Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 133/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2017 roku

Sąd Okręgowy w Olsztynie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SO Krystyna Szczechowicz

Sędziowie: SSO Piotr Mądry

Ławnicy: Magdalena Opęchowska, Irena Raulin, Lidia Sobiepan

Protokolant: Marta Jakowicz- Rusakowska

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w G. E. W.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 14, 15 listopada 2016r., 15 grudnia 2016 roku, 27 stycznia 2017 roku,

sprawy:

D. K., z domu D., córki S. i E. z domu P., urodzonej dnia (...) w G.

oskarżonej o t o, że :

I.  w nocy (...). około godz. (...) w G. w mieszkaniu przy ulicy (...), działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Z. P. (1) uderzała go po twarzy i ciele, dusiła za szyję oraz kilkukrotnie zadała mu uderzenia nożem kuchennym o długości ostrza 21 cm i szerokości w najszerszym miejscu 3,8 cm w okolice klatki piersiowej, powodując podbiegnięcia krwawe i otarcia naskórka na twarzy, ranę tłuczoną ust, złamanie krtani, sińce i otarcia naskórka na kończynach, kilka płytkich ran kłutych klatki piersiowej, trzy rany kłute penetrujące do klatki piersiowej z przodu po lewej stronie, przy czym jedna z nich penetrowała do lewej jamy opłucnowej i uszkodziła lewe płuco, zaś druga penetrowała do dołu pochwowego, przecinając lewą tętnicę podobojczykową, w wyniku których to ran kłutych na skutek utraty krwi i wstrząsu krwotocznego doszło do zatrzymania krążenia krwi Z. P. (1) i jego zgonu, przy czym miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu, natomiast zdolność do pokierowania swoim postępowaniem miała ograniczoną w stopniu znacznym;

- tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

II.  w dniu (...) roku w P., gmina R., trzymając w ręku siekierę i wykonując nią zamach w kierunku T. K. groziła mu pozbawieniem życia, wzbudzając w nim uzasadnioną obawę, że groźba ta zostanie spełniona, przy czym miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu, natomiast zdolność do pokierowania swoim postępowaniem miała ograniczoną w stopniu znacznym;

- tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

III.  w dniu (...) roku w P., gmina R., poprzez wybicie szyby w oknie pomieszczenia kuchennego usiłowała wedrzeć się do mieszkania mieszczącego się w budynku o numerze (...), lecz zamierzonego celu nie osiągnęła z uwagi na obezwładnienie jej przez syna P. K., działając na szkodę T. K., przy czym miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu, natomiast zdolność do pokierowania swoim postępowaniem miała ograniczoną w stopniu znacznym;

- tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 193 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

IV.  w dniu (...) roku w P., gmina R., kilkukrotnie uderzając siekierą w drzwi wejściowe mieszkania brata W. D., mieszczącym się w budynku o numerze (...), usiłowała wedrzeć się do jego wnętrza, lecz zamierzonego celu nie osiągnęła z uwagi na niemożność pokonania przeszkody w postaci zamkniętych drzwi, uszkadzając je przy tym i powodując na rzecz wymienionego szkodę w kwocie 1200 zł, przy czym miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu, natomiast zdolność do pokierowania swoim postępowaniem miała ograniczoną w stopniu znacznym;

- tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § k.k. w zw. z art. 193 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

orzeka

I.  oskarżoną D. K. uznaje za winną popełnienia zarzucanych jej czynów popełnionych w warunkach określonych w art. 31 § 2 k.k., z tym ustaleniem co do czynu z pkt IV, że wysokość szkody wynosiła co najmniej 1200 zł i za to skazuje ją:

- za czyn z pkt. I na podstawie art. 148 § 1 k.k. na karę 15 (piętnaście) lat pozbawienia wolności,

- za czyn z pkt II na podstawie art. 190 § 1 k.k. na karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

- za czyn z pkt III na podstawie art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 193 k.k., wymierzając w oparciu o art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 193 k.k. karę 4 (cztery) miesiące pozbawienia wolności,

- za czyn z pkt IV na podstawie art. 288 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § k.k. w zw. z art. 193 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., wymierzając w oparciu o art. 288 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 3 k.k. karę 4 (cztery) miesiące pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 85 § 1 i§ 2 k.k. oraz art. 86 § 1 k.k. łączy jednostkowe kary pozbawienia wolności i orzeka karę łączną 15 (piętnaście) lat pozbawienia wolności,

III.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zalicza oskarżonej okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania w sprawie: od (...);

IV.  na podstawie art. 62 k.k. orzeka system terapeutyczny wykonywania kary,

V.  na podstawie art. 93a § 1 pkt 3 k.k. i art. 93c pkt 5 k.k. orzeka wobec oskarżonej D. K. środek zabezpieczający w postaci terapii uzależnień;

VI.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżoną D. K. do zapłaty na rzecz J. M. kwotę 10 000 (dziesięć tysięcy) zł oraz na rzecz P. P. (1) kwotę 10 000 (dziesięć tysięcy) zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

VII.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. nakazuje zwrócić dowód rzeczowe:

- oskarżonej D. K. w postaci: swetra typu golf, podkoszulka koloru niebieskiego, spodni koloru czarnego, skarpet z napisem „(...)”, butów sportowych koloru białego, bluzy sportowej koloru szarego, leginsów koloru szaro – czerwonego, koszulki koloru białego, bluzy sportowej (pkt 1 - 8 i 38 wykazu z k. 715 i 716v) zapisanych w księdze przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Olsztynie pod nr 42/16; dokumentów w postaci: wezwania do zapłaty nr 170/15, kwitu depozytowego nr 637/15, wezwania do zapłaty nr 176/15, pouczenia w sprawie (...) z znajdujące się w aktach sprawy k. 307 – 310 (po sporządzeniu ich kserokopii),

- oskarżycielowi posiłkowemu P. P. (1) w postaci: koszulki typu T – shirt, spodni dresowych, skarpetek i noża (pkt 9 – 11 i 35 wykazu z k. 715 i 716v) zapisanych w księdze przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Olsztynie pod nr 42/16,

VIII.  na podstawie art.29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz. U. Nr 16, poz. 124 ze zm.) oraz § 17 ust. 1 pkt 2 i ust. 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r., poz.1801) w zw. z § 22 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r., poz. 1714) zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata T. S. kwotę 300,00 (trzysta) złotych, powiększoną o podatek VAT w stawce 23 % za postępowanie przygotowawczego, a nadto kwotę 1829,23 (jeden tysiąc osiemset dwadzieścia dziewięć złotych 23/100), powiększoną o podatek VAT w stawce 23 % za postępowanie przed sądem tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonej wykonywaną z urzędu;

IX.  na podstawie art.624 § 1 kpk nie obciąża oskarżoną opłatami i zwalnia ją w całości od ponoszenia kosztów sądowych przejmując je na koszt Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 133/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżona D. K. z d. D. ma 40 lat i nie posiada stałego adresu zameldowania. W ostatnim czasie była osobą bezdomną i zamieszkiwała na terenie G.. Wymieniona jest rozwiedziona i ciąży na niej obowiązek alimentacyjny na dwoje dzieci: A. K. w wieku (...) lat i P. K. w wieku (...) lat, które pozostają pod opieką jej byłego męża – T. K.. Oskarżona ma wykształcenie średnie i jest z zawodu technikiem meliorantem. Przed osadzeniem nie posiadała stałego zatrudnienia.

Oskarżona jest karana sądownie: wyrokiem Sądu Rejonowego w G. z dnia (...). w sprawie (...)za czyn z art. 226 § 1 kk, na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności, połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym oraz wyrokiem Sądu Rejonowego w G. z dnia (...)r. w sprawie (...) za 9 czynów: z art. 278 § 1 kk, z art. 193 kk, z art. 226 § 1 kk, z art. 222 § 1 kk i z art. 157 § 2 kk, na karę łączną 1 roku pozbawienia wolności.

D. K. jest osobą uzależnioną od alkoholu i z tego powodu leczyła się psychiatrycznie oraz odwykowo. W okresie od (...)r. wymieniona przebywała na Oddziale Detoksykacyjnym (...) Centrum (...) w W.. Po opuszczeniu szpitala w krótkim czasie wróciła do spożywania alkoholu.

/dowód: wyjaśnienia oskarżonej D. K. (k. 11, 36, 66, 69, 96, 238, 833v-835), informacja o karalności (k. 676-677), informacja z Urzędu Skarbowego w G. (k. 80-83), odpisy wyroków (k. 90, 919-920), odp. skrócony aktu urodzenia A. K. (k. 176), informacje z Urzędu Miasta i Burmistrza Miasta G. (k. 181-182), wywiad środowiskowy (k. 248-249), historia choroby D. K. (k. 372-374, 416-457)/

Oskarżona D. K. od wielu lat nadużywała alkoholu, a będąc pod jego wpływem zaniedbywała swoje obowiązki rodzinne i przejawiała agresywne zachowania wobec innych osób. Z tego powodu jej mąż T. K. złożył pozew o rozwiązanie ich małżeństwa przez rozwodów. Wyrokiem z dnia (...)r. wydanym w sprawie (...)Sąd Okręgowy w O.rozwiązał przez rozwód małżeństwo T. K. i D. K., a wykonywanie władzy rodzicielskiej nad dwojgiem małoletnich dzieci powierzył ojcu. Sąd ograniczył władzę rodzicielską matki do prawa wglądu w proces wychowania i wykształcenia dzieci, nie ustalając przy tym kontaktów D. K. z dziećmi. Jednocześnie Sąd zobowiązał D. K. do łożenia na utrzymanie obojga dzieci i płacenia z tego tytułu alimentów w wysokości po 250 zł na każde z dzieci, łącznie 500 zł miesięcznie.

Do czas rozwodu małżonkowie D. i T. K. zamieszkiwali w G.. Po rozwodzie jednak T. K. wyprowadził się wraz z dziećmi do miejscowości P., gm. R., gdzie zamieszkał w domu należącym do brata oskarżonej – W. D., zajmując za zgodą wymienionego jedną część tego domu, w zamiana za opiekę nad nieruchomością. Brat oskarżonej zamieszkuje na stałe na Śląsku. Wymieniony nie wyraził zgody na to, aby w jego domu zamieszkała także D. K., z uwagi na jej uzależnienie od alkoholu i brak woli podjęcia leczenia.

Z kolei D. K. po rozwodzie zamieszkiwała najpierw przez okres kilku miesięcy na stancji, a następnie - z powodu braku pieniędzy – wprowadziła się do mieszkania zajmowanego przez swoją siostrę D. N. (1) i jej rodzinę. Oskarżona jednak nadal nadużywała alkoholu, a będąc pod jego wpływem przejawiała roszczeniowe i co raz bardziej agresywne zachowania, doprowadzając do konfliktów z otoczeniem. D. K. mieszkając u siostry często zakłócała spokój domowników – wielokrotnie wracała do mieszkania w stanie nietrzeźwości lub dobijała się do jego drzwi, gdy nie chciano jej wpuścić, głośno słuchała muzyki, była hałaśliwa. Domagała się różnych rzeczy, w tym papierosów, a gdy jej odmawiano traciła kontrolę nad swoim zachowaniem – przejawiała agresję, rzucała różnymi przedmiotami, próbowała uderzyć, a nawet drapała i gryzła domowników. Oskarżona przejawiała także wulgarne i agresywne zachowania wobec zamieszkujących w tym samym bloku sąsiadów, a gdy siostra nie chciała wpuścić jej do mieszkania w różnych godzinach dzwoniła do nich domofonem, jak również dobijała się do drzwi ich mieszkań.

W konsekwencji takich zachowań oskarżonej jej siostra D. N. (1) musiała pozbyć się jej z mieszkania. D. K. nadal spożywała alkohol, utrzymywała przy tym liczne kontakty z osobami z tzw. marginesu społecznego, nocowała u znajomych, albo na tzw. melinach i klatkach schodowych, nie posiadając stałego miejsca zamieszkania. Wymieniona utrzymywała nadal sporadyczny kontakt ze swoją siostrą, przeważnie wtedy, gdy potrzebowała jedzenia bądź ubrań, a D. N. (1) wspierała ją na miarę swoich możliwości, przekazując jej odzież, jedzenie albo drobne kwoty pieniędzy. Pomimo tego, iż zarówno siostra, jak i brat oskarżonej – W. D. próbowali jej pomóc i zmotywować ją do podjęcia leczenia z uzależnienia od alkoholu, to jednak D. K. nie potrafiła zachować abstynencji ani podjąć skutecznego leczenia, po to, aby wyjść z nałogu.

Oskarżona D. K. będąc pod wpływem alkoholu jeździła czasami do miejscowości P., do miejsca zamieszkania byłego męża oraz dzieci i pod pretekstem chęci spotkania się z dziećmi, które się jej bały, wszczynała tam awantury, domagając się noclegu i jedzenia. Oskarżona dopuszczała się także licznych naruszeń porządku prawnego na ternie G. - przebywała w miejscach publicznych znajdując się pod wpływem alkoholu, zakłócała porządek publiczny używając słów wulgarnych i głośno je wykrzykując, zaczepiała przypadkowych przechodniów, domagała się od nich papierosów, po czym wyzywała ich, a nie mając gdzie nocować dobijała się do drzwi różnych mieszkań, zajmowanych nawet przez nieznane jej osoby.

/dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonej D. K. (k. 66, 69, 96, 66, 238, 670, 833v-835), zeznania świadków: T. K. (k. 541v-542, 549v-550, 597-598, 848-848v), P. K. (k. 604-606, 848v-849 ), M. K. (1) (k. 555-556), W. D. (k. 558-559, 593, 840-840v), D. N. (1) (k. 565-566, 839v-840), P. P. (2) (k. 636-637), wyrok o rozwiązaniu przez rozwód małżeństwa (k. 196)/

Wiosną 2015 r. oskarżona D. K. nawiązała kontakt ze znanym jej już wcześniej Z. P. (1), który miał wówczas 64 lata, był rencistą i zamieszkiwał w dwupokojowym mieszkaniu, położonym na trzecim piętrze w bloku przy ul. (...) w G.. Wymieniony był rozwiedziony i zamieszkiwał samotnie, czasami tylko odwiedzał go syn P. P. (1) albo siostra J. M.. Z. P. (1) cieszył się dobrą opinią w miejscu zamieszkania i choć posiadał skłonności do nadużywania alkoholu, przez sąsiadów postrzegany był jako osoba spokojna, życzliwa i uczynna, nie przejawiająca agresji. Pokrzywdzony chorował na raka prostaty.

Z. P. (1) zgodził się na wynajęcie oskarżonej D. K. jednego pokoju w swoim mieszkaniu. Oskarżona pożyczyła na ten cel pieniądze od swojej siostry D. N. (1) i przekazała właścicielowi kwotę około 200 zł, po czym na krótki czas wprowadziła się do mieszkania przy ul. (...). D. K. nadal nadużywała jednak alkoholu, a będąc pod jego wpływem zachowywała się wulgarnie, agresywnie i roszczeniowo. Często wracała do mieszkania w stanie nietrzeźwości, głośno słuchała muzyki, dzwoniła domofonem do sąsiadów i używała wobec pokrzywdzonego i innych napotkanych osób słów wulgarnych. Z tego powodu Z. P. (1) nie chciał, aby wymieniona nadal u niego zamieszkiwała i zakomunikował jej to, zwłaszcza, że na jej wulgarne i hałaśliwe zachowanie wielokrotnie skarżyli się sąsiedzi. Pomimo tego, oskarżona nie chciała się wyprowadzić. Kiedy Z. P. (1) nie wpuszczał D. K. do swojego mieszkania wówczas ta, o różnych porach dnia i nocy dzwoniła domofonem do jego mieszkania, albo do mieszkań sąsiadów i podając się za kuriera albo osobę roznoszącą ulotki, domagała się wpuszczenia jej na klatkę. Wymieniona wielokrotnie dobijała się do drzwi mieszkania Z. P. (1), albo do drzwi mieszkań jego sąsiadów, często w późnych godzinach nocnych, a wówczas Z. P. (1), chcąc uniknąć kłopotów, wpuszczał ją. W dniach (...) r. z powodu agresywnego zachowania oskarżonej, która nie chciała opuścić mieszkania przy ul. (...), Z. P. (1) wezwał na interwencję Policję, a wymieniona podczas tej drugiej interwencji zatrzymana została do wytrzeźwienia. W okresie od (...) r. Z. P. (1) siedmiokrotnie wzywał Policję z powodu agresywnego zachowania D. K., która nie chciała opuścić jego mieszkania lub dobijała się do niego. Nawet w trakcie gdy rozmawiał przez telefon z oficerem dyżurnym prosząc o interwencję był wyzywany i bity przez oskarżoną, co zostało utrwalone na nagraniu rozmowy.

Choć Z. P. (1) kategorycznie oświadczył D. K., że nie chce jej u siebie w mieszkaniu i oddał jej należące do niej rzeczy, oskarżona i tak co kilka dni wracała, dobijała się do jego mieszkania i zakłócała spokój sąsiadów, którzy wielokrotnie napominali pokrzywdzonego, aby zrobił z tym porządek. W rezultacie pokrzywdzony chcąc uniknąć problemów i nieprzyjemności, ponownie wpuszczał oskarżoną do domu i pozwalał jej w nim nocować, po czym znowu - po kolejnej awanturze - wystawiał jej rzeczy na klatkę schodową i nie chciał jej wpuszczać. Cała ta sytuacja trwała przez okres kilku miesięcy. Wymieniony pozwolił również pewnego razu, aby D. K. i jej znajomy przenocowali w altance na jego ogródku działkowym, co spotkało się z nieprzychylnym przyjęciem ze strony D. J., uprawiającej wspólnie z pokrzywdzonym ten ogródek. Oskarżona wobec niej także przejawiała agresję słowną.

Z uwagi na to, że oskarżona przebywając w mieszkaniu Z. P. (1) wielokrotnie wszczynała awantury, domagała się papierosów i jedzenia, używała przy tym wobec pokrzywdzonego słów wulgarnych, a nawet przemocy fizycznej w postaci bicia i drapania. Jej hałaśliwy i charakterystyczny głos rozpoznawali już mieszkający w pobliżu sąsiedzi, którzy także spotykali się z agresywnym i wulgarnym zachowaniem z jej strony, w związku z czym starali się zasadniczo schodzić jej z drogi.

Z. P. (1) wielokrotnie żalił się swoim znajomym i sąsiadom na zachowanie D. K., mówił, że wplątał się w sytuację, z której nie potrafi wyjść, przyznając przy tym otwarcie, iż obawia się oskarżonej, którą określał mianem „wariatka”. Zdarzało się, iż znajomi widywali na ciele Z. P. (1) obrażenia ciała w postaci zasinień i zadrapań, a wymieniony pytany o to skąd się wzięły, każdorazowo mówił, że zrobiła to „wariatka”. Z powodu stosowania przemocy fizycznej przez oskarżoną pokrzywdzony co najmniej kilkukrotnie wzywał na interwencje Policję.

Wymieniony starał się unikać kontaktów z oskarżoną - udawał, że nie ma go w domu, nie otwierał drzwi, nocował poza domem albo wysyłał inne osoby, żeby sprawdziły czy nie ma jej w pobliżu bloku, jednak D. K. natarczywie go nachodziła i ostatecznie wpuszczana była do mieszkania. Zdarzały się przy tym sytuacje, iż oskarżony i pokrzywdzona spożywali wspólnie alkohol.

W okresie od (...)r. oskarżona D. K. jedenastokrotnie zatrzymywana była do wytrzeźwienia, w tym kilkukrotnie w wyniku zawiadomienia Z. P. (1), jak również w wyniku czynności podejmowanych z własnej inicjatywy przez policjantów, kiedy to wymieniona leżała nietrzeźwa w miejscach publicznych, awanturowała się bądź zaczepiała przechodniów.

/dowód: zeznania świadków: J. J. (k. 847v-848), Z. G. (k. 512v.-513, 616-618, 837v-838), J. S. (k. 515-516), Ł. K. (k. 847-847v), J. M. (k. 521-522, 539-540, 580v, 836v-837), H. K. (k. 525-526), N. R. (1) (k. 610-611, 838v-839), D. N. (1) (k. 565-566, 839v-840), T. G. (k. 571-572), M. W. (k. 547-575), A. Ł. (1) (k. 577-578), D. J. (k. 583v.-584v, 846v-847), B. D. (k. 587-588), Z. D. (1) (k. 621-622), S. B. (k. 624), T. B. (k. 626v-627, 844v-845), H. B. (k. 629v-631, 845), M. M. (k. 847v-848), D. Ł. (k. 639-640), J. K. (k. 642-643), M. K. (2) (k. 645v, 847), protokoły zatrzymań D. K. do wytrzeźwienia (k. 459-470), zapisy i notatki z interwencji przeprowadzanych na wniosek Z. P. (1) (k. 14, 476-501), protokoły odtworzenia utrwalonych zapisów nagrań (k. 502-506, 507, 508n nagranie z rejestratora dyżurnego KPP w G. k. 507)/

W dniu (...) r. oskarżona D. K., znajdując się w stanie nietrzeźwości, pojechała autobusem do miejscowości P., gm. R., do miejsca zamieszkania swojego byłego męża oraz dzieci. Przed południem wymieniona dotarła na miejsce, jednak w domu nie było nikogo. Wówczas oskarżona udała się do tzw. kotłowni, która była otwartya i czekała tam na powrót domowników, spożywając w międzyczasie alkohol. Jako pierwszy do domu wrócił ze szkoły syn oskarżonej – 17-letni wówczas P. K., który dostrzegając, iż matka jest na posesji i znajduje się w stanie nietrzeźwym, chcąc uniknąć awantur, schował się w domu i powiadomił telefonicznie o tym fakcie ojca, który w tym czasie był jeszcze w pracy. P. K. oczekując na powrót ojca oraz siostry siedział w domu i nie otwierał drzwi. Około godziny 19:00 na posesję przyjechał T. K. razem z córką A. K., która miała wówczas 11 lat. Pokrzywdzony kazał córce iść do domu, a sam zaczął rozmawiać z oskarżoną, która była w stanie nietrzeźwym, pytając po co przyjechała. Oskarżona domagała się, aby pokrzywdzony wpuścił ją do mieszkania. Gdy T. K. powiedział, że jej nie wpuści, oskarżona zaczęła zachowywać się wulgarnie i agresywnie, używając wobec byłego męża słów powszechnie uznanych za obelżywe. T. K. wszedł wówczas do mieszkania i zamknął za sobą drzwi, do których oskarżona zaczęła się jednak dobijać, uderzając w nie i wykrzykując przy tym słowa wulgarne. Pomimo tego, nikt nie wpuścił jej do środka, a domownicy zajęli się swoimi sprawami.

Po pewnym czasie D. K. udała się do pomieszczenia kotłowni, skąd przyniosła siekierę, a następnie zaczęła uderzać tą siekierą najpierw kilkukrotnie w antywłamaniowe drzwi wejściowe, prowadzące do tej części domu, którą zajmował jej brat W. D., przebywający w tym czasie na Śląsku (o czym oskarżona wiedziała), powodując ich uszkodzenie w dziewięciu miejscach. Oskarżonej nie udało sforsować drzwi i wejść do domu. Następnie udała się pod okno części domu zajmowanej przez byłego męża i ich wspólne dzieci. Zaczęła uderzać w okno kuchenne. Kiedy T. K. podszedł do okna, oskarżona zaczęła uderzać tą siekierą co raz mocniej, wybijając najpierw jedną, a następnie drugą szybę. W międzyczasie, wymieniona trzymając nadal w ręku siekierę zamachnęła się nią w kierunku T. K., wykrzykując przy tym słowa wulgarne. Po czym przez wybite okno usiłowała wedrzeć się do domu, podnosząc po raz kolejny siekierę do góry i zamierzając zadawać nią kolejne uderzenia. W tym czasie P. K., widząc, że oskarżona usiłuje zadać kolejne uderzenie siekierą a naprzeciwko stoi ojciec, podniósł do góry krzesło, a D. K. uderzyła siekierą w to krzesło, w konsekwencji czego siekiera utknęła w nim. P. K. wykorzystując ten moment wyszedł w tym czasie na zewnątrz i po zastosowaniu chwytów obezwładniających położył oskarżoną na ziemię i przytrzymywał ją w pozycji leżącej aż do czasu przyjazdu Policji, którą zawiadomił w międzyczasie T. K.. Oskarżona została wówczas doprowadzona do budynku Komendy Powiatowej Policji w G. do wytrzeźwienia. W następnie zachowania oskarżonej uszkodzone zostały drzwi wejściowe do domu na kwotę co najmniej 1200 zł, na szkodę brata D. W. D..

Następnie w dniu (...) r. postawiono D. K. zarzuty m.in. usiłowania naruszenia miru domowego, a także zastosowano wobec niej środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych.

Pomimo tego, oskarżona nadal nadużywała alkoholu i ponownie nachodziła T. K., m.in. w dniu (...)r. i w dniu (...)r., kiedy to udała się do miejscowości P., gdzie wszczęła kolejną awanturę z byłym mężem, po której ponownie zatrzymana została do wytrzeźwienia.

Oskarżona D. K. zatrzymywana była w KPP w G. kolejno w dniach (...)

/ dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonej D. K. (k. 66, 69, 96, 66, 238, 670, 833v-835), zeznania świadków: T. K. (k. 541v-542, 549v-550, 597-598, 848-848v), P. K. (k. 604-606, 848v-849 ), W. D. (k. 558-559, 593, 840-840v), protokół oględzin miejsca zdarzenia (k. 52-56), protokoły zatrzymań D. K. (k. 59-60, 85, 463-474), oświadczenia T. K. (k. 61, 71), zapisy z notatników służbowych policjantów (k. 75-76), protokół zatrzymania rzeczy (k. 192-194), protokół oględzin rzeczy (k. 197-199)/

W dniu (...)r. oskarżona D. K. ponownie znajdowała się w stanie nietrzeźwości i o godz. (...)została zatrzymana i osadzona w KPP w G. do wytrzeźwienia, po tym jak m.in. znieważyła funkcjonariuszy Policji.

Następnie w dniu (...)r. w godzinach przedpołudniowych wymieniona udała się do mieszkania Z. P. (1), który tym razem ją wpuścił. Wymienieni zaczęli spożywać razem alkohol w postaci wódki i piwa. Około godziny (...) do mieszkania Z. P. (1) przyszedł M. Z., który był z nim wcześniej umówiony, po to aby pobrać zaliczkę na okna, które w najbliższym czasie pokrzywdzony zamierzał wymienić w swoim mieszkaniu. W tym czasie zarówno D. K., jak i Z. P. (1) znajdowali się już pod wyraźnym wpływem alkoholu. Kiedy M. Z. opuścił mieszkanie, wymieni nadal spożywali alkoholi.

Około godziny (...)oskarżona D. K. wszczęła awanturę, w trakcie której używała wobec Z. P. (1) słów powszechnie uznanych za obelżywe. Kierowane przez nią wulgaryzmy słyszała m.in. zamieszkująca w sąsiedztwie N. R. (1), która rozpoznała oskarżoną po głosie. Następnie w mieszkaniu sąsiada głośno rozkręcona została muzyka, jednak nadal słychać było z niego odgłosy awantury, w tym przede wszystkim wulgarnie zachowującą się D. K..

W pewnym momencie oskarżona, poza wulgaryzmami, zaczęła używać także wobec Z. P. (1) przemocy fizycznej, uderzając go po twarzy i ciele, a następnie dusząc go, szarpiąc oraz popychając. Następnie oskarżona przyniosła z kuchni nóż kuchenny, o długości ostrza 21 cm i szerokości w najszerszym miejscu 3,8 cm, którym zadała pokrzywdzonemu co najmniej kilka uderzeń w okolice klatki piersiowej, powodując: kilka płytkich ran kłutych w okolicach brodawki sutkowej po stronie lewej, penetrujących do tkanki podskórnej oraz trzy rany kłute penetrujące do klatki piersiowej z przodu, po jej lewej stronie, z których jedna penetrowała do lewej jam opłucnowej i uszkodziła lewe płuco, a druga penetrowała do dołu pachowego, przecinając lewą tętnicę podobojczykową. Gdy Z. P. (1) osunął się na podłogę oskarżona kopała go jeszcze obutymi w sportowe obuwie stopami. Pokrzywdzony, leżąc na podłodze w pokoju, zaczął intensywnie krwawić.

D. K. w tym czasie udała się do łazienki, gdzie zamoczyła w wannie zabrudzone krwią ubrania i przebrała się w inną odzież, którą przyniosła ze sobą do mieszkania przy ul. (...) w reklamówce, po czym opuściła mieszkanie Z. P. (1) pozostawiając uchylone drzwi wejściowe oraz grającą głośno muzykę, a także jeansową katanę, w kieszeni w której znajdował się dokument potwierdzający zwolnienie z zatrzymania z (...) w G., wystawiony na jej imię i nazwisko oraz inną odzież i kilka rzeczy osobistych, w tym kosmetyki.

Z. P. (1), w następstwie zachowania oskarżonej, doznał licznych podbiegnięć krwawych oraz otarcia naskórka na twarzy, rany tłuczonej ust, złamania krtani, sińców i otarcia naskórka na kończynach, kilku płytkich ran kłutych klatki piersiowej, trzech rany kłutych penetrujących do klatki piersiowej z przodu po stronie lewej, z których jedna penetrowała do lewej jamy opłucnej i uszkodziła lewe płuco, a druga penetrowała do dołu pachowego przecinając lewą tętnicę. W wyniku doznanych ran kłutych, na skutek znacznej utraty krwi i wstrząsu krwotocznego, doszło do zatrzymania krążenia krwi Z. P. (1) i w konsekwencji do jego zgonu. W krwi pobranej od Z. P. (1) stwierdzono obecność alkoholu etylowego w stężeniu odpowiednio 4,56 ‰ oraz 5,06 ‰.

Oskarżona D. K., po tym, jak około godziny (...) opuściła mieszkanie Z. P. (1), udała się w kierunku ul. (...), gdzie zaczepiła powracającą z pracy J. B.. Oskarżona poprosiła najpierw wymienioną kobietę o papierosa, a następnie zaczęła za nią iść i wyzywać ją słowami powszechni uznanymi za obelżywe, popychać ją w związku z czym J. B. poprosić musiała o pomoc innych przechodniów. Pomimo asysty mężczyzn, którzy udzielili pomocy J. B. oskarżona i tak cały czas szła za nią, ciągle ją wyzywając, a następnie próbowała na siłę wejść do jej mieszkania, co uniemożliwił jej syn J. B.. W związku z tym J. B. wezwała na interwencję Policję. Policjanci, o godz. 22: 50 zatrzymali D. K. do wytrzeźwienia i osadzili ją w (...) w G.. W momencie zatrzymania oskarżona miała na sobie brudne obuwie sportowe, które wyraźnie zabrudzone było krwią, w wulgarny sposób odmówiła jednak policjantom odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób doszło do zabrudzenia jej obuwia.

W dniu (...)r., około godz. (...), sąsiad Z. Z. G. wyprowadzał psa na spacer i zauważył, że w mieszkaniu pokrzywdzonego nadal otwarte są drzwi i głośno gra muzyka. Wymieniony wszedł wówczas do mieszkania i zauważył leżącego w pokoju na podłodze, na plecach Z. P. (1), który był zakrwawiony i nie dawał oznak życia, w związku z czym powiadomił o tym fakcie Policję. Przybyły na miejsce służby stwierdziły zgon Z. P. (1).

dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonej D. K. (k. 11, 37, 96, 670, 833v-835v), zeznania świadków: Z. G. (k. 512v-513v, 616, 618, 837v-838), J. M. (k. 521v-522, 580v, 836v-837), N. R. (1) (k. 610-611, 838v-839), A. P. (1) (k. 531-531v, 843v-844), P. P. (1) (k. 551v, 837-837v), M. Z. (k. 562v, 568v-569, 839), A. P. (2) (k. 590-591, 844-844v), J. B. (k. 971v), M. B. (1) (k. 972), protokół doprowadzenia D. K. do wytrzeźwienia (k. 2-3), protokół oględzin osoby D. K. (k. 6-7, 8-9, 103, 113-116), wydruki z przeprowadzonej interwencji (k. 15-16), zaświadczenie lekarskie o zgonie Z. P. (1) (k. 18), protokół oględzin miejsca zdarzenia wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 19-28, 200-210, 211-212), protokół zewnętrznych oględzin zwłok na miejscu ich znalezienia wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 28-32, 138), wstępna opinia sądowo-lekarska (k. 33), protokoły oględzin rzeczy (k. 128-129, 130-133), sprawozdanie z badań na zawartość alkoholu etylowego we krwi Z. P. (1) (k. 226-228), opinia biegłych z zakresu traseologii (k. 276-281), opinia biegłych z zakresu daktyloskopii (k. 293-297), opinia biegłych z zakresu genetyki sądowej (k. 313-327), protokoły pobrania krwi (k. 328-29), protokół oględzin i otwarcia zwłok wraz z opinią biegłego z zakresu medycyny sądowej i ustną opinią uzupełniającą biegłego B. Z. (k. 343-346, 845-846v)

Oskarżona D. K. nie przyznała się do popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 148 § 1 kk, zasadniczo przyznała się natomiast do przestępstw popełnionych w dniu (...) r. na szkodę T. K. i W. D..

Podczas pierwszego przesłuchania na etapie postępowania przygotowawczego z dnia (...)r. oskarżona przyznała się do zadania Z. P. (1) ciosu nożem. Wyjaśniła, że po opuszczeniu budynku KPP w G., gdzie dzień wcześniej została zatrzymana, udała się do mieszkania pokrzywdzonego, wspólnie z którym zaczęła spożywać alkohol w postaci wódki i piwa (...). W pewnym momencie Z. P. (1) zaczął się do niej dobierać i chciał z niej ściągnąć ubranie, co ją zdenerwowało, w związku z czym poszła po nóż do pomieszczenia kuchennego. Wyciągnęła z szuflady nóż z czarną rączką i wróciła do pokoju, w którym przebywał pokrzywdzony, wzięła zamach i zadała mu tym nożem uderzenie w okolice serca. Po tym uderzeniu Z. P. (1) upadł na podłogę, a ona patrzyła na to, nic nie robiąc, po czym wyniosła nóż do pokoju, wyszła z mieszkania i została zatrzymana przez Policję. Oskarżona stwierdziła, iż poza nią i Z. P. (1) w mieszkaniu nie było innych osób. Wyjaśnienia tej treści oskarżona podtrzymała w całości podczas drugiego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym w dniu (...)r., które prowadzone było przez Prokuratora.

Podczas kolejnych przesłuchań na etapie postępowania przygotowawczego i w postępowaniu sądowym oskarżona D. K. nie przyznawała się już do czynu zarzucanego jej w punkcie I aktu oskarżenia, wyjaśniając, iż niczego nie pamięta z tamtego dnia, nie wie, czy zadawała Z. P. (1) uderzenia nożem, a ktoś najprawdopodobniej chce ją wrobić w morderstwo. W kolejnych wyjaśnieniach podnosiła najpierw, że wynajmowała u pokrzywdzonego pokój przez okres około 2 tygodni, a w dniu zdarzenia spożywała z nim alkohol, niczego jednak nie pamięta, bo być może Z. P. (1) czegoś jej dosypał, poza tym w mieszkaniu oprócz nich mógł być jeszcze ktoś inny. Dodała, iż pamięta, jak Z. P. (1) leżał na podłodze obok fotela, a ona chciał go reanimować, nie wie jednak dlaczego on się przewrócił. Wymieniona przyznała przy tym, iż miała ubrania w krwi. D. K. wyjaśniła, iż Z. P. (1) po alkoholu zawsze próbował dobierać się do niej i chciał tańczyć nago, a jej taka sytuacja nie odpowiadała. Dodała, iż nie wierzy, aby mogła go zabić, bo nie zabiłaby nawet muchy, zaprzeczyła natomiast, jakoby przed wyjściem z mieszkania czyściła się ze śladów krwi.

Podczas przesłuchania w dniu (...) r. oskarżona podała, iż w dniu zdarzenia przyszła do Z. P. (1) na kawę, a potem zaczęli razem pić alkohol. Potem nic nie pamięta, bo poszła spać, a jak się obudziła, to zobaczyła, że pokrzywdzony leży. Nie potrafiła wskazać, czy miał on na ciele jakiejś widoczne obrażenia, stwierdzając, że nic nie pamięta, bo straciła świadomość i nie wie co się z nią działo i nie wie też co nadal dzieje się z jej pamięcią. Podniosła dodatkowo, iż jej pierwsze wyjaśnienia, w których przyznała się do winy nie polegają na prawdzie i zostały na niej wymuszone przez przesłuchujących ją policjantów, którzy sugerowali, że jeżeli przyzna się do winy, to trafi do szpitala psychiatrycznego, a nie do więzienia, w związku z czym ona kiwnęła głową i się przyznała.

Na etapie postępowania sądowego oskarżona podtrzymała swoje twierdzenia, iż nie pamięta co wydarzyło się w mieszkaniu Z. P. (1), z którym spożywała alkohol – wskazała, iż nie pamięta jak była tego dnia ubrana i czy jej ubranie było zabrudzone krwią, nie pamięta, czy zaczepiała na ulicy jaką kobietę, a gdy rano się obudziła, to była już na dołku. Stwierdziła, iż nie przebierała się w mieszkaniu Z. P. (1), bo nie miała tam odzieży na zmianę. Wskazała, iż nigdy wcześniej nie biła pokrzywdzonego i nie wie czy z powodu jej zachowania mogły być interwencje Policji, dodając po chwili, iż mogła być jedna interwencja, bo Z. P. (1) nie chciał wpuścić jej do mieszkania, zaprzeczyła natomiast jakoby chodziła po sąsiadach i żądała, aby ją wpuszczono. Stwierdziła również, iż jeansowa katana znaleziona w mieszkaniu Z. P. (1) nie należy do niej, bo ona miał katanę z kapturem, nie kojarzy także ujawnionych w tym mieszkaniu koszulki i legginsów. Oskarżona nie potrafiła wytłumaczyć skąd w protokole jej pierwszego przesłuchania wzięły się szczegóły dotyczące noża i miejsca dźgnięcia, podnosząc, iż policjanci ją maltretowali, żeby się przyznała, a potem przed Prokuratorem potwierdziła swoje poprzednie wyjaśnienia, myśląc, że musi tak zrobić, choć Prokurator do niczego jej nie zmuszał. Dodała, iż po tym, jak wyprowadziła się z mieszkania Z. P. (1) rzadko go odwiedzała, wie natomiast, iż w jego mieszkaniu przebywały także inne osoby i spożywały tam alkohol.

Odnośnie pozostałych trzech czynów objętych aktem oskarżenia w punktach od II do IV oskarżona wyjaśniła, że w dniu (...)r. pojechała do P. odwiedzić swoje dzieci, a były mąż nie chciał jej wpuścić do mieszkania, co bardzo ją zdenerwowało, w związku z czym wzięła siekierę i za jej pomocą wybiła okno. W tym czasie były mąż był wewnątrz mieszkania. Oskarżona podała następnie, iż pojechała odwiedzić dzieci trzeźwa, jednak, gdy mąż odmówił jej wejścia do domu, w którym się wychowała, popadła w takie nerwy i w taki szał, że sama nie pamięta, co robiła. Zaczęła wówczas pukać siekierą w okno i szyba się trochę wybiła, a mąż w międzyczasie rzucał taboretami przez okno i nie chciał dać jej wejść. D. K. dodała, że pije alkohol z nerwów, bo z tego wszystkiego nie wie, co ma robić, zaprzeczyła natomiast, jakoby zamachnęła się na byłego męża siekierą.

Podczas przesłuchania w dniu (...) r. oskarżona podała, iż wzięła siekierę po to, aby nastraszyć byłego męża i po to, aby wpuścił ją do domu. Mąż widział ją przez okno z tą siekierą i pomimo jej krzyków nadal nie otwierał jej drzwi, a po tym, jak wybiła szybę mąż uderzył taboretem w siekierę, a syn P. obezwładnił ją i przytrzymywał do czasu, aż przyjechała Policja.

Podczas kolejnych przesłuchań, w tym na etapie postępowania sądowego, oskarżona zasadniczo podtrzymywała swoje poprzednie wyjaśnienia w tym zakresie wskazując, że przez cały dzień czekała w P. na powrót rodziny, a gdy mąż jej nie wpuścił puknęła w okno siekierą, a wcześniej tą samą siekierą puknęła jeden raz w drzwi mieszkania brata na piętrze, przy czym nie takiego się nie stało. Zaprzeczała natomiast, jakoby wymachiwała siekierą i groziła T. K. pozbawieniem życia, wskazując, iż jest to kłamstwo i nigdy nie zrobiłaby mężowi krzywdy. Dodała, iż w drzwi do mieszkania brata stuknęła jeden raz i to delikatnie. D. K. oświadczyła, iż nie zdarzało jej się często być agresywną, a jedynie wtedy, kiedy ktoś wyprowadził ją z równowagi.

dowód: wyjaśnienia oskarżonej D. K. (k. 11, 37, 66, 69a-69, 96, 238-239, 670, 833v-835)

W toku postępowaniu przygotowawczego poddano oskarżoną jednorazowemu badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów, po czym na ich wniosek obserwacji sądowo – psychiatrycznej.

U oskarżonej D. K. nie stwierdzono objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego, stwierdzono natomiast u niej istnienie organicznych zmian w ośrodkowym układzie nerwowym pod postacią organicznych zaburzeń osobowości oraz zespół uzależnienia od alkoholu. Badanie KT głowy ujawniło zanik korowy okolic czołowych z poszerzeniem przestrzeni płynowych, zaś badanie EEG wykazało zapis nieprawidłowy. Klinicznie owe zmiany wyrażają się pod postacią zaburzeń sfery charakterologiczno-popędowej, tj. organicznych zaburzeń osobowości. Wpływają one na osłabienie krytycyzmu oraz kontroli nad emocjami i popędami.

W czasie popełnienia zarzucanych jej czynów oskarżona miała zachowaną zdolność rozumienia znaczenia tych czynów, natomiast jej zdolność do kierowania swoim postępowaniem była ograniczona w stopniu znacznym, w związku z czym zachodzą warunki, o jakich mowa w art. 31 § 2 kk. Ze względu na aktualny stan zdrowia psychicznego oskarżonej zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez nią podobnego czynu zabronionego związanego z jej uzależnieniem od alkoholu. Aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez D. K. czynu zabronionego związanego z jej uzależnieniem od alkoholu, konieczne jest odbycie przez nią terapii odwykowej stacjonarnej, która może być prowadzona w warunkach penitencjarnych. W aktualnym stanie zdrowia D. K. może brać udział w czynnościach procesowych, nie jest jednak zdolna do prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny.

Oskarżona jest osobą bez dystansu i bezkrytyczną, skłonną przy tym do manipulacji. Przy swoich wyborach życiowych koncentrowała się dotąd głównie na sobie, a dążąc do zaspokojenia własnych potrzeb nie zważała na potrzeby i uczucia innych. Wymieniona nadmiernie racjonalizuje swoje zachowania, a za niepowodzenia życiowe skłonna jest obwiniać innych. Bywa drażliwa, pobudliwa i kłótliwa, buntuje się i złości, a także deprecjonuje autorytety. Jej reaktywność emocjonalna na bodźce zewnętrzne jest podwyższona, co przy osłabionej tolerancji na stres łączy się z łatwością uruchamiania zachowań gwałtownych. Spożywanie alkoholu przez oskarżoną wpływa na osłabienie samokontroli, obniżenie progu wyzwalania agresji i reakcje impulsywne.

dowód: opinia sądowa psychiatryczno-psychologiczna k. 263 – 269, opinia sądowa psychiatryczno-psychologiczna wraz z ustnymi opiniami uzupełniającymi biegłych: M. B. (2), I. S. i H. O. (k. 384-410, 835v-836v)

Oskarżona D. K. w trakcie stosowania wobec niej środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania przebywała w kilku jednostkach penitencjarnych: w Areszcie Śledczym w B., w Areszcie Śledczym w O. oraz w Zakładzie Karnym w G.. W każdej z tych jednostek wymieniona sprawiała szereg problemów natury adaptacyjnej i była wielokrotnie karana dyscyplinarnie, w tym za zakłócanie spokoju i ciszy w oddziale mieszkalnym oraz za wulgarne i agresywne zachowania wobec współosadzonych i funkcjonariuszy Służby Więziennej, próbując wymusić na nich określone zachowania. Oskarżona pozostaje przy tym bezkrytyczna względem kierowanych próśb i motywowania do poprawy zachowania. Wymieniona objęta została profilaktyką presuicydalną. Aktualnie przeciwko D. K. prowadzone jest przez Komendę Powiatową Policji w O. postępowanie przygotowawcze o czyn z art. 247 § 1 kk. Oskarżona z uwagi na swoje zachowanie i liczne konflikty z innymi osadzonymi w Areszcie Śledczym w O. przebywa obecnie w Zakładzie Karnym w G., niezgodnie z rejonizacją.

dowód: pismo z AŚ w B. (k. 358-359), opinia z AŚ w O. (k. 823), pismo z KPP w O. (k. 921)

Sąd zważył co następuje:

W ocenie Sądu wina oskarżonej D. K. co do popełnienia zarzucanych jej aktem oskarżenia czterech czynów nie budzi żadnych wątpliwości i w całym zakresie znajduje swoje potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

W pierwszej kolejności, odnosząc się do czynu zarzucanego D. K. w punkcie I aktu oskarżenia, wskazać należy, że na podzielenie zasługują jedynie te wyjaśnienia oskarżonej, w których przyznawała ona, iż znała Z. P. (1) i przez jakiś czas zamieszkiwała razem z nim w jego mieszkaniu przy ul. (...) w G., a później czasami go odwiedzała. Powyższe twierdzenia oskarżonej zgodne są bowiem w pełni z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym sprawy i znajdują swoje potwierdzenie w zeznaniach przesłuchanych w sprawie świadków, w tym przede wszystkim w zeznaniach siostry oskarżonej – D. N. (1) oraz w zeznaniach licznych znajomych i sąsiadów Z. P. (1), z których część potrafiła wskazać oskarżoną wprost z imienia i z nazwiska, pozostali natomiast zgodnie opisywali jej wygląd, charakterystyczny głos oraz sposób zachowania, albo rozpoznawali ją w trakcie przeprowadzonych z ich udziałem czynności okazań, konsekwentnie wskazując na oskarżoną właśnie, jako na osobę, która często przebywała w mieszkaniu Z. P. (1).

Na podzielenie zasługują również te wyjaśnienia D. K., w których przyznała ona, iż w dniu zdarzenia, tj. (...)r. przebywała w mieszkaniu Z. P. (1) i wspólnie z nim spożywała alkohol w postaci wódki i piwa, co znajduje swoje potwierdzenie w zeznaniach świadków – N. R. (1) i M. Z., którzy w dacie popełnienia przestępstwa odpowiednio słyszeli i widzieli oskarżoną w mieszkaniu pokrzywdzonego, a także we wnioskach wypływających z opinii biegłego z zakresu daktyloskopii, a w których stwierdzono, iż na butelce po wódce i wodzie mineralnej, zabezpieczonych na miejscu zdarzenia, widnieją odwzorowania linii papilarnych zgodne odpowiednio z odbitkami opuszka małego palca prawej ręki oraz wielkiego palca lewej ręki oskarżonej D. K..

W dalszej kolejności na częściowe podzielenie zasługują wyjaśnienia złożone przez oskarżoną D. K. podczas pierwszego przesłuchania na etapie postępowania przygotowawczego w dniu (...)r., które w całości podtrzymane zostały przez wymienioną podczas jej kolejnego przesłuchania przez Prokuratora w dniu (...)r., a w których przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i zadania Z. P. (1) ciosu nożem w klatkę piersiową – w okolice serca. Podawane bowiem w tym zakresie przez oskarżoną szczegóły, w tym dotyczące rodzaju i ilości spożytego wcześniej wspólnie z pokrzywdzonym alkoholu, a nawet jego dokładnej nazwy (m.in. piwo (...)), użytego narzędzia i opisu jego wyglądu, a także umiejscowienia jednego z zadanych ciosów – w klatkę piersiowa w okolice serca – w pełni zgodne są z ustalonym stanem faktycznym sprawy, w konsekwencji czego Sąd nie znajduje podstaw do ich podważenia. Niemniej jednak nawet w tym przypadku oskarżona w swoich wyjaśnieniach ewidentnie zmierzała do pomniejszenia swojej winy twierdząc, że zadała tylko jedno uderzenie oraz uzasadniając swój wybuch agresji rzekomym nagannym zachowaniem pokrzywdzonego. Powyższe jest zresztą zgodne z jej linią życiową i osobowością.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie ulega wątpliwości, że zabezpieczony na miejsca zdarzenia nóż z czarną rękojeścią użyty został do popełnienia przestępstwa i to nim właśnie zadano śmiertelne ciosy w klatkę piersiową Z. P. (1). Powyższe okoliczności znajdują w pełnie swoje potwierdzenie w ustaleniach poczynionych w trakcie wykonywania czynności oględzin miejsca zdarzenia, gdzie w pokoju, w którym ujawniono zwłoki pokrzywdzonego zabezpieczono przedmiotowy nóż, a także we wnioskach wypływających z opinii biegłych z zakresu genetyki, a w których wprost wskazano, że na brzeszczocie noża nie wykluczono obecności krwi i wyizolowano DNA o profilu zgodnym z profilem DNA Z. P. (1).

W pozostałym natomiast zakresie wyjaśnieniom oskarżonej, w tym dotyczącym tych twierdzeń D. K., w których wycofała się ona z wyjaśnień złożonych organom ścigania w dniach (...) r., Sąd odmówił wiary uznając, iż stanowię one przyjętą przez nią linię obrony, zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności karnej za popełniony czyn.

I tak kolejno na podzielenie nie zasługują te wyjaśnienia oskarżonej, w których wskazywała ona, iż po tym, jak wyprowadziła się z mieszkania Z. P. (1) jedynie sporadycznie go odwiedzała, a wymieniony tylko jeden raz nie chciał wpuścić jej do mieszkania i z tego powodu wezwał na interwencję Policję. Tymczasem zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym przede wszystkim w postaci zeznań przesłuchanych w charakterze świadków sąsiadów pokrzywdzonego: J. J., J. S., Ł. K., H. K., N. R. (1), T. G., M. W., Anny D. Ł., B. D., Z. D. (1), S. B., J. K. i M. K. (2), a także znajomych pokrzywdzonego: D. J., T. B., H. B., M. M. i D. Ł., wskazują, iż wymieniona notorycznie wręcz nachodziła Z. P. (1) w jego mieszkaniu, wielokrotnie dzwoniła do niego domofonem, a gdy ten nie odbierał bądź nie chciał jej wpuścić wydzwaniała do sąsiadów, prosząc albo żądając wręcz otworzenia jej drzwi, niejednokrotnie podając się za kuriera albo osobę roznoszącą ulotki, a następnie dobijała się do drzwi mieszkania pokrzywdzonego, a także czasami do drzwi mieszkań jego sąsiadów. W rezultacie wszyscy sąsiedzi doskonale znali i kojarzyli oskarżoną, zgodnie podając, iż zawsze zachowywała się ona w sposób niezwykle hałaśliwy i wulgarny, nie bacząc na porę dnia i nocy, a Z. P. (1) bardzo często nie chciał wpuścić jej do mieszkania, przy czym wielokrotnie ulegał i ostatecznie wpuszczał oskarżoną do środka, po tym jak wymieniona przez dłuższy czas awanturowała się.

Niektórzy sąsiedzi oraz znajomi wskazywali także, iż rozmawiali z pokrzywdzonym, aby rozwiązał jakoś całą tę sytuację z oskarżoną, która wielokrotnie zakłócała spokój na klatce bądź w mieszkaniu samego Z. P. (1), co on obiecywał uczynić. Wymieniony co najmniej kilkukrotnie wystawiał reklamówkę z rzeczami oskarżonej na klatkę, a po tym jak ponownie dobijała się ona do jego mieszkania. Chcąc jednak uniknąć zamieszania i kolejnej awantury otwierał jednak oskarżonej drzwi i ponownie wpuszczał ją do środka.

Z. P. (1) co najmniej kilkukrotnie rozmawiał przy tym ze swoimi znajomymi D. J., T. B., H. B., M. M. i D. Ł. - co wymienieni potwierdzili w swoich zeznaniach - iż chcąc pomóc oskarżonej wplątał się w taką sytuację, której nie potrafi rozwiązać i w konsekwencji nie może pozbyć się oskarżonej, która ciągle go nachodzi. To, iż D. K. dobijała się do drzwi mieszkania oskarżonego, albo wbrew jego woli nie chciała go opuścić potwierdzają również przeprowadzone w okresie od (...)r. liczne interwencje Policji, o przeprowadzenie których wnioskował sam Z. P. (1).

Sąd nie dał również wiary tym twierdzeniom oskarżonej D. K., w których wskazywała ona, iż podczas swoich wizyt w mieszkaniu Z. P. (1) nie zachowywała się ona w stosunku do niego wulgarnie i nie stosowała wobec niego przemocy fizycznej, albowiem pozostają one w opozycji do reszty zgromadzonych w sprawie materiałów dowodowych. Jak zeznawali bowiem przesłuchani w charakterze świadków sąsiedzi, w tym przede wszystkim zamieszkująca piętro wyżej N. R. (1) oraz znajomi pokrzywdzonego, oskarżona wielokrotnie wszczynała awantury w mieszkaniu Z. P. (1) i stosowała wobec niego przemoc fizyczną w postaci bicia i drapania. Awanturującą się i zachowującą się wulgarnie D. K. często słyszała N. R. (1), a obrażenia na ciele pokrzywdzonego widzieli jego znajomi – m.in. D. J., T. B. i H. B.. Z. P. (1) pytany skąd ma zasinienia na twarzy albo zadrapania na ciele każdorazowo odpowiadał, iż zrobiła mu to „wariatka”, a tego właśnie określenia używał wobec oskarżonej D. K.. Również interweniujący policjanci widywali na ciele pokrzywdzonego obrażenia ciała m.in. w postaci zadrapań, które opisywane były w notatkach z przeprowadzonych interwencji bądź znajdowały swoje odzwierciedlenie w zapisach umieszczanych w notatnikach służbowych. Zdarzały się również sytuacje, iż Z. P. (1) dzwonił no Policję w trakcie awantury z oskarżoną, a nawet w trakcie stosowania przez nią wobec niego przemocy fizycznej, co zarejestrowane zostało na rejestratorze rozmów w KPP w G..

Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia zatem wątpliwości co do tego, że oskarżona, wbrew temu co twierdzi, zachowywała się wobec Z. P. (1) agresywnie, roszczeniowo i wulgarnie, do tego stopnia, iż pokrzywdzony obawiał się jej, o czym otwarcie mówił swoim znajomym, ukrywał się przed nią, a czasem prosił innych o nocleg. Wymieniony przestrzegał także niektórych znajomych - w tym D. J. oraz kilku sąsiadów - przed wdawaniem się w rozmowy bądź konflikty z oskarżoną, stwierdzając, iż jest ona nieobliczalna i nie kontroluje w żaden sposób swojego zachowania, bierze jakieś leki i zapija je alkoholem, co wzmaga jej agresję.

W ocenie Sądu, pomimo tego, iż oskarżona D. K. już w trackie postępowania przygotowawczego, jak również w postępowaniu sądowym przestała przyznawać się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa, wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 148 § 1 kk, zasłaniając się niepamięcią bądź sugerując, iż mogła tego dokonać inna osoba, wina oskarżonej w tym zakresie nie budzi jednak żadnych wątpliwości.

Po pierwsze nie ulega wątpliwości, iż oskarżona w dniu zdarzenia, w godzinach popołudniowych i wieczornych przebywała w mieszkaniu Z. P. (1), czemu ona sama w żaden sposób nie zaprzeczała, a co potwierdzili również przesłuchani w charakterze świadków M. Z. i N. R. (1). Ta ostatnia konsekwentnie wskazywała przy tym, że około godziny 20:00-21:00 słyszała z mieszkania Z. P. (1) głos zarówno sąsiada, jak i oskarżonej D. K., który doskonale kojarzy. Świadek wskazywała, że oskarżona bardzo się awanturowała - krzyczała i wyzywała pokrzywdzonego, który prawie w ogóle się nie odzywał, nie słyszała natomiast głosów innych osób. Następnie z mieszkania pokrzywdzonego, pomimo głośno rozkręconej muzyki, słychać było wyłącznie odzywającą się wulgarnie oskarżoną. Przeprowadzone oględziny miejsca zdarzenia i ujawnione w ich trakcie przedmioty wskazują również, że w mieszkaniu Z. P. (1) bezpośrednio przed zdarzeniem przebywały i spożywały alkohol tylko dwie osoby, tj. pokrzywdzony i oskarżona. Co więcej oskarżona podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym sama wskazywała, iż w dniu (...)r. poza nią i Z. P. (1) w mieszkaniu przy ul. (...) nie było nikogo innego, a oni spożywali alkohol tylko we dwoje. Wymieniona dopiero na późniejszym etapie postępowania wycofała się z tych twierdzeń, zasłaniając się niepamięcią bądź niewiedzą. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje natomiast, aby w mieszkaniu Z. P. (1), w momencie zaistnienie inkryminowanego czynu poza pokrzywdzonym i oskarżoną przebywały inne jeszcze osoby. Tym samym sugestie oskarżonej, jakoby czynu z art. 148 § 1 kk miała dopuścić się inna, nieustalona osoba w czasie, gdy oskarżona spała, nie zasługują na podzielenie.

Po drugie nie ulga wątpliwości, iż D. K. w godzinach wieczornych w dniu (...) r. znajdowała się pod wpływem alkoholu i zachowywała się agresywnie i wulgarnie wobec Z. P. (1), na co bezpośrednio wskazują zeznania przesłuchanej w charakterze świadka N. R. (1), która pomimo głośnej muzyki słyszała wykrzykującą wulgarne słowa oskarżoną i tylko od czasu do czasu odzywającego się pokrzywdzonego. W pewnym momencie wymieniona słyszała także odgłos jakby szarpaniny i czegoś przewracającego się na podłogę albo przesuwanych mebli, a później już tylko muzykę, którą słychać było aż do godzin porannych. Znamiennym jest przy tym, iż sama oskarżona pytana w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym o to, co w dniu zdarzenia mogli słyszeć sąsiedzi z mieszkania Z. P. (1) odpowiadała konsekwentnie, że krzyki i muzykę. Następnie oskarżona niemal po wyjściu z mieszkania pokrzywdzonego zaatakowała J. B. i cały czas jej towarzyszyła aż do zatrzymania przez Policje. Oskarżona miała buty całe we krwi, natomiast dzięki zmianie odzieży, odzież nie była ubrudzona krwią. To właśnie zakrwawione buty zwróciły uwagę funkcjonariuszy. Te wszystkie zdarzenia następują jedno po drugim i zachowana jest pełna sekwencja czasowa.

Choć oskarżona podczas pierwszego przesłuchania wskazywała, iż przy użyciu noża zadała Z. P. (1) jedno tylko uderzenie w klatkę piersiową – w okolice serca – charakter obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzonego potwierdzony opinią biegłego z zakresu medycyny sądowej oraz wyniki zewnętrznych oględzin zwłok wraz z wykonaną z tej czynności dokumentacją fotograficzną, nie pozostawiają wątpliwości co do mechanizmu działania oskarżonej i rodzaju oraz intensywności stosowanej przez nią przemocy fizycznej. Zebrane w sprawie dowody nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że oskarżona – wbrew temu co twierdzi - nie zadała Z. P. (1) tylko jednego uderzenia nożem, lecz biła go po twarzy i ciele oraz szarpała go, a także dusiła go, powodując obrażenia ciała w postaci podbiegnięcia krwawego i otarcia naskórka na twarzy, rany tłuczonej ust, złamania krtani, sińców i otarcia naskórka na kończynach, a następnie zadała mu nie jedno lecz co najmniej kilka uderzeń w okolice klatki piersiowej, powodując kilka ran płytkich w okolice brodawki sutkowej po stronie lewej oraz trzy rany kłute penetrujące do klatki piersiowej z przodu po lewej stronie, z których jedna penetrowała do lewej jamy opłucnowej i uszkodziła lewe płuco, zaś druga penetrowała do dołu pachowego, przecinając lewą tętnicę podobojczykową, które to rany bezpośrednio przyczyniły się do zgonu Z. P. (1), z powodu intensywnej utraty krwi, wstrząsu krwotocznego, doprowadzając w efekcie do zatrzymania krążenia.

Zewnętrzne oględziny zwłok wraz z dokumentacją fotograficzną, oględziny osoby D. K. oraz opinia biegłego z zakresu traseologii pozwala także przyjąć, że oskarżona w momencie popełnienia inkryminowanego czynu miała na nogach obuwie sportowe i obutymi stopami kopała bądź chodziła jeszcze po klatce piersiowej Z. P. (1), który przewrócił się na podłogę, albowiem odwzorowania spodu obuwia (podeszwy) ujawnione na ciele pokrzywdzonego zgodne są z odwzorowaniem spodu obuwia, jakie miała na sobie oskarżona w momencie jej zatrzymania przez Policję, a które to obuwie zostało od niej zabezpieczone, a następnie poddane oględzinom i badaniom przez biegłych z zakresu genetyki i traseologii. Na obuwiu należącym do D. K. ujawniono także krew ludzką, z której wyizolowano DNA Z. P. (1). Powyższe znajduje w pełni swoje odzwierciedlenie we wnioskach wypływających z opinii biegłego z zakresu genetyki. Poza tym ślady obuwia oskarżonej ujawnione i zabezpieczone zostały również na podłodze w pokoju oraz w korytarzu mieszkania zajmowanego przez pokrzywdzonego.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia także wątpliwości co do tego, iż oskarżona po zadaniu Z. P. (1) kilku uderzeń nożem, pomimo tego, iż wymieniony jeszcze żył i intensywnie krwawił, nie udzieliła mu żadnej pomocy - nie wezwała pogotowia, ani sąsiadów, zaczęła natomiast zmieniać swoje ubranie w postaci legginsów, koszulki koloru białego i bluzy sportowej koloru szarego, które zabrudzone były krwią. Brudną odzież wrzuciła do wanny i zalała to wodą, a sama przebrała się w inne rzeczy, poza obuwiem. Pomimo tego, iż oskarżona, celem wsparcia swojej linii obrony, wskazywała, iż w dniu zdarzenia nie przebierała się w mieszkaniu Z. P. (1), bo nawet nie miała tam rzeczy na zmianę, jej twierdzenia w tym zakresie nie zasługują na wiarę. Oskarżona miała bowiem w mieszkaniu Z. P. (1) co najmniej klika sztuk odzieży i rzeczy osobistych oraz kosmetyków, w tym jeansową katanę, która zabezpieczona została w trakcie oględzin miejsca zdarzenia, a w kieszeni której ujawniono m.in. dowód zwolnienia D. K. z (...) w G.. Przedmiotową katanę rozpoznała przesłuchana w charakterze świadka policjantka A. P. (1), jako tę należąca do oskarżonej, a którą wymieniona miała na sobie podczas poprzednich zatrzymań. Poza tym wyjaśnienia oskarżonej odnośnie jej odzieży pozostawały niekonsekwentne, albowiem wymieniona raz przyznawała, że jej ubrania w dnu 07 września 2015 r. były zabrudzone krwią, a później zaprzeczała temu, albo zasłaniała się niepamięcią. Zwrócić należy także uwagę na fakt, że jak wskazywali w swoich zeznaniach sąsiedzi pokrzywdzonego, stałym elementem było wystawianie przed drzwi mieszkania reklamówki z odzieżą oskarżonej.

Choć oskarżona podawała, iż wyszła z mieszkania Z. P. (1) po to, aby wezwać pomoc, w ocenie Sądu złożone przez nią w tym zakresie wyjaśnienia nie polegają także na prawdzie. Wymieniona po tym jak w pośpiechu opuściła mieszkanie przy ul. (...), nie zamykając nawet za sobą drzwi ani nie wyłączając bądź nie przyciszając muzyki, udała się w kierunku ulicy (...) w G., gdzie niemal od razu zaczepiła przechodzącą tamtędy J. B., którą poprosiła najpierw o papierosa, a następnie wobec której zaczęła zachowywać się bardzo wulgarnie i agresywnie. Przesłuchana w charakterze świadka J. B. wskazywała przy tym, iż kobieta, którą ją zaczepiła była brudna i miała na sobie bardzo brudne buty, była przy tym agresywna, napastliwa i wulgarna, a następnie próbowała na siłę wejść do niej do mieszkania, po czym zabrała ją Policja.

W ocenie Sądu na podzielenie nie zasługują także te twierdzenia oskarżonej D. K., w których wskazywała ona, iż w ogóle nie pamięta tego co wydarzyło się w mieszkaniu Z. P. (1), a do wyjaśnień, które złożyła podczas pierwszego przesłuchania na etapie postępowania przygotowawczego zmusili ją policjanci, którzy wmówili jej, że to ona zabiła, bo wszystkie dowody na to wskazują, albo sugerowali jej, żeby się przyznała się do winy, bo trafi wówczas do szpitala psychiatrycznego zamiast do więzienia. Zdaniem Sądu wyjaśnienia tej treści stanowią jedynie nieudolną próbę uniknięcia przez oskarżoną odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo.

Zauważyć bowiem należy, iż podczas pierwszego przesłuchania oskarżona pamiętała bardzo dużo szczegółów z dnia zdarzenia – pamiętała jaki alkohol i w jakiej ilości spożywała razem ze Z. P. (1), podawała rzekomy powód swojego zdenerwowania na niego. Podawała, że poszła do kuchni, przyniosła z kuchni nóż z czarną rękojeścią, zamachnęła się i zadała nim uderzenie w klatkę piersiową pokrzywdzonego, a następnie wskazywała, gdzie odłożyła ten nóż i kolejno, że wyszła z mieszkania. Niemożliwym jest zatem, aby oskarżona znała takie szczegóły zdarzenia, jakie podawała - w wielu aspektach zgodne przy tym z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym sprawy - gdyby w rzeczywistości nie brała udziału w poszczególnych czynnościach i nie kojarzyła ich. Skoro zatem po zdarzeniu, na gorąco oskarżona pamiętała tyle szczegółów, niemożliwe jest, aby zapomniała o nich później. Zasłanianie się zatem przez oskarżoną niepamięcią na dalszym etapie postępowania jest najprostszą i wygodną formą obrony, przyjętą przez oskarżoną dopiero wówczas, gdy zdała sobie ona sprawę z powagi swojej sytuacji procesowej i grożących jej konsekwencji karnych. Nawet biegli z zakresu psychiatrii i psychologii, którzy opiniowali oskarżoną dla potrzeb niniejszego postępowania, wskazywali, iż oskarżona stara się pamiętać i odtwarzać te fragmenty zdarzenia, które są dla niej wygodne, natomiast w innych przypadkach zasłania się niepamięcią, przy czym jej pamięć wybiórcza stanowi swoistego rodzaju mechanizm obronny.

Mając przy tym na uwadze zeznania przesłuchanego w charakterze świadka policjanta – M. B. (1), który jako pierwszy wykonywał czynności procesowe polegające na przesłuchaniu podejrzanej wówczas D. K., a którym to zeznaniom Sąd w całości dał wiarę jako konsekwentny, logicznym i szczerym, nie ma żadnych podstaw, aby przyjąć jako wiarygodną prezentowaną przez oskarżoną wersję dotyczącą przebiegu jej pierwszego przesłuchania i przyczyn podawania przez nią informacji i szczegółów dotyczących przebiegu zdarzenia z dnia (...) r.

Przesłuchany w charakterze świadka M. B. (1) wskazywał bowiem, iż podejrzana sama i z własnej woli składała wyjaśnienia takiej treści, jak zostało to zaprotokołowane, a on niczego jej nie sugerował i do niczego nie zmuszał, zważywszy, że sam nie znał sprawy i jej szczegółów, a do przeprowadzenia czynności przesłuchania D. K. wytypowany został przypadkowo. Nieracjonalne są również te twierdzenia oskarżonej, w których wskazywała ona, iż podczas pierwszego przesłuchania znajdowała się ona jeszcze w stanie nietrzeźwości i dlatego zeznawała niezgodnie z prawdą, albo nie wiedziała co mówi. Zauważyć w tym miejscu należy, że pierwsze czynności procesowe z jej udziałem w postaci przesłuchania wykonywane były po upływie ponad dwunastu godzin od momentu jej zatrzymania w KPP w G..

Oskarżona nie potrafiła przy tym w sposób racjonalny wytłumaczyć powodów zmiany swojego stanowiska odnośnie pierwszego z zarzucanych jej czynów, w konsekwencji czego jej wyjaśnienia w tym zakresie nie zasługują na wiarę. Nie ma bowiem żadnych powodów, aby policjant przesłuchujący oskarżoną, która jest dla niego osobą obcą, zachowywał się nieprofesjonalnie i wymuszał na niej, bądź sugerował jej treść wyjaśnień, po to, aby pociągnąć do odpowiedzialności karnej osobę, która nie ma z całą sprawą nic wspólnego. Podkreślenia wymaga przy tym, iż swoje wyjaśnienia z dnia (...) r. oskarżoną podtrzymała również w całości przed Prokuratorem w dniu (...)., nie potrafiąc przy tym wytłumaczyć takiego stanu rzeczy, podając jednocześnie, iż Pani Prokurator do niczego jej nie zmuszała i nie „maltretowała” jej.

W konsekwencji przedstawionych wyżej okoliczności Sąd nie podzielił wyjaśnień oskarżonej D. K., w których negowała ona swoje sprawstwo, co do czynu zarzucanego jej w punkcie I aktu oskarżenia, uznając z kolei za w pełni wiarygodne zeznania przesłuchanych w charakterze świadków sąsiadów, znajomych i najbliższych Z. P. (1): J. J., Z. G., J. S., Ł. K., J. M., H. K., N. R. (1), J. B., P. P. (1), M. Z., T. G., M. W., A. Ł. (1), D. J., B. D., Z. D. (2), S. B., T. B., H. B., M. M., D. Ł., J. K. i M. K. (2), uznając je za konsekwentne, logiczne i szczere, a nadto korespondując ze sobą wzajemnie się uzupełniają. Choć żadna z wymienionych osób nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia z dnia (...)., to jednak zeznania wymienionych osób przyczyniły się w sposób istotny do wyjaśnienia okoliczności sprawy, w tym pozwoliły ustalić sposób bycia i zachowania oskarżonej D. K. - także wobec pokrzywdzonego Z. P. (1) - oraz potwierdziły fakt, iż wymieniona wielokrotnie nachodziła pokrzywdzonego w jego mieszkaniu i już wcześniej stosowała wobec niego przemoc fizyczną i psychiczną. W ocenie Sądu wymienieni wyżej świadkowie, jako osoby obce dla oskarżonej nie mieli żadnych powodów, aby składać nieprawdziwe, obciążające jej zeznania, w związku z czym nie ma podstaw do pozbawienia ich waloru wiarygodności.

Z tych samych względów Sąd uznał również za w pełni wiarygodne zeznania siostry i znajomych oskarżonej D. K.D. N. (1), M. K. (1) i P. P. (2), uznając je za logiczne i szczere. Pomimo tego, iż wymienieni świadkowie nie posiadali istotnej wiedzy w zakresie inkryminowanego czynu, to jednak ich zeznania przyczyniły się do utrwalenia swoistego obrazu oskarżonej, która była osobą nadużywającą alkoholu, niezwykle agresywną, wulgarną i roszczeniową oraz co do pewnych powtarzalnych mechanizmów jej zachowań i sposobu bycia. Sposób zachowania oskarżonej pod wpływem alkoholu opisywany był właściwie przez wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków w identyczny sposób.

Sąd nie znalazł również podstaw do podważenia wiarygodności zeznań przesłuchanych w sprawie policjantów: A. P. (1), A. P. (2) i M. B. (1), uznając je za konsekwentne, logiczne i szczere, zwłaszcza, że wymieni, jako funkcjonariusze publicznie, nie mieli w niniejszej sprawie żadnych powodów, aby podawać nieprawdziwe informacje.

Sąd podzielił również w całości wnioski wypływające ze sporządzonych dla potrzeb niniejszego postępowania opinii biegłych z zakresu traseologii, daktyloskopii i genetyki, uznając, iż przedmiotowe opinie sporządzone zostały w sposób rzetelny i zgodny z zasadami wiedzy fachowej, odpowiadając na wszystkie postawione pytania i nie znajdując przy tym żadnych podstaw do ich zdyskredytowania. Powyższe opinie przyczyniły się w sposób istotny do ustalenia stanu faktycznego sprawy, potwierdzając sprawstwo oskarżonej w zakresie czynu zarzucanego jej w punkcie I aktu oskarżenia.

Z tych samych powodów Sąd podzielił również w całości wnioski wypływające z opinii sporządzonej przez biegłego z zakresu medycyny Sądowej B. Z. i złożoną przez niego na rozprawie ustną opinię uzupełniającą, uznając tę opinię za rzetelną i fachową. Wnioski wypływające z przedmiotowej opinii biegłego, korespondujące w pełni z wynikami oględzin miejsca przestępstwa i oględzinami zewnętrznymi zwłok, udokumentowanymi dokumentacją fotograficzną, pozwalają na niebudzące wątpliwości ustalenie mechanizmu działania oskarżonej oraz bezpośredniej przyczyny śmierci Z. P. (1).

W dalszej kolejności odnosząc się do wyjaśnień oskarżonej D. K. złożonych co do czynów opisanych w punkach od II do IV aktu oskarżenia, w ocenie Sądu zasługują one na wiarę jedynie częściowo, tj. w zakresie, w jakim oskarżona przyznała, iż w dniu (...)r. udała się ona do miejscowości P., gm. R., aby spotkać się z byłym mężem oraz dziećmi i dalej w zakresie w jakim wymieniona wskazała, iż przez klika godzin w pomieszczeniu kotłowni czekała na powrót domowników, jednak po ich powrocie nie została wpuszczona do domu przez byłego męża, w związku z czym wpadła w szał, poszła do kotłowni po siekierę i następnie uderzała tą siekierą najpierw w drzwi, a później w okno, które się stłukło. Twierdzenia przekazane przez oskarżoną co do faktu używania przez nią siekiery i próby wdarcia się do domu zgodne są z ustalonym przez Sądem stanem faktycznym sprawy i znajdują swoje wsparcie w zeznaniach przesłuchanych w charakterze świadków T. K., P. K. i W. D..

Pomimo tego, iż oskarżona zasadniczo przyznała się do popełnienia wskazanych wyżej trzech zrzucanych jej czynów, to jednak jej wyjaśnienia jedynie częściowo polegają na prawdzie, a wymieniona opisując przebieg zdarzenia i poszczególne czynności sprawcze unikała przyjęcia na siebie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację oraz bagatelizowała podejmowane przez siebie czynności, z jednej strony wskazując, iż wpadła w szał, a z drugiej strony, że nic takiego się nie stało, podając, że „szyba trochę się wybiła”, albo „ale to co, tak straszne te drzwi są ?”

Po pierwsze na wiarę nie zasługują te twierdzenia D. K., w których wskazywała ona, iż w dniu 06 września 2015 r. przebywając w miejscowości P. i chcąc spotkać się z dziećmi była trzeźwa. Zebrany w sprawie materiał dowody w tym przede wszystkim zeznania T. K. i P. K., wsparte ustaleniami poczynionymi przez interweniujących w sprawie policjantów, którzy ostatecznie w dniu zdarzenia zatrzymali oskarżoną do wytrzeźwienia, nie pozostawia wątpliwości co do tego, iż wymieniona znajdowała się w stanie nietrzeźwości. Jak wskazywał bowiem P. K. po powrocie ze szkoły zauważył matkę na posesji i widział, że jest ona pijana, w związku z czym zamknął się w domu i powiadomił o całej sytuacji ojca. Również T. K. potwierdził, iż po jego powrocie do domu oskarżona przebywała na posesji w stanie nietrzeźwym, zachowywała się przy tym w sposób wulgarny i roszczeniowy, w związku z czym nie pozwolił on na to, aby wymieniona w takim stanie spotkała się z dziećmi. Tym samym nieprawdziwie są te wyjaśnienia oskarżonej, w których wskazywała ona, iż zachowywała się spokojnie i chciała tylko spotkać się z dziećmi. Obaj wskazani wyżej świadkowie podnosili przy tym, że oskarżona pod pretekstem chęci spotkania się z dziećmi wielokrotnie przychodził już do nich na posesję, żądając później noclegu bądź jedzenia i nie chciała tej posesji opuścić, co było powodem licznych awantur i nieporozumień, w związku czym obawiali się oni, że tak będzie i tym razem.

Na wiarę nie zasługują również te twierdzenia oskarżonej, w których wskazywała ona, że po tym jak wzięła siekierę puknęła nią najpierw lekko w drzwi prowadzące do części domu, którą zajmował jej brat W. D., a następnie puknęła tą siekierą jeden raz w okno. Tymczasem z ustaleń poczynionych w sprawie, w tym z zeznań T. K. i P. K., wspartych protokołem oględzin miejsca zdarzenia i dokumentacją fotograficzną, wynika, że wymieniona co najmniej dziewięciokrotnie i z dużą siłą uderzyła siekierą w metalowe drzwi prowadzące do mieszkania W. D., po to, aby dostać się do środka, powodując przez to ich uszkodzenie w dziewięciu aż miejscach, a których to drzwi nie udało się jej ostatecznie sforsować, a następnie co najmniej dwukrotnie uderzyła tą siekierą, także z dużą siłą, w okno kuchenne powodując stłuczenie najpierw pierwszej, a później drugiej szyby.

Nie ulega także wątpliwości, iż oskarżona – czemu zasadniczo sama nie zaprzeczała – próbowała wbrew woli T. K. wedrzeć się przez stłuczoną szybę do wnętrza mieszkania, pomimo tego, iż wcześniej wielokrotnie informowana była o tym, że nikt z domowników nie życzy sobie jej wizyty, a co udaremnione zostało tylko w wyniku działań podjętych przez jej syna P. K., który chcąc powstrzymać matkę przed zadawaniem kolejnych uderzeń siekierą, zasłonił okno krzesłem, w rezultacie czego siekiera utknęła w tym krześle, a następnie wybiegł na podwórko i obezwładnił szamoczącą się oskarżoną, przytrzymując ją na ziemi aż do czasu przyjazdu Policji.

Pomimo tego, iż oskarżona D. K. stanowczo i konsekwentnie zaprzeczała, jakoby groziła T. K. pozbawieniem życia przy użyciu siekiery, stwierdzając, iż jest to kłamstwo, bo ona nie chciała zabić męża i nic by mu nie zrobiła, zebrany w sprawie materiał dowody wskazuje jednak na odmienny stan rzeczy. Jak zgodnie wskazywali bowiem świadkowie T. K. i P. K. oskarżona groziła byłemu mężowi pozbawieniem życia, trzymając w ręku siekierę i wykonując nią zamach w jego kierunku, przy czym groźba ta wzbudziła w wymienionym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona. Sama oskarżona na etapie postępowania sądowego przyznała przy tym, iż użyła siekiery po to, aby nastraszyć męża oraz po to, aby wymusić na nim, żeby wpuścił ją do środka.

Sąd podzielił w całości zeznania przesłuchanych w charakterze świadków T. K., P. K. i W. D. uznając je za konsekwentne, logiczne i szczere, korespondujące ze sobą wzajemnie i wzajemnie się uzupełniające, nie znajdując przy tym żadnych podstaw do ich zdyskwalifikowania. Zeznania wymienionych znajdują bowiem swoje potwierdzenie w protokole oględzin miejsca zdarzenia z dnia (...) r. i w sporządzonej z nim równolegle dokumentacji fotograficznej, jak również w ustaleniach poczynionych na miejscu zdarzenia przez interweniujących policjantów, którzy ostatecznie zatrzymali oskarżoną D. K. do wytrzeźwia, jak również w kilku aspektach w wyjaśnieniach samej oskarżonej, w tym w zakresie, w którym Sąd uznał te wyjaśnienia za wiarygodne.

W ocenie Sądu na pełną aprobatę zasługują również wnioski wypływające ze sporządzonej dla potrzeb niniejszego postępowania opinii sądowo-psychiatryczno-psychologicznej, wsparte opinią uzupełniającą wydaną przez biegłych M. B. (2), I. Z. i H. O. na rozprawie. Powyższe opinie sporządzone zostały w sposób rzetelny i zgodny z zasadami wiedzy fachowej, po uprzednim przeprowadzeniu trzytygodniowej obserwacji psychiatrycznej oskarżonej i przy uwzględnieniu jej dotychczasowego procesu leczenia psychiatrycznego i odwykowego. W tych okolicznościach Sąd nie znalazł podstaw, aby zdyskredytować wypływające z tych opinii wnioski.

Mając na uwadze wszystkie przedstawione wyżej okoliczności stwierdzić należy, iż oskarżona D. K. wyczerpała swoim zachowaniem znamiona przestępstw opisanych odpowiednio w art. 148 § 1 kk (punkt I aktu oskarżenia), w art. 190 § 1 kk (punkt II aktu oskarżenia), art. 13 § 1 kk w zw. z art. 193 kk (punkt III aktu oskarżenia) oraz w art. 288 § 1 kk w zb. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 193 kk (punkt IV aktu oskarżenia), przy czym wszystkich wymienionych wyżej czterech czynów oskarżona dopuściła się w warunkach art. 31 § 2 kk mając zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia tych czynów i ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do pokierowania swoim postępowaniem.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do czynu zarzucanego oskarżonej D. K. w punkcie I aktu oskarżenia stwierdzić należy, że wymieniona swoim zachowaniem wyczerpała znamiona przestępstwa zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. Jak wynika z utrwalonego od wielu lat orzecznictwa Sądu Najwyższego pomocne dla ustalenia, iż sprawca działał z zamiarem pozbawienia swej ofiary życia jest ustalenie takich okoliczności jak: tło i powody zajścia, osobowość oraz pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego, rozmiary i siła, z jaką zadano cios, jego umiejscowienie, rodzaj doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń (zob. wyrok SN z dnia 03.10.1981 r., III KR 242/81, OSNPG 1982, nr 5).

Zgromadzone w sprawie dowody i ich wnikliwa analiza pozwoliły w ocenie Sądu na jednoznaczne i nie budzące wątpliwości czynienie ustaleń odnośnie czynności wykonawczych podejmowanych przez D. K. w inkryminowanym czasie, a pozwalających bez wątpliwości przyjąć, iż wymieniona działała z zamiarem pozbawienia swojej ofiary życia, przy czym był to zamiar bezpośredni, a na co wskazuje przede wszystkim mechanizm działania oskarżonej, która szarpała i uderzała pokrzywdzonego po twarzy i ciele, dusiła go, powodując u niego stłuczenia i otarcia naskórka, a także złamanie krtani, a następnie zadała mu nie jedno lecz co najmniej kilka uderzeń nożem o długości ostrza 21 cm w klatkę piersiową powodując klika płytkich w okolicach brodawki sutkowej po stronie lewej oraz trzy głębokie rany kłute klatki piersiowej z przodu po lewej stronie, z których jedna penetrowała do lewej jamy opłucnej i uszkodziła lewe płuco, zaś druga penetrowała do dołu pachowego, przecinając lewę tętnicę podobojczykową, w wyniku których to ran kłutych, na skutek utraty krwi i wstrząsu krwotocznego, doszło do zatrzymania krążenia krwi Z. P. (1) i jego zgonu.

Odnośnie tła i powodów zajścia wskazać należy, że powstały u oskarżonej zamiar spowodowania śmierci Z. P. (1) nie miał charakteru trwałego i przemyślnego lecz zdaniem Sądu powstał nagle. Niewykluczone przy tym, iż oskarżona, w trakcie wspólnego spożywania alkoholu, zdenerwowała się z jakiegoś powodu na pokrzywdzonego –tracąc kontrolę nad swoim zachowaniem i agresją. Powyższe jej zgodne z jej dotychczasową linią życia i osobowością. Oskarżona wybuchała nagle bez żadnego racjonalnego powodu, przejawiając agresję słowną, czy fizyczną wobec osób jej nawet nieznany, tak jak choćby wobec świadka J. B.. O tym, iż oskarżona była zdenerwowana i przez pewien okres czasu w godzinach wieczornych zachowywała się agresywnie i wulgarnie wobec Z. P. (1), świadczą przede wszystkim zeznania zamieszkującej piętro wyżej sąsiadki N. R. (1), która wprost wskazywała, iż oskarżona, którą rozpoznała po głosie, krzyczała na pokrzywdzonego i wyzywała go wulgarnymi słowami, a sam pokrzywdzony odzywał się do wymienionej spokojnie i tylko od czasu do czasu. Z mieszkania pokrzywdzonego słychać było zatem wyłącznie hałaśliwą i awanturującą się D. K.. Pomimo tego, iż oskarżona już we wcześniejszym czasie przejawiała wobec Z. P. (1) agresję fizyczną i słowną – wyzywała go, szarpała, biła i drapała - zebrany w sprawie materiał dowody w żaden sposób nie wskazuje na to, aby planowała ona wcześniej swoje czynności związane z pozbawieniem pokrzywdzonego życia w dniu (...) r.

Oskarżona, aby dać upust swojej agresji i negatywny emocjom nie poprzestała na szarpaniu, uderzaniu i duszeniu pokrzywdzonego lecz w dalszej kolejności sięgnęła właśnie po niebezpieczne narzędzie, jaki jest nóż, zadając Z. P. (1) z zaskoczenia, pomimo wykonywanych przez niego gestów obronnych, klika z rzędu uderzeń tym nożem w klatkę piersiową, w tym trzech uderzeń z dużą siłą, pozbawiając go właściwie jakichkolwiek możliwości obrony i szans na przeżycie, albowiem uderzenia te w konsekwencji doprowadziły do jego zgonu. Oskarżona działała jak wskazano z dużą siłą i determinacją w dążeniu do pozbawienia życia pokrzywdzonego. Znamiennym jest to, iż nawet sam biegły z zakresu medycyny sądowej B. Z. wskazał, iż obrażenia klatki piersiowej pokrzywdzonego w postaci trzech głębokich ran kłutych i ich lokalizacja, wykluczały właściwie możliwość przeżycia ofiary.

Oskarżona D. K. w dalszej kolejności, zamiast udzielić pomocy, jeszcze kopała bądź chodziła po klatce piersiowej leżącego na podłodze i intensywnie krwawiącego pokrzywdzonego, pozbawiając go tym samym jakichkolwiek szans na przeżycie.

Aktualnie nie jest możliwe ustalenie bezpośredniego motywu, jakim kierowała się oskarżona pozbawiając życia pokrzywdzonego. Zdecydowanie wykluczyć trzeba jednak przy tym motyw obronny, zwłaszcza przy uwzględnieniu wysokiego stanu nietrzeźwości, w jakim w momencie zaistnienia inkryminowanego czynu znajdował się pokrzywdzony. Podany motyw swojego zachowania przez oskarżoną podczas dwóch pierwszych wyjaśnień jawi się jako nieprawdopodobny. Pokrzywdzony był osobą ciężko chorą – cierpiał na schorzenia nowotworowe, do tego znajdował się w stanie głębokiego upojenia alkoholowego. Jak wynika zaś z zeznań N. R. to oskarżona przez dłuższy czas krzyczała i wyzywała pokrzywdzonego, który tylko co pewien czas coś spokojnie odpowiedział. Dopiero potem nastąpiło coś jakby szarpanina i „przesuwanie mebli”.

Uwzględniając przy tym przeprowadzone w sprawie dowody i zborność logiczną faktów, składających się na przyczynowo – skutkowy ciąg powiązanych zdarzeń, stwierdzić należy, że pomimo tego, iż nie dały one podstaw do ustalenia motywu popełnienia przestępstwa, to jednak są w pełni wystarczające do tego, aby w sposób niebudzący najmniejszych wątpliwości przyjąć, że D. K., działając z pełnym zachowaniem zdolności do rozumienia znaczenia czynu lecz z ograniczoną w stopniu znacznym zdolnością do pokierowania swym postępowaniem, w realizacji zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia Z. P. (1) zadała mu kilka, w tym trzy bardzo silne uderzenia w klatkę piersiową, powodujące uszkodzenie lewego płuca i tętnicy podobojczykowej, skutkujące jego śmiercią.

Możliwości przypisania oskarżonej działania z zamiarem bezpośrednim nie wyklucza przy tym okoliczność w postaci braku ustalenia po jej stronie motywu. W chwili zdarzenia D. K. znajdowała się bowiem pod wpływem alkoholu, który zazwyczaj wyolbrzymia pobudki błahe, rozluźnia hamulce moralne, zwiększa zuchwalstwo i zmniejsza obawę przed odpowiedzialnością za popełnione przestępstwo, dlatego też brak u sprawcy będącego w stanie upojenia alkoholowego wyraźnych i występujących z dużym nasileniem pobudek nie wyłącza możliwości przypisania mu zbrodni zabójstwa (por. wyrok SN z dnia 29 sierpnia 1983 r., II KR 177/83, LEX nr 17512; wyrok SA w Łodzi z dnia 28 lutego 2001 r., II AKa 12/01, LEX nr 54683; wyrok SN z dnia 7 października 1983 r., IV KR 202/83, LEX nr 21990).

Dodatkowo, jak wskazali biegli z zakresu psychiatrii i psychologii oskarżona z powodu wieloletniego nadużywania alkoholu ma osłabiony krytycyzm oraz kontrolę nad emocjami. Stwierdzono u niej bowiem istnienie organicznych zmian w ośrodkowym układzie nerwowym pod postacią organicznych zaburzeń osobowości oraz zespół uzależnienia od alkoholu. Klinicznie owe zmiany wyrażają się właśnie pod postacią zaburzeń sfery charakterologiczno-popędowej. Pomimo tych zaburzeń oskarżona, jako osoba dorosła i pozbawiona głębszych deficytów, zdawała sobie sprawę z tego, jaki skutek przyniosą zadawane przez nią uderzenia noże w klatkę piersiową pokrzywdzonego. Oskarżona najwyraźniej uznała za niewystarczającą przemoc fizyczną zastosowana wobec pokrzywdzonego postanowiła zatem „dopełnić dzieła” przy użyciu noża.

Powyższe okoliczności, zdaniem Sądu, jednoznacznie wskazują na to, że oskarżona działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia Z. P. (1) życia.

W dalszej kolejności wskazać należy, iż oskarżona D. K. w dniu (...) r. swoim zachowaniem wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 190 § 1 kk grożąc swojemu mężowi T. K. pozbawieniem życia przy użyciu siekiery, przy czym groźby te wzbudziły w wymienionym uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione.

Treścią groźby karalnej jest zapowiedź popełnienia przestępstwa na szkodę zagrożonego lub osoby mu najbliższej. O tym, czy w danym przypadku mamy do czynienia z groźbą karalną decyduje przede wszystkim zamiar, który polega na chęci wzbudzenia w określonej osobie obawy i skrępowania jej woli (wyr. SN z 18.1.1934 r., I K 927/33, OSNK 1934, Nr 6, poz. 110). Artykuł 190 k.k. nie określa sposobów wyrażania groźby karalnej. Jednakże Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 sierpnia 1987 r., wskazał, że groźba może zostać wyrażona przez każde zachowanie sprawcy, jeżeli w sposób niebudzący wątpliwości uzewnętrznia ono groźbę popełnienia przestępstwa na szkodę osób wymienionych w art. 190 k.k. i wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę jej spełnienia (wyr. SN z 24.8.1987 r., I KR 225/87, OSNKW 1988, Nr 3–4, poz. 21). W tym judykacie SN uznał, że wyczerpano znamiona groźby w sytuacji, w której oskarżony znajdował się pod wpływem alkoholu, miał w ręku nóż i wtargnął przez okno do mieszkania.

Z niemalże analogiczną sytuacją mamy natomiast do czynienia w niniejszej sprawie. Oskarżona D. K. w czasie popełnienia inkryminowanego czynu znajdowała się pod wpływem alkoholu, miała w ręku siekierę, którą najpierw uszkodziła drzwi i wybiła okno kuchenne, a następnie usiłowała wtargnąć przez to okno do mieszkania, podnosząc ją w kierunku stojącego w pomieszczeniu kuchni byłego męża T. K. i wykonując nią zamach w jego kierunku. Pomimo tego, iż wymieniona nie wyartykułowała groźby pozbawienia pokrzywdzonego życia, to jednak wykonywane przez nią gesty - wykonany zamach i użyte do tego narzędzie w postaci siekiery, w połączeniu ze stanem nietrzeźwości i niekontrolowaną agresję, bez wątpliwości potwierdzają, iż oskarżona groziła T. K. pozbawieniem życia. Znamiennym jest przy tym, iż sama D. K. w treści swoich wyjaśnień podnosiła, iż użyła siekiery po to, aby wystraszyć byłego męża i wymusić na nim, aby wpuścił ją do środka.

Wymieniona zachowaniem swoim wyczerpała także znamiona przestępstwa z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 193 kk, tj. usiłowania naruszenia miru domowego, co zarzucono jej w odpowiednio w punktach III i IV aktu oskarżenia.

Dobrem chronionym przepisem art. 193 k.k. jest wolność od bezprawnych ingerencji zakłócających spokój zamieszkiwania; obejmuje ono wszelkie formy przedostania się (wejścia) do cudzego zamkniętego mieszkania, czy innego pomieszczenia chronionego "mirem domowym", wbrew wyraźnej woli jego dysponenta ( wyr. SA w Katowicach z 26.4.2007 r., II AKa 37/07, KZS 2007, Nr 11, poz. 69).

Działanie sprawcy w przypadku tego przestępstwa polegać może alternatywnie na wdarciu się do danego miejsca lub jego nieopuszczeniu. Przestępstwo określone w art. 193 k.k. może zatem zostać popełnione zarówno przez działanie, jak i zaniechanie. Zgodnie ze znaczeniem słownikowym "wdzierać się" oznacza tyle, co: przemocą, wbrew czyjejś woli opanować, zdobyć coś; siłą, przemocą wejść do środka czegoś; wciskać się dokądś przemocą, przedostawać się mimo przeszkód (H. Zgółkowa, Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny, t. XLV, Poznań 2004, s. 289; E. Sobol (red.), Nowy słownik…, s. 114).

W doktrynie i orzecznictwie panuje zgodność poglądów co do tego, że omawianą czynność sprawczą należy rozumieć jako przedostanie się do mieszkania lub innego miejsca chronionego, wbrew woli dysponenta (Marek, Kodeks karny, 2010, s. 443; R.A. Stefański, Prawnokarna ochrona miru domowego, [w:] M. Mozgawa (red.), Prawnokarne aspekty..., s. 172; J. Wojciechowska, [w:] J. Wojciechowska, B. Kunicka- Michalska, Przestępstwa przeciwko wolności, wolności sumienia i wyznania, wolności seksualnej i obyczajności oraz czci i nietykalności cielesnej. Komentarz, Warszawa 2001, s. 66; M. Mozgawa, [w:] Mozgawa, Kodeks karny, 2006, s. 368; tak też np. w wyr. SA w Katowicach z 26.4.2007 r., II AKa 37/07, KZS 2007, Nr 11, poz. 69; post. SN z 14.8.2001 r., V KKN 338/98, niepubl.; wyr. SN z 17.3.1936 r., III K 2218/35, OSN(K) 1936, Nr 10, poz. 370). Zachowanie to może polegać na zastosowaniu siły fizycznej (np. odepchnięcie osoby uprawnionej), groźby, czy podstępu (np. podanie się za osobę uprawnioną do wejścia do danego pomieszczenia). Nie jest przy tym konieczne, aby sprawca wszedł do danego pomieszczenia całym ciałem. Wystarczy wsunięcie kończyny, czy głowy (Peiper, Komentarz KK, 1936, s. 514; O. Górniok, [w:] Górniok, Kodeks karny, t. II, 2005, s. 195).

Obecność pokrzywdzonego w chwili popełnienia przestępstwa przez działanie również nie jest konieczna. Wdarcie się do miejsca wskazanego w art. 193 k.k. może nastąpić także pod jego nieobecność (zob. S. Glaser, A. Mogilnicki, Kodeks karny..., s. 826). Ten przypadek będziemy mieli w odniesieniu do W. D..

W przedmiotowej sprawie oskarżona D. K. w obu przypadkach usiłowała naruszyć mir domowy przy zastosowaniu siły fizycznej w postaci uderzeń siekierą w drzwi i okno - w jednym przypadku pomimo wyraźnych protestów rodziny, w tym byłego męża T. K., który nie chciała wpuścić jej do mieszkania, a w drugim przypadku pomimo tego, iż właściciel mieszkania – jej brat W. D., który na stałe zamieszkuje na Śląsku był nieobecny, mając w związku z tym świadomość, że nikogo tam nie ma i nikt jej nie otworzy. Tymczasem oskarżona wszczęła awanturę, po czym próbowała wedrzeć się do domu najpierw poprzez drzwi mieszkania brata uderzając w nie siekierą i powodując ich uszkodzenie w dziewięciu miejscach, a następnie wybijając tą siekierą szyby w oknie kuchennym i usiłując wedrzeć się do pomieszczenia kuchni w tej części domu, którą zajmował jej były mąż wraz z dziećmi.

D. K. wprost wskazywała przy tym, iż bezpośrednim celem jej działania było właśnie dostanie się do domu, a czego nie udało się jej osiągnąć tylko z uwagi na to, że w jednym przypadku nie udało się jej sforsować drzwi, a w drugim przypadku z uwagi postawę jej syna, który uniemożliwiał jej zadawanie dalszych uderzeń siekierą, a następnie zanim udało się jej wedrzeć przez wybite okno do mieszkania - obezwładnił ją i przytrzymywał, aż do przyjazdu Policji, nie dopuszczając tym samym, aby wymieniona weszła do pomieszczenia kuchni. W przypadku usiłowania wdarcia się do mieszkania W. D. oskarżona dokonała dodatkowo uszkodzenia drzwi, powodując szkodę w wysokości co najmniej 1200 zł na szkodę wymienionego.

Zachowanie oskarżonej polegające na usiłowaniu wdarcia się do domu i uszkodzeniu przy tym drzwi wejściowych przy użyciu siekiery należało uznać za jedno przestępstwo, wyczerpujące znamiona określone w przepisach art. 288 § 1 k.k. oraz art. 13 § k.k. w zw. z art. 193 k.k. Zachodzi w tym przypadku kumulatywny zbieg przepisów ustawy określony w art. 11 § 2 k.k. (zob. A. Grześkowiak, Komentarz do art. 193 k.k., Legalis, R.A. Stefański, Komentarz do art. 193 k.k., Legalis).

Uznając oskarżoną za winną zarzucanych jej czynów sąd wymierzył jej kary za poszczególne czyny oraz karę łączną.

Wymierzając oskarżonej D. K. kary za poszczególne przypisane jej przestępstwa, Sąd kierował się dyrektywami, o jakich mowa w art. 53 kk, mając na uwadze stopień winy i społecznej szkodliwości zarzucanych jej czynów, a także postawę prezentowaną przez oskarżoną zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym.

Jako okoliczności działające na niekorzyść oskarżonej Sąd uwzględnił przede wszystkim jej dotychczasową, kilkukrotną już karalność - na przestrzeni niespełna dwóch lat za łącznie dziesięć przestępstw, a także wielokrotne naruszanie przez nią porządku prawnego pod wpływem alkoholu, kiedy to oskarżona permanentnie przejawiała bardzo agresywne, wulgarne i niekontrolowane zachowania, często wobec przypadkowych nawet osób. Powyższe pozwala przyjąć, iż oskarżona jest osobą wysoce zdemoralizowaną i niepoprawną, notorycznie wręcz powracającą na drogę przestępstwa i lekceważącą obowiązujące normy społeczne i prawne, nadużywającą w sposób niekontrolowany alkoholu bez jakiejkolwiek refleksji nad dotychczasowym sposobem życia. Zachowanie oskarżonej wielokrotnie powodowało konieczność interwencji Policji i zatrzymywania jej do wytrzeźwienia, które to czynności nie przynosiły żadnej poprawy w jej postępowaniu. D. K. notorycznie wręcz upijała się, czasem do nieprzytomności, a będąc pod wpływem alkoholu szukała tylko powodów, aby wyładować swoją agresję i negatywne emocje, zaczepiając często przypadkowych przechodniów i prezentując wobec nich wulgarną i roszczeniową postawę.

Znamiennym jest przy tym, iż D. K. w toku postępowania nie okazała żadnej skruchy i nie wskazała, że żałuje tego, co się wydarzyło, a wręcz przeciwnie próbowała uwolnić się od odpowiedzialności za zbrodnię zabójstwa, zaprzeczając ostatecznie, iż to ona dopuściła się tego czynu. W pozostałych natomiast trzech przypadkach oskarżona bagatelizowała swoje zachowania i ich konsekwencje, prezentując przy tym postawę, jakby nic takiego się nie stało, a wszyscy bezzasadnie czepiali się jej i robili problem z niczego, a o czym świadczą chociażby użyte przez nią w trakcie rozprawy stwierdzenia: „a to co, takie straszne są te drzwi ?”, albo, że „szyba trochę się wybiła”. Powyższe dowodzi zatem, iż oskarżona w ogóle nie zrozumiała dotąd naganności swoich zachowań, a co przy uwzględnieniu wysokiej szkodliwości społecznej zarzucanych jej obecnie czynów wymaga stanowczej i zdecydowanej reakcji ze strony organów wymiaru sprawiedliwości.

W odniesieniu do czynu z art. 148 § 1 kk na niekorzyść oskarżonej D. K. działają przede wszystkim okoliczności i charakter popełnionego przez nią przestępstwa, o bardzo wysokim stopniu społecznej szkodliwości, tj. przestępstwa przeciwko życiu. Poza wysokim stopniem społecznej szkodliwości, urzeczywistniającym się w godzeniu przez oskarżoną w dobro o najwyższej wadze wymagające bezwzględnej ochrony przed przestępczymi zamachami, jakim jest życie ludzkie, Sąd uwzględnił także brutalny sposób działania D. K., która używała przemocy fizycznej w postaci szarpania i bicia pokrzywdzonego po twarzy i ciele oraz duszenia go, powodując u niego obrażenia ciała w postaci zasinień, stłuczeń i otarć naskórka twarzy oraz kończyn, a następnie posłużyła się nożem o długim i szerokim ostrzu, zadając nim swojej ofierze kolejne ciosy w klatkę piersiową, gdzie znajdują się ważne dla życia ludzkiego organy – serce i płuca. Jako wysoce naganne, ocenić należy zachowania oskarżonej polegające na tym, że po tym, jak pokrzywdzony otrzymał już kilka uderzeń nożem w klatkę piersiową, osunął się na podłogę i zaczął intensywnie krwawić, oskarżona zamiast udzielić czy wezwać pomoc kopała go jeszcze bądź chodziła po jego klatce piersiowej, co dopiero pozwoliło dać upust jej agresji.

Podkreślić przy tym należy, iż oskarżona pozbawiła życia osobę dobrze jej znaną i pomocną, tj. mężczyznę, który okazał jej dobre serce i życzliwość, litował się nad nią i bezinteresownie pozwalał jej u siebie mieszkać, okazując wparcie osobie bezdomnej jaką była. Tymczasem wymieniona z zupełnie irracjonalnych i nie zasługujących na zrozumienie powodów, w sposób niezwykle brutalny, stosując przemoc fizyczną i zadając z dużą siłą co najmniej kilka uderzeń nożem o długim ostrzu w klatkę piersiową, pozbawiła życia niewinnego człowieka, w jego własnym mieszkaniu. Niespotykaną wręcz agresję i brutalność oskarżonej wobec swojej ofiary oraz jej determinację w zadawaniu kolejnych uderzeń i pchnięć nożem najlepiej obrazuje materiał poglądowy stanowiący załącznik do protokołu oględzin miejsca zdarzenia oraz do protokołu zewnętrznych oględzin zwłok, a który bez wątpliwości wskazuje i unaocznia to, jak rozległe i intensywne obrażenia odniósł w następstwie działania oskarżonej Z. P. (1), a które to obrażenia pozwalają stwierdzić, iż D. K. wykonała w rzeczywistości egzekucję swojej ofiary. Sposób działania oskarżonej pozwala stwierdzić, że takie wartości jak życie i zdrowie nie mają dla niej żadnego znaczenia.

Jako szczególnie naganne, a przez to mające bezpośredni wpływ na wymiar kary uznać należy zachowania oskarżonej po popełnieniu przestępstwa, kiedy to wymieniona nie podjęła absolutnie żadnych starań, aby ratować życie pokrzywdzonego – nie wezwała sąsiadów ani pogotowia, a skoncentrowała się jedynie na sobie - zaczęła przebierać się, albowiem jej ubrania zabrudzone były krwią i zamoczyła je w napełnionej wodą wannie. Wymieniona jak gdyby nigdy nic wyszła następnie z mieszkania swojej ofiary, nie zamykając nawet za sobą drzwi i właściwie już po chwili zaczepiła przypadkową kobietę, w stosunku do której zaczęła zachowywać się również wyjątkowo agresywnie i wulgarnie, a następnie na siłę usiłowała wedrzeć się do jej mieszkania, co po raz kolejny spowodowało konieczność interwencji Policji.

Z kolei w odniesieniu do czynów zarzucanych D. K. w punktach od II do IV aktu oskarżenia, Sąd uwzględnił przede wszystkim ilość popełnionych czynów i ich wysoką szkodliwość społeczną, a także okoliczności ich popełnienia oraz fakt, iż osobami pokrzywdzonymi zachowaniem oskarżonej stały się osoby dla niej najbliższe – były mąż oraz brat. Okolicznością ocenianą wysoce nagannie pozostaje przy tym to, iż oskarżona do popełnienia trzech przestępstw użyła niebezpiecznego przedmiotu w postaci siekiery, którą groziła T. K. pozbawieniem życia i którą dokonała uszkodzeń mienia w postaci drzwi i okna kuchennego, po to, aby wbrew woli odpowiednio jej byłego męża i brata wedrzeć się do zajmowanych przez nich pomieszczeń mieszkalnych. Oskarżona dopuściła się przy tym swoich zachowań na oczach swoich dzieci, w tym małoletniej A. K., nie zważając na to, jakie może to wzbudzić w nich odczucia i wspomnienia, mając przy tym za nic ich strach i obawy oraz to, jak jej zachowanie może wpłynąć na rozwój emocjonalny dzieci. Tymczasem oskarżona koncentrując się tylko na sobie, chcąc za wszelką cenę dostać się do mieszkania, urządziła trwającą długi okres czasu awanturę, którą sama określiła mianem szału, a w trakcie której zaprezentowała się jako matka i była żona od jak najgorszej strony – jako osoba nadużywająca alkoholu, nie panująca w żaden sposób nad swoimi emocjami, nie tolerująca sprzeciwu bądź odmowy, a wpadająca w niekontrolowaną furię i agresję, którą udało się stłumić dopiero po zastosowaniu wobec niej chwytów obezwładniających i przytrzymywaniu jej na ziemi, aż do przyjazdu Policji. Podkreślenia wymaga przy tym, iż oskarżona zadawała uderzenia siekierą w metalowe drzwi i okno z bardzo dużą siłą, powodując pomimo swojej drobnej postury, rozległe ich uszkodzenia.

Okolicznością działającą na niekorzyść oskarżonej jest również w tym przypadku fakt, iż po zdarzeniu z dnia (...) r. Prokurator zastosował wobec niej środki zapobiegawcze m.in. w postaci zakazu zbliżania się do byłego męża oraz dzieci, którego to zakazu wymieniona właściwie od samego początku nie przestrzegała. D. K. jeszcze kilkukrotnie jeździła bowiem do P. i wszczynała tam awantury, co było powodem kolejnych interwencji Policji. Oskarżona zlekceważyła zatem zupełnie wydane w jej sprawie orzeczenie.

Pomimo tego, iż w każdym z czterech przypadków opisanych w akcie oskarżenia, D. K. działała pod wpływem alkoholu, to jednak okoliczność ta nie może zostać potraktowana jako działająca na jej korzyść, bądź jako okoliczność łagodząca. Wymieniona od dłuższego czasu zdawała sobie sprawę ze swojego uzależnienia i wiedziała, że alkohol doprowadził do rozpadu jej rodziny, spowodował rozwiązania małżeństwo i odseparowanie jej od dzieci, a także miała świadomość swojej degradacji społecznej, albowiem to przez picie właśnie stała się osobą bezdomną, nie posiadającą pieniędzy, zatrudnienia i właściwie żadnych perspektyw, a pomimo tego, nie uczyniła nic, aby podjąć skuteczną walkę z nałogiem, ignorując przy tym zupełnie pomoc oferowaną jej przez rodzinę, w tym brata W. D.. Spożywanie alkoholu przez oskarżoną wpływało przy tym na osłabienie samokontroli i obniżenie progu wyzwalania agresji oraz reakcji impulsywnych, z czego wymieniona zdawała i zdaje sobie sprawę.

Wymierzając oskarżonej kary Sąd wziął również pod uwagę postawę prezentowaną przez oskarżoną w toku prowadzonego przeciwko niej postępowania karnego i tymczasowego aresztowania oraz jej zachowanie w trakcie pobytu w izolacji penitencjarnej, które bez wątpliwości wskazuje na to, że wymieniona jest osobą wysoce zdemoralizowaną, a wręcz zdegenerowaną, nie potrafiącą przyjąć i dostosować się do obowiązujących norm społecznych i prawnych. Oskarżona w trackie swojego kilkunastomiesięcznego pobytu w izolacji penitencjarnej była wielokrotnie karana dyscyplinarnie i umieszczana nawet w celi izolacyjnej, stwarzała przy tym szereg problemów natury wychowawczej i adaptacyjnej. Powyższe dowodzi temu, iż wymieniona nie wyciąga żadnych wniosków ze swoich zachowań i pomimo powagi swojej sytuacji procesowej i stania pod groźbą wieloletniego pobytu w izolacji penitencjarnej, nie nabrała pokory ani szacunku dla obowiązujących norm, a także dla innych ludzi oraz ich dóbr. Wymieniona notorycznie prezentuje postawę roszczeniową i manipulacyjną, reagując na wszelkie próby wymuszenia na niej określonych zachowań agresją i złością. Z powodu swoich zachowań oskarżona przebywa obecnie, niezgodnie z rejonizacją w Zakładzie Karnym w G.. Oskarżona przy tym doskonale umie pozorować, że jest osobą słabą, pokorną – co czyniła na sali rozpraw, mają na celu wzbudzenie współczucia i być może uzyskanie łagodnego wymiaru kary, po czym po powrocie do aresztu śledczego w sposób naganny zachowywała się wobec współosadzonych.

W sytuacji oskarżonej Sąd nie znalazł właściwie żadnych okoliczności, które przy ustalaniu wymiaru kary mogłyby zadziałać na jej korzyść. Niemniej jednak jako okoliczność łagodząca musi zostać uwzględniony fakt, iż oskarżona w każdym z czterech przypadków działała przy zachowaniu zdolności do rozpoznania znaczenia tych czynów lecz jednocześnie przy ograniczonej w stopniu znacznym zdolności do pokierowania swoim postępowaniem, tj. w warunkach art. 31 § 2 kk.

U oskarżonej stwierdzono bowiem istnienie organicznych zmian w ośrodkowym układzie nerwowym pod postacią organicznych zaburzeń osobowości oraz zespół uzależnienia od alkoholu. Badanie KT głowy ujawniło zanik korowy okolic czołowych z poszerzeniem przestrzeni płynowych, zaś badanie EEG wykazało zapis nieprawidłowy. Klinicznie owe zmiany wyrażają się pod postacią zaburzeń sfery charakterologiczno-popędowej, tj. organicznych zaburzeń osobowości, które jak wskazali biegli mają charakter nieodwracalny. Wpływają one na osłabienie krytycyzmu oraz kontroli nad emocjami i popędami oskarżonej, która z tego powodu, znajdując się dodatkowo pod wpływem alkoholu, nie zawsze jest w stanie zapanować nad swoim zachowaniem i agresją, a co miało miejsce również w czasie popełnienia przez nią inkryminowanych czynów.

W ocenie Sądu, mając na uwadze sumę okoliczności łagodzących i obciążających, stwierdzić należy, że w pełni adekwatne do stopnia winy oskarżonej i społecznej szkodliwości popełnionych przez nią czynów będą kary w wymiarze odpowiednio: 15 lat pozbawienia wolności za czyn opisanym w punkcie I aktu oskarżenia, 6 miesięcy pozbawienia wolności za czyn opisany w punkcie II aktu oskarżenia, 4 miesięcy pozbawienia wolności za czyn opisany w punkcie III aktu oskarżenia oraz 4 miesięcy pozbawienia wolności za czyn opisany w punkcie IV aktu oskarżenia. Powyższe kary zrealizują zdaniem Sądu swoje cele zapobiegawcze i wychowawcze, odizolowując oskarżoną na wiele lat od społeczeństwa, powstrzymają ją od podobnych zachowań w przyszłości i jako jedyne zapobiegną ponownemu wejściu przez nią na drogę przestępstwa. Natomiast ich cele wychowawcze zrealizują się poprzez kształtowanie postawy oskarżonej zarówno wobec własnych czynów, jak i przestępstw w ogóle. Kary w takiej postaci nie tylko uzmysłowią oskarżonej konieczność ponoszenia odpowiedzialności za swoje zachowanie, ale także dadzą wyraz negatywnej ocenie tego typu zachowań, a które winny spotykać się ze zdecydowaną i surową reakcją organów wymiaru sprawiedliwości. Jednocześnie kary orzeczone wobec oskarżonej w takim wymiarze czynią zdaniem Sądu Okręgowego zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także spełnią swe zadania w zakresie prewencji generalnej, polegającej na kształtowaniu w społeczeństwie postawy poszanowania prawa, a także życia oraz zdrowia ludzkiego.

W punkcie II wyroku, Sąd działając w oparciu o przepisy art. 85 § 1 i § 2 kk oraz art. 86 § 1 kk, w miejsce jednostkowych kar pozbawienia wolności wymierzył oskarżonej D. K. karę łączną 15 lat pozbawienia wolności, uznając, iż kara w takim wymiarze stanowić będzie w istocie kompleksową ocenę zachowań sprawcy.

Treść przepisów art. 85 i następnych k.k. stwarza podstawy do oparcia wymiaru kary łącznej zarówno na zasadzie absorpcji, jak i zasadzie kumulacji oraz asperacji, przy czym wybór sposobu wymiaru kary łącznej uzależniony jest od oceny okoliczności konkretnego wypadku, w tym w szczególności więzi o charakterze przedmiotowym i podmiotowym pomiędzy poszczególnymi przestępstwami, za które wymierzono kary jednostkowe (postanowienie SN z 7 października 2002 r., II KK 270/02, LEX nr 55547; por. wyrok SA w Katowicach z 8 marca 2001 r., II AKa 59/01, Prok. i Pr. 2002, z. 3, poz. 21; P. Zwolak, glosa do uchwały SN z 25 października 2000 r., I KZP 28/00..., s. 114 i n.).

Sąd podziela nadto wyrażony w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd, iż zasada absorpcji czy kumulacji, jako rozwiązania skrajne, powinny być rozstrzygnięciami raczej o charakterze wyjątkowym (vide: wyrok SN z dnia 2 grudnia 1975r., sygn. akt. Rw 628/75, OSNKW 1976, z. 2, poz. 33). Kara łączna bowiem to szczególna kara wymierzana niejako „na nowo" i jako taka stanowić winna całościową ocenę zachowań sprawcy, będąc właściwą, celową z punktu widzenia prewencyjnego reakcją na popełnione przez niego czyny i jako taka nie może i nie powinna być postrzegana jako instytucja mająca działać na korzyść skazanego, ale jako instytucja gwarantująca racjonalną politykę karania w stosunku do sprawcy wielości przestępstw.

W odniesieniu do sytuacji oskarżonej D. K. zastosowanie winna zdaniem Sądu znaleźć zasada absorpcji, a to przede wszystkim z uwagi na wstępujący bliski związek czasowy pomiędzy poszczególnymi, zarzucanymi jej przestępstwami objętymi aktem oskarżenia, w tych zwłaszcza punktami II, III i IV aktu oskarżenia. W świetle powyższego oraz przy uwzględnieniu faktu, iż oskarżona dopuściła się popełnienia zarzucanych jej czynów w warunkach art. 31 § 2 kk, ukształtowanie wymiaru kary łącznej na poziomie 15 lat pozbawienia wolności jawi się jako ze wszech miar słuszne i korzystne dla skazanej.

W punkcie III wyroku, Sąd działając na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec D. K. kary łącznej pozbawienia wolności zaliczył jej okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania w sprawie: od (...)

W punkcie IV wyroku, Sąd działając na podstawie art. 62 k.k., mając na uwadze uzależnienie oskarżonej od alkoholu oraz fakt, iż dopuściła się ona popełnienia wszystkich zarzucanych jej czynów będąc pod jego wpływem, orzekł wobec niej system terapeutyczny wykonywania kary pozbawienia wolności. W ocenie sądu już w trakcie izolacji penitencjarnej niezbędne jest podjęcie leczenia i terapii oskarżonej.

Z kolei w punkcie V wyroku, w oparciu o przepisy art. 93a § 1 pkt 3 k.k. i art. 93c pkt 5 k.k., Sąd orzekł wobec oskarżonej D. K. środek zabezpieczający w postaci terapii uzależnień. Sad wydając tego rodzaju rozstrzygnięcie wziął przede wszystkim pod uwagę wnioski wypływające z opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii, a z których wprost wynika, iż oskarżona jest osobą silnie uzależnioną od alkoholu, który spowodował u niej nieodwracalne zmiany w postaci m.in. zaników korowych okolic czołowych z poszerzeniem. Klinicznie owe zmiany wyrażają się pod postacią zaburzeń sfery charakterologiczno-popędowej, tj. organicznych zaburzeń osobowości. Wpływają one na osłabienie krytycyzmu oraz kontroli nad emocjami i popędami oskarżonej. Ze względu na aktualny stan zdrowia psychicznego oskarżonej, jak zgodnie wskazywali biegli, zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez nią podobnego czynu zabronionego związanego z jej uzależnieniem od alkoholu. W związku z tym, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez D. K. czynu zabronionego związanego z jej uzależnieniem od alkoholu, o znacznej szkodliwości społecznej, konieczne jest orzeczenie wobec niej środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień, który jako jedyny może powstrzymać oskarżoną od powrotu do przestępstwa z powodu uzależnienia od alkoholu. Sąd orzekając o konieczności zastosowania tego rodzaju środka zapobiegawczego miał również na uwadze bezskuteczność podejmowanego dotąd przez oskarżoną w warunkach wolnościowych leczenia odwykowego, spowodowaną przede wszystkim brakiem woli wymienionej do wyjścia z nałogu i zachowania abstynencji.

W punkcie VI wyrok, Sąd działając w oparciu o przepisy art. 46 § 1 k.k. zobowiązał oskarżoną D. K. do zapłaty na rzecz J. M. kwoty 10.000 zł oraz na rzecz P. P. (1) kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez nich krzywdę, spowodowaną śmiercią Z. P. (1). Zasądzone w tej wysokości kwoty czynić będą zadość za doznaną przez odpowiednio siostrę i syna zmarłego krzywdę, będącą następem śmierci osoby dla nich najbliższej oraz za związany z tym ból i cierpienie. Pomimo tego, iż od tragicznego dnia upłynął już okres ponad roku, oskarżyciele posiłkowi nadal nie pogodzili się z tym, co wydarzyło się w dniu(...) r. Odczuwają w związku z tym smutek, żal i ból z powodu śmierci ważnej w ich życiu osoby. Zasądzone na ich rzecz kwoty pozwolą im w ocenie Sądu chociaż w niewielkim zakresie zrekompensować doznaną krzywdę. Jednocześnie Sąd nie znalazł podstaw, aby w przedmiotowej sprawie zasądzić na rzecz oskarżycieli posiłkowych kwoty przekraczające 10.000 zł, mając przede wszystkim na uwadze fakt, iż zmarły Z. P. (1) prowadził oddzielne gospodarstwo domowe i utrzymywał jedynie sporadyczny kontakt zarówno z siostrą, jak i z synem, co pozwala przyjąć, iż ich relacje nie były aż tak zażyłe.

Prokurator w mowie końcowej złożył wniosek o orzeczenie wobec oskarżonej obowiązku naprawienia szkody wobec W. D.. Uczynił to po zamknięciu przewodu sądowego. Ustawą z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2013 r., poz. 1247 ze zm.) z dniem 1 lipca 2015 roku zmieniona została treść art. 49a k.p.k., który w obecnym brzmieniu stanowi, że „Pokrzywdzony, a także prokurator, może aż do zamknięcia przewodu sądowego na rozprawie głównej złożyć wniosek, o którym mowa w art. 46 § 1 Kodeksu karnego”. Wniosek o naprawienie szkody, zatem prokurator i pokrzywdzony mogą skutecznie złożyć do chwili zamknięcia przewodu sadowego.

W punkcie VII wyroku, z uwagi na zakończenie postępowania, Sąd na podstawie art. 230 § 2 k.p.k., nakazał zwrócić oskarżonej D. K. i oskarżycielowi posiłkowemu P. P. (1) zabezpieczone w sprawie dowody rzeczowe, z uwagi na ich zbędność dla postępowania.

O kosztach za obronę oskarżonej wykonywanej z urzędu Sąd orzekł w punkcie VIII wyroku, na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz. U. Nr 16, poz. 124 ze zm.) oraz § 17 ust. 1 pkt 2 i ust. 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r., poz.1801) w zw. z § 22 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 03 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r., poz. 1714), zasądzając od Skarbu Państwa na rzecz adwokata T. S. kwotę 300,00 zł , powiększoną o podatek VAT w stawce 23 % za postępowanie przygotowawczego, a nadto kwotę 1829,23 zł, powiększoną o podatek VAT w stawce 23 % za postępowanie przed Sądem.

W punkcie IX wyroku, na podstawie art.624 § 1 kpk Sąd mając na uwadze sytuację majątkową i zarobkową oskarżonej D. K. oraz fakt, iż najbliższych kilkanaście lat spędzi ona izolacji penitencjarnej, nie obciążył jej opłatami i zwolnił ją w całości od ponoszenia kosztów sądowych, przejmując te koszty na Skarb Państwa.