Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 565/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 grudnia 2016 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski (spr.)

Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Ewa Bazelan

Sędzia Sądu Okręgowego Marta Postulska-Siwek

Protokolant Maciej Bielak

po rozpoznaniu w dniu 8 grudnia 2016 roku w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa S. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie z dnia 6 maja 2016 roku, sygn. akt II C 835/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz S. S. kwotę 2400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt II Ca 565/16

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 14 października 2013 roku powódka S. S. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. (którego następcą prawnym jest (...) Spółka Akcyjna w S.) kwoty 12000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznała powódka wskutek kolizji drogowej z dnia 15 października 2010 roku, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

*

Wyrokiem z dnia 29 stycznia 2015 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie:

I.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz S. S. kwotę 12000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14 października 2013 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz S. S. kwotę 3417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 17 września 2015 roku Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił wskazany wyżej wyrok w całości, zniósł postępowanie przed Sądem pierwszej instancji w okresie od dnia 20 listopada 2014 roku i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Lublin-Zachód w Lublinie, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

Sąd Okręgowy wskazał, że w dniu 31 października 2014 roku do Krajowego Rejestru Sądowego zostało wpisane połączenie (...) S. A. z (...) S. A. poprzez przejęcie pierwotnie pozwanej spółki przez (...) S. A. W konsekwencji doszło do utraty osobowości prawnej (a co za tym idzie – zdolności sądowej) przed podmiot, w stosunku do którego został wydany zaskarżony wyrok. Zaistniała nieważność postępowania rodziła konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz zniesienia postępowania w zakresie dotkniętym nieważnością.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 6 maja 2016 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie:

I. zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz S. S. kwotę 12000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14 października 2013 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia l stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

II. zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz S. S. kwotę 3417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

III. zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz S. S. kwotę 1200 zł tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka jest funkcjonariuszem Policji. W dniu 15 października 2010 roku podczas wykonywania obowiązków służbowych uczestniczyła w kolizji drogowej. Pełniąc służbę wraz z funkcjonariuszem sierż. P. R. otrzymała wezwanie do miejscowości P.. Po otrzymaniu wezwania funkcjonariusze udali się radiowozem marki K. (...) o nr rej. (...) na miejsce wezwania. Kierowcą pojazdu był sierż. P. R.. Powódka siedziała po prawej stronie kierującego jako pasażer i miała zapięte pasy bezpieczeństwa. Około godziny 6.50, w momencie, gdy funkcjonariusze przekraczali skrzyżowanie ul. (...) z Al. (...), używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, A. W., kierujący pojazdem A. (...) o nr rej. (...), jadący od strony ul. (...), nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowanemu przez P. R. pojazdowi i w konsekwencji uderzył w lewy przedni błotnik radiowozu. Kolizja spowodowała nagłe szarpnięcie kierującego i powódki do przodu, a następnie w lewą stronę – w następstwie czego powódka doznała urazu kręgosłupa. Powódka uderzyła barkiem w słupek samochodu. Sprawca wypadku przyjął mandat karny bezpośrednio po zaistniałym zdarzeniu, na miejscu wypadku.

Sprawca wypadku w chwili zdarzenia posiadał ważną polisę OC wykupioną u pozwanego1.

Powódka na skutek wypadku doznała urazu kręgosłupa szyjnego z okresowym zespołem bólowo-korzeniowym. Jeszcze tego samego dnia w związku z nasilającym się bólem kręgosłupa powódka udała się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego ZOZ MSWiA w L., zgłaszając uraz ramienia, przeciążenie kręgosłupa szyjnego i skarżąc się na ból głowy. Wykonane zostały badania diagnostyczne (rtg kręgosłupa), konsultacje neurologiczne, a po obserwacji powódka została wypisana do domu z rozpoznaniem stłuczenia stawu obojczykowo-barkowego i zaleceniem dalszego leczenia neurologicznego.

Powódka od 9 grudnia 2009 roku leczyła się w Poradni Neurologicznej, zgłaszając bóle głowy, zaburzenia pola widzenia i bóle kręgosłupa szyjnego. Doznany podczas kolizji uraz spowodował nasilenie dolegliwości bólowych powódki. Po kolizji w dniu 18 października 2010 roku powódka zgłosiła się do Poradni Neurologicznej w związku z bólem kręgosłupa i prawego barku. W dniu 25 listopada 2010 roku przeprowadzone zostało badanie MRI kręgosłupa szyjnego, w którym stwierdzono obecność szerokopodstawnej prawostronnej przepukliny krążka międzykręgowego oraz zniesienie lordozy szyjnej.

Powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim od 15 października 2010 roku do 1 kwietnia 2011 roku. W okresie od 7 lutego 2011 roku do 25 lutego 2011 roku powódka leczyła się w Oddziale Rehabilitacyjnym Dziennym Szpitala (...) im. prof. M. K. SP ZOZ w L. z rozpoznaniem zespołu bólowego kręgosłupa szyjnego w następstwie zmian zwyrodnieniowych z dyskopatią na poziomie C5/C6, przebytej dystorsji odcinka szyjnego kręgosłupa w związku z kolizją z dnia 15 października 2010 roku i niewydolności bólowej kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego. Przeprowadzone w dniu 13 stycznia 2011 roku badanie neurologiczne wykazało zmiany w obrębie odcinka L-S kręgosłupa.

W dniu 31 sierpnia 2011 roku Wojewódzka Komisja Lekarska MSWiA w L., po przeprowadzonym badaniu neurologicznym, orzekła, iż u powódki w wyniku zdarzenia z dnia 15 października 2010 roku nastąpił uszczerbek na zdrowiu w wysokości 15 % z powodu przebytego urazu kręgosłupa szyjnego z okresowym zespołem bólowo-korzeniowym i przebytego stłuczenia okolicy L-S kręgosłupa.

W dniu 17 października 2011 roku w oparciu o przedmiotowe orzeczenie, na podstawie art. 1, art. 5 ust. 1-3 ustawy z dnia 16 grudnia 1972 roku o odszkodowaniach przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą w Policji, powódce przyznano odszkodowanie z tytułu trwałego uszczerbku na zdrowiu w kwocie 9675 zł.

Powódka bezpośrednio po wypadku nie mogła wykonywać podstawowych czynności domowych, takich jak sprzątanie, gotowanie, prasowanie, nie mogła się schylać. Miała ograniczone możliwości wykonywania obowiązków rodzicielskich. Uraz spowodowany wypadkiem spowodował konieczność przejścia powódki na zwolnienie lekarskie i odbycia długotrwałej rehabilitacji. W związku z przebywaniem na długotrwałym zwolnieniu lekarskim (pół roku), po powrocie do pracy powódka została przeniesiona do oddziału prewencyjnego, zaś możliwości jej awansu zostały opóźnione w czasie.

Powódka od czasu wypadku zgłasza bóle kręgosłupa szyjnego. Trwały uszczerbek na zdrowiu powstały na skutek wypadku wyniósł 5 %. Doznany uraz kręgosłupa szyjnego skutkował przyspieszeniem zmian zwyrodnieniowo-wytwórczych kręgosłupa i nasileniem dolegliwości bólowych. Skutki wypadku w postaci bólu kręgosłupa szyjnego są odczuwane przez powódkę do chwili obecnej, co ogranicza aktywność życiową i zawodową powódki. Powódka w chwili wypadku miała 34 lata. Kolizja spowodowała przyspieszenie procesu starzenia się kręgosłupa i zmniejszenie sprawności powódki, jak również złe rokowania na przyszłość związane z zaistniałymi zmianami kręgosłupa. Dolegliwości bólowe obniżają komfort życia powódki.

Pismem z dnia 10 października 2013 roku pełnomocnik powódki zgłosił roszczenia pozwanemu ubezpieczycielowi. Żądanie powódki nie zostało pozytywnie rozpatrzone.

Pozwany ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie P. R. – kierowcy pojazdu, którego pasażerem była powódka podczas kolizji z dnia 15 października 2010 roku.

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny.

Sąd pierwszej instancji obdarzył wiarą przedłożone przez strony dokumenty i opinię biegłego neurologa E. B., z tym, że co do okoliczności, o których biegła nie wypowiadała się kategorycznie (wskazywany przez biegłą przypuszczalny brak związku dolegliwości bólowych kręgosłupa L-S z kolizją czy też podnoszona przez biegłą okoliczność, iż doznany w dniu 15 października 2010 roku uraz kręgosłupa szyjnego mógł skutkować przyspieszeniem rozwoju zmian zwyrodnieniowo-wytwórczych), Sąd Rejonowy weryfikował je w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, wskazania logiki i doświadczenia życiowego.

Sąd Rejonowy uznał również za wiarygodne zeznania powódki i P. R., w tym co do okoliczności kolizji z dnia 15 października 2010 roku.

Jeżeli chodzi o zeznania A. W. i J. Ś., Sąd Rejonowy nie dał im wiary co do tego, że kolizja nastąpiła z winy kierującego radiowozem funkcjonariusza Policji. W szczególności dotyczy to ich twierdzeń, że radiowóz nie miał włączonej sygnalizacji dźwiękowej i zachowania kierującego samochodem A..

Sąd Rejonowy wskazał, że skoro A. W. twierdził, iż podjął szybko manewr zjechania ze skrzyżowania pod wpływem zauważonych błysków w lusterku (pochodzących z billboardu), to zauważenie owych fałszywych sygnałów świetlnych musiało zostać poprzedzone usłyszeniem przez świadka sygnałów dźwiękowych – trudno bowiem w inny sposób wytłumaczyć, dlaczego, oczekując na zielone światło na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, miałby po jego zapaleniu się spoglądać w lusterka. Jedynym racjonalnym impulsem do takiego zachowania się kierowcy mogłoby być posłyszenie dźwięku, sugerującego zbliżanie się pojazdu uprzywilejowanego. Brak natomiast racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego oczekując na skrzyżowaniu (gdzie nie jest możliwa zmiana pasów), mając zamiar wykonania manewru skrętu w lewo, kierowca miałby być zainteresowany nadjeżdżającymi z tyłu pojazdami (uwaga jego winna być bowiem skupiona na tym, co dzieje się przed nim i na możliwości wykonania manewru skrętu).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne.

Zgodnie z art. 822 § 1 i 2 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia.

Stosownie zaś do art. 34 ust. 1, art. 35 i art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. j. Dz. U. z 2013 roku, poz. 392 ze zm.), w brzmieniu obowiązującym przed dniem 11 lutego 2012 roku, zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 roku o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 roku, Nr 205, poz. 1210, ze zm.), z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

W myśl art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch mechanicznego środka komunikacji, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za która nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność posiadacza mechanicznego środka komunikacji oparta jest tutaj na zasadzie ryzyka.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W myśl art. 445 § 1 k.c. w takim przypadku sąd może przyznać poszkodowanemu również odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że sprawcą kolizji jest A. W., który za swój czyn został ukarany mandatem karnym. Mandat karny nie jest prawomocnym wyrokiem skazującym mieszczącym się w hipotezie art. 11 k.p.c., jednak traktowany jest jako potwierdzenie tego, iż do kolizji doszło z winy A. W.. Gdyby sprawca zdarzenia przekonany był o braku swojej winy, mógł przecież odmówić przyjęcia mandatu.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w dniu 15 października 2010 roku powódka wykonywała czynności służbowe, w ramach których otrzymała wezwanie do nietrzeźwego kierowcy celem podjęcia niezwłocznej interwencji. Z uwagi na fakt, iż przedmiotowa interwencja miała charakter działania nagłego i natychmiastowego, funkcjonariusze skorzystali z sygnałów świetlnych i dźwiękowych, mających informować pozostałych uczestników ruchu o zbliżającym się pojeździe uprzywilejowanym. Powódka zajmowała miejsce pasażera mając jednocześnie zapięte pasy bezpieczeństwa.

W myśl art. 2 pkt 382 pojazdami uprzywilejowanymi są pojazdy wysyłające jednocześnie niebieskie światło błyskowe oraz sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie. Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może korzystać z szeregu ułatwień w ruchu, co związane jest z koniecznością szybkiego przybycia na miejsce wezwania w celu udzielenia pomocy. Może także, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych, ale tylko wówczas gdy uczestniczy w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego oraz gdy pojazd wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy.

Sąd Rejonowy wskazał, że zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności pozwanego, a ponadto zauważył, że na tej samej podstawie zostało uprzednio wypłacił odszkodowanie P. R..

Wysokość zasądzonej kwoty tytułem zadośćuczynienia Sąd Rejonowy uzasadnił rozmiarem cierpień fizycznych i psychicznych powódki, trwałością skutków kolizji, rodzajem wykonywanej przez powódkę pracy i prognozami na przyszłość. W szczególności Sąd Rejonowy miał na uwadze: wiek powódki (34 lata w chwili zdarzenia), powstanie trwałego uszczerbku na zdrowiu, dolegliwości bólowe, które towarzyszyły zdarzeniu i których nadal doświadcza powódka, a które w okresach zaostrzeń ograniczają jej aktywność życiową i zawodową, jak też nasilenie się istniejących przed wypadkiem dolegliwości neurologicznych, a także zaistniałe po wypadku ograniczenie możliwości wykonywania obowiązków domowych i zawodowych. Ponadto istotna była konieczność przebywania przez powódkę na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, która w konsekwencji spowodowała przeniesienie powódki na inne stanowisko i opóźnienie powódki w awansach zawodowych. Z uczestnictwem w kolizji będą związane również negatywne następstwa w przyszłości, bowiem doznany podczas kolizji uraz powoduje przyspieszenie zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa, rokujące szybszym starzeniem się kręgosłupa i wcześniejszą utratą sprawności przez powódkę.

Na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c. Sąd Rejonowy uwzględnił również żądanie odsetek ustawowych za czas opóźnienia.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd Rejonowy uzasadnił art. 98 § 1 k.p.c., wskazując, że pozwany przegrywający sprawę zobowiązany jest zwrócić powódce koszty procesu, na które złożyły się: opłata od pozwu, wynagrodzenie pełnomocnika – adwokata w stawce minimalnej wynikającej z § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 roku, Nr 163, poz. 1348, ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa i wykorzystana zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego w kwocie 400 zł.

Na podstawie art. 108 § 2 k.p.c. i art. 98 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy orzekł również o kosztach instancji odwoławczej w związku z uchyleniem uprzednio wydanego wyroku i przekazaniem sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

*

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany (...) Spółka Akcyjna w S., zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w całości.

Pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

1) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § l k.p.c., poprzez błędne ustalenie stanu faktycznego, tj. ustalenie, że pojazd, którym poruszała się powódka, miał status pojazdu uprzywilejowanego oraz, że pojazd, którym poruszała się powódka, był zwolniony z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, podczas gdy okoliczności te nie zostały w żaden sposób udowodnione;

2) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 53 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym poprzez jego niezasadne zastosowanie i uznanie, że:

a) pojazd, którym poruszała się powódka, miał status pojazdu uprzywilejowanego;

b) pojazd, którym poruszała się powódka, był zwolniony z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności;

3) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § l k.p.c., poprzez błędną ocenę materiału dowodowego i uznanie (na podstawie zeznań powódki i jej kolegi, a także protokołu powypadkowego, sporządzonego przez kolegów powódki), iż odpowiedzialnym za kolizję z dnia 15 października 2010 roku jest A. W., podczas gdy materiał dowodowy sprawy i przepisy prawa powszechnie obowiązującego nie pozwalają na takie stwierdzenie;

4) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 217 § l k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 230 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. w zw. z art. 278 § l k.p.c., poprzez przyjęcie, że sprawcą wypadku jest A. W., podczas gdy powódka tego faktu nie wykazała, a wobec zakwestionowania jej twierdzeń przez pozwanego powódka mogła i powinna zgłosić wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczność ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku;

5) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. 6 k.c., poprzez błędne uznanie, iż powódka wykazała winę ubezpieczonego u pozwanej posiadacza pojazdu mechanicznego, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał na wyciągnięcie tak dalece idących wniosków;

6) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § l k.p.c., poprzez pominięcie okoliczności, iż w związku z wypadkiem powódka otrzymała od pracodawcy świadczenie w wysokości 9675 zł, stąd uznając za zasadne zadośćuczynienie w kwocie 12000 zł Sąd powinien zasądzić na rzecz powódki nie więcej niż 2325 zł;

7) naruszenie prawa procesowego a mianowicie art. 233 § l k.p.c. w zw. z art. 6 k.c., poprzez częściowe uwzględnienie opinii biegłej i pominięcie stanu zdrowia powódki przed wypadkiem, tj. wskazanego przez biegłą braku związku dolegliwości bólowych kręgosłupa L-S z kolizją;

8) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 328 § 2 k.p.c., poprzez bezrefleksyjne i niemal całkowite przepisanie treści uzasadnienia wyroku wydanego przez Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie w dniu 29 stycznia 2015 roku;

9) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 386 § 6 k.p.c., poprzez pominięcie oceny prawnej sądu odwoławczego, wyrażonej w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 września 2015 roku, sygn. akt II Ca 342/15, w którym stwierdzono, że odpowiedzialność pozwanej kształtuje się w niniejszej sprawie na zasadzie winy a nie ryzyka;

10) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 98 k.p.c., poprzez błędne uznanie, że pozwana powinna zwrócić powódce kwotę 1200 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego w sytuacji, w której to apelacja pozwanego okazała się skuteczna i doprowadziła do uchylenia wyroku Sądu pierwszej instancji.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za wszystkie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie jest zasadna.

Wbrew zarzutom apelacji, w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia, Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i ocenił dowody zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy przyjmuje te ustalenia za własne.

Sąd Okręgowy podziela także co do zasady ocenę prawną Sądu pierwszej instancji, w tym w zakresie odpowiedniości sumy zadośćuczynienia i zbędne jest ponowne jej przytaczanie.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu naruszenia art. 386 § 6 k.p.c., gdyż zagadnienie to ma istotne znaczenie dla zasady odpowiedzialności pozwanego (jako następcy prawnego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S.).

Przypomnieć należy, że uprzednio wyrok Sądu pierwszej instancji został uchylony z powodu nieważności postępowania, w związku z czym Sąd Odwoławczy nie odnosił się szczegółowo do zarzutów uprzednio wniesionej przez pozwanego apelacji. Pozwany błędnie interpretuje jednak wyrażoną w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 17 września 2015 roku wypowiedź jako wiążącą ocenę prawną, podczas, gdy Sąd drugiej instancji wskazywał jedynie Sądowi pierwszej instancji, aby odniósł się również (rozważył) do wskazywanej przez pozwanego w apelacji podstawy odpowiedzialności pozwanego na zasadzie winy, natomiast nie wskazywał, jaką podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego należy przyjąć.

Wprawdzie Sąd Rejonowy tego zalecenia nie wykonał, jednakże prawidłowo przyjął, że sprawca szkody odpowiadał na zasadzie ryzyka, zaś pozwany ubezpieczyciel odpowiada w granicach odpowiedzialności sprawcy.

Przypomnieć należy, że w myśl art. 436 § 1 k.c. odpowiedzialność samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego za szkody związane z ruchem tego pojazdu kształtuje się na zasadzie ryzyka. Zgodnie z art. 436 § 2 k.c. w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody ich posiadacze mogą wzajemnie żądać naprawienia szkód tylko na zasadach ogólnych, tj. w niniejszej sprawie na podstawie art. 415 k.c. opartego na zasadzie winy.

Skarżący nie zwrócił jednak uwagi na to, że odpowiedzialność na zasadzie winy dotyczy tylko szkód wyrządzonych sobie wzajemnie przez posiadaczy pojazdów, natomiast odpowiedzialność posiadacza pojazdu wobec pasażera drugiego pojazdu (a powódka była pasażerką radiowozu) kształtuje się na zasadzie ryzyka (art. 436 § 1 k.c.).

Tym samym to nie powódka miała obowiązek udowodnić, że winę za kolizję obu pojazdów ponosi kierujący A. A. W., ale co najwyżej pozwany, chcąc się uwolnić od odpowiedzialności za sprawcę szkody, powinien udowodnić, że szkoda powstała wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności (art. 435 § 1 k.c. w zw. z art. 436 § 1 k.c.). Pozwany w niniejszej sprawie nie udowodnił, że wyłączną winę za zaistniałą kolizję ponosi kierujący radiowozem, wręcz przeciwnie, Sąd pierwszej instancji prawidłowo na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego uznał, że winę za zaistnienie kolizji ponosi kierujący samochodem marki A..

Sąd Rejonowy nie wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów, w tym zakresie dając wiarę powódce i P. R. oraz przekonująco wywiódł, że radiowóz miał włączoną sygnalizację świetlną i dźwiękową, co m. in. skłoniło kierowcę A. do próby szybszego opuszczenia skrzyżowania. Zakres uprawnień pojazdu uprzywilejowanego wynika z art. 53 ust. 2 i art. 9 Prawa o ruchu drogowym, w szczególności kierujący A. powinien niezwłocznie usunąć się z drogi pojazdu uprzywilejowanego, a w razie potrzeby zatrzymać. Nie można przyjąć, aby w zaistniałym stanie faktycznym nie istniały podstawy do poruszania się przez radiowóz w sposób uprzywilejowany, w szczególności nie są znane bliższe okoliczności zdarzenia, do którego jechali policjanci, a inny uczestnik ruchu nie może rozważać, czy należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu, czy też kierujący pojazdem uprzywilejowanym nie powinien korzystać z takiego pierwszeństwa, gdyż nie uczestniczy on w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego. Prowadziłoby to do chaosu na drodze.

Nie można też zdyskredytować zeznań policjantów, czy też faktu przyjęcia przez kierującego A. mandatu karnego wyłącznie na tej podstawie, że kierujący A. mógł obawiać się, że jego słowa, przeciwstawione słowu funkcjonariuszy Policji, nie wystarczą do uwolnienia go od odpowiedzialności.

Nie może mieć znaczenia dla oceny wiarygodności zeznających czy też dla oceny innych dowodów fakt, z jakich przyczyn nie prowadzono przeciwko kierującemu A. dochodzenia o czyn z art. 177 § 1 k.k.; zapewne stało się tak z tego względu, że początkowo nie stwierdzono poważniejszych obrażeń funkcjonariuszy Policji, a dolegliwości pozwanej ujawniły się już po całym zdarzeniu i po ukaraniu mandatem kierującego A.. Nie może także mieć wpływu na prawidłowość oceny dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji to, czy Sąd ten zawiadomił prokuratora lub Policję o popełnieniu przestępstwa składania fałszywych zeznań przez przesłuchiwanych świadków (art. 304 § 2 k.p.k.).

Podobnie, nie jest istotny fakt wypłaty świadczenia P. R., dowodzący jedynie niekonsekwencji ubezpieczyciela sprawcy szkody.

Odnosząc się zaś do kwestii sposobu poruszania się obu pojazdów przed kolizją należy stwierdzić, że zgromadzony materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że to radiowóz uderzył w samochód A. (...) nie odwrotnie. Radiowóz przejeżdżał prosto jadąc od strony ul. (...) w kierunku ul. (...), a kierujący A. skręcał w lewo w ul. (...) jadąc Al. (...) od strony K. (k. 44). Uderzenie A. w lewy przedni błotnik radiowozu, przy istniejących uszkodzeniach prawej części przodu samochodu A., świadczy o tym, że to samochód A., kontynuując skręt w ul. (...), uderzył w radiowóz. Sam zakres uszkodzeń radiowozu jest zaś tak nieznaczny, że pozwala przyjąć, że pojazd ten wjeżdżał na skrzyżowanie ze szczególną ostrożnością (i z niewielką prędkością), a nawet zatrzymał się przed przejazdem przez Al. (...) na wysokości pasa rozdzielającego obie jezdnie, zapewne chcąc się upewnić, że inni kierujący pojazdami ustąpią mu pierwszeństwa. Nie można jednak uznać, że zatrzymanie się radiowozu w tym miejscu podaje w wątpliwość sens używania sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej, skoro pojazd znajdował się w ruchu, a zatrzymanie było krótkotrwałe.

Nie negując tego, że dowód z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych mógłby posłużyć wszechstronnemu wyjaśnieniu okoliczności kolizji, w sytuacji, gdy pozwany odpowiadał wobec powódki na zasadzie ryzyka, nie spoczywał na niej ciężar dowodu w tym zakresie, a to pozwany, chcąc się uwolnić od odpowiedzialności poprzez wykazanie wyłącznej winy kierującego radiowozem, powinien wnioskować o przeprowadzenie takiego dowodu.

Nie można zatem przyjąć, aby Sąd Rejonowy dopuścił się naruszeń przepisów prawa procesowego wskazanych w zarzutach apelacji z punktów 1., 2., 3. i 4., czy też naruszenia prawa materialnego wskazanego w 5. zarzucie apelacji.

Sąd Rejonowy bynajmniej nie ustalił, aby następstwem tego zdarzenia były również u powódki obrażenia odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa, gdyż nie potwierdził tego wywołany dowód z opinii biegłego z zakresu neurologii. Sąd pierwszej instancji w ustaleniach faktycznych przytoczył jedynie treść jednego z badań neurologicznych i orzeczenia Wojewódzkiej Komisji Lekarskiej MSWiA, które przyjęły m. in. powstanie u powódki uszczerbku również w postaci stłuczenia okolicy L-S kręgosłupa, natomiast sam takiego ustalenia nie poczynił, ani nie brał takiego obrażenia pod uwagę przy ocenie wysokości odpowiedniej sumy zadośćuczynienia.

Kwestia, czy na poczet zadośćuczynienia powinno zostać zaliczone świadczenie wypłacone powódce przez pracodawcę z tytułu uszczerbku na zdrowiu spowodowanego wypadkiem przy pracy, nie jest zagadnieniem z zakresu oceny dowodów (fakty w tym zakresie są bezsporne), ale dotyczącym oceny materialnoprawnej żądania powódki.

Za oczywiście nietrafny należy przy tym uznać wyrażony w apelacji pogląd, jakoby świadczenie otrzymane przez powódkę od pracodawcy z tytułu wypadku przy pracy powinno zostać zaliczone na poczet zadośćuczynienia dochodzonego od zakładu ubezpieczeń w zakresie odpowiedzialności sprawcy szkody. Są to bowiem świadczenia niezależne od siebie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2004 roku, II CK 376/02, Lex nr 163979, czy uchwała pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2009 roku, III CZP 140/08, OSNC 2009/10/132).

Sąd Odwoławczy przyznaje, że dosłowne powtórzenie przez Sąd Rejonowy ponownie rozpoznający sprawę dużej części uzasadnienia wyroku wcześniej uchylonego rodzi negatywne wrażenie braku samodzielności orzeczniczej Sądu Rejonowego, jednakże nie można uznać, aby doszło w ten sposób do naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., skoro Sąd Rejonowy należycie uzasadnił swoje rozstrzygnięcia, a dokonane przezeń ocena dowodów i ocena prawna są – co do zasady – prawidłowe.

Chybiony jest też zarzut naruszenia art. 98 k.p.c. w zakresie kosztów poprzedniego postępowania odwoławczego. O wyniku procesu decyduje ostateczne rozstrzygnięcie sporu, a zatem to, że powództwo zostało uwzględnione w całości. W takim wypadku wygrywającą proces jest powódka i należy się jej zwrot kosztów procesu także w tej części, w jakiej obejmują one postępowania, w których jej stanowisko nie było uwzględniane (np. poprzednie postępowanie odwoławcze, postępowania zażaleniowe). Zauważyć jedynie należy, że zbędnie Sąd Rejonowy orzekł o tej części kosztów procesu w odrębnym punkcie.

Skarżący nie sformułował innych zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Sąd Odwoławczy z urzędu uwzględnia zaś tylko naruszenie prawa materialnego oraz nieważność postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, II CSK 400/07, Lex nr 371445).

Wobec oddalenia apelacji pozwanego na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki zwrot kosztów postępowania odwoławczego obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika – adwokata w stawce minimalnej wynikającej z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800) w brzmieniu obowiązującym przed dniem 27 października 2016 roku (por. § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz. U. z 2016 roku, poz. 1668).

Z tych względów na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.

1 W istocie – u poprzednika prawnego obecnego pozwanego.

2 Sąd Rejonowy nie wskazał, że chodzi o przepis ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 roku, poz. 1137, ze zm.).