Sygn. akt I CSK 122/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 stycznia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Marta Romańska (sprawozdawca)
SSN Karol Weitz
Protokolant Beata Rogalska
w sprawie z powództwa K. M.
przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń S.A.
o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę i ustalenie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 15 stycznia 2016 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 10 października 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną, odstępując od obciążenia powódki
kosztami postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Powódka K. M. wniosła o zasądzenie od pozwanego Powszechnego
Zakładu Ubezpieczeń SA kwoty 340.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę,
której doznała w związku z uszkodzeniem ciała w wypadku komunikacyjnym, kwot
4.813 zł, 9.650 zł i 862,81 zł tytułem odszkodowania obejmującego wydatki
poniesione na leczenie, rehabilitację i dojazdy, kwoty 48.000 zł jako
skapitalizowanej renty na pokrycie zwiększonych potrzeb w okresie od 11 lipca
2008 r. do oraz renty na pokrycie zwiększonych potrzeb w wysokości 3.000 zł,
płatnej do dziesiątego dnia każdego miesiąca, począwszy od listopada 2009 r.
Kwot tych żądała z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa, a nadto
wniosła o ustalenie, że pozwany odpowiada wobec niej na przyszłość za skutki
wypadku z 11 lipca 2008 r.
Pozwany Powszechny Zakład Ubezpieczeń S.A. wniósł o oddalenie
powództwa. Zarzucił, że posiadacz samoistny pojazdu, w związku z ruchem
którego 11 lipca 2008 r. doszło do wypadku na terenie Serbii nie korzystał w tym
czasie z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej (z tzw.
zielonej karty) na terytorium państwa, gdzie miało miejsce zdarzenie. Na podstawie
zarządzenia Prezesa PZU S.A., z uwagi na szczególne okoliczności sprawy,
poszkodowanym w wypadku wypłacone zostały pewne świadczenia, z czego
powódce kwota 193.173,39 zł, obejmująca zadośćuczynienie w wysokości 160.000
zł oraz odszkodowanie w wysokości 33.173,39 zł. Powyższe nie oznacza, że
pozwany odpowiada za skutki wypadku jako ubezpieczyciel jego sprawcy.
Na wniosek pozwanego, postanowieniem z 29 lipca 2010 r. do udziału
w sprawie został wezwany J. R. (art. 194 § 3 k.p.c.). Wniósł on o oddalenie
powództwa. Twierdził, że w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej
polegającej na zagranicznym przewozie osób wykupił w pozwanym towarzystwie
ubezpieczeniowym ubezpieczenie, w zakres którego wchodziła polisa OC oraz tzw.
zielona karta. Towarzystwo ubezpieczeniowe powinno zaspokoić roszczenia
poszkodowanych w wypadku, gdyż pozwany jako posiadacz pojazdu
był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku
3
z jego ruchem, a poszkodowanymi byli wyłącznie obywatele polscy, chociaż do
wypadku doszło na terenie Serbii.
Wyrokiem z 29 listopada 2013 r. Sąd Okręgowy w W. (pkt I) zasądził na
rzecz powódki od Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń S.A.: kwotę 240.000 zł z
ustawowymi odsetkami od 3 lutego 2010 r. z tytułu zadośćuczynienia, kwotę 14.463
zł z ustawowymi odsetkami od 3 lutego 2010 r. z tytułu odszkodowania, kwotę
48.000 zł z ustawowymi odsetkami od 3 lutego 2010 r. z tytułu skapitalizowanej
renty za okres od 1 sierpnia 2008 r. do 30 listopada 2009 r., kwotę 2.000 zł jako
rentę na zwiększone potrzeby, płatną do 10-tego dnia każdego miesiąca,
począwszy od listopada 2009 r.; (pkt II) ustalił, że pozwany ubezpieczyciel będzie
ponosił odpowiedzialność na przyszłość wobec powódki za skutki wypadku z 11
lipca 2008 r.; (III) oddalił powództwo w pozostałym zakresie w stosunku do tego
pozwanego oraz (pkt IV) w całości w stosunku do J. R.
Sąd Okręgowy ustalił, że 11 lipca 2008 r. na terenie Serbii doszło do
wypadku komunikacyjnego z udziałem autokaru, którego posiadaczem samoistnym
był pozwany J. R. Powódka była pasażerką tego autokaru. W wyniku wypadku
powódka doznała urazu wielonarządowego ciała z ciężkim urazem czaszkowo-
mózgowym i utratą przytomności. Stwierdzono u niej rozległe urazy głowy i potylicy
oraz kręgów szyjnych, naderwanie ucha, otwartą ranę podbrzusza, odłamki szkieł
wbite w ciało oraz silne potłuczenia całego ciała. W stanie śpiączki została
przewieziona samolotem do Polski i tu była leczona. Po wybudzeniu ze śpiączki
mózgowej przez długi czas nie nawiązywała logicznego kontaktu i nie spełniała
poleceń. Wymagała wielospecjalistycznej opieki oraz intensywnej, wielokierunkowej
rehabilitacji. Początkowo poruszała się na wózku inwalidzkim, zaś od 2009 r. była
pionizowana i zaczęła chodzić samodzielnie. Od czasu wypadku powódka ma bóle
i zawroty głowy, mniejszą koncentrację, ma problemy z pamięcią, występują u niej
stany niepokoju i lęku. Jest objęta leczeniem neurologicznym. Z powodu bólów
prawego kolana i przykurczu zgięciowego prawego stawu kolanowego była leczona
ortopedycznie, operacyjnie i ambulatoryjnie. Leczyła się w poradni laryngologicznej
z powodu kaszlu i odruchu wymiotnego w godzinach porannych.
W chwili wypadku powódka miała 17 lat, skończyła drugą klasę technikum
4
gastronomicznego. Stan, w jakim się znajdowała po wypadku, spowodował, że nie
mogła sama funkcjonować w życiu społecznym i postanowieniem Sądu
Okręgowego w K. została całkowicie ubezwłasnowolniona. Jej opiekunem prawnym
został ustanowiony ojciec.
Z czasem, gdy stan zdrowia powódki uległ poprawie, umożliwiono jej
kontynuowanie nauki obejmując ją indywidualnym tokiem nauczania.
Ukończyła szkołę średnią, bez matury.
Wskutek zaistniałych obrażeń w sferze psychicznej i psychologicznej
zdiagnozowano u powódki obniżony poziom rozwoju intelektualnego
o nieharmonijnym przebiegu z przewagą funkcji werbalnych nad wzrokowo-
motorycznymi. Stwierdzono, że jej inteligencja rozwinięta jest na poziomie
lekkiego upośledzenia umysłowego. Powódka została uznana za niepełnosprawną
w znacznym stopniu oraz całkowicie niezdolną do pracy.
Autobus, który uległ wypadkowi 11 lipca 2008 r. należał do pozwanego J. R.,
który ubezpieczył się od odpowiedzialności cywilnej za szkody związane z ruchem
tego pojazdu w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń S.A.. Umowę ubezpieczenia
autokaru na wyjazd do Bułgarii negocjowała żona pozwanego z agentem
ubezpieczeniowym pozwanego ubezpieczyciela.
Bezpośrednio po wypadku powódka zgłosiła roszczenia odszkodowawcze
pozwanemu ubezpieczycielowi. Na podstawie decyzji z 22 lipca 2008 r. wypłacono
jej kwotę 16.000 zł, a na podstawie kolejnych decyzji dalsze kwoty, to jest tytułem
zadośćuczynienia - 84.82154 zł i 20.000 zł, tytułem odszkodowania - 39.178,46 zł
i 33.173,93 zł.
Powódka poniosła dodatkowo koszty leczenia w wysokości 4.813 zł oraz
rehabilitacji w wysokości 9.650 zł. Za niewykazane Sąd Okręgowy uznał koszty
dojazdów, ujęte w żądaniu pozwu.
W ocenie Sądu Okręgowego, powództwo zasługiwało na uwzględnienie
w części. Sąd Okręgowy odwołał się do art. 436 § 1 w zw. z art. 435 k.c. i stwierdził,
że kierujący autobusem, będąc samoistnym posiadaczem pojazdu należącego
do pozwanego J. R., wyrządził powódce szkodę przez ruch pojazdu. Powstanie
odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy pojazdu za szkodę
5
wyrządzoną innym podmiotom w związku z jego ruchem pociąga za sobą
obowiązek wypłaty przez zakład ubezpieczeń świadczeń z tytułu
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w granicach odpowiedzialności
posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego. Zgodnie z art. 822 § 4 k.c.,
uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia
bezpośrednio od ubezpieczyciela. System tzw. zielonej karty ma ułatwiać
dochodzenie roszczeń ubezpieczeniowych podmiotom poszkodowanym na skutek
ruchu pojazdów zarejestrowanych w innym kraju niż kraj miejsca zamieszkania
poszkodowanego. Zgodnie z § 53 ust. 3 obecnie obowiązujących u pozwanego
ubezpieczyciela ogólnych warunków ubezpieczenia, jeżeli poszkodowany
i posiadacz lub kierowca są obywatelami polskimi i mają miejsce zamieszkania
w Rzeczpospolitej Polskiej, a roszczenie zostało zgłoszone w Rzeczpospolitej
Polskiej, ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność na zasadach określonych
przepisami prawa polskiego. W ocenie Sądu Okręgowego, taki przypadek
ma miejsce w niniejszej sprawie. Zarówno powódka, jak i kierowca autobusu
oraz właściciel autobusu są obywatelami polskimi, zaś szkoda zgłoszona została
w Polsce. To zadecydowało o przyjęciu odpowiedzialności pozwanego
ubezpieczyciela za skutki wypadku, któremu uległa powódka.
Zdaniem Sądu Okręgowego, pozwany J. R. nie potrzebował ubezpieczyć się
w zakresie tzw. zielonej karty na wyjazd autokaru do Bułgarii, a jako profesjonalny
przedsiębiorca świadczący usługi przewozów autokarowych poza granice kraju
dysponował wszystkimi wymaganymi obowiązującym prawem dokumentami, od
posiadania których zależała możliwość wjazdu jego autokaru na terytorium Serbii,
niebędącej w 2008 r. członkiem Unii Europejskiej. Wskazując na powyższe, Sąd
Okręgowy oddalił powództwo skierowane przeciwko J. R.
Jako podstawę zasądzenia od pozwanego ubezpieczyciela roszczeń
dochodzonych przez powódkę Sąd Okręgowy wskazał art. 445 § 1 w zw. z art.
444 k.c.
Wyrokiem z 10 października 2014 r. Sąd Apelacyjny, w uwzględnieniu
apelacji pozwanego ubezpieczyciela, zmienił wyrok Sądu Okręgowego z 29
6
listopada 2013 r. w ten sposób, że oddalił powództwo skierowane przeciwko
apelującemu i odstąpił od obciążenia powódki kosztami postępowania.
Uzupełniając ustalenia Sądu Okręgowego, Sąd Apelacyjny stwierdził,
że podstawą wypłat przez pozwanego ubezpieczyciela na rzecz powódki kwot
mających skompensować jej krzywdę i szkodę było Zarządzenie Prezesa PZU
S.A., zgodnie z którym w drodze wyjątku wypłacono świadczenia poszkodowanym
w wypadku z 11 lipca 2008 r., bowiem byli to członkowie rodzin pracowników spółki
Kompania Węglowa, wieloletniego klienta pozwanego ubezpieczyciela.
Sąd Apelacyjny przytoczył art. 25 ustawy z 22 maja 2003 r.
o obowiązkowych ubezpieczeniach, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i
Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz.U. z 2013, poz. 392,
dalej: „u.o.u.”), w brzmieniu obowiązującym 11 lipca 2008 r., w świetle którego
ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych
obejmowało zdarzenia powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz,
na zasadzie wzajemności, zdarzenia powstałe na terytoriach państw, których biura
narodowe są sygnatariuszami Jednolitego Porozumienia między Biurami
Narodowymi - Regulaminu Wewnętrznego i stwierdził, że biuro narodowe Serbii nie
było sygnatariuszem Jednolitego Porozumienia, co oznacza, że zawarcie przez
posiadacza pojazdu z pozwanym ubezpieczycielem umowy ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej nie kreowało odpowiedzialności ubezpieczyciela
za zdarzenia powstałe w Serbii. Zakres obowiązywania umowy odpowiedzialności
cywilnej w świetle przytoczonego przepisu określony jest terytorialnie, i nie zależy
od tego, jakie obywatelstwo mają uczestnicy wypadku bądź w jakich krajach zostały
zarejestrowane uczestniczące w nim pojazdy.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy w istocie uchylił się od
określenia podstawy odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za
skutki wypadku z 11 lipca 2008 r. na terenie Serbii, nie sprecyzował bowiem,
czy upatruje jej w certyfikacie „zielonej karty”, czy w ogólnych warunkach
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych
w ruchu zagranicznym. Sąd Okręgowy odwołał się do § 53 ust. 3 ogólnych
warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów
7
mechanicznych w ruchu zagranicznym stosowanych przez pozwanego
ubezpieczyciela oraz do tego, że autokar został przez odpowiednie służby
graniczne Serbii wpuszczony na jej terytorium. Ogólne warunki ubezpieczenia
stosowane przez pozwanego ubezpieczyciela dla umów ubezpieczenia
zawieranych od 10 sierpnia 2007 r. nie zawierają powołanego przez Sąd Okręgowy
§ 53, gdyż kończą się na § 17. Według § 5 ust. 2 tych ogólnych warunków umów
odpowiedzialności cywilnej, jeżeli poszkodowany i posiadacz lub kierujący
pojazdem mechanicznym są obywatelami polskimi i mają miejsce zamieszkania
w Rzeczpospolitej Polskiej, to ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność na
zasadach określonych przepisami prawa polskiego, o ile prawo miejsca zdarzenia
przewiduje taką właściwość lub jeżeli roszczenie zostało zgłoszone
w Rzeczpospolitej Polskiej. Postanowienie to dotyczy wyboru prawa właściwego dla
oceny zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie kreuje zaś samej zasady
odpowiedzialności. Zgodnie z § 5 ust. 1 ogólnych warunków umów ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej, posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym
odpowiadają za szkody wyrządzone osobom trzecim w związku z ruchem tego
pojazdu, na podstawie prawa państwa, na terytorium którego nastąpiło zdarzenie
objęte ochroną ubezpieczeniową. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach
odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym,
określonych przez prawo miejsca zdarzenia. Ta jednostka redakcyjna ogólnych
warunków umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wskazuje zatem na
reżim prawny, który ma zastosowanie przy likwidacji szkód, nie stanowi natomiast
podstawy odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, a § 5 ust. 2 przewiduje
wyjątek od ogólnej zasady ustalonej w § 5 ust. 1, polegającej na ocenie skutków
zdarzenia szkodzącego według prawa miejsca tego zdarzenia.
Dla przyjęcia odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za szkodę
powstałą za granicą nie ma znaczenia obywatelstwo i miejsce zamieszkania
uczestników zdarzenia, lecz objęcie ochroną ubezpieczeniową zdarzeń
szkodzących zaistniałych na terenie konkretnych państw. Pozwany J. R. nie zawarł
umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, która objęłaby zdarzenia
związane z ruchem jego pojazdu mające miejsce na terenie Serbii, a zatem
pozwany ubezpieczyciel nie odpowiada wobec powódki za skutki tych zdarzeń. Sąd
8
Okręgowy nie ustalił okoliczności przeciwnej, a w istocie nie wypowiedział się co do
tego, czy J. R. kupił „zieloną kartę” dla autokaru, którym jego pracownik przewoził
turystów przez Serbię do Bułgarii. Stwierdzenie, że skoro autokar został
wpuszczony na terytorium Serbii, to J. R. musiał mieć stosowne ubezpieczenie, nie
pozwala na wykreowanie domniemania faktycznego w rozumieniu art. 231 k.p.c., iż
ten pozwany korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w ramach „zielonej karty”,
ponieważ brak jest jakichkolwiek dowodów pośrednich potwierdzających powyższe.
Zebrany materiał dowodowy wskazuje na przeciwne okoliczności. Z zeznań żony
pozwanego B. R., która w jego imieniu załatwiała sprawy związane z
ubezpieczeniami autokarów, wynika, że nie występowała w ogóle o „zieloną kartę”
dla autokaru wyjeżdżającego do Bułgarii, bowiem uzyskała informację od agentki
pozwanego ubezpieczyciela, że na wyjazd do Bułgarii jest ona niepotrzebna. Sąd
Apelacyjny uznał te zeznania za wiarygodne i prowadzące do ustalenia, że J. R. nie
zwarł umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, która obejmowałaby
zdarzenia zaistniałe na terenie Serbii.
Sąd Apelacyjny za niezasadną uznał tezę powódki, że ogłoszenie na stronie
internetowej pozwanego ubezpieczyciela o możliwości uzyskania „zielonej karty”
wraz z zawarciem umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, stanowiło
ofertę. Oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy jest ofertą, jeżeli określa
istotne postanowienia umowy (art. 66 § 1 k.c.). Na stronie internetowej pozwanego
ubezpieczyciela znalazły się jedynie ogólne informacje, nie stanowiące essentialia
negotii umowy ubezpieczenia. Zgodnie z art. 71 k.c. ogłoszenia, reklamy, cenniki
i inne informacje, skierowane do ogółu lub do poszczególnych osób, poczytuje się
w razie wątpliwości nie za ofertę, lecz za zaproszenie do zawarcia umowy.
Informacje na stronie internetowej pozwanego ubezpieczyciela były jedynie
zaproszeniem do zawarcia umowy, ale B. R. nie miała woli zawarcia imieniem J. R.
umowy ubezpieczenia „zielonej karty”. Wskazuje na to także okoliczność, że
pozwanemu nie wydano pisemnego potwierdzenia zawarcia takiej umowy. Samo
zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie oznaczało
automatycznie zawarcia umowy ubezpieczenia w ramach systemu „zielonej karty”.
Dla przyjęcia, że strony związały się tym ubezpieczeniem choćby per facta
conciudentia, niezbędne byłoby ustalenie zgodnego ich zamiaru zawarcia takiej
9
umowy, a żona pozwanego wyraźnie oświadczyła, iż o „zieloną kartę”
nie występowała.
Na konkluzję o braku podstawy odpowiedzialności kontraktowej pozwanego
PZU S.A nie ma wpływu okoliczność, że być może informacja udzielona żonie J. R.
przez agentkę ubezpieczeniową była niepełna bądź częściowo nieprawdziwa, jak
również fakt, że zakład ubezpieczeń w drodze wyjątku wypłacił część świadczeń
poszkodowanym, w tym powódce. Ta okoliczność przemawia za brakiem podstawy
odpowiedzialności tego pozwanego czy to umownej, czy to ustawowej, skoro
wypłata świadczeń musiała być poprzedzona specjalnym zarządzeniem prezesa
zarządu.
Sąd Apelacyjny zauważył, że z motywów wyroku Sądu Okręgowego nie
wynika, co legło u podstaw oddalenia powództwa skierowanego przeciwko J. R.
Jeśli miało o tym zadecydować uznanie kierowcy autokaru zatrudnionego przez J.
R. za samoistnego posiadacza pojazdu, to taki wniosek nie znajduje żadnego
oparcia w materiale dowodowym, ale jego przyjęcie tym bardziej wykluczałoby
odpowiedzialność ubezpieczyciela za skutki zdarzenia. Odpowiedzialność
ubezpieczyciela nie jest samoistna, lecz pochodna od odpowiedzialności sprawcy
szkody zgodnie z art. 822 § 1 k.c. Zatem oddalenie powództwa w stosunku do J. R.
stanowiłoby przesłankę oddalenia powództwa w stosunku do jego ubezpieczyciela,
bowiem odpowiada on za szkodę jedynie w granicach odpowiedzialności jej
sprawcy.
W skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego z 10 października
2014 r. powódka zarzuciła, że orzeczenie to zapadło z naruszeniem prawa
materialnego (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.), to jest: - art. 809 k.c. przez
jego niezastosowanie i pominięcie, że oferta złożona pozwanemu J. R. dotycząca
zawarcia wraz z umową obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
również ubezpieczenia „zielonej karty” przesądza o skutecznym zawarciu umowy
w rozszerzonym zakresie, bez względu na fizyczne istnienie certyfikatu
potwierdzającego zawarcie takiej umowy; - art. 71 k.c. przez jego zastosowanie w
następstwie wadliwej wykładni, że ogólne warunki umów spełniają jedynie funkcję
„ogłoszenia, reklamy”, chociaż stosuje się do nich art. 66 k.c. w zw. z art. 65 § 2
10
k.c.; - art. 822 k.c. w zw. z 805 k.c. oraz art. 22 u.u.o. poprzez ich błędną wykładnię
i uznanie, że pozwany, mimo zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej potwierdzonego wydaniem polisy nie ponosi odpowiedzialności
odszkodowawczej w stosunku do powódki.
Powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie
w całości apelacji pozwanego ubezpieczyciela od wyroku Sądu Rejonowego,
a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wypadek autokaru, w następstwie którego powódka doznała krzywdy
i szkody miał miejsce 11 lipca 2008 r. na terenie Serbii. Obowiązujący wówczas art.
31 ustawy z 12 listopada 1965 r. - Prawo prywatne międzynarodowe (Dz.U. Nr 46,
poz. 290; dalej: „p.p.m.”) stanowił, że zobowiązanie nie wynikające z czynności
prawnej podlega prawu państwa, w którym nastąpiło zdarzenie będące jego
źródłem. Jednakże, gdy strony są obywatelami tego samego państwa i mają w nim
miejsce zamieszkania, właściwe jest prawo tego państwa. Art. 31 § 1 p.p.m.
wskazywałby zatem na konieczność oceny odpowiedzialności za szkodę
wyrządzoną powódce w związku ze spowodowaniem wypadku komunikacyjnego
według prawa serbskiego, ale powódka i pozwany właściciel przedsiębiorstwa
transportowanego, którego autokar uległ wypadkowi podlegają prawu polskiemu
(por. też wyrok Sądu Najwyższego z 29 września 2000 r., V CKN 90/00, nie publ.).
J. R. został wezwany do udziału w sprawie w charakterze pozwanego z
inicjatywy pozwanego ubezpieczyciela, w stosunku do którego powódka zgłosiła
roszczenia. Niewątpliwie, powódki nie łączył z pozwanym ubezpieczycielem
stosunek umowny, a jej roszczenia zgłoszone w stosunku do tego podmiotu byłyby
zasadne, gdyby istniały podstawy do przypisania mu odpowiedzialności, z mocy
ustawy lub na podstawie umowy, za osobę zobowiązaną do naprawienia krzywdy i
szkody powódki. Art. 19 ust. 1 u.u.o. upoważnia poszkodowanego do skierowania
roszczeń bezpośrednio do ubezpieczyciela, przy czym zobowiązania z umów
ubezpieczenia podlegają prawu państwa, w którym w chwili zwarcia umowy miał
siedzibę zakład ubezpieczeń (art. 27 § 1 pkt 3 p.p.m.).
11
Polskie przepisy o odpowiedzialności deliktowej są podstawą przypisania
odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną z związku z ruchem mechanicznego
środka komunikacji jego posiadaczowi samoistnemu (art. 436 § 1 w zw. z art. 435
§ 1 k.c.). Trafnie zauważył Sąd Apelacyjny, że z uzasadnienia Sądu Okręgowego
trudno jest wywnioskować, czy Sąd ten za samoistnego posiadacza autokaru, który
uległ wypadkowi 11 lipca 2008 r. w Serbii uznał pozwanego J. R., jako
prowadzącego działalność gospodarczą w zakresie wykonywania przewozów osób,
czy też jego pracownika, kierującego 11 lipca 2008 r. autokarem.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo skierowane przeciwko J. R., a uwzględnił
je przeciwko pozwanemu ubezpieczycielowi. Nie ma przy tym wątpliwości, że
podstaw odpowiedzialności pozwanego Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA
za skutki wypadku z 11 lipca 2008 r. nie można poszukiwać bezpośrednio w
przepisach o odpowiedzialności deliktowej, bo ten pozwany ani nie był sprawcą
deliktu, ani posiadaczem samoistnym pojazdu, w związku z ruchem którego doszło
do wypadku. Ten pozwany mógłby odpowiadać wobec powódki, gdyby osoba
odpowiedzialna za naprawienie jej krzywdy i szkody zwarła z nim umowę
ubezpieczenia swojej odpowiedzialności cywilnej wobec niej, gdyż przez taką
umowę ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie
odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których
odpowiedzialność ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (art. 822 § 1 k.c.).
Żadna ze stron nie twierdziła, żeby kierujący autokarem, który uległ wypadkowi na
terenie Serbii 11 lipca 2008 r. zawarł z pozwanym ubezpieczycielem umowę
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkodę pozostającą w związku
z ruchem tego pojazdu. J. R. jako osoba prowadząca działalność gospodarczą i
organizująca ten przejazd niewątpliwie zwarł z pozwanym ubezpieczycielem
umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej szkód spowodowanych ruchem
pojazdu, ale w sprawie powstała kwestia zakresu ochrony ubezpieczeniowej
udzielonej mu na podstawie tej umowy.
Z art. 9 ust. 1, art. 9a i art. 25 u.u.o. wynika, że umowa ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu
ubezpieczonego za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym, za którego skutki
ponosi odpowiedzialność, z ograniczeniem do zdarzeń, które miały miejsce
12
w okresie ubezpieczenia. Umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
posiadacza samoistnego pojazdu mechanicznego za szkodę wyrządzoną
w związku z ruchem tego pojazdu jest też ograniczona terytorialnie, do zdarzeń
powstałych na terenie Polski i - na zasadzie wzajemności - także do
zdarzeń powstałych na terytorium państw, których biura narodowe są
sygnatariuszami Jednolitego Porozumienia między Biurami Narodowymi -
Regulaminu Wewnętrznego.
Powódka w skardze kasacyjnej nie kwestionuje już trafnego stanowiska
Sądu Apelacyjnego, że ochrona ubezpieczeniowa wynikająca z zawarcia przez
pozwanego J. R. umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkodę
spowodowaną ruchem autokaru, którym podróżowała była ograniczona, jak o tym
stanowi art. 25 u.u.o. Serbia, na terenie której doszło do wypadku, 11 lipca 2008 r.
nie korzystała ze statusu sygnatariusza Jednolitego Porozumienia między Biurami
Narodowymi. Objęcie ochroną ubezpieczeniową szkód wyrządzonych w związku z
ruchem pojazdu na terenie tego państwa wymagało zatem zawarcia dodatkowej
umowy ubezpieczenia, tzw. ubezpieczenia „zielonej karty”.
W wyroku z 12 stycznia 2007 r., IV CSK 307/06 (nie publ.), Sąd Najwyższy
stwierdził, że umowa ubezpieczenia należy do umów szczególnego zaufania,
w której działania kontrahentów powinny być lojalne a postanowienia umowy jasne,
zrozumiałe i jednoznaczne, przy czym spełnienie funkcji ochronnej przez tę umowę
wymaga, by przed jej zawarciem ubezpieczający miał świadomość, jakie wypadki
nie są objęte ubezpieczeniem lub ograniczają albo wyłączają odpowiedzialność
ubezpieczyciela. W wyroku tym Sąd Najwyższy wykluczył możliwość takiej wykładni
ogólnych warunków umowy ubezpieczenia, by usprawiedliwiała ona odmowę
wypłaty odszkodowania w sytuacji, gdy ubezpieczający dopiero po zajściu
zdarzenia dowiaduje się, że nie było ono objęte ubezpieczeniem. Musi on bowiem
już przy zawieraniu umowy wiedzieć dokładnie, co jest przedmiotem ubezpieczenia
i jaki jest jego zakres oraz jakie wypadki nie są nim objęte. Ogólne warunki
ubezpieczenia, które są niejasne, niejednoznaczne, niezrozumiałe, muszą być
wykładane na korzyść ubezpieczającego, o czym stanowi wprost art. 385 § 2 k.c.
Skarżąca utrzymuje, że pozwany ubezpieczyciel informował swoich
13
potencjalnych klientów, iż osoby zawierające umowy ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej za szkody spowodowane w związku z ruchem pojazdów
otrzymają „zieloną kartę” za darmo, a zatem bezskładkowo, wraz z zawarciem
umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wynikające z ruchu
pojazdów. Tego rodzaju komunikat miał znajdować się na stronach internetowych
pozwanego ubezpieczyciela w czasie, gdy J. R. podejmował decyzję co do
zawarcia z pozwanym ubezpieczycielem umowy ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej w związku z organizowaniem wyjazdu do Bułgarii autokaru, który uległ
wypadkowi 11 lipca 2008 r. Z ustaleń faktycznych dokonanych w sprawie, którymi
Sąd Najwyższy pozostaje związany przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej (art.
39813
§ 2 k.p.c.), wynika jednak, że J. R. nie podejmował samodzielnie decyzji co
do zakresu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, z którego chce skorzystać, a
czyniąca to w jego imieniu żona B. R. bazowała przy zawieraniu umowy nie na
informacji pochodzącej z Internetu, lecz uzyskanej bezpośrednio od agenta
zajmującego się sprzedażą polis pozwanego ubezpieczyciela. Z uzupełnionych
przez Sąd Apelacyjny ustaleń faktycznych wynika, że B. R. co do zaopatrywania się
w „zieloną kartę” w związku z planowaniem podróży do Bułgarii w lipcu 2008 r., i
nie zawarła takiej umowy ubezpieczenia imieniem pozwanego J. R. Trasa
przejazdu autokaru deklarowana przez zgłaszającą zamiar zawarcia umowy
ubezpieczenia B. R. mogła jednak różnić się od trasy wybranej przez kierowcę
autokaru, bowiem w lipcu 2008 r. droga z Polski do Bułgarii nie musiała prowadzić
przez Serbię, czy inne kraje niebędące członkami Jednolitego Porozumienia
między Biurami Narodowymi. Oznacza to, że bez wiedzy na temat planowanej trasy
przejazdu autokaru oraz tego, czy dane o niej zostały przekazane agentowi
pozwanego ubezpieczyciela, trudno jest jednoznacznie stwierdzić, iż informacje
przekazane B. R. na temat umów ubezpieczenia koniecznych do zawarcia w
związku z przewozem turystów do Bułgarii były błędne. Gdyby nawet tak było, to
ewentualne roszczenia powódki przeciwko pozwanemu ubezpieczycielowi czy jego
agentowi ubezpieczeniowemu, nie miałaby źródła w umowie ubezpieczenia, bo
takiej umowy odpowiedzialny za szkodę niewątpliwie nie zawarł z pozwanym
ubezpieczycielem (por. rozważania w uzasadnieniach wyroków Sądu Najwyższego
z 28 maja 1997 r., III CRN 76/97, z 22 maja 2003 r., II CKN 91/02 i z 16 grudnia
14
2009 r., I CSK 172/09, nie publ.).
Umowy ubezpieczenia są zawierane masowo. Ubezpieczyciele posługują się
przy tym wzorcami, ale z ofertą zawarcia umowy występują zainteresowani
uzyskaniem ochrony ubezpieczeniowej. Osoby takie akceptują zapoznane warunki
umowy, proponowane im w ogólnych warunkach stosowanych przez konkretnego
ubezpieczyciela, chyba że w konkretnym stosunku prawnym prawa i obowiązki
stron zostaną określone w inny sposób, wynegocjowany indywidualnie. Reklama
konkretnego ubezpieczyciela zamieszczona przez niego w Internecie nie jest ofertą
zawarcia umowy, lecz jedynie zaproszeniem do zawarcia umowy, jak o tym stanowi
art. 71 k.c. Samo zapoznanie się z treścią informacji na stronie internetowej
nie prowadzi do zawarcia umowy ubezpieczenia ani w podstawowym, ani
w rozszerzonym zakresie.
Z art. 809 k.c. wynika, że ubezpieczyciel zobowiązany jest potwierdzić
zawarcie umowy ubezpieczenia na piśmie, a w razie wątpliwości umowę uważa się
za zawartą z chwilą doręczenia ubezpieczającemu dokumentu ubezpieczenia.
W wyroku z 25 maja 2005 r., I CK 744/04 (nie publ.), Sąd Najwyższy stwierdził,
że wydanie polisy jest wprawdzie niewątpliwym dowodem zawarcia umowy
ubezpieczenia, ale nie jedynym, gdyż forma polisy została zastrzeżona jedynie dla
celów dowodowych. Wola osoby dokonującej czynności prawnej może być
wyrażona przez każde zachowanie się osoby, która ujawniła ją w sposób
dostateczny (art. 60 k.c.). Dopuszczalne jest zatem wykazywanie, że umowa
ubezpieczenia została zawarta nawet jeśli polisa nie została wystawiona. Pogląd
ten trudno jest odnieść do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia wydanego
w niniejszej sprawie, skoro wynika z niej, że B. R. nie miała woli zawarcia z
pozwanym ubezpieczycielem umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
szkód związanych z ruchem pojazdu w zakresie ubezpieczenia „zielonej karty”.
Skoro tak, to nie ma potrzeby rozważać, czy umowa ubezpieczenia w tym
rozszerzonym zakresie mogła dojść do skutku pomimo niewydania B. R.
pisemnego potwierdzenia jej zawarcia. Z motywów wyroku Sądu Okręgowego w
żaden sposób nie da się wywieść, jakoby Sąd ten uznał, że ubezpieczenie w
ramach „zielonej karty”, jako tzw. gratis, było integralną częścią umowy
odpowiedzialności cywilnej potwierdzonej wystawioną polisą. Sąd Apelacyjny
15
natomiast przyjął, że ubezpieczenie „zielonej karty” było oferowane przez
pozwanego ubezpieczyciela, ale J. R. z takiego ubezpieczenia nie korzystał, gdyż
nie wyraził woli ubezpieczenia się także w tym zakresie.
Powództwo w niniejszej sprawie zostało skierowane przeciwko
Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń SA, gdyż jemu, jako ubezpieczającemu J.
R. lub kierowcę autokaru, powódka przypisywała odpowiedzialność za skutki
wypadku z 11 sierpnia 2008 r. O zawarciu z pozwanym ubezpieczycielem przez
kierowcę autokaru umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkodę
spowodowaną w związku z ruchem tego pojazdu w sprawie w ogóle nie było mowy,
natomiast J. R. wprawdzie zawarł taką umowę, ale nie objął ochroną
ubezpieczeniową skutków zdarzeń, do których by doszło m.in. na terenie Serbii. W
tych okolicznościach pozwanego ubezpieczyciela nie można było uznać za
odpowiadającego wobec powódki na podstawie umowy. Ustawa nie czyni tego
podmiotu odpowiedzialnym za skutki zdarzeń, które umownie nie zostały objęte
ochroną ubezpieczeniową. Spór w niniejszej sprawie toczył się w granicach
podmiotowych wyznaczonych przez powódkę i nie ma podstaw ku temu, by -
w związku z oceną zasadności jej roszczeń skierowanych przeciwko konkretnemu
ubezpieczycielowi - rozważać, czy ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych
zapewnia obywatelom polskim kompletną ochronę przed szkodami wyrządzonymi
im w związku z ruchem pojazdów, w tym także poza Polską i terytoriami państw
sygnatariuszy Jednolitego Porozumienia, a spowodowanych przez osoby, które
nie zawarły umów ubezpieczenia o odpowiednio szerokim zakresie.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 39814
k.p.c., Sąd Najwyższy
orzekł, jak w sentencji.
Charakter roszczeń zgłoszonych w niniejszej sprawie, nietypowe
okoliczności faktyczne, w których powódce została wyrządzona szkoda,
w powiązaniu z ustaleniami na temat jej aktualnej sytuacji osobistej i majątkowej,
spowodowały, że Sąd Najwyższy, na podstawie art. 102 k.p.c., odstąpił od
obciążenia powódki obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego
na rzecz przeciwnika.
16
kc