Sygn. akt VI AGa 9/18
Dnia 8 stycznia 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia SA Grażyna Kramarska
Sędziowie: SA Krzysztof Tucharz
SO del. Tomasz Pałdyna (spr.)
Protokolant: sekr. sądowy Katarzyna Łopacińska
po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2018r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa Agencji (...) w W. (poprzednio (...) w W.)
przeciwko A. O.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 5 listopada 2014 r.
sygn. akt XX GC 459/09
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od A. O. na rzecz Agencji (...) w W. 271 759,44 zł (dwieście siedemdziesiąt jeden tysięcy siedemset pięćdziesiąt dziewięć złotych czterdzieści cztery grosze) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 260 898,24 zł (dwieście sześćdziesiąt tysięcy osiemset dziewięćdziesiąt osiem złotych dwadzieścia cztery grosze) od dnia 13 maja 2009r. do dnia zapłaty oraz 20 805 zł (dwadzieścia tysięcy osiemset pięć złotych) tytułem kosztów procesu;
II. zasądza od A. O. na rzecz Agencji (...) w W. 22 588 zł (dwadzieścia dwa tysiące pięćset osiemdziesiąt osiem złotych) tytułem kosztów instancji odwoławczej i postępowania zażaleniowego.
Sygn. akt VI AGa 9/18
wyroku z dnia 8 stycznia 2018 roku
W pozwie z dnia 8 maja 2009 roku (...) domagała się zasądzenia od A. O. kwoty 271.759,44 zł z odsetkami ustawowymi od kwoty 260.898,24 zł od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty. Roszczenia tego dochodziła od pozwanego jako od członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością działającej pod firmą (...), wobec bezskuteczności egzekucji prowadzonej w stosunku do spółki.
Pozwany, domagając się oddalenia powództwa, powoływał się na fakt występowania w spółce wewnętrznego podziału obowiązków, w ramach którego prowadzenie spraw finansowych należało do wyłącznej kompetencji jego ojca W. O., na fakt złożenia przez siebie rezygnacji z funkcji członka zarządu spółki w dniu 30 czerwca 2004 roku, jak też na brak problemów finansowych w spółce do zakończenia jego działalności w (...).
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu.
Z ustaleń poczynionych w uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia wynika, że (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. zalegała powódce z zapłatą czynszu najmu za okres od grudnia 2004 roku do lipca 2005 roku i z tego tytułu 31 października 2005 roku wydano przeciwko niej nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zobowiązujący spółkę do zapłaty na rzecz Agencji 260.898,24 zł wraz z odsetkami umownymi przewyższającymi o 30% odsetki ustawowe za każdy dzień opóźnienia, liczonymi od 26 września 2005 roku do dnia zapłaty oraz 10.861,20 zł tytułem kosztów procesu. Nakaz ten jest prawomocny i stanowi tytuł egzekucyjny. Prowadzona w oparciu o ten tytuł egzekucja została umorzona, jako bezskuteczna. Pozwany był wzywany przez powoda do zapłaty kwoty dochodzonej w niniejszej sprawie w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania, które doręczono mu 27 sierpnia 2007 roku.
Pozwany miał pełnić funkcję członka zarządu spółki (...) obok W. O. w okresie od 8 stycznia 2002 roku do 1 października 2005 roku, kiedy to uchwałą nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników przyjęto jego rezygnację z funkcji członka zarządu. Dane pozwanego były ujawnione w Krajowym Rejestrze Sądowym do 16 lutego 2006 roku. Natomiast ojciec pozwanego był ujawniony w rejestrze jako prezes zarządu spółki od 8 stycznia 2002 roku do 29 sierpnia 2006 roku. Odnotowuje się przy tym, że wyrokiem z 20 marca 2013 roku, wydanym pod sygn. XX GC 546/11, Sąd Okręgowy w Warszawie zasadził z tego samego tytułu na rzecz (...) od W. O. 238.983 zł z ustawowymi odsetkami od 5 listopada 2007 roku do dnia zapłaty oraz 34.915 zł tytułem kosztów postępowania.
Sąd Okręgowy ustala dalej, że stan niewypłacalności spółki (...) powstał 20 kwietnia 2006 roku, tj. w dniu, w którym powzięto informację o przekroczeniu zobowiązań nad aktywami spółki przy sporządzaniu i przekazaniu do Urzędu Skarbowego deklaracji podatkowej CIT-2, wykazującej stratę w kwocie 138.298 zł. W efekcie – jak się wyjaśnia – obowiązek zgłoszenia przez reprezentantów spółki wniosku o ogłoszenie jej upadłości zrealizował się najpóźniej 4 maja 2006 roku. Odnotowuje się jeszcze, że wszczęcie postępowania upadłościowego w przewidzianym prawem terminie umożliwiłoby zaspokojenie powoda w granicach 80-90%, gdyż przewaga zobowiązań nad aktywami wynosiła 57.834 zł. W okresie od 4 maja do 8 sierpnia 2006 roku miało nastąpić znaczne uszczuplenie majątku spółki z uwagi na wzrost zobowiązań spółki o kwotę 601.513 zł. Sąd zaznacza wreszcie, że w chwili rezygnacji przez A. O. (nazywanego tu omyłkowo W.) z funkcji członka zarządu spółki w dniu 1 października 2005 roku nie ziściły się przesłanki do wszczęcia postępowania upadłościowego, albowiem nadwyżka aktywów nad pasywami występowała w spółce do lutego 2006 roku włącznie. Sąd powołuje się w tym miejscu na „dokument prywatny” w postaci opinii biegłego sądowego I. Ł. z 23 kwietnia 2012 roku, wydanej w sprawie XX GC 546/11 oraz na zeznania świadka w tej samej osobie.
Sąd Okręgowy nie dał wiary pozwanemu, jakoby ustąpił z funkcji członka zarządu już 30 kwietnia 2004 roku, składając stosowne oświadczenie, przyjęte przez W. O. (w uzasadnieniu omyłkowo (...)). Sąd uznał, że kserokopia tego oświadczenia złożona przez pozwanego jest niewiarygodna, bo nie została poświadczona za zgodność z oryginałem, co sprawia, że nie jest dokumentem.
Podstawę do ustalenia daty niewypłacalności spółki (...) stanowić miał dowód z opinii biegłego sądowego I. Ł., sporządzonej na potrzeby sprawy toczącej się przeciwko ojcu pozwanego. Sąd przyznał tej opinii status dokumentu prywatnego i „z uwagi na spójne, wiarygodne i kompleksowo opisane dane przywołane przez biegłego sądowego” podzielił jego ustalenia, które – jak się zaznacza – znalazły potwierdzenie w przeprowadzonych na rozprawie zeznaniach biegłego przesłuchanego jako świadka. Powołując się na wolę stron oraz na zasady ekonomiki procesowej Sąd Okręgowy uznał za zasadne przeprowadzenie dowodu w formie dowodu z dokumentu, „popartego dodatkowo zeznaniami świadka, zamiast powoływania na nowo innego biegłego sądowego, bezzasadnie doprowadzając do przedłużenia postępowania”.
W tych okolicznościach sąd pierwszej instancji – powołując się na art. 299 k.s.h. – uznał, że powództwo nie jest zasadne, bo w czasie, gdy pozwany pełnił funkcję członka zarządu nie było podstaw do zgłoszenia upadłości spółki. Ta okoliczność ma przekreślać roszczenie strony powodowej skierowane przeciwko pozwanemu. Zaznacza się przy tym, że w okresie sprawowania przez pozwanego funkcji i w pięć miesięcy po jego rezygnacji występowała w spółce nadwyżka aktywów nad pasywami a stan niewypłacalności spółki (...) powstał dopiero 20 kwietnia 2006 roku. Wobec powyższego – jak się wywodzi – skoro obowiązek zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości zrealizował się najpóźniej z początkiem maja 2006 roku, to nawet zgłoszenie przez pozwanego wniosku o ogłoszenie upadłości przed 1 października 2005 roku skutkowałoby jego oddaleniem, wobec nie wystąpienia podstawowej przesłanki merytorycznej koniecznej dla orzeczenie upadłości – stanu niewypłacalności. Wobec powyższego – jak się konkluduje – nie można uznać, że A. O. nie dochował obowiązku dołożenia należytej staranności w celu uchronienia spółki przed negatywnymi konsekwencjami. Sąd odnotowuje jeszcze, że znaczne uszczuplenie majątku spółki z uwagi na wzrost jej zobowiązań nastąpiło w okresie od 4 maja do 8 sierpnia 2006 roku, że pozwany nie miał wpływu na jakiekolwiek zmiany występujące w sytuacji finansowej spółki po dniu jego rezygnacji i zbyciu udziałów.
Zdaniem sądu pierwszej instancji fakt dalszego ujawnienia nazwiska pozwanego w rejestrze nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia, bo – jak się wyjaśnia – sam wpis nie decyduje o pełnieniu funkcji przez określoną osobę i ma charakter wyłącznie deklaratoryjny. Decydujące znaczenie ma mieć prawidłowo podjęta uchwała o odwołaniu lub też prawidłowo złożona rezygnacja z pełnienia funkcji. Sąd Okręgowy uznał przy tym za skuteczną rezygnację złożona przez pozwanego w dniu 1 października 2005 roku w toku nadzwyczajnego walnego zgromadzenia wspólników. Co do zasady – jak wywodzi sąd – złożenie rezygnacji przez członka zarządu jest dopuszczalne w każdym czasie i może wywołać skutek w postaci natychmiastowego wygaśnięcia mandatu w zarządzie, za czym ma przemawiać jednoznacznie odpowiednie stosowanie do rezygnacji przepisów z zakresu wypowiedzenia zlecenia przez przyjmującego zlecenie. Zauważa się przy tym, że przepisy k.s.h. nie określają formy rezygnacji, zatem zastosowanie w tym zakresie znajdą ogólne zasady prawa cywilnego dotyczące składania oświadczeń woli. W konsekwencji – jak wywodzi sąd – rezygnacja odniesie skutek z chwilą dojścia do adresata, tj. spółki w taki sposób, aby mógł się on zapoznać z jej treścią. Sąd powołuje się przy tym na art. 60, 61 § 1, 746 § 3 k.c. oraz art. 2 k.s.h., uznając, że złożenie rezygnacji w toku nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników jest skuteczne.
Bez znaczenia dla odpowiedzialności członka zarządu pozostaje – zdaniem sądu pierwszej instancji – kwestia wewnętrznego podziału zadań w ramach zarządu spółki. Sąd powołuje się w tym miejscu na art. 204 k.s.h.
Apelację od tego rozstrzygnięcia wywiodła powodowa agencja, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. przez jego niezastosowanie, art. 479 14 § 2 w zw. z art. 479 14a k.p.c., niezasadne przeprowadzenie dowodu z urzędu i naruszenie art. 299 k.s.h. przez błędne przyjęcie, że pozwany jest zwolniony z odpowiedzialności względem powoda. Apelująca domaga się przy tym zmiany zaskarżonego wyroku i zasądzenia kwoty dochodzonej pozwem w całości na koszt przeciwnika, ewentualnie – uchylenia wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie na koszt przeciwnika.
Już po wniesieniu apelacji powódka – z mocy art. 120 ustawy z dnia 10 lipca 2015 roku o Agencji (...) (Dz. U. z 2017 roku, poz. 1456, ze zm.) – została połączona z Agencją (...) i od chwili wejścia w życie tej ustawy działa pod taką właśnie nazwą.
Wyrokiem z dnia 24 maja 2016 roku tutejszy sąd uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania. Wyrok ten został jednak uchylony przez Sąd Najwyższy, w oparciu o zażalenie wniesione w trybie art. 394 1 § 1 1 k.p.c.
Rozpoznając sprawę ponownie Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja w pełni zasługuje na aprobatę. Żądanie zgłoszone w pozwie powinno być uwzględnione w całości. O ile powódka wykazała istnienie przesłanek z art. 299 § 1 k.s.h., o tyle pozwany nie udowodnił żadnej z okoliczności, uwalniającej go – po myśli art. 299 § 2 k.s.h. – od odpowiedzialności za zobowiązania spółki (...).
Odmienne zapatrywanie, wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zostało oparte na opinii biegłego sporządzonej na potrzeby innej sprawy, co jest niedopuszczalne i co słusznie wypunktowano w apelacji. Opinii wydanej w sprawie XX GC 960/07 (w której powódka dochodziła tych samych należności od ojca pozwanego – prezesa zarządu spółki (...) W. O.) w żaden sposób nie legalizuje przesłuchanie biegłego w charakterze świadka. W judykaturze przyjmuje się zgodnie, że zastąpienie dowodu z opinii biegłego zeznaniami świadków jest niedozwolone (zob.: uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 17 marca 2006 roku, I CSK 101/05; uzasadnienia postanowień Sądu Najwyższego z 24 stycznia 2003 roku, II UK 347/02 i z 28 maja 2013 roku, III UK 137/12). Zupełnie inny jest wszak cel dowodu z zeznań świadka, który służy ustaleniu faktów, od celu dowodu z opinii biegłego, którego powołuje się w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 listopada 2014 roku, VI ACa 212/14). Nawet jeśli świadek dysponuje wiedzą specjalną, jego zeznania pozostaną informacją o faktach, które spostrzegł i ocenił. Natomiast zasadność tych ocen wymaga opinii biegłego, przedstawionej w formie zapewniającej stronom kontrolę i wpływ na sposób przedstawienia występujących w sprawie zagadnień wymagających wiedzy specjalnej (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 listopada 2011 roku, III CSK 30/11).
Pomijając już kwestię dopuszczalności wykorzystania dowodu z opinii sporządzonej w innej sprawie stwierdzić trzeba, że przeprowadzając dowód z opinii I. Ł. sąd uniemożliwił stronom zakwestionowanie jej wniosków. O ile bowiem w sprawie toczącej się przeciwko ojcu pozwanego powódka nie miała żadnego interesu w podważaniu wyników badań biegłego, o tyle w sprawie niniejszej sytuacja przedstawia się zgoła odmiennie: akceptacja tezy, że stan niewypłacalności spółki (...) powstał 20 kwietnia 2006 roku przesądza o bezzasadności powództwa. Co więcej, uchybienie sądu polegające na zastąpieniu dowodu z opinii biegłego dowodem z zeznań biegłego w charakterze świadka, pociągnęło za sobą innego rodzaju konsekwencje, których nie można przeoczyć.
Z akt sprawy wynika, że pozwany w celu udowodnienia swych twierdzeń wystąpił z określoną inicjatywą dowodową, domagając się dopuszczenia dowodu z zeznań czworga świadków: B. G., W. O., P. K. i J. M.. Zamierzał w ten sposób wykazać, m. in. że ustąpił z funkcji członka zarządu spółki (...) przed datą powstania zobowiązań wobec powódki oraz że w latach 2004-2005 brak było podstaw do ogłoszenia upadłości spółki. Wnioski te zostały cofnięte, lecz z protokołu rozprawy wynika jasno, że bezpośrednią przyczyną tej decyzji dowodowej było dopuszczenie przez sąd z urzędu dowodu z opinii biegłego ze sprawy XX GC 960/07 oraz dowodu z zeznań biegłego w charakterze świadka. Wszystko więc wskazuje na to, że pozwany zrezygnował z inicjatywy dowodowej działając w zaufaniu do wadliwych decyzji sądu.
W tych okolicznościach – wobec zakwestionowania rzeczonych decyzji dowodowych sądu pierwszej instancji – nie można było odmówić pozwanemu prawa do ponowienia tej samej inicjatywy dowodowej. Dlatego właśnie Sąd Apelacyjny udzielił mu terminu na zgłoszenie wniosków dowodowych, a następnie przeprowadził dowód z zeznań świadków B. G. i W. O., po czym dopuścił i przeprowadził dowód z opinii biegłego w celu ustalenia sytuacji finansowej spółki (...) na chwilę ustąpienia pozwanego z funkcji członka zarządu.
W tej ostatniej kwestii sąd odwoławczy podzielił ustalenie Sądu Okręgowego, który przyjął, że pozwany ustąpił z funkcji członka zarządu dopiero 1 października 2005 roku. Po przesłuchaniu świadków Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zmiany ustalenia w tym przedmiocie. Rację miał sąd pierwszej instancji odmawiając wiary dowodowi w postaci oświadczenia pozwanego w przedmiocie rezygnacji ze stanowiska. Chodzi o dokument datowany na 30 czerwca 2004 roku, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku omyłkowo oznaczony jako oświadczenie z 30 kwietnia 2004 roku. Uznać należy, że dokument ten został spreparowany na potrzeby niniejszego postępowania, skoro data jego sporządzenia, poprzedzająca – co warto odnotować – powstanie zobowiązań wobec powódki, nie znalazła potwierdzenia w żadnych innych dowodach.
Nie znalazła w szczególności potwierdzenia w zeznaniach świadków. Świadek B. G. nie pamiętała kiedy i w jaki sposób A. O. przestał być członkiem zarządu. Kojarzyła sobie to zdarzenie z kwestią zwróconego wniosku z Krajowego Rejestru Sądowego, co miało miejsce już w roku 2006. Fakt złożenia takiego oświadczenia w dniu 30 czerwca 2004 roku potwierdził natomiast świadek W. O.. Sąd Apelacyjny w całości jednak odmówił wiary jego zeznaniom. Dość powiedzieć, że świadek nie potrafił udzielić odpowiedzi na pytanie, dlaczego rezygnacja jego syna, złożona rzekomo na jego ręce w roku 2004, stała się przedmiotem zgromadzenia wspólników dopiero w październiku 2005 roku. Wyjaśnienia w tej kwestii są zupełnie niezrozumiałe i nieprzekonujące.
W tych okolicznościach przyjąć należało za Sądem Okręgowym, że pozwany przestał być członkiem zarządu spółki (...) dopiero w październiku 2005 roku, czyli już po powstaniu długu zasądzonego w wyroku leżącym u podstaw żądania zgłoszonego w pozwie. Brak jest przekonujących dowodów na to, by stało się to wcześniej. Przedmiotem oceny sądu pozostaje zatem druga okoliczności ekskulpacyjna, powołana przez pozwanego, a mianowicie – brak podstaw do ogłoszenia upadłości. Także ten fakt nie został przez pozwanego udowodniony.
Do wyjaśnienia tej kwestii nie przybliżają zeznania świadków B. G. i W. O.. W szczególności, drugi ze świadków, który – co nie umknęło uwadze sądu – jest ojcem pozwanego, nie potrafił racjonalnie wyjaśnić, dlaczego spółka nie płaciła należności czynszowych, próbując wyraźnie unikać odpowiedzi na pytanie o moment utraty płynności finansowej przez prowadzoną przez siebie spółkę. Podawane przez świadka przyczyny zaniechania wnoszenia na rzecz powódki czynszu nie przekonują. Nawet, jeśli spółka miała dokonać jakieś zamiany lokalu, to nie zwalniałoby to jej w żadnym stopniu z konieczności pokrycia dotychczasowych należności czynszowych. Nie mogła to być więc przyczyna niewykonania zobowiązania w tym przedmiocie. Świadek utrzymywał z jednej strony, że brak było podstaw do ogłoszenia upadłości, a jednocześnie przyznał, że spółka miała kłopoty finansowe z uwagi na niesolidność jednego z kontrahentów, a on sam musiał ją dofinansować. Zeznania świadka są niespójne i nielogiczne, i nie zostały przez Sąd Apelacyjny obdarzone walorem wiarygodności.
Niewiarygodne w tych kwestiach są także zeznania byłej księgowej spółki (...) – B. G., która w wielu sprawach zasłaniała się niepamięcią. Nie wiedziała, w szczególności, dlaczego spółka zaprzestała płacenia czynszu. Jednocześnie z całym przekonaniem broniła poglądu, że nie widziała w tym czasie podstaw do ogłoszenia upadłości spółki. Pamiętała jednak, że prezes zarządu musiał dofinansować spółkę kwotą rzędu 2-3 milionów złotych. W tych okolicznościach przekonanie świadka co do braku podstaw do ogłoszenia upadłości nie zasługuje na aprobatę.
Także dopuszczony przez Sąd Apelacyjny dowód z opinii biegłego nie potwierdza tezy pozwanego o braku podstaw do ogłoszenia upadłości spółki (...) w dniu ustąpienia przez niego z funkcji członka zarządu. Wręcz przeciwnie, z opinii B. W. wynika, że już w 2004 roku spółka miała poważne kłopoty finansowe. Wprawdzie, z uwagi na brak materiału dokumentacyjnego biegłej nie udało się ustalić jednoznacznie, czy 1 października 2005 roku spółka powinna wystąpić do sądu upadłościowego z żądaniem ogłoszenia upadłości, ale okoliczność ta uderza w pozwanego a nie w powódkę, bo przedmiotem dowodu – po myśli art. 299 § 2 k.s.h. – nie jest fakt istnienia podstaw do ogłoszenia upadłości, ale brak takich podstaw w określonym przedziale czasowym. To pozwany powinien wykazać, że do 1 października 2005 roku spółka znajdowała się w takim stanie finansowym, który nie uzasadniał żądania ogłoszenia upadłości.
Dowód taki się nie powiódł. Z opinii biegłego wynika jedynie, że z końcem 2005 roku spółka była już niewypłacalna. Wiele jednak przemawia za tym, że taki stan rzeczy miał miejsce dużo wcześniej. Pośrednim, lecz niezwykle ważkim dowodem na to jest fakt trwałego nieregulowania należności czynszowych wobec powódki, a więc podstawowego zobowiązania spółki, która prowadziła wszak działalność handlową w pawilonie wynajmowanym od (...). Przez wiele miesięcy (...) sp. z o.o. nie płaciła czynszu wcale, by ostatecznie – w lipcu 2005 roku – wygenerować zaległość na kwotę przekraczającą ćwierć miliona złotych. Materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy nie dostarcza przekonujących dowodów na to, by istniały jakiekolwiek inne przyczyny, poza brakiem płynności finansowej, usprawiedliwiające indolencję w tym przedmiocie. Z niczego nie wynika, by chodziło o należności sporne.
Nie należy przy tym zapominać, że po myśli art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 roku – Prawo upadłościowe (Dz. U. Nr 60, poz. 535, ze zm.), w wersji obowiązującej w czasie, w którym powstały zobowiązania wobec powódki, dłużnika uważało się za niewypłacalnego, jeśli nie wykonywał swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. A to właśnie niewypłacalność stanowiła przesłankę upadłości (art. 10 Prawa upadłościowego w brzmieniu obowiązującym do końca 2015 roku). W sprawie niniejszej, z uwagi na trwałe zaprzestanie regulowania zobowiązań czynszowych przez spółkę (...), nie było podstaw, by stan niewypłacalności łączyć z momentem zaistnienia przewagi zobowiązań nad aktywami, a tym bardziej z momentem powzięcia o tym wiadomości przez członków zarządu. Przepis art. 11 ust. 2 Prawa upadłościowego w swym pierwotnym brzmieniu, na który powołał się Sąd Okręgowy, dotyczył wyłącznie dłużnika regulującego bieżące zobowiązania, czego o spółce (...) powiedzieć nie można.
W tych okolicznościach powództwo winno było być uwzględnione w całości. W tym wyraża się zmiana zaskarżonego wyroku, o czym orzeczono na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Zaznaczyć przy tym trzeba, że kwestia wysokości należności i terminów jej wymagalności w stosunku do pozwanego, nie była przedmiotem kontrowersji.
Zmieniając zaskarżony wyrok i uwzględniając powództwo zmodyfikować należało rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu, obciążając nimi w całości pozwanego na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Na koszty strony czynnej złożyła się opłata od pozwu w kwocie 13.588 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł oraz koszt zastępstwa procesowego w kwocie 7.200 zł – zgodnie z § 6 pkt 7 obowiązującego w tym czasie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 490, ze zm.), co daje w sumie 20.805 zł.
Na tej samej podstawie normatywnej rozstrzygnięto o kosztach instancji odwoławczej. Koszty poniesione przez stronę powodową to: opłata od apelacji (13.588 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika za działanie w postępowaniu apelacyjnym (5.400 zł) i w postępowaniu zażaleniowym przed Sądem Najwyższym (3.600 zł), co daje w sumie 22.588 zł. Wynagrodzenie pełnomocnika określono w oparciu o § 6 pkt 7 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 oraz ust. 2 pkt 2 przywołanego wyżej rozporządzenia, które dalej obowiązuje w niniejszej sprawie z mocy § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804, ze zm.).