Sygn. akt I ACa 256/16
Dnia 6 września 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący : SSA Jolanta Grzegorczyk
Sędziowie: SA Anna Miastkowska
SA Alicja Myszkowska (spr.)
Protokolant: stażysta Iga Kowalska
po rozpoznaniu w dniu 6 września 2016 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa J. K.
przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę odszkodowania, zadośćuczynienia
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 15 grudnia 2015 r. sygn. akt I C 66/13
I. z apelacji pozwanego zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1a, 1b, 2 i 3 w ten sposób, że:
- w punkcie 1a obniża zasądzone zadośćuczynienie z kwoty 90.000 złotych do kwoty 89.000 (osiemdziesiąt dziewięć tysięcy) złotych
-w punkcie 1b na następujący:
„ b. kwotę 29.203,20 (dwadzieścia dziewięć tysięcy dwieście trzy i 20/100 ) zł otych tytułem odszkodowania , z ustawowymi odsetkami
- od kwoty 15.991,20 (piętnaście tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt jeden i 20/100) złotych od dnia 21 grudnia 2012 roku;
- od kwoty 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych od dnia 10 stycznia 2013 roku;
- od kwoty 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych od dnia 10 lutego 2013 roku;
- od kwoty 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych od dnia 10 marca 2013 roku;
- od kwoty 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych od dnia 10 kwietnia 2013 roku;
- od kwoty 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych od dnia 10 maja 2013 roku;
- od kwoty 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych od dnia 10 czerwca 2013 roku
- od kwoty 1.350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych od dnia 10 lipca 2013 roku;
- kwotę 3.762 (trzy tysiące siedemset sześćdziesiąt dwa) złote - bez odsetek .”
- w punkcie 3 w ten tylko sposób, że obniża kwotę 7.049,23 do kwoty 6.999,23 (sześć tysięcy dziewięćset dzie więćdziesiąt dziewięć i 23/100) złotych ;
II. oddala apelację pozwanego w pozostałej części i apelację powoda w całości;
III. zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. K. kwotę 900 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym .
Sygn. akt I ACa 256/16
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 15 grudnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Łodzi, w sprawie z powództwa J. K. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zadośćuczynienie i odszkodowanie, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 90.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z ustawowymi odsetkami od dnia
21 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, kwotę 29.203,20 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 1.443 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 1a, b, c), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2), nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 7.049,23 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa (pkt 3),
a także nie obciążył powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa (pkt 4).
Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie ustaleń, które Sąd Apelacyjny w całości podzielił i przyjął za własne. Z ustaleń tych wynikało
w szczególności, że w dniu 3 listopada 2012 r., około północy, w Ł. przy Al. (...) na wysokości skrzyżowania z ulicą (...) doszło do wypadku drogowego. Kierujący samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...) T. P. jechał prawym wyznaczonym pasem ruchu wschodniej jezdni Al. (...) od Al. (...) w kierunku ul. (...) i na skrzyżowaniu Al. (...) z ul. (...) na północno - wschodnim wyznaczonym przejściu dla pieszych przodem pojazdu potrącił pieszych J. K. i E. C., którzy przechodzili po w/w przejściu dla pieszych ze strony prawej na lewą w stosunku do jadących pojazdów, tj. ze wschodniego chodnika Al. (...) w kierunku pasa rozdzielającego jezdnie Al. (...).
T. P. nie zauważył pieszych wchodzących na jezdnię, nie wykonał w tym momencie żadnych manewrów obronnych.
Kierowca, będąc w odległości około 17,4 m od toru ruchu pieszych, zaczął hamować. Nie zdołał zatrzymać pojazdu i uderzył w pieszych przodem pojazdu.
W czasie wypadku była wyłączona sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu. Skrzyżowanie było dobrze oświetlone, nie było dużego natężenia ruchu, jezdnia była sucha.
Po zderzeniu powód leżał przy osi jezdni, głową zwróconą ku torowisku tramwajów, około 1,5 metra za przejściem dla pieszych.
Sprawcą wypadku był kierujący samochodem dostawczym O. (...)
o nr rej. (...), ubezpieczony w pozwanym Towarzystwie (...), nr polisy: K. 1060354501.
Prędkość samochodu marki O. w chwili uderzenia pieszych wynosiła około 62,3 km/h.
Przed miejscem kolizji z pieszymi kierujący samochodem marki O. poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 62,3 km/h, jest prawdopodobne, że prędkość samochodu O. wynosiła 70 km/h.
Jeżeli piesi poruszali się po jezdni od prawej krawędzi jezdni, biorąc pod uwagę kierunek ruchu samochodu marki O., to kierujący tym pojazdem mógłby uniknąć wypadku podejmując decyzję o hamowaniu z chwilą wejścia pieszych na jezdnię i poruszając się swym samochodem z prędkością nie większą niż 60 km/h.
Wejście pieszych od lewej krawędzi nastąpiłoby ok. 5 sek. przed kolizją, samochód O. byłby w tym momencie od ich toru ruchu w odległości
ok. 87,2 m, jeśli poruszałby się z prędkością 62,3 km/h. W tej sytuacji uniknięcie wypadku przez kierującego samochodem O. wiązałoby się
z hamowaniem przy nieznacznej wartości opóźnienia, bez konieczności zatrzymania się przed torem ruchu pieszych.
Jeśli przyjąć wersję przebiegu wypadku przy ruchu pieszych od lewej krawędzi jezdni przyczyną jego powstania byłby jedynie błąd kierującego samochodem O., bez przyczynienia się pieszych do jego zaistnienia.
Zaistnienie wypadku przy ruchu pieszych od prawej krawędzi jezdni wynikałoby z ich wejścia na jezdnię w odległości około 37,5 m od poruszającego się samochodu marki O.. Odległość ta była niewystarczająca do zatrzymania samochodu O. przed torem ruchu pieszych. W tej sytuacji przy ograniczonych możliwościach uniknięcia wypadku przez kierującego samochodem O. istniałoby przyczynienie się pieszych do jego zaistnienia.
Przy uwzględnieniu zeznań świadka J. S. prawdopodobnym byłby ruch pieszych od prawej strony krawędzi jezdni.
Kierujący samochodem marki O. popełnił błąd w technice jazdy polegający na tym, że nie rozpoczął manewru hamowania w momencie wejścia pieszych na jezdnię, tj. znajdując się od nich w odległości około 37,4 m. Gdyby podjął wówczas decyzję o hamowaniu, to do toru ruchu pieszych dojechałby po około 2,6 sekundach, osiągając prędkość około 27,2 km/h. W analizowanej sytuacji kierujący samochodem O. w końcowej fazie hamowania przed torem ruchu pieszych mógłby wykonać manewr zmiany toru ruchu swojego pojazdu
w prawo. Manewr ten z uwagi na nieznaczną prędkość pojazdu przed miejscem kolizji, suchą nawierzchnię i układ (...) w samochodzie O. byłby w pełni skuteczny i polegałby na zwiększeniu odległości od pieszych podczas ich mijania.
W wyniku zdarzenia powód doznał obrażeń w postaci wieloodłamowego złamania trzonów obu kości piszczelowych, złamania kości łonowej lewej, stłuczenia głowy ze wstrząśnieniem mózgu.
Powód był hospitalizowany w III Miejskim Szpitalu im. K. (...)
w Ł. w Oddziale (...) Urazowo - Ortopedycznej w okresie od dnia
3 listopada 2012 r. do dnia 7 listopada 2012 r. W czasie pobytu powodowi
w znieczuleniu ogólnym założono wyciąg bezpośredni nadrostkowy na podudziu prawym. Nastawiono złamania, założono opatrunki gipsowe udowo - stopowe. Powód był również konsultowany neurologicznie - nie stwierdzono zmian ogniskowych i objawów oponowych, W związku z krwiomoczem wykonano CT
i USG jamy brzusznej oraz konsultowano powoda z lekarzem chirurgiem ogólnym, który nie stwierdził wskazań do interwencji chirurgicznej. W związku
z niedokrwistością przetoczono 2 jKkcz bez powikłań. Powód został wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem kontroli klinicznej i radiologicznej po 10 dniach, stosowania C. 60 (1 ampułkę podskórnie na dobę), zakazem obciążania złamanych obu kończyn dolnych, leżenia.
Po wypadku badaniu poddano krew powoda, stwierdzając obecność alkoholu etylowego 1.57 promila oraz pozytywny wynik (...).
W okresie od dnia 19 listopada 2012 r. do dnia 26 listopada 2012 r. powód przebywał w oddziale Klinicznym (...) dla Dorosłych Wojewódzkiego Centrum (...) Z. R. w Ł., gdzie w dniu 20 listopada 2012 r. był leczony operacyjnie - wykonano zespolenie złamań gwoździami T.. Wczesny przebieg pooperacyjny był bez powikłań. Powód został wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem dalszej opieki ambulatoryjnej, fotelowo - łóżkowego trybu życia, zakazu obciążania kończyn dolnych, przeciwobrzękowego ułożenia kończyn, kontynuowania profilaktyki przeciwzakrzepowej, kontynuowania usprawniania według instruktażu klinicznego, pielęgnacji przeciwodleżynowej, ćwiczeń oddechowych.
W dniu 10 listopada 2012 r. matka powoda - T. Ż. - K. zawarła z M. S. umowę o wykonanie 50 godzin rehabilitacji powoda w okresie od 12 listopada 2012 r. do 28 lutego 2013 r. za cenę 50 zł za jedną godzinę, tj. 2.750 zł.
Rehabilitant M. S. wykonywał zabiegi rehabilitacyjne u powoda w okresie od listopada do końca marca 2013 r., przez 6 dni w tygodniu,
w rozmiarze 1-1,5 godziny dziennie. Zabiegi miały na celu usprawnienie
u powoda siły mięśniowej, odbudowanie zaników mięśniowych, przywrócenie zakresu ruchomości stawów, które były ograniczone. Ćwiczenia były bolesne, trudne do wykonania, ale ich skutkiem była poprawa stanu zdrowia powoda
i odzyskanie możliwości samodzielnego poruszania się.
W dniu 12 listopada 2012 r. matka powoda zawarła z M. B. umowę o wykonanie 600 godzin opieki nad powodem powoda w okresie
12 listopada 2012 r. do 28 lutego 2013 r. za cenę 9.000 zł.
Po wypadku powód nie poruszał się samodzielnie. Do 4 stycznia 2013 r.
w ogóle nie obciążał kończyn dolnych, w domu korzystał z wózka inwalidzkiego. Po konsultacji, która odbyła się w dniu 4 stycznia 2013 r., mógł obciążać kończyny i zaczął poruszać się przy pomocy balkonika. Po około miesiącu zaczął poruszać się przy pomocy dwóch kul.
W okresie 23 czerwca 2014 r. – 15 lipca 2014 r. powód był hospitalizowany na Oddziale O. - Urazowym Szpitala w O..
W czasie pobytu wykonano u powoda zabieg operacyjny w obrębie prawego podudzia, osteotomię strzałki z wycięciem ok. 1 cm jej długości, osteotomię kości piszczelowej na wysokości 1/4 bliższej. Odłamy zespolono blaszką (...)
i śrubami po korekcji zagięcia kątowego w płaszczyźnie czołowej i strzałkowej oraz przemieszczenia rotacyjnego. Przebieg pooperacyjny był niepowikłany
i powoda w dniu 15 lipca 2014 r. wypisano do domu z zaleceniem dalszego leczenia w poradni ortopedycznej.
Powód zgłosił stronie pozwanej szkodę pismem z dnia 16 listopada
2012 r., doręczonym w dniu 20 listopada 2012 r., wnosząc o zapłatę odszkodowania w kwocie nie mniejszej niż 75.450 zł oraz zadośćuczynienia
w kwocie 120.000 zł.
W piśmie z dnia 14 stycznia 2013 r. strona pozwana zawiadomiła powoda o uznaniu jego roszenia w zakresie kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia, informując, że ostateczne stanowisko w sprawie zostanie zajęte po analizie dokumentacji zgromadzonej w toku postępowania karnego.
Badający powoda w toku postępowania likwidacyjnego w dniu
12 listopada 2012 r. lekarz P. P. stwierdził uszczerbek na zdrowiu powoda doznany na skutek wypadku komunikacyjnego w łącznej wysokości
27%.
Po wypadku powód korzystał z pomocy rehabilitanta, koszt jednej godziny wynosił 50 zł. Koszt opieki nad powodem wynosił 17 zł za godzinę. Powód zakupił łóżko rehabilitacyjne za kwotę 3.000 zł, balkonik za kwotę 300 zł. Na przełomie lutego i marca 2013 r. skończył się okres ograniczeń powoda.
Przed wypadkiem powód studiował na kierunku (...). Pracował w restauracji Sfinks jako kelner. Miał zamiar podpisać umowę o pracę, w ramach której jego dochód kształtowałby się na poziomie 1.000 zł miesięcznie plus napiwki w wysokości około 500 zł miesięcznie.
Powód w wyniku wypadku z dnia 3 listopada 2012 r. doznał stłuczenia głowy, złamania kości łonowej lewej, złamania obu kości obu podudzi. Trwały uszczerbek na zdrowiu związany z przebytym złamaniem kości łonowej wynosi 5% pkt 95a, 15% pkt 158a w związku ze złamaniem podudzia prawego i 5% pkt 158a w związku z przebytym złamaniem podudzia lewego.
Cierpienia fizyczne powoda były znaczne w okresie około 2 miesięcy po wypadku. Spowodowane były bólem związanym ze złamaniem kości, zabiegiem operacyjnym obydwu kończyn dolnych. W okresie wczesnego uruchomienia
po 3 miesiącach od wypadku cierpienia związane są z dolegliwościami towarzyszącymi obciążaniu kończyn po długim okresie leżenia.
W związku z przebytym złamaniem powód potrzebował pomocy innych osób w czynnościach życia codziennego w wymiarze 4 godzin dziennie w okresie pierwszych pięciu miesięcy, po tym czasie przez okres dwóch kolejnych miesięcy wymagał pomocy w rozmiarze 2 godzin dziennie. Po tym okresie powód nie wymagał już pomocy innych osób.
Powód nie wymagał leczenia farmakologicznego poza koniecznością stosowania profilaktyki przeciwzakrzepowej w pierwszym okresie po wypadku oraz leków przeciwbólowych, których koszt nie przekroczył 100 zł.
Zasadne było korzystanie przez powoda z rehabilitacji przyłóżkowej.
W okresie leżenia powód mógł wykonywać zalecone ćwiczenia bez codziennej pomocy rehabilitanta. W okresie pionizacji była potrzebna pomoc rehabilitanta. Sprzęt rehabilitacyjny związany z leczeniem powoda to balkonik (200 - 300 zł), kule łokciowe (około 50 zł) oraz wkładka do buta - koszt kilkanaście złotych.
Rokowanie na przyszłość w związku z doznanym złamaniem prawego podudzia jest problematyczne, problem dotyczy zgięcia osi kończyny, które po pełnym wygojeniu złamania może być wyrównane tylko w drodze kolejnego zabiegu operacyjnego. Rokowanie odnośnie przebytego złamania kości łonowej
i lewej goleni jest dobre.
W pierwszym okresie ćwiczenia rehabilitacyjne powinny być wykonywane do granicy bólu. Powód wymagał korzystania z wózka inwalidzkiego po zabiegu operacyjnym przeprowadzonym po wypadku.
Po złamaniu miednicy nigdy nie zostaje w pełni odtworzona struktura anatomiczna.
W dniu 17 lipca 2015 r. biegły sądowy z zakresu ortopedii przeprowadził ponowne badanie powoda celem wydania opinii uzupełniającej o stanie zdrowia po ponownym leczeniu operacyjnym w Szpitalu w O..
W dniu badania powód dodatkowo poinformował biegłego, że po wypisaniu ze szpitala w lipcu 2014 r. przez okres 3 miesięcy chodził
z asekuracją dwóch kul łokciowych. Utrzymywał się znaczny obrzęk kończyny przez ok. 4 miesiące po zabiegu. Obecnie obrzęk występuje pod koniec dnia po dłuższym chodzeniu i przebywaniu w pozycji stojącej. Powód odczuwa dużą poprawę po ostatniej operacji. Chodzi bez laski. Może podbiec, truchtać, ale nie biegać. Po wypisaniu ze szpitala nie brał leków poza miesięczną profilaktyką przeciwzakrzepową.
Podczas badania powoda biegły stwierdził mniejszy obwód uda prawego względem obwodu uda lewego o 3 cm (zanik mięśnia czworogłowego); obwód podudzia prawego mniejszy od lewego o 2 cm; na przednio - przyśrodkowej powierzchni prawego podudzia linijną bliznę pooperacyjną długości 18 cm, dobrze wygojoną, niezrośniętą z podłożem; ruchy w stawie kolanowym
i skokowym prawym w pełnym zakresie; resztkową szpotawość kolana 5st.; chód prawidłowy, bez utykania, bez pomocy laski, wydolny na palcach i na piętach.
Cierpienia powoda związane z korekcyjną operacją podudzia prawego były dość znaczne w okresie pierwszego miesiąca po zabiegu. Spowodowane były urazem operacyjnym, długotrwałym obrzękiem prawej goleni. Po tym czasie stopniowo zmniejszają się w okresie kolejnych dwóch miesięcy.
Ograniczenia w życiu codziennym po osteotomii piszczeli dotyczyły naturalnych funkcji lokomocyjnych. Chory po zabiegu zmuszony był przez okres 3 miesięcy odciążać operowaną kończynę w czasie niezbędnym dla stworzenia warunków „ciszy biomechanicznej” niezbędnej dla postępu procesu zrostu odłamów kostnych. W tym czasie musiał poruszać się o kulach bez obciążania prawej kończyny dolnej. Wymagał pomocy innych osób w czynnościach życia codziennego w wymiarze 4 godzin dziennie w pierwszym miesiącu i 3 godziny dziennie w kolejnych 2 miesiącach. Po 3 miesiącach od wypisu ze szpitala nie wymagał już pomocy w czynnościach natury egzystencjalnej.
Stan ortopedyczny powoda w odniesieniu do prawej kończyny dolnej uległ poprawie. Została wyrównana oś podudzia co stwarza prawidłowe warunki obciążania stawu kolanowego i skokowego. Obecne są jeszcze duże zaniki mięśni uda i podudzia prawego, które wymagają długotrwałej rehabilitacji - wykonywania ćwiczeń z obciążaniem w celu przyrostu masy mięśniowej prostowników i zginaczy prawego stawu kolanowego. Rokowanie na przyszłość po ostatnim zabiegu operacyjnym uległo zdecydowanej poprawie w odniesieniu do stanu i funkcji prawej kończyny dolnej.
Po przeprowadzeniu drugiej operacji w 2014 r. uszczerbek na zdrowiu zmniejszył się do łącznej wysokości 18%, na który składają się 5% z tytułu urazu kości miednicy, 5% z tytułu przebytego złamania podudzia lewego i 8%
z tytułu złamania podudzia prawego.
W ocenie biegłego z zakresu rehabilitacji powód wymagał w okresie pooperacyjnym przez pierwsze 6 tygodni rehabilitacji przyłóżkowej, które mógł wykonywać z udziałem rehabilitanta oraz samodzielnie powtarzać wyuczane, kolejno wdrażane ćwiczenia. Konieczne było opracowanie przez rehabilitanta programu usprawniającego z uwzględnieniem ćwiczeń izometrycznych (polegających na napinaniu poszczególnych grup mięśniowych w celu zapobieżenia zanikom mięśniowym) oraz ćwiczeń czynnych z dawkowanym oporem wzmacniających siłę mięśniową, szczególnie grup mięśniowych odpowiadających za stabilizację stawów kolanowych i za postawę wyprostną. Konieczne były także ćwiczenia czynno - bierne, czynne wolne utrzymujące pełen zakres ruchów we wszystkich stawach kończyn dolnych celem zapobieżenia przykurczom. Czas trwania zabiegów wynosił średnio 1,5 - 2 godzin dziennie.
Aktualnie koszt jednej godziny pracy rehabilitanta w domu pacjenta kształtuje się w granicach 40 - 100 zł w zależności od przypadku. W okresie pooperacyjnym powód mógłby korzystać ze świadczeń rehabilitacyjnych
w ramach NFZ, co stanowiłoby od 10 do 20 wizyt fizjoterapeuty w domu pacjenta. Następnie powód musiałby być dowożony do poradni rehabilitacji. Pacjentowi przysługuje także w okresie pooperacyjny 3-tygodniowy pobyt
w szpitalnym Oddziale (...). Z uwagi na bardzo odległe terminy świadczeń refundowanych przez NFZ i jednoczesną konieczność szybkiego
i systematycznego usprawniania poniesione koszty leczenia rehabilitacyjnego były jak najbardziej uzasadnione.
W związku z doznanym urazem powód wymagał pomocy innych osób
w czynnościach życia codziennego w zakresie szeroko pojętej higieny osobistej, robienia zakupów, przygotowywania posiłków:
- w okresie 1-go miesiąca od urazu - 6 godzin dziennie.
- w okresie dalszych 4-ech miesięcy - 4 godziny dziennie.
- w okresie dalszych 2-óch miesięcy - 2 godziny dziennie.
Po upływie 7 miesięcy powód nie wymagał pomocy innych osób.
Rokowanie na przyszłość złamań kości piszczelowej i strzałkowej obu goleni jest dobre, pod warunkiem dokonania skutecznej korekcji osi obu podudzi, szczególnie prawego. Rokowanie złamania kości łonowej lewej jest również dobre.
Trwały uszczerbek na zdrowiu związany z przebytym złamaniem kości łonowej wynosi 5% pkt 96a, 15% pkt 158 a w związku ze złamaniem podudzia prawego i 5% pkt 158a z przebytym złamanie podudzia lewego.
Ograniczenia w życiu codziennym powoda dotyczą przede wszystkim możliwości samodzielnego poruszania się i związanych z tym: higieną osobistą, zaopatrzeniem w żywność, leki, załatwianiem najogólniej pojętych spraw urzędowych, a także pełnego uczestnictwa w życiu towarzyskim, kulturalno - oświatowym i sportowym.
Początkowo przez okres 6 miesięcy powód prowadził fotelowo - łóżkowy tryb życia, przez okres dalszych 6 miesięcy rozpoczął chód o dwóch kulach
z pełnym obciążaniem kończyny dolnej lewej i nadal poruszał się z markowanym obciążaniem kończyny dolnej prawej z uwagi na opóźniony zrost kostny. Długotrwała niemożność jednoczesnego pełnego obciążania obu kończyn dolnych i wynikające z tego upośledzenie dobrej mobilności z potencjalnym zagrożeniem potknięcia się czy poślizgnięcia i upadku trwała praktycznie przez okres około 1,5 roku od daty urazu. W czerwcu 2014 r. wykonano operację korekcyjną niekorzystnie zrośniętego podudzia prawego, co spowodowało tym, że przez dalsze 6 - 9 tygodni występowały ograniczenia życia codziennego powoda. Wraz z postępującym zrostem kostnym i skuteczną rehabilitacją ograniczenia te są redukowane i powód wraca do sprawnego życia w społeczeństwie.
Aktualnie po zabiegu korekcyjnym podudzia prawego powód wymaga usprawnienia kończyny dolnej prawej oraz ogólnej rehabilitacji, szczególnie stawu kolanowego lewego, po doznanym w dniu 3 listopada 2012 r. urazie, przez około 6 miesięcy licząc od dnia operacji - 23 czerwca 2014 r.
Z uwagi na odległe skutki doznanego urazu, powód będzie wymagał okresowego leczenia rehabilitacyjnego (raz na 1-2 lata) celem opóźnienia zmian zwyrodnieniowych i podtrzymania dobrej funkcji narządu ruchu.
Przed wypadkiem powód mieszkał sam, wynajmował mieszkanie. Po wypadku musiał zrezygnować z pracy i stał się na powrót osobą zależną od rodziców, zamieszkał wspólnie z matką.
Proces rehabilitacji i leczenia ograniczył życie społeczne powoda
w znacznym stopniu. Obecnie powód zamknął się na świat i ludzi, dużo czasu spędza w domu, ma problemy do powrotu do normalnego życia.
Powód nie może nadal podejmować wysiłku fizycznego. Wcześniej biegał, uprawiał żeglarstwo, jeździł na rowerze. Obecnie te zajęcia są dla niego niedostępne. Mimo podjętego leczenia operacyjnego powód nadal odczuwa ból prawej nogi, ma problemy z jej wyprostowaniem. W pierwszym okresie przed wypadkiem powód odczuwał lęk przed pojazdami, obecnie stany lękowe się wyciszyły, chyba, że powód jedzie samochodem.
Po operacji w 2014 r. powód korzystał z rehabilitacji w ramach NFZ i sam wykonywał polecone mu ćwiczenia.
Koszt jednej godziny pomocy opiekunki (...) w Ł. wynosi 11 zł,
w soboty, niedziele i święta jest wyższy o 100%.
Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo zasadne. Mając na uwadze, że fakt spowodowania zdarzenia drogowego w dniu 3 listopada 2012 r. przez T. P., kierującego pojazdem marki O. (...) o nr rej. (...) ubezpieczonym od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym został potwierdzony prawomocnym wyrokiem skazującym Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi z dnia 30 czerwca 2014 r. (sygn. akt VI K 1921/12), a także okoliczność związania sądu cywilnego takim rozstrzygnięciem sądu w postępowaniu karnym (art. 11 k.p.c.), Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że sprawca wypadku ponosi wobec powoda odpowiedzialność deliktową ukształtowaną w art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435
§ 1 k.c. na zasadzie ryzyka. Sąd Okręgowy podkreślił, że strona pozwana
nie wykazała żadnych okoliczności wyłączających jej odpowiedzialność, natomiast dokonując wypłaty części zadośćuczynienia w toku postępowania likwidacyjnego odpowiedzialność tę potwierdziła.
Sąd Okręgowy analizując zgromadzony materiał dowodowy doszedł do wniosku, że powód przyczynił się do szkody w 10%, bowiem nie zachował szczególnej ostrożności przechodząc przez jezdnię, tj. wszedł na jezdnię
w odległości od nadjeżdżającego pojazdu niewystarczającej do jego zatrzymania przed torem ruchu pieszych. Choć z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych wynikało, że powód w chwili wypadku znajdował się pod wpływem alkoholu i substancji (...), zdaniem Sądu Okręgowego okoliczność ta sama
w sobie nie miała znaczenia dla przypisania powodowi przyczynienia do powstania szkody.
Ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia Sąd Okręgowy wziął pod uwagę rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powoda, wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu, który po przeprowadzeniu drugiej operacji
w 2014 r. zmniejszył się do łącznej wysokości 18%, na który składają się 5%
z tytułu urazu kości miednicy, 5% z tytułu przebytego złamania podudzia lewego i 8% z tytułu złamania podudzia prawego. Ponadto Sąd Okręgowy uwzględnił młody wiek powoda, dolegliwości bólowe związane zarówno z samym przebiegiem wypadku, jak i z podjętym leczeniem, dyskomfort psychiczny wynikający z uzależnienia od osób trzecich w okresie pierwszych kilku miesięcy po wypadku, konieczność wielokrotnego poddawania się bolesnej rehabilitacji, utratę dotychczasowej aktywności i samodzielności życiowej, wreszcie rezygnację z pracy i ponowne uzależnienie od rodziców, a także rokowania zdrowotne
na przyszłość. Wychodząc z założenia, że kwotą adekwatną do rozmiaru
cierpień powoda jest 110.000 zł, Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości 90.000 zł, uwzględniając przyczynienie się powoda do powstania szkody (10%) oraz kwotę 10.000 zł, którą pozwany wypłacił w postępowaniu likwidacyjnym.
Orzekając w przedmiocie należnego powodowi odszkodowania Sąd Okręgowy za uzasadnione i udowodnione uznał następujące wydatki:
- koszty zakupu leków w wysokości 100 zł (potwierdzone opinią biegłego
z zakresu chirurgii i ortopedii urazowej J. F. - k. 373),
- koszty opieki osób trzecich wyliczone w oparciu o w/w opinię oraz opinię biegłego z zakresu rehabilitacji w kwocie 15.048 zł, przyjmując koszt jednej godziny opieki po 11 zł w dni robocze, zaś w dni świąteczne stawkę wyższą
o 100%: jeden miesiąc - po 6 godzin dziennie - 2.508 zł (30 dni po 11 zł, 8 dni stawka podwyższona), cztery miesiące - po 4 godziny dziennie - 6.688 zł (4 x 1.672 zł) oraz dwa miesiące po 2 godziny dziennie - 1.672 zł (2 x 836 zł). Ponadto po operacji w 2014 r. koszty opieki w rozmiarze 4 godzin dziennie przez okres jednego miesiąca (1.672 zł – 4 x 30 x 11 zł + 4 x 8 x 11 zł) oraz przez kolejne dwa miesiące po 3 godziny dziennie (3 x 30 x 11 zł + 3 x 8 x 11 zł), tj. łącznie 4.180 zł (1.672 zł + 2.508 zł),
- koszty zakupu środków pomocniczych do rehabilitacji i środków czystości w łącznej kwocie 1.050 zł - w tym koszt zakupu balkonika 250 zł, koszt zakupu ortezy - 250 zł, koszt zakupu kul łokciowych - 50 zł, koszty zakupu środków higieny, maści przeciwodlężynowych - 500 zł (opinia biegłego dr J. F. - k. 373),
- koszty rehabilitacji w kwocie 2.750 zł (opinie biegłego ortopedy - k. 373, opinia biegłego z zakresu rehabilitacji - k. 449).
Za nieudowodnione uznał natomiast poniesienie przez powoda kosztów
z tytułu zakupu łóżka specjalistycznego z materacem przeciwodleżynowym (4.150 zł), wózka do mycia (10.000 zł), kosztów pomocy pielęgniarki w kwocie 2.700 zł oraz pomocy psychologa w kwocie 1.800 zł.
W odniesieniu do kosztów opieki i pomocy innej osoby niezbędnej powodowi Sąd Okręgowy przyjął stawki stosowane przez (...) w Ł., uznając że przyjęcie wyższej stawki z tego tytułu było nieuzasadnione.
Dodatkowo Sąd Okręgowy do należnego powodowi odszkodowania zaliczył utracony zarobek w łącznej kwocie 13.500 zł (1.500 zł x 9 miesięcy).
Zważywszy na to, że łącznie poniesiona przez powoda szkoda majątkowa wyniosła 32.448 zł (leki i środki opatrunkowe, sprzęt rehabilitacyjny - 1.150 zł, koszty opieki - 15.048 zł, 2.750 zł tytułem rehabilitacji oraz 13.500 zł utracone dochody), a powód przyczynił się do jej zaistnienia w 10%, zasądzeniu podlegało odszkodowanie w wysokości 29.203,20 zł (32.448 - 3.233,80 zł).
O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 359 § 1 k.c. i art. 481 § 1 k.c., zasądzając je od dnia 21 grudnia 2012 r., tj. po upływie 30 dni od zawiadomienia pozwanego o szkodzie w dniu 20 listopada 2012 r.
Powództwo w pozostałym zakresie Sąd Okręgowy oddalił jako nieuzasadnione, natomiast o kosztach procesu orzekł z zastosowaniem art. 100 zd. 1 k.p.c.
Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony przez obie strony,
przy czym powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo wskutek uwzględnienia przyczynienia do powstania szkody, zaś pozwany w części zasądzającej na rzecz powoda ponad kwotę 34.100 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wyrokowania, w części zasądzającej
na rzecz powoda ponad kwotę 10.337,60 zł tytułem odszkodowania wraz
z odsetkami od dnia 21 grudnia 2012 r., a także w zakresie całości rozstrzygnięcia o kosztach postępowania obciążających pozwanego.
Powód zawarł w apelacji zarzut naruszenia art. 362 k.c. poprzez błędne jego zastosowanie i uznanie, że samo nieprawidłowe zachowanie powoda może stać się podstawą do uznania jego przyczynienia, w sytuacji, gdy zachowanie takie winno pozostawać w związku przyczynowym z powstaniem szkody.
W konkluzji powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt la) i lb) poprzez zasądzenie na rzecz powoda w miejsce kwot zasądzonych kwoty
100.000 zł zadośćuczynienia oraz 32.488 zł odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, a także o zwrot kosztów postępowania apelacyjnego.
Pozwany zaskarżonemu wyrokowi zarzucił natomiast:
1. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:
- art. 321 k.p.c. poprzez orzeczenie ponad zgłoszone w pozwie
żądanie, bowiem przy założeniu, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia
w okolicznościach niniejszej sprawy była kwota 110.000 zł, przyczynienie powoda do powstania szkody wynosiło 10%, a wcześniejsza wypłata ze strony pozwanego 10.000 zł, prawidłowe winno być zasądzenie kwoty 89.000 zł
tytułem zadośćuczynienia; ponadto rozstrzygnięcie o odszkodowaniu obejmuje roszczenia o koszty opieki, które mogły powstać w 2014 r., a które nie były objęte żądaniem pozwu i wskazaną w nim podstawą faktyczną,
- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:
dokonanie błędnej i dowolnej oceny opinii biegłego z zakresu mechaniki samochodowej i wypadków komunikacyjnych inż. A. Z., co wyrażało się w przyjęciu, że niemal wyłączną winę za zdarzenie z dnia 3 listopada 2012 r. ponosił T. P., podczas gdy powód wtargnął na jezdnię błędnie oceniając odległość najeżdżającego pojazdu (zapewne ze względu na stan odurzenia), czego skutkiem było uniemożliwienie wykonania normalnego manewru hamowania przez kierującego pojazdem O., a tym samym stopień przyczynienia powoda do powstania szkody był niemniejszy niż 30%,
dokonanie dowolnej i nielogicznej oceny oświadczenia z dnia 3 grudnia 2012 r. sporządzonego przez A. L., bowiem zgodnie z oświadczeniem powód miał podpisać umowę zlecenia w dniu 2 listopada 2012 r. na okres
3 miesięcy ze stawką 1.000 zł netto miesięcznie; tym samym nielogiczne jest na podstawie takiego oświadczenia wywodzenie, że powód przed wypadkiem był zatrudniony w restauracji, zarabiał tam 1.500 zł miesięcznie, w związku z czym pozwany ponosi odpowiedzialność za utracony zarobek powoda w kwocie
13.500 zł, skoro zdarzenie z dnia 3 listopada 2012 r. nie wpłynęło na niepodpisanie umowy w dniu 2 listopada 2012 r., a co więcej ewentualny utracony dochód wynosiłby nie więcej niż 3.000 zł,
- art. 322 k.p.c. poprzez jego wadliwą wykładnię i wadliwe zastosowanie przy ocenie wysokości szkody w części obejmującej odszkodowanie
i nieprawidłowe uznanie, że precyzyjne udowodnienie wysokości tej szkody jest niemożliwe lub nader utrudnione, w sytuacji, w której powód nie przejawiał
w tym zakresie należytej inicjatywy dowodowej i nie wyczerpał dostępnych mu środków dowodowych, co jest konieczną przesłanką warunkującą możliwość zastosowania tego przepisu,
2. naruszenia przepisów prawa materialnego, tj.:
- art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że
w okolicznościach niniejszej sprawy odpowiednim zadośćuczynieniem względem doznanej przez powoda krzywdy jest kwota 110.000 zł, która jawi się jako rażąco zawyżona w kontekście rozmiarów doznanych przez powoda urazów i skutków zdarzenia dla funkcjonowania powoda,
- art. 362 k.c. poprzez ustalenie przyczynienia powoda do powstania szkody na poziomie 10%, co oznaczałoby, że niemal całkowitą winę za zdarzenie ponosił T. P., podczas gdy powód wtargnął pod nadjeżdżający pojazd, uniemożliwiając kierującemu skuteczne wykonanie manewru zwykłego hamowania, czym przyczynił się do powstania szkody na poziomie 30%,
- art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. poprzez:
zasądzenie odsetek ustawowych od zasądzonego zadośćuczynienia od dnia 21 grudnia 2012 r., podczas gdy w okolicznościach niniejszej sprawy,
w szczególności przy uwzględnieniu, że do ostatniego posiedzenia niewiadome były skutki zdarzenia dla zdrowia i funkcjonowania powoda właściwe było zasądzenie odsetek ustawowych od dnia wyrokowania,
zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 21 grudnia 2012 r. od kwoty 3.762 zł zasądzonej tytułem kosztów opieki po operacji w 2014 r., pomimo, że roszczenie w tej części nie było zgłaszane w postępowaniu likwidacyjnym,
zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 21 grudnia 2012 r. od kwoty 9.450 zł z tytułu utraconego zarobku w okresie od stycznia do lipca 2013 r., co statuuje możliwość naliczania odsetek od odszkodowania przed powstaniem samej szkody.
W następstwie powyższych zarzutów pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania stosownie do jego końcowego
wyniku, względnie o uchylenie wyroku w ramach zaskarżenia i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, a także o zwrot kosztów postępowania apelacyjnego.
Każda ze stron skarżących wniosła o oddalenie apelacji przeciwnika oraz zwrot kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Zaskarżony wyrok podlegał zmianie w wyniku częściowego uwzględnienia apelacji pozwanego.
Trafne okazały się spostrzeżenia pozwanego o dopuszczeniu się przez
Sąd Okręgowy błędu rachunkowego w procesie obliczania należnego powodowi zadośćuczynienia, choć błąd ten nie skutkował wyjściem ponad zgłoszone
w pozwie żądanie (powód dochodził z tego tytułu 150.000 zł, natomiast Sąd Okręgowy uznał za zasadne zasądzenie kwoty mniejszej – 110.000 zł, podlegającej dalszemu obniżeniu o przyjęty stopień przyczynienia – 10% oraz kwotę wypłaconą powodowi w postępowaniu likwidacyjnym – 10.000 zł). Mając na uwadze, że prawidłowe obliczenia winny nastąpić z uwzględnieniem
w pierwszej kolejności przyczynienia się powoda do powstania szkody
(110.000 zł – 10% = 99.000 zł), a następnie świadczenia wypłaconego powodowi przed wszczęciem niniejszego procesu (99.000 zł – 10.000 zł = 89.000 zł), Sąd Apelacyjny skorygował stosownie do art. 386 § 1 k.p.c. wyrok Sądu Okręgowego, nadając mu w omawianym zakresie treść odpowiadającą powyższym wyliczeniom.
Wskutek zmniejszenia kwoty zasądzonego zadośćuczynienia o 1.000 zł obniżeniu uległa o 50 zł opłata, którą Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Łodzi tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa.
W związku z tym Sąd Apelacyjny w ramach korekty zaskarżonego wyroku ograniczył wskazaną w punkcie 3 objętego apelacją wyroku kwotę 7.049,23 zł do kwoty 6.999,23 zł
Korekcie podlegało również zawarte w zaskarżonym wyroku rozstrzygnięcie o odsetkach ustawowych należnych powodowi od zasądzonych
w ramach odszkodowania kwot równoważących utracony zarobek w okresie styczeń – lipiec 2013 r. (9.450 zł) oraz koszty opieki poniesione przez powoda po operacji w 2014 r. (3.762 zł).
Pozwany nie zdołał podważyć samej zasadności zasądzenia na rzecz powoda tego rodzaju kosztów opieki, a podniesiony przez niego zarzut wyjścia ponad żądanie z naruszeniem art. 321 k.p.c. był chybiony. Powód istotnie nie objął żądaniem pozwu kosztów opieki powstałych w związku z operacją, której został poddany w 2014 r. (nie było to możliwe w obliczu daty zainicjowania procesu – styczeń 2013 r.), niemniej jednak sformułował żądanie pozwu
w sposób otwarty, występując o zasądzenie kwoty 21.240 zł z tytułu kosztów opieki poniesionych co najmniej do 3 stycznia 2013 r. Podstawa faktyczna dochodzenia zwrotu kosztów opieki udzielonej powodowi w 2014 r. powstała podczas trwania postępowania i została wykazana (operacja pozostawała
w związku przyczynowym ze skutkami wypadku z dnia 3 listopada 2012 r., przez co związkiem tym objęte były także koszty opieki pooperacyjnej),
a jako, że wysokość tych kosztów wraz z wysokością pozostałych, niekwestionowanych przez pozwanego kosztów opieki, nie wykraczała poza kwotę przedmiotowego żądania, uzasadnione było ich uwzględnienie w ramach należnego powodowi odszkodowania. Brak wyraźnego żądania w kwestii przyznania odsetek ustawowych od kwoty 3.762 zł wykluczał natomiast
ich zasądzenie i uzasadniał stosowną zmianę zaskarżonego wyroku. Sam zaś brak zgłoszenia w postępowaniu likwidacyjnym roszczenia o zwrot kosztów opieki poniesionych przez powoda w 2014 r. (oczywisty z przyczyn wyżej wyjaśnionych) był pozbawiony znaczenia.
Wbrew zapatrywaniom pozwanego powód wykazał utratę dochodu
w wysokości 13.500 zł (po potrąceniu przyczynienia – 12.150 zł) za okres od listopada 2012 r. do lipca 2013 r. w związku z niemożliwością wykonywania pracy. Źródłem ustaleń na okoliczność pozostawania powoda w stosunku zatrudnienia w dacie wypadku były zeznania matki powoda i samego powoda,
a nie jak twierdzi pozwany oświadczenie A. L. z dnia 3 grudnia 2012 r., którego nie obejmował materiał dowodowy sprawy. Już z tych względów zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wskutek dokonania dowolnej i nielogicznej oceny tego oświadczenia był bezzasadny. Wskazane oświadczenie nie mogło być zatem i nie było podstawą ustaleń co do wysokości uzyskiwanego przez powoda zarobku oraz czasu trwania umowy. W konsekwencji nie uzasadniało ono przyjęcia, że powód uzyskałby zatrudnienie wyłącznie na okres trzech miesięcy. Pozwany, oceniając treść przedstawionych w jego apelacji twierdzeń, nie miał wątpliwości co do tego, że powód w ramach zatrudnienia otrzymywałby wynagrodzenie w wysokości 1.000 zł netto miesięcznie. Taką kwotę ustalił zresztą Sąd Okręgowy. Okoliczność uzyskiwania napiwków oraz ich wysokości Sąd Okręgowy wywiódł natomiast z zeznań powoda i jego matki, kierując się dodatkowo doświadczeniem życiowym. Fakt, że w dacie wypadku powód nie
był formalnie zatrudniony (nie doszło do podpisania umowy) mimo oczekiwań pozwanego nie mógł przekreślać jego odpowiedzialności za utratę przez powoda zarobku, jako składnika odszkodowania, którego wysokość przy wykorzystaniu dostępnych środków dowodowych powód wykazał i które było mu należne
z mocy wykonywania ustnej umowy.
Miesięczne wynagrodzenie utracone przez powoda przy uwzględnieniu przyczynienia na poziomie 10% wynosiło 1.350 zł (12.150 zł : 9). Pozwany zakwestionował termin początkowy naliczania odsetek od wynagrodzenia za siedem miesięcy, tj. od stycznia do lipca 2013 r. (9.450 zł), uznając że zasądzenie ich od 21 grudnia 2012 r. było nieprawidłowe i doprowadziło do sytuacji, w której odsetki niejako wyprzedzały samą szkodę. Sąd Apelacyjny przychylając się do tego stanowiska zmodyfikował rozstrzygnięcie dotyczące odsetek od każdego z objętych powyższym okresem świadczeń, wyznaczając ich początkowy termin na 10 dzień każdego miesiąca.
Z drugiej strony pozwany nie przedstawił przekonujących argumentów, które przemawiałyby za stwierdzeniem, że zaskarżony wyrok był dotknięty zarzucaną wadliwością w zakresie rozstrzygnięcia ustalającego rozmiar przysługującego powodowi zadośćuczynienia.
W ramach kontroli instancyjnej zasadniczo nie jest możliwe wkraczanie
w sferę swobodnego uznania sędziowskiego, stąd też zmniejszenie kwoty zasądzonego zadośćuczynienia może nastąpić tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na wysokość tego świadczenia, jawi się ono jako rażąco zawyżone, a wydane w tym przedmiocie orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania zadośćuczynienia, tj. pomija istotne fakty wpływające na tę postać kompensaty
(wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 września 2012 r. I ACa 607/12). Tymczasem - wbrew twierdzeniom pozwanego - rozstrzygnięcie w omawianym przedmiocie uwzględniło nie tylko stosowane w praktyce orzeczniczej mierniki świadczenia tego rodzaju, ale także wynikający z prawa materialnego wymóg odpowiedniości, zaś przyznana powodowi kwota stanowiła wynik rozważenia wszystkich miarodajnych dla rozstrzygnięcia okoliczności, a zwłaszcza konsekwencję uwzględnienia szczególnego charakteru naruszonego dobra osobistego, jakim jest zdrowie.
Uwadze pozwanego umknęło, że powód mimo pewnej poprawy stanu zdrowia nadal odczuwa skutki wypadku, doświadczając bólu prawej nogi, mając problemy z jej wyprostowaniem, nie mogąc podejmować wysiłku fizycznego, nie mogąc uprawiać sportu oraz odczuwając lęk przed pojazdami. Pozwany pominął przy tym okoliczność, że do poprawy jakości życia powoda doszło nie samoistnie, tylko w wyniku poddania się kolejnej operacji oraz dokuczliwej i bolesnej rehabilitacji, która jest w dalszym ciągu zalecana z częstotliwością raz na
1-2 lata celem opóźnienia zmian zwyrodnieniowych i podtrzymania dobrej funkcji narządu ruchu. Co za tym idzie, gdyby nie aktywność powoda i jego zdeterminowanie w kontynuowaniu leczenia nie doszłoby do zmniejszenia wcześniej stwierdzonego uszczerbku na jego zdrowiu. Sam zaś fakt dbałości
o zdrowie i podejmowania służących temu działań nie może być poczytywany
na niekorzyść powoda i stanowić uzasadnienia dla ograniczenia finansowej rekompensaty jego krzywdy. Powód wprawdzie nie utracił możliwości kontynuowania nauki, nie utracił również w sposób trwały możliwości wykonywania pracy zarobkowej, ale stracił zatrudnienie i zmuszony był przerwać studia, co stanowiło o zmianie jego planów życiowych. Odzyskanie czasu, w którym mógł rozwijać się zawodowo i zdobywać wykształcenie jest natomiast niemożliwe i zasługuje na zadośćuczynienie.
Zasądzona kwota zadośćuczynienia nie mogła być więc symboliczna. Musiała mieć charakter kompensacyjny i musiała spełniać także funkcję represyjną wobec sprawcy naruszenia, a cel ten nie zostałby osiągnięty na drodze świadczenia proponowanego przez pozwanego.
Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do przyjęcia nieprawidłowości rozstrzygnięcia o świadczeniach ubocznych od zasądzonego zadośćuczynienia, gdyż nietrafne okazało się stanowisko pozwanego, jakoby zasądzenie odsetek od przyznanego powodowi zadośćuczynienia w okolicznościach niniejszej sprawy nie mogło nastąpić za okres wcześniejszy względem daty wyrokowania.
Nie ulega wątpliwości, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 k.c.).
W niniejszej sprawie wezwanie dotyczące zapłaty zadośćuczynienia zostało dokonane 20 listopada 2012 r. wraz ze zgłoszeniem szkody, zaś odsetki zostały zasądzone od dnia 21 grudnia 2012 r., tj. po upływie 30 dni od zawiadomienia pozwanego o szkodzie.
Zasądzenie odsetek od kwoty przyznanej powodowi tytułem zadośćuczynienia z uwzględnieniem powyższego terminu było uzasadnione, tym bardziej, że Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela pogląd, zgodnie
z którym jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455
in fine k.c., uprawniony nie ma możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości
w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwości przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu
o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny
(wyrok SN z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10).
W wyniku przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego określono ostatecznie rozmiar krzywdy powoda. Dokonano wówczas oceny okoliczności i skutków wypadku poznanych przez pozwanego
w postępowaniu likwidacyjnym. Pozwany dokonał czynności niezbędnych dla ustalenia krzywdy powoda (zgromadził dokumentację medyczną obrazującą przebieg leczenia oraz poddał powoda konsultacji lekarskiej), skutkujących decyzją o częściowym zaspokojeniu jego roszczeń. Wypłacając natomiast powodowi tylko część z dochodzonych przez niego świadczeń na etapie przedsądowym, miał świadomość znacznie większych roszczeń powoda i tym samym ryzyka ich uwzględnienia przez Sąd Okręgowy. Co za tym idzie Sąd Okręgowy, ustalając na dzień 21 grudnia 2012 r. termin początkowy dla odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia nie dopuścił się żadnego uchybienia mogącego świadczyć o wadliwym postrzeganiu czasowego zakresu żądań powoda, bądź wykroczeniu poza dopuszczalne granice orzekania w sprawie (art. 321 k.p.c.).
Niezależnie od powyższego bezzasadne były argumenty pozwanego, że powód w większym stopniu niż ten, który został przyjęty przez Sąd Okręgowy, przyczynił się do powstania szkody, a przez to przyznane mu zadośćuczynienie powinno ulec dalej idącemu obniżeniu. Pozwany winien mieć na uwadze, że zadaniem biegłego sądowego jest wypowiedzenie się w oparciu o posiadane wiadomości specjalne z danej dziedziny o określonych faktach stanowiących przedmiot zleconej mu opinii, których ocena prawna należy do sądu orzekającego. Biegły A. Z. (2) przeprowadzając analizę zachowania każdego z uczestników zdarzenia z dnia 3 listopada 2012 r. uwzględnił kilka wersji przebiegu wypadku w zależności od kierunku poruszania się powoda oraz prędkości, z jaką poruszał się prowadzony przez T. P. samochód. Stwierdził przy tym przeważający wpływ sprawczego zachowania kierującego pojazdem, zaś w zachowaniu powoda dostrzegł naruszenie
art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r., poz. 1137) w zakresie odnoszącym się do wymogu zachowania szczególnej ostrożności przy przechodzeniu przez jezdnię. Sąd Okręgowy każdą
z tych wersji należycie rozważył w świetle całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego. Nie sposób zatem przyjąć, że dokonał błędnej i dowolnej oceny opinii biegłego, uchybiając rygorom swobodnej oceny dowodów (art. 233
§ 1 k.p.c.). Pomimo tego, że materiał dowodowy sprawy potwierdził pozostawanie powoda w chwili zdarzenia pod wpływem alkoholu oraz narkotyków, okoliczność ta nie mogła przemawiać za ustaleniem stopnia przyczynienia na poziomie 30%, czego oczekiwał pozwany. Stan nietrzeźwości pieszego nie podlega bowiem żadnym sankcjom prawnym, zaś ewentualny wpływ spożytego przez powoda alkoholu i użytego narkotyku na decyzję o ryzykowanym przejściu przez jezdnię, która może być od tego niezależna, nie został wykazany.
Zagadnieniu dotyczącemu przyczynienia została w całości poświęcona druga z wniesionych w sprawie apelacji – apelacja powoda. Powód zakwestionował wystąpienie w dniu zdarzenia zachowania mogącego uzasadniać przypisanie mu jakiegokolwiek udziału sprawczego w powstaniu szkody, którą poniósł. Jego argumentacja stanowiła jednak przejaw wybiórczej oceny opinii biegłego A. Z. (2) i nie zasługiwała na aprobatę, zwłaszcza że biegły w sposób nie pozostawiający wątpliwości wypowiedział się na temat kwalifikacji zachowania powoda w kontekście przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Powód – jak zostało stwierdzone - wszedł na jezdnię w odległości od nadjeżdżającego pojazdu niewystarczającej do jego zatrzymania przed torem ruchu pieszych, czym ograniczył możliwość uniknięcia wypadku przez kierującego samochodem. Wkroczenia powoda na jezdnię nie poprzedzało nadto należyte rozeznanie warunków drogowych, podczas gdy pieszy przechodząc przez jezdnię, nawet w wyznaczonym do tego miejscu, ma obowiązek zachowania należytej ostrożności, czyli rozejrzenia się wokół, by swym wejściem na jezdnię nie stworzyć zagrożenia dla uczestników ruchu rogowego. Ze względu na to, że do wypadku doszło w nocy przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej obowiązek ten był tym bardziej aktualny. Zaniechanie zastosowania się do przedstawionych zasad postępowania pieszego zamierzającego przejść na druga stronę jezdni skutkowało przyjęciem przyczynienia powoda, którego powód nie zdołał podważyć.
W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda w całości, zaś apelację pozwanego w części, w jakiej nie spotkała się z uznaniem, o czym orzekł stosownie do art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c.