Warszawa, dnia 27 czerwca 2017 r.
Sygn. akt VI Ka 1432/16
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :
Przewodniczący: SSO Zenon Stankiewicz
Sędziowie: SO Anita Jarząbek - Bocian (spr.)
WSO Robert Gmyz
protokolant: p.o. protokolanta sądowego Renata Szczegot
przy udziale prokuratora Mariusza Ejflera
po rozpoznaniu dnia 27 czerwca 2017 r. w Warszawie
sprawy D. S., syna M. i K., ur. (...) w W.
oskarżonego o czyn z art. 177 § 2 kk
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę
od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie
z dnia 29 czerwca 2016 r. sygn. akt V K 974/11
utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok; zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa 180 zł tytułem opłaty za postępowanie odwoławcze oraz obciąża go pozostałymi wydatkami za postępowanie w II instancji.
SSO Anita Jarząbek - Bocian SSO Zenon Stankiewicz SWSO Robert Gmyz
Sygn. akt VI Ka 1432/16
Sąd Rejonowy w Wołominie wyrokiem z dnia 29 czerwca 2016 roku w sprawie o sygn. akt V K 974/11 w ramach postawionego zarzutu uznał oskarżonego D. S. za winnego tego, że około godziny 10:10 w dniu 4 września 2011 roku na ulicy (...) w M., powiat (...), prowadząc samochód osobowy marki P. o numerze rejestracyjnym (...), jadąc od strony R. w kierunku W., umyślnie naruszył w ruchu lądowym zasadę prędkości bezpiecznej w ten sposób, że prowadził na obszarze zabudowanym samochód z prędkością 72 km/h, w wyniku czego po tym, kiedy na jego pas ruchu wjechał gwałtownie nieustalony samochód, oskarżony zjechał na lewo, na pas rozdzielający jezdnie, gdzie uderzył w barierę energochłonną, a następnie po odbiciu się od bariery zjechał łukiem w prawo, wjeżdżając na trawnik i w dalszej kolejności na chodnik dla pieszych, gdzie potrącił pieszego A. A., przez co nieumyślnie spowodował u pokrzywdzonego ciężki uszczerbek na zdrowiu, tj. chorobę realnie zagrażającą życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.p.k., w postaci: złamania żeber I, II, IV po stronie lewej, stłuczenia płuca lewego i krwiaka jamy opłucnowej lewej, odmy opłucnowej pourazowej obustronnej, pourazowej odmy śródpiersiowej, złamania obojczyka lewego, stłuczenia wątroby, złamania kości udowej lewej, złamania kości piszczelowej lewej z uszkodzeniem więzadła krzyżowego przedniego i więzadła pobocznego piszczelowego – i za to na podstawie art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., tj. zgodnie ze stanem prawnym obowiązującym w dniu czynu, skazał oskarżonego na karę 9 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat. Ponadto orzekł od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego A. A. nawiązkę w kwocie 7000 złotych. Obciążył również oskarżonego kwotą 180 złotych tytułem opłaty oraz kwotą 800 złotych tytułem części wydatków w sprawie, zwalniając go jednocześnie od pozostałych wydatków.
Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego i zarzucił:
1) rażące naruszenie art. 4, art. 5 § 2, art. 7 i art. 410 k.p.k., mające istotny wpływ na treść orzeczenia, poprzez przyjęcie bez zebrania w tym zakresie materiału dowodowego związku przyczynowego pomiędzy prędkością pojazdu oskarżonego a zjechaniem przez oskarżonego w lewo na pas rozdzielający jezdnie, zwłaszcza wobec opinii biegłego, zarówno pisemnej, jak i ustnej, zgodnie z którą: „gdyby samochód marki P. jechał z prędkością dozwoloną administracyjnie 50 km/h, wjechał na pas rozdzielający jezdnie i przemieszczałby się w sposób, jak w dniu wypadku, zatrzymałby się przed trawnikiem usytuowanym po prawej stronie jezdni – nie wjechałby na chodnik i nie doszłoby do potrącenia znajdującego się na nim pieszego”, bez przeprowadzenia żadnych dowodów w tym zakresie, jak również wobec nieustalenia z jaką prędkością musiałby jechać oskarżony, aby uniknąć wypadku w zaistniałych warunkach drogowych panujących w dniu zdarzenia oraz czy pomiędzy prędkością przekroczoną przez oskarżonego a skutkami zdarzenia istnieje związek przyczynowy, co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę orzekania;
2) rażące naruszenie art. 4, art. 5 § 2, art. 7 i art. 410 k.p.k., mające istotny wpływ na treść orzeczenia poprzez nieuwzględnienie, że wyłączną przyczyną zjechania przez oskarżonego w lewo na pas rozdzielający jezdnie był wykonany wskutek zajechania drogi oskarżonemu przez innego niezidentyfikowanego uczestnika ruchu, kierującego nn. pojazdem, jak również fakt, iż zjechanie przez oskarżonego w lewo na pas rozdzielający jezdnie stanowiło manewr obronny, co ewidentnie świadczy o braku winy oskarżonego;
3) obrazę przepisów prawa materialnego, tj. treści art. 26 § 1 k.k., poprzez nieuwzględnienie, iż stosując manewr obrony oskarżony działał w stanie wyższej konieczności;
4) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mogący mieć wpływ na jego treść, polegający na bezzasadnym przyjęciu, że oskarżony prowadził pojazd z prędkością większą od dozwolonej administracyjnie, którą to prędkość uznano za prędkość bezpieczną, co mogło doprowadzić Sąd do błędnego wniosku, iż to oskarżony ponosi winę za spowodowanie wypadku oraz potrącenie pieszego;
5) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mogący mieć wpływ na jego treść, polegający na bezzasadnym przyjęciu, że „D. S. przesłuchiwany w toku śledztwa stwierdził, że zarzut zrozumiał i wyjaśnił: Przyznaję się do tego, co jest mi zarzucane. (…)”, podczas gdy intencją słów wypowiedzianych przez oskarżonego, według jego relacji, było jedynie stwierdzenie, iż owszem, brał on udział w wypadku drogowym, ale nie było intencją oskarżonego przyznanie się do winy i do spowodowania wypadku;
6) naruszenie art. 5 § 2 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy wątpliwości, których nie usunięto w niniejszej sprawie, nie zostały rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego.
Zarzucając powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego albo o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Wołominie.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia przepisów wskazanych w zarzutach apelacyjnych, prawidłowo i z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i tym samym nie dopuścił się błędów w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia.
W pierwszym zarzucie obrońca wskazuje, że nie było dowodów na związek przyczynowy pomiędzy prędkością pojazdu oskarżonego a zjechaniem przez oskarżonego w lewo na pas rozdzielający jezdnie. Skarżący powołuje się na fragment opinii biegłego, wskazując jednocześnie, że nie przeprowadzono w tym zakresie żadnych dowodów oraz nie ustalono z jaką prędkością musiałby poruszać się oskarżony, aby uniknąć wypadku w zaistniałych okolicznościach. Na początku warto zauważyć, że Sąd nie badał związku przyczynowego pomiędzy prędkością, z jaką poruszał się samochód oskarżonego a zjechaniem przez niego na pas rozdzielający jezdnie po lewej stronie, zostało bowiem ustalone, że oskarżony wykonał ten manewr z uwagi na gwałtowny wjazd na jego pas ruchu innego pojazdu. Był to zatem manewr obronny, który oskarżony wykonał jadąc około 70 km/h, jak to zostało ustalone, ale wykonałby go zapewne również przy prędkości 50 km/h, manewr ten miał bowiem na celu uniknięcie kolizji z tymże nieustalonym pojazdem. Badaniu zatem podlegał związek przyczynowy pomiędzy prędkością pojazdu oskarżonego a potrąceniem znajdującego się na chodniku z prawej strony pieszego przy uwzględnieniu nieuchronności manewru obronnego wykonanego przez oskarżonego. Opinia biegłego W. P. jest w tej kwestii stanowcza i wynika z niej, że gdyby oskarżony poruszał się z maksymalną dopuszczalną prędkością i przemieszczałby się w sposób, jak w dniu wypadku (zakłada to, że tak samo zareagowałby na zajeżdżający mu drogę pojazd), to jego droga zatrzymania skróciłaby się na tyle, że nie wjechałby na chodnik i tym samym nie potrąciłby pieszego A. A..
Sąd Rejonowy nie zakwestionował również faktu, że wyłączną przyczyną zjechania przez oskarżonego w lewo był wykonany wskutek zajechania drogi oskarżonemu przez inny pojazd. Okoliczność ta nie budzi wątpliwości i została uwzględniona w opisie czynu. Należy znów jednak podkreślić, że przyczyna tego konkretnego fragmentu zdarzenia miała pomniejsze znaczenie, choć skutkowała między innymi zmniejszeniem stopnia winy oskarżonego. Dla kwestii odpowiedzialności karnej istotne było jednak dlaczego oskarżony nie był w stanie na tyle opanować pojazdu, aby uniknąć potrącenia pieszego. Sąd Rejonowy słusznie uznał, że bez względu na prędkość oskarżony nie miał możliwości uniknięcia wykonania manewru obronnego spowodowanego nieprawidłowym zachowaniem innego uczestnika ruchu. Na co oskarżony miał wpływ, to prędkość z jaką się poruszał, a co za tym idzie – skutki podobnych manewrów. Zgodnie z ustaleniami biegłego W. P., które Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne, oskarżony przekroczył dopuszczalną prędkość o 22 km/h, naruszył tym samym umyślnie przepisy ruchu drogowego i zasadę prędkości bezpiecznej. Sam czyn z art. 177 § 2 k.k. jest natomiast przestępstwem nieumyślnym. Warto w tym miejscu przypomnieć definicję występku nieumyślnego. Zgodnie z art. 9 § 2 k.k. czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Sąd Okręgowy nie ma wątpliwości, że oskarżony nie miał zamiaru popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Nie ma jednak również wątpliwości, że nie zachował on ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, tj. nie zachował bezpiecznej ani przynajmniej dopuszczalnej prędkości, choć mógł przewidywać, że jej niezachowanie może być przyczyną wypadku. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę (art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Ponieważ nie można odpowiadać za zachowania innych kierowców, należy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na swoje zachowanie i prowadzić pojazd w taki sposób, aby w razie zdarzeń nagłych, jak w niniejszej sprawie, móc zareagować odpowiednio wcześnie, skutecznie i bezpiecznie.
W sprawie niniejszej przekroczenie prędkości przez oskarżonego nie było olbrzymie, można jednak pokusić się o przeprowadzenie wywodu nieco bardziej kazuistycznego i postawić pytanie: czy kwestia odpowiedzialności oskarżonego byłaby mniej dyskusyjna, gdyby przekroczenie prędkości było bardziej jaskrawe, tj. w sytuacji, gdyby oskarżony poruszał się z prędkością np. 150 albo 200 km/h? Wydaje się, że wtedy usprawiedliwienie, iż potrącił pieszego z powodu zajechania mu drogi przez inny pojazd byłoby odczytywane już nieco inaczej.
Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, odpowiedzialność oskarżonego nie budzi wątpliwości zarówno na gruncie teorii ekwiwalencji, jak również teorii obiektywnego przypisania. Sąd Rejonowy w klarowny sposób opisał różnice pomiędzy tymi koncepcjami i wyjaśnił ich relacje do niniejszej sprawy, nie ma zatem potrzeby po raz kolejny prowadzić wywodu w tym zakresie.
Niezasadny okazał się także zarzut obrazy przepisów prawa materialnego, tj. art. 26 § 1 k.k. Na wstępie należy przypomnieć, iż stan wyższej konieczności polega na podjęciu czynu zmierzającego do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, przy czym podjęty czyn narusza inne dobro chronione prawem i realizuje ustawowe znamiona czynu zabronionego. W konstrukcji stanu wyższej konieczności zasadnicze znaczenie mają zasady subsydiarności i proporcjonalności. Zasada subsydiarności wyraża się w treści przepisu sformułowaniem "jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć". Oznacza ona, że działanie w stanie wyższej konieczności jest możliwe tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne. Jeżeli istnieje jakikolwiek inny sposób uniknięcia lub uchylenia niebezpieczeństwa, należy z niego skorzystać (por. wyrok SO Warszawa-Praga w Warszawie z 28.04.2015, VI Ka 43/15). Ponieważ oskarżony w niniejszej sprawie nie dostosował się do ograniczenia prędkości, przeto nie sposób stwierdzić, że niebezpieczeństwa nie można było inaczej uniknąć.
Wbrew zarzutowi apelacji Sąd Rejonowy zasadnie przyjął, iż oskarżony prowadził pojazd z prędkością większą od dozwolonej. Wynika to wprost z opinii biegłego W. P., który przyjął, iż oskarżony poruszał się z prędkością 72 km/h. Opinia biegłego A. K. była w tej kwestii jeszcze mniej korzystna dla oskarżonego, wskazywała bowiem, że początkowa prędkość pojazdu oskarżonego wynosiła około 98,5 km/h. Sąd Okręgowy nie widzi podstaw, aby dezawuować ustalenia biegłych, zwłaszcza W. P., albowiem są to specjaliści z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków, a ich opinie oparte są o szereg obliczeń i analiz.
Nie znajduje również uznania zarzut naruszenia zasady in dubio pro reo określonej w art. 5 § 2 k.p.k. W przepisie tym nie chodzi o wątpliwości, jakie ma apelujący, ale o to, czy takie wątpliwości ma sąd orzekający albo powinien je mieć, na podstawie ujawnionych na rozprawie dowodów (wyrok SA we Wrocławiu z 12.04.2017 r., II AKa 59/17, LEX nr 2292417). Skuteczne posłużenie się zarzutem obrazy art. 5 § 2 k.p.k. może przynieść skutek jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że orzekający w sprawie sąd rzeczywiście miał wątpliwości o takim charakterze i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Dla zasadności tego zarzutu nie wystarczy zaś zaprezentowanie przez stronę własnych wątpliwości co do stanu dowodów. Przepis art. 5 § 2 k.p.k. odnosi się do istnienia wątpliwości przy ustalaniu stanu faktycznego, ale po stronie orzekającego sądu. O naruszeniu tego przepisu można więc mówić wówczas, gdy sąd (i tylko sąd, jako organ orzekający) ustalając, że zachodzą nie dające się usunąć wątpliwości, nie rozstrzygnie ich na korzyść skazanego (postanowienie SN z dnia 11.05.2017 r., II KK 129/17, LEX nr 2284180). Okoliczności niniejszej sprawy, w szczególności sposób sporządzenia uzasadnienia wyroku nie wskazują, aby Sąd a quo miał jakiekolwiek nierozstrzygnięte wątpliwości, które zobowiązany byłby rozstrzygać na korzyść oskarżonego, a przesądzać o tym nie może twierdzenie obrońcy oskarżonego, że Sąd takie wątpliwości winien był podjąć, a następnie rozstrzygnąć je w korzystny dla obrony sposób. Wątpliwości w zakresie opinii biegłego A. K. Sąd Rejonowy rozwiewał najpierw wzywając tego biegłego do złożenia opinii uzupełniających, a następnie powołał nowego biegłego. Nie sposób zatem uznać w pierwszej kolejności, że Sąd Rejonowy miał jakiekolwiek wątpliwości co do okoliczności popełnienia czynu, a co za tym idzie – nie mógł rozstrzygać ich na korzyść bądź niekorzyść oskarżonego.
Powyższe rozważania prowadzą do jedynego słusznego wniosku, że Sąd Rejonowy nie dopuścił się uchybień wskazanych przez obrońcę apelacji oskarżonego, o czym wspomniano już na początku powyższego wywodu.
Wymierzona oskarżonemu kara 9 miesięcy pozbawienia wolności nie jest rażąco niewspółmierna, prawidłowo uwzględnia dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 k.k., w szczególności stopień winy oskarżonego, który został odpowiednio obniżony. Oskarżony był do tej pory niekarany, a popełnione przez niego przestępstwo nieumyślne nie miało wysokiej społecznej szkodliwości, dlatego też nie było przeciwwskazań do zastosowania wobec D. S. instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary. Oskarżony z pewnością nie jest osobą zdemoralizowaną, zaś popełniony czyn wynikał z naruszenia zasad ostrożności wymaganych w danych okolicznościach. Także zasądzona kwota nawiązki właściwie uwzględnia koszty poniesione przez pokrzywdzonego w związku z doznanymi urazami, jak również cierpienia fizyczne i psychiczne, których z pewnością doznał w związku z wypadkiem.
O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono na zasadach ogólnych.
Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy orzekł, jak w części dyspozytywnej wyroku.
SSO Anita Jarząbek-Bocian |
SSO Zenon Stankiewicz |
SWSO Robert Gmyz |