Sygn. akt I ACa 1254/17
Dnia 29 grudnia 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Krystyna Golinowska
Sędziowie: SA Małgorzata Stanek
SA Dorota Ochalska – Gola (spr.)
Protokolant: st. sekr. sąd. Julita Postolska
po rozpoznaniu w dniu 29 grudnia 2017 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa D. P.
przeciwko (...) Sportowej Spółce Akcyjnej z siedzibą
w B.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 13 kwietnia 2017 r. sygn. akt X GC 412/14
1. oddala apelację;
2. zasądza od D. P. na rzecz (...) Sportowej Spółki Akcyjnej z siedzibą w B. kwotę 8.685,06 ( osiem tysięcy sześćset osiemdziesiąt pięć 06/100) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt I ACa 1254/17
Powód D. P. po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa wniósł o zasądzenie od strony pozwanej (...) Sportowej Spółki Akcyjnej z siedzibą w B. kwoty 910.876 złotych z odsetkami ustawowymi od kwoty 418.876 złotych od dnia 16 lipca 2011 roku, od kwoty 200.000 złotych od dnia 1 października 2011 roku i od kwoty 200.000 złotych od dnia 2 lutego 2012 roku do dnia zapłaty i kosztów procesu. Żądanie pozwu wywodził z zawartej ze stroną pozwaną umowy o świadczenie usługi menadżerskiej polegającej na sfinalizowaniu transferu do klubu zawodnika M. K. (1). Argumentował, że skutecznie uchylił się od złożonego pod wpływem błędu oświadczenia woli z dnia 1 czerwca 2010 r. o rozwiązaniu tej umowy. Wprowadzenie go w błąd polegało, zdaniem powoda, na wytworzeniu u niego przekonania, iż zawodnik M. K. (1) chce rozwiązać również swoją umowę łączącą go z klubem (...) i odejść z tego klubu. Klub zaś uzależnia zwolnienie zawodnika od rozwiązania umowy z jego managerem, którym był powód. Tymczasem po rozwiązaniu umowy przez powoda. M. K. (1) podpisał nowy, korzystniejszy finansowo kontrakt ze stroną pozwaną już bez udziału swojego managera.
W odpowiedzi na pozew pozwany nie uznał powództwa, wniósł o jego oddalenie i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu. Wskazał, że umowa zawarta z zawodnikiem M. K. (1) została przez pozwanego fatycznie rozwiązana w drodze porozumienia stron. W momencie rozwiązywania tego kontraktu jego strony miały wolę jego definitywnego zakończenia. Dopiero po bezskutecznych poszukiwaniach nowego klubu, zawodnik z własnej inicjatywy zgłosił się do Jagiellonii z prośbą o jego ponowne zatrudnienie, co skutkowało podpisaniem nowego kontraktu. Pozwany podniósł również zarzut nienależytego wykonywania umowy managerskiej przez powoda.
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 13 kwietnia 2017 r. Sąd Okręgowy w Łodzi X Wydział Gospodarczy oddalił powództwo i zasądził od D. P. na rzecz (...) Sportowej Spółki Akcyjnej z siedzibą w B. kwotę 14.734,22 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd pierwszej instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych, które Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje i przyjmuje za własne:
W dniu 22 stycznia 2010 roku pomiędzy (...) Sportową Spółką Akcyjną z siedzibą w B. jako zleceniodawcą a D. P., jako zleceniobiorcą zawarta została umowa, której przedmiotem było wykonywanie usługi polegających na doradztwie w zakresie podpisania przez zawodnika M. K. (1) kontraktu o profesjonalne uprawianie piłki nożnej z klubem (...) oraz usług polegających na doradztwie, konsultacjach i opiece dotyczącej zawodnika w okresie od dnia 22 stycznia 2010 roku do dnia 31 grudnia 2010 roku. Za świadczenie opisanych w umowie usług zleceniodawca zobowiązał się wypłacić na rzecz zleceniobiorcy wynagrodzenie w wysokości 409.950 złotych powiększone o należny podatek VAT. Wynagrodzenie to wypłacane miało być w ratach szczegółowo określonych w umowie. W przypadku, gdy zawodnik będzie zawodnikiem klubu po dniu 1 stycznia 2011 roku usługodawcy miało być wypłacone dodatkowe wynagrodzenie w wysokości 400 000 złotych powiększone o należny podatek VAT. Zgodnie z § 3 umowy wchodzi ona w życie pod warunkiem, iż M. K. (1) jest w dniu jej zawarcia zawodnikiem wolnym.
W dniu 18 lutego 2010 roku strony zawarły aneks do umowy ustalający wynagrodzenie powoda na poziomie 414.650 złotych + VAT płatne w ratach począwszy od 15 lutego o 2010 roku do 15 lipca 2011 roku. ( aneks do umowy k. 13- 14)
W dniu 22 stycznia 2010 roku pomiędzy stroną pozwaną a zawodnikiem piłki nożnej M. K. (1) zawarty został kontrakt o profesjonalne uprawianie piłki nożnej nazwany również umową o pracę. Kontrakt zawarty został na okres od dnia 1 lutego 2010 roku do dnia 31 grudnia 2012 roku. Na podstawie tej umowy zawodnik zobowiązał się do świadczenia na rzecz klubu usługi polegającej na reprezentowaniu klubu w charakterze zawodnika piłki nożnej w zawodach organizowanych przez (...), (...) lub (...) za zapłatą określonego w umowie wynagrodzenia. Zgodnie z postanowieniami umowy kontrakt miał wejść w życie pod warunkiem, iż zawodnik jest w dacie jego podpisywania zawodnikiem wolnym. Umowa powyższa została zmieniona w zakresie czasu jej trwania aneksem z dnia 17 marca 2010 roku , który wydłużył okres kontraktu do dnia 30 czerwca 2013 roku.
W dniu 1 czerwca 2010 roku (...) SSA z siedzibą w B. i M. K. (1) podpisali porozumienie, w którym zgodnie oświadczyli, iż rozwiązują z dniem 1 czerwca 2010 roku kontrakt o profesjonalne uprawianie piłki nożnej zawarty w dniu 22 stycznia 2010 roku wraz z aneksem z dnia 17 marca 2010 roku. Z tytułu rozwiązania kontraktu zawodnik miał zapłacić pozwanemu odszkodowanie w wysokości 80. 000 złotych.
W tym samym dniu strony sporu zawarły porozumienie, w którym zgodnie oświadczyły, iż rozwiązują łączącą je umowę z dnia 22 stycznia 2010 roku wraz z aneksem z dnia 18 lutego 2010 roku.
W dniu 3 sierpnia 2010 roku D. P. przesłał do pozwanego pismo , w którym zawarł oświadczenie, iż na podstawie art. 88 § 1 w związku z art. 86 § 1 k.c. uchyla się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli z dnia 1 czerwca 2010 roku dotyczącego rozwiązania za porozumieniem stron umowy zawartej w dniu 22 stycznia 2010 roku dotyczącej zawodnika M. K. (1). Powód wskazał, iż oświadczenie woli z dnia 1 czerwca 2010 r. zostało złożone pod wpływem błędu wywołanego przez podstęp klubu w związku z oświadczeniem, iż kontrakt pomiędzy klubem a M. K. (1) został rozwiązany. Jak się następnie okazało zawodnik występuje nadal u strony pozwanej, kontrakt nie został rozwiązany, a wprowadzenie powoda w błąd miało jedynie na celu pozbawienie powoda należnej mu prowizji managerskiej. W związku z powyższym przesłał pozwanemu fakturę prowizyjną i wezwał do zapłaty kwoty wskazanej w fakturze w terminie 3 dni od dnia otrzymania tego pisma - z zagrożeniem, iż po upływie tego terminu będzie dochodził swoich praw przez sądem polubownym (...).
M. K. (1) nie mógł reprezentować strony pozwanej w oficjalnych meczach klubu w okresie do końca czerwca 2010 roku. (...) była, bowiem jego trzecim klubem w sezonie i występowanie przez piłkarza w tej sytuacji w oficjalnych meczach klubowych było sprzeczne z regulacjami (...). Ich naruszenie groziło klubowi sankcjami w postaci walkoweru meczowego. Zawodnik nie informował kolegów w klubie ani trenera o zamiarze zmiany klubu, odejścia z Jagiellonii, czy zakończeniu kariery. Nie występował w meczach od stycznia do czerwca 2010 roku, choć brał udział w treningach.
M. K. (1) podpisując umowę z (...) SSA nie wiedział o tym, iż nie będzie mógł występować w oficjalnych meczach w tym klubie. O tym, że nie będzie mógł grać dowiedział się od kapitana drużyny. Fakt braku możliwości występowania w meczach źle wpływał na fizyczną i psychiczną formę piłkarza. Po zerwaniu kontraktu z (...) w czerwcu 2010 roku M. K. (1) miał zamiar poszukiwać innego klubu. Przebywał w tym czasie w Czarnogórze, w B.. Ponieważ jego sytuacja finansowa była zła, nie miał propozycji grania w innym klubie postanowił wrócić do Jagiellonii.
Począwszy od marca 2010 roku D. P. zawiesił licencję managerską na okres około 7 miesięcy. Było to spowodowane przyjęciem propozycji pracy na stanowisku dyrektora sportowego w klubie sportowym w Czarnogórze. Zajmując to stanowisko nie mógł jednocześnie być licencjonowanym managerem sportowym. W tym okresie nie świadczył żadnych usług, ani na rzecz klubu, ani na rzecz zawodnika. O tym fakcie powiadomił M. K. (1) , nie powiadomił natomiast Jagiellonii. Na prośbę M. K. (1) i jego narzeczonej podpisał oświadczenie o rozwiązaniu umowy managerskiej z Jagiellonią w dniu 1 czerwca 2010 r..
Strona pozwana dowiedziała się o ograniczeniach dotyczących występowania M. K. (1) w oficjalnych meczach już po podpisaniu umowy z zawodnikiem i z jego managerem. Gdyby posiadała taką wiedzę wcześniej nie podpisałby obu tych umów. K. po rozwiązaniu umowy z pozwanym wyjechał z B. i wrócił po około 1, 5 miesiąca, ponieważ nie znalazł innego klubu gotowego go zatrudnić. O fakcie zawieszenia licencji przez D. P. klub dowiedział się w maju 2010 roku od M. K. (1).
Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy, Sąd Okręgowy odmówił wiary zeznaniom powoda, co do tego, iż w dacie podpisywania umowy strona pozwana miała pełną wiedzę o ograniczeniach wynikających dla M. K. (1) z regulacji (...), co do ilości klubów, w jakich zawodnik piłkarki może występować w ramach jednego sezonu. Jego zeznania w tym zakresie są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w tym z zeznaniami reprezentanta strony pozwanej – A. S. oraz świadka M. K. (1). Sąd pierwszej instancji odwołał się także do postanowień kontraktów zawartych przez strony oraz przez zawodnika ze stroną pozwaną, w których znalazło się zastrzeżenie warunku, że M. K. (1) jest zawodnikiem wolnym.
Sąd pierwszej instancji podkreślił ponadto, że istotnego znaczenia dowodowego nie mają zeznania świadków P. K. i M. P., bowiem nie zajmowali się oni bezpośrednio sprawami związanymi z zawarciem i rozwiązaniem obydwu przedmiotowych umów i ich wiedza na temat tych kwestii jest wtórna i pochodzi wyłącznie z fragmentarycznych rozmów na ten temat z M. K. (1).
W rozważaniach Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest niezasadne.
W przekonaniu Sądu pierwszej instancji, zarówno umowa stron z dnia 22 stycznia 2010 r., jak i umowa zawodnika ze stroną pozwaną, zawarte zostały pod warunkiem, iż zawodnik jest w dacie ich podpisywania zawodnikiem wolnym. Warunek ten nie został spełniony, gdyż M. K. (2) w dacie podpisywania obydwu umów nie był zawodnikiem wolnym tj. nie mógł w oficjalnych spotkaniach piłkarskich reprezentować klubu (...). W realiach sporu należy jednak przyjąć, że strony umowy te wykonywały a następnie w dniu 1 czerwca 2010 roku złożyły oświadczenia o ich rozwiązaniu w drodze porozumienia stron, to warunek ten traktowany był jako niezastrzeżony a umowa wiązała strony, tak w zakresie kontraktu managerskiego jak i kontraktu z zawodnikiem.
W dalszych wywodach Sąd Okręgowy odwołał się do utrwalonej wykładni przepisu art. 84 k.c. i art. 86 § 1 i 2 k.c. Podkreślił, że podstęp jest błędem, który wywołany został intencjonalnym działaniem (albo zaniechaniem) podjętym w celu wywołania u składającego oświadczenie woli fałszywego przeświadczenia. Jeśli błąd wywołany został podstępnie przez drugą stronę czynności prawnej, nie jest istotne czy w przypadku braku błędu oświadczenie zostałoby złożone – składający oświadczenie woli może uchylić się od skutków swego oświadczenia nawet wtedy, jeśli błąd nie był istotny i nie dotyczył treści czynności prawnej. Równoznaczne z podstępem jest zaniechanie powiadomienia drugiej strony czynności o podstępie innej osoby. R. legis komentowanego przepisu jest surowa etyczna ocena podstępnego działania albo wykorzystania podstępu innej osoby (tak SN w wyr. z 9.9.2004 r., II CK 498/03, L.).
Zgodnie z ogólnymi zasadami rozkładu ciężaru dowodu z art. 6 k.c. skuteczność powołania się na podstęp przez osobę, która chce się uchylić od skutków swojego oświadczenia woli, zależy od dowiedzenia wszystkich przesłanek wymaganych dla stwierdzenia, że oświadczenie zostało złożone pod wpływem podstępu, w szczególności faktu, że druga strona wywołała błąd w sposób podstępny. W ocenie Sądu pierwszej instancji powód nie sprostał temu obowiązkowi procesowemu, bowiem nie udowodnił przesłanek uchylenia się od skutków prawnych swego oświadczenia o rozwiązaniu umowy z pozwanym. Nawet jeśli powód pozostawał w błędnym przekonaniu, co do faktycznych zamiarów M. K. (1), co do jego dalszej kariery piłkarskiej, na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak jest podstaw do tego, aby przyjąć, iż przekonanie to wywołał u powoda pozwany i to w celu skłonienia go do rozwiązania umowy. Twierdzeniu powoda przeczą przede wszystkim zeznania M. K. (1), który jednoznacznie stwierdził, iż miał zamiar rozwiązać umowę ze strona pozwaną, bowiem nie mógł tam występować w oficjalnych meczach, a taka sytuacja była dla niego zarówno frustrując jak i trudna z powodów finansowych. Zeznał również, iż umowę tę rozwiązał, opuścił B. i miał zamiar poszukiwać innego klubu, który gotów bałby go zatrudnić. Ponieważ działania te nie przyniosły rezultatu powrócił do strony pozwanej i podpisał nowy kontrakt piłkarski na nowy sezon. Te zeznania M. K. (1) znajdują potwierdzenie w zeznaniach strony pozwanej, a także w relacji M. K. (3) przedstawionej w toku postępowania przed Piłkarskim Sądem Polubownym (...).
Odmienne twierdzenia powoda w tym zakresie opierają się głównie na jego własnym emocjonalnym przekonaniu, które nie zostało poparte obiektywnymi dowodami. Sama zbieżność czasowa faktu rozwiązania pierwszego i podpisania drugiego kontraktu z M. K. (1), jak również brak, co do tych okoliczności szczegółowej wiedzy trenera nie dowodzą, iż były to z góry zaplanowane i intencjonalnie zorganizowane działania nastawione na to, aby powoda pozbawić należnego mu wynagrodzenia.
Niezależnie od powyższych rozważań, Sąd Okręgowy podkreślił także, że zasadny okazał się zarzut niewykonywania zobowiązania przez powoda. Stosownie do zapisów § 1 umowy z dnia 22 stycznia 2010 roku zawartej pomiędzy stronami powód, jako usługodawca zobowiązał się do świadczenia na rzecz klubu i zawodnika usług polegających na doradztwie, konsultacjach i opiece dotyczącej zawodnika. Tymczasem sam przyznał, iż począwszy od marca 2010 roku na okres 7 miesięcy zawiesił licencję managerską z powodu otrzymania stanowiska dyrektora sportowego klubu sportowego w Czarnogórze. Nie świadczył zatem żadnych usług managerskich, ani na rzecz klubu, ani na rzecz zawodnika. Nawet, zatem gdyby przyjąć, iż umowa z dnia 22 stycznia 2010 roku nie uległa rozwiązaniu wskutek podpisania porozumienia z dnia 1 czerwca 2010 roku o jej rozwiązaniu, powodowi również nie należałoby się wynagrodzenie za okres od marca 2010 roku, bowiem jego usługi w tym okresie nie były wykonywane. Umowa z dnia 22 stycznia 2010 roku była umową wzajemną i świadczenie pozwanego w postaci zapłaty wynagrodzenia było ekwiwalentem świadczenia powoda w postaci określonych usług, działań, zainteresowania losami i formą zawodnika. Skoro powód usług tych nie wykonywał, to nie może skutecznie domagać się zapłaty wynagrodzenia za nie.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód, zaskarżając go w całości i zarzucając mu naruszenie:
1. prawa materialnego w szczególności art. 84 § 1 k.c. poprzez uznanie, iż z okoliczności sprawy nie można wywieść podstępnego wprowadzenia w błąd powoda przez pozwanego oraz zawodnika, co dawało mu możliwość złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu;
2. prawa procesowego, które miało wpływ na treść wydanego w sprawie wyroku, a w szczególności:
- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niejasne ustosunkowanie się w uzasadnieniu wyroku do przyczyn, jakimi kierował się Sąd Okręgowy uznając, iż jego zdaniem w momencie zawierania kontraktu z pozwanym przez zawodnika nie był on zawodnikiem wolny, a także dlaczego Sąd uznał, iż brak jest podstaw do stwierdzenia, iż działania pozwanego jak i zawodnika nie były nacechowane, aby wprowadzić w błąd powoda;
- art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dowolnej ocenie przez Sąd pierwszej instancji, iż z okoliczności sprawy i z zebranego materiału dowodowego nie wynika, iż powód został wprowadzony w błąd i mógł uchylić się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli.
W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia Sądowi Okręgowemu.
Do apelacji powód załączył ponadto nowy dowód w postaci wydruku internetowego dotyczącego historii zawodnika M. K. (1).
W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, a także o pominięcie nowych wniosków dowodowych zgłoszonych w apelacji.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powoda jest niezasadna.
W pierwszej kolejności wypada wskazać, że Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw dla uzupełnienia postępowania dowodowego o dowód wskazany przez skarżącego w toku postępowania apelacyjnego.
Zgodnie z przepisem art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wyniknęła później. O istnieniu potrzeby powołania się na nowe fakty i dowody nie decyduje samo zapatrywanie strony, lecz przedmiotowa ocena istniejącego stanu rzeczy, której dokonuje sąd. Z uwagi na treść art. 381 k.p.c. ryzyko nieuwzględnienia w postępowaniu sądowym interesu strony, która wykazuje tak daleko idącą opieszałość w przedstawieniu istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów i dowodów, obciąża ją samą. Z tej przyczyny wniosek dowodowy strony zawarty dopiero w apelacji, w sytuacji gdy jest oczywiste, że dowody były znane stronie apelującej już w czasie postępowania przed sądem pierwszej instancji, podlega pominięciu. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, LEX nr 53922). Występujący w art. 381 k.p.c. zwrot: "potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później" nie może być pojmowany w ten sposób, że "potrzeba" ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia (podobnie SA w Szczecinie w wyroku z dnia 9 maja 2013 r. w sprawie sygn. I ACa 132/13, LEX nr 1392045).
Charakter dowodu zaoferowanego przez apelującego jednoznacznie wskazuje, że był ona znany powodowi i mógł być przedstawiony w postępowaniu przed Sądem Okręgowym. Apelujący wskazuje także na błędne stanowisko Sądu pierwszej instancji, którego skutkiem było niekorzystne dla powoda rozstrzygnięcie, jako na przyczynę przedstawienia tego dowodu w postępowaniu apelacyjnym. W świetle przedstawionej uprzednio wykładni przepisu art. 381 k.p.c., tego rodzaju argumentacja w żadnym razie nie przekonuje jednak o potrzebie uzupełnienia postępowania dowodowego, a w konsekwencji dowód z dokumentu załączony do apelacji podlegał pominięciu. Uzupełniająco wypada także wskazać, iż okoliczności faktyczne, które apelujący zamierzał za jego pomocą wykazać, pozostają ostatecznie bez wpływu na rozstrzygnięcie.
Niezasadne pozostają zarzuty apelacji wskazujące na naruszenie przepisów prawa procesowego.
W szczególności nietrafne pozostają wywody powoda, co do rzekomych uchybień w zakresie konstrukcji uzasadnienia zaskarżonego wyroku, przedstawione w ramach zarzutu naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c. Uzasadnienie wyroku wyjaśnia przyczyny, dla jakich orzeczenie zostało wydane, jest sporządzane już po wydaniu wyroku, a zatem wynik sprawy z reguły nie zależy od tego, jak napisane zostało uzasadnienie i czy zawiera ono wszystkie wymagane elementy. Z tych przyczyn zarzut naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (tak SN w wyroku z dnia 2 marca 2011 r. w sprawie II PK 202/10, LEX nr 817516; w wyroku z dnia 7 stycznia 2010 r. w sprawie II UK 148/09, LEX nr 577847; podobnie SA w Poznaniu w wyroku z dnia 27 października 2010 r. w sprawie I ACa 733/10, LEX nr 756715). W rozpatrywanej sprawie uzasadnienie zaskarżonego wyroku niewątpliwie skonstruowane zostało w sposób, który pozwala na odtworzenie toku rozumowania Sądu pierwszej instancji, a tym samym umożliwia kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku. W szczególności uzasadnienie zawiera ustalenia faktyczne, na których opiera się rozstrzygnięcie, a także wyjaśnia przyczyny, dla których Sąd Okręgowy ostatecznie uznał, iż działania strony pozwanej i M. K. (1) nie mogą być kwalifikowane w kategorii podstępu w rozumieniu art. 86 k.c. Temu zagadnieniu poświęcone zostały poszerzone rozważania przedstawione na stronie 9 uzasadnienia zaskarżonego wyroku (karta 413 akt), odwołujące się do zebranych w sprawie dowodów w postaci zeznań świadka M. K. (1), zeznań strony pozwanej i relacji M. K. (3) przedstawionej w toku postępowania przed sądem polubownym. To, że powód nie podziela tej oceny nie oznacza, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku sporządzone zostało wadliwie. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił ponadto, z jakich przyczyn uznał, że zawodnik M. K. (1) nie spełniał warunku zastrzeżonego w § 3 ust. 1 kontraktu stron z dnia 22 stycznia 2010 r. tj. nie był tzw. zawodnikiem wolnym, a ewentualna wadliwość tego stanowiska nie podlega korekcie w ramach zarzutu naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c. Co jednak najistotniejsze, akcentowane w uzasadnieniu apelacji okoliczności błędnej interpretacji § 3 ust. 1 umowy stron w kontekście przepisów statutu (...) i uchwały zarządu (...) z dnia 19 maja 2002 r. nr II/12 pozostają bez wpływu na rozstrzygnięcie sporu. Wadliwa wykładnia zastrzeżonego w umowie warunku nie skutkowała bowiem konstatacją o braku związania stron umową z dnia 22 stycznia 2010 r. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku jednoznacznie wynika, iż ostatecznie Sąd Okręgowy uznał, że warunek ten został potraktowany przez strony jako niezastrzeżony, a umowa stron z dnia 22 stycznia 2010 r. była ważna i skuteczna.
Zamierzonych skutków procesowych nie wywołuje również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i wyrażonej w tym przepisie zasady swobodnej oceny dowodów, a sposób jego zredagowania w istocie uniemożliwia właściwą kontrolę instancyjną. Apelujący nie wskazuje bowiem, które dowody i z jakich przyczyn zostały wadliwie ocenione lub którym Sąd pierwszej instancji niezasadnie odmówił mocy dowodowej. Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga ponadto wykazania poprzez argumenty natury jurydycznej, że Sąd uchybił zasadom oceny dowodów objętym treścią tego przepisu, a które wyznaczają czynniki logiczny i ustawowy tj. zasady doświadczenia życiowego, aktualny stan wiedzy, świadomości prawnej i dominujących poglądów na sądowe stosowanie prawa. Apelacja powoda nie zawiera tego rodzaju przekonującej argumentacji, ograniczając się do polemiki ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, uzasadnionej subiektywnym odczuciem zainteresowanej strony o innej, aniżeli przyjął Sąd, doniosłości poszczególnych dowodów. W judykaturze powszechnie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może natomiast polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (por. wyrok SN z dnia 7 stycznia 2005 r. w sprawie IV CK 387/04, LEX nr 177263; wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r. w sprawie II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000 nr 17, poz. 655).
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy wskazał powody, dla których częściowo odmówił wiary zeznaniom powoda dotyczącym wiedzy strony pozwanej o przeszkodach uniemożliwiających zawodnikowi występowanie w barwach J. B.. Stanowisko to zostało należycie umotywowane, odwołuje się do pozostałych zebranych w sprawie dowodów oraz reguł logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego, a zatem zasługuje na pełną aprobatę. Z kolei dywagacje pozwanego dotyczące interpretacji określonych okoliczności i wywodzone z nich przekonanie o podstępnym działaniu zarówno pozwanego jak i M. K. (1) pozostają poza sferą faktów, a tym samym zeznania D. P. w tej części nie mają mocy środka dowodowego i stanowią jedynie wyraz określonego stanowiska procesowego strony. Jak trafnie dostrzegł Sąd pierwszej instancji, zarówno świadek M. K. (1) jak i przesłuchana w charakterze strony pozwanej wiceprezes zarządu A. S., jednoznacznie wskazywali, że zawodnik miał rzeczywistą wolę rozwiązania umowy zawartej ze stroną pozwaną w dniu 22 stycznia 2010 r., umowa ta została skutecznie rozwiązana, a M. K. (1) poszukiwał innego pracodawcy. Dopiero fiasko tych poszukiwań doprowadziło do zawarcie przez te podmioty nowego kontraktu, na odmiennych warunkach niż te wskazane w pierwotnej umowie z dnia 22 stycznia 2010 r. Należy podkreślić, że relacja pozwanego i M. K. (1) pozostaje zbieżna nie tylko z zeznaniami M. K. (3) złożonymi w toku sprawy przed Piłkarskim Sądem Polubownym (...), której akta zostały załączone do niniejszego postępowania, ale przede wszystkim z dokumentami w postaci porozumienia z dnia 1 czerwca 2010 r. między M. K. (1) a (...) SSA o rozwiązaniu kontraktu z dnia 22 stycznia 2010 r. ( k 25) oraz umowy z dnia 19 lipca 2010 r. zawartej przez te podmioty ( k 122 i nast.). Aprobata dla stanowiska powoda o podstępie pozwanego i zawodnika M. K. (1) wiązałaby się z koniecznością uznania wskazanych czynności prawnych za pozorne w rozumieniu przepisu art. 83 k.c., czego jednak apelujący w żaden sposób nie wykazał. Przeciwko tezie o pozorności porozumienia z dnia 1 czerwca 2010 r. i umowy z dnia 19 lipca 2010 r. świadczy zaś bezspornie okoliczność, że dokumenty zostały złożone w Spółce Akcyjnej (...) (vide pismo k 111), a postanowienia umowy z dnia 19 lipca 2010 r. były wykonywane przez strony tego kontraktu i to na podstawie tej umowy zawodnik świadczył pracę w kolejnych sezonach. Oświadczenie woli jest złożone dla pozoru wtedy, gdy z góry powziętym zamiarem stron jest brak woli wywołania skutków prawnych. W judykaturze za utrwalony wypada uznać pogląd o braku możliwości uznania umowy za pozorną jeśli strony tej czynności ją faktycznie wykonywały (por. np. wyrok SN z dnia 22 czerwca 2015 r. w sprawie I UK 367/14, LEX nr 1771586).
Oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy, która skutkowała uznaniem za wiarygodne zeznań strony pozwanej, świadka M. K. (1) i powołanych wyżej dokumentów, nie podważają okoliczności akcentowane w uzasadnieniu apelacji, które dodatkowo nie znajdują oparcia w zebranych dowodach i ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. W opozycji do dowodów z zeznań świadka M. K. (1) i strony pozwanej pozostaje teza, jakoby zawodnik po podpisaniu porozumienia z dnia 1 czerwca 2010 r. nigdy nie opuścił B. i cały czas trenował z drużyną. Warto podkreślić, że powód nie posiada w tym zakresie żadnej odmiennej wiedzy opartej na własnej obserwacji, bowiem w tym okresie nieprzerwanie przebywał poza granicami Polski. O rzekomym podstępie strony pozwanej i M. K. (1) nie świadczy także okoliczność udziału zawodnika w meczy sparingowym w dniu 1 lipca 2010 r. w barwach strony pozwanej, gdyż zdarzenie to poprzedzało podpisanie nowej umowy z dnia 19 lipca 2010 r. , czy brak informacji w czerwcu 2010 r. o rozwiązaniu kontraktu z zawodnikiem na oficjalnej stronie internetowej klubu. Jak konsekwentnie wskazywała pozwana Spółka, poprzez stronę internetową klubu informuje jedynie o najważniejszych wydarzeniach piłkarskich. Odejście z klubu zawodnika, który do dnia 1 czerwca 2010 r. nie rozegrał żadnego meczu w barwach Jagiellonii -B. i nie był szerzej znany kibicom klubu, z pewnością nie należy do tego rodzaju zdarzeń, a zatem brak informacji nie przesądza o pozorności rozwiązania kontraktu przez M. K. (1).
O podstępnym działaniu pozwanego i zawodnika z pewnością nie świadczy także sama treść nowej umowy tych podmiotów z dnia 19 lipca 2010 r., czy zawarcie jej bez udziału powoda. Nic nie stało na przeszkodzie ewentualnej zmianie umowy z dnia 22 stycznia 2010 r. w zakresie jej warunków, gdyby istotnie w czerwcu 2010 r. wolą zawodnika i strony pozwanej było jej kontynuowanie. W świetle zeznań samego powoda nie może natomiast budzić wątpliwości, że pominięcie jego pośrednictwa przy zawarciu umowy z dnia 19 lipca 2010 r. wiązało się z zawieszeniem przez D. P. wymaganych uprawnień menagera.
Przy prawidłowo ustalonej podstawie faktycznej rozstrzygnięcia chybiony pozostaje zarzut naruszenia prawa materialnego tj. art. 84 § 1 k.c. Przede wszystkim wypada dostrzec, iż powód w oświadczeniu z dnia 3 sierpnia 2010 r. odwoływał się do treści art. 86 § 1 k.c. i podstępu strony pozwanej. W toku postępowania nie wskazywał także i nie dowodził, by jego oświadczenie woli zawarte w porozumieniu z dnia 1 czerwca 2010 r. dotknięte było błędem co do treści czynności prawnej. Przeciwnie, zarówno w oświadczeniu z dnia 3 sierpnia 2010 r., jak i w zeznaniach złożonych w charakterze strony powoływał się na okoliczności wskazujące na wadliwą motywację i błędne pobudki swojego zachowania spowodowane działaniem strony pozwanej i zawodnika, a zatem na okoliczności relewantne prawnie jedynie w kontekście przesłanek art. 86 § 1 i 2 k.c. Tym niemniej, należy zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że w realiach sporu powodowi nie udało się dowieść z zachowaniem wymogów z art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. przesłanek z art. 86 k.c. w związku z art. 84 § 1 k.c. , co ostatecznie skutkowało oddaleniem powództwa. Zebrany materiał dowodowy nie przekonuje, że zamiarem strony pozwanej i zawodnika M. K. (1) było podstępne doprowadzenie powoda do rozwiązania umowy z dnia 22 stycznia 2010 r. , w sytuacji, w której podmioty te nigdy nie miały rzeczywistego zamiaru rozwiązania drugiej umowy łączącej zawodnika i Jagiellonię – B. SSA, a od początku ich rzeczywistą wolą było kontynuowanie współpracy bez pośrednictwa powoda. Ponownie wypada przypomnieć, że powód poczynając od marca 2010 r. z przyczyn leżących po jego stronie nie mógł wykonywać usług menagerskich, a zatem strona pozwana mogła wypowiedzieć umowę z dnia 22 stycznia 2010 r. na podstawie art. 746 § 1 k.c. w związku z art. 750 k.c. i to bez obowiązku naprawienia ewentualnej szkody powoda. Utratę czy zawieszenie uprawnień zawodowych należy bowiem uznać za ważną przyczynę w rozumieniu art. 746 § 1 k.c. W celu zerwania więzi obligacyjnej łączącej ją z powodem pozwana Spółka nie musiała zatem uciekać się do przypisywanych jej przez apelującego zachowań sprzecznych z prawem.
W uzupełnieniu dotychczasowych rozważań należy wskazać, że apelujący w żaden sposób nie odniósł się do alternatywnej podstawy oddalenia powództwa przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie zakwestionował także tych ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji, które wskazywały na brak wykonywania przez niego umowy z dnia 22 stycznia 2010 r. i na zawieszenie licencji menagera w marcu 2010 r. w związku z podjęciem pracy na stanowisku dyrektora sportowego w klubie sportowym w Czarnogórze. Tymczasem, jak słusznie dostrzegł Sąd Okręgowy, okoliczności te przemawiałyby za oddaleniem powództwa nawet przy założeniu, że apelujący skutecznie uchylił się od oświadczenia woli złożonego w dniu 1 czerwca 2010 r., a strony nadal pozostawały związane kontraktem. Umowa stron z dnia 22 stycznia 2010 r. była umową o świadczenie usług, do której na zasadzie art. 750 k.c. zastosowanie miały przepisy o umowie zlecenia. Nie budzi wątpliwości, że zastrzeżone w jej treści wynagrodzenie powoda stanowiło ekwiwalent czynności , do których D. P. zobowiązał się w § 1 umowy. Skoro powód w rzeczywistości nie wykonywał usług polegających na doradztwie, konsultacjach i opiece dotyczącej zawodnika piłki nożnej M. K. (1), a nawet – wobec zawieszenia licencji – obowiązków tych nie mógł skutecznie wykonywać z przyczyn leżących po swojej stronie, to nie przysługuje mu umówione wynagrodzenie.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.
O kosztach postępowania apelacyjnego należało orzec na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. obciążając nimi powoda jako stronę przegrywającą. Na poniesione przez stronę pozwaną koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika ustalone na podstawie § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym od dnia 27 października 2016 r. oraz koszty podróży według złożonego zestawienia w wysokości 585,06 zł.