treścią art. 632 pkt. 2 k.p.k.
5
Rozpoczynając omówienie powodów wydania orzeczenia kasatoryjnego
zacząć należy od wskazania na ustalenie w realiach sprawy niniejszej – niesporne,
że A. S. cierpi na dolegliwości zdrowotne z powodu przewlekłego wirusowego
zapalenia wątroby – co potwierdziła m.in. opinia biegłych lekarzy powołanych przez
Sąd II instancji (K. 1372 – 1374) – oraz że oskarżona miała być poddawana w
związku z tym terapii lekiem o nazwie „interferon” Godzi się również zauważyć, że
Sąd Okręgowy próbował konsekwentnie i wielokrotnie przeprowadzić rozprawę
odwoławczą i przez przeszło dwuletni okres wyznaczał kolejne jej terminy, które
były znoszone w wyniku usprawiedliwiania nieobecności przez obrońców
oskarżonej z powodu jej choroby i jednoczesnej woli osobistego uczestnictwa w
posiedzeniu sądowym, na którym miały być rozpoznawane apelacje jej dotyczące.
Ponad wszelką wątpliwość, tak apelacje obrońców oskarżonej, jak i prokuratora,
miały dla interesów podsądnej znaczenie fundamentalne i dotyczyły zarówno
kwestii winy, jak i kary, której znacznego zaostrzenia żądał oskarżyciel publiczny - z
orzeczonych przez Sąd I instancji 3 lat pozbawienia wolności – do lat 8 (przyp. SN).
Zachodziła zatem konieczność oceny, czy w świetle zarzutów kasacyjnych,
przeprowadzenie rozprawy przez Sąd ad quem w dniu 4 lipca 2014 r. pod
nieobecność oskarżonej, połączone z oddaleniem wniosku obrońcy o wznowienie
przewodu sądowego w związku z późniejszym usprawiedliwieniem tej nieobecności
zaświadczeniem wystawionym przez lekarza sądowego, stanowiło naruszenie
prawa, a jeśli tak - to czy było ono rażące. W dalszej kolejności - dopiero po
pozytywnym rozstrzygnięciu powyższych zagadnień - należało ocenić, czy
uchybienia te mogły mieć istotny wpływ na treść orzeczenia.
Udzielając pozytywnej odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania należy w
pierwszej kolejności zaakcentować, że konstytucyjne prawo do obrony ma
charakter materialny, a nie tylko formalny i jest fundamentem rzetelnego procesu
karnego (por. szerzej na ten temat: „Rzetelny proces karny. Księga Jubileuszowa
Profesor Zofii Świdy”. Praca zbiorowa pod red. J.Skorupki, Oficyna 2009). Udział
oskarżonego w rozprawie - również w rozprawie odwoławczej - ma charakter
gwarancyjny i nie można go tego prawa pozbawiać (vide wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 11 marca 2015 r., sygn. akt V KK 33/15, LEX nr 1653778, wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 1 grudnia 2000 r., sygn. akt V KKN 373/98, LEX nr 50975).
6
Przepis art. 117 § 2 a k.p.k., którego sens ma na celu dyscyplinowanie stron
procesu w celu zapobieżenia wykorzystywania przez nie powodów zdrowotnych do
stosowania swoistej taktyki procesowej o znamionach obstrukcji, nie upoważnia
zatem do wyeliminowania strony z aktywnego udziału przez nią w procesie i nie
powinien być stosowany bezwzględnie, bez próby wniknięcia w rzeczywiste
powody braku takiego usprawiedliwienia, spełniającego wszystkie formalne wymogi
(patrz podobnie – wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 2015 r., sygn. akt IV
KK 56/15, LEX nr 1749118). Wszak może być i tak, że brak formalnego
zaświadczenia lekarskiego o niezdolności do stawiennictwa może być
usprawiedliwiony okolicznościami losowymi (choroba o charakterze nagłym,
przebywanie za granicą itp.). W takiej sytuacji, art. 117 § 2 a k.p.k. nie może mieć
pierwszeństwa i wyłączać – na zasadzie procesowego lex specialis -
stosowania art. 117 § 2 k.p.k., który nie pozwala na przeprowadzanie
czynności bez udziału strony z powodu ujawnionych innych, wyjątkowych
przyczyn jej niestawiennictwa. Jeśli zatem zachodzi uzasadnione
przypuszczenie, że zachodzą takie przyczyny – również natury medycznej -
sąd powinien wgłębić się w rzeczywiste powody absencji, zanim podejmie
decyzję o kontynuowaniu czynności pod nieobecność strony tylko na tej
podstawie, że obowiązek, o którym mowa w cytowanym przepisie art. 117 § 2
a k.p.k. nie został formalnie dopełniony.
Wracając do konkretnych okoliczności sprawy niniejszej należy przypomnieć,
że oskarżona, skazana w pierwszej instancji na bezwzględną karę 3 lat
pozbawienia wolności, deklarowała chęć uczestnictwa w rozprawie przed sądem
odwoławczym, do czego miała pełne prawo niezależnie od faktu, że korzystała z
profesjonalnej pomocy ustanowionych przez siebie obrońców. Nie można również
pominąć, że w toku postępowania przed Sądem Rejonowym jej zachowanie nie
wskazywało na chęć utrudniania procesu, czego dowodzi fakt, że nawet wtedy, gdy
nie stawiała się na ona na rozprawę lub gdy był nieobecny jej obrońca – pomimo
tego wyrażała wolę jej kontynuowania (por. np. K. 864, 1013, 1075,). Trudności z
przeprowadzeniem rozprawy zaczęły się dopiero w postępowaniu po wydaniu
nieprawomocnego wyroku, kiedy oskarżona zaczęła nadsyłać liczne dokumenty
związane z podjętym leczeniem – również poza granicami kraju – ale poddawała
7
się też badaniu w Polsce i usprawiedliwiała swoją nieobecność na rozprawie
zgodnie z wymogami art. 117 § 2 a k.p.k., przedstawiając zaświadczenia wydane
zgodnie z przepisami ustawy z dnia 15 czerwca 2007 r. o lekarzu sądowym (Dz. U.
z 2007 r., nr 123, poz. 849 ze zm.). W taki sam sposób usprawiedliwiła swoją
nieobecność na rozprawie w dniu 4 lipca 2014 r., choć prawdą jest że
usprawiedliwienie to zostało wystawione przez lekarza sądowego dopiero w dniu 8
lipca 2014 r. i następnego dnia złożone w Sądzie Okręgowym wraz z wnioskiem o
wznowienie przewodu sądowego. Należy jednak zauważyć, że zgodnie z
przepisem art. 409 k.p.k. – wbrew temu co zdawał się sugerować Sąd ad quem w
uzasadnieniu postanowienia oddalającego powyższy wniosek (K.1702), jak i w
uzasadnieniu swojego wyroku (str. 14), nie ma wymogu, by podstawę tego
wznowienia przyjąć jedynie wówczas, gdy zachodziłaby potrzeba przeprowadzenia
nowego dowodu albo ponownego przeprowadzenia dowodu. Wszak w przepisie
tym expressis verbis wskazano tylko na jeden z przypadków mogących powodować
wznowienie przewodu, którym jest konieczność uprzedzenia stron o możliwości
zmiany kwalifikacji prawnej czynu (art. 399 § 1 k.p.k.), co w kontekście użycia
określenia „zwłaszcza” najdobitniej chyba wskazuje, że konieczność
przeprowadzenia lub ponowienia dowodu wcale nie jest jedyną taką przyczyną,
choć rzeczywiście - w praktyce sądowej występuje ona najczęściej. Ponad
wszystko Sąd odwoławczy nie zauważył, że usprawiedliwienie nieobecności
oskarżonej na rozprawie w dniu 4 lipca 2014 r. mogło powodować jeszcze inny
skutek, przewidziany alternatywnie w przepisie art. 409 k.p.k., jakim jest udzielenie
dodatkowego głosu stronom, a w tym wypadku głosu samej oskarżonej.
Zamiast tego Sąd ad quem wdał się w ocenę aspektów medycznych
dotychczasowego postępowania leczniczego w odniesieniu do oskarżonej, w
szczególności związanych z przyjmowaniem przez nią interferonu, a czynił to – jak
się wydaje – pod kątem wykazania, że A. S. traktuje swoją chorobę w sposób
instrumentalny, jak narzędzie służące do torpedowania czynności Sądu,
zmierzających do prawomocnego zakończenia sprawy. Przedstawiając swoją
argumentację, Sąd wskazał, że oskarżona miała stawić się do szpitala we
Włoszech ,,dopiero” (sic!) w dniu 5 lipca 2014 r., dając jednoznacznie wyraz swojej
ocenie, że nic nie stało na przeszkodzie, by wzięła udział w rozprawie wyznaczonej
8
dzień wcześniej w Polsce. Niezależnie od faktu, że Sąd ad quem oceny powyższej
dokonał w sposób dowolny i nie dość empatyczny (trudno wyobrazić sobie w tak
krótkim okresie przejazd z Włoch do S. i z powrotem celem wzięcia udziału w
rozprawie i bezpośrednio potem poddaniu się hospitalizacji), to pozostaje faktem,
że niezdolność do udziału w rozprawie 4 lipca 2014 r. została potwierdzona
zaświadczeniem lekarskim wystawionym przez lekarza sądowego - prof. dr hab. W.
D. , który niemożność wzięcia udziału tego dnia w rozprawie dodatkowo utwierdził
oceną, że i przez dalsze 3 miesiące leczenia powyższa niezdolność ma jeszcze
trwać (K.1696). Być może Sąd Okręgowy miał podstawy do podejrzeń, że
oskarżona celowo przewleka toczący się proces, wykorzystując do tego swoją
chorobę, ale dopóty, dopóki nie zakwestionuje wydanego zgodnie z prawem
zaświadczenia wystawionego przez uprawnionego do tego lekarza o niemożności
takiego uczestnictwa, nie można dokonywać ocen odmiennych od treści tego
zaświadczenia. Wszak istnieje możliwość weryfikacji rzetelności treści takiego
dokumentu, np. w oparciu o opinię biegłych, ale nie można bez posiadania
należytej ku temu wiedzy medycznej przekreślać jego wymowy, iż stan zdrowia w
dniu rozprawy rzeczywiście nie pozwalał oskarżonej na wzięcie w niej udziału.
Instytucja lekarza sądowego, powołana została wymienioną wcześniej ustawą z
dnia 15 czerwca 2007 r., przez co korzysta z ochrony autorytetu Państwa, które tę
instytucję powołało. Godzi się przypomnieć, że przepis art. 6 cyt. ustawy przewiduje
sformalizowaną procedurę wyboru tego lekarza przez prezesa sądu szczebla
okręgowego spośród kandydatów przedstawionych mu przez okręgową radę
lekarską, zatem nie może być tak, by w demokratycznym państwie prawnym
dokument wystawiony przez takiego lekarza może być dowolnie kwestionowany
przez organy stosujące prawo.
Konkludując, stwierdzić należy, że postąpienie Sądu Okręgowego w
przedmiocie prowadzenia rozprawy odwoławczej pod nieobecność oskarżonej i
następującą po niej odmowe jej wznowienia, pomimo usprawiedliwienia tej
nieobecności zgodnie z obowiązującymi przepisami, stanowiło materialne
naruszenie prawa do obrony, poprzez uchybienie przepisom wskazanym w kasacji
obrońców. Uchybienie to miało charakter rażący i niewątpliwie mogło mieć istotny
wpływ na treść orzeczenia. Oskarżona miała bowiem prawo do przedstawienia
9
swojej argumentacji przed Sądem ad quem, tym bardziej, że finalnie Sąd ten
bardzo istotnie zaostrzył orzeczone wobec niej kary bezwzględne pozbawienia
wolności, uwzględniając przez to co do zasady żądanie zawarte w apelacji strony
przeciwnej.
W orzecznictwie strasburskim wskazuje się, że prawo do obrony ma
charakter bezwzględny w tym sensie, że nie jest wymagane w postępowaniu przed
Trybunałem wykazanie, że naruszenie go miało wpływ na ostateczny sposób
rozstrzygnięcia sprawy (patrz „Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i
Podstawowych Wolności. Komentarz pod red. prof. L. Garlickiego.” Tom I, t. 361,
str. 426). Wprawdzie w odniesieniu do obecności oskarżonego w postępowaniu
odwoławczym nie obowiązuje tu bezwzględny wymóg jej zapewnienia, to jednak
kwestia ta powinna być rzetelnie badana przy uwzględnieniu licznych uwarunkowań
kontroli odwoławczej, z których najważniejsze, to zakres tej kontroli i spodziewane
rozstrzygnięcie (ibidem – t. 375, str. 431). W odniesieniu do zapewnienia obecności
oskarżonego na rozprawie odwoławczej Trybunał wypowiedział się m. in. w wyroku
z dnia 21 lipca 2009 r. w sprawie Seliwiak przeciwko Polsce (skarga nr 3818/04),
stwierdzając m. in., że jeśli sąd apelacyjny dokonuje oceny sprawy zarówno z
punktu widzenia faktów, jak i prawa, jeżeli dokonuje pełnej oceny winy lub
niewinności oskarżonego, nie może tego dokonać bez bezpośredniej oceny
stanowiska przedstawionego przez niego osobiście. Wprawdzie orzeczenie to
zostało wydane na kanwie sprawy, w której oskarżony był pozbawiony wolności, to
per analogiam nie istnieją żadne powody, by stosować inne standardy dla realizacji
prawa do uczestniczenia w rozprawie odwoławczej dla osoby, która z uwagi na
swoją chorobę nie jest w stanie podjąć samodzielnie rzeczowej obrony, niezależnej
od obrony wykonywanej przez jej procesowego pełnomocnika. Skazana A.S.,
wobec usprawiedliwienia ex post swojej nieobecności na rozprawie 4 lipca 2014 r.
niezakwestionowanym w swej treści zaświadczeniem lekarskim, została tego prawa
do osobistej obrony pozbawiona i jeśli jej stan zdrowia rzeczywiście na to nie
pozwalał – a brak jest dostatecznie udokumentowanych podstaw do twierdzeń
przeciwnych - nie mogła tej obrony wykonywać w żadnej z form, określonych w art.
453 § 2 k.p.k. Postulat szybkości postępowania oraz rozpoznawania spraw w
rozsądnym terminie nie może mieć bowiem priorytetu wobec konieczności
10
uszanowania podstawowych gwarancji procesowych, wśród których prawo
oskarżonego do realnej i osobistej obrony należy do wartości nadrzędnych.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł jak na wstępie.
kc