Sygn. akt I ACa 1164/16
Dnia 22 marca 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Bogusława Żuber
Sędziowie: SSA Karol Ratajczak
SSA Małgorzata Gulczyńska (spr.)
Protokolant: protokolant Halszka Mróz
po rozpoznaniu w dniu 9 marca 2017 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej z siedzibą w M.
przeciwko T. S.
o zaniechanie czynów nieuczciwej konkurencji i zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu
z dnia 28 czerwca 2016 r. sygn. akt IX GC 268/15
1. oddala apelację;
2. zasądza od powoda na rzecz pozwanego 6.660 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym.
Karol Ratajczak Bogusława Żuber Małgorzata Gulczyńska
I ACa 1164/16
Powód, spółka pod firmą (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa z siedzibą w M., wniósł o nakazanie T. S. prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą (...), zaniechania czynów nieuczciwej konkurencji, polegających na wykorzystywaniu we własnej praktyce gospodarczej informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa powoda, pozyskanych od osób nieuprawnionych do ich ujawnienia oraz o zasądzenie od pozwanego 100.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu tytułem naprawienia szkody wyrządzonej czynami nieuczciwej konkurencji. Domagał się też zwrotu kosztów procesu wg norm przepisanych.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu, czyniąc następujące ustalenia.
D. D. (1) (obecnie P.) była pracownikiem powoda w okresie od 3 października 2011 r. do 4 maja 2013 r., kolejno na stanowiskach młodszego spedytora stażysty, młodszego spedytora, a od 1 stycznia 2013 r. na stanowisku handlowca. Zajmowała się głównie klientami francuskojęzycznymi. Obsługiwała m.in. spółkę (...), dla której realizowano transporty z P. (kod pocztowy (...)) do S., a nadto firmę (...) i S. P. B.. Jej praca polegała na pozyskiwaniu klientów, a następnie na ich obsłudze wraz z jednym ze spedytorów powoda. D. D. przeglądała giełdy transportowe, dzwoniła i odpowiadała na konkretne oferty transportowe, dostawała też listy z numerami telefonów klientów, wyciągnięte z giełdy transportowej. Giełda transportowa działa w ten sposób, że można po wpisaniu kierunku transportu i gabarytu znaleźć dostępne ogłoszenia. Na ogłoszeniu wyświetla się nazwa firmy, która wystawia ładunek, imię i nazwisko osoby kontaktowej, numer telefonu, e-mail, czasami wpisywane są stawki na przewóz i fracht.
Powód ma w systemie dane klientów i przewoźników, uzupełniane przez pracowników. Były to dane uzyskane z ogólnodostępnej giełdy transportowej. Dostęp do tych danych był chroniony przez login i hasło. Powód przechowuje wszystkie dane dotyczące klientów, zleceń i obsługi spedycji. W systemie widać także faktury dla klientów, przewoźników, a także dokumenty związane z obsługą. Nie ma możliwości kopiowania danych z systemu na nośniki zewnętrzne.
Powód nie miał podpisanych z pozyskanymi klientami umów o stałą współpracę. Nie miał też cenników przewozu. Nie był jedynym przewoźnikiem dla firm, z którym współpracował. Firmy zazwyczaj korzystają z wielu przewoźników. Pierwszy kontakt z klientem przeważnie odbywał się poprzez giełdy transportowe, ale później, w ramach stałej współpracy, klient kontaktował się z powodem bezpośrednio.
D. D. (1) zrezygnowała z pracy u powoda, bo czuła się niedoceniana. Ponadto zaczęła się spotykać ze swoim obecnym mężem, D. P., również pracownikiem powoda, co było źle postrzegane. W związku z tym odpowiedziała na ogłoszenie pozwanego o wolnym miejscu pracy i otrzymała korzystniejsze warunki zatrudnienia. Pracowała u pozwanego do listopada 2015 r. W czasie zatrudnienia u pozwanego, obsługiwała niektórych klientów, którzy wcześniej byli klientami powoda. Należała do nich firma (...), która ma kilkanaście oddziałów we Francji, wiele w całej Europie i udziela bardzo wielu zleceń różnym firmom spedycyjnym. D. D. (1) pracowała z tym klientem sporadycznie. Ponadto obsługiwała (...), a także S. P. B.. Po odejściu D. D. (1) u powoda nie było osoby posługującej się swobodnie językiem francuskim.
M. B. był zatrudniony u powoda od 1 lutego 2012 r. do 25 maja 2013 r. Korzystał z dwóch giełd transportowych: T. i (...). Obsługiwał wielkie (...)&N. i (...). Po odejściu z pracy u powoda, pracował w firmie produkcyjnej we W.. Od 1 października 2014 r. rozpoczął pracę u pozwanego. Kontakt z pozwanym nawiązał poprzez D. D. (1), która pozytywnie przedstawiła warunki pracy. Większość klientów, z którymi M. B. pracował u powoda, była już w momencie podjęcia pracy u pozwanego w jego systemie.
D. P. pracował u powoda od 1 września 2011 r. do 25 maja 2013 r. W dniu 9 maja 2013 r. powód wypowiedział mu umowy o pracę z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia. Przyczyną był bliski stosunek osobisty z D. D. (1). Przez krótki okres D. P. pracował w firmie niezwiązanej z transportem, a od września 2013 r. zatrudnił się u pozwanego, gdzie przepracował rok. Obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą. D. P. w toku pracy u pozwanego nie wykorzystywał danych o klientach ze zleceń, jakie wykonywał u powoda. Pozyskiwał nowych klientów z giełd, wykorzystywał do tego celu strefy ekonomiczne, listy dostawców z targów. D. P. pracując u powoda nie miał dostępu do stosowanych przez powoda marż, dostawał gotową cenę dla klienta. Dostęp do marż był ograniczony do wąskiego grona. Należeli do niego spedytorzy.
K. W. była pracownikiem powoda w okresie od 21 stycznia 2013 r. do 15 marca 2014 r. W dniu 26 lutego 2014 r. złożyła wypowiedzenie umowy o pracę z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia. Pracodawca 27 marca 2014 r. odstąpił od zawartego zakazu konkurencji. W toku pracy u powoda K. W. poszukiwała klientów i ładunków na giełdach transportowych i te ładunki na giełdach sprzedawała. Odeszła z pracy u powoda, bo nie odpowiadała jej atmosfera. Odpowiedziała na ogłoszenie o pracy pozwanego i rozpoczęła u niego od marca 2014 r. na stanowisku spedytor. U powoda była zatrudniona na niższym stanowisku i na gorszych warunkach. Nikt ze strony pozwanego nie namawiał K. W. do zmiany pracy. U pozwanego obsługiwała m.in. tych klientów, z którym miała już kontakt u powoda.
Zgodnie z zawartymi przez powoda z ww. osobami umowami o pracę, były one obowiązane dochować tajemnicy, chronić i wykorzystywać tylko dla celów związanych ze świadczeniem pracy u powoda tajemnicę przedsiębiorstwa powoda (pkt. II 2 umów o pracę). Do tej tajemnicy zaliczono m.in. cenniki, marże oraz bazy danych klientów, w tym ich dane teleadresowe, osoby kontaktowe, zapotrzebowania transportowe, realizowane trasy przewozów itp. (pkt. II 1 umów o pracę). Niedochowanie tego obowiązku było zagrożone karą umowną w wysokości 50.000 zł, przy czym pracodawca mógł dochodzić odszkodowania przewyższającego wysokość kary umownej (pkt. II 6 umów o pracę). Świadkowie zawarli również z powodem umowy o zakazie konkurencji, zgodnie z którymi w trakcie trwania umowy o pracę, a także w okresie 3 miesięcy od jej rozwiązania bądź wygaśnięcia, pracownicy ci zobowiązali się do powstrzymywania się od działalności konkurencyjnej za odszkodowaniem w postaci 25% wynagrodzenia (§ 2 i § 4 umów o zakazie konkurencji).
Po odejściu ww. pracowników od powoda, współpraca z klientami obsługiwanymi przez tych pracowników praktycznie ustała. W stosunku do niektórych klientów całkowicie, inni zaś składali zlecenia sporadycznie. Może to świadczyć o tym, że ci klienci dalej są obsługiwani przez byłych pracowników powoda w innym miejscu pracy. Klienci obsługiwani przez ww. pracowników nie chcieli pracować z innymi spedytorami zatrudnianymi przez powoda. Część klientów zgłaszała, że nie mają już transportów, które dotąd były realizowane przez powoda, inni klienci wycofywali się. Był taki przypadek, że e-mail został wysłany na stary adres mailowy D. D. (1), a gdy inny pracownik powoda na to odpowiedział, odpisano, by to zostawić, bo to ładunek dla pani D.. Przewoźnicy informowali, że trasy nadal są obsługiwane, ale nie wiadomo, od kogo otrzymują zlecenia.
W czasie, gdy świadkowie D. D. (1), M. B., D. P. oraz K. W. odchodzili z pracy, w biurze powoda była duża rotacja.
Szukając pracowników, pozwany nie liczył na osoby z konkretnej firmy. Brał pod uwagę doświadczenie w branży. Do pozwanego aplikowała większa liczba pracowników powoda, ale nie przeszli rekrutacji. Pozwany pozyskuje klientów poprzez giełdy transportowe i wyspecjalizowany dział, którego pracownicy poszukują bezpośrednio klientów.
Powód wezwał K. W. oraz M. B. do zapłaty kary umownej w kwocie 50.000 zł za ujawnienie tajemnicy przedsiębiorstwa. Pracownicy ci odmówili spełnienia świadczenia.
W tych okolicznościach Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia powództwa.
Powód nie udowodnił pozwanemu wykorzystania tajemnicy przedsiębiorstwa powoda w postaci bazy danych klientów powoda, z udziałem byłych handlowców powoda. Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U.2003.153.1503 j.t. ze zm.; dalej u.z.n.k.), czynem nieuczciwej konkurencji jest przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża lub narusza interes przedsiębiorcy. Zgodnie zaś z art. 11 ust. 2 u.z.n.k., przepis ust. 1 stosuje się również do osoby, która świadczyła pracę na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego – przez okres trzech lat od jego ustania, chyba że umowa stanowi inaczej albo ustał stan tajemnicy. Art. 11 ust. 4 definiuje tajemnicę przedsiębiorstwa jako nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności. Aby dana informacja podlegała ochronie na podstawie art. 11 u.z.n.k., musi spełniać warunek poufności, braku ujawnienia i zabezpieczenia informacji. O poufności można mówić, gdy informacja nie jest ujawniona do wiadomości publicznej, a więc nie przynależy do domeny publicznej. Nie jest poufną informacja znana powszechnie, albo łatwo dostępna.
Sąd Okręgowy uznał za adekwatny do okoliczności sprawy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2001 r. (I CKN 1159/00, OSNC 2002/5/67), zgodnie z którym przepis art. 11 ust. 1 i 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (…) wyklucza objęcie tajemnicą informacji, które osoba zainteresowana może uzyskać w zwykłej i dozwolonej drodze. Jak wynika z materiału dowodowego, dla uczestników internetowych giełd transportowych, takich jak powód i pozwany, dane klientów zlecających transport na giełdach są łatwo dostępne. Bazy danych przedsiębiorców z branży (w tym powoda), zawierające dane klientów, tworzone są najczęściej na podstawie dostępnych dla uczestników rynku transportowego danych zawartych na giełdach transportowych. Nie można więc przyjąć, aby do utraty zleceń przez powoda doszło w wyniku naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa powoda przez pozwanego. Czynienie przez byłych pracowników powoda użytku z własnej wiedzy i doświadczenia nabytego w toku pracy zawodowej nie uzasadnia zarzutu nieuczciwej konkurencji ze strony pozwanego, do którego pracownicy powoda przeszli.
Sąd uznał, że sam fakt przejęcia klientów powoda przez pozwanego w wyniku przejścia handlowców powoda do pozwanego, nie jest w świetle zebranego w sprawie materiału jednoznaczny. Materiał ten istotnie wskazuje jedynie na fakt wykonywania pojedynczych zleceń przez pozwanego na trasach podobnych do tras obsługiwanych przez powoda. Jak wynika z twierdzeń powoda i zeznań świadka I. H., a także z zeznań za powoda A. C. (1), powodowa spółka utraciła po odejściu czterech ww. pracowników zlecenia od klientów. Nie ma jednak wiarygodnego potwierdzenia faktu, że utrata ta nastąpiła na rzecz pozwanego, choć nie można tego wykluczyć. Świadkowie – byli handlowcy powoda, zeznawali, że niektórzy z jego klientów byli przez nich obsługiwani u pozwanego, jednak nie można z całą pewnością stwierdzić, aby dotyczyło to wszystkich klientów powoda, którzy przestali u niego składać zlecenia. Nawet jednak gdyby przyjąć, że istotnie pozwany przejął klientelę powoda, to przeciwko uwzględnieniu powództwa stoi na przeszkodzie brak szkody po stronie powoda. Powód powoływał się bowiem na utracone w wyniku działań pozwanego i byłych pracowników korzyści w postaci zleceń od przejętych przez pozwanego klientów. Na gruncie niniejszej sprawy nie można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że gdyby nie wykorzystanie przez pozwanego wiedzy i doświadczenia byłych pracowników powoda, do utraty korzyści przez powoda by nie doszło. Powód nie miał bowiem stałych umów z klientami, a tym bardziej umów na wyłączność, a wobec dużej konkurencji na rynku usług spedycyjnych, nie miał również gwarancji, że dotychczasowi klienci dalej będą u niego składać zlecenia. Część z tych zleceń uzyskiwana była przy pomocy giełd transportowych, a tam jak zeznali świadkowie, każda firma spedycyjna mogła odpowiedzieć na zgłoszoną ofertę transportu i uzyskać w ten sposób zlecenie od klienta. Powód nie miał zatem żadnej gwarancji, iż dotychczas uzyskiwane zlecenia będą przez jego klientów ponawiane.
Za niezasadny Sąd uznał także podnoszony w formie sugestii zarzut kłusownictwa pracowniczego. Zgodnie z art. 12 ust. 1 u.z.n.k., czynem nieuczciwej konkurencji jest nakłanianie osoby świadczącej na rzecz przedsiębiorcy pracę, na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego, do niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych albo innych obowiązków umownych, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy. Przeprowadzone w sprawie dowody nie dają podstaw do przyjęcia, że pozwany miał jakikolwiek aktywny udział w przejściu czterech pracowników powoda do niego, abstrahując od spornej okoliczności, czy nakłanianie pracowników innego przedsiębiorcy do zmiany pracy jest w ogóle czynem nieuczciwej konkurencji. Udział pozwanego ograniczał się do wystawienia ogłoszenia o pracę lub do odpowiedzi na przedstawioną przez pracownika ofertę pracy. Zatem działania pozwanego nie wyczerpywały znamion kłusownictwa pracowniczego, nawet jeśli przyjąć, iż działanie takie stanowi czyn nieuczciwej konkurencji.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c.
Wyrok w całości zaskarżył powód, zarzucając:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego:
a) art. 11 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji z dnia 16 kwietnia 1993 r. (tekst jednolity z dnia 26 czerwca 2003 r., Dz. U. nr 153, poz. 1503 z późn. zm.) poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że informacje handlowe objęte przez powoda poufnością nie stanowią tajemnicy przedsiębiorstwa w rozumieniu powyższej ustawy;
b) art. 39 ust. 2 Porozumienia w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej (tzw. TRIPS, Dz. U. z 1996 r., nr 32, poz. 143), poprzez jego niezastosowanie;
2. naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na treść zaskarżonego wyroku:
a) art. 227 k.p.c. w związku z art. 232 k.p.c. i w związku z art. 245 k.p.c. i art. 278 k.p.c., poprzez oddalenie wniosków dowodowych powoda, przy jednoczesnym uznaniu, że nie udowodnił swoich twierdzeń i podnoszonych okoliczności faktycznych,
b) art. 233 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i zasądzenie na rzecz powódki kosztów zwrotu kosztów postępowania.
Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.
Uznając apelację za niezasadną Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo z dwóch podstawowych względów – uznał, że informacje określane przez powoda jako chronione były łatwo osiągalne w inny sposób, co pozbawia je cechy poufności, a ponadto, że nie zostało wykazane, aby klienci obsługiwani przez D. D. (1), M. B., D. P. i K. W., po zaprzestaniu przez te osoby pracy u powoda nadal z nim współpracowali. Przy tej argumentacji prowadzenie dowodów na okoliczność wysokości ewentualnej szkody powody było zbędne. Nie jest więc zasadny zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w związku z art. 232 k.p.c. i w związku z art. 245 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez oddalenie zgłoszonych przez powoda wniosków dowodowych.
Zarzut naruszenia przepisu art. 233 k.p.c. nie może być uwzględniony, ponieważ nie został uzasadniony. Skarżący nie wskazał, której jednostki redakcyjnej tego artykułu zarzut dotyczy. Nie wyjaśnił też, które z dowodów zostały przez Sąd Okręgowy mylnie uznane za wiarygodne lub pozbawione tej cechy. Powyższe uniemożliwia kontrolę instancyjną tego zarzutu.
Sąd Apelacyjny nie podziela także zarzutu naruszenia przepisu art. 11 ust. 4 u.z.n.k. Słusznie też pozwany podaje, że przepis ten odpowiada art. 39 ust. 2 porozumienia TRiPS, który nie kreuje nowych praw w stosunku do rozwiązania przewidzianego w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Powód w apelacji odnosi się w znacznej mierze do okoliczności, które zostały przez Sąd ustalone i nie były między stronami sporne. Sąd Okręgowy ustalił, i nie jest to kwestionowane na obecnym etapie postępowania, że powód podjął działania w celu zabezpieczenia posiadanych przez siebie danych na temat klientów, z którymi współpracował. Nie jest też sporne, że powód współpracował z firmami, które wskazał w pozwie, a pozwany obsługiwał część tych firm po zatrudnieniu D. D. (1), M. B., D. P. i K. W.. Słusznie powód wywodzi, że skoro pozwany nie wykazał, aby obsługiwał te firmy wcześniej, a okoliczność ta leżała w jego interesie, to zgodnie z art. 6 k.c. należy przyjąć, że takiej współpracy nie prowadzono. Okoliczność ta nie jest jednak przesądzająca dla rozstrzygnięcia sprawy, co Sąd Okręgowy także miał na uwadze.
Spór dotyczył przede wszystkim wagi gromadzonych i zabezpieczonych przez powoda informacji, a konkretnie ich łatwej dostępności.
Powód wskazywał ogólnikowo, że dane chronione obejmowały całokształt informacji finansowo-handlowo-organizacyjnych. Nie wykazał jednak, jakie to „informacje handlowe, finansowe i organizacyjne, a w szczególności umowy z klientami i podwykonawcami, plany, cenniki, marże” zostały przez pozwanego wykorzystane. Nie było w sprawie materiału dowodowego pozwalającego stwierdzić, że o wyborze firmy pozwanego decydowała znajomość cenników i marż stosowanych przez powoda.
Powód nie podważył też skutecznie twierdzeń pozwanego, wykazanych zeznaniami D. D. (1), M. B., D. P. i K. W., że dane teleadresowe i osoby kontaktowe poszczególnych klientów są ogólne dostępne, ponieważ pojawiają się wraz ze zgłoszeniem kontaktu na giełdzie. Znajomość zapotrzebowania transportowego i realizowanych tras przewozów jest zaś efektem zdobytego przez pracownika doświadczenia i nie wymagała zapoznania się z danymi gromadzonymi przez powoda.
Z zeznań świadków przesłuchanych na wniosek powoda – I. H. i K. B. oraz z przesłuchanego w charakterze strony A. C. (1), wynika specyfika rynku, na którym konkurują strony. Pozyskiwanie zamówień w dużej mierze jest oparte na osobistej współpracy klienta i obsługującego go spedytora. A. C. (1) zeznał, że zalecał pracownikom budowanie osobistych relacji z kontrahentem. To powodowało, że ładunek czasami w ogóle nie był wystawiany na giełdę, a umowy były zawierane przez osobisty kontakt ze spedytorem. W tych okolicznościach nie może dziwić, a potwierdził to A. C., że klient, pozostający w dobrych relacjach z konkretnym spedytorem, chciał nadal z nim kontynuować współpracę, bez względu na firmę, w której aktualnie był zatrudniony. Ani firma powoda, ani pozwanego, nie ma własnych środków transportu. Ich działalność sprowadza się do kojarzenia przewoźników z podmiotami, które mają ładunek do przewiezienia. Kluczowe znaczenie ma więc potencjał ludzki – doświadczenie zawodowe konkretnej osoby odpowiadającej na ofertę pojawiającą się na giełdzie i jej osobiste kontakty, pozwalające na pozyskanie ładunku do przewiezienia poza giełdą. Z zeznań A. C. można wyprowadzić wniosek, że źródłem sukcesu jest znajomość rynku i kontakty nawiązane osobiście przez konkretnego pracownika. Jak powód sam wskazywał, zgromadzone informacje – dane kontaktowe do klienta, znajomość tras, na których oferuje ładunek – nie gwarantowały utrzymania klienta, gdy z pracy odchodził spedytor, który do tej pory był odpowiedzialny za kontakty z daną firmą.
Nie jest sporne, że w czasie pracy u powoda D. D. (1), K. W., M. B. i D. P. zdobyli doświadczenie, poznali rynek, powtarzające się w przypadku danych firm kursy przewozu ładunku. Umiejętności te nie zostały jednak zdobyte z wykorzystaniem informacji chronionych przez powoda, lecz były wynikiem zawodowego doświadczenia – współpracy z konkretnym klientem. Nie wymagały specjalistycznych analiz czy też śledzenia danych zgromadzonych w chronionym zbiorze danych. Odnowienie kontaktów przy podjęciu zatrudnienia u pozwanego, nie wymagało skorzystania z danych gromadzonych przez powoda. Znajomość kierunków przewozu z poszczególnych firm pozwalała na ukierunkowane śledzenie pojawiających się na giełdzie ofert i skorzystanie z danych kontaktowych pojawiających się przy tej ofercie.
Dla Sądu Apelacyjnego jest oczywiste, że sprawny pośrednik, potrafiący nawiązać kontakty, mający dobre osobiste relacje z klientami, gwarantuje większą efektywność. Może przejmować do obsługi ładunki bezpośrednio od klienta, bez potrzeby wyszukiwania ich na giełdzie, co oszczędza czas i zapewnia stałe zlecenia. Pracownik taki jest cenny nie tylko dla aktualnego pracodawcy, ale także jego potencjalnych konkurentów. W pełni zasadne było zatem zawieranie umów zakazujących podejmowania konkurencyjnej działalności po ustaniu stosunku pracy. Przez okres objęty zakazem pracodawca ma bowiem czas na utrzymanie klienta mimo zmiany osoby go obsługującej, a jeśli się to nie uda, to klient nie jest przez zwalnianego pracownika bezpośrednio przejmowany w nowym miejscu pracy.
Powód nie składał wniosków dowodowych w celu wykazania z jakich przyczyn jego dotychczasowi klienci po odejściu pracowników ich obsługujących, nie chcieli podjąć współpracy z nowymi pracownikami. Dodać należy, że tylko D. D. (1) i K. W. bezpośrednio po zakończeniu pracy u powoda podjęły zatrudnienie u pozwanego. A. C. przyznał, że D. D. (1) miała osobisty powód do rozwiązania umowy. K. W. została natomiast zwolniona z zakazu podejmowania konkurencyjnego zatrudnienia, co pozwala przypuszczać, że jej doświadczenie nie przedstawiało dla powoda wartości, którą należałoby chronić.
M. B. i D. P. podjęli pracę u pozwanego dopiero po upływie trzech miesięcy. Powód miał zatem czas na zacieśnienie współpracy z obsługiwanymi przez te osoby klientami przez nowych pracowników. Dysponował, jak sam wskazywał, wszystkimi niezbędnymi danymi – znał osoby wyznaczone przez kontrahenta do kontaktu, rodzaj przesyłanych ładunków, kierunki charakterystyczne dla danej firmy. Fakt, że zatrzymanie klientów się nie udało, potwierdza wnioski co do specyfiki branży, znaczenia konkretnej osoby, która ma realizować spedycję – jej sprawności i umiejętności nawiązywania dobrych relacji.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że zwolnienie pracowników doświadczonych, mających dobre osobiste relacje z klientami, spowodowało zmniejszenie zysków powoda. Nie ma jednak w sprawie żadnych przesłanek pozwalających ustalić, że sytuacja byłaby inna, gdyby osoby te nie podjęły pracy nie tylko u pozwanego, ale w ogóle na rynku spedycji. Skoro istotne znaczenie odgrywają wzajemne relacje między konkretnym spedytorem a osobą zajmującą się zlecaniem przewiezienia ładunku, to zwolnienie danych pracowników nie musiało zaowocować podjęciem współpracy z nowymi, mniej doświadczonymi osobami. Jak wyżej wskazano, już z twierdzeń powoda wynika, że mimo faktu, iż M. B. i D. P. przez trzy miesiące nie obsługiwali żadnych klientów, powód nie utrzymał ich kontrahentów. Można stąd wnioskować, że zdecydowali się oni na poszukiwanie nowych pośredników, co przy mnogości firm spedycyjnych i sprawnie funkcjonujących giełdach nie nasuwało trudności.
Między działaniami pozwanego, polegającymi na zatrudnieniu były pracowników powoda i skorzystaniu z doświadczenia tam zdobytego a szkoda powoda nie ma więc adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 2 k.c.).
Powód obsługiwał m.in. tak znaczące firmy jak (...), K.&N.. Nie miał jednak zawartych umów na wyłączność. Nie wykazał nawet, aby był dla tych firm znaczącym kontrahentem. W ocenie Sądu Apelacyjnego zaakceptowanie żądania pozwu byłoby działaniem wręcz antykonkurencyjnym. Żaden z pracowników powoda, szukając pracy na lepszych warunkach, nie mógłby bowiem po rozwiązaniu umowy obsługiwać klientów, których dane powód umieścił w swoim zbiorze, nawet jeśli firmy te zlecają przewożenie ładunków dziesiątkom czy setkom konkurujących z powodem firm.
Z tych względów apelację oddalono (art. 385 k.p.c.), akceptując poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia i wnioski prawne.
Na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. zasądzono od powoda na rzecz pozwanego poniesione w postępowaniu apelacyjnym koszty zastępstwa procesowego. Ich wysokość ustalono na podstawie § 15 ust. 1, § 2 pkt 6, § 8 ust. 1 pkt. 19 (w drodze analogii) i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804) w pierwotnym brzmieniu.
SSA Karol Ratajczak SSA Bogusława Żuber SSA Małgorzata Gulczyńska