Sygn. akt II AKa 216/16
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 marca 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Janusz Jaromin |
Sędziowie: |
SA Stanisław Stankiewicz SO del. Małgorzata Jankowska (spr.) |
Protokolant: |
sekr. sądowy Paulina Mitan-Zalewska |
przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej del. do Prokuratury Okręgowej Łucji Laufer
po rozpoznaniu w dniu 23 lutego 2017 r. sprawy
D. Z. s. R.
oskarżonego z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zb. z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie
z dnia 18 października 2016 r., sygn. akt II K 39/16
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę oskarżonego D. Z.
przekazuje Sądowi Okręgowemu w Koszalinie do ponownego
rozpoznania.
Małgorzata Jankowska Janusz Jaromin Stanisław Stankiewicz
Sygn. akt II AKa 216/16
D. Z. został oskarżony o to, że:
w dniu z 11/12 kwietnia 2015 r. w D., chcąc pozbawić życia I. K., przewidując możliwość pozbawienia życia B. K., M. K. i A. K. i na to się godząc, dokonał podpalenia w pokoju budynku nr (...), który następnie zamknął od wewnątrz, przy czym w wyniku zdarzenia A. K. doznała rozstroju zdrowia w postaci zatrucia tlenkiem węgla na okres przekraczający 7 dni i czynem tym dokonał uszkodzenia mienia o wartości strat 43.546,52 zł, lecz zamierzonego celu w postaci pozbawienia życia nie osiągnął z uwagi na zauważenie dymu przez B. K. i podjęte przez nią czynności, czym działał na szkodę I. K., B. K., M. K. i A. K.,
tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k.
Sąd Okręgowy w Koszalinie wyrokiem z dnia 18 października 2016 r., sygn. akt II K 39/16 uznał oskarżonego D. Z. za winnego tego, że:
w nocy z 11 na 12 kwietnia 2015 r. w miejscowości D., przewidując możliwość pozbawienia życia I. K., B. K., M. K. i A. K. i na to się godząc, dokonał podpalenia budynku mieszkalnego nr (...), w którym osoby te przebywały, wzniecając w nieustalony sposób ogień w jednym z pokoi, przy czym w wyniku zdarzenia A. K. doznała rozstroju zdrowia w postaci zatrucia tlenkiem węgla na okres przekraczający 7 dni, a czynem tym dokonał uszkodzenia mienia o wartości co najmniej 43.546,52 zł, przy czym do skutku w postaci pozbawienia życia wskazanych osób nie doszło z uwagi opuszczenie przez nie płonącego budynku,
tj. czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 3 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 3 k.k. w zw. z art. 148 § 2 k.k. przy zast. art. 11 § 3 k.k. skazał go na karę 12 lat pozbawienia wolności.
Na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 12 kwietnia 2015 r. godz. 00:45.
Na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązał oskarżonego do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem, przez zapłatę na rzecz M. K. i B. K. solidarnie kwoty 43.546,52 zł.
Zwolnił oskarżonego od obowiązku zwrotu na rzecz Skarbu Państwa wydatków poniesionych w postępowaniu oraz od opłaty.
Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego. Zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:
I. co do wydanych w sprawie opinii biegłych:
1. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia – art. 193 § 3 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. – poprzez oparcie ustaleń faktycznych w głównej mierze na opinii biegłego z zakresu pożarnictwa A. P., który pozostaje w zawodowych relacjach z zięciem pokrzywdzonych (Ł. I.), a który miał wiedzę na temat zdarzenia zanim został powołany w charakterze biegłego, podczas gdy w tej sytuacji, tj. ujawnienia powodów osłabiających zaufanie do bezstronności biegłego, winien zostać powołany inny biegły;
2. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia – art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. w zw. z art. 167 § 1 zd. 3 k.p.k. – poprzez zaniechanie przeprowadzenia z urzędu dowodu z opinii kolejnego biegłego z zakresu pożarnictwa i bezkrytyczne uznanie za wiarygodną opinię biegłego P., w sytuacji gdy opinia tego biegłego jest niepełna i nie rozstrzyga w sposób pewny istotnych okoliczności co do czasu rozprzestrzeniania się ognia i intensywności pożaru, zaś opinia prywatna biegłego F. (biegłego przy Sądzie Okręgowym w Białymstoku), przy tych samych ustaleniach faktycznych, zawiera istotne wnioski co do czasu rozprzestrzenia się ognia i intensywności pożaru oraz przyczyn powstania pożaru;
3. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia – art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez uznanie za dowód i oparcie ustaleń faktycznych w sprawie na prywatnej ekspertyzie technicznej dotyczącej stanu budynku, sporządzonej na zlecenie M. K. przez zięcia pokrzywdzonych Ł. I., który nie jest biegłym sądowym, podczas gdy dowód ten, jako zawierający wiadomości specjalne z zakresu budownictwa, winien zostać sporządzony przez biegłego sądowego, tym bardziej, że ekspertyza ta stanowiła podstawę dla dalszych opinii biegłych (z zakresu budownictwa, instalacji elektrycznych), nadto dowód nie został ujawniony na rozprawie, a zatem nie został wprowadzony do podstawy wyrokowania;
4. naruszenia przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia – art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. w zw. z art. 167 § 1 zd. 3 k.p.k. – poprzez oparcie ustaleń faktycznych na opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej i zaniechanie dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłego na okoliczność zatrucia tlenkiem węgla oraz czasu trwania rozstroju zdrowia u A. K., podczas gdy opinia ta jest niepełna, bowiem nie odpowiada na pytanie czy do zatrucia tlenkiem węgla, potwierdzonego przez badanie HbCO na poziomie 5%, mogło dojść także w innych okolicznościach niż w trakcie pożaru oraz czy 5% poziom hemoglobiny tlenkowej rzeczywiście jest zatruciem;
II. co do oceny zeznań świadków i ujawnienia dowodów:
1. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia – art. 7 k.p.k. – przez dokonanie dowolnej oceny dowodów i oparcie ustaleń faktycznych wyłącznie o zeznania pokrzywdzonej (także co do charakteru relacji łączącej I. K. z oskarżonym), tj. osób bezpośrednio zainteresowanych rozstrzygnięciem w sprawie, podczas gdy zeznania tych świadków są wewnętrznie i wzajemnie sprzeczne, nadto poprzez odmówienie wiary oskarżonemu (którego wyjaśnienia są konsekwentne) tylko dlatego, że były odmienne od sprzecznych zeznań pokrzywdzonych;
2. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia – art. 7 k.p.k. – poprzez uznanie za wiarygodne zeznań świadka Z. S. i na ich podstawie poczynienie ustaleń faktycznych, podczas gdy świadek ten przed wezwaniem przez Sąd w charakterze świadka, uczestniczyła w przesłuchaniu A. K., a wcześniej I. K., zaś wersja przez nią przedstawiona, nie znajduje potwierdzenia w pozostałych dowodach;
3. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia – art. 394 § 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. – poprzez oparcie wyroku na dowodach, które nie zostały w sposób prawidłowy przeprowadzone przez sąd (nie zostały odczytane ani ujawnione bez odczytywania), tj. ekspertyzie Ł. I. k. 280-291, kopii notatników służbowych k. 117-137, pisma z (...) w S. k. 77, dokumentacji medycznej A. K. k. 83-96, opinii lekarskiej k. 250, dokumentacji fotograficznej k. 17-19, protokołu oględzin k. 22-28, 29-33, 34-47,49-50, 54-60, 51-53, opinii z zakresu budownictwa k. 299-339, opinii z zakresu instalacji elektrycznej k. 344-252, opinii z zakresu instalacji sanitarnych k.332-339, protokołu z k. 10-11;
III. co do działania oskarżonego – usiłowania w zamiarze ewentualnym:
1. wynikający z powyższych zarzutów błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu (przy braku obiektywnych dowodów co do czasu trwania pożaru, jego intensywności, błędnej ocenie dowodów co do motywu oskarżonego, przebiegu zdarzenia), że oskarżony w zamiarze bezpośrednim dokonał podpalenia domu oraz usiłował pozbawić życia pokrzywdzonych, działając w zamiarze ewentualnym
Powołując się na uchybienia podniesione w zarzutach apelacji, obrońca wniósł o przeprowadzenie w postępowaniu odwoławczym dowodów w postaci uzyskania opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, uzupełniającej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, przesłuchanie w charakterze świadków wskazanych w apelacji osób oraz uzyskanie z zakładu karnego opinii odnośnie zachowania oskarżonego D. Z..
Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu – po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, względnie o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Na wstępie rozważań należy zaznaczyć, iż postępowanie w tej sprawie toczy się jako proces z dominacją zasady kontradyktoryjności, tj. na podstawie przepisów karnoprocesowych obowiązujących od dnia 01.07.2015 r. do dnia 14.04.2016 r. (akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu w dniu 14.04.2016 r., a zatem stosownie do art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 11.03.2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. z 01.04.2016 r. poz. 437 – postępowanie takie, do jego prawomocnego zakończenia - toczy się według przepisów dotychczasowych).
Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się skuteczna w zakresie sformułowanego w niej wniosku kasatoryjnego, natomiast w pozostałej części nie zasługiwała na uwzględnienie. Argumentacja krytyczna jest w istotnej mierze trafna, jednakże w zakresie niektórych kwestii budzi zastrzeżenia, jak chociażby odnośnie oceny wyjaśnień oskarżonego. Postulowane przez obrońcę uzupełnienie materiału dowodowego nie było możliwe, zważywszy na uregulowanie zawarte w art. 427 § 4 k.p.k., zgodnie z którym w postępowaniu odwoławczym zainicjowanym przez stronę, nie można podnosić zarzutu nieprzeprowadzenia określonego dowodu, jeżeli strona nie składała w tym zakresie wniosku dowodowego. Oznacza to zarazem przeszkodę do uzupełnienia w takim zakresie dowodów w postępowaniu odwoławczym (Kodeks postepowania karnego, Komentarz do zmian 2016, pod red. D. Świeckiego). Przebieg postępowania rozpoznawczego w tej sprawie wskazuje bowiem na to, że w jego toku ani oskarżony, ani jego ówczesny obrońca, nie wnioskowali o uzyskanie opinii innego biegłego z zakresu pożarnictwa, uzupełniającej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej ani też o przesłuchanie w charakterze świadków osób wymienionych na str. 5 apelacji. Nadmienić przy tym należy, iż żaden z wnioskowanych dowodów nie należy do kategorii dowodów obowiązkowych w rozumieniu art. 427 § 5 k.p.k., co powoduje, że w realiach tej sprawy stosowanie § 4 wskazanego wyżej przepisu, nie jest wyłączone. Aktualny zasób dowodów zgromadzonych w niniejszej sprawie, nie pozwolił natomiast na uznanie zasadności wniosku obrońcy o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonego. Odnoszenie zaś tego wniosku, do takiego stanu dowodów, jaki powstałby po uzupełnieniu ich w sposób postulowany przez obrońcę w apelacji, nie byłoby uprawnione, albowiem formułowanie jakichkolwiek wniosków co do treści rozstrzygnięcia przed przeprowadzeniem niezbędnych dowodów, jest bezpodstawne. W związku z tym, we wskazanej wyżej części, apelacja obrońcy nie zasługiwała na uwzględnienie.
Jeśli zaś chodzi o powody, ze względu na które stwierdzono potrzebę wydania orzeczenia kasatoryjnego, pomimo istnienia w procedurze kontradyktoryjnej dość istotnych ograniczeń w tym względzie (art. 437 § 2 zd. 2 k.p.k.), to stwierdzić trzeba, że w tym przypadku zaktualizowała się jedna z sytuacji dopuszczających taką możliwość. Jest nią mianowicie potrzeba przeprowadzenia na nowo przewodu sądowego w całości. Zauważyć bowiem należy, że jakkolwiek inicjatywa dowodowa należy w tym wypadku do stron, tym nie mniej, jak trafnie wskazał apelujący, w procesie kontradyktoryjnym zachowała nadal swoje znaczenie i rangę zasada prawdy materialnej, jako że przepis art. 2 § 2 k.p.k. w żaden sposób nie został zmieniony. Oceniając zaś w takiej perspektywie zaskarżony wyrok, nieodparcie nasuwa się wniosek, że został on wydany przedwcześnie – w tym sensie, że zgromadzony materiał dowodowy jest obarczony licznymi mankamentami i w jego obecnym kształcie, nie jest wystarczający do dokonania należytego osądu niniejszej sprawy. Takim był on w fazie wniesienia do sądu aktu oskarżenia i niestety, z istotnymi brakami oraz szeregiem niejasności, stał się podstawą wydania rozstrzygnięcia o sprawstwie i winie. Z jednej strony można byłoby twierdzić, że Sąd Okręgowy postąpił zgodnie z regułami procesu kontradyktoryjnego, nie wyręczając stron w sferze dowodowej, z drugiej jednak - nie można nie dostrzegać tego, że sąd stracił z pola widzenia wspomnianą wyżej zasadę prawdy materialnej, niezasadnie ryzykując wydaniem wyroku, który obecnie postrzegać można jako dotknięty rażącą niesprawiedliwością proceduralną, a niewykluczone, że taka niesprawiedliwość dotyczyć może również sfery materialnoprawnej, chociaż w tym zakresie, ze zrozumiałych powodów, nie można aktualnie, w kategoriach pewności formułować żadnych wniosków. Efektem postąpienia powyższy sposób, jest wyrok skazujący oskarżonego na karę 12 lat pozbawienia wolności, który wobec trafnie podniesionych w apelacji obrońcy mankamentów postępowania dowodowego, przy równoczesnej nadmiernej powierzchowności pierwszoinstancyjnych ocen, zwłaszcza w zakresie strony podmiotowej – nie zasługiwał na aprobatę.
Kierując się chronologią zarzutów apelacji, w pierwszej kolejności stwierdzić należy, iż nie są pozbawione podstaw zastrzeżenia obrońcy dotyczące opinii biegłego z zakresu pożarnictwa - A. P.. Akcentowany w środku odwoławczym fakt jego znajomości i styczności na gruncie zawodowym z konkubentem córki pokrzywdzonego M. K. – Ł. I., nie musiałaby sam w sobie stanowić podstawy do skutecznego podważenia możliwości wystąpienia A. P. w tej sprawie w charakterze biegłego. Argumentacja apelującego została ukierunkowana na wykazanie, że A. P. nie powinien występować jako biegły, gdyż zna Ł. I. i miewa z nim kontakty w ramach wykonywanych przez niego projektów budowlanych. W orzecznictwie funkcjonuje pogląd, że nawet fakt zależności służbowej między biegłymi, jeśli nie jest spotęgowany innym czynnikiem, co do zasady, nie może być postrzegany jako względna przyczyna wyłączenia biegłego (postanowienie SN z dnia 29.01.2014 r., II KK 216/13, Legalis Nr 776807), tym bardziej więc, nie może stanowić takiej przyczyny styczność zawodowa na płaszczyźnie równorzędności, współpracy. Jednakże w tej sprawie, chociaż nie zostały przedstawione żadne konkrety, które charakteryzowałyby wzajemną relację biegłego z zakresu pożarnictwa i Ł. I., jako na tyle bliską i intensywną, że uprawnione byłoby dostrzeganie w niej powodów osłabiających bezstronność A. P., to jednak lektura pisemnej opinii sporządzonej przez tego biegłego, nie pozostawia wątpliwości co do faktu zaktualizowania się w tym przypadku przesłanki z art. 196 § 3 k.p.k. W tym sensie zatem, zastrzeżenia obrońcy podniesione odnośnie obiektywizmu biegłego z zakresu pożarnictwa, okazały się w pełni zasadne. Treść powyższej opinii w sposób jednoznaczny i oczywisty wskazuje na to, że biegły wkroczył w sferę ocen pozostających wyłącznie w gestii sądu, ujawniając jednocześnie jasno i wyraźnie określony stosunek do dowodów osobowych, w tym zwłaszcza wyjaśnień oskarżonego D. Z.. Znajduje to odzwierciedlenie w wielu stwierdzeniach wysłowionych w tejże opinii, np. takich, w których biegły akcentuje „pokrętność” i „niewiarygodność” wyjaśnień oskarżonego, a ponadto przesądza też kwestię sprawstwa (vide: str. 4, 5, 7 opinii A. P.). Właściwie przez niemalże całą treść pisemnej opinii tego biegłego, rozważania i analiza kwestii ściśle specjalistycznych, przeplatają się z takimi ocenami, które pozostają poza granicami uprawnień podmiotu opiniującego. Biegły jest uprawniony do uwzględniania osobowego materiału dowodowego, ale w przypadku rysujących się na jego tle różnic w zakresie niektórych faktów, winien wnioski opinii formułować wariantowo, zamiast wkraczać w kompetencje sądu i poddawać dowody swojej własnej ocenie. W związku z powyższym, trudno nie przyznać racji obrońcy, wskazującemu w apelacji na istnienie w tej sprawie konieczności powołania przez sąd innego biegłego z zakresu pożarnictwa i uzyskanie nowej opinii, tym bardziej, że istnieją problemy, które dotychczas nie zostały wskazane biegłemu jako wymagające analizy i oceny specjalistycznej. Skoro sąd meriti nie dostrzegł ku temu podstaw z urzędu w dotychczasowym postępowaniu – choć powinien był, to winien będzie uczynić zadość tej potrzebie w toku ponownego rozpoznania sprawy. Wbrew temu, co stwierdził Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, akcentując „pomocniczy” charakter opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, zauważyć należy, iż w okolicznościach tej sprawy, jest ona znacząca nie tylko dla ustalenia przyczyny pożaru oraz wiążącego się z nim ewentualnego zagrożenia dla osób i mienia, ale jest też istotna dla poczynienia należytych ustaleń w zakresie strony podmiotowej. Zaistniałe w tej sprawie ograniczenie możliwości poznawczych, spowodowane nieodpowiedzialną ingerencją pokrzywdzonych w sferę dowodową, polegającą na uprzątnięciu pogorzeliska, wbrew wyraźnemu zakazowi ze strony funkcjonariuszy Policji (ale też zaniechanie właściwego zabezpieczenia tego miejsca), tym bardziej obliguje do wnikliwej analizy określonych faktów, w tym także przez biegłego z zakresu pożarnictwa. Obrońca słusznie zwrócił uwagę, że stosownej analizy biegłego wymagają takie kwestie jak czas trwania pożaru oraz intensywność i tempo jego rozwoju. Z dowodów osobowych oraz udokumentowanych zapisów Straży Pożarnej wynikają określone informacje wymagające uwzględnienia już na etapie przygotowania pytań do biegłego. Poza okolicznościami akcentowanymi w apelacji, należy nadto uwzględnić potrzebę ustalenia w jakim przedziale czasu, mając na uwadze charakterystykę budynku (w tym konstrukcję ścian, stropów i elementów wystroju) i w sytuacji, w której żadna z osób obecnych w domu nie podejmowałaby interwencji (a zatem drzwi pokoju I. K. pozostawałyby zamknięte) – pożar osiągnąłby takie stadium rozprzestrzenienia, w którym nie istniałyby już szanse na uratowanie pokrzywdzonych, przy czym wskazane jest, aby takiej analizy biegły dokonał w odniesieniu do różnych czynników inicjujących pożar, tj. podpalenia przy użyciu środka łatwopalnego (typu rozpuszczalnik, benzyna itp.), podpalenia bez użycia takiej substancji oraz w sytuacji przypadkowego zaprószenia ognia od palącego się papierosa (wersja oskarżonego). Stanowisko biegłego odnośnie powyższych kwestii, należałoby zestawić z przybliżonym czasem jaki upłynął od opuszczenia przez oskarżonego domu K. do czasu przybycia tam K. K. i K. S.. Były one postronnymi osobami, które udały się na miejsce zdarzenia w celu sprawdzenia prawdziwości informacji podanych przez oskarżonego. W związku z tym, z chwilą upewnienia się przez nie, że pożar miał miejsce, mogła być podjęta pomoc pokrzywdzonym (hipotetyczne rozważania mają dotyczyć sytuacji, w której nikt z domowników nie zauważyłby pożaru). Ustalenia dotyczące tej kwestii oraz uwzględnienia przybliżonego czasu – także na „zorganizowanie” pomocy przez wskazanych wyżej świadków (np. wykonanie telefonu do właściwych służb), pozwoliłyby ocenić, czy pomimo zainicjowania ognia w pokoju I. K., poinformowanie o tym przez oskarżonego innych osób, stanowiło działanie eliminujące możliwość nastąpienia skutku śmiertelnego, czy też takiego znaczenia nie miało. Rozważania Sądu I instancji dotyczące zamiaru oskarżonego, zwłaszcza w zakresie czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k., są nazbyt powierzchowne i nie uwzględniające wielu istotnych elementów stanu faktycznego, w tym wskazanego wyżej zachowania D. Z. polegającego na tym, że z domu K. udał się on do mieszkających blisko (wskazane byłoby dokładne ustalenie czasu potrzebnego na dojście tam) sąsiadów – K. i od razu poinformował R. K. – według jego wyjaśnień – o zaprószeniu ognia, natomiast według zeznań świadków – o podpaleniu pokoju I. K.. Powyższa kwestia jest tymczasem bardzo istotna dla ustaleń dotyczących zamiaru oskarżonego i nie może pozostawać poza uwagą sądu, niezależnie od niewątpliwego braku osobistego zaangażowania się przez niego w pomoc pokrzywdzonym. Nie ulega też wątpliwości, że przy analizowaniu różnych możliwych wersji zdarzenia, pozostawać też muszą w polu widzenia sądu takie okoliczności, jak sposób opuszczenia budynku przez oskarżonego oraz informacje podane przez niego osobom obecnym w domy K.. Uzupełniając powyższe wskazania dodać należy, że analiza różnych wersji zdarzenia w zależności od czynnika inicjującego ogień, wymagałaby dokonania przez biegłego oceny, czy podany przez oskarżonego na rozprawie (k. 193-195) sposób stłumienia procesu tlenia się koca, stwarzał możliwość odnowienia się ognia, jeśli tak – w jakim czasie (przybliżonym) i czy wystarczający byłby ku temu np. czas 10-15 min. Jakie inne jeszcze kwestie miałyby stanowić przedmiot opiniowania przez biegłego z zakresu pożarnictwa, jest to także rzeczą stron procesowych, które swoje stanowisko w tym względzie winny wyrazić przed przedstawieniem akt biegłemu. Środkiem do rozwikłania wątpliwych kwestii, nie może być sporządzona na prywatne zlecenie opinia biegłego G. F., zwłaszcza, że podobnie jak opinia A. P., ta również dotknięta jest mankamentami świadczącymi o braku obiektywizmu, tyle że w przypadku tej opinii - dostrzeżonymi przez Sąd Okręgowy. Oczywiste jest zatem, że w przedstawionym powyżej stanie rzeczy, opinia innego biegłego z zakresu pożarnictwa, jest w niniejszej sprawie bezwzględnie konieczna.
Trudno nie przyznać racji apelującemu, wskazującemu na brak w istocie, wolnej od wad opinii biegłego z zakresu budownictwa, który poddałby ocenie stan techniczny budynku, jego konstrukcję – na podstawie dostępnej dokumentacji i ewentualnie niezbędnych oględzin oraz dokonałby stosownej weryfikacji informacji zawartych już w aktach sprawy odnośnie powyższych zagadnień, jak też odnośnie skali i wartości szkód spowodowanych pożarem. Ekspertyza techniczna, opracowana znowu na prywatne zlecenie pokrzywdzonych i w dodatku wykonana przez konkubenta ich córki – Ł. I., jako dokument prywatny - nawet jeśli jest merytorycznie jest poprawna - nie może zastępować opinii biegłego odpowiadającej wymogom procesowym. W sytuacji, gdy bazują na niej opinie innych biegłych, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie – po uzyskaniu stosownej opinii biegłego z zakresu budownictwa opracowanej na zlecenie sądu, również opinie innych biegłych (z zakresu instalacji sanitarnych, instalacji elektrycznej) oparte dotychczas na dokumencie prywatnym, będą wymagały stosownego uzupełnienia.
Ocena trafności argumentacji obrońcy dotyczącej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, odwołującej się do literatury fachowej, nie jest możliwa bez sięgnięcia do wiedzy specjalnej. Tak więc, również w tym zakresie niezbędne będzie uzyskanie uzupełniającej opinii, w której biegły zajmie stanowisko odnośnie sugestii obrońcy wskazujących na błędność zakwalifikowania skutków spowodowanych działaniem tlenku węgla na organizm pokrzywdzonej Antoniny Konopackiej i w zależności od tego, sformułuje wnioski odnośnie wystąpienia u niej rozstroju zdrowia oraz czasu jego trwania.
W toku powtórnych przesłuchań świadków niezbędne będzie poświęcenie większej uwagi rozbieżnościom występującym pomiędzy zeznaniami kolejno składanymi przez nich, ze szczególnym uwzględnieniem zeznań pokrzywdzonych. W przypadku I. K. najwięcej uwagi będzie wymagała kwestia charakteru gróźb jakie miał kierować pod jej adresem oskarżony, przy czym w głównej mierze jest to istotne w odniesieniu do dnia zdarzenia. W przypadku dowodu z zeznań Z. S., które dla Sądu I instancji były znaczące przy dokonywaniu oceny wiarygodności wyjaśnień D. Z., wymaga ustalenia kwestia tego, dlaczego obecność tego świadka w miejscu zdarzenia nie została ujawniona wcześniej, skoro Z. S. miała przybyć tam na tyle krótko po opuszczeniu domu K. przez oskarżonego, że spotkała go oddalającego się od tego domu. Niezbędne jest także ustalenie, czy z okien domu Z. S. widoczny jest budynek K., a w szczególności okno pokoju I. K., a zatem - czy świadek ten, przebywając w swoim domu, mógł zauważyć płomienie ognia w oknie pokoju I. K.. Bardziej szczegółowe przesłuchania muszą też dotyczyć osób obecnych w domu R. K. w chwili przybycia tam oskarżonego, nie tylko w celu ustalenia tego, w gronie jakich świadków i w którym momencie swojej obecności tam, D. Z. rozmawiał z K. M., czy inne osoby słyszały także jego wypowiedź, która zawierać miała informację o użyciu do podpalenia pokoju rozpuszczalnika (bądź benzyny), ale też celem ustalenia, jaka była treść wypowiedzi D. Z. na temat tego, co miał on zrobić w pokoju I. K. – czy taka, jak wynikająca z zeznań R. K., czy też taka, jaką przytoczyli K. M., K. K. i K. S.. W zależności od powstałej w tym zakresie sytuacji, celowe może okazać się skonfrontowanie wymienionych świadków na wskazaną wyżej okoliczność. W ramach powtórnie prowadzonego procesu zasadne też będzie przesłuchanie świadków, których dotyczył wniosek zawarty w apelacji, o ile obrońca, w dalszym ciągu będzie domagał się uzupełnienia postępowania dowodowego także w taki sposób.
Sąd I instancji podkreślał wprawdzie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, iż podstawę tego wyroku stanowił całokształt zgromadzonego i ujawnionego na rozprawie sądowej materiału dowodowego, ale stwierdzić trzeba, że wbrew temu, nie postąpił do końca zgodnie z przepisem art. 394 § 2 k.p.k., ani też z art. 410 k.p.k. W zakresie chociażby takim, jak wskazany przez obrońcę w apelacji, ujawnienie na rozprawie dowodów stanowiących następnie podstawę wyrokowania, jednak nie nastąpiło. Zmiana powyższego przepisu wprowadzona ustawą z dnia 27.09.2013 r., obowiązująca od 01.07.2015 r., dotyczy jedynie kwestii ewentualnej konieczności odczytania określonych dokumentów na rozprawie (w sytuacji, gdy strona nie miała możliwości zapoznania się z określonym dokumentem), nie dotyczy natomiast tych sytuacji, w których nie jest sygnalizowana niemożność zaznajomienia się z dokumentami i tak właśnie było w niniejszej sprawie. W powyższym zakresie, nie uległo więc zmianie uregulowanie stanowiące odstępstwo od zasady bezpośredniości, które winno być respektowane i wymaga dopełnienia ustawowego wymogu uznania określonych dokumentów za ujawnione bez ich odczytania, kiedy bowiem wyrokowanie opiera się na materiale nieujawnionym na rozprawie głównej zachodzi obraza art. 410 k.p.k. (vide: postanowienie SN z 31.03.2016 r., III KK 382/15, KZS 2016 nr 7-8, poz. 47, Legalis, www.sn.pl). Dodać należy, iż uznanie określonych dokumentów za ujawnione winno być odzwierciedlone w protokole rozprawy wydaniem w tym przedmiocie stosownego postanowienia (vide: postanowienie SN z 10.03.2016 r., III KK 400/15, OSNKW 2016 nr 5, poz. 32, str. 59). W tym przypadku postanowienie wydane na rozprawie w dniu 10.10. 2016 r. dotyczyło jedynie dokumentów uzyskanych po wpłynięciu do sądu aktu oskarżenia. Należy zatem mieć na uwadze także potrzebę wyeliminowania niedostatków tego rodzaju, jako że samo okazanie osobie przesłuchiwanej sporządzonego przez nią dokumentu, czy też wykonanych przez nią określonych zapisów, nie jest równoznaczne z ujawnieniem tychże dowodów i włączeniem ich do podstawy orzekania zgodnie z przepisem art. 394 § 2 k.p.k.
Dopiero powtórne przeprowadzenie procesu z uwzględnieniem przedstawionych powyżej wskazań i ewentualnym szerszym jego uzupełnieniem, o ile taka potrzeba ujawni się w jego toku, stworzy odpowiednią podstawę do oceny zgromadzonego materiału dowodowego oraz poczynienia ustaleń faktycznych, które będą mogły spełniać kryterium „prawdziwości”, jak wymaga tego przepis art. 2 § 2 k.p.k. Zdecydowanie bardziej wnikliwych i wszechstronnych rozważań będzie wymagała kwestia zamiaru oskarżonego, przy czym chodzi tu w głównej mierze o usiłowanie w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia czterech osób. Nie przesądzając, z oczywistych powodów, możliwych w tym zakresie wniosków, należy zwrócić uwagę, że taki sposób interpretacji, w którym przy ocenie zamiaru koncentrowano się przede wszystkim na sposobie działania sprawcy, na elementach strony przedmiotowej, zdezaktualizował się już wiele lat temu (co trafnie zauważył Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 23.09.2015 r., II AKa 201/15, Legalis), na rzecz potrzeby uwzględniania przy dowodzeniu zamiaru, całokształtu okoliczności zdarzenia. W przypadku tej sprawy, konieczność taka zaznacza się w sposób szczególny. Okoliczności jej nie są tak proste i jasne, jakimi zdawał się postrzegać je Sąd Okręgowy, który wprawdzie dał wyraz temu, że zamiaru sprawcy nie można domniemywać, że musi on wynikać w niewątpliwy sposób z poczynionych ustaleń, rzecz jednak w tym, że zamiar ewentualny pozbawienia życia czwórki pokrzywdzonych z ustaleń tegoż sądu jednoznacznie nie wynika. Jak sygnalizowano już powyżej, oskarżony - jakkolwiek osobiście nie zawiadomił żadnych służb o zaistnieniu pożaru, to jednak bezpośrednio z miejsca zdarzenia udał się do sąsiadów i poinformował ich o powstaniu ognia w pokoju I. K., a ponadto – nie zmierzał do oddalenia się lecz pozostał tam do czasu zatrzymania przez Policję. Tego rodzaju faktów nie można pomijać w rozważaniach dotyczących strony podmiotowej. Należy też mieć na uwadze, że zamknięcie drzwi w tymże pokoju można interpretować różnie, nie tylko bowiem mogło to być powodowane dążeniem do utrudnienia dostępu do niego pokrzywdzonym czy ewentualnie innym interweniującym osobom, ale też chęcią ograniczenia zasięgu ognia, a w każdym razie opóźnienia jego rozprzestrzeniania się na inne pomieszczenia. Kwestia gróźb pozbawienia życia, jakie miały być kierowane wobec I. K., nie może też nadmiernie bezrefleksyjnie, wręcz automatycznie łączona z zaistniałym zdarzeniem, zważyć bowiem trzeba, że emocje towarzyszące groźbom wypowiadanym w przeszłości, bliższej czy dalszej, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, nie miały wpływu na zachowanie oskarżonego w nocy z 11/12 kwietnia 2015 r., o czym świadczy chociażby fakt, że oskarżony był zainteresowany spędzeniem nocy wspólnie z I. K. i podejmował kilkakrotnie próby w tym kierunku, a dopiero pod wpływem kategorycznej odmowy z jej strony, pojawiło się u niego zdenerwowanie. Czy w związku z tą odmową odgrażał się w jakikolwiek sposób, to w tej kwestii winni być zorientowani także rodzice I. K., bowiem to z ich pokojem graniczyło pomieszczenie, w którym wówczas zdecydowała się spać ich córka. Jednakże, nawet gdyby w sposób pewny ustalone zostało, że oskarżony tamtej nocy groził konkubinie pozbawieniem życia, to trzeba mieć na uwadze, iż doświadczenie życiowe sugeruje, że wypowiadanie gróźb tego rodzaju, nie musi w każdym przypadku oznaczać rzeczywistego zamiaru zabójstwa, zwłaszcza rozszerzonego na kilka innych osób, nie mających nic wspólnego z nieakceptowaną przez oskarżonego postawą I. K. (analogiczne zapatrywanie: wyrok SA w Katowicach z dnia 20.11.2015 r., II AKa 405/15, Prok. i Pr, 2017, nr 2, poz. 28, Legalis). Nadmienić przy tym należy, że B. K. zachęcała córkę, aby uległa prośbom oskarżonego, sąd zatem winien wziąć pod rozwagę i ten fakt.
Wskazane powyżej przykładowo okoliczności, stanowią elementy stanu faktycznego, w obszarze którego zaistniało zdarzenie stanowiące przedmiot tego procesu, a przytoczono je nie po to, aby sugerować sądowi powtórnie rozpoznającemu tę sprawę jakiekolwiek konkretne rozstrzygnięcie, lecz jedynie w tym celu, aby unaocznić, że tego rodzaju detale nie mogą pozostawać poza uwagą tegoż sądu. Zgodzić się bowiem trzeba z poglądem, w myśl którego wykazanie zamiaru ewentualnego zabójstwa wymaga udowodnienia, że sprawca przewidując możliwość śmierci pokrzywdzonego (w tym przypadku śmierci czterech osób), godził się na to. Musi to więc być poprzedzone dokładną analizą całokształtu okoliczności przedmiotowych i podmiotowych zdarzenia (wyrok SA we Wrocławiu z 30.09.2015 r., II AKa 236/16, Legalis), w tym nie tylko sposobu działania (bardziej wnikliwie i wszechstronnie niż dotychczas), ale też motywacji kierującej jego poczynaniami, stosunku do pokrzywdzonych, stopnia zagrożenia tych osób, zachowania oskarżonego wobec nich przed zdarzeniem i po jego zaistnieniu. W zależności zatem od wymowy całości dowodów zgromadzonych w toku ponownego rozpoznania sprawy, Sąd Okręgowy dokona stosownej oceny prawnej zachowania oskarżonego, nie wyłączając z pola swoich rozważań zarówno ocen pod kątem zamiaru wynikowego usiłowania zabójstwa, jak też ewentualności narażenia pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Uznając podniesione w apelacji zarzuty w istotnej mierze za trafne, z przedstawionych powyżej przyczyn, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. uchylił zaskarżony wyrok i wobec potrzeby powtórzenia w całości przewodu sądowego, sprawę D. Z. przekazał Sądowi Okręgowemu w Koszalinie do ponownego rozpoznania.
.................................. ............................ …............................
Małgorzata Jankowska Janusz Jaromin Stanisław Stankiewicz