Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1554/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Karina Marczak

Sędziowie:

SO Zbigniew Ciechanowicz

SO Tomasz Szaj (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 maja 2017 roku w S.

sprawy z powództwa T. S.

przeciwko A. W.

o zachowek

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Świnoujściu z dnia 13 lipca 2016 roku, sygn. akt I C 1131/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda T. S. na rzecz pozwanej A. W. kwotę 2400 (dwa tysiące czterysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego – wynagrodzenia pełnomocnika ustanowionego z urzędu.

SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Karina Marczak SSO Tomasz Szaj

Sygn. akt II Ca 1554/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 13 lipca 2016r. (sygn. akt I C 1131/15) wydanym w sprawie z powództwa T. S. przeciwko A. W. o zapłatę Sąd Rejonowy w Świnoujściu:

I. oddalił powództwo,

II. zasądził od powoda T. S. na rzecz pozwanej A. W. kwotę 2.952 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

III. nakazał ściągnąć od powoda T. S. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Świnoujściu kwotę 2.153,11 zł tytułem kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

T. S. i A. W. są rodzeństwem przyrodnim ze wspólnej matki E. W. i różnych ojców. Powód ma 42 lata (urodził się w (...)r.), a pozwana 34 lata (urodziła się w (...)r.). E. W. w 1982r. wyszła za mąż za K. W. – ojca pozwanej. Rodzice E. W.S. D. i Z. D. (1) rozwiedli się, lecz po rozwodzie utrzymywali poprawne ze sobą kontakty. Zamieszkiwali osobno.

W dniu 23 maja 1998r. zmarł dziadek stron – S. D.. Wobec tego, że w chwili śmierci był rozwiedziony, jego jedynym spadkobiercą ustawowym była córka E. W., która na rozprawie w dniu 09 września 1998r. spadek przypadający jej z mocy ustawy odrzuciła. Spadek odziedziczył na podstawie testamentu notarialnego z dnia 26 marca 1996r. w całości wnuk T. S., co stwierdził postanowieniem z dnia 09 września 1998r. Sąd Rejonowy w Świnoujściu w sprawie sygn. I Ns 214/08. Gdyby spadkodawca testamentu nie pozostawił, spadek po nim dziedziczyłyby na podstawie ustawy wnuki – T. S. i małoletnia wówczas A. W. w udziale do ½ E. W. nie posiadała innych dzieci poza powodem i pozwaną.

Pozwana nie zrzekła się dziedziczenia po S. D., nie została uznany za niegodną dziedziczenia po nim, nie odrzuciła spadku. Nie otrzymała od dziadka darowizny.

W wyniku spadkobrania po dziadku powód stał się właścicielem lokalu mieszkalnego dziadka – kawalerki o powierzchni 24 m2. Matka stron, jak i pozwana, nie dochodziły od powoda zapłaty zachowku po S. D..

W dniu 21 lutego 2001r. Z. D. (1) sporządziła testament notarialny, na mocy którego do całego spadku na swoją spadkobierczynię powołała wnuczkę A. W.. Nie wydziedziczyła nikogo. W dniu 3 sierpnia 2013r. zmarła będąc rozwiedziona, a spadek po niej nabyła w całości wprost wnuczka A. W., co potwierdził postanowieniem z dnia 27 czerwca 2014r., prawomocnym z dniem 19 lipca 2014r., Sąd Rejonowy w Świnoujściu. Gdyby spadkodawczyni testamentu nie pozostawiła, spadek po niej dziedziczyłyby na podstawie ustawy wnuki – T. S. i A. W. w udziale do 1/2. E. W. zmarła bowiem w dniu 5 października 2012r.

W skład spadku po Z. D. (1) wchodzi tylko własność lokalu mieszkalnego położonego w Ś. przy ul. (...) o powierzchni 39,22 m2, składającego się z dwóch pokoi, kuchni, łazienki z wc, przedpokoju i piwnicy, przy czym powierzchnia lokalu bez pomieszczenia przynależnego (piwnicy) wynosi 33,15 m2. Wartość rynkowa tego lokalu według stanu na dzień otwarcia spadku (3 sierpnia 2013r.) i cen obecnych wynosi 120.861 zł. Aktualnie właścicielem lokalu jest A. W., która poczyniła na lokal nakłady po śmierci babci doprowadzając lokal do wysokiego standardu. Wartość tych nakładów wykonanych w ramach generalnego remontu lokalu wynosi 51.902,50 zł.

W rodzinie powoda i pozwanej, pomiędzy ich dziadkami S. D. i Z. D. (1), matką stron E. W. (reprezentującą jednocześnie małoletnią wówczas pozwaną) i powodem, doszło do ustaleń w latach 90-tych, na podstawie których mieszkania dziadków – zamieszkałych po rozwodzie osobno – miały zostać przez nich wykupione na własność, a pieniądze na wykup miała przekazać im E. W., i dziadkowie mieli sporządzić testamenty notarialne powołujące do spadku wnuki - powoda i pozwaną. W ten sposób E. W. chciała zabezpieczyć swoim dzieciom potrzeby mieszkaniowe, a powód i pozwana w zamian za to mieli nie rościć do siebie wzajemnie żadnych finansowych pretensji. Dziadkowie wywiązali się z uzgodnień rodzinnych wykupując mieszkania i sporządzając testamenty. E. W. zgromadziła pieniądze na wykup tych mieszkań. Pozwana i E. W. nie żądały od powoda zapłaty zachowku po S. D..

Powód był bardzo zżyty z matką i mocno przeżył jej śmierć, dlatego okres po jej śmierci aż do śmierci babci był dla niego trudny psychiczne i fizycznie. Pomiędzy powodem a Z. D. (1) nie wywiązały się zażyłe relacje rodzinne, bowiem babcia powoda nie okazywała nigdy jemu miłości i czułości. Uczestniczyli wspólnie z innymi członkami rodziny w różnych uroczystościach i spotkaniach rodzinnych, a ich relacje były poprawne. Powód rzadko odwiedzał babcię. Powód nie odwiedzał babci w szpitalach pomimo kilkukrotnych hospitalizacji.

T. S. na rozprawie w dniu 06 czerwca 2014r. w sprawie sygn. I Ns 103/14 Sądu Rejonowego w Świnoujściu w obecności A. W. oświadczył, że będzie się ubiegał o zachowek po Z. D. (1). Pismem z dnia 24 lipca 2014r. powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 30.000 zł tytułem zachowku po Z. D. (1), w terminie 7 dni od daty doręczenia wezwania, pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową. Wezwanie odebrał ojciec pozwanej w dniu 25 lipca 2014r. Pozwana odmówiła zapłaty zachowku na rzecz powoda. Powód nie zrzekł się dziedziczenia po Z. D. (1), nie został uznany za niegodnego dziedziczenia po niej, nie odrzucił spadku. Nie otrzymał od babci darowizny.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Rejonowy uznał powództwo mające podstawę w art. 991 § 1 k.c. za nieuzasadnione.

Pozwana A. W. została powołana do spadku po Z. D. (1) w całości na podstawie testamentu, lecz jednocześnie jest uprawniona do zachowku jako spadkobierca ustawowy – wnuczka spadkodawcy. Gdyby Z. D. (1) nie sporządziła testamentu i miałoby miejsce dziedziczenie ustawowe, obok A. W. powołany do dziedziczenia byłby drugi wnuk – T. S., a ich udziały w spadku byłyby równe – po 1/2. Na dzień otwarcia spadku po Z. D. (1) stan bierny spadku wynosił kwotę 2.001,72 zł, gdyż na taką kwotę pozwana wykazała dług spadkodawczyni wynikający z umowy nr (...), która zawarta została na zakup aparatu słuchowego przez spadkodawczynię. Nie wszystkie raty kredytu zostały spłacone przez kredytobiorcę i pozostałe raty spłaciła pozwana, na dowód czego przedstawiła potwierdzenia wpłaty widniejące na kartach 38-40 akt. Z materiału dowodowego nie wynika, aby spadkodawczyni poczyniła jakiekolwiek darowizny.

Strony były zgodne, że jedynym składnikiem spadku czynnego było mieszkanie Z. D. (1) położone w Ś. przy ul. (...), którego wartość według stanu z chwili otwarcia spadku i cen z chwili orzekania o zachowek wynosiła 120.861 zł. Strony pozostawały w sporze co do wartości lokalu, dlatego Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny nieruchomości i budownictwa, a dowodowi temu Sąd Rejonowy dał wiarę.

Wartość czynna spadku wynosi 120.861 zł, wartość bierna wynosi 2.001,72 zł, zaś różnica kwotę 118.859,28 zł (substrat zachowku), z czego na powoda przypadałaby kwota 59.429,64 zł, gdyby dziedziczył z ustawy (118,859,28 zł : 2). Udział ten należy pomnożyć przez 1/2, skoro jego zachowek stanowi połowę wartości jego udziału. W ten sposób Sąd Rejonowy ustalił wysokość zachowku powoda na kwotę 29.714,82 zł.

Sąd nie podzielił twierdzeń pozwanej, iż powodowi nie należy się zapłata zachowku lub, że należność z tytułu zachowku powinna być obniżona ze względu na naruszenie zasad współżycia społecznego wyrażonych w art. 5 k.c. polegających na braku sprawowania opieki nad babcią prze powoda w okresie przed jej śmiercią, kiedy to wymagała stałej opieki innej osoby. Powód nie kwestionował tej okoliczności, że nie sprawował opieki nad babcią. Podkreślić jednak należy, że co do zasady o zastosowaniu art. 5 k.c. do roszczeń z tytułu zachowku powinny decydować okoliczności istniejące w płaszczyźnie uprawniony – spadkobierca (czyli w niniejszej sprawie powód – pozwana), a nie uprawniony – spadkodawca (czyli powód - Z. D. (1)) (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 kwietnia 2014r., ACa 629/13, LEX nr 1461014). Z. D. (1) przesłankę braku sprawowania opieki mogła zawrzeć w wydziedziczeniu T. S., czego jednak nie uczyniła. Słusznie powód wskazywał, że główny ciężar opieki nad babcią do października 2012r, spoczywał na matce stron, nie zaś na pozwanej. Pozwana podjęła się opieki – wspólnie z innymi osobami – dopiero po tym okresie i wykonywała ją przez 10 miesięcy, z przerwami na pobyty babci w szpitalach. Wykonywała ją nie tylko ze względu na bliskie relacje z babcią, ale także dlatego, że posiadała wolny czas, skoro nie pracowała. Powód pracował na 1,5 etatu i tego czasu nie miał.

Powód dowiadywał się o stanie zdrowia spadkodawczyni od osób sprawujących bezpośrednią nad nią opiekę, czyli od byłej żony i siostry babci. Przed tym okresem, kiedy spadkodawczyni była obłożnie chora, powód utrzymywał kontakt z babcią, odwiedzał ją, co potwierdzili świadkowie, iż widzieli go u babci z 7-8 letnia dziewczynką (była to córka powoda). Nie były to częste kontakty, lecz z materiału dowodowego wynika, że ani powód, ani spadkodawczyni wzajemnych częstszych kontaktów nie potrzebowali. Pozwana nie wykazała, aby powód odmówił jakiejkolwiek czynności przy chorej babci, skoro ani spadkodawczyni, ani pozwana o taką pomoc do powoda się nie zwracały.

Powód podnosił, iż nie może być mowy o żadnych roszczeniach wobec niego ze strony pozwanej w związku z dziedziczeniem po dziadku stron S. D., bowiem jedynym spadkobiercą ustawowym była matka stron E. W., która nie żądała od powoda zapłaty zachowku. Twierdzenie takie powód wysunął w związku z zarzutem pozwanej, iż pomiędzy powodem a pozwaną, matką oraz dziadkami obowiązywały ustalenia, na podstawie których powód dziedzicząc po dziadku otrzymał po nim mieszkanie i tak samo pozwana miała w przyszłości dziedziczyć po babce, a w ramach dziedziczenia otrzymać jej mieszkanie, stąd też wzajemnie mieli nie rościć do siebie żadnych pretensji z tytułu zachowku.

Sąd Rejonowy uznał, że twierdzenie powoda nie polega na prawdzie. Nie powinno bowiem umknąć uwadze powoda, że matka stron E. W. na rozprawie w dniu 9 września 1998r. przed Sądem Rejonowym w Świnoujściu odrzuciła spadek przypadający jej z ustawy po ojcu S. D.. Zgodnie z art. 1020 k.c. spadkobierca, który spadek odrzucił, zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku. W sytuacji, kiedy spadek odrzuca jedyne dziecko, które traktowane jest tak, jakby nie dożyło otwarcia spadku swojego rodzica – tutaj S. D. – udział spadkowy, który by mu przypadał – tu E. W., przypada jego dzieciom w częściach równych, czyli w niniejszej sprawie po połowie T. S. i A. W. (art. 931 § 2 k.c.). Sąd powinien był więc wezwać w sprawie I Ns 214/98 do udziału A. W. jako dalszego spadkobiercę ustawowego S. D.. T. S. występował jednocześnie jako spadkobierca ustawowy i testamentowy. Brak wezwania A. W. do udziału w sprawie w sytuacji, kiedy jedyny spadkobierca ustawowy z pierwszej linii dziedziczenia skutecznie spadek odrzucił nie oznacza, że pozwana nie byłaby uprawniona do żądania zapłaty zachowku. To E. W. nie była uprawniona do zachowku, skoro spadek odrzuciła. Z przepisu art. 991 § 1 k.c. wynika, że zachowek należy się tym osobom, które byłyby powołane do spadku z ustawy, zaś z ustawy byliby powołani A. W. i T. S. jako wnuki, w udziałach do 1 /2 części. Tym samym, co do zasady, pozwanej przysługuje roszczenie wobec powoda o zapłatę zachowku w związku ze śmiercią S. D..

W ocenie Sądu Rejonowego materiał dowodowy pozwolił na wyprowadzenie wniosków zgodnych z drugim zarzutem pozwanej, iż w rodzinie powoda i pozwanej doszło do ustaleń, na podstawie których mieszkania zajmowane przez rozwiedzionych dziadków – S. D. i Z. D. (1) miały przypaść w przyszłości wnukom, czyli powodowi i pozwanej, dlatego powód i pozwana mieli nie rościć do siebie wzajemnie z tego tytułu pretensji finansowych, przez które należy rozumieć także żądanie zaspokojenia prawa do zachowku. Każde z dziadków po rozwodzie posiadało swoje mieszkanie. Do wykupienia każdego z nich dążyła matka stron E. W., chcąc w ten sposób zapewnić mieszkania swoim dzieciom. Z tej przyczyny uczestniczyła finansowo w wykupieniu każdego mieszkania. Najpierw wykupiony został lokal S. D., a potem Z. D. (1). Nie ma przy tym znaczenia to, co podnosił powód, iż nie mogło dojść do takich ustaleń przed rzeczywistym wykupieniem lokalu, skoro nie było wiadomo, czy lokal zostanie nabyty. Po pierwsze, nie należy oczekiwać od uzgodnień rodzinnych, że będą one wyczerpywały dyspozycje przepisów, a zwłaszcza, że przybiorą formę pisemną. Po drugie, członkowie rodziny stron zdawali sobie sprawę, że istnieje możliwość wykupu lokali na własność od WAM-u czy też spółdzielni mieszkaniowej, skoro matka stron gromadziła środki pieniężne na wykup obu lokali. Sekwencja wydarzeń wskazuje na logikę twierdzeń pozwanej w tym zakresie. W dniu 26 marca 1996r. S. D. sporządził testament notarialny mając już w tej dacie wykupione mieszkanie, w dniu 23 maja 1998r. zmarł czyniąc powoda właścicielem swojego mieszkania. E. W. podjęła się gromadzenia oszczędności na wykup mieszkania swojej matki i przygotowując się do tego wykupu uzyskała od matki w dniu 11 grudnia 1998r. pełnomocnictwo notarialne, na podstawie którego następnie nabyła w imieniu i na rzecz matki lokal w dniu 8 stycznia 1999r. W dniu 21 lutego 2001r. Z. D. (1) sporządziła testament notarialny. Zmarła dopiero w dniu 03 sierpnia 2013r., co pozwoliło pozwanej na objęcie własnością w wyniku spadkobrania lokalu babci. Powód był już osobą dorosłą w dacie śmierci dziadka, a zatem uczestniczył w tych ustaleniach rodzinnych jako osoba zdolna do czynności prawnych. Z ustaleń tych wynikało, że dziadkowie wykupią swoje mieszkania przy pomocy finansowej E. W., a następnie sporządzą testamenty powołując w nich na swoich spadkobierców wnuki – T. S. i A. W.. W ten sposób wnuki miały mieć zapewnione mieszkania oraz równy start w dorosłość. Z tej przyczyny miały nie rościć do siebie wzajemnie pretensji finansowych. Dziadkowie swoją część zobowiązania wykonali, E. W. również, pozwana także nie domaga się od powoda zapłaty zachowku. Tylko powód uzgodnień nie dotrzymał, dlatego jego postępowanie wywołane wniesieniem pozwu przeciwko pozwanej o zapłatę zachowku należy traktować jako niezgodne z zasadami współżycia społecznego - niezgodne z uzgodnieniami rodzinnymi. Potwierdzeniem, że takie uzgodnienia miały miejsce jest pośrednio postępowanie samej E. W., która wykładając pieniądze na wykup mieszkania swojego ojca, odrzuciła następnie spadek po nim. Powód podkreślał, że matka nie żądała zapłaty zachowku od niego. O tym, że takie ustalenia w rodzinie miały miejsce potwierdziła, poza pozwaną, świadek K. M., która nie posiadała interesu w tym, żeby zeznawać na korzyść jednej tylko strony niniejszego procesu. Również powód nie wskazał na przesłanki przemawiające za uznaniem zeznań tego świadka za niewiarygodne. Sąd dał wiarę zeznaniom K. M., które okazały się spójne wewnętrznie i zgodne z pozostałym materiałem dowodowym, a w szczególności z opisaną wyżej sekwencją zdarzeń.

Powód podnosił, że odziedziczone przez niego mieszkanie to kawalerka, a pozwana otrzymała dwupokojowe mieszkanie, lecz mieszkanie pozwanej pomimo, iż dwupokojowe, ma powierzchnię zaledwie 33,15 m2 (bez piwnicy) i było w bardzo złym stanie technicznym, co wymusiło na pozwanej przeprowadzenie generalnego remontu. Dla porównania wskazać należy, że w dacie otrzymania mieszkania powód miał 24 lata, a pozwana 31 lat (porównując wiek stron do daty otwarcia obu spadków), a zatem powód mógł o wiele wcześniej od pozwanej zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe i usamodzielnić się.

Przyjęcie przez Sąd, że miała miejsce umowa rodzinna, na podstawie której powód nie powinien rościć pretensji z tytułu zachowku wobec pozwanej, bowiem takie postępowanie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego – narusza reguły postępowania między ludźmi, w rodzinie, podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania, skutkuje oddaleniem powództwa w całości, nie zaś obniżeniem wysokości kwoty zachowku.

Stan faktyczny sprawy Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, zeznań świadków, przesłuchania stron oraz opinii biegłego sądowego. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków oraz przesłuchaniu pozwanej, bowiem pozostają spójne wewnętrznie oraz wzajemnie się uzupełniają, w tym z dowodami z dokumentów oraz wnioskami opinii biegłego sądowego. Przesłuchaniu powoda Sąd dał wiarę częściowo, a mianowicie co do składu spadku oraz przyczyn braku sprawowania opieki nad spadkodawczynią. Nie dał wiary natomiast w zakresie umowy, uzgodnień rodzinnych, bowiem są sprzeczne z materiałem dowodowym wymienionym wyżej, w szczególności z zeznaniami K. M., K. W., a przez to nielogiczne.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Rejonowy orzekł jak w punkcie I. sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd oparł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

W wywiedzionej apelacji powód zaskarżył powyższe rozstrzygnięcie w części, a mianowicie co do punktu I do kwoty 29.714,82. zł, co do punktu II i III części dyspozytywnej wyroku i wniósł o:

1. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Świnoujściu do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania,

ewentualnie

2. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa do kwoty 29.714,82 zł,

3. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Powód skarżonemu wyrokowi postawił następujące zarzuty:

1/ zarzut faktyczny – polegający na sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, poprzez przyjęcie, iż „w rodzinie powoda doszło do ustaleń, na podstawie których mieszkania zajmowane przez rozwiedzionych dziadków – S. D. i Z. D. (1) miały przypaść w przyszłości wnukom, czyli powodowi i pozwanej, dlatego powód i pozwana mieli nie rościć do siebie wzajemnie z tego tytułu pretensji finansowych, przez które należy rozumieć także zaspokojenie prawa do zachowku”, podczas gdy materiał dowodowy nie pozwala na takie ustalenie,

2/ zarzut naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 5 k.c., poprzez jego zastosowanie, podczas gdy z uwagi na fakt, iż powód nigdy nie zawierał żadnej „umowy rodzinnej”, której przedmiotem byłby zachowek należny powodowi po Z. D. (1) i nie zrzekł się praw do takiego zachowku, nie było podstaw do stosowania wskazanego przepisu.

W uzasadnieniu apelacji powód wskazał, że w związku z treścią opinii biegłego sądowego powód nie kwestionuje ustalenia Sądu, iż zachowek należny powodowi od pozwanej wynosi kwotę 29.714,82 zł, a nie 30.000 zł jak wskazywał powód w pozwie.

Zdaniem skarżącego uzasadnienie Sądu budzi wątpliwości, czy sąd uznał, iż z uwagi na treść owej „umowy rodzinnej” , którą sąd traktuje jako prawnie doniosłą czynność prawną powód zrzekł się roszczenia o zachowek po Z. D. (1), a zatem podstawą do oddalenia powództwa jest treść tej umowy jako takiej, czy też podstawą do oddalenia powództwa jest sprzeczność żądania powoda z zasadami współżycia społecznego i podstawą oddalenia powództwa jest art 5 k.c.

Oczywistym jest, iż umowa, jako co najmniej dwustronna czynność prawna obejmować musi dostatecznie sprecyzowane oświadczenia stron, złożone na poważnie i zmierzające do wywołania określonych skutków prawnych.

Sąd Rejonowy wskazuje, iż do zawarcia „umowy rodzinnej” doszło „w rodzinie powoda i pozwanej”, lecz nie poczynił ustaleń kiedy dokładnie miało dojść do zawarcia takiej umowy, pomiędzy jakimi dokładnie stronami, w jakich okolicznościach, ani jakie oświadczenia woli złożyły się na taką umowę, W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd odwołał się do „sekwencji wydarzeń”, które miały czynić logicznym twierdzenia pozwanej, że taka umowa miała dojść do skutku. Stanowisko Sądu co do takiej logiki twierdzeń pozwanej jest jednak błędne.

Zwrócić należy uwagę, iż S. D., dziadek stron, sporządził testament w dniu 26 marca 1996 r. a więc na blisko 2 lata przed wykupieniem lokalu od WAM przez Z. D. (1). Nie sposób zatem przyjmować, aby jeszcze za życia S. D. doszło do zawarcia „umowy rodzinnej” dotyczącej mieszkania dziadków, praw do spadku, i zachowku po nich, albowiem nie było żadnej pewności, że Z. D. (1) wykupi prawo do lokalu od WAM. Co więcej nie było żadnej pewności, że istnieć będzie w ogóle możliwość nabycia takiego lokalu.

Powyższe skutkowało naruszeniem przez sąd prawa materialnego, a mianowicie art 5 k.c., poprzez jego zastosowanie, podczas gdy z uwagi na fakt, iż powód nigdy nie zawierał żadnej umowy dotyczącej zachowku po Z. D. (1) nie było podstaw do stosowania wskazanego przepisu. Ugruntowane jest stanowisko, iż zastosowanie art 5 k.c. do oceny zasadności roszczenia o zachowek możliwie jest jedynie wyjątkowo (vide m.in. wyrok SN z dnia 7.02.2013r„ II CSK 403/12). W sprawie niniejszej nie ma żadnych wyjątkowych okoliczności, które uzasadniałyby stwierdzenie, iż żądane powoda dotyczące zapłaty należnego jemu zachowku jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości i zasadzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja powoda okazała się bezzasadna.

Sąd Odwoławczy podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, czyniąc je integralną częścią niniejszego uzasadnienia (z zastrzeżeniem okoliczności opisanych poniżej), a w konsekwencji również podstawą swojego rozstrzygnięcia. Niemniej jednak Sąd Okręgowy nie podziela materialnoprawnej oceny przyjętego stanu faktycznego, w zakresie w jakim Sąd Rejonowy ocenił, że sekwencja czynności faktycznych podjętych przez strony uzasadniła tezę, że zastosowanie art. 5 k.c. było uzasadnione złamaniem przez powoda zawartej pomiędzy matką stron, a ich dziadkami swoistej umowy rodzinnej, w myśl której postanowili oni rozwiązać przyszłe kwestie spadkowe w ten sposób, że mieszkanie należące S. D. przypadnie T. S., zaś mieszkanie po zmarłej Z. D. (1) przypadnie na własność pozwanej.

Sąd Okręgowy wskazuje, że po pierwsze brak jest jakichkolwiek przekonujących dowodów, że takie porozumienie faktycznie nastąpiło, kiedy to miało mieć miejsce oraz jakie były jego zasadnicze postanowienia. Po drugie, nawet gdyby przyjąć że pewne porozumienia pomiędzy matką stron ich dziadkami rzeczywiści były to miały one niewiążący charakter. W tym miejscu podkreślić należy, że stosownie do treści art. 1047 k.c. z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w tytule niniejszym umowa o spadek po osobie żyjącej jest nieważna. Z powołanego przepisu wyprowadza się wniosek, że tytułem dziedziczenia w polskim prawie spadkowym nie może być umowa. Zakazem tym objęte są umowy zawierane na wypadek śmierci, a obejmujące majątek osoby żyjącej lub ułamkową część takiego majątku, który strony traktują jako przyszły spadek, bez względu na to, czy są to czynności odpłatne, czy dokonane pod tytułem darmym (por. Komentarz do Kodeksu cywilnego pod red. E. Gniewka, wyd. 7 2016r. Legalis). Artykuł 1047 k.c. musi być interpretowany łącznie z art. 941 k.c. Celem obu tych przepisów jest przede wszystkim ochrona swobody testowania. Przejawia się ona w wyłączeniu dopuszczalności zawierania wiążących dla przyszłego spadkodawcy czynności prawnych mających mieć skutki na wypadek śmierci, a zwłaszcza umów dziedziczenia (por. K. Przybyłowski, Niedopuszczalność, s. 12 i n. oraz J.St. Piątowski, Z problematyki, s. 40–41). Z punktu widzenia spadkodawcy zawarcie umowy dziedziczenia tworzyłoby bowiem stan związania, który nie mógłby być modyfikowany w drodze jednostronnej czynności prawnej, jaką w wypadku testamentu jest jego odwołanie (por. za wielu J. Kosik, [w:] System, t. IV, s. 576–577). Zakaz zawarty w art. 941 k.c. chroni ponadto spadkodawcę przed ewentualnym wpływem osób trzecich (np. w postaci groźby lub przekupstwa) na ustanowiony przez niego porządek dziedziczenia.

W związku z powyższym nawet jeżeli pomiędzy Z. D. (1) i S. D., a ich córką dochodziło do jakichkolwiek rozmów i uzgodnień dotyczących określenia porządku dziedziczenia, to nie były to żadne sformalizowane umowy i nie mogły mieć charakteru wiążącego. Dlatego też, nie można było mówić w takim przypadku o zawarciu – jak to określił Sąd Rejonowy – swoistej „umowy rodzinnej”. W żadnym zakresie takie uzgodnienia nie mogły skutecznie decydować o przyznaniu lub odmowie przyznania prawa do zachowku. Wszak, aby pozbawić osobę żyjącą praw do zachowku niezbędne jest zawarcie umowy, w której spadkobierca ustawowy może zrzec się dziedziczenie po przyszłym spadkodawcy, ale taka umowa musi być zawarta w formie aktu notarialnego. Bezspornym jest, że takowa umowa nie została przedłożona do akt sprawy przez żadną ze stron. Z tego względu nie można było podzielić oceny Sądu, że to właśnie kierowanie przez powoda roszczenia o zachowek , wbrew uzgodnieniom wynikającym z umowy rodzinnej stanowi o naruszeniu przez powoda art. 5 k.c.

Niemniej jednak, okoliczności prawidłowo ustalone przez Sąd Rejonowy w zakresie porządku dziedziczenia, jak i samych relacji rodzinnych przekonują Sąd Okręgowy co do trafności przedmiotowego rozstrzygnięcia, jak i tego że to wyłącznie art. 5 k.c. sprzeciwił się uwzględnieniu żądania powoda – z nieco innych jednak względów.

W przedmiotowej sprawie należy zwrócić uwagę, że powód i pozwana stanowią – co prawda przyrodnie – ale rodzeństwo, zaś ich relacje w przeszłości nie były wrogie. Analizując porządek dziedziczenia należy stwierdzić, że strony są jedynymi spadkobiercami swoich dziadków, którzy mieli tylko jedną córkę (matkę stron). W tym przypadku mamy zatem do czynienia z małą strukturą rodzinną, w której naturalną koleją rzeczy jest to, że dziedziczyć po dziadkach powinna matka, a następnie cały majątek winien przypaść dzieciom. Na skutek tego, że E. W. zmarła wcześniej aniżeli jej matka – spadkodawczyni Z. D. (2), przeto masa spadkowa po zmarłej E. W., w drodze dziedziczenia testamentowego przypadła pozwanej. Odnosząc się do powyższych okoliczności należy stwierdzić, że znacznie wcześniej – bo w latach dziewięćdziesiątych powód otrzymał w drodze dziedziczenia testamentowego spadek w skład którego wchodziło mieszkania po zmarłym S. D.. Otrzymał ten lokal w młodym wieku, w niewiele po ukończeniu 20 lat, co znacząco ułatwiło mu start w życie dorosłe. Znacznie później, pozwana otrzymała wcale niewiele większy lokal (za to w złym stanie technicznym – wymagający znacznych nakładów, które pozwana poniosła) po babci – również na skutek dziedziczenia testamentowego. Dokonując przy tym analizy sekwencji zdarzeń związanych z wykupem mieszkań, sporządzaniem testamentów, jak również brakiem manifestowania względem siebie jakichkolwiek roszczeń finansowych pomiędzy stronami odnośnie kwestii spadkowych przez okres wielu lat, jako w pełni uzasadniona jawi się teza, że spadkodawcy chcieli zabezpieczyć interesy wnuków. Dokonali tego zaś w ten sposób, że dziadkowie odrębnie powołali każde z wnucząt do dziedziczenia po sobie na mocy testamentu.

Zauważyć w tym miejscu należy, że nie jest trafny pogląd wyrażony w apelacji, iż pozwana nie mogłaby domagać się od powoda zachowku, po zmarłym dziadku S. D.. Zauważyć bowiem należy, że z akt sprawy I Ns 214/98 dotyczącej stwierdzenia nabycia spadku po zmarłym S. D. wynika, że po tym jak E. W. odrzuciła spadek, to nie wskazała, że do dziedziczenia ustawowego jest powołana jej córka. Tymczasem A. W. jako córka spadkobiercy ustawowego, który spadek odrzucił winna brać udział w tym postępowaniu. Sad Okręgowy dostrzega zatem, że powyższe postępowanie zostało przeprowadzone bez udziału pozwanej, choć formalnie rzecz ujmując była do tego legitymowana. Niemniej jednak nie jest rolą Sadu w tym postępowaniu analizowanie skutków powyższego uchybienia, a na potrzeby niniejszego wywodu należy ograniczyć się do stwierdzenia, że pozwana nie wystąpiła wobec powoda z roszczeniem o zapłatę zachowku po dziadku, chociaż miała do tego takie same uprawnienie jak powód.

Dlatego też, Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że ostateczny rezultat posiadania, jak i porządek dziedziczenia należycie zabezpiecza interesy obojga stron i z całą pewnością jawi się jako zgodny z wolą spadkodawców wyrażoną w ich testamentach. W takim przypadku domaganie się przez powoda zachowku od pozwanej nie może korzystać z ochrony na podstawie art. 5 k.c. Sąd Okręgowy ma przy tym na uwadze, że powód w młodym wieku uzyskał na wyłączność lokal mieszkalny, który zapewnił mu zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych i dawał bezpieczeństwo niezbędne do nieskrępowanego rozwoju zawodowego. W podobnych okolicznościach lokal otrzymała pozwana i chociaż był on większy to przysporzenie na jej rzecz nastąpiło później, a mieszkanie wymagało przeprowadzenia poważnego i kosztownego remontu. Zatem obciążanie jej teraz zachowkiem na rzecz powoda, w sytuacji gdy ona sama z takim zachowkiem wobec powoda nie wystąpiła, jawi się jako stanowiące nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 k.c.

Faktem jest, że ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa (art. 5 k.c.) nie powinna zatem pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych (por. wyr. SN z 7.4.2004 r., IV CK 215/03, L.) zatem pozbawienie zatem spadkobiercy ustawowego należnego mu udziału w spadku może nastąpić tylko w sytuacjach rzeczywiście wyjątkowych (por. wyr. SN z 25.1.2001 r., IV CKN 250/00, L.). Niemniej, z taką sytuacją mamy do czynienia w sprawie niniejszej, albowiem na skutek dziedziczenia testamentowego po zmarłych dziadkach S. D. i Z. D. (1) zasadnicze składniki majątku skupione w tej małej rodzinie przypadły powodowi i pozwanej, zaspokajając ich potrzeby mieszkaniowe w młodym wieku. W efekcie – choć każdy z nich dziedziczył jedynie po jednym ze spadkobierców, z moralnego punktu widzenia nie może czuć się pokrzywdzony pozbawieniem prawa do udziału w spadku po drugim z dziadków, albowiem nie wykazano, aby wartości przypadającego im majątku skupionego w rodzinie znacząco od siebie odbiegały.

Z tych względów, apelacja powoda została oddalona, o czym na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł, jak w punkcie 1. sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto w punkcie 2. sentencji wyroku stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Mając na uwadze, iż apelacja powoda została oddalona, to pozwaną należało uznać za stronę wygrywającą to postępowanie. Poniesione przez pozwaną koszty wyniosły 2.400 zł, na które składało się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej w osobie adwokata. Wysokość wynagrodzenia należnego pełnomocnikowi pozwanej została ustalona na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. nr 2015 r., poz. 1800) w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji. Jednocześnie ponieważ koszty przyznano od przeciwnika brak było podstaw do zastosowania przepisów dotyczących przyznawania wynagrodzenia pełnomocnikom z urzędu, gdyż te przepisy dotyczą wyłącznie ponoszenia tych kosztów przez Skarb Państwa. Rozporządzenie z 22 października 2015 roku nie przewiduje doliczenia podatku VAT, zaś przepisy rozporządzeń dot. ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pełnomocników z urzędu przewidują doliczenie takowego podatku, niemniej jednak od niższych stawek.

SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Karina Marczak SSO Tomasz Szaj