Sygn. akt XVII Ka 892/17
W I M I E N I U
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 sierpnia 2017 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym - Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: SSO Jerzy Andrzejewski
Protokolant: sekr. sąd Agnieszka Popławska
Przy udziale Prokuratora prokuratury Rejonowej Poznań – Grunwald Adama Furgala
po rozpoznaniu w dniu 11 sierpnia 2017 r.
sprawy M. G.
oskarżonego z art. 62 ust. 1 w zw. z ust. 3 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii
na skutek apelacji obrońcy oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu z dnia 31 marca 2017r., wydanego w sprawie sygn. akt III K 412/16
1. Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
2. Zwalnia oskarżonego od kosztów za postępowanie odwoławcze, w tym odstępuje od wymierzenia mu opłaty za drugą instancję.
SSO Jerzy Andrzejewski
Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu, wyrokiem z dnia 31 marca 2017 roku, wydanym w sprawie sygn. akt: III K 412/16, uznał oskarżonego M. G. za winnego przestępstwa z art. 62 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i za to na podstawie art. 62 ust. 3 cyt. ustawy wymierzył mu karę 4 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując go do wykonywania w tym czasie nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym. Nadto na podstawie art. 70 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii Sąd Rejonowy orzekł wobec oskarżonego przepadek dowodu rzeczowego w postaci ziela konopi innych niż włókniste o masie netto 0,87 g, a na podstawie art. 63 § 1 i 5 k.k. na poczet wymierzonej kary zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności i uznał karę ograniczenia wolności za wykonaną w zakresie dwóch dni. Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono oskarżonego od obowiązku zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych (k. 137-138).
Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zaskarżając go w całości oraz wnosząc o jego zmianę i uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie zaś o jego uchylenie i przekazanie sprawy w całości do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Skarżący zarzucił rozstrzygnięciu obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treści wyroku tj. obrazę art: 410k.p.k., 4 k.p.k., 5 k.p.k. 7 k.p.k. i 424 § 1 k.p.k. 92 k.p.k.., 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. i innych oraz błąd w ustaleniach faktycznych poprzez błędne przyjęcie, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu (k. 148-155).
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd I instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie w niniejszej sprawie, zgromadzone dowody poddając ocenie zgodnej z zasadami wiedzy, logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego, która to ocena doprowadziła do trafnych ustaleń tak w zakresie stanu faktycznego, prawnej oceny zachowania oskarżonego, jak i zastosowanych względem niego konsekwencji karnych. Istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, ujawnione w toku przewodu sądowego, zostały omówione w motywach zaskarżonego wyroku. Jego uzasadnienie odpowiada wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k. i w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia.
Wywody apelacji sprowadzały się natomiast do przeciwstawienia własnego poglądu na wyniki przewodu sądowego, przy czym skarżący powoływał się na okoliczności prawidłowo rozważone przez Sąd Rejonowy. Lektura wniesionego środka odwoławczego prowadzi do przyjęcia, że zasadniczy zarzut podniesiony w apelacji sprowadzał się do zakwestionowania decyzji Sądu I instancji w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego o przesłuchanie biegłego.
Przede wszystkim wskazać jednak należy, że ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego została dokonana przez Sąd I instancji z uwzględnieniem zasad sformułowanych w przepisach art. 4 i 7 k.p.k. Nie można więc zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego co do tego, że jego ocena przeprowadzona została przez Sąd I instancji w sposób dowolny, a nie swobodny.
Stwierdzić należało bowiem, że dokonana przez Sąd I instancji ocena zeznań świadków A. K. i Ł. M. oraz zgromadzonych dokumentów, w tym sporządzonej na potrzeby tego postępowania opinii biegłego, została dokonana w sposób prawidłowy i rzetelny, zatem nie ma potrzeby jej powielania i ponownego przytaczania w tym miejscu. Sąd Odwoławczy akceptuje ją w całości. Na podstawie tych dowodów Sąd Rejonowy dokonał ustaleń faktycznych w zakresie posiadania przez oskarżonego środka odurzającego w postaci ziela konopi innych niż włókniste (marihuany) w ilości 1,03 g netto, wymieszanego z tytoniem.
Jednocześnie żaden element materiału dowodowego nie pozwala na zaakceptowanie lansowanej przez oskarżonego tezy, iż odebrany od niego przez funkcjonariuszy policji w dniu zdarzenia skręt miał zostać przez policjantów rozdarty, a jego zawartość zostać przesypana na kartkę papieru jeszcze przed przewiezieniem oskarżonego na komisariat (por. wyjaśnienia na k. 88 i 89). Po pierwsze, M. G. nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do zasadności, legalności i prawidłowości zatrzymania go w dniu 2 marca 2016 r. o godz. 17:40, jak również co do jego przeszukania na Komendzie Policji (por. k. 9v, 12-13). Przeszukanie to miało miejsce o godz. 18:00 (k. 11) i w rzeczach wówczas przez niego wydanych znajdował się zwitek papierosowy z zawartością suszu roślinnego koloru brunatno-zielonego (k. 15). Po drugie, w postanowieniu o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego (k. 25) wskazano, że biegłemu zostaje przekazany ów zwitek papierowy z zawartością suszu roślinnego i tak też biegły oznaczył materiał zabezpieczony do badań (k. 26). Materiał ten został mu dostarczony w jednej kopercie, bez dodatkowego zabezpieczenia samego zwitka papierowego wydanego przez oskarżonego. Biegły nie podał również przy oznaczaniu materiału badawczego, by zwitek ten był w jakikolwiek sposób naruszony. W końcu wskazana przez biegłego masa netto materiału (1,03 g) dotyczyła całego zwitka (por. kolumna tabeli „Masa dowodu netto w gramach w sumie”, k. 27). Doświadczenie życiowe podpowiada natomiast, że gdyby papierowy zwitek został rzeczywiście rozdarty przez funkcjonariusza, musiałby on zostać dodatkowo zabezpieczony przed przekazaniem go do badań biegłemu, by nie zgubić powstałych w ten sposób części, nie doprowadzić do dalszego zniszczenia materiału dowodowego i przede wszystkim zachować pierwotną ilość suszu roślinnego, która została zużyta do zwinięcia skręta. Po trzecie wreszcie, z zeznań świadka A. K. (k. 16v, 91) wynika, że po wylegitymowaniu oskarżonego M. G. jedynie pokazał funkcjonariuszowi policji posiadanego skręta, bowiem oględzin suszu dokonuje się dopiero na komisariacie, choć w tej konkretnej sytuacji świadek nie pamiętał czy tak rzeczywiście było. Jednakże ani oskarżony, ani druga z zatrzymanych w dniu 2 marca 2016 r. osób – Ł. M. – w złożonych w toku dochodzenia wyjaśnieniach (k. 18v, 20v), podtrzymanych zresztą w toku postępowania sądowego (k. 90, 131), nie potwierdzili wersji, by doszło do sprawdzenia zawartości skręta już na miejscu zdarzenia. Wskazywali oni bowiem jedynie, że na wezwanie policjantów pokazali im oni tylko posiadane przedmioty, po czym zostali zatrzymani i przewiezieni na komisariat. Treść tych wyjaśnień koresponduje z dokumentacją sporządzoną podczas przeszukania oskarżonego, o której była mowa powyżej (k. 15), a która świadczy o tym, że do wydania zwitka papierowego policji doszło dopiero na komisariacie.
Powyższe jednoznacznie przeczy twierdzeniom oskarżonego dotyczącym nieprawidłowego postępowania z zabezpieczonym materiałem dowodowym przez funkcjonariuszy policji i nakazuje ocenić je jedynie jako element taktyki procesowej przyjętej w wyniku konsultacji z M. G. ze swoim obrońcą, obliczonej na uniknięcie odpowiedzialności za zarzucany mu czyn. Z tej przyczyny zbędna stała się weryfikacja tych twierdzeń w drodze przesłuchania biegłego na rozprawie, na okoliczność ustalenia w jakiej formie otrzymał on materiał badawczy znaleziony przy oskarżonym. Sąd I instancji zasadnie oddalił ów wniosek obrońcy (k. 132) nie tylko jako niemający znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, ale również z uwagi na oczywiste zmierzanie przez obrońcę do przedłużania toczącego się postępowania. Zważyć bowiem należało, że miał on możliwość złożenia takiego wniosku już na początku przewodu sądowego, a także następnie w czasie jego trwania, o czym został nawet pouczony (k. 92), jednakże z prawa tego skorzystał dopiero na ostatniej rozprawie, tuż przed zamknięciem przewodu sądowego (k. 132).
Nie sposób więc zarzucać Sądowi I instancji przeprowadzenia dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów wyłącznie na niekorzyść oskarżonego, a przy tym pozbawienie go prawa do obrony, skoro oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie biegłego było wynikiem opieszałości fachowego obrońcy oskarżonego oraz dokonanej przez niego nierozważnej analizy zgromadzonego materiału dowodowego. Sąd Okręgowy pragnie tutaj podkreślić, że wszechstronna ocena wszystkich dowodów i wynikających z nich okoliczności jest nie tylko obowiązkiem sądu orzekającego. Zasada ta obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą opierać się na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do innych wniosków. Obrońca zaś w sposób uznany dla oskarżonego za korzystny, wybiórczy, formułuje zarzuty apelacyjne i je uzasadnia, przedstawiając własny pogląd co do sposobu oceny materiału dowodowego, nie uwzględniając całokształtu tego materiału. Pozbawiony związku z rzeczywistością jest pogląd apelującego (k. 151-152), by to, że oskarżony posiadał susz roślinny od świadka Ł. M., u którego wykryto susz niezawierający zabronionych substancji narkotycznych, powodować miało uznanie, że także i susz posiadany przez M. G. nie mógł zawierać takich substancji i musiał być suszem tego samego rodzaju, skoro oskarżony otrzymał go od świadka. Z jednoznacznej i niekwestionowanej wcześniej opinii biegłego (k. 26-27) wynika przecież, że to substancja wykryta właśnie u M. G. stanowiła zabroniony przez ustawę środek odurzający.
Należy raz jeszcze podkreślić, że bez wykazania, że ocena dowodów wyrażona przez sąd orzekający jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym, żadna ze stron procesowych nie uzyskuje uprawnienia do podważenia stanowiska sądu (wyrok SA w Łodzi z dnia 19.10.99 r., II AKa 71/99, OSPriP nr 9, poz. 23). Takie zarzuty podnieść można natomiast przeciwko argumentacji obrońcy oskarżonego użytej w uzasadnieniu złożonej apelacji, która w przeważającej mierze stanowi niczym nieuzasadnione „naginanie faktów” na korzyść oskarżonego.
W świetle tego, co zostało dotąd powiedziane, za bezzasadny uznać należało postawiony przez apelującego zarzut obrazy przepisów postępowania, ujęty w punktach 1, 2 i 5 apelacji.
Jedynie dla porządku wskazać należy, że obraza art. 410 k.p.k. zachodzi, gdy wyrokujący sąd opiera się na materiale nieujawnionym na rozprawie głównej albo opiera się tylko na części materiału ujawnionego. W sprawie niniejszej doszło zaś do prawidłowego ujawnienia zgromadzonych dokumentów (k. 132) oraz przyjęcia ich w całości u podstawy dokonanych ustaleń faktycznych (k. 143). Danie wiary jednym dowodom, a odmówienie wiarygodności innym, nie jest obrazą art. 410 k.p.k.
Nie jest nadto celowe podnoszenie w środku odwoławczym zarzutu naruszenia przepisu, który określa ogólną zasadę postępowania (tu: art. 4 k.p.k.), bez wskazania jako naruszonych norm szczegółowych, realizujących ową zasadę ogólną. Wskazany przepis formułuje bowiem zasadę procesową, której naruszenie może nastąpić przez obrazę konkretnych przepisów postępowania (por. post. SN z dnia 21.11.2012r., IV KK 244/12, Legalis i z dnia 15.04.2010r., III KK 351/09, Legalis). Należy wyraźnie podkreślić, że odrzucenie przez sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie sądu dokonującego ustaleń faktycznych, z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw złamania zasady obiektywizmu. Podobnie odmówienie wiary zeznaniom określonych świadków, czy też wyjaśnieniom oskarżonego, co zarzuca apelacja obrońcy w niniejszej sprawie, nie może być utożsamiane z pominięciem okoliczności, których te dowody dotyczą i nie jest wyrazem złamania zasady bezstronności sądu. Wskazać należy, iż zgodnie z wyrażanym w orzecznictwie poglądem, „zawarta w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu nie polega na obowiązku interpretowania materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie jedynie na korzyść oskarżonego. Zasada ta nakazuje zachowanie obiektywnego stosunku do stron procesowych i do obiektywnej oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie” (wyrok SA w Lublinie z dnia 20.06.2012r., II AKa 98/12, LEX nr 1216340). W ocenie Sądu Odwoławczego Sąd I instancji nie dopuścił się naruszenia zasady wyrażonej w art. 4 k.p.k. Stanowisko tego Sądu, wyrażone w pisemnych motywach wyroku jednoznacznie wskazuje, iż Sąd ten rzetelnie rozpatrzył niniejszą sprawę, zachowując konieczny i nakazany przez ustawę obiektywizm w stosunku do stron procesowych.
Z analizy uzasadnienia wyroku Sądu I instancji wynika także, iż nie miał on żadnych wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego, a tylko w razie zaistnienia takich wątpliwości po stronie orzekającego Sądu można mówić w kontekście zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. Skuteczne bowiem posłużenie się tym zarzutem może przynieść oczekiwany przez skarżącego efekt jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że orzekający w sprawie Sąd rzeczywiście miał wątpliwości o takim charakterze i nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego. Dla zasadności tego zarzutu nie wystarczy zaś zaprezentowanie przez stronę własnych wątpliwości co do stanu dowodów. O naruszeniu tego przepisu można więc mówić wówczas, gdy sąd (i tylko sąd, jako organ orzekający), ustalając, że zachodzą nie dające się usunąć wątpliwości, nie rozstrzygnie ich na korzyść oskarżonego, co w tej sprawie nie miało miejsca. Lektura uzasadnienia prowadzi nadto do wniosku, że Sąd Rejonowy miał na względzie wszystkie ujawnione w sprawie dowody. Z faktu zaś, iż określonym dowodom ów Sąd nadał walor wiarygodności, innym zaś nie, nie sposób czynić zarzutu obrazy prawa. W sytuacji, bowiem gdy sąd rozpoznający sprawę dysponuje określonymi dowodami, które uzna za wiarygodne i stanowisko to nie będzie pozostawało w opozycji do normy art. 7 k.p.k. – to nawet wówczas, gdy z innej grupy dowodów można byłoby wywieść wniosek przeciwny – to ta pozytywna ocena dowodów obciążających powoduje, że nie sposób mówić o jakichkolwiek wątpliwościach w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k. (por. wyrok SA w Lublinie z dnia 25.09.2012r., II AKa 184/12, LEX nr 1237255). Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w kontekście kontroli instancyjnej procedowania Sądu pierwszej instancji pozwala na stwierdzenie, iż takie wątpliwości nie stały się udziałem Sądu Rejonowego. Próżno było doszukiwać się przykładów takich ewentualnych wątpliwości po stronie Sądu meriti w uzasadnieniu apelacji obrońcy oskarżonego. W konsekwencji argumentację przytoczoną tam na poparcie omawianego zarzutu uznać należało za ogólnikową i pustą. Skarżący pozostaje w całkowicie błędnym przeświadczeniu, iż w realiach tej sprawy Sąd Rejonowy miał jakiekolwiek podstawy do powzięcia uzasadnionych wątpliwości, w rozumieniu przepisu art. 5 § 2 k.p.k., co do winy i sprawstwa oskarżonego.
Nie zasługują na uwzględnienie również zarzuty obrońcy skierowane przeciwko uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji. Zupełnie niezrozumiałe jest twierdzenie apelującego, jakoby z tego uzasadnienia nie wynikało, na podstawie jakich dowodów Sąd Rejonowy przyjął, że M. G. dopuścił się zarzucanego mu czynu, skoro wymienienie dowodów, jakie zostały przyjęte u podstaw dokonanych ustaleń faktycznych oraz ich ocena, ujęte zostały wprost na stronach 3-5 uzasadnienia (k. 143-144).
Brak sporządzenia dokumentacji fotograficznej zabezpieczonego przy oskarżonym materiału dowodowego także nie może powodować uznania, że Sąd I instancji orzekł o odpowiedzialności M. G. na podstawie materiału „wybrakowanego”. Ze zgromadzonej dokumentacji, sporządzonej na etapie postępowania przygotowawczego, jasno wynika, jakie przedmioty zostały wydane przez oskarżonego oraz świadka M. policji w dniu zdarzenia, a żadna ze stron nie kwestionowała prawidłowości ani rzetelności sporządzonych podczas przeszukania protokołów. Oczywistym jest więc, że dokumentacja fotograficzna nie ujawniłaby żadnych dodatkowych szczegółów, w tym nie dowiodłaby – w świetle tego, co zostało powiedziane już wcześniej – że zwitek papierowy z suszem, wydany przez oskarżonego, został rozerwany przed przekazaniem go do badań biegłemu.
Nie sposób zgodzić się również ze stwierdzeniem obrońcy oskarżonego, że Sąd Rejonowy nie wskazał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności dotyczących zamiaru i rodzaju winy. Twierdzenie takie może wynikać jedynie z pobieżnej lektury uzasadnienia wyroku, w zakresie rozważań poczynionych przez Sąd I instancji. Nie sposób inaczej ocenić wywodu skarżącego w sytuacji, gdy Sąd I instancji podał, że zarzucanego czynu zabronionego M. G. dopuścił się umyślnie, działając z zamiarem bezpośrednim (str. 6 uzasadnienia, k. 144v), zaś czyn jego był zawiniony, bowiem był on zdolny do ponoszenia odpowiedzialności karnej (str. 7 uzasadnienia, k. 145).
Apelujący nie pokusił się o szersze uzasadnienie tezy, że materiał dowodowy nie dawał podstaw do uznania, że oskarżony nie miał zamiaru popełnić zarzucanego mu przestępstwa bądź by opinia biegłego Marcina Biskupskiego nie mogła stanowić wiarygodnego dowodu w niniejszej sprawie. Niesłuszne jest także czynienie Sądowi I instancji zarzutu z tego, że nie podjął on działań w celu zweryfikowania podnoszonych przez oskarżonego okoliczności, iż był on zastraszany przez policję, a zdarzenie z dnia 2 marca 2016 r. stanowiło prowokację i było wynikiem zemsty policjantów za składane przez oskarżonego skargi (k. 88-89). Sąd Rejonowy odniósł się szczegółowo do tych twierdzeń w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (str. 3-4 uzasadnienia, k. 143-143v) i dokonaną przezeń ocenę popiera w całości Sąd Odwoławczy.
Autor apelacji ograniczył się do ogólnikowego w istocie zakwestionowania zaprezentowanej przez Sąd I instancji oceny dowodów i przedstawienia własnej, polemicznej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Obszerność uzasadnienia środka odwoławczego sugerować może wielość zarzutów pod adresem orzeczenia pierwszoinstancyjnego, tak jednak nie jest, gdyż znaczna część apelacji sprowadza się do przytoczenia treści przepisów oraz manifestowania niezadowolenia strony skarżącej z faktu przypisania oskarżonemu odpowiedzialności karnej za zarzucany mu czyn. Skonstatować trzeba jednak, że rzeczowej i wysoce logicznej argumentacji Sądu meriti nie przeciwstawiono w apelacji argumentów, wykraczających poza ramy powierzchownej, dowolnej i miejscami chaotycznej polemiki, opartej o wybiórcze eksponowanie niektórych okoliczności.
W konsekwencji za bezpodstawny uznać należało zarzut błędu w ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego, skoro nie udało się skarżącemu podważyć ani dokonanej przez ów Sąd oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, ani też wykazać, by ustalenia te poczynione zostały w oparciu jedynie o część dowodów, z pominięciem istotnych okoliczności wynikających z innych dowodów. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz powinien zmierzać do wykazania, jakich konkretnie uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd, oceniając zebrany materiał dowodowy. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd I instancji, a zwłaszcza tylko na wyjaśnieniach oskarżonego, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. wyrok SA w Krakowie z 20.10.10, II AKa 162/10, Legalis).
W świetle art. 447 § 1 k.p.k. obowiązkiem Sądu II instancji było również zbadanie wymierzonej oskarżonemu kary. Analizując zatem zaskarżony wyrok pod względem rodzaju i wysokości wymierzonej oskarżonemu kary, Sąd II instancji pragnie podnieść, iż Sąd Rejonowy właściwie zastosował dyrektywy wymiaru kary ujęte w przepisie art. 53 k.k. i trafnie uzasadnił ich zastosowanie, a ponadto uwzględnił całokształt okoliczności, zarówno łagodzących, jak i obciążających, mających wpływ na wymiar kary.
Mając, zatem na uwadze powyższe, Sąd Odwoławczy uznał, że ukształtowany przez Sąd I instancji wymiar i rodzaj orzeczonej wobec oskarżonego kary – kary 4 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie – stanowić będzie dla oskarżonego dolegliwość proporcjonalną do stopnia jego zawinienia i okoliczności sprawy, uwzględniającą w należytym stopniu stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego przestępstwa i stanowić będzie dla niego poważną, aczkolwiek nie nadmierną dolegliwość, w należytym stopniu uwzględniającą dyrektywy wskazane w ustawie w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej.
Reasumując, Sąd Odwoławczy nie podzielił argumentów przedstawionych we wniesionej apelacji przez obrońcę oskarżonego i dlatego zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego Grunwald i Jeżyce w Poznaniu utrzymał w mocy. Orzeczenie o kosztach postępowania sądowego i opłacie uzasadniają przepisy art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych.
Jerzy Andrzejewski