Pełny tekst orzeczenia

XV Ca 261/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 kwietnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu, Wydział XV Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Paszyńska-Michałowska

po rozpoznaniu w dniu 28 kwietnia 2016 r. w Poznaniu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa Z. L.

przeciwko W. M. i G. M.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanych

od wyroku Sądu Rejonowego w Kościanie

z dnia 8 września 2015 r.

sygn. akt I C 68/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 600 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSO Anna Paszyńska-Michałowska.

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 25 września 2014 r. do Sądu Rejonowego w Kościanie powód Z. L. domagał się zasądzenia solidarnie od pozwanych W. M. i G. M. kwoty 5.676,44 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz z kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego w wysokości 1.217 zł. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że wykonywał na rzecz pozwanych prace ogólnobudowlane: budowa domu mieszkalnego - posadzki i tynki kominów. Prace zostały odebrane bez zastrzeżeń. Pozwani zalegają powodowi z zapłatą kwoty 5.576,44 zł z tytułu wykonanych usług. Powód wezwał pozwanych do dobrowolnej zapłaty powstałej zaległości, jednakże bezskutecznie.

Nakazem zapłaty wydanym w dniu 4 grudnia 2014 r. w postępowaniu upominawczym, Sąd Rejonowy uwzględnił żądanie pozwu.

W sprzeciwie złożonym w ustawowym terminie pozwani zaskarżyli nakaz zapłaty z dnia 4 grudnia 2014 r. w całości. Podnieśli, że nie kwestionują faktu wykonania przez powoda usługi w postaci robót budowlanych, jednakże zarzucają nieistnienie zobowiązania wobec powoda o treści i w wysokości wskazanej w pozwie. Pozwani są bowiem całkowicie rozliczeni z powodem. Całkowite wynagrodzenie powoda zamykało się wg pozwanych kwotą 10.481,03 zł i kwota ta została mu zapłacona. Pozwani podnieśli, że nigdy nie zaakceptowali nie wiadomo zresztą w jaki sposób sporządzonego tzw. kosztorysu budowlanego – powykonawczego, załączonego do pozwu. Powód był na terenie budowy jeszcze przed jej rozpoczęciem i ustalił zakres prac oraz ich koszt.

Wyrokiem z dnia 8 września 2015 r. Sąd Rejonowy w Kościanie zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 5.676,44 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 1.467 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 1.217 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli pozwani, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucili:

- sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na uznaniu, że pozwani winni zapłacić powodowi kwotę, którą dochodził on niniejszym pozwem, podczas gdy materiał dowodowy na to nie pozwala,

- naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. poprzez zbyt dowolną i sprzeczną z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w sprawie, a także brak wszechstronnego jego rozważenia, zwłaszcza przez brak oceny dowodowej świadków A. T. i A. M. (1),

- naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie w uzasadnieniu dowodu z faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. zeznań świadków strony pozwanej, o których w ogóle nie wspomina, a także akt prokuratorskich, o istnieniu których do sprawy tylko informuje.

Z powołaniem na powyższe zarzuty pozwani wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie kosztów postępowania odwoławczego wg norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Ze względu na fakt, że Sąd odwoławczy nie przeprowadzał postępowania dowodowego, niniejsze uzasadnienie ogranicza się jedynie do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa (art. 505 13 § 2 k.p.c.).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że w postępowaniu uproszczonym, zgodnie z art. 505 9 § 1 1 k.p.c. apelację można oprzeć na zarzutach:

1) naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie;

2) naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy.

Wobec powyższego, zgłoszony w apelacji pozwanych zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego był niedopuszczalny i jako taki, nie podlegał ocenie Sądu odwoławczego.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. i 227 k.p.c. Sąd Okręgowy stwierdził co następuje:

Sąd I instancji przyjął określoną wersję zdarzeń, podając dlaczego uznaje ją w świetle materiału dowodowego za wiarygodną. Rzeczywiście, jak zarzucono w apelacji, Sąd ten oceniając materiał dowodowy nie odniósł się do zeznań świadków A. T. i A. M. (1), jednakże trudno przyjąć, by zeznania te miały przemawiać za odmienną oceną pozostałego materiału dowodowego i tym samym również odmiennymi ustaleniami aniżeli poczynione przez Sąd Rejonowy. Sąd odwoławczy jako sąd meriti władny jest samodzielnie ocenić materiał dowodowy, zatem dokonując takiej oceny zeznań świadków powołanych w apelacji zauważa, że zeznania A. T. w istocie nic nie wniosły do sprawy. Świadek jedynie słyszała, że były chyba dwa kosztorysy – choć pewna tego nie była, stwierdzając w końcu, że drugi może nawet nie był wystawiony. Nie miała wiedzy skąd wzięły się te kosztorysy oraz jak różniły się kwotowo. O tym, jakie prace miał dla pozwanych wykonywać powód, słyszała jedynie od pozwanego, przy czym tylko ogólnikowo – pytana bowiem o konkretne prace, np. kto wykonywał prace wodno-kanalizacyjne, nie potrafiła udzielić odpowiedzi. Jak wynika z zeznań świadka, nie uczestniczyła ona w uzgodnieniach stron, nie bywała na budowie. Osobiście mogła jedynie potwierdzić przekazanie powodowi przez pozwanego kwoty ok. 10.000 zł, co akurat nie było w sprawie sporne. Zresztą w tej ostatniej kwestii zeznania świadka budzą o tyle wątpliwości co do ich zgodności z prawdą, że świadek wskazała na jednorazową płatność wymienionej wyżej kwoty, czemu zaprzeczył powód, gdy tymczasem zeznając w postępowaniu o sygn. (...)podała, że była ona płatna w dwóch ratach – najpierw w maju ok. 2.000 zł, następnie w czerwcu ok. 8.000 zł. Wszystko to pozwalało na wniosek, że zeznania świadka A. T. nie stanowiły podstawy do odmiennej oceny pozostałego materiału dowodowego, który przeanalizował Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i który był podstawą ustaleń tego Sądu. Podobnie należało ocenić zeznania świadka A. M. (2). Świadek jak sam podał, ,,nie miał pojęcia” o tym, kto wykonywał posadzki w budynku, kto wykonał tynki wewnętrzne i kominek, kto podłączał instalację wodno-kanalizacyjną. O wysokości wynagrodzenia wiedział tylko od pozwanego, przy czym również przyznał, że ,,nie miał pojęcia” co składało się na dodatkową kwotę żądaną przez powoda. Jego zeznania o wysokości zapłaconych powodowi kwot nie przystawały do zeznań powoda oraz do przedłożonych kosztorysów, zresztą z zeznań świadka wynika, że przy żadnej płatności nie był obecny. Takiej treści zeznania – ogólnikowe, bez znajomości istotnych faktów, nie mogły być podstawą ustaleń i uzasadniać wzruszenia zaskarżonego orzeczenia.

Apelujący podnieśli, że Sąd nie uwzględnił akt prokuratorskich, o których jedynie wspomniał w uzasadnieniu wyroku. Zdaniem apelujących, umorzenie dochodzenia wobec braku okoliczności dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu, jest dla Sądu Cywilnego wiążące, a wynika z niego brak zaległości finansowych pozwanego wobec powoda. Gdyby bowiem takie zaległości istniały, nie mogłoby dojść do umorzenia. Z tym stanowiskiem pozwanych nie sposób było się zgodzić. Przywołane akta dotyczyły wszczętego na skutek zawiadomienia złożonego przez powoda dochodzenia o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. (oszustwo). Rzeczywiście zostało ono umorzone z przyczyn wskazanych w apelacji, jednakże umorzenie to nie przesądzało o braku zadłużenia pozwanych i nie było wiążące dla Sądu w niniejszej sprawie. Jak bowiem wynika z art. 11 k.p.c., tylko ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Dodać wypada, że rozumowanie pozwanych było błędne również w tym zakresie, w jakim zakładało, że gdyby stwierdzono zaległość po stronie pozwanych, do umorzenia postępowania by nie doszło. Oszustwo jest przestępstwem trudnym do udowodnienia, a to ze względu na konieczność wykazania zamiaru bezpośredniego kierunkowego, tak co do celu działania (celem jest pozyskanie korzyści majątkowej), jak i używanych środków (wprowadzenie w błąd albo wyzyskanie błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranej czynności). Istota tego przestępstwa polega więc na posłużeniu się fałszem jako czynnikiem sprawczym, który ma doprowadzić pokrzywdzonego do podjęcia niekorzystnej decyzji majątkowej. Dlatego też, ze względu na wymagania w zakresie strony podmiotowej oszustwa, nie wypełnia znamion tego przestępstwa sam fakt, iż strona kontraktu nie wykonuje swojego zobowiązania i np. nie płaci za wykonane prace (por.

wyrok SN z dnia 16 stycznia 1980 r., V KRN 317/79, OSNPG 1980, nr 6, poz. 81). Wobec powyższego, umorzenie dochodzenia z uwagi na brak dostatecznych podstaw do przyjęcia popełnienia wyżej wymienionego przestępstwa, nie może być rozumiane jako dowód nieistnienia zadłużenia.

Zebrany materiał dowodowy, wbrew stanowisku apelacji, nie stanowił podstawy do przyjęcia braku zobowiązania po stronie pozwanych. Strony łączyła umowa o roboty budowlane i zgodnie z art. 647 k.c. pozwani jako inwestorzy byli obowiązani zapłacić powodowi jako wykonawcy umówione wynagrodzenie. Słuszne jako znajdujące oparcie w uznanym za wiarygodne materiale dowodowym, było stanowisko Sądu I instancji, iż wynagrodzenie to nie miało charakteru ryczałtowego – a więc nie było określone przez wskazanie w umowie jedynie pewnej kwoty jako należności za wszystkie prace. Było to wynagrodzenie kosztorysowe, gdzie w jego wyliczeniu odwoływano się do obmiaru zużytych materiałów i czasu pracy w odniesieniu do poszczególnych robót. Na takie ustalenie wynagrodzenia wskazuje sporządzanie kosztorysów, a podkreślić należy, że pierwszy z nich (z maja 2012 r.) był w pełni akceptowany przez pozwanych, co świadczy, że takie określenie wynagrodzenia było uzgodnione przez strony umowy. Brak w materiale dowodowym podstaw do przyjęcia, że pozostałe prace, nie objęte pierwszym kosztorysem, miały być rozliczane na innych zasadach aniżeli przez ustalone również kosztorysowo wynagrodzenie. Nie można przy tym było zgodzić się z pozwanymi, że kwota z pierwszego kosztorysu dotyczyła wszystkich robót, jakie powód wykonywał na budowie u pozwanych. Pozwany – wbrew temu co podniesiono w apelacji – potwierdził wykonanie przez powoda robót wskazanych w drugim kosztorysie. Na rozprawie w dniu 3 września 2015 r. oświadczył, że nie kwestionuje wykonania przez powoda robót wewnątrz budynku, co do których powód zeznawał. Powód zaś w swych zeznaniach wymienił prace objęte właśnie drugim kosztorysem. Dodać należy, że pozostały materiał dowodowy nie dostarczył informacji, które podważałyby wykonanie wyżej wymienionych prac przez powoda. Co więcej – również wbrew temu, co napisano w apelacji – pozwani nie kwestionowali też jakości wykonanych przez powoda robót. Tu również należy odwołać się do zeznań pozwanego złożonych 3 września 2015 r., w których oświadczył, że nie kwestionuje jakości wykonanych prac i że były one wykonane zgodnie ze sztuką. Skoro zatem powód wykonał należycie wszystkie prace, które wskazywał w niniejszym postępowaniu, nie można przyjąć, że wynagrodzenie za nie otrzymał na podstawie pierwszego kosztorysu z maja 2012 r. Ewidentnie bowiem, co wynika z wymienionych w tym kosztorysie prac, rzeczony kosztorys nie dotyczył wszystkich robót zrealizowanych przez powoda na nieruchomości pozwanych. Nie zostały w nim wymienione posadzki, tynkowanie komina, wykonanie izolacji cieplnej, wykonanie instalacji wod. – kan., a prace te przecież powód wykonał i zostały one ujęte w drugim kosztorysie. Pierwszy kosztorys nie obejmował więc robót, które objęte są drugim kosztorysem, co jasno wynika z porównania treści kosztorysów. W tej sytuacji nie było podstaw do przyjęcia, że wynagrodzenie kosztorysowe ustalone na podstawie pierwszego kosztorysu obejmowało też wynagrodzenie za pozostałe prace, tj. prace wewnątrz budynku zrealizowane przez powoda. Wystawienie dwu kosztorysów było związane z cyklem realizacji robót – te z pierwszego kosztorysu dotyczyły prac poprzedzających postawienie drewnianej konstrukcji budynku przez stolarza, drugie natomiast to prace wewnątrz już postawionego budynku, przy czym w drugim kosztorysie uwzględniono dodatkowo pracę własnego sprzętu pozwanych przy pierwszym etapie prac, przez jej odliczenie. Zeznania powoda w tym zakresie były spójne, logiczne i korespondowały z dokumentacją oraz z zeznaniami pracowników realizujących roboty na nieruchomości pozwanych. Bez znaczenia dla oceny zasadności roszczenia powoda było, że drugi kosztorys został opatrzony rokiem jego sporządzenia, bez wskazania dokładnej daty (określenia dnia i miesiąca). Decydujące jest, że strony umówiły się na wynagrodzenie kosztorysowe, kosztorys ten został sporządzony przez powoda na prace przez niego wykonane i dostarczony pozwanym, którzy nie kwestionowali wykonania prac nim objętych i przyjętych w kosztorysie stawek za materiały i robociznę.

Wskazać dodatkowo trzeba, że przywołana w apelacji i załączona do niej kserokopia kosztorysu dla inwestora R. W. – zresztą z pewnością obejmująca tylko część kosztorysu, bo nie zawierająca obmiaru robót – nie stanowiła dowodu w niniejszej sprawie. Apelujący nie wnieśli bowiem o przeprowadzenie z niej dowodu, stąd też Sąd odwoławczy nie odnosił się do niej w swych rozważaniach. Zresztą taki dowód, gdyby w ogóle został zgłoszony, musiałby być uznany za spóźniony w świetle art. 381 k.p.c.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako niezasadną.

O kosztach instancji odwoławczej Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., 99 k.p.c. art. 105 § 2 k.p.c. oraz § 6 pkt 4 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., p.490) w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2015, p. 1804). Pozwanych jako przegrywających sprawę w drugiej instancji obciążono kosztami poniesionymi w tej instancji przez powoda, na które złożyło się wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika powoda, określone w stawce minimalnej przy uwzględnieniu wartości przedmiotu zaskarżenia.

SSO Anna Paszyńska-Michałowska.