Sygn. akt I CSK 1049/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 stycznia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Dończyk (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
Protokolant Ewa Krentzel
w sprawie z powództwa M. R. i A. W.
przeciwko Bank […] S.A. w W.
o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 14 stycznia 2016 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 25 czerwca 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
UZASADNIENIE
Powodowe M. R. i H. W. domagali się w procesie przeciwko pozwanemu
Bankowi S.A. w W. uznania za niedozwolone m.in. klauzuli o następującej treści:
„Do określenia własnego kursu kupna i sprzedaży waluty w Tabeli Bank stosuje
odchylenia od średniego kursu danej waluty, określonej przez NBP. Różnica
pomiędzy kursem kupna waluty, a kupnem sprzedaży wynosi maksymalnie 10% od
wartości obu kursów waluty. Różnica ta stanowi spread walutowy”. Klauzula ta była
zamieszczona w załączniku nr 6 do umowy kredytu hipotecznego nr […], którymi
posługuje się pozwany Bank. W ocenie powodów, klauzula jest sprzeczna z
dobrymi obyczajami i narusza interesy konsumentów (art. 3851
§ 1 k.c.), a ponadto
spełnia także przesłanki klauzuli stypizowanej w art. 3853
pkt 20 k.c.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo po dokonaniu następujących ustaleń
faktycznych.
Pozwany Bank prowadzi działalność gospodarczą polegającą na
świadczeniu usług finansowych. W związku z taką działalnością posługuje się
w obrocie umownym wzorcem umowy „Załącznik do umowy kredytu hipotecznego
w […]”, zawierającego wspomniane wcześniej postanowienie umowne dotyczące
tzw. spreadu walutowego. Analizując kryteria abuzywności postanowień wzorca
umownego przewidziane w art. 3851
§ 1 k.c., Sąd Okręgowy stwierdził,
że omawiane postanowienie nie reguluje głównych świadczeń stron.
Główne świadczenie pozwanego Banku z tytułu zawartych umów z powodami
polegają bowiem na świadczeniu usług finansowych, natomiast świadczenie -
konsumenta - kredytobiorcy - na zapłaceniu Bankowi wynagrodzenia.
Sąd Okręgowy powołał się na „Rekomendację SII dotyczącą praktyk w zakresie
ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie KNF” i stwierdził, że podane
w tym dokumencie zalecenia nie mają charakteru wiążącego i ich stosowanie
zależy od uznania banków (art. 137 ust. 5 prawa bankowego). Zakwestionowana
przez powodów klauzula umowna w sposób właściwy określa sposób obliczania
kursu kupna i sprzedaży waluty indeksowanego kredytu, opierając się o średni kurs
danej waluty ogłaszany w poprzednim dniu roboczym w NBP. Nastąpiło tu właściwe
określenie sposobu ustalania kursów wymiany walut oraz ich terminów. Odwołanie
3
się do kursu ogłaszanego przez NBP świadczy o tym, że są to informacje
ogólnodostępne dla konsumenta. Z samego faktu, że kurs ustalany jest na
podstawie kursu średniego NBP w poprzednim dniu roboczym wynika realizacja
obowiązku wskazania także terminów kursu. Pozwany Bank nie może bowiem sam
wybierać najbardziej korzystnej pory dnia dla ustalania kursu.
W wyniku apelacji powodów Sąd Apelacyjny zmieniał wyrok w odniesieniu
do kwestionowanej klauzuli i uznał ją za niedozwoloną oraz zakazał wykorzystania
jej w obrocie z konsumentami, zarządził jednocześnie publikację tego
rozstrzygnięcia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
Analizując szczegółowo treść zakwestionowanego postanowienia umownego,
Sąd Apelacyjny stwierdził, że nie można podzielić stanowiska pozwanego Banku,
iż w postanowieniu tym określono w sposób wyczerpujący sposób obliczania kursu
kupna i sprzedaży waluty indeksacji kredytu, opierając się na średnim kursie danej
waluty ogłaszanym w poprzednim dniu roboczym przez NBP. W toku postępowania
rozpoznawczego Bank bowiem nie wyjaśnił, w jaki konkretnie sposób liczony jest
spread walutowy. Już samo określenie górnej granicy na poziomie 10% jest
znacznie wygórowane, we wzorcu nie określono tego, w jaki sposób pozwany
stosuje kurs średni NBP do wyznaczania własnego kursu. Nie określono bowiem,
w którą stronę następuje odchylenie kursu własnego od kursu średniego NBP (np.
nie wykluczono, że oba kursy mogą być w danym momencie wyższe od średniego
kursu NBP). Nie wskazano też, o którą średnią, ogłaszaną przez NBP, w istocie
chodzi, czy jest to osobno średnia kursu kupna sprzedaży z tabeli C, czy też jedna
średnia obu kursów. Formuła o maksymalnej różnicy kursu jest nieprecyzyjna
i dowolna, nie sposób bowiem ustalić, jaki ma być ten kurs. Sąd posłużył się tu
obliczeniami matematycznymi i doszedł do wniosku, że w formule stosowanej przez
pozwanego we wzorcu umowy zachodzi sprzeczność i nie sposób określić, którego
kursu dotyczy w istocie liczba 10%. Jeśli nawet możliwe byłoby wyliczenie takiego
kursu walut, to wymagałoby to odwołania się do wiedzy specjalisty. Wbrew sugestii
pozwanego Banku, opracowany przez niego sposób ustalania kursów wymiany
walut nie spełnia oczekiwań UOKiK wyrażonych w załączonej do akt opinii tego
organu, a więc nie jest oparty na obiektywnych i przejrzystych kryteriach.
4
W konsekwencji wspomniany mechanizm ustalania kursów waluty przez
pozwanego w sposób oczywisty sprzeczny jest z dobrymi obyczajami i rażąco
narusza interesy konsumenta (art. 3851
§ 1 k.c.). Kwestionowana klauzula nie
zawiera jednoznacznej treści, a pozwala na pełną swobodę decyzyjną
przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej bowiem
kosztów kredytu. W istocie więc tak niezrozumiałe i niepoddające się weryfikacji
określenie sposobu ustalania kursów wymiany walut stanowi dodatkowe,
ukryte wynagrodzenie Banku, które może mieć niebagatelne znaczenie dla
kontrahenta.
Sąd Apelacyjny wyjaśnił też, że dla uwzględnienia powództwa wystarczy to,
iż spełnione zostały przesłanki abuzywności kwestionowanej klauzuli określone
w art. 3851
§ 1 k.c. Nie jest zatem potrzebne i wskazane odwoływanie się do
regulacji zawartej w art. 3853
pkt 20 k.c.
W skardze kasacyjnej pozwanego Banku podniesiono zarzuty naruszenia
prawa procesowego: art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. i w zw. z art. 391
k.p.c., art. 382 k.p.c., art. 328 § 2 k.p.c. Wskazywano także na zarzuty naruszenia
prawa materialnego: art. 3851
§ 1 k.c., art. 69 ust. 2 pkt 4a i art. 75 b ustawy z dnia
29 sierpnia 1997 r. prawo bankowe (Dz.U. z 2012 r., poz. 1376; dalej „prawo
bankowe z 1997 r.”), w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy
- prawo bankowe (Dz.U. z 2011 r., nr 165, poz. 984; dalej - „ustawa z dnia 29 lipca
2011 r.”; art. 137 ust. 5 w zw. z art. 9f i art. 104 ust. 1 i 2 pkt 1 prawa bankowego
z 1997 r. w zw. z art. 22 dyrektywy 2006/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady
z dnia 14 czerwca 2006 r. w sprawie podejmowania i prowadzenia działalności
przez instytucje kredytowe (Dz.U. UE.L.2006.177.1); art. 189 k.c., art. 3851
§ 1 k.c.
w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 4a prawa bankowego z 1997 r. w zw. z art. 5 ust. 1
ustawy z dnia 29 lipca 2011 r.; art. 65 k.c.
Skarżący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku w części dotyczącej pktu
I, III i IV i oddalenie apelacji powodów, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego
wyroku w podanych punktach i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania.
1. Należy stwierdzić, że nie było podstaw do odrzucenia apelacji przez
Sąd Apelacyjny. Z akt sprawy wynika to, że apelacja powodów została wniesiona
5
w terminie (por. k. 102, 115-16 akt sprawy). Nie doszło zatem do naruszenia art.
369 k.c. w zw. z art. 370 k.p.c.
Uzasadnienie zaskarżonego wyroku spełnia wszystkie zasadnicze
wymagania formalne przewidziane w art. 328 § 2 k.p.c. i w związku z tym wyrok ten
może być poddany właściwej kontroli kasacyjnej. Innymi słowy, wskazuje on na
zasadnicze i dające się zweryfikować powody uznania klauzuli zawartej w zał. nr 6
do umowy kredytu hipotecznego za abuzywną w rozumieniu art. 3851
§ 1 k.c.
Można wprawdzie formułować zarzut, że Sąd Apelacyjny jedynie ogólnie założył
i bliżej nie uzasadnił stanowiska, iż postanowienia dotyczące tzw. spreadu
walutowego nie stanowią postanowień określających świadczenie główne stron
umowy kredytu indeksowanego. Niezależnie jednak od tego, czy podzielił w tym
zakresie wyraźnie wyartykułowane stanowisko Sądu Okręgowego (s. 4-5
uzasadnienia zaskarżonego wyroku), należy przyjąć, że wspomniane założenie
okazało się jednak uzasadnione (pkt 2 uzasadnienia).
Z ustaleń faktycznych wynika, że Sądy meriti brały pod uwagę wskazywane
w skardze kasacyjnej dokumenty, które - zdaniem skarżącego - miałyby świadczyć
o prawidłowej (nieabuzywnej) treści kwestionowanej klauzuli umownej.
Chodzi mianowicie o Rekomendację S II Komisji Nadzoru Finansowego (KNF)
i Raport dotyczący spreadów, sporządzony przez Urząd Ochrony Konkurencji
i Konsumentów (Warszawa, wrzesień 2009). Należy przyjąć, że treść tych
dokumentów nie mogła mieć decydującego znaczenia dla oceny charakteru
(prawidłowości) postanowienia zawartego w załączniku nr 6 do umowy kredytu
hipotecznego. Sąd Apelacyjny mógł bowiem dokonać wspomnianej oceny
samodzielnie na podstawie kryteriów przewidzianych w art. 3851
§ 1 k.c.
Warto zwrócić też uwagę na czas wydania i opublikowania tych dokumentów.
Odnoszą się one przed wszystkim do okresu, w którym dominowała określona
praktyka posługiwania się przez banki udzielające kredytu hipotecznego
odpowiednimi tzw. spreadami walutowymi. Informacje o spreadach zamieszczane
były na ogół w odrębnych tabelach obejmujących kursy walut, do których odsyłały
odpowiednie postanowienia umów kredytu hipotecznego. Jeżeli obecnie klauzule
zawierające spread umieszczane są wprost w treści umowy kredytowej (jak np.
załącznik nr 6 do umowy z dnia 13 października 2010 r.), nie wyklucza to nadal
6
możliwości dokonywania przez sąd samodzielnej oceny takich klauzul z punktu
widzenia kryteriów określonych w art. 3851
§ 1 k.c. Co więcej, omawiane
dokumenty pochodzą z okresu przed zmianami art. 69 ust. 1 pkt 4a i art. 75b
prawa bankowego z 1997 r. (Dz.U. z 2015 r., poz. 128), zgodnie z którymi
postanowienia dotyczące spreadów powinny znaleźć się w treści umowy
kredytowej i ponadto zawierać” szczegółowe zasady określania sposobów
i terminów ustalania kursu wymiany walut”.
Wbrew sugestii skarżącego, z wywodów Sądu Apelacyjnego nie wynika,
że błędnie ustalono wysokość spreadu walutowego na poziomie 10%.
Przyjęto tu bowiem maksymalny poziom kursu sprzedaży waluty zgodnie z treścią
formuły użytej w kwestionowanej klauzuli (s. 9-10 uzasadnienia
zaskarżonego wyroku). Istotnie niezbyt są jasne wyliczenia matematyczne Sądu
Apelacyjnego (s. 10 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), ale nie wpływają one
jednak, w ocenie Sądu Najwyższego, na ostateczne rozstrzygnięcie dotyczące
charakteru kwestionowanej klauzuli (pkt 3 i 4 uzasadnienia).
Należy także stwierdzić, że znaczna część wywodów prawnych, mających
służyć motywacji prawnej zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego
(s. 14-23 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), mogłaby być wykorzystana
dla prawnej motywacji wskazanych w skardze zarzutów naruszenia prawa
materialnego.
W tej sytuacji istniały podstawy do stwierdzenia, że nie doszło do
naruszenia także art. 378 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c. Sąd Apelacyjny odniósł się
bowiem do istotnych z punktu widzenia przedmiotu postępowania (dokonanie
kontroli abstrakcyjnej postanowień wzorca umownego) zarzutów podnoszonych
w postępowaniu apelacyjnym. Rozstrzygnięcie tego Sądu zapadło w oparciu
o wystarczające ustalenia faktyczne.
2. Nie można podzielić stanowiska skarżącego, że kwestionowane
przez powodów postanowienie ustępu 3.2 załącznika nr 6 do umowy kredytu
hipotecznego z dnia 13 października 2010 r. należy do postanowień „określających
główne świadczenia stron” w rozumieniu art. 3851
§ 1 zdanie drugie k.c. (s. 23-24
skargi).
7
Umowa kredytu bankowego jest umową nazwaną (art. 69 prawa bankowego
z 1997 r.). W art. 69 ust. 2 prawa bankowego wskazano, jakie niezbędne
(obligatoryjne) postanowienia powinny być zawsze ujawnione w tej umowie
bankowej. Nie wszystkie z tych elementów stanowią oczywiście essentialia negotii
umowy kredytowej. Elementów konstrukcyjnych tej umowy poszukiwać należy
w treści art. 69 ust. 1 prawa bankowego, zgodnie z którym „bank zobowiązuje się
oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków
pieniężnych”, a „kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej (…) i zwrotu
wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty”.
Oznacza to, że - używając syntetycznej formuły - bank zobowiązuje się do wydania
określonej sumy pieniężnej, a kredytobiorca - do zwrotu wykorzystanej sumy
kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych.
Zawarta przez strony w dniu 13 października 2010 r. „umowa kredytu
hipotecznego” stanowi - jak określił ją pozwany Bank - „umowę kredytu
indeksowanego”. Bank wydaje (udostępnia) kredytobiorcy określoną sumę
kredytową w złotych, przy czym jej wysokość jest określana (indeksowana) według
kursu danej waluty (np. euro) w dniu wydania (indeksowanie do waluty obcej po
cenie kupna). Ustalenie takie następuje też w celu określenia wysokości rat
kredytowych, do których kredytobiorca będzie zobowiązany w okresie trwania
stosunku kredytowego. W dniu płatności konkretnych rat rata taka jest przeliczana
zgodnie z umową na złote stosownie do kursu danej waluty (np. euro), tj. po kursie
jej sprzedaży kontrahentowi banku.
Tak ujęta „umowa kredytu indeksowanego” mieści się, oczywiście,
w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant
(art. 3531
k.c. w zw. z art. 69 prawa bankowego). Nie byłoby zatem podstaw do
twierdzenia (i tak też nie twierdzi pozwany Bank), że w obrocie prawnym doszło do
wykształcenia się jakiegoś odrębnego, oryginalnego typu umowy bankowej,
powiązanej w sposób szczególny z kursem złotego do walut obcych w chwili
wydania i zwrotu sumy kredytowej i tym samym - zakładającej szczególny sposób
określania wysokości zadłużenia kredytobiorcy w stosunku kredytowym.
8
W zakresie „umowy kredytu indeksowanego” także dochodzi do wydania
(udostępnienia, wypłaty) sumy kredytu kredytobiorcy i zwrotu wykorzystanej
sumy kredytu z reguły w ratach kredytowych w dłuższych odcinku czasowym.
Dla kredytobiorcy istotne znaczenie ma z reguły wysokość rat spłacanych
w poszczególnych okresach ich spłat. Kredytobiorca zwraca kredytodawcy
wykorzystaną sumę kredytu, przy czym w związku z kursem waluty obcej suma
ta może być wyższa odpowiednio do relacji do waluty obcej. Suma wykorzystana
w dniu wykonywania umowy kredytu hipotecznego może mieć bowiem inną wartość
rynkową w wyniku indeksacji walutowej. Innymi słowy, kredytobiorca może być
zobowiązany do zwrotu bankowi sumy pierwotnie wykorzystanego kredytu
(w chwili wykonania umowy przez bank), ale taka wykorzystana suma (w całości
lub części) może mieć inną (wyższą) wartość rynkową w okresie spłaty kredytu.
W takiej sytuacji nie można twierdzić, że klauzula regulująca tzw. spread
walutowy zawarta w ustępie 3.2 zał. nr 6 do umowy kredytu hipotecznego, „określa
główne świadczenia stron” umowy kredytu bankowego (indeksowanego)
w rozumieniu art. 3851
§ 2 zdanie drugie k.c. De facto odnosi się ona bowiem
bezpośrednio nie do samych elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu
bankowego, tj. nie do oddania i zwrotu podstawowej sumy kredytowej.
Kształtuje jedynie dodatkowy, zawarty we wzorcu umownym, mechanizm
indeksacyjny wspomnianych głównych świadczeń stron stosunku kredytowego,
tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu
w złotych w relacji do walut obcych. W skardze kasacyjnej pozwanego Banku
trafnie zwrócono uwagę na zasadniczą funkcję indeksacji walutowej w umowie
kredytu bankowego. Służyć ma ona przede wszystkim „ustaleniu i utrzymywaniu
wartości świadczeń w czasie” (s. 16 skargi). Trafnie też wskazano, że można
mówić o waloryzacyjnym celu wspomnianej indeksacji. Wspomniano o tym
wyraźnie ostatnio także np. w opracowaniu ZBP pt. 24 prawdy o kredytach
udzielanych we frankach, Dziennik. Gazeta Prawna z. 9-11 października 2015 r.,
nr 197, s. E2-E4. Klauzula przewidująca tzw. spread walutowy tworzy właśnie
wspomniany mechanizm, mający na celu realizację funkcji waloryzacyjnej
w związku z indeksacją kredytu hipotecznego. Nie przesądza natomiast samej
9
struktury, istoty i sekwencji świadczeń stron w ramach umowy kredytu bankowego
(indeksowanego).
W orzecznictwie Sądu Najwyższego trafnie zwrócono uwagę na to,
że umowna klauzula waloryzacyjna nie jest objęta wyłączeniem zawartym w art.
3851
§ 1 zdanie drugie k.c. Klauzula taka nie określa bowiem bezpośrednio
świadczenia głównego, a wprowadza jedynie umowny reżim jego podwyższenia
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2015 r., I CSK 257/14, nie publ.).
Cel abstrakcyjnej kontroli postanowień wzorców umownych nie przemawia
za szerokim rozumieniem formuły „postanowień określających główne
świadczenie stron”.
W tej sytuacji należy stwierdzić, że postanowienia bankowego wzorca
umownego, zawierającego uprawnienie banku do przeliczania sumy
wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula tzw.
spreadu walutowego), nie dotyczą głównych świadczeń stron w rozumieniu
art. 3851
§ 1 zdanie drugie k.c.
3. W uzasadnieniu skargi kasacyjnej znalazła się też argumentacja prawna
dotycząca przedmiotowego zakresu tabeli kursów stosowanych przez pozwany
Bank. Skarżący wyjaśnił, że kwestionowana klauzula umowna odwołuje się
do „tabeli, która określa cenę, po której Bank kupuje i sprzedaje waluty swoim
klientom, a dopuszczenie do kontroli tabeli oznaczałoby kontrolę cen, co w ramach
kontroli abstrakcyjnej jest niedopuszczalne” (s. 16 skargi). Jeżeli stwierdzenie takie
ma stanowić obronę stanowiska, że tzw. klauzula spreadu określa świadczenie
główne stron (kredytobiorcy) w rozumieniu art. 3851
§ 1 zdanie drugie k.c.,
to należy wyjaśnić, iż w zakresie umowy kredytu indeksowanego może tu wchodzić
w grę najwyżej „cena” w rozumieniu ekonomicznym (np. obejmująca jeszcze
odsetki kapitałowe, prowizje i inne należności), a nie cena w ujęciu art. 535 k.c.
W ramach umowy kredytu indeksowanego nie dochodzi bowiem do sprzedaży
waluty obcej kredytobiorcy (art. 535 k.c.).
4. Wbrew twierdzeniu skarżącego, Sąd Apelacyjny wskazał jednak na
niejednoznaczność kwestionowanego wzorca umownego. Wywód w tym zakresie
zawarty został nie tylko na s. 9 (nieprecyzyjność i dowolność formuły dotyczącej
10
maksymalnego poziomu spreadów; konstatacja z niezbyt zrozumiałym równaniem
matematycznym). Znajduje się również na s. 9-10 uzasadnienia zaskarżonego
wyroku (zwrot: „niepodlegające weryfikacji określenie sposobu ustalania kursów
wymiany waluty”). Niezależnie jednak od tego trzeba przyznać rację skarżącemu,
że wzorzec umowny może mieć treść jednoznaczną i zrozumiałą nawet wówczas,
gdy wystąpią kryteria abuzywności tego wzorca przewidziane w art. 3851
§ 1 zdanie
pierwsze k.c. Analiza treści ustępu 3.2 zał. do umowy kredytu hipotecznego z dnia
13 października 2010 r., w powiązaniu z innymi postanowieniami tego
wzorca, może - zdaniem Sądu Najwyższego - prowadzić do wniosku, że zawarto
w niej informacje dostatecznie komunikatywne i zrozumiałe dla przeciętnego
kredytobiorcy-konsumenta.
Po pierwsze, istnieje nieskomplikowana możliwość zapoznania się z tzw.
średnim kursem danej waluty, określonym przez NBP (sposób i miejsce
udostępnienia tego kursu wyjaśnia bliżej wstęp 3.1 załącznika nr 6). Wyjaśniono też,
że „własny kurs kupna i sprzedaży waluty” ogłaszany jest w tabeli opracowywanej
przez pozwany Bank.
Po drugie, w załączniku tym wyjaśniono także pojęcia „kurs kupna” i „kurs
sprzedaży” waluty obcej i powiązano te pojęcia z odpowiednimi zdarzeniami
następującymi w ramach umowy kredytowej, tj. uruchomieniem (wypłatą) sumy
kredytowej i jej spłatą (wstęp 2, 3, 5 załącznika). Otóż z uruchomieniem sumy
kredytowej wiąże się przeliczenie sumy kredytu po kursie kupna waluty obcej,
określonej w tabeli kursów, dostępnej w Banku. Natomiast raty kredytowe i odsetki
określane są w harmonogramie spłat w walucie obcej i w dacie spłaty przelicza się
je na złote według obowiązującego w tej dacie kursu sprzedaży waluty obcej.
Po trzecie, z kwestionowanej klauzuli wynika informacja, że własny kurs
kupna i sprzedaży waluty może różnic się od kursu średniego NBP, przy czym
różnica ta nie może przekroczyć poziomu 10% od wartości obu kursów. Oznacza to
zapowiedź niestosowania różnicy kursów powyżej tego poziomu.
Z przedstawionych względów należy podzielić stanowisko strony skarżącej,
że doszło jednak do naruszenia art. 3851
§ 1 zdanie drugie k.c., bowiem brak było
11
podstaw do przyjęcia niejednoznaczności w sformułowaniu kwestionowanej
klauzuli w rozumieniu tego przepisu.
5. Zasadnicze znaczenie w rozpoznawanej sprawie miała kwestia, czy
klauzula umowna zawarta we wstępie 3.2 załącznika nr 6 mogła być uznana za
abuzywną w świetle art. 3851
§ 1 zdanie pierwsze k.c. Wspomniano wcześniej
o tym, że takiej oceny sąd może dokonać samodzielnie niezależnie od tego, czy
kwestionowana klauzula odpowiada odpowiednim rekomendacjom nadzorczym,
tworzonych na podstawie art. 137 ust. 5 prawa bankowego. W związku z tym,
że chodzi o kontrolę abstrakcyjną wzorca umownego, którego treść decyduje
o poziomie zadłużenia kredytowego kredytobiorcy-konsumenta, rodzi się pytanie,
czy klauzula ta, w powiązaniu przede wszystkim z innymi postanowieniami
załącznika nr 6, pozwala na wyrażenie stanowiska, iż przyjęto w niej dostatecznie
wystarczające elementy (parametry), pozwalające na ustalenie i zweryfikowanie
przez kredytobiorcę jego zadłużenia w każdym czasie trwania stosunku
kredytowego. Wprowadzenie do treści klauzuli kilku istotnych parametrów
w postaci średniego kursu walut NBP i maksymalnego poziomu odchylenia od
tego kursu (10%) może świadczyć oczywiście o obiektywizacji tych kursów
i eliminacji arbitralności ze strony pozwanego Banku. Nie przesądza jednak
kwestii właściwej szczegółowości omawianej klauzuli w zakresie analizowanego
typu stosunku obligacyjnego. Nie można przy tym podzielić stanowiska
skarżącego, zgodnie z którym prawo nie ustanawia wymagania szczegółowości
w formowaniu postanowień wzorców umowy (s. 17 skargi). Do kompetencji
bowiem sądu należy zbadanie, czy w świetle art. 3851
§ 1 zdanie pierwsze k.c.
odpowiedniej klauzuli dotyczącej tzw. spreadu walutowego nadano treść
pozwalającą w sposób istotny określić sytuację prawną kredytobiorcy-konsumenta
wobec banku-kredytodawcy, przede wszystkim w okresie spłaty zadłużenia
kredytowego.
W ocenie Sądu Najwyższego, szczegółowość treści analizowanej klauzuli
nie jest jednak odpowiednio wystarczająca.
Nietrudno zauważyć, że pozwanemu Bankowi znane są wszystkie
parametry pozwalające określić poziom spłacanej raty kredytowej w odpowiednim
czasie. Bank nie tylko zna średni kurs NBP (z dnia poprzedniego i obecny),
12
ale i tworzy dziennie zmieniające się własne tabele kursów i sam określa to,
jaka tabela kursów będzie obowiązująca w chwili dokonania spłaty raty kredytu
przez kredytobiorcę. Tymczasem w odniesieniu do średniego kursu walut NBP
(tzw. fixingu) wiedza kontrahenta banku ma już charakter „historyczny”, ponieważ
może on poznać jedynie fixing z dnia poprzedzającego spłatę kredytu. O poziomie
zadłużenia ratalnego (i to już spłaconego) konsument dowiaduje się więc post
factum, bowiem dochodzi najczęściej do podjęcia odpowiedniej sumy z jego
odpowiedniego rachunku, służącego obsłudze zaciągniętego kredytu hipotecznego.
Ten stan rzeczy oznacza wyraźną nierówność informacyjną obu partnerów.
Szczegółowy sposób określenia kursu (odpowiedni algorytm) Bank zachowuje
dla siebie i to - jak wywodzi skarżący - w celu zachowania tajemnicy
przedsiębiorstwa bankowego i utrzymania jego konkurencyjności na rynku
w obszarze usług związanych z obrotem walutowym. Tymczasem w treści
kwestionowanej klauzuli pozostawia się dla konsumenta elementy pozwalające
tylko w przybliżeniu określić aktualny poziom zadłużenia ratalnego (fixing
wczorajszy, niepewność odnośnie do zastosowanej przez Bank własnej tabeli
kursów walut w zależności od chwili dokonania spłaty kredytu).
Wspomniany czynnik informacyjny może być istotny przy wyższych różnicach
kursów walut, bowiem kwestia dodatkowego obciążenia kontrahenta (wzrostu
wartości wykorzystanej w złotych kwoty kredytu w stosunku do waluty obcej)
w sposób zasadniczy wpływa na jego sytuację w stosunku kredytowym.
Wcześniejsza informacja pozwala na odpowiednią kalkulację i uruchomienie
ewentualnych działań konsumenta, pozwalających na uniknięcie lub ograniczenie
konsekwencji wzrostu kursu waluty kredytu indeksowanego, jeżeli umowa kredytu
hipotecznego otwiera możliwości podejmowania takich działań. Ponadto brak
szczegółowych elementów pozwalających także kredytobiorcy na określenie
i weryfikację wysokości kursu waluty obcej tworzy istotną niejasność co do tego, na
ile stosowany przez Bank tzw. spread walutowy spełnia wyłącznie funkcję
waloryzacyjną (w sensie „ustalania wartości świadczenia stron w czasie
utrzymania tej wartości w czasie” - s. 16 skargi), a na ile pozwala także na
osiągnięcie przez banki dodatkowego wynagrodzenia, obok innych „klasycznych”
jego postaci, tj. odsetek kapitałowych i prowizji.
13
Za koniecznością utrzymania kwestionowanej klauzuli dotyczącej spreadu
walutowego nie przemawia wskazywana w skardze praktyka tworzenia przez
pozwany Bank uniwersalnych podmiotowo tabel kursów walut, skierowanych
zarówno do konsumentów, jak i innych podmiotów, aktualnych w zakresie
wszystkich transakcji handlowych. Wspomniane wcześniej względy potrzeby
właściwego określenia sytuacji prawnej kredytobiorcy-konsumenta w umowie
kredytu indeksowanego może otwierać drogę właśnie do odpowiedniej
dywersyfikacji tych tabel i ich ściślejszego powiązania z klauzulami dotyczącymi tzw.
speadu walutowego, charakterystycznymi dla tego typu umów bankowych.
W konsekwencji należy stwierdzić, że postanowienia umowne zawarte
w ustępie 3.2 załącznika nr 6 do umowy kredytu hipotecznego kształtują prawa
i obowiązki kontrahenta banku w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco
naruszają jego interesy w omawianym typie stosunków kredytowych (art. 3851
§ 1
zdanie pierwsze k.c.).
6. Przedmiotem obecnego postępowania jest stwierdzenie abuzywności
kwestionowanej klauzuli umownej, zawartej w ustępie 3.2 załącznika nr 6
w oparciu o kryteria przewidziane w art. 3851
§ 1 zdanie pierwsze k.c. i orzeczenie
zakazu jej stosowania. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2013 r.,
III CZP 79/13 (OSNC 2014, nr 10, poz. 97) przyjęto, że istnienie uzasadnionego
interesu nie stanowi przesłanki materialnej do wytoczenia powództwa o uznanie
postanowień wzorca za niedozwolone. Powództwo takie, mające na celu
abstrakcyjną kontrolę wzorca, nie jest bowiem powództwem o ustalenie w rozumieniu
art. 189 k.p.c. Pojawia się tu przede wszystkim kwestia legitymacji czynnej i może ją
mieć także kontrahent banku posługującego się kwestionowanym wzorcem.
Możliwość wytoczenia powództwa o uznanie postanowienia wzorca za
niedozwolone istnieje tak długo, jak długo wzorzec ten jest stosowany przez
pozwanego przedsiębiorcę i nie nastąpiła sytuacja, w której doszło do prawnej
eliminacji postanowień z treści wzorca. Do takiej eliminacji oczywiście nie doszło
w wyniku samych tylko zmian dokonanych w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. -
prawo bankowe ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - prawo bankowe
oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984). W konsekwencji
tych zmian w prawie bankowym z 1997 r. pojawiły się nowe przepisy art. 69 ust. 2
14
pkt 4a i ust. 75b, które mają zastosowanie także do umów zawartych przed
wejściem w życie wspomnianej ustawy w odniesieniu do niespłaconej jeszcze
części kredytu (art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r.). W przepisie tym wyjaśniono
w jaki sposób dokonane mogą być zmiany w zawartej i wykonywanej już
umowie kredytowej (umieszczanie w nich odpowiednich postanowień regulujących
„szczegółowe zasady określania sposobów i terminu ustalania kursów wymiany
walut”). Z dokonanych przez Sądy meriti ustaleń faktycznych nie wynika,
że powodowie skorzystali z takiego prawnego mechanizmu eliminowania
kwestionowanej klauzuli umownej w chwili orzekania. Istnienie samej możliwości
uruchomienia takiego mechanizmu w sposób przewidziany w art. 75b prawa
bankowego w zw. z art. 4 i art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. nie pozbawia
powodów legitymacji czynnej w obecnym procesie (art. 47938
§ 1 k.p.c.) i tym
samym nie wyklucza - wbrew stanowisku skarżącego - możliwości kontroli
kwestionowanej klauzuli na podstawie art. 3851
§ 1 zdanie pierwsze k.c. Sąd
Apelacyjny istotnie nie odniósł się w ogóle do prawnego znaczenia nowej
regulacji, przewidującej odpowiedni mechanizm ochronny dla kredytobiorców
w związku ze stosowaniem przez banki tzw. spreadu walutowego, jednakże
samo rozstrzygnięcie tego Sądu w tym zakresie okazało się ostatecznie
merytorycznie trafne.
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną
pozwanego jako nieuzasadnioną (art. 39814
k.p.c.). Nietrafne okazały się bowiem
także zarzuty naruszenia prawa materialnego wyszczególnione na s. 3 skargi,
a przede wszystkim - naruszenia art. 3851
§ 1 k.c., art. 69 ust. 2 pkt 4a, art. 756, art.
137 ust. 5 w zw. z art. 97 i art. 104 ust. 1 i 2 pkt 1 prawa bankowego z 1997 r.
Bezpodstawne były także zarzuty naruszenia art. 189 i art. 5 ust. 1 ustawy z dnia
29 lipca 2011 r.
eb