Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 28/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Grzegorz Misiurek (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak (sprawozdawca)
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
Protokolant Ewa Krentzel
w sprawie z powództwa C. S.
przeciwko A S.A. w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 27 listopada 2015 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 31 lipca 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania
i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Zaskarżonym przez pozwanego A. S.A. wyrokiem z dnia 31 lipca 2014 r. Sąd
Apelacyjny oddalił apelację pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w P. z dnia
15 stycznia 2014 r. W sprawie tej ustalono co następuje:
W dniu 30 września 2010 r. powódka C. S. wypełniła w P. w siedzibie
pozwanego A. wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia uniwersalnego „Nowa
Perspektywa," a po przekazaniu go pozwanemu za pośrednictwem agentki
potwierdzone zostało zawarcie umowy, zgodnie z którą powódka miała wpłacać na
rachunek bankowy pozwanego regularnie składki z tytułu ubezpieczenia oraz
składki na rachunki dedykowane.
Pismem z 18 sierpnia 2011 r. pozwany poinformował powódkę, że z dniem
5 października 2011 r. rozpocznie się kolejny rok jej ubezpieczenia i przygotował
dla niej wyjątkową ofertę (wariant specjalny), a formalności związane
ze skorzystaniem z niej będą ograniczone do minimum. Jesienią tegoż roku
agentka opiekująca się powódką skontaktowała się z nią i zaproponowała jej
korzystną inwestycję, a następnie w siedzibie pozwanego wyjaśniła, że będzie
to inwestycja na rachunku dedykowanym otworzonym przy posiadanej przez
powódkę polisie ubezpieczeniowej.
Przyjmując tę ofertę powódka wręczyła agentce kwotę 85 000 zł
za pisemnym pokwitowaniem, przy czym brak firmowego druku agentka
wytłumaczyła niedostarczeniem odpowiedniej ich ilości przy wielości klientów
zainteresowanych ofertą. Agentka pisemnie zadeklarowała, że wpłacona kwota
zostanie przyjęta na konto powódki (rachunek dedykowany) w pozwanym
towarzystwie ubezpieczeniowym. Powódka podpisała wówczas dwa druki bankowe
(dowody wpłaty) zatytułowane „odcinek dla zleceniodawcy" in blanco mające
potwierdzać, że w ciągu 2 tygodni agentka dokona wpłaty na rachunek powódki
w pozwanym Towarzystwie. W grudniu 2011 r. agentka przekonała powódkę
do dokonania dalszych wpłat. W związku z tym powódka wypełniła wniosek
o zawarcie umowy ubezpieczenia i wpłaciła składkę w kwocie 5 000 zł, a następnie
11 000 zł, co agentka potwierdziła własnoręcznym podpisem na druku pozwanego.
3
Powódka działała w zaufaniu do pozwanego i jego agentki ubezpieczeniowej,
gdyż wpłat dokonywała w obecności innych pracowników, w biurze pozwanego,
gdzie agentka jako najlepsza w oddziale miała własny gabinet, w którym wisiały
plakaty pozwanego oraz dyplomy i statuetki za pracę najlepszego agenta. Agentka
nie informowała powódki, że nie ma upoważnienia pozwanego do przyjmowania
od klientów wpłat gotówkowych (za wyjątkiem pierwszej składki ), ale też z żadnego
dokumentu otrzymanego przez powódkę, nie wynikało, że agent ubezpieczeniowy
nie posiada takiego uprawnienia. Agenci ubezpieczeniowi pozwanego mieli w jego
biurze nieograniczony, niekontrolowany dostęp do firmowych druków i formularzy,
w tym wniosków o zawarcie umowy ubezpieczenia; możliwe było też ich
wydrukowanie ze strony internetowej pozwanego lub skserowanie.
Nadzór nad bieżącą pracą agenta ubezpieczeniowego był sprawowany
przez kierownika - menadżera grupy, przy czym menadżer pełniący tę funkcję
pozostawał w 2011 r. w nieformalnym związku z agentką opiekującą się powódką,
o czym wiedzieli jego przełożeni informowani przez niego o wspólnym z agentką
wyjeździe służbowym do Anglii. W pozwanym Towarzystwie nie istniały żadne
procedury regulujące zakaz tego rodzaju relacji osobistych pomiędzy osobami
pozostającymi w zależności służbowej. Przeprowadzane okresowo wewnętrzne
kontrole oddziałowe nie wykazały nieprawidłowości w pracy agentki, a kierownictwo
pozwanego o przyjmowaniu przez agentkę środków finansowych na cele
inwestycyjne dowiedziało się dopiero w styczniu 2012 r. Wtedy też rozwiązano
umowy łączące pozwanego z agentką i jej menadżerem. Do tego momentu
za pośrednictwem tejże agentki analogiczne umowy zawarło około 90 klientów
pozwanego Towarzystwa.
Z kwot, które powódka przekazała agentce pozwanego, została
jej wypłacona tylko kwota 400 zł, jako rzekomy zysk wypracowany przez
pozwanego.
Powódka C. S. żądała w pozwie zasądzenia na jej rzecz od pozwanego A.
kwoty 100 600 zł z ustawowymi odsetkami od 6 kwietnia 2012 r. tytułem
odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez agentkę tego Towarzystwa w związku
z wykonywaniem czynności agencyjnych.
4
Sąd Okręgowy przyjął, że powódka poniosła szkodę w wysokości 100 600 zł
(stanowiącą różnicę między sumą dokonanych wpłat – 101 000 zł, a zwróconą
powódce kwotą 400 zł) i taką kwotę wyrokiem z dnia 15 stycznia 2014 r. zasądził
od pozwanego na rzecz powódki .
Rozpoznając apelację pozwanego Sąd II instancji stwierdził, że ustalenia
faktyczne zostały dokonane przez Sąd Okręgowy w prawidłowy sposób, podzielił je
i przyjął jako własne. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie doszło do zarzucanego
w apelacji naruszenia przepisu art. 11 ust. 1 w zw. z art. 2 ust. 1 i 2 oraz art. 4
ust. 1 i art. 18 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Przejawem tego
uchybienia miało być przyjęcie przez Sąd, że pozwana ponosi odpowiedzialność na
podstawie tej ustawy za agentkę, bo jej działania wobec powódki były
wykonywaniem czynności agencyjnych. W ocenie pozwanego czynności te były
bowiem działaniami przestępczymi, na własny rachunek.
Analizując ten zarzut Sąd II instancji wskazał, że zgodnie z treścią art. 11
ust. 1 przedmiotowej ustawy fakt powodujący szkodę stanowi zdarzenie stanowiące
skutek działania agenta przy wykonywaniu czynności agencyjnych. Pojęcie tych
czynności zostało zdefiniowane w art. 4 ust. 1 ww. ustawy i obejmuje szczegółowo
opisane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku działania agentki prowadzone
z wykorzystaniem atrybutów wskazujących na występowanie w imieniu i na rzecz
pozwanego, a mianowicie czynności polegające na pozyskaniu klienta
i zmierzające do zrealizowania umowy, a zatem czynności agencyjnych
w rozumieniu tego przepisu. Pomiędzy działaniami agentki a szkoda poniesioną
przez powódkę zachodzi funkcjonalny związek. Zgodnie bowiem z dokonanymi
w sprawie ustaleniami agentka zaoferowała powódce produkt jako należący do
oferty pozwanego i takie też przekonanie ukształtowała u powódki.
Poczynania agentki nie były oddzielone w sposób widoczny dla powódki jako
klientki od działalności agencyjnej wykonywanej w oparciu o stosunek obligacyjny
łączący agentkę z pozwanym. W tej sytuacji dla oceny opartej na zasadzie ryzyka
odpowiedzialności pozwanego nie ma znaczenia fakt, że realizując czynności
agencyjne agentka zmierzała do celu przestępczego osiągniętego przez
niewpłacenie otrzymanych kwot na konto powódki i przywłaszczenie ich.
5
Przyjmowana przez skarżącego interpretacja sformułowania „przy wykonywaniu
czynności agencyjnych" jako zachowania agenta w zakresie powierzonych mu
czynności agencyjnych i zmierzających do przysporzenia korzyści
ubezpieczycielowi jest w nieuprawniony sposób zawężająca.
Ratio legis unormowania zawartego w art. 11 ust. 1 ww. ustawy wyraża się
przede wszystkim w ochronie interesów klientów zakładów ubezpieczeń i skłanianiu
tych zakładów do skutecznego nadzorowania czynności agentów
ubezpieczeniowych w ramach kompetencji przyznanych w art. 18 ww. ustawy .
Sąd Apelacyjny uznał, że nie zasługuje na aprobatę także zarzut naruszenia
przepisu art. 363 § 2 k.c. przez przyjęcie, że powódka wykazała szkodę w kwocie
100 600 zł, a pozwany zobowiązany jest do jej naprawienia. Zarzut ten opiera
skarżący na tezie, że brak było dowodów, że powódka faktycznie wpłaciła
pozwanej lub agentowi taką kwotę z jednoczesnym nieuwzględnieniem wypłat
dokonanych przez agenta na rzecz powódki w łącznej kwocie 90 000 zł.
Konstrukcja tej tezy wynika jednak z przejścia do porządku nad przytoczonymi
wyżej ustaleniami faktycznymi odnoszącymi się do okoliczności dokonania przez
powódkę wpłat w łącznej kwocie 101 000 zł oraz sporządzenia przez agentkę
dokumentów określanych jako odcinek dla zleceniodawcy z informacją o rzekomym
przekazaniu powódce kwot 85 000 zł i 5 000 zł w dniu 23 grudnia 2011 r. Ustalenia
te, jak już wyżej wskazano, nie zostały skutecznie podważone przez pozwanego,
którego twierdzeń nie podzieliła nawet agentka, gdyż słuchana w charakterze
świadka nie utrzymywała, by rzeczywiście zwróciła pozwanej kwoty ujęte w tych
dokumentach. Ich ocena jako dowodów niepotwierdzających zwrotu pobranych
kwot nie uchybia zasadom logiki i doświadczenia życiowego, a formułowanie na ich
gruncie zarzutu wykonania zobowiązania przez czynności agentki, nie ma
uzasadnionych podstaw.
W skardze kasacyjnej pozwany zarzucił naruszenie prawa materialnego,
tj.:1) art. 11 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 1 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym
przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że zakład ubezpieczeń ponosi
odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną zachowaniem agenta podjętym
we własnym interesie i w celu osiągnięcia osobistych korzyści oraz na szkodę
6
zakładu ubezpieczeń, nawet jeżeli stanowi ono przestępstwo; 2) art. 11 ust. 1
ww. ustawy w zw. z art. 221
k.c. w zw. z art. 805 § 1 k.c. w związku z art. 2 ust. 1
ww. ustawy przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że modelowy,
przeciętny konsument (ubezpieczający) kontraktujący z zakładem ubezpieczeń za
pośrednictwem agenta, na którego ochronę nakierowana jest norma art. 11 ust. 1
ww. ustawy, to konsument, który jest nierozważny, mało krytyczny, lekkomyślny
i łatwowierny, nie ma żadnej znajomości realiów rynku, a swoje inwestycje opiera
na wrażeniu jakie robi na nim sposób postępowania agenta; 3) art. 362 k.c. w zw.
z art. 11 ust. 1 ustawy przez niewłaściwe zastosowanie polegające na
niezastosowaniu powołanych przepisów do stanu faktycznego sprawy pomimo
istnienia podstaw do dokonania subsumcji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. art. 11 ust. 1 w zw.
z art. 4 pkt 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym
(jedn. tekst Dz. U. z 2014, poz. 1450 ze zm.). Z wiążących Sąd Najwyższy ustaleń
orzekających w sprawie sądów wynika, że umowy z powódką zawierała osoba,
która w chwili negocjowania i podpisywania tych umów była pośrednikiem
ubezpieczeniowym wykonującym na rzecz pozwanego czynności agencyjne.
Osoba ta była więc niewątpliwie agentem pozwanego w rozumieniu art. 7
powołanej ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Jak wynika z art. 6a tej
ustawy sumy przekazane pośrednikowi ubezpieczeniowemu uznaje się za
wpłacone na rzecz zakładu ubezpieczeń. Dalej z ustaleń tych wynika, że powódka
przekazała, osobie działającej jako agent pozwanego, kwotę 101 tys. zł, a uzyskała
zwrot tylko 400 zł. Zawarcie umów następowało w siedzibie regionalnej pozwanego
Towarzystwa, gdzie agent miał swoje biuro, w którym eksponowane były dowody
jego wzorowej działalności, w tym świadczące o uznaniu go za najlepszego agenta
w oddziale. Zawarcie umów, na podstawie których powódka dokonała wpłat,
nastąpiło z inicjatywy agenta. W tej sytuacji źródłem szkody jaką poniosła powódka
były czynności wykonywane przez agenta, który działał jako pośrednik
ubezpieczeniowy pozwanego. To, że agent ukrył przed powódką, fakt
nieprzekazania powierzonych mu przez nią pieniędzy pozwanemu oraz że w
rzeczywistości oferowany przez agenta produkt był tylko jego pomysłem, a nie
7
produktem oferowanym przez pozwane Towarzystwo, nie ma zasadniczego
znaczenia z punktu widzenia jego odpowiedzialności wobec powódki. Okoliczności
towarzyszące zawarciu umowy z powódką, na podstawie której dokonywała ona
wpłat, nie uprawniały bowiem powódkę do powzięcia wątpliwości, że zawiera
umowę z Pozwanym Towarzystwem i że rzeczywistą stroną tych umów był tylko
agent.
W stworzonych przez agenta okolicznościach, bez znajomości całego
mechanizmu jego przestępczej działalności, powódka co do zasady, nawet przy
dołożeniu należytej staranności z jej strony, nie miała podstaw do powzięcia
wątpliwości, że nie zawiera umów z pozwanym Towarzystwem. Brak wobec tego
podstaw, aby uznać, jak to wywodzi skarżący, że czynności dokonywane przez
agenta z powódką nie były w jej przekonaniu czynnościami agencyjnymi
w rozumieniu art. 4 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym. W konsekwencji
prowadzi to do wniosku, że szkoda powódki powstała w związku z wykonywaniem
przez pośrednika ubezpieczeniowego czynności agencyjnych.
Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym
za szkodę wyrządzoną przez agenta ubezpieczeniowego w związku
z wykonywaniem czynności agencyjnych odpowiada zakład ubezpieczeń, na rzecz
którego agent ubezpieczeniowy działa. Skoro szkoda powódki powstała w związku
z wykonywaniem czynności agencyjnych, a agentka, która wykonywała
te czynności działała w imieniu i na rzecz pozwanego Towarzystwa, jej
odpowiedzialność za szkody, których doznała powódka, co do zasady jest
niewątpliwa. Powołana regulacja jest wyrazem prawidłowego rozłożenia ryzyka
pomiędzy osobami, które łączy więź prawna, czyli powódką jako ubezpieczoną,
pozwanym Towarzystwem jako ubezpieczycielem oraz pośrednikiem
ubezpieczeniowym jako tym, którego zachowanie bezpośrednio wyrządziło szkodę.
Stosunek prawny pomiędzy pozwanym Towarzystwem a powódką powstał
za pośrednictwem agenta. Źródłem szkody u powódki było zachowanie pośrednika
ubezpieczeniowego. Korzyść z wyrządzonej powódce szkody odniosło nie pozwane
Towarzystwo, ale pośrednik ubezpieczeniowy. Niewątpliwie to on powinien
ostatecznie naprawić wyrządzoną jego zachowaniem szkodę. Przepis art. 11
ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym jako zobowiązanego do naprawienia
8
szkody wyrządzonej przez agenta ubezpieczeniowego wskazuje jednak
ubezpieczyciela, czyli w rozpoznawanej sprawie pozwane Towarzystwo. Taka
konstrukcja ma niewątpliwie na celu ochronę osoby, która zdecydowała się
skorzystać z jednego z produktów oferowanych przez ubezpieczyciela jego
klientom. Z reguły ubezpieczyciel daje zdecydowanie większą gwarancję
wyrównania szkody. Ponadto pośrednik jest osobą, która działa w imieniu i na
rachunek ubezpieczyciela. Jeżeli więc szkoda powstałą w związku
z wykonywaniem czynności agencyjnych, to odpowiada wobec poszkodowanego
ubezpieczyciel. Poszkodowana działała w przekonaniu, że zawiera umowę
i przekazuje pieniądze na rzecz ubezpieczyciela. Podkreślenia wymaga, że szkoda
powstała, wbrew temu co stara się w skardze udowodnić pozwane Towarzystwo,
nie przy okazji wykonywania czynności agencyjnych, ale w związku z zawieraniem
i wykonywaniem umowy przez Towarzystwo za pośrednictwem agenta. Agentka tak
bowiem zorganizowała, wykonywanie czynności agencyjnych, że ani powódka,
ani pozwane Towarzystwo przez znaczny okres czasu, nie mogli ustalić,
że zawierane i wykonywane przez agentkę umowy, nie są zawierane i wykonywane
na rzecz Towarzystwa, lecz korzyści z nich czerpała tylko agentka. Zarzut
naruszenia, w zaskarżonym wyroku, art. 11 ust. 1 ustawy o pośrednictwie
ubezpieczeniowym nie znajduje wiec również uzasadnienia.
Trafnie natomiast skarżący zarzucił naruszenia art. 221
k.c. oraz art. 362 k.c.
To, że co do zasady odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa, na podstawie
art. 11 ust. 1 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym, nie budzi wątpliwości,
nie oznacza konieczności zbadani, czy swoim zachowaniem powódka
nie przyczyniła się do powstania szkody. Należy zbadać, jaki był stopień
potencjalnego rozeznania powódki tego, czy oferowany przez agentkę wyjątkowy
produkt, jest możliwy do realizacji. Chodzi o ustalenie czy rozsądnie działający
konsument, bez znajomości szczegółowych warunków umowy jaką proponowała
w imieniu Towarzystwa agentka, powinien podjąć jakieś działania w celu
potwierdzeni, że oferowany mu produkt jest możliwy do realizacji. W tym kontekście
należy zbadać, czym kierowała się powódka, że takie fakty jak przekazanie
pieniędzy do ręki agentki, a nie na konto pozwanego Towarzystwa, a przede
wszystkim wynikające z zawartej umowy oprocentowanie lokaty, przewyższające
9
znacznie procent od lokat dostępnych wtedy na rynku, nie powinny skłonić
powódki przynajmniej do sprawdzenia jak wygląda stan jej konta u pozwanego
Towarzystwa po zawarciu umowy i przekazaniu agentce pieniędzy. Jeżeli stan
wiedzy powódki pozwala postawić jej w tym względzie zarzut, braku dbałości
o własne interesy, to można uznać, że przyczyniła się ona do powstania szkody.
Bezkrytyczna wiara powódki w oświadczenia występującej w imieniu pozwanego
Towarzystwa agentki, w to o czym zapewniała powódkę, niewątpliwie przyczyniła
się do tego, że przestępcze działania agentki doprowadziły do powstania szkody.
Oczywiście nie zwalnia to od odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa, które nie
zorganizowało swojej działalności, w szczególności nadzoru nad działalności swojej
agentki, w taki sposób, żeby zapobiec, a przynajmniej szybko wykryć przestępcze
działania agentki. Uznanie, po sprawdzeniu stopnia rozeznania powódki,
że powinna ona jednak nie ufać bezkrytycznie agentce, prowadzić powinno
do stwierdzenia, że chociaż w nieznacznym stopniu, to jednak przyczyniła się ona
do powstania szkody.
Mając na względzie powyższe Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39815
k.p.c.,
orzekł jak w sentencji wyroku.
kc