Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 248/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2016 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Małgorzata Żelewska

Protokolant:

st. sekr. sądowy Justyna Gronda

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 10 listopada 2016 r. w G.

sprawy z powództwa Towarzystwa (...) S.A. w W.

przeciwko W. Ś.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego W. Ś. na rzecz powoda Towarzystwa (...) S.A. w W. kwotę 2433 zł (dwa tysiące czterysta trzydzieści trzy złote) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 listopada 2016r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  nie obciąża pozwanego kosztami procesu;

IV.  koszty opinii biegłego wyłożone przez Skarb Państwa Sąd Rejonowy w Gdyni przejmuje na rzecz Skarbu Państwa.

Sygnatura akt: I C 248/13

UZASADNIENIE

Powód Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł pozew przeciwko W. Ś. domagając się od pozwanego zapłaty kwoty 3.475,64 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 października 2012r. do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że w dniu 28 października 2010r. w G. pozwany wtargnął na jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód marki O. o numerze rejestracyjnym (...) kierowany przez M. K. (1). W wyniku tego zdarzenia ww. samochód – stanowiący współwłasność E. i M. K. (1) – został uszkodzony. Poszkodowani posiadali u powoda ubezpieczenie auto – casco i wystąpili o likwidację szkody. W toku postępowania likwidacyjnego powód ustalił wysokość szkody na kwotę 3.475,64 zł i wskazaną kwotę wypłacił poszkodowanym tytułem odszkodowania. Pismem z dnia 8 października 2012r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 3.475,64 zł tytułem zwrotu wypłaconego odszkodowania, jednak wezwanie nie przyniosło skutku. Jako podstawę odpowiedzialności pozwanego powód wskazuje przepisy art. 828 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c.

(pozew k. 3-7)

W dniu 14 stycznia 2013r. w sprawie o sygnaturze akt I Nc 18/13 Sąd Rejonowy w Gdyni wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.

(nakaz zapłaty k. 45)

Pozwany złożył sprzeciw od ww. nakazu zapłaty, wnosząc o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda kosztów procesu.

Pozwany przyznał, że w dniu 18 października 2010r. doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego doznał on poważnych obrażeń ciała. Na skutek tego pozwany przebywał od dnia wypadku do dnia 27 kwietnia 2011r. na zasiłku chorobowym, a następnie do dnia 21 kwietnia 2012r. pobierał świadczenie rehabilitacyjne, a od 22 kwietnia 2012r. w związku z rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia znajduje się na rencie. Bezspornym jest – zdaniem pozwanego – fakt skazania go za wykroczenie w postaci spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym wyrokiem z dnia 14 grudnia 2011r. oraz wszczęcie postępowania karnego przeciwko kierowcy pojazdu M. K. (1) o czyn z art. 177 § 1 kk. Zdaniem pozwanego, wbrew art. 6 k.c. powód nie udowodnił istnienia dochodzonego roszczenia co do zasady i wysokości. Załączone do pozwu dokumenty – w ocenie pozwanego – nie stanowią dowodu jego wyłącznej winy. Nadto, przedłożony wyrok Sądu karnego nie wiąże sądu w postępowaniu cywilnym, albowiem jest on wyrokiem skazującym za wykroczenie, a nie za przestępstwo. Pozwany zakwestionował też zakres naprawy i jej koszty, jako nieudowodnione. Z daleko posuniętej ostrożności pozwany wniósł o oddalenie powództwa z uwagi na treść art. 5 k.c., podnosząc, że przed wypadkiem powód był osobą aktywną zawodowo, a na skutek wypadku poniósł poważne obrażenia ciała skutkujące długotrwałym leczeniem i rehabilitacją i obecnie znajduje się na rencie z tytułu częściowej niezdolności do pracy, której wysokość jest niższa w porównaniu z dochodami osiąganymi przed wypadkiem. Nadto, powód odmówił wypłaty na rzecz pozwanego jakichkolwiek świadczeń odszkodowawczych.

(sprzeciw od nakazu zapłaty k. 49-52)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 28 października 2010r. około godz. 16:50 na prostym odcinku jezdni ul. (...) w G., na wysokości bramy wjazdowej do stacji transformatorowej, koło baru piwnego (...), naprzeciwko bloku mieszkalnego nr (...) doszło do wypadku drogowego. Jadący środkiem jezdni od strony ul. (...) w kierunku ul. (...) samochód marki O. o numerze rejestracyjnym (...) kierowany przez M. K. (1) potrącił lewym bokiem na wysokości przedniego koła przekraczającego jezdnię nietrzeźwego pozwanego W. Ś., który zamierzał przekroczyć jezdnię z lewej strony na prawą (patrząc w kierunku jazdy samochodu) w miejscu do tego niewyznaczonym. Co do dalszego przebiegu zdarzenia możliwe są dwie wersje. Wedle pierwszej wersji pozwany wkroczył z pobocza na jezdnię idąc szybkim krokiem skośnie w lewo w kierunku wjazdu do posesji pomiędzy blokami nr 46 i 48 a po pokonaniu odcinka o długości 5,7 m wszedł na przednią część lewego boku nadjeżdżającego z prawej strony samochodu marki O.. Kierujący tym samochodem w odpowiedzi na powstałą sytuację kolizyjną niezwłocznie rozpoczął hamowanie zatrzymując pojazd w odległości ok. 6,2 m za miejscem potrącenia pieszego. Przed wkroczeniem pieszego na jezdnię pojazd poruszał się z prędkością 65,2 km/h. Wedle drugiej możliwej wersji pozwany wkroczył z pobocza na jezdnię ul. (...) po czym po usłyszeniu sygnału dźwiękowego zatrzymał się i następnie przystąpił do biegu, który kontynuował do miejsca kontaktu z przednią częścią lewego boku pojazdu. Kierowca O. niezwłocznie po wkroczeniu pieszego na jezdnię rozpoczął hamowanie, po czym przerwał ten manewr po zatrzymaniu się pieszego i ponownie zaczął hamowanie po rozpoczęciu biegu przez pozwanego zatrzymując pojazd w odległości ok. 6,2 m za miejscem potrącenia pieszego. W chwili wkroczenia pieszego na jezdnię pojazd poruszał się z prędkością ok. 58,7 km/h.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. P. k. 235-252 wraz z pisemną opinią uzupełniającą k. 431-433 oraz ustną opinią uzupełniającą płyta CD k. 458, protokoły przesłuchania świadka k. 8-9, 15-16,189-193 akt sprawy Sądu Rejonowego w Gdyni o sygnaturze IX K 937/12, protokoły rozprawy głównej k. 273-276, 302-303, 17-19 tamże)

W chwili wypadku pozwany znajdował się w stanie nietrzeźwości. Badanie krwi wykonane o godz. 19:00 wykazało, że stężenie alkoholu we krwi pozwanego wynosiło 0,94 ‰ mg/l.

(dowód: zaświadczenie Komendy Miejskiej Policji k. 16)

Wyrokiem z dnia 14 grudnia 2011r. wydanym w sprawie o sygnaturze akt II W 3142/10 Sąd Rejonowy w Gdyni uznał W. Ś. za winnego tego, że w dniu 28 października 2010r. około godziny 16:50 w G. na ulicy (...) jako pieszy znajdując się w stanie nietrzeźwości spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że przekraczając jezdnię nie zachował szczególnej ostrożności i nie poruszał się najkrótszą drogą oraz prostopadle do osi jezdni, a nadto znacznie przyspieszył w wyniku czego nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu pojazdem marki O. o numerze rejestracyjnym (...) i wbiegł na lewy bok tego pojazdu i na mocy art. 86 § 2 kw w zw. z art. 24 § 1 kw wymierzył mu karę grzywny w wysokości 300 zł. Wyrok uprawomocnił się w dniu 12 stycznia 2012r.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 14 grudnia 2011r. k. 15)

Wyrokiem z dnia 28 sierpnia 2013r. wydanym w sprawie o sygnaturze akt IX K 937/12 Sąd Rejonowy w Gdyni warunkowo umorzył na okres próby wynoszący dwa lata postępowanie karne przeciwko M. K. (1) oskarżonemu o to, że w dniu 28 października 2010r. w G. na ulicy (...) kierując pojazdem marki O. o numerze rejestracyjnym (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w taki sposób, że poruszał się z nadmierną prędkością, co uniemożliwiło mu uniknięcie potrącenia nieprawidłowo przekraczającego jezdnię pieszego, w wyniku czego nieumyślnie spowodował wypadek, w którym W. Ś. doznał obrażeń ciała w postaci złamania otwartego dwukostkowego goleni prawej ze zwichnięciem stawu skokowo – goleniowego, złamania podgłowowego kości strzałkowej prawej, złamania otwartego typu M. przedramienia prawego, złamania wieloodłamowego szyjki kości ramiennej prawej, rany tłuczonej głowy okolicy czołowej, złamania trzeciego żebra po prawej stronie, odmy płucnej, złamania łuku C2, które to obrażenia spowodowały uszczerbek na zdrowiu naruszając czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni tj. o popełnienie czynu z art. 177 § 1 kk, uznając, że wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne. Wyrokiem z dnia 20 lutego 2014r. Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w mocy ww. wyrok.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 28 sierpnia 2013r. wraz z uzasadnieniem k. 177-187, wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 20 lutego 2014r. wraz z uzasadnieniem k. 188-197)

Po wypadku do dnia 18 listopada 2010r. pozwany przebywał na Oddziale (...) w G., gdzie został poddany dwóm zabiegom chirurgicznymi. Po wypadku kontynuował leczenie i rehabilitację. Wskutek obrażeń doznanych w wyniku ww. wypadku drogowego w okresie od dnia 28 października 2010r. do dnia 27 kwietnia 2011r. pozwany przebywał na zasiłku chorobowym, a następnie od 28 kwietnia 2011r. do dnia 21 kwietnia 2012r. pobierał świadczenie rehabilitacyjne (najpierw w wysokości 90 % podstawy wymiaru, a od 27 lipca 2011r. w wysokości 75 %). Orzeczeniem z dnia 28 lutego 2011r. pozwany został uznany za niezdolnego do pracy i zaliczony do znacznego stopnia niepełnosprawności. (...) sp. z o.o. rozwiązał umowę o pracę bez zachowania terminu wypowiedzenia. Od dnia 31 maja 2013r. pozwany pobiera rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy w wysokości 1.566,28 zł netto. W 2010r. pozwany pracował za wynagrodzeniem w wysokości 2.129,54 – 2.951,25 zł netto.

(dowód: dokumentacja medyczna k. 54-94, orzeczenie o stopniu niepełnosprawności k. 95, decyzja w sprawie przyznania prawa do świadczenia rehabilitacyjnego k. 96-97, orzeczenie lekarza orzecznika ZUS k. 98-99, decyzja o przyznaniu renty k. 100-101, zaświadczenie o wynagrodzeniu k. 106, dokumentacja medyczna k. 298-397)

Pozwany przyczynił się do powstania szkody w 70 %, albowiem wkroczył na jezdnię nieprawidłowo, w miejscu do tego niewyznaczonym, bez zachowania szczególnej ostrożności tj. bez upewnienia się czy ze strony nadjeżdżającego z jego prawej strony pojazdu nie zagraża mu niebezpieczeństwo. Pozwany nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi, najprawdopodobniej przekraczał jezdnię skośnie do jej osi i przebiegał przez jezdnię. Zachowanie pozwanego było niezgodne z art. 13 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym.

Kierujący samochodem marki O. M. K. (1) przyczynił się do powstania szkody w wysokości 30 %, albowiem poruszał się z prędkością większą niż administracyjnie dozwolona na tym odcinku drogi o 8,7 – 15, 2 km/h. W ten sposób kierujący pozbawił się możliwości uniknięcia potrącenia pieszego. Gdyby kierujący samochodem marki O. jechał z prędkością dozwoloną to mógłby zatrzymać pojazd w odległości od 3,9 do 12,1 m przed pieszym. Nadto, po zatrzymaniu się pieszego podczas przekraczania jezdni kierujący przerwał hamowanie, choć winien zachować zasadę ograniczonego zaufania do pieszego i szczególną ostrożność i kontynuować ten manewr.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. P. k. 235-252 wraz z pisemną opinią uzupełniającą k. 431-433 oraz ustną opinią uzupełniającą płyta CD k. 458)

W dniu 19 stycznia 2010r. M. K. (1) zawarł z pozwanym Towarzystwem (...) S.A. z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia AC dotyczącą pojazdu marki O. o numerze rejestracyjnym (...) na okres od 21v stycznia 2010r. do 20 stycznia 2011r. Umowa została stwierdzona polisą nr (...).

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o polisę nr (...) k. 17-20)

W wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego powód Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. ustalił koszt naprawy pojazdu marki O. o numerze rejestracyjnym (...) na kwotę 3.475,64 zł i decyzją z dnia 9 listopada 2010r. przyznał współwłaścicielom pojazdu M. K. (1) i E. K. odszkodowanie za szkodę w takiej właśnie wysokości. Powyższa kwota została wypłacona w dniu 12 listopada 2010r.

(dowód: zgłoszenie szkody k. 21, informacja o wysokości szkody k. 22, kosztorys k. 22v-39v, decyzja powoda z dnia 9 listopada 2010r. k. 40, potwierdzenie wypłaty k. 41)

Pismem z dnia 8 października 2012r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 3.475,64 zł w terminie do dnia 22 października 2012r. Wezwanie zostało doręczone pozwanemu w dniu 15 października 2012r.

(dowód: wezwanie do zapłaty z dnia 8 października 2012r. k. 42, zpo k. 43)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów oraz dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. P..

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy należy stwierdzić, że brak było podstaw do kwestionowania wiarygodności dowodów z dokumentów przedłożonych przez strony oraz dowodów znajdujących się w aktach sprawy Sądu Rejonowego w Gdyni o sygnaturze IX K 937/12. Jeśli chodzi o dokumenty prywatne złożone do akt sprawy przez strony to podkreślić należy, iż żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności dokumentów, ani też nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi pismami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych. Za w pełni wiarygodny dowód w sprawie Sąd uznał także dokumenty urzędowe m.in. w postaci wyroków sądów karnych czy też innych dokumentów znajdujących się w aktach sprawy o sygnaturze IX K 937/12. Żadna ze stron nie kwestionowała bowiem ww. dowodów z dokumentów urzędowych w trybie art. 252 k.p.c.

Sąd nie znalazł również żadnych podstaw do kwestionowania opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. P.. Przedmiotowa opinia została sporządzona przez osobę posiadającą odpowiednią wiedzę fachową, jest jasna i wewnętrznie niesprzeczna, nadto nie budzi żadnych wątpliwości w świetle zasad doświadczenia życiowego czy logicznego rozumowania. Podkreślić również należy, że wnioski do jakich doszedł biegły są stanowcze i należycie umotywowane. Co prawda strony wniosły zarzuty dotyczące przyjętego przez biegłego stopnia przyczynienia się kierującego pojazdem marki O. - M. K. (1) oraz pozwanego do powstania szkody, niemniej biegły w opiniach uzupełniających w sposób przekonujący i wyczerpujący wyjaśnił na czym oparł swoje wnioski, w szczególności wskazał, jakie nieprawidłowości w przyjętej przez kierującego technice jazdy oraz zachowaniu pozwanego miały wpływ na zaistnienie zdarzenia drogowego w dniu 28 października 2010r. Wobec wyjaśnień biegłego opinię należało uznać za kompletną i zupełną. Z uwagi zatem na fakt, iż okoliczności kolizji drogowej jak też stopień przyczynienia się każdego z jej uczestników do zaistnienia wypadku drogowego zostały już dostatecznie wyjaśnione, na mocy art. 217 k.p.c. Sąd oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

W niniejszej sprawie Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. domagało się od pozwanego W. Ś. – jako sprawcy wypadku drogowego z dnia 28 października 2010r., w którym uszkodzeniu uległ samochód marki O. o numerze rejestracyjnym (...) – zapłaty kwoty 3.475,64 zł stanowiącej równowartość odszkodowania z tytułu ubezpieczenia AC wypłaconego poszkodowanym. W tym stanie rzeczy podstawę prawną roszczenia powoda stanowił przepis art. 828 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem ubezpieczyciela. Należy mieć na uwadze, że zgodnie ze stanowiskiem doktryny do powstania regresu ubezpieczeniowego nie wystarcza sam fakt wypłaty odszkodowania ubezpieczonemu, ale konieczne jest zaistnienie dalszych przesłanek tj. powstanie szkody w dobrach ubezpieczonego lub ubezpieczającego oraz istnienie podmiotu prawa cywilnego odpowiedzialnego za szkodę, a nie będącego stroną umowy ubezpieczenia. Ubezpieczyciel wchodzi bowiem w sytuację prawną ubezpieczonego. Stąd też w przypadku regresu ubezpieczeniowego w grę może wchodzić zarówno odpowiedzialność deliktowa, uregulowana w art. 415 i następne k.c., jak i odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (art. 471 i następne k.c.) (por. K. Malinowska [w:] Z. Brodecki, M. Glicz, M. Serwach (red.) Prawo ubezpieczeń gospodarczych. Komentarz. Tom II. Prawo o kontraktach w ubezpieczeniach. Komentarz do przepisów i wybranych wzorców umów, LEX 2010). Powyższe było o tyle istotne, że w sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany zakwestionował roszczenie powoda zarówno co do zasady jak i wysokości. W związku z powyższym na powodzie – zgodnie z obowiązującą w postępowaniu cywilnym zasadą rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) – spoczywał obowiązek wykazania przesłanek odpowiedzialności deliktowej pozwanego w postaci: zawinionego działania bądź zaniechania, z którym związana jest odpowiedzialność sprawcy, szkody i związku przyczynowego pomiędzy owym zdarzeniem a szkodą.

Wobec podniesionych w sprzeciwie od nakazu zapłaty zarzutów – podstawową okolicznością sporną w niniejszej sprawie były okoliczności powstania szkody oraz stopień przyczynienia się obu uczestników wypadku do powstania szkody. Podkreślić należy, iż przeciwko pozwanemu jak i ubezpieczonemu w powodowym towarzystwie (...) zapadły wyroki karne. Najpierw, wyrokiem Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 14 grudnia 2011r. wydanym w sprawie o sygnaturze akt II W 3142/10 pozwany W. Ś. został uznany za winnego popełnienia wykroczenia z art. 86 § 2 kw polegającego na tym, że jako pieszy znajdując się w stanie nietrzeźwości spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że przekraczając jezdnię nie zachował szczególnej ostrożności i nie poruszał się najkrótszą drogą oraz prostopadle do osi jezdni, a nadto znacznie przyspieszył w wyniku czego nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu pojazdem marki O. o numerze rejestracyjnym (...) i wbiegł na lewy bok tego pojazdu. Z kolei wyrokiem z dnia 28 sierpnia 2013r. wydanym w sprawie o sygnaturze akt IX K 937/12 Sąd Rejonowy w Gdyni warunkowo umorzył na okres próby wynoszący dwa lata postępowanie karne przeciwko M. K. (1) oskarżonemu o to, że nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w taki sposób, że poruszał się z nadmierną prędkością, co uniemożliwiło mu uniknięcie potrącenia nieprawidłowo przekraczającego jezdnię pieszego, w wyniku czego nieumyślnie spowodował wypadek, w którym W. Ś. doznał obrażeń ciała, które spowodowały uszczerbek na zdrowiu naruszając czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni. Zgodnie z art. 11 k.p.c. Sąd nie jest jednak związany ani wyrokiem warunkowo umarzającym postępowanie ani też wyrokiem skazującym za popełnienie wykroczenia. W tym stanie rzeczy Sąd musiał poczynić własne ustalenia zarówno co do przebiegu wypadku drogowego z dnia 28 października 2010r., jak również co do stopnia przyczynienia się obu jego uczestników tego zdarzenia do powstania szkody. W związku z powyższym Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. W przedłożonej opinii biegły J. P. wskazał, że na podstawie zebranego materiału dowodowego możliwe są dwie wersje zdarzenia. Wedle pierwszej wersji pozwany wkroczył z pobocza na jezdnię ul. (...) na wysokości bramy wjazdowej do pobliskiego transformatora i idąc szybkim krokiem skośnie w lewo w kierunku wjazdu do posesji pomiędzy blokami nr 46 i 48 po pokonaniu odcinka drogi o długości 5,7 m wszedł na przednią część lewego boku nadjeżdżającego z prawej strony samochodu marki O.. Kierujący tym samochodem w odpowiedzi na powstałą sytuację niezwłocznie rozpoczął hamowanie zatrzymując pojazd w odległości ok. 6,2 m za miejscem potrącenia pieszego. Z wyliczeń biegłego wynika, że przy takim przebiegu zdarzenia przed wkroczeniem pieszego na jezdnię pojazd poruszał się z prędkością 65,2 km/h. Zgodnie natomiast z drugą możliwą wersją przebiegu zdarzenia pozwany po wkroczeniu na jezdnię i usłyszeniu sygnału dźwiękowego zatrzymał się, a następnie przystąpił do biegu i kontynuował go aż do miejsca kontaktu z przednią częścią lewego boku pojazdu. Jak wskazał biegły J. P. po wkroczeniu pieszego na jezdnię kierujący niezwłocznie rozpoczął hamowanie, jednak przerwał ten manewr po zatrzymaniu się pieszego na jezdni i kontynuował jazdę. Kiedy pozwany zaczął biec, kierujący O. ponownie zaczął hamować, zatrzymując pojazd w odległości ok. 6,2 m za miejscem potrącenia pieszego. W takim układzie prędkość pojazdu w chwili wkroczenia pieszego wynosiła ok. 58,7 km/h. Pierwsza wersja zdarzenia wynika z zeznań pozwanego oraz świadka złożonych w postępowaniu karnym, natomiast druga wersja została przedstawiona przez kierującego samochodem marki O..

Kolejną kwestią była ocena stopnia przyczynienia się obu uczestników zdarzenia drogowego do powstania szkody. Podkreślić należy, że zgodnie z treścią art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Zgodnie z poglądem prawnym dominującym w doktrynie przesłanką stosowania art. 362 k.c. stwarzającą możliwość obniżenia odszkodowania jest taki związek pomiędzy działaniem lub zaniechaniem poszkodowanego a powstałą szkodą (zwiększeniem się jej rozmiarów), że bez owej aktywności poszkodowanego bądź w ogóle nie doznałby on szkody, albo też wystąpiłaby ona w mniejszym rozmiarze. Związek ten musi być oceniany w kategoriach adekwatnej przyczynowości, bo chociaż w przepisie art. 361 § 1 k.c. mowa jest tylko o zobowiązanym do naprawienia szkody, to Kodeks dla oceny zachowania się poszkodowanego nie wprowadza innego miernika. W oparciu o kryteria przyczynowości adekwatnej przyczynieniem się poszkodowanego będzie tylko takie jego zachowanie, które było nieprawidłowe, w stosunku do którego da się dostrzec cechę obiektywnej naganności (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. 7, 2016). Chodzi o takie zachowanie, co do którego da się sformułować ocenę, iż nie mieściło się ono w przyjętych regułach postępowania (por. A. Garlicki, Odpowiedzialność cywilna za nieszczęśliwe wypadki, Warszawa 1971, s. 399).

W świetle zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego – niezależnie od przyjętej wersji przebiegu zdarzenia – nie ulega wątpliwości, że zachowanie pozwanego W. Ś. było obiektywnie nieprawidłowe. Przede wszystkim należy wskazać, że pozwany przekraczał jezdnię w miejscu do tego niewyznaczonym, gdzie nie przysługiwało mu pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi pojazdami. Zgodnie z treścią przepisu art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz.U.2012.1137) pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Co prawda, w myśl art. 13 ust. 2 tej ustawy przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m, jednak w okolicznościach niniejszej sprawy pozwany bez wątpienia nie zachował wymogów o jakich mowa w przepisach ustawy. Jak bowiem wynika z treści opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych pozwany niewłaściwie ocenił prędkość i odległość zbliżającego się samochodu, przy czym obowiązek należytej oceny sytuacji drogowej wynika z obowiązującej uczestników ruchu drogowego zasady zachowania szczególnej ostrożności. Zapewne na niewłaściwą ocenę sytuacji na drodze wpływ miało, że pozwany znajdował się w stanie nietrzeźwości (podczas badania wykonanego dwie godziny po wypadku stężenie alkoholu etylowego we krwi wynosiło 0,94 ‰). Nie ulega wątpliwości, że pozwany mógł uniknąć potrącenia przez pojazd, gdyby należycie upewnił się czy z jego prawej strony nie zagraża mu żadne niebezpieczeństwo. Biegły J. P. wskazał, że pozwany najprawdopodobniej przekraczał jezdnię skośnie do jej osi, czym dodatkowo naruszył przepis art. 13 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w myśl którego przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni. Dodatkowo, gdyby przyjąć wersję przedstawioną przez ubezpieczonego to pozwany w pewnym momencie przebiegał przez jezdnię. Zgodnie zaś z treścią art. 14 ustawy Prawo o ruchu drogowym zabronione jest m.in. wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, zwalnianie kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko czy też przebieganie przez jezdnię. Wobec powołanych powyżej okoliczności zachowanie pozwanego było niezgodne z powszechnie obowiązującymi przepisami dotyczącymi ruchu pieszych, a nadto pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. Niemniej, wobec treści opinii biegłego sądowego należało uznać, że zachowanie pozwanego nie było wyłączną przyczyną powstania szkody, choć było przyczyną główną. Jak bowiem wskazał biegły J. P. w obu przedstawionych w opinii wersjach zdarzenia zachowanie kierującego samochodem marki O. przyczyniło się do powstania szkody. W przypadku pierwszej wersji zdarzenia obiektywną nieprawidłowością w zachowaniu kierowcy O. było przekroczenie dozwolonej administracyjnie prędkości o około 15 km/h. W miejscu wypadku obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h, podczas gdy prędkość samochodu w chwili wtargnięcia pozwanego na jezdnię wynosiła około 65,2 km/h. Z obliczeń poczynionych przez biegłego wynika, że gdyby pozwany poruszał się z maksymalnie dozwoloną prędkością to mógłby zatrzymać się 12,1 m przed torem ruchu pieszego i w ten sposób uniknąłby jego potrącenia. Natomiast, tak znaczne przekroczenie prędkości uniemożliwiało zatrzymanie samochodu w bezpiecznej odległości od pieszego i w konsekwencji jego potrącenie. Możliwość uniknięcia kolizji z pieszym istniała także przy założeniu, że pozwany zatrzymał się na jezdni, a następnie zaczął biec. Jak wyjaśnił biegły, gdyby w tej sytuacji kierowca O. poruszał się z prędkością dozwoloną to miałby szansę zatrzymania się w odległości ok. 3,9 m od toru ruchu pieszego. Odpowiadając na zarzut powoda biegły wskazał, że podana w opinii początkowa prędkość pojazdu 58,7 km/h to prędkość minimalna, albowiem z uwagi niemożność określenia czasu zatrzymania się pieszego, który to czas musiałby zostać doliczony do czasu hamowania przed kontaktem z pieszym prędkość ta przed rozpoczęciem manewru hamowania była w rzeczywistości większa. Nadto, biegły zauważył, że w reakcji na zagrożenie drogowe kierowca O. użył sygnału dźwiękowego i przystąpił do hamowania, niemniej po zatrzymaniu się pieszego kierujący przerwał hamowanie i kontynuował jazdę. Zdaniem biegłego sądowego już wtargnięcie i zatrzymanie się pieszego na jezdnię powinno wzbudzić szczególną ostrożność ze strony kierującego i winien kierować się on ograniczonym zaufaniem do pieszego. Już bowiem takie zachowanie pieszego byłą wystarczającą przesłanką do uznania, że pieszy nie będzie stosował się do obowiązujących zasad ruchu drogowego. Przerwanie hamowania było w ocenie biegłego błędem w technice i taktyce jazdy i miało bezpośredni wpływ na przebieg i skutki wypadku. Sąd w pełni podzielił stanowisko biegłego. Zważyć bowiem należy, iż zgodnie z treścią art. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. Jak podnosi się w judykaturze „kierowca ma prawo mieć zaufanie do innych uczestników ruchu drogowego, że będą oni przestrzegali przepisów i zasad bezpieczeństwa tego ruchu. Zaufanie to powinno być jednak o tyle ograniczone, że musi niezwłocznie zamienić się w brak zaufania, gdy tylko pojawi się sygnał wskazujący na konkretną możliwość naruszenia przepisów ruchu przez inną osobę. Sygnałem takim jest obecność na jezdni dzieci bez opieki osób dorosłych, bydła na szosie, obecność osoby nietrzeźwej na jezdni, nieprawidłowe poruszanie się po jezdni innych osób itp." (por. postanowienie SN z 3 grudnia 1962 r., Rw 1237/62, LexPolonica nr 3908316, OSNKW 1963, nr 7-8, poz. 139). Zasada ograniczonego zaufania odnosi się jedynie do takich przypadków, kiedy niezdolność przestrzegania zasad ruchu drogowego przez jego uczestników ze względu na ich cechy osobiste lub określone zachowanie się, względnie uzasadniona doświadczeniem życiowym sytuacja na drodze (stwarzająca niebezpieczeństwo wypadku) - są dla prowadzącego pojazd jawne i dostrzegalne" (por. wyrok SN z 10 lutego 1976 r., III KRN 70/75, LexPolonica nr 308852, OSNPG 1976, nr 4, poz. 34). W orzecznictwie wskazano, że nieprawidłowe zachowanie się uczestnika ruchu, powodujące utratę zaufania przejawia się m.in. w nieprawidłowym poruszaniu się pieszych (por. wyrok SN z dnia 28 lutego 1975 r., VI KRN 135/75, GP 1976, nr 23, s. 6). Bez wątpienia przedstawiona powyżej sytuacja drogowa, gdy pieszy wchodzi na jezdnię i nagle zatrzymuje się powinna wzbudzić u kierowcy wzmożoną czujność. Kierowca winien w takiej sytuacji uwzględnić fakt, że pieszy widząc, że pojazd zwalnia, może nagle przyspieszyć kroku, zakładając, że kierowca zamierza go przepuścić. W związku z tym – zgodzić należy się z biegłym, że M. K. (2) nie powinien przerywać manewru hamowania, nawet widząc, że pieszy zatrzymuje się na jezdni. W świetle powyższego należało przyjąć, że ubezpieczony z tytułu AC w powodowym towarzystwie ubezpieczeń również przyczynił się do powstania szkody. Sąd podzielił wywody biegłego, że w obu przypadkach stopień przyczynienia się kierującego do powstania szkody należy określić na 30 %. W ocenie Sądu w obu przypadkach waga popełnionych przez kierującego błędów była podobna – w pierwszym przypadku było to znaczne przekroczenie prędkości, zaś w drugim – przekroczenie prędkości i naruszenie zasady ograniczonego zaufania. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, że gdyby kierujący samochodem dostosował się do powszechnie obowiązujących przepisów dotyczących ruchu drogowego, to nawet mimo obiektywnie nieprawidłowego zachowania się pozwanego, szkody można było uniknąć. Zatem, przyjąć należało, że zachowanie kierującego samochodem pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą.

Przesądziwszy powyższe, należało przejść do oceny ostatniej przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego tj. szkody. W ocenie Sądu strona powodowa należycie wykazała zarówno zakres uszkodzeń w pojeździe ubezpieczonego, jak też koszt naprawy. Na powyższą okoliczność powód zgłosił dowody w postaci kosztorysu naprawy, zawierającego także zdjęcia uszkodzeń pojazdu. Wskazany koszt naprawy pojazdu nie budzi żadnych wątpliwości Sądu, nadto strona pozwana zaprzeczająca twierdzeniom powoda o wysokości szkody nie przedstawiła żadnych dowodów ani też nie sformułowała żadnych wniosków dowodowych na tę okoliczność. Dlatego też Sąd przyjął, że wysokość szkody odpowiada kwocie wypłaconego poszkodowanym odszkodowania z tytułu ubezpieczenia AC. Zważywszy jednak na stopień przyczynienia się ubezpieczonego do spowodowania szkody, powodowi należała się jedynie kwota odpowiadająca 70 % wypłaconego odszkodowania tj. kwota 2.433 zł.

W ocenie Sądu na uwzględnienie nie zasługiwał podniesiony przez pozwanego zarzut nadużycia prawa (art. 5 k.c.). Przede wszystkim należało zważyć, że pozwany nie wskazał konkretnej zasady współżycia społecznego, której naruszenie przemawia za oddaleniem niniejszego powództwa. Nadto, w ocenie Sądu, okoliczności niniejszej sprawy nie pozwalają na stwierdzenie, że dochodzenie roszczenia regresowego od sprawcy szkody stanowi nadużycie przez niego prawa podmiotowego. W świetle zebranego materiału dowodowego nie budziło bowiem wątpliwości, że główną przyczyną powstania szkody było zachowanie pozwanego, który w stanie nietrzeźwości w miejscu do tego niewyznaczonym wtargnął na jezdnię przed nadjeżdżający samochód. Fakt, że pozwany odniósł wskutek swojego obiektywnie nieprawidłowego zachowania poważne obrażenia ciała, jak też fakt przyczynienia się poszkodowanego nie mogą wpływać na uchylenie odpowiedzialności pozwanego. Obowiązek stosownego zmniejszenia odszkodowania przez Sąd w przypadku przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody stanowi wystarczającą ochronę praw pozwanego.

Mając na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności – na mocy art. 828 § 1 k.c. – Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.433 zł. Od powyższej kwoty – na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. – Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia wyrokowania do dnia zapłaty. W ocenie Sądu dopiero przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe pozwoliło na ustalenie wszystkich przesłanek odpowiedzialności pozwanego, w tym ustalenie okoliczności wypadku, stopnia przyczynienia się i stopnia winy obu uczestników zdarzenia.

W pozostałym zakresie – na mocy art. 828 § 1 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c. stosowanych a contrario – Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

O kosztach Sąd orzekł na mocy art. 102 k.p.c. i odstąpił od obciążania pozwanego kosztami procesu. Nie ulega wątpliwości, że przepis art. 102 k.p.c. urzeczywistnia zasadę słuszności, będącą odstępstwem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Zważyć jednak należy, iż nieskonkretyzowanie w tym przepisie „wypadków szczególnie uzasadnionych” oznacza, że to sądowi rozstrzygającemu sprawę została pozostawiona ocena, czy całokształt okoliczności pozwala na uznanie, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, przemawiający za nieobciążaniem strony przegrywającej spór kosztami procesu w całości lub w części. Takie stanowisko znajduje również potwierdzenie w orzecznictwie. W wyroku z dnia 2 października 2015 r. I ACa 2058/14 LEX nr 1820933 Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że sposób skorzystania z przepisu art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu orzekającego i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie, a jeśli tak, to w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej spór. Ustalenie, czy w danych okolicznościach zachodzą "wypadki szczególnie uzasadnione", ustawodawca pozostawia swobodnej ocenie sądu, która następuje niezależnie od przyznanego zwolnienia od kosztów sądowych. Zgodnie natomiast ze stanowiskiem Sądu Najwyższego zawartym w postanowieniu z dnia 22 lutego 2011r. II PZ 1/11 trudna sytuacja życiowa, majątkowa, zdrowotna, osobista, która uniemożliwia pokrycie przez stronę kosztów procesu należnych przeciwnikowi, należy do okoliczności uzasadniających odstąpienie od zasady wyrażonej w art. 98 § 1 KPC. Dokonując tej oceny sąd orzekający winien kierować się własnym poczuciem sprawiedliwości, a podważenie oceny tego sądu wymaga wykazania że jest ona wadliwa. Nadto, należy zwrócić uwagę, że zastosowanie przepisu art. 102 k.p.c. nie wymaga osobnego wniosku od strony przegrywającej. Powinno ono być ocenione w całokształcie okoliczności konkretnego przypadku, z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego do kręgu tych okoliczności zalicza się między innymi ciężką sytuację strony przegrywającej (por. wyrok SN z dnia 17 listopada 1972 r., I PR 423/72, OSNC 1973, Nr 7-8, poz. 138).

W ocenie Sądu sytuację pozwanego należy uznać za szczególną w świetle art. 102 k.p.c. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie budzi bowiem wątpliwości, że wskutek przedmiotowego wypadku pozwany odniósł ciężkie obrażenia ciała, wymagające długotrwałego leczenia i rehabilitacji. W konsekwencji – orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS – pozwany został uznany za osobę częściowo niezdolną od podjęcia pracy. Wskutek niemożności wykonywania pracy zarobkowej pogorszyła się także sytuacja finansowa pozwanego. Z uwagi na długotrwałe przebywanie na zwolnieniu lekarskim pracodawca wypowiedział pozwanemu umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Aktualnie W. Ś. utrzymuje się z renty w wysokości 1.566,28 zł netto. Kwota ta jest znacznie niższa od dochodów uzyskiwanych przed wypadkiem. Jak bowiem wynika z przedłożonych dokumentów w 2010r. pozwany otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 2.129,54 – 2.951,25 zł netto. Jednocześnie należy wskazać, że kwota z tytułu kosztów procesu nie ma żadnego wpływu na stabilność finansową powoda i jest znikoma w stosunku do wysokości posiadanych przez niego funduszy własnych, natomiast dla pozwanego może stanowić znaczną dolegliwość. W tych okolicznościach – zdaniem Sądu orzekającego – sytuacja osobista, zdrowotna i majątkowa pozwanego, w pełni uzasadnia skorzystanie z dobrodziejstwa określonego w art. 102 k.p.c.

Nadto, koszty opinii wyłożone przez Skarb – Państwa Sąd Rejonowy w Gdyni sąd postanowił przejąć na rzecz Skarbu Państwa, nie znajdując podstaw do obciążenia nimi stron niniejszego procesu.