Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1615/16

POSTANOWIENIE

Dnia 30 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Tomasz Sobieraj (spr.)

Sędziowie:

SO Sławomir Krajewski

SO Iwona Siuta

Protokolant:

sekr. sądowy Anita Czyż

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 30 maja 2017 roku w S.

sprawy z wniosku E. C. (1) i A. C. (1)

z udziałem Gminy M. Ś.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawców od postanowienia Sądu Rejonowego w Świnoujściu z dnia 5 kwietnia 2016 roku, sygn. akt I Ns 147/15

oddala apelację.

SSO Sławomir Krajewski SSO Tomasz Sobieraj SSO Iwona Siuta

Sygn. akt II Ca 1615/16

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Świnoujściu po rozpoznaniu sprawy z wniosku E. C. (1), A. C. (1) z udziałem Gminy M. Ś. o zasiedzenie postanowieniem z dnia 05 kwietnia 2016 roku w punkcie 1 oddalił wniosek i w punkcie 2 zasądził solidarnie od wnioskodawców na rzecz uczestniczki postępowania kwotę 1.200 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.\

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach i rozważaniach prawnych:

Na podstawie umowy sprzedaży z dnia 05 października 1992 roku wnioskodawcy A. C. (1) i E. C. (1) nabyli od Gminy M. Ś., do ich małżeńskiego majątku wspólnego, prawo własności lokalu mieszkalnego położonego w Ś. przy ul. (...). Dla lokalu wnioskodawców Sąd Rejonowy w Świnoujściu prowadzi księgę wieczystą nr (...). Z prawem własności tego lokalu związany jest udział do 25/100 w nieruchomości wspólnej, obejmującej również prawo własności działek gruntu nr (...), dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Świnoujściu prowadzi księgę wieczystą nr (...).

Do nieruchomości położonej w Ś. przy ul. (...), zabudowanej budynkiem mieszkalnym nr (...), przylegają nieruchomość stanowiąca własność Gminy M. Ś. składająca się z działek gruntu nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Świnoujściu prowadzi księgę wieczystą nr (...) oraz nieruchomość stanowiącą własność Gminy M. Ś. stanowiącą działkę gruntu nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Świnoujściu prowadzi księgę wieczystą nr (...).

Wnioskodawcy, podobnie jak inni właściciele lokali mieszkalnych położonych przy ul. (...) w Ś., po nabyciu prawa własności dwóch lokali występowali z wnioskami o sprzedaż powyższych działek. W związku z tym Gmina M. Ś. w 1994 roku i 2001 roku złożyła właścicielom lokali oferty sprzedaży gruntu, które nie zostały zaakceptowane. W latach 2003 - 2004 na wniosek wnioskodawców Gmina M. Ś. podjęła działania zmierzające do wydzierżawienie powyżej wskazanych działek. Pismem z dnia 09 czerwca 2006 roku Gmina M. Ś. poinformowała wnioskodawców, że trwa procedura przygotowywania umowy dzierżawy dotyczącej działek nr (...). Pismem z dnia 18 czerwca 2006 roku wnioskodawczyni A. C. (1) poinformowała Gminę M. Ś., że w sprawie dzierżawy gruntu nadal oczekuje na opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego. Wniosła o zapewnienie jej dojazdu do jej klatki schodowej. Pismami z dnia 17 grudnia 2007 roku i 21 stycznia 2008 roku wnioskodawczyni A. C. (1) wystąpiła do Gminy M. Ś. o zawarcie umowy dzierżawy terenu wokół budynku mieszkalnego położonego wokół budynku mieszkalnego przy ul. (...) w Ś., w pismach tych wskazała, że jest również zainteresowana nabyciem nieruchomości na własność. W dniu 23 września 2009 roku Gmina M. Ś. ustanowiła na stanowiącej jej własność działce nr (...), na rzecz każdoczesnego właściciela nieruchomości, obejmującej działki nr (...), na czas nieokreślony i nieodpłatny - służebność gruntową polegającą na prawie przechodu i przejazdu przez południowo - zachodni narożnik działki nr (...) o powierzchni 7,15 m2, stanowiący dojście i dojazd do klatki schodowej oraz prawie przechodu przez południowo - wschodnią część działki nr (...), a stanowiącą dojście piesze do działki nr (...). W dniu 03 grudnia 2010 roku wnioskodawcy A. C. (2) i E. C. (2) i Z. R., jako właściciel lokali mieszkalnego położonego w Ś. przy ul. (...) zawarli z Gminą M. Ś. umowę dzierżawy, na podstawie której został im oddany w dzierżawę teren o łącznej powierzchni 153 m2, położony w Ś. przy ul. (...), stanowiący część działki nr (...) oraz część działki nr (...), na czas nieoznaczony, począwszy od dnia 01 grudnia 2010 roku. Pismem z dnia 06 kwietnia 2012 roku Gmina M. Ś. wypowiedziała wnioskodawcom umowę dzierżawy z dnia 03 grudnia 2012 roku - ze skutkiem na dzień 30 listopada 2012 roku. Pomimo wypowiedzenia powyższej umowy dzierżawy wnioskodawcy nadal regulowali na rzecz Gminy M. Ś. czynsz dzierżawny. Uczestniczka postępowania wzywała wnioskodawców do wskazania podstawy dokonywanych wpłat, gdyż umowa dzierżawy została rozwiązana. Pismem z dnia 25 września 2012 roku wnioskodawcy poinformowali Gminę M. Ś., że w ich ocenie wypowiedzenie umowy dzierżawy jest nieważne. Pismem z dnia 12 listopada 2012 roku wnioskodawcy wystąpili do Gminy M. Ś. o sprzedaż działek numer (...). Pismem z dnia 10 grudnia 2012 roku Gmina M. Ś. poinformowała wnioskodawców, że decyzja o sprzedaży terenu wskazanego w ich piśmie z dnia 12 listopada 2012 roku będzie mogła zostać podjęta dopiero po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego i dlatego ich wniosek pozostawiony zostaje bez dalszego biegu. W dniu 11 marca 2015 roku Gmina M. Ś. zawarła w właścicielami lokali mieszkalnych położonych w Ś. przy ul. (...) umowę dzierżawy terenu o powierzchni 956 m2, położonego w Ś. przy ul. (...), obejmujący działki nr (...) i część działki nr (...).

Sąd Rejonowy uznał, iż w tak ustalonym stanie faktycznym wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie. Zdaniem Sądu Rejonowego - wnioskodawcy nie wykazali spełnienia przesłanek, warunkujących nabycie własności nieruchomości objętej wnioskiem. Sąd Rejonowy uznał, iż w szczególności brak jest podstaw do przyjęcia, że wnioskodawcy byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości. Sąd Rejonowy wskazał, iż uczestniczka postępowania Gmina M. Ś. zakwestionowała to, że wnioskodawcy byli posiadaczami samoistnymi spornej nieruchomości, wzruszając przy tym dowodowo powyższe domniemanie. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w postaci niekwestionowanych przez strony dokumentów i zeznań świadka M. B., daje w ocenie Sądu Rejonowego podstawę do jednoznacznego stwierdzenia, że wnioskodawcy nigdy nie władali przedmiotową nieruchomością tak, jakby byli jej właścicielami. Wprost przeciwnie - zgromadzone dowody, w tym pisma samych wnioskodawców, w sposób nie budzący wątpliwości potwierdzają, że traktowali przedmiotową nieruchomość jako cudzą tj. Gminy M. Ś.. Wnioskodawcy od chwili nabycia prawa własności lokalu mieszkalnego położonego w Ś. przy ul. (...) podejmowali próby uregulowania stanu prawnego gruntu przylegającego do ich nieruchomości. Wnioskodawcy występując z wnioskami o sprzedaż lub dzierżawę nieruchomości z jednej strony potwierdzali, że posiadali świadomość tego, że nie przysługuje im prawo własności tej nieruchomości, a z drugiej wiedzieli, iż takie prawo przysługiwało uczestniczce postępowania. Treść korespondencji wnioskodawców z Gminą M. Ś. wskazuje w sposób oczywisty, że wnioskodawcy możliwość korzystania z nieruchomości uzależniali od zgody Gminy M. Ś.. Wnioskodawcy korzystali z nieruchomości za akceptacją uczestniczki postępowania, która nie wyzbyła się nigdy władztwa nad nieruchomości i uprawnień właścicielskich. Dodatkowo wnioskodawcy z chwilą zawarcia z Gminą M. Ś. w dniu 03 grudnia 2010 roku umowy dzierżawy stali się posiadaczami zależnymi części działek nr (...). Niewątpliwie więc do tego momentu nie mógł upłynąć okres dwudziestoletniego posiadania samoistnego, gdyż wnioskodawcy we wniosku wskazywali, że posiadaczami samoistnymi byli od 1992 roku W ocenie Sądu Rejonowego zawarcie umowy dzierżawy jednoznacznie potwierdza również to, że wnioskodawcy nie mogli władać nieruchomościami jak właściciel. W zakresie działki gruntu nr (...) Sąd Rejonowy podkreślił, że wnioskodawcy są uprawnieni do korzystanie w ramach służebności gruntowej ze służebności ustanowionej na tej działce przez Gminę M. Ś.. Korzystanie z nieruchomości w ramach służebności niewątpliwie ma charakter posiadania zależnego. Dlatego nie sposób uznać, że wnioskodawcy byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości. Sąd Rejonowy uznał, iż gdyby nawet przyjąć, że w jakiś momencie wnioskodawcy byli posiadaczami samoistnymi to niewątpliwie okres tego posiadania nie wynosił 20 lat. Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy orzekł jak w sentencji. O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 2 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wywiedli wnioskodawcy i zaskarżając postanowienie w całości zarzucili mu:

1/ naruszenie prawa materialnego art. 172 § 1 k.c. i art. 336 k.c. przez to, że w sentencji w pkt 1 oddalił wniosek nie wiadomo jaki, a więc Sąd I instancji nie rozstrzygnął istoty żądania w sentencji w świetle prawa cywilnego materialnego i także w uzasadnieniu sprzecznie uzasadnił przedmiotową sprawę;

2/ naruszenie prawa cywilnego procesowego przez to, że również zapis w sentencji „z udziałem Gminy M. Ś.” narusza art. 510 § 1 i § 2 k.p.c. skoro wziął udział - to staje się uczestnikiem, a tutaj nie jest procesowo w sentencji uczestnikiem, lecz „z udziałem”;

3/ naruszenie prawa cywilnego procesowego art.520 § 1 k.p.c. przez to, że każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie z zarzutem, iż Sąd I instancji stronniczo zasądził od wnioskodawców na rzecz jakiejś „uczestniczki” 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania w tym w uzasadnieniu powołał się na § 7 pkt 1 rozp. MS z dnia 28.09.2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie...” ( Dz.U. Nr 63, poz.1348 ) z dalszym zarzutem, że uczestnika reprezentował adw. A. H. - wbrew art. 4b ust. 1 pkt 1 u.p.a.

Wskazując na powyższe podstawy i zarzuty wniesiono o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie od Gminy M. Ś. na rzecz pełnomocnika uczestników kosztów adwokackich za dwie instancje.

W uzasadnieniu apelacji wnioskodawcy podnieśli, iż nieruchomość jest w posiadaniu wnioskodawców ponad 20 lat, co wynika z załączonego aktu notarialnego, a więc z mocy art. 172 § 1 k.c. i art. 336 k.c. zasiedzenie ponad wszelką wątpliwość jest faktycznie i prawnie uzasadnione. Po drugie wskazano, że w zaskarżonym orzeczeniu wbrew art. 510 §1 i § 2 k.p.c. w sentencji nie ustalono statusu prawnego przez to, że udział, to nie jest pojęcie prawne uczestnik, a więc dyskwalifikuje sentencję postanowienia Sądu I instancji ex lege i pozbawia wnioskodawców prawa do sądu z art. 379 pkt 2, 5 k.p.c. Po trzecie podniesiono, że wbrew art.520 § 1 k.p.c. obciążono wnioskodawców kosztami postępowania, skoro ustawodawca ustalił, iż każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem z następnym też zarzutem, iż wykluczone jest obciążanie kosztami wnioskodawców.

Mając na uwadze stan faktyczny i prawny przedmiotowej sprawy z ostrożności procesowej wnioskodawcy na tle podanych zarzutów ujętych w apelacji podniósł, iż alternatywnie można uznać zasiedzenie na tle zasad ujętych w apelacji wnioskodawców w związku z art. 1, art. 2, art. 7, art. 8 Konstytucji i stanu faktycznego i prawnego przedmiotowej sprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji w granicach wyznaczonych wnioskami stron przeprowadził pełne postępowanie dowodowe konieczne do rozstrzygnięcia sprawy, zgromadzone dowody poddał ocenie mieszczącej się w granicach dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. i z tak zgromadzonego i ocenionego materiału dowodowego wyprowadził trafne ustalenia faktyczne. Sąd pierwszej instancji dokonał także prawidłowej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego. Biorąc pod uwagę, że Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne i wywody prawne Sądu Rejonowego, zbędne jest ich powielanie w niniejszym postępowaniu. Przeciwko prawidłowości rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym postanowieniu nie mogą przemawiać zarzuty apelacji.

W pierwszej kolejności odnieść się należało do zarzutu skarżących dotyczącego reprezentowania uczestnika postępowania przez nienależycie umocowanego pełnomocnika, albowiem stanowi to podstawę stwierdzenia nieważności postępowania. Stosownie do dyspozycji art. 379 pkt. 2 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi między innymi wówczas, gdy pełnomocnik strony nie był należycie umocowany. Zgodnie z utrwalonym poglądem judykatury - występowanie w sprawie w charakterze pełnomocnika osoby, która nim być nie może, oznacza brak należytego umocowania pełnomocnika, przy czym uchybienie to nie może być usunięte w drodze zatwierdzenia przez stronę czynności dokonanych przez tę osobę [vide uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 2004 roku, III CZP 32/04 , Biul. SN 2004, Nr 7, poz. 8, oraz uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2008 roku,, III CZP 154/07 , OSNC 2008, Nr 12, poz. 133]. W badanej sprawie ten zarzut uznać trzeba za oczywiście chybiony, albowiem pełnomocnikiem uczestnika postępowania był adwokat umocowany do działania w imieniu uczestnika postępowania na podstawie pełnomocnictwa udzielonego mu przez Prezydenta Miasto Ś.. Twierdzenia skarżących, że pełnomocnik uczestnika postępowania nie mógł wykonywać zawodu adwokata z uwagi na pozostawanie w stosunku pracy nie zostały poparte żadnym obiektywnym dowodem. Dla sądu orzekającego w sprawie podstawowe znaczenie ma okoliczność, że osoba ta jest wpisana na listę adwokatów czynnie wykonujących ten zawód, co daje jej status adwokata i możliwość reprezentowania uczestników postępowania sądowego.

W ocenie sądu odwoławczego za całkowicie dowolne uznać trzeba twierdzenia skarżących o wydaniu zaskarżonego orzeczenia na skutek przestępczego spisku grupy osób, gdyż nie znajdują ona żadnego odzwierciedlenia w materiale zgormadzonym w aktach sprawy.

Nie zasługuje także na aprobatę zarzut skarżących, że sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy.

Nierozpoznanie istoty sprawy, o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c. odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa [wniosku] i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron [uczestników postępowania], zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu [wniosku] albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego [uczestników postępowania]. Istotę sprawy ocenia się z jednej strony na podstawie analizy żądań pozwu [wniosku], a z drugiej strony - przepisów prawa materialnego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. W doktrynie utrwalony jest pogląd, że treścią powództwa [wniosku] jest żądanie urzeczywistnienia w konkretnym przypadku określonej normy prawnej przez wydanie orzeczenia sądowego określonej treści. Nierozpoznanie więc istoty sprawy sprowadza się do pozostawienia poza oceną sądu okoliczności faktycznych stanowiących przesłanki zastosowania norm prawa materialnego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego [vide np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2012 roku, III SZ 3/12, LEX nr 1232797] przyjmuje się, że nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi w szczególności wówczas, gdy sąd pierwszej instancji:

1) rozstrzygnął nie o tym, co było przedmiotem sprawy;

2) zaniechał w ogóle zbadania materialnej podstawy żądania;

3) pominął całkowicie merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę;

4) rozstrzygnął o żądaniu powoda [wnioskodawcy] na innej podstawie faktycznej i prawnej niż zgłoszona w pozwie [wniosku];

5)  nie uwzględnił (nie rozważył) wszystkich zarzutów pozwanego [uczestnika postępowania] dotyczących kwestii faktycznych, czy prawnych rzutujących na zasadność roszczenia powoda [wnioskodawcy].

W badanej sprawie analiza zaskarżonego postanowienia i jego uzasadnienia wskazuje, że sąd pierwszej instancji orzekł o istocie zgłoszonego przez wnioskodawców żądania, nie pomijając żadnego istotnego twierdzenia lub zarzutu któregokolwiek z uczestników postępowania. Za całkowite nieporozumienie uznać trzeba wyprowadzenia zarzutu nierozpoznania sprawy z faktu nieokreślenia treści oddalonego wniosku w sentencji postanowienia. Podkreślić trzeba, że w komparycji postanowienia zostało przez Sąd Rejonowy jednoznacznie określone, iż przedmiotem niniejszej sprawy jest wydanie rozstrzygnięcia w zakresie zasiedzenia prawa własności. Tym samym sposób sformułowania sentencji orzeczenia czyni je nie tylko czytelnym, ale i zgodnym z przyjęta praktyką sądową, bowiem oczywistym jest, iż „oddalenie wniosku” dotyczy tego, co było przedmiotem niniejszego postępowania, a zatem wniosku o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie prawa własności nieruchomości. Znalazło to także odzwierciedlenie w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia.

Wbrew zarzutom apelacji nie doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji jakichkolwiek przepisów prawa materialnego, zwłaszcza art. 172 § 1 k.c. i art. 336 k.c.

W badanej sprawie wnioskodawcy domagali się stwierdzenia, że nabyli przez zasiedzenie prawo własności nieruchomości gruntowej położonej w Ś., składającej się z działek gruntu nr (...) oraz części nieruchomości stanowiącej działkę gruntu nr (...), o łącznej powierzchni 380 m2 - oznaczonych na dołączonej do akt sprawy mapce kolorem zielonym. Antycypując dalsze rozważania wskazać trzeba, że zasiedzenie jest formą pierwotnego nabycia prawa własności. Jest więc oczywiste, że nie może nabyć przez zasiedzenie prawa własności osoba, która jest już właścicielem danej rzeczy. Z tego punktu widzenia niezrozumiałe jest twierdzenie wnioskodawców sformułowane na rozprawie apelacyjnej, że prawo własności spornych nieruchomości zostało nabyte przez nich na podstawie umowy sprzedaży z dnia 05 października 1992 roku, albowiem w takim przypadku instytucja zasiedzenia nie miałaby do nich zastosowania. Zaznaczyć jednak trzeba, że z prawidłowych ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że na podstawie powyższej czynności prawnej wnioskodawcy A. C. (1) i E. C. (1) nabyli od Gminy M. Ś., do ich małżeńskiego majątku wspólnego, prawo własności lokalu mieszkalnego położonego w Ś. przy ul. (...) wraz ze związanym z nim udziałem do 25/100 w nieruchomości wspólnej, obejmującej również prawo własności działek gruntu nr (...), dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Świnoujściu prowadzi księgę wieczystą nr (...). Przedmiotem niniejszego postępowania było natomiast żądanie stwierdzenia zasiedzenia nieruchomości gruntowych położonych w Ś., oznaczonych w ewidencji gruntów jako działki numer (...) oraz częściowo numer 201/6, których umowa sprzedaży z dnia 05 października 1992 roku nie obejmowała.

Sąd Okręgowy podziela stanowisko sądu pierwszej instancji, że w odniesieniu do powyższych nieruchomości nie zostały spełnione przesłanki zasiedzenia przewidziane w art. 172 k.p.c., który stanowi, że „posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie) (§ 1). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. (§ 2)”. Z treści cytowanych przepisów wywieźć można, że dla nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie ustawa wymaga łącznego spełnienia dwóch przesłanek, mianowicie: 1/ posiadania nieruchomości, które musi być nieprzerwane i samoistne; 2/ upływu czasu.

Zważyć należy, że posiadanie jest stanem faktycznym, na który składają się dwa elementy – obiektywny, jakim jest faktyczne władztwo nad rzeczą, i subiektywny, jakim jest wola władania rzeczą tak jak osoba uprawniona. Posiadanie może mieć charakter samoistny lub zależny [art. 336 k.c.]. Pierwszy rodzaj posiadania charakteryzuje się tym, że posiadacz włada rzeczą jak to czyni właściciel, wykorzystując taką faktyczną możliwość władania rzeczą, do jakiej właściciel jest uprawniony. Istotą natomiast posiadania zależnego jest władztwo nad cudzą rzeczą w zakresie odpowiadającym prawu podmiotowemu – innemu niż własność – które posiadacz faktycznie wykonuje.

W badanej sprawie okolicznością bezsporną był fakt władania przez wnioskodawców nieruchomościami objętymi treścią wniosku, albowiem uczestnik postępowania tej okoliczności nie zaprzeczył. Spór dotyczył natomiast tego, czy posiadanie wnioskodawców miało charakter samoistny. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że stosownie do dyspozycji art. 339 k.c. istnieje domniemanie prawne, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Wartość tego domniemania polega na tym, że posiadacz jest zwolniony od konieczności prowadzenia dowodów w tym zakresie, zaś ciężar dowodu przeciwnego spoczywa na podmiocie, który kwestionuje samoistny charakter jego posiadania. W niniejszej sprawie uczestnik postępowania zakwestionował samoistny charakter posiadania wnioskodawców i w związku z tym to on powinien wykazać, że posiadanie wnioskodawców miało odmienny charakter prawny. Stosownie do utrwalonego poglądu judykatury i doktryny – o tym, czy ktoś jest posiadaczem samoistnym, decyduje wykonywanie czynności wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Inaczej mówiąc, wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela. Posiadacz samoistny powinien bowiem mieć wolę władania rzeczą tak jak właściciel i wolę tę ujawnić na zewnątrz.

Sąd Rejonowy w oparciu o prawidłowo zgromadzony i oceniony materiał dowodowy trafnie ustalił, że jakkolwiek wnioskodawcy korzystali ze spornych terenów w sposób wyłączny, to niewątpliwie czynili to w przekonaniu, że działają w granicach uprawnień przyznanych im na mocy porozumień zawieranych z Gminą M. Ś., traktując ten podmiot jako właściciela działki. Świadczą o tym jednoznacznie takie fakty, że wnioskodawcy zwracali się do gminy z wnioskami o możliwość nabycia spornych nieruchomości, zawarli z gminą umowę dzierżawy części tych nieruchomości, a także uiszczali z tego tytułu stosowne opłaty i to nawet po tym, jak gmina umowę dzierżawy wypowiedziała, zaś w stosunku do działki gruntu nr (...) została na ich rzecz ustanowiona służebność gruntowa. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że stosownie do poglądu wypowiedzianego przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 1999 roku [ I CKN 430/98, OSNC 1999/11/198], „Samoistny posiadacz rzeczy w złej wierze, który w czasie biegu zasiedzenia zwraca się do właściciela lub innej osoby, którą uważa za właściciela, z ofertą nabycia własności tej rzeczy w drodze umowy, nie pozbawia swego posiadania przymiotów samoistności, chyba że z innych okoliczności wynika, iż rezygnuje z samodzielnego i niezależnego od woli innej osoby władania rzeczą”. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powyższego postanowienia przekonywująco wyjaśnił, że kwestia świadomości, z jaką posiadacz odnosi do wykonywanego prawa do władania rzeczą, ma przede wszystkim znaczenie dla oceny dobrej wiary posiadacza, nie świadczy natomiast o braku woli władania tą rzeczą jak właściciel. Tym niemniej w okolicznościach niniejszej sprawy, biorąc pod uwagę, że inne zachowania wnioskodawców [w szczególności zawarcie umowy dzierżawy i uiszczanie czynszu dzierżawnego] wskazywały, że godzili się z faktem, że to uczestnik postępowania może rozporządzać spornymi nieruchomości , wydaje się oczywisty wniosek, że nie mieli oni woli władania tą nieruchomością jak właściciel i traktowali jako właściciela tej nieruchomości Gminę M. Ś..

Ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy prowadzą zatem do uznania, iż wnioskodawcy w stosunku do spornej działki nie przejawiali świadomości i woli posiadania w charakterze właściciela, a więc posiadania samoistnego, prowadzącego do nabycia przez zasiedzenie jej własności. Tym samym nie została spełniona podstawowa przesłanka zasiedzenia, jakim jest samoistne nieprzerwane posiadanie.

N. od tego Sąd Okręgowy obowiązany jest wskazać, uzupełniając w tym zakresie wywody sądu pierwszej instancji, że w niniejszej sprawie nie została spełniona również i druga przesłanka niezbędna do stwierdzenia zasiedzenia, to jest nie upłynął bowiem termin określony w art. 172 k.c. umożliwiający stwierdzenie zasiedzenia.

W zależności od tego, czy samoistny posiadacz objął rzecz w posiadanie w dobrej czy w złej wierze, czas konieczny dla zasiedzenia nieruchomości wynosi – zgodnie z treścią art. 172 § 1 i 2 k.c. [w brzmieniu obowiązującym od 1 października 1990 roku] - 20 lub 30 lat. Podkreślić trzeba, że w tej mierze - zgodnie z zasadą mala fides superveniens non nocet – miarodajna jest chwila uzyskania samoistnego posiadania rzeczy. W badanej sprawie z okoliczności sprawy wynika jednoznacznie, że zakładając hipotetycznie, że posiadanie wnioskodawców miałoby charakter samoistny, to objęcie spornych nieruchomości tego rodzaju posiadanie przez wnioskodawców nastąpiłoby w złej wierze.

Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że pomimo przypisywania pojęciom dobrej i złej wiary istotnego znaczenia, obowiązujące przepisy prawa cywilnego nie zawierają ogólnej definicji tych pojęć, która odnosiłaby się zarówno do stosunków prawnorzeczowych jak i do innych stosunków cywilnoprawnych.

Jeżeli chodzi o stosunki prawnorzeczowe, to w orzecznictwie i doktrynie można wyodrębnić dwa poglądy, a mianowicie tzw. tradycyjny, według którego dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo oraz tzw. zliberalizowany, przyjmujący, że dobra wiara posiadacza jest równoznaczna z jego przekonaniem, opartym na obiektywnych przesłankach, wywodzących się ze stosunku będącego podstawą i przyczyną konkretnego stanu faktycznego, iż wykonując w swoim imieniu prawo własności niczyjego prawa nie narusza.

Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela dominujący obecnie w judykaturze pogląd tradycyjny, według którego posiadaczem w złej wierze jest ten, kto wie albo wiedzieć powinien, że prawo własności nie przysługuje jemu, lecz innej osobie. Sąd Najwyższy stanowisko powyższe wyraził między innymi w uchwale składu 7 sędziów z dnia 6 grudnia 1991 roku, [III CZP 108/91, OSNCP 1992, z. 4, poz. 48, wpisanej do księgi zasad prawnych], a także: w orzeczeniu z dnia 26 listopada 1949 roku [WaC 159/49 - (...) 1950, nr 6, s. 56]; orzeczeniu z dnia 23 sierpnia 1955 r oku [I CR 307/55, OSN 1956, z. I., poz. 26]; w wyroku z dnia 25 czerwca 1968 roku [III CRN 159/68, OSPiKA 1970, z.10, poz. 197]; w wyroku z dnia 7 maja 1971 r. [I CR 302/71; NP 1973, z. 4, s. 580]; w postanowieniu z dnia 14 stycznia 1977 r. [III CRN 76/76, OSNCP 1977, z. 11, poz. 214]; w postanowieniu z dnia 25 września 1991 roku [III CRN 195/91, nie publ.]; w postanowieniu z dnia 13 stycznia 2000 roku [II CKN 657/98, LEX nr 51060] oraz w uchwale z dnia 24 marca 1980 roku [III CZP 14/80 - OSNCP 1980, z. 9, poz. 161], a także w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów SN z dnia 11 grudnia 1975 r oku [ III CZP 63/75 - OSNCP 1976, z. 12, poz. 259]. Analogiczne pogląd prezentowany jest obecnie także przez większość przedstawicieli doktryny [vide np. S. R.: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe, Wydawnictwo (...), W. 1996, s. 156- 160].

Podkreślić w tym miejscu należy, że przy ocenie, czy zachodzą warunki do nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia, pojęcie dobrej lub złej wiary powinno być odnoszone do świadomości istnienia lub nieistnienia prawa własności, nie zaś innego prawa podmiotowego do rzeczy, albowiem przesłanką nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie jest posiadanie samoistne, tj. odpowiadające prawu własności.

Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że oceny charakteru posiadania trzeba dokonać z uwzględnieniem wynikającego z art. 7 k.c. domniemania istnienie dobrej wiary, skutkujące tym, że sąd oceniając stan świadomości posiadacza w chwili objęcia rzeczy w posiadanie i dokonując swobodnej oceny dowodów wychodzi z założenia istnienia dobrej wiary - bez dowodu przyjmuje istnienie dobrej wiary. Powyższe domniemanie prawne, choć wiążące dla sądu orzekającego (art. 234 k.p.c.), to jednak usuwalne, więc nie jest wykluczona możliwość wykazania faktu przeciwnego. Zmianie ulega w takim wypadku ogólna zasada rozkładu ciężaru dowodu, z przerzuceniem obowiązku dowodzenia na drugą stronę. Innymi słowy, to strona przecząca istnieniu dobrej wiary winna udowodnić, że posiadacz samoistny nieruchomości wiedział o okolicznościach istotnych z punktu widzenia przepisu chroniącego jego dobrą wiarę, albo że niewiedza o nich była wynikiem jego niedbalstwa, co uzasadniałoby przyjęcie jego złej wiary w momencie objęcia przez niego w posiadanie gruntu.

Istnienie wynikającego z art. 7 k.c. domniemania nie oznacza jednak, że sąd orzekający jest zwolniony od oceny przesłanek i faktów, na które powołuje się osoba podnosząca zarzut zasiedzenia i zawsze ma obowiązek przyjąć istnienie dobrej wiary, nawet przy braku aktywności uczestników postępowania. Fakty domniemane powinny podlegać ocenie w kontekście wszystkich dowodów zebranych w sprawie. Nie jest też wyłączone stosowanie domniemań faktycznych, jeśli byłyby do tego podstawy . Innymi słowy, nie jest tak, że sąd orzekający jest zwolniony od oceny przesłanek i faktów, na które powołuje się wnioskodawca i zawsze ma obowiązek przyjąć istnienie dobrej wiary, nawet przy braku aktywności uczestników postępowania. Choć ustawodawca w art. 7 k.c. statuuje domniemanie dobrej wiary, to jednak ze względu na tradycyjną jej koncepcję, gdzie badaniu podlegają okoliczności każdego konkretnego przypadku, nie można poprzestawać na deklaracjach stron, lecz na podstawie okoliczności towarzyszących należy wnioskować o tym, co strona wiedziała albo powinna była (z łatwością) wiedzieć. Jeśli okoliczności wskazują na to w sposób jednoznaczny, sąd może, i to bez prowadzenia dowodów, uznać złą wiarę strony, mimo jej przeciwnych deklaracji.

W kontekście powyższego oraz okoliczności rozpatrywanej sprawy nie można ponadto tracić z pola widzenia, iż wiedzą powszechną jest, że korzystanie z cudzego gruntu wymaga tytułu prawnego, zatem domniemanie dobrej wiary posiadacza (art. 7 k.c.) wzruszyć może stwierdzenie, że posiadacz w chwili rozpoczęcia posiadania wiedział lub przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o tym, że narusza swym zachowaniem prawo innej osoby. Takim dowodem może być stwierdzenie braku własnego tytułu posiadacza uprawniającego do wejścia na cudzy grunt czy korzystania z niego w określonym zakresie.

W badanej sprawie nawet z twierdzeń wnioskodawców wynika, że byli oni świadomi, iż sporny grunt nie stanowi ich własności. Co więcej, gdyby nawet nie mieli takiej wiedzy [co w świetle prowadzonej przez nich korespondencji z uczestnikiem postępowania nie jest możliwe], to ich ewentualne przekonanie, że nie przysługuje im prawo własności nie byłoby w żaden sposób usprawiedliwione, gdyż nie mieliby oni żadnych podstaw do traktowania siebie jako właściciela przedmiotowych nieruchomości. W tym stanie rzeczy, gdyby nawet wnioskodawcy pozostawali posiadaczami samoistnymi spornej nieruchomości, to niewątpliwie uzyskaliby owo posiadanie w złej wierze, co przesądza – zgodnie z art. 172 § 2 – iż okres niezbędny do zasiedzenia owej nieruchomości wynosi lat trzydzieści. Zatem przy przyjęciu hipotetycznego założenia, iż wnioskodawcy od 1992 roku byliby nieprzerwanie się posiadaczami samoistnymi przedmiotowych nieruchomości, to okres 30 lat potrzebny do zasiedzenia prawa własności tych nieruchomości upłynąłby dopiero w 2022 roku.

Z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że w badanej sprawie nie zostały spełnione przesłanki nabycia prawa własności nieruchomości przez wnioskodawców w drodze zasiedzenia przewidziane w art. 172 k.c., co czyni zarzut naruszenia tego przepisu, podobnie, jak powiązanego z nim art. 336 k.c., bezzasadnym. Do odmiennego wniosku nie mogą prowadzić przywołane przez skarżących przepisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Zaznaczyć trzeba, że z przepisów tych wynika ochrona prawa własności. To prawo własności przysługuje natomiast uczestnikowi postępowania. Przepisy o zasiedzeniu jako prowadzące do pozbawienia własności dotychczasowego właściciela na rzecz posiadacza samoistnego muszą być intepretowane ściśle. Skoro w stosunku do wnioskodawców przesłanki zasiedzenia nie zostały spełnione, to nie można w oparciu o normy konstytucyjne wyprowadzać ich uprawnienia do spornej rzeczy.

Z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji zasadnie oddalił wniosek złożony w niniejszej sprawie.

Za prawidłowe uznać trzeba także rozstrzygnięcie o kosztach postępowania. Na wstępie wskazać trzeba, że z treści postanowienia wynika, kto występuje w nim w roli wnioskodawców, a kto uczestnika. Odniesienie się przez Sąd pierwszej instancji w punkcie 2. sentencji do oznaczenia podmiotów biorących udział w postępowaniu poprzez użycie jedynie sformułowania „wnioskodawcy” i „uczestniczka” nie czyni tego rozstrzygnięcia nieczytelnym i nie wprowadza w błąd co do rzeczywistej intencji Sądu Rejonowego.

Same zasady orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego określa art. 520 k.p.c. Zgodnie z art. 520 § 1 k.p.c. zasadą jest, że każdy uczestnik postępowania ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie. W myśl tego przepisu - uczestnika postępowania obciążają zarówno koszty czynności, której sam dokonał, jak i koszty czynności podjętej w jego interesie, przez sąd, na jego wniosek lub z urzędu. Co do zasady więc koszty poniesione przez uczestników, związane z ich udziałem w sprawie, odmiennie niż w procesie, nie podlegają wzajemnemu rozliczeniu miedzy uczestnikami poprzez ich zwrot. Określona w art. 520 § 1 k.p.c. zasada nie doznaje wyjątków, gdy uczestnicy są w równym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania lub chociaż nie są w równym stopniu zainteresowani, ich interesy są wspólne. W pozostałych wypadkach sąd może od tej zasady odstąpić i na żądanie uczestnika, albo z urzędu, jeżeli działa bez adwokata lub radcy prawnego orzec stosownie do reguł określonych w art. 520 § 2 lub 3 k.p.c. Dla ich zastosowania istotne jest stwierdzenie, czy między uczestnikami postępowania w danej sprawie zachodzi sprzeczność interesów i czy są oni w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania. W orzecznictwie przyjmuje się, że sprzeczność interesów występuje między innymi w sprawach o stwierdzenie nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie, albowiem w sprawach tych powstaje wyraźna kontradykcja co do oczekiwanego wyniku sprawy, gdyż wnioskodawca oczekuje uwzględnienia wniosku, a będący w opozycji uczestnik jego oddalenia [vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 1959 roku, 2 CR 859/58, OSN 1961, nr 2, poz. 45, oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2010 roku, III CZ 46/10, OSNC 2011/7-8/88; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 roku, (...), LEX numer 499024] W przedmiotowej sprawie mieliśmy do czynienia z taką sytuacja, albowiem wnioskodawcy domagali się uwzględnienia wniosku, zaś uczestnik postępowania żądał jego oddalenia, co wskazuje na istniejącą pomiędzy nimi istotną sprzeczność interesów uzasadniającą odstąpienia od zasady wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. i nałożenie na wnioskodawców – stosownie do dyspozycji art. 520 § 3 k.p.c. - obowiązku zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez uczestnika postępowania, obejmujących w badanej sprawie koszty zastępstwa procesowego, których wysokość wynika z obowiązujących w tym zakresie przepisów prawidłowo zastosowanych przez Sąd Rejonowy.

Kierując się powyższymi przepisami na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. apelacja wnioskodawców jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

SSO Sławomir Krajewski SSO Tomasz Sobieraj SSO Iwona Siuta