Sygn. akt I UK 221/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 maja 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jolanta Frańczak (przewodniczący)
SSN Zbigniew Myszka (sprawozdawca)
SSN Piotr Prusinowski
w sprawie z odwołania A. H. i U. H. prowadzącej działalność gospodarczą pod
nazwą Firma Handlowa S. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
o ustalenie podlegania ubezpieczeniom społecznym,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 24 maja 2016 r.,
skargi kasacyjnej A. H. i U. H. prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą
Firma Handlowa S.
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 11 lutego 2015 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od każdej ze skarżących
po 120 (sto dwadzieścia) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa
procesowego strony pozwanej w postępowaniu kasacyjnym.
UZASADNIENIE
2
Sąd Apelacyjny III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z
dnia 11 lutego 2015 r. po rozpoznaniu apelacji A. H. oraz U. H. prowadzącej
działalność gospodarczą pod nazwą Firma Handlowa S. od wyroku Sądu
Okręgowego w O. IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 28 marca
2014 r., zmienił ten wyrok oraz poprzedzającą go decyzję Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych z dnia 6 czerwca 2013 r. w części w ten sposób, że w punkcie I.
wyroku ustalił, że A. H. u płatnika składek Firmy Handlowej S.w okresie od 15
października 2007 r. do 15 czerwca 2010 r. podlegała obowiązkowo
ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu, chorobowemu jako
pracownik, natomiast oddalił apelacje w pozostałym zakresie (punkt II) oraz zniósł
wzajemnie między stronami koszty postępowania (punkt III).
W sprawie tej ustalono, że U. H. od 22 grudnia 2006 r. prowadzi
pozarolniczą działalność gospodarczą pod nazwą Firma Handlowa S., której
przedmiotem jest sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach z
przewagą żywności, napojów i wyrobów tytoniowych. Działalność te prowadzi w B.
przy ul. L. […]. Od 15 października 2007 r. do 15 czerwca 2010 r. w sklepie tym
pracowała córka U. H. – A. w charakterze księgowej oraz kierownika działu
monopolowego. W tym też okresie odwołujące się wspólnie zamieszkiwały w domu
przy ul. M. U. H. od początku istnienia sklepu zatrudniała od 10 do 17
pracowników, których wynagrodzenia oscylowały na poziomie wynagrodzeń
minimalnych. W dniu 12 sierpnia 2010 r. A. H. zarejestrowała własną działalność
gospodarczą pod nazwą „A. H. Firma Handlowa” związaną ze sprzedażą detaliczną
prowadzoną w niewyspecjalizowanych sklepach z przewagą żywności, napojów i
wyrobów tytoniowych, wskazując jako główne miejsce wykonywania działalności B.,
ul. M. W swoim sklepie zatrudniała dwóch pracowników i stażystkę. W tym okresie
wyprowadziła się z domu przy ul. M. i zamieszkała wspólnie ze swoim
narzeczonym L. G.
Następnie 10 lipca 2012 r. A. H. została zatrudniona w sklepie matki U. H. na
podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na nowoutworzonym stanowisku
kierownika sklepu, w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem 6.900 zł
brutto. W tym dniu U. H. przeprowadziła instruktaż ogólny z zakresu
3
bezpieczeństwa i higieny pracy i zgłosiła córkę do ubezpieczeń społecznych.
Zaświadczeniem lekarskim z 20 lipca 2012 r. A. H. została uznana za osobę zdolną
do wykonywania pracy na objętym stanowisku. Podczas wizyty lekarskiej 17
września 2012 r. uzyskała informację, że jest w 14. tygodniu ciąży, a od 25
września 2012 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych decyzją z dnia 6 czerwca 2013 r.
stwierdził, że A. H. u płatnika składek Firmy Handlowej S. podlegała obowiązkowo
ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu jako osoba
współpracująca z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność w okresie od 15
października 2007 r. do 15 czerwca 2010 r., oraz że nie podlegała obowiązkowo
ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu, wypadkowemu jako
pracownik w okresach od 15 października 2007 r. do 15 czerwca 2010 r. oraz od 10
lipca 2012 r. nadal. Odwołanie od decyzji wniosły A. H. i U. H., wskazując na
nieprowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego w okresie od 15 października
2007 r. do 15 czerwca 2010 r., pomimo wspólnego zamieszkiwania, a także na
świadczenia pracy przez A. H. na rzecz pracodawcy U. H. od 10 lipca 2012 r.
Sąd Okręgowy uznał, że w spornym okresie od 15 października 2007 r. do
15 czerwca 2010 r. A. H. nie prowadziła własnego gospodarstwa domowego,
odrębnego od gospodarstwa matki. W tym zakresie oparł się na zeznaniach U. H.
złożone w toku kontroli ZUS, zgodnie z którymi, gdy zatrudniała córkę w swoim
sklepie, to prowadziły razem gospodarstwo domowe. Powołując się na zasady
doświadczenia życiowego, uznał za sprzeczne zeznania A. H., że mieszkając
razem z matką w jednym domu zajmowała oddzielne piętro z łazienką i kuchnią.
Miał na uwadze, że matka i córka żyły zgodnie, nie było między nimi konfliktów,
które ewentualnie mogłyby w ramach wspólnego zamieszkiwania prowadzić
oddzielne gospodarstwa domowe. Sąd Okręgowy podzielił również stanowisko
organu rentowego, zgodnie z którym umowa o pracę z 10 lipca 2012 r. zawarta
pomiędzy Firmą Handlową S. z jej córką została zawarta dla pozoru, a jej celem nie
było rzeczywiste świadczenie pracy, ale stworzenie pozornej podstawy do
uzyskania wyższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego z tytułu choroby
związanej ze stanem ciąży odwołującej, a następnie macierzyństwa.
Argumentował, że w sklepie matki były zatrudnione osoby, które miały wiedzę i
4
doświadczenie do składania zamówień i wypłacania gotówki, a przed zatrudnieniem
córki nie było stanowiska kierownika sklepu. Ponadto A. H. sama była
przedsiębiorcą, prowadziła w sklepie własny sklep „Ż.” jako pracodawca. Dlatego
za nielogiczną i niewiarygodną ocenił jej argumentację, że wszystkie kwestie
związane z prowadzeniem jej własnego sklepu zajmowały na dobę jedynie od 30
minut do 1 godziny. Tymczasem każde przedsięwzięcie gospodarcze wymaga nie
tylko zaangażowania przedsiębiorcy, ale także czasu i poświęcenia, a przede
wszystkim nadzoru i kontroli zatrudnionych pracowników. Sąd Okręgowy nie
kwestionował, że odwołująca A. H. mogła wykonywać także pewne czynności na
rzecz firmy matki, ale ocenił negatywnie zeznania świadków i stron oraz dowody z
dokumentów pod kątem zaistnienia stosunku pracy, o którym mowa w art. 22 § 1
k.p., że odwołującą się nie świadczyła pracy w firmie matki w sposób stały,
zorganizowany i podporządkowany. Argumentował, że rozmiar własnych zadań
wykonywanych przez tę odwołującą się i sytuacja firmy matki nie uzasadniały
utworzenia nowego miejsca pracy ani ustalenia wysokiego wynagrodzenia w
kwocie 6.900 zł. W tym zakresie odwołał się do treści art. 83 k.c. oraz orzecznictwa
Sądu Najwyższego (wyroki z 4 stycznia 2008 r., I UK 223/07, oraz z 4 sierpnia
2005 r., II UK 321/04) i uznał, że w dacie zawierania umowy o pracę strony nie
miały na uwadze jako nadrzędnego wykonywania pracowniczego zatrudnienia,
przeto sporna umowa była dotknięta wadą pozorności, a rzeczywistym celem jej
zawarcia było uzyskanie wyższych świadczeń (zasiłku chorobowego i
macierzyńskiego) z nieistniejącego pracowniczego ubezpieczenia społecznego.
Sąd Apelacyjny nie zgodził się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że
zamieszkiwanie w tym samym budynku (domu mieszkalnym) można utożsamiać ze
wspólnym prowadzeniem gospodarstwa domowego. Pojęcie wspólnego
zamieszkania nie zawsze jest równoznaczne z prowadzeniem wspólnego
gospodarstwa domowego, ponieważ - poza wspólnym zamieszkaniem - obejmuje
ono stały udział i wzajemną ścisłą współpracę w załatwianiu codziennych spraw
związanych z prowadzeniem domu, czy też wspólne zaspokajanie potrzeb
życiowych. Nawet chwilowe pozostawanie na utrzymaniu osoby, z którą się
mieszka, nie oznacza jeszcze prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego,
nie zawsze przesądza o tym również wspólne korzystanie z tych samych urządzeń i
5
sprzętów domowych. Sąd Apelacyjny ustalił, że odwołujące mieszkały w jednym
budynku przy ul. M., który był podzielony na dwa piętra, przy czym parter
zajmowała U. H. (matka), a piętro A. H. (córka). Układ pomieszczeń na każdym z
pięter obejmował trzy pokoje (w tym salon i sypialnię), kuchnię i łazienkę, do
budynku prowadziło wejście główne (którym bezpośrednio można było dostać się
do mieszkania na piętrze) lub wejście prowadzące do salonu mieszkania na
parterze. Początkowo A. H. miała stałe źródło dochodu w postaci wynagrodzenia z
umowy o pracę zawartej z U. H. Posiłki (śniadanie, obiad, kolację) odwołujące
spożywały oddzielnie, kosztami utrzymania domu (prąd, woda) dzieliły się po
połowie, każda z nich samodzielnie dbała o czystość i porządek w swoim
mieszkaniu. Sąd Apelacyjny podkreślił, że pojęcie „współpracy przy prowadzeniu
działalności gospodarczej” nie zostało zdefiniowane w ustawie o systemie
ubezpieczeń społecznych, ale było przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego,
który w wyroku z 6 stycznia 2009 r. (II UK 134/08, LEX nr 584969) wyjaśnił, że
cechami konstytutywnymi pojęcia „współpraca przy działalności gospodarczej” są
występujące łącznie: a) istotny ciężar gatunkowy działań współpracownika, które
nie mogą mieć charakteru wtórnego, b) bezpośredni związek z przedmiotem
działalności gospodarczej, c) stabilność i zorganizowanie oraz d) znaczący czas i
częstotliwość podejmowanych robót. W okolicznościach przedmiotowej sprawy
wymienione przesłanki nie występowały łącznie. Z wyjaśnień obu odwołujących się
wynika, A. H. w okresie zatrudnienia od 15 października 2007 r. do 15 czerwca
2010 r. uczyła się od podstaw specyfiki pracy w sklepie matki (przygotowała
księgowej dokumenty, zajmowała się działem monopolowym, sprzedawała w
kasie), ale nie ponosiła skutków ewentualnych błędów w prowadzeniu sklepu, ani
nie podejmowała czynności decyzyjnych w zakresie działalności gospodarczej
matki. Skoro zatem A. H. nie prowadziła z matką U. H. wspólnego gospodarstwa
domowego w okresie od 15 października 2007 r. do dnia 15 czerwca 2010 r., to nie
podlegała w tym okresie obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu
współpracy przy prowadzeniu działalności gospodarczej U. H., ale z tytułu
pracowniczego zatrudnienia.
Natomiast w pozostałym spornym okresie deklarowanego zatrudnienia na
podstawie umowy o pracę z 10 lipca 2012 r., Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za
6
własne ustalenia faktyczne oraz ocenę prawną Sądu pierwszej instancji. Podkreślił,
że walor doniosłości prawnej ma wyłącznie taka umowa o pracę, która była przez
strony faktycznie realizowana w warunkach, o których mowa w art. 22 § 1 k.p.,
gdyby doszło do wykonania pracy przez pracownika na rzecz pracodawcy w
warunkach podporządkowania pracowniczego, w miejscu i czasie wskazanym
przez pracodawcę, za którą pracownik otrzymuje należne mu wynagrodzenie za
pracę (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 września 2000 r., II UKN 692/99, OSNP
2002 nr 5, poz. 124). Tymczasem, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zgromadzony w
sprawie materiał dowodowy, uzasadniał ustalenie, że wprawdzie odwołująca się A.
H. mogła wykonywać na rzecz firmy jej matki U. H. pewne czynności w ramach
prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, jednak nie były one realizowane
w reżimie stosunku pracy zgodnie z formalnie zawartą przez strony umową o pracę
z 10 lipca 2012 r. Odwołujące się nie przedstawiły bowiem żadnych przekonujących
dowodów, które pozwalałyby na uznanie za wiarygodne ich twierdzeń, iż w objętym
sporem okresie od 10 lipca 2012 r. (nawiązania stosunku pracy) do 24 września
2012 r. (dnia poprzedzającego rozpoczęcie korzystania ze świadczeń z
ubezpieczenia chorobowego) A. H. mogła wykonywać niektóre czynności na rzecz
matki H. na wskazanym w spornej umowie stanowisku kierownika sklepu w pełnym
wymiarze czasu pracy, podczas gdy równocześnie zarządzała sklepem „Ż.” w
ramach własnej samodzielnie prowadzonej pozarolniczej działalności. Sąd
Apelacyjny podzielił również zastrzeżenia Sądu pierwszej instancji co do wysokości
wynagrodzenia za niekiedy wykonywane czynności, które świadczyły nie tylko o
nieracjonalności zachowań pracodawcy, który wcześniej (od 2006 r.) nie zatrudniał
nikogo na stanowisku kierownika sklepu, ale uzasadniało przypisanie wady
pozorności spornej umowie o pracę. Oznaczało to, że A. H. przebywała w sklepie
matki tylko czasami, gdyż o takich pojedynczych przypadkach zeznawali
świadkowie, co wykluczało uznanie, że świadczyła ona czynności w reżimie
stosunku pracy, którym nie jest incydentalna pomoc w prowadzeniu sklepu matki
przez córkę, która także prowadzi własną działalność gospodarczą. Takie tylko
okoliczności, że odwołująca od marca 2014 r., a więc już po zakończeniu urlopu
macierzyńskiego podpisuje listy obecności i ma wypłacane wynagrodzenie, nie
świadczą o rzeczywistym wykonywaniu pracy w reżimie prawa pracy. Oznaczało to,
7
że odwołująca się nie udowodniła, że wykonywane czynności należało
zakwalifikować inaczej niż jako pomoc przy prowadzeniu sklepu matki, która nie
jest równoznaczna ze świadczeniem pracy na podstawie stosunku pracy. W
konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że umowa nazwana umową o pracę z 10 lipca
2012 r. została zawarta dla pozoru bez zamiaru jej realizacji (art. 83 k.c. w zw. z art.
300 k.p.), dlatego nie wywoływała żadnych skutków w sferze pracowniczej, a co za
tym idzie także w zakresie ubezpieczeń społecznych z tytułu pozostawania w
fikcyjnym (pozornym) zatrudnieniu.
Skarga kasacyjna A. H. oraz U. H. została skierowana przeciwko pkt 2 i 3
zaskarżonego wyroku, któremu skarżące zarzuciły „kwalifikowane” naruszenie
przepisów prawa procesowego: art. 382 oraz art. 316 § 1 i 328 § 2 w związku z art.
391 § 1 k.p.c., co mogło mieć wpływ na wynik sprawy, wskutek wydania wyroku z
pominięciem oceny części zebranego materiału dowodowego, potwierdzającego,
że A. H. świadczyła pracę na rzecz U. H. na podstawie umowy o pracę. Ponadto
skarżące zarzuciły również naruszenie przepisów prawa materialnego: 1/ art. 2
ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (jednolity tekst:
Dz.U. z 2015 r., poz. 584 ze zm.) przez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że
prowadzenie działalności gospodarczej wymaga pełnego, osobistego
zaangażowania, co uniemożliwia osobie prowadzącej taką działalność jej łączenia z
wykonywaniem umowy o pracę na etacie, 2/ art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 8
ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(jednolity tekst: Dz.U. z 2015 r., poz. 121 ze zm.) i w związku z art. 22 k.p. przez
niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że wnioskodawczyni nie podlega
obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia u płatnika składek -
pomimo istniejącego stosunku pracy, w ramach którego A. H. świadczyła
rzeczywistą pracę w sklepie matki za umownie ustalonym wynagrodzeniem.
Uzasadniając wniosek o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania skarżące
wskazały na jej oczywistą zasadność wskutek naruszenia przez Sąd Apelacyjny
kasacyjnych podstaw zaskarżenia.
Wskazując na powyższe skarżące wniosły o uchylenie wyroku Sądu
Apelacyjnego w punktach II i III oraz przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania temu Sądowi, ewentualnie o uchylenie wyroku w tych punktach i
8
rozstrzygnięcie co do istoty sprawy wraz z orzeczeniem o kosztach postępowania
przez Sądami pierwszej i drugiej instancji, oraz o zasądzenie od organu rentowego
na rzecz wnioskodawczyń kosztów postępowania kasacyjnego według norm
przepisanych.
W odpowiedzi na skargę organ rentowy wniósł o odmowę przyjęcia jej do
rozpoznania ze względu na brak przesłanek uzasadniających jej merytoryczne
rozpoznanie, ewentualnie o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania
kasacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zawierała usprawiedliwionych podstaw zaskarżenia.
Proceduralne zarzuty kasacyjne miały wyłącznie nieuprawniony polemiczny
charakter, co usuwało je spod weryfikacji kasacyjnej (art. 39813
§ 2 k.p.c.). Ponadto
Sądy obu instancji prawidłowo wykazały i należycie uzasadniły, że skarżące nie
realizowały spornej umowy o pracę z dnia 10 lipca 2012 r. w reżimie prawa pracy,
gdyż incydentalne wykonywanie niektórych czynności przez prowadzącą
pozarolniczą działalność A. H. na rzecz jej matki także prowadzącej własną
działalność gospodarczą i to za nieproporcjonalnie wysokim wynagrodzeniem, w
porównaniu do pozostałych pracowników zatrudnionych w firmie U. H., mogły być w
ramach suwerennej sędziowskiej oceny dowodów, która nie poddaje się weryfikacji
kasacyjnej (art. 3983
§ 3 k.p.c.), ocenione jako pozorowane zatrudnienie dla
uzyskania wyższych świadczeń z takiego „ułomnego” zatrudnienia. W żadnym razie
taka - kontestowana w skardze kasacyjnej -proceduralna i materialnoprawna
negatywna weryfikacja spornej umowy o pracę na gruncie prawa pracy oraz prawa
ubezpieczeń nie była dotknięta zarzucaną jej kwalifikowaną wadą jurysdykcyjną.
Przeciwnie Sądy obu instancji wszechstronnie i precyzyjnie wykazały przyczyny i
okoliczności wykonywania pozorowanego zatrudnienia córki na rzecz matki, z
którymi nie zapoznały się skarżące ani autorzy ewidentnie nieusprawiedliwionej
skargi kasacyjnej, którzy w ramach bezzasadnych podstaw i zarzutów skargi
kasacyjnej nie mogą oczekiwać na dalsze procedowanie, aż do czasu uznania racji
skarżących. W szczególności nie mogły ich wiarygodnie potwierdzać twierdzenia
9
męża jednej ze skarżących (L. G.), który powinien pracować jako zatrudniony w
firmie teściowej, zamiast zajmować się obserwacjami nieobecności swojej żony A.
H. w domu „od rana do wieczora, z przerwą w porze obiadowej”, bo takie
okoliczności nie stanowią pewnego ani racjonalnego dowodu, że podczas
nieobecności w domu wymieniona skarżąca wykonywała zatrudnienie w firmie
matki w pełnym wymiarze czasu pracy „w reżimie stosunku pracy” ze szkodą lub
zaniedbaniem zajmowania się i nadzorowania własnej działalności pozarolniczej.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy wyrokował jak w sentencji na
podstawie art. 39814
k.p.c., zasądzając od każdej ze skarżących należne
pozwanemu koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym w
zgodzie z art. 98 k.p.c.
kc