Sygn. akt V K 80/15
Dnia 21 czerwca 2016 roku
Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie Wydział V Karny w składzie:
Przewodniczący SSO Agnieszka Wilk
Ławnicy Anna Borkowska, Waldemar Kaczanowski
Protokolant Daniel Jutrzenka, Aneta Kiersnowska, Kinga Mistewicz
przy udziale prokuratora Doroty Myszak – Wieczorek, Macieja Mrozek, Magdaleny Włodarczyk oraz oskarżycieli posiłkowych B. M. i J. B.
po rozpoznaniu w dniach 23 września 2015 roku, 14, 21 i 23 października 2015 roku, 16 grudnia 2015 roku, 05 kwietnia 2016 roku, 20 maja 2016 roku, 08 czerwca 2016 roku
sprawy
M. L. (1)
urodzonego (...) w O.
syna Z. i J. z d. S.
oraz
M. P.
urodzonego (...) w O.
syna A. i R. z d. J.
oskarżonych o to, że
I. w dniu 18 stycznia 2015 roku w miejscowości T. gm. C., pow. (...) woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, po uprzednim użyciu przemocy wobec pracownika stacji (...) B. M. poprzez uderzenie go w głowę pistoletem alarmowym stanowiącym broń palną oraz popychanie pokrzywdzonego, dokonali zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie około 2.000 zł oraz kart telefonicznych pre-paid, słodyczy, papierosów różnych marek, kluczy do budynku stacji i magazynu, olejów samochodowych i płynów do spryskiwaczy samochodowych, dwóch dowodów rejestracyjnych na pojazdy o numerach rejestracyjnych (...), o łącznej wartości 4.994 zł na szkodę właściciela stacji (...) J. B.
tj. o przestępstwo z art. 280§2 k.k.
oraz
sprawy M. L. (1)
oskarżonego o to, że:
II. w czasie i miejscu jak w pkt I umyślnie zniszczył kamerę monitoringu zamontowaną wewnątrz budynku stacji (...) poprzez kilkakrotne uderzenie w nią metalową łapką, czym spowodował szkodę o wartości 1.000 zł na rzecz właściciela stacji (...) J. B.
tj. o przestępstwo z art. 288§1 k.k.
I. W granicach czynów zarzucanych w pkt I i II aktu oskarżenia, uznaje M. L. (1) za winnego tego, że w dniu 18 stycznia 2015 roku w miejscowości T. gm. C., pow. (...), woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. P., po uprzednim użyciu przemocy wobec pracownika stacji (...) B. M., polegającej na uderzeniu pokrzywdzonego bronią palną w postaci pistoletu alarmowego (...) w głowę oraz popychaniu go, a w ramach ekscesu także po uprzednim zniszczeniu zamontowanej wewnątrz budynku stacji kamery monitoringu, dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 2.049,64 złotych, 14 sztuk kart pre-paid o łącznej wartości 250,- złotych, 5 batonów (...) o łącznej wartości 12,50 złotych, 26 paczek papierosów różnych marek o łącznej wartości 351,- złotych, płynu hamulcowego (...) o wartości 11,- złotych, płynu do spryskiwaczy samochodowych o wartości 10,- złotych, a także dwóch dowodów rejestracyjnych na pojazdy o numerach rejestracyjnych (...) oraz kluczy do budynku stacji i magazynu, powodując na szkodę właściciela stacji (...) J. B. straty w wysokości nie mniejszej niż 3.389,14 złotych, w tym 565,- złotych szkody w związku ze zniszczeniem kamery monitoringu, tj. przestępstwa z art. 280§2 k.k. w zw. z art. 288§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za przypisany czyn na podstawie art. 280§2 k.k. w zw. z art. 288§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. skazuje, a na podstawie art. 280§2 k.k. w zw. z art. 11§3 k.k. wymierza M. L. (1) karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności,
II. W granicach czynu zarzucanego w pkt I aktu oskarżenia, uznaje M. P. za winnego tego, że w dniu 18 stycznia 2015 roku w miejscowości T. gm. C., pow. (...), woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. L. (1), po uprzednim użyciu przemocy wobec pracownika stacji (...) B. M., polegającej na uderzeniu pokrzywdzonego bronią palną w postaci pistoletu alarmowego (...) w głowę oraz popychaniu go, dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 2.049,64 złotych, 14 sztuk kart pre-paid o łącznej wartości 250,- złotych, 5 batonów (...) o łącznej wartości 12,50 złotych, 26 paczek papierosów różnych marek o łącznej wartości 351,- złotych, płynu hamulcowego (...) o wartości 11,- złotych, płynu do spryskiwaczy samochodowych o wartości 10,- złotych, a także dwóch dowodów rejestracyjnych na pojazdy o numerach rejestracyjnych (...) oraz kluczy do budynku stacji i magazynu, powodując na szkodę właściciela stacji (...) J. B. straty w wysokości nie mniejszej niż 2.824,14 złotych, tj. przestępstwa z art. 280§2 k.k. i za przypisany czyn na podstawie art. 280§2 k.k. skazuje i wymierza M. P. karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności,
III. Na podstawie art. 63§1 k.k. na poczet wymierzonych kar pozbawienia wolności zalicza oskarżonym okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie: M. L. (1) od dnia 19 stycznia 2015 roku godz. 00:50 do dnia 23 października 2015 roku godz. 11:25, zaś M. P. od dnia 05 lutego 2015 roku godz. 08:55 do dnia 23 października 2015 roku godz. 11:25;
IV. Na podstawie art. 46§1 k.k. zasądza:
- solidarnie od M. L. (1) i M. P. na rzecz J. B. kwotę 2.824,14 złotych (dwa tysiące osiemset dwadzieścia cztery złote czternaście groszy) tytułem obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem oraz od M. L. (1) na rzecz J. B. kwotę 565,- (pięćset sześćdziesiąt pięć) złotych tytułem obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej na skutek zniszczenia kamery monitoringu;
- solidarnie od M. L. (1) i M. P. na rzecz B. M. kwotę 4.000,- (cztery tysiące) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;
V. Na podstawie art. 44§2 k.k. orzeka przepadek dowodów rzeczowych w postaci:
- metalowej „łapki” opisanej w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 207 pod poz. 26;
- 2 tablic rejestracyjnych o nr (...) opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 208 pod poz. 45;
- pistoletu alarmowego (...) o nr (...) oraz 6 sztuk łusek opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 278 pod poz. 46 i 47;
VI. Na podstawie art. 230§2 k.p.k. nakazuje zwrócić:
1. M. L. (1) dowody rzeczowe w postaci:
- pudełka po pistolecie alarmowym marki (...), opisanego w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 207 pod poz. 29,
- 2 szt. rękawiczek koloru brązowego opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 206 pod poz. 7;
- pończochy damskiej koloru brązowego opisanej w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 206 pod poz. 6;
- uciętej dolnej części rajstopy koloru ciemnego opisanej w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 206 pod poz. 8;
- fragmentów ponacinanej rajstopy z dzianin koloru czarnego z kwiecistym wzorem opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 207 pod poz. 14;
- pończoch koloru beżowego, szarego i czarnego, opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 207 pod poz. 23;
2. J. B. dowód rzeczowy w postaci uszkodzonej kamery monitoringu z obudową, opisany w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 206 pod poz. 3;
3. M. P. dowody rzeczowe w postaci:
- rękawiczki koloru czarnego opisanej w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 207 pod poz. 15;
- rękawicy materiałowej koloru czarnego opisanej w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 207 pod poz. 28;
- elementu karty sim starter O. opisanej w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 208 pod poz. 44;
VII. Kryminalistyczne ślady daktyloskopijne i biologiczne opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 206 pod poz. 4 i 5 oraz płytę CD-R z nagraniem monitoringu opisaną w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 207 pod poz. 31 nakazuje pozostawić w aktach sprawy;
VIII. Na podstawie art. 192a§1 k.p.k. nakazuje zniszczyć kryminalistyczny ślad biologiczny opisany w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k. 206 pod poz. 2 oraz kryminalistyczne ślady osmologiczne opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr I/22/15/P na k.207 pod poz.22;
IX. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. W. L. Kancelaria Adwokacka w J. kwotę 1992,60 złotych (jeden tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt dwa złote sześćdziesiąt groszy), w tym 372,60 złotych (trzysta siedemdziesiąt dwa złote sześćdziesiąt groszy) podatku VAT tytułem nie opłaconej przez stronę pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu M. L. (1) oraz kwotę 108,65 złotych (sto osiem złotych sześćdziesiąt pięć groszy) tytułem zwrotu kosztów dojazdu obrońcy na rozprawę;
X. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. D. Kancelaria Adwokacka w J. kwotę 1.697,40 złotych (jeden tysiąc sześćset dziewięćdziesiąt siedem złotych czterdzieści groszy), w tym 317,40 złotych (trzysta siedemnaście złotych czterdzieści groszy) podatku VAT, tytułem nie opłaconej przez stronę pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu M. P.;
XI. Na podstawie art. 624§1 k.p.k. zwalnia oskarżonych w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.
UZASANIENIE
Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny.
M. L. (1) i M. P. są kolegami. Zamieszkują w tej samej miejscowości, tj. w O..
W dniu 18 stycznia 2015 roku M. L. (1) i M. P. spędzali razem czas, kręcąc się bez celu po okolicy. W pewnym momencie wpadli na pomysł, że dokonają napadu na stację gazową (...) w miejscowości T.. Miejsce to wybrali nieprzypadkowo. M. L. (1) znał tą stację, czasami tankował na niej swój samochód. W związku z tym mężczyźni doskonale zdawali sobie sprawę, że na stacji pracują starsi mężczyźni, że nad każdym z nich będą mieli przewagę.
Około godziny 22:30 M. L. (1) i M. P. udali się należącym do M. L. (1) samochodem marki A. (...) o nr (...) do miejscowości T.. Samochód pozostawili w lesie w pobliżu stacji. Po opuszczeniu pojazdu, zmienili tablice rejestracyjne, mocując, i z przodu, i z tyłu pojazdu, tablice rejestracyjne z numerem (...). Następnie pieszo udali się w kierunku stacji. M. L. (1) miał ze sobą łom, oraz foliową reklamówkę, natomiast M. P. pistolet alarmowy (...) o numerze seryjnym (...), należący do M. L. (1) oraz plecak. Każdy z mężczyzn miał założone na dłoniach rękawiczki, a M. P. na lewą rękę założył dodatkowo pończochę, by przysłonić znajdujący się na przedramieniu tatuaż. Podchodząc do budynku stacji, mężczyźni, by zamaskować twarze, założyli kominiarki i naciągnęli na głowy kaptury.
Około godziny 22:55, B. M., który tego dnia pracował na stacji, usłyszał, że ktoś łapie za klamkę drzwi wejściowych. Myśląc, że pojawił się klient, podszedł do drzwi, aby je otworzyć. W momencie, gdy przekręcił znajdujący się w zamku klucz, M. P. gwałtownie szarpnął za klamkę i otworzył drzwi. Następnie krzycząc: „gdzie są pieniądze?”, pistoletem alarmowym (...), który trzymał w dłoni, uderzył B. M. w głowę, a drugą ręką silnie pchnął go do wnętrza pomieszczenia. Pchnięcie było tak silne i nieoczekiwane, że pokrzywdzony „poleciał” na ścianę, uderzając o nią barkiem. W trakcie zdarzenia, M. P. wypadł z ręki pistolet, upadł na podłogę.
Zadany pistoletem cios spowodował u B. M. ranę tłuczoną głowy w okolicy ciemieniowej – lewej, natomiast w wyniku uderzenia barkiem o ścianę pokrzywdzony doznał urazu kręgosłupa.
Za M. P. do budynku stacji wbiegł M. L. (1). Łomem, który miał ze sobą, stłukł zainstalowaną wewnątrz pomieszczenia kamerę monitoringu, a następnie uszkodził stojak z papierosami i zaczął pakować do przyniesionej ze sobą torby paczki papierosów.
W czasie, gdy M. L. (1) zabierał papierosy, M. P. przeszukiwał pomieszczenia stacji. Po otwarciu szuflady biurka, widząc, że są w niej pieniądze, całą jej zawartość przesypał do swojego plecaka. W szufladzie, poza pieniędzmi w łącznej kwocie 2.049,64 złotych, znajdowały się karty telefoniczne pre-paid w ilości co najmniej 14 sztuk, o łącznej wartości 250,- złotych oraz dwa dowody rejestracyjne na pojazdy o numerach rejestracyjnych (...). Przedmioty te także zostały zabrane przez M. P..
W trakcie plądrowania stacji przez sprawców, B. M. uruchomił alarm. Ze stacji napastnicy zabrali, poza wymienionymi wyżej przedmiotami, tj. pieniędzmi, kartami telefonicznymi oraz dokumentami, 26 sztuk papierosów różnych marek o łącznej wartości 351,- złotych, butelkę płynu hamulcowego(...) o wartości 11,- złotych, płyn do spryskiwaczy samochodowych o wartości 10,- złotych oraz 5 batonów (...) o łącznej wartości 12,50 złotych. Opuszczając budynek, M. L. (1) zamknął z zewnątrz drzwi, a klucze zabrał ze sobą. Biegnąc do pozostawionego w lesie samochodu, M. L. (1) przekazał klucze M. P., a ten wyrzucił je w lesie.
Po dotarciu do samochodu, M. L. (1) i M. P. jadąc przez las, dotarli do wyjazdu na drogę na K.. Gdy okazało się, że wyjazd na drogę jest niemożliwy, zagradza go szlaban, M. P. opuścił pojazd, zabierając ze sobą skradzione ze stacji rzeczy, zaś M. L. (1) pojechał w kierunku miejscowości T.. Gdy przejeżdżał obok stacji gazu (...), został zauważony przez patrol Policji. Funkcjonariusze podjęli pościg i zatrzymali M. L. (1) w miejscowości P..
Zatrzymanie M. P. nastąpiło w dniu 05 lutego 2015 roku. Przy zatrzymanym zabezpieczono 12 sztuk kart pre-paid, które w dniu 23 lutego 2015 roku zwrócono właścicielowi stacji (...) J. B. oraz pistolet alarmowy m-ki (...).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie częściowych wyjaśnień oskarżonych: M. L. (1) (k.79-82, 95, 317-319, 511-514, 583, 584, 585) i M. P. (k.164-168, 174, 311-313, 514-517, 583, 584, 585) oraz częściowych zeznań świadków: B. M. (k. 86-88, 127-128, 519-521, 583), J. B. (k. 135-136, 521- 523, 569, 582-583, 640), J. C. (k. 131, k. 523-524, 638-639) i K. G. (k. 302-303, 567-568), a nadto na podstawie opinii biegłych: z zakresu badań broni i balistyki J. D. (k. 275-277, k.566) oraz lekarza specjalisty chirurga F. W. (k.244-245), protokołu oględzin miejsca budynku stacji oraz dokumentacji fotograficznej (k. 19-23, k.), protokołu przeszukania osoby (k. 32-34), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 35-37), protokołu oględzin samochodu A. oraz dokumentacji fotograficznej (k. 38-41, k.42, k.197), protokołu oględzin miejsca ujawnienia rękawicy oraz dokumentacji fotograficznej (k. 53-54, k.116), protokołu przeszukania pomieszczeń mieszkalnych (k. 67-69), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 102-104), nagrań z monitoringu (k. 105), protokołu oględzin pudełka po pistolecie alarmowym oraz dokumentacji fotograficznej (k. 117-119, k.120), protokołu oględzin odzieży oraz dokumentacji fotograficznej (k. 121-122, k.123), informacji z bazy (...) (k. 139-144), protokołu zatrzymania M. P. (k. 157), protokołu przeszukania osoby (k. 158-160), kserokopii historii choroby B. M. (k. 180-196, k. 247-249), protokołów oględzin rzeczy (k. 201-202, 203-204) wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 205), pokwitowania (k. 219), protokołu oględzin pistoletu wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 220-223, k.225), wykazu (k. 240-241), kart dziennych i kopi paragonów (k. 557-564), opinii biegłego E. W. (k. 647).
Oskarżony M. L. (1) w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów i wyjaśnił, że dokonał tych czynów ze względu na brak pieniędzy, a skradzione pieniądze chciał podarować swojej mamie oraz matce swojego dziecka. Oskarżony szczegółowo zrelacjonował przebieg zdarzenia, podając, iż na pomysł napadu na stację paliw (...) w miejscowości T. wpadli parę minut przed zdarzeniem. Wiedzieli, że stacja jest czynna całą dobę i zatrudnieni są na niej „starsi mężczyźni”. Znał wcześniej tę stację, czasami tankował na niej paliwo. Ponieważ wszystkie potrzebne rzeczy mieli pod ręką, w samochodzie, nie musieli się do tego specjalnie przygotowywać.
Odnosząc się do przebiegu zdarzenia, M. L. (1) wyjaśnił, że samochód zostawili w lesie, w odległości ok. 1 km od stacji gazowej. Gdy podeszli do drzwi budynku na stacji paliw, on miał ze sobą łapkę metalową o długości około 30-40 cm, zaś kolega M. P. pistolet. Było to tylko po to, by nastraszyć pracownika stacji, nie chcieli nikomu zrobić krzywdy. Ich celem była kradzież pieniędzy, choć wiedzieli, że są tam również papierosy. Na głowach mieli pończochy z wyciętymi otworami na oczy i na nos oraz kaptury bluz. M. L. (1) podał, że gdy pracownik stacji otworzył drzwi, to rzucił się na M. P. i zaczął się z nim szamotać w progu budynku. W trakcie tej szamotaniny, pracownik stacji uderzył M. P., a M. P. uderzył go ręką albo pistoletem w głowę, na skutek czego na głowie tego pracownika pojawiła się krew. Nie pamięta tylko, po której stronie. Kolega krzyczał, by facet się uspokoił, mężczyzna posłuchał i weszli do środka. W czasie gdy on pakował do znalezionej po drodze foliowej reklamówki papierosy. M. P. pytał mężczyznę, gdzie są pieniądze. Mówił do niego „mocniejszym tonem”, ale nie używał gróźb. Mężczyzna powiedział, gdzie są pieniądze, a wtedy M. P. zabrał je z szuflady biurka – lady. Nie wie, w co kolega pakował pieniądze, nie zwrócił uwagi, ile ich było, w jakich nominałach. Nie wie również, gdzie w tym czasie był pistolet. Podczas pakowania papierosów, położył łapkę na podłodze, przy wyjściu. Oskarżony oświadczył, iż nie zabierał ze stacji, ani batonów, ani płynów, bo po co byłby mu dodatkowy ciężar. Później widział u kolegi ze 2 batony i bańkę z płynem do spryskiwaczy. Po wyjściu ze stacji, udali się w kierunku lasu, gdzie zostawili samochód. On niósł papierosy i bańkę z płynem do spryskiwaczy, którą dał mu kolega, zaś M. P. pieniądze i batony.
Oskarżony M. L. (1) przyznał, że wchodząc do budynku stacji, metalową łapką rozbił kamerę, która wisiała przy wejściu, wewnątrz budynku, na wysokości około 2 metrów. Podkreślił, że zniszczył ją, by nie było widać, co dzieje się wewnątrz pomieszczenia. Kamera spadła na podłogę. Oskarżony podał również, iż podczas pakowania, papierosy wyślizgiwały mu się z rąk, wziął może 10-15 paczek. Gdy mieli już wychodzić z budynku stacji, M. P. krzyknął: „zwijamy się”. Oskarżony, nie pamiętał, by ktoś krzyknął „Mały, bierz giwerę”. Nie widział po wyjściu ze stacji, czy M. ma pistolet, było ciemno, ale chyba miał. On pistoletu nie miał, miał łapkę. M. L. (1) wyjaśnił, że całe zdarzenie trwało bardzo krótko, może 2 minuty. W jego trakcie, nie porozumiewali się, ani ze sobą, ani z pracownikiem stacji. Oskarżony przyznał, że po napadzie zamknął od zewnątrz na klucz drzwi do budynku stacji, aczkolwiek stwierdził, iż nie pamięta, co zrobił z tymi kluczami, przez przypadek mógł wziąć je ze sobą. Prawdopodobnie były ze skradzionymi rzeczami, które wziął M. P., gdyż nie widział ich później. Przy kluczu, którym zamykał drzwi stacji, były jeszcze 2-3 inne.
M. L. (1) wyjaśnił nadto, iż po opuszczeniu stacji, udali się z M. z powrotem do lasu, w którym zostawili samochód. Gdy ruszyli samochodem, zabłądzili w lesie i pojechali drogą, na końcu której był szlaban. M. P. wysiadł z samochodu i dalej uciekał pieszo, on zaś ominął szlaban i zaczął uciekać w stronę miejscowości T.. Przejeżdżając obok stacji, na którą napadli, zaczął jechać za nim na sygnale świetlnym oznakowany samochód policyjny. Wiedział, że jest to policja. Mimo tego, dalej jechał. W okolicach miejscowości P. zatarł chyba silnik. Zatrzymał się, otworzył drzwi kierowcy, a wtedy podeszli do niego umundurowani policjanci, którzy kazali wysiąść mu z samochodu, a następnie powalili go na ziemię. . Podeszli do niego policjanci, którzy kazali mu wysiąść z samochodu, a następnie powalili go na ziemię i założyli na ręce kajdanki. Zbadali go również alkomatem. Oskarżony zaprzeczył, by w międzyczasie telefonował do M. P., miał wyłączony telefon.
Wyjaśniając na temat samochodu, którym się poruszali, M. L. (1) podał, że był to samochód marki A. (...), który kupił przed Świętami Bożego Narodzenia w 2014 roku. Samochód był nadal na starych tablicach rejestracyjnych, zaczynających się od liter (...), albowiem go nie przerejestrował. W samochodzie miał jeszcze inne 2 tablice, zaczynające się od liter (...), które miał ze szkoły. Gdy jechali na napad, wziął te tablice z garażu, by w lesie nikt nie odkręcił mu prawdziwych. Tablice zmienił już na miejscu, w lesie.
Oskarżony podał także, że pudełko, od pistoletu, który mieli ze sobą, ma w swoim pokoju, pod biurkiem, w torbie z różnymi rzeczami. Pistolet ten kupił 2-4 lat wcześniej, na targu w G., w celu samoobrony. Pistolet strzelał na pchełki, które kupował na targu. Przy wystrzale, był głośny huk i pistolet przydawał się, gdy pod dom podchodziła dzika zwierzyna (k. 79 - 82, 95).
Przesłuchiwany ponownie w dniu 14 maja 2015 roku, po ogłoszeniu postanowienia o zmianie postanowienia o przedstawieniu zarzutów, oskarżony M. L. (1) podtrzymał wyjaśnienia złożone podczas pierwszego przesłuchania i przed sądem na posiedzeniu w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania. Dodał nadto, iż wie, że zrobił ogromną głupotę na starcie życia i bardzo tego żałuje.
Odpowiadając na pytania, oskarżony podał, że broń, którą miał ze sobą podczas napadu, kupił w sklepie w G., na dworcu (...). Był to nowy fabrycznie pistolet, zapakowany w pudełko, w którym była instrukcja obsługi oraz naboje. Instrukcję przeczytał. Był przekonany, że nie można z tej broni nikomu zrobić krzywdy. Przy zakupie, sprzedawca nie wymagał okazania pozwolenia na taką broń. Strzelał kiedyś z tego pistoletu, ale nabojów nie dokupywał. Pistolet kupił, by chronić siebie podczas pracy na stacji. Na jego zmianie była próba włamania i się przestraszył.
M. L. (1) wyjaśnił, iż przypuszcza, a właściwie, to jest prawie pewien, że metalowa łapka, która „leżała później” w jego samochodzie, jest łapką, którą zniszczył kamerę w budynku stacji. Była sześciokątna, a nie okrągła. W samochodzie miał tylko jedną łapkę. Po zdarzeniu nie niósł jej chyba do samochodu, ale nie jest tego pewien. Po napadzie drzwi do budynku zamknął na klucz z zewnątrz. Nie pamięta, co zrobił z tymi kluczami, ale przez przypadek mógł je wziąć ze sobą. Prawdopodobnie były ze skradzionymi rzeczami, które wziął kolega. Później ich nie widział. Na temat dowodów rejestracyjnych do pojazdów nic nie wie.
Oskarżony podał również, iż decyzja o napadzie była spontaniczna. Była to ich wspólna decyzja, a z żartów wyszła zbrodnia. Pewne jest, że nigdy więcej niczego takiego nie zrobi. (k. 317-319).
Oskarżony M. L. (1) również w postępowaniu sądowym przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyraził skruchę. Oskarżony dodał, że z tego pistoletu strzelał wcześniej przy domu, ale w dniu zdarzenia nie mieli zamiaru go użyć go, nie mieli z niego strzelać i do wystrzału nie doszło. Sprzedawca, od którego kupował pistolet, zapewniał go, że broń jest legalna, że jest to zwykły straszak. Powiedział, że jest to pistolet podobny do pistoletu na kapiszony, nie da się nim zrobić krzywdy. Otrzymał pudełko i instrukcję. Oskarżony podkreślił, iż w pistolecie nie dokonywał żadnych przeróbek.
M. L. (1) wyjaśnił, iż wszystkie rzeczy, jakie potrzebne były im do napadu, były pod ręką, w samochodzie, a spodnie miał założone na lewą stronę dlatego, że były strasznie usmarowane i nie chciał pobrudzić foteli. Ze stacji zabrał papierosy i przy wyjściu, jedną butelkę płynu do spryskiwaczy, którą przekazał mu współoskarżony. Nie brał żadnych butelek z napojami, czy piwa. Torbę z papierosami, na czas przejścia do samochodu, miał kolega. Do samochodu trafili dopiero po dłuższym czasie, bo zgubili się w lesie.
Oskarżony podał, iż papierosy „ładował” tylko do jednej torby. Drugą miał w kieszeni. Nie jest w stanie powiedzieć, ile paczek papierosów, zmieściło mu się do tej torby. Nie wie, co miał ze sobą kolega, nie zwracał uwagi. Nie jest w stanie również stwierdzić, ile czasu zajęło im dotarcie do samochodu, ale dość długo, bo się zgubili. Do samochodu dotarli obaj. Błądząc po lesie, natrafili na szlaban przy wyjeździe na drogę. M. tam wysiadł, prawdopodobnie zabrał rzeczy, bo podczas przeszukania ich nie było.
Podtrzymując wyjaśnienia składane w śledztwie, M. L. (1) dodał, że pomysł napadu powstał z godzinę przed napadem. Nie zastanawiali się nad konsekwencjami, Tablice rejestracyjne zmienił zaś dlatego, że bał się, że ktoś mu je zabierze, bo już raz miał taką sytuację, a wydawało mu się, że jak samochód będzie stał bez tablic, to się nim ktoś zainteresuje.
Oskarżony podał nadto, że otwory w pończochach zostały zrobione w dniu zdarzenia, w lesie. O tym, że jedzie za nim radiowóz policyjny zorientował się mniej więcej na wysokości stacji. Nie wiedział co ma zrobić, dlatego uciekał. W pewnym momencie stwierdził, że dłuższa ucieczka nie ma sensu, tym bardziej, że psuł mu się samochód, więc się zatrzymał.
M. L. (1) wyjaśnił, iż przed zdarzeniem matka jego dziecka nie prosiła go o pieniądze. Była to jego spontaniczna decyzja, żeby zdobyć pieniądze i jej dać. (k. 511-514)
Odpowiadając w dniu 21 października 2015 roku na dodatkowe pytania i odnosząc się do okazywanego materiału zdjęciowego (k. 583, 584, 585), M. L. (1) oświadczył, iż wśród ujawnionych w jego samochodzie przedmiotów jest łapka, którą zniszczył kamerę. Nadto, do reklamówki pakował pojedyncze paczki. Torba miała ok. 30 – 40 cm i była wypełniona w 1/3. To była jedyna torba, do której pakował papierosy.
Oskarżony M. P. w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że zna M. L. (1) i to do niego należał pistolet. Podał, że napad zaplanowali wspólnie z M. L. (1). Chciał się z niego wycofać, ale ponieważ M. L. (1) nazwał go „tchórzem”, uniósł się honorem i z nim pojechał.
Relacjonując przebieg zdarzenia, oskarżony M. P. podał, że miało ono miejsce między 23-cią a 1-ą w nocy. Zapukali do drzwi budynku na stacji paliw, pracownik otworzył im drzwi kluczem, a wówczas M. L. (1) pchnął drzwi i obaj weszli do środka. Oskarżony M. P. wyjaśnił, że to on miał pistolet. Trzymał go w ręku „na widoku”, gdyż chciał nim przestraszyć pracownika, ale wyszło tak, że uderzył go nim w głowę. Pracownik tylko na początku stawiał opór. Po uderzeniu, usiadł na łóżku i powiedział, że będzie już spokojny. Oskarżony stwierdził, iż nie wie, co w tym czasie robił M., gdyż „wszystko działo się szybko”. Nie umiał również wyjaśnić, co działo się z bronią, czy po uderzeniu upadła na podłogę, a może schował ją do plecaka. Potem razem z M. L. (1) zaczęli pakować papierosy do reklamówek. On włożył do swojej 20 paczek papierosów marki (...) i (...).
Oskarżony M. P. wyjaśnił, że ze sobą miał także plecak, do którego zapakował całą zawartość szuflady z biurka sprzedawcy. W tej szufladzie były pieniądze i karty telefoniczne. Monety były schowane w plastikowym pudełku, zaś banknoty leżały luzem. Ponieważ do plecaka wysypał z szuflady wszystko, dlatego do końca wiedział, co znajduje się w szufladzie, że były tam m.in. dowody rejestracyjne na samochody. Przyznał, że zabrał również 3-4 sztuki batonów (...) oraz butelkę oleju i płynu do spryskiwaczy.
M. P. oświadczył, iż nie wie, co zabrał M. L. (1), bo zaczęli uciekać. Zdarzenie trwało 3 - 4 minuty. Ze stacji paliw uciekli do lasu, gdzie stał samochód M. L. (1) marki A. (...). Wie od M., że ten po napadzie zamknął drzwi budynku stacji paliw. Gdy uciekali, M. dał mu jakieś klucze - 1 duży i kilka mniejszych. Klucze te wyrzucił w lesie. Próbując jak najszybciej wyjechać na drogę (...) zauważyli, że z lasu wyjechała za nimi oznakowanym radiowozem policja. Obaj wyskoczyli z samochodu. On zabrał swój plecak i nie oglądając się za siebie uciekł do lasu. Przy sobie miał także pistolet. Oskarżony wyjaśnił, że cały czas biegł przez las, gdyż miał wrażenie, że trwa za nim pościg. Zmęczony zasnął w lesie, a gdy się obudził, zauważył, że podczas ucieczki wiele rzeczy pogubił. Wtedy też pierwszy raz przeliczył pieniądze i okazało się, że została tylko ich część, tj. 600 złotych. Były one w monetach oraz banknotach po 10 i 20 zł.
Oskarżony M. P. podał, że w lesie zdjął ciemne ubrania, które miał na sobie podczas zdarzenia, gdyż pod spodem miał inne. Oświadczył nadto, że aby ukryć tatuaż, na rękę miał naciągniętą pończochę. Z kolei na głowie miał czapkę, w której wyciął otwory na oczy. Kominiarkę i ubrania wyrzucił do śmietnika przy drodze, po czym pieszo udał się do C.. W C. wsiadł do pociągu i zasnął. Obudził się w D.. Tam zjadł obiad, zdrzemnął się chwilę w barze, a następnie pojechał do W.. W W. nocował na Dworcu (...) aż do wtorku. Do domu wrócił dopiero w środę, tydzień przed składanymi przez siebie pierwszymi wyjaśnieniami. Rodzice polecili mu zgłosić się na policję. Zwlekał z tym kilka dni, w końcu gdy szedł do pociągu, zatrzymał go partol policji (k.164-168, 174, 311-313).
W toku postępowania sądowego oskarżony M. P. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że przy otwieraniu drzwi musieli mocno je pociągnąć. Pokrzywdzony chyba zauważył, że weszli w kominiarkach, z bronią i wtedy zaczęła się pomiędzy nim a pracownikiem stacji szamotanina. Po zdarzeniu, do domu wrócił po ok. 10 dniach, gdyż bał się konsekwencji.
M. P. wyjaśnił, że i on, i M. potrzebowali pieniędzy, dlatego wpadli na ten pomysł. Natomiast plan, opracowywali już w trakcie drogi na stację. Kierując się w stronę stacji w T., sądzili, że jadą na przejażdżkę, ale w trakcie jazdy podjęli decyzję, że to zrobią.
Odnosząc się do pistoletu alarmowego marki (...) o nr (...) oskarżony M. P. przyznał, że wcześniej używał tego pistoletu przed domem M. L. (1). Strzelanie z niego skutkowało dosyć głośnym hukiem, ale nie można było nim zrobić komuś krzywdy. Nawet gdy trzymało się go blisko ciała, nie dochodziło do żadnych poparzeń.
Oskarżony M. P. podkreślił, że w chwili zdarzenia pistolet nie był nabity, gdyż przez przypadek zostawili wszystkie „diabełki” u niego w domu. Przyznał, że miał nadzieję, że w trakcie zdarzenia pokrzywdzony przestraszy się tego pistoletu i nie będzie musiało dojść do szamotaniny. Nie miał zamiaru z niego strzelać. Nie zamierzał również uderzyć pracownika. Wynikło to podczas szamotaniny, był to czysty przypadek.
M. P. stwierdził, że podczas zdarzenia przeszukiwali przede wszystkim główne pomieszczenie, choć szukając pieniędzy on wbiegł na chwilę także do drugiego pomieszczenia, gdzie zajrzał do szuflady i do szafek. Przyznał także, że oprócz pieniędzy i papierosów wziął kilka płynów, tj. olej silnikowy, płyn hamulcowy oraz spryskiwacz do szyb, a także papierosy i jakieś słodycze, w tym batony. Wiele z tych rzeczy zgubił podczas ucieczki, ponieważ otworzył mu się plecak. Zgubił także reklamówkę, w którą M. pakował rzeczy na stacji, gdyż podczas ucieczki włożył ją do plecaka.
Oskarżony M. P. wyjaśnił, iż nie prosili pracownika stacji o oddanie im swoich pieniędzy, a o spokój i by zatamował sobie rozcięcie na głowie. Dodał, że gotówkę, która została mu po kradzieży, przeznaczył na przeżycie 1,5 tygodnia. O tym, że ściga ich policja, zorientowali się idąc do samochodu, gdyż minęły ich dwa samochody policyjne, jadące w kierunku stacji. Gdy odnaleźli w lesie samochód, wsiedli do niego, a ponieważ M. prowadził, wziął od niego rzeczy, które ten zabrał ze stacji. Szukając innego wyjazdu z lasu niż koło stacji paliw, zgubili się. Gdy dojechali do rogatki ze szlabanem, zauważyli radiowóz. Z przerażenia obaj wyskoczyli z samochodu. On uciekł przez trasę nr (...) i wbiegł do lasu. Zatrzymał się po 200 metrach. Wtedy zobaczył, że M. L. (1) wraca do samochodu.
Oskarżony M. P. przyznał, iż ponieważ M. L. (1) jest od niego mniejszy, mówi do niego (...). Oświadczył, że podczas zdarzenia nie pakował papierosów, zabrał jedynie zawartość szuflady oraz płyny. W szufladzie były karty z sieci (...) i (...), łącznie około 15-20. Nie użył żadnej z nich. Zabezpieczone podczas jego zatrzymania karty pre-paid pochodziły z kradzieży, poza kartą sim, która należała do niego (k. 514-517, 583, 584, 585).
Sąd zważył co następuje:
W ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonych M. L. (1) oraz M. P., w przeważającej części zasługują na wiarę. Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych mu czynów, a przedstawiony przez nich przebieg zdarzenia i rola, jaką każdy z nich w tym zdarzeniu odegrał, koresponduje z zeznaniami pokrzywdzonego B. M..
Sąd nie znalazł podstaw, by kwestionować wiarygodność twierdzeń M. L. (1), iż to on podczas zdarzenia posługiwał się metalowym łomem i to on dokonał zniszczenia kamery monitoringu wewnątrz budynku stacji. Koreluje to bowiem z wyjaśnieniami współoskarżonego M. P. oraz z zeznaniami pokrzywdzonego B. M., a także z zapisem z kamery monitoringu.
Za wiarygodne Sąd uznał także twierdzenia M. L. (1), iż to on zamknął drzwi budynku stacji (...) na klucz. Znajdują one bowiem potwierdzenie w wyjaśnieniach współoskarżonego M. P., zeznaniach pokrzywdzonego B. M., świadka J. C., a także wynikach oględzin miejsca zdarzenia.
Sąd nie znalazł również podstaw do podważenia prawdziwości wyjaśnień M. L. (1) dotyczących faktu zmiany w należącym do tego oskarżonego pojeździe A. (...), tablic rejestracyjnych. Wyjaśnienia te korespondują bowiem z zeznaniami świadka K. G. oraz wynikami oględzin samochodu A..
Za niewiarygodne Sąd uznał natomiast te depozycje M. L. (1), w których wskazywał przyczyny i utrzymywał, iż powodem zmiany była obawa, by nikt nie odkręcił mu prawdziwych. W ocenie Sądu, te twierdzenie oskarżonego są nielogiczne i nieprzekonujące, biorąc pod uwagę miejsce pozostawienia pojazdu (las), porę, w jakiej to nastąpiło (ok. godz. 22:30) i okres, przez jaki ten pojazd miał tam pozostać (ok. godziny).
Krytycznie Sąd ocenił także te wyjaśnienia M. L. (1), w których twierdził, że po otworzeniu drzwi, to pracownik stacji rzucił się na M. P.. Nie znajdują one bowiem potwierdzenia, ani w relacji B. M., ani w wyjaśnieniach M. P..
Również za częściowo wiarygodne Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego M. P. . Sąd nie znalazł podstaw do podważania tych, w których przyznał, że to on był tym napastnikiem, który uderzył pokrzywdzonego trzymanym w dłoni pistoletem alarmowym w głowę. Przedstawiona przez oskarżonego relacja w pełni bowiem koresponduje z zeznaniami B. M.. Za niewiarygodne uznał natomiast wyjaśnienia oskarżonego M. P. odnoszące się do sposobu wtargnięcia oskarżonych do budynku stacji (...). Początkowo oskarżony twierdził, iż nie pamięta, kto szarpnął za drzwi, natomiast później, że to „M. L. (1) pchnął te drzwi”. W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego M. P. w tym zakresie są nieprawdziwe. Na nagraniach z kamer monitoringu widoczne jest, że pierwszy przy drzwiach pomieszczenia stacji paliw pojawił się mężczyzna z plecakiem i to on pierwszy wszedł do środka, a to właśnie M. P. miał ze sobą plecak, do którego wrzucił zawartość szuflady. Na nagraniu widać również, że drzwi do budynku stacji otwierają się na zewnątrz. Nie jest zatem możliwe, by M. L. (1) mógł je „pchnąć”.
Za w pełni wiarygodne Sąd uznał natomiast zeznania pokrzywdzonego B. M.. W sposób spójny, konsekwentny i rzeczowy opisał on okoliczności zdarzenia, sposób działania sprawców, a także własne odczucia, związane z przeżywaną sytuacją.
B. M., relacjonując przebieg wydarzeń, wskazywał, iż w chwili otrzymania ciosu w głowę, nie wiedział, jakim narzędziem został zadany. Później dopiero zobaczył, że przedmiot, który wypadł napastnikowi z ręki po zadaniu ciosu, to pistolet.
Sąd dając wiarę zeznaniom B. M., miał na uwadze, że korespondują one z treścią opinii sądowo – lekarskiej biegłego chirurga F. W.. Wynika z niej, że w wyniku zdarzenia pokrzywdzony B. M. doznał rany tłuczonej głowy w okolicy czołowo – ciemieniowej lewej na granicy skóry owłosionej głowy w kształcie krzyża - z zachowaną pamięcią okoliczności przed, w trakcie i po zdarzeniem, a nadto urazu kręgosłupa skutkującego nasileniem dolegliwości z odcinka szyjnego kręgosłupa w postaci bólu i pieczenia w okolicy karku i szyi, z promieniowaniem do stawu łopatkowo-ramiennego prawego oraz nasileniem dolegliwości bólowych odcinka lędźwiowego. W ocenie biegłego, do powyższych obrażeń mogło dojść w następstwie uderzenia przedmiotem o charakterze tępokrawędzistym w okolicę czołowo-ciemieniową lewą głowy pokrzywdzonego, a następnie popchnięcia pokrzywdzonego przez sprawcę na ścianę pomieszczenia, gdzie miało miejsce zdarzenia (k. 244-245). Stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia, skutkowały rozstrojem zdrowia i naruszeniem czynności narządów ciała na okres poniżej dni siedmiu (art. 157 § 2 k.k.).
Przechodząc do oceny zeznań pozostałych świadków występujących w przedmiotowej sprawie wskazać należy, iż żadna z tych osób nie była bezpośrednim obserwatorem zdarzenia, stanowiącego przedmiot osądu w niniejszym postępowaniu.
Sąd jedynie częściowo dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego J. B.. O ile Sąd nie znalazł podstaw, by kwestionować wiarygodność jego twierdzeń dotyczących okoliczności, w jakich dowiedział się o dokonanym napadzie na jego stację, o tyle uznał, iż przedstawione przez świadka dokumenty mające obrazować wielkość poniesionych strat są nierzetelne, gdyż wbrew twierdzeniom tego świadka, nie pozwalają na ustalenie ilości skradzionego towaru.
Sąd zważył, iż remanent, w oparciu o który sporządzony został dokument złożony w śledztwie do akt sprawy (k.240-241) został przeprowadzony przez J. B. po powrocie z urlopu. Miało to zatem miejsce po dniu 25 stycznia 2015 roku. Do tego czasu stacja była czynna, normalnie funkcjonowała. Nie wiadomo zatem, w jaki sposób ten remanent został przeprowadzony i w jaki sposób ustalone zostały jego wyniki. Znamienne jest również, iż składając w dniu 27 stycznia 2015 roku zeznania w charakterze świadka, J. B. twierdził, iż przeprowadzony przez niego remanent daje pogląd na całościową stratę, bez wyszczególnienia kwotowego pieniędzy i towaru. Należy także zauważyć, iż w remanencie tym wykazane zostały braki także takich artykułów, co do których oskarżeni konsekwentnie twierdzili, iż nie dokonali ich zaboru. Chodzi tu przede wszystkim o artykuły typu piwo, napoje, czy chusteczki. Dając wiarę twierdzeniom oskarżonych co do rodzaju skradzionych artykułów, Sąd miał na uwadze, iż złożone przez nich wyjaśnienia znajdują potwierdzenie w zeznaniach B. M.. Świadek ten bowiem nie zaobserwował, by oskarżeni zabierali piwo, czy jakiekolwiek inne napoje.
Sąd nie dał wiary twierdzeniom J. B., iż J. C. zrobił pobieżny remanent, a jego zeznania dotyczące skradzionych rzeczy są nierzetelne. W ocenie Sądu są to niczym nie poparte twierdzenia.
Za prawdziwe Sąd uznał zeznania świadka J. C. , który wprawdzie nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia, ale dowiedział się o nim z rozmowy telefonicznej z B. M.. To on przejął zmianę, gdy B. M. został zabrany na pogotowie i to on zrobił wstępny remanent, zliczając to, co było w sklepie i porównując z protokołem przejęcia zmiany przez B. M.. Świadek wprawdzie zastrzegł, że „w tym bałaganie” mogło się zdarzyć, że coś nie zostało policzone, ale gdyby tak było, to byłyby to pojedyncze sztuki. Rozrzucone przedmioty pozbierał i przeliczył, zapisując ich ilość.
Sąd zważył, iż ilość i rodzaj skradzionego przez oskarżonych towaru koresponduje z zeznaniami J. C.. Z tego też względu to właśnie podawane przez tego świadka w śledztwie dane, Sąd przyjął jako podstawę ustalenia ilości i wartości zabranego przez oskarżonych towaru.
Ustalając kwotę zabranych przez oskarżonych pieniędzy, Sąd do pieniędzy, które znajdowały się w kasie w momencie objęcia przez pokrzywdzonego B. M. zmiany, tj. do kwoty 972,40 złotych (622,40 złotych w bilonie oraz 350,- złotych w banknotach) doliczył wartość gazu sprzedanego tego dnia na rachunek (517,44 złotych) oraz wartość pozostałego towaru sprzedanego tego dnia, tj. kwotę 559,80 złotych, udokumentowaną wydrukami z kasy fiskalnej.
Sąd dał w pełni wiarę zeznaniom funkcjonariusz policji K. G.. Jego zeznania są spójne z wyjaśnienia oskarżonego M. L. (1), z protokołem oględzin samochodu marki A., a także częściowo z zeznaniami świadka J. C.. Wskazać również należy, że funkcjonariusz ten wykonywał swoje obowiązki służbowe, a jego zeznania stanowią wywarzoną, obiektywną i jasną relację z rozmowy z pokrzywdzonym B. M., a także z pościgu za M. L. (1). Podkreślić trzeba, iż będąc osobą nie zaangażowaną w sprawę, a ponadto poprzez pełnienie służby w Policji będąc osobą zaufania publicznego, nie miał żadnego interesu, aby składać zeznania korzystne dla którejkolwiek ze stron.
W ocenie Sądu duże znaczenie w niniejszej sprawie ma dowód w postaci zapisu z monitoringu znajdującego się w budynku stacji (...) w miejscowości T. oraz z kamery, której światło było skierowane z zewnątrz na drzwi budynku. Na jednym z nagrań utrwalony został przebieg zdarzenia związanego z oskarżonym M. L. (1) i M. P. aż do momentu rozbicia przez M. L. (1) kamery wewnątrz budynku. Natomiast na drugiej, obejmującej drzwi od strony zewnętrzne, ujęty został moment wejścia oskarżonych do wnętrza budynku. Zdaniem Sądu dowód z zapisów z monitoringu jest wiarygodny i żadna ze stron nie kwestionowała jego autentyczności. Pozwalają one odtworzyć zachowanie oskarżonych w czasie rzeczywistym. Jest to dowód obiektywny, a przez to wiarygodny (k. 105).
Sąd uznał za pełną, spójną, rzeczową i nie zawierającą sprzeczności opinię sądowo – lekarską sporządzoną przez biegłego chorób chirurga F. W. co do obrażeń jakie w wyniku przedmiotowego zdarzenia odniósł pokrzywdzony B. M., która to opinia stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy (k. 244-245).
Sąd w pełni również podzielił pisemną i ustną opinię uzupełniającą przedstawioną przez biegłego z zakresu badań i balistyki J. D., uznając je za jasne, rzetelne nie zawierające wewnętrznych sprzeczności i odpowiadające wymogom procesowym, sporządzone przez osobę kompetentną, posiadającą doświadczenie i wiedzę niezbędną w danym zakresie. Opinie te cechuje fachowość i rzetelność i Sąd nie znalazł podstaw do ich zakwestionowania (k. 275-277, 566).
W swojej pisemnej opinii o nr (...) z dnia 23 marca 2015 roku biegły J. D. wskazał, że:
1. nadesłany do badań pistolet alarmowy bocznego zapłonu (...) mod. (...) kal. 6 mm (.22) „long” nr (...) produkcji polskiej w myśl przepisów ustawy z dnia 21 maja 1999 roku o broni i amunicji jest bronią palną alarmową, na posiadanie której nie jest wymagane pozwolenie;
2. mechanizmy dowodowego pistoletu alarmowego bocznego zapłonu (...) mod. (...) kal. 6 mm (.22) „long” nr (...) działają w sposób prawidłowy i umożliwiają (wraz z nadesłanym magazynkiem nabojowym) oddawanie strzałów przy użyciu nabojów alarmowych bocznych zapłonu kal. 6 mm (.22) wz. F. oraz kal. 6 mm (.22) „long”;
3. w dowodowej broni nie stwierdzono śladów samodziałowych przeróbek mogących świadczyć o zmianie jej rodzaju, kalibru lub przeznaczenia;
4. w gnieździe magazynka i kanale ogniowym dowodowego pistoletu alarmowego bocznego zapłonu (...) mod. (...) kal. 6 mm (.22) „long” nr (...) stwierdzono obecność jonów azotynowych, które są jednym ze składników osmalin powystrzałowych;
5. w Krajowych Zbiorach Łusek i Pocisków zabezpieczonych na miejscach zdarzeń, nie stwierdzono obecności łusek pochodzących od nabojów odstrzelonych z dowodowego egzemplarza broni;
6. pistolet alarmowy bocznego zapłonu (...) mod. (...) kal. 6 mm (.22) „long” nr (...) nie figuruje w rejestrze „BROŃ”;
7. nadesłane do badań sześć łusek pochodzących od odstrzelonych nabojów alarmowych bocznego zapłonu kal. 6 mm wz. F. produkcji Bośni i Hercegowiny, w myśl przepisów ustawy z dnia 21 maja 1999 roku o broni i amunicji, nie są istotnymi częściami amunicji i nie jest na ich posiadanie wymagane pozwolenie;
8. wszystkie dowodowe łuski zostały odstrzelone przy użyciu dowodowego pistoletu alarmowego bocznego zapłonu (...) mod. (...) kal. 6 mm (.22) „long” nr (...) produkcji polskiej (k. 275-277).
Wnioski biegłego J. D. zostały przez niego podtrzymane i dodatkowo uzasadnione na rozprawie w dniu 14 października 2015 roku. Biegły wskazał, że z uwagi na to, że przedmiotowy pistolet umożliwia oddawania strzałów, należy go sklasyfikować, w myśl art. 7 pkt. 3 ustawy o broni i amunicji, jako broń palną alarmową. Ustawa ta wskazuje, że na broń palną alarmową o kalibrze do 6 mm nie jest wymagane zezwolenie i na ten egzemplarz również nie jest wymagane zezwolenie.
Sąd za wiarygodną uznał także opinię z dnia 11 stycznia 2016 roku, sporządzoną przez E. W. – biegłego rzeczoznawcę majątkowego. Biegły podał, że z uwagi na to, że oprócz zniszczonej kamery inne zespoły monitoringu nie ucierpiały, wartość uczynionej szkody, tożsama jest cenie nabycia kamery wymienionej w p.2 opinii, tj. występującej aktualnie w obrocie handlowym kamerze do monitoringu model (...), która swoimi parametrami jest najbardziej zbliżona do uszkodzonej kamery (...). Wskazał również, że aktualnie koszt nabycia tej kamery wynosi 565 zł brutto (k. 647).
W ocenie Sądu opinia ta jest logiczna, jasna i sporządzona przez osobę o specjalistycznej wiedzy.
Dokonując natomiast oceny pozostałych dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, a zaliczonych do materiału dowodowego i uznając je za wiarygodne, Sąd nie tylko kierował się tym, iż korespondują one tak z osobowymi źródłami dowodowymi jak i między sobą, ale miał na uwadze to, że zostały one sporządzone w przepisanej formie, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, przez uprawnione do tego osoby.
Mając na uwadze całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd uznał M. L. (1) za winnego tego, że w dniu 18 stycznia 2015 roku w miejscowości T. gm. C., pow. (...), woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. P., po uprzednim użyciu przemocy wobec pracownika stacji (...) B. M., polegającej na uderzeniu pokrzywdzonego bronią palną w postaci pistoletu alarmowego (...) w głowę oraz popychaniu go, a w ramach ekscesu także po uprzednim zniszczeniu zamontowanej wewnątrz budynku stacji kamery monitoringu, dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 2.049,64 złotych, 14 sztuk kart pre-paid o łącznej wartości 250,- złotych, 5 batonów (...)o łącznej wartości 12,50 złotych, 26 paczek papierosów różnych marek o łącznej wartości 351,- złotych, płynu hamulcowego (...) o wartości 11,- złotych, płynu do spryskiwaczy samochodowych o wartości 10,- złotych, a także dwóch dowodów rejestracyjnych na pojazdy o numerach rejestracyjnych (...) oraz kluczy do budynku stacji i magazynu, powodując na szkodę właściciela stacji (...) J. B. straty w wysokości nie mniejszej niż 3.389,14 złotych, w tym 565,- złotych szkody w związku ze zniszczeniem kamery monitoringu, tj. przestępstwa z art. 280§2 k.k. w zw. z art. 288§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.
Na skutek dokonanych ustaleń, Sąd dokonując zmiany opisu czynu zarzucanego oskarżonemu M. P., uznał go za winnego tego, że w dniu 18 stycznia 2015 roku w miejscowości T. gm. C., pow. (...), woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. L. (1), po uprzednim użyciu przemocy wobec pracownika stacji (...) B. M., polegającej na uderzeniu pokrzywdzonego bronią palną w postaci pistoletu alarmowego (...) w głowę oraz popychaniu go, dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 2.049,64 złotych, 14 sztuk kart pre-paid o łącznej wartości 250,- złotych, 5 batonów (...) o łącznej wartości 12,50 złotych, 26 paczek papierosów różnych marek o łącznej wartości 351,- złotych, płynu hamulcowego (...) o wartości 11,- złotych, płynu do spryskiwaczy samochodowych o wartości 10,- złotych, a także dwóch dowodów rejestracyjnych na pojazdy o numerach rejestracyjnych (...) oraz kluczy do budynku stacji i magazynu, powodując na szkodę właściciela stacji (...) J. B. straty w wysokości nie mniejszej niż 3.389,14 złotych, w tym 565,- złotych szkody w związku ze zniszczeniem kamery monitoringu, tj. przestępstwa z art. 280§2 k.k.
Stwierdzić należy, iż odpowiedzialności karnej z art. 280 § 1 k.k. podlega ten, kto kradnie używając przemocy wobec osoby. Przestępstwo rozboju skierowane jest zarówno przeciwko życiu i zdrowiu człowieka, jak i przeciwko mieniu. Przez zabór rzeczy rozumieć należy, identycznie jak w przypadku kradzieży, pozbawienie przez sprawcę osoby posiadające rzecz władztwa nad tą rzeczą oraz objęcie jej we władanie przez sprawcę. Zabór jako znamię czynnościowe rozboju (tak jak w przypadku kradzieży) oparty jest o relację władztwa. Władztwo jako stan faktyczny wyraża się w przestrzenno-czasowej możliwości oddziaływania na rzecz, dysponowania nią, posiadania. Stąd też unicestwienie władztwa obejmować musi dwa elementy: pozbawienie władztwa osoby dotychczas uprawnionej oraz objęcie władztwa przez sprawcę ( por. S. Łagodziński, Glosa do uchwały SN z 23 kwietnia 1998 r., I KZP 1/98, Prok. i Pr. 1999, nr 1, s. 101 i nn.).
Typ kwalifikowany rozboju, stanowiący zbrodnię, został określony w art. 280 § 2 k.k. Jego znamieniem kwalifikującym jest, między innymi, posługiwanie się przez sprawcę bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem. Zwrot „posługuje się” ma szersze znaczenie od zwrotu „używa". Oznacza on zarówno faktyczne użycie określonego przedmiotu zgodnie z jego przeznaczeniem, jak i takie manipulowanie nim, które ma postać adresowanej do napadniętego zapowiedzi jego użycia połączonej z okazaniem. Zakres pojęcia „posługuje się” użytego w art. 280 § 2, stanowiącego znamię kwalifikowanej postaci przestępstwa rozboju, obejmuje wszelkie manipulowanie przedmiotem wymienionym w tym przepisie, czyli bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym, a więc nawet jedynie okazanie takiego przedmiotu przez sprawcę rozboju osobie pokrzywdzonej, pod warunkiem że taka demonstracja zostaje podjęta w celu wzbudzenia u pokrzywdzonego obawy jego użycia i wywołania w jego psychice uczucia, stanu bezbronności ( vide: wyrok SA w Białymstoku z 9 października 2003 r., II AKa 266/03).
Sąd przyjął, iż w przedmiotowej sprawie penalizowane normą art. 280 § 2 k.k. zachowanie oskarżonych polegało na uderzeniu w głowę B. M. bronią palną w postaci pistoletu alarmowego (...). Nie ulega wątpliwości, że oskarżeni świadomie wzięli ze sobą broń, która należała do M. L. (1), aby nastraszyć nią pokrzywdzonego. Fakt, że tej broni użyli, zadając pokrzywdzonemu nią cios w głowę, skutkuje ich odpowiedzialnością z art. 280§2 k.k..
Sąd nie miał także żadnych wątpliwości że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu. M. L. (1) i M. P. zrealizowali wspólny plan zaboru ze stacji (...) w miejscowości T. wartościowych rzeczy. Plan ten powstał, gdy spędzali ze sobą czas, jeżdżąc po sąsiednich miejscowościach samochodem. Oskarżeni zastosowali bezpośrednią przemoc wobec B. M. w ten sposób, że uderzyli go bronią palną w postaci pistoletu alarmowego (...) w głowę i popychali go, a następnie zabrali pieniądze i inne rzeczy ze stacji (...). Z punktu widzenia realizacji znamion rozboju w ramach bezprawnego współsprawstwa, nie ma dla Sądu znaczenia, który ze sprawców przemoc tę stosował. Najistotniejsze jest, zdaniem Sądu to, że sprawcy wspólnie zrealizowali znamiona przestępstwa rozboju i wspólnie obejmowali własnym zamiarem realizację wszystkich znamion strony przedmiotowej, a więc zarówno stosowanie przemocy wobec osoby, jak i zabór cudzych rzeczy w celu przywłaszczenia. Konstytutywnym elementem współsprawstwa jest, obok wspólnego wykonania (element przedmiotowy), porozumienie sprawców (element podmiotowy).
Na porozumienie składa się: a) proces zawarcia porozumienia, który wymaga w mniejszym lub większym stopniu odpowiednie zachowanie się sprawców, b) treść porozumienia – wspólne wykonanie przestępstwa, c) świadomość i wola porozumienia. Tym, co rozszerza odpowiedzialność karną współsprawcy poza granice tego, co sam uczynił, jest świadomość i wola realizacji treści porozumienia. Porozumienie może być zawarte w sposób wyraźny lub konkludentny (dorozumiany). Jedynie nie można mówić o porozumieniu, a zatem i o współsprawstwie wówczas, gdy w toku wykonania przestępstwa sprawca nie zauważył wspierającej go czynności innego sprawcy albo ją odrzucił jako mu obojętną lub niepotrzebną ( wyrok SA w Lublinie z 19 czerwca 2008 r., II AKa 91/08, niepubl.).
Dla przypisania, iż sprawca posługuje się niebezpiecznym przedmiotem, konieczne jest stwierdzenie obiektywnych cech takiego przedmiotu, zidentyfikowanie go i opisanie cech kwalifikujących go jako niebezpieczny. Póki nie stwierdzi się, że używane narzędzie było obiektywnie niebezpieczne, nie można ustalić, że sprawca posługiwał się przedmiotem niebezpiecznym ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 11 maja 2006 roku sygn. akt II AKa 61/06). Oskarżeni podczas zdarzenia posługiwali się bronią palną alarmową, która zgodnie z ustawą o broni i amunicji z dnia 21 maja 1999 roku, jest urządzeniem wielokrotnego użycia, które w wyniku działania sprężonych gazów, powstających na skutek spalania materiału miotającego, wywołuje efekt akustyczny, a wystrzelona z lufy lub elementu ją zastępującego substancja razi cel na odległość nie większą niż 1 metr. Na posiadania broni palnej alarmowej o kalibrze do 6 mm nie jest wymagane pozwolenie. Trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że "każda broń palna, w tym broń alarmowa, zdolna do rażenia, jest niebezpieczna dla życia lub zdrowia. Broń alarmowa, by mogła być uznana za broń palną, oprócz wywoływania efektu akustycznego, musi nadto charakteryzować się zdolnością rażenia celu na odległość nie większą niż 1 metr. Nieistotne dla tej oceny jest to, czy sprawca przykładał broń do skroni, czy celował z odległości kilkunastu centymetrów, czy z odległości większej, w tym powyżej 1 metra. To konkretne cechy danego urządzenia, a nie sposób czy okoliczności jego użycia, decydują o tym, czy stanowi ono broń palną w rozumieniu ustawy o broni palnej i amunicji" ( vide: wyrok SA w Katowicach z dnia 14 czerwca 2011 r., II AKa 199/11, KZS 2011, z. 9, poz. 131).
Wskazać również należy, że oskarżeni działali w ramach przyjętego podziału ról. Świadczy o tym przede wszystkim sposób ich działania, polegający najpierw na uderzeniu w głowę bronią palną pokrzywdzonego B. M., który otworzył im drzwi, popychaniu go w celu zaboru ze stacji (...) pieniędzy oraz innych rzeczy. Oskarżeni w swoich wyjaśnieniach wskazali, że to M. P. zabrał pieniądze oraz pozostałą zawartość szuflady, zaś M. L. (1) idąc do stacji paliw wziął ze sobą metalową łapkę, którą rozbił stojak z papierosami, a następnie część z nich spakował do przyniesionej ze sobą reklamówki.
Wobec faktu, iż oskarżyciel publiczny nie zarzucił oskarżonemu M. P. działania polegającego na uszkodzeniu kamery monitoringu, Sąd przyjął, iż jej zniszczenie przez oskarżonego M. L. (1) wykraczało poza ramy porozumienia istniejącego między oskarżonymi i miało charakter ekscesu.
Wymierzając oskarżonemu M. L. (1) i M. P. kary za przypisane im przestępstwa, Sąd miał na względzie dyrektywy wymiaru kary wynikające z treści art. 53 k.k.
Przy wymiarze kar, Sąd poddał analizie stopień winy oskarżonych oraz stopień społecznej szkodliwości oraz okoliczności popełnionych przez nich czynów.
W odniesieniu do przypisanego oskarżonym czynu, Sąd ocenił stopień winy oskarżonego, jako znaczny. Obaj oskarżeni w chwili popełnienia czynu byli osobami dojrzałymi życiowo, w pełni poczytalnymi, zdającymi sobie sprawę z bezprawności swojego zachowania. Żaden z przeprowadzonych dowodów nie wskazuje, aby nie można było wymagać od oskarżonych zachowania zgodnego z prawem w tej konkretnej sytuacji. Na ocenę stopnia winy obciążająco wpływa postać zamiaru, który jest zamiarem bezpośrednim.
Uznając winę oskarżonych Sąd wymierzył M. P. karę 3 lat pozbawienia wolności oraz M. L. (1) karę 3 lat pozbawienia wolności. Zdaniem Sądu tylko kary pozbawienia wolności będą właściwą reakcją na popełnione przez oskarżonych przestępstwo, a dolegliwość kary uświadomi oskarżonym naganność ich zachowania, a w przyszłości skłoni do przestrzegania prawa i porządku prawnego.
Wymierzając oskarżonym M. L. (1) i M. P. karę pozbawienia wolności wziął pod uwagę wszystkie okoliczności łagodzące i obciążające.
Jako okoliczności obciążające Sąd wziął pod uwagę działanie oskarżonych w zamiarze bezpośrednim, planowanie popełnienia przestępstwa, działanie oskarżonych z niskich pobudek jakimi był łatwy zysk, a także w stosunku do M. P. uprzednią karalność.
Natomiast jako okoliczności łagodzące Sąd uznał młody wiek oskarżonych, wielokrotnie wyrażaną przez nich skruchę, a także niską społeczną szkodliwość czynu.
Należy zwrócić uwagę także na fakt, że oskarżeni swoim zachowaniem wywołali u pokrzywdzonego B. M. skutki natury medycznej (stłuczenie głowy, odnowiony uraz kęgosłupa), a także natury psychicznej w postaci przeżywanej przez pokrzywdzonego traumy.
Wymierzając oskarżonemu M. P. karę 3 lat pozbawienia wolności Sąd uznał, jako okoliczność obciążającą jego dotychczasową linię życia. Oskarżony był wcześniej karany za przestępstwo określone w art. 59 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii, za które to przestępstwo mocą wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia 22 maja 2009 roku, w sprawie o sygn. akt II K 14/09 wymierzono mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Został również skazany przez Cronwall Magistrates, Wielka Brytania, orzeczeniem z dnia 14 stycznia 2014 roku w sprawie o sygn. akt 13/1301/133790J, za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających, prowadzenie pojazdu przy zawartości alkoholu powyżej normy (karta karna k. 424, odpisy wyroków k. 418-422). Z wywiadu środowiskowego wynika, że oskarżony ma średnie wykształcenie, bez zawodu. Utrzymywał się z prac dorywczych. Mieszka z rodzicami w miejscowości O.. Początkowo jego proces edukacyjny postępował właściwie, lecz jako młodociany poznał nieodpowiednie towarzystwo i to zaważyło na jego dalszym życiu. Jest osobą karaną, korzystał z przedterminowego zwolnienia, a w okresie warunkowego zwolnienia pozostawał pod dozorem kuratora społecznego. (wywiad środowiskowy k. 498-500).
W ocenie Sądu uprzednia karalność i wymierzone M. P. za uprzednio popełnione przestępstwa kary, nie przyniosły oczekiwanego skutku resocjalizacyjnego, zaś kara pozbawienia wolności w orzeczonym wymiarze w niniejszej sprawie spełni w stosunku do oskarżonego cele wychowawcze – zmuszając go do refleksji nad popełnionym czynem, ugruntowując w nim przekonanie o nieuchronnych konsekwencjach zachowania niezgodnego z prawem i wzmacniając poczucie odpowiedzialności za własne czyny, oraz zapobiegawcze – powstrzymując go od ponownego powrotu na drogę przestępstwa i będąc dla niego przestrogą na przyszłość.
Sąd wymierzył oskarżonemu M. L. (1) również karę 3 lat pozbawienia wolności. Orzekając wobec M. L. (1) karę w powyższym wymiarze, Sąd baczył także na społeczne oddziaływanie kary i konieczność jej oddziaływania wychowawczego na oskarżonego. Orzeczona kara winna uświadomić oskarżonemu naganność jego zachowania oraz nieopłacalność popełniana przestępstw. Dzięki temu orzeczona kara spełni zdaniem Sądu swoje cele także w zakresie prewencji generalnej i indywidualnej.
Zgodnie z art. 46 § 1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonych obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem w całości poprzez solidarne zapłacenie kwoty 2.824,14 złotych na rzecz pokrzywdzonego J. B. oraz zapłacenie kwoty 4.000,- zł na rzecz pokrzywdzonego B. M. tytułem zadość uczynienia za doznaną krzywdę. Nadto Sąd orzekł od oskarżonego M. L. (1) na rzecz J. B. obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej na skutek zniszczenia kamery monitoringu w kwocie 565 zł. Nałożone obowiązki naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego J. B. będą stanowiły dodatkową dolegliwość dla oskarżonych i uzmysłowi im nieopłacalność popełniania przestępstw, a jednocześnie będą stanowiły rekompensatę dla pokrzywdzonego za wyrządzoną mu przez oskarżonych szkodę.
Na zasądzoną na rzecz J. B. kwotę obowiązku naprawienia szkody składają się: kwota 2.049,64 złotych – tj. zabrane środki pieniężne, kwota 634,50 - tj. wartość skradzionego towaru oraz kwota 140,- złotych, jaka pokrzywdzony musiał wydać na wyrobienie nowych dowodów rejestracyjnych 2 pojazdów.
Sąd, orzekając na rzecz pokrzywdzonego B. M. kwotę 4.000,- złotych tytułem zadośćuczynienia, miał na uwadze, iż pokrzywdzony na skutek zdarzenia doznał urazu, co skutkowało jego pobytem w szpitalu. Skutki zdarzenia odczuwa do dnia dzisiejszego, gdyż odnowił mu się uraz kręgosłupa. Dlatego też, w ocenie Sądu, kwota 4.000 zł choć częściowo zrekompensuje mu wyrządzoną szkodę i wzbudzi w B. M. większe poczucie sprawiedliwości. Powyższy środek orzeczony obok wymierzonej oskarżonym kary pozbawienia wolności będzie wzmacniał jej funkcję represyjną i prewencyjną, a nadto spełni funkcję kompensacyjną.
Na mocy art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu M. L. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 19 stycznia 2015 roku godz. 00:50 do dnia 23 października 2015 roku godz. 11:25, zaś oskarżonemu M. P. od dnia 05 lutego 2015 roku godz. 08:55 do dnia 23 października 2015 roku godz. 11:25.
O dowodach rzeczowych rozstrzygnięto na podstawie wskazanych w wyroku przepisów i w sposób tam określony.
Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata W. L. Kancelaria Adwokacka w J., kwotę 1.992,60 złotych w tym 372,60 złotych podatku od towarów i usług, tytułem obrony z urzędu oskarżonego M. L. (1) oraz na rzecz adwokata S. D. Kancelaria Adwokacka w J. kwotę 1.697,40 złotych w tym 317,40 złotych podatku od towarów i usług, tytułem obrony z urzędu oskarżonego M. P..
Na mocy art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonych M. L. (1) i M. P. od kosztów sądowych, gdyż w ocenie Sądu, nie byliby oni w stanie ich ponieść ze względu na przebywanie w warunkach izolacji więziennej, jak też brak majątku oraz realnych możliwości zarobkowania.
Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.