Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Pa 234/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 4 lipca 2017 roku Sąd Rejonowy w Skierniewicach IV Wydział Pracy po rozpoznaniu spraw z powództwa G. Ś. przeciwko Fabryce (...) S.A. w S. o wynagrodzenia za pracę w godzinach ponadwymiarowych, oddalił powództwa.

Powyższe orzeczenie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

Powód G. Ś. pracował w pozwanej Fabryce (...) S.A. z siedzibą w S. na podstawie umowy o pracę od dnia 6 sierpnia 2009 r., najpierw na podstawie umów o pracę zawartych na czas określony, a następnie od dnia 1 sierpnia 2011 r. na czas nieokreślony. W chwili zatrudnienia powoda u pozwanej świadczył on również tożsamą pracę na rzecz innego podmiotu. Powód był zatrudniony w niepełnym wymiarze czasu pracy, zgodnie z treścią umowy o pracę z dnia 6 sierpnia 2009 r. w 5/8 etatu. Na pisemny wniosek powoda z dnia 29 września 2009 r. zmieniono mu wymiar zatrudnienia od dnia 1 października 2009 r. na 1/2 etatu. Zgodnie z treścią umowy o pracę z dnia 30 czerwca 2010 r. ustalono zatrudnienie powoda na 7/8 etatu. Od dnia 1 stycznia 2011 r. ustalono wynagrodzenie powoda na 2.700 zł. Powód otrzymywał również premię. Na pisemny wniosek powoda z dnia 31 marca 2011 r. zmieniono powodowi wymiar zatrudnienia od dnia 1 kwietnia 2011 r. na 1/2 etatu bez zmiany wynagrodzenia, co również określono w umowie o pracę z dnia 1 sierpnia 2011 r.

Powód pracował na stanowisku specjalisty do spraw utrzymania ruchu i był odpowiedzialny za utrzymanie ciągłości procesu produkcyjnego na poziomie operacyjnym przez zapewnienie pełnej sprawności technicznej urządzeń technologicznych przez: przeprowadzanie inspekcji dla określenia stanu technicznego maszyn, urządzeń i instalacji, aktualizowanie dokumentacji technicznej i technologicznej, realizowanie modyfikacji w wyposażeniu zakładu, instalowanie nowych urządzeń i maszyn, demontowanie starych, wykonywanie profilaktycznej konserwacji na wydziałach produkcyjnych, rozpoznawanie awarii oraz możliwie szybkie przeprowadzanie napraw i remontów urządzeń w celu zapewnienia ciągłości produkcji, zgłaszanie zapotrzebowania na części zamienne do konserwowanych urządzeń, nadzorowanie sprzętu kontrolno- pomiarowego, współpracę na poziomie operacyjnym z firmami zewnętrznymi w zakresie napraw i konserwacji urządzeń. Był uprawniony do nadzoru nad urządzeniami i maszynami realizującymi procesy wytwarzania, udzielania operatorom maszyn wytycznych co do ich użytkowania i obsługi, planowania napraw i przeglądów maszyn, zatrzymania produkcji w sytuacji wystąpienia poważnych nieprawidłowości w pracy maszyn. Powód miał współpracować ze wszystkimi pracownikami oraz z firmami zewnętrznymi realizującymi naprawy i konserwacje urządzeń. Praca powoda wymagała systematyczności oraz wiązała z dyspozycyjnością. Polegała nie tylko na konserwacji maszyn i urządzeń, ich naprawie, zlecaniu tej naprawy firmom zewnętrznym, ale też przewidywaniu ewentualnych usterek, ich zapobieganiu oraz wczesnym wykrywaniu. Powód sporządzał plany przeglądów, odnotowywał remonty. Miał obowiązek przewidywania stanu maszyn i urządzeń na przyszłość, aby produkcja w fabryce była stale utrzymywana.

W okresie zatrudnienia powoda w wymiarze 1/2 etatu miała obowiązywać go dzienna norma czasu pracy cztery godziny i dwadzieścia godzin tygodniowo w pięciodniowym tygodniu pracy. Stanowisko pracy powoda należało do samodzielnych. Powód podlegał dyrektorowi do spraw Produkcyjno- (...), którym był S. H., podległy bezpośrednio pod członków zarządu.

W związku z tym, że stanowisko pracy powoda należało do samodzielnych sam organizował swoją pracę i planował ją, chyba że następowały nieprzewidziane wcześniej wypadki związane np. z awariami maszyn czy innych urządzeń, które wymagały z jego strony napraw bądź podjęcia czynności związanych z dokonaniem naprawy przez inne podmioty, w których to powód czasami też uczestniczył. Niektóre z awarii mogły usunąć bowiem tylko wyspecjalizowane podmioty. Czynności powoda ograniczały się głównie do usuwania mniejszych awarii i uszkodzeń. W tym zależności od potrzeb decydował i sam robił potrzebne zakupy bądź zlecał je innej jednostce. Dokonywanie zakupów, gdzie przyznano mu również w 2013 r. ryczałt za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych przyspieszało mu wykonanie obowiązków. Posiadał też pewną swobodę w zakresie czasu rozpoczynania i kończenia pracy. Z racji charakteru pracy powoda np. awarii, wykonania innych czynności dochodziło czasami do świadczenia przez powoda pracy powyżej 4 godzin na dobę, w tym w soboty. Kiedy miały miejsce takie sytuacje odbierał sobie następnie wolne, o czym sam również decydował i nikogo z przełożonych nie informował o tym. Nie zgłaszał stosownych wniosków do przełożonych w zakresie zgody na świadczenie przez niego pracy, w tym o wynagrodzenie za pracę powyżej czterech godzin. Nie było tak, aby stale świadczył pracę od godziny 8 do 16.

U pozwanej kiedy w przypadku innych pracowników dochodziło do świadczenia pracy po godzinach, nie mieli oni problemu ze świadczeniem takiej pracy, jeśli zaistniała tak potrzeba. Wówczas występowali o zgodę do przełożonych, którzy taką im wydawali. Pozwana następnie wypłacała im stosowne wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych. Nie mieli nigdy z tego powodu żadnych uwag czy zarzutów, ze strony przełożonych czy członków zarządu. Praca powoda i posiadane przez niego doświadczenie nie wymagało stałego zatrudnienia go w pełnym wymiarze czasu pracy. Gdyby tak było powód wystąpiłby o takie zatrudnienie, co jak sam wskazał nie miało z jego strony miejsca.

Były też takie sytuacje kiedy powód z przyczyn go dotyczących np. potrzeby załatwienia sprawy prywatnej był w pracy krócej, wówczas odpracowywał ten czas na zasadzie dowolności. Nie informował przełożonego kiedy doszło do jego odpracowania, jak również nie zaznaczał kiedy zwalniał się czy też odpracowywał krótszy czas pracy.

Powód, jak i inni pracownicy potwierdzali swoje obecności w pracy podpisami na listach obecności. Na listach tych powód nie wskazywał godzin swojej pracy, przyjść oraz wyjść. Nie informował nikogo o swoim rzeczywistym czasie pracy.

Pozwany prowadził ewidencje czasu pracy. Dokumentacja ta była sporządzana w oparciu o listy obecności. Z ewidencji czasu pracy powoda wynika, iż świadczył pracę od poniedziałku do piątku po cztery godziny dzienne kiedy był faktycznie obecny. Nie wynika z niej świadczenie pracy powyżej oraz poniżej 4 godzin dziennie, jak i wykonywanie pracy w soboty.

Powód posiada orzeczenie o lekkim stopniu niepełnosprawności od 2006 r., jest częściowo niezdolny do pracy, nie może wykonywać ciężkiej pracy fizycznej. Ma ustalone prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy.

Z racji charakteru pracy powoda jego nieobecności spowodowane chorobą dezorganizowały pracę u pozwanej. Jego obowiązki musiały w tym czasie wykonywać inne osoby, które to nie realizowały wówczas swoich zadań. W przypadku również planowanych nieobecności konieczne były zastępstwa.

Z powodu nieobecności powoda w 2014 r. spowodowanych jego chorobą pozwana pismem z dnia 30 września 2014 r. rozwiązała łączącą strony umowy o pracę za trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. Wskazała, że duża absencja chorobowa związana z pobytem powoda na zwolnieniach lekarskich (55 dni w II i III kwartale 2014 r.) skutkowała brakiem dyspozycyjności, szczególnie w sytuacjach awaryjnych maszyn i narzędzi oraz zakłóceń zasilania energetycznego oraz generowała dodatkowe koszty związane z koniecznością korzystania z usług zewnętrznych i organizowania zastępstw. Niemożliwości dalszej współpracy, zwłaszcza przy planowanym dynamicznym rozwoju firmy przez zwiększanie produkcji oraz inwestycji w nowe maszyny i urządzenia. Od dnia 20 listopada 2014 r. pozwana zwolniła również powoda z obowiązku świadczenia pracy.

Powód odwołał się do tutejszego Sądu od tego wypowiedzenia wnosząc o przywrócenie go do pracy u pozwanej na dotychczasowych warunkach i wyrokiem z dnia 9 marca 2015 r. w sprawie o sygn. akt IV P 102/14 Sąd oddalił roszczenie powoda jako niezasadne, zaś Sąd Okręgowy w Łodzi VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 26 maja 2015 r. sygn. akt VII Pa 101/15 oddalił jego apelację od tego wyroku. W pozwie w tej sprawie wskazał, iż obowiązuje go dzienna norma czasu pracy 4 godziny. Był dyspozycyjny i po pracy wielokrotnie był wzywany do wykonywania obowiązków. Za dodatkową pracę był odbiór godzin.

W niniejszej sprawie niespornym jest, zdaniem Sądu Rejonowego, że iż powód był zatrudniony u pozwanej w okresie objętym sporem w wymiarze połowy etatu na stanowisku specjalisty utrzymania ruchu, które to stanowisko jest specyficzne, gdyż odpowiadało za stałe prowadzenie produkcji, a więc funkcjonowanie zakładu pracy. Powód był doświadczonym pracownikiem z racji pracy przez lata na takim samym stanowisku pracy, w tym również w innej firmie, następnie u pozwanej. W początkowym okresie kiedy pracował u pozwanej świadczył również pracę na rzecz innego pracodawcy. Nie miał żadnego problemu w godzeniu tych obowiązków. Powód zasadniczo prawidłowo wykonywał swoje obowiązki, w ramach których zajmował się również czynnościami poza miejscem pracy, jak np. zdarzało się, że robił niezbędne zaopatrzenie dla prawidłowego funkcjonowania pozwanej w związku z zakresem obowiązków. Do jego pracy nie było również zasadniczo żadnych zastrzeżeń. Kiedy miały miejsce większe awarie maszyn i urządzeń były wzywane przez powoda serwisy. Czynności powoda związane z usuwaniem awariami dotyczyły przede wszystkim mniejszych zdarzeń tego typu. Część zepsutego sprzętu mogły też naprawiać tylko wyłącznie wyspecjalizowane jednostki serwisowe. Charakter pracy powoda i występujących przy tym zdarzeń powodował, iż powód świadczył również pracę powyżej 4 godzin dziennie oraz był obecny w pracy w soboty. Były to jednak sytuacje, które nie miały charakteru stałego, ale występowały czasami.

Zgromadzony w sprawie materiał dowody nie pozwala, zdaniem Sądu I Instancji na przyjęcie zgodnie z twierdzeniami powoda, iż w okresie objętym przedmiotem sporu stale świadczył pracę pomimo zapisów w treści umowy o pracę o zatrudnieniu go w wymiarze pół etatu, na pełen etat od godziny 8.00 do 16.00. W ocenie Sądu nie można uznać za wiarygodne twierdzeń powoda w tym zakresie, gdyż nie znajdują one potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Powód nie przedstawił wiarygodnych dowodów, które potwierdziłyby jego stanowisko. Zeznania powoda w omawianej kwestii są nielogiczne i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego oraz sprzeczne z wiarygodnym materiałem dowodowym zgromadzony w sprawie. W tym również pozostają w sprzeczności z wcześniejszymi wypowiedziami powoda zawartymi w pismach składanych przed tutejszym Sądem, jak np. z dnia 11 kwietnia 2013 r., w którym wskazał, iż czasami zostawał dłużej kiedy była taka potrzeba, czy był wzywany do pracy bądź też w pozwie w sprawie o przywrócenie go do pracy, gdzie odnosił się do świadczenia pracy zgodnie z umową o pracę. Podnieść należy, iż powód jako dowód stałego świadczenia przez niego pracy powyżej ustalonego wymiaru czasu pracy przedstawił odnośnie każdego roku, którego dotyczą jego roszczenia dosłownie kilka przykładów świadczenia pracy poza czterema godzinami dziennie oraz w soboty. Wskazał, iż powyższe zostało sporządzone w oparciu o prowadzone przez niego zeszyty w których zapisywał, jak wynika z ich treści skrupulatnie wykonywane przez siebie czynności. W ocenie Sądu powyższe wskazania powoda w żadnym razie nie potwierdzają stałego świadczenia przez niego pracy w godzinach od 8 do 16. Za rok 2012 r. są to prace w dniach 3 września od 6.00 do 15.20 i 11 grudnia od 8.15 do 17.15 oraz wydruki wysłanych e. maili z 17 stycznia godzina 14.45, 3 lutego godzina 13.50 i 23 marca godz. 15.13 oraz praca w sobotę 7 lipca, a więc wskazał pięć przypadków świadczenia pracy w dni od poniedziałku do piątku. Za 2013 r. w dniach 27 marca środa od 8.00 do 18.00, 26 kwietnia piątek od 8.00 do 16.00 i od 18.00 do 20.00, 17 czerwca poniedziałek od 7.00 do 16.00 oraz wydruk wysłanego e. maila z 17 czerwca 2013 r. o godzinie 7.42, a więc łącznie cztery przypadki świadczenia pracy od poniedziałku do piątku, w tym w sobotę 9 marca od 7.00 do 14.00 i 25 maja od 8.00 do 16.00. Natomiast za 2014 r. 22 maja godz. 14.00 odbiór wrzeciona, 30 września godzina 14.00 przegląd wózków widłowych przez UDT, 8 października godz. 14.00 przegląd budynku, 24 października godzina 15.00 kontrola przekładników, 6 listopada godz. 14. 30 spotkanie z hydraulikiem, a więc również pięć przypadków, przy czym wskazanie dotyczące odbioru wrzeciona dotyczyło odbioru go przez inną firmę i nie jest wiadomo czy powód w tym uczestniczył. Powyższe wskazuje jednoznacznie, iż bywały czasami sytuacje kiedy powód świadczył pracę powyżej ustalonego wymiaru czasu pracy, co znajduje też potwierdzenie w zasadach logiki i doświadczenia życiowego. Powyższe nie potwierdza w żadnym razie stałego świadczenia pracy przez powoda po osiem godzin od poniedziałku do piątku. Z tak wskazanych minimalnych przykładów pracy w ciągu roku nie można wywodzić w żadnym razie stałego świadczenia pracy powyżej ustalonego etatu. W ocenie Sądu, gdyby taka sytuacja miała miejsce z pewnością powód wykazałby to. Podnieść należy, iż stanowiska reprezentowanego przez powoda nie potwierdza również analiza złożonych przez niego zeszytów, w których zapisywał istotne czynności, choć wiadomo, iż nie wszystkie. Z ich treści wynika, iż powód prowadził je z pewną skrupulatnością. Nie wynika z nich jednak, aby powód świadczył stale pracę zgodnie ze wskazaniami pozwów. Znajdujące się zapisy w tych dokumentach nie pozwalają na ustalenie zatrudnienia w pełnym wymiarze. W oparciu o nie również powód przedstawił przykłady swojej pracy wskazane w pozwach. W ocenie Sądu powyższe jednoznacznie wskazuje jedynie na okazjonalne świadczenie pracy powyżej 4 godzin dziennie, co znajduje potwierdzenie też w pozostałych dowodach i powoływanych wypowiedziach powoda zawartych w pismach. Podnieść należy, iż gdyby powód faktycznie świadczył pracę, jak wskazywał w niniejszym postępowaniu znalazłoby to wyraz w wprowadzonych przez niego zeszytach, co jednak nie miało miejsca, choć jak twierdzi miał po całych dniach pracować na rzecz pozwanej. Takich zapisów musiałoby bez wątpienia być więcej. Dodatkowym potwierdzeniem reprezentowanego przez Sąd stanowiska jest złożona przez pozwaną dokumentacja dotycząca występowania awarii oraz napraw sprzętu i urządzeń, a powód wskazywał, iż głównie z tego powodu świadczył dłużej pracę i był do niej wzywany. Przede wszystkim jak wynika z tej dokumentacji większość występujących awarii miała miejsce w ciągu dnia roboczego, nie było ich również tak dużo w stosunku od wskazywanych przez powoda. Z dokumentacji tej nie wynika czy awaria dana została usunięta przez powoda czy inny podmiot, co miało miejsce u pozwanej. Twierdzeniom powoda w omawianej kwestii przeczy również powoływana już treść pozwu w sprawie IV P 102/14 w której wnosił o przywrócenie go do pracy w związku z rozwiązaniem z nim przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem. W treści tego pozwu wynika, iż powód kiedy dochodziło do przekroczenia wymiaru jego czasu pracy za dodatkową pracę otrzymywał wolne, czemu obecnie też zaprzecza, choć pod pozwem tym sam podpisał się. W piśmie tym nigdzie nie pisze o stałym świadczeniu pracy, tak jak ma to miejsce w niniejszej sprawie. Wynika to również z treści powoływanego pisma powoda z dnia 11 kwietnia 2013 r., w którym wskazuje również, iż czasami zostawał dłużej po godzinach. Podnieść należy, iż powód pierwszy raz zaczął się powoływać na stałe świadczenie pracy ponad ustalony wymiar czasu pracy dopiero w apelacji od wyroku oddalającego jego powództwo o przywrócenie do pracy u pozwanej. Wcześniej nigdzie nie podnosił tego typu okoliczności. Zwrócenia uwagi wymaga, iż powód był zainteresowany przywróceniem go do pracy u pozwanej, choć jak obecnie podnosi dochodziło do naruszania jego praw pracowniczych. W konsekwencji otrzymywałby też tylko połowę wynagrodzenia, gdyż ustalone dotyczyło ½. W ocenie Sądu Rejonowego, gdyby powód świadczył jako dobry specjalista, co jest niesporne pracę za wynagrodzenie ustalone do połowy etatu, a pracował faktycznie na cały etat z pewnością nie wyraziłby na to zgody, za czym przemawiają zasady logiki i doświadczenia życiowego. Z treści powoływanego pisma z dnia 11 kwietnia 2013 r. nie wynika wbrew obecnym twierdzeniom powoda, iż obawiał się upomnieć o swoje. Wskazuje na to wprost jego ton oraz użyte sformułowania „ poniedziałkowe opr..”, jak również odniesienie się do braku podwyżki. Wynika z tego więc wprost, iż powód wbrew aktualnym wypowiedziom nie należał do osób, które to obawiałyby się przełożonego. Stąd nie upominał się o należności z tytułu dłuższego świadczenia pracy. Następstwem tego pisma było podpisanie z nim umowy używania samochodu osobowego powoda do celów służbowych w dnia 2 maja 2013 r. W powoływanym piśmie powód odniósł się również do tego, iż za pracę po godzinach nigdy nie słyszał o żadnej rekompensacie, pomijając, iż otrzymywał wolny czas za przepracowane powyżej wymiaru godziny, co wskazywał w treści pozwu w sprawie o przywrócenie do pracy. Za niewiarygodnością zeznań powoda przemawia również to, iż powód obecnie wskazuje, iż do zmniejszenia wymiaru doszło z polecenia pozwanej, choć wcześniej wskazywał, iż na jego wniosek, co w pełni koresponduje z treścią jego pisma dotyczącego omawianej kwestii. Twierdzeniom powoda przeczy w realiach sprawy również powoływanie się na stałe świadczenie pracy dopiero po ustaniu stosunku pracy. W ocenie Sądu również żaden ze świadków pracowników pozwanej czy związanej z nią innymi umowami nie potwierdził stałego świadczenia przez powoda pracy zgodnie z jego twierdzeniami, choć widywali go w rożnych godzinach pracy, co potwierdza, iż dochodziło jedynie czasami do świadczenia pracy powyżej ustalonego w umowie o pracę. Podnieść należy, iż stałego wykonywania przez powoda pracy po osiem godzin dziennie nie potwierdzają zeznania jego żony. Świadek ten wskazał jedynie, iż powód rano wychodził z domu. Wracał zaś po godzinie 16. W ocenie Sądu nie oznacza to, iż powód był po całych dniach w pracy. Świadek ten zainteresowany był również w złożeniu zeznań korzystnych dla powoda. Podnieść należy, iż powód również jako zatrudniony na stanowisku samodzielnym miał pewną swobodę w organizacji swojego czasu pracy, co wynika również z zeznań świadka A. Z., który tak jak powód był zatrudniony w niepełnym wymiarze czasu pracy i pracował w jednym pokoju z powodem. Kiedy dochodziło do dłuższego świadczenia przez niego pracy odbierał sobie następnie wolne. Koresponduje to ze stanowiskiem powoda wskazywanym w powołanym piśmie, iż kiedy dochodziło do przekroczenia jego czasu pracy odbierał sobie wolne, czemu obecnie zaprzecza. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika także, co potwierdzają wszyscy pracownicy pozwanego, iż kiedy zachodzi potrzeba wykonywania pracy po godzinach nie ma żadnego problemu ze strony przełożonych w uzyskaniu polecenia czy zgody, a następnie w wypłacie należności. Taka praktyka istnieje od lat. Trudno sobie wyobrazić iż, aby powód był jedyną osobą, która miałaby mieć z tym problemy i obawiała się pozwanej.

W ocenie Sądu Rejonowego w kontekście powyższego nie zasługą na wiarę twierdzenia pozwanej, iż powód nie świadczył pracy powyżej ustalonego wymiaru, na co miała wskazywać dokumentacja pracodawcy. Takim twierdzeniom pozwanego przeczą zeznania świadków odnośnie pracy powoda np. po południu, w tym również zapisy powoda odnośnie pracy w sobotę. Normalnym jest również, iż awarie mogą występować w różnym czasie.

Podnieść należy, iż na pracodawcy w oparciu o przepis art. 149 § 1 kp w związku z art. 94 pkt 9 a spoczywa obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy. Jest ona konieczna dla prawidłowego ustalenia wynagrodzenia i innych świadczeń związanych z pracą. Pracodawca taką ewidencję ma obowiązek udostępnić pracownikowi, na jego żądanie. Celem jej prowadzenia jest wskazanie godzin faktycznie przepracowanych przez pracownika. Szczegółowe wskazania elementów ewidencji określa § 8 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 28 maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika (Dz. U. nr 62, poz. 286 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem pracodawca zobowiązany jest do założenia i prowadzenia odrębnie dla każdego pracownika karty ewidencji czasu pracy w zakresie obejmującym pkt (1) pracę w poszczególnych dobach, w tym pracę w niedziele i święta, w porze nocnej, w godzinach nadliczbowych oraz w dni wolne od pracy wynikające z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, a także dyżury, urlopy, zwolnienia od pracy oraz inne usprawiedliwione i nieusprawiedliwione nieobecności w pracy, w stosunku do pracowników młodocianych pracodawca uwzględnia w ewidencji także czas ich pracy przy pracach wzbronionych młodocianym, których wykonywanie jest dozwolone w celu odbycia przez nich przygotowania zawodowego. W oparciu o przepis § 8 a do karty ewidencji czasu pracy pracownika dołącza się jego wnioski o udzielenie czasu wolnego od pracy w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych, których w przedmiotowej sprawie nie ma, co jest niesporne, przy czym powód uwzględnił dni które miał wolne. Powinien ją również opracować pracodawca przy uwzględnieniu powyższego i dostosować do własnych potrzeb, uwzględniając przy tym obowiązujący system czasu pracy, okres rozliczeniowy, dni wolne itp. Brak takiej ewidencji czy jej niezgodność (z rzeczywistym stanem), co dotyczy niniejszej sprawy skutkuje tym, że w razie sporu, to pracodawcę obciąża obowiązek udowodnienia rzeczywistego czasu pracy pracownika z uwzględnieniem pracy w godzinach nadliczbowych (postanowienie SN z 22 stycznia 2008 r. II PK 242/07). Ma ona więc znaczenie dowodowe w sporze z pracownikiem np. o godziny nadliczbowe. W zależności od okoliczności, konsekwencją braku ewidencji czasu pracy czy też niezgodnej ewidencji czasu pracy z rzeczywistym świadczeniem pracy przez pracownika, może być to, że Sąd może uznać w całokształcie okoliczności sprawy za wiarygodne zapiski pracownika czy zeznania świadków w zakresie jego pracy w godzinach nadliczbowych. Nie oznacza to w żadnym razie, aby w wypadku braku ewidencji czasu pracy (właściwej ewidencji), koniecznym było oparcie się na zapiskach pracownika, gdy są one w ocenie Sądu niewiarygodne. Brak ewidencji czasu pracy czy też jej nierzetelność nie zwalnia pracownika z konieczności udowodnienia swych twierdzeń przy pomocy różnych środków dowodowych. Obowiązuje więc ogólna reguła udowodnienia przez powoda twierdzeń uzasadniających żądanie pozwu. W ocenie Sądu złożona przez pozwaną ewidencja czasu pracy powoda, którą sporządzano w oparciu o listy obecności była niezgodna z rzeczywistym czasem świadczenia pracy, gdyż miały miejsce dni kiedy świadczył pracę w danym dniu powyżej 4 godzin, w tym w soboty, jak również krócej, gdyż jak sam wskazywał zwalniał się, co miał następnie odpracowywać w innych dniach czy też odbierał sobie wolne. W tym stanie złożona przez pozwaną ewidencja czasu pracy powoda nie mogła stanowić podstawy rozstrzygnięcia. Reasumując jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powód nie wykazał jednak, co wskazywano, aby świadczył pracę zgodnie z twierdzeniami pozwów. Jeśli dochodziło do przekroczenia czasu pracy powoda, jak sam wskazał w powołanym piśmie to odbierał sobie wolne. W tym stanie nie przysługuje mu roszczenie o wynagrodzenia zgodne z żądaniem pozwów.

Na marginesie wskazać również należy, co jest niesporne powód jest osobą o ustalonym lekkim stopniu niepełnosprawności. Stosownie do ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych Dz. U. tj. z 2011 r. nr 127 poz. 721 ze zm. określającą czas pracy osoby niepełnosprawnej, który zgodnie z art. 15 nie może przekraczać 8 godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo, zaś takiej osoby zaliczonej do znacznego lub umiarkowanego stopnia niepełnosprawności 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo. Osoba niepełnosprawna nie może być zatrudniona w porze nocnej i godzinach nadliczbowych. Stosowanie również tych norm czasu pracy w oparciu o art. 18 ustawy nie powoduje obniżenia wysokości wynagrodzenia wypłacanego w stałej miesięcznej wysokości. Z przepisu art. 16 wynika również, iż art. 15 nie stosuje się w stosunku do osób zatrudnionych przy pilnowaniu oraz gdy na wniosek osoby zatrudnionej lekarz przeprowadzający badania profilaktyczne pracowników, a w razie jego braku sprawujący taką opiekę wyrazi na to zgodę.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając wyrok w części, do kwoty 49.940,94 zł/2012 r – 17010 zł, 2013 r – 17010 zł, 2014 r – 15920,94 zł/.

Wyrokowi zarzucił:

l. naruszenie przepisów prawa procesowego mających wpływ na treść orzeczenia tj.:

a) art. 233 kpc poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego

poprzez:

- uznanie, że materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, iż powód w okresie

objętym przedmiotem sporu stale świadczył pracę w godzinach ponadwymiarowych, w sytuacji gdy powód przedstawił szereg dowodów potwierdzających powyższy fakt,

- bezzasadne przyjęcie, iż twierdzenia powoda o stałym świadczeniu pracy w godzinach ponadwymiarowych jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego w sytuacji, gdy pracownicy często pracują po ustalonych w umowie godzinach, a Sąd w uzasadnieniu jednocześnie stwierdza, że praca powyżej ustalonego wymiaru czasu znajduje potwierdzenie w zasadach logiki i doświadczenia życiowego;

- uznanie, że niektóre dowody jednoznacznie wskazują, iż powód świadczył pracę ustalonego wymiaru czasu pracy przy jednoczesnym oddaleniu powództwa w całości jako nie udowodnionego,

- przyjęcie, iż gdyby powód faktycznie świadczył pracę, jak wskazywał w niniejszym postępowaniu to znalazłoby to wyraz w prowadzonych przez niego zeszytach, w sytuacji gdy brak wpisów w zeszycie nie przesądza o braku wykonywania pracy w godzinach ponadwymiarowych, a jednocześnie Sąd w uzasadnieniu ocenia zapiski jako niewiarygodne, zatem nawet przy założeniu, że prowadziłby on skrupulatne notatki to nie byłyby one wiarygodne,

- uznaniu, że powód nie zgodziłby się na świadczenie pracy ponad wymiar za wynagrodzenie ustalone do połowy etatu, gdyż jest dobrym specjalistą, w sytuacji gdy z uwagi na trudną sytuację na rynku pracy i niepełnosprawność powoda, nie chciał on rezygnować z pracy.

Mając powyższe na uwadze na zasadzie art. 386 § l w zw. z art. 368 § l pkt 5 k.p.c. wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa co do kwoty 49 940,94 zł

- zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów postępowania apelacyjnego.

Na rozprawie apelacyjnej powód, reprezentowany przez pełnomocnika wniósł o nieobciążanie powoda kosztami postępowania na wypadek nieuwzględnienia apelacji.

Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sąd Okręgowy, zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji wydał trafne orzeczenie, znajdujące oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne, podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany.

W myśl art. 233 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Oznacza to, że wszystkie ustalone w toku postępowania fakty powinny być brane pod uwagę przy ocenie dowodów, a tok rozumowania sądu powinien znaleźć odzwierciedlenie w pisemnych motywach wyroku. Przepis ten daje wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów. Swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, sygn. akt: II UKN 685/98, OSNAPUiS 2000 nr 17, poz. 655).

Sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, a ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, wybierając te, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Przez moc dowodową rozumie się przy tym siłę przekonania, jaką uzyskał sąd wskutek przeprowadzenia określonych dowodów o istnieniu lub nieistnieniu faktu, którego one dotyczyły. Ocena wiarygodności dowodu zależy od środka dowodowego. Sąd, oceniając wiarogodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę, czy też nie. Uważa się także, iż granice swobodnej oceny dowodów warunkuje czynnik ideologiczny, tj. poziom świadomości prawnej sędziego oraz obowiązujące w danym momencie poglądy na sądowe stosowanie prawa (por. T. Ereciński. Jacek Gudowski. Maria Jędrzejewska - "Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz", Część I, Wyd. LexisNexis).

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest prawidłowa.

Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów i dokonał ich prawidłowej oceny. Zastosowane kryteria oceny nie budzą zastrzeżeń co do ich prawidłowości.

Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się więc ostać. Apelujący zaledwie przeciwstawia ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją wybiórczą analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

W szczególności Sąd Rejonowy dokonał prawidłowego ustalenia, że powód nie przedstawił wiarygodnych dowodów na okoliczność, iż stale świadczył pracę w pełnym wymiarze czasu pracy – w miejsce określonego w umowie o pracę połowy wymiaru czasu pracy.

Należy podnieść, że z prawidłowych ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że to na wniosek powoda doszło do ograniczenia wymiaru etatu (przy jednoczesnym pozostawieniu wynagrodzenia na dotychczasowym poziomie). Brak dowodu na to, by powód do takiej decyzji został zmuszony, a jednocześnie wykonywał pracę stale w pełnym wymiarze – za wiedzą pracodawcy. Tym bardziej, że także wcześniej powód nigdy nie osiągnął zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy / 5/8; ½;7/8 etatu/.

W istocie powód przedstawił odnośnie każdego roku, którego dotyczą jego roszczenia kilka przykładów świadczenia pracy poza czterema godzinami dziennie oraz w soboty, nadto z materiału dowodowego wynika, że był widziany w innych godzinach niż 8 -12. Co nie oznacza jednak, że pracę wykonywał taką codziennie, w wymiarze 8 godzin. Nadto, z tego, że był widziany na terenie zakładu nie jest jeszcze równoznaczne ze świadczeniem pracy.

Powód wskazał, iż powyższe zostało sporządzone w oparciu o prowadzone przez niego zeszyty w których zapisywał, jak wynika z ich treści skrupulatnie, wykonywane przez siebie czynności, tymczasem także z tych zapisków nie wynika stała praca w wymiarze 8 godzin, co słusznie zauważył Sąd Rejonowy. W istocie, gdyby powód świadczył pracę stale w pełnym wymiarze czasu pracy z pewnością wykazałby to. Przedstawiona przez powoda ewidencja czasu pracy, sporządzona na potrzeby tego procesu również nie może stanowić podstawy do uznania zasadności powództwa.

Prawidłowo Sąd I instancji przyjął, że można było przyjąć, iż powód jedynie okazjonalne świadczył pracę powyżej 4 godzin dziennie, co znajduje potwierdzenie też w pozostałych dowodach i powoływanych wypowiedziach powoda zawartych w pismach. Jednakże właściwie zostało ocenione, że nie daje to podstaw do uwzględnienia powództwa nawet w części, mając na względzie okoliczność, iż powód korzystał w istocie z pewnej swobody w organizowaniu czasu – wychodził wcześniej, bądź przychodził później, co znalazło potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w tym w zeznaniach świadków.

Wbrew zarzutom apelującego, słusznie przyjął Sąd Rejonowy, że nie można pominąć twierdzeń , jakie powód podnosił w sprawie IV P 102/14, w której wnosił o przywrócenie go do pracy w związku z rozwiązaniem z nim przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem. W treści tego pozwu wynika, iż powód, kiedy dochodziło do przekroczenia wymiaru jego czasu pracy za dodatkową pracę otrzymywał wolne, czemu obecnie zaprzecza, nie pisze także o stałym świadczeniu pracy, tak jak ma to miejsce w niniejszej sprawie. W istocie powód pierwszy raz zaczął się powoływać na stałe świadczenie pracy ponad ustalony wymiar czasu pracy dopiero w apelacji od wyroku oddalającego jego powództwo o przywrócenie do pracy u pozwanej. Wcześniej nigdzie nie podnosił tego typu okoliczności, wnosił o przywrócenie do pracy, mimo, iż, jak obecnie twierdzi łamano jego prawa. Powyższe okoliczności podważają wiarygodność aktualnych twierdzeń powoda, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy.

Podnoszone przez apelującego okoliczności, że odbierane godziny przez powoda nie zostały uwzględnione w ewidencji czasu pracy, nie mają wpływu na ocenę prawidłowości rozstrzygnięcia, wobec ustalenia, iż powód nie zgłaszał konieczności odbioru jakichkolwiek godzin, nadto wobec przyznania w innym postępowaniu, że taki odbiór następował, co koreluje także z pozostałym materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami świadka A. Z., który potwierdzał taki odbiór. Nadto, jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, brak ewidencji czasu pracy, czy jej nierzetelność nie zwalnia pracownika z konieczności udowodnienia swych twierdzeń, a temu, jak prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, powód nie sprostał.

Podnoszone okoliczności, iż powód obawiał się zgłaszać zastrzeżenia co do czasu pracy w związku z ewentualną utratą zatrudnienia, nie znajduje żadnego uzasadnienia w świetle materiału dowodowego, w szczególności, że powód był cenionym pracownikiem, nadto inni pracownicy bez obaw zgłaszali, zresztą zgodnie z ustalona procedurą, iż wykonywali pracę ponad ustalony wymiar czasu pracy i nie było problemów z uzyskaniem stosownej rekompensaty.

Wbrew twierdzeniom apelującego, stałego wykonywania przez powoda pracy po osiem godzin dziennie nie potwierdzają zeznania jego żony. Świadek ten wskazał jedynie, iż powód rano wychodził z domu, a wracał zaś po godzinie 16. Natomiast nie wynika z nich, że powód przez 8 godzin świadczył pracę.

Podnoszone przez Sąd Rejonowy okoliczności dotyczące zasad zatrudniania osób niepełnosprawnych w godzinach nadliczbowych, były wskazywane tylko na marginesie rozważań i nie stanowiły podstawy rozstrzygnięcia, nadto powód nie dochodził wynagrodzenia za godziny nadliczbowe.

Mając powyższe na uwadze, apelacja, na podstawie art. 385 kpc podlegała oddaleniu.

O kosztach zastępstwa procesowego strony pozwanej za II instancję Sąd orzekł na podstawie art. 102 kpc, obciążając powoda połową ustalonych na podstawie rozporządzenia MS z dnia 22.10.2015 r w sprawie opłat za czynności adwokackie /Dz. U. 2015 poz. 1800 z późn. zm./ - § 2 pkt. 5 w zw. z § 9 ust. 1 pkt. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1, kosztów zastępstwa procesowego.

Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy: „zastosowanie przez Sąd art. 102 kpc powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty leżące na zewnątrz procesu zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego (sytuacji życiowej). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego” (postanowienie Sądu Najwyższego z 14.01.1974 r., sygn. akt II CZ 223/73). Należy także podkreślić, iż „art. 102 kpc nie wymaga, żeby strona wygrywająca sprawę na rzecz której nie został zasądzony zwrot kosztów procesu, postępowała niewłaściwie lub żeby można jej było przypisać jakąkolwiek inną postać winy” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 07.01.1982 r., sygn. akt CZ 191/81).

Ocena sądu jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym, ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem, poczuciem sprawiedliwości oraz analizą okoliczności rozpoznawanej sprawy (por. postanowienie SN z dnia 2 czerwca 2010 r., I PZ 2/10, OSNP 2011, nr 23–24, poz. 297; postanowienie SN z dnia 26 stycznia 2012 r., III CZ 10/12, OSNC 2012, nr 7–8, poz. 98, postanowienie SN z dnia 15 lutego 2012 r., I CZ 165/11, IC 2013, nr 3, s. 50).

Wskazane w art. 102 k.p.c. szczególnie uzasadnione wypadki są związane z przebiegiem postępowania, charakterem dochodzonego roszczenia, jego znaczeniem dla strony, przedawnieniem roszczenia oraz subiektywnym przekonaniem o zasadności roszczenia wspartym na obiektywnych podstawach./tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 25 maja 2017 r., III AUa 1290/16 ,LEX nr 2304354/

Sąd obciążył powoda tylko kosztami w części, uwzględniając jego wniosek zgłoszony na rozprawie apelacyjnej oraz argumentację tam przytoczoną (stan zdrowia, wysokość dochodów, ponoszone koszty leczenia). Brak było jednak podstaw do nieobciążania powoda tymi kosztami w całości z uwagi na to, że powód wraz z żoną osiąga stały dochód, nadto korzystał z usług profesjonalnego pełnomocnika, który mógł rozważyć zasadność apelacji, po zapoznaniu się z argumentacją Sądu I instancji.

Przewodnicząca: Sędziowie: