Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 794/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 sierpnia 2017r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Lucjan Modrzyk (spr.)

Sędziowie:

SA Olga Gornowicz-Owczarek

SA Grzegorz Stojek

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2017r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w L.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 15 czerwca 2016r., sygn. akt XIV GC 232/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 10.800 (dziesięć tysięcy osiemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Grzegorz Stojek

SSA Lucjan Modrzyk

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

Sygn. akt VACa 794/16

UZASADNIENIE

Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w B. (obecnie (...) Spółka z o.o.) domagała się zasądzenia od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w L. kwoty 200.691, 48 złotych z ustawowymi odsetkami tytułem wynagrodzenia za wykonaną usługę – prace czyścicielskie w obiektach produkcyjnych (...) w R..

Pozwana w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniosła o oddalenie powództwa.

W uzasadnieniu w pierwszej kolejności zarzuciła powódce brak legitymacji materialnej czynnej do wystąpienia z powództwem. Powódka przelała bowiem wierzytelność na inny podmiot i nie wykazała tzw. cesji zwrotnej.

W dalszej kolejności pozwana zarzuciła, że oświadczenie powódki zmierzające do zniweczenia stosunku prawnego nie było skuteczne, gdyż powódka nie zastosowała się do postanowień umowy, które uzależniały skuteczność takiego oświadczenia od wcześniejszego wdrożenia procedur naprawczych. To jednak nie miało miejsca.

Nadto pozwana dodała, że powódka od samego początku wykonywała prace w sposób wadliwy, a sposób ich organizacji i standard dalece odbiegał od oczekiwań i wymogów (...). Po złożeniu nieskutecznego oświadczenia i faktycznym zaprzestaniu wykonywania prac w dniu 30 września 2014 roku – to pozwana skutecznie doprowadziła do ustania stosunku prawnego, odstępując od umowy na zasadzie art. 491 § 1 k.c.

Podniosła także zarzut nie istnienia wierzytelności dochodzonej pozwem na skutek złożenia oświadczenia o potrąceniu wzajemnych wierzytelności (dołączonego do pozwu) z tytułu kar umownych należnych pozwanej na skutek wypowiedzenia przez nią umowy.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Katowicach uwzględnił powództwo w całości.

Rozstrzygnięcie to zapadło przy następujących ustaleniach i ocenie Sądu pierwszej instancji.

Niesporne jest pomiędzy stronami, że strony pierwotnie konkurowały one ze sobą, składając swoje oferty w przetargu ogłoszonym przez (...) dotyczącym prac czyścicielskich. Pozwana, po wygraniu przetargu, zaproponowała powódce, by ta przejęła na siebie część obowiązków wynikających z zawartego przez nią kontraktu, na zasadzie podwykonawstwa.

W dniu 14 lutego 2014 roku strony zawarły umowę, na podstawie której powódka zobowiązała się, jako podwykonawca pozwanej, do wykonywania prac czyścicielskich określonych w umowie zawartej przez pozwaną z (...) oddział R., które to prace miały być wykonywane na terenie zakładów produkcyjnych (...).

Umowa była tak skonstruowana, że określone prace miały być wykonywane w określonej częstotliwości. W praktyce okazało się, że zapotrzebowanie zamawiającego jest inne, a brak wypracowania wolumenu prac sprawiał, że dla powódki kontrakt stawał się nieopłacalny. Problem ten, zgłoszony pozwanej, nie został rozwiązany do końca rzeczywistego wykonywania umowy przez powódkę pomimo przygotowania projektu nowej listy krotności.

W dniu 4 marca 2014 roku powódka została poinformowana przez pozwaną, że Kierownikiem Kontraktu jest T. O. i jemu, w pierwszej kolejności, należy przekazywać wszystkie sprawy związane z wykonaniem kontraktu.

Ze strony powódki kierownikiem robót był wówczas K. K.. Z uwagi na brak realnej możliwości dogadania się przez niego z T. O. powódka zatrudniła T. K. i to jemu powierzyła funkcję Kierownika Kontraktu. Ten od samego początku swojej pracy sygnalizował, że ma kłopoty z dogadaniem się z T. O..

Zwłaszcza w początkowym okresie wykonywanych prac pracownicy powódki nie posiadali odpowiedniej odzieży ochronnej. Nie posiadali też narzędzi potrzebnych do wykonywania prac.

Zasadą było, iż o godzinie 8.00 każdego dnia odbywało się spotkanie robocze, z udziałem przedstawicieli powódki i pozwanej, na którym omawiano zakres prac do wykonania w konkretnym dniu i podsumowywano dzień poprzedni. Atmosfera spotkań prowadzonych przez T. O. nie była do zaakceptowania przez powódkę.

Na przełomie kwietnia i maja 2014 roku pracownicy powódki informowali przełożonych, że T. O.sugeruje pracownikom (...), by ci nie potwierdzali odbioru prac rzeczywiście wykonanych. Wbrew umowie na obszar obsługiwany przez powódkę wprowadzona została konkurencyjna Spółka.

Sam T. O. przyznaje, że zlecał innemu podwykonawcy prace dodatkowe na terenie przypisanym powódce. Część prac została zlecona innym podmiotom w sytuacji, gdy powódka wyrażała gotowość ich wykonania.

W dniu 9 maja 2014 roku działająca w imieniu powódki A. J. sygnalizowała problemy między innymi w postaci braku dopuszczenia na obszary objęte remontami lub obszary czyste, długie oczekiwanie na otwarcie zlecenia, niejasności obszarów, w których prace miała wykonywać powódka.

Z drugiej natomiast strony, pozwana stawiała zarzut powódce, że nie zapewnia pracowników dokładnie w tym czasie, gdy nie pracują te maszyny, których czyszczenie możliwe jest tylko w czasie postoju. Skutkiem tego miało być to, że niektóre z prac czyścicielskich były wykonywane rzadziej, niż wynikało to z krotności przyjętej w załączniku do umowy. Problem dotyczył zwłaszcza taśmociągu, który pierwotnie był czyszczony w ruchu, a następnie praktykę tą zmieniono, już w trakcie realizacji kontraktu, po decyzji Inspektora BHP. W konsekwencji zmiany powódka nie zapewniała odpowiedniej liczby pracowników do czyszczenia taśmociągu.

Postrzegała też pozwana jako problem to, że A. J. i M. R., które miały nadzorować pracowników powódki, nie posiadały uprawnień, by poruszać się po terenie (...). W późniejszym terminie stałą przepustkę otrzymała jedynie pierwsza z nich. Wielu pracowników powódki nie posiadało dostatecznej wiedzy i doświadczenia, by wykonywać konkretne prace, np. czyszczenie absorbera.

Po przeprowadzonym spotkaniu osoby działające w imieniu powódki wyszły uspokojone, przekonane o tym, że inne podmioty nie będą świadczyć usług na ich terenie, a nadto powódka będzie miała decyzyjność po stronie operacyjnej. Problemy nie pojawiały się zaledwie przez krótki czas.

W dniu 16 lipca 2014 roku, w korespondencji elektronicznej kierowanej między innymi do T. O., T. K. (2) zarzucił powódce nienależyte wykonywanie czyszczenie tuneli przenośników taśmowych odżużlania

W dniu 23 lipca 2014 roku działający w imieniu powódki M. K.zawiadomił prezesa pozwanej, że nie może dłużej akceptować działań T.. Pismem z tego samego dnia M. K. wyraźnie wskazał, które z zachowań T. O. nie są akceptowalne przez powódkę.

W dniu 1 sierpnia 2014 roku M. R., działająca w imieniu powódki, przesłała pozwanej propozycję dotyczącą krotności obszarów, w których powódka realizowała usługę.

W dniu 6 sierpnia 2014 roku, w korespondencji elektronicznej, T. O. zarzucił T. K. (1), iż ten nie przestrzegał przepisów BHP, przez co naraził pracowników na niebezpieczeństwo. Przy czyszczeniu sit (...) nie zastosował bowiem transformatora separacyjnego i oświetlenia miejsca pracy.

W dniu 11 sierpnia 2014 roku, w korespondencji elektronicznej, T. K. (2) zarzucił powódce nieprawidłowe czyszczenie kanału spływowego pomiędzy taśmami.

W dniu 22 sierpnia 2014 roku M. K. (2) zarzucił w poczcie elektronicznej, że niestarannie został wymyty odkraplacz (...).

W dniu 31 sierpnia 2014 roku działający za powódkę T. K. (1) i działający za pozwaną T. O. sporządzili protokół wykonanych prac o wartości 90.543,50 zł netto.

W dniu 31 sierpnia 2014 roku powódka wystawiła fakturę VAT na kwotę
111.368,51 zł.

W dniu 12 września 2014 roku D. J. w imieniu pozwanej zwróciła się do T. K. (1) o wyjaśnienie, kiedy powódka przystąpi do wykonywania prac w postaci: odkurzania ław kablowych, czyszczenie osadników wstępnych, prace te były zlecone do wykonania odpowiednio w dniach 18 i 27 sierpnia 2014 roku. W dniu 15 września 2014 roku T. K. (1) przyznał, że prace nie były wykonane i wskazał na przyczyny takiego stanu rzeczy.

W dniu 16 września 2014 roku powódka wystosowała do pozwanej pismo wskazujące konkretnie, jakie działania przedstawiciela pozwanej traktuje jako działanie na jej szkodę. Wniosła jednocześnie o niezwłoczne zaniechanie naruszeń i podjęcie działań zmierzających do wyjaśnienia enumeratywnie wymienionych zgłaszanych wypadków. Pozwana nie złożyła odpowiedzi na pismo.

W dniu 23 września 2014 roku W. R., działający w imieniu (...) oddział R., zaprosił strony na spotkanie w dniu 25 września 2014 roku, którego przedmiotem miała być optymalizacja załącznika dotyczącego zakresu prac czyścicielskich oraz możliwej poprawy organizacji realizacji prac ze strony dostawcy i odbiorcy usług. W dniu 24 września 2014 roku M. K. (1) zawiadomił, że nikt ze strony powódki w spotkaniu nie weźmie udziału, gdyż kluczową kwestią nie była już optymalizacja treści załącznika 2a2 do umowy (dotyczącego krotności wykonywanych prac) ale same zasady kontynuacji współpracy pomiędzy stronami

W dniu 26 września 2014 roku powódka złożyła oświadczenie o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym z przyczyn leżących po stronie zamawiającego. Oświadczenie dotarło do pozwanej tego samego dnia.

Niesporne jest, że tego samego dnia, po doręczeniu pisma o rozwiązaniu umowy, powódka zaprzestała wykonywania prac. Nie przystąpiła do pracy druga zmiana, która miała pracować od godziny 14.00. Podobnie niesporne jest, że część pracowników powódki zostało następnie zatrudnionych przez pozwaną lub innych jej podwykonawców.

W dniu 26 września 2014 roku pozwana wystosowała pismo wzywające powódkę do wycofania pisma zawierającego oświadczenie o rozwiązaniu umowy i wzywające do kontynuowania prac czyścicielskich.

W dniu 30 września 2014 roku działający za powódkę T. K. (1) i działający za pozwaną T. O. sporządzili protokół wykonanych prac o wartości 67.521,80 zł netto i odrębny protokół na kwotę 5.098,50 zł.

W dniu 30 września 2014 roku powódka wystawiła fakturę na kwotę 89.322,97 zł.

W dniu 30 września 2014 roku pozwana złożyła powódce oświadczenie o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym.

W dniu 7 października 2014 roku pozwana obciążyła powódkę dwukrotnie kwotą 24.744,43 zł.

W dniu 7 października 2014 roku pozwana obciążyła powódkę kwotą 15.755,26 zł.

W dniu 7 października 2014 roku pozwana obciążyła powódkę kwotą 593.866,41 zł.

W dniu 16 października 2014 roku pozwana obciążyła powódkę kwotą 6.731,71 zł.

W dniu 21 października 2014 roku pozwana złożyła oświadczenie o potrąceniu wierzytelności powódki z wierzytelnościami z tytułu nałożonych na powódkę kar umownych.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym uznał Sąd pierwszej instancji, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności, jako najdalej idący, należało rozważyć zarzut braku legitymacji materialnej czynnej po stronie powódki, a to w związku z przelewem wierzytelności na rzecz osoby trzeciej, zgodnie z treścią § 14. 15 umowy łączącej strony. Co oczywiste, gdyby powódka nie była wierzycielem, nie mogłaby dochodzić zapłaty wierzytelności. W tym przedmiocie należy jednak zauważyć, że treść postanowienia umownego zawartego w przywołanym przepisie umowy nie zawiera oświadczenia powódki, iż dokonuje przelewu, a jedynie oświadczenie pozwanej o wyrażeniu zgody na taki przelew. Treść umowy nie była zatem wystarczającym dowodem na okoliczność, iż do cesji wierzytelności w ogóle doszło i w jakim zakresie oraz na jakich zasadach. Powódka sam fakt cesji przyznała, ale z dołączonego do pozwu dziennika płatności (karta 19 akt) wynika, że doszło do zwrotnego przelewu wierzytelności. Strona pozwana nie wykazała, aby kiedykolwiek osoba trzecia zażądała zapłaty wierzytelności dochodzonej pozwem w swoim imieniu, a jednocześnie nie zakwestionowała twierdzeń zawartych w odpowiedzi na sprzeciw (karta 133 akt). Sąd uznał zatem okoliczność cesji zwrotnej przywołaną przez powódkę jako okoliczność przyznaną (art. 230 k.p.c.).

Przechodząc do istoty sporu stwierdzić należy, iż Sąd, zachowując zasadę przejrzystości konstrukcji cywilistycznych, zobowiązany był do dokonania ustaleń, a następnie oceny skuteczności złożonego przez stronę powodową oświadczenia złożonego z zamiarem doprowadzenia do ustania stosunku prawnego łączącego strony. Oświadczenie to, pochodzące z dnia 26 września 2014 roku (dotarło do adresata w tym samym dniu w taki sposób, że mógł zapoznać się z jego treścią – art. 61 § 1 k.c.) jest oświadczeniem wcześniej złożonym od oświadczenia pozwanej. Co oczywiste, zatem, przyjęcie skuteczności tego oświadczenia przesądzać musiało o braku skuteczności oświadczenia pozwanej, która nie mogła odstąpić od umowy, która wcześniej została wypowiedziana ze skutkiem natychmiastowym.

W tym kontekście należy zauważyć, że zgodnie z treścią § 16.3.3. umowy łączącej strony powódka był uprawniona do rozwiązania umowy z przyczyn leżących po stronie pozwanej ze skutkiem natychmiastowym w przypadku naruszenia obowiązków określonych z § 5.2.1. oraz § 5.2.2., pod warunkiem przeprowadzenia uprzednio procedurę naprawczą, określoną w § 5.3. Pozwana stała na stanowisku, że użyty wyraz „oraz” przesądzał o konieczności wypełnienia się zarówno hipotezy normy zawartej w § 5.2.1. jak i hipotezy normy zawartej w § 5.2.2. Sąd takiej wykładni nie podzielił dochodząc do wniosku, że słowo „oraz” zostało użyte w znaczeniu „lub”, a nie w znaczeniu „i jednocześnie”. Po pierwsze, znaczenie przyjęte przez Sąd jest powszechnie stosowane w języku prawnym i prawniczym. Dla przykładu można podać sformułowanie: „genewski protokół o zakazie używania na wojnie gazów duszących, trujących lub podobnych oraz środków bakteriologicznych” - wielostronna umowa międzynarodowa z 1925 roku. Po drugie, wykładnia celowościowa nie może przekreślać wyników wykładni gramatycznej, ale też winna wskazywać na sens umowy zamierzony przez strony (art. 65 § 1 k.c.). Tymczasem sposób wykładni zaprezentowany przez pozwaną to postanowienie umowne pozbawiałby jakiegokolwiek normatywnego sensu w odniesieniu do treści § 52.1.. Treść § 5.2.2. jest tego rodzaju, że w zasadzie wykluczałaby znalezienie jakichkolwiek desygnatów, które spełniając hipotezę z § 5.2.2. spełniałyby jednocześnie hipotezę z § 5.2.1. w sposób inny niż spełnienie jednoczesne hipotezy z § 5.2.2. Takie tłumaczenie ograniczyłoby prawo rozwiązania umowy jedynie do wypadków spełnienia hipotezy § 5.2.2., a trudno założyć, aby taki właśnie cel postanowienia umownego akceptowała powódka przy zawieraniu umowy.

Zdaniem Sądu obie strony naruszały warunki kontraktu.

Dla Sądu nie ma wątpliwości, iż powódka nie była należycie przygotowana do wykonywania zadań i nie jest prawdą, że problemy ustały po pierwszym okresie, niejako okresie rozruchu. Świadczy o tym treść prowadzonej korespondencji elektronicznej. Zastrzeżenia były podnoszone do jakości realizowanych prac zarówno w sierpniu jak i wrześniu 2014 roku, a powód sama przyznawała, że nie dysponuje pracownikiem posiadającym uprawnienia do pracy na suwnicy. To oczywiście rodziło po stronie pozwanej Spółki uprawnienia prawokształtujące. Te, jako prawa podmiotowe, mogły być przez pozwaną wykonane, ale nie musiały. To pozwana sama dokonywała oceny co do tego, czy jest zainteresowana dalszym spełnianiem świadczenia przez powódkę, czy też nie. Skoro nie doprowadzała do ustania stosunku prawnego jako pierwsza należy przyjąć, iż w jej kalkulacji biznesowej „plusy dodatnie przeważały nad plusami ujemnymi”.

Powódka była w podobnej sytuacji. Po jej stronie także powstały uprawnienia prawokształtujące. Działania T. O. były bowiem działaniami na szkodę tej Spółki. Nie ma najmniejszej wątpliwości, iż T. O., działając w imieniu pozwanej, cały czas mocno identyfikuje się z dobrem ogólnie pojętym (...), w której przepracował kilkadziesiąt lat. W realiach rozpoznawanej sprawy choć był związany jako przedstawiciel pozwanej treścią umowy łączącej strony, to postępował tak, jak gdyby związany treścią umowy nie był. Powodowa Spółka zastrzegła sobie, że pozwana nie podejmie działań na jej szkodę. Tymczasem zlecanie prac innym podmiotom na obszarze obsługiwanym przez powódkę takim działaniem szkodzącym niewątpliwie było. Taki sam charakter miało kwestionowanie prac już zaakceptowanych przez pracowników (...) czy wymuszanie wykonania prac nie objętych umową (problem wywozu nieczystości, ostatecznie rozstrzygnięty na korzyść powódki). Powódka zatem, podobnie jak pozwana, była uprawniona do złożenia oświadczenia zmierzającego do ustania stosunku prawnego i także musiała dokonać oceny, co jest dla niej bardzie opłacalne – trwanie w relacji biznesowej, czy też nie, a konkretnie - realizowanie umowy w takich ukształtowanych okolicznościach faktycznych, czy też nie. Nie jest rolą Sądu ocena zasadności podjętej decyzji w sposób odnoszący się do jej sensu gospodarczego. Faktem jednak jest, że powódka taką decyzję podjęła i uczyniła to w okolicznościach, w których była do tego uprawniona.

Powódka prawidłowo wszczęła procedurę naprawczą, przewidzianą przez strony umową. Pismo z dnia 16 września 2014 roku (karty 264 – 265) spełnia wszystkie wymogi formalne przewidziane w treści umowy, w szczególności zawierało wezwanie do zaniechania naruszeń i do podjęcia działań mających na celu wyjaśnienie zgłoszonych przypadków (§ 5.3. umowy). Wprawdzie nie użyto słów: „procedura naprawcza”, ale w kontekście treści umowy charakter pisma jest jednoznaczny. To, że osoby działające w imieniu pozwanej nie wczytały się dokładnie w treść pisma lub też nie skojarzyły jego treści z treścią postanowień umownych nie może pisma zdyskwalifikować jako stanowiącego rozpoczęcie tego rodzaju „procedury”. Faktem jest, że w terminie 7 dni od dnia otrzymania pisma (dowód doręczenia w dniu 18 września 2014 roku – karta 266 akt) pozwana nie zareagowała w sposób przewidziany w umowie (§ 5.3.). Powódka była uprawniona do rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowych i uczyniła to. Skutek natychmiastowy oznacza, że umowa przestała obowiązywać strony w chwili, w której dotarło do pozwanej pismo zawierające oświadczenie o rozwiązaniu umowy. Przyjąć należy, że umowa łącząca strony to umowa o świadczenie usług, do której znajdowały zastosowanie przepisy umowy o zleceniu (art. 750 k.c.). Stosowanie odpowiednie oznacza przede wszystkim pierwszeństwo uregulowań umownych w zakresie, w jakim strony nie przekroczyły granicy swobody zawierania umów. Te przesądzały o prawie powódki do „rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym”, co należy rozumieć jako prawo wypowiedzenia umowy ze skutkami na przyszłość z chwilą złożenia oświadczenia i bez mocy wstecznej tego wypowiedzenia. Powódka, po złożeniu oświadczenia, pomimo ustania stosunku prawnego łączącego strony, zachowała prawo do wynagrodzenia za wcześniej spełnione świadczenie.

W tej sytuacji nie mogły odnieść skutku oświadczenia pozwanej, w tym o nałożeniu kar umownych na powódkę, gdyż zaprzestanie wykonywania prac czyścicielskich nie było działaniem bezprawnym. Nie istniały zatem wierzytelności przedstawione przez pozwaną do potrącenia.

Sam fakt, iż pozwana zmierzała do potrącenia wierzytelności, pośrednio dowodzi, iż istnienie wierzytelności powódki pozwana przyznała. Sądu nie przekonały żadne z zastrzeżeń podnoszonych do protokołów miesięcznych odbioru prac. Protokoły, podpisane przez T. O., spełniają wszystkie te same wymagania, które spełniały wszystkie wcześniejsze, zaakceptowane protokoły. Niesporne jest, że wszystkie wcześniejsze wierzytelności były płacone. Można zatem mówić o utrwaleniu się praktyki pomiędzy stronami, która uzupełniła treść umowy. Sąd nie miał wątpliwości, że powódka wykonała prace o wartościach wskazanych w protokołach dołączonych do pozwu, które służyły do wystawienia faktur VAT.

Dochodzoną pozwem kwotę należało zasądzić (art. 353 § 1 k.c.).

O odsetkach za opóźnienie należało orzec po myśli art. 481 k.c.

O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 98 k.p.c. (zasądzono kwotę odpowiadającą wysokości opłaty i wynagrodzenia pełnomocnika) i 83 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w postępowaniu cywilnym (nakazano pobrać kwotę odpowiadającą wysokości poniesionych kosztów stawiennictwa świadka).

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, podnosząc zarzuty:

1.  naruszenia prawa procesowego tj. art. 230 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c., art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez dokonanie nieuprawnionego przyjęcia w świetle wyników całej rozprawy, iż pozwana przyznała, że powódka na mocy tzw. cesji zwrotnej była wierzycielem, który mógł dochodzić zapłaty żądanej pozwem kwoty, pomimo faktu, że pozwana zarzuciła brak legitymacji materialnej powódki i konsekwentnie podtrzymywała ten zarzut w toku rozprawy, a powódka nie przedstawiła dowodów, że na mocy cesji zwrotnej była uprawniona do otrzymania zapłaty od pozwanej,

2.  naruszenia prawa procesowego tj. 6 § 2 k.p.c., art. 207 § 6 k.p.c. oraz art. 217 k.p.c. poprzez ich bezpodstawne niezastosowanie, w sytuacji gdy powódka była zobowiązana przez Sąd Okręgowy do wniesienia odpowiedzi na sprzeciw, w tym do podania twierdzeń i dowodów na ich poparcie w terminie 21 dni pod rygorem ich pominięcia, a – pomimo powyższego zobowiązania Sądu Okręgowego – pełnomocnik powódki dopiero pismem z dnia 19.01.2016 roku zgłosił wniosek dowodowy, który obejmował pismo powódki z dnia 16.09.2014 roku co powinno skutkować pominięciem w/w. dowodu jako spóźnionego,

3.  naruszenia prawa materialnego, a to art. 750 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c., art. 627 k.c. art. 353 1 k.c. oraz art. 58 § 1 k.c. poprzez bezpodstawne zastosowanie w niniejszej sprawie art. 750 k.c. w sytuacji gdy łącząca strony umowa w rzeczywistości stanowiła umowę o dzieło, a – w konsekwencji – zapisy przewidujące możliwość rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym były nieważne, jako sprzeczne z naturą umowy o dzieło, czego konsekwencją był brak skutków prawnych złożonego przez powódkę oświadczenia z dnia 26.09.2014 roku o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym,

4.  naruszenia prawa materialnego, a to art. 498 k.c. oraz art. 483 § 1 k.c. w zw. z 491 § 1 k.c. poprzez bezpodstawne przyjęcie, iż dochodzona w niniejszej sprawie wierzytelność nie wygasła w wyniku dokonanego potrącenia z wzajemną wierzytelnością pozwanej powstałej w związku z nienależytym wykonaniem umowy przez pozwaną i dokonanym na tej podstawie odstąpieniem od umowy przez powódkę, w sytuacji gdy:

1)  oświadczenie powódki o rozwiązaniu umowy było nieskuteczne z uwagi na brak należytego współdziałania przez powódkę w trakcie procedury naprawczej, która nie została wyczerpana ze względu na zachowanie powódki, które uniemożliwiło pozwanej wyjaśnienie zdarzeń opisanych w piśmie powódki z dnia 16.09.2014 roku w umownym 7 – dniowym terminie,

2)  nie doszło do kwalifikowanych naruszeń przez pozwaną, o których mowa w punkcie 5.2.1 oraz 5.2.2 umowy, które uprawniałyby powódkę do rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym.

Wskazując na powyższe zarzuty domagała się pozwana zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa oraz zasądzenia kosztów procesu za obie instancje.

Pozwana w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył:

Apelacja pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż zaskarżony wyrok jest trafny i odpowiada prawu.

W pierwszej kolejności rozważyć należało najdalej idące zarzuty apelacji – naruszenia art. 230 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c. i art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c.

Zgodzić się wypada ze skarżącą, iż Sąd pierwszej instancji nie był uprawniony do uznania na podstawie art. 230 k.p.c., iż pozwana przyznała fakt objęty twierdzeniem powódki, iż doszło do cesji zwrotnej wierzytelności, którą powódka przelała na rzecz osoby trzeciej ( (...) SA).

Pozwana w sprzeciwie od nakazu zapłaty podnosiła zarzut braku legitymacji czynnej na skutek dokonania przez powódkę przelewu wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za wykonane prace na rzecz (...) SA i swoje stanowisko podtrzymała na rozprawach przed sądem pierwszej instancji, w tym na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku w sprawie.

Brak zatem podstaw do uznania, że pozwana nie wypowiedziała się co do twierdzeń powódki o dokonaniu na jej rzecz cesji zwrotnej.

Nie oznacza to jednak, że powódka nie udowodniła, że wierzytelność dochodzona pozwem, którą przelała na rzecz (...) SA, nie została przelana powrotnie na jej rzecz.

Na tę okoliczność powódka już w pozwie przedłożyła dowód – wydruk komputerowy – dziennik płatności – z systemu księgowego cesjonariusza z 20 listopada 2014 roku, zgodnie z którym cesjonariusz dokonał cesji zwrotnej wierzytelności dochodzonych pozwem a objętych fakturami nr (...) i (...) na rzecz powódki (k. 19 akt). Na zarzut pozwanej zawarty w sprzeciwie od nakazu zapłaty, iż do pozwu nie dołączono żadnego dowodu co do cesji zwrotnej, powódka w odpowiedzi na sprzeciw ponownie dołączyła powyższy dowód. Sąd pierwszej instancji dopuścił dowód z tego wydruku na rozprawach w dniach 12.10.2015 i 21.01.2016 roku i pozwana co do tego postanowienia dowodowego nie wniosła zastrzeżeń w trybie art. 162 k.p.c.

Ponieważ Sąd pierwszej instancji nie dokonał na podstawie tego dowodu ustaleń faktycznych Sąd Apelacyjny ustalił co, następuje:

W §4 punkt 15 łączącej strony umowy pozwana wyraziła zgodę na cesję wierzytelności z tytułu wynagrodzenia na wykonane prace na rzecz (...) SA i pozwana przelała tę wierzytelność (dowód: umowa k. 47 akt, faktury nr (...) i (...) z adnotacją, że kwota wynikająca z faktury płatna jest na rzecz cesjonariusza – k. 20 i 21 akt). Okoliczność ta została także przyznana przez powódkę w pozwie. W związku z odmową zapłaty należności z powyższych faktur (pismo pozwanej z 21.10.2014 roku). cesjonariusz dokonał cesji zwrotnej wierzytelność dokonanych pozwem na rzecz powódki (dowód – wydruk komputerowy z ksiąg cesjonariusza – dziennik płatności z 20.11.2014 roku – k. 19 akt).

Nie budzi wątpliwości, iż wydruk komputerowy nie stanowi dowodu z dokumentu prywatnego w rozumieniu art. 245 k.p.c., jeśli nie jest podpisany. Jednakże Kodeks postępowania cywilnego nie zawiera zamkniętego katalogu dowodów i zgodnie z utrwalonym orzecznictwem wydruk komputerowy czy wiadomość e-mailowa stanowią inny dowód w rozumieniu art. 309 k.p.c. (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z 5.11.2008, I CSK 138/08 i z 9.09.2016, V CSK 13/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 12.05.2016r., I ACa 1102/15).

Pozwana w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji nie podniosła wobec tego dowodu żadnych zarzutów, nie zaprzeczyła prawdziwości danych w nim zawartych pomimo, że był powołany przez powódkę w pozwie i ponowiony w odpowiedzi na sprzeciw.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie sposób odmówić temu dowodowi mocy dowodowej i wiarygodności. Cesjonariusz dokonał cesji zwrotnej na skutek odmowy zapłaty wierzytelności będących podmiotem cesji, o czym świadczy data sporządzenia dziennika płatności – 20.11.2014 roku, a więc po miesiącu od chwili odmowy zapłaty.

Uznać zatem należało, że powódka udowodniła, że w chwili wniesienia pozwu była wierzycielem pozwanej, a tym samym miała legitymację czynną do dochodzenia należności objętych pozwem.

Z tych przyczyn zarzuty zawarte w punkcie 1 apelacji powódki nie mogą być uwzględnione, przy czym zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie zarzutu braku legitymacji czynnej powódki w ogóle nie został uzasadniony.

Nie zasługują na uwzględnienie zarzuty naruszenia art. 750 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c., art. 627 k.c., art. 353 1 k.c. i art. 58 § 1 k.c.

Dokonując rozważenia tych zarzutów w pierwszej kolejności należało dokonać rozróżnienia przedmiotu umowy o działo o umowy o świadczenie usług.

Zgodnie z art. 65 § 1 k.c. oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu (art. 65 § 2 k.c.). Według zaś art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.

Jak stanowi natomiast art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego działa, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Stosownie zaś do art. 734 k.c. przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Natomiast zgodnie z art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Powyższe odesłanie znajduje więc zastosowanie wówczas, gdy przedmiotem umowy jest dokonywanie czynności faktycznej, natomiast umowa taka nie jest unormowana w przepisach dotyczących innych umów nazwanych, jak umowa o dzieło, agencyjna, komisu, itp. Umowa o dzieło jest umową rezultatu (art. 627 – 646 k.c.). Przyjmujący zamówienie (wykonawca) zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, za którego wykonanie, jakość i wydanie jest odpowiedzialny, a zamawiający – do zapłaty wynagrodzenia i odbioru dzieła (art. 627 k.c. art. 637 k.c. i art. 643 k.c.). Adresatem rezultatu jest zamawiający, a dzieło ma być dostosowane do jego indywidualnych potrzeb, gustów, upodobań. Na essentialia negotii umowy o dzieło składa się: określenie dzieła, do którego wykonania zobowiązany jest przyjmujący zamówienie, a także – z uwzględnieniem regulacji art. 628 k.c. w zw. z art. 627 k.c. – wynagrodzenie, do którego zapłaty zobowiązany jest zamawiający. Przedmiotem świadczenia przyjmującego zamówienie jest wykonanie działa, które może polegać na jego stworzeniu lub przetworzeniu do postaci, w jakiej poprzednio nie istniało.

Dziełem jest z góry określony, samoistny materialny lub niematerialny, lecz ucieleśniony i obiektywnie osiągalny pewien rezultat pracy i umiejętności przyjmującego zamówienie, których charakter nie wyklucza zastosowanie rękojmi za wady.

Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Z chwilą ukończenia dzieła staje się ono niezależną od twórcy, autonomiczną wartością w obrocie.

Trzeba też mieć na względzie, że stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego). Stanowi zobowiązanie do świadczenia jednorazowego i to po obu stronach tego stosunku zobowiązaniowego. Zarówno świadczenie zamawiającego jak i przyjmującego zamówienie uznawane są za świadczenia jednorazowe, a jego ramy czasowe wyznacza powierzenie wykonania i wykonanie dzieła (czas ten jest zatem z zasady warunkowany właściwościami samego działa).

Przedmiotem umowy o dzieło jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego przez zamawiającego w momencie zawarcia umowy. Dzieło jest wytworem, które w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i określony w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy.

Dlatego też jednym z kryteriów umożliwiającego odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług (czy szerzej umowy zlecenia) jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych.

Z kolei umowy o świadczenie usług, do których z mocy art. 750 k.c., stosuje się odpowiednio przepisy zlecenia, zalicza się do zobowiązań starannego działania, a nie zobowiązań rezultatu. Chociaż sama definicja zakłada dążenie do osiągnięcia określonego rezultatu – dokonania czynności prawnej, lub faktycznej, jednakże w razie jego nieosiągnięcia, ale jednoczesnego dołożenia wszelkich starań w tym kierunku, przy zachowaniu należytej staranności, zleceniobiorca nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania.

Innymi słowy odpowiedzialność kontraktowa przyjmującego zlecenie powstanie wówczas, gdy przy wykonaniu zlecenia nie zachował wymaganej staranności, niezależnie od tego, czy oczekiwany przez dającego zlecenie rezultat nastąpił, czy nie. Z kolei należytą staranność zleceniobiorcy należy oceniać przez pryzmat art. 355 k.c. W odniesieniu do przyjmującego zlecenie prowadzącego w tym zakresie działalność gospodarczą lub zawodową, a więc profesjonalnie (zawodowo) trudniącego się dokonywaniem czynności danego rodzaju, należytą staranność ocenia się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności (art. 355 § 2 k.c.). Przyjmujący zlecenie zobowiązuje się zatem do należytej staranności (art. 355 k.c.), a nie – jak przy umowie o dzieło – do osiągnięcia umówionego rezultatu.

Przedmiotem zlecenia jest dokonanie określonej czynności prawnej lub faktycznej (usługi). Czynność taka może zostać wskazana w sposób zindywidualizowany, przez określenie jej rodzaju, przedmiotu, innych postanowień, zwłaszcza przedmiotowo istotnych, a także ewentualnie drugiej strony bądź adresata, albo też tylko przez wskazanie rodzaju takiej czynności.

Z powyżej wskazaną definicją dzieła co do zasady nie koresponduje wykonanie szeregu powtarzających się czynności. Szereg powtarzalnych czynności, nawet jeśli prowadzi do wymiernego efektu nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów, gdyż tego rodzaju czynności są charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług zgodnie z art. 750 k.c., którą definiuje obowiązek starannego działania – starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności (por. m.in.: wyrok SN z 8.03.2017 roku, II UK 747/15, z 3.11.2000, IV CKN 152/00, OSNC 2001/4/63, z 3.10.2013, II UK 103/13, OSNP 2014/9/134, postanowienie z 9.10.2012, II UK 125/12).

Przekładając te rozważania na grunt niniejszej sprawy uznać należy, iż łącząca strony umowa była umową o świadczenie usług a nie umową o dzieło.

Jest bezsporne, iż przedmiotem umowy „prace czyścicielskie powierzchni płaskich na obiektach produkujących w (...).

Zarówno z treści umowy (§2) jak i zeznań wszystkich świadków i przesłuchania stron wynika w jednoznaczny sposób, że prace te miały charakter czynności powtarzalnych – dotyczyły czyszczenia (sprzątania) konkretnych powierzchni na obiektach. Oceny tej nie zmienia w żaden sposób, że przedmiotem zlecenia było także dostarczenie przez przyjmującego zlecenia materiałów czy urządzeń niezbędnych do czyszczenia oraz obowiązek wywiezienia nieczystości i odpadów.

Taki cykliczny sposób wykonywania prac przez przyjmującego zlecenie w oczywisty sposób nie ma charakteru dzieła, skoro nie doprowadza do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu zdefiniowanego przez zamawiającego w momencie zawarcia umowy, jakim jest wytwór z góry przewidziany w umowie i określone w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy.

Przedmiot umowy łączącej strony nie poddaje się także sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych.

Jest oczywiste, że także przedmiot umowy o świadczenie usług – w niniejszej sprawie czyszczenie powierzchni płaskich w (...) – może być wykonany wadliwie. Jednak z uwagi na cykliczność wykonywania prac i ich powtarzalność w określonych miejscach nie pozwala na uznanie, że nieprawidłowe wykonanie czyszczenia stanowi wadę fizyczną w rozumieniu przepisów o umowie o dzieło. O ile przedmiot umowy o dzieło wykonany jednorazowo może być wadliwy i wady te wykonawca dzieła obowiązany jest usunąć (również jednorazowo), to przy czynnościach powtarzalnych jakimi jest czyszczenie (sprzątanie), poprawa nieprawidłowo wykonanej czynności następuje bądź to przez przeprowadzenie kolejnej, takiej samej powtarzalnej czynności w wyniku stwierdzenia nieprawidłowego jej wykonania bądź powierzchnia jest poddana czynności czyszczenia w kolejnym, cyklu (powtarzalnym).

Z tych przyczyn brak jest podstaw do uznania, że umowa łącząca strony była umową rezultatu w rozumieniu przepisów o umowie o dzieło i oceny tej w żadnym razie nie mogą zmienić postanowienia §7 umowy, które przewidują sposób usunięcia „wad” przedmiotu umowy i zostały określone jako „Gwarancja i rękojmia”.

Z tych przyczyn Sąd pierwszej instancji prawidłowo zakwalifikował łączącą strony umowę jako umowę o stwierdzenie usług w rozumieniu art. 750 k.c.

Nie zasługują na uwzględnienie także zarzuty naruszenia art. 6§2 k.p.c. w związku z art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c.

Zgodnie z art. 207 § 6 k.p.c. jak i art. 217 k.p.c. (a także 493§1 k.p.c. i art. 503 § 1 k.p.c.) sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności.

Z treści tych przepisów wynika jednoznacznie, że istnieją trzy odrębne podstawy dopuszczenia przez sąd dowodów spóźnionych, a więc także w sytuacji, gdy sąd (przewodniczący) w trybie art. 207 § 3 lub § 5 k.p.c. zarządził tryb składnia pism procesowych.

Nie może także umknąć uwagi treść art. 217 § 1 k.p.c., który zezwala na przytoczenie okoliczności faktycznych i dowodów na ich udowodnienie aż do zamknięcia rozprawy.

Zatem jeśli nawet wniosek dowodowy jest obiektywnie spóźniony (w sposób zawiniony przez stronę) to sąd obowiązany jest go dopuścić, jeśli uwzględnienie wniosku i przeprowadzenie dowodu nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy (o ile zgodnie z §3 tego przepisu dowód nie jest powołany jedynie dla zwłoki).

O tym czy przeprowadzenie dowodu nie powoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy decyduje przede wszystkim charakter dowodu i moment, w którym wniosek dowodowy jest złożony.

O ile wniosek dowodowy o przesłuchanie świadków lub o sporządzenie opinii biegłego złożony pod koniec postępowania może prowadzić do zwłoki w rozpoznaniu sprawy o tyle przeprowadzenie dowodu z dokumentów nawet na ostatniej rozprawie takiej zwłoki nie może spowodować.

Zarzuty apelacji dotyczące dopuszczenia przez Sąd pierwszej instancji dowodu z dokumentu prywatnego – pisma z 16.09.2014 roku złożonego przy piśmie procesowym powódki z 19.01.2016 roku nie mogą być zatem uwzględnione, gdyż poprowadzenie tego dowodu, którego treść jest pomiędzy stronami bezsporna (zostało doręczone pozwanej 18.09.2016 roku) w żadnym razie nie spowodowała zwłoki w rozpoznaniu sprawy.

Niezależnie od tego wskazać należy, iż pozwana utraciła prawo powoływania się na uchybienie powyższym przepisom postępowania.

Sąd pierwszej instancji na rozprawie z 27 stycznia 2016 roku (k. 301) dopuścił dowód z pisma powódki z 16.09.2014 roku i pozwana reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego nie zwróciła Sądowi pierwszej instancji uwagi na ewentualne uchybienie powyższym przepisom postępowania i nie wniosła o wpisanie zastrzeżenia do protokołu rozprawy.

Oznacza to, że zgodnie z art. 162 k.p.c. skarżąca utraciła prawo powoływania się na uchybienie przepisom postępowania co do dopuszczenia dowodu w dalszym toku postępowania tj. w ramach zarzutów apelacyjnych.

Nie mogą także być uwzględnione zarzuty naruszenia prawa materialnego – art. 498 k.c., art. 483 k.c. w zw. z art. 491 § 1 k.c.

Skarżąca zarzuca, że Sąd pierwszej instancji naruszył powyższe przepisy nie uwzględniając zarzutu potrącenia wierzytelności dochodzonej pozwem z wierzytelnością pozwanej z tytułu kary umownej z tytułu odstąpienia przez nią od łączącej strony umowy, na skutek uznania za skuteczne wcześniejszego wypowiedzenia umowy przez powódkę.

W pierwszej kolejności nakreślić należy zasady rozpoznania apelacji przez Sąd drugiej instancji, a przede wszystkim granic jej rozpoznania. Kwestia związania (lub niezwiązania) przez Sąd drugiej instancji zarzutami apelacji była w orzecznictwie sporna.

Ostatecznie Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu Sędziów Izby Cywilnej, której nadano moc zasady pierwszej, z 31.08.2008 roku, III CZP 49/07 stanął na stanowisku, iż apelacja ma charakter pełny w zakresie naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisów prawa materialnego. Oznacza to, że Sąd drugiej instancji nie jest związany zarzutami apelacji naruszenia prawa materialnego i jeśli uzna, że wyrok Sądu pierwszej instancji zapadł z naruszeniem przepisów prawa materialnego, to uwzględnia to naruszenie, nawet jeśli nie było objęte zarzutami apelacyjnymi.

Zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. w granicach zaskarżenia Sąd drugiej instancji bierze pod uwagę nieważność postępowania, a więc naruszenie przepisów postępowania, które do nieważności prowadzą.

Co do innych naruszeń przepisów postępowania, Sąd drugiej instancji związany jest zarzutami apelacji i nie może z urzędu badać, czy sąd pierwszej instancji naruszył takie przepisy.

Przekładając te rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, iż aby ocenić merytorycznie zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego – art. 498 k.c., art. 483 k.c. i art. 491 § 1 k.c. w znaczeniu nadanym im przez skarżącą, a więc ocenić, czy uznanie za skuteczne wypowiedzenie umowy przez powódkę przez Sąd pierwszej instancji było zasadne, konieczna byłaby ocena dowodów dokonana przez ten sąd, która stanowiła podstawę ustaleń faktycznych, a w konsekwencji subsumpcji przepisów prawa materialnego.

Nie jest bowiem możliwa ocena naruszenia powyższych przepisów prawa materialnego, bez skutecznego podważenia ustaleń faktycznych, których dokonał Sąd pierwszej instancji na podstawie oceny przeprowadzonych dowodów.

Takie skuteczne podważenie ustaleń faktycznych dokonane może być jedynie w drodze podniesienia zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c. na skutek błędu w ustaleniach faktycznych lub niezgodnej z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego oceny przeprowadzonych dowodów.

Tymczasem skarżąca w apelacji nie zawarła zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w odniesieniu do ustaleń Sądu pierwszej instancji, co do skutecznego wypowiedzenia umowy przez powódkę (zarzut naruszenia tego przepisu jak wskazano powyżej dotyczył jedynie kwestii legitymacji czynnej powódki i w ogóle nie został uzasadniony).

Nawet jednak, gdyby uznać, że taki zarzut został podniesiony w ramach uzasadnienia zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego (art. 499 k.c., art. 483 k.c. i art. 491 § 1 k.c.) to nie zasługiwałoby na uwzględnienie.

Stosownie do treści art.233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.

Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają w szczególności: obowiązek wyprowadzenia przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, ramy proceduralne (ocena dowodów musi respektować warunki określone przez prawo procesowe, w szczególności art. 227-234 k.p.c.), wreszcie poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych, uwzględnia wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Należy podkreślić, iż dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 k.p.c. przez sąd może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na nie dokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważenia sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże sąd czyni je w oparciu o część materiału dowodowego, a pozostałą część tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków, pomija. Swobodna ocena dowodów rozumiana jak wyżej jest prawem sądu orzekającego - stąd kontrola prawidłowości tej oceny dokonywana przez sąd odwoławczy musi być z reguły ostrożna, pamiętać bowiem należy o tym, iż sąd odwoławczy w tym zakresie dokonuje prawidłowości oceny dowodów, których sam nie przeprowadził.

Art. 233 § 1 k.p.c. jest naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego - skarżący może wykazywać jedynie to, że sąd naruszył ustanowione w art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy.

Sąd Apelacyjny podziela pogląd wyrażany w judykaturze, wedle którego niewątpliwie nie jest wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. przedstawienie przez stronę skarżącą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez sąd pierwszej instancji. Skarżący ma obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c. (a zatem wykazania, że sąd wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów.

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że pozwana nie sprostała powyższym wymogom skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Sąd pierwszej instancji dokonując ustaleń faktycznych w przedmiocie wypowiedzenia umowy łączącej strony na podstawie §5.2.1 i 5.2.2 w związku z §5.3 i § 16.3.3, a więc wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym z uwagi na naruszenie obowiązków zamawiającego i po przeprowadzeniu procedury naprawczej oparł się na dowodach z dokumentów – umowie łączącej strony, piśmie powódki z 16 września 2014 roku wszczynającym procedurę naprawczą, mailu z 23.09.2014 roku, przesłuchaniu stron i zeznaniach świadków M. R., T. K. (1) P. Z., T. K. (2), a częściowo K. S. i T. O. i na ich podstawie uznał, że pozwana naruszyła postanowienie umowne - § 5.2.1, działając na szkodę powódki - zlecając prace innym podmiotom na obszarze obsługiwanym przez powódkę i kwestionując wykonanie prac wykonanych przez powódkę, już odebranych i zaakceptowanych przez pracowników (...) (§4.5 umowy), a jednocześnie we właściwym trybie, pismem z 16.09.2014 roku wszczęła procedury naprawcze zgodnie z §5.3 umowy, a powódka w terminie określonym w §5.3.B nie podjęła działań mających na celu wyjaśnienie zgłoszonych zarzutów, co zgodnie z §16.3.3 umowy upoważniło powódkę do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia (ze skutkiem natychmiastowym).

W uzasadnieniu zarzutów naruszenie przepisów prawa materialnego skarżąca w zasadzie w ogóle nie odniosła się do oceny tych dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji.

Skarżąca przedstawiła jedynie własną, alternatywną wersję stanu faktycznego.

Wbrew zarzutom skarżącej, to nie powódka była obowiązana do podjęcia działań zmierzających do wyjaśnienia zgłoszonych przez nią w piśmie z 16.09.2014 roku zarzutów lecz obowiązek ten spoczywał na pozwanej.

Z zeznań świadka K. S. i M. K. (1)– reprezentanta powódki wynika, że inicjatorem spotkania w dniu 25.09.2014 roku była powódka i (...), a nie pozwana a z zeznań J. H. – reprezentanta pozwanej wynika, że pozwana w ogóle nie traktowała pisma powódki z 16.09.2014 roku jako wszczęcia procedury naprawczej, pomimo wyraźnego wskazania w tym piśmie postanowień umownych (§5.2.1) stanowiących podstawę do wszczęcia tej procedury na podstawie §5.3 umowy.

Ostatecznie inicjatorem spotkania w dniu 15.09.2014 roku była (...), a nie pozwana zgodnie z §5.3 umowy.

W żadnym razie skarżąca nie podważyła także dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny powyższych dowodów w zakresie przyczyn wszczęcia przez powódkę procedury naprawczej. Nie tylko nie wykazała, że ocena Sądu pierwszej instancji jest nielogiczna lub sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego ale nawet na te okoliczności nie wskazała, podnosząc jedynie, że według niej z zeznań świadków T. O., D. J. i K. S. wynika, że zlecała prace, które miała wykonać powódka innemu podmiotowi tylko wtedy, gdy była taka potrzeba lub gdy pozwana nie mogła ich wykonać.

Tymczasem zgodnie z § 5.2.3 umowy pozwana zobowiązała się do nieskładania ofert wykonania prac, które należały do zakresu obowiązku powódki bez jej pisemnej zgody. Pozwana nie wykazała, że taką zgodę uzyskała bądź choćby o nią występowała.

Skarżąca nie podważyła także skutecznie ustaleń i oceny Sądu pierwszej instancji, iż jej przedstawiciel kwestionował wykonanie prac już wcześniej odebranych przez przedstawiciela (...), sprzecznie z §4.5 umowy łączącej strony.

Trafna jest zatem ocena Sądu pierwszej instancji, iż powódka na podstawie §16.3.3 w związku z §5.2.1 i 5.2.2 w związku z §5.3 umowy skutecznie rozwiązała umowę w trybie natychmiastowym. Jednocześnie uznać należy, iż takie rozwiązanie umowy przez powódkę jest zgodne z przepisami prawa materialnego – art. 746 k.c., który ma odpowiednie zastosowanie do umów o świadczenie usług zgodnie z art. 750 k.c. Przepis ten ma charakter deklaratoryjny i strony w umowie mogą przewidzieć rozwiązanie umowne co do wypowiedzenia umowy o świadczenie usług według swojego uznania, za wyjątkiem przewidzianego w art. 746 § 3 k.c. zrzeczenia się z góry uprawnienia do wypowiedzenia umowy z ważnych powodów.

Nie ma zatem żadnych przeszkód aby strony w umowie wskazały ważne powody jej wypowiedzenia, choć nie zamyka to katalogu takich przyczyn.

Nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, iż zawarte w §16 umowy postanowienia określają uprawnienia obu stron do wypowiedzenia umowy z ważnych powodów i w §16.3.3 umowy za taką ważną przyczynę uznały naruszenie obowiązków określonych m.in. w §5.2.1 tj. działanie na szkodę powódki i wyczerpanie procedury naprawczej określonej w §5.3 umowy.

Oznacza to, że wypowiedzenie umowy przez powódkę z ważnych powodów było w świetle postanowień umownych oraz art. 746 § 2 k.c. skuteczne, a zatem późniejsze wypowiedzenie umowy przez pozwaną nie było skuteczne, skoro stosunek zobowiązaniowy łączący strony wygasł wcześniej na skutek jego wypowiedzenia, a w konsekwencji pozwanej nie przysługiwała wymagalna wierzytelność z tytułu kary umownej na podstawie § 13 umowy, a zatem zarzut nieistnienia wierzytelności dochodzonej pozwem na skutek złożonego przed wszczęciem postępowania oświadczeniu o potraceniu wzajemnych wierzytelności nie mógł zostać uwzględniony.

Zarzuty apelacji naruszenia art. 498 k.c., art. 483 k.c. i art. 491 § 1 k.c. nie są zatem uzasadnione.

W tym stanie rzeczy apelacja pozwanej jest bezpodstawna i zgodnie z art. 385 k.p.c. podlega oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. zasądzając od powódki na rzecz pozwanej koszty zastępstwa procesowego w stawce minimalnej.

SSA Grzegorz Stojek

SSA Lucjan Modrzyk

SSA Olga Gornowicz-Owczarek