Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 897/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 stycznia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący SSA Dariusz Limiera

Sędziowie SA Jacek Pasikowski (spr.)

del. SO Bożena Rządzińska

Protokolant sekretarz sądowy Lidia Milczarek

po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2017 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej w L. Oddziału Ł.-Miasto

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 6 kwietnia 2016 r. sygn. akt X GC 459/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
z siedzibą w Ł. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej w L. Oddziału Ł.-Miasto kwotę 10.800 (dziesięć tysięcy osiemset) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 897/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2016 roku w sprawie z powództwa (...) Spółki Akcyjnej w L. Oddział Ł. – Miasto, przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. o zapłatę kwoty 469.408 złotych Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 464.463 złotych z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych od dnia 23 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie, a nadto zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 36.556,52 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł na ustaleniach, z których w szczególności wynika, że dnia 28 kwietnia 2012 roku (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. wydzierżawiła pozwanej część nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), o powierzchni 50.000 m 2, a strony umowy nie sporządziły protokołu przekazania przedmiotu dzierżawy. Zgodnie z postanowieniami umowy do obowiązków pozwanej należało również zarządzanie obiektem. W ramach umowy strony nie zawarły oświadczenia o przekazaniu stacji trafo, a także nie nastąpiło przekazanie kluczy do pomieszczenia w którym znajdowała się trafostacjia. Klucze te znajdowały się cały czas na portierni i były wydawane osobom uprawnionym. Portiernia była obsługiwana przez przedsiębiorstwo ochraniające obiekt, z którym umowę podpisała pozwana.

Po zawarciu umowy dzierżawy, pismem z dnia 25 maja 2012 roku (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł., wypowiedziała (...) Spółce Akcyjnej w L. umowę sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji, oświadczając jednocześnie, że nowym odbiorcą będzie pozwana, a jako termin dokonania zmiany odbiorcy energii wskazano 18 maja 2012 roku. Jednocześnie pozwana wystąpiła do pozwanej z wnioskiem o zawarcie umowy kompleksowej sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji. We wniosku tym, jako tytuł prawny do zawarcia umowy, Spółka (...) wskazała umowę dzierżawy z dnia 28 kwietnia 2012 roku.

W dniu 31 maja 2012 roku powódka przeprowadziła kontrolę układu pomiarowego o numerach (...) i (...) zlokalizowanego w budynkach przy ulicy (...), podczas której stwierdzono nieprawidłowości. Nieprawidłowości nie stwierdzały również wcześniejsze kontrole urządzeń energetycznych.

Podczas wcześniejszych kontroli i wizyt przedstawicieli powódki u odbiorcy prądu w budynku jak przedstawiciel odbiorcy energii występował P. P., który nie był przedstawicielem wydzierżawiającej Spółki (...), a pracownikiem przedsiębiorstwa (...), które zajmowało się produkcja tkanin i dzierżawiło część pomieszczeń obiektu przy ulicy (...). W maju 2012 roku P. P. wykonywał różne prace elektryczne dla pozwanej i tylko on na terenie obiektu miał uprawnienia energetyczne, a więc był jedyną osobą uprawnioną do wstępu do pomieszczenia trafostacji. To z tego powodu P. P. zawarł z pozwaną ustną umowę, zgodnie z którą miał pilnować, aby wszystko w zakresie energetyki funkcjonowało prawidłowo, przy czym nie dostawał za wykonywanie tych obowiązków żądnego dodatkowego wynagrodzenia. O ile pozwana nie udzieliła mu pełnomocnictwa do konkretnej czynności – reprezentacji jej podczas kontroli przez dystrybutora energii, to również nie wyłączyła tej czynności z zakresu jego obowiązków – nie zabroniła mu tego.

W dniu 1 czerwca 2012 roku strony sporu zawarły umowę kompleksową sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji. W formularzu umowy zawarto sformułowanie, zgodnie z którym odbiorca oświadczył, że zapoznał się z (...) S.A., otrzymał Taryfę lub Cennik dla (...) S.A., Regulamin wykonywania umów kompleksowych, Załącznik A (Warunki Świadczenia Usług (...)) oraz Załącznik B. W załączniku A do tejże umowy nadano pozwanej identyfikator klienta – (...), zaliczono ją do III grupy przyłączeniowej o mocy umownej 750/600 kW i jednocześnie do grupy taryfowej B21, a nadto wskazano, że miejscem rozgraniczenia własności są zaciski prądowe w polach liniowych sekcji I i II rozdzielni SN stacji transformatorowej odbiorcy (w taryfach B własność układu pomiarowo‑rozliczeniowego należy do odbiorcy) i wskazano numer licznika – (...).

W ust. 6.1.2 Taryfy dla Usług (...) S.A. wskazano, że przez nielegalny pobór energii elektrycznej należy rozumieć pobieranie energii elektrycznej: (lit. a) z całkowitym lub częściowym pominięciem układu pomiarowo‑rozliczeniowego lub (lit. b) poprzez ingerencję w ten układ pomiarowo‑rozliczeniowy mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo‑rozliczeniowy. Z kolei w ust. 6.5 taryfy wskazano, że w przypadku nielegalnego pobierania energii, o którym mowa w ust. 6.1.2.b taryfy, gdy nie można ustalić ilości nielegalnie pobranej energii elektrycznej, operator może obciążyć odbiorcę opłatami w wysokości dwukrotności stawek opłat określonych w Taryfie dla grupy taryfowej do której jest zakwalifikowany odbiorca oraz dwukrotności ceny energii elektrycznej, o której mowa w art. 23 ust. 2 pkt 18 lit. b) ustawy; w dalszej części tego przepisy wskazano wzór matematyczny służący określeniu prądu obliczeniowego.

Przy podpisywaniu w dniu 1 czerwca 2012 roku umowy, pozwana nie wyrażała jakichkolwiek wątpliwości co do własności układu pomiarowo‑rozliczeniowego, ani też nie pytała o tę kwestię. Pozwana nie zwróciła uwagi na stosowny zapis, a także ze strony powódki nikt nie zwracał pozwanej na to uwagi.

W grudniu 2012 roku powódka losowo wybrała pozwaną do kontroli. W dniu 6 grudnia 2012 roku przedstawiciele powódki, w obecności P. P. (przedstawiającego się jako osoba upoważniona, administrator obiektu {kierownik administracyjny} – elektryk, który nadto dysponował kluczami do pomieszczeń i pieczątką firmową pozwanej; został on telefonicznie wezwany przez ochronę budynku gdy zjawili się kontrolerzy z ramienia powódki), sporządzili Protokół kontroli nr (...) z kontroli licznika (...) u odbiorcy o identyfikatorze (...). W trakcie kontroli stwierdzono ingerencję w układ pomiarowo-rozliczeniowy, która spowodowała zaniżenie wskazań poboru energii elektrycznej i mocy. P. P., mimo takiej możliwości, nie wpisał zastrzeżeń do protokołu, a podpisał go i opatrzył pieczątką firmową pozwanej (którą uzyskał od księgowej prowadzącej rachunkowość pozwanej spółki). Podczas kontroli P. P. telefonował do przedstawicieli pozwanej, albowiem kontrolerzy z ramienia pozwanej po stwierdzeniu nieprawidłowości prosili o kontakt z właścicielem. Podpisanie protokołu przez P. P. wynikało z faktu, że kontrolerzy postawili go przed wyborem, że albo protokół zostanie podpisany, albo zostanie odłączony prąd, co groziło wstrzymaniem dostaw prądu do szeregu odbiorców końcowych – poddzierżawców, których było ponad 30. Wyniki kontroli przeprowadzonej przez powódkę dawały podstawę do stwierdzenia nielegalnego poboru energii elektrycznej. Nielegalny pobór energii elektrycznej polegał na wykonaniu i podłączeniu specjalnie skonstruowanego układu obejściowego cewek prądowych liczników energii elektrycznej. Układ ten pozwalał na częściowy tylko pomiar ilości pobieranej energii elektrycznej. Układ obejściowy był przenośny, uniwersalny i pozwalał na jego szybki demontaż w razie spodziewanej kontroli lub w sytuacji kiedy pobór energii elektrycznej był relatywnie niewielki (okres lata). Układ obejściowy był ukryty w kanale kablowym przykrytym ciężką stalową pokrywą a samo miejsce połączenia było zamaskowane tekturowa płytą. Układ taki spowodował zaniżenie wskazań poboru ilości energii elektrycznej. Jednocześnie wobec braku możliwości określenia czasu pracy układu obejściowego, nie można było ustalić ilości nielegalnie pobranej energii elektrycznej. Taka sytuacja może być zakwalifikowana zarówno jako częściowe pominięcie układu pomiarowo-rozliczeniowego, jak i jako pobór energii elektrycznej popierz ingerencję w układ pomiarowo-rozliczeniowy mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo‑rozliczeniowy, albowiem na skutek ingerencji nastąpiło częściowe zafałszowanie wskazań.

Notą obciążeniową nr (...) z dnia 8 stycznia 2013 roku powódka obciążyła pozwaną kosztami nielegalnego poboru energii w łącznej wysokości 469.408 złotych i wskazała, że powyższa należność winna zostać uiszczona do dnia 22 stycznia 2013 roku. Powyższą opłatę powódka wyliczyła na podstawie ust. 6.1.2.b taryfy. Obliczenie przez powódkę opłaty ryczałtowej w takiej wysokości nie było jednak prawidłowe wobec przyjęcia przez nią w wyliczeniu niewłaściwej mocy umownej1,6 MW zamiast właściwej 1,35 MW. Opłata ta winna wynieść 464.463 złote i składać się na nią winny kwoty: 358.020 zł (za energię czynną całodobową), 68.094 zł (tytułem opłaty sieciowej zmiennej całodobowej), 11.646 zł (tytułem opłaty całodobowej za składnik jakościowy), 9.602 zł (tytułem opłaty stałej za przesył energii elektrycznej) i 7.101 zł (tytułem opłaty przejściowej).

W piśmie z dnia 17 stycznia 2013 roku Spółka (...) wniosła odwołanie od wyżej wskazanej noty obciążeniowej.

Także w dniu 17 stycznia 2013 roku Spółka (...) skierowała do pozwanej pismo w którym oświadczyła, że umowa dzierżawy z dnia 28 kwietnia 2012 roku, zawarta pomiędzy tą Spółką, a Spółką (...) nie obejmuje dzierżawy podstacji transformatorowej oraz urządzeń energetycznych w budynku przy ul. (...), a w związku z tym pracownicy pozwanej nie mieli nigdy dostępu do tejże podstacji, zaś jej stan, konserwacja i utrzymanie pozostają w gestii Spółki (...).

W dniu 21 stycznia 2013 roku P. P. podpisał oświadczenie, z którego wynika, że podczas kontroli 6 grudnia 2012 roku posłużył się pieczątką firmową pozwanej bez wiedzy i zgody jakiegokolwiek przedstawiciela tej firmy, a pieczątkę wziął samowolnie z biura, gdzie jest prowadzona księgowość pozwanej, przy ul. (...). P. P. wskazał nadto, że posłużenie się pieczątką w celu potwierdzenia protokołu kontroli miało charakter bezprawny, za co przeprasza. Oświadczenie o tej treści dostarczył do podpisania P. P. prezes zarządu Spółki (...).

W dniu 6 maja 2013 roku pozwana złożyła do Prokuratury Rejonowej Ł. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez P. P. przestępstwa opisanego w art. 270 § 1 k.k., a polegającego na posłużeniu się w dniu 6 grudnia 2012 roku w Ł. przy ul. (...) pieczątką firmową pozwanej i potwierdzeniu w jej imieniu ustaleń protokołu kontroli przeprowadzonej tego dnia przez pracowników (...) Spółki Akcyjnej w L. mimo braku upoważnienia do działania w imieniu pozwanej, co doprowadziło do obciążenia Spółki (...) opłatą z tytułu nielegalnego poboru energii elektrycznej w kwocie 469.408 złotych. Przedmiotowe zawiadomienie nie doprowadziło jednak do postawienia P. P. jakichkolwiek zarzutów.

Pismem z dnia 31 stycznia 2013 roku, strona powodowa wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 469.408 złotych wraz z odsetkami w terminie 14 dni, a pomimo doręczenia wezwania Spółka (...) nie dokonała zapłaty.

Po dokonaniu obszernej i wnikliwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest usprawiedliwione co do zasady.

Sąd I instancji odnosząc się do zarzutu pozwanej, jakoby nie była ona właścicielem przedmiotowego układu pomiarowo‑rozliczeniowego uznał to stanowisko za chybione, gdyż w Załączniku A do umowy z dnia 1 czerwca 2012 roku strony niniejszego sporu jednoznacznie wskazały, że miejscem rozgraniczenia własności są zaciski prądowe w polach liniowych sekcji I i II rozdzielni SN stacji transformatorowej odbiorcy. Powyższe ustalenie wynikało to z faktu, że w każdym wypadku zawarcia umowy w taryfie B własność układu pomiarowo‑rozliczeniowego należy do odbiorcy. Zdaniem Sądu Okręgowego powyższe nie było jednak wystarczające dla zdyskredytowania tego zarzutu pozwanej, gdyż należało się także odnieść do dwóch kwestii: konsensusu, jako warunku złożenia zgodnych oświadczeń stron oraz ewentualnej wady oświadczenia woli. Skoro strony sporu podpisując umowę z dnia 1 czerwca 2012 roku złożyły zgodne oświadczenia woli, a z samego przesłuchania członka zarządu pozwanej w charakterze strony wynikało, że podpisując umowę nie zwrócił on uwagi na stosowny zapis to tym samym należało uznać, że tenże zapis nie był istotny dla pozwanej, a tym samym w zakresie powyższego postanowienia umownego, nie mogło dojść do dysonansu w zakresie oświadczeń obu stron umowy. Pozwana także nie złożyła powódce oświadczenia o uchyleniu się od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu, a tym samym nie podważyła obowiązywania opisanego wyżej ustalenia umownego.

Jak wskazano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dalsze zarzuty pozwanej nie miały charakteru merytorycznego, a stanowiły jedynie realizowanie przez nią prawa do obrony. Odwoływanie się bowiem do zapisów umowy dzierżawy zawartej przez stronę pozwaną ze Spółką (...) nie mogło wywołać skutków w zakresie sporu z powódką, tym bardziej, że Spółka (...) nie wykazała wyłącznej winy osoby trzeciej jako przesłanki egzoneracyjnej. Zdaniem Sądu I instancji skoro pozwana rości sobie jakieś pretensje do Spółki (...), winna je podnosić w procesie przeciwko temu podmiotowi, nie zaś w niniejszej sprawie. Zarzut, że wydzierżawiający nie udostępnił pozwanej dostępu do trafostacji, w świetle ustalonego stanu faktycznego budził zadziwienie, gdyż klucze do pomieszczenia w którym się znajdowała były przechowywane na portierni, zaś to pozwana zawarła umowę z przedsiębiorstwem, do którego obowiązków należała obsługa portierni. Nieporozumieniem zaś było zarzucanie przez pozwaną, że powódka podczas podpisywania umowy nie zwróciła jej uwagi na stosowne zapisy. Stanowisko takie mogłoby być uznane za istotne dla rozstrzygnięcia, gdyby pozwana podnosiła, że powódka odmówiła jej udzielenia wyjaśnień, co do treści zawieranej umowy. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że powódka w tym zakresie nie zadawała pytań, a podczas odbywających się negocjacji skupiła się na cenie. Zdaniem Sądu Okręgowego to rolą pozwanej było zapoznanie się z umową i załącznikiem, szczególnie w zakresie który mógł potencjalnie podlegać negocjacjom. Powódka mogła wręcz zakładać, że reguły umowy były stronie pozwanej znane, skoro do przedmiotu jej działalności należy działalność związana z obsługą rynku nieruchomości. W świetle powyższego nie było wiadomo, jakie znaczenia miał mieć zarzut pozwanej, że w trafostacji znajdują się urządzenia zasilające całą nieruchomość (skoro nie wykazała ona wyłącznej winy podmiotu trzeciego).

Sąd I instancji wskazał nadto, że zgodnie z art. 57 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 roku Prawo energetyczne (t.j. Dz. U. z 2012 r., poz. 1059) - w razie nielegalnego pobierania paliw lub energii, przedsiębiorstwo energetyczne może pobierać od odbiorcy, a w przypadku, gdy pobór paliw lub energii nastąpił bez zawarcia umowy, może pobierać od osoby lub osób nielegalnie pobierających paliwa lub energię opłatę w wysokości określonej w taryfie, chyba że nielegalne pobieranie paliw lub energii wynikało z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą odbiorca nie ponosi odpowiedzialności. Przy czym – zgodnie z art. 3 pkt 18 Prawa energetycznego – przez nielegalne pobieranie paliw lub energii należy rozumieć pobieranie paliw lub energii bez zawarcia umowy, z całkowitym albo częściowym pominięciem układu pomiarowo-rozliczeniowego lub poprzez ingerencję w ten układ mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo-rozliczeniowy. Skoro więc z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynikało, że nastąpiło zarówno częściowe pominięcie układu pomiarowo-rozliczeniowego, jak również nastąpił pobór energii elektrycznej popierz ingerencję w układ pomiarowo-rozliczeniowy mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo‑rozliczeniowy, powódka udowodniła nielegalny pobór energii przez pozwaną. Natomiast, na co słusznie wskazał dostawca energii, ustalenie nielegalnego pobierania energii nie wymagało badania winy sprawcy tego czynu.

Spółka (...) wskazywała także, że czynnościach kontroli która w dniu 6 grudnia 2012 roku stwierdziła ingerencję w układ pomiarowo-rozliczeniowy nie brał udziału jej przedstawiciel. Zarzut ten był, zdaniem Sądu Okręgowego, był niezasadny, gdyż wyjaśnienia pozwanej, jakoby nie udzieliła P. P. upoważnienia, okazały się niewiarygodne. Jedynie bowiem pełnomocnictwo ogólne winno być udzielone na piśmie pod rygorem nieważności, pełnomocnictwo udzielone P. P., którego zakres obejmował jedynie czynności związane z siecią elektryczną, mogło być ujęte jako pełnomocnictwo rodzajowe, a takie mogło być skutecznie udzielone również ustnie. Jednocześnie dostrzegając, że pozwana nie upoważniła explicite P. P. do reprezentacji jej podczas kontroli (a więc nie udzieliła mu pełnomocnictwa szczególnego), to również nie wyłączyła tej czynności z zakresu jego obowiązków objętych takim pełnomocnictwem rodzajowym. Jeśli zatem przyjąć, że P. P. nie miał jednak od pozwanej upoważnienia do reprezentowania jej podczas kontroli w dniu dnia 6 grudnia 2012 roku i podpisania protokołu, to sam ten fakt, w świetle ustalonego stanu faktycznego przy wykorzystaniu wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c., nie zmieniał tej prostej okoliczności, że pozwaną obciążał nielegalny pobór energii. Nawet nieprawidłowości przy przeprowadzonej kontroli nie niweczyły faktu, że w toku procesu strona powodowa udowodniła fakt nielegalnego poboru energii i przebieg kontroli.

Zdaniem Sądu Okręgowego dla dokonanego rozstrzygnięcia nie miała także znaczenia okoliczność, że pracownicy powoda, którzy kontrolowali w dniu 6 grudnia 2012 roku układ pomiarowo‑rozliczeniowy przy ulicy (...), stawiali P. P. przed alternatywą, że albo podpisze protokół opatrując go pieczątką firmową pozwanej, albo odłączą prąd. Zgodnie bowiem z art. 6 ust. 3 pkt 2 ustawy Prawo energetyczne (w brzmieniu redakcyjnym i numeracji obowiązujących do 11 września 2013 r.) przedsiębiorstwo energetyczne może wstrzymać dostarczanie paliw gazowych, energii elektrycznej lub ciepła, jeśli w wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że nastąpił nielegalny pobór paliw gazowych, energii elektrycznej lub ciepła.

Pozwana zarzucała nadto, że wykazała jakoby ingerencja w układ pomiarowo‑rozliczeniowy była następstwem działania osoby trzeciej. W tym zakresie pozwana ograniczała się jedynie do niepopartych żądnymi dowodami przypuszczeń, że mogło do niej dość albo przed zawarciem przez pozwaną umowy dzierżawy, albo już po tej dacie, ale przez podmiot trzeci. Zgodzić się jednak należało w całości z powódką, iż w takiej sytuacji pozwana, zamierzająca uwolnić się od odpowiedzialności, powinna wykazać, że zachowanie konkretnej zindywidualizowanej osoby trzeciej stanowi wyłączną przyczynę nielegalnego poboru energii elektrycznej, a konieczność identyfikacji tej osoby związana jest przede wszystkim z potrzebą wyłączenia jej z kręgu podmiotów, za zachowanie których odpowiedzialność ponosi odbiorca. Skoro pozwana nawet nie wskazywała takiej osoby trzeciej, nie mówiąc o udowodnieniu tej okoliczności egzoneracyjnej, również ten zarzut pozostawał niezasadny.

Jak wskazał Sąd I instancji powyższe rozważania przesądzały, że roszczenie dochodzone roszczenie było usprawiedliwione co do zasady, zaś przechodząc do jego wysokości podniesiono, że w tym zakresie pozwana zarzuciła, iż sposób wyliczenia przez powódkę opłaty jest nie do zaakceptowania, albowiem w wypadku braku możliwości ustalenia ilości nielegalnie pobranej energii, operator winien posłużyć się przy wyliczeniu opłaty jej zryczałtowaną ilością. Z ustalonego w oparciu o dowód z opinii biegłego sądowego stanu faktycznego jednoznacznie wynika jednak, że nie jest możliwe ustalenie ilości energii zużytej przez pozwaną, a to właśnie z uwagi na ingerencję w układ pomiarowo‑rozliczeniowy. Oczywiście, hipotetycznie można było, podążając za intencją pozwanej, próbować porównać zarejestrowane zużycie energii elektrycznej w okresie od dnia 1 czerwca 2012 roku do dnia 6 grudnia 2012 roku do takiego samego okresu w latach poprzednich i następnych. Jednakże – co zasadnie podniosła powódka – wątpliwa wydawała się dopuszczalność sięgnięcia do okresów wcześniejszych, albowiem ówcześnie inny podmiot był stroną umowy o sprzedaż energii elektrycznej. Jak wskazał Sąd I instancji, sięgnięcie do późniejszych okresów oczywiście wymagałoby odpowiedniej ilości takich okresów porównawczych, co zrodziłoby ryzyko przedawnienia roszczenia; jednakże dostrzegając, że powódka mogłaby sięgać do instytucji przerywających bieg terminu przedawnienie, należało jednak wskazać, że wymagałoby to porównanie nie tyko samych wskazań urządzeń pomiarowo‑rozliczeniowych, w tym u poddzierżawców powierzchni przedmiotowego budynku, ale też ich ilości, ich profilu działalności i faktycznej prowadzonej działalności, a w związku z tym również zużywanej przez nich energii elektrycznej. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanej, gdyż nie można zapomnieć, że umowę kompleksową sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji z powódką miała zawartą pozwana. Poddzierżawcy za prąd płacili Spółce (...) na podstawie wystawianych przez nią refaktur. Tymczasem pozwana w tym zakresie pozostała bierna – ograniczyła się jedynie do zarzucenia, że powódka wybrała zły sposób obliczenia opłaty za nielegalny pobór. Zarzut ten musiał więc zostać potraktowany jako gołosłowny, a tym samym nieskuteczny.

Sąd Okręgowy zwrócił nadto uwagę, że z opinii biegłego sądowego, a w szczególności z dodatkowej ustnej opinii, wynikało jednoznacznie, że stan faktyczny jak w niniejszej sprawie mógł być zakwalifikowana zarówno jako częściowe pominięcie układu pomiarowo-rozliczeniowego, jak i jako pobór energii elektrycznej poprzez ingerencję w układ pomiarowo-rozliczeniowy mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo‑rozliczeniowy. Tym samym w niniejszej sprawie wystąpił przypadek nielegalnego poboru energii określony zarówno w lit. a oraz b ust. 6.1.2 taryfy. Dawało to podstawę powódce do przyjęcia przypadku z ust. 6.1.2.b taryfy, co z kolei czyniło prawidłowym sięgnięcie przez powódkę do ust. 6.5 taryfy (zawierającego sankcję w wypadku nielegalnego pobierania energii opisanego właśnie w ust. 6.1.2.b taryfy). Tym samym skoro nie można było ustalić jednoznacznie ilości nielegalnie pobranej energii elektrycznej, to zasadnie powódka obciążyła pozwaną opłatą ryczałtową. Prawo wyboru roszczenia przyznawał powódce również art. 57 ust. 1 ustawy Prawo energetyczne, gdyż punkt 2 tej tego przepisu przyznawał powódce prawo dochodzenia odszkodowania na zasadach ogólnych, z której to drogi (z uwagi na oczywiste utrudnienia dowodowe w porównaniu z dochodzeniem opłaty ryczałtowej jak w niniejszej sprawie) powódka nie skorzystała.

W tym stanie rzeczy Sąd I instancji uznał, że obliczona w toku postępowania przez biegłego opłata ryczałtowa w kwocie 464.463 złote jest prawidłowa i w tej części roszczenie główne było uzasadnione. Żądanie ponad tę kwotę, jako nieusprawiedliwione co do wysokości, podlegało oddaleniu. Usprawiedliwione co do zasady było również żądanie odsetek od kwoty 464.463 złotych. Natomiast żądanie odsetek od roszczenia głównego w pozostałej części podlegało oddaleniu.

Jak wskazano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku powódka żądała odsetek od dnia 23 stycznia 2013 roku, w sposób oczywisty odwołując się do terminu zapłaty wskazanego w nocie obciążeniowej z dnia 8 stycznia 2013 roku. Sąd dostrzegł jednak, że powódka nie przedstawiła dowodu doręczenia pozwanej tej noty obciążeniowej. Nie mniej jednak pozwana do sprzeciwu od nakazu zapłaty załączyła swoje pismo z dnia 17 stycznia 2013 roku, w którym do tejże noty się odwołała. Tym samym najpóźniej w dniu 17 stycznia 2013 r. nota ta została doręczona pozwanej, a termin zapłaty liczony od dnia 17 do dnia 22 stycznia 2013 roku. musiał być uznany za odpowiedni. Sąd Okręgowy zauważył nadto, że powódka żądała tzw. „ustawowych odsetek”. W tym zakresie przede wszystkim należało wskazać na treść art. 56 ustawy z dnia 9 października 2015 roku o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 1830), zgodnie z którym do odsetek należnych za okres kończący się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy (co miało miejsce 1 stycznia 2016 r. stosuje się przepisy dotychczasowe. Oznaczało to, że za okres do dnia 31 grudnia 2015 r. powódce należały się odsetki których wysokość była ustalana zgodnie z art. 359 § 3 k.c. w brzmieniu redakcyjnym i numeracji obowiązujących do dnia 31 grudnia 2015 roku, a więc odsetki w wysokości odsetek ustawowych. Z kolei za okres od dnia 1 stycznia 2016 roku, skoro powódka nie zmodyfikowała żądania i także po tej dacie wnosiła o zasądzenie odsetek ustawowych, należały się odsetki w wysokości odsetek ustawowych obliczonych na podstawie art. 359 § 2 k.c. w brzmieniu redakcyjnym i numeracji obowiązującej od dnia 1 stycznia 2016 roku. Zasądzeniu odsetek w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie sprzeciwiał się art. 321 k.p.c., albowiem zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie, w sytuacji w której powódka żądała jedynie odsetek ustawowych (skoro wysokość tych pierwszych jest większa) stanowiłoby orzeczenie ponad żądanie.

Mając na uwadze powyższe Sąd I instancji zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 464.463 zł tytułem roszczenia głównego wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych od dnia 23 stycznia 2013 r., oddalając powództwo w pozostałej części.

Sąd Okręgowy na podstawie art. 100 k.p.c. nałożył na pozwaną obowiązek zwrotu powódce wszystkich kosztów procesu uznając, że powódka wygrała proces więc w około 99% swojego żądania.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana, zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie punktów 1 i 3 zarzucając rozstrzygnięciu:

1.  naruszenie prawa procesowego, tj.

a)  art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przesłuchanie w charakterze świadka E. K. (księgowej prowadzącej rachunkowość firmy), na okoliczność samowolnego pobrania przez P. P. pieczątki firmowej pozwanego, w celu postawienia jej na protokole kontroli z dnia 6 grudnia 2012 r.

b)  art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie bezpodstawnych ustaleń faktycznych oraz przeprowadzenie oceny dowodów zgromadzonych w sprawie w sposób nieuzasadniony i sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania, co miało wpływ na wynik postępowania, a także przez pominięcie w ustaleniach faktycznych okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

2.  naruszenie prawa materialnego, tj.

a)  art. 98 k.c. przez jego zastosowanie i przyjęcie istnienia stosunku prawnego łączącego pozwanego i P. P., który obejmował rodzajowe pełnomocnictwo do reprezentowania pozwanego w czasie kontroli przeprowadzonej w dniu 6 grudnia 2012 r.

b)  art. 57 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo energetyczne, w zw. z § 10 i § 15 ust. 1 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 11 sierpnia 2000 r. w sprawie przeprowadzenia kontroli przez przedsiębiorstwa energetyczne poprzez pominięcie, jako warunku nałożenia na odbiorcę kary określonej w art. 57 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo energetyczne przeprowadzenia kontroli w obecności odbiorcy bądź osób przez odbiorcę upoważnionych i podpisania protokołu kontroli przez odbiorcę albo osobę do tego upoważnioną,

c)  art. 57 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo energetyczne poprzez jego zastosowanie pomimo tego, że nie została udowodniona przesłanka w postaci szkody poniesionej przez powoda,

d)  art. 57 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo energetyczne, w związku z art. 435 § 1 k.c. przez niesłuszne utożsamienie znaczenia klauzul egzoneracyjnych zawartych w obu przepisach.

W konkluzji apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, a także o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu, a w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Zarzuty apelacji pozwanej Spółki odnoszą się do ustaleń faktycznych Sądu I instancji, co oznacza, że dotyczą naruszenia prawa procesowego, a zatem przede wszystkim należy odnieść się do ich treści, gdyż tylko prawidłowo ustalony stan faktyczny daje podstawę do kontroli poprawności zastosowania prawa materialnego. Ustalony przez Sąd Okręgowy stan faktyczny Sąd Apelacyjny przyjął za własny bowiem wyprowadzony on został z dowodów, których szczegółowa ocena zawarta w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku odpowiada wszelkim wskazaniom powołanego wyżej przepisu. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, Lex nr 1635264). Skuteczne przedstawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (orzeczenia Sądu Najwyższego: z 5 dnia sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000, nr 19, poz.732; z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, OSNC 2000, nr 10, poz. 189; z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, Lex nr 53136; z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56096).

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. apelujący utożsamia z dokonaniem przez Sąd I instancji bezpodstawnych ustaleń faktycznych oraz przeprowadzeniu oceny dowodów zgromadzonych w sprawie w sposób nieuzasadniony i sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania, co miało wpływ na wynik postępowania, a także przez pominięcie w ustaleniach faktycznych okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

W realiach niniejszej sprawy nie może budzić wątpliwości, że miała miejsce ingerencja w układ pomiarowy instalacji elektrycznej pozwanego. Potwierdza to tak dokumentacja fotograficzna, jak i opinia biegłego. Nielegalny pobór energii elektrycznej polegał na wykonaniu i podłączeniu specjalnie skonstruowanego układu obejściowego cewek prądowych liczników energii elektrycznej. Należy podkreślić, że wcześniejsze kontrole układu pomiarowego, w szczególności kontrola przeprowadzona w dniu 31 maja 2012 roku, a zatem dzień przed podpisaniem przez strony umowy kompleksowej sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji, nie wykazywały jakiejkolwiek niedozwolonej ingerencji w układy trafostacji zlokalizowanej przy ulicy (...), co pozwala na przyjęcie, że to w okresie eksploatacji urządzeń energetycznych przez pozwaną nastąpił montaż układu obejściowego wpływającego na pomiar zużywanej energii elektrycznej. Nie budzi także wątpliwości, że po zawarciu przez strony w dniu 1 czerwca 2012 roku umowy o dostawę energii, pozwana obciążała kosztami tejże energii podnajemców powierzchni w budynku przy ulicy (...), co oznacza, że sama uznawała się za dysponenta energii w odniesieniu do innych podmiotów. Także wywody apelacji o rzekomym bezprawnym posłużeniem się przez P. P. pieczątką firmową pozwanej i umieszczenia jej pod protokołem kontroli z dnia 6 grudnia 2012 roku są całkowicie gołosłowne. Po pierwsze bowiem złożone w dniu 6 maja 2013 roku przez Spółkę (...) do Prokuratury Rejonowej Ł. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez P. P. przestępstwa opisanego w art. 270 § 1 k.k. (materialne fałszerstwo dokumentu) polegającego na posłużeniu się w dniu 6 grudnia 2012 roku w Ł. przy ulicy (...) pieczątką firmową pozwanej i potwierdzeniu w jej imieniu ustaleń protokołu kontroli mimo braku upoważnienia do działania w imeniu (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., ale w tym postępowaniu nie postawiono P. P. nawet zarzutów. Po drugi podpisane przez P. P. oświadczenie datowane na dzień 21 stycznia 2013 roku nie było oświadczeniem przez niego sporządzonym, a otrzymał on je jedynie do podpisu i nieświadomie je podpisał. Po trzecie wreszcie jak wynika z zeznań P. P., ostemplował protokół pieczątką firmową pozwanej Spółki za zgodą i wiedzą księgowej (...), w jej gabinecie.

Przyjmując jednak niczym nie udokumentowaną argumentację apelującej, że P. P. posłużył się pieczątką bez jej wiedzy, to należy wskazać, że z mocy art. 355 § 1 k.c. dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Jednakże należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej stosownie do art. 355 § 2 k.c. określa się przy uwzględnieniu charakteru tej działalności. Powszechnie ten ostatni przepis rozumie się w ten sposób, że w stosunkach gospodarczych przy określaniu wzorca należytej staranności należy uwzględniać wyższe, surowsze wymagania, z uwagi na zawodowy charakter działalności dłużnika, prowadzonej w sposób ciągły, co do zasady oparty na szczególnych umiejętnościach, wiedzy i doświadczeniu. W odniesieniu do stosunków o charakterze zawodowym uzasadnia to wymaganie staranności dłużnika na poziomie wyższym od przeciętnego. Przy tym wymaganie takie należy stosować zarówno do umów jednostronnie, jak i dwustronnie profesjonalnych (T. Wiśniewki w: Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania pod red. G. Bieńka, Lexis Nexis 2011). Trudno zatem racjonalnie przyjmować, by osoby postronne, jak twierdzi pozwana, miały swobodny dostęp do działu księgowości i mogły posługiwać się samowolnie znajdującymi się tam pieczęciami. Jeśli zatem nawet tak było, to ta okoliczność obciążą wyłącznie skarżącą.

Powyższe ustalenie czyni niezasadnym także zarzut naruszenia art. art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przesłuchanie w charakterze świadka księgowej E. K. na okoliczność samowolnego pobrania przez P. P. pieczątki firmowej pozwanego. Ponadto, na co zwrócono uwagę w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w roku 2013, a wyżej wskazany wniosek dowodowy został zgłoszony podczas rozprawy w dniu 23 maja 2016 roku bezpośrednio poprzedzającej wydanie wyroku, a zatem po ponad trzech latach trwania procesu. Sankcją spóźnionego zgłoszenia przez stronę twierdzeń i dowodów jest ich pominięcie przez sąd. W użytym w art. 217 § 2 k.p.c. pojęciu "pominięcia twierdzeń i dowodów" mieści się oddalenie spóźnionych wniosków dowodowych, a pośrednio również spóźnionych twierdzeń, które tymi dowodami miały być wykazane. Oddalone winny być także wnioski dowodowe zgłoszone zbyt późno w stosunku do twierdzeń, które przytoczone zostały w czasie właściwym. W takim wypadku twierdzenia o faktach, jeśli wymagały dowodzenia, nie będą mogły być przedmiotem dowodu i w konsekwencji stanowić podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Tym samym skoro pozwana już w sprzeciwie od wydanego w spawie nakazu zapłaty twierdziła, że P. P. bez jej wiedzy wykorzystał pieczątkę firmową to na tę okoliczność już wówczas winna przedstawić wszelkie dowody. Apelujący miał wiedzę, ze pieczątka ta znajdowała się w biurze księgowej, a zatem nie istniały obiektywne przeszkody by w początkowej fazie procesu nie wnioskować o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania tej osoby.

Apelacja powołuje się także na naruszenie § 10 i § 15 ust. 1 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 11 sierpnia 2000 roku w sprawie przeprowadzania kontroli przez przedsiębiorstwa energetyczne (Dz. U. Nr 75, poz. 866), zgodnie z którymi wejście na teren nieruchomości lub do pomieszczeń w celu przeprowadzenia kontroli oraz sama kontrola winna odbywać się w obecności odbiorcy lub osoby przez niego upoważnionej, a protokół z kontroli winien podpisać odbiorca, bądź osoba przez niego upoważniona. Wobec jednoznacznej treści protokołu kontroli z dnia 6 grudnia 2012 roku, nie budzi wątpliwości, że P. P. został w nim określony jako administrator obiektu, a wraz ze swym podpisem pod protokołem umieścił firmową pieczęć (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.. Okoliczności te nie mogły obiektywnie wywoływać u kontrolujących wątpliwości co do umocowania P. P. do uczestniczenia w czynnościach kontrolnych w imieniu odbiorcy. Pamiętać należy, że zgodnie z punktem 1.2.1. taryfy obowiązującej strony na podstawie umowy z dnia 1 czerwca 2012 roku taryfa ustalona przez (...) S.A. zwaną dalej (...) obowiązuje odbiorców przyłączonych do sieci Operatora. Z kolei w punkcie 1.3.10. zdefiniowano przyłącze jako odcinek lub element sieci służący do połączenia urządzeń instalacji lub sieci podmiotu o wymaganej przez niego mocy przyłączeniowej z pozostałą części sieci Operatora świadczącego na rzecz podmiotu przyłączanego usługę dystrybucji energii elektrycznej. Pamiętać jednak należy, że bezpośrednio po przeprowadzonej kontroli pozwana w piśmie z dnia 3 stycznia 2013 roku (k. 76) nie wskazywała na jakikolwiek uchybienia w przeprowadzonej kontroli, a twierdziła jedynie, że przyłącza energetyczne zasilające obiekt przy ulicy (...) nie są jej własnością, a własnością (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., a tym samym nie odpowiada za funkcjonowanie tychże przyłączy. Analiza wskazanych wyżej zapisów taryfy pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że z chwilą podpisania umowy kompleksowej sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji ponosi odpowiedzialność za przyłącze, niezależnie od tego, kto faktycznie jest właścicielem urządzeń trafostacji. Mimo powyższej konstatacji, pozwana po podpisaniu w dniu 1 czerwca 2012 roku umowy z powodem, nie zapewniła ze swej strony, co jest oczywiste, jakiegokolwiek stałego dozoru urządzeń energetycznych znajdujących się w dzierżawionym obiekcie przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienia. Jedyna osobą, która ówcześnie takie uprawnienia posiadała i która faktycznie uczestniczyła w kontroli był P. P.. To ta osoba na zlecenie pozwanej, przed dniem 6 grudnia 2012 roku, wykonywała naprawy sieci energetycznej, co jednoznacznie potwierdził podczas przesłuchania w charakterze strony Prezes Zarządu pozwanej Spółki. Pamiętać także należy, że w kontroli obok P. P. uczestniczyli pracownicy (...) S.A. P. B., K. B. i P. S., a wszystkie te osoby potwierdziły ingerencję w układ pomiarowo-rozliczeniowy, którą potwierdzono dokumentacją fotograficzną i zabezpieczeniem specjalnie skonstruowanego układu obejściowego cewek prądowych liczników energii elektrycznej. Powyższe okoliczności potwierdziły podczas przesłuchania w charakterze świadków wszystkie osoby uczestniczące w kontroli przeprowadzonej w dniu 6 grudnia 2012 roku. W istocie apelujący nie kwestionuje istnienia układu pozwalającego na nielegalny pobór energii, a jedynie wskazuje na brak umocowania dla P. P. do udziału w tych czynnościach w imieniu pozwanej. Sąd Apelacyjny musi jednak ponownie podkreślić, że skoro P. P. został w protokole kontroli określony jako administrator obiektu, a wraz ze swym podpisem pod protokołem umieścił firmową pieczęć (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., to ówcześnie jego umocowanie do reprezentowania odbiorcy energii obiektywnie nie mogło budzić wątpliwości, a zatem nawet późniejsze ustalenie naruszenia § 10 i § 15 ust. 1 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 11 sierpnia 2000 roku samo w sobie nie pozwala na przyjęcie, że kontrola nie wykazała nielegalnego poboru energii. Jak wskazuje judykatura, pełnomocnik nie musi wyraźnie wskazywać osoby w imieniu której działa lecz wystarczy, że osoba ta jest dla kontrahenta rozpoznawalna w świetle czy to zachowania się pełnomocnika, czy to dzięki kontekstowi sytuacyjnemu, w którym to zachowanie następuje (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 16 czerwca 2012 roku, I ACa 1082/15, L.).

Trafnie wskazał Sąd I instancji, że P. P. na terenie obiektu przy ulicy (...) był jedyna osobą posiadającą wymagane uprawnienia energetyczne, a więc był jedynym uprawnionym i zarazem upoważnionym do wstępu do trafostacji. Musiał on zatem posiadać w tym zakresie stosowne upoważnienie od administratora budynku. Na takie upoważnienie wskazuje historia jego działań, albowiem gdy administratorem obiektu była Spółka (...), to P. P. występował jako osoba upoważniona podczas kontroli przeprowadzanych przez pracowników (...) S.A., zaś doświadczenie życiowe wskazuje, że pozwana która przejęła administrowanie budynkiem, a następnie zwarła z powodem umowę o dostawę energii elektrycznej, nie wycofała się z upoważnienia w tym zakresie, powierzając dalsze wykonywanie zadań zawiązanych z siecią energetyczną P. P., który faktycznie by zatrudniony w Spółce (...) zajmującej się produkcją tkanin. Skarżący w toku postępowania nie wykazał by pozwana była przez Spółkę (...) obciążana kosztami napraw elektrycznych, co pozwala na uznanie, że te naprawy były zlecane bezpośrednio P. P.. Powyższe okoliczności pozwalają na przyjęcie, że P. P. posiadał udzielone przez pozwana pełnomocnictwo rodzajowe w rozumieniu art. 98 k.c. związane z siecią energetyczną obiektu przy ulicy (...) w Ł.. Pełnomocnictwo rodzajowe, które może być udzielone ustnie, obejmuje umocowanie do dokonywania czynności określonego rodzaju. W przeciwieństwie do pełnomocnictwa ogólnego, którego treść co do zasady nie określa „z góry” czynności prawnych, które mają być dokonane, pełnomocnictwo rodzajowe zakłada dokonywanie określonych czynności. Ich liczba jest natomiast nieoznaczona. Pełnomocnictwo rodzajowe może być udzielone do "działań konkretnie określonych w sensie ich rodzajowego stypizowania" (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 473/99, L.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1998 r., II CKN 866/97, OSN 1999, Nr 3, poz. 66;wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 stycznia 2013 roku, I ACa 759/12, L.). Trudno tym samym obiektywnie przyjmować, że powyższe pełnomocnictwo nie obejmowało udziału w kontroli sieci energetycznej przeprowadzonej w dniu 6 grudnia 2012 roku.

Analiza regulacji zawartej w art. 57 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 10 kwietnia 1997 roku Prawo energetyczne (t.j. Dz. U. z 2012 r., poz. 1059) wskazuje, że w przypadku nielegalnego pobierania paliw lub energii z sieci, przedsiębiorstwo energetyczne ma do wyboru dwie możliwości dochodzenia naprawienia powstałej szkody. Pierwsza z nich polega na możliwości żądania opłaty w wysokości określonej w taryfie za nielegalnie pobrane paliwo (energię). Druga zaś możliwość sprowadza się do dochodzenia na zasadach ogólnych wynikających z przepisów kodeksu cywilnego naprawienia szkody wynikającej z nielegalnego poboru energii elektrycznej. Wybór pomiędzy wskazanymi powyżej drogami postępowania pozostawiony jest swobodnej decyzji zakładu energetycznego, jako poszkodowanemu kradzieżą energii.

W wyroku z dnia 21 października 2014 roku wydanym w sprawie o sygnaturze akt P 50/13 Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że opłata wynikająca z art. 57 ust. 1 pkt 1 wskazanej ustawy jest środkiem prawnym z dziedziny prawa cywilnego. Jest ona traktowana przez ustawodawcę jako alternatywna w stosunku do zasad ogólnych metoda dochodzenia odszkodowania za nielegalny pobór energii, zawierająca specyficzny sposób ustalania wysokości owego odszkodowania, która to wysokość ma gwarantować przedsiębiorstwu energetycznemu pełną restytucję szkód. Jest ona nakładana przez przedsiębiorstwo energetyczne, a zatem podmiot prywatny, a następnie egzekwowana na drodze postępowania cywilnego. Odpowiedzialność cywilna może pełnić bowiem, poza główną funkcją kompensacyjną, także inne funkcje, w tym prewencyjną i represyjną. Trybunał uznał, że opłata z art. 57 ust. 1 pkt 1 Prawa energetycznego poza funkcją kompensacyjną realizuje także funkcję prewencyjną, a nawet uzupełniająco – ze względu na wysokość tejże opłaty – represyjną, co nie powoduje jednak utraty przez tę opłatę charakteru środka prawnego z zakresu prawa cywilnego.

W niniejszej sprawie powód jednoznacznie wskazał, że podstawą jego powództwa jest jedynie powyższa regulacja, a tym samym odwoływanie się przez apelującego do klauzul egzoneracyjnych zawartych w art. 435 § 1 k.c. nie jest uzasadnione. Przedsiębiorstwo energetyczne nie może pobierać od odbiorcy albo od osoby lub osób nielegalnie pobierających paliwa lub energię opłaty w wysokości określonej w taryfie, jedynie w przypadku nielegalnego pobierania paliw lub energii, jeżeli nielegalne pobieranie paliw lub energii wynikało z wyłącznej winy osoby trzeciej, jednakże, co istotne, za którą "odbiorca nie ponosi odpowiedzialności". Takiej osoby strona pozwana w toku postępowania nie wskazała.

Art. 57 ust 1 Prawa energetycznego, wskazuje zaś, że w razie stwierdzenia nielegalnego pobierania energii z sieci, przedsiębiorstwo energetyczne pobiera opłaty za nielegalnie pobraną energię w wysokości określonej w taryfach. Nałożenie, więc na odbiorcę energii elektrycznej opłaty za nielegalnie pobraną energię, zgodnie z regulacją powołanego wyżej przepisu, wymaga jedynie po pierwsze, stwierdzenia faktu, iż rzeczywiście doszło do nielegalnego poboru i po wtóre, określenia na podstawie taryfy obowiązującej na terenie danego zakładu energetycznego kwoty należnej za nielegalnie pobrana energię.

Jak wynika z art. 3 pkt 18 Prawa energetycznego, pod pojęciem nielegalnego poboru energii rozumie się nielegalne pobieranie paliw lub energii bez zawarcia umowy, z całkowitym albo częściowym pominięciem układu pomiarowo - rozliczeniowego lub poprzez ingerencję w ten układ mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo-rozliczeniowy. Ze wskazanej definicji nielegalnego poboru energii wynika, więc, że już samo działanie na układ pomiarowy mające wpływ na zafałszowanie pomiarów stanowi nielegalny pobór energii elektrycznej i tym samym uzasadnia dochodzenie na podstawie przepisu art. 57 ust 1 Prawa energetycznego stosownej opłaty taryfowej. Z faktem pobierania prądu poprzez urządzenie w którego strukturę nastąpiła ingerencja ustawodawca połączył, zatem obowiązek odszkodowawczy, przy czym wysokość odszkodowania, określono ryczałtowo w taryfie, niezależnie od wysokości doznanej przez powoda szkody.

Odnosząc powyższe ustalenia do realiów rozpatrywanej sprawy, stwierdzić należy, że powołany przez Sąd I instancji biegły z zakresu instalacji elektrycznych bezsprzecznie wskazał, że przyczyną zaniżenia wskazań poboru energii było podłączenie specjalnie skonstruowanego układu obejściowego cewek prądowych liczników energii elektrycznej.

Tytułem podsumowania rozważań w przedmiocie zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji art. 57 Prawa energetycznego wskazać należy na fragment uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 17 marca 2010 roku (II Ca 141/10, niepubl.), w którym stwierdzono, że: „przepis art. 57 Prawa energetycznego wskazuje, że w razie stwierdzenia nielegalnego pobierania energii z sieci, przedsiębiorstwo energetyczne pobiera opłaty za nielegalnie pobraną energię w wysokości określonej w taryfach. Nałożenie, więc na odbiorcę energii elektrycznej opłaty za nielegalnie pobraną energię, zgodnie z regulacją powołanego wyżej przepisu, wymaga jedynie po pierwsze, stwierdzenia faktu, iż rzeczywiście doszło do nielegalnego poboru i po wtóre, określenia na podstawie taryfy obowiązującej na terenie danego zakładu energetycznego kwoty należnej za nielegalnie pobraną energię. […] Ze wskazanej definicji nielegalnego poboru energii wynika więc, że już samo działanie na układ pomiarowy mające wpływ na zafałszowanie pomiarów stanowi nielegalny pobór energii elektrycznej i tym samym uzasadnia dochodzenie na podstawie przepisu art. 57 ust. 1 Prawa energetycznego stosownej opłaty taryfowej. Z faktem pobierania prądu poprzez uszkodzone urządzenie ustawodawca połączył zatem obowiązek odszkodowawczy, przy czym wysokość odszkodowania, określono ryczałtowo w taryfie, niezależnie od wysokości doznanej przez powoda szkody”. Także w uzasadnieniu wyroku z dnia 26 września 2012 roku Sąd Najwyższy ( II CNP 24/12, niepubl.) wskazał, że „w razie nielegalnego pobierania paliw lub energii przedsiębiorstwo energetyczne może albo pobierać od odbiorcy nielegalnie je pobierającego opłatę w wysokości określonej w taryfie […] albo też może dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych. Powódka skorzystała z pierwszej możliwości, a tym samym nie musiała wykazywać dokładnej ilości nielegalnie pobranej przez pozwanego energii elektrycznej” i dalej: „dla wypełnienia przesłanki nielegalnego poboru energii musi istnieć zbieżność czasowa między ingerencją w system pomiarowy a pobieraniem energii polegająca na tym, że ingerencja ta następuje w okresie po zamontowaniu licznika u odbiorcy”. Jest rzeczą oczywistą, że wykazanie ponad wszelką wątpliwość ilości energii elektrycznej rzeczywiście nielegalnie pobranej w znakomitej większości przypadków nie jest w ogóle możliwe. Tylko bowiem osoba ingerująca w układ, wie kiedy procederu tego dokonywała, jak długo to trwało oraz jakie urządzenia pobierały wówczas energię. Gdyby więc ustawodawca wymagał od zakładu energetycznego poprzedzenia naliczenia i dochodzenia opłaty od ścisłego wykazania ilości nielegalnie pobranej energii, to wprowadzając do systemu prawnego regulację zawartą w art. 57 Prawa energetycznego wprowadzałby w istocie normę iluzoryczną, której w rzeczywistości nie da się zastosować. Tym samym można obciążyć osobę, która dokonała nielegalnego poboru energii opłatą taryfową w sytuacji, w której zakład energetyczny opłaty tej dochodzący nie wykazał ściśle wysokości szkody, gdyż w wypadku wyboru sposobu naprawienia szkody w postaci zapłaty opłaty taryfowej (art. 57 ust. 1 pkt 1 Prawa energetycznego), a nie odszkodowania na zasadach ogólnych (art. 57 ust. 1 pkt 2 Prawa energetycznego) jest to dopuszczalne.

Powyższe ustalenia prowadzą ostatecznie do wniosku, iż zgłoszone przez powoda żądanie zapłaty przez pozwaną kwoty wyliczonej na podstawie § 44 ust. 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 18 sierpnia 2011 roku w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną (Dz. U. Nr 89, poz. 1126) oraz taryfy energii elektrycznej obowiązującej u powoda w roku 2012 (pkt. 6.5 taryfy) w związku ze stwierdzonym nielegalnym poborem energii elektrycznej zasługuje w całości na uwzględnienie w wysokości ustalonej wydaną w sprawie opinią biegłego.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Apelacyjny w Łodzi, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną .

Rozstrzygnięcie w zakresie kosztów postępowania apelacyjnego nastąpiło w oparciu o przepisy art. 98 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. wyrażające zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Z tych względów, na podstawie § 2 ust. 7 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800), obciążono stronę pozwaną kosztami zastępstwa procesowego pełnomocnika powoda w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 10.800 złotych.