Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 1014/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 października 2016 r.

Sąd Rejonowy w Giżycku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Anna Kurzynowska - Drzażdżewska

Protokolant:

st. sekr. sądowy Urszula Szyszka

po rozpoznaniu w dniu 18 października 2016 r. w Giżycku na rozprawie

sprawy z powództwa I. Ł.

przeciwko U. (...) w W.

o zapłatę

1.  Zasądza od pozwanego U. (...) w W. na rzecz powódki I. Ł. kwotę 10.000zł ( dziesięć tysięcy zł 00/100) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od 07 lipca 2015 r. do dnia zapłaty.

2.  Oddala powództwo w pozostałym zakresie.

3.  Zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.900 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

4.  Zwalnia strony od ponoszenia kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa.

5.  Nie obciąża powódki kosztami postępowania w sprawie.

SSR Anna Kurzynowska - Drzażdżewska

I C 1014/15

UZASADNIENIE

Powódka I. Ł. wniosła przeciwko U. (...) w W. pozew o zapłatę kwoty 12.500,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 7.07.2015 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nadto zażądała zasądzenia na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, iż w dniu 9.12.2000 r. doszło do wypadku drogowego, podczas którego brat powódki K. H. został potrącony przez nieustalonego sprawcę wypadku, który prowadząc pojazd mechaniczny, nie zachował należytej ostrożności, wymaganej w danej sytuacji. Na skutek doznanych obrażeń ciała pieszy zmarł na miejscu zdarzenia. Powódka podniosła, że nie mogła pogodzić się ze śmiercią brata. Zmarły brat był wzorem do naśladowania, osobą rodzinną i przyjaźnie nastawioną do ludzi i do życia. Podała, że wszystkie uroczystości rodzinne nie są już takie same, jak przed zdarzeniem. W święta Bożego Narodzenia dla brata przygotowane jest miejsce z nakryciem, zaś powódka zawsze wraca wspomnieniami do młodszych lat, które spędzała z bratem. Podała, że zmarły brat na zawsze pozostanie w jej pamięci.

Powódka podniosła, że kwota objęta pozwem uwzględnia 50% przyczynienie się zmarłego brata do powstania szkody. Żądanie odsetek we wskazanym zakresie uzasadniła tym, że od 7.07.2015 r. pozwany pozostaje w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia wobec pozwanej. Powódka bowiem zwróciła się do strony pozwanej o przyznanie świadczenia w wysokości 30.000,00 zł, ta zaś decyzją z dnia 6.07.2015 r. odmówiła uznania roszczenia i wypłaty świadczenia.

Pozwany U. (...) w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Powyższe uzasadniał przede wszystkim wyłączną winą poszkodowanego za powstanie szkody. Poszkodowany w momencie zdarzenia leżał na drodze w wyniku upojenia alkoholowego. Nie posiadał także elementów odblaskowych mimo poruszania się po drodze nocną porą, miał na sobie ciemne ubrania. Pełnomocnik pozwanego powołał się także na zarzut nieudowodnienia winy sprawcy, co na gruncie przedmiotowej sprawy ma znaczenie o tyle, że odpowiedzialność sprawcy opiera się na zasadzie winy, zaś bezprawność czynu nie jest okolicznością wystarczającą dla spełnienia przesłanek przewidzianych w art. 448 k.c. Nadto podniósł zarzut przedawnienia roszczenia zauważając, że powódka zgłosiła roszczenie po upływie niemal 15 lat. Pozwany zwracając uwagę na upływ czasu od śmierci poszkodowanego podał, że cierpienia psychiczne odczuwane przez powódkę uległy z tego względu znacznemu zmniejszeniu, a zadośćuczynienie nie może być rekompensatą za całe życie, jakie możnaby spędzić ze zmarłym, gdyby nie zaistniał wypadek. Pełnomocnik pozwanego powołał się dodatkowo na zarzut niewspółmierności żądanego zadośćuczynienia, podając że żądane przez powódkę zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane. Wskazał, że przy określaniu wysokości zadośćuczynienia bierze się pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy po śmierci zmarłego, powódka zaś nie udowodniła istnienia szczególnej więzi stanowiącej dobro osobiste, które zostało naruszone ponad zwykłe bratersko-siostrzane przywiązanie. Pozwany podniósł, że prowadziła odrębne gospodarstwo domowe, miała własną rodzinę, która stanowiła jej centrum życiowe. Pozwany wskazał nadto na fakultatywność zadośćuczynienia z art. 448 k.c. podnosząc, że nie musi być ono zasądzone mimo spełnienia przesłanek ustawowych, bowiem istotny jest całokształt okoliczności faktycznych, w tym wina sprawcy naruszenia dóbr osobistych i jej stopień oraz rodzaj naruszonego dobra. W odniesieniu do wymagalności roszczenia o odsetki, wynikającego z roszczenia o kwotę zadośćuczynienia pozwany wskazał, że Sąd w tym zakresie bierze pod uwagę stan rzeczy z chwili wyrokowania, zatem dopiero od tego dnia należą się od zobowiązanego odsetki za opóźnienie.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 9 grudnia 2000 r., około godziny 18:00, na drodze nr (...) na trasie M.-W., gm. M., powiat (...), w terenie niezabudowanym, nieoświetlonym, doszło do wypadku drogowego, na skutek którego śmierć poniósł pieszy K. H..

W miejscu zdarzenia panowały trudne warunki atmosferyczne: zachmurzenie całkowite, pora nocna, gęsta mgła. Jezdnia była mokra.

Nieznany kierujący pojazdem mechanicznym najechał na leżącego w poprzek drogi, na prawym pasie jezdni K. H., po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Śmierć pieszego nastąpiła gwałtownie na skutek urazu wielonarządowego ze zmiażdżeniem klatki piersiowej i rozdarciem narządów wewnętrznych z następowym wstrząsem urazowo- krwotocznym.

W momencie zdarzenia poszkodowany pozostawał pod wpływem alkoholu - jego zawartość we krwi wynosiła 3,6 ‰. Miał na sobie ciemne ubranie. Z przedstawionych wniosków biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadku wynika, że ciało wskutek wypadku częściowo przemieściło się pod pojazd i było wleczone w kierunku miejscowości M., a następnie zostało najprawdopodobniej przejechane przez pojazd.

W sprawie postanowieniem Prokuratora Rejonowego w Giżycku zostało wszczęte dochodzenie, które następnie zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

(dowód: odpis aktu zgonu - k. 12, opinia biegłego w zakresie rekonstrukcji wypadku- k. 189-198, akta RSD 1444/00: notatka urzędowa - k. 1,2, protokół oględzin miejsca wypadku- k. 3-5, szkic miejsca wypadku drogowego- k. 6, dokumentacja fotograficzna- k. 7, zawiadomienie o wszczęciu dochodzenia - k. 10, notatka urzędowa- k. 12, protokół przesłuchania świadka- k. 28-29, 37-38, sprawozdanie z przeprowadzonego badania krwi- k. 46, dokumentacja fotograficzna- k. 66, protokół otwarcia i oględzin zwłok- k. 73-79, pokwitowanie odbioru odzieży- k. 86, postanowienie o umorzeniu dochodzenia- k. 90-91)

W momencie śmierci K. H. miał 46 lat. Był po rozwodzie, miał dwóch synów. W okresie przed śmiercią nie pracował, pomagał w gospodarstwie. Obok niego zamieszkiwali jego rodzice, co ułatwiało kontakt z całą rodziną poprzez częste odwiedziny.

Powódka I. Ł. ma obecnie 48 lat. Jest siostrą zmarłego K. H.. Brat był od niej starszy o 14 lat. Rodzeństwo mieszkało blisko siebie. Utrzymywali stały kontakt, często się odwiedzali. Stosunki rodzinne były poprawne. Gdy przyjeżdżała do rodziców (około raz w tygodniu) to widywała się również z bratem. W rodzinie nie zdarzały się, ani nie zdarzają większe kłótnie i konflikty. Relacje ze zmarłym bratem powódka określiła jako dobre, podała, że był człowiekiem dobrym, ciepłym i rodzinnym. Spędzali razem uroczystości rodzinne. Powódka po śmierci brata pomagała bratankom, również finansowo, do dziś pomaga także byłej żonie brata.

(dowód: przesłuchanie powódki - k. 108, opinia sądowo- psychologiczna- k. 167-172)

Powódka do chwili obecnej odczuwa żal i cierpienie w związku ze stratą brata. Poczucie straty u powódki charakteryzowało się początkowo szokiem i niedowierzaniem, następnie trudnościami ze snem, smutkiem, przygnębieniem. Przyjmowała ziołowe leki bez recepty. Pomimo niespodziewanej tragedii rodzinnej, zorganizowała pogrzeb zmarłemu bratu, opiekowała się rodzicami, była wsparciem dla bliskich. Z racji traumatycznego przeżycia nie wymagała specjalistycznej pomocy. Śmierć brata nie wpłynęła negatywnie zarówno na dalszy rozwój emocjonalny i społeczny powódki, jak i osobowość powódki.

(dowód: uzupełniająca opinia sądowo- psychologiczna- k. 207-210)

Powódka wezwała pozwany U. (...) w W. do zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w trybie art. 448 k.c. w kwocie 30.000,00 zł. Pozwany decyzją z dnia 6.07.2015 r. odmówił wypłaty powyższej kwoty.

(dowód: wezwanie do zapłaty - k. 14-16, decyzja strony pozwanej o odmowie przyznania zadośćuczynienia- k. 42)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegało uwzględnieniu jedynie w części.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie pozostawał bezsporny. Sąd poczynił ustalenia w zakresie stanu faktycznego w oparciu o dokumenty złożone przez strony, które nie budziły żadnych zastrzeżeń Sądu, zarówno co do swych cech zewnętrznych jak i samej treści. Istotne znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego miały również wyjaśnienia stron i zeznania świadków. Zasadnicze jednak znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie miały dowody z opinii biegłych, w szczególności opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków W. R., któremu Sąd dał wiarę z uwagi na logiczność, spójność z pozostałym materiałem dowodowym oraz przejrzystość opinii. Biegli wyczerpująco odpowiedzieli na tezę dowodową postawioną przez Sąd.

Strony były zgodne, iż K. H. uległ wypadkowi w dniu 9.12.2000 r. Niekwestionowany w sprawie był sam prawdopodobny przebieg tego zdarzenia, okoliczności mu towarzyszące oraz jego przyczyna, jaką stanowiło najechanie przez mechaniczny środek komunikacji na leżącego na pasie jezdni K. H.. Istota sporu sprowadzała się do zasadności dochodzonego roszczenia oraz jej wysokości.

Poza sporem jest, iż wypadek miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r., tj. przed dniem przywrócenia instytucji zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej poprzez znowelizowanie kodeksu cywilnego i wprowadzenie do niego art. 446 § 4 k.c. Wobec tego, że strona pozwana w podniesionych zarzutach powoływała się na tą zmianę jako okoliczność przemawiającą za oddaleniem powództwa, należy zaznaczyć, że przedmiotową kwestią zajmował się już wielokrotnie Sąd Najwyższy. W chwili obecnej w orzecznictwie panuje ugruntowane jednolite stanowisko, że spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dobra osobistego członków rodziny zmarłego w postaci szczególnej więzi rodzinnej i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c., jeśli śmierć nastąpiła na skutek deliktu przed dniem 03 sierpnia 2008 r. W niniejszej sprawie Sąd podziela takie rozumienie przepisów i aprobuje stanowisko orzecznictwa w tym zakresie.

W odniesieniu do podnoszonego przez stronę pozwaną zarzutu nieudowodnienia winy sprawcy należy wskazać po pierwsze, że odpowiedzialność pozwanego wynika z treści art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 r., poz. 392 ze zm.). Na jego mocy U. (...) w W. zaspokaja roszczenia z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem tych pojazdów w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości. Skuteczność wystąpienia z roszczeniem przeciwko U. (...) zależy zatem od wykazania, iż szkoda została wyrządzona ruchem mechanicznego środka komunikacji, którego posiadacza nie ustalono, oraz iż posiadacz ten jest odpowiedzialny za szkodę. Pierwsza ze wskazanych okoliczności była w sprawie bezsporna. Mając na uwadze bowiem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym pochodzący z postępowania karnego można stwierdzić, iż szkoda została wyrządzona na skutek ruchu pojazdu mechanicznego. Odnosząc się natomiast do drugiej z przywołanych przesłanek należy wskazać, iż strona pozwana podnosiła, że odpowiedzialność nieustalonego w sprawie posiadacza mechanicznego środka komunikacji jest wyłączona, gdyż szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego. W tym kontekście wskazać należy, iż w przedmiotowej sprawie odpowiedzialność samoistnego posiadacza środka komunikacji wynika z treści art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Przywołane przepisy statuują surowszą odpowiedzialność samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji opartą na zasadzie ryzyka. Jest to odpowiedzialność "za sam skutek" zdarzenia powodującego szkodę. Przesłanki obowiązku naprawienia szkody nie stanowi bowiem ani zawinione, ani bezprawne zachowanie posiadacza pojazdu. Poszkodowany winien wykazać jedynie samą okoliczność wyrządzenia szkody na osobie, jej wysokość oraz związek przyczynowy pomiędzy ruchem mechanicznego środka komunikacji, a szkodą.

W niniejszej sprawie Sąd uznał, że powyższe okoliczności zostały przez powódkę wykazane. Jak wynika z dokumentów zgromadzonych w toku postępowania karnego (notatka ze zdarzenia drogowego - 1-2, protokół oględzin miejsca wypadku drogowego - k. 3-5, protokół oględzin i otwarcia zwłok - k. 73-79) oraz opinii sporządzonej w niniejszej sprawie przez biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych W. R. można stwierdzić, iż śmierć K. H. nastąpiła wskutek najechania na niego pojazdu mechanicznego. Co więcej zarówno w protokole oględzin i otwarcia zwłok jak i z ustaleń biegłego wynika, że ciało poszkodowanego częściowo przemieściło się pod pojazd i było wleczone po jezdni. Biegły w sporządzonej opinii pisemnej wskazał, iż charakter obrażeń ciała poszkodowanego oraz ślady zabezpieczone na miejscu zdarzenia wskazują, że nastąpiło jego przejechanie przez pojazd mechaniczny. Okoliczność ta nie została przez strony zakwestionowana. Również w ocenie Sądu rzetelność jej sporządzenia nie budziła wątpliwości, a wnioski z niej płynące należało uznać za zgodne z zasadami doświadczenia życiowego.

W ocenie Sądu niezasadny jest podnoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia. Przedawnienie jest instytucją prawa materialnego, zatem w razie jego podniesienia, Sąd ma obowiązek kompleksowego rozważenia tej kwestii, w tym zwłaszcza prawidłowego ustalenia terminu, w jakim roszczenia objęte pozwem ulegają przedawnieniu.

Ponieważ roszczenie powódki ma oparcie w przepisach regulujących odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego, do ich przedawnienia stosuje się art. 442 1 k.c. (obowiązujący również do roszczeń nieprzedawnionych w dniu jego wejścia w życie), który w § 2 stanowi, że jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie ulega przedawnieniu z upływem lat 20 od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na inne okoliczności. Skoro zatem wypadek miał miejsce w dniu 9.12.2000 r., a do daty wejścia w życie art. 442 1 k.c. (10.08.2007r.) nie upłynął 10-letni termin przedawnienia związanych z tym roszczeń powódki (przewidziany poprzednio w art. 442 § 2 k.c.), przedawnieniu uległyby one dopiero po upływie lat 20 od daty wypadku, tj. po 9.12.2020 r. Ponieważ pozew został złożony przed tą datą, zarzut przedawnienia nie mógł zostać uwzględniony.

Analizując kwestie związane z wysokością zadośćuczynienia pieniężnego należnego powódce za śmierć brata, nadmienić należy, iż nie jest możliwe ani w postępowaniu sądowym, ani w jakimkolwiek innym, dokonanie oceny życia ludzkiego, tak nie jest również możliwe pełne i precyzyjne określenie skutków straty osoby najbliższej. Tragedia, jaka spotkała powódkę, nie podlega żadnemu wartościowaniu. Rolą zaś Sądu w sprawie takiej, jak przedmiotowa, jest tylko i wyłącznie dokonanie analizy, czy zgłoszone żądanie ma podstawę prawną i czy wysokość żądanego odszkodowania koresponduje z doznaną krzywdą - szkodą w postaci niematerialnej. W niniejszej sprawie szkoda w niemajątkowej postaci - czyli krzywda polega na wszelkich negatywnych przeżyciach w życiu powódki, jakie zostały spowodowane przez w/w wypadek - vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22.7.2004 r. sygn. II CK 479/03 (publ. LEX nr 585760), w którym stwierdzono "Wynikłe ze śmierci całej najbliższej rodziny szkody powoda mają nie tylko charakter materialny ale i niematerialny". W analizie roszczenia powódki, Sąd wziął pod uwagę także stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uzasadnieniu uchwały z dnia 13.07. 2011 r. sygn. III CZP 32/11 (publ. OSNC 2012/1/10, www.sn.pl, B.S.N. 2011/7/9). Zgodnie z nim "Nie może być kwestionowane, że ten sam czyn niedozwolony może wyrządzać krzywdę różnym osobom, źródłem krzywdy jest zatem czyn niedozwolony, którego następstwem jest śmierć. Krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia, dla osób mu bliskich zaś jest to naruszenie dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej, szczególnie bliskiej w relacjach rodzinnych".

Nagła śmierć brata niewątpliwie była dla powódki traumatycznym przeżyciem. Z jej zeznań w toku postępowania wynika, iż ze zmarłym bratem wiąże ją wiele szczęśliwych wspomnień. Gdy przyjeżdżała do rodziców raz w tygodniu, widywała się również z bratem. Aktualnie odwiedza jego grób średnio raz w tygodniu. Po śmierci brata nie było tak, jak wcześniej, gdy żył. Bezspornym jest również, że wskutek śmierci brata u powódki wystąpiły objawy, które charakteryzowały się początkowo szokiem i niedowierzaniem, następnie trudnościami ze snem, smutkiem, przygnębieniem. Przyjmowała ziołowe leki bez recepty. Z tego względu krzywda, jaką musi naprawić ubezpieczyciel, sprowadza się nie tylko do traumy po śmierci brata, lecz również do powstania uzasadnionego w niniejszej sytuacji pustki i osamotnienia. Więź emocjonalna łącząca osoby bliskie jest dobrem osobistym podlegającym ochronie. Rozważając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze wielkość doznanej przez powódki krzywdy, jej nieodwracalność, wiek zmarłego brata, wpływ śmierci brata na organizm i psychikę powódki, stopień relacji jakie łączyły ją ze zmarłym bratem, skutku zerwania więzi rodzinnej pomiędzy rodziną na obecne i dalsze życie powódki.

Na gruncie przedmiotowej sprawy zaistniały jednakże okoliczności, które nie pozwalały na uwzględnienie żądania powódki w całości. Po pierwsze, jak sama przyznała powódka, po śmierci brata nie korzystała z pomocy psychologa ani psychiatry, a zatem nie korzystała z pomocy fachowego terapeuty. Bez wątpienia pomoc specjalisty ułatwiłaby jej przejście przez trudny okres w życiu. Biegła zresztą uznała, że powódka takiej pomocy w ogóle nie wymagała. Nie bez znaczenia dla rozmiarów krzywdy jest również upływ czasu od tragicznej śmierci brata- na dzień orzekania w niniejszej sprawie, od feralnego zdarzenia upłynęło już 15 lat. Kluczowa w zakresie niniejszego postępowania była opinia biegłej sądowej z zakresu psychologii. Sąd w niniejszej sprawie w całości podziela zarówno wnioski z niej płynące, jak i mechanizm dochodzenia do nich. Biegła wskazała, iż śmierć K. H. nie wpłynęła na dalszy rozwój emocjonalny i społeczny powódki oraz możliwość budowania relacji międzyludzkich. Powódka szybko powróciła do pracy, nie wymagała specjalistycznej pomocy, prawidłowo kształtują się także jej relacje interpersonalne. Zaburzenia emocjonalne, jakich doświadczyła powódka w ocenie biegłej mieszczą się w granicach naturalnej żałoby występującej w takich przypadkach. Nie można zatem uznać, że sytuacja życiowa powódki zmieniła się w takim stopniu, jaki uzasadniałby przyznanie żądanej kwoty zadośćuczynienia.

Wbrew twierdzeniom pozwanego, mając na uwadze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, Sąd uznał, iż nie zachodzi jednocześnie żadna z okoliczności uwalniająca posiadacza pojazdu od odpowiedzialności - tj. nastąpienie szkody wyłącznie z winy poszkodowanego, wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą posiadacz środka komunikacji nie ponosi odpowiedzialności, bądź wskutek siły wyższej. Wina poszkodowanego będąca okolicznością egzoneracyjną musi wyrażać się w obiektywnym naruszeniu zasad właściwego postępowania oraz osobistej zarzucalności czynu. Wina poszkodowanego, aby zwalniała od odpowiedzialności, musi być na tyle poważna, że według zasad doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania tylko ona może być brana pod uwagę jako przyczyna zdarzenia. W przedmiotowej sprawie nie budzi wątpliwości, iż rodzaj oraz ciężar gatunkowy uchybień poszkodowanego był znaczny i stanowił główną przyczynę zdarzenia. Nieoświetlony pieszy leżał w poprzek jezdni, czyli w miejscu, w którym nie powinien się znajdować. Gdyby pieszy nie znajdował się w pasie jezdni zapewne nie doszłoby do przedmiotowego zdarzenia. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym na niekorzyść poszkodowanego był znaczny stopień upojenia alkoholowego, który z pewnością miał wpływ na podejmowane przez niego decyzje. Sąd uznał jednak, iż w niniejszej sprawie najechanie przez kierującego pojazdem na pieszego nie może być przypisane wyłącznie poszkodowanemu. Wyłączna wina nie występuje bowiem, jeżeli przyczyną wypadku było nie tylko zawinione zachowanie poszkodowanego, ale także jakiekolwiek inne zdarzenie, które nie może być przypisane poszkodowanemu lub osobie trzeciej, w tym także ciężkie warunki jazdy, których powstanie objęte jest ryzykiem posiadacza pojazdu. Sąd miał na uwadze, iż w niniejszej sprawie zdarzenie nastąpiło w porze nocnej, w gęstej mgle, która miała wpływ na ograniczoną widoczność i winna obciążać posiadacza pojazdu zgodnie z zasadą ryzyka.

Jednocześnie Sąd miał na uwadze, iż kierujący pojazdem nie podjął żadnych czynności, które zmierzałyby do zapobiegnięcia wypadkowi, do czego był zobowiązany zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania. Wymaga wskazania, iż zdarzenie mimo, że miało miejsce po zmroku, to jednak nastąpiło na prostym, równym odcinku drogi, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 90 km/h. Jak wynika z protokołu oględzin miejsca zdarzenia występowała mgła. Materiał dowodowy nie wskazuje, by kierujący pojazdem mijał w tym momencie inny pojazd, w związku z czym jadąc w terenie niezabudowanym winien mieć włączone światła drogowe, które zdecydowanie zwiększają widoczność. Mając na uwadze wyżej ustalony stan faktyczny stwierdzić należy, iż kierujący pojazdem miał możliwość dostrzeżenia leżącego na jezdni pieszego i wyhamowania, bądź ewentualnie podjęcia odpowiednich manewrów obronnych, o czym świadczą także działania innych uczestników ruchu poruszających się drogą w momencie zdarzenia. W niniejszej sprawie kierujący pojazdem, mimo niewątpliwego naruszenia zasad ruchu drogowego przez pieszego, nie podjął żadnych czynności, które ekskulpowałyby go od odpowiedzialności. Na miejscu wypadku brak było bowiem śladów świadczących o podjętej próbie wyhamowania czy ominięcia leżącego pieszego. Wskazać przy tym należy, iż naruszenie przez innego uczestnika przepisów i zasad ruchu drogowego zwalnia osobę przestrzegającą przepisy od odpowiedzialności jedynie w sytuacji, gdy dostrzegając to przekroczenie zrobiła wszystko, co było możliwe w danych okolicznościach, by przeciwdziałać niebezpieczeństwu. Powyższego pozwany w niniejszej sprawie nie wykazał.

W ocenie Sądu, zachowanie poszkodowanego należy zakwalifikować jako przyczynienie się do powstania szkody uzasadniające odpowiednie zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody zgodnie z treścią art. 362 k.c. Nie można jednak zgodzić się z pozwanym, że poszkodowany jest wyłącznie winny, tj. przyczynił się w 100% do powstania wypadku. W sprawie nie budzi wątpliwości, iż zachowanie poszkodowanego pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą, a także iż dotknięte jest rażącą nieprawidłowością w świetle powszechnie przyjętych sposobów postępowania. Miarkując obowiązek naprawienia szkody Sąd wziął pod uwagę znaczny zakres zaniedbań i stopień lekkomyślności pieszego przy jednoczesnym stopniu zawinienia kierującego pojazdem. Mając na uwadze wskazane wyżej okoliczności Sąd uznał, iż poszkodowany przyczynił się do zdarzenia w 60%.

Rozpoznając żądanie zasądzenia zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze, iż winno ono zmierzać do naprawienia szkody niematerialnej wyrażającej się w złagodzeniu cierpień psychicznych wywołanych śmiercią osoby bliskiej oraz zrekompensowaniu krzywdy za naruszenie prawa do życia w rodzinie. W ocenie Sądu powódka głęboko odczuła śmierć brata. Więź, która ją łączyła z bratem była z pewnością bliska, a jej zerwanie spowodowało żal i ból, szczególnie mając na uwadze, iż poszkodowany miał w chwili śmieci 48 lat, a jego odejście było nagłe i niespodziewane. Z zeznań powódki złożonych w toku sprawy wynika, iż do chwili obecnej odczuwa ból i żal związany ze śmiercią brata.

Powyższe, zdaniem Sądu pozwala na uznanie, że zasadna jest kwota 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę. Żądana kwota przez powódkę uwzględniała 50% przyczynienie się poszkodowanego do powstałej szkody, zatem wyjściową kwotą było 25.000 zł. Wobec czego uwzględniając stopień przyczynienia się pokrzywdzonego (60% z 25.000 zł) Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę. W pozostałym zakresie powództwo jako bezzasadne nie mogło podlegać uwzględnieniu. Pozwany powoływał się na fakultatywność zadośćuczynienia z art. 448 k.c. Sąd nie ma obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie tego przepisu w każdym przypadku naruszenia dóbr osobistych, nie mniej jednak w oparciu o całokształt okoliczności faktycznych w ocenie Sądu brak jest podstaw do uznania, że w przedmiotowej sprawie zadośćuczynienie powódce nie przysługuje.

Odsetki od zasądzonych kwot Sąd zasądził od dnia 7.07.2015 r. mając na uwadze treść art. 817 § 2 k.c. Pozwany odmówił powódce świadczeń pismem z dnia 6.07.2015 r. zatem należało zasądzić odsetki od dnia 7.07.2015 r., bowiem od tego dnia pozwany pozostawał w opóźnieniu.

Rozstrzygnięcie o kosztach Sąd oparł na podstawie art. 100 k.p.c. oraz art. 102 k.p.c. mając na uwadze charakter sprawy, sytuację osobistą i majątkową powódki oraz jej subiektywne przekonanie o słuszności roszczenia.