Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 137/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lutego 2017 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Barbara Bojakowska

Sędziowie: SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

SSO Iwona Podwójniak

Protokolant: sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 8 lutego 2017 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa H. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. i P. S.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 25 listopada 2015 roku, sygnatura akt I C 1227/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo oddala;

2.  nie obciąża powódki kosztami procesu za pierwszą i drugą instancję.

Sygn. akt I Ca 137/16

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 31 października 2013 roku powódka H. K. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 30 000 zł, odszkodowania w kwocie 950,32 zł, skapitalizowanej renty z tytułu zwiększonych potrzeb w kwocie 12 104 zł za okres od dnia 14 stycznia 2013 roku do dnia wniesienia pozwu oraz renty na przyszłość za okres od dnia 3 października 2013 roku w kwocie 1 500 zł, płatnej do dnia 10. następnego miesiąca. Ponadto, powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów postępowania wg norm przepisanych.

W toku postępowania powódka dokonała zmiany powództwa, pozywając również P. S. i domagając się zasądzenia od niego tych samych świadczeń na zasadzie odpowiedzialności in solidum, przy czym ostatecznie wobec pozwanego (...) S. A. w granicach kwoty 56 421,46 zł.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa, podnosząc ostatecznie przede wszystkim zarzut braku podstaw odpowiedzialności pozwanego P. S., z uwagi na niewykazanie, że powódka przewróciła się w miejscu, za którego utrzymanie odpowiada ten pozwany. W konsekwencji również brak podstaw dla odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń - jako pozwanego z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwanego P. S..

Zaskarżonym wyrokiem wstępnym z dnia 25 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy w Sieradzu uznał roszczenie powódki za usprawiedliwione co do zasady.

Rozstrzygnięcie zapadło po następujących ustaleniach i wnioskach.

W dniu 14 stycznia 2013 roku, po godzinie 16,30, H. K. udała się do apteki (...) położonej przy ul. (...). Po wyjściu z apteki, powódka skierowała się chodnikiem w prawo, w kierunku budynku Pasażu (...). Po przejściu kilku kroków, na wysokości słupków na chodniku przylegającym do (...), bezpośrednio przed tą apteką, H. K. przewróciła się. Przyczyną upadku był nieodśnieżony i oblodzony chodnik.

O godzinie 16,45 do poszkodowanej wezwano pogotowie ratunkowe, w treści wezwania podając, że wypadek miał miejsce „pod apteką przy galerii”. O godzinie 16,50 na miejsce zdarzenia przybyła ekipa ratownicza, która zabrała powódkę do SP ZOZ w S. przy ul. (...), gdzie udzielono jej pomocy.

Powódkę w dniu wypadku przyjęto do Oddziału (...) Urazowo-Ortopedycznej, gdzie przebywała do dnia 30 stycznia 2013 roku. H. K., w następstwie zdarzenia, doznała przezkrętarzowego złamania kości udowej prawej. W związku z tym, w dniu 24 stycznia 2013 roku przeprowadzono u niej zabieg zespolenia złamanej kości udowej. Poza tym, powódkę poddano rehabilitacji oraz przetoczeniu koncentratu krwinek czerwonych.

Apteka (...) znajduje się w budynku, który jej właściciel (...) sp. z o. o. najmuje od pozwanego P. S.. Biało-czerwone słupki są zainstalowane na chodniku przed (...), który bezpośrednio przylega do powyższej nieruchomości.

Centrum (...) przy ul. (...) funkcjonuje od dnia 15 września 2013 roku.

Dalej Sąd wskazał, że taki stan faktyczny ustalił na podstawie zeznań świadków za wyjątkiem zeznań świadków P. P. i W. Ś.. Zeznania świadków, którym Sąd dał wiarę są spójne, rzetelne, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i znajdują potwierdzenie w pozostałym zebranym w sprawie materiale dowodowym. Natomiast odmiennie należy ocenić zeznania wymienionych wyżej ratowników medycznych, którzy w dacie zdarzenia udzielili pomocy powódce i zabrali ją z miejsca zdarzenia do szpitala. Pierwszy z nich z uwagi na upływ prawie dwóch lat nie pamiętał okoliczności przedmiotowej interwencji. Z tej przyczyny dowód z jego zeznań okazał się nieprzydatny dla ustalenia stanu faktycznego w rozpatrywanej sprawie. Z kolei, ratownik W. Ś. podawał bardzo szczegółowe okoliczności dotyczące zdarzenia – pomimo upływu prawie dwóch lat. Jest oczywiste, że w pracy wykonuje on wiele interwencji. Dlatego, zdaniem Sądu, z uwagi na zasady doświadczenia życiowego, zeznania tego świadka me zasługują na walor wiarygodności. Nie jest prawdopodobne, aby świadek przy tak wielu interwencjach i znacznym upływie czasu pamiętał tak szczegółowo okoliczności konkretnej interwencji, która niczym szczególnym się nie wyróżniła.

Mając to na uwadze, w ocenie sądu pierwszej instancji powództwo zasługiwało na uwzględnienie co do zasady.

Podstawą odpowiedzialności pozwanego P. S. jest przepis art. 415 k.c. Dla przyjęcia odpowiedzialności na podstawie tego przepisu niezbędne jest spełnienie łącznie następujących przesłanek: bezprawności podjętego bądź zaniechanego działania, winy, zaistnienia szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy szkodą a zawinionym działaniem.

Bezprawność to niezgodność zachowania się sprawcy z porządkiem prawnym. Obowiązek pozwanego P. S. do utrzymania należytego stanu chodnika na odcinku bezpośrednio przylegającym do należącej do niego nieruchomości przy Al. (...) wynikał przede wszystkim z ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Ustawa w art. 5 nakłada na właścicieli obowiązki w zakresie czystości chodników przylegających do ich posesji. Pozwany P. S. jest właścicielem nieruchomości, do której bezpośrednio przylega chodnik, gdzie doszło do wypadku. Sąd uznał, że spółka (...), którą łączyła z pozwanym P. S. nie jest współodpowiedzialna za szkodę. Umowa będąca podstawą stosunku prawnego łączącego strony nie obciąża najemcy ( spółki (...)) obowiązkiem odśnieżania chodnika przed wynajmowanym lokalem; taki obowiązek nie wynika również z regulacji przepisów o najmie.

Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, właściciel nieruchomości jest zobowiązany do uprzątnięcia błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości.

Dalej sad wskazał, że nie jest trafne twierdzenie pozwanego, że dopełnił obowiązku odśnieżania przyległego chodnika. Zgodnie z ustalonym w sprawie stanem faktycznym, obrazowanym w szczególności przez zdjęcia przedmiotowego chodnika wykonane przez świadka A. L. w dniu zdarzenia, miejsce wypadku w dniu 14 stycznia 2013 roku pokrywał brudny śnieg wymieszany z błotem. Ponadto, relacje świadków jednoznacznie wskazują, że w tym czasie chodnik był również oblodzony. Zatem pozwany w dniu 14 stycznia 2013 roku nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku, co doprowadziło do powstania szkody u powódki.

Między zawinionym zaniedbaniem ze strony P. S., a szkodą wynikłą u powódki zachodzi adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Nie sposób zaprzeczyć, że gdyby P. S. w sposób należyty wywiązał się ze swoich obowiązków w zakresie uprzątnięcia śniegu i lodu na chodniku przylegającym do jego posesji, to w normalnym toku zostałoby wyeliminowane lub zminimalizowane ryzyko zaistnienia zdarzenia jakie miało miejsce 14 stycznia 2013 roku.

Zaistniały zatem wszystkie przesłanki aktualizujące odpowiedzialność deliktową pozwanego P. S., tj. szkoda powódki w wyniku upadku na oblodzonym chodniku (przezkrętarzowe złamanie kości udowej prawej i związane z nim powikłania), wina pozwanego w postaci zaniechania obowiązku odśnieżenia chodnika oraz związek przyczynowo-skutkowy między powstaniem szkody u powódki i zawinionym zachowaniem P. S.. Wobec powyższego, uzasadniona jest odpowiedzialność pozwanego na podstawie art. 415 k.c.

Natomiast odpowiedzialność pozwanego (...) za szkody wyrządzone powódce przez P. S. ma swoje źródło w stosunku umownym łączącym pozwanych. P. S. zawarł z (...) S.A. dwie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (w tym jedną związaną z prowadzoną działalnością gospodarczą).

Zatem roszczenia powódki są usprawiedliwione co do zasady.

Apelacje złożyli pozwani.

Pozwany (...) S. A. wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania za pierwszą i drugą instancję według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj. art. 415 k.c. poprzez przyjęcie, iż pomiędzy zachowaniem - zaniechaniem P. S., a szkodą która wystąpiła u powódki istnieje związek przyczynowy. Zarzucił również naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego i przyjęcie odpowiedzialności pozwanych w sytuacji braku ku temu prawnych przesłanek oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie jakim okolicznościom podanym przez powołanych przez stronę powodową świadków Sąd nie dał wiary oraz niewskazanie w oparciu o jakie okoliczności podane przez innych świadków Sąd dał wiarę i dlaczego.

W uzasadnieniu skarżący wskazał, że materiałem obiektywnym określającym miejsce zdarzenia był zapis w „karcie zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego”, w którym jako miejsce zdarzenia określono „S. Al. (...) - przed (...)

Apelujący podniósł, że nie jest uprawnione stanowisko Sądu odrzucające zeznania świadka W. Ś., z tego powodu, że nie jest prawdopodobne aby świadek przy tak wielu interwencjach i znacznym upływie czasu pamiętał tak szczegółowo okoliczności konkretnej interwencji. Wskazał, że nie jest dopuszczalne negowanie zeznań bezstronnego świadka z uwagi na to, iż dobrze pamięta przebieg zdarzenia. Zarazem dany świadek (oprócz drugiego ratownika) jest jedyną osobą w sprawie, która nie ma żadnych związków z przedmiotowym zdarzeniem i o przeprowadzenie dowodu z tego świadka wnosiła zresztą strona powodowa. Tym samym w sprawie wystąpiła niedopuszczalna prawnie całkowita dowolność oceny materiału dowodowego przez Sąd. Świadek W. Ś., nie mając jakiegokolwiek interesu we wskazaniu nieprawdziwych informacji, podał iż powódka przewróciła się w miejscu, za które pozwany S. i pozwane (...) odpowiedzialności nie ponoszą.

Skarżący zarzucił, że jednocześnie Sąd dał wiarę zeznaniom innych świadków, członków rodziny powódki, w tym niezmiernie zaangażowanego w sprawę świadka A. L., który wykonywał m.in. dokumentację fotograficzną, podczas gdy świadek podał nieprawdę, co zostało wykazane, na okoliczność kiedy wykonał zdjęcia. Sąd daje wiarę „takiemu” świadkowi, a odrzuca zeznania bezstronnego świadka, podnosząc wobec nich zarzut, że świadek ten dobrze pamięta przebieg zdarzenia. W sposób oczywisty jest to błędne stanowisko Sądu. Świadek wykluczył, aby powódka mogła się po upadku przemieścić o kilkadziesiąt metrów, do miejsca, za które pozwany S. może odpowiadać. Oglądał on zdjęcia w aktach i ponad wszelką wątpliwość po ich okazaniu wykluczył, aby powódka upadła w miejscu, za które ma odpowiadać pozwany S..

Pozwany P. S. zarzucił wyrokowi naruszenie przepisu postępowania mające wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na odmowie wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadka W. Ś. oraz jednoczesnym uznaniu zeznań świadków: A. L., K. B., P. L. za wiarygodne w zakresie okoliczności zdarzenia z dnia 14 stycznia 2013 roku, wskutek którego powódka miała ponieść szkody, pomimo tego, że świadek W. Ś. był świadkiem niezwiązanym w żaden sposób z którąkolwiek ze stron, w tym emocjonalnie z powódką i był na miejscu zdarzenia w krótkim czasie po jego wystąpieniu, a jego zeznania były wiarygodne i logiczne, podczas gdy pozostali wskazani wyżej świadkowie są osobami bliskimi dla powódki, nie byli na miejscu zdarzenia, a wiedzę o zdarzeniu posiadają tylko ze słyszenia, zaś – co szczególnie istotne – świadek A. L. przyznał się przed Sądem pierwszej instancji do mówienia w swoich zeznaniach nieprawdy na temat okoliczności zdarzenia, a także poprzez pominięcie w ocenie materiału dowodowego zeznań świadków: I. P., V. P. (1) oraz J. J. (1) wskutek czego Sąd pierwszej instancji błędnie ustalił, że powódka przewróciła się w miejscu, za które odpowiedzialność co do zasady ponosi pozwany S., a także że pozwany ten nie dopełnił ciążących na nim –jako na właścicielu nieruchomości sąsiadującej bezpośrednio z chodnikiem, na którym miało dojść w dniu 14 stycznia 2013 roku do zdarzenia z udziałem powódki – obowiązków z zakresu należytego utrzymania chodnika w okresie zimowym, co miało istotny wpływ na treść orzeczenia. Pozwany zarzucił też naruszenie prawa materialnego, tj. przepisów art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na błędnym uznaniu, że pomiędzy zachowaniem pozwanego P. S. a zdarzeniem, wskutek którego powódka miała ponieść szkodę, zachodzi związek przyczynowy, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia, że pozwany ten co do zasady jest odpowiedzialny za naprawienie szkody powódki.

Ponadto pozwany wniósł o dopuszczenie dowodu z dokumentu z dnia 28 grudnia 2015 roku „Oświadczenie” wraz z załącznikiem w postaci faktury VAT nr (...) na okoliczność ich treści, w szczególności faktu, że właścicielem numeru telefonu, z którego wezwano pogotowie po upadku powódki jest R. J. oraz na okoliczność faktycznego miejsca upadku powódki w dniu 14 stycznia 2013 roku, braku odpowiedzialności za zdarzenie po stronie pozwanych oraz dowodu z zeznań świadka R. J. na okoliczność faktycznego miejsca upadku powódki w dniu 14 stycznia 2013 roku, okoliczności towarzyszących ternu zdarzeniu, braku odpowiedzialności za zdarzenie po stronie pozwanych.

Podnosząc powyższe, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości a także zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego P. S. zwrotu kosztów procesu przed Sądem pierwszej i drugiej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania odwoławczego.

W uzasadnieniu pozwany wskazał, że Sąd pierwszej instancji niewłaściwie ocenił materiał dowodowy w sprawie i w konsekwencji błędnie ustalił, że powódka poślizgnęła się i przewróciła na chodniku przy budynku znajdującym się przy al. (...) w S., stanowiącym własność pozwanego P. S., co ma istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Gdyby bowiem ustalone zostało, że powódka przewróciła się w innym miejscu, za które pozwany S. odpowiedzialności nie ponosił w dacie zdarzenia, powództwo powinno zostać oddalone.

Dalej skarżący podał, że w oparciu o błędnie ustalony stan faktyczny Sąd pierwszej instancji uznał, że zrealizowane zostały wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanego P. S. za naprawienie szkody powódki na zasadzie art. 415 k.c. Sąd niewłaściwie zastosował także przepis art. 361 § 1 k.c., przyjmując istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy rzekomym zaniedbaniem P. S. o szkodą wynikłą u powódki.

Prawidłowa ocena materiału dowodowego skutkować zaś powinna w pierwszej kolejności ustaleniem, że powódka przewróciła się na chodniku przy ul. (...) w S. w takim miejscu, za którego odśnieżanie ani w ogóle, nie był odpowiedzialny pozwany S..

Skarżący podniósł, że Sąd pierwszej instancji ocenił materiał dowodowy wybiórczo, z wyraźną preferencją zeznań świadków powołanych przez samą zainteresowaną powódkę, z całkowitym pominięciem zeznań świadków powołanych przez pozwanego P. S. oraz z całkowitą, ale zupełnie niezrozumiałą, deprecjacją znaczenia zeznań jedynych świadków (w szczególności W. Ś.), którzy nie byli związani w żaden sposób z którąkolwiek ze stron procesu.

Apelujący wskazał, że szczególne wątpliwości i zastrzeżenia budzi stanowisko Sądu pierwszej instancji wobec zeznań W. Ś., który dokładnie pamiętał okoliczności zdarzenia i bez żadnych wątpliwości wypowiedział się na temat miejsca zdarzenia, podając, że było to przy galerii handlowej przy ul. (...) w S., a na pewno nie przy budynku pozwanego S. przy al. (...), co potwierdził również po okazaniu mu na rozprawie fotografii obu znajdujących się od siebie w odległości kilkudziesięciu metrów miejsc. Sąd pierwszej instancji – powołując się na zasady doświadczenia życiowego – odmówił wiarygodności zeznaniom świadka, podając, że świadek musi wykonywać wiele interwencji, w związku z czym nie jest prawdopodobne, aby świadek przy tak wielu interwencjach i znacznym upływie czasu pamiętał tak szczegółowo okoliczności konkretnej interwencji, która niczym szczególnym się nie wyróżniła.

Z taką oceną zdaniem skarżącego nie sposób się zgodzić. W toku postępowania dowodowego przesłuchano kilkoro świadków, z pośród których na miejscu zdarzenia bezpośrednio po jego wystąpieniu byli jedynie ratownicy medyczni. Z kolei świadkowie powołani przez powódkę – A. L., K. B. i P. L. –znali okoliczności zdarzenia tylko z jej relacji. Zeznania świadka W. Ś. były jasne, logiczne i zrozumiałe. Brak jest jakichkolwiek okoliczności podważających wiarygodność świadka, a wręcz przeciwnie, treść jego zeznań winna być oceniana z uwzględnieniem okoliczności, że w przeciwieństwie do pozostałych świadków, którym Sąd dał wiarę, jest on osobą bezstronną i obiektywną, niezwiązaną osobiście i emocjonalnie z żadną ze stron.

Dalej skarżący podniósł, że świadkowie: A. L., K. B. i P. L., którym sąd dał wiarę nie posiadali szczegółowej wiedzy na temat zdarzenia i wypowiadali się jedynie na okoliczność tego, co rzekomo usłyszeli od powódki lub sami wywnioskowali. W szczególności zwrócić należy uwagę na działalność w niniejszym postępowaniu i zeznania świadka A. L., który dostarczył zdjęcia rzekomego miejsca zdarzenia, wskazując, że zostały one zrobione tego samego dnia, po tym jak świadek odwiedził powódkę w szpitalu. Tymczasem z akt znajdujących się w aktach sprawy bezsprzecznie wynika, że powódka została przekazana do szpitala przez zespół ratunkowy o godz. 17:25, z czego wynika, że zdjęcia musiały zostać wykonane przez świadka z pewnością po tej godzinie. Z treści zdjęć jednoznacznie wynika, że zostały one wykonane w porze dziennej, choć wiadomo, że po godz. 17:25 na początku stycznia jest już ciemno. W trakcie zeznań na rozprawie świadek przyznał się, że zdjęcia zostały wykonane na drugi dzień po zdarzeniu, ale uczynił to dopiero pod wpływem dociekania pełnomocnika pozwanego P. S.. Pomimo powyższych okoliczności Sąd pierwszej instancji bezkrytycznie dał wiarę zeznaniom wskazanych wyżej świadków, a odmówił wiary zeznaniom świadka W. Ś., co stanowi bezsprzecznie przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

Następnie apelujący podniósł, ze o tym, że Sąd pierwszej instancji obiektywnie niewłaściwie ustalił miejsce upadku powódki, świadczy materiał dowodowy powoływany wraz z niniejszą skargą apelacyjną. Wynika z niego niezbicie, że świadek W. Ś. zeznał prawdę, zaś świadkowie, którym dał wiarę Sąd, i którzy miejsce zdarzenie lokalizują wyłącznie w oparciu o twierdzenia powódki, nie mają racji. Z materiału tego wynika, że do upadku doszło około 40 metrów od miejsca, na które powołuje się powódka. Było to na łuku bliżej Galerii (...).

Dalej skarżący wskazał, że Sąd Rejonowy pominął zeznania świadków I. P., V. P. (2) oraz J. J. (1), z których zeznań jednoznacznie wynika, że w dniu 14 stycznia 2013 roku, kiedy to tuż przed wejściem do nieruchomości pozwanego P. S. miało dojść do zdarzenia z udziałem powódki, osób postronnych wzywających pomoc oraz karetki pogotowia wraz z zespołem ratowników, żaden ze świadków obecnych w tym dniu w bezpośrednim sąsiedztwie rzekomego miejsca zdarzenia nie zauważył karetki pogotowia czy skupiska ludzi. Opierając się na zasadach doświadczenia życiowego należy uznać, że z pewnością gdyby powódka przewróciła się przed apteką (...) i tam oczekiwała wraz z przypadkowymi osobami na przyjazd pogotowia, pracownica apteki z pewnością zauważyłaby to zdarzenie, zwłaszcza wobec faktu, że od momentu przyjazdu pogotowia do zabrania powódki do szpitala upłynęło około 20-30 minut, a w godzinach popołudniowych w styczniu, gdy jest już ciemno, światła karetki musiały być szczególnie widoczne.

W ocenie skarżącego prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że przewrócenie się powódki nie miało miejsca na chodniku przylegającym do nieruchomości stanowiącej własność pozwanego S., lecz w innym miejscu. W konsekwencji sąd naruszył również przepisy prawa materialnego – art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, ustalając zasadę odpowiedzialności pozwanego P. S..

W apelacji skarżący wniósł o dopuszczenie przez Sąd odwoławczy dowodu z dokumentu oraz z zeznań świadka R. J..

Podał, że składający oświadczenie jest jedynym, znanym naocznym świadkiem upadku powódki na chodnik w dniu 14 stycznia 2013 roku, zaś w powołanym dokumencie złożył oświadczenie na okoliczność przebiegu i miejsca zdarzenia, z którego powódka wywodzi odpowiedzialność skarżącego. Jak wynika z treści dokumentu, upadek powódki na chodnik miał miejsce obok Pasażu (...) przy ul. (...), a nie – jak błędnie ustalił Sąd pierwszej instancji – przy nieruchomości stanowiącej własność pozwanego S. znajdującej się przy al. (...) (...). R. J. widział bezpośrednio przebieg zdarzenia, był pierwszy na miejscu i wezwał karetkę pogotowia, która zabrała powódkę do szpitala. Nadto, jak wynika z treści oświadczenia, kilka miesięcy temu ze składającym oświadczenie skontaktował się mężczyzna przedstawiający się jako prawnik, pytając, czy R. J. mógłby być świadkiem w sprawie dotyczącej przedmiotowego zdarzenia. Kiedy zaś R. J. powiedział, że zdarzenie miało miejsce obok galerii handlowej przy ul. (...), mężczyzna podziękował za rozmowę i nie kontaktował się już z nim ponownie. W celu uwiarygodnienia faktu, że to właśnie R. J. jest osobą, która wezwała pogotowie po upadku powódki skarżący przedłożył kserokopię faktury VAT z której wynika, że R. J. jest właścicielem numeru (...), który to numer widnieje również w karcie medycznych czynności ratunkowych w rubryce „dane wzywającego”.

Skarżący wskazał, że powołanie dowodu z zeznań świadka R. J. nie było możliwe przed Sądem pierwszej instancji, albowiem pozwanemu udało się skontaktować ze świadkiem i uzyskać informacje o jego danych osobowych oraz miejscu zamieszkania dopiero po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji.

W odpowiedzi na apelacje powódka wniosła o ich oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

W toku sprawy przed sądem apelacyjnym zostało przeprowadzone dalsze postępowanie dowodowe. Mianowicie, wobec załączenia do apelacji pozwanego P. S. oświadczenia R. J., Sąd odwoławczy dopuścił dowód z zeznań świadka R. J. na okoliczność miejsca upadku powódki. Dowód został przeprowadzony na rozprawie w dniu 17 sierpnia 2016 roku (nagranie – 00:05:05-00:38:51, protokół skrócony – k. 358odwr.-359odwr.). Ponadto na rozprawie w dniu 30 listopada 2016 roku został przeprowadzony dowód z zeznań świadka R. S. – dyspozytora pogotowia ratunkowego na okoliczność treści informacji przekazanych przez zgłaszającego zdarzenie co do miejsca zdarzenia i jego okoliczności (nagranie – 00:02:47-00:18:14, protokół skrócony – k. 382odwr.-383). Został przeprowadzony także dowód z nagrania rozmowy pomiędzy dyspozytorem medycznym a osobą zgłaszającą zdarzenie z udziałem powódki (nagranie – płyta – k. 387). Natomiast wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z oględzin miejsca zdarzenia na okoliczność, że do zdarzenia doszło w miejscu oraz w okolicznościach podanych przez powódkę został oddalony. Oględziny w sposób oczywisty nie mogły służyć ustaleniu gdzie doszło do zdarzenia. Powódka w sposób jednoznaczny określiła miejsce, w którym się przewróciła. Wszystkie osoby, które zeznawały na okoliczność miejsca zdarzenia także jednoznacznie je wskazywały. Wskazania te dokumentują również załączone do akt materiały zdjęciowe, które także w sposób wystarczający przedstawiają topografię miejsca.

Mając na uwadze całość zgromadzonego materiału dowodowego, w tym jego uzupełnienie dokonane w postępowaniu odwoławczym, Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacje pozwanych są uzasadnione.

Istota zaskarżenia sprowadza się do kwestionowania stanowiska sądu pierwszej instancji ustalającego, że miejscem upadku powódki był chodnik przed posesją pozwanego P. S.. Zarzuty obu apelacji wskazują na błędne ustalenie stanu faktycznego w zakresie tej okoliczności na skutek naruszenia zasad oceny dowodów wynikających z przepisu art. 233 § 1 k.p.c., w konsekwencji czego doszło również do naruszenia prawa materialnego w zakresie przyjęcia podstaw odpowiedzialności pozwanych.

Bezsprzecznie jest tak, że sąd pierwszej instancji ustalając pierwszorzędną dla wyniku sprawy okoliczność, tj. miejsce upadku powódki oparł się w istocie rzeczy jedynie na twierdzeniu samej powódki. Mianowicie, powódka w postępowaniu sądowym wskazywała jako miejsce upadku chodnik przed apteką (...) - na wysokości metalowych biało-czerwonych słupków. Sąd Rejonowy w podstawie ustalenia tej okoliczności wskazał zeznania świadków: A. L., K. B. i P. L., niemniej – jak trafnie podnosi się w zaskarżeniu – żadna z tych osób nie miała własnej wiedzy o miejscu zdarzenia, źródłem ich wiedzy był jedynie przekaz powódki. Wszystkie te osoby – rodzina powódki – dysponowały wiedzą o miejscu zdarzenia tylko z relacji powódki, żadna z tych osób nie była świadkiem samego zdarzenia, tj. upadku powódki, żadna z tych osób nie widziała takiego upadku, a miała o nim wiedzę, w tym o miejscu, jedynie od powódki.

W postępowaniu w pierwszej instancji, sąd rejonowy w zakresie istotnym dla oceny okoliczności miejsca zdarzenia dysponował jeszcze dowodem z zeznań świadków W. Ś. i P. P. – ratowników medycznych, którzy przybyli na miejsce zdarzenia celem udzielenia pomocy medycznej powódce (dowody z zeznań świadków: I. C., V. P. (2) i J. J. (1) co do okoliczności miejsca wypadku zasadniczo nie mogły mieć przesądzającego znaczenia – jedynie odnosiły się do tej okoliczności w takim zakresie, że wskazywały, że nie było im wiadome, żeby przed apteką była interwencja pogotowia).

Oczywiście ratownicy medyczni nie widzieli zdarzenia, przybyli z interwencją już przecież po upadku powódki, niemniej świadkowie ci byli osobami, które znalazły się w miejscu zdarzenia, w bardzo krótkim czasie po jego nastąpieniu. Sąd pierwszej instancji zeznań świadków W. Ś. i P. P. nie przyjął jednak jako podstawy ustaleń co do miejsca upadku powódki. Co do świadka P. P., to wskazał, że świadek z uwagi na upływ prawie dwóch lat nie pamiętał okoliczności przedmiotowej interwencji i z tej przyczyny dowód z jego zeznań okazał się nieprzydatny. Natomiast co się tyczy zeznań świadka W. Ś. to sąd uznał, że „nie zasługują na walor wiarygodności”, ponieważ „nie jest prawdopodobne, aby świadek przy tak wielu interwencjach i znacznym upływie czasu pamiętał tak szczegółowo okoliczności konkretnej interwencji, która niczym szczególnym się nie wyróżniła”.

Tymczasem świadek W. Ś. zeznał, że pamięta powódkę i zdarzenie i po okazaniu mu zdjęć, podał, że jest pewien, że nie odbierali powódki z miejsca na zdjęciu 152 odwr., ale z miejsca okazanego na zdjęciu 153 i że jest mało prawdopodobne, aby powódka mogła po zdarzeniu przemieścić się o kilka czy kilkadziesiąt metrów. Podał, że było to na łuku bliżej Galerii (...).

W tym miejscu wskazać należy, że zdjęcie na karcie 152 odwrót to chodnik przed apteką (...), natomiast miejsce na zdjęciu na karcie 153 to chodnik i miejsca parkingowe przed budynkiem Pasażu (...), w części, w której w dacie zdarzenia znajdował się sklep (...).

Budynek Pasażu (...) położony jest za budynkiem, w którym znajduje się apteka (...) w kierunku Galerii (...) i budynek pozwanego P. S. przedziela wjazd widoczny na zdjęciu na k. 125 odwr., k. 396, 397, 398, 398 odwr.

Trafnie apelujący pozwani zarzucają, że sąd pierwszej instancji w sposób nieuprawniony, bez dostatecznych podstaw odnoszących się do dyrektyw oceny dowodów, odrzucił zeznania świadka W. Ś.. W istocie sąd rejonowy nie uznał tego dowodu z tego powodu, że nie jest możliwe, żeby świadek pamiętał miejsce i okoliczności interwencji. Takie „racje” nie mogą być wystarczające. Sam bowiem fakt upływu czasu – dwa lata i wielość interwencji – w żadnym razie nie przesądza wniosku jaki przyjął sąd. Skoro świadek wskazał, że pamięta, określił miejsce, to znaczy, że jego relacja może być uznana za miarodajną. Także okoliczność wielości interwencji nie może przesądzać negatywnie, tym bardziej, że świadek zeznał, że nie przypomina sobie, aby w tym miejscu udzielał pomocy również innym osobom – nie wystąpiła zatem sytuacja wielości interwencji w jednym miejscu, co mogłoby ewentualnie stanowić okoliczność osłabiającą wartość tego dowodu.

Takie miejsce zdarzenia jak w relacji świadka P. Ś. wskazał również świadek R. J.. W ocenie sądu okręgowego zeznania tego świadka mają kluczowe znaczenie dla ocen w zakresie okoliczności miejsca, w którym upadła powódka. Jak wskazano powyżej, dowód z zeznań świadka R. J. został przeprowadzony w postępowaniu przed sądem drugiej instancji.

Mimo opozycji powódki, Sąd okręgowy dopuścił dowód z zeznań tego świadka, uznając, że zeznania R. J., który został wskazany jako naoczny świadek zdarzenia nie powinny zostać pominięte – takie źródło poznawcze okoliczności zasadniczej dla rozstrzygnięcia powinno zostać ujawnione i poddane ocenie w imię realizacji zasady dążenia do odtworzenia faktów tworzących podstawę faktyczna rozstrzygnięcia, tym bardziej wobec niejednoznacznych ocen co do możliwości powołania tego dowodu w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Celem przepisu art. 381 k.p.c. jest dążenie do koncentracji procesu i zachęcania stron do przedstawienia całego materiału procesowego w pierwszej instancji oraz przyspieszenia postępowania apelacyjnego. Względy te muszą być jednak zestawione z zasadą procesu sprawiedliwego i opartego na wszechstronnym badaniu okoliczności sprawy. Skoro art. 381 k.p.c. stanowi, że sąd apelacyjny może pominąć nowe fakty i dowody, to tym samym przyjmuje jako zasadę, iż nowe fakty i dowody są dopuszczalne, a tylko wyjątkowo wykluczone. W myśl przepisu art. 381 k.p.c. zatem, pominięcie nowych faktów i dowodów jest możliwe tylko wtedy, gdy strona mogła powołać je przed sądem pierwszej instancji i już wtedy istniała potrzeba powołania się na nie. Wówczas pominięcie „nowości” pozostawione jest uznaniu sądu drugiej instancji (tak Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 24 maja 2016 roku w sprawie I ACa 750/15, Lex nr 2107458). W okolicznościach niniejszej sprawy – kierując się naczelną zasadą postępowania – dążenia do prawdy – należało uznać zasadność dopuszczenia dowodu z zeznań świadka R. J.. Ze sformułowania przepisu art. 381 k.p.c. nie wynika bowiem, że sąd drugiej instancji nie jest uprawniony do przeprowadzenia dowodów, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, i że w związku z tym powinien (ma obowiązek) je pominąć. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, ale może je także dopuścić (przeprowadzić), chociaż strona mogła je powołać wcześniej. Jest to zatem unormowanie pozostawiające ocenę celowości i możliwości dopuszczenia nowych faktów i dowodów w postępowaniu apelacyjnym uznaniu sądu drugiej instancji, uzależnionemu od okoliczności konkretnej sprawy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 11 grudnia 2015 roku w sprawie I ACa 676/15, Lex 1956875).

Z relacji świadka R. J. jednoznacznie wynika, że powódka przewróciła się w innym miejscu niż przyjął to sąd pierwszej instancji. Świadek ten wskazał, że powódka nie upadła na chodniku przy nieruchomości pozwanego P. S., ale na chodniku przy nieruchomości, na której znajduje się Pasaż (...).

Świadek R. J. zeznał, że jechał samochodem do Galerii (...). Wjeżdżał od ulicy (...), minął budynek Studia (...) (budynek pozwanego S., w którym prowadzi działalność apteka (...)), budynek Pasażu (...), skręcił w prawo, tak jak prowadzi ulica (...) i zaparkował przed sklepem agd. Po okazaniu mu zdjęcia z karty 131 wskazał na tenże parking. Parkował przodem do budynku. Powódka przechodziła między parkingiem a sklepem agd przed jego samochodem. Widział jak się poślizgnęła i przewróciła. Wysiadł z samochodu i razem z innym przechodniem pomogli wstać powódce. To on wezwał pogotowie. Powódka do przyjazdu pogotowia nie przemieszczała się.

Zeznania świadka R. J. są bardzo jednoznaczne i bez żadnych wątpliwości wskazują jako miejsce upadku powódki chodnik przy Pasażu (...), a nie chodnik przy aptece (...). W ocenie Sądu okręgowego brak jest jakichkolwiek podstaw dla ich kwestionowania i uznania za niewiarygodne. Świadek jest osobą obcą dla stron procesu, niezainteresowaną w jakikolwiek sposób wynikiem rozstrzygnięcia. Świadek jest strażakiem, od urodzenia mieszka w S., zna okolice miejsca zdarzenia. Znalazł się w miejscu zdarzenia na skutek takiego zbiegu okoliczności. Nie może podlegać kwestii, że to on wezwał pogotowie, dzwonił ze swojego numeru telefonu, z tego numeru przyjęto zgłoszenie. Jego relację co do okoliczności zdarzenia potwierdza zresztą sama powódka, która również wskazała, że z auta wysiadł mężczyzna i z drugim mężczyzną pomógł jej się podnieść. Rozbieżność dotyczy miejsca – powódka wskazuje, że samochód stał przed apteką.

W tym miejscu wskazać należy, że przeciw wersji powódki przemawia okoliczność, że w miejscu wskazanym przez nią jako miejsce upadku świadek nie miał w zasadzie możliwości zaparkowania samochodu. Co prawda w pobliżu apteki – co widać np. na zdjęciu na k. 129 – są zaparkowane samochody, niemniej jest to w kierunku przeciwnym niż droga przemieszczania się powódki (niezależnie od tego czy upadek nastąpił w drodze z apteki czy do apteki) – powódka wskazywała, że po wyjściu z apteki udała się w prawą stronę – a na tym odcinku na pewno świadek samochodu zaparkować nie mógł.

W ocenie sądu okręgowego oceny wiarygodności zeznań świadka R. J. nie zmienia również i nie podważa treść nagrania rozmowy telefonicznej zgłoszenia przez niego zdarzenia na pogotowie ratunkowe, która miała następujący przebieg: „ Pogotowie (...) (dyspozytor); Dzień dobry. Proszę pana, chciałbym zgłosić, bo się pani tutaj wywróciła, nogę prawdopodobnie złamała, koło, koło G.…, koło też (...), koło (...) dokładnie (zgłaszający); Miejscowość S.? (dyspozytor); S., tak (zgłaszający); Ulica jaka będzie? (dyspozytor); To jest, nie wiem, Armii.., Aleja (...), koło (...), tutaj (zgłaszający); Nie; proszę pana, (...), to jest, co to jest ? (dyspozytor); K. Galerii o może, (...), Galeria (...), Galeria (...), koło, od strony (...) tutaj wjeżdżając, o (zgłaszający); Aleja (...); To jest apteka, tak? (dyspozytor); Apteka, jak jest apteka (zgłaszający); Rozumiem; Dobrze (dyspozytor); Na oko ile ta Pani może mieć lat ? (dyspozytor); Ile pani lat ma? (zgłaszający); 68 (powódka); 68 (zgłaszający); 68 (dyspozytor); W którym miejscu ta noga boli niech się pan zapyta, biodro, kolano? (dyspozytor); Panią damy (zgłaszający); Halo (dyspozytor); Proszę pana, ja mieszkam (powódka); W którym miejscu, w którym miejscu ta noga boli niech mi pani powie, udo? (dyspozytor), Tutaj do góry mnie boli (powódka); biodro? biodro, dobrze; Jak się Pani nazywa (dyspozytor); K. H. (powódka); Dobra; Już wysyłam karetkę proszę pani, tak że (dyspozytor); No, dziękuję (powódka); przyjęte zgłoszenie (dyspozytor);”.

Chociaż istotnie, kilkakrotnie zgłaszający przywołuje nazwę apteka (...), to treść tej rozmowy w żadnym razie nie przesądza, że powódka upadła na chodniku w miejscu, które wskazywała ona. Treść rozmowy nie określa w sposób przesądzający miejsca, w którym powódka się przewróciła. Zgłaszający świadek R. J. opisuje miejsce zdarzenia w ogólności, przywołuje miejsce Apteka (...), mówi jednak „koło”, najpierw mówi koło G.…, nie kończy, potem w rozmowie świadek mówi koło Galerii (...), od strony (...) wjeżdżając. Zważyć należy, że przecież w rozmowie nie chodziło o jednoznaczne, ścisłe określenie miejsca upadku, a o podanie miejsca, w które ma dojechać karetka pogotowia. Tak rozumianą istotę treści rozmowy, także zapisu w karcie zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego potwierdza również w swoich zeznaniach świadek R. S. – dyspozytor przyjmujący telefon zgłoszenia upadku powódki od świadka R. J..

W tak określonych okolicznościach sprawy w ocenie sądu odwoławczego nie było możliwe przyjęcie wersji powódki, że do jej upadku doszło w miejscu, za którego nienależyty stan utrzymania zimowego odpowiedzialność deliktową ponosi pozwany P. S.. Niezainteresowani wynikiem sprawy świadkowie, przede wszystkim bezpośredni, naoczny świadek zdarzenia R. J. oraz ratownik medyczny W. Ś. jednoznacznie wskazali inne miejsce niż podawała powódka, takie, które w żadnym razie nie kreuje odpowiedzialności pozwanego P. S., z uwagi na brak związku przyczynowo- skutkowego między ewentualnymi jego zaniedbaniami w zakresie utrzymania chodnika a szkodą po stronie powódki.

W sprawie nie zostały ujawnione jakiekolwiek okoliczności podważające wiarygodność tych świadków, tj. W. Ś. i R. J.. Świadek R. J. stanowczo wskazał jako miejsce upadku powódki chodnik przy sklepie agd znajdującym się w budynku Pasażu (...). Świadek W. Ś. co prawda nie był świadkiem samego upadku powódki, ale jednoznacznie wskazał miejsce, w którym znajdowała się powódka po przyjeździe pogotowia. Określił je tak samo jak świadek R. J.. Wiadomo zaś, co wynika również z zeznań powódki, że po upadku nie przemieszczała się już w inne miejsce. Zatem obaj świadkowie wskazali tożsame miejsce zdarzenia – nie tak jak podawała powódka – na chodniku przez apteką (...), ale na chodniku przy sklepie agd w budynku Pasażu (...). Jak wskazano, świadkowie J. i Ś. to osoby w żaden sposób nie zainteresowane rozstrzygnięciem, nie mające żadnego interesu w podaniu nieprawdziwych informacji. Brak jest jakichkolwiek podstaw dla odrzucenia ich zeznań, uznania ich jako niewiarygodne i stronnicze, z uwagi na wpływ na ich treść ze strony osób trzecich, manipulację.

Taką ocenę odnośnie wiarygodności świadka R. J. wzmacnia również ujawniona przez niego, a przyznana przez pełnomocnika powódki, okoliczność kontaktu telefonicznego między nimi w czasie gdy postępowanie toczyło się przed sądem pierwszej instancji w celu powołania R. J. jako świadka przez powódkę, zanim ten został zgłoszony przez pozwanego P. S.. R. J. nie został ostatecznie wskazany przez powódkę jako świadek – w tej rozmowie telefonicznej z prawnikiem powódki nie potwierdzał już wówczas miejsca upadku, które wskazywała powódka, mianowicie podał pełnomocnikowi powódki, że zdarzenie nie miało miejsca przed apteką (...), tylko przed budynkiem, w którym znajduje się apteka (...), a wcześniej był sklep agd (apteka S. rozpoczęła działalność w dniu 15 września 2013 roku – k. 222, zatem w dacie, w której zostało wszczęte postępowanie sądowe z powództwa H. K. w miejscu sklepu agd, była już apteka S.; świadek J. w dacie rozmowy telefonicznej z pełnomocnikiem powódki odnosił miejsce upadku do ówczesnego stanu rzeczy, stąd wskazanie Apteka (...)).

W stanie rzeczy jak wyżej, skoro dwóch obcych i niezainteresowanych wynikiem sprawy świadków, zważywszy brak ujawnienia jakichkolwiek przesłanek dla podważenia wiarygodności ich zeznań, wskazuje inne miejsce zdarzenia niż powódka, miejsce wyłączające odpowiedzialność pozwanego P. S. i w konsekwencji także ubezpieczyciela jego odpowiedzialności, w sytuacji gdy, w istocie rzeczy, poza twierdzeniami samej zainteresowanej powódki i zeznaniami świadków, członków jej rodziny, mających wiedzę o miejscu upadku powódki jedynie z jej relacji, powództwo nie mogło zostać uwzględnione.

Zgodnie bowiem z ogólnymi zasadami rozkładu ciężaru dowodu, to na stronie powodowej spoczywa ciężar wykazania okoliczności podstaw odpowiedzialności pozwanego. Powódka – w świetle przedstawionych wyżej okoliczności – takiemu obowiązkowi nie sprostała.

W tym kontekście nie można również pominąć, że także przekaz samej powódki odnoszący się do zdarzenia nie był zawsze jednolity i jednoznaczny. Mianowicie zwrócić należy uwagę, że we wniosku z dnia 14 lutego 2013 roku kierowanym do (...) podpisanym przez powódkę znajduje się zdanie: „W dniu 14.01.2013 poszłam do apteki (...) mieszczącej się w Pasażu (...) (należącym do P. S.) al. (...) w S. w celi zakupienia leków” (k. 120). Ponadto w uzasadnieniu pozwu w zakresie odnoszącym się do okoliczności zdarzenia umieszczono zdanie: „W/w zdarzenie miało następujący przebieg: H. K., po dokonaniu zakupu leków w aptece (...) Sp. z o.o.” i wyjściu z niej szła ulicą (...), przy której mieści się sąsiadujący z w/w apteką lokal o nazwie (...) (k. 4).

Wskazać trzeba, że apteka (...) nie mieści się w budynku Pasażu (...), tylko w osobnym budynku należącym do pozwanego P. S., w którym mieści się też (...). Pasaż (...) nie należy do pozwanego P. S.. Budynek pozwanego i budynek Pasażu (...) rozdzielony jest – jak wskazano wcześniej – wjazdem (widoczny na zdjęciu na k. 125 odwr., k. 396, 397, 398, 398 odwr.).

Nie można też nie wskazać, że świadek A. L. fotografując miejsce, wykonał prócz zdjęć miejsca apteki (...) (k. 148, 149, 152, 152 odwr.), także zdjęcia miejsca wskazywanego jako miejsce zdarzenia jak w zeznaniach świadków R. J. i W. Ś. (k. 150, 151, 153, 153 odwr.).

Z tych względów, zważywszy zasadność zarzutów podniesionych w apelacjach obu pozwanych oraz również dokonane oceny materiału dowodowego zebranego w postępowaniu odwoławczym (art. 382 k.p.c.), zaskarżone orzeczenie należało zmienić i powództwo wobec obu pozwanych oddalić, o czym orzeczono na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

Wynik sprawy jednoznacznie wskazuje, że powódka jest osobą przegrywającą sprawę, i jako taką winny obciążać ją koszty procesu za pierwszą i drugą instancję. Koszty procesu stanowią koszty zastępstwa prawnego obu pozwanych oraz poniesione przez nich koszty sądowe, w tym opłaty od apelacji, w wysokości po 3 053 zł. Koszty zastępstwa prawnego za pierwszą instancję wynoszą dla każdego pozwanego 3 600 zł, zaś za drugą instancję – 1 800 zł. Suma tych kosztów stanowi kwotę 16 906 zł. Nałożenie obowiązku zwrotu pozwanym takiej kwoty w sposób całkowity przekracza możliwości płatnicze powódki. Powódka utrzymuje się jedynie z emerytury w wysokości około 1 500 zł, prowadzi jednoosobowe gospodarstwo domowe, ma ponad 70 lat, została w całości zwolniona od kosztów sądowych. Nie stać jej na poniesienie jakichkolwiek kosztów niniejszego postępowania. Powódka niewątpliwie doznała szkody, poniosła uszczerbek na zdrowiu, nie uzyskując dochodzonej w niniejszej sprawie kompensaty. Wystąpiła z roszczeniami niewątpliwie w przekonaniu co do ich racji i w poczuciu ich zasadności. Przez cały czas utrzymywała przekonanie o ich trafności wobec pozwanego P. S.. Ostatecznie sprawę przeciwko temu pozwanemu i, w konsekwencji także przeciwko zakładowi ubezpieczeń, przegrała, niemniej takie rozstrzygnięcie zapadło dopiero w postępowaniu przed sądem drugiej instancji, także na skutek podjętych dopiero na takim etapie postępowania inicjatyw dowodowych. Z tych względów przy zastosowaniu regulacji przepisu art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych można zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami, sąd odwoławczy zdecydował o odstąpieniu od nałożenia na powódkę obowiązku zwrotu pozwanym kosztów procesu, biorąc też pod uwagę zasadniczą – na niekorzyść powódki – dysproporcję jej sytuacji płatniczej w stosunku do pozwanych.

Nie uiszczone koszty sądowe (opłata od pozwu) poniesie ostatecznie Skarb Państwa – a to wobec zwolnienia powódki od takich kosztów i braku podstaw dla obciążenia nimi pozwanych – art. 100 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. 2010, Nr 90, poz. 594 ze zm.) w zw. z treścią art. 113 tejże