Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 310/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Koninie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: Robert Rafał Kwieciński

Protokolant: st. sekr. sąd. Irena Bąk

po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2017 roku

sprawy P. W. (W.)

oskarżonego z art. 217§1 k.k. z oskarżenia prywatnego E. W.

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżycielki prywatnej

od wyroku Sądu Rejonowego w Koninie

z dnia 10 października 2016 roku sygn. akt II K 307/15

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

II.  Zasądza od oskarżycielki prywatnej na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 50 złotych oraz opłatę za to postępowanie w wysokości 60 złotych.

SSO Robert Rafał Kwieciński

Sygn. akt II Ka 310/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 października 2016r. w sprawie o sygn. akt II K 307/15 Sąd Rejonowy w Koninie na podstawie art. 17§1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art.1 § 2 k.k. umorzył postępowanie przeciwko P. W. o czyn z art. 217 § 1 k.k. popełniony w ten sposób, że w dniu 5 grudnia 2014r. w K. przy ul. (...) naruszył nietykalność cielesną E. W. w ten sposób, iż złapał ją za rękę, przycisnął do wersalki i wyrwał z ręki należący do pokrzywdzonej telefon komórkowy.

Wyrok ten zaskarżył w całości pełnomocnik oskarżycielki prywatnej E. W., zarzucając:

1.  naruszenie art. 7 k.p.k. w wyniku błędnej i dowolnej oceny materiału dowodowego i ustalenie w rezultacie już w punkcie I sentencji wyroku, że oskarżony dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej E. W. jedynie w ten sposób, iż złapał ją za rękę, przycisnął do wersalki i wyrwał z ręki należący do pokrzywdzonej telefon komórkowy, pomimo że materiał dowodowy, w tym same wyjaśnienia oskarżonego złożonego w niniejszej sprawie, ale także w sprawie 3 Ds. 20/15 Prokuratury Rejonowej w Koninie ujawniły fakt, że oskarżony co najmniej przewrócił oskarżycielkę prywatną na wersalkę i tam ją przytrzymywał wbrew jej woli, naruszając w ewidentny sposób jej nietykalność cielesną,

2.  naruszenie art. 7 k.p.k. w wyniku dowolnej interpretacji materiału dowodowego i błędnych ustaleń faktycznych, naruszających reguły dowodzenia i rekonstrukcji materiału dowodowego mające istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, w wyniku przyjęcia iż głównym celem postępowania oskarżonego w czasie incydentu z 5 grudnia 2014 r. było odebranie oskarżycielce telefonu komórkowego i działanie z zamiarem ewentualnym, mimo ewidentnego zamiaru bezpośredniego naruszenia nietykalności cielesnej przekraczające granice dokonanych przez Sąd ustaleń w sposób rażący i dokonanie ustaleń opartych praktycznie w całości na uznanych przez Sąd za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego przy czym co istotne ustalenia Sądu pomijają tę część materiału dowodowego pochodzącego od oskarżonego, z którego wynika, że oskarżony przewrócił pokrzywdzoną na wersalkę i tam ją przytrzymywał, a nie tak jak ustalił Sąd, że jedynie „złapał ją za rękę, przycisnął do wersalki i wyrwał z ręki należący do pokrzywdzonej telefon komórkowy", co w istotny sposób wypaczyło rekonstruowany stan faktyczny wbrew całości materiału dowodowego,

3.  naruszenie dyspozycji art. 7 k.p.k. w wyniku dokonania dowolnego, a istotnego ustalenia faktycznego, że czyn przypisany oskarżonemu jest po zmianie jego redakcji obciążony jedynie znikomym społecznym niebezpieczeństwem czynu, co pozwalało Sądowi umorzyć postępowanie karne wobec przyjęcia, iż eksces oskarżonego, który przedmiotowo zaistniał, nie spełnia jednocześnie cech przestępstwa wobec braku jego istotnego znamienia,

4.  błąd w ustaleniach faktycznych naruszające dyspozycję art. 7 k.p.k. poprzez dowolne ustalenia, sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym, że między stronami istnieje wywołany przez obie strony konflikt, co w rezultacie sprowokowało oskarżonego do działania będącego przedmiotem postępowania i zminimalizowało jego społeczne konsekwencje przy jednoczesnym założeniu, że oskarżycielka uczestnicząc w „zaciekłym konflikcie", mimo że jest ofiarą przemocy to wobec braku jej fizycznych konsekwencji i tym samym szkody, jest współuczestnikiem konfliktu i tym samym zdaniem Sądu podejmowane wobec niej fizyczne ekscesy nie mogą skończyć się uznaniem winy sprawcy przemocy, co doprowadza w praktyce rozstrzygniecie w niniejszej sprawie do absurdu, bowiem ofiara przemocy nie uzyskała jakiejkolwiek ochrony prawnej, mimo ze skutkiem zdarzenia z 5 grudnia 2014 r. była ucieczka z domu wspólnie z córką, przebywanie poza domem wspólnie z córką, ograniczenie przestrzeni życiowej i osiągnięcie trwałego efektu przez sprawcę przemocy, który doprowadził do tego, że w okresie rozpadu rodziny i trwającej separacji pozostał sam w jedynym, wspólnym składniku majątku dorobkowego, tzn. w domu stron doprowadzając praktycznie do nieformalnego podziału i korzystając do chwili obecnej z „praktycznej bezkarności".

W oparciu o te zarzuty pełnomocnik wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku „poprzez przyjęcie, że oskarżony popełnił zarzucane mu przestępstwo, z co najmniej że przewrócił oskarżycielkę prywatną na tapczan, przytrzymywał ją na tym tapczanie, stosował przemoc i wyrwał jej telefon komórkowy, czym naruszył jej nietykalność cielesną i przy takim ustaleniu faktycznym wymierzył oskarżonemu karę przewidzianą przepisem prawnym art. 217§1 k.k., a co najmniej by warunkowo umorzył postępowanie wobec oskarżonego oraz zasądził właściwe koszty procesu za obydwie instancje”, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki prywatnej E. W. okazała się bezzasadna, a zawarta w niej argumentacja jest całkowicie chybiona i nie zasługuje na akceptację. Skarżąca przedstawiając własną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego kwestionuje ocenę dowodów dokonaną przez Sąd Rejonowy jak również poczynione ustalenia faktyczne, przedstawiając okoliczności dotyczące rozkładu winy w panującym między małżonkami konflikcie. Skarżąca kwestionuje również dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu, z czym nie można się również zgodzić.

Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy oraz dokładny przeprowadził postępowanie dowodowe oraz wnikliwie i wszechstronnie rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy dokonując następnie na ich podstawie właściwych ustaleń faktycznych. Postępowanie w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone odpowiednio dokładnie i starannie, a ocena materiału dowodowego dokonana została z uwzględnieniem reguł sformułowanych w przepisach art. 5 k.p.k. i art. 7 k.p.k. Co więcej, jest ona oceną wszechstronną i bezstronną i jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Okręgowy nie stwierdził także błędów logicznych, jak i faktycznych w rozumowaniu Sądu Rejonowego. W związku z powyższym kontrola apelacyjna uzasadnia twierdzenie, że zaskarżony wyrok został, tak jak tego wymaga norma zawarta w art. 410 k.p.k., prawidłowo i w pełni oparty na poprawnie dokonanej ocenie materiału dowodowego, zgromadzonego i ujawnionego w toku postępowania.

Przypomnieć w tym miejscu należy, że zgodnie z art. 7 k.p.k. organy postępowania, w więc także i Sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Zgodnie z panującym w orzecznictwie poglądem, przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., wtedy gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2§2 k.p.k.),

- stanowi wynik rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

- jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424§1 pkt 1 i 2 k.p.k.).

(vide: wyrok składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1990 roku, publ. OSNKW 1991/9/41).

Oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji nie mogły więc podważyć typowo polemiczne zarzuty, które stanowią kontynuację stanowiska prezentowanego w toku całego postępowania. Oskarżycielka prywatna w toku postępowania starała się wykazać, że zachowanie oskarżonego wobec jej osoby było bardzo agresywne, a skutki jakie wywołało były bardzo rozległe i długotrwałe. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił jednak na poczynienie takich ustaleń.

W tym miejscu należy też z całą mocą podkreślić, iż zarzuty nr 1 i 2 apelacji, w których skarżący powoływał się na zeznania oskarżonego, które składał on w sprawie 3 Ds. 20/15 Prokuratury Rejonowej w Koninie, były po prostu sprzeczne z obowiązującym prawem procesowym. W sprawie prokuratorskiej oskarżony składał zeznania jako świadek a nie jako podejrzany lub oskarżony (k. 35-36 w/w akt) i zeznania takie nie mogły służyć za dowód w sprawie, w której następnie rola procesowa P. W. uległa zmianie w ten sposób, że stał się on oskarżonym (art. 389§1 k.p.k.).

W niniejszej sprawie oskarżony wyjaśnił, że chciał zabrać żonie telefon i w tym celu złapał ją za rękę, przycisnął do wersalki i drugą ręką zabrał telefon. Brak jest przy tym jakichkolwiek dowodów, aby uznać, że oskarżony dusił swą żonę rękami za szyję, dusił ją poduszką i klęczał przy tym na jej brzuchu. Brak jest też dowodów, co do rzekomego przewrócenia na wersalkę, o ile jeszcze Sąd ma respektować prawo oskarżonego do obrony i nie posługiwać się uprzednio składanymi przez niego zeznaniami w charakterze świadka.

Znamiennym jest, że oskarżycielka prywatna dopiero po upływie 7 dni od zdarzeń, tj. 12 grudnia 2014r. udała się lekarza, gdyż jak twierdziła nie miała żadnych śladów na ciele a jedynie czuła się źle. Nie można jednak uznać, że oskarżony dusił swą żonę i uciskał kolanem na jej brzuch, a tym bardziej nie można zgodzić się ze skarżącym, że złe samopoczucie oskarżycielki prywatnej było skutkiem zachowania oskarżonego. Z opinii biegłego sądowego z dziedziny medycyny sądowej wynika, że w wyniku zdarzenia pokrzywdzona nie doznała żadnych obrażeń ciała. Biegła wyraźnie wskazała, że brak jest związku między zdarzeniem opisanym przez pokrzywdzoną a diagnozą postawioną w dniu 12 grudnia 2014r., kiedy rozpoznano u pokrzywdzonej niedokrwistość niedoboru żelaza. Twierdzenia oskarżycielki prywatnej, jakoby na skutek uciśnięcia kolanem przez oskarżonego w okolice brzucha doznała długotrwałego i obfitego krwawienia z narządów rodnych nie znajdują zatem medycznego uzasadnienia, na co szczegółowo wskazał Sąd Rejonowy. Z zasad doświadczenia życiowego wynika natomiast, że gdyby oskarżony rzeczywiście tak brutalnie i silnie uciskał brzuch pokrzywdzonej, to nawet w dniu 12 grudnia 2014r. na jej ciele musiałyby być widoczne ślady takiego zachowania w postaci np. sińców, otarć itp. Wbrew wszelkim zasadom logiki byłoby uznanie, że ucisk oskarżonego nogą na brzuch wywołał wewnętrzny rozstrój a nie pozostawił śladów zewnętrznych.

Istotnym jest również, że oskarżycielka prywatna podała, że mąż zaprzestał ataku, po usłyszeniu dzwonka do drzwi, nie podała jednak kto wówczas ich odwiedził i w żaden sposób nie uwiarygodniła swojej relacji.

Sąd Rejonowy słusznie zatem odmówił częściowej wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonej, uznając że przejaskrawia ona przebieg zdarzenia, gdyż depozycja w części dotyczącej ucisku na brzuch i duszenia poduszką, a także wyswobodzenia się za sprawą przybycia do domu nieustalonego gościa nie znalazła potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, a nadto jest sprzeczna z zasadami logiki i ponad wszystko sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego. W tej sytuacji brak było też podstaw do przypisania oskarżonemu zachowania polegającego na przewróceniu pokrzywdzonej na wersalkę. Ocena dowodów dokonana przez Sąd meriti nie jest zatem dowolna i pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. Oskarżony nie kwestionował przecież, że wyrwał żonie telefon i przyznał szczerze, że nie wytrzymał już psychicznie, gdyż pokrzywdzona zachowaniem swoim dążyła do eskalacji konfliktu, który już i tak był w zaawansowanej fazie. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że zabrał żonie telefonów, gdyż wiedział, że znów będzie dzwoniła po swoją rodzinę i chciał uniknąć awantury z ich udziałem. Skoro nie było żadnych świadków tego zdarzenia, pokrzywdzona nie zgłosiła się od razu do lekarza, a po upływie 7 dni na jej ciele nie było żadnych pozostałości po jakichkolwiek obrażeniach to brak było podstaw do ustalenia, że inkryminowane zdarzenie miało przebieg podawany przez oskarżycielkę prywatną.

Sąd Rejonowy dokonał zatem prawidłowych ustaleń faktycznych, poprzedzonych wnikliwą i kompleksową oceną zebranego w sprawie materiału dowodowego i słusznie uznał, że oskarżony w dniu 5 grudnia 2014r. w K. przy ul. (...) naruszył nietykalność cielesną E. W. w ten sposób, iż złapał ją za rękę, przycisnął do wersalki i wyrwał z ręki należący do pokrzywdzonej telefon komórkowy.

Wbrew twierdzeniom skarżącego również ocena stopnia społecznej szkodliwości tego czynu jest poprawna i nie może być podważona polemiką apelującej opartą na przerysowanej relacji pokrzywdzonej.

Prawdą jest, że znikomy stopień szkodliwości społecznej czynu to kategoria ocenna. Rzeczywiście konsekwencją tej niedookreśloności jest to, iż nie da się ściśle wskazać w ustawie kiedy taka znikomość zachodzi. Art. 115 § 2 k.k., który zawiera zamknięty katalog kryteriów oceny stopnia szkodliwości społecznej czynu, nie pozostawia wątpliwości, że dominujące znacznie mają okoliczności z zakresu strony przedmiotowej, do której dołączono tylko dwie przesłanki strony podmiotowej (postać zamiaru i motywację sprawcy), a pominięto natomiast okoliczności związane z samym podmiotem czynu, tj. sprawcą, takie jak: wiek, opinia, właściwości i warunki osobiste, które wpływają na wymiar kary (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 2008 r., V KK 1/08, OSNKW 2008r., nr 9, poz. 75). Choć zgodzić się należy z poglądem judykatury zaprezentowanym w apelacji, to wskazać trzeba, że w orzecznictwie często podkreśla się również, iż ocena stopnia społecznej szkodliwości konkretnego zachowania powinna być oceną całościową, uwzględniającą okoliczności wymienione w art. 115 § 2 k.k., nie zaś sumą, czy pochodną ocen cząstkowych takiej czy innej „ujemności” tkwiącej w poszczególnych okolicznościach i dlatego też, jeżeli w art. 1 § 2 k.k. mówi się o znikomej społecznej szkodliwości czynu, to wymóg znikomości dotyczy społecznej szkodliwości ocenianej kompleksowo, nie zaś jej poszczególnych faktorów (por. wyrok SN z dnia 10 lutego 2009r., WA 1/09, OSNwSK 2009r., poz. 343). Innymi słowy dla uznania, że stopień szkodliwości społecznej czynu jest znikomy nie jest konieczne, aby ta znikomość była obustronna, tzn. aby dotyczyła ona zarówno strony przedmiotowej, jak i podmiotowej. Chodzi bowiem o pewną wypadkową elementów składających się na społeczną szkodliwość konkretnego czynu zabronionego (wyrok SN z dnia 28 sierpnia 2003r., III KK 45/03, OSNwSK 2003r., poz. 1857).

Konstatując niniejsze rozważania stwierdzić należy, iż biorąc pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawców obowiązków czyn oskarżonego nie może zostać uznany jako karygodny. Nie można zgodzić się z pełnomocnikiem oskarżycielki prywatnej, że rozmiary wyrządzonej szkody są znaczne. Dolegliwości zgłaszane przez pokrzywdzoną, związane z jej złym samopoczuciem nie wynikają bowiem z działania oskarżonego i nie mogą być oceniane jako szkoda wyrządzona czynem zabronionym. Sąd Rejonowy odniósł się do tych dolegliwości w sposób szczegółowy, opierając się przede wszystkim na opinii biegłego z dziedziny medycyny sądowej, która pozwoliła na ustalenie, że w wyniku zdarzenia nie powstały u niej żadne obrażenia. Sąd Rejonowy oceniając zebrany materiał dowodowy uznał, że nie można przyjąć, iż to oskarżony swoim działaniem spowodował u pokrzywdzonej jakiekolwiek obrażenia ciała. Skarżący pełnomocnik pomija tym samym te prawidłowe ustalenia Sądu Rejonowego i wskazując na liczne objawy rozstroju zdrowia pokrzywdzonej stara się wykazać, że są one następstwem czynu oskarżonego, który to przez rozmiar wyrządzonej szkody powinien zostać uznany za społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy. Wobec prawidłowych ustaleń w tym zakresie ze stanowiskiem tym nie można się jednak zgodzić.

Sąd Rejonowy dokonując stopniowania społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu uwzględnił przede wszystkim szczególną sytuację motywacyjną w jakiej sprawca się znajdował, co wielokrotnie podkreślał w treści swego uzasadnienia. Istotnym jest bowiem, że to zachowanie pokrzywdzonej wobec oskarżonego nie było również prawidłowe, a między stronami trwał silny konflikt małżeński. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że była to zarówno dla jego żony jak i dla niego sytuacja wysoce stresogenna, a kolejna potyczka słowna, w której pokrzywdzona brała przecież czynny udział stała się asumptem działania oskarżonego. Oskarżony przestał kontrolować swoje emocje i wówczas postanowił zabrać telefon żonie, gdyż był rozgoryczony, że małżonka cały czas prowadzi korespondencję sms-ową ze swoją matką, którą oskarżony obwiniał o problemy małżeńskie oraz dzwoni do swej rodziny, by przyjeżdżali do ich wspólnego domu. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości należało zatem uwzględnić kontekst sytuacyjny w jakim znalazł się oskarżony, co Sąd Rejonowy uczynił. Również zdaniem Sądu Okręgowego, całokształt okoliczności sprawy wskazuje, że przestępne zachowanie oskarżonego było nacechowane silnymi emocjami, czego strony nie kwestionują. Pomimo bowiem realizacji przez oskarżonego znamion czynu zabronionego, zachowanie jego nie może zostać uznane za czyn społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy, a więc jako czyn karygodny. Nie stoi temu na przeszkodzie ani charakter naruszonego tym zachowaniem dobra, ani rozmiary wyrządzonej szkody, a tym bardziej motywacja sprawców. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił też, iż oskarżony dopuścił się czynu z art. 217§1 k.k. z zamiarem ewentualnym, co również wpływało na stopień społecznej szkodliwości przedmiotowo zachowania. Wreszcie nie może budzić wątpliwości, że pokrzywdzona była czynnym uczestnikiem konfliktu z mężem, a częściowo jego inicjatorem. Podnoszone przez pełnomocnika okoliczności opisane w zarzucie nr 4 apelacji powinny być przedmiotem oceny w postępowaniu cywilnym dot. ewentualnego podziału majątku. Sąd cywilny właściwy byłby też do oceny zachowania obojga małżonków podczas procesu o rozwiązanie małżeństwa lub o separację.

Wszystkie okoliczności ocenione przez pryzmat art. 115 § 2 k.k. doprowadziły więc do jedynego możliwego wniosku o znikomej społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, co musiało doprowadzić do umorzenia postępowania karnego w oparciu o treść art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k.

Z tych względów Sąd Okręgowy nie podzielił również zarzutów apelującego pełnomocnika i nie znajdując żadnych podstaw do zmiany bądź uchylenia zaskarżonego orzeczenia na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał je w mocy.

Na podstawie art. 636 § 1 i 3 k.p.k. oraz art. 13 ust. 2 ustawy z dnia czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) Sąd Okręgowy zasądził od oskarżycielki prywatnej na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 50 zł oraz opłatę za to postępowanie w kwocie 60 zł.

SSO Robert Rafał Kwieciński