Sygn. akt III.Ko.247/16
Dnia 10 marca 2017 r.
Sąd Okręgowy w Białymstoku III Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSO Mariusz Kurowski
Protokolant: Marta Kruk
przy udziale prokuratora: Wiesławy Sawośko – Grębowskiej
po rozpoznaniu w dniach 29.09.2016 r. oraz 8.02. i 10.03. 2017 r.
sprawy z wniosku V. B. (V. B.)
o zadośćuczynienie
na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149 z późn. zm.)
I. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy V. B. tytułem zadośćuczynienia kwotę 45 000 (czterdziestu pięciu tysięcy) złotych.
II. Oddala wniosek w pozostałym zakresie.
III. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz V. B. kwotę 336 (trzystu trzydziestu sześciu) złotych tytułem zwrotu poniesionych wydatków.
IV. Kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.
Sygn. akt III Ko 247/16
Pełnomocnik V. B. złożył na podstawie ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego wniosek o zadośćuczynienie za krzywdę doznaną przez wnioskodawcę wskutek wykonania wobec jego osoby decyzji o internowaniu. W uzasadnieniu wskazał, że decyzja ta została wydana w dniu 27 czerwca 1982 r. przez Komendanta Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w P.. Na jej podstawie V. B. był pozbawiony wolności przez okres 5 miesięcy i 7 dni, a w miejscach odosobnienia warunki bytowe były bardzo złe. Podniósł, że podczas jednego z protestów internowanych, w którym V. B. brał udział został on dotkliwie pobity przez strażników, w związku z czym był hospitalizowany. W wyniku tego pobicia miała też zostać uszkodzona nerka wnioskodawcy, co skutkowało koniecznością jej przeszczepienia w 2001 r. Po ostatecznym sprecyzowaniu na rozprawie w dniu 10.03.2017 r. pełnomocnik zażądał kwoty 150 000 zł.
Sąd ustalił, co następuje:
V. B., który do 1985 roku posługiwał się danymi personalnymi W. C., posiadał na początku lat 80-tych wykształcenie średnie techniczne, z zawodu był elektrykiem. W 1982 r. pracował w swoim zawodzie w Państwowym Gospodarstwie Rolnym P.. Był żonaty, a w marcu (...) urodziła się mu córka. V. B. był działaczem opozycyjnym wobec rządów sprawowanych przez partię komunistyczną. Należał do (...) i (...) będąc aktywnym członkiem tych organizacji - wykonywał napisy na budynkach urzędów i wywieszonych flagach wspierające ruch opozycyjny. Po jednym takim czynie został zatrzymany. Za jego popełnienie orzeczeniem Kolegium Do Spraw Wykroczeń z dnia 14 maja 1982 r., zmienionym orzeczeniem II instancji, został skazany na karę 1,5 miesiąca aresztu. Jednakże wykonanie ww. kary nie spowodowało odzyskania wolności przez V. B.. Decyzją Komendanta Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w P. z dnia 27 czerwca 1982 r. został on bowiem internowany. Jako powód tego rozstrzygnięcia wskazano nawoływanie przez niego do niepokojów społecznych. Dlatego bezpośrednio z aresztu wnioskodawca został przewieziony i umieszczony w Ośrodku (...) w G.. Większość czasu spędzał w zamykanej celi. Mógł wychodzić na zewnątrz jeden raz dziennie, na 1 godzinę. Dwukrotnie był wtedy odwiedzany przez swoją małżonkę A. C.. Podczas pobytu w tym ośrodku, w związku z udziałem w proteście, przebywał jeden raz przez 2-3 dni w karcerze - niewielkim pomieszczeniu z mocno ograniczonym dostępem do dziennego światła. W dniu 31 lipca 1982 r. V. B. został przeniesiony do ośrodka odosobnienia w K.. Panujące tam warunki były dużo lepsze. Zamknięty był jedynie oddział, natomiast internowani mogli poruszać się w ciągu dnia pomiędzy celami. Na zewnątrz odosobnieni mogli wychodzić na 4 godziny. W późniejszym okresie zmniejszono ten wymiar czasu do 2 godzin. Żona wnioskodawcy w K. odwiedziła wyłącznie jeden raz. V. B. utrzymywał też z nią i innymi członkami rodziny regularny kontakt listowny. W dniu 14 sierpnia 1982 r. w ośrodku doszło do protestu internowanych wywołanego odmową zezwolenia na widzenie z rodzinami. Protestujący, wśród których był również V. B., zostali siłą zapędzeni do cel, które zostały wtedy zamknięte. Następnie oddziały szturmowe milicji wchodziły do każdej celi i funkcjonariusze wyciągali niektórych z internowanych na zewnątrz, by ich pobić. Jedną z takich osób był wnioskodawca. Został on zmuszony do przejścia tzw. „ścieżki zdrowia”. Wyglądało to w ten sposób, że wzdłuż korytarza ustawione były dwa szpalery milicjantów z pałkami - każdy po jednej jego stronie. Wnioskodawca musiał przebiec pomiędzy nimi, podczas gdy oni go w tym czasie bili go pałkami nie zważając, w jakie miejsce trafią. Wskutek jednego z otrzymanych uderzeń V. B. upadł. Był zmuszony do czołgania się i w tym czasie był bity pałkami przez ww. funkcjonariuszy. Wnioskodawca był jednym z najciężej pobitych spośród internowanych. Doznał on stłuczenia okolic nerkowo-lędźwiowych pod postacią obrzęku, otarć naskórka i podbiegnięć krwawych w tych okolicach oraz stłuczenia nerek objawiających się krwiomoczem. Po pobiciu V. B. znalazł się z powrotem w celi. Następnego dnia odczuwał silne bóle. Wskutek nacisku Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i interwencji pozostałych internowanych, został on w dniu 16 sierpnia 1982 r. przebadany przez lekarza. Razem z pozostałymi mocniej pobitymi przeniesiono go do innego pomieszczenia, gdzie otrzymał środki przeciwbólowe. Po wizycie w ośrodku odosobnienia w K. lekarzy z Międzynarodowego Czerwonego Krzyża otrzymał zastrzyki przeciwbólowe. W związku ze złym stanem zdrowia wywołanym pobiciem od dnia 18 sierpnia 1982 r. V. B. przebywał na Oddziale Chirurgicznym ZOZ w K.. Rozpoznano wtedy u niego: stłuczenie okolicy lędźwiowej lewej i krwiomocz. Na oddziale tym przebywał do dnia 3 września 1982 r. Po wypisaniu mężczyzna został umieszczony z powrotem w Ośrodku (...) w K.. Jednakże w dniu 6 września 1982 r. rozpoznano tam u niego stan zapalny dróg moczowych. Schorzenie to nie miało związku z ww. pobiciem. Tym niemniej V. B. musiał być po raz drugi hospitalizowany. Na Oddziale Wewnętrznym ZOZ w K. przebywał od 15 września 1982 r. do 28 września 1982 r. Po powrocie do Ośrodka (...) wnioskodawca cały czas miał problemy zdrowotne. Dlatego w dniu 26 października 1982 r. został umieszczony w szpitalu i przebywał tam do 4 grudnia 1982 r. Wnioskodawca będąc w szpitalach nie był w żaden sposób ograniczony. Nie był pilnowany, mógł poruszać się swobodnie. Decyzją z 4 grudnia 1982 r. Komendant Wojewódzki Milicji Obywatelskiej w P. uchylił wobec V. B. zastosowane internowanie. Wnioskodawca po zwolnieniu leczył się w szpitalu w P.. W połowie 1983 r. wyjechał wpierw do B., by następnie udać się i osiedlić w Australii.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: wyjaśnienia informacyjne V. B. (k. 53v-56v), odpis zupełny aktu urodzenia V. B. (k. 59-60), oświadczenie V. B. dotyczące zmiany imienia i nazwiska (k. 61-63), orzeczenie Kolegium Do Spraw Wykroczeń z 14 maja 1982 r. (k. 65-66), uwierzytelnione kopie akt IPN Gd 162/377 (k. 102-197) oraz IPN Gd 536/41 (k. 198-209), notatki urzędowe (k. 210, 272), sprawozdanie sądowo-lekarskie wraz z opinią (k. 247-252), częściowe zeznania W. R. (k. 273v-275), opinię ustną biegłego J. Z. (k. 275-277).
Sąd zważył, co następuje:
W ocenie Sądu wniosek pełnomocnika V. B. o zadośćuczynienie za krzywdę wynikającą z wykonania decyzji o internowaniu jest co do zasady słuszny.
Zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego osobie, wobec której wydano decyzję o internowaniu w związku z wprowadzeniem w dniu 13 grudnia 1981 r. w Polsce stanu wojennego, przysługuje od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłe z wykonania tej decyzji.
Jak ustalono V. B. został 27 czerwca 1982 r. internowany mocą decyzji nr (...) (k. 110) i umieszczony w Ośrodku (...) w G., a następnie w Ośrodku (...) w K.. Podstawę zastosowania tej represji stanowił Dekret o stanie wojennym z dnia 12.12.1981 r. Internowanie wobec wnioskodawcy było stosowane do dnia 4 grudnia 1982 r. (k. 118). Dlatego więc jego żądanie zadośćuczynienia co do zasady należało ocenić jako uzasadnione skoro znajduje oparcie w ww. przepisach.
Oceniając natomiast rozmiar poniesionej przez V. B. krzywdy i związanej z tym wysokości zadośćuczynienia na wstępie wspomnieć należy, iż obejmuje ono rekompensatę za szkodę niematerialną wynikłą z pozbawienia wolności. Stanowią ją negatywne przeżycia psychiczne lub fizyczne wiążące się nie tylko z faktem pozbawienia wolności, ale również z tym, w jakich okolicznościach doszło do pozbawienia wolności oraz w jaki sposób osoba była traktowana podczas odizolowania. Zadośćuczynienie ma funkcję kompensacyjną i zasądzona suma zadośćuczynienia nie ma na celu usunięcia szkody niemajątkowej, a jedynie ma stanowić rekompensatę dla pokrzywdzonego, która choć częściowo złagodzi jego cierpienia. Zadośćuczynienie ma wobec niewspółmierności szkody niemajątkowej zrównoważyć negatywne przeżycia pokrzywdzonego ( tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9.04.2008 r., sygn. akt II AKa 46/08, KZS 2008/6/48, Prok. i Pr.-wkł. (...), Lex nr 452605). Przy ustaleniu wysokości kwoty zadośćuczynienia za internowanie należy brać pod uwagę wszystkie ustalone w sprawie okoliczności rzutujące na określenie rozmiaru krzywdy wyrządzonej osobie internowanej, w tym zwłaszcza okres izolowania jej od społeczeństwa, stopień dolegliwości, z jaką wiązało się stosowanie tej formy represji, a więc przykrości i przeżycia natury moralnej z tego wynikające, jak również konieczność poddania się rygorom związanym z pozbawieniem wolności ( tak: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 20.11.2012 r., sygn. akt II AKa 335/12, LEX nr 1238686).
Wziąć pod uwagę przede wszystkim należało negatywne przeżycia związane z samym pozbawieniem wolności, wynikające z izolacji, a związane chociażby z koniecznością dostosowania się do realiów życia w ośrodkach odosobnienia, rozłąką z żoną i 2 miesięcznym wówczas dzieckiem. Te negatywne przeżycia były niewątpliwie znaczne. Aczkolwiek w tej kwestii zauważyć trzeba, że V. B. utrzymywał kontakt z żoną, zarówno podczas widzeń (których było 3 – k. 121), jak i listowny (k. 120).
Istotne jest również to, że źródłem bezprawnych decyzji o pozbawieniu wnioskodawcy wolności było prowadzenie przez niego w tamtym czasie, wymagającej dużej odwagi, patriotycznej działalności opozycyjnej. Godne podkreślenia jest, że V. B. mając małe dziecko i stałą pracę znajdował czas na działalność niepodległościową. Nie bez znaczenia jest okoliczność, że wnioskodawca był więziony bez rzeczywistej podstawy prawnej. Dekret o stanie wojennym z dnia 12.12.1981 r., stanowiący podstawę procedowania i orzekania wobec wnioskodawcy był aktem sprzecznym z normami konstytucyjnymi, nawet w rozumieniu tak odległych od demokratycznych ideałów przepisów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, a w więc w najwyższym stopniu bezprawnych ( vide: wyrok TK z dnia 16 marca 2011 r. sygn. K 35/08).
Analizując rozmiar krzywdy V. B. należało w istotny sposób uwzględnić fakt, że przebywając w ośrodku odosobnienia został on w dniu 14 sierpnia 1982 r. dotkliwie pobity przez funkcjonariuszy publicznych ówczesnego państwa. Należy też zaznaczyć, że ocena rozmiaru cierpień wnioskodawcy wiązała się również z tym, że w okresie internowania przebywał on w różnych miejscach, w których panowały istotnie różniące się od siebie warunki bytowe.
W Ośrodku (...) w G., w którym przebywał od 27 czerwca 1982 r. do 31 lipca 1982 r., większość czasu spędzał w zamykanej celi. Mógł wychodzić na zewnątrz jeden raz dziennie, na 1 godzinę. Zaznaczenia też wymaga, że internacja poprzedzona była półtoramiesięcznym aresztem, gdzie przecież także był on pozbawiony wolności. Podczas pobytu w tym ośrodku, w związku z udziałem w proteście przebywał też jeden raz przez 2-3 dni w karcerze – małym pomieszczeniu z mocno ograniczonym dostępem światła dziennego. W Ośrodku (...) w K., w którym V. B. przebywał w 1982 r. w okresach: od 31 lipca do 18 sierpnia, od 4 września do 15 września i od 28 września do 26 października, warunki bytowe były znacznie lepsze. Zamknięty był jedynie oddział, natomiast internowani mogli poruszać się w ciągu dnia pomiędzy celami. Na zewnątrz odosobnieni mogli wychodzić na 4 godziny. W późniejszym okresie zmniejszono ten wymiar czasu do 2 godzin. Jak wskazuje wnioskodawca w swoich informacyjnych wyjaśnieniach (k. 54) kontrola i nadzór tam były tam na tyle słabe, że była nawet możliwość zorganizowania wspólnie z innymi internowanymi drukowania ulotek, które następnie były przekazywane na zewnątrz. Natomiast w szpitalach, w których podczas internowania V. B. przebywał nie tylko od dnia 18 sierpnia do dnia 3 września, ale także w okresach od dnia 15 września do dnia 28 września i od dnia 26 października do końca internacji, tj. 4 grudnia 1982 r. te rygory były jeszcze znacznie mniejsze gdyż traktowano ich jak zwykłych pacjentów. Nie był pilnowany, mógł swobodnie się poruszać. Miał zapewnioną opiekę medyczną i bieżącą obsługę.
Powyższe prowadzi do wniosku, że zasadnym było przyjęcie, że rozmiar krzywdy związanej jedynie bezpośrednio z samym wykonaniem decyzji o internowaniu, podczas całego okresu jej odbywania zależał od tego, w jakich warunkach przebywał V. B.. Fakt, że wnioskodawca w szpitalach przebywał przez dość długi okres, bowiem łącznie jest to ponad 2 miesiące znalazł przełożenie na zmniejszenie odczuwanych przez niego negatywnych przeżyć związanych z izolacją ( oczywiście poza okresem, gdy był hospitalizowany wskutek pobicia dniu 14 sierpnia 1982 r.), co w efekcie również wpłynęło na obniżenie zakresu żądanego zadośćuczynienia.
Na rozmiar krzywdy wynikającej z internacji niewątpliwie największy wpływ miało wydarzenie z dnia 14 sierpnia 1982 r., podczas to którego V. B. został dotkliwie pobity przez funkcjonariuszy milicji. Okoliczności tego zdarzenia są bezsporne. Wyjaśnienia informacyjne wnioskodawcy korelują z materiałem archiwalnym uzyskanym z Instytutu Pamięci Narodowej.
Wnioskodawca podnosił, że całe leczenie szpitalne, zarówno te odbyte podczas trwania okresu internowania, jak i późniejsze, tj. odbyte w 1983 roku w szpitalu w P., następnie w Niemczech i w końcu transplantacja nerki w 2001 r. w Tajlandii były związane z wyżej wskazanym pobiciem go przez milicjantów.
Przede wszystkim należy stanowczo podnieść, że V. B., poza dokumentacją medyczną z leczenia w szpitalu w K. z 1982 roku, która znajduje się w aktach archiwalnych IPN o sygn. Gd 162/377 (k. 102-197), nie przedstawił jakichkolwiek innych dokumentów - ani z leczenia w Polsce, ani z Niemiec, Australii czy Tajlandii. Próby zlokalizowania tej dokumentacji medycznej doprowadziły do ustalenia, iż jej „polska” część już nie istnieje. Z informacji uzyskanych ze szpitali bowiem wynika, że materiały z tak odległych czasów zostały zniszczone (k. 210, 272). Odnośnie zaś zagranicznych dokumentów, w szczególności leczenia w Australii i Tajlandii V. B. nie wskazał nawet miejsca swego leczenia nie mówiąc już o nazwie placówki. Zaznaczenia zaś w tym miejscu wymaga, że specyfika postępowania o zadośćuczynienie powoduje, że to wnioskodawca ma przedstawić dowody, na których opiera swe żądanie. Tego zaś w zakresie wykazania związku przyczynowego pomiędzy pobiciem w 1982 r. i transplantacją nerki 19 lat później V. B. nie uczynił.
Niezależnie od powyższego Sąd dopuścił z urzędu dowód z opinii biegłego lekarza medycyny sądowej J. Z.. Biegły w pierwszej, pisemnej opinii (k. 247-252), potwierdzonej i uzupełnionej przed Sądem opinią ustną (k. 275-277) wskazał, że jedynie prowadzone od 18 sierpnia 1982 r. do 3 września 1982 r. leczenie w oddziale chirurgicznym w szpitalu w K. miało związek z pobiciem V. B.. Jak bowiem wynika z postawionego rozpoznania, dotyczyło zmiany urazowej w okolicy lędźwiowej lewej. Natomiast późniejsze hospitalizacje, w tym już leczenie w oddziale wewnętrznym (od 15 września 1982 r. do 28 września 1982 r.) dotyczyło stanu zapalnego w obrębie dróg moczowych, a zatem schorzenia niezwiązanego z urazem, jakiego doznał wnioskodawca w dniu 14 sierpnia 1982 r. Biegły ponadto wykluczył możliwość istnienia związku przyczynowego pomiędzy pobiciem wnioskodawcy 14 sierpnia 1982 r. a transplantacją nerki, którą ów przeszedł w 2001 roku w Tajlandii. Wskazał, że leczenie nerko-zastępcze, czyli transplantacyjne dotyczy osób, u których dochodzi do niewydolności obu nerek. Biorąc pod uwagę badania przeprowadzone w toku leczenia w szpitalu w K., dostępne w materiale dowodowym sprawy, biegły stwierdził, że u wnioskodawcy nie doszło do anatomicznego uszkodzenia miąższu nerek, np. pęknięcia nerki. O ile doszłoby do takich zmian to w badaniu urograficznym zostałby stwierdzony upływ kontrastu, a posiadane w wyniku przeprowadzonego badania dane tego nie potwierdzają. O ile by doszło do uszkodzenia nerki to takie uszkodzenie wymagałoby bezpośrednio po zdarzeniu interwencji chirurgicznej. A takowej nie było. Co więcej, biegły wskazał, że w czasie przyjmowania do Ośrodka (...) w K. (k. 276v) badający V. B. lekarz wpisał, że wnioskodawca cierpi na kamicę nerkową. W ocenie biegłego ta choroba jest jedną z chorób mogących prowadzić do przewlekłej niewydolności nerek, co może skutkować koniecznością ich transplantacji (k. 276v). Przy czym,. Co biegły również zaznaczył, niewydolność musi dotyczyć obu nerek a nie jednej gdyż niewydolność jednej nerki nie jest wskazaniem do jej przeszczepiania (k.276v). Stanowczego zatem podkreślenia wymaga, że konkluzją ww. opinii jest przyjęcie braku związku przyczynowego pomiędzy internowaniem V. B., a przebytą przez niego w 2001 roku transplantacją nerki.
Sąd w pełni podzielił zawarte w opiniach stanowisko biegłego lekarza medycyny sądowej. Są one jasne, wyczerpujące i nie zawierają wewnętrznych sprzeczności. Opinie te pochodzą od osoby i wysokich kwalifikacjach - wieloletniego biegłego sądowego z dużym doświadczeniem.
Zeznania świadka W. R. (k. 273v-275), siostry wnioskodawcy nie wniosły nic znaczącego dla poczynienia istotnych ustaleń w sprawie. Świadek jedynie potwierdziła, że V. B. po uchylenie internacji leczył się w szpitalu w P., a później po wyjeździe, również za granicą. Potwierdziła również fakt przeszczepienia wnioskodawcy nerki. W. R. nie była pewna swoich twierdzeń, w wielu kwestiach zasłaniała się niepamięcią, czy niewiedzą. W ocenie Sądu nie jest to niczym dziwnym, skoro V. B. opuścił kraj zamieszkując na antypodach przez co rodzeństwo utrzymywało ze sobą kontakt jedynie telefoniczny bądź listowny. Zwrócić uwagę również trzeba na znaczny upływ czasu od wydarzeń z 1982 roku.
Biorąc zatem pod uwagę sytuację rodzinną wnioskodawcy oraz jego wiek w momencie internacji, powody zastosowania wobec niego tej represji, negatywne przeżycia związane z samym pozbawieniem wolności, pobicie go przez funkcjonariuszy milicji w dniu 14 sierpnia 1982 r. w ośrodku odosobnienia, rodzaj i rozmiar doznanych wówczas obrażeń, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, czas trwania tych cierpień i konieczność hospitalizacji Sąd uznał, że kwota 45.000 zadośćuczynienia jest odpowiednia do subiektywnego poczucia krzywdy i wywołanego u wnioskodawcy stresu i cierpień związanych z izolacją oraz pozostaje odpowiednia do warunków życia społeczeństwa. Sąd nie podzielił zatem żądań pełnomocnika wnioskodawcy co do wysokości zadośćuczynienia, uznając, że w realiach niniejszej sprawy przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 150.000 zł byłoby znacząco zawyżone.
W przypadku V. B. zasądzona kwota stanowi realną wartość ekonomiczną. Sąd uznał, że za sam okres pobytu w warunkach ośrodka odosobnienia w G. i K., z uwagi na opisanie wyżej złe warunki bytowe, zasadnym jest ustalenie wysokości zadośćuczynienia w kwocie oscylującej w granicach dwukrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw ( zgodnie z obwieszczeniem Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z 16.02.2017 r., Dz.U. Głównego Urzędu Statystycznego z 20.02.2017 r., poz. 8 wynosiło ono 4277,32 zł). Natomiast za okresy pobytów w szpitalu niezwiązanych z pobiciem z dnia 14 sierpnia 1982 r. zasadnym było przyznać zadośćuczynienie w wysokości jednokrotnego wynagrodzenia skoro w tych placówkach warunki te były zdecydowanie lepsze niźli w ośrodkach odosobnienia.
Odrębną w pewien sposób kwestię stanowi ustalenie kwoty zadośćuczynienia związku z pobiciem z dnia 14 sierpnia 1982 r. i wywołaną nim rekonwalescencją. Ponownego podkreślenia wymaga, że ów stres związany z tym pobiciem, jak i wywołane nim cierpienia były duże. V. B. został pobity bez jakiegokolwiek powodu przez państwowych funkcjonariuszy, w państwowej jednostce penitencjarnej. Jedynym celem tego działania było jego upokorzenie i wywołanie u niego bólu. Wnioskodawca miał pełną świadomość, że za to znęcanie się, bo tak należy określić to działanie, nie tylko żaden z bijących nie poniesie odpowiedzialności, ale nawet może uzyskać pochwałę. Niewątpliwym jest zatem, że cierpienie z związane z samym pobiciem jak i dochodzeniem po nim do zdrowia było bardzo duże. Tym niemniej, nie deprecjonując w jakikolwiek sposób powyższych okoliczności, nie można pominąć, że V. B. nie doznał wówczas uszczerbku na ciele w postaci złamań czy zwichnień, które naruszyły by na dłuższy czas funkcjonowanie narządów jego ciała. Dlatego też Sąd uznał, że adekwatną dla zniwelowania rozmiaru tych cierpień jest kwota 16.000 zł.
W ocenie Sądu wskazana wyżej tak wyliczona kwota zadośćuczynienia za okres internowania i zdarzenia w jego trakcie zrównoważą poniesioną przez V. B. szkodę niemajątkową. W pozostałym zakresie wniosek został oddalony.
Na podstawie art. 8 ust. 3 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego w zw. z art. 554 § 4 k.p.k. oraz §11 ust. 6, § 17 pkt 1) rozporządzenia MS z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy 336 złotych z tytułu ustanowienia w sprawie pełnomocnika.
O kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 8 ust. 3 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego w zw. z art. 554 § 4 k.p.k., obciążając nimi Skarb Państwa.