Sygn. akt III Ca 327/17
Dnia 4 października 2017 roku
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, III Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Tomasz Białka - sprawozdawca SSO Urszula Kapustka SSO Mieczysław H. Kamiński |
Protokolant: |
Katarzyna Gołyźniak |
po rozpoznaniu w dniu 20 września 2017 r. w Nowym Sączu
na rozprawie
sprawy z powództwa H. J.
przeciwko Spółdzielczemu Zakładowi Usługowo - Produkcyjnemu w S.
o wydanie nieruchomości
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Gorlicach
z dnia 21 lutego 2017 r., sygn. akt I C 42/16
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1 800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
(...)
Sygn. akt III Ca 327/17
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Gorlicach nakazał pozwanemu Spółdzielczemu Zakładowi Usługowo – Produkcyjnemu w S., aby wydał powódce H. J. nieruchomość położoną w miejscowości C. gmina S., stanowiącą działki nr (...) o powierzchni 0,0242 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,2445 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,0940 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,2700 ha, powstałą z podziału działki(...), nr (...) o powierzchni 0,1400 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,0500 ha, powstałą
z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,0122 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,1319 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...)
o powierzchni 0,0271 ha, powstałą z podziału działki (...), nr(...) o powierzchni 0,1185 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,0546 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,0239 ha, powstałą
z podziału działki (...), nr(...) o powierzchni 0,2396 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,2446 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...)
o powierzchni 0,2373 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...)o powierzchni 0,1752 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,0798 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...)o powierzchni 0,0244 ha, powstałą
z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,3114 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,6470 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...)
o powierzchni 0,1937 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...) o powierzchni 0,6848 ha, powstałą z podziału działki (...), nr (...)o powierzchni 0,9203 ha, powstałą z podziału działki (...) – wszystkie podziały zgodnie z mapą uzupełniającą synchronizacji działek, sporządzoną przez geodetę uprawnionego J. S., wpisaną do zasobu geodezyjnego i kartograficznego Starosty (...) pod nr. (...). Zasądził też koszty procesu na rzecz powoda.
Sąd Rejonowy ustalił, że nieruchomości, których dotyczyło powództwo stanowiły w przeszłości parcele gruntowe i parcelę budowlaną, które figurowały w lwh (...) gminy katastralnej C.. Jako właściciel nieruchomości ujawniony został w tej księdze gruntowej W. B..
Postanowieniem z dnia 22 kwietnia 2013 roku o sygn. I Ns 69/12 Sąd Rejonowy w Gorlicach stwierdził, że pozostawiony na terenie R. spadek po W. B. zmarłym dnia 2 maja 1993 roku w D., ostatnio stale tam zamieszkałym, na podstawie ustawy wraz z wchodzącym w skład spadku gospodarstwem rolnym położonym w miejscowości C. nabyła w całości córka H. J..
Po zakończeniu II wojny światowej część mieszkańców wsi C. została przesiedlona na tereny ówczesnego Z.. Wśród nich był między innymi W. B.. Pozostała część mieszkańców tej wsi przesiedlona została w 1947 roku na ziemie zachodnie. Odnośnie gruntów należących do osób, które zostały wysiedlone
w latach 40 – tych XX wieku ze wsi C. nie zostały wydane orzeczenia o ich przejęciu na rzecz Skarbu Państwa na podstawie dekretu z dnia 5 września 1947 roku o przejściu na własność Państwa mienia pozostałego po osobach przesiedlonych doZ. (Dz. U. Nr 59, poz. 318) oraz dekretu z dnia 27 lipca 1949 roku o przejęciu na własność Państwa nie pozostających w faktycznym władaniu właścicieli nieruchomości ziemskich, położonych w niektórych powiatach województwa białostockiego, lubelskiego, rzeszowskiego i krakowskiego (Dz. U. Nr 46, poz. 339). Pomimo tego majątek osób przesiedlonych z miejscowości C. został przejęty przez Państwo i rozdysponowany na rzecz różnych podmiotów. Tak też stało się z gruntami jakie posiadał tam W. B..
Od chwili przejęcia przez Skarb Państwa nieruchomości należące do niego znajdowały się w posiadaniu Państwowego Gospodarstwa Rolnego w D.
i w zasobie Państwowego Funduszu Ziemi. Grunty te decyzją Ministra Rolnictwa
z dnia 10 października 1978 roku przekazane zostały w zarząd i nieodpłatne użytkowanie Spółdzielni Kółek Rolniczych w S. (protokolarne przejęcie nastąpiło na wiosnę 1979 roku). Spółdzielnia Kółek Rolniczych w S. przekształciła się w Spółdzielcze Gospodarstwo Rolne w S., a od 1987 roku
w Spółdzielczy Zakład Usługowo Produkcyjny w S., które od momentu przekazania do chwili obecnej władają gruntami, stanowiącymi przedmiot sporu, prowadząc tam wypas owiec oraz wykonując prace porządkowe.
Minister Rolnictwa w piśmie dnia 21 sierpnia 1956 roku skierowanym do Przewodniczących Prezydiów Wojewódzkich Rad Narodowych miedzy innymi
w K. i R. stwierdził, odnosząc się do wątpliwości dotyczących zwrotu nieruchomości osobom przesiedlonym, które powróciły do dotychczasowych miejsc zamieszkania, że nie mogą ulec zwrotowi nieruchomości przekazane na cele realizacji narodowych planów gospodarczych, na rzecz PGR lub spółdzielni produkcyjnej.
Osoby pochodzenia łemkowskiego od lat 50 - tych XX wieku występowały do różnych organów ówczesnych władz, domagając się zwrotu zabranych im nieruchomości, zarówno gruntów leśnych, jak i rolnych. Były to jednak próby nieskuteczne, gdyż organy państwowe konsekwentnie twierdziły, że zwrot nieruchomości nie jest możliwy. Kiedy zaś mieszkańcy Z. należący do tej społeczności w latach 70 – tych XX wieku pojechali do W., chcąc przedstawić swoje stanowisko w stolicy, po powrocie funkcjonariusze ówczesnej milicji grozili im, mówiąc, że wrócą skąd przyjechali, sugerując w ten sposób możliwości powtórzenia przesiedlenia.
Wojewoda (...) w latach 80 - tych ubiegłego wieku odmawiał wszczęcia postępowań w sprawach wszczynanych przez osoby narodowości łemkowskiej o stwierdzenie nieważności orzeczeń Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w G., na podstawie których Państwo przejmowało nieruchomości osób przesiedlonych. Odwołania od tych decyzji były utrzymywane w mocy przez Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W decyzjach Ministra Rolnictwa
i Gospodarki Żywnościowej stwierdzano, że są one ostateczne i brak było w nich pouczeń o możliwości poddania ich kontroli przez istniejący już wówczas Naczelny Sąd Administracyjny.
Jako pierwszy korzystne dla siebie decyzje i wyroki uzyskał S. H.,
w przypadku którego Wojewoda (...) decyzją z dnia 12 czerwca 2000 roku stwierdził nieważność orzeczenia Prezydium Powiatowej Rady Narodowej
o przejęciu gruntów w K.. Decyzja ta została utrzymana w mocy decyzją Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 lutego 2001 roku, zaś skarga Lasów Państwowych na tą decyzję została oddalona przez Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 1 października 2001 roku. Wiadomość o takim rozstrzygnięciu sprawy S. H. była powszechnie znana wśród osób pochodzenia łemkowskiego. W związku z tym kolejne osoby składały podobne wnioski
i uzyskiwały korzystne dla siebie rozstrzygnięcia, zarówno przed organami administracji, jak i przed sądami administracyjnymi i sądami powszechnymi.
Pierwszą osobą, która odzyskała od Spółdzielczego Zakładu Usługowo Produkcyjnego w S. grunty położone na terenie miejscowości C. – D. był pod koniec lat 90 – tych XX wieku P. S.. Kolejne zwroty nastąpiły po 2000 roku w oparciu o wyroki sądowe lub wpisy do ksiąg wieczystych na podstawie orzeczeń spadkowych i wprowadzenia zmian w ewidencji gruntów.
Decyzją z dnia 27 lipca 2015 roku Starosta (...) odmówił uwzględnienia wniosku H. J. odnośnie aktualizacji operatu ewidencyjnego, polegającego na zmianie oznaczenia działek ewidencyjnych, które miałyby odpowiadać parcelom gruntowym i budowalnej należących w przeszłości do W. B..
Uwzględniając powództwo Sąd Rejonowy wskazał na przepis art. 222 § 1 k.c. Jego zdaniem w odniesieniu do działek stanowiących przedmiot sporu tj. działek (...) powódka H. J. wykazała, iż jest właścicielką tych nieruchomości, co potwierdzają:
1. odpis z lwh (...)gminy katastralnej C., która jakkolwiek z dniem 1 stycznia 1989 roku utraciła moc prawną na mocy § 5 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 lipca 1986 roku w sprawie prowadzenia ksiąg wieczystych założonych przed dniem 1 stycznia 1947 roku oraz utraty mocy prawnej niektórych takich ksiąg (Dz. U. Nr 28, poz. 141 ), jednakże zachował nadal znaczenie dokumentu (§ 6 ust. 1),
2. prawomocne postanowienie Sądu Rejonowego w Gorlicach z dnia 22 kwietnia 2013 roku, sygn. I Ns 69/12 o stwierdzeniu nabycia spadku po W. B..
Nie było podstaw do uznania, że prawo własności tej nieruchomości nabył Skarb Państwa. W stosunku do gruntów należących do osób, które zostały wysiedlone w latach 40 – tych XX wieku ze wsi C. nie zostały wydane orzeczenia o ich przejęciu na rzecz Skarbu Państwa. Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 1 ust. 1 dekretu z dnia 5 września 1947 roku o przejęciu na własność Państwa mienia pozostałego po osobach przesiedlonych do Z.
(Dz. U. Nr 59, poz. 318 ze zm.) wszelkie mienie ruchome i nieruchome osób przesiedlonych do Z. pozostałe na obszarze Państwa Polskiego przechodziło
z mocy samego prawa z chwilą przesiedlenia tych osób na własność Państwa bez odszkodowania, przy czym zgodnie z art. 3 ust. 1 dekretu przejście mienia na własność Państwa i datę przejęcia określały w drodze orzeczenia okręgowe urzędy likwidacyjne, a w stosunku do nieruchomości ziemskich – powiatowe władze administracji ogólnej. Do chwili uchylenia mocy wiążącej tych przepisów (co nastąpiło z dniem 4 listopada 1971 roku) zawierały one konstrukcję postanawiającą o nabyciu własności z mocy prawa, lecz połączoną z wydaniem aktu administracyjnego stwierdzającego to nabycie. Orzeczenie o jakim mowa w art. 3 ust. 3 dekretu stanowiło akt niezbędny, bez którego istnienia, sąd rozpoznający sprawę o wydanie nieruchomości nie jest władny sam ustalać, że Skarb Państwa uzyskał własność
w trybie art. 1 ust. 1 dekretu. Zważywszy na epizodyczny charakter przepisów tego dekretu nie ma uzasadnionej podstawy, aby uznać, że jego uchylenie zmieniło stan prawny i przyznało sądom powszechnym kompetencję do orzekania o przejęciu nieruchomości na rzecz Państwa. W tym zakresie Sąd Rejonowy powołał się na stanowisko Sądu Najwyższego (wyrażone w orzeczeniach z 9 października 2007 roku, III CZP 46/07, OSNC 2008/3/30 i z dnia 27 sierpnia 2008 roku, II CSK 105/08, LEX 465879).
Wobec tego Sąd Rejonowy stwierdził, że mimo ustalenia, iż W. B. figurujący w lwh 37 jako właściciel nieruchomości został przesiedlony do Z.,
to Skarbu Państwa nie można traktować jako właściciela należących do niego nieruchomości.
Pozwany nie wykazał, by przysługiwało mu skuteczne wobec powódki uprawnienie do władania jej nieruchomościami. Nieskuteczny okazał się zgłoszony przez pozwanego zarzut nabycia własności spornych gruntów przez zasiedzenie. Do wniosków takich nie może prowadzić stosowanie przepisu art. 172 k.c. oraz przepisów zmieniających długość terminów zasiedzenia.
Posiadanie wykonywane przez pozwaną datuje się na 1987 rok. Wcześniej od wiosny 1979 roku nieruchomością władała Spółdzielnia Kółek Rolniczych w S., a później Spółdzielcze Gospodarstwo Rolne w S..
Było to posiadanie samoistne, na co wskazuje nie tylko domniemanie wynikające z art. 339 k.c., ale także sposób wykonywania władztwa tj. korzystanie
z nieruchomości we własnym imieniu i dla siebie, z wyłączeniem innych osób. Wykonywane było jednak w warunkach nabycia go w złej wierze. Licząc 30 - letni okres nieprzerwanego posiadania samoistnego spornej nieruchomości przez pozwanego i jego poprzedników prawych do nabycia własności spornej nieruchomości w wyniku zasiedzenia mogłoby dojść w dniu 31 grudnia 2009 roku. Do takiego skutku jednak nie doszło z uwagi na zawieszenie biegu zasiedzenia na podstawie art. 121 pkt. 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. W. B., poprzednik prawny powódki, znajdował się bowiem w warunkach siły wyższej uniemożliwiającej mu dochodzenie swych praw, skutkującej brakiem rozpoczęcia biegu zasiedzenia.
Siła wyższa rozumiana jest również jako brak możliwości efektywnego dochodzenia przez właściciela swoich praw, zwłaszcza dotyczących zwrotu przedmiotu własności. Brak takiej możliwości może wynikać z uwarunkowań faktycznych, a nie tylko prawnych. Siła wyższa zaistnieje nawet mimo tego, że w tym okresie działały sądy lub inne ograny właściwe do rozpoznania sprawy. Należy bowiem brać pod uwagę to, czy powszechna praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów obiektywnie biorąc stwarzała realne szanse uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia, z uwzględnieniem jego sytuacji osobistej lub przynależności do określonej grupy. Nie ma znaczenia dla oznaczenia chwili ustania przeszkody będącej siłą wyższą czas, w którym osoba ta podjęła stosowne działania. Istotne jest, to kiedy powszechne oddziaływanie przeszkody ustało i osoba ta mogła podjąć taki działanie. Chodzi przy tym o faktyczne, a nie prawne pozbawienie prawa do sądu, przy ocenie którego należy mieć na uwadze powszechną praktykę stosowania przepisów prawa, a zwłaszcza to, czy stwarzała ona realne szanse na uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia. Prezentując te poglądy Sąd Rejonowy odwołał się do stanowiska Sądu Najwyższego wynikającego z orzeczeń z 26 października 2007 roku, III CZP 30/07, OSNC 2008/5/43, z 11 grudnia 2013 roku, IV CSK 184/13, Legalis 819298, z 15 kwietnia 2015 roku, III CZP 82/14, OSNC 2015/11/126, z 27 listopada 2015 roku, I CSK 963/14, Legalis 1522459). Przy ocenie realności szans należy brać przy tym pod uwagę przynależność danej osoby do określonej grupy społecznej, o ile przynależność taka rzutowała na możliwości skutecznego dochodzenia swych praw (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniach z 15 kwietnia 2015 roku, III CZP 82/14, OSNC 2015/11/126, z 30 października 2008 roku, II CSK 241/08, OSNC 2010/2/11).
W. B. należał do osób narodowości łemkowskiej. Członkowie tej społeczności dotknięci byli po wojnie akcją przesiedleńczą na ziemie byłego Z.
i na Ziemie Zachodnie w ramach akcji (...). Grupa ta nie mogła swobodnie korzystać ze swoich praw, w tym dochodzić skutecznie zwrotu zabranego im mienia przez cały okres (...). Zachodziła więc wobec W. B. siła wyższa. Stanu tego nie zmieniło wprowadzenie w 1980 roku sądownictwa administracyjnego, gdyż w tych latach nie było realnych szans na to, by w ramach takiego postępowania osoby narodowości łemkowskiej mogły skutecznie dochodzić swoich praw, podważając rozstrzygnięcia, na podstawie których odbierano im grunty. Świadczą o tym decyzje wydawane przez Ministra Rolnictwa, który utrzymywał w mocy decyzje Wojewody (...) odmawiające wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności orzeczeń Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w G., nie pouczając nawet o możliwości złożenia skargi do istniejącego już wówczas Naczelnego Sądu Administracyjnego. W przypadku nieruchomości położonych
w miejscowości C. nie zostały nawet wydane orzeczenia o ich przejęciu na rzecz Skarbu Państwa na podstawie wspomnianych dekretów.
Sytuacja uległa zmianie dopiero w 1989 roku, kiedy z dniem 30 grudnia 1989 roku zmieniono obowiązującą ówcześnie konstytucję (Dz. U. Nr 75, poz. 444), wprowadzając do jej tekstu zasadę demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, a także zagwarantowano konstytucyjną ochronę własności i dziedziczenia, jak też zrezygnowano z umacniania własności społecznej jako głównej podstawy siły gospodarczej kraju i pomyślności narodu. Ta zmiana pozwoliła na skuteczne stawianie przez organami państwa
i sądami argumentów służących ochronie prawa własności. Wcześniej bowiem wyraźnie preferowana była własność państwowa, o czym świadczy brzmienie art. 5
i 12 konstytucji PRL, które stwierdzały między innymi, że umacniana jest własność społeczna jako główna podstawa siły gospodarczej kraju i pomyślności narodu oraz że mienie ogólnonarodowe, szczególnie lasy państwowe, podlegają szczególnej trosce i opiece państwa. Także obowiązujący wówczas kodeks cywilny wyraźnie preferował własność państwową, nakazując by przepisy prawa cywilnego były tłumaczone i stosowane zgodnie z zasadami ustroju i celami PRL (art. 4 k.c.), zaś przy tłumaczeniu i stosowaniu kodeksu należało mieć na względzie, że własność społeczna jest podstawą ustroju PRL (art. 129 k.c.).
Stan siły wyższej w przedmiotowej sprawie trwał zatem do 30 grudnia 1989 roku, kiedy to doszło do normatywnych zmian ustrojowych poprzez wprowadzenie zasady demokratycznego państwa prawnego oraz zagwarantowanie ochrony własności i dziedziczenia. Od tego momentu można było bowiem realnie uzyskać prawną ochronę żądań dotyczących zwrotu nieruchomości zabranych przez państwo osobom pochodzenia łemkowskiego.
Licząc początek biegu zasiedzenia od tej daty i biorąc pod uwagę złą wiarę posiadacza uznać należało, że do zasiedzenia nie doszło.
Apelację od tego wyroku złożyła pozwana spółdzielnia. Zarzuciła wyrokowi:
1)
naruszenie art. 233 § 1 k.c. przez przekroczenie swobodnej oceny dowodów i nienależytą ocenę i rozważenie materiału dowodowego, a także nieprzeprowadzenie dowodów z dokumentów wskazanych przez pełnomocnika pozwanego, odstąpienie od przesłuchania powódki, bez dostatecznego uzasadnienia takiego stanowiska, co doprowadziło, zdaniem apelującego, do niewyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, poczynienia przez Sąd dowolnych ustaleń, polegających na przyjęciu,
że pozwany nie wykazał, by przysługiwało mu skuteczne wobec powódki uprawnienie do władania jej nieruchomościami, a także doprowadziło do braku ustaleń czy poprzednik prawny powódki otrzymał rekompensatę za mienie pozostawione w Polsce,
2) naruszenia przepisów prawa materialnego a mianowicie:
art. 172 k.c. w zw. z art. 176 k.c. poprzez niesłuszne uznanie, że nie została wyczerpana przesłanka długości okresu czasu samoistnego posiadanie przez pozwanego przedmiotowych nieruchomości, podczas gdy w rzeczywistości łączny czas ich posiadania przez pozwanego i ich poprzedników prawnych wynosił co najmniej 30 lat a także, że nie zostały wyczerpane przesłanki zasiedzenia nieruchomości wymagane ustawą przed 1 października 1990 roku,
art 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. poprzez nieuzasadnione zastosowania dyspozycji powołanych przepisów do konkretnego stanu faktycznego, a w szczególności ustalenia, że nieruchomości nie zostały przejęte przez Skarb Państwa;
3) błędne ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę orzeczenia i mające wpływ na jego treść, a zwłaszcza orzeczenie o zwrocie działek o numerach ewidencyjnych, które nie funkcjonują w obrocie prawnym oraz przyjęcie, że poprzednik prawny powódki został przymusowo przesiedlony do byłegoZ.w ramach akcji (...) oraz że został pozbawiony możliwości dochodzenia od Skarbu Państwa zwrotu nieruchomości jakie nie zostały przejęte na własność Państwa.
Ponadto w piśmie stanowiącym uzupełnienie apelacji podniósł, że doszło do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.c. poprzez błędną ocenę dowodów i przyjęcie, że pozwany nie wykazał, że nabył uprawnienie do władania gruntem, które byłoby skuteczne przeciwko pozwanej. Zwrócił przy tym uwagę, że ustalenia, które czynił Sąd wskazujące na niemożliwość odzyskania gruntów przez osoby narodowości łemkowskiej odnosiły się do nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa,
a tymczasem w niniejszej sprawie nie miało to miejsca.
Wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja jest niezasadna.
Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji
i przyjmuje je za własne. Zgodzić też należy się z oceną prawną ustalonych faktów. Ustaleń tych nie podważają zarzuty podniesione w apelacji.
Pierwszy z podniesionych zarzutów nie precyzuje jakie istotne okoliczności sprawy nie zostały wyjaśnione. W szczególności zwrócić trzeba uwagę na to, że nie ma znaczenia, czy w wyniku przesiedlenia poprzednik powódki otrzymał rekompensatę za pozostawione w C. nieruchomości. Wynika to z tego,
że zachował on do swojej śmierci prawo własności tych gruntów. Nie ma żadnego dowodu na to, że własność tę utracił. Nawet zaś przyznanie rzekomej rekompensaty nie mogło pozbawić go tego prawa, bowiem nic nie wskazuje na to, że taki skutek mogłoby to odnieść.
Rzeczywiście w toku sprawy nie ustalono czy został sporządzony spis majątku pozostawionego przez W. B., ani nie przedstawiono zarządzenia o zwrocie wniosku skarżącej o założenie księgi wieczystej. Nie przesłuchano też powódki. Nie ma to jednak żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Tezy dowodowe wskazane we wnioskach obejmujących te dowody (k.29) nie miały bowiem znaczenia dla ustalenia, że poprzednik powódki i ona sama nie utracili prawa własności. Zauważyć trzeba,
że nieskutecznie pozwany kwestionuje obecnie fakt, że poprzednik powódki był objęty przymusowymi przesiedleniami ludności łemkowskiej w latach 40-tych XX wieku oraz należał do grupy, przeciwko której skierowana była akcja (...).
W postępowaniu przed Sądem I instancji okoliczność ta nie była sporna. W piśmie
z dnia 20 kwietnia 2016 roku (k.29) złożonym w odpowiedzi na pozew, pozwany składał wnioski dowodowe mające na celu wykazanie czy W. B. został przesiedlony do Z., czy na Ziemie Odzyskane w celu wyjaśnienia, czy otrzymał on rekompensatę za mienie pozostawione we wsi C.. Nie kwestionował faktu przesiedlenia także po tym jak w piśmie z dnia 5 września 2016 roku (k.56) powódka powołała się na okoliczności uzasadniające zawieszenie biegu zasiedzenia nieruchomości przeciwko W. B. właśnie z powodu jego przymusowego przesiedlenia i przynależności do narodowości łemkowskiej. W takim razie istniały podstawy do przyjęcia wspominanego faktu za przyznany (art. 230 k.p.c.), nie wymagał on zatem dowodzenia (art. 229 k.p.c.). Podnoszenie przez pozwanego na etapie apelacyjnym twierdzeń przeciwnych jest spóźnione (art. 381 k.p.c.) i nie może być uwzględnione. Fakt objęcia poprzednika powódki przymusowymi przesiedleniami ludności łemkowskiej w latach 40- tych XX wieku należało więc uznać za element stanu faktycznego w sprawie. Dodać też trzeba, że z ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że W. B. został przesiedlony tuż po zakończeniu II wojny światowej,
a nie w okresie trwania akcji (...).
Przechodząc do oceny podniesionego zarzutu zasiedzenia nieruchomości
i prawidłowości zastosowania przez Sąd Rejonowy przepisów art. 172 k.c. w związku z art. 176 k.c., a także art. 121 pkt 4 k.c. i art. 175 k.c. stwierdzić trzeba, że w tym zakresie w stanowisko Sądu Rejonowego należało uznać za prawidłowe.
Zaznaczyć należy, że w niniejszej sprawie nie tyle chodziło o to, czy pozwany oraz jego poprzednicy znajdowali się w posiadaniu nieruchomości przez okres przekraczający 30 lat, nie budziło to bowiem żadnych wątpliwości i zostało potwierdzona przez Sąd Rejonowy. Zasadniczą kwestią była ocena czy w realiach niniejszej sprawy można mówić o tym, że doszło do zawieszenia biegu terminu zasiedzenia, z uwagi na to, że z powodu siły wyższej powódka i jej poprzednik nie mogli dochodzić przed sądem lub innym organem swych praw do nieruchomości. Zdaniem Sądu Okręgowego należy podzielić w tym zakresie stanowisko Sądu Rejonowego, który uznał, że stan taki istniał i spowodował, że nie doszło do zasiedzenia nieruchomości przez pozwanego lub jego poprzedników (w tym Skarb Państwa).
Sąd Okręgowy podziela pogląd wyrażony w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2017 roku w sprawie o sygn. III CSK 221/16, w którym oddalono skargę kasacyjną od postanowienia tutejszego Sąd Okręgowego z dnia 2 marca 2016 roku w sprawie o sygn. akt III Ca 831/15. Mając go na uwadze zaznaczyć trzeba, że przymusowe przesiedlenia ludności łemkowskiej, w tym akcja (...), skierowane były przeciwko całym grupom etnicznym, w tym do łemków. Skutkowało to wyzuciem z majątku, następnie usankcjonowanym przepisami powołanych przez Sąd Rejonowy dekretów z dnia 5 września 1947 roku i z dnia 27 lipca 1949 roku. Utrwalało to przekonanie o niemożności podważenia działań nowego Państwa wobec przydania im w ten sposób cech legalności. Działania organów administracji państwowej utrwalały w przesiedleńcach przekonanie, że są dla nowego Państwa zagrożeniem, a utarta własności, jako odpłata za przypisywane tym grupom etnicznym działania, była wyrazem sprawiedliwości dziejowej. Wskazywało to na to, że odzyskanie własności nie jest możliwe. Fakty historyczne i potrzeba respektowania prawdy historycznej muszą być uwzględniane przy stosowaniu prawa materialnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2002 roku o sygn. IV CKN 629/00). Represje wobec osób narodowości łemkowskiej wiązały się nie tylko
z przesiedleniem i utratą majątku, ale w początkowym okresie również
z zagrożeniem zdrowia i życia. Opór administracji państwowej w zakresie zwrotu przejętego mienia był niewątpliwy i długotrwały i skutkował nie tylko obstrukcją
w postępowaniach o zwrot, ale w zakresie prawa stanowionego prowadził do niekorzystnych regulacji prawnych, czego przykładem był art. 9 ustawy z dnia
12 marca 1958 roku o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz uporządkowaniu niektórych spraw, związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej
i osadnictwa rolnego (Dz. U. z 1958 r. Nr 17, poz. 71 z późn. zm.). Odmienne spojrzenie na skutki przesiedleń oraz akcji (...) i jej ofiary nastąpiło dopiero po zmianie sytuacji politycznej, po wyborach 1989 roku. W dniu 2 sierpnia 1989 roku. powołano Sejmową Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych, która zajęła się m.in. kwestią likwidacji następstw akcji (...), a 3 sierpnia 1990 roku Senat Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę potępiającą akcję (...) i wyrażającą pragnienie naprawienia powstałych w jej wyniku szkód.
W uchwale z dnia 26 października 2007 roku o sygn. III CZP 30/07 Sąd Najwyższy wskazał, że o stanie równym zawieszeniu wymiaru sprawiedliwości można mówić wówczas, gdy warunki ustrojowe i stan prawny nie tylko czynił niemożliwym dochodzenie roszczenia ze względu na niedostępność środków prawnych, ale również wówczas, gdy ze względu na powszechną praktykę stosowania obowiązujących przepisów nie było realnych szans uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia. Przynależenie poprzedników prawnych uczestniczki postępowania do osób objętych akcją (...) powoduje, że
z perspektywy historycznej, uzasadniona jest ocena, iż moment ustania okoliczności obezwładniających skuteczność żądania wydania wiązać należało z wyborami
z czerwca 1989 roku. Dla oznaczenia chwili ustania przeszkody istotne jest, kiedy powszechne oddziaływanie przeszkody ustało i osoba uprawniona mogła podjąć efektywne działanie chroniące własność.
Zwrócić trzeba uwagę, że mówiąc o okolicznościach, które świadczyły
o niemożliwości dochodzenia zwrotu zagrabionych nieruchomości, Sąd Rejonowy wskazał w szczególności na takie sytuacje, gdy były one rozdysponowane przez władze państwowe. Chodzi tu w szczególności o pismo Ministra Rolnictwa z dnia
21 sierpnia 1956 roku, skierowane do Przewodniczących Prezydiów Wojewódzkich Rad Narodowych m.in. w K. i R., w którym stwierdzono, odnosząc się do wątpliwości dotyczących zwrotu nieruchomości osobom przesiedlonym, które powróciły do dotychczasowego miejsca zamieszkania, że nie mogą ulec zwrotowi nieruchomości przekazane na cele realizacji narodowych planów gospodarczych, na rzecz państwowych gospodarstw rolnych lub spółdzielni produkcyjnej. Nieruchomości należące obecnie do powódki, a wcześniej do jego poprzednika, zostały przekazane we władanie spółdzielni, a więc i ich dotyczyły wspomniane przeszkody stawiane przez władze państwowe uniemożliwiające ich zwrot. Z tego punktu widzenia nie ma zatem znaczenia, czy nieruchomości te znalazły się w posiadaniu Skarbu Państwa czy podmiotów spółdzielczych. Pamiętać zresztą trzeba, że do 1 października 1990 roku własność spółdzielcza znajdowała się pod szczególną ochroną prawa, na równi
z własnością państwową (art. 126 k.c. w zw. z art. 129 k.c.).
W konsekwencji stwierdzić należy, że liczony od czerwca 1989 roku 30-letni termin zasiedzenia nieruchomości objętej w posiadanie samoistne w złej wierze (art. 172 k.c.) nie upłynął. Powódka jako właścicielka nieruchomości jest więc uprawniona na podstawie art. 222 § 1 k.c. do żądania jej wydania.
Uwzględnieniu powództwa nie sprzeciwia się to, że powódka domagała się wydania nieruchomości, które zostały opisane na mapie wymienionej w sentencji wyroku. Nie stoi temu na przeszkodzie to, że wydzielone w tym opracowaniu działki nie zostały ujawnione w ewidencji gruntów. Pamiętać trzeba, że żądanie powódki dotyczyło jedynie nakazania wydania nieruchomości. Sentencja wyroku
w dostateczny sposób identyfikuje te nieruchomości. Wyrok ten może być wykonany, gdyż wiadomo jakie części powierzchni ziemskiej mają być wydane przez pozwanego.
W związku z powyższym na podstawie art. 385 k.p.c. apelację oddalono.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. mając na uwadze zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Wysokość kosztów wynagrodzenia pełnomocnika powódki ustalono na podstawie § 2 pkt 5 w związku
z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2015.507).
(...)