Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ca 463/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 października 2013 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie IX Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Mirosław Wieczorkiewicz (spr.)

Sędziowie:

SO Agnieszka Żegarska

SR del. Jacek Barczewski

Protokolant:

sekr. sądowy Ewelina Gryń

po rozpoznaniu w dniu 17 października 2013 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa J. K.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K. z siedzibą w K.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Kętrzynie

z dnia 27 marca 2013 r., sygn. akt I C 366/12,

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 300 zł (trzysta złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Sygn. akt IX Ca 463/13

UZASADNIENIE

Powód wniósł o zasądzenie od (...) Towarzystwa Budownictwa (...) w K. ( (...)u) kwoty 4.912,50,-zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi odpowiednio: od kwoty 4.091,11 zł - od dnia 1 kwietnia 2010r. do dnia zapłaty, od kwoty 438,17,-zł - od dnia 1 kwietnia 2011r. do dnia zapłaty, od kwoty 383,22,-zł - od dnia 1 kwietnia 2012r. do dnia zapłaty. Wniósł również o zasądzenie zwrotu kosztów procesu w kwocie 100,-zł. Powód uzasadniał, że pozwany od 2004r., zawyżał wysokość zaliczek w poszczególnych miesiącach z tytułu kosztów centralnego ogrzewania (c.o.) oraz kosztów dostawy ciepłej wody (c.w.), dlatego powód stosował własne obliczenia poniesionych kosztów i na ich podstawie uiszczał zaliczki oraz dokonywał samodzielnych rocznych rozliczeń.

Powód podał, że na żądaną sumę 4.912,50,-zł składają się:

- kwota 2.127,86,-zł, z tytułu uzupełnienia zaliczek na c.o. i c.w., którą wpłacił dobrowolnie na rzecz Gminy Miejskiej K., za pośrednictwem (...)u, a zasądzoną od niego wyrokiem Sądu Rejonowego w Kętrzynie z dnia 22 grudnia 2008r., w sprawie VI Cupr 15/08,

- kwota 1.332,60,-zł, którą Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Kętrzynie S. D. wyegzekwował od dłużniczki S. K., na podstawie tytułu egzekucyjnego, tj. nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym w dniu 4 marca 2008r., sygn. akt VI Nc 119/08,

- kwota 345,75,-zł z tytułu nadpłaty w rozliczeniu rocznym c.o. i c.w. za 2008r.,

- kwoty 94,91,-zł i 189,99,-zł z tytułu nadpłaty w rozliczeniu rocznym c.o. i c.w. za 2009r.,

- kwota 438,17,-zł z tytułu nadpłaty w rozliczeniu rocznym c.o. i c.w. za 2010r.,

- kwota 383,22,-zł z tytułu nadpłaty w rozliczeniu rocznym c.o. i c.w. za 2011r.

Pozwane Towarzystwo wniosło o oddalenie powództwa argumentując, że ciepło dostarczane do wspólnego węzła, do którego podłączona była również wspólnota powoda, rozliczane było w okresie od 2008r. do 2011r., na poszczególne wspólnoty, zgodnie z „Regulaminem rozliczania kosztów dostawy energii cieplnej do budynków wspólnot mieszkaniowych położonych przy ulicy (...), i dokonywania rozliczeń z właścicielami lokali położonych w tych budynkach za dostawę energii cieplnej dla potrzeb centralnego ogrzewania, podgrzania wody i za dostawę zimnej wody do podgrzania”, przyjętym przez Wspólnotę C.nr 2 uchwałą nr (...) Pozwany wskazał również, że dochodzone pozwem kwoty, których zapłaty domaga się powód, obejmują kwotę 2.127,86,-zł, która została zasądzona przez Sąd Rejonowy w Kętrzynie od powoda, jako najemcy lokalu nr (...)położonego przy ulicy (...)w K.na rzecz Gminy K., z tytułu zaległości za dostawę energii cieplnej i podgrzanie wody oraz kwotę 1.320,30,-zł wyegzekwowaną przez komornika na podstawie tytułu wykonawczego – nakazu zapłaty w sprawie sygn. akt VI Nc 119/08 na rzecz Gminy K.. Nadto pozwany podniósł zarzut przedawnienia odnośnie kwoty 4.091,11,-zł, obejmującej żądanie jednostkowych kwot: 2.127,86,-zł, 1.332,60,-zł, 345,75,-zł, 94,91,-zł, 189,99,-zł.

Wyrokiem z dnia 27 marca 2013r. Sąd Rejonowy w Kętrzynie oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.201,78,-zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że do dnia 13 lipca 2009r., powód oraz jego członkowie rodziny byli najemcami lokalu nr (...)położonego przy ulicy (...)w K., zaś właścicielem lokalu była Gmina Miejska K.. Od 14 lipca 2009r., na mocy aktu notarialnego z dnia 13.07.2009 r., powód i jego żona stali się właścicielami opisanego wyżej lokalu. Ustalono, że (...) spółka z o.o.w K.((...)) jest administratorem Wspólnoty Mieszkaniowej przy ulicy (...)w K., na podstawie umowy o zarządzanie z dnia 17 listopada 2003r. Umowa na dostawę ciepła do węzła grupowego jest zawarta ze Wspólnotą Mieszkaniową C. (...)w K.i ta wspólnota otrzymuje faktury od dostawcy i reguluje je w całości.

Sąd Rejonowy ustalił także, zasady rozliczenia dostarczanego ciepła do wspólnego węzła, do którego podłączona była Wspólnota Mieszkaniowa, w której odrębną własność lokalu ma powód. Sąd ten także wyjaśnił podstawy faktyczne i prawne obliczeń stosowych przez dostawcę mediów oraz przez samego powoda.

Sąd I instancji uznał, że żądanie powoda, obejmujące poszczególne kwoty cząstkowe było bezzasadne.

Ponadto za skuteczny uznał ten Sąd podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia części roszczenia. Świadczenie czynszu ( mylne określenie Sądu Rejonowego), w tym kosztów zarządu nieruchomością wspólną, a więc i mediów (c.o. oraz c.w.) uznano za świadczenie okresowe, dlatego dla dochodzenia roszczeń związanych z jego rozliczeniem przyjęto trzyletni okres.

Sąd I instancji również uznał, że zgodnie z ustawą z dnia 10 kwietnia 1997r. Prawo energetyczne (Dz. U. 2012r., poz. 1059 ze zm.) możliwym było rozliczenie kosztów dostarczanego ciepła metodą wykorzystującą powierzchnię lokalu, a nie tylko jego kubaturę, jak usilnie forsował powód.

O kosztach procesu, w tym kosztach zastępstwa prawnego orzeczono zgodnie z art. 98 kpc.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, zarzucając jednostronność Sądu Rejonowego, oparcie rozstrzygnięcia jedynie na twierdzeniach pozwanego, niejasność uzasadnienia, pominięcie istoty sprawy dotyczącej „zwrotu nadpłat powstałych w wyniku błędnego naliczania opłat za centralne ogrzewanie i dostawę ciepłej wody użytkowej” oraz błędne ustalenia faktyczne.

W uzasadnieniu apelacji powód podniósł szereg zarzutów dotyczących ustaleń faktycznych wskazując, że spór dotyczył „realizacji poprawnego to jest zgodnego z niepodważalnymi i powszechnie obowiązującymi prawami fizyki i zakresie obliczania odbioru ciepła z wewnętrznej sieci rozdzielczej (obejmujący wychodzący z węzła grupowego przewód zasilający i powrotny, do których równolegle są przyłączone grzejniki w budynkach (...) oraz cały budynek nr (...) z ciepłomierzem na zasilaniu).

W odpowiedzi na powyższy środek odwoławczy, pozwany domagał się oddalenia apelacji, oddalenia zgłoszonych w apelacji wniosków dowodowych i oddalenia wniosku powoda dotyczącego zmiany żądania na podstawie art. 383 kpc.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja była bezzasadna.

Na początku należy zauważyć, że w realiach niniejszej sprawy, Sąd I instancji już na pierwszym posiedzeniu mógł rozstrzygnąć zawisłą sprawę, a wynika to z tego, że sporne powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie z tego względu, iż po stronie pozwanej występował brak biernej legitymacji procesowej w dochodzeniu zgłoszonego żądania, jako nienależnego świadczenia.

Oceniając przedstawioną sprawę przez Sąd I instancji należy stwierdzić, że pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia, mimo, iż niedostateczne z punktu widzenia uzasadnionych oczekiwań apelujących są jednak wystarczające, aby w postępowaniu odwoławczym dokonać kontroli wyrażonego w nim poglądu prawnego, objętego także krytyką obecnych zarzutów apelacyjnych.

Powyższe stanowisko wynika z tego, że naruszenie art. 328 § 2 kpc może mieć wpływ na rozstrzygnięcie (a więc stanowić usprawiedliwioną podstawę apelacji) tylko w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia /por. wyrok Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2010r., I PK 33/10, LEX nr 621136/.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku brak jest, bowiem określenia konsekwencji wynikających z obowiązywania normy prawnej w ramach przytoczonych przez powoda okoliczności faktycznych i zgłoszonego żądania, czy subsumcji ustaleń faktycznych uznanych za udowodnione do wskazanej normy prawnej.

Wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa jest jednym z zasadniczych elementów uzasadnienia orzeczenia /art. 328 § 2 kpc/.

W warunkach niniejszej sprawy zadaniem Sądu I instancji było ustalenie stanu rzeczy w chwili zamknięcia rozprawy /art. 316 § 1 kpc/, przyjęcie reżimu ewentualnej odpowiedzialności strony pozwanej i wskazania możliwej podstawy prawnej dochodzonego roszczenia ze wszystkimi tego konsekwencjami (m.in. w zakresie terminów przedawnienia, możliwości dokonania potrącenia).

W tym kontekście trzeba podkreślić, że powód wybierając podstawę prawną i zakres żądania, zakreśla nie tylko granice okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, ale ponadto zakreśla granice obrony pozwanego. Pozwany podejmuje, bowiem tę obronę w takim zakresie, jaki wynika nie tylko z faktów, ale i ze wskazanego przepisu. Pozwany nie ma obowiązku konstruowania w taki sposób swojej obrony, aby odeprzeć wszelkie możliwe zarzuty mogące wynikać z wszystkich możliwych podstaw rozstrzygnięcia. Powyższe staje się istotne w warunkach obowiązującej w procesie prekluzji dowodowej.

Zgodnie z art. 187 § 1 pkt 1 kpc obowiązkiem powoda jest dokładne określenie w pozwie żądania oraz przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie. Przepis art. 321 kpc stanowiąc, że sąd nie może wyrokować, co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie, pozostaje w ścisłym związku z art. 187 kpc. Sąd nie może, zatem orzec, o czym innym niż domagał się powód, nie może też orzec na innej podstawie faktycznej niż wskazywana przez powoda.

Z okoliczności sprawy nie wynika, aby Sąd I instancji orzekł, o czym innym i na podstawie innych okoliczności faktycznych niż wskazywane przez powoda. Wyrokiem rozstrzygnięto, bowiem o braku obowiązku zapłaty określonej w pozwie kwoty stanowiącej żądanie zwrotu spełnionego przez powoda świadczenia, jako nienależnego.

W tej części trzeba podkreślić ponownie, że podstawę faktyczną wyroku stanowi ustalony przez sąd w toku postępowania stan faktyczny sprawy. W większości wypadków ustalenie to jest z rezultatem oceny dowodów przeprowadzonych przez sąd w trakcie procesu. Zgodnie, bowiem z art. 328 § 2 kpc, sąd musi wskazać fakty, które uznał za udowodnione, dowody, na których się oparł, i przyczyny, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Poczynienie spostrzeżeń, mających istotne znaczenie dla oceny wiarygodności i mocy dowodów, umożliwia sądowi przede wszystkim postępowanie dowodowe. Zaznaczyć należy, że w procesie sądowym o charakterze kontradyktoryjnym wynik sprawy zależy przede wszystkim od wykazania przez stronę zasadności swoich twierdzeń i zarzutów, co do istnienia określonych okoliczności faktycznych. Powinność udowodnienia tych okoliczności nazywana jest ciężarem dowodu. Własny interes strony wymaga, ażeby wywiązując się z tego ciężaru podjęła ona niezbędne działania w zakresie postępowania dowodowego.

W systemie apelacji pełnej wszystkie te uwagi są w pełni miarodajne nie tylko dla postępowania przed sądem pierwszej instancji, ale także dla postępowania przed sądem drugiej instancji. Podstawowym celem postępowania apelacyjnego jest wszak merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy. Tylko wyjątkowo sąd apelacyjny może uchylić się od obowiązku wydania w sprawie orzeczenia kończącego postępowanie, co do jej meritum (art. 386 § 2, 3 i 4 kpc). Oznacza to, że w obecnym kształcie procesu cywilnego rozstrzyganie o faktach i prawie w drugiej instancji powinno być nieomal tak samo intensywne, jak w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Pewne zróżnicowanie w tym względzie jednak istnieje. Wynika ono z tego, że w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji żądanie pozwu jest bezpośrednim przedmiotem postępowania, podczas gdy w postępowaniu apelacyjnym - jedynie pośrednim. Sąd drugiej instancji, bowiem jest także sądem odwoławczym i zakresem jego kognicji objęta jest także kontrola legalności i zasadności zaskarżonego wyroku. W konsekwencji, oceny zasadności żądania pozwu sąd ten dokonuje przez pryzmat treści zaskarżonego wyroku.

Szczególna sytuacja sądu drugiej instancji wynika ponadto z rozpoznawania sprawy "w granicach apelacji" (art. 378 § 1 kpc). Dla przebiegu postępowania w drugiej instancji nie bez znaczenia pozostają też zarzuty skarżącego zgłoszone w apelacji. Stanowią one (łącznie z ich uzasadnieniem) z jednej strony, punkt wyjścia dla rozpoznania apelacyjnego, z drugiej zaś strony, pełnią wobec sądu drugiej instancji rolę inspiracyjną w kierunku podjęcia przez ten sąd czynności w celu usunięcia niedostatków dotychczasowego materiału procesowego oraz wadliwości ustaleń faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku.

W konsekwencji Sąd drugiej instancji, jako sąd nie tylko odwoławczy, lecz także merytoryczny, nie może poprzestać na zbadaniu zarzutów apelacyjnych. Powinien poczynić własne ustalenia i samodzielnie ocenić je z punktu widzenia prawa materialnego. Jeżeli sąd drugiej instancji po rozpoznaniu sprawy podziela stanowisko sądu pierwszej instancji, to wówczas może ograniczyć się do stwierdzenia, że przyjmuje ustalenia i wnioski tego sądu, jako własne.

Jest to zrozumiałe, gdyż postępowanie apelacyjne jest przedłużeniem postępowania przeprowadzonego przez sąd pierwszej instancji. Z tego względu sąd drugiej instancji, jako sąd apelacyjny ma nie tylko prawo, lecz i obowiązek rozważenia na nowo całokształtu okoliczności, istniejących w chwili zamknięcia rozprawy apelacyjnej oraz własnej ich swobodnej i samodzielnej oceny (art. 233 § 1 i art. 316 § 1 w zw. z art. 391 kpc). Każdorazowo efektem tej merytorycznej oceny powinno być, jak podkreślono, dokonanie ustaleń faktycznych i na ich kanwie wydanie wyroku. Oznacza to, że sąd drugiej instancji nie wyrokuje na gruncie ustaleń faktycznych dokonanych przez sąd pierwszej instancji. Sąd Najwyższy kontynuując dawną linię orzecznictwa, obecnie także dopuszcza możliwość przyjęcia przez sąd drugiej instancji bez jakiejkolwiek modyfikacji ustaleń faktycznych zawartych w zaskarżonym wyroku, jako podstawy swego rozstrzygnięcia (tak Sąd Najwyższy np. w wyroku z dnia 19 maja 1998r., II CKN 770/97, Lex nr 82299; zob. też wyrok tego Sądu z dnia 8 października 1998r., II CKN 923/97, OSNC 1999, nr 3, poz. 60). Sąd Najwyższy wyraźnie też akcentuje, że ustalenia sądu pierwszej instancji nie są dla sądu drugiej instancji wiążące, stąd też obowiązek dokonywania ustaleń istnieje niezależnie od tego, czy wnoszący apelację podniósł zarzut dokonania wadliwych ustaleń faktycznych lub ich braku (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999r., III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7-8, poz. 124).

Mając powyższe na uwadze, nie negując prawidłowości przeprowadzonego postępowania dowodowego i przytoczonych - w niezbędnym zakresie – ustaleń, Sąd Okręgowy uznaje, że z powyższych ustaleń Sąd pierwszej instancji wyprowadził prawidłowy, chociaż tylko uboczny wniosek o braku biernej legitymacji w niniejszej sprawie strony pozwanej.

Z bezspornych okoliczności sprawy wynika bowiem, że pozwany jest jedynie administratorem wspólnoty mieszkaniowej, w której znajduje się lokal powoda. Nie ma żadnych uprawnień do dysponowania środkami pieniężnymi przekazywanymi mu na poczet utrzymania lokali lub kosztami z nimi związanymi. Zajmuje się jedynie obsługą, zarządzaniem praw związanych z prawidłowym funkcjonowaniem wspólnoty.

W tej sytuacji, wytoczenie powództwa w takim kształcie, jak wskazywała treść pozwu, musiało okazać się bezzasadnym.

Pozwany w tym konkretnym stosunku prawnym łączącym strony w ramach wskazanego w pozwie żądania i przytoczonych tam okoliczności, nie miał uprawnienia do występowania w tej sprawie w charakterze pozwanego.

W konsekwencji należy uznać, że wszelkie rozważania nad zasadnością powództwa były zbędne.

Ponadto jedynie wskazać należy, że część dochodzonych przez powoda kwot wynika z prawomocnie zasądzonych należności.

W powyższym zakresie trzeba zauważyć, że moc wiążąca nakazu zapłaty w odniesieniu do sądów oznacza to, że muszą one przyjmować założenia, iż dane kwestie prawne kształtują się w sposób przyjęty w prawomocnym nakazie zapłaty. Jeżeli w kolejnym postępowaniu pojawia się ta sama (tożsama) kwestia prawna, nie podlega ona już ponownemu badaniu. Związanie zaś sądu w rozumieniu art. 365 § 1 kc oznacza niedopuszczalność prowadzenia postępowania dowodowego w danej kwestii, a nie tylko zakaz dokonywania ustaleń sprzecznych z objętymi wcześniejszym rozstrzygnięciem.

Ponadto istotne w tym zakresie jest to, że wierzycielem należności zasądzonych należności była Gmina K., a nie obecna pozwany.

W konsekwencji powód w realiach niniejszej nie mógł w drodze regresu dochodzić zasądzonych należności na rzecz innego podmiotu, dlatego także mylny jest wywód Sądu I instancji, że „żądanie powoda zapłaty kwoty 2.127,86,-zł oraz kwoty 1.332,60,-zł (1.320,30,-zł wyegzekwowane przez komornika ze świadczenia emerytalnego S. K. oraz kwota 12,30,-zł dodatkowych kosztów komorniczych), które obejmowały rozliczenie zaliczek na c.o. i c.w. za okres do 1.02.2008 r., a rozliczanych do 31 marca 2009r., uległo przedawnieniu z dniem 1.04.2012r.”

W tym miejscu można jedynie wskazać, że powód nawet nie przedstawił żadnych dowodów, że orzeczenia te podlegały wzruszeniu w ramach nadzwyczajnych środków zaskarżenia. Skoro tak, to orzeczenia te są wiążące dla stron oraz sądu, dlatego podlegały wykonaniu. Co więcej, skoro część kwot – z orzeczonych prawomocnie rozstrzygnięć została już spłacona, to niczym nieuzasadnione jest domaganie się ich zwrotu. Powód wpłacając dobrowolnie kwotę zasądzoną względem niego, nie złożył zastrzeżenia o późniejszym domaganiu się zwrotu. Spełnił jedynie obowiązek płynący z prawomocnego orzeczenia. W tym kontekście należało pominąć aspekt wierzyciela na rzecz, którego zostało spełnione świadczenie, o czym była mowa wyżej.

Podsumowując tę część rozważań, trzeba podkreślić, że powód nie wykazał, na jakiej podstawie należałoby uznać, iż zasadne są jego twierdzenia o nieprawidłowo obliczonych „zaliczkach”, bo w tym zakresie powód nie wykazał tego, aby istniały jakiekolwiek podstawy do wzruszania i kwestionowania obowiązków płynących z wewnętrznych uregulowań Wspólnoty Mieszkaniowej, której jest członkiem.

Na marginesie należy wskazać, że to powód był dysponentem toczącego się postępowania. Powinien był wykazać, że „zaliczki” na poczet kwestionowanych opłat były w okresie objętym pozwem nieprawidłowo obliczane, a odpowiedzialnym z tego tytułu jest pozwany. Obowiązek przedstawienia dowodów przez powoda wynika z ogólnego ciężaru dowodu z art. 6 kc i art. 232 kpc. To strony powołującego się na określone fakty obowiązane są przedstawić na nie dowody. Sąd nie ma tu żadnego obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego za stronę. Jedynie w ramach oceny dowodów dokonuje ich selekcji pod kątem wiarygodności i spójności z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie. Taka ocena dowodów przeprowadzana jest zgodnie z zasadą swobodnej oceny zawartej w art. 233 § 1 kpc.

W tych warunkach nie sposób podzielić zarzutu dotyczącego błędnego ustalenia stanu faktycznego. W tym zakresie Sąd I instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowego w granicach dowodów zaoferowanych przez strony, poczym tak przeprowadzone dowody ocenił zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyciągając na ich podstawie prawidłowe wnioski. Nie ma w aktach sprawy żadnego dowodu, z którego wynikałoby, że strona pozwana byłaby zobowiązana do zwrotu ewentualnego wadliwego rozliczenia „zaliczek” poniesionych przez powoda na tzw. media.

Z okoliczności sprawy nie wynika, aby pozwany był bezpodstawnie wzbogacony z uwagi na wpłacone przez powoda „zaliczki” na koszty utrzymania jego lokalu i części wspólne nieruchomości.

Aby do wzbogacenia doszło w wyniku spełnienia świadczenia, przypadek musi być z kolei analizowany pod kątem nienależnego świadczenia (art. 410 kc) natomiast nie może wystarczyć tu ogólna hipoteza z art. 405 kc. Nienależne świadczenie jest szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia. Świadczenie to odróżnia się od pozostałych przypadków bezpodstawnego wzbogacenia źródłem powstania, bowiem do zaistnienia tego zobowiązania dochodzi w wyniku spełnienia świadczenia przez zubożonego, a nie poprzez jakiekolwiek inne przesunięcia majątkowe, niebędące świadczeniem (jak w pozostałych wypadkach bezpodstawnego wzbogacenia). Jednocześnie zachodzi brak podstawy prawnej tego świadczenia.

Z kolei z art. 411 pkt 1 kc wynika, że nie można żądać zwrotu świadczenia, „jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany". Nie ulega żadnej wątpliwości, że taka sytuacja występuje w niniejszej sprawie. W sytuacji świadomości braku podstawy prawnej (art. 411 pkt 1 kc) spełniający świadczenie ma świadomość swojej sytuacji faktycznej oraz prawnej i mimo iż wie, że nie jest zobowiązany, spełnia jednak świadczenie. Nie można, zatem podzielić zarzutu powoda, co do naruszenia art. 411 pkt 1 kc, według którego nie może żądać zwrotu nienależnego świadczenia ten, kto wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy przepis ten zakłada, że skoro ktoś wiedząc, że nie jest zobowiązany, świadczenie spełnia, powinien skutki tego ponieść i nie może zgłaszać w pozwie żądania o ich zwrot (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lipca 2000r., II CKN 294/00, LEX nr 533859). Okoliczności sprawy przemawiają za tym, że powód miał świadomość, w rozumieniu omawianego przepisu, braku obowiązku świadczenia, tj. wpłaty spornych „zaliczek”. Przy wykładni pojęcia "wiedzy" w rozumieniu art. 411 pkt 1 kc wskazuje się, że jest to całkowita świadomość tego, iż świadczenie się nie należy i że spełniający je może bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych go nie wykonać, a mimo to je spełnia.

Przy czym powyższe rozważania mogłyby dotyczyć tylko takiej sytuacji, gdyby pozwany był podmiotem upoważnionym do przyjęcia dla siebie powyższych należności, wynikających z dokonywanych spornych wpłat „zaliczek” przez powoda.

Powyższe rozważania mają znaczenie o tyle, że ustawa o własności lokali, a w szczególności art. 13 ust. 1 tej ustawy rozróżnia dwa rodzaje obowiązków członków wspólnoty mieszkaniowej: jedne związane z nieruchomością wspólną i drugie, związane tylko z odrębną własnością lokalu. W konsekwencji w zakresie obciążeń finansowych właściciela lokalu będącego członkiem wspólnoty występują dwie kategorie wydatków, a mianowicie koszty zarządu związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej oraz wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu. W art. 14 ustawy o własności lokali zostały przykładowo wymienione, jako zasadnicze koszty obciążające właścicieli lokali w ramach wspólnoty: 1) wydatki na remonty i bieżącą konserwację, 2) opłaty za dostawę energii elektrycznej i cieplnej, gazu i wody, w części dotyczącej nieruchomości wspólnej, oraz opłaty za antenę zbiorczą i windę, 3) ubezpieczenia, podatki i inne opłaty publicznoprawne, chyba że są pokrywane bezpośrednio przez właścicieli poszczególnych lokali, 4) wydatki na utrzymanie porządku i czystości, 5) wynagrodzenie członków zarządu lub zarządcy.

Wyłącznie na pokrycie kosztów zarządu nieruchomością wspólną właściciele, zgodnie z art. 15 ust. 1 tej ustawy, uiszczają zaliczki w formie bieżących opłat, których wysokość ustalana jest w drodze uchwały wspólnoty (art. 22 ust. 1 pkt 3).

W przypadku natomiast wydatków ponoszonych przez właściciela związanych z utrzymaniem jego lokalu najczęściej chodzi o tzw. media (np. energia cieplna, woda). Wspólnota, a w niniejszej sprawie Zarządca Wspólnoty, w zakresie dostawy mediów do poszczególnych lokali praktycznie występuje, jako pośrednik między dostawcami a odbiorcami - właścicielami lokali, przy czym środki uiszczone z tytułu wpłat dokonanych przez właścicieli poszczególnych lokali na utrzymanie tych lokali (zapłata za media) nie są zaliczkami w rozumieniu art. 15 ust. 1 ustawy o własności lokali.

Wydatki ponoszone przez właścicieli lokali na zakup mediów do ich lokali nie stanowią, bowiem partycypacji w kosztach wspólnoty mieszkaniowej przez jej członków, zważywszy, że nabywcą finalnym towarów i usług świadczonych przez podmioty np. dostarczające wodę czy odprowadzające ścieki i służących zaspokajaniu indywidualnych potrzeb każdego z członków Wspólnoty jest nie Wspólnota, a każdy z jej członków z osobna.

Na koniec należy trzeba także wskazać, że Sąd Rejonowy wadliwie zakwalifikował żądanie zwrotu przez powoda świadczeń w zakresie opłat za korzystanie ze swojego lokalu, jako świadczenia okresowe.

Wymagalność roszczenia o zwrot korzyści następuje od chwili uzyskania wzbogacenia i od tego momentu liczy się bieg terminu przedawnienia roszczeń. Termin ten wynosi 10 lat, a tylko, jeżeli wzbogacenie związane jest z działalnością gospodarczą - trzy lata (art. 118 kc). Nie jest ono, bowiem żądaniem zwrotu świadczenia terminowego.

Wynika to z tego, że zobowiązanie o zwrot nienależytego świadczenia należy do kategorii zobowiązań bezterminowych, w których dla ustalonego określenia terminu wykonania zobowiązania (spełnienia świadczenia) niezbędne jest wezwanie dłużnika przez wierzyciela określone w art. 455 kc. Roszczenie wynikające z zobowiązania bezterminowego, obejmującego zwrot nienależycie spełnionego świadczenia (art. 410 § 1 kc), staje się wymagalne w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie (art. 120 § 1 zd. II kc w zw. z art. 455 kc) i to niezależnie od stanu świadomości uprawnionego, co do przysługiwania mu roszczenia kondycyjnego /por. wyrok Sądu Najwyższego z 8 lipca 2010r., II CSK 126/10, Lex nr 602678/.

Podsumowując apelacja nie mogła odnieść skutku, jako bezzasadna, zaś powództwo podlegało oddaleniu z uwagi na brak istnienia biernej legitymacji procesowej pozwanego w przytoczonych przez powoda okolicznościach sprawy, dlatego przeprowadzona analiza ewentualnego naruszenia prawa materialnego miała na celu wyświetlenie wszystkich aspektów sprawy, które pominął Sąd I instancji lub wadliwie ocenił, a nie badanie ich zasadności.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że zaskarżone orzeczenie Sądu I instancji mimo błędnego uzasadnienia w ostatecznym wyniku odpowiada prawu, dlatego należy przyjąć, iż słusznie Sąd ten oddalił żądania pozwu.

Mając powyższe na uwadze, a przede wszystkim z uwagi brak biernej materialnej legitymacji procesowej należało oddalić apelację na podstawie art. 385 kpc, jako bezzasadną.

O kosztach procesu Sąd odwoławczy orzekł na podstawie art. 98 § 1 kpc w myśl zasady odpowiedzialności za wynik postępowania.