Pełny tekst orzeczenia

Uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 8 lipca 2008 r., III CZP 154/07
Prezes SN Tadeusz Ereciński (przewodniczący)
Sędzia SN Jacek Gudowski
Sędzia SN Iwona Koper
Sędzia SN Barbara Myszka
Sędzia SN Lech Walentynowicz
Sędzia SN Tadeusz Wiśniewski
Sędzia SN Mirosława Wysocka (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 8 lipca
2008 r., przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Piotra Wiśniewskiego, po
rozstrzygnięciu zagadnienia prawnego przedstawionego przez Rzecznika Praw
Obywatelskich we wniosku z dnia 19 grudnia 2007 r.:
"Czy występowanie w sprawie w charakterze pełnomocnika strony osoby, która
nie może być pełnomocnikiem, oznacza brak należytego umocowania, co powoduje
nieważność postępowania (art. 379 pkt 2 k.p.c.), czy też uchybienie to może być
usunięte przez zatwierdzenie przez stronę czynności dokonanych przez tę osobę?"
podjął uchwałę:
Występowanie w charakterze pełnomocnika procesowego osoby, która nie
może być pełnomocnikiem, oznacza brak należytego umocowania
powodujący nieważność postępowania (art. 379 pkt 2 k.p.c.).
Uzasadnienie
Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł o podjęcie uchwały, mającej na celu
wyjaśnienie istniejących w orzecznictwie sądowym rozbieżności co do wykładni i
stosowania art. 97 k.p.c., które ujął w formie pytania prawnego przytoczonego na
wstępie.
Zdaniem Rzecznika, zasadnicza różnica stanowisk dotyczy tego, czy udział w
charakterze pełnomocnika osoby, która nim być nie może, zawsze powoduje
nieważność postępowania, czy tylko wtedy, gdy jej czynności nie zostały
potwierdzone lub gdy prowadziło to do pozbawienia strony możności obrony jej
praw.
Prokurator wniósł o podjęcie uchwały, że występowanie w sprawie w charakterze
pełnomocnika strony osoby, która nie może być pełnomocnikiem, jest brakiem
należytego umocowania niemożliwym do usunięcia w drodze zatwierdzenia przez
stronę czynności procesowych dokonanych przez tę osobę, powodującym na
podstawie art. 379 pkt 2 k.p.c. nieważność postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Analiza orzeczeń Sądu Najwyższego, w których rozważane były skutki
występowania w sprawie w charakterze pełnomocnika osoby niemogącej być
pełnomocnikiem procesowym, potwierdza tezę o niejednolitości orzecznictwa.
W uchwale z dnia 20 grudnia 1968r., III CZP 93/68 (OSNCP 1969, nr 7-8, poz.
129) Sąd Najwyższy stwierdził, że skuteczność prawna czynności procesowych
dokonanych przez osobę, która nie może być pełnomocnikiem, zależy od ich
zatwierdzenia przez zainteresowaną stronę. W ocenie Sądu Najwyższego, w razie
dokonania czynności procesowej z upoważnienia strony, udzielonego osobie, która
nie może być pełnomocnikiem z powodu braku przesłanek określonych w art. 87
k.p.c., podobnie jak w wypadku działania osoby trzeciej bez zlecenia, czynność jest
ważna, jeżeli została zatwierdzona przez stronę. Zatwierdzenie może nastąpić w
każdym czasie, przy czym sąd, stwierdziwszy taki brak, powinien wezwać stronę do
zatwierdzenia czynności dokonanych przez nieuprawnionego.
W myśl uchwały z dnia 18 września 1992 r., III CZP 112/92 (OSNC 1993, nr 5,
poz. 75), potwierdzenie przez stronę w sądzie drugiej instancji czynności
procesowych dokonanych w toku dotychczasowego postępowania przez osobę,
która nie mogła być pełnomocnikiem procesowym tej strony, wyłącza możliwość
przyjęcia nieważności postępowania na tej podstawie, że pełnomocnik nie był
należycie umocowany. Sąd Najwyższy argumentował, odwołując się do art. 97
k.p.c., że skoro wola strony może niwelować całkowicie brak umocowania, to tym
bardziej strona może potwierdzić czynności osoby, której udzieliła pełnomocnictwa,
a następnie okazało się, że nie należy ona do kręgu podmiotów wymienionych w
art. 87 § 1 k.p.c. Kwalifikacje w postaci przynależności do kręgu podmiotów
wymienionych w tym przepisie nie stanowią warunków udzielenia pełnomocnictwa,
lecz jedynie przesłanki skuteczności działania pełnomocnika procesowego w
postępowaniu cywilnym. W ocenie Sądu Najwyższego, obowiązujące przepisy nie
stwarzają żadnych przeszkód, by czynności przedsięwzięte na podstawie
pełnomocnictwa udzielonego osobie niemającej kwalifikacji mogły być potwierdzone
przez mocodawcę i stać się w pełni skuteczne.
W uzasadnieniu wyroku z dnia 13 marca 1991 r., I CR 484/90 (OSNCP 1992, nr
7-8, poz. 138) Sąd Najwyższy stwierdził, że przeoczenie przez sąd pierwszej
instancji, iż pełnomocnik powodów nie należał do kręgu osób wymienionych w art.
87 § 1 k.p.c., nie przesądza nieważności postępowania na podstawie art. 369 § 2
k.p.c. Brak należytego umocowania pełnomocnika strony prowadzi do nieważności,
jeżeli w jego konsekwencji doszło do istotnego naruszenia praw procesowych
strony. Nieważność nie zachodzi, jeżeli strona akceptowała podejmowane
czynności i nie twierdziła, że zastępowanie jej przez nieuprawnionego
pełnomocnika wywarło negatywny wpływ na wynik procesu.
Do tego nurtu orzecznictwa zaliczany jest także wyrok Sądu Najwyższego z dnia
25 lutego 1999 r., I CKN 1108/97 (OSNC 1999, nr 9, poz. 158), zgodnie z którym
nienależyte umocowanie pełnomocnika procesowego nigdy nie jest okolicznością
prowadzącą do odrzucenia pozwu. Sąd Najwyższy stwierdził, że skutki
nienależytego umocowania pełnomocnika nie następują automatycznie, gdyż
uchybienie to jest usuwalne i w tym celu sąd wyznacza termin do zatwierdzenia
czynności, co może nastąpić także w postępowaniu odwoławczym. Trzeba jednak
dostrzec, że Sąd Najwyższy nie wypowiedział się wyraźnie, iż dotyczy to każdej
postaci nienależytego umocowania pełnomocnika, natomiast podkreślił, że w
rozpoznawanej sprawie pełnomocnik miał wymagane przez art. 87 § 1 k.p.c.
kwalifikacje, a błąd umocowania polegał tym, że mocodawca nie podpisał
udzielonego mu pełnomocnictwa. W istocie zatem wypowiedź Sądu Najwyższego,
odwołująca się do art. 97 § 2 k.p.c. i możliwości potwierdzenia czynności
dokonanych przez wadliwie umocowanego pełnomocnika, choć uogólniona,
wyraźnie dotyczyła innej postaci nienależytego umocowania pełnomocnika, niż
obecnie rozważana.
Początek odmiennego kierunku orzecznictwa jest wiązany z wyrokiem Sądu
Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2001 r., I PKN 586/00 (OSNP 2003, nr 14, poz.
335), jednak już wcześniej, w wyrokach z dnia 29 września 1998 r., II CKN 529/98
(nie publ.) i z dnia 10 sierpnia 2000 r., IV CKN 1137/00 (nie publ.), Sąd Najwyższy
uznał, że nie jest dopuszczalne potwierdzenie przez stronę czynności dokonanych
przez osobę niemogącą być pełnomocnikiem, gdyż strona może skutecznie
zatwierdzić czynności dokonane przez osobę nie legitymującą się jej
pełnomocnictwem, ale mogącą być pełnomocnikiem w chwili dokonywania
czynności.
W wyroku z dnia 20 sierpnia 2001 r., I PKN 586/00, oraz w uchwale z dnia 28
lipca 2004 r., III CZP 32/04 (OSNC 2006, nr 1, poz. 2) Sąd Najwyższy, wyraźnie
odstępując od wykładni uprzednio dominującej w judykaturze, stwierdził, że
występowanie w sprawie w charakterze pełnomocnika strony osoby, która nie może
być pełnomocnikiem, oznacza brak należytego umocowania, co powoduje
nieważność postępowania (art. 379 pkt 2 k.p.c.), a uchybienie to nie może być
usunięte w drodze zatwierdzenia przez stronę czynności dokonanych przez tę
osobę.
W pierwszym z tych orzeczeń Sąd Najwyższy podkreślił, że brak należytego
umocowania pełnomocnika występuje zarówno wtedy, gdy w tym charakterze
występowała osoba, która mogła być pełnomocnikiem, lecz istniały braki w
udzieleniu pełnomocnictwa, jak i wtedy, gdy jako pełnomocnik podejmowała
czynności osoba, która w ogóle pełnomocnikiem być nie mogła. W ocenie Sądu
Najwyższego, art. 97 k.p.c. nie przemawia za dopuszczalnością potwierdzenia
czynności pełnomocnika w drugim z wymienionych przypadków, gdyż dotyczy on
ściśle określonej sytuacji procesowej. Z przepisu tego należy raczej wyprowadzać
wniosek, że nie jest możliwe potwierdzenie czynności źle umocowanego
pełnomocnika, jeżeli nie występują wymienione w nim przesłanki. Sąd Najwyższy
odrzucił argument, że dopuszczalność zatwierdzania czynności pełnomocnika
wynika z istoty pełnomocnictwa, jak również argument odwołujący się do art. 93
k.p.c., przewidującego możliwość prostowania i odwoływania oświadczeń
pełnomocnika. Wskazał, że argumentacja ta pomija istotę takich uchybień
procesowych, które powodują nieważność postępowania, bez względu na to, czy i
jaki miały wpływ na przebieg sprawy i jej wynik.
Także w uzasadnieniu uchwały z dnia 28 lipca 2004 r., III CZP 32/04, Sąd
Najwyższy uznał za chybione odwoływanie się do istoty pełnomocnictwa oraz
podkreślił, że uprawnienie strony do działania przed sądem przez pełnomocnika nie
ma charakteru bezwzględnego, gdyż strona nie może ustanowić swoim
pełnomocnikiem w sprawie każdej osoby. Przepisy iuris cogentis, których mocy nie
może uchylić strona swoim działaniem, określają kto i w jakich sprawach może być
pełnomocnikiem procesowym. Dopuszczenie do udziału w postępowaniu osób,
którym ustawa nie zezwala być pełnomocnikiem procesowym, pozbawiałoby
jakiegokolwiek znaczenia przepisy ograniczające krąg osób mogących być
pełnomocnikami procesowymi i „legalizowałoby” udział osób nieuprawnionych w
postępowaniu, wbrew zakazowi ustawy. Dopuszczalności zatwierdzania przez
stronę czynności takich osób nie można poszukiwać w odpowiednim stosowaniu
przepisów kodeksu cywilnego o pełnomocnictwie, gdyż stosowanie tych przepisów,
nawet odpowiednie, jest wyłączone ze względu na istnienie w kodeksie
postępowania cywilnego przepisów szczególnych dotyczących następczego
zatwierdzania czynności procesowych dokonanych bez należytego umocowania.
Sąd Najwyższy podkreślił również, że art. 97 § 2 k.p.c. jest przepisem
szczególnym, który w ściśle określonych w § 1 okolicznościach pozwala na
zatwierdzenie czynności pełnomocnika, którego sąd dopuścił tymczasowo do
podjęcia naglącej czynności procesowej, dokonanej przez osobę, niemogącą „na
razie” przedstawić pełnomocnictwa. Przepis ten w ogóle nie odnosi się do
czynności procesowej podjętej przez osobę, która nie może być pełnomocnikiem,
chociaż strona udzieliła jej pełnomocnictwa.
Stanowisko, że nie jest możliwe potwierdzenie czynności i usunięcie w ten
sposób uchybienia polegającego na ustanowieniu pełnomocnikiem osoby, która
pełnomocnikiem procesowym być nie może, Sąd Najwyższy konsekwentnie, i bez
odstępstw, zajmował w późniejszych orzeczeniach (por. postanowienia z dnia 18
lutego 2005 r., V CK 519/04, i z dnia 18 listopada 2005 r., IV CZ 112/05 oraz wyroki
z dnia 4 marca 2008 r., IV CSK 457/07, i z dnia 18 marca 2008 r., II CSK 582/07,
nie publ.). W nowszym orzecznictwie stanowisko to jest więc wyraźnie
ustabilizowane.
W literaturze także wystąpiły zasadnicze różnice w ocenie skutków działania jako
pełnomocnika procesowego osoby, która nim być nie może. Można też dostrzec, że
– jakkolwiek nie bez różnic, to jednak wyraźnie – ostatnio w piśmiennictwie
dominuje pogląd odpowiadający nowemu kierunkowi judykatury.
Pogląd o dopuszczalności zatwierdzenia czynności pełnomocnika niemającego
zdolności postulacyjnej uzasadnia się stwierdzając, że udzielenie pełnomocnictwa
jest czynnością prawną dokonaną na podstawie prawa materialnego, co ma
oznaczać, iż jego prawna skuteczność w ogóle nie jest uzależniona od tego, czy
osoba tak umocowana ma kwalifikacje prawne wymagane przez ustawę
procesową. W konsekwencji nie dostrzega się przeszkód do uznania, że czynności
podjęte na podstawie pełnomocnictwa udzielonego osobie niemającej kwalifikacji
wymaganych przez przepisy procesowe mogą być potwierdzone przez mocodawcę,
uzyskując w ten sposób skuteczność w postępowaniu sądowym. Z art. 103 § 1 k.c.,
przewidującego możliwość konwalidacji umowy zawartej przez osobę występującą
bez umocowania lub z przekroczeniem jego zakresu w drodze potwierdzenia
umowy przez osobę, w imieniu której została zawarta, wyprowadza się wniosek o
dopuszczalności konwalidacji także czynności procesowych dokonanych przez
osobę niewłaściwie umocowaną.
Artykuł 97 k.p.c. stanowi podstawę rozumowania, że jeżeli strona może
zatwierdzić nawet takie czynności procesowe, które zostały w jej imieniu dokonane
przez osobę niemającą żadnego umocowania, to tym bardziej może zatwierdzić
czynności osoby, której pełnomocnictwa udzieliła, chociaż nie miała zdolności
postulacyjnej.
Dalszy argument wyprowadza się z art. 401 ust. 2 in fine k.p.c., twierdząc, że
jednoznacznie – choć pośrednio – wprowadza on instytucję konwalidacji czynności
dokonanych przez nienależycie umocowanego pełnomocnika dla sytuacji, w których
sąd dowiedział się o braku umocowania już po dokonaniu czynności procesowych.
W tym przepisie, przy uwzględnieniu także art. 70 i 97 k.p.c., dostrzega się wyraźną
tendencję kodeksu do konwalidowania braku należytego umocowania, przy czym
ma to dotyczyć czynności podejmowanych zarówno przez osobę niemającą
pełnomocnictwa, jak i osobę dysponującą pełnomocnictwem, lecz niemogącą być
pełnomocnikiem procesowym. Na uzasadnienie tego poglądu powołuje się także
względy ekonomii procesowej i ochrony interesów stron postępowania cywilnego.
Na rzecz poglądu przeciwnego, wykluczającego dopuszczalność zatwierdzenia
czynności dokonanych w imieniu strony przez osobę niemogącą być
pełnomocnikiem, powołuje się argumenty, że uregulowanie kwestii działania w
postępowaniu w cudzym imieniu osoby bez pełnomocnictwa wyłącza sięganie w
tym zakresie do przepisów prawa materialnego (art. 103-105 k.c.). Artykuł 97 k.p.c.
dotyczy sytuacji ściśle w nim określonych i wykluczone jest jego stosowanie do
czynności osób niemogących być pełnomocnikami procesowymi.
Artykuł 87 k.p.c. ma charakter bezwzględnie obowiązujący i nie może być
obchodzony ani przez sąd, ani przez strony, a do tego prowadziłoby akceptowanie
udziału w postępowaniu osób ustawowo nieupoważnionych do występowania w
charakterze pełnomocnika procesowego. Dopuszczenie zatwierdzania czynności
dokonanych przez osobę niemogącą być pełnomocnikiem umożliwiałoby niezgodne
z interesem wymiaru sprawiedliwości „legalizowanie” udziału w postępowaniu
cywilnym osób spoza ustawowego kręgu. Zgoda na konwalidowanie takiego
uchybienia prowadziłaby do stanu niepewności i dowolności ze względu na
uzależnienie poważnych skutków procesowych od decyzji strony o zatwierdzeniu
lub niezatwierdzeniu czynności.
Przechodząc do rozstrzygnięcia przedstawionego zagadnienia należy stwierdzić,
że pełnomocnictwo jest oświadczeniem woli upoważniającym określoną osobę do
działania w imieniu i ze skutkiem dla reprezentowanego. Z zasady granice
umocowania pełnomocnika określa mocodawca w oświadczeniu o udzieleniu
pełnomocnictwa (art. 96 k.c.). W wypadku pełnomocnictwa procesowego zakres
umocowania określa ustawa (art. 91 k.p.c.), która nie wyklucza możliwości jego
ograniczenia ani innych zmian zakresu umocowania, wymagających jednak ujęcia
w treści pełnomocnictwa (art. 92 k.p.c.). Pełnomocnictwo procesowe kształtuje
autonomiczny stosunek prawny, którego istotnym elementem jest stosunek
zewnętrzny zachodzący pomiędzy pełnomocnikiem a sądem i drugą stroną procesu
(uczestnikiem postępowania), normowany przepisami prawa procesowego o
charakterze bezwzględnie obowiązującym. Pełnomocnictwo to wywołuje skutki tylko
dla niego właściwe, a istotne warunki określające jego udzielenie wynikają z
przepisów prawa procesowego.
Zasada ustanawiania pełnomocnika według swobodnego uznania strony (art. 86
k.p.c.) doznaje w pewnych wypadkach ograniczenia. Może ono polegać na
wyłączeniu działania przez stronę osobiście przez wprowadzenie obowiązkowego
zastępstwa (art. 871
k.p.c.) albo na ograniczeniu swobody wyboru pełnomocnika
przez określenie kręgu podmiotów mogących być pełnomocnikami procesowymi
(art. 87 § 1 k.p.c.), przy uwzględnieniu dodatkowych upoważnień dotyczących
pewnych kategorii spraw, wymienionych w art. 87 § 2-6 k.p.c. oraz w przepisach o
postępowaniach odrębnych (art. 465 § 1, art. 4798
, 47929
§ 3, art. 47951
, 47962
,
47973
i 6915
k.p.c.).
Wyczerpujące wyliczenie, kto może być pełnomocnikiem procesowym, oznacza,
że żadna inna osoba pełnomocnikiem procesowym należycie nie może być
skutecznie ustanowiona. Należy zatem odrzucić pogląd, jakoby z samej istoty
pełnomocnictwa procesowego można wyprowadzać uniezależnienie jego
skuteczności od zdolności postulacyjnej pełnomocnika procesowego, chociaż
bowiem kodeks cywilny nie zawiera uregulowań ograniczających krąg osób
mogących być pełnomocnikami, to zawiera je kodeks postępowania cywilnego. Z
tego względu uprawnienie strony do działania przed sądem przez pełnomocnika nie
jest tożsame z uprawnieniem do ustanowienia skutecznie pełnomocnikiem
procesowym każdej osoby. (...) Warto przy tym wskazać, że w ocenie Trybunału
Konstytucyjnego (wyrok z dnia 16 listopada 2004 r., P 19/03, OTK-A Zb.Urz. 2004,
nr 10, poz. 106) to, że pełnomocnictwo procesowe jako odrębna instytucja prawna
ma zakres węższy w stosunku do pełnomocnictwa udzielonego „na zasadach
ogólnych” oraz że ograniczony jest krąg podmiotów, spośród których strona może
wybrać pełnomocnika, ani nie pozbawia stron prawa do odpowiedniej reprezentacji,
ani nie narusza zasady równości stron.
Należyte umocowanie pełnomocnika procesowego jest zatem umocowaniem
udzielonym zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego o
pełnomocnikach procesowych, w tym – z przepisami określającymi krąg podmiotów
uprawnionych do występowania w takim charakterze. Trafny jest dominujący w
orzecznictwie i piśmiennictwie pogląd, że nienależyte umocowanie pełnomocnika
zachodzi zarówno wtedy, gdy jako pełnomocnik działa osoba nielegitymująca się
pełnomocnictwem, jak i wtedy, gdy działa osoba, której strona udzieliła wprawdzie
pełnomocnictwa, lecz z przyczyn prawnych nie może ona być pełnomocnikiem,
gdyż nie należy do kręgu osób mogących w danej sprawie być pełnomocnikiem
procesowym.
Stosownie do art. 379 pkt 2 k.p.c., nienależyte umocowanie pełnomocnika strony
stanowi przyczynę nieważności postępowania, wymaga zatem rozważenia, czy w
odniesieniu do dwóch wymienionych postaci nienależytego umocowania występuje
zróżnicowanie skutków procesowych oraz możliwości zapobieżenia im przez
podjęcie określonych czynności przez wadliwie reprezentowaną stronę.
Szczególna regulacja dotycząca podjęcia czynności przez osobę nieumocowaną
zawarta jest w art. 97 k.p.c., który określa szczegółowe przesłanki jego
zastosowania, przewidując możliwość dopuszczenia przez sąd tymczasowo do
podjęcia naglącej czynności procesowej osoby niemogącej na razie przedstawić
pełnomocnictwa, z uzależnieniem skuteczności tej czynności od jej zatwierdzenia
przez stronę w terminie wyznaczonym przez sąd. (...) Z przepisu jasno wynika, że
dotyczy on czynności jednorazowej, a nie działania (występowania) w toku
postępowania, oraz że dotyczy osoby, która nie legitymuje się pełnomocnictwem
„na razie”, a więc przejściowo, tymczasowo. Osoba, która ze względu na
ograniczenia wynikające z ustawy nie może być pełnomocnikiem procesowym, nie
tylko "na razie", ale w ogóle należytego pełnomocnictwa przedstawić nie może;
osoby takiej sąd nie może dopuścić do podjęcia czynności na podstawie art. 97 § 1
k.p.c.
Za nieprzekonujące zatem należy uznać te argumenty podnoszone w
orzecznictwie i piśmiennictwie, które odwołują się do art. 97 k.p.c., mającego
przemawiać za dopuszczalnością zatwierdzenia czynności osoby niemogącej być
pełnomocnikiem, skoro „wola strony może niwelować całkowity brak umocowania”.
Brak umocowania może być wolą strony „zniwelowany” jedynie przy kumulatywnym
spełnieniu przesłanek, które są wręcz przeciwstawne do okoliczności
reprezentowania strony w toku postępowania przez osobę, która nie może pełnić
funkcji pełnomocnika. Także cel unormowania jest jasny i wyraża się tylko w
doraźnym zapobieżeniu negatywnym skutkom nieprzedstawienia pełnomocnictwa
przed lub w chwili dokonania czynności.
Unormowanie w kodeksie postępowania cywilnego w sposób szczególny kwestii
następczego potwierdzenia czynności procesowych dokonanych bez należytego
umocowania ma także to znaczenie, że wyklucza możliwość stosowania w tym
zakresie przepisów kodeksu cywilnego (art. 103-104 k.c.). Przepisy te odnoszą się
zresztą tylko do sytuacji, w których pełnomocnik działał bez umocowania lub z
przekroczeniem umocowania, a więc nie obejmują stanów faktycznych, w których
czynności były podejmowane przez osobę niemogącą być pełnomocnikiem.
Brak ogólnego unormowania następczego zatwierdzania czynności procesowych
nienależycie umocowanego pełnomocnika oraz istnienie przepisu szczególnego,
przewidującego taką możliwość w ściśle określonej sytuacji procesowej, to
poważne argumenty na rzecz tezy o generalnej niedopuszczalności potwierdzania
takich czynności ze skutkiem w postaci sanowania skutków uchybienia. Przemawia
za tym także ciężar uchybienia, wyrażający się w zaliczeniu go do przyczyn
nieważności postępowania, jak również brzmienie art. 379 pkt 2 k.p.c., który skutek
ten łączy wprost z zaistniałym stanem przeszłym (pełnomocnik „nie był należycie
umocowany”). Ma także swoją wymowę argument, że w wyniku dopuszczenia
skutecznego zatwierdzania przez stronę czynności nienależycie umocowanego
pełnomocnika ostatecznie doniosły skutek procesowy w postaci nieważności
postępowania jest uzależniony od zachowania strony, decydującej się na
zatwierdzenie (lub niezatwierdzenie) czynności procesowych dokonanych w jej
imieniu.
Stanowczemu zanegowaniu dopuszczalności potwierdzania takich czynności
sprzeciwia się natomiast art. 401 pkt 2 k.p.c., który wyłącza wznowienie
postępowania na podstawie przyczyn nieważności w postaci nienależytego
reprezentowania strony lub pozbawienia możności działania, jeżeli przed
uprawomocnieniem się wyroku niemożność ustała lub brak reprezentacji był
podniesiony w drodze zarzutu albo strona potwierdziła dokonane czynności
procesowe. Z tego przepisu wynika, że ustawa przewiduje – a tym samym
dopuszcza – potwierdzenie przez stronę czynności dokonanych w jej imieniu przez
osobę nienależycie umocowaną. Jest przy tym niewątpliwe, że nie dotyczy to
sytuacji przewidzianej w art. 97 k.p.c., w której sąd bezpośrednio i w określonym
czasie decyduje o skuteczności konkretnej czynności. Odnosi się to zatem do
innych stanów faktycznych, takich, w których stwierdzenie działania
nieumocowanego pełnomocnika nastąpiło post factum, a stronie umożliwiono
potwierdzenie czynności.
Z konstrukcji art. 401 ust. 2 k.p.c. wynika, że potwierdzenie czynności wyłącza
możliwość powołania się na niewłaściwą reprezentację jako podstawę wznowienia.
W przepisie tym dostrzega się wyraz ogólnej zasady dopuszczalności
potwierdzania przez stronę czynności procesowych. Tezę tę wspiera argumentacja
odwołująca się do względów pragmatycznych, a więc zapobiegania negatywnym
skutkom nieważności postępowania.
Dopuszczanie do zatwierdzania czynności dokonanych przez pełnomocników
nielegitymujących się należytym umocowaniem jest częstą praktyką w sądach
powszechnych, aprobowaną przez Sąd Najwyższy. Ostatecznie, pomimo
przedstawionych wątpliwości, brak więc obecnie dostatecznej motywacji do
generalnego odrzucenia możliwości zatwierdzenia przez stronę czynności
dokonanych przez nieumocowanego należycie pełnomocnika i dopuszczenia jej
tylko w stanie faktycznym odpowiadającym hipotezie art. 97 § 1 k.p.c.
To stwierdzenie wymaga jednak istotnego zastrzeżenia. Jednoznaczne uznanie
przez Sąd Najwyższy dopuszczalności zatwierdzenia przez stronę czynności
nienależycie umocowanego pełnomocnika dotyczy tylko tej postaci nienależytego
umocowania, która polega na działaniu osoby nielegitymującej się
pełnomocnictwem, lecz mogącej być pełnomocnikiem procesowym. Jedynie we
wcześniejszych orzeczeniach (por. uzasadnienia uchwał z dnia 20 grudnia 1968 r.,
III CZP 93/68, i z dnia 18 września 1992 r., III CZP 112/92) Sąd Najwyższy
zrównywał pod tym względem obie postaci nienależytego umocowania.
W nowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego nadal uznaje się za dopuszczalne
zatwierdzanie czynności przez stronę, jednak już tylko w odniesieniu do działania
osoby mogącej być pełnomocnikiem, a nielegitymującej się pełnomocnictwem
udzielonym przez stronę (por. uzasadnienia postanowień z dnia 29 września 1998
r., II CKN 529/99, nie publ. i z dnia 18 listopada 2005 r., IV CZ 112/05, nie publ.,
wyroków z dnia 10 sierpnia 2000 r., IV CKN 1137/00, nie publ. oraz uchwały z dnia
28 lipca 2004 r., III CZP 32/04). Zasadnicza zmiana polega na tym, że obecnie Sąd
Najwyższy odrzuca, wyraźnie i jednolicie, możliwość zatwierdzenia czynności
dokonanych przez osobę niemogącą w świetle ustawy procesowej być
pełnomocnikiem strony w postępowaniu cywilnym. Jak wskazano, taki pogląd
zdecydowanie przeważa też w nowszym piśmiennictwie.
Stanowisko to należy uznać za prawidłowe i je podtrzymać, za czym
przemawiają powołane argumenty, związane z autonomicznym charakterem
pełnomocnictwa procesowego oraz z wykładnią art. 97 k.p.c.
Akceptacja zatwierdzania czynności dokonanych przez osobę, która nie
wykazała umocowania, nie uzasadnia dopuszczenia takiej możliwości w sytuacji
zasadniczo odmiennej, jaką jest występowanie w charakterze pełnomocnika osoby,
której ustawa na to nie pozwala. W tym wypadku uchybienie polega na naruszeniu
bezwzględnie obowiązujących przepisów określających, kto może być
pełnomocnikiem procesowym w postępowaniu cywilnym. Osoba, której ustawa nie
przyznaje zdolności postulacyjnej, nie może być dopuszczona do działania na
jakimkolwiek etapie postępowania; nie może jej na to zezwolić sąd, a przeszkody tej
nie może usunąć wola strony. Braku określonej cechy, wymaganej dla przypisania
określonemu podmiotowi zdolności postulacyjnej, nie da się, w odróżnieniu od
braku pełnomocnictwa, usunąć, gdyż nie jest to brak przejściowy, usuwalny. O ile
przy pierwszej postaci niewłaściwego umocowania strona może danej osobie
udzielić pełnomocnictwa i jednocześnie, w związku z tym umocowaniem,
rozciągnąć jego skutki na wcześniejsze – dokonane przed jego udzieleniem –
czynności przez ich potwierdzenie, o tyle w drugim wypadku na żadnym etapie
postępowania pełnomocnictwo nie może być w ogóle skutecznie udzielone przez
stronę i przyjęte przez sąd, a tym samym nie może dojść do zatwierdzenia
wcześniejszych czynności „pełnomocnika”.
Dopuszczenie do zatwierdzania czynności dokonanych przez osobę, której
ustawa nie zezwala na podejmowanie czynności procesowych w imieniu strony,
byłoby równoznaczne z niestosowaniem przepisów wyczerpująco określających
krąg podmiotów wyposażonych w uprawnienie do reprezentowania strony
(uczestnika) w postępowaniu cywilnym. Nie chodziłoby tu zatem jedynie o zgodę na
naprawienie jednostkowej, niezgodnej z prawem czynności, ale o zgodę na
generalne dopuszczenie możliwości „legalizowania” sytuacji, której – pozostając w
zgodzie z przepisami – naprawić się nie da. Przyjęcie możliwości zatwierdzania
czynności dokonywanych przez osoby niedopuszczone przez ustawę do pełnienia
roli pełnomocnika procesowego byłoby w istocie udzieloną a priori zgodą na
naruszanie bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa procesowego.
Znaczenie, jakie ustawa przywiązuje do prawidłowej reprezentacji strony, wyraża
się w uznaniu braku należytej reprezentacji za przyczynę nieważności
postępowania. Podobnie, jak przy innych przyczynach nieważności, uchybienie w
zakresie należytej reprezentacji nie podlega badaniu pod kątem wpływu uchybienia
na przebieg i wynik sprawy. Z tego względu błędny jest pogląd, jakoby brak
należytego umocowania pełnomocnika strony prowadził do nieważności tylko
wtedy, gdy w jego konsekwencji doszło do istotnego naruszenia praw procesowych
strony, co nie zachodzi w przypadku zaakceptowania przez stronę czynności
nieuprawnionego pełnomocnika.
Nieprzekonujące jest powoływanie się na to, że zapewnienie należytej
reprezentacji jest podyktowane potrzebą ochrony interesów strony, która nie
wymaga takiej ochrony, jeżeli zgodnie z własną wolą chce potwierdzić czynności
nieuprawnionego pełnomocnika. Kwestię te należy postrzegać w szerszym
kontekście. Właściwie rozumiany interes prawny każdej strony wymaga, by sprawa
została rozpoznana przy zachowaniu wszystkich wymagań procesowych. Chociaż
niejednolicie, to jednak w orzecznictwie przyznaje się obu stronom możliwość
powołania się na przyczynę nieważności, a nie tylko tej stronie, której dotyczyło
uchybienie (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004 r., IV CK 269/02,
nie publ. i z dnia 23 marca 2006 r., IV CSK 115/05, "Biuletyn SN" 2006, nr 6, s. 9).
Rygory procesowe są ustanawiane nie tylko dla ochrony konkretnych praw i
interesów procesowych stron; ich przestrzeganie służy w wymiarze ogólnym
zarówno stronom, jak i interesowi wymiaru sprawiedliwości.
Z omówionych względów należy przyjąć, że pełnomocnikiem procesowym strony
w postępowaniu cywilnym może być tylko osoba, którą ustawa procesowa
wyposaża w takie uprawnienie. Wynika z tego ograniczenie swobody stron w
wyborze osoby pełnomocnika procesowego, bezwzględnie wiążące strony i sąd.
Występowanie w sprawie w charakterze pełnomocnika procesowego osoby, której
ustawa na to nie zezwala, powoduje nieważność postępowania (art. 379 pkt 2
k.p.c.). Uchybienie to nie może być usunięte przez zatwierdzenie czynności
dokonanych przez tę osobę.
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie.