Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1605/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 czerwca 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Sławomir Krajewski

Sędziowie:

SO Marzenna Ernest

SO Zbigniew Ciechanowicz (spr.)

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 3 czerwca 2016 roku w S.

sprawy z powództwa S. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej Oddział w Polsce z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 20 lipca 2015 roku, sygn. akt II C 4/14

1.  zmienia punkt I. i II. zaskarżonego wyroku w taki sposób, że:

a.  w punkcie I. zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej Oddział w Polsce z siedzibą w W. na rzecz powoda S. S. kwotę 667 (sześciuset sześćdziesięciu siedmiu) złotych i 26 (dwudziestu sześciu) groszy z ustawowymi odsetkami od dnia 16 kwietnia 2010 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i od dnia 1 stycznia 2016 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie i oddala powództwo w pozostałym zakresie;

b.  w punkcie II. znosi wzajemnie koszty procesu;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  znosi wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego.

SSO Marzenna Ernest SSO Sławomir Krajewski SSO Zbigniew Ciechanowicz

Uzasadnienie wyroku z dnia 3 czerwca 2016 r.

Wyrokiem z dnia 20 lipca 2015 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie (sygn. akt II C 4/14): oddalił powództwo (pkt I); zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.217 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II); nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 58,34 złotych tytułem kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy wydał rozstrzygnięcie w oparciu o następujący stan faktyczny:

W dniu 19 grudnia 2009 roku na ul. (...) w S. doszło do kolizji drogowej, której sprawcą był prowadzący pojazd marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) K. K.. W wyniku kolizji pojazd marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) prowadzony przez M. N., został uszkodzony. Właściciel pojazdu będący sprawcą kolizji, posiadał w chwili wypadku umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego zawartą z pozwanym (...) S.A. oddział w Polsce z siedzibą w W..

W wyniku kolizji samochód marki O. (...) miał uszkodzony lewy przód pojazdu, w tym zderzak przedni, przedni lewy reflektor, przedni lewy reflektor przeciwmgielny, przedni lewy kierunkowskaz, przedni lewy błotnik, maskę silnika oraz skrzynkę przekaźnika dmuchawy.

Przed tym zdarzeniem samochód miał uszkodzenia niezwiązane ze szkodą, a związane z eksploatacją pojazdu, np. uszkodzenia tylnego zderzaka.

M. N. ma niepełnosprawną córkę, potrzebował pojazdu do przewożenia jej na rehabilitację do Polskiego Związku Niewidomych. W tamtym okresie M. N. woził córkę na rehabilitację trzy razy w tygodniu i dodatkowo jeszcze do lekarza, średnio raz na tydzień. W związku z tym, na czas naprawy pojazdu, M. N. zawarł umowę najmu samochodu zastępczego. Czynsz najmu wynosił 200 złotych netto za każdą rozpoczętą dobę.

Poszkodowany nie potrzebował pojazdu do wykonywania swojej pracy, w tamtym czasie pracował jako operator żurawia w K. na terenie S.. Do pracy dojeżdżał autobusem. Sporadycznie jeździł samochodem do pracy, tj. w sytuacji, gdy małżonka nie korzystała z samochodu.

W dniu 30 grudnia 2009 roku pozwany sporządził kosztorys, w którym określił koszt naprawy pojazdu poszkodowanego na kwotę 2.204,66 złotych. W dniu 6 stycznia 2010 roku przyznał M. N. odszkodowanie w ww. wysokości. Kwota ta została ustalona w oparciu o wycenę kosztów naprawy.

M. N. zlecił S. S. indywidualną kalkulację naprawy pojazdu po kolizji z dnia 19 grudnia 2009 roku. Wynikało z niej, że koszty naprawy pojazdu z podatkiem VAT wyniosły 7.135,56 złotych. Samochód M. N. został naprawiony przez powoda. Ostatecznie koszty naprawy wyniósł 6.999,99 złotych. Koszt najmu samochodu zastępczego kształtował się w granicach kwoty 2.684 złotych. Łącznie koszt naprawy i najmu pojazdu zastępczego wyniósł 9.683,99 złotych.

Umową cesji wierzytelności z dnia 15 stycznia 2010 r. S. S. nabył od M. N. prawo do ww. odszkodowania przysługującego mu z tytułu OC w związku ze szkodą, powstałą na skutek kolizji w dniu 19 grudnia 2009 roku.

Wezwaniem do zapłaty z dnia 12 marca 2010 roku S. S. wezwał pozwanego do wypłaty odszkodowania w wysokości 9.683,99 złotych, pomniejszonej o wypłaconą już kwotę.

W dniu 30 kwietnia 2010 roku pozwany dokonał ponaprawczych oględzin pojazdu, które wykazały, iż samochód nie został naprawiony zgodnie z kalkulacją z dnia 16 stycznia 2010 roku.

Pismem z dnia 6 maja 2010 roku pozwany przyznał jednak dopłatę do odszkodowania w wysokości 3.298,86 złotych, pomniejszoną o dotychczas wypłaconą kwotę 2.204,66 złotych. Powodowi wypłacono zatem ostatecznie kwotę 1.094,20 złotych. Pozwany poinformował S. S. o wypłacie odszkodowania w oparciu o zweryfikowaną fakturę VAT przesłaną przez powoda, opiewającą na kwotę 9.683,99 złotych. Pozwany odmówił uznania kosztów wynajmu samochodu zastępczego ze względu na brak dokumentów, które udowadniałyby konieczność korzystania z auta zastępczego przez poszkodowanego.

Pismem z dnia 17 maja 2010 roku S. S. poinformował pozwanego o fakcie, iż przed oględzinami pojazdu przez pozwanego, był on sprawcą kolejnej kolizji, która miała miejsce w dniu 30 stycznia 2010 roku. Wobec tego oględziny pozwanego dotyczyły już kolejnej naprawy pojazdu po innej szkodzie.

W dniu 26 sierpnia 2010 roku pozwany przyznał S. S. kwotę 1.540 złotych tytułem odszkodowania za najem pojazdu zastępczego.

Wezwaniem do zapłaty z dnia 19 kwietnia 2011 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty pozostałej kwoty 4.845,13 złotych tytułem odszkodowania. W odpowiedzi na wezwanie z dnia 11 lipca 2011 roku, (...) S.A. oddział w Polsce z siedzibą w W. wskazał, iż ponowna analiza dokumentów zgromadzonych w sprawie nie dała podstaw do zmiany stanowiska dotyczącego kosztów naprawy pojazdu i najmu pojazdu zastępczego.

W toku niniejszego postępowania ustalono, iż w wyniku kolizji z dnia 19 grudnia 2009 roku samochód marki O. (...) miał uszkodzony lewy przód pojazdu, w tym zderzak przedni, przedni lewy reflektor, przedni lewy reflektor przeciwmgielny, przedni lewy kierunkowskaz, przedni lewy błotnik, pokrywę komory silnika oraz skrzynkę przekaźnika dmuchawy. Po kolizji w dniu 19 grudnia 2009 roku, samochód uległ ponownej kolizji w dniu 30 stycznia 2010 roku. Zakres uszkodzeń pokrywa się częściowo w zakresie zderzaka przedniego oraz pokrywy komory silnika. Samochód na dzień oględzin w dniu 30 kwietnia 2010 roku był wyposażony w części pochodzące z rynku wtórnego. Nie jest pewne, czy takie części były zamontowane po naprawie uszkodzeń wynikających ze zdarzenia z dnia 19 grudnia 2009 roku. Nawet, jeżeli samochód był wyposażony w części pochodzące z rynku wtórnego, ustalenie kosztów naprawy nie jest obecnie możliwe bez podania cen zakupu tych części. Natomiast rozpiętość cen części zamiennych używanych na portalach internetowych jest znaczna. Dodatkowo, nie ma możliwości archiwalnego ustalenia cen tych części. Opinia biegłego została sporządzona dopiero 5 lat po samym zdarzeniu. Na chwilę obecną nie istnieją również oficjalne i jednolite ceny części używanych. To wszystko uniemożliwiło ustalenie sposobu naprawy i rzeczywistych kosztów naprawy pojazdu.

Już przed kolizją samochód miał uszkodzenia niezwiązane ze szkodą, w tym uszkodzenia nakładki zderzaka tylnego, pokrywy komory bagażnika, nakładki zderzaka przedniego, drzwi przednich lewych, drzwi tylnych lewych oraz posiadał ślady wcześniejszej naprawy blacharsko – lakierniczej pokrywy komory silnika. Biegły ustalił, iż w momencie kolizji z dnia 19 grudnia 2009 roku w pojeździe nie były zamontowane części niepochodzące od producenta pojazdu.

Wysokość szkody w samochodzie przy założeniu, że naprawa miałaby być wykonana w odpowiednio wyposażonych do zakresu koniecznych napraw, nieautoryzowanych warsztatach naprawczych, przy uwzględnieniu średnich stawek roboczogodzin obowiązujących na rynku lokalnym oraz przy założeniu, iż do naprawy miałyby być wykorzystane części nowe oryginalne, tj. pochodzące od producenta pojazdu i opatrzone jego logiem wynosiła na dzień 19 grudnia 2009 roku kwotę 5.988,85 złotych brutto. Do naprawy pojazdu powoda mogłyby zostać użyte części nowe, oryginalne ale nieopatrzone logiem producenta pojazdu, gdyż są to takie same części, jak stosowane na pierwszy montaż pojazdu. Koszt tak przeprowadzonej naprawy wynosił na dzień 19 grudnia 2009 roku kwotę 5.396,91 złotych. Naprawa samochodu przy wykorzystaniu części zamiennych i porównywalnej jakości nie przywracała stanu samochodu do tego przed zdarzeniem. Tylko naprawa pojazdu przy użyciu części nowych oryginalnych pozwala na przywrócenie stanu pojazdu do stanu zbliżonego do tego sprzed zdarzenia. Wynika to z faktu, że tylko takie części spełniają normy nałożone przez producenta pojazdu odnośnie wytrzymałości i jakości tych części. Naprawa przy użyciu części alternatywnych o porównywanej jakości jak wynika z badań przeprowadzonych przez (...) wiąże się z wydłużeniem czasu montażu części o średnio 47%, a ostateczny koszt naprawy jest niższy tylko 3,6% niż przy wykorzystaniu części nowych oryginalnych.

W niniejszej sprawie nie sposób było ustalić sposobu, w jaki samochód został naprawiony po kolizji z dnia 19 grudnia 2009 roku. Samochód po przeprowadzonej naprawie ponownie uczestniczył w kolizji w dniu 30 stycznia 2010 roku, po której ponownie był naprawiany.

Przy założeniu, iż naprawę należy dokonać przy użyciu części nowych oryginalnych, tj. pochodzących od producenta pojazdu i opatrzonych jego logiem nie wzrosłaby wartość pojazdu powoda, a naprawa taka przywróciłaby jedynie stan samochodu do stanu przed zdarzeniem. Przy założeniu natomiast poprawnie przeprowadzonej naprawy pojazdu powoda, nie dojdzie do obniżenia wartości handlowej pojazdu.

Uszkodzony pojazd O. (...) należy do samochodów klasy C, natomiast samochód zastępczy najmowany przez powoda w postaci samochodu marki P. (...) należy do samochodów klasy B.

Poszkodowany w chwili wystąpienia zdarzenia i wynajmu samochodu zastępczego nie miał wiedzy o tym, na jak długi okres będzie potrzebował wynająć samochód zastępczy w związku z tym nie ma możliwości negocjacji wysokości stawki najmu samochodu zastępczego. Firmy zajmujące się wynajmem samochodu zastępczego na czas naprawy uszkodzonego pojazdu najczęściej proponują jedną stawkę dobową bez względu na czas trwania najmu samochodu. W toku postępowania ustalono, że opcja bez limitu kilometrów była najbardziej optymalna dla poszkodowanego, który nie musiał codziennie liczyć, ile kilometrów przejechał. Średnie dobowe stawki najmu pojazdów w okresie grudnia 2009 roku na rynku lokalnym wynosiły dla samochodu klasy C kwotę 191,42 złotych netto, tj. 233,53 złotych brutto, a dla samochodu klasy B kwotę 164,48 złotych netto, tj. 200,66 złotych brutto. Natomiast, okres konieczny i niezbędny do przeprowadzenia naprawy pojazdu O. (...) w realiach niniejszej sprawy wynosił 12 dni roboczych.

W tych okolicznościach faktycznych Sąd uznał powództwo oparte o art. 363 § 1 k.c. oraz art. 822 § 1 k.c. za niezasadne. Rozważając podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia Sąd zwrócił uwagę na treść art. 442 1 § 1 k.c. oraz art. 819 k.c. W tym kontekście stwierdził, że z materiału dowodowego zebranego w sprawie bezspornie wynika, iż kolizja samochodowa, skutkiem której poszkodowany został M. N. miała miejsce w dniu 19 grudnia 2009 roku. Na miejsce zdarzenia została wezwana Policja, której funkcjonariusze sporządzili notatkę informacyjną z dnia 19 grudnia 2009 roku. Z przedmiotowej notatki wynika, iż sprawcą szkody był kierowca pojazdu V. (...) o numerze rejestracyjnym (...). W notatce zostały podane dane oraz adres zamieszkania sprawy szkody. W związku z powyższym Sąd stwierdził, iż powód wiedział, kto jest sprawcą szkody już w dniu powstania szkody, tj. w dniu 19 grudnia 2009 roku. Sąd zważył, że pozwany przyznał powodowi odszkodowanie za uszkodzenia pojazdu w dniu 6 stycznia 2010 roku. Pozwany nie wykazał jednak, w jakiej dacie przedmiotowa decyzja o przyznaniu odszkodowania została doręczona powodowi, i czy w ogóle została mu doręczona. Dopiero bowiem od daty, w której zgłaszający roszczenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia, rozpoczyna się na nowo bieg przedawnienia. Zdaniem Sądu w toku niniejszego postępowania pozwany udowodnił jednak, że powód najpóźniej w dniu 21 czerwca 2010 roku miał wiedzę o wydanej w sprawie decyzji odszkodowawczej w zakresie dotyczącym kosztów naprawy pojazdu, albowiem na ten dzień datowane jest pismo powoda, w którym odwołuje się on do decyzji powoda z dnia 6 maja 2010 roku. Jak wynika z akt sprawy w dniu 6 maja 2010 roku została wydana decyzja o przyznaniu dopłaty do odszkodowania z ubezpieczenia OC w wysokości 1.094,20 złotych, po dokonaniu oględzin ponaprawczych pojazdu powoda.

Nadto Sąd wskazał, że S. S. z całą pewnością otrzymał decyzję odszkodowawczą z dnia 26 sierpnia 2010 roku o przyznaniu odszkodowania za najem pojazdu zastępczego, albowiem we wniosku o ukaranie A. D. z dnia 14 września 2010 roku skierowanym do Komisji Nadzoru Finansowego bezpośrednio odwoływał się do jego treści wskazując: „pismem z dnia 26.08.2010 r. TU poinformowało mnie o przyznaniu odszkodowania za auto zastępcze jednakże okres oczekiwania na te decyzję przekroczył ustawowy termin co stanowi naruszenie art. 14 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...).”. W związku z powyższym Sąd uznał, że powód najpóźniej wiedział o wydanej decyzji odszkodowawczej w dniu sporządzenia ww. wniosku, a zatem w dniu 14 września 2010 roku. Zatem co najmniej od tej daty zaczął na nowo biec termin przedawnienia roszczenia w zakresie zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego. Termin przedawnienia dla tego roszczenia wynosił trzy lata i upłynął z dniem 14 września 2013 roku. W chwili wytoczenia powództwa, tj. w dniu 20 listopada 2013 roku, nastąpiło już zatem przedawnienie zarówno roszczenia o odszkodowanie z tytułu kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, jak i roszczenia z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego.

Apelację do wyroku złożył powód i zaskarżając go w całości wniósł o jego zmianę przez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów sądowych według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za postępowanie przed sądem I instancji oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów sądowych według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych przed sądem II instancji.

Orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego tj. 819 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że roszczenie o zapłatę dochodzone pozwem z dnia 20 listopada 2013 r. uległo przedawnieniu.

W uzasadnieniu podkreślił, że ostatnią decyzją pozwanego, od której należałoby liczyć termin przedawnienia na nowo była decyzja z dnia 11 lipca 2011 r., która była ostateczną decyzją w sprawie zarówno co do roszczenia w zakresie kosztów naprawy jak i kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego. Pismo to zawiera wszystkie elementy wymagane zapisem art. 16 ust. 3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, a więc należy je uznać za tzw. decyzję szkodową zawierającą oświadczenie pozwanego o wysokości przyznanego świadczenia. Zawiera ono informacje o podstawach faktycznych i prawnych wypłaty odszkodowania i jego wysokości. Zatem skoro bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie przyznania świadczenia, należy uznać, że bieg przedawnienia rozpoczął się na nowo od dnia doręczenia powodowi tego oświadczenia. Mając na względzie wewnętrzny tryb rozpatrywania roszczeń przez zakłady ubezpieczeń, które niejednokrotnie przyznają odszkodowanie dopiero w wyniku skierowania do nich kolejnego wezwania do zapłaty, takie postępowanie nie powinno powodować negatywnych skutków dla poszkodowanego i skutkować odmową uznania przez Sąd kolejnych decyzji za oświadczenie ubezpieczyciela w rozumieniu art. 819 § 4 k.c. skoro zawierają one wszystkie przewidziane prawem wymogi.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się częściowo zasadna.

Przyczyną, dla której Sąd Rejonowy oddalił zgłoszone roszczenie, było uznanie przez tenże Sąd, skuteczności zarzutu przedawnienia, co było jednak poglądem nietrafnym.

Dla porządku wskazać należy, że zgodnie z przepisem art. 819 § 1 k.c. roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech. Z kolei § 4 tego artykułu stanowi, iż bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Z powołaniem się na treść ww. normy prawnej zarzut przedawnienia Sąd Rejonowy połączył z upływem terminu doręczenia stronie powodowej dwóch pism, mianowicie pisma z dnia 6 stycznia 2010 r. oraz z dnia 26 sierpnia 2010 r. Sąd Odwoławczy nie podzielił jednak oceny Sądu Rejonowego, iż bieg terminu przedawnienia rozpoczął swój bieg od hipotetycznie ustalonej daty, kiedy powód miał możliwość dowiedzenia się o treści decyzji rozstrzygającej zgłoszone przez niego żądanie likwidacji poniesionej przez niego szkody. Po pierwsze, nie zostało wykazane kiedy decyzja z 26 sierpnia 2010 r. została powodowi doręczona, a zatem brak jest możliwości określenia precyzyjnej daty w tym zakresie. Niezależnie od tego zwrócić należy uwagę, że oba te pisma zawierają pouczenie o możliwości pisemnego odwołania decyzji w nich zawartych od Dyrektora ubezpieczyciela. Z takiej możliwości, jak wynika z akt sprawy, powód skorzystał, o czym przekonuje treść pisma powoda z dnia 14 września 2010 r. Skutkiem tego pomiędzy stronami wystąpiła dalsza wymiana korespondencji odnośnie prowadzonego postępowania likwidacyjnego w wyniku czego dnia 9 listopada 2010 r. postępowanie likwidacyjne zostało przekazane do „relikwidacji” w celu ponownego, głębszego zbadania poprawności wyliczenia odszkodowania. W efekcie postępowanie likwidacyjne zakończyło się ostatecznie dnia 11 lipca 2011 r. Dopiero w tym piśmie ubezpieczyciel w sposób wyraźny i jednoznaczny odmówił przyznania odszkodowania w większej wysokości.

W związku z powyższy podkreślić należy, że kwestią biegu terminu przedawnienia roszczenia o świadczenie od ubezpieczyciela zajął się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 listopada 2014 r. (V CSK 5/14), gdzie zwrócono uwagę, że art. 819 § 4 k.c. w istocie nie precyzuje, czy w razie złożenia kilku kolejnych oświadczeń, bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo z datą doręczenia pierwszego z nich czy ostatniego w toku postępowania likwidacyjnego. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w stosunkach ubezpieczeniowych ukształtowała się praktyka włączenia do umowy stron ogólnych warunków umów, które precyzują czy postępowanie likwidacyjne jest jedno, dwu lub więcej etapowe w związku z przyznaniem ubezpieczonemu prawa złożenia odwołania, zwanego też niekiedy skargą lub zażaleniem, do wskazanego organu lub jednostki ubezpieczyciela. Jeżeli strony takie uprawnienie przyznały ubezpieczonemu, datą zakończenia postępowania likwidacyjnego jest data złożenia oświadczenia wydanego w wyniku postępowania odwoławczego. Niezależnie od nazwy środka odwoławczego, decydujące znaczenie ma istota postępowania wywołanego tym środkiem, a więc czy ubezpieczony ma możliwość zakwestionowania odmowy przyznania świadczenia lub przyznanej jego wysokości, czy stanowisko ubezpieczyciela wyrażone w pierwszym oświadczeniu podlega kontroli i czy zgłoszony wniosek o przyznanie świadczenia jest rozpatrywany ponownie a wskazane we wzorcu organ lub jednostka ubezpieczyciela właściwa do rozpoznania odwołania mogą w sposób definitywny zakończyć postępowanie likwidacyjne przez złożenie oświadczenia o odmowie uwzględnienia odwołania albo zmienić treść pierwotnego oświadczenia poprzez całkowite lub częściowe uwzględnienie wniosku. Jeżeli właściwa jednostka ubezpieczyciela weryfikuje prawdziwość twierdzeń co do zajścia wypadku ubezpieczeniowego oraz powstania szkody i jej wysokości, to oznacza, że ponownie rozpoznając wniosek weryfikuje twierdzenia ubezpieczonego i przyjmuje istnienie stanu faktycznego, który odpowiada lub nie tym twierdzeniom. Postępowanie to dotyczy tego samego stosunku materialnoprawnego, który był przedmiotem wcześniejszego etapu postępowania likwidacyjnego, a więc jej stanowisko ma charakter merytoryczny. Za taką wykładnią przemawia, zdaniem Sądu Najwyższego, także cel postępowania likwidacyjnego, którym jest stwierdzenie bez konieczności wszczynania postępowania sądowego, czy zasadne jest roszczenie zgłoszone ubezpieczycielowi. Dopóki postępowanie likwidacyjne nie skończy się definitywnie, oświadczenie ubezpieczyciela nie nosi waloru oświadczenia kończącego to postępowanie. Zważywszy na wynikający z art. 16 ust. 3 ustawy obowiązek ubezpieczyciela informowania ubezpieczonego o możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, nie można przyjąć, że celem racjonalnego ustawodawcy było, by postępowanie sądowe musiało być niekiedy wszczęte przed złożeniem przez ubezpieczyciela definitywnego oświadczenia i zakończeniem postępowania likwidacyjnego. Sąd Najwyższy podkreślił jednocześnie, że w razie złożenia kilku kolejnych odwołań skutek prawny przewidziany w art. 819 § 4 k.c. wywrą tylko oświadczenia ubezpieczyciela w zakresie przewidzianym w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Z tych przyczyn Sąd ten przyjął, że bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela rozpoczyna się po przerwie od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie od ubezpieczyciela kończące postępowanie likwidacyjne oświadczenie o przyznaniu lub odmowie świadczenia (art. 819 § 4 zd. 2 k.c.).

Stwierdzić należy, że oświadczenie o odmowie przyznania świadczenia w wyższej wysokości definitywnie kończące postępowanie likwidacyjnego złożone zostało w piśmie z dnia 11 lipca 2011 r. Tym samym bezspornie bieg terminu przedawnienia rozpoczął się z dniem 12 lipca 2011 r. To zaś prowadzi do wniosku, iż do dnia wniesienia pozwu tj. 20 listopada 2013 r. roszczenie powoda przedawnieniu nie uległo.

Stwierdzić należy, że postępowanie apelacyjne, jakkolwiek jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednakże zachowuje charakter postępowania rozpoznawczego. Oznacza to, że Sąd Odwoławczy ma swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. Podkreślić też należy, że Sąd ten nie może poprzestać jedynie na ustosunkowaniu się do zarzutów apelacyjnych. Merytoryczny bowiem charakter orzekania Sądu II instancji polega na tym, że ma on obowiązek poczynić własne ustalenia i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego, a więc dokonać subsumcji. Z tego też względu Sąd ten może, a jeżeli je dostrzeże – powinien, naprawić wszystkie stwierdzone w postępowaniu apelacyjnym naruszenia prawa materialnego popełnione przez Sąd I instancji i to niezależnie od tego, czy zostały one podniesione w apelacji, jeśli tylko mieszczą się w granicach zaskarżenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.04.2000 r., III CKN 812/98 i in.). Wobec tego, że materiał dowodowy zebrany przez Sąd Rejonowy pozwalał na rozstrzygnięcie sporu między stronami, Sąd Okręgowy będąc sądem merytorycznym dokonał merytorycznej oceny roszczeń powoda.

Powód zgłosił roszczenie z tytułu uszkodzenia pojazdu w kwocie 1.000 zł oraz roszczenia z tytułu najmu pojazdu zastępczego.

Pierwsze z nich było bezzasadne.

Odnotować wypada, że szkodą jest uszczerbek w prawnie chronionych dobrach majątkowych, wyrażający się w różnicy między stanem tych dóbr, jaki istniał i jaki następnie mógłby istnieć w ramach normalnej kolei rzeczy, a stanem jaki powstał na skutek zdarzenia wywołującego zmianę polegającą na uszczupleniu aktywów lub zwiększeniu pasywów. Określenie pojęć „szkoda” i „odszkodowanie” w razie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za szkody wyrządzone ruchem pojazdów mechanicznych, następuje na gruncie kodeksu cywilnego. Zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu ponosi co do zasady odpowiedzialność w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Jedynie w zakresie naprawienia szkody zasada ta doznaje ograniczenia w tym znaczeniu, że zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do naprawienia szkody w formie zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej, a nie, według wyboru poszkodowanego, także przez przywrócenie stanu poprzedniego.

Zasadą jest, że naprawienie szkody polega na przywróceniu stanu poprzedniego, chyba, że poszkodowany wybrał świadczenie polegające na zapłacie odpowiedniej sumy pieniężnej albo za świadczeniem w pieniądzu przemawiają szczególne okoliczności. Z reguły wyrażonej w art. 363 § 1 k.c. wynika, że w razie uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego rzeczy uszkodzonej. Podstawową bowiem funkcją odszkodowania jest kompensacja, co oznacza, iż odszkodowanie powinno przywrócić w majątku poszkodowanego stan naruszony zdarzeniem wyrządzającym szkodę. Cel ten realizuje naprawienie szkody uwzględniające indywidualną sytuację poszkodowanego. Zgodnie z zasadą kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.).

W analizowanej sprawie podstawowa negatywna przesłanka oddalenia roszczenia powoda w zakresie odszkodowania z tytułu uszkodzenia pojazdu spowodowana była faktem, iż poszkodowany około roku 2013 zbył przedmiotowy pojazd, lecz taki stan rzecz nie znalazł odzwierciedlenia we wnioskach dotyczących realnie poniesionej szkody, mało tego, w aktach sprawy, brak nawet dowodu, który wskazywałby na kwotę za którą poszkodowany ów pojazd zbył. Tymczasem pamiętać należy, że istotą kompensacji szkody nie jest jej maksymalizacja, lecz pokrycie rzeczywistego uszczerbku majątkowego. Odszkodowanie nie powinno bowiem prowadzić do nieusprawiedliwionego wzbogacenia osoby poszkodowanej. Dodatkowo zwrócić uwagę należy, że po kolizji w dniu 19 grudnia 2009 r. ponowna kolizja miała miejsce w dniu 30 stycznia 2010 r. Oględziny dla potrzeb postępowania likwidacyjnego dokonane zostały w dniu 30 kwietnia 2010 r. i jak wynika z poczynionych w sprawie ustaleń na dzień oględzin pojazd wyposażony był w części pochodzące z rynku wtórnego. Biegły sądowy, który bazował na aktach postępowania likwidacyjnego, nie był natomiast w stanie oszacować ani kosztów rzeczywiście przeprowadzonej naprawy ani wartości użytych do naprawy pojazdu części, zaś na koszty rzeczywiste naprawy nie wskazał powód. W ocenie Sądu II instancji stan faktyczny niniejszej sprawy nie pozwala zatem na przyjęcie, iż strona powodowa wykazała zasadność tej części roszczenia.

Częściowo zasadne okazało się natomiast roszczenie z tytułu najmu pojazdu zastępczego.

Tytułem wstępu wyjaśnić należy, że utrata możliwości korzystania z rzeczy wskutek jej zniszczenia stanowi niewątpliwie szkodę majątkową. Normalnym następstwem w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. jest częstokroć niemożność korzystania z samochodu przez poszkodowanego, nie tylko w sytuacji jego uszkodzenia, ale również zniszczenia. Jeżeli więc poszkodowany poniósł w związku z tym koszty, które były konieczne, na wynajem pojazdu zastępczego, to uznać należy, że mieszczą się one w granicach skutków szkodowych podlegających wyrównaniu. Postulat pełnego odszkodowania przemawia za przyjęciem stanowiska o potrzebie zwrotu przez ubezpieczyciela tzw. wydatków koniecznych, potrzebnych na czasowe używanie zastępczego środka komunikacji w związku z niemożliwością korzystania z niego wskutek zniszczenia, z tym że tylko za okres między dniem zniszczenia a dniem, w którym poszkodowany może nabyć analogiczny pojazd, nie dłuższy jednak niż za czas do zapłaty odszkodowania. Są to bowiem niewątpliwie wydatki poniesione w następstwie zdarzenia szkodzącego, które by nie powstały bez tego zdarzenia, prowadzące do powypadkowego zmniejszenia majątku poszkodowanego, czyli straty (art. 361 § 2 k.c.). Muszą to być wydatki zmierzające do wyłączenia lub ograniczenia szkody, a takimi są w istocie koszty wynajmu pojazdu zastępczego i to nie tylko w celu kontynuowania działalności gospodarczej lub zawodowej, ponieważ zapobiegają utracie określonych dochodów (art. 361 § 2 k.c.), lecz również wówczas, gdy pojazd uszkodzony był wykorzystywany do innych celów, a więc dojazdów do miejsca zatrudnienia i powrotu do miejsca zamieszkania, dowożenia dzieci do szkoły, a nawet codziennego zwykłego przemieszczania się po mieście, w sytuacji gdy poszkodowany nie ma możliwości nieodpłatnego wykorzystywania w tym celu innego pojazdu. Istotnie jest bowiem tak, że we współczesnych realiach życia posiadanie i używanie pojazdu nie jest luksusem, a rzeczą typową. Używanie samochodu w celu codziennego przemieszczania się nie jest więc niczym nadzwyczajnym.

Zastrzec jeszcze wypada, że zwrotowi podlegają jednakże tylko wydatki konieczne, a więc tylko takie, które są niezbędne dla korzystania z innego pojazdu w takim samym zakresie, w jakim poszkodowany korzystałby ze swego środka lokomocji, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Poszkodowany może zatem żądać tylko zwrotu wydatków poniesionych za korzystanie z pojazdu zastępczego pomniejszonych o sumę, jaką wydatkowałby na koszty eksploatacji własnego pojazdu.

W realiach tej sprawy powód z pojazdu zastępczego faktycznie korzystał. Biegły sądowy ustalił nadto, że łączny rzeczywisty czas naprawy samochodu poszkodowanego wynosił 12 dni roboczych. Średnia dobowa stawka najmu pojazdu tej samej klasy co pojazd, z którego faktycznie korzystał poszkodowany to kwota 200,66 zł brutto. W tej sytuacji przy uwzględnieniu granic czasowych najmu pojazdu zastępczego określonych przez stronę powodową roszczenie winno zamknąć się kwotą 2.207,26 zł. Bacząc na wysokość wypłaconego już na rzecz powoda odszkodowania z tego tytułu, do zapłaty pozostaje aktualnie kwota 667,26 zł.

Mając na uwadze powyższe na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w punkcie 1a sentencji.

Zmiana wyroku pociągała za sobą potrzebę rozliczenia kosztów postępowania przed Sądem I instancji. Częściowe uwzględnienie powództwa aktualizowało potrzebę wzajemnego zniesienia kosztów procesu wygenerowanych przed Sądem I instancji. Orzeczenie oparto o art. 100 k.p.c.

W pozostałym zakresie apelacji została oddalona, o czym orzeczono jak w punkcie 2 sentencji, za podstawę przyjmując przepis art. 385 k.p.c.

Wynik postępowania apelacyjnego determinował wniosek wzajemnego zniesienia kosztów postępowania apelacyjnego. Rozstrzygnięcie oparte o art. 100 k.p.c. zawarte zostało w punkcie 3 sentencji.

SSO Marzenna Ernest SSO Sławomir Krajewski SSO Zbigniew Ciechanowicz