Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2013 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu VII Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Robert Kuczyński (ref.)

S ę d z i o w i e: SSO Ryszard Kozłowski

SSO Grażyna Berutowicz

Protokolant : Małgorzata Miodońska

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2013 r. we Wrocławiu - na rozprawie

sprawy z powództwa D. S.

przeciwko (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W.

o odszkodowanie

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 27 czerwca 2013 r. sygn. akt X P 285/12

I. oddala apelację,

II. zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 120 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Powód D. S. wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od strony pozwanej (...) Sp. z o.o. kwoty 11.550 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia stronie pozwanej odpisu pozwu do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia. W uzasadnieniu wyjaśnił, że był zatrudniony u strony pozwanej od 29 października 2008 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku prezesa zarządu spółki, w wymiarze 1/2 etatu. Otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 3.850 zł brutto miesięcznie, w tym 3.500 zł brutto tytułem wynagrodzenia zasadniczego oraz premię regulaminową w wysokości 10% wynagrodzenia zasadniczego. Pismem z 27 stycznia 2012 r. został poinformowany o powołaniu M. S. (1) na stanowisko prezesa zarządu, jednak nie poinformowano go o odwołaniu z wcześniej zajmowanego stanowiska. Następnie pismem doręczonym powodowi 5 marca 2012 r. rozwiązano z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia, wskazując jako przyczyny: przeprowadzenie niekorzystnych dla strony pozwanej transakcji finansowych z właścicielem nieruchomości przy ul. (...) oraz brak pieczy nad prawidłową realizacją zobowiązań z umowy najmu, naruszenie zakazu konkurencji, korzystanie przez powoda w ramach własnej działalności gospodarczej z pomieszczeń wynajmowanych i opłacanych przez stronę pozwaną, bezpodstawne pobranie świadczenia urlopowego ponad przysługującą wartość za 1/2 etatu. Ze względu na pogarszający się stan techniczny nieruchomości i konieczność remontu, wynegocjowano z właścicielem nieruchomości czasowe zwiększenie czynszu, tj. zaliczkowe wypłacenie czynszu za ostatnie 3 miesiące roku przez okres od marca do października 2011 r. Faktury o podwyższonej wartości nie zostały wstrzymane w umówionym czasie, o czym powód poinformował właściciela budynku, doprowadzając przy tym do sporządzenia notatki służbowej z dnia 16 stycznia 2012 r. Jednocześnie powód do momentu wyjaśnienia sprawy wstrzymał wypłaty czynszu. W celu umożliwienia wynajmu poddasza powód przeniósł swoją własną działalność gospodarczą do tego samego budynku, zwalniając pomieszczenie, zajmowane dotychczas jako gabinet prezesa zarządu spółki, z salą konferencyjną. Po zwolnieniu pomieszczenia swoje obowiązki względem strony pozwanej powód wykonywał korzystając z pomieszczeń opłacanych przez (...) s.c., za co strona pozwana nie była obciążana żadnymi kosztami. Jeśli chodzi o zarzut naruszenia zakazu konkurencji, powód wyjaśnił, że korzystanie z podwykonawców w zakresie realizacji prac planistycznych wynikało z braków kadrowych oraz dużej ilości prowadzonych opracowań planistycznych. Zawieranie umów z A. J. za pośrednictwem (...) s.c. było warunkiem współpracy wymuszonym przez samą A. J.. Umowy te nie były dla strony pozwanej niekorzystne finansowo, zaś zysk (...) s.c. ustalany był na poziomie pozwalającym pokryć koszty związane z obsługą finansowo-księgową tych umów. Pomieszczenia przez niego wynajmowane w ramach prowadzenia własnej działalności gospodarczej stanowiły odrębną cześć przyziemia budynku, zaś ich wynajem prowadzony był w oparciu o oddzielną umowę najmu zawartą pomiędzy właścicielem budynku i (...) s.c. Powód przeniósł swą działalność gospodarczą z uwagi na konieczność połączenia pełnienia funkcji prezesa zarządu w spółce pozwanej oraz dyrektora własnej firmy. W ramach prowadzonej działalności gospodarczej nigdy nie korzystał z pomieszczeń najmowanych przez stronę pozwaną. Wskazał, że wynagrodzenie urlopowe wypłacone zostało mu omyłkowo i zwrócił je 1 lutego 2012 r. Zaznaczył, że od sierpnia 2011 r. wykonywał faktycznie pracę na rzecz strony pozwanej w pełnym wymiarze czasu pracy. Powód zarzucił, że został przekroczony ustawowy miesięczny termin do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, gdyż S. S. (jedyny wspólnik spółki) dużo wcześniej wiedział o wszystkich okolicznościach powołanych w oświadczeniu pracodawcy, ponieważ kwestie te były wielokrotnie poruszane podczas rozmów telefonicznych czy spotkań.

Strona pozwana nie uznała powództwa i wniosła o jego oddalenie. W odpowiedzi na pozew wskazała, że 25 stycznia 2012 r. powód został poinformowany o przyczynach zmiany w składzie zarządu oraz został poproszony o wyjaśnienie nieprawidłowości w pełnieniu przez niego funkcji prezesa, a także o wydanie posiadanych przez niego dokumentów strony pozwanej, w tym aneksu do umowy najmu zawartej z właścicielem budynku przy ul. (...). Zaznaczyła, że już od pierwszego kwartału 2011 r. powód bezpodstawnie przelewał w jej imieniu tytułem czynszu najmu na konto właściciela budynku kwoty znacznie przekraczające te, które wynikały z umowy najmu. Porozumienie z 28 lutego 2011 r. nie figurowało w żadnych dokumentach strony pozwanej, a jego treść ujawniona została stronie pozwanej dopiero w styczniu 2012 r. Zakwestionowała zawarcie takiego porozumienia, wskazując na brak prac remontowych, których miało ono dotyczyć, a także na niewykazanie przez powoda, aby było ono usprawiedliwione finansowo. Zaznaczyła, że nie sporządzono wstępnego kosztorysu prac, zaś remonty wykonano dopiero na przełomie listopada i grudnia 2011 r., i to w pomieszczeniach, które strona pozwana opuściła i zrezygnowała z ich wynajmowania (co potwierdziła treść aneksów do umowy najmu z 22 grudnia 2011 r. i 15 lutego 2012 r.). Strona pozwana zarzuciła ponadto, że (...) s.c. zawarła z właścicielem nieruchomości umowę najmu pomieszczeń w przyziemiu, formalnie wynajmowanych przez stronę pozwaną. Wskazała, że regulowane przez powoda w imieniu strony pozwanej opłaty eksploatacyjne, pomimo zaistnienia dodatkowych podstaw do zmniejszenia ich wysokości, nie zostały przez powoda w żaden sposób skorygowane (temperatura w najmowanych pomieszczeniach w sezonie grzewczym spadła poniżej 18º C, co zgodnie z umową dawało podstawę do obniżenia w/w opłat). Korekty tych wartości uzgodnił z właścicielem nieruchomości dopiero wspólnik S. S. na spotkaniach w dniach 22 lutego 2012 r. oraz 5 marca 2012 r. Odnośnie ekonomicznej zasadności zawierania umów na podwykonawstwo strona pozwana wskazała, że to sam powód pełniąc funkcję prezesa zarządu strony pozwanej przyczynił się do uszczuplenia zasobów osobowych strony pozwanej, rozwiązując za porozumieniem stron umowy o pracę z czterema najlepszymi i wysoko wyspecjalizowanymi pracownikami, zastępując ich pracownikami bez porównywalnego doświadczenia i kwalifikacji. Fakt, iż u strony pozwanej zatrudniony był tylko jeden uprawniony projektant, był skutkiem działań podjętych przez samego powoda. Zaznaczyła, że poza umowami zawieranymi przez powoda z jego własną firmą, zawieranie przez stronę pozwaną umów z podwykonawcami miało charakter sporadyczny. (...) s.c. wypłacano wynagrodzenie także w przypadkach, gdy strona pozwana, z uwagi na nieterminowe wykonanie prac, została obciążona przez zleceniodawcę (Prezydenta Miasta J.) karami umownymi. Umowy zawierane z (...) s.c. nie zabezpieczały interesów strony pozwanej na wypadek nieterminowego wykonania prac. Strona pozwana podkreśliła, że w 2011 r. poniosła stratę w wysokości 14.408,97 zł. W przedmiocie nienależnie pobranego świadczenia urlopowego, wskazała, że jego zwrot nastąpił dopiero w lutym 2012 r., wskutek wezwań do zapłaty. Zachowanie terminu do złożenia oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy strona pozwana uzasadniała tym, że M. S. (1) został powołany na stanowisko prezesa zarządu 18 stycznia 2012 r. i dopiero od tej daty biegł powyższy termin.

Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2013 roku Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia we Wrocławiu w Wydziale X Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 10.500 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 7 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty. Oddalił powództwo w pozostałej części. Nadał wyrokowi w punkcie I rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.500 zł i zasądził od strony pozwanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W. na rzecz powoda D. S. kwotę 120 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego oraz nakazał stronie pozwanej uiścić nas rzecz SP kwotę 525 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, od której powód był z mocy ustawy zwolniony.

Wyrok ten oparł Sąd Rejonowy na następująco ustalonym stanie faktycznym . Strona pozwana prowadzi działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług planistycznych i urbanistycznych, w szczególności wykonuje na zlecenie gmin miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego i inne opracowania z zakresu planowania przestrzennego. Zgodnie z umową spółki, wśród przedmiotów jej działalności przewidziano także inne zagadnienia, w szczególności działalność w zakresie architektury, jednakże w praktyce strona pozwana nie zajmowała się przygotowaniem projektów architektonicznych. W umowie spółki przewidziano samodzielną reprezentację strony pozwanej przez prezesa zarządu oraz możliwość powołania jedno- lub wieloosobowego zarządu. Całość udziałów spółki objął S. S.(brat ojca powoda D. S.). Powód został powołany na stanowisko Prezesa Zarządu pozwanej spółki uchwałą Nadzwyczajnego Zgromadzenia jej Wspólników z 29 października 2008 r. Następnie zawarto z powodem umowę o pracę na czas nieokreślony z 29 października 2008 r., zatrudniając go na stanowisku prezesa zarządu w wymiarze 1/2 etatu. Wynagrodzenie powoda ustalono na kwotę 3.500 zł brutto miesięcznie. W umowie zastrzeżono, że pracownik zobowiązuje się do przeczenia całego swojego czasu pracy na wykonywanie swoich obowiązków zgodnie z umową oraz zobowiązuje się, że nie będzie świadczył pracy, niezależnie od podstawy prawnej, na rzecz innych podmiotów bez uprzedniej zgody pozwanego pracodawcy. Zgodnie z obowiązującym u niego regulaminem wynagradzania pracowników, pracownikom oprócz wynagrodzenia zasadniczego oraz premii uznaniowej przysługiwały dodatkowe składniki wynagrodzenia i inne świadczenia związane z pracą takie jak: nagroda indywidualna, wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, wynagrodzenie za pracę w porze nocnej oraz świadczenie urlopowe uzależnione od określonych wyników finansowych strony pozwanej w roku poprzedzającym, a także miesięczna premia za prawidłowe i terminowe wykonywanie zleceń w wysokości nieprzekraczającej 10% płacy zasadniczej (wysokość tej premii ustalał zarząd lub bezpośredni przełożony). W okresie poprzedzającym rozwiązanie stosunku pracy powodowi wypłacano miesięcznie 3.500 zł brutto tytułem wynagrodzenia zasadniczego oraz premię uznaniową w kwocie 350 zł brutto. Strona pozwana w dniu 26 września 2005 r. zawarła z B. L.umowę najmu pomieszczeń na wysokim parterze i na drugim piętrze (oprócz strychu) w budynku przy ul. (...)we W.. Strony ustaliły miesięczny czynsz w wysokości 5.000 zł, najemca zobowiązał się ponadto do pokrywania opłat eksploatacyjnych, w tym kosztów: (a) gazu w wysokości 2/3 zużycia miesięcznego na potrzeby całej nieruchomości, (b) energii elektrycznej zgodnie z wskazaniami liczników, (c) zużycia wody i odprowadzania ścieków w wysokości 2/3 przedstawionego rachunku, (d) wywozu nieczystości stałych w wysokości opłat za 1 pojemnik, (e) podatku od nieruchomości w wysokości 1/2 jego podwyższenia z tytułu prowadzenia przez najemcę działalności gospodarczej na wynajmowanej powierzchni. Wynajmowana nieruchomość została następnie sprzedana przez B. A. L.. Aneksem z 29 stycznia 2007 r. strony uzgodniły, że przedmiotem najmu są wszystkie pomieszczenia na wysokim parterze i na drugim piętrze (oprócz strychu), w których skład wchodzą pomieszczenia biurowe z telefonem oraz pomocnicze i mieszkalne, a także pomieszczenie magazynowo-składowe obok garażu w przyziemiu budynku. Ponadto przedmiotem najmu było pomieszczenie mieszkalne w suterenie budynku, będące w użytkowaniu najemcy do 28 lutego 2007 r. Czynsz najmu za wszystkie powyższe pomieszczenia miał wynosić łącznie 5.000 zł, natomiast za pomieszczenia bez pomieszczenia mieszkalnego w suterenie budynku – 4.400 zł. Aneksem z 22 grudnia 2011 r. powiększono najmowaną przez stronę pozwaną powierzchnię do 171 m 2, w tym przewidując prawo do korzystania przez stronę pozwaną z lokali użytkowych: na wysokim parterze o powierzchni 96,63 m 2 oraz na II piętrze o powierzchni 75,02 m 2. Czynsz najmu został ustalony na kwotę 4.400 zł netto, powiększoną o podatek VAT. Strony zgodnie oświadczyły, że wskazana w aneksie stawka czynszu obowiązuje od 1 lutego 2007 r. Strona pozwana zobowiązała się do ponoszenia, oprócz czynszu, opłat eksploatacyjnych związanych z użytkowaniem przedmiotu najmu, w tym kosztów: (a) gazu w wysokości odpowiadającej stosunkowi udziału wynajmowanej powierzchni tj. 171,65 m 2 do powierzchni całkowitej budynku tj. 508 m 2, stanowiącego wartość 33,79 %, (b) energii elektrycznej wg wskazań licznika, (c) poboru wody – ryczałtowo w wysokości 42 zł miesięcznie. Następna zmiana umowy najmu spowodowana była z rezygnacją z wynajmowania przez stronę pozwaną części nieruchomości. Negocjacje z właścicielem nieruchomości przeprowadził S. S.. Przedmiotem najmu ustalonym aneksem z 15 lutego 2012 r. była powierzchnia 96,63 m 2 pomieszczeń na wysokim parterze. Ustalono również czynsz w wysokości 2.476,63 zł netto. Ponadto uzgodniono, że w okresie od 1 listopada 2011 r. do 29 lutego 2012 r., tj. do dnia opróżnienia pomieszczeń gospodarczych (kuchni, łazienki oraz korytarza na parterze budynku) przy ul. (...)z ruchomości, które uniemożliwiają prawidłowe użytkowanie tych powierzchni, wysokość miesięcznego czynszu została zmniejszona do kwoty 2.099,10 zł netto, a wysokość należnych wynajmującemu opłat eksploatacyjnych związanych z kosztami gazu została zmniejszona o 14,23 % należności wyliczonej wedle wcześniejszych zasad. W lutym i marcu 2012 r. S. S.i nowy prezes zarządu strony pozwanej oraz (...)czynili dodatkowe uzgodnienia co do korekt rozliczeń za 2011 r. i bieżących zasad rozliczenia czynszu i opłat eksploatacyjnych. W budynku przy ul. (...), najmowanym przez stronę pozwaną, występowały problemy z utrzymaniem temperatury umożliwiającej normalne użytkowanie pomieszczeń biurowych (tj. zgodnie z umową najmu, co najmniej 18ºC). Zaczynały się one w miesiącach jesiennych i trwały do wiosny. Taka sytuacja powtarzała się co roku. Problem był wielokrotnie zgłaszany przez powoda i przez pracowników strony pozwanej właścicielowi budynku. Właściciel budynku starał się uszczelnić okna i korygował ustawienia pieca w kotłowni, jednak nie przynosiło to większego skutku. Gdy temperatura spadała, pracownicy zaczynali dogrzewać pomieszczenia przenośnymi grzejnikami. Przy większych mrozach zdarzało się, że temperatura w pomieszczeniach spadała np. poniżej 13ºC, wówczas pracownicy strony pozwanej zmuszeni byli opuścić biura przy ul. (...), gdyż było za zimno, aby mogli wykonywać obowiązki pracownicze. Sytuacje takie miały miejsce nawet kilka razy w ciągu jednej zimy. Strona pozwana nie miała dostępu do kotłowni, a utrzymanie temperatury na poziomie minimum 18ºC nie należało do obowiązków powoda. Umowa najmu przewidywała możliwość dokonywania potrąceń z tytułu niedochowania obowiązku zapewnienia najemcy temperatury minimum 18ºC, jednak nigdy ich nie dokonywano, gdyż powód obawiał się, że spotkałoby się to z negatywną reakcją właściciela budynku, który mógłby wypowiedzieć stronie pozwanej umowę najmu. W związku z koniecznością przeprowadzenia podstawowych prac remontowych w wynajmowanych przez stronę pozwaną pomieszczeniach powód zawarł z A. L. (1)w dniu 28 lutego 2011 r. pisemne porozumienie, że łączna suma pozostałych zobowiązań w roku 2011 w wysokości 44.000 zł miała zostać podzielona na 7 miesięcy zamiast na 10. Zaliczkowo wypłacane należności miały być przeznaczane na pilne naprawy infrastruktury technicznej budynku – przede wszystkim wymianę okien i modernizację przyłącza instalacji elektrycznej. Poczynając od marca 2011 r. A. L. (2)wystawiał faktury dotyczące czynszu najmu, obciążającego stronę pozwaną, na kwoty 6.250 zł netto (7.687,50 zł z podatkiem VAT). We wrześniu 2011 r. wystawił fakturę VAT na kwotę 7.642 zł netto (9.399,66 zł brutto). W październiku i listopadzie 2011 r. wystawił faktury VAT na kwotę 6.945,93 zł netto (8.543,49 zł brutto). W grudniu 2011 r. wystawił fakturę na kwotę 4.400 zł netto (5.412 zł brutto). A. L. (1)wystawiał również faktury dotyczące opłat za media. Powód interweniował u właściciela nieruchomości w sprawie faktur VAT wystawionych na kwoty przekraczające zobowiązania strony pozwanej i jednocześnie wstrzymał płatności zawyżonych faktur. Faktura za wrzesień 2011 r. została opłacona do kwoty 5.412 zł brutto (4.400 zł netto), faktury za październik, listopad i grudzień nie zostały opłacone. Łącznie strona pozwana wpłaciła tytułem czynszu za 2011 r. kwotę 60.085,50 zł brutto, przy łącznej kwocie czynszu należnego zgodnie z umową 64.944 zł brutto (52.800 zł netto). Ostatecznie w dniu 16 stycznia 2012 r. doszło do podpisania z udziałem właściciela nieruchomości notatki służbowej, zgodnie z którą ustalono, że faktury wystawione za miesiące październik, listopad i grudzień 2011 r. wystawione na kwotę inną, niż wyrównującą łączne należności roczne w wysokości 52.800 zł, są bezpodstawne. Miały one zostać skorygowane do ilości i kwot zgodnych z zawartą umowa najmu wraz z aneksami i porozumieniem dotyczącym zaliczkowej wypłaty należności. Korekty błędnie naliczonych kwot dokonane zostały w marcu i kwietniu 2012 r. Dokonano wówczas również korekty naliczonych opłat za media, wynikających z faktur z lutego i marca 2011 r. W 2012 r. wystawiane były dalsze faktury korygujące, dotyczące rozliczeń czynszu i mediów w 2012 r., a także mediów za jesień/zimę 2011 r. Łączna kwota korekt naliczonych należności za 2011 r. i za 2012 r. wynosiła 43.690,74 zł. W przedmiocie remontów uzgodnionych z powodem, A. L. (1)w 2011 r. wykonał wymianę okien na poddaszu, gdzie można było zamontować standardowe okna z PCV. Okna na poddaszu w tym czasie były w najgorszym stanie. W połowie 2011 r. wykonano też modernizację przyłącza instalacji elektrycznej. Wykonano ponadto prace porządkowe na posesji i wymieniono drzwi wejściowe do budynku, które były wówczas w bardzo złym stanie. Stolarkę okienną na I piętrze (wysokim parterze), stanowiły duże, stare, drewniane, poniemieckie okna, które właściciel nieruchomości chciał odwzorować w sposób dokładny, wraz z wszystkimi detalami. Znalezienie wykonawcy, który podjąłby się wykonania takich okien w krótkim czasie i za rozsądną cenę było utrudnione i udało się dopiero w 2012 r. W październiku 2011 r. strona pozwana opuściła pomieszczenia na II piętrze budynku przy ul. (...). W przyziemiu budynku strona pozwana miała zgodnie z umową korzystać z pomieszczenia magazynowego obok garażu, w którym była urządzona graciarnia – przechowywano tam stare meble, opony. Była to tzw. kotłownia. Pomiędzy nią a garażem było dodatkowe mniejsze pomieszczenie, oddzielone od kotłowni, pełniące funkcję składu na węgiel. Było ono przez lata zamknięte. Prowadziły do niego drzwi z garażu, nie zaś z wnętrza budynku. Strona pozwana z niego nie korzystała. Faktycznie strona pozwana za zgodą właściciela korzystała z całego przyziemia, poza zamkniętym pomieszczeniem obok garażu. Pomieszczenia w przyziemiu traktowała jak przestrzeń magazynową, przechowywano tam różne przedmioty i urządzenia, a także składowano makulaturę. W 2011 r. współpracę ze stroną pozwaną zakończyło z własnej inicjatywy dwóch pracowników. Z E. S.rozwiązano umowę o pracę za porozumieniem stron 16 stycznia 2011 r. E. S.posiadała uprawnienia do samodzielnego wykonywania zawodu urbanisty. Ponadto po zdaniu egzaminu do I.Urbanistów, odeszła K. Z., rozwiązując umowę o pracę za trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, który upłynął z dniem 30 września 2011 r. Na miejsce wyżej wskazanych osób zostały zatrudnione dwie osoby jako stażyści. Po zakończeniu stażu zostały zatrudnione na dalszy okres. Powód wraz ze swoim wspólnikiem K. S.prowadzą od września 2007 r. działalność w formie spółki cywilnej (...) s.c. Biuro (...). Przedmiotem działalności tej spółki są, zgodnie z umową: działalność usługowa związana z przygotowaniem druku, realizacja projektów budowlanych związanych z wznoszeniem budynków, roboty budowlane związane ze wznoszeniem budynków mieszkalnych i niemieszkalnych, roboty związane z budową pozostałych obiektów inżynierii lądowej i wodnej, specjalistyczne roboty budowlane, działalność w zakresie architektury, działalność w zakresie inżynierii i związane z nią doradztwo techniczne, działalność w zakresie specjalistycznego projektowania. Faktycznym przedmiotem działalności spółki powoda są usługi architektoniczne, nie zaś planistyczne czy urbanistyczne. S. S.w chwili zatrudniania powoda wiedział o tym, że powód prowadzi działalność o takim charakterze i wyrażał zgodę na jej kontynuowanie. Ustalenie w przypadku powoda wymiaru czasu pracy w wymiarze ½ etatu wynikało właśnie z tego, że od początku uzgodniono, że powód będzie równocześnie kontynuował prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Strona pozwana nie planowała objęcia przedmiotem swojej normalnej działalności sporządzania projektów architektonicznych. Poza powodem nie zatrudniała osób, które miałyby stosowne uprawnienia zawodowe i nie zamierzała takich osób zatrudniać. Planowano, że (...) Sp. z o.o. i (...) s.c.będą współpracowały w razie potrzeby konsultacji architektonicznych w ramach podstawowej działalności strony pozwanej. Pozwana spółka zawierała umowy podwykonawcze z (...) s.c.m.in. na: sporządzenie projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy O.do opiniowania uzgodnień, konsultacje urbanistyczne w trakcie sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy J., gminy O.oraz miasta O., wykonanie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta J., zakończenie procedury planistycznej zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta O., terenu w rejonie Al. (...), sporządzenie projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy O., zakończenie procedury planistycznej miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy O., konsultacje urbanistyczne w trakcie sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego gminy J.oraz gminy O., konsultacje urbanistyczne w trakcie sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego gminy J., gminy J.oraz gminy O., wykonanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego gminy K.. W większości umów podwykonawczych wypłacenie wynagrodzenia podwykonawcy uzależniane było od stwierdzenia przez stroną pozwaną terminowego i prawidłowego wykonania dzieła, będącego przedmiotem umów. Zdarzały się jednak umowy podwykonawcze, jak np. z 1 października 2009 r. o sporządzenie projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy O.do opiniowania uzgodnień, gdzie strony nie uzgodniły takiego warunku. Pomimo takich ustaleń, u strona pozwana nie miała w zwyczaju sporządzania protokołów zdawczo-odbiorczych z podwykonawcami, również z (...) s.c.W związku z podpisywanymi przez stronę pozwaną umów podwykonawczych z (...) s.c., (...) s.c.zawierała umowy o dzieło z A. J., prowadzącą działalność gospodarczą pod nazwą A. J. (...). Zadania powierzone (...) s.c.wykonywała faktycznie A. J.. Wynagrodzenie przewidziane w umowach między (...) s.c.a (...) Sp. z o.o.było wyższe o stosunkowo niewielkie kwoty od wynagrodzenia za te same prace, przewidzianego w umowach między A. J.a (...) s.c.(różnica wynosiła ok.2-4%). (...) s.c.wystawiała (...) Sp. z o.o.faktury na inne kwoty niż wskazane w umowach, gdyż część umów rozliczana była etapami. Także rozliczenia między (...) s.c.i A. J.przebiegały etapami.

A. J.była pracownikiem strony pozwanej, ale z własnej inicjatywy zrezygnowała z zatrudnienia po uzyskaniu uprawnień urbanisty, gdyż chciała prowadzić samodzielnie działalność gospodarczą. Zgodziła się dokończyć projekty, nad którymi pracowała jako pracownik strony pozwanej, w oparciu o umowy o dzieło, ale zależało jej, aby drugą stroną umowy nie była pozwana spółka , lecz (...) s.c.Wynikało to z tego, że chciała uzyskać rekomendację od innego podmiotu niż własny pracodawca, a ponadto nie tylko od przedsiębiorcy zajmującego się urbanistyką, lecz również od biura architektonicznego. Dodatkowo konieczność zawarcia przez nią umowy z podmiotem innym niż dotychczasowy pracodawca wynikała z tego, że takie warunki wynikały z zasad udzielania dotacji, o którą się ubiegała. A. J.zaangażowano również w realizację zlecenia dotyczącego J., gdyż w tym czasie strona pozwana wygrała przetarg na wykonanie dla Miasta J.kilku zadań i nie była w stanie zrealizować ich własnymi siłami. Istniała możliwość znalezienia innej osoby, która za A.dokończyłaby wykonywane przez nią projekty, w tym wykonałaby czynności związane ze zleceniem dotyczącym J., ale wymagałoby to czasu, m.in. z uwagi na to, że nowy podwykonawca lub pracownik musiałby zaznajomić się z dokumentacją danego projektu. Prace od A. J.odbierała S. W.(pracownik strony pozwanej, który pełnił funkcję głównego projektanta), nie sporządzano na tę okoliczność żadnych protokołów odbioru. Prezydent Miasta J.w związku z nieterminowym wykonaniem prac etapu II wynikających z zawartej umowy wykonawczej nałożył na stronę pozwaną karę umowną w łącznej kwocie 22.818,88 zł, wskutek czego zwrócono stronie pozwanej fakturę VAT dotyczącą płatności za etapy II, III i IV oraz dokonano potrącenia należności. Strona pozwana w przedmiotowych pracach podpisała umowę podwykonawczą z (...) s.c.z dnia 17 listopada 2009 r., jednak zakres prac wykonanych w ramach umowy podwykonawczej nie był związany bezpośrednio związany z okolicznościami, które wpłynęły na opóźnienie w realizacji zleconych przez Prezydenta Miasta J.prac (zastrzeżenia dotyczyły II etapu prac, a umowa z (...) s.c.– I etapu). A. J.nie była jedyną osobą, która wykonywała na rzecz strony pozwanej zadania w ramach podwykonawstwa. Strona pozwana w okresie od 2003 r. do 2011 r. podpisywała umowy podwykonawcze m.in. z J. S.(na wykonanie: projektów urbanistycznych, projektów planów miejscowych, inwentaryzacji terenowych na potrzeby miejscowego planu zagospodarowania), z R. B.(na wykonanie: ekspertyz, analiz i opracowań projektów związanych z zagospodarowaniem przestrzennym poszczególnych terenów, opracowań projektów programów ochrony środowiska w poszczególnych regionach, opracowań koncepcji rozwoju konkretnych miast i gmin), z K. N.(na wykonanie: aktualizacji uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego na potrzeby sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania w gminie K.), Ł. D.(na wykonanie: miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego poszczególnych terenów, opracowanie zmiany studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego Gminy M. O.), G. S., M. S. (2), K. L.(poprzednio C.). Wszystkie te osoby, w przeciwieństwie do A. J., umowy zawierały bezpośrednio z (...) sp. z o.o.Umowy te zawierane były z uwagi na brak możliwości wykonania poszczególnych projektów przez stronę pozwaną we własnym zakresie. Wynikało to ze zbyt dużej ilości zleceń, uzyskanych w tym samym okresie. Możliwe było wykonanie tych zleceń we własnym zakresie przez stronę pozwaną, ale wiązałoby się to z ryzykiem przekroczenia terminów i narażałoby stronę pozwaną na kary umowne. Opóźnienia w wykonaniu projektu zdarzały się często, dotyczyło to ponad połowy przypadków. Nie w każdym przypadku strona pozwana była obciążana karami umownymi, gdyż z reguły w takich sytuacjach aneksowano umowy. Opóźnienia zwykle wynikały z określania terminów w przetargach publicznych nieadekwatnie do rzeczywistego czasu potrzebnego na wykonanie projektu. Protokoły zdawczo-odbiorcze między stroną pozwaną a podwykonawcami były podpisywane bardzo rzadko. Protokoły takie sporządzano generalnie tylko na potrzeby stosunków między stroną pozwaną a gminą zlecającą wykonanie opracowania; stanowiły one jednocześnie podstawę do rozliczeń z podwykonawcami. Osoby, z którymi strona pozwana podpisywała umowy dotyczące podwykonawstwa, a także A. J., miały pełen dostęp do pomieszczeń strony pozwanej, dysponowały własnym kluczem, korzystały z materiałów strony pozwanej (np. papieru, tuszu), używały plotera, kserokopiarki. Koszty ponosiła strona pozwana, były to materiały ogólnodostępne dla wszystkich pracowników.

K. S. i D. S., działający w imieniu (...) s.c., zawarli z A. L. (1) umowę najmu pomieszczeń o numerze 6 i 7, położonych na parterze budynku przy ul. (...) we W., o łącznej powierzchni 31 m 2. Wynajmowana powierzchnia przeznaczona była do prowadzenia biura projektowego powoda, obejmowała pomieszczenie garażu oraz pomieszczenie stanowiące pierwotnie magazyn opału. Strony ustaliły czynsz w wysokości 1.144 zł netto miesięcznie, która to kwota miała zostać powiększona o podatek VAT. (...) s.c. została zobowiązana do uiszczania opłat eksploatacyjnych na podstawie przedstawionych rozliczeń w części procentowo odpowiadającej zajmowanej powierzchni, tj. stosunkowi powierzchni najmu i całkowita powierzchnia użytkowa określonemu jako 40/52=0,077. Pomieszczenia w przyziemiu wynajmowane (...) s.c. zostały wyremontowane przez A. L. (1). Strona pozwana z nich wcześniej nigdy nie korzystała na podstawie swojej umowy najmu. Na cele wynajmowania pomieszczeń (...) s.c. A. L. (1) założył podlicznik, mierzący zużycie energii elektrycznej przez (...) s.c., która uiszczała z tego tytułu odrębnie opłaty. Przedmiot najmu został wydany w dniu 31 czerwca 2011 r. (...) s.c. opłacała czynsz za najmowane pomieszczenia oraz pokrywała opłaty eksploatacyjne zgodnie z naliczeniem dokonanym przez właściciela nieruchomości. Po przeniesieniu (...) s.c. do przyziemia budynku przy ul. (...) powód przeniósł swój gabinet do wynajmowanych przez (...) s.c. pomieszczeń, zwalniając w ten sposób wcześniej zajmowany przez niego pokój. Dawny gabinet powoda został zagospodarowany na potrzeby projektantów strony pozwanej. Strona pozwana korzystała z też z sali konferencyjnej znajdującej się w pomieszczeniu wynajmowanym przez (...) s.c.

U strony pozwanej prowadzeniem kadr oraz naliczaniem wynagrodzenia pracowników zajmowała się A. W.. Należało do niej m.in. naliczanie świadczenia urlopowego w sytuacji, gdy pracownik był na urlopie co najmniej 10 dni roboczych. Zgodnie z regulaminem wynagradzania pracodawca zobowiązał się do wypłacania świadczenia urlopowego zgodnie z art. 3 ust. 5 i 6 ustawy z 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Pod koniec 2011 r. A. W. omyłkowo naliczyła powodowi świadczenie urlopowe w wysokości odpowiadającej pełnemu etatowi (1.093,93 zł brutto), podczas gdy był on zatrudniony jedynie w połowie podstawowego wymiaru czasu pracy (przysługiwała mu kwota 546,96 zł brutto). Wskutek tej pomyłki powodowi wypłacono świadczenie urlopowe w zawyżonej kwocie. Po powiadomieniu go o tym, że otrzymał nienależne świadczenie urlopowe, oraz po uzyskaniu od A. W. mailowo informacji o tym, jaką kwotę powinien zwrócić, powód zwrócił bezzwłocznie, tj. 1 lutego 2012 r., kwotę 448,41 zł netto, stanowiącą różnicę między należnym a wypłaconym świadczeniem. W 2011 r. strona pozwana odnotowała stratę w wysokości 15.408,97 zł.

Uchwałami Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników (...) sp. z o.o. we W. z 18 stycznia 2012 r. odwołano D. S. ze stanowiska Prezesa Zarządu i powołano na to stanowisko M. S. (1). W tym samym dniu złożono w Krajowym Rejestrze Sądowym wniosek o ujawnienie w Rejestrze zmian w składzie zarządu. Wpis zmian w KRS został dokonany 30 stycznia 2012 r. Na posiedzeniu Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników strony pozwanej w dniu 25 stycznia 2012 r. w wyniku podjętych wcześniej uchwał postanowiono rozwiązać umowę o pracę z powodem. Wspólnik powołał się na to, że zaproponowano powodowi nowe warunki pracy, których powód nie przyjął. W protokole z posiedzenia odnotowano, że w wyniku dokonanej oceny i wyrywkowej kontroli działalności spółki stwierdzono szereg poważnych niekorzystnych działań zarządu, w tym. m.in. zwiększono czynsz o 50%, nie realizowano zapisów umowy w zakresie właściwych temperatur w pomieszczeniach, zlecano usługi do firmy powoda na niekorzystnych warunkach przy jednoczesnym zwalnianiu najlepszych i o najwyższych kwalifikacjach pracowników, których następnie powód zatrudniał we własnej firmie przy zlecanych przez stronę pozwaną usługach, wypłacono powodowi nieprawidłowo świadczenie urlopowe, nie zweryfikowano kosztów mediów za pomieszczenia zajmowane przez firmę powoda, nie sporządzano protokołów odbioru zlecanych prac, nieprawidłowo rozliczano środki pieniężne.

Pismem z 27 stycznia 2012 r. M. S. (1) zwrócił się do powoda o wyjaśnienia odnośnie uiszczania na rzecz właściciela nieruchomości przy ul. (...) kwot przekraczających zobowiązania umowne, nadpłaconego świadczenia urlopowego oraz współpracy z A. J.. Pismem z 8 lutego 2012 r. i z 10 lutego 2012 r. zwrócił się do powoda o wyjaśnienia przyczyn zawierania przez powoda w imieniu strony pozwanej umów z (...) s.c., zarzucając, że strona pozwana dysponowała w tym czasie pełnym zapleczem technicznym i osobowym pozwalającym na samodzielną realizację zleconych jej zadań. Zażądał również wyjaśnień odnośnie zajęcia na potrzeby (...) s.c. pomieszczeń najmowanych przez stronę pozwaną. Termin na udzielenie wyjaśnień ustalił na 14 lutego 2012 r. Powód odpowiedział na powyższe pisma w dniu 1 lutego 2012 r. i 14 lutego 2012 r. Pismem z 13 lutego 2012 r., doręczonym powodowi 5 marca 2012 r., strona pozwana złożyła mu oświadczenie o rozwiązaniu z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, tj. działania na szkodę spółki poprzez: przeprowadzenie niekorzystnych dla strony pozwanej transakcji finansowych z właścicielem nieruchomości przy ul. (...), skutkujących po stronie strony pozwanej szkoda majątkową, brak pieczy nad prawidłową realizacją przez wynajmującego zobowiązań związanych z umową najmu (tj. zachowanie w okresie grzewczym odpowiedniej temperatury, obowiązku przeprowadzenia remontów zajmowanych przez stronę pozwaną pomieszczeń, prawidłowego rozliczania kosztów mediów, etc.), naruszenie zakazu konkurencji określonego w art. 211 Kodeksu spółek handlowych poprzez wykonywanie przez powoda na własny rachunek czynności z zakresu umów wiążących stronę pozwaną z organami samorządów terytorialnych i pobieranie z tego tytułu należności na podstawie zawieranych w imieniu strony pozwanej ze wspólnikiem własnej firmy (...) umów podwykonawczych, skutkujących jednocześnie wyprowadzeniem znacznych środków finansowych, bezpodstawne i nieodpłatne korzystanie przez powoda w ramach własnej działalności gospodarczej z pomieszczeń wynajmowanych i opłacanych przez stronę pozwaną (nieusprawiedliwione obciążanie strony pozwanej czynszem oraz kosztami mediów za pomieszczenia zajmowane przy ul. (...) w ramach własnej działalności gospodarczej) oraz bezpodstawne pobranie świadczenia urlopowego ponad przysługującą wartość za 1/2 etatu. Pismem z 13 marca 2012 r. pracodawca powiadomił powoda, że udzielone przez niego wyjaśnienia są nieuzasadnione, w związku z czym zażądał rozwiązania w trybie natychmiastowym za porozumieniem stron umów łączących (...) s.c. i (...) Sp. z o.o. W dniu 27 marca 2012 r. strony zawarły porozumienie dotyczące rozwiązania umowy z 17 listopada 2009 r. dotyczącej prac na rzecz Miasta J..

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd I Instancji Sąd uznał, że brak jest podstaw, aby uznać że powód uchybił ustawowemu terminowi do zgłoszenia swych żądań. Co prawda z korespondencji między stronami, złożonej do akt sprawy, wynika, że zaistniał spór co do tego z jaką datą nastąpił skutek rozwiązania stosunku pracy i od kiedy należy oświadczenie z 13.02.2012 r. traktować jak doręczone (por. kopie pism powoda z 7.03.202 r., 8.03.2012 r. i 20.03.2012 r. oraz strony pozwanej z 14.03.2012 r., k.135) – niemniej jednak złożona przez pracodawcę kopia akt osobowych powoda zawiera oświadczenie z 13.02.2012 r. z adnotacją „potwierdzam odbiór 5.03.2012 r.”, naniesioną przez powoda, zaś strona pozwana w toku postępowania nie powoływała się na inną datę złożenia przez siebie oświadczenia i nie kwestionowała terminowości wystąpienia z powództwem.

Rozpatrując meritum sprawy jako podstawę dochodzonego roszczenia Sąd Rejonowy powołał przepis art. 56 § 1 kp i wskazał że, rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. może nastąpić wyłącznie wówczas, gdy naruszenie dotyczy podstawowych obowiązków pracownika, a ponadto ma charakter ciężki. Badał zasadność rozwiązania z powodem umowy o pracę tylko w granicach tych zarzutów, które postawił powodowi pracodawca , przyjmując przy tym, że ciężar wykazania, że są one prawdziwe i że wiążą się z ciężkim naruszeniem przez powoda podstawowych obowiązków pracowniczych obciąża stronę pozwaną. Zdaniem Sądu Rejonowego, materiał dowodowy nie potwierdził tego, by można było przypisać powodowi działanie w złej wierze, polegające na umyślnym naruszeniu swych obowiązków ze szkodą dla pracodawcy. Przeciwnie, przedstawione dowody potwierdzają twierdzenia powoda, że zarzucane mu działania podejmował w swoim odczuciu w interesie pracodawcy. Powołując się na stanowisko SN wyrażone w uzasadnieniu wyroku z 2.06.1997 r., I PKN 193/97, OSNP 1998/9/269 wskazała Sąd Rejonowy, że z uwagi na istnienie wymogu znacznego stopnia zawinienia pracownika przy zastosowaniu środka z art. 52 § 1 pkt 1 k.p., przyjmuje się, że nie może uzasadniać rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia takie uchybienie pracownika, które wynikało z błędnego przekonania o działaniu w interesie pracodawcy. Co do zasady nie mogą również uzasadniać zwolnienia pracownika w tym trybie uchybienia popełnione nieumyślnie. Wina pracownika musi przybrać postać działania umyślnego, w wyjątkowych przypadkach – może być to także rażące niedbalstwo.

Pracodawca obwiniał powoda między innymi o to, że w 2011 r. wypłacał na rzecz wynajmującego pomieszczenia stronie pozwanej, tytułem czynszu najmu oraz opłat eksploatacyjnych zawyżone kwoty. Czynsz przekraczał kwotę wskazaną w umowie, natomiast opłaty eksploatacyjne nie uwzględniały uprawnienia strony pozwanej do obniżenia ich w związku z niedogrzaniem pomieszczeń. Zdaniem pracodawcy było to świadome działanie na szkodę pracodawcy, w oparciu o niejasne i bliżej niesprecyzowane porozumienie z właścicielem nieruchomości. Strona pozwana sugerowała, że w ten sposób po części ponosiła koszty związane z użytkowaniem pomieszczeń przez (...) s.c. Powód potrafił jednak w logiczny i spójny sposób wyjaśnić, z czego wynikało jego działanie. A. L. (1) w toku przesłuchania nie potrafił w żaden sposób odnieść się do kwestii rozliczeń między nim a najemcą ani też wyjaśnić, z czego konkretnie wynikały poszczególne naliczane przez niego kwoty, udzielając odpowiedzi wymijających, lakonicznych i w istocie uporczywie uchylając się od odpowiedzi na pytania Sądu i stron, zasłaniając się niewiedzą czy też niepamięcią. Przyznał jednak pośrednio fakty wskazywane przez powoda. Zdaniem Sądu uchylanie się przez świadka od przyznania wprost, że porozumienie takie wiązało strony, wynikało z tego, że świadek unikał jednoznacznego przyznania, że faktury za ostatnie miesiące 2011 r. były wystawiane bezpodstawnie na kwoty nie wynikające ani z umowy najmu, ani z innych uzgodnień ze stroną pozwaną. W ocenie Sądu wersję przedstawioną przez powoda potwierdzały okoliczności sprawy. W interesie najemcy było nakłonienie wynajmującego do przeprowadzenia remontów w 2011 r. W sprawie bezspornym było, że w kolejnych sezonach grzewczych występowały bardzo poważne problemy z utrzymaniem w budynku przy ul. (...) temperatury umożliwiającej normalną pracę. Było to skutkiem m.in. złego stanu stolarki okiennej. Poza tym istniejące przyłącze energetyczne nie było odpowiednie do sposobu, w jaki korzystano z nieruchomości. Motywy zatem, na które powoływał się powód wyjaśniając dlaczego doszło do zawarcia porozumienia z lutego 2011 r., były prawdopodobne. Dodatkowo uwiarygodnia je to, że w 2011 r. A. L. (1) faktycznie przystąpił do remontu nieruchomości – wymienił okna na poddaszu, uporządkował teren posesji, wymienił drzwi wejściowe do budynku, zmodernizował przyłącze energetyczne (oraz przy okazji wyremontował przyziemie). Istotnie, w 2011 r. nie doszło do wymiany okien na I piętrze (tzw. wysokim parterze), a więc w najistotniejszym dla strony pozwanej miejscu. Wynikało to jednak nie z braku woli przeprowadzenia remontu przez właściciela, lecz z obiektywnych trudności ze znalezieniem wykonawcy. Były one spowodowane tym, że żona A. L. (1), podobnie zresztą jak i on sam, chciała, aby stolarka okienna została odtworzona w takiej postaci, w jakiej ją pierwotnie wykonano, tj. aby ze wszystkimi detalami odtworzono duże drewniane okna. Powodowało to problemy ze znalezieniem wykonawcy, który podjąłby się takiego zlecenia w rozsądnym terminie i za niewygórowaną cenę. Za prawdziwością twierdzeń powoda przemawiało także to, że kwoty, na jakie wystawiano faktury od marca 2011 r. korespondowały z jego zeznaniami i z treścią porozumienia z lutego 2011 r. Są to w przybliżeniu takie właśnie kwoty, jakie wynikałyby z podzielenia czynszu w kwocie 44.000 zł netto na 7 miesięcy. W momencie, gdy faktury zaczęły odbiegać od tych uzgodnień, powód zaprzestał ich regulowania, domagając się jednocześnie od właściciela nieruchomości przeprowadzenia korekt i rozliczania się zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Właściciel nieruchomości w żaden sposób nie potrafił wyjaśnić, z jakich przyczyn faktury od września 2011 r. wystawiane były na takie kwoty, jakie się w nich znalazły – nie może to jednak stanowić dowodu, że działał w porozumieniu z powodem, na szkodę strony pozwanej. Taka teza jest nielogiczna w sytuacji, gdy powód faktycznie odmówił wypłacenia świadczeń w zawyżonej kwocie. Łączna kwota świadczeń wypłaconych A. L. (1) w 2011 r. tytułem czynszu wcale nie była wyższa, niżby to wynikało z umowy najmu – przeciwnie, ostatecznie była niższa, z uwagi na to, że powód w pewnym momencie w ogóle wstrzymał płatności. Sąd dał w tej sytuacji wiarę powodowi, że podwyższone kwoty płatności czynszowych w okresie od marca do września 2011 r. wynikały z zawarcia przez niego porozumienia z lutego 2011 r., którego celem było tylko i wyłącznie nakłonienie wynajmującego do przeprowadzenia obciążających go remontów, bez czynienia w tym celu przez najemcę we własnym zakresie nakładów ponad kwotę czynszu za ten rok roku. W przedmiocie nieskorzystania przez powoda z uprawnienia do obniżenia przez najemcę opłat w związku z temperaturami poniżej 18ºC, Sąd Rejonowy uznał za przekonującą argumentację powoda, że obawiał się zaognienia stosunków z właścicielem nieruchomości, co mogłoby skutkować wypowiedzeniem stosunkowo korzystnej pod względem czynszu umowy najmu. Decyzja taka mieściła się w zakresie kompetencji powoda, zaś jej powzięcie nie wykraczało poza normalne ryzyko związane z uczestniczeniem w obrocie. Jeśli była ona dla strony pozwanej niekorzystna, nie uzasadniałoby to rozwiązania z. prezesem zarządu strony pozwanej stosunku pracy bez wypowiedzenia, lecz jedynie wypowiedzenie umowy o pracę. Byłoby to co najwyżej nieprawidłowe wykonywanie obowiązków pracowniczych (tj. podjęcie błędnej decyzji w ramach przyznanych kompetencji), nie zaś ciężkie ich naruszenie (poprzez podjęcie decyzji w oczywisty sposób wykraczającej poza kompetencje pracownika).

Sąd Rejonowy uznał, że nie potwierdził się zarzut prowadzenia przez powoda działalności konkurencyjnej bez zgody pracodawcy. Już w chwili nawiązywania stosunku pracy pracodawca miał wiedzę o tym, że powód prowadzi własną działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej (...) s.c. (...)wspólnik strony pozwanej S. S.miał o tym wiedzę chociażby z uwagi na powiązania rodzinne z powodem. Przyznał to w toku przesłuchania. Powód potwierdził, że wspólnik miał pełną orientację w tym, czym powód się zajmuje w ramach (...) s.c.i godził się na to, że powód będzie tę działalność prowadził dalej, po objęciu stanowiska prezesa zarządu (...) sp. z o.o.Znalazło to wyraz w samej umowie o pracę, w której przewidziano, że powód będzie zatrudniony tylko na 1/2 etatu. Wynikało to z uzgodnień dotyczących kontynuowania przez powoda własnej działalności gospodarczej, niezależnie od kierowania stroną pozwaną. Poza sporem pozostawało również, że zasadniczy przedmiot działalności obu firm był różny. Strona pozwana poza powodem nie zatrudniała osób z uprawnieniami architektonicznymi i nie zamierzała takich osób zatrudniać. W razie potrzeby uzyskania konsultacji architektonicznych miał zajmować się tym powód albo osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych. Z kolei (...) s.c.nie zatrudniała osób z uprawnieniami urbanisty – poza A. J., co do której jednak nawiązanie współpracy wynikało ze szczególnych uwarunkowań i w istocie podyktowane było potrzebami strony pozwanej, a nie (...) s.c.Jeśli chodzi o współpracę z A. J., wyjaśnienia powoda znalazły potwierdzenie w jej zeznaniach. Także S. W.potwierdziła te fakty. Wbrew temu, co sugerowała strona pozwana, (...) s.c.nie czerpała żadnych istotnych zysków z tego, że A. J.była zatrudniona za jej pośrednictwem. Porównanie stawek wynikających z umów między A. J.a (...) s.c.oraz między (...) s.c.a stroną pozwaną wskazywało, że „zysk” (...) s.c.był symboliczny, rzędu ok. 3%. W przypadku większości umów były to kwoty od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu złotych. Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zapewnienia powoda, że zatrudnienie A. J.na podstawie umów o dzieło, zawieranych za pośrednictwem (...) s.c.wynikało z oczekiwań samej A. J., które powód zaakceptował, uznawszy, że kontynuowanie przez A. J.– na jej warunkach – projektów rozpoczętych wcześniej, w czasie zatrudnienia u strony pozwanej, byłoby korzystniejsze, aniżeli poszukiwanie nowego pracownika do ich wykonania. Według Sądu Rejonowego postępowanie dowodowe nie potwierdziło twierdzeń strony pozwanej, jakoby nie było obiektywnie uzasadnionej potrzeby korzystania z podwykonawców, jakoby korzystanie z podwykonawców nie było u strony pozwanej w ogóle praktykowane i jakoby zaniechanie odbiorów od podwykonawcy było rażącym odstępstwem od zwyczajów przyjętych u strony pozwanej. Z zeznań S. W.oraz D. J.jasno wynika, że strona pozwana zawierała szereg umów podwykonawczych z innymi osobami niż A. J.. Potwierdzały to kopie umów o dzieło, złożone do akt sprawy. Wynika z nich jasno, że strona pozwana od dawna praktykowała zlecanie niektórych zadań podwykonawcom. Świadkowie wyjaśnili, że wynikało to z faktu, że strona pozwana nie miała możliwości terminowego wykonania wszystkich czynności siłami własnych pracowników, co uzasadniało zlecanie tych zadań podwykonawcom. Także i w odniesieniu do tych osób nie stosowano z reguły protokołów zdawczo-odbiorczych prac, gdyż podstawą do rozliczeń był protokół przyjęcia prac przez gminę zlecającą wykonanie konkretnego opracowania. Strona pozwana nie wykazała, aby utrata w 2011 r. niektórych pracowników wynikała z działań powoda. Przeciwnie, dokumenty złożone do akt sprawy oraz zeznania S. W.potwierdzały, że obaj pracownicy wskazani przez stronę pozwaną odeszli z własnej inicjatywy, w związku z uzyskaniem uprawnień urbanistycznych, i powód w zasadzie nie miał żadnej możliwości zapobieżenia ustaniu ich stosunków pracy. Na ich miejsce zresztą zatrudniono kolejne osoby. Jeśli zaś chodzi o samą A. J., to strona pozwana przyznała, że znalezieniem innego pracownika lub zleceniobiorcy, który dokończyłby prace zaczęte przez A. J.w czasie zatrudnienia u strony pozwanej, było co prawda możliwe, ale wymagałoby nakładu czasu, m.in. w związku z koniecznością zapoznania się przez taką osobę z dokumentacją projektową. Z punktu widzenia potrzeb strony pozwanej – zwłaszcza zaś ze względu na ryzyko kar umownych na wypadek opóźnień spowodowanych przez stronę pozwaną – w pełni logiczne było wykorzystanie w pierwszym rzędzie możliwości kontynuowania współpracy z A. J.. W przedmiocie brak zapisów uzależniających wynagrodzenie (...) s.c.od terminowości wykonania prac, w kontekście kar umownych nałożonych przez miasto J., Sąd Rejonowy wskazał, że okoliczność ta nie miała znaczenia dla sprawy, a to z uwagi na fakt, że kary umowne nałożone zostały w związku z uchybieniem harmonogramowi innego etapu prac, niż te, których dotyczyła umowa z (...) s.c.Strona pozwana nie wykazała, by to z działań (...) s.c.(a właściwie – A. J.) wynikały opóźnienia skutkujące nałożeniem na nią kary umownej.

Nie potwierdził się zarzut że firma (...) s.c. nieodpłatnie korzystała na swoje potrzeby z pomieszczeń w przyziemiu, które były jednocześnie przedmiotem umowy najmu zawartej ze stroną pozwaną i za które strona pozwana uiszczała opłaty czynszowe. Materiał dowodowy nie dawał podstaw, aby przyjąć, że (...) s.c. korzystała nieodpłatnie z tych pomieszczeń i że opłaty za ich wynajem ponosiła strona pozwana. Na podstawie dokumentacji przedstawionej przez powoda oraz na podstawie zeznań A. L. (1) Sąd ustalił, że z (...) s.c. zawarto odrębną umowę najmu, wystawiano na jej rzecz odrębne faktury, zaś (...) s.c. je we własnym zakresie, samodzielnie opłacała. (...) s.c. uiszczała nie tylko czynsz najmu, lecz również opłaty za media zgodnie z rozliczeniami przedstawianymi jej przez właściciela nieruchomości (w tym m.in. za energię elektryczną (...) s.c. płaciła według wskazań osobnego licznika). Jeśli opłaty te były wadliwie naliczane, nie może za to odpowiadać powód, gdyż należało to do obowiązków A. L. (1). W zakresie zarzutu czy pomieszczenia wynajęte (...) s.c. były jednocześnie przedmiotem umowy najmu zawartej ze stroną pozwaną, problem leżał w ustaleniu, jakie właściwie pomieszczenie w przyziemiu było przez stronę pozwaną wynajmowane. Umowa wspominała o tym, że było to pomieszczenie magazynowo-składowe obok garażu w przyziemiu budynku”. Jak wynikało z wyjaśnień A. L. (1), chodziło o pomieszczenie, które na szkicu nie jest opatrzone żadnym numerem i znajduje się obok pomieszczenia 7, przylegającego do garażu (pomieszczenia 6). Pomieszczenie to jest dostępne z wnętrza budynku bezpośrednio z ciągu komunikacyjnego z którego korzystała strona pozwana. Natomiast samo pomieszczenie nr 7 nie było przez stronę pozwaną nigdy faktycznie użytkowane, pozostawało zamknięte i dostęp do niego był tylko z garażu. Zdecydowanie zaprzeczył temu, aby którekolwiek z pomieszczeń wynajmowanych przez (...) s.c. było jednocześnie przedmiotem najmu przez stronę pozwaną i by strona pozwana została obciążona czynszem za pomieszczenia wynajmowane przez (...) s.c. Przyznał, że w praktyce strona pozwana korzystała nie tylko z „kotłowni” obok pomieszczenia nr 7, lecz z całości przyziemia. Z umowy najmu wynikało wprost, że strona pozwana miała w przyziemiu korzystać tylko z jednego pomieszczenia magazynowo-składowego, nie zaś ze wszystkich pomieszczeń o takim charakterze. Skoro bezsprzecznie korzystała z pomieszczenia nienumerowanego obok pomieszczenia nr 7 jak na szkicu , to trudno zakładać, że przedmiotem najmu były jeszcze jakieś inne pomieszczenia w przyziemiu, w szczególności zaś pomieszczenie nr 6 i 7, które wynajęto (...) s.c.

Zarzut wadliwego naliczenia świadczenia urlopowego i pobrania go w zawyżonej kwocie był według Sądu I Instancji zasadny tylko w tym zakresie, że faktycznie powód otrzymał powyższe świadczenie w kwocie przekraczającej tę, która wynikała z wymiaru jego zatrudnienia. Wynikało to z błędu A. W.. Powód nie weryfikował kwot naliczonych przez nią, tylko zatwierdzał je do wypłaty. W sprawie poza sporem pozostawało, że bezzwłocznie po powiadomieniu go o nadpłacie i po przedstawieniu mu przez A. W. mailowo informacji o tym, jaką konkretnie kwotę ma zwrócić, powód zwrócił stronie pozwanej nadpłacone świadczenie. Powód zatwierdził do wypłaty należność na swoją rzecz bez wiedzy o tym, że była zbyt wysoka, gdyż nie znał szczegółowych zasad naliczania tego typu świadczeń i nie zajmował się naliczaniem płac; działał w zaufaniu do osoby, której powierzono kwestie płacowe. Uchybienie w wypłacie świadczenia było przez niego niezawinione i natychmiast po powzięciu o nim wiedzy, powód usunął jego skutki, zwracając nienależne środki (nastąpiło to jeszcze zanim został zwolniony dyscyplinarnie, w dniu 1.02.2012 r., k.48). Zachował się zatem w sposób w zupełności prawidłowy.

Częściowe oddalenie powództwa wynikało z niezaliczenia premii do odszkodowania.

Z wyrokiem Sądu I instancji nie zgodziła się strona pozwana i wywiodła apelację.

Zaskarżyła go w zakresie punktu I III i IV oraz V i zarzucia naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik rozstrzygnięcia poprzez obrazę art. 233 § l i § 2 kpc a to z uwagi na brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów skutkujące oceną sprawy w sposób zupełnie dowolny; naruszenie przepisów postępowania tj. art. 328 § 2 kpc z uwagi na brak stosownego uzasadnienia przyczyn, dla których Sąd I instancji odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dowodom przeprowadzonym w procesie na wniosek pozwanej (w tym zeznaniom św. S. S., św. S. W., wyjaśnieniom M. S. (1), dokumentom księgowym spółki czy planowi nieruchomości przy ul. (...) ); naruszenie przepisów prawa materialnego ujętego w treści art. 52 § l pkt l kodeksu pracy poprzez błędną wykładnię i uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy rozwiązanie z powodem umowy o pracę w tym trybie było nieuzasadnione, podczas gdy uchybienia powoda pełniącego w spółce funkcję Prezesa Zarządu stanowiły jednoznaczną podstawę do natychmiastowego rozwiązania stosunku pracy w trybie dyscyplinarnym; naruszenie przepisów prawa materialnego a to art. 211 ksh poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że wykonywanie przez powoda w ramach własnej działalności gospodarczej zadań zleconych stronie pozwanej, oraz czerpanie z tej okoliczności zysku jak również przeniesienie bez zgody pozwanej siedziby własnej firmy pod adres spółki przy ul. (...) we W., nie stanowiło naruszenia zasad lojalności wobec pracodawcy oraz nie miało charakteru działań naruszających zakaz konkurencji.

W oparciu o powyższe zarzuty wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez oddalenie powództwa powoda w całości i zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania za obie instancje; ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonym zakresie i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu wskazała że Sąd I Instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zbagatelizował, że z istoty stanowiska powoda wynika ciężar szczególnej dbałości o dobro pracodawcy. Powód jako jedyny członek zarządu decyzje jakie podejmował w imieniu spółki, podejmował samodzielnie. Zarzucane przez stronę pozwaną zachowanie powoda winno być zatem być rozpatrywane przez pryzmat funkcji jaką powód pełnił w okresie zatrudnienia.

Odnosząc się do naruszenia art. 233 § l i § 2 kpc strona skarżąca podkreśliła, iż materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie a odnoszący się do każdego z zarzutów leżących u podstaw rozwiązania umowy został przez Sąd I instancji oceniony w sposób zupełnie dowolny. W odniesieniu do pierwszego z zarzutów rozwiązania umowy o pracę Sąd Rejonowy co prawda potwierdził, że od marca 2011 r. kwoty, którymi obciążana była spółka tytułem czynszu najmu nieruchomości i które powód na rzecz właściciela regulował były w istocie zawyżone w stosunku do umowy najmu, lecz zdaniem Sądu powód potrafił w logiczny i spójny sposób wyjaśnić z czego to wynikało. Sąd powyższe ustalenia oparł wyłącznie na zeznaniach powoda oraz dokumentach (porozumienie z A. L. (1) z dnia 28.02.2011 r. oraz z dnia 16.01.2012 r. ), których powód nie chciał bądź raczej nie mógł przedstawić właścicielowi spółki ani Prezesowi Zarządu M. S. (1), zarówno w okresie całego roku 2011 jak i w trakcie prowadzonej w styczniu 2012 r. korespondencji, albowiem dokumentów takich po prostu nie było. Powyższą okoliczność potwierdzały nie tylko zeznania świadka S. S., wyjaśnienia Prezesa Zarządu M. S. (1) lecz również zeznania samego A. L. (1), który na rozprawie w dniu 15 listopada 2012 r. zeznał; „nie pamiętam jakie ustalenia byty poczynione z powodem w lutym 2011 r.. Nie przypominam sobie takich ustaleń". Z powyższych zeznań A. L. (1) i luk w pamięci w/w świadka można było wyprowadzić niejeden wniosek, lecz w okolicznościach niniejszej sprawy jedynym logicznym uzasadnieniem tej „niepamięci" był fakt, iż przedmiotowe dowody w postaci „pisemnych ustaleń" zostały sporządzone dopiero w pierwszych miesiącach 2012 r. (tj. po pisemnych prośbach ze strony nowego Prezesa Zarządu o wyjaśnienie przez powoda przyczyn zawyżonej wysokości czynszu). Dowody potwierdzające tę okoliczność to nie tylko korespondencja spółki adresowana do powoda w styczniu 2012 r., lecz także wyjaśnienia M. S. (1) oraz zeznania św. S. S.. Zdaniem strony skarżącej, sam fakt przekazywania przez powoda już na początku 2011 r. na konto A. L. (1) kwot znacznie przekraczających sumy wynikające z umowy najmu, bez stosownego aneksu oraz bez jakiegokolwiek kosztorysu, który w jakikolwiek sposób uzasadniałby wypłacane przez powoda „zaliczkowe" kwoty, stanowił dowód na porozumienie zawarte pomiędzy Prezesem spółki a właścicielem, które w konsekwencji działało ewidentnie na szkodę spółki. Kierując się jedynie zasadami logiki i doświadczeniem życiowym łatwo wyprowadzić wniosek, iż świadome zamrażanie środków pieniężnych spółki na ściśle nie oznaczone a nadto nie realizowane przez A. L. (1) cele, musiało wbrew twierdzeniom Sądu l instancji stanowić przykład działania umyślnego szkodzącego spółce przede wszystkim na gruncie finansowym. Przedterminowe przekazywanie A. L. (1) kwot przewyższających wartość umówionego czynszu pozbawiało spółkę środków które mogły być wykorzystane w inny, z pożytkiem dla spółki sposób. Tymczasem z materiału dowodowego wynika, iż powód nie tylko nie dokonał żadnej kalkulacji tego swoistego „porozumienia" lecz również nie zasięgnął w tym zakresie ani opinii księgowej ani będącego na usługach spółki prawnika. Brak należytej staranności w podejmowaniu przez powoda czynności zarządzających jest tu nad wyraz widoczny. W ocenie strony skarżącej, niedopuszczalnym było usprawiedliwianie braku jakiejkolwiek reakcji ze strony powoda względem A. L. (1), z powodu ponad półrocznego przestoju w remontach dla R. , faktem, iż żona A. L. (1), chciała „aby stolarka okienna została odtworzona w takiej postaci w jakiej ją pierwotnie wykonano". Okoliczność ta została przez Sąd ustalona jedynie w oparciu o zeznania powoda. Powód jako Prezes spółki płacąc właścicielowi nieruchomości zawyżony czynsz najmu w sytuacji braku ze strony właściciela jakichkolwiek działań remontowych winien był podjąć konkretne czynności mające na celu ochronę interesów prawych spółki, a nie kierować się akcentowanymi przez Sąd I instancji potrzebami czy chęciami Pani L.. Sąd I instancji nie wziął pod uwagę, iż nic nie stało na przeszkodzie, aby w opisanej powyżej sytuacji Prezes spółki rozwiązał umowę najmu, dochodził względem A. L. (1) roszczeń związanych ze spadkami temperatur czy wreszcie przeniósł siedzibę spółki w miejsce, które pracownikom spółki stwarzało godne i bezpieczne warunki pracy (okoliczność ta została zrealizowana już w trakcie pełnienia funkcji Prezesa przez M. S. (1) - aktualnie pozwana spółka ma swoją siedzibę przy AL (...) we W.).

W odniesieniu do powyższej sytuacji Sąd I instancji pominął istotny, i akcentowany przez pozwaną fakt przeniesienia w okresie pierwszego półrocza 2011 r. siedziby firmy powoda tj, (...) s.c. pod adres nieruchomości przy ul. (...). Uwadze Sądu zdał się umknąć także fakt dokonywanych przez Pana L., w tym samym okresie remontów w przyziemiu tego budynku (łącznie z wymianą w przyziemiu okien na szczelne i nowoczesne, czy uporządkowaniem terenu posesji), przygotowujących pomieszczenia dla firmy (...) bez jakichkolwiek przeszkód natury estetycznej, faktycznej czy formalnej. Dowodem potwierdzającym tę okoliczność są zeznania świadka S. S., wyjaśnienia M. S. (1) czy też dokumentacja fotograficzna nieruchomości przy ul. (...) znajdująca się w aktach sprawy. Sąd I instancji akcentując okoliczność, zaprzestania od września 2011 r. regulowania przez powoda na rzecz A. L. (1) faktur z zawyżonymi kwotami nie zwrócił uwagi na dowodzoną przez stronę pozwaną okoliczność, iż nagłe zaniechanie przez powoda regulowania powyższych kwot wynikało z rozpoczętych w tym okresie przez właściciela spółki prób ustalenia zarówno z samym powodem jak i z A. L. (1) przyczyn przelewów miesięcznych należności czynszowych w zawyżonych kwotach. Zdziwienie budzi też fakt usprawiedliwiania przez Sąd I instancji bezczynności powoda w zakresie dochodzenia roszczeń związanych ze spadkiem temperatur „obawą zaognienia stosunków z właścicielem nieruchomości, co mogłoby skutkować wypowiedzeniem stosunkowo korzystnej (pod względem czynszu] umowy najmu". Wyprowadzenie tego typu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego jest co najmniej zaskakujące.

Według strony pozwanej Sąd I instancji narażając się na zarzut naruszenia art. 328 § 2 kpc nie wyjaśnił w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia na jakiej podstawie uznał, iż umowa najmu zawarta z Panem L. była tak korzystna (pod kątem czynszu, który nota bene nie był czynszem konkurencyjnym na rynku a nadto był płacony w zawyżonej kwocie), aby powód miał uzasadnione obawy przed jej wypowiedzeniem.

Po wtóre zgodnie z zasadami logiki, w opisanym powyżej przypadku należałoby raczej uznać, iż to po stronie powoda istniały podstawy, aby nie tylko w 2011 r. rozwiązać umowę najmu w trybie natychmiastowym, lecz również dochodzić zwrotu wpłaconych dotychczas nadwyżek czynszowych oraz proporcjonalnego zwrotu części opłat eksploatacyjnych zwłaszcza, że jak Sąd słusznie zauważył, do realizacji remontów mogących wpłynąć bezpośrednio na komfort pracy pracowników firmy (...) doszło dopiero pod koniec 2011 r. i to w pomieszczeniach, których spółka nie użytkowała (poddasze). Skutkowało to faktem, iż w okresie sezonu grzewczego nadal dochodziło do sytuacji, w których pracownicy spółki ze względu na bardzo niską temperaturę byli zwalniani z obowiązku pracy bądź kosztownie ogrzewani zakupionymi na koszt spółki elektrycznymi grzejnikami zwiększającymi użycie energii (zeznania św. S. S., św. D. J., wyjaśnienia M. S. (1)). A zatem zachowanie powoda, a raczej jego zaniechania prowadziły do zwiększenia zużycia energii elektrycznej przez spółkę i zwiększenia obciążających spółkę w tym zakresie kosztów. Sąd I instancji bagatelizując powyższe zachowania powoda uznał jedynie, iż stanowią one co najwyżej nieprawidłowe wykonywanie obowiązków pracowniczych, nie zaś ich ciężkie naruszenie. Tym samym Sąd I instancji naraził się na zarzut obrazy art. 52 § l pkt l kp. Zgodnie z zasadą ugruntowaną orzecznictwem sądów powszechnych, przy ocenie, czy zachowanie Prezesa spółki ciężko naruszało jego podstawowe obowiązki pracownicze, należało uwzględnić wymóg szczególnej staranności przy wykonywaniu obowiązków członka władz spółki . Niewątpliwie jednym z podstawowych obowiązków Prezesa spółki jest dbałość o należyte i usprawiedliwione wykorzystywanie środków finansowych spółki. Powód obowiązek ten naruszał wielokrotnie.

Naruszenie przez Sąd I instancji art. 211 ksh strona pozwana uzasadniła tym , iż powód dokonując na własny rachunek czynności z zakresu umów wiążących Spółkę z organami samorządów terytorialnych (bezsporne) i pobierając z tego tytułu należności na podstawie zawieranych w imieniu spółki (...)ze wspólnikiem własnej spółki umów podwykonawczych naruszał nie tylko uregulowany w powyższym przepisie zakaz konkurencji lecz również wyprowadzał ze spółki określone środki finansowe. Sąd I instancji prawidłowo przyjął, iż zawieranie umów podwykonawczych przez powoda z własną spółką (...)dawało jemu i jego wspólnikowi zysk ok. 3 % - 4 % . Strona pozwana nie zna jednak podstaw i przyczyn dla których Sad I instancji uznał, iż zysk ten miał charakter symboliczny. Wyjaśnienia powoda, iż 3% - 4 % narzut miał na celu wyłącznie pokrycie kosztów obsługi księgowej oraz innych (enigmatycznych) kosztów wynikających z umówi zawieranych z A. J., są co najmniej zaskakujące podobnie jak zaskakującym jest fakt, iż Sąd I instancji uznał te gołosłowne wyjaśnienia powoda za wiarygodne. Zdaniem strony skarżącej każde niezasadne „wyprowadzenie" przez powoda należących do spółki (...)środków finansowych, w roku w którym spółka poniosła stratę rzędu 71.169,84 zł, było działaniem powoda nieuzasadnionym i rażąco wadliwym (dowód; zeznania św. S. S., wyjaśnienia M. S. (1), dokumentacja księgowa spółki). Sąd Rejonowy powyższe okoliczności zupełnie pominął, podobnie jak fakt, iż owszem korzystanie z umów podwykonawczych bywało już przez spółkę praktykowane, niemniej jednak nigdy wcześniej nie dochodziło do sytuacji w której tworzone były łańcuchy umów podwykonawczych ( (...) Sp. z o.o. - (...) s.c.- A. J.) dających jednocześnie choćby minimalny zysk odrębnemu, konkurencyjnemu przedsiębiorstwu prowadzonemu przez Prezesa spółki. Przesłanki jakimi kierował się powód przy zawieraniu opisanych przez Sąd I instancji umów (tj. przesłanka „zaspokojenia oczekiwań A. J.", „umożliwienie dokończenia projektów na takich warunkach jakich podwykonawca oczekiwał i które uznawał dla siebie korzystne i atrakcyjne" - str. 28 uzasadnienia ), o ile nie wiązały się z ochroną interesów prawnych reprezentowanej przez powoda spółki, nie znajdują żadnego prawnego usprawiedliwienia. Co więcej z materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, w tym z zeznań św. S. S.czy św, S. W.wynikało, iż ta była pracownica pozwanej spółki, będąc zleceniobiorcą firmy (...)pracowała za zgodą powoda bez żadnej kontroli i nadzoru w siedzibie pozwanej spółki, również w porach wieczornych, nieodpłatnie, wykorzystując jej materiały i urządzenia. Okoliczność ta jest dodatkowym dowodem na „dbałość" powoda o interesy spółki. Powód jako Prezes pozwanej firmy dokonywał czynności prawnych w ramach własnej działalności gospodarczej z byłymi pracownikami spółki z zadań zleconych spółce (...), z których nota bene w zakresie własnej spółki czerpał zysk. Po wtóre bez zgody jedynego właściciela spółki przeniósł własną działalność gospodarczą architektoniczne- urbanistyczną pod adres przy ul. (...). Warto w tym miejscu podkreślić, iż zgodnie z linią orzeczniczą Sądu Najwyższego „już samo prowadzenie działalności gospodarczej w tym samym segmencie - co chociażby potwierdzają identyczne zapisy w rubryce „Przedmiot działalności" odpisów z rejestrów przedsiębiorców (...) świadczy o konkurencyjności" (vide: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, (...)i Spraw Publicznych z dnia 06 marca 2006 r. sygn. akt II PK 211/2005). Sąd I instancji pominął również okoliczność tożsamości zakresu przedmiotu działalności obu spółek powoływaną przez pozwaną w toku postępowania. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 06.03.2006 r., sygn. akt II PK 211/2005 „skoro szczególna pozycja w spółce członka zarządu nadaje uprawnienia do podejmowania decyzji kierowniczych to nakłada także wyjątkowe obowiązki co do rzetelności i sumienności oraz troski o interesy spółki". Celem spółki jest osiąganie zysków, ale także utrzymywanie jej bytu oraz rozwój. Działania które tego nie mają na względzie, a jednocześnie - jak w przypadku powoda- są przejawem braku lojalności wobec zarządzanej spółki a nawet graniczą z praktyką nieuczciwej konkurencji, nie mogą być uznane za zgodne z powinnością sumiennej i starannej pracy, dbałości o dobro zakładu pracy. Na negatywną kwalifikację zasługuje zachowanie powoda, które zgodnie z przeprowadzonymi dowodami polegało na prowadzeniu innej spółki, której przedmiotem działalności ((...)), choć w niewielkim zakresie, jest ten sam segment usług, co pozwanej. Sprawowanie jednocześnie funkcji członka zarządu u pozwanej i przenoszenie odpłatnie części zakresu zleconych jej prac na rzecz własnej spółki cywilnej uznać należy za działanie konkurencyjne w rozumieniu art. 211 ksh, skoro zgodnie z nim członek zarządu nie może bez zgody spółki zajmować się interesami konkurencyjnymi. Przy czym należy podkreślić, iż zgody takiej (bezsporne) właściciel spółki nigdy powodowi nie udzielił. Oczywistym wydaje się również, iż przepis ten nie może być interpretowany dla potrzeb niniejszej sprawy w sposób zawężający. Nie można pogodzić się z ustaleniami Sądu odnoszącymi się do kwestii pomieszczeń wynajmowanych przy ul. (...)zarówno przez spółkę (...)jak i przez spółkę (...). Sąd I instancji pomijając zarówno literalne brzmienie umowy najmu z dnia 26 września 2005 r. jak i treść załączonego do pozwu planu pomieszczeń w/w nieruchomości oraz pomijając zeznania św. S. S., czy wyjaśnienia M. S. (1), oparł się wyłącznie na zeznaniach św. A. L. (1)jak i wyjaśnieniach powoda. Sąd naruszając treść art. 328 § 2 kpc nie wyjaśnił przy tym z jakich przyczyn odmówił mocy dowodowej wyjaśnieniom strony pozwanej w tym zakresie jak i zeznaniom św. S. S.czy w/w dokumentom. Sąd I instancji w sposób zupełnie dowolny oraz wyłącznie na podstawie wybiórczych zeznań A. L. (1)wyprowadził wniosek, iż skoro w praktyce strona pozwana korzystała nie tylko z kotłowni obok pomieszczenia nr 7 lecz z całości przyziemia, to wobec faktu, iż zgodnie z umową mogła korzystać tylko z jednego pomieszczenia magazynowo - składowego (a bezsprzecznie zdaniem Sadu korzystała z pomieszczenia obok pomieszczenia nr 7), „trudno zakładać że przedmiotem najmu były jeszcze jakieś inne pomieszczenia w przyziemiu, w szczególności zaś pomieszczenie nr 6 i 7, które wynajęto (...) s.c.Powyższy wniosek jest w ocenie strony pozwanej zupełnie nielogiczny i niezrozumiały. Strona pozwana nie jest w stanie znaleźć w uzasadnieniu Sądu odpowiedzi, w jaki sposób hipotetyczny fakt zajmowania przez (...)całości przyziemia miał skutkować wnioskiem, iż przedmiotem umowy najmu nie było pomieszczenie nr 7 ? Należy przy tym podkreślić, iż Sąd wyprowadzając powyższe wnioski sprzeczne w ocenie skarżącej z zasadami logiki, pominął istotny fakt, iż w umowie najmu z dnia 26 września 2005 r. wraz z dołączonymi do niej aneksami nie chodziło o jakiekolwiek „jedno pomieszczenie magazynowo- składowe" (str, 31 uzasadnienia), lecz to znajdujące się „obok garażu w przyziemiu budynku". Z całą stanowczością należy podkreślić, iż zgodnie z w/w załączonym do akt sprawy planem nieruchomości pomieszczenie garażowe w przyziemiu budynku to pomieszczenie nr 6. Powielając zatem wyjaśnienia złożone do akt sprawy w formie pisemnej w dniu 12.04.2013 r. strona pozwana ponownie podkreśla, iż zgodnie z zasadami logicznego rozumowania jedynym pomieszczeniem obok garażu w przyziemiu budynku jest pomieszczenie nr 7. To właśnie to pomieszczenie było przedmiotem umowy najmu zawartej przez spółkę (...)i to ono jak z kolei wskazuje treść umowy najmu zawartej w lipcu 2011 r. pomiędzy A. L. (1)a firmą (...)od połowy 2011 r. wynajmowane było również przez firmę (...). Przy czym, co bezsporne, czynsz najmu jak i proporcje obciążających pozwaną spółkę kosztów mediów nie tylko nie uległy zmniejszeniu lecz ze względu na „porozumienie" z dnia 28 lutego 2011 r. zostały znacznie zwiększone. Co więcej, zdaniem strony skarżącej okoliczność faktycznego użytkowania przez spółkę (...)(za zgodą A. L. (1)) pozostałych pomieszczeń w przyziemiu, pozostaje bez związku z przedstawioną przez stronę pozwaną kwestią zajęcia przez powoda tej części nieruchomości, która formalnie, zgodnie z treścią umowy najmu, winna pozostawać do dyspozycji (...)i za którą (...)uiszczał czynsz najmu oraz ponosił koszty mediów. Mając powyższą okoliczność na uwadze trudno też uznać, iż działania powoda odnoszące się do stworzenia swojej spółce (...)odpowiednich warunków lokalowych kosztem spółki (...), było działaniem niezawinionym, nieumyślnym bądź też w odczuciu powoda a akcentowanym przez Sąd I instancji, „działaniem w interesie pracodawcy".

Odnosząc się do ostatniego z wadliwie ocenionych przez Sąd zarzutów adresowanych do D. S. przez spółkę w oparciu o treść art 52 kp strona pozwana podnosi, iż Sąd usprawiedliwiając zachowanie powoda polegające na zwrocie świadczenia urlopowego w kwocie przekraczającej tę, która wynikała z wymiaru jego zatrudnienia, w zupełności pominął dowiedziony w toku procesu fakt, iż zgodnie z podpisanym i wprowadzonym w życie przez samego powoda regulaminem wynagradzania, powód nie miał żadnych podstaw do pobrania jakiegokolwiek świadczenia urlopowego. Takie twierdzenie wyprowadzić należało z literalnego brzmienia regulaminu wynagradzania oraz z potwierdzonego faktu poniesienia przez spółkę w 2011 r. straty ponad 70 tys. zł. Zgodnie z brzmieniem powołanego regulaminu, którego treść jak zeznał powód na rozprawie w dniu 19.04.2013 r. była mu doskonale znana, świadczenie urlopowe w spółce (...) było uzależnione od wypracowania w poprzednim roku zysku. W obliczu powyższych faktów, ustalenie przez Sąd, iż powód w powyższym zakresie „zachował się w sposób w zupełności prawidłowy" musi zostać poddane oczywistej krytyce. Podobnie jak zbagatelizowanie przez Sąd faktu, że częściowa kwota świadczenia urlopowego została przez powoda zwrócona dopiero po wezwaniu wystosowanym przez samą spółkę oraz przy wyjaśnieniach powoda, iż jako prezes nie znał szczegółowych zasad naliczania tego typu świadczeń. Strona pozwana podkreśla, iż zeznania powoda dotyczące znajomości ustanowionego przez siebie regulaminu wynagradzania wydają się stać w sprzeczności z zaakcentowanymi przez Sąd twierdzeniami, iż powód zatwierdził do wypłaty należność na swoją rzecz bez wiedzy o tym, że była zbyt wysoka. Na marginesie strona pozwana zaznacza także, iż zgodnie z zeznaniami św. A. W. złożonymi na rozprawie w dniu 03.12.2012 r. „to czy świadczenie urlopowe było wypłacane czy nie, zależało od decyzji osoby zarządzającej" (str. 5 protokołu] oraz, „budżet przygotowywał powód". Przedstawiona okoliczność w ocenie pozwanej jest kolejnym przykładem braku sumienności i staranności w wykonywaniu przez powoda pracy, kolidującym z jego powinnością dokładania staranności z racji wykonywania obowiązków członka zarządu. Zachowanie powoda w każdym z powyżej opisanych zarzutów przedstawionych mu w treści oświadczenia pozwanej spółki o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie natychmiastowym, wyczerpywało przesłanki o których mowa w art. 52 § l pkt l kp. Zdaniem strony pozwanej dla „oceny, czy naruszony został przez powoda podstawowy obowiązek pracowniczy wystarczające jest stwierdzenie, że działał on w sposób niesumienny (nielojalny) albowiem wymaganie sumienności w postępowaniu jest szczególnie istotne w przypadku członka władz spółki" (vide: Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, (...) i Spraw Publicznych z dnia 06 marca 2006 r. sygn. akt II PK 211/2005). Przy ocenie prawidłowości wykonywania pracy przez powoda należało przyjąć podwyższony miernik należytej staranności. Niewątpliwie wbrew ustaleniom Sądu I instancji zarzucane powodowi zachowanie, w każdym z podanych przypadków miało charakter zawiniony, umyślny, było sprzeczne z interesami spółki oraz stanowiło również wyraz braku lojalności wobec pracodawcy. Na marginesie można przy tym zaznaczyć, iż czynności podejmowane przez powoda w 2011 r. spowodowały daleko idące konsekwencje znajdujące swój wyraz w dramatycznej wręcz sytuacji finansowej spółki w 2012 r. ( spółka (...) w roku 2012 poniosła stratę oscylującą w granicach 200 tys. zł).

Sąd Okręgowy zważył.

Zdaniem Sądu II Instancji Sąd Rejonowy przeprowadził wnikliwe i wyczerpujące postępowanie dowodowe, poczynił stosowne ustalenia, z których wyprowadził logicznie, prawidłowe, a przy tym trafne i niesprzeczne wnioski. Dlatego też, Sąd Okręgowy zarówno ustalenia faktyczne jak dokonane na ich podstawie rozważania prawne w pełni zaaprobował i przyjął jako własne.

Ustalenia poczynione przez Sąd I instancji nie tylko są prawidłowe i znajdowały oparcie w materiale dowodowym sprawy, ale także wbrew zarzutowi apelacji nie przekraczały określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. granic swobodnej oceny dowodów, której ramy wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, zgodnie z którymi Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2009 r., IV CSK 290/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79).

W ocenie Sądu Okręgowego, podniesione przez powoda w apelacji zarzuty odnoszące się do przekroczenia przez Sąd I Instancji granic swobodnej oceny dowodów stanowią jedynie nieuzasadnioną i nie znajdującą potwierdzenia w materiale dowodowym sprawy polemikę z prawidłowymi ustaleniami i rozważaniami poczynionymi przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w przepisie art. 233 § 1 k.p.c., Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału”, a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (por. wyrok SN z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, uzasadnienie wyroku SN z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, uzasadnienie postanowienia SN z dnia 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, uzasadnienie postanowienia SN z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00). Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez Sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę.

Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. uzasadnienie wyroku SN z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, uzasadnienie wyroku SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, uzasadnienie postanowienia SN z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, uzasadnienie wyroku SN z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, uzasadnienie wyroku SN z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00, uzasadnienie wyroku SN z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00, wyrok SN z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, uzasadnienie wyroku SN z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, uzasadnienie postanowienia SN z dnia 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, uzasadnienie wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00).

Naruszenie reguł swobodnej oceny dowodów nie może być utożsamiane z błędnymi ustaleniami faktycznymi. Jak podkreślono w orzecznictwie, błędne ustalenia faktyczne mogą jedynie być, ale nie muszą, skutkiem nieprawidłowej oceny materiału dowodowego (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 27 listopada 2007 r., I ACa 882/07). W konsekwencji, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe, odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie Sądu w zakresie ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez Sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając (zob. postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, wyrok SN z dnia 6 lipca 2005 r., III CK 3/05).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd zasady swobodnej oceny dowodów wymaga zatem wykazania, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego.

Prawidłowo zatem uczynił Sąd I Instancji w zakresie oceny materiału dowodowego odnoszącej się do zeznań powoda i dając im wiarę. Stanowisko Sądu I Instancji Sąd Okręgowy w pełni aprobuje.

Argumenty apelacji strony pozwanej sprowadzają się do zarzucania wyrokowi Sądu I Instancji nie wzięcie pod uwagę jej stanowiska, które wymieniła w uzasadnieniu apelacji. Zdaniem Sądu Okręgowego, wyrażając swój pogląd w sprawie Sąd I Instancji nie miał obowiązku wziąć pod uwagę rzeczonych twierdzeń bowiem wynikały one z subiektywnej oceny zachowania powoda. Strona pozwana subiektywnie oceniając prawidłowość podjętej decyzji o konieczności zastosowania art. 52 kp swojego błędu, że zastosowała zbyt ostry środek zdawała się nie dostrzegać, usilnie forsując swój tok myślenia, który przysłaniał jej obiektywną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego i dokonanych na jego podstawie ustaleń faktycznych. Strona pozwana w swojej interpretacji podstaw do zastosowania instytucji dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę nie dostrzegała, że jest to nadzwyczajny środek, który powinien być stosowany szczególnie rzadko tylko i wyłącznie wtedy kiedy postępowanie pracownika jest szczególnie naganne – zawinione w stopniu rażącego niedbalstwa. Uszło uwadze strony pozwanej, że nie wykazała ona przekonująco na czym miałaby polegać wina powoda w tym stopniu. Wskazywała na fakty, które stanowiły treść jej oświadczenia woli o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę, którym powód co do istoty nie zaprzeczał podnosił jedynie, że działał w dobrej wierze, według swojej najlepszej wiedzy i umiejętności, mając na uwadze dobro spółki którą zarządzał. Potwierdził to w bardzo przekonywujących i logicznych słowach wypowiedzianych na rozprawie apelacyjnej. Prawdziwości tejże wypowiedzi strona pozwana nie podważyła. Powód wyraźnie wskazał w niej, że wszystkie decyzje były konsultowane na bieżąco z jego wujem właścicielem pozwanej spółki, że była to jego pierwsza praca w tym charakterze, że miał bardzo dobre relacje z wujem i chciał dla niego a zatem spółki która była jego własnością jak najlepiej. Uszło uwadze stronie pozwanej, że zarządzanie podmiotem gospodarczym zawsze obarczone jest pewnym ryzykiem, szczególnie jeśli robi to osoba debiutująca w zarządzaniu i nie posiadająca kierunkowego wykształcenia. Nie wszystkie decyzje managera muszą być prawidłowe, a ryzyko niewłaściwych decyzji, które mogą przynieść negatywne skutki dla kondycji podmiotu zwiększa się jeśli podejmuje je osoba niedoświadczona. Elementy te muszą zostać uwzględnione przy ocenie stopnia zawinienia. Żeby za nieprawidłowe decyzje gospodarcze itp. móc zwolnić osobę je podejmującą w trybie dyscyplinarnym trzeba skutecznie przypisać jej działanie przynajmniej w stopniu rażącego niedbalstwa. A to - zdaniem Sądu Okręgowego, stronie pozwanej się nie powiodło.

W wyżej wskazanym konkretnym kontekście osoby powoda jako osoby debiutującej bez kierunkowego wykształcenia, przy tym bliskiego krewnego właściciela pozwanej spółki konsultującego z nim na bieżąco sprawy spółki nie przekonuje użyty w uzasadnieniu apelacji argument strony skarżącej, że skoro na prezesie zarządu spółki z mocy prawa spoczywa ciężar szczególnej dbałości o dobro pracodawcy i powinny być stosowane podwyższone kryteria oceny postępowania i uprawniało to stronę pozwaną do zastosowania wobec powoda art. 52 kp. Zdaniem Sądu Okręgowego wbrew sugestii strony pozwanej Sąd I Instancji miał na uwadze fakt jaką funkcję sprawował powód i jakie podejmował decyzje zarządzając spółką (stanowiące podstawę rozpatrywanych w sprawie zarzutów). Sąd I Instancji nie dopatrzył się jedynie działania powoda w stopniu rażącego niedbalstwa. Sąd Rejonowy wyraźnie przecież w swoim uzasadnieniu zaakcentował, że ocenia zarzucane powodowi błędy jako zwykłe nie uprawniające do zastosowania nadzwyczajnego środka służącego do rozwiązania umowy o pracę.

Strona pozwana subiektywnie pomijała fakt, że S. S. jest jedynym udziałowcem spółki. W spornym okresie kontrolował i nadal co przyznał w swoich zeznaniach przed Sądem I Instancji nowy Prezes Zarządu M. S. (1), pozwaną spółkę poprzez częste spotkania z powodem, a także poprzez fakt, że miał dostęp do wszystkich kont bankowych strony pozwanej. Pozycja S. S. w pozwanej spółce była (jest) równa pozycji pracodawcy, gdyż to on zatrudnił powoda (podpisał osobiście z nim umowę o pracę) oraz on wspólnie z M. S. (1) zdecydował, że powodowi zostało wręczone sporne oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę. To także potwierdził pośrednio w swoich zeznaniach nowy Prezes M. S. (1). S. S. poprzez możliwość natychmiastowego zwołania Zgromadzenia Wspólników pozwanej spółki i doprowadzenia do rozwiązania stosunku pracy z powodem miał ogromną władzę w pozwanej spółce. W zaistniałych w niniejszej sprawie okolicznościach był tak naprawdę osobą, która posiadała pewne cechy pracodawcy dla powoda. Zeznania te były całkowicie zbieżne z zeznaniami powoda co podnosi walor jego wiarogodności. Są też zbieżne z treścią wypowiedzi powoda na rozprawie apelacyjnej.

Dziwi zatem fakt, że w oderwaniu od tych faktów strona pozwana usiłuje całą odpowiedzialność za decyzje powoda które stały się podstawą rozwiązania umowy o pracę obarczyć tylko powoda i to poprzez zastosowanie nadzwyczajnego sposobu jakim jest zwolnienie dyscyplinarne.

Sąd Okręgowy uznał, iż strona pozwana różniła się z Sądem I Instancji w zasadniczej ocenie stopnia zastosowanego środka. Zarówno do zamknięcia rozprawy w I Instancji jak i w postępowaniu apelacyjnym nie przedstawiła miarodajnych argumentów wyjaśniających dlaczego nie mogła rozstać się z powodem w trybie zwykłym, w czym konkretnie upatrywała nie zwykłe, ale aż rażące niedbalstwo powoda skoro większość podejmowanych decyzji była omawiana lub na bieżąco kontrolowana przez właściciela spółki. Nie przeprowadziła w tym przedmiocie logicznego rozumowania. Nie wystarczyło wykazać na czym polegały nieprawidłowości podjętych decyzji należało wykazać że wystąpiły one z nasileniem rażącego niedbalstwa.

Biorąc powyższe pod uwagę przy tej okazji stwierdzić należy, że zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji nie dopuścił się także obrazy prawa materialnego (art. 52 § 1 pt 1 kp. ) Uzasadniając ten zarzut (s.6 apelacji (k. 445-446 akt) strona pozwana powtórzyła argumentację z ostatniego akapitu 3 strony apelacji (k. 442-443 akt ) nic nowego nie wnosząc w tym zakresie do sprawy.

Odnosząc się dalej do omawianego zarzutu Sąd Okręgowy uznał, iż strona pozwana sama przyznała w uzasadnieniu apelacji, że z zeznań świadka A. L. (1) można było wyprowadzić „niejeden wniosek„ Fakt że dowody w postaci „pisemnych ustaleń” zostały sporządzone dopiero w pierwszych miesiącach 2012 roku po pisemnych prośbach ze strony nowego Prezesa Zarządu o wyjaśnienie przez powoda przyczyn zawyżonej wysokości czynszu nie przesądza sam w sobie, że działanie powoda opisane w zarzucie wymienionym w punkcie a) „dyscyplinarki” popełnione zostało w warunkach rażącego niedbalstwa. Potwierdza raczej podniesione wczesnej stwierdzenie Sądu Okręgowego, że S. S. na bieżąco wiedział co dzieje się w spółce i wkraczał w odpowiednim według siebie momencie.

Wbrew skarżącemu powód przekonywująco i logicznie wyjaśnił w jakich okolicznościach i jakich powodów zdecydował wypłacać A. L. (1) wyższy czynsz. Sugerowanie przez stronę pozwaną porozumienia powoda z A. L. (1) w celu działania na szkodę pozwanej spółki jest gołosłowne, oparte jedynie na domysłach strony pozwanej i zdaniem Sądu Okręgowego, wręcz krzywdzi powoda. Strona pozwana, choć to na niej spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu nie przedstawiła nic co potwierdzałoby stawianą przez nią tezę.

Oceny prawidłowości rozumowania Sądu I Instancji nie zmienia zarzut jakoby Sąd pominął fakt przeniesienia w okresie pierwszego półrocza 2011 r. siedziby firmy powoda na ul. (...). Zdaniem Sądu Okręgowego, są to dalsze subiektywnie postrzegane fakty przez stronę pozwaną.

Nie przekonuje także zarzut że „ Sąd I instancji akcentując okoliczność, zaprzestania od września 2011 r. regulowania przez powoda na rzecz A. L. (1) faktur z zawyżonymi kwotami nie zwrócił uwagi na dowodzoną przez stronę pozwaną okoliczność, iż nagłe zaniechanie przez powoda regulowania powyższych kwot wynikało z rozpoczętych w tym okresie przez właściciela spółki prób ustalenia zarówno z samym powodem jak i z A. L. (1) przyczyn przelewów miesięcznych należności czynszowych w zawyżonych kwotach. Powód bowiem wyraźnie czemu strona pozwana nie zaprzeczyła wskazał iż wszystkie decyzje na bieżąco konsultował z wujem. To stwierdzenie powoda zasługuje w pełni na wiarę i jest zgodne zasadami logiki i zwykłym doświadczeniem życiowym. Trudno bowiem założyć racjonalnie że wuj powoda wiedząc, że powód nie ma kierunkowego wykształcenia i przygotowania do zarządzania spółką, że jest to jego pierwsza tego typu praca zupełnie nie interesuje się poczynaniami powoda nie rozmawia z nim o sprawach spółki, szczególnie że łączy ich bliskie pokrewieństwo. Nie wykluczone jest więc, czego strona pozwana, nie zauważa broniąc swojej decyzji, że zaprzestanie wypłacania zawyżonych rat czynszu mogło wyniknąć ze wspólnych ustaleń powoda i jego wuja.

W tym kontekście na ocenę, że powód nie dział w warunkach rażącego niedbalstwa, nie wpłynął także zarzut rzekomego usprawiedliwiania przez Sąd I Instancji „bezczynności powoda w zakresie dochodzenia roszczeń związanych ze spadkiem temperatur.

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie zasługiwał także na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 328 § 2 kpc, bowiem, uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało sporządzone w sposób wyczerpujący dyspozycję powołanego przepisu. Sąd I Instancji wskazał podstawy faktyczne rozstrzygnięcia, ustalił i wskazał fakty, które uznał za udowodnione, wskazał dowody, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnił podstawę prawną wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Subiektywne przekonanie strony, że zawarte w pisemnych motywach wyroku rozważania prawne nie są wyczerpujące, nie jest wystarczające dla uznania zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. za słuszny. (vide wyroki Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15.01.2013 sygnatura akt I ACa 774/12, opublikowany w LEX nr 1271828 ). Podsumowując ocenę zarzutu naruszenia art. 328 § 2 kpc należy stwierdzić, że został on całkowicie nieprawidłowo i nietrafnie sformułowany. Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10.01.13r., sygn. akt III APa 63/12, opublikowany w LEX nr 1254543) O skutecznym postawieniu zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. można mówić tylko wtedy, gdy uzasadnienie wyroku nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu, a braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej muszą być tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Zarzut ten może znaleźć zastosowanie jedynie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia. (vide Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20.11.12., sygnatura akt I ACa 599/12, opublikowany w Lex nr 1238241.

Według Sądu Okręgowego, uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie uniemożliwiało całkowicie dokonanie oceny toku wywodu. Nie został też w sposób niedostatecznie jasny ustalony stan faktyczny. Omawiane uzasadnienie zawiera wszystkie elementy pozwalające na weryfikację stanowiska sądu I Instancji Uzasadnienie to nie zawiera żadnych braków, a przynajmniej znacznych w takim znaczeniu, że istotne motywy Sądu I Instancji nie zostały wyjaśnione. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w niniejszej sprawie wyjątkowej sytuacji w której treść uzasadnienia orzeczenia Sądu Rejonowego uniemożliwiłaby całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia. Z resztą takich zarzutów nie podnosił sam skarżący.

Argumenty przytaczane w uzasadnieniu apelacji na poparcie zasadności zarzutu naruszenia art. 328 § 2 kpc stanowiły więc także jedynie forsowanie za wszelką cenę subiektywnego punktu widzenia strony pozwanej i stanowiły nic nie wnoszącą polemikę z prawidłowymi co do istoty wnioskami Sądu I Instancji.

Zupełnie chybionym okazał się zarzut naruszenia przez Sąd I Instancji prawa materialnego a to art. 211 ksh. Prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, że powodowi nie można było skutecznie postawić zarzutu naruszenia zakazu konkurencji sformułowanego w punkcie b) pisma pracodawcy rozwiązującego umowę o pracę. Zdziwienie budzi, że strona pozwana pomija niepodważony przez siebie fakt, iż wuj powoda wiedział zatrudniając powoda jaka działalność prowadzi powód i że działalność ta choć pokrewna nie jest tożsama z działalnością pozwanej spółki.

Strona pozwana nie wyjaśnia dalej, choć wyjaśnienie takie pozwoliłoby Sądowi Okręgowemu na rzeczowe odniesienie się do przedstawionej argumentacji, dlaczego twierdzi że co najmniej zaskakujące są dla niej wyjaśnienia powoda, „ iż 3% - 4 % narzut miał na celu wyłącznie pokrycie kosztów obsługi księgowej oraz innych (enigmatycznych) kosztów wynikających z umówi zawieranych z A. J.” Zdaniem Sądu Okręgowego jest to kolejny przykład gołosłownych dywagacji strony pozwanej. W dalszej kolejności uzasadniania tego zarzutu strona pozwana mnoży podobnego typu nieistotne argumenty (nie zmieniające prawidłowości istoty oceny przez Sąd I Instancji całego kontekstu sprawy)

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut dotyczący błędnej interpretacji przez Sąd I Instancji art. 52 pt.1 kp w kontekście wypłaty w zawyżonej kwocie świadczenia urlopowego. Słusznie zauważył powód w odpowiedzi na apelację i stanowisko to Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje jako własne, że strona pozwana w apelacji sformułowała tenże zarzut w sposób wykraczający ponad treść zarzutu wskazanego w treści spornego oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę z dnia 13.02.2012 r.. Strona pozwana w apelacji stara się wykazać, że powód sprzecznie z regulaminem wypłacił świadczenie urlopowe. Natomiast w samym oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę jest mowa wyłącznie o tym że świadczenie urlopowe zostało wypłacone ponad przysługującą wysokość za 1/z etatu. Zatem zarzucanie Sądowi l Instancji, że nie dokonywał analizy ponad treść oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę jest nieuprawnione i bezprzedmiotowe.

Słusznie także podnosi dalej powód, że powołując się na zeznania M. S. (1), że na początku 2012 r. zostały skorygowane - wycofane faktury za pracę dla Gminy L. na kwotę kilkunastu tysięcy złotych, co skutkowało m.in. powstaniem straty w 2011 r., czego powód nie mógł wiedzieć wypłacając świadczenie urlopowe. Jak wynika z treści oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę, o tym fakcie także nie mógł wiedzieć sam przedstawiciel strony pozwanej sporządzając w dacie 13.02.2012 r. przedmiotowe oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie natychmiastowym, skoro tego w nim nie zawarł.

Zaaprobował Sąd Okręgowy także i ten słusznie podniesiony zarzut powoda do apelacji, że strona pozwana w sposób nieuprawniony twierdzi, że w ogóle nie było podstawy do wypłaty świadczenia urlopowego, gdyż spółka wygenerowała ponad 70 tyś. zł. straty za rok 2011 Strona pozwana zignorowała w ten sposób fakt, że głównym powodem strat było przesunięcie płatności z projekt dla Gminy L. z roku 2011 na rok 2012 , o czym powód z oczywistych względów nie mógł wiedzieć, gdyż ustalenia w zakresie dokonania korekt dokonywał S. S. wraz z nowym Prezesem Zarządu.

Sąd Okręgowy uznał za w pełni prawidłową ocenę Sądu I Instancji, że omawiany zarzut dotyczący świadczenia urlopowego nie stanowił uzasadnionej podstawy do rozwiązania umowy o pracę w trybie zastosowanym przez stronę pozwaną. Powód bowiem działał w oparciu o zaufanie do pracownika, który dokonywał naliczenia przedmiotowego świadczenia i niezwłocznie zwrócił nadpłatę dowiedziawszy się o błędzie.

Biorąc więc powyższe pod uwagę, skoro wszystkie zarzuty apelacji okazały się być nieuzasadnionymi, należało na podstawie art. 385 kpc orzec o jej oddaleniu.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc w związku z § 12 ust. 1 pkt 1 oraz §11 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłaty za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu ( Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.)