Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V .2 Ka 202/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku

Wydział V Karny Sekcja Odwoławcza

w składzie:

Przewodniczący: SSO Katarzyna Gozdawa-Grajewska

Protokolant: Justyna Napiórkowska

w obecności Stanisława Świerdzy Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Rybniku

po rozpoznaniu w dniu 17 listopada 2016 r.

sprawy: M. B. /B./,

syna G. i D.,

ur. (...) w T.

oskarżonego o przestępstwa z art. 278 § 1 kk, art. 190 § 1 kk, art. 217 § 1 kk

na skutek apelacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Rybniku

z dnia 22 stycznia 2016r. sygn. akt III K 334/14

I.utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów za postępowanie odwoławcze obciążając nimi Skarb Państwa.

SSO Katarzyna Gozdawa-Grajewska

Sygn. akt V.2 Ka 202/16

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Rybniku wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2016 r. uznał oskarżonego M. B. za winnego tego, że:

  - w dniu 29 marca 2014 r. w G. ul. (...) zabrał w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki S. (...) o wartości 800,00 zł na szkodę M. P. , tj. czynu z art. 278 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 278 § 1 k.k. i art. 33 § 2 k.k. wymierzono mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 30 stawek dziennych po 20 zł;

  - w dniu 22 marca 2014 r. w G. ul. (...) zagroził pozbawieniem życia M. P., a groźba ta w zagrożonym wzbudziła uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, tj. czynu z art. 190 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzono mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności;

- w dniu 7 grudnia 2013 r. w G. ul. (...) umyślnie przewrócił na podłogę M. P., a następnie kilkakrotnie uderzył leżącego w różne części ciała na skutek czego doznał on obrażeń ciała w postaci otarcia skóry szyi, pleców oraz obu barków, tj. czynu z art. 217 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 217 § 1 k.k. wymierzono mu karę 1 miesiąca pozbawienia wolności.

Na mocy art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w miejsce orzeczonych kar pozbawienia wolności wymierzono oskarżonemu karę łączną 7 miesięcy pozbawienia wolności. W myśl art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. warunkowo zawieszono wobec oskarżonego wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby 2 lat.

Zgodnie z art. 63 § 1 k.k. zaliczono oskarżonemu na poczet orzeczonej kary grzywny okres zatrzymania od dnia 29 marca 2014 roku do dnia 31 marca 2014 roku, tj. 3 dni, przy czym jeden dzień pozbawienia wolności odpowiada dwóm dziennym stawkom grzywny, oraz uznano, że do wykonania pozostała kara grzywny w wysokości 24 stawek dziennych. Na podstawie art. 72 § 1 pkt 8 k.k. zobowiązano oskarżonego w okresie próby do powstrzymywania się od naruszania dóbr osobistych po krzywdzonego M. P.. Na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 i 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe obejmujące opłatę w wysokości 300 złotych oraz wydatki postępowania w wysokości 1.533,24 złotych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości i wyrokowi temu zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż oskarżony dopuścił się zarzuconych mu czynów, wskutek nieuwzględnienia okoliczności związanych z konfliktem rodzinnym stron oraz nieuwzględnienia wyjaśnień oskarżonego w aspekcie ustaleń zapadłych w innych sprawach, tj. w sprawie o wykroczenie i w sprawach cywilnych toczących się pomiędzy stronami;

- rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec oskarżonego poprzez skazanie go na karę łączną 7 miesięcy pozbawienia wolności wraz z warunkowym zawieszeniem jej wykonania oraz karę grzywny.

Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, względnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi i instancji do ponownego rozpoznania. Jednocześnie obrońca wniósł o dopuszczenie dowodów z przesłuchania A. K. i G. M. oraz zeznań złożonych przez A. K. w toku sprawy SR w Rybniku sygn. akt I C 515/15.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja obrońcy oskarżonego okazała się niezasadna, a zarzuty w niej stawiane pozbawione są słuszności.

Skarżący zarzucił, że Sąd I. instancji podczas wyrokowania w sprawie dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych. Tezy podnoszone przez obrońcę są jednak pozbawione słuszności. Podkreślić należy na wstępie, że zarzuty apelacji mają charakter czysto polemiczny i sprowadzają się do negowania ocen i ustaleń sądu oraz zastępowania ich ocenami i wnioskami własnymi, w żadnym razie zaś nie mogą podważyć trafności rozstrzygnięcia Sądu I instancji. Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd ten w sposób prawidłowy i wyczerpujący rozważył wszystkie okoliczności sprawy i dowody ujawnione w toku rozprawy, dokonując następnie na ich podstawie właściwych ustaleń faktycznych. Postępowanie zostało przeprowadzone odpowiednio dokładnie i starannie. Ocena materiału dowodowego, dokonana przez Sąd Rejonowy nie wykazuje błędów logicznych i nie wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów.

Rozważania co do oceny tychże dowodów, a w szczególności zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonego, należy w pełni podzielić i zaakceptować. Ocena zebranych w sprawie dowodów dokonana przez Sąd nie zawiera bowiem w sobie błędu, nie jest w żadnym razie oceną dowolną, ponieważ poparta została wszechstronną analizą całokształtu okoliczności sprawy. Sąd I instancji dokonał oceny zgromadzonego materiału dowodowego zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Sąd I. instancji w przedmiotowej sprawie wskazał dowody, na których oparł swoje ustalenia, a jednocześnie wskazał przesłanki, którymi się kierował odmawiając wiary dowodom przeciwnym i w tych granicach mieści się również ocena zeznań świadków oraz wyjaśnień oskarżonego. Powielanie tej argumentacji oraz ponowne opisywanie zeznań i wyjaśnień przez Sąd Okręgowy byłoby w tej kwestii zbędne.

Wyrok w niniejszej sprawie wydany został na podstawie dowodów obciążających, bo takie właśnie Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne. W polu uwagi Sądu w chwili orzekania znajdowały się wszystkie okoliczności. Jednakże orzeczenie nie zapadło na podstawie wykluczających się dowodów. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem Sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Oparcie ustaleń faktycznych na określonej i wyraźnie wskazanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku grupie dowodów i jednoczesne nieuznanie dowodów przeciwnych w postaci wyjaśnień oskarżonego i części zeznań świadków, nie stanowi uchybienia, które mogłoby powodować uchylenie wyroku lub jego zmianę. Sąd Rejonowy temu zadaniu sprostał.

Nie można zatem czynić zarzutu z tego, że Sąd I instancji oparł swoje ustalenia na całokształcie materiału dowodowego, a w tym przede wszystkim na zeznaniach M. P., A. P. (1), A. B. (1) i interweniujących policjantów, a nie wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonego, jak chciałby tego skarżący.

Sąd Rejonowy nie popełnił błędów przy ocenie dowodów, a zatem także ustalenia faktyczne nie są dotknięte błędem. Uchybienie, o jakim stanowi przepis art. 438 pkt 3 k.p.k. ma miejsce wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom prawidłowego rozumowania. Błąd może stanowić wynik niepełności postępowania dowodowego (błąd braku), bądź określonych nieprawidłowości w zakresie oceny dowodów (błąd dowolności). Może być zatem wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub braku przestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ich ocenie (art. 7 k.p.k.) – vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 1 października 2014 roku, sygn. II AKa 206/14. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

Dokonane w niniejszej sprawie przez Sąd Rejonowy na podstawie prawidłowo przeprowadzonej oceny dowodów ustalenia faktyczne odpowiadają prawdzie i nie są obarczone błędem. Nie można bowiem uznać za błąd w ocenie dowodów (i w konsekwencji za błąd w ustaleniach faktycznych) tego, że Sąd I instancji odrzucił wiarygodność wyjaśnień oskarżonego co do przebiegu zarzucanych mu czynów. Oczywiście twierdzenia oskarżonego jakoby nie groził pokrzywdzonemu i nie naruszył jego nietykalności cielesnej, a telefon pokrzywdzonego podrzucił do jego samochodu jakiś uczestnik zdarzenia nie tylko nie znajdują oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym, ale są całkowicie niewiarygodne.

Sąd meriti starannie zgromadził i przeprowadził wszelkie dowody, które w jakikolwiek sposób mogły prowadzić do wyjaśnienia okoliczności popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu j czynu. Zgromadzony i ujawniony przez Sąd I instancji materiał dowodowy jest kompletny. Tym niemniej Sąd odwoławczy dopuścił dowody z przesłuchania A. K. i G. M. oraz zeznań złożonych przez A. K. w toku sprawy SR w Rybniku sygn. akt I C 515/15. Jednakże świadkowie ci nie mieli żadnej wiedzy o zdarzeniach będących przedmiotem niniejszej sprawy, a jedynie co najwyżej wskazywali na fakt istnienia konfliktu pomiędzy oskarżonym oraz M. P., A. P. (1) i A. B. (1), interwencji Policji i remontach dokonywanych przez oskarżonego. Ich zeznania nie podważyły zeznań świadków oskarżenia, a tym samym nie mogły doprowadzić do zakwestionowania ustaleń poczynionych przez Sad I instancji.

Również zeznania K. B. i A. B. (2) niewiele wniosły do sprawy, gdyż nie byli oni bezpośrednim świadkami sytuacji, w których oskarżony miał dopuścić się zarzucanych mu czynów, znaki oni jedynie przebieg zdarzeń z dnia 7 grudnia 2013 r. i 29 marca 2014 r. z relacji przekazanej im przez oskarżonego. Oczywiście także ci świadkowie wskazywali na istnienie konfliktu pomiędzy oskarżonym a M. P., A. P. (1) i A. B. (2). Obecna w dniu 7 grudnia 2013 r. w mieszkaniu oskarżonego B. M. nie widziała zajścia pomiędzy oskarżonym a M. P., jednocześnie nie miała żadnej wiedzy o pozostałych zdarzeniach będących przedmiotami zarzutów.

Nie ulega wątpliwości, że pomiędzy oskarżonym a M. P., A. P. (1) i A. B. (1) istniał głęboki, permanentny i wielopłaszczyznowy konflikt, który miał związek z rozpadem małżeństwa oskarżonego i A. P. (1), faktem zamieszkiwania oskarżonego z w/w osobami oraz różnymi roszczeniami o charakterze cywilnym. Oczywistym jest, że w trakcie tego konfliktu zarówno oskarżony oraz M. P., A. P. (1) i A. B. (1) mogli wzajemnie naruszać swoje dobra osobiste, obrażać się, czynić sobie złośliwości i utrudniać sobie życie we wspólnie zajmowanym budynku. Jest bardzo prawdopodobne, iż pokrzywdzony, a także A. P. (1) i A. B. (1) swoją postawą i zachowaniem prowokowały oskarżonego. Tym niemniej należy mieć na uwadze, że niniejsza sprawa nie dotyczy ani kwestii cywilnych związanych z nieruchomością i prawem do jej zamieszkiwania, ani kwestii rozwodowych, alimentacyjnych i związanych z opieką nad dziećmi, ani zachowań pokrzywdzonego, A. P. (1) i A. P. (2) oraz ich roli w przedmiotowym konflikcie. Przedmiotem niniejszej sprawy są wyłącznie czyny zarzucane oskarżonemu.

Zeznania M. P., A. P. (1) i A. B. (1) dotyczące czynów zarzucanych oskarżonemu są nie tylko wewnętrznie spójne, logiczne, wiarygodne i wzajemnie ze sobą korespondują, ale również znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, zwłaszcza w zeznaniach policjantów interweniujących w dniu 29 marca 2014 r., a także częściowo wyjaśnieniach samego oskarżonego.

Przecież jeśli chodzi o zdarzenie z dnia 7 grudnia 2013 r. dotyczące naruszenia nietykalności M. P. przez oskarżonego, to M. B. sam wyjaśnił, że chciał powstrzymać szwagra przed wyjściem na balkon by powstrzymać go przed oddaniem tam moczu, w wyniku czego doszło do szamotaniny, w trakcie której upadli na ziemię w ten sposób, iż oskarżony leżał na szwagrze. Zatem nawet wyłącznie w świetle wyjaśnień oskarżonego wynika, iż naruszył on wtedy nietykalność cielesną M. P., gdyż chcąc mu uniemożliwić wyjście na balkon rzucił się na pokrzywdzonego i przewrócił go. Z wyjaśnień oskarżonego wprost wynika, iż pokrzywdzony w żaden sposób nie miał zamiaru zbliżać się do M. B., a jedynie oddalał się na balkon.

Odnośnie kwestii przestępstwa gróźb karalnych z dnia 22 marca 2014 r. istotnie materiał dowodowy stanowią jedynie zeznania M. P. i A. P. (1) oraz wyjaśnienia oskarżonego. Nie ma jednakże jakichkolwiek podstaw by nie dawać wiary zeznaniom powyższych świadków tylko dlatego, że oskarżony przeczy zaistnieniu takiego zdarzenia. Nieuzasadnione jest doszukiwanie się nieprawdy w zeznaniach świadków póki nie pojawi się powód do takiej podejrzliwości, co dotyczy również przebiegu zdarzeń z dnia 7 grudnia 2013 r. i 29 marca 2014 r.

Wprawdzie oskarżony twierdzi, że M. P., A. P. (1) i A. B. (1) nieprawdzie pomawiali go o popełnienie wszelkich zarzucanych mu czynów i kierowali przeciwko niemu postępowanie karne po to by doprowadzić do opuszczenia przez niego domu, jednakże należy mieć na uwadze, że gdyby tak w istocie było, to przecież M. P. składałby zawiadomienia o popełnieniu przez oskarżonego owych fikcyjnych przestępstw na jego szkodę bezpośrednio po tym gdy miałyby one mieć miejsce. Natomiast M. P., ani też A. P. (1) lub A. B. (1), nie składali zawiadomień o popełnieniu przez oskarżonego przestępstw w dniach 7 grudnia 2013 r. i 22 marca 2014 r. Świadkowie ci zeznali o tych czynach oskarżonego dopiero gdy składali zeznania dotyczące zdarzenia z dnia 29 marca 2014 r. i kradzieży telefonu.

W trakcie zdarzenia z dnia 29 marca 204 r. M. P., na skutek awantury i szamotaniny z oskarżonym niewątpliwie utracił posiadanie telefonu. Zeznań świadków wynika, iż telefon wyszarpnął pokrzywdzonemu i zabrał oskarżony. Zaś jedynie oskarżony w swoich wyjaśnieniach utrzymuje, iż to nie on zabrał pokrzywdzonemu telefon, który jedynie miał wypaść z ręki M. P.. Jednakże już pomijając te rozbieżności, należy wskazać, iż bezpośrednio po tym, w trakcie dynamicznej sytuacji pokrzywdzony uciekł przed oskarżonym do innego pomieszczenia, gdzie zamknął się i wezwał Policję z telefonu stacjonarnego, natomiast oskarżony wyszedł z domu wsiadł do samochodu i pojechał na komisariat Policji, nie było zatem możliwości by w tym czasie, przy założeniu, że oskarżony nie zabrał telefonu, by ktokolwiek mógł podrzucić ów telefon do samochodu M. B.. Wprawdzie szczegółowa analiza zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonego nie pozwala jednoznacznie wykluczyć tego, iż teoretycznie po powrocie oskarżonego z komisariatu Policja, w trakcie gdy Policjanci próbowali z nim rzeczowo porozmawiać w jego mieszkaniu, M. P. lub A. P. (1) mieli techniczną możliwość podłożenia tegoż telefonu w samochodzie oskarżonego, oczywiście przy założeniu, że dysponowali oni drugą parą kluczyków, na co nie ma żadnych dowodów. Natomiast ta teoretycznie możliwa sytuacja jest całkowicie nieprawdopodobna. Po pierwsze z wyjaśnień świadków wynika, iż bezpośrednio po szamotaninie oskarżony wsiadł do swojego samochodu i odjechał spod domu (analiza akt sprawy wskazuje, iż świadkowie ci taką informację przekazali policjantom, którzy w związku z kradzieżą telefonu przyjechali na interwencję chwilę po tym jak oskarżony opuścił posesję). Zatem świadkowi ci decydując się na wezwanie Policji w związku z kradzieżą telefonu i złożeniem takich nieprawdziwych zeznań pomawiających oskarżonego o kradzież telefonu musieliby liczyć, że w czasie interwencji Policji niepostrzeżenie uda się podrzucić do samochodu oskarżonego ten telefon, co było wysoce niepewne. Mało tego musieliby godzić się z tym, że gdy oskarżony wróci i zostanie zapytany przez Policjantów o telefon to po prostu jako niewinny człowiek powie, że po szamotaninie wsiadł do auta i nie miał możliwości ukrycia telefonu jak tylko przy sobie albo w samochodzie, po czym pozwoli Policjantom przeszukać się i dokonać oględzin samochodu. Świadkowie ci musieli zdawać sobie sprawę, że w takiej konfiguracji zdarzeń nieprawdziwe pomawianie oskarżonego o kradzież telefonu może ze sobą nieść ogromne ryzyko wszczęcia przeciwko nim postępowania karnego, zaś zakładanie, że już po powrocie oskarżonego uda się ów telefon w obecności Policjantów podrzucić do jego samochodu byłoby po prostu całkowicie nieracjonalne. Nawet gdyby hipotetycznie przyjąć punk widzenia oskarżonego, to przecież należałoby stwierdzić, że w sytuacji gdyby nie zabrał telefonu to zachowywałby się zupełnie inaczej niż miało to miejsce. Otóż jak już wskazano powyżej, gdyby oskarżony nie zabrał telefonu, to po powrocie na posesję sam zaproponowałby Policjantom by ci go przeszukali i dokonali oględzin wnętrza samochodu. Mało tego, oskarżony nie tylko nie uczynił tego, ale w ogółem nie chciał zgodzić się na oględziny wnętrza samochodu i odmawiał wydania kluczyków, a przecież nie mógł przewidywać, że któryś z domowników będzie chciał podrzucić mu przedmiotowy telefon do samochodu oraz będzie dysponował taką techniczną możliwością by to niepostrzeżenie uczynić akurat w trakcie gdy przebywał on w domu z Policjantami. Oskarżony po prostu nie godził się na wydania Policjantom kluczyków od swojego auta bo doskonale zdawał sobie sprawę, że właśnie tam pozostawił skradziony telefon. Jest to jedyny logiczny wniosek jaki się nasuwa po analizie zachowań wszystkich uczestników zdarzenia. Stąd też Sąd Okręgowy w pełni podziela w tym zakresie ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji.

Zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na to, iż oskarżony wypełnił znamiona przestępstw: naruszenia nietykalności cielesnej z art. 217 § 1 k.k. w dniu 7 grudnia 2013 r., gróźb karalnych z art. 190 § 1 k.k. w dniu 22 marca 2014 r. oraz kradzieży z art. 278 § 1 k.k. w dniu 278 § 1 k.k.

Zasadnie Sąd I instancji uznał, iż czyny oskarżonego cechuje znaczny stopień społecznej szkodliwości, a stopień ich zawinienia również był wysoki. Sąd I instancji wziął również pod uwagę również okoliczność łagodzącą, którą jest dotychczasowa niekaralność oskarżonego. Należy zatem wskazać, iż rozstrzygnięcia Sądu I instancji, zarówno w zakresie kar jednostkowych, jak i kary łącznej orzeczonej wobec oskarżonego, były prawidłowe, słuszne i zasadne. Orzeczone wobec oskarżonego kara pozbawienia wolności w wymiarze 6 miesięcy i kara grzywny w wymiarze 30 stawek dziennych grzywny w kwocie 20 zł każda za przestępstwo z art. 278 § 1 k.k., zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, kara 3 miesięcy za przestępstwo z art. 190 § 1 k.k., zagrożone karą do 2 lat pozbawiania wolności oraz kara 1 miesiąca pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 217 § 1 k.k., zagrożone karą do roku pozbawienia wolności, a także kara łączna w wymiarze 7 miesięcy pozbawienia wolności, która w tej konfiguracji procesowej musiała zostać ukształtowana w przedziale od 6 do 10 miesięcy pozbawienia wolności, uwzględniają dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 k.k. W żadnym wypadku powyższych kar nie można uznać za zbyt surowe. Orzeczone wobec oskarżonego jednostkowe kary pozbawienia wolności i karę łączną można postrzegać wręcz jako kary łagodne.

Trzeba mieć również na uwadze, że przepis z art. 33 § 2 k.k. ten przewiduje, że grzywnę można orzec w wymiarze od 10 do 540 stawek dziennych w wysokości od 10 zł do 2000 zł. Oskarżony posiada stałą pracę zarobkową. Tym samym sytuacja materialna i rodzinna oskarżonego nie daje podstaw do uznania, że wysokość orzeczonej kary grzywny w kwocie 600 zł powoduje, iż jest ona rażąco surowa.

Rolą kar jest nie tylko odpłata oskarżonemu za popełnione przestępstwo, czy zapewnienie jego resocjalizacji, ale również prewencja szczególna i ogólna. Winny one zapewnić ochronę społeczeństwu przed przestępnymi działaniami oskarżonego i innych ludzi, którzy muszą mieć świadomość, że dopuszczenie się takich przestępstw nie pozostaje bezkarne i pociąga za sobą konkretne i wymierne kary.

Sąd I. instancji zasadnie uwzględnił pozytywną prognozę kryminologiczną oskarżonego i warunkowo zawiesił tytułem próby wykonanie orzeczonych kary pozbawienia wolności na okres 2 lat. Sąd I instancji prawidłowo orzekł wobec oskarżonego obowiązek powstrzymywania się od naruszania dóbr osobistych pokrzywdzonego.

Biorąc pod uwagę powyższe i uznając ustalenia dokonane przez Sąd Rejonowy w Rybniku za prawidłowe, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku.

Mając na względzie sytuację osobistą i finansową oskarżonego zwolniono go od ponoszenia kosztów za postępowanie odwoławcze, którymi obciążono Skarb Państwa.

SSO Katarzyna Gozdawa-Grajewska