Sygn. akt II AKa 16/17
Dnia 12 kwietnia 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Janusz Jaromin |
Sędziowie: |
SA Stanisław Stankiewicz (spr.) SA Piotr Brodniak |
Protokolant: |
sekr. sądowy Aneta Maziarek |
przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Stargardzie Jacka Kopacza
po rozpoznaniu w dniach 16 i 30 marca 2017 r. sprawy
A. S. (1)
oskarżonej z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 25 października 2016 r., sygn. akt III K 184/16
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
1) w miejsce czynu przypisanego oskarżonej w punkcie I uznaje A. S. (1) za winną tego, że w dniu 4 grudnia 2015 r. w S. dokonała przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 400.000 złotych ze wspólnego rachunku bankowego prowadzonego dla niej i jej męża L. S. w Banku (...) S.A. w ten sposób, że bez wiedzy i zgody męża dokonała przelewu tej sumy na swój rachunek odrębny, czym działała na szkodę L. S., tj. przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 294 § 1 k.k. wymierza jej karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;
2) orzeczony w punkcie IV obowiązek naprawienia szkody ogranicza do kwoty 200.000 (dwustu tysięcy) złotych,
II. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części,
III. zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze i wymierza jej opłatę w kwocie 180 (sto osiemdziesiąt) złotych za obie instancje.
Piotr Brodniak Janusz Jaromin Stanisław Stankiewicz
Sygn. akt II AKa 16/17
A. S. (1) została oskarżona o to, że:
w okresie od 1 grudnia 2015 r. do 4 grudnia 2015 r. w S., działając w krótkich odstępach czasu i z góry powziętym zamiarem, dokonała przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 210.000 złotych ze wspólnego rachunku bankowego prowadzonego dla niej i jej męża L. S. w banku (...) S.A., w ten sposób, że w dniu 1 grudnia 2015 r. dokonała przelewu z rachunku wspólnego bez wiedzy i zgody męża na rachunek prowadzonej przez nią Fundacji (...) kwoty 20.000 złotych, zaś w dniu 4 grudnia 2015r. dokonała przelewu z rachunku wspólnego bez wiedzy i zgody męża na jej rachunek odrębny kwoty 400.000 złotych, czym działała na szkodę L. S.,
tj. o przestępstwo z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 25 października 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt. III K 184/16:
I. uznał oskarżoną A. S. (1) za winną popełnienia zarzuconego jej czynu, wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., przyjmując, iż oskarżona dokonała przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 420.000 zł, i za to przestępstwo na podstawie art. 294 § 1 k.k. wymierzył jej karę 1 roku pozbawienia wolności oraz na podstawie art. 33 § 2 k.k. karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 20 zł każda,
II. na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 k.k. wykonanie kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonej na okres próby lat 3,
III. na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 k.k. zobowiązał oskarżoną do informowania sądu lub kuratora o przebiegu okresu próby,
IV. na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził od oskarżonej A. S. (1) na rzecz L. S. obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w wysokości 210.000 zł,
V. na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe oraz wymierzył jej opłatę w kwocie 580 zł.
Apelację od powyższego wyroku złożyła obrońca oskarżonej, która podniosła:
„I. Na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. wyrokowi temu zarzucam, iż w postępowaniu, doszło do obrazy przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia w postaci obrazy art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.,
II. Na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k., wyrokowi temu zarzucam, iż w postępowaniu, doszło do obrazy przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia w postaci obrazy art. 170 § 1 pkt 2 i 3 k.p.k.”.
III. Podnosząc powyższe zarzuty, wnoszę o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i o uniewinnienie oskarżonej od zarzuconego jej czynu,
IV. Ewentualnie z ostrożności procesowej, w razie nieuwzględnienia wniosku z punktu III petitum wnoszę o przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.”
W odpowiedzi na wniesioną apelację pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego L. S. wniósł o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja obrońcy oskarżonej okazała się skuteczna o tyle, że zainicjowana jej wniesieniem kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku skutkowała jego określoną zmianą na korzyść A. S. (1). Wszelako skala tych modyfikacji nie jest tak znaczna, jak zmiany postulowane wnioskami przedstawionymi w petitum apelacji. Zaznaczyć też należy, że u podstaw dokonanej korekty generalnie legły inne okoliczności aniżeli eksponowane przez obrońcę - te bowiem, jak i związane z nimi zarzuty apelacyjne w przeważającej większości okazały się bezzasadne.
Uważna lektura argumentacji przedstawionej przez obrońcę pozwala na stwierdzenie, że w rzeczywistości sprowadza się one do polemiki i zanegowania przeprowadzonej w sprawie przez Sąd Okręgowy (i generalnie aprobowanej przez Sąd odwoławczy), prawidłowej oceny zebranych dowodów oraz podważenia dokonanych ustaleń faktycznych, które w konsekwencji spowodowały uznanie winy A. S. (1) w zakresie czynu z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., podczas gdy – zdaniem autora apelacji – brak było ku temu wystarczających podstaw.
Przede wszystkim niezrozumiałe i pozbawione szczegółowego umotywowania było postawienie zarzutu obrazy przepisów postępowania – art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., skoro pisemne motywy skargi odwoławczej nie zawierają co do materii tego uregulowania in concreto żadnego odniesienia. Oczywiście niezależnie od powołanej przez skarżącego "kwalifikacji" stawianego zarzutu, o istocie tegoż zarzutu stanowi jego merytoryczna treść. W tej mierze nietrafne było odwołanie się w apelacji do treści unormowanych w innych gałęziach prawa. W szczególności kwestionując ustalenia Sądu I instancji obrońca podnosi, że „zgodnie z art. 36 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, każdy z małżonków może samodzielnie zarządzać majątkiem wspólnym, chyba że przepisy poniższe stanowią inaczej, a zatem konkluzja sądu powinna być dokładnie odwrotna. Dopóki jeden z małżonków nie pozbawi orzeczeniem sądu drugiego małżonka prawa do samodzielnego zarządu majątkiem wspólnym (art. 40 k.r. i op.) dopóty każdy z nich może dysponować majątkiem wspólnym w sposób nieskrępowany” (str. 2 apelacji). Takie stwierdzenie jest jednakże nietrafne, gdyż ustawodawca w cytowanych wyżej przepisach nie posługuje się pojęciem „nieskrępowanego dysponowania” tylko pojęciem „zarządu”, zaś bezprawne pozbawienie drugiego małżonka zarządu nad składnikami majątku wspólnego poprzez wyprowadzenie jego składników do majątku osobistego lub majątku osoby trzeciej z pewnością nie stanowi wykonywania przez tego małżonka zarządu majątkiem wspólnym, o jakim mowa w art. 36 k.r. i op. Nota bene przekonujące było w tej mierze generalnie nie tylko stanowisko Sądu Okręgowego, ale także wspierająca je argumentacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, zawarta w odpowiedzi na apelację.
Jako pozbawiony racji jawi się także argument obrońcy, że „niemal w każdej sprawie rozwodowej możliwe byłoby postawienie któremuś z małżonków zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 284 k.k., albowiem żyjąc już faktycznie w rozłączeniu, nie zarządzają wspólnie zgromadzonym, objętym wspólnością majątkiem” (str. 4 apelacji). W tym miejscu trzeba przypomnieć, że składniki majątkowe nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej przez oboje z małżonków lub też przez jednego z nich, za wyjątkiem tych, które podlegają zaliczeniu do majątków osobistych, istotnie tworzą majątek wspólny współmałżonków (art. 31 § 1 k.r. i op.). Podmiotami praw do majątku wspólnego, objętego wspólnością ustawową są zatem oboje małżonkowie, a w czasie jej trwania nie mają oni określonych udziałów w majątku wspólnym. Poza tym żaden z małżonków nie może zobowiązać się do rozporządzenia udziałem, który przypadnie mu w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku w razie ustania wspólności ustawowej. Są to bezwzględnie obowiązujące zakazy, będące konsekwencją ukształtowania wspólności ustawowej jako bezudziałowej wspólności łącznej, trwającej aż do chwili jej ustania (por.: J. Pietrzykowski [red.]: Kodeks rodzinny i opiekuńczy z komentarzem, W-wa 1990, s. 149; J. Winiarz, J. Gajda, Prawo rodzinne, W-wa 2001, s. 101-102).
Wbrew twierdzeniom apelacji w doktrynie i orzecznictwie od dawna ugruntowany jest pogląd, iż mienie wchodzące w skład małżeńskiej wspólności majątkowej może być przedmiotem przestępstwa przywłaszczenia popełnionego przez jednego z małżonków, gdyż dla małżonka stanowi ono mienie częściowo cudze (zob. R. A. Stefański: Odpowiedzialność karna za zabór mienia stanowiącego wspólność majątkową, Prok. i Pr. 1995, nr 10, str. 117 i n.; A. Sośnicka, Przestępstwo przywłaszczenia w polskim prawie karnym, LEX 2013; wyroki SN: z 24.02.1937 r., II K 1661/36, OSN(K) 1937/9/255; z 19.11.1957 r., II KO 83/57, RPEiS 1958, nr 4, str. 332; z 09.04.1997 r., III KKN 241/96, OSP 1998, z. 5, poz. 95; z 06.08.2003 r., IV KKN 247/00, LEX nr 81197; z 06.01.1978 r., V KR 197/77, OSNPG 1978/6/64; z 24.11.1998 r., III KKN 154/97, Prok. i Pr. 1999/5/5; z 14.11.1972 r., V KRN 421/72, OSNKW 1973 r., z. 5, poz. 61; postanowienie SN z 03.04.2002 r., V KKN 275/00, LEX nr 53073; wyrok SA w Warszawie z 30.10.2013 r., II AKa 322/13, LEX nr 1392064; wyrok SA w Katowicach z 30.04.2015 r., II AKa 62/15, LEX nr 174570). Zmienione ustawą z dnia 17 czerwca 2004 r. (Dz. U. Nr 162, poz. 1691) przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wprawdzie określiły nowy model zarządzania majątkiem wspólnym i zmodyfikowały instrumenty cywilnoprawnej ochrony interesów małżonków, jednakże nie wprowadziły żadnych zmian, które miałyby znaczenie dla odpowiedzialności karnej małżonka, dopuszczającego się czynów dysponowania majątkiem wspólnym z zamiarem powiększenia swego majątku kosztem majątku drugiego małżonka (por. postanowienie SN z 29.08.2007 r., I KZP 18/07, OSNKW 2007 r., z. 9, poz. 64). Z powyższych względów nie można było zaaprobować błędnej argumentacji apelacji, że oskarżona, dokonując przelewów ze wspólnego rachunku bankowego małżonków na swój rachunek osobisty nie wypełniła znamion ustawowych przestępstwa przywłaszczenia mienia. Oczywiście – co do zasady - do przypisania oskarżonemu przywłaszczenia mienia wchodzącego w skład wspólnoty małżeńskiej niezbędne jest ustalenie, że sprawca zabierając samowolnie ruchomości należące do wspólności, miał zamiar powiększenia swojego majątku z pokrzywdzeniem współmałżonka. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż realizacja, stanowiącego o przywłaszczeniu składnika małżeńskiej wspólnoty majątkowej, zamiaru powiększenia swego majątku kosztem małżonka, może polegać również na "wyjęciu" z majątku wspólnego jednego tylko składnika po to, by składnik ten nie stał się w przyszłości przedmiotem podziału majątku wspólnego. Przywłaszczeniem jest bezprawne, z wyłączeniem osoby uprawnionej, rozporządzenie znajdującym się w posiadaniu sprawcy cudzym mieniem ruchomym przez włączenie go do majątku swojego lub innej osoby i powiększenie w ten sposób swojego lub innej osoby stanu posiadania, czemu musi towarzyszyć animus rem sibi habendi, tj. zamiar zatrzymania cudzego mienia ruchomego dla siebie lub innej osoby, bez żadnego ku temu tytułu prawnego (zob. wyroki SN: z 14.11.1972 r., V KRN 421/72, OSNKW 1973, z. 5, poz. 61; z 06.01.1978 r. V KR 197/77, LEX; z 24.11.1998 r., III KKN 154/97, Prok. i Pr. 1999/5/5; postanowienie SN z 03.04.2002 r., V KKN 275/00, Lex nr 53073).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy słusznie zatem przyjął, iż oskarżona dokonując w tajemnicy przed mężem przelewu kwoty 400.000 zł w dniu 4 grudnia 2015 r. z rachunku wspólnego stron (objętych małżeńską wspólnością ustawową) na swój rachunek osobisty, działała z zamiarem przywłaszczenia tych środków pieniężnych, o czym świadczą przede wszystkim ustalone przez Sąd I Instancji w prawidłowy sposób okoliczności, w jakich doszło do dokonania tegoż przelewu. Wprawdzie oskarżona w swoich wyjaśnieniach zaprzeczała, aby celem jej działań było wyłączenie w/w pieniędzy z majątku wspólnego, deklarując, że jej zamiarem było jedynie zabezpieczenie potrzeb materialnych rodziny (tj. swoich i dzieci), jednakże takie twierdzenia należy skonfrontować z rzeczywistymi działaniami oskarżonej. Jak słusznie zauważył to Sąd I instancji, oskarżona po dokonaniu przelewu kwoty 400.000 zł na swój rachunek osobisty, w grudniu 2015 r. oraz styczniu 2016 r. dokonała z nich wypłat na większe kwoty, a następnie (tj. w dniu 08.03.2016 r.) przelała znaczną część tych środków (w kwocie 230.000 zł) na rachunek podmiotu trzeciego, tj. Fundacji (...), w której oskarżona pełni rolę Prezesa jednoosobowego Zarządu. Oczywiste jest zatem, że działając w powyższy sposób oskarżona nie miała na celu zabezpieczenia potrzeb rodziny. Gdyby oskarżona rzeczywiście, jak wyjaśniła, zmierzała do zabezpieczenia potrzeb materialnych swoich i dzieci, z całą pewnością pozostawiłaby przelane środki pieniężne na rachunku bankowym, ewentualnie umieściłaby je na rachunku depozytowym, czy w też depozycie sądowym, wiedzę o tym udostępniłaby pokrzywdzonemu, natomiast nie wyzbywałaby się tych środków na rzecz podmiotu trzeciego. Zatem rzeczywiste postępowanie oskarżonej przeczy tezie, by działała ona z zamiarem zabezpieczenia wypłaconych pieniędzy na potrzeby utrzymania dzieci, czy też potrzeby późniejszego podziału majątku. Twierdzenia apelacji pozostają zatem – także i w ocenie Sądu Apelacyjnego - w ewidentnej sprzeczności nie tylko z zasadami doświadczenia życiowego ale i prawidłowego rozumowania.
Nie można również zgodzić się z obrońcą, iż o braku istnienia po stronie oskarżonej zamiaru przywłaszczenia przelanych środków pieniężnych świadczy fakt, że wszelkie postępowania mające na celu uregulowanie kwestii finansowych między małżonkami zostały zainicjowane przez oskarżoną, poprzez złożenie przez oskarżoną wniosku o ustanowienie rozdzielności majątkowej i wskazanie na dokonane przez oskarżoną przelewy z rachunku wspólnego. Przypomnieć bowiem należy, iż w istocie wniosek o ustanowienie rozdzielności nie prowadzi do podziału majątku wspólnego małżonków, co jest podłożem niniejszego postępowania i ewentualnym uzasadnieniem działania oskarżonej rozpatrywanego w przedmiotowej sprawie, lecz rodzi skutki prawne jedynie dla czynności prawnych i majątku uzyskanego po dacie, z jaką ustanowiono ustrój rozdzielności majątkowej. Tymczasem znamienny pozostaje fakt, iż oskarżona w pozwie o ustanowienie rozdzielności majątkowej między małżonkami (z dnia 01.04.2016 r.) sama wniosła o ustanowienie (z dniem wniesienia powództwa) rozdzielności majątkowej z datą na dzień 05.12.2015 r., tj. już po dniu dokonania przez oskarżoną wskazanego powyżej przelewu ze wspólnego rachunku bankowego stron na rachunek osobisty. Nadto przedmiotowy wniosek został złożony przez oskarżoną dopiero w dniu 01.04.2016 r., a zatem kilka miesięcy już po dokonaniu przez oskarżoną w/w przelewu oraz po złożeniu przez pokrzywdzonego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w niniejszej sprawie.
Zupełnie błędne jest też zapatrywanie obrońcy, iż „co najmniej przedwczesne było poddanie oskarżonej sankcji karnej, bowiem dopiero gdyby sąd cywilny stwierdził, iż to ona jest zobowiązana względem pokrzywdzonego do jakiejkolwiek spłaty i gdyby ona tej spłaty nie zrealizowała, wówczas można by rozważyć jej odpowiedzialność karną” (str. 5 apelacji). Warto bowiem przypomnieć, że w myśl art. 8 § 1 k.p.k. sąd karny rozstrzyga samodzielnie zagadnienia faktyczne i prawne oraz nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub organu. Nadto, zaaprobowanie takiego stanowiska, jak trafnie - w odpowiedzi na apelację - zauważył pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, prowadziłoby w praktyce do niezrozumiałych wręcz sytuacji, w których np. do skazania sprawcy przestępstwa kradzieży, czy też przywłaszczenia, konieczne byłoby najpierw uzyskanie wyroku sądu cywilnego, zobowiązującego do zapłaty wartości przedmiotu przestępstwa dla pokrzywdzonego. Podkreślić także należy, że przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie upoważniają żadnego z małżonków do zachowania wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 284 k.k., tzn. przywłaszczenia mienia wspólnego z zamiarem powiększenia swego majątku kosztem drugiego z małżonków (por. postanowienie SN z 29.08.2007 r., I KZP 18/07, OSNKW 2007 r., z. 9, poz. 64).
Jak już wyżej wskazano, obrońca oskarżonej eksponując w apelacji fakt toczącego się postępowania cywilnego o ustanowienie rozdzielności majątkowej zdaje się także nie dostrzegać, że sama oskarżona w pozwie o ustanowienie rozdzielności majątkowej między małżonkami (z dnia 01.04.2016 r.) wniosła o ustanowienie (z dniem wniesienia powództwa) rozdzielności majątkowej z datą 05.12.2015 r., tj. po dniu dokonania przez oskarżoną przelewu na kwotę 400.000 zł ze wspólnego rachunku bankowego stron. Nie ma też żadnych podstaw ku temu, aby od wartości przywłaszczonego mienia, ewentualnie odjąć część przypadającą w przyszłości oskarżonej, skoro wartość przedmiotu przestępstwa przywłaszczenia należy określać w sposób całościowy, tj. przyjmując pełną wartość rzeczy, będącej przedmiotem czynu zabronionego (por. R. A. Stefański, Odpowiedzialność karna za zabór mienia stanowiącego wspólność majątkową, Prok. i Pr. 1995 r., nr 10, s. 122). W realiach niniejszej sprawy należało zatem przyjąć, iż oskarżona dokonała przywłaszczenia całości przelanej z rachunku wspólnego kwoty 400.000 zł. Tylko na marginesie warto zwrócić uwagę na okoliczność, że przedmiot przywłaszczony przez sprawcę (jednego z małżonków), objęty w chwili czynu współwłasnością łączną, może w przyszłości stać się jego własnością. Dla bytu tego przestępstwa nie ma to jednakże znaczenia, gdyż sprawca przywłaszcza sobie rzecz, która w chwili czynu nie stanowi jego wyłącznej własności (por. L. Kubicki: W sprawie problematyki zaboru przez jednego z małżonków mienia objętego wspólnością ustawową, PiP 1959, z. 11, s. 856).
W świetle powyższych rozważań tezy skargi odwoławczej generalnie nie mogły odnieść zamierzonego przez apelującego skutku, skoro albo pomijały w ogóle stanowisko Sądu Okręgowego albo odnosiły się tylko wybiórczo do przeprowadzonych dowodów, dokonując ich własnej oceny (w kontekście li tylko wyjaśnień oskarżonej, w których nie przyznała się do winy), a nie wskazując błędu w rozumowaniu Sądu I instancji.
Należało jednak zgodzić się ze stanowiskiem apelacji, iż Sąd Okręgowy niezasadnie oddalił wniosek dowodowy obrońcy oskarżonej o przesłuchanie w charakterze świadka córki oskarżonej - A. S. (4) (protokół rozprawy głównej k. 219-219v), a także wniosek dowodowy prokuratora (poparty przez obrońcę oskarżonej) o przesłuchanie w charakterze świadka N. C. (konkubenta oskarżonej), skoro depozycje w/w osób mogły służyć wyjaśnieniu istotnych dla prawidłowego wyrokowania okoliczności, związanych z dokonanymi przez oskarżoną przelewami środków ze wspólnego rachunku osobistego, zaś gruntowne wyjaśnienie tych powyższych aspektów, jest przecież niezbędne dla przypisania oskarżonej zamiaru przywłaszczenia. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że wprowadzona nowelizacją z 2016 r. zmiana charakteru art. 452 § 2 k.p.k. - z podstawy przeprowadzenia dowodów, na podstawę oddalenia wniosku dowodowego - nie wpływa na zakres postępowania dowodowego w instancji odwoławczej. Podobnie jak na gruncie dotychczasowego brzmienia art. 452 § 2 k.p.k., zasadą jest przeprowadzanie dowodów w instancji odwoławczej, chyba że zachodzi podstawa do oddalenia wniosku dowodowego. Jeżeli takiej podstawy nie ma, to sąd odwoławczy przeprowadza dowody, gdyż nie może w tym celu uchylić wyroku i przekazać sprawy do ponownego rozpoznania - z uwagi na ograniczenia wynikające z art. 437 § 2 zd. drugie k.p.k. Po nowelizacji z 2016 r. przeprowadzenie dowodów z urzędu w instancji odwoławczej reguluje art. 167 k.p.k., a treść tego przepisu oznacza powrót do zasady inkwizycyjności. W konsekwencji sąd odwoławczy z urzędu dopuszcza dowody, gdy jest to niezbędne dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy w związku z rozpoznawaniem apelacji (por. D. Świecki [red.]: Kodeks postępowania karnego, Komentarz do zmian 2016, LEX). Wbrew stanowisku wyrażonym w petitum apelacji, w żadnym razie nie zachodziła jednak konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku w celu przesłuchania tychże osób w charakterze świadków w ponownym postępowaniu przed sądem I instancji. Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na rozprawie odwoławczej z urzędu przeprowadził dowody z zeznań świadków A. S. (4) oraz N. C., jednakże dowody te nie doprowadziły do oczekiwanych przez obrońcę oskarżonej rezultatów. Z relacji A. S. (4) wynikało natomiast, że oskarżycielowi posiłkowemu L. S. znany był fakt dokonania pierwszego z przelewów, tj. przelewu w dniu 01.12.2015 r. kwoty 20.000 zł z rachunku bankowego stron na konto Fundacji (...). Dodatkowo, jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, pokrzywdzony dowiedział się o istnieniu i funkcjonowaniu przedszkola oraz o założeniu przez oskarżoną Fundacji (...) już wcześniej, tj. kilka miesięcy przed dokonaniem przed oskarżoną przelewu na kwotę 20.000 zł. L. S. sam bowiem zeznał, że o tym, iż oskarżona założyła przedszkole dowiedział się „w sierpniu, może we wrześniu 2015 r.”, nadto wedle jego wiedzy „przedszkole ruszyło od września 2015 r.” i przyznał, że widział w przeszłości przelewy za czynsz, dokonywane przez oskarżoną ze wspólnego rachunku bankowego stron. W konsekwencji, zwłaszcza w świetle unormowania art. 5 § 2 k.p.k., nie sposób było przyjąć, aby dokonany przez oskarżoną w dniu 01.12.2015 r. (jako pierwszy) przelew środków pieniężnych w kwocie 20.000 zł na rachunek Fundacji (...) został dokonany przez oskarżoną bez wiedzy i zgody pokrzywdzonego.
Przede wszystkim jednak, wbrew odmiennym sugestiom obrońcy, uzupełniający dowód z przesłuchania A. S. (4), tudzież relacje N. C. w niczym nie podważyły prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego w zakresie przywłaszczenia przez oskarżoną pieniędzy z drugiego przelewu - w kwocie 400.000 zł. Wprawdzie A. S. (4) relacjonowała, że „pieniądze w kwocie 400.000 zł mama schowała” i „wzięła je po to, żeby je zabezpieczyć”, bo” ojciec mówił, że jak coś się stanie, to te pieniądze zniszczy”, zaś N. C. twierdził „coś mi A. S. (1) mówiła, że L. S. jej groził, że tak szybko rozwodu nie dostanie”, „chce rozliczyć te pieniądze, które zostały przeznaczone na życie, na dzieci na A. S. (4)”, jednakże te zasłyszane od oskarżonej depozycje świadków nie wytrzymują konfrontacji z innymi dowodami i ujawnionymi okolicznościami, a w szczególności z postawą oskarżonej. Mianowicie jak trafnie skonstatował Sąd Okręgowy, gdyby po wpływem sugestii znajomej psycholog, oskarżona nagle wyprowadziła się z domu, gdyż mąż miał rzekomo zagrażać jej i dzieciom (wyjaśnienia oskarżonej k. 217v), to w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego oczywiste jest, że w dniu wyprowadzki nie zezwoliłaby mężowi na zawiezienie niepełnosprawnego dziecka do szkoły. Nadto w świetle tych samych reguł, na zamieszkanie z rzekomo niebezpiecznym ojcem (zeznania A. S. (4) - protokół rozprawy odwoławczej z dnia 16.03.2017 r.), wcześniej nie zdecydowałaby się przecież także, relacjonująca o tym obecnie, córka stron - A. S. (4). Godzi się też zaznaczyć, że do relacji A. S. (4), jako córki oskarżonej wspólnie z nią zamieszkującej oraz N. C. - konkubenta oskarżonej, upoważnionego do dysponowania kontem Fundacji (...) i jej założyciela, należy dodatkowo podchodzić z duża ostrożnością albowiem z oczywistych powodów zaangażowani są oni w sprawie i z oczywistych powodów zainteresowani korzystnym dla oskarżonej jej rozstrzygnięciem. Charakterystyczne jest wreszcie i to, że już w czasie pierwszego posiedzenia Sądu Okręgowego w Szczecinie w sprawie rozwodowej oskarżona wniosła o rozwiązanie małżeństwa wyłącznie z jej winy oraz wniosła o orzeczenie miejsca pobytu najstarszej córki A. S. (4) przy ojcu. Postępowanie rozwodowe zostało wprawdzie zawieszone, jednakże oskarżona uzyskała zabezpieczenie na czas jego trwania -pokrzywdzony został zobowiązany do łożenia na rzecz D. S. renty alimentacyjnej w kwocie 2.200 zł (str. 3 uzasadnienia SO).
Wbrew odmiennym twierdzeniom apelacji, brak jest też w przedmiotowej sprawie okoliczności wskazujących na fakt, że oskarżona w istocie chciała zabezpieczyć swój byt i swoich dzieci. Nie sposób przecież pominąć, że pomimo przeprowadzki z domu oskarżona nadal dokonywała płatności z rachunku wspólnego na różne kwoty przekraczające 5.000 zł. (str. 3 uzasadnienia SO). Dodatkowo na zamiar przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 400.000 zł jasno wskazuje też samo postępowanie oskarżonej, która po przelaniu tych pieniędzy na rachunek osobisty, następnie dokonała dalszego rozporządzenia i znaczną cześć owych środków przelała następnie na rzecz podmiotu trzeciego, posiadającego odrębny byt prawny – na konto Fundacji (...) – tracąc tym samym prawo do ich własności. Stąd też oceniając te aspekty nie sposób racjonalnie zaaprobować stanowiska apelacji i doszukać się innych motywów działania oskarżonej, jak tylko chęć powiększenia swojego majątku i majątku prowadzonej przez siebie w/w fundacji.
Nieuprawnione są także sugestie obrońcy, że oskarżona wniosła sprawę o podział majątku wspólnego stron w sytuacji, gdy jeszcze nie wiedziała o toczącym się postępowaniu karnym, co miało rzekomo świadczyć o jej dobrych intencjach. Jak bowiem ustalono, to oskarżony wniósł pozew rozwodowy i to na posiedzeniu sądu pojawiła się kwesta rozporządzeń majątkowych dokonanych przez oskarżoną (str. 7 uzasadnienia SO). Warto też przypomnieć, że już w przeszłości oskarżona odeszła od męża i zabrała pewną sumę pieniędzy, ale wówczas zdeponowała ją i nie wydatkowała. Trafna jest zatem konstatacja Sądu I instancji, że z tego faktu należy również wnosić o świadomości oskarżonej, co do bezprawności swojego zachowania. Zauważyć należy, że do zabezpieczenia roszczeń oskarżona miała także środki prawne, z których nota bene, jak wskazuje materiał aktowy sprawy rzeczywiście potrafiła skorzystać i korzystała – wniosła o zabezpieczenie alimentów (str. 8 uzasadnienia SO). Zatem całościowa analiza argumentacji Sądu I instancji odzwierciedlająca ocenę powyższego dowodu (wyjaśnień oskarżonej), doprowadziła do wniosku, iż odnoszące się do niej zastrzeżenia apelacji nie są uzasadnione.
Wreszcie sugestia obrońcy (zaprezentowana dopiero na rozprawie odwoławczej), jakoby A. S. (1) działała w bliżej nieokreślonym i niesprecyzowanym stanie wyższej konieczności jest także bezzasadna. Nie jest rolą strony ustalanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia merytorycznego, gdyż to stanowi wyłączną prerogatywę sądu orzekającego. Skarżący może natomiast podważać prawidłowość ustaleń co do faktów, jeśli wykaże, że popełniono błąd przy ich rekonstrukcji w oparciu o przeprowadzone dowody. Nie powinno to jednak polegać na prezentowaniu poglądu, że te same dowody pozwalałyby na przyjęcie odmiennej wersji zdarzeń, lecz na wykazaniu, iż przy ustalaniu faktów sąd posłużył się rozumowaniem logicznie nieprawidłowym, bądź sprzecznym ze wskazaniami doświadczenia życiowego (por. postanowienie SN z 09.04.2008 r., V KK 301/07, LEX nr 398555).
Powyższe okoliczności, w ocenie Sądu Apelacyjnego, świadczą jednoznacznie o tym, że - wbrew twierdzeniom obrony - zamiarem oskarżonej było spowodowania nieodwracalnej szkody w majątku pokrzywdzonego współmałżonka poprzez „wyjęcie” z majątku wspólnego pieniędzy w kwocie 400.000 zł po to, by składnik ten nie stał się w przyszłości przedmiotem podziału majątku wspólnego - z pokrzywdzeniem współmałżonka. Prawidłowe były zatem ustalenia Sądu I instancji, że oskarżona dokonując w dniu 04.12.2015 r. przelewu kwoty 400.000 zł z rachunku wspólnego stron na swój rachunek osobisty wyczerpała ustawowe znamiona przestępstwa przywłaszczenia mienia z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
W przekonaniu Sądu odwoławczego konieczne było zatem jedynie dokonanie odpowiedniej modyfikacji opisu czynu przypisanego oskarżonej, a w tym wyeliminowanie z kwalifikacji prawnej art. 12 k.k., skoro miał miejsce tylko jeden przelew (na 400.000 zł) w dniu 4 grudnia 2015 r. W konsekwencji orzeczony w punkcie IV obowiązek naprawienia szkody należało ograniczyć do kwoty 200.000 zł. (z pierwotnej kwoty 210.000 zł). Oczywiście w aktualnym stanie prawnym obowiązkowi temu, orzekanemu na podstawie art. 46 § 1 k.k., należy przypisać zasadniczo funkcję kompensacyjną, albowiem głównym celem tego środka jest naprawienie wyrządzonej przestępstwem szkody, a nie ukaranie lub resocjalizacja sprawcy. Tym niemniej nałożenie takiego obowiązku na wniosek pokrzywdzonego powoduje, że - w przekonaniu Sądu odwoławczego - nie jest celowe orzekanie wobec oskarżonej kary grzywny (por. M. Królikowski, R. Zawłocki [red.]: Kodeks karny. Komentarz, t. II, s. 326, W-wa 2015).
Konsekwencją przedstawionego powyżej stanowiska było - wobec braku przyczyn z art. 439 § 1 k.p.k. i art. 440 k.p.k. - dokonanie w zaskarżonym wyroku odpowiednich zmian, zaś w pozostałej części - utrzymanie tegoż orzeczenia w mocy.
Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego, którymi obciążono oskarżoną, znajduje uzasadnienie w treści art. 634 k.p.k. Z kolei wymiar opłaty przewidzianej w art. 10 u.o.s.k. jest zależny nie od granic apelacji, lecz od wysokości kary orzeczonej przez sąd drugiej instancji (por. uchwała SN z 14 marca 1974 r., VI KZP 54/73, OSNKW 1974, z. 5, poz. 86).
Z wszystkich omówionych wyżej powodów, Sąd Apelacyjny orzekł, jak w części dyspozytywnej wyroku.
SSA Piotr Brodniak SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz