Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1629/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 marca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA – Tomasz Szanciło (spr.)

Sędzia SA – Agata Zając

Sędzia SA – Jolanta Pyźlak

Protokolant – sekretarz sądowy Paulina Czajka

po rozpoznaniu w dniu 12 marca 2018 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. w W.

przeciwko Szpitalowi (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 9 lutego 2016 r.

sygn. akt IV C 767/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok w części w ten sposób, że:

1)  w punkcie pierwszym (1) zasądza od Szpitala (...) w W. na rzecz (...) sp. z o.o. w W. kwotę 1.035.056,21 zł (jeden milion trzydzieści pięć tysięcy pięćdziesiąt sześć złotych dwadzieścia jeden groszy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 stycznia 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty i oddala powództwo w pozostałym zakresie;

2)  w punkcie trzecim (3) zasądza od Szpitala (...) w W. na rzecz (...) sp. z o.o. w W. kwotę 58.953 zł (pięćdziesiąt osiem tysięcy dziewięćset pięćdziesiąt trzy złote) tytułem zwrotu kosztów procesu;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od Szpitala (...) w W. na rzecz (...) sp. z o.o. w W. kwotę 62.553 zł (sześćdziesiąt dwa tysiące pięćset pięćdziesiąt trzy złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 1629/17

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 23 stycznia 2015 r. powód (...) sp. z o.o. w W. (dalej: (...)) wniósł o zasądzenie od pozwanego Szpitala (...) w W. (dalej: Szpital) kwoty 1.035.056,21 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych, w tym kosztami zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu wskazał, że dochodzona należność powstała w związku z dostarczeniem pozwanemu produktów leczniczych. Na tę kwotę składały się kwoty: 970.567,36 zł tytułem należności głównej i 64.488,85 zł tytułem odsetek wyliczonych na dzień 21 stycznia 2015 r.

Nakazem zapłaty z dnia 28 lutego 2015 r., wydanym w postępowaniu upominawczym, orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty pozwany Szpital wniósł o oddalenie powództwa i odstąpienie od ewentualnego obciążania go kosztami procesu ze względu na trudną sytuację finansową. Zarzucił, że powód uzyskał zapłatę od osoby trzeciej, tj. (...) S.A. w Ł. (dalej: (...)), a nadto dokonał czynności prawnej z naruszeniem art. 54 ust. 5 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (aktualnie: Dz.U. z 2018 r. poz. 160 ze zm.; dalej: u.dz.l.). Podniósł też, że po wytoczeniu powództwa otrzymał propozycję spłaty zadłużenia, w której nie zamieszczono należności wynikających z faktur objętych niniejszym pozwem.

W piśmie z dnia 1 grudnia 2015 r. powód wniósł o zawiadomienie o toczącym się procesie spółki (...) – na podstawie art. 196 k.p.c. – w związku z zarzutami pozwanego co do legitymacji czynnej powoda, przy czym następnie podał, że nie ma wątpliwości co do swojej legitymacji czynnej w sprawie.

Postanowieniem z dnia 26 stycznia 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział (...) oddalił powyższy wniosek, zaś wyrokiem z dnia 9 lutego 2016 r., w sprawie IV C 767/15, oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że w wyniku postępowania o udzielenie zamówień publicznych spółka (...) zawarła ze Szpitalem umowy: nr (...) z dnia 20 maja 2013 r., nr (...) z dnia 21 sierpnia 2012 r., nr (...) z dnia 11 października 2013 r., nr (...) z dnia 4 czerwca 2013 r., nr (...) z dnia 28 listopada 2013 r. i nr (...) z dnia 27 stycznia 2014 r. Zgodnie z nimi umowami powód miał dostarczać pozwanemu produkty lecznicze uzgodnione przez strony i wymienione w załącznikach do umów. Wywiązując się ze swojego zobowiązania, (...) wystawił na rzecz Szpitala faktury VAT objęte pozwem.

W dniu 30 września 2014 r. spółka (...) zawarła ze spółką (...) umowę faktoringu powierniczego, przedmiotem której było określenie zasad zarządzania i administrowania przez (...) (faktora) wierzytelnościami powoda (faktoranta), ustalenie warunków finansowania udzielonego powodowi przez faktora oraz przejęcie przez niego ryzyka odzyskania środków wynikających z wierzytelności przysługujących powodowej spółce wobec m.in. Szpitala, wymienionych w załączniku nr 1 (§ 1 ust. 1 i 2). Zarząd wierzytelnościami mógł być realizowany przez spółkę (...) lub tzw. profesjonalnego pełnomocnika – decyzję w tym przedmiocie podejmować miał faktor (§ 2 pkt 3). (...) oświadczył, że udziela powodowi finansowania: w związku z ustanowieniem faktora lub profesjonalnego pełnomocnika zarządcą wierzytelności, w związku z upoważnieniem ich do inkasa, ze względu na zobowiązanie powoda do przekazywania środków z wierzytelności na rzecz spółki (...) w sytuacji, gdy te wpłyną na konto powoda oraz w związku z ustanowieniem na rzecz (...) przekazu środków wynikających z wierzytelności oraz upoważnieniem profesjonalnego pełnomocnika do przekazywania na rzecz faktora środków uzyskanych z wierzytelności, przy czym ustalono, że spółce (...) przysługuje prawo zatrzymania środków wynikających z wierzytelności (§ 3). Powód zobowiązał się również wobec faktora do niepodejmowania czynności, które uniemożliwiałyby mu dochodzenie wierzytelności, w szczególności do: nieprowadzenia samodzielnych rozmów ze swoimi dłużnikami dotyczących wierzytelności, niedokonywania czynności skutkujących zmianą wierzyciela oraz potrąceń, czynności zmierzających do prolongat czy umorzeń długu, choćby częściowych, jak również zobowiązał się informować dłużnika o saldzie wierzytelności wyłącznie w oparciu o dane uzyskane od (...), a także do przekazywania wszelkich wpłat dokonywanych przez dłużników na rzecz spółki (...) (§ 4 pkt 4 lit. a i b oraz pkt 5 umowy). W wypadku naruszenia powyższych obowiązków powód zobligowany był do zapłaty kary umownej (§ 13). W razie niewypełnienia przez dłużników powoda zobowiązań, podjęte zostać miały przez profesjonalnego pełnomocnika działania zmierzające do zabezpieczenia i wyegzekwowania wierzytelności na drodze sądowej. Powód w tym celu ustanowił spółkę (...) lub profesjonalnego pełnomocnika zarządcą wierzytelności oraz upoważnił ich do zawierania w jego imieniu umów, porozumień, ugód i składania wszelkich oświadczeń, w tym oświadczeń o postawieniu długu w stan natychmiastowej wymagalności oraz do odbioru środków od dłużnika. Ponadto powód przekazał im świadczenia dłużnika oraz – gdy świadczenia te wpłyną na rachunek profesjonalnego pełnomocnika – upoważnił tego ostatniego do przekazywania tych środków na rzecz (...). Powód udzielił też pełnomocnictwa profesjonalnemu pełnomocnikowi do reprezentowania w postępowaniu sądowym i egzekucyjnym. Ustalono ponadto, że uprawnienia faktora lub profesjonalnego pełnomocnika nie mogły być bez ich zgody odwołane lub zmodyfikowane, zaś postępowanie sądowe i egzekucyjne miało być prowadzone wyłącznie przez profesjonalnego pełnomocnika. Zwrot udzielonego finansowania miał nastąpić tylko w razie rozwiązania umowy między stronami, natomiast z tytułu świadczonych usług spółce (...) przysługiwać miała prowizja. Za faktora umowę podpisał prokurent R. K. (§ 4 pkt 1, 2, § 7 pkt 1, § 10 pkt 1, § 11, § 14 pkt 1). W pkt. 5 załącznika nr 1 do umowy wskazano wysokość wierzytelności powoda wobec pozwanego, których dotyczyła umowa faktoringu, na kwotę główną 970.567,36 zł.

Pismem z dnia 29 września 2014 r. powód zawiadomił pozwanego o ustanowieniu zarządu wierzytelnością i o upoważnieniu do administrowania wierzytelnością, tj. że czterej wymienieni z nazwiska radcowie prawni są upoważnieni do samodzielnego zawierania umów w imieniu powoda, porozumień, ugód i składania wszelkich oświadczeń, w tym oświadczeń o postawieniu długu w stan natychmiastowej wymagalności w odniesieniu do wierzytelności wskazanych w załączniku nr 1 do tego oświadczenia. W związku z tym (...) poinformował o konieczności wpłat na wskazany rachunek z jednoczesnym zastrzeżeniem, że skutkiem zapłaty na ten rachunek jest zwolnienie się pozwanego z długu wobec powoda. W zawiadomieniu znalazło się też oświadczenie, że mocodawca i pełnomocnik zgodnie uznają, iż dla prawidłowej realizacji współpracy określonej odrębna umową, oświadczenie o ustanowieniu zarządu i uprawnienia do administrowania wierzytelnością nie może zostać odwołane bez zgody pełnomocnika przed odzyskaniem wierzytelności. Następnie, w związku z brakiem zapłaty należności wynikających z faktur VAT, w ramach udzielonego pełnomocnictwa, jeden z ustanowionych pełnomocników pismem z dnia 22 grudnia 2014 r. wezwał pozwanego do dobrowolnej zapłaty na wskazany rachunek bankowy – inny niż wymieniony w oświadczeniu powoda. Natomiast pismem z dnia 13 stycznia 2015 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwot: 299.090,02 zł według salda należności na ten dzień nieobjętych procesem windykacji, 153.398,69 zł tytułem salda pozycji przeterminowanych, 2.110,47 zł tytułem odsetek od pozycji niezapłaconych i dalszych kwot tytułem salda pozycji wymagalnych na dzień 31 marca 2015 r. oraz zaproponował ratalną spłatę tych należności. Wśród nich nie było należności objętych pozwem. Główna księgowa Szpitala, która rozmawiała z głównym księgowym powoda, uzyskała informację, że pozostałe należności pozwanego zostały zapłacone przez (...), a ta spółka domagała się zapłaty od Szpitala. Przedstawiciel (...) nie chciał rozmawiać z księgową Szpitala o należnościach objętych pozwem, porozumienie między stronami miało obejmować późniejsze należności. Nadto P. S., dyrektor ds. (...) w spółce (...), złożył w listopadzie 2015 r. pisemne oświadczenie, że prowadził ze Szpitalem negocjacje wyłącznie w sprawach dotyczących należności przysługujących spółce (...) od Szpitala, a wynikających z umów poręczenia lub cesji, nie prowadził zaś z pozwanym rozmów w sprawach, w których wierzycielami są inne podmioty. P. S. prowadził też korespondencję mailową z główną księgową Szpitala.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy uznał, że pozwany nie kwestionował, iż nie zapłacił należności dochodzonych pozwem, na podstawie zawartych między stronami umów sprzedaży. Podstawę żądania zapłaty stanowią postanowienia umowy w powiązaniu z art. 535 k.c. Powodowi przysługuje legitymacja materialnoprawna do dochodzenia należności, albowiem jest on stroną tych umów. Za zasadny zaś Sąd ten uznał zarzut pozwanego spełnienia świadczenia przez osobę trzecią, gdyż przepisy kodeksu cywilnego nie wymagają osobistego spełnienia świadczenia przez dłużnika, także umowy zawarte między stronami nie zastrzegały takiego warunku, ani nie wynika taki obowiązek z właściwości świadczenia (art. 356 § 1 k.c.). Co więcej, stosownie do art. 356 § 2 k.c., zasadą jest, że w przypadku zaoferowania świadczenia przez osobę trzecią, wierzyciel nie może odmówić jego przyjęcia, jeśli dotyczy wymagalnej wierzytelności, zaś osoba trzecia może w takim wypadku działać nawet bez wiedzy dłużnika. W niniejszej sprawie pozwany nie powoływał się na to, aby osoba trzecia za jego zgodą i wiedzą spełniła za niego świadczenie, podnosił jedynie, że doszło w rzeczywistości do spełnienia świadczenia przez osobę trzecią, a wniosek taki wysnuł z korespondencji finansowej prowadzonej z powodem oraz z postanowień umowy faktoringu zawartej między (...) a (...).

Sąd Okręgowy wskazał, że należności wynikające z faktur dołączonych do pozwu nie zostały uwzględnione w wezwaniu do zapłaty z dnia 13 stycznia 2015 r. wystosowanym przez powoda. Z kolei zestawienie należności w dokumencie z dnia 21 stycznia 2015 r., które zostało nazwane jako wyliczenie salda, nie stanowi wezwania do potwierdzenia salda i powód nie przedstawił żadnego dowodu, aby w trybie przepisów ustawy o rachunkowości wezwał pozwanego do potwierdzenia salda na kwotę wskazaną w tym dokumencie. A stosownie do art. 26 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (aktualnie: Dz.U. z 2018 r. poz. 395 ze zm.), jednostki przeprowadzają na ostatni dzień każdego roku obrotowego inwentaryzację m.in. należności, w tym udzielonych pożyczek oraz powierzonych kontrahentom własnych składników aktywów – drogą otrzymania od banków i uzyskania od kontrahentów potwierdzeń prawidłowości wykazanego w księgach rachunkowych jednostki stanu tych aktywów oraz wyjaśnienia i rozliczenia ewentualnych różnic. Jednostka posiadająca należności ma obowiązek wysłania do swoich dłużników potwierdzenia salda, które zawiera wykaz dokumentów i ich kwot, które składają się na saldo należności. Wysyła się dwa egzemplarze potwierdzenia (zwyczajowo odcinek A i odcinek B) z prośbą, by dłużnik potwierdził wykazane saldo lub zamieścił specyfikację różnic (na odcinku B) i odesłał do wierzyciela. Dodatkowy egzemplarz wysłanego salda pozostaje w dokumentacji jednostki. W praktyce najczęściej wysyła się potwierdzenia salda na koniec miesiąca obrachunkowego odpowiednio wcześniej, aby dać czas kontrahentom na weryfikację sald i odesłanie potwierdzenia. Powołując się na kolejne przepisy ustawy o rachunkowości, Sąd Okręgowy wskazał na obowiązek dokumentowania zdarzeń gospodarczych, które mają wpływ na prowadzenie dokumentacji księgowej i wykazywania ich w dokumentacji księgowej. Zatem skoro potwierdzanie sald między kontrahentami jest sposobem prowadzenia inwentaryzacji majątku przez przedsiębiorcę (w tym wypadku powoda), to brak przedstawienia wezwania do potwierdzenia salda przez pozwanego, w powiązaniu z wezwaniem do zapłaty z dnia 13 stycznia 2015 r. i postanowieniami umowy faktoringu, należy ocenić tak, że osoba trzecia spłaciła te należności. Ta okoliczność, w powiązaniu z przedstawionym oświadczeniem o ustanowieniu zarządu wierzytelnościami i nieodwołalnością tego oświadczenia między (...) a powodem, pozwala wysnuć wniosek, że wierzytelności powoda względem pozwanego zostały uregulowane przez osobę trzecią. Gdyby tak nie było, to nieracjonalnym z gospodarczego punktu widzenia byłoby udzielanie przez powoda pełnomocnictwa dla radcy prawnego (profesjonalnego pełnomocnika w rozumieniu umowy faktoringu), który był jednocześnie prokurentem spółki (...). Wprawdzie bowiem nadal powód działa przez ustanowionego pełnomocnika, ale należności uzyskuje faktor, co prowadzi do uzyskania w ten sposób przez tę spółkę (a raczej odzyskania) kwoty, którą uiściła powodowi – bez potrzeby dokonywania cesji wierzytelności, która – co jest wiadomym kontrahentom placówek medycznych – wymagałaby – w myśl przepisów ustawy o działalności leczniczej – zgody organu tworzącego placówkę.

W konsekwencji, Sąd Okręgowy ocenił zgromadzony materiał dowodowy w ten sposób, że wierzytelności powoda wobec pozwanego zostały zapłacone przez osobę trzecią, a w takim wypadku – mimo iż powód posiada legitymację czynną do wystąpienia z pozwem – roszczenie podlega oddaleniu z uwagi na spełnienie świadczenia. Innym natomiast zagadnieniem jest to, czy podmiot trzeci, który spłaca dłużnika, może następnie dochodzić tej należności od dłużnika. Sąd ten wskazał na art. 54 ust. 5 i 6 u.dz.l., zgodnie z którym czynność prawna mająca na celu zmianę wierzyciela samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej może nastąpić po wyrażeniu zgody przez podmiot tworzący, przy czym dokonanie czynności prawnej z naruszeniem tego wymogu skutkuje jej nieważnością. Przepis ten wszedł w życie z dniem 1 lipca 2011 r., a zatem ma zastosowanie do wierzytelności dochodzonych w niniejszym procesie. W orzecznictwie sądów apelacyjnych kształtuje się linia orzecznicza ujmująca w sposób wąski pojęcie czynności mającej na celu zmianę wierzyciela i utożsamiającej ją z przelewem wierzytelności jako czynnością kierunkową, gdyż powołany przepis odnosi się do czynności, której bezpośrednim celem jest zmiana wierzyciela, czyli chodzi o czynność prawną kierunkową, której istotą jest zamiar bezpośredni istniejący w chwili dokonywania czynności. Sąd Okręgowy nie podzielił tego poglądu. Wskazał, że ta argumentacja zdaje się nawiązywać do wykładni czynionej na gruncie kodeksu karnego, a szerzej – do klasyfikacji czynów ze względu na rodzaj zamiaru, z którym są podejmowane (art. 9 k.k.) i stypizowanych w kodeksie czynów popełnianych z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, w przypadku których ustawodawca posługuje się sformułowaniem: „w celu”, stanowiącym znamię czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Wąska wykładnia językowa jest tu uzasadniona względami gwarancyjnymi i zasadą, w myśl której nikt nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za czyn, który nie jest przestępstwem. Na gruncie prawa cywilnego nie prowadzi się klasyfikacji czynności prawnych pod tym kątem. Elementem czynności prawnej jest oświadczenie woli (art. 60 k.c.), zaś zamiar podejmującego czynność ma charakter drugorzędny, może on podlegać badaniu na etapie wykładni oświadczenia woli (art. 65 k.c.). Z tego powodu sformułowania „mające na celu” nie należy łączyć tylko z działaniem ze z góry podjętym zamiarem zmiany wierzyciela w danym stosunku prawnym. Pojęcie celu na gruncie przepisów cywilnych nie musi być bowiem wykładane tak jak w przypadku norm należących do innych gałęzi prawa. Szerokiej wykładni nie sprzeciwia się zarzut, że inne niż wąskie rozumienie tego pojęcia odwołuje się do wykładni celowościowej. Słuszny jest przy tym wniosek formułowany w powołanych orzeczeniach, że w pierwszej kolejności należy stosować dyrektywy wykładni językowej, a dopiero później – w braku zadowalających rezultatów – sięgać do dyrektyw wykładni systemowej i funkcjonalnej. Jednak szersza wykładnia przepisu nie wykracza poza zakres rezultatów, które można osiągnąć na gruncie wykładni językowej. Argumentem przemawiającym za wąskim rozumieniem zwrotu „mająca na celu zmianę…” nie może być – według Sądu Okręgowego – też odwoływanie się do zasady wolności działalności gospodarczej, która może być – zgodnie z art. 22 Konstytucji – ograniczona jedynie poprzez ustawy z uwagi na ważny interes publiczny. Przepis art. 56 ust. 5 u.dz.l. nie wprowadza ograniczeń co do prowadzenia działalności gospodarczej, a jedynie nie zezwala na dokonywanie pewnych czynności prawnych bez zgody podmiotu trzeciego-dłużnika. Ze sformułowania użytego w tym przepisie nie wynika, aby ustawodawca zakładał zamiar bezpośredni stron czynności – nie zostało to wprost wyrażone. Nie chodzi tu o bezpośredniość zamiaru, albowiem w ogóle nie ma w nim mowy o zamiarze, nie chodzi też o bezpośredniość skutku rozumianego jako składnik czynności prawnej, ani też o ustawowo wskazany cel czynności. Gdyby tak interpretować przepis, to należałoby zarzucić nieracjonalność działania ustawodawcy, albowiem czynnością której ustawowym celem, a zatem elementem konstrukcji tej czynności jest zmiana wierzyciela, jest cesja wierzytelności (art. 509 k.c.). Gdyby zatem zamiarem ustawodawcy było wyeliminowanie możliwości dokonywania cesji wierzytelności, to wprost odwołałby się w przepisie do tego pojęcia, bez potrzeby określenia tej czynności prawnej w sposób opisowy. Użyte w przepisie sformułowanie „mające na celu” należy rozumieć w ten sposób, że skutkiem (efektem) czynności ma być doprowadzenie do zmiany wierzyciela, a nie że istotą tych czynności jest zmiana wierzyciela. Ustawodawca nie odnosi się w tym przepisie do rodzajów czynności prawnych określonych w kodeksie cywilnym, których celem jest zmiana wierzyciela, ale do wszelkich czynności prawnych mogących zaistnieć w obrocie prawnym, w przypadku których wola stron odnosi się do takiego celu. Innymi słowy, cel ten nie jest niejako elementem konstrukcyjnym czynności, ale jest to faktyczny zamiar stron wywołania takiego skutku. Zatem ocena czynności prawnej zależy od zbadania i oceny konkretnego stanu faktycznego.

Przyjmując taką wykładnię przepisu, Sąd Okręgowy stwierdził, że do czynności zmierzających do zmiany wierzyciela, w konkretnym stanie faktycznym, należy zaliczyć poręczenie (art. 876 k.c.). Wprawdzie jest to czynność, której celem zakładanym przez ustawodawcę jest zagwarantowanie wierzycielowi zapłaty w przypadku braku spełnienia świadczenia przez dłużnika, zaś skutek w postaci aktualizacji obowiązku zapłaty przez poręczyciela jest zdarzeniem przyszłym i niepewnym, to jednak w konkretnej sytuacji (tu: należności placówki medycznej) można założyć pewność aktualizacji tego obowiązku. Jest bowiem rzeczą powszechnie znaną problem terminowej płatności zobowiązań przez placówki medyczne. Z pewnością w wypadku zawarcia przez wierzyciela placówki medycznej umowy poręczenia z podmiotem trzecim, podmiot ten będzie zobowiązany do zapłaty należności, którą poręczył. Tym samym z pewnością zrealizuje się ustawowy skutek z art. 518 § 1 k.c. – wstąpienie osoby trzeciej w prawa zaspokojonego wierzyciela, i prawo do egzekwowania zapłaconej należności od dłużnika, albowiem skutek ten powstaje z mocy prawa i z chwilą spłaty przez osobę trzecią należności dłużnika. Umowa poręczenia może być zawarta bez wiedzy i zgody dłużnika, ale zasadniczo poręczycielami są podmioty, które łączy jakiś stosunek z dłużnikiem. Poręczyciel nie zobowiązywałby się do spłaty cudzego długu bez żadnej przyczyny. Jeśli poręczycielem jest przedsiębiorca, to zwykle takie działanie wynika z racjonalizowania pod względem gospodarczym własnych celów. Skoro odpowiedzialność poręczyciela ma charakter akcesoryjny względem odpowiedzialności dłużnika, to mało prawdopodobnym jest, aby osoba trzecia udzielała poręczenia w sytuacji, w której pewnym jest, iż dłużnik swojego świadczenia nie spełni. Zatem gdy dochodzi do poręczenia zobowiązań placówek medycznych, można zakładać, że poręczyciel z góry wie, iż będzie zmuszony do spełnienia świadczenia. To prowadzi do wniosku, że celem działania poręczyciela faktycznie nie jest zagwarantowanie wierzycielowi zapłaty na wypadek braku takiej zapłaty przez dłużnika, ale wstąpienie w prawa zaspokojonego wierzyciela. Stąd też w konkretnych okolicznościach należy uznać, że poręczenie prowadzące nieuchronnie do zrealizowania się skutku określonego w art. 518 § 1 k.c. jest czynnością zmierzającą do zmiany wierzyciela.

Sąd Okręgowy podniósł, że umowa przelewu do inkasa (przelewu powierniczego) nie została stypizowana w kodeksie cywilnym, jest więc umową nienazwaną. Swoboda działania stron danego stosunku prawnego nie wyklucza zawarcia umowy tego typu, o ile jej postanowienia nie sprzeciwiałyby się wymogom stawianym w art. 353 1 k.c. i nie powodowałyby w efekcie nieważności czynności prawnej lub jej części (art. 58 k.c.). Konstrukcję przelewu do inkasa przedstawił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 października 1999 r. (I CKN 111/99, OSNC 2000, nr 4, poz. 82). Polega ona na tym, że wierzyciel – na podstawie stosunku wewnętrznego (z reguły umowy zlecenia) z inną osobą, zamiast udzielenia jej pełnomocnictwa – przelewa wierzytelność na zleceniobiorcę (cesjonariusza), który zobowiązuje się ściągnąć wierzytelność od dłużnika i wydać wierzycielowi uzyskane świadczenie. W następstwie takiej umowy zleceniobiorca staje się nabywcą wierzytelności, która z prawnego punktu widzenia wchodzi do jego majątku. W stosunku wewnętrznym zleceniobiorca (cesjonariusz), jako powiernik, powinien stosować się do wskazówek zleceniodawcy (cedenta). Działa wprawdzie w imieniu własnym, ale z gospodarczego punktu widzenia, na rachunek zleceniodawcy. Przy takiej konstrukcji prawnej powierniczego przelewu wierzytelności w celu jej ściągnięcia, występują dwa podstawowe stosunki prawne. W stosunku zewnętrznym – cesjonariusz (dłużnik) przelew powierniczy jest przelewem w rozumieniu art. 509 k.c., nabywca wierzytelności uzyskuje bowiem legitymację czynną do dochodzenia wierzytelności od dłużnika we własnym imieniu i na swoją rzecz.

W niniejszej sprawie inkaso dla spółki (...) lub tzw. profesjonalnego pełnomocnika, całkowicie zależnego w swoich działaniach od (...), zostało przewidziane w konstrukcji umowy faktoringu zawartej między powodem a tą spółką. Umowa faktoringu także ma charakter umowy nienazwanej, zawieranej zgodnie z art. 353 ( 1) k.c. W praktyce obrotu gospodarczego przyjmuje się, że jest to umowa, na podstawie której przedsiębiorca (faktor) dokonuje swoistego finansowania wierzytelności innego przedsiębiorcy (faktorant), który w ten sposób otrzymuje od razu od faktora środki pieniężne, które w ramach prowadzonej działalności winien uzyskać od kontrahenta z tytułu świadczonych usług lub sprzedanych towarów. Jest to zatem rodzaj finansowania faktoranta przez faktora. Faktor może sam bezpośrednio przekazywać należności faktorantowi, a następnie dochodzić ich od dłużnika, bądź też gwarantować zapłatę należności w odpowiednim terminie przez dłużnika. W ramach umowy faktoringu może istnieć szereg obowiązków faktora, w zależności od ukształtowania zasad między stronami, np. finansowanie niewymagalnych i bezspornych należności, prowadzenie sprawozdawczości, księgowości, rachunkowości, egzekwowanie należności, przejmowanie ryzyka wypłacalności dłużnika. Cechą faktoringu jest jednak element mający na celu zagwarantowanie zapłaty faktorantowi za sprzedane lub dostarczone kontrahentowi towary lub usługi. W przypadku faktoringu właściwego (pełnego) faktor przejmuje wszelkie wierzytelności faktoranta wobec dłużnika i jest obciążony ryzykiem wypłacalności dłużnika, a niepełnego – nie dochodzi do przejęcia tego rodzaju ryzyka. Możliwy jest też faktoring mieszany, gdy faktor przejmuje ryzyko tylko do pewnej granicy finansowania – jest to rodzaj faktoringu pełnego (z przejęciem ryzyka), ale tylko do pewnej granicznej kwoty. Spółka (...) nie świadczy na rzecz powoda usług księgowo-rachunkowych. Pod pojęciem zarządzania i administrowania wierzytelnościami należy rozumieć zlecenie w rozumieniu art. 734 k.c. (albowiem prawo cywilne nie posługuje się pojęciem ani zarządu, ani administrowania wierzytelnością). Ponadto na podstawie tej umowy (...) udzielał powodowi finansowania, które dotyczy wierzytelności bezspornych, nieprzedawnionych, nieobciążonych prawami innych osób, niepodlegających potrąceniu lub zajęciu (§ 3 pkt 1 i § 5). (...) przejął ryzyko odzyskania wierzytelności (§ 4 pkt 2), wykonywał też czynności związane z wyegzekwowaniem wierzytelności, aczkolwiek w pewnej formie ukrytej – gdy dochodzi w umowie faktoringu do przejęcia ryzyka wypłacalności dłużnika, faktor gwarantuje dla siebie możliwość wyegzekwowania należności zapłaconych faktorantowi właśnie poprzez dochodzenie tych należności bezpośrednio od dłużnika najczęściej na podstawie cesji wierzytelności. W innym wypadku tego rodzaju faktoring (pełny) nie miałby uzasadnienia gospodarczego, skoro z jednej strony faktor płaciłby faktorantowi należności, których on nie może uzyskać bezpośrednio od dłużnika, z drugiej strony nie mógłby ich odzyskać od dłużnika wobec braku cesji wierzytelności.

Sąd Okręgowy zważył, że finansowanie udzielone powodowi nie ma charakteru pożyczki, tj. przysporzenia z obowiązkiem zwrotu, co mogłoby uzasadniać konieczność dochodzenia należności przez powoda od pozwanego w tym celu, aby następnie dokonać zwrotu na rzecz faktora. Finansowanie w ramach przedstawionej umowy ma charakter bezzwrotny za wynagrodzeniem wynikającym z § 10, z jednoczesną możliwością dochodzenia należności (wierzytelności) na drodze sądowej (§ 7). Przy tym dochodzenie wierzytelności przez faktora zostałoby zakwestionowane przez dłużnika jako sprzeczne z zakazem wynikającym z art. 54 ust. 5 i 6 u.dz.l., stąd też w umowie zawarto konstrukcję „profesjonalnego pełnomocnika”, który zamiast faktora miałby dochodzić tych należności. Pod względem personalnym jeden z profesjonalnych pełnomocników jest pełnomocnikiem powoda występującym w niniejszej sprawie, a zarazem był prokurentem spółki (...), a obecnie jest członkiem zarządu tej spółki. Biorąc pod uwagę konstrukcję poszczególnych postanowień umowy, czynności tego pełnomocnika w rzeczywistości nie zmierzają do dochodzenia wierzytelności na rzecz powoda. Z żadnego postanowienia umowy faktoringu nie wynika, by ten profesjonalny pełnomocnik w rzeczywistości miał dochodzić wierzytelności w postępowaniu sądowym na rzecz powoda – jest on ustanawiany przez powoda, ale jego czynności są uzależnione od decyzji faktora. Strony umowy faktoringu ustaliły, że powód w stosunku wewnętrznym jest pozbawiony wszelkich uprawnień, które przysługują mu jako wierzycielowi pozwanego, a nadto jest zobligowany do przekazywania na rachunek faktora wszelkich kwot, które z tytułu dobrowolnej spłaty przez dłużnika wpłyną na jego rachunek, przy czym naruszenie obowiązków jest zagrożone karą umowną. Zatem w stosunku wewnętrznym (faktor – faktorant) faktorantowi pozostawiono jedynie formalną możliwość dochodzenia należności na drodze sądowej, wynikającą z legitymacji materialnoprawnej z umowy sprzedaży. Także profesjonalny pełnomocnik, gdy należności wpłyną na jego rachunek, przekazuje je nie na rachunek mocodawcy (powoda), ale na rachunek faktora. Powód nie ma też uprawnienia do modyfikowania uprawnień profesjonalnego pełnomocnika lub jego odwołania z jednoczesnym zastrzeżeniem wyłączności działania profesjonalnego pełnomocnika w postępowaniach sądowych lub egzekucyjnych. W § 6 umowy postanowiono, że gdyby w umowie między powodem i pozwanym zawarto zastrzeżenie zakazu udzielania pełnomocnictwa dla spółki (...) przez (...) do czynności, których dotyczy umowa faktoringu, to zamiast spółki (...) miałby działać tenże profesjonalny pełnomocnik. Doprowadziło to Sąd Okręgowy do wniosku, że konstrukcja profesjonalnego pełnomocnika została wprowadzona w celu wyegzekwowania należności (wierzytelności przysługujących powodowi wobec pozwanego) na rzecz faktora, a nie na rzecz powoda. Powód niejako „użycza” tylko legitymacji czynnej wywodzonej z umowy sprzedaży w celu wszczęcia procesu sądowego, ale nie dokonuje we własnym imieniu żadnych czynności. Czynności tego pełnomocnika są w istocie czynnościami spółki (...), a nie powoda. Taka konstrukcja pełnomocnictwa oraz obowiązków powoda wynikających z umowy prowadzi do tego, że pomiędzy wierzycielem (powodem) a dłużnikiem (pozwanym) działa inny podmiot ((...)), który przez pełnomocnika – formalnie ustanowionego przez wierzyciela – wpływa na zakres relacji między wierzycielem i dłużnikiem. Konstrukcja tego rodzaju pełnomocnictwa jest sprzeczna z zasadą pełnomocnictwa wynikającą z przepisów kodeksu cywilnego, dającą mocodawcy uprawnienia co do zakresu i czasu trwania pełnomocnictwa oraz swobody określania jego zakresu. Zmierza też do obejścia przepisów ustawy (art. 58 § 3 k.c.), tj. art. 54 u.dz.l., albowiem mimo formalnej legitymacji czynnej powoda, w rzeczywistości czynności są podejmowane przez inny podmiot, który decyduje o realizacji stosunku prawnego między wierzycielem i dłużnikiem.

Sąd Okręgowy podniósł również, iż spółce (...) – w ramach wykonania umowy – należy się jedynie prowizja. Żadne z postanowień umowy nie wskazuje, że finansowanie udzielone przez tę spółkę ma charakter zwrotny. Niemniej jednak z postanowień umowy wynika, że w razie dobrowolnej zapłaty należności przez Szpital powód jest zobligowany do przekazania tych środków do faktora, z kolei także profesjonalny pełnomocnik, który miałby działać na rzecz (...), także jest zobligowany do przekazania wyegzekwowanych w drodze sądowej środków na rachunek spółki (...). Postanowienia umowy faktoringu są korzystne dla faktora, co jest oczywistym, jeśli wziąć pod uwagę, że spółka (...) – poprzez udzielone finansowanie – doprowadziła w rzeczywistości do spełnienia świadczenia dłużnika, a zatem podejmuje czynności racjonalne ze swojego (gospodarczego) punktu widzenia, które miałyby prowadzić do wyegzekwowania należności do dłużnika bez narażania się na zarzut naruszenia art. 54 u.dz.l. Postanowienia umowy wskazują jednak na to, że zawierają one w sobie elementy konstrukcji przelewu (art. 509 k.c.) i wstąpienia w prawa zaspokojonego wierzyciela (art. 518 k.c.), zaś wskazane „finansowanie” udzielone przez spółkę (...) należy w istocie zakwalifikować jako spełnienie świadczenia przez osobę trzecią. Dopuszczalne jest zawarcie umowy faktoringu, niemniej jej treść należy ocenić z uwzględnieniem art. 54 u.dz.l. Stwierdzenie, że umowa w zakresie, w jakim doszło do przeniesienia wierzytelności, jest nieważna, a zatem nabywca nie może dochodzić wierzytelności od dłużnika, nie oznacza, iż zbywca może dochodzić wierzytelności. Czynności pomiędzy powodem a spółką (...) Sąd Okręgowy ocenił jako spłatę należności przez osobę trzecią, co doprowadziło do oddalenia powództwa.

Sąd ten oddalił wniosek powoda o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu spółki (...), gdyż w art. 196 § 1 k.p.c. chodzi o sytuację, gdy po wytoczeniu powództwa powód orientuje się, że nie przysługuje mu w ogóle legitymacja czynna. Wprawdzie przepis posługuje się sformułowaniem „sąd zawiadamia”, a nie „sąd może zawiadomić”, ale – według Sądu Okręgowego – zawiadomienie innej osoby o toczącym się postępowaniu jest możliwe dopiero po stwierdzeniu, że zaistniała przesłanka zupełnego braku legitymacji procesowej czynnej. Skoro strona powodowa oświadczyła, mimo złożenia wniosku, że nie kwestionuje własnej legitymacji procesowej, a z twierdzeń pozwanego nie wynika zarzut braku legitymacji procesowej czynnej, to nie było podstaw do zawiadomienia spółki (...) na podstawie, a oddalenie powództwa w niniejszej sprawie nie przesądza, aby ta spółka posiadała legitymację czynną do dochodzenia wierzytelności wymienionych w pozwie, ani też nie wyłącza formalnej możliwości wystąpienia przez nią z pozwem dotyczącym tych samych wierzytelności.

Apelację od powyższego wyroku wniósł w całości powód (...), zarzucając naruszenie:

1) naruszenie prawa procesowego:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że doszło do wygaśnięcia zobowiązania objętego pozwem na skutek zapłaty osoby trzeciej, gdy wniosek ten nie znajdował oparcia w materiale dowodowym sprawy;

- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 356 § 2 w zw. z art. 6 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i wyciągnięcie błędnych wniosków dotyczących rzekomego spełnienia świadczenia na rzecz powoda, gdy materiał dowodowy zgromadzony w sprawie i zainicjowane przez pozwanego postępowanie dowodowe nie dawało podstaw do wyciągania takich wniosków, a więc wniosek był nieudowodniony,

- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 i 58 § 3 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i wyciągnięcie błędnych wniosków sprowadzających się do uznania, że udzielone pełnomocnictwo zmierzało do obejścia przepisów ustawy – art. 54 ust. 5 u.dz.l., gdy materiał dowodowy nie dawał podstaw do wyciągania takich wniosków;

- art. 232 § 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że zamiarem stron umowy faktoringu powierniczego było spełnienie świadczenia, mimo że pozwany nie przedstawił żadnych dowodów, które mogłyby na taki zamiar wskazywać;

2) naruszenie prawa materialnego:

- błędną wykładnię art. 356 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że na podstawie umów zawartych pomiędzy stronami nie było zastrzeżone osobiste świadczenie pozwanego, podczas gdy zastrzeżenie osobistego spełnienia świadczenia zostało zawarte w § 5 umów;

- błędną wykładnię art. 356 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że osoba trzecia skutecznie spełniła świadczenie, mimo że z ustawy o działalności leczniczej oraz umów zawartych pomiędzy stronami wynika zakaz spełnienia świadczenia przez osoby trzecie;

- błędną wykładnię art. 356 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, że doszło do spełnienia świadczenia przez osobę trzecią, gdy pozwany nie przedstawił dowodów potwierdzających spełnienie świadczenia objętego pozwem przez osobę trzecią z zamiarem spełnienia tego świadczenia za pozwanego;

- naruszenie art. 65 k.c. poprzez nieuprawnioną wykładnię oświadczeń woli zawartych w umowie faktoringu powierniczego i treści tej umowy oraz ustalenie błędnej wykładni oświadczeń woli stron i błędnej wykładni treści zawartej przez strony umowy w zakresie spełnienia świadczenia, gdy oświadczenia woli stron zawarte w umowie i treść umowy w tym względzie są jasne i nie wymagają interpretacji, a z umowy nie wynika że doszło do spełnienia świadczenia tylko do udzielenia finansowania oraz usługi windykacyjnej;

- naruszenie art. 60 w zw. z art. 65 k.c. poprzez dokonanie błędnej wykładni woli stron umowy faktoringu oraz udzielonego w jej wykonaniu pełnomocnictwa i błędne przyjęcie, że finansowanie udzielone powodowi ma charakter bezzwrotny, zaś zgodną wolą stron umowy było przeznaczenie udzielonego finansowania na spłatę zobowiązań pozwanego w celu zwolnienia go z długu względem powoda;

- naruszenie art. 509 i n. k.c. poprzez błędne przyjęcie, że powód zawarł ze spółką (...) umowę cesji wierzytelności, gdy ani z treści umowy faktoringu powierniczego, ani ze zgromadzonego materiału dowodowego to nie wynika;

- naruszenie art. 876 i n. w zw. z art. 518 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że powód zawarł ze spółką (...) umowę poręczenia, gdy ani z treści umowy faktoringu powierniczego, ani ze zgromadzonego materiału dowodowego to nie wynika;

- naruszenie art. 58 k.c. w zw. z art. 54 ust. 5 u.dz.l. poprzez błędne przyjęcie, że umowa faktoringu powierniczego stanowi obejście prawa, a nadto pominięcie okoliczności, że nieważność umowy faktoringu prowadzi do nieważności spełnienia świadczenia dokonanego w jej wykonaniu – co wyklucza przyjęcie wygaśnięcia długu pozwanego na skutek przekazania przez (...) finansowania w wykonaniu tej umowy.

Na podstawie art. 380 k.p.c. wniósł dodatkowo o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie oddalenia wniosku powoda o zawiadomienie spółki (...) o toczącym się postępowaniu jako mającego wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, z uwagi na podnoszone przez pozwanego zarzuty (spełnienia świadczenia przez spółkę (...), brak legitymacji czynnej spółki (...), wadliwego pełnomocnictwa udzielonego spółce (...) w celu zawarcia umowy faktoringu powierniczego), co powinno skutkować uchyleniem zaskarżonego orzeczenia i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji, które to rozstrzygnięcie pozwoliłoby na dokonanie zmian podmiotowych zgodnie z wnioskiem. Wniósł również o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka P. S. na okoliczność prowadzonych rozmów pomiędzy (...) a pozwanym, który to wniosek również został oddalony przez Sąd I instancji.

W związku z powyższym powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcie o kosztach procesu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda była zasadna niemal w całości, aczkolwiek nie wszystkie podniesione w niej zarzuty miały oparcie w przepisach prawa.

Sąd Apelacyjny podziela w znacznej części ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za swoje (poza kwestiami, o których będzie mowa poniżej). Ustalenia te w znacznym zakresie nie naruszały zasady oceny materiału dowodowego wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. Sprawia to, że nie zachodzi potrzeba ich szczegółowego powtarzania (zob. np. postanowienie SN z dnia 22 kwietnia 1997 r., II UKN 61/97, OSNAP 1998, nr 3, poz. 104, wyrok SN z dnia 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999, nr 3, poz. 60). Niemniej wniosków wyciągniętych na podstawie ustalonego stanu faktycznego i przedstawionych rozważań prawnych nie można było do końca podzielić.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że nie mógł wywrzeć skutków prawnych wniosek o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie oddalenia wniosku powoda o zawiadomienie spółki (...) o toczącym się postępowaniu (art. 196 § 1 k.p.c.). Wbrew wywodom Sądu Okręgowego, sąd jest związany takim wnioskiem powoda nawet wówczas, gdy z okoliczności sprawy wynika brak legitymacji procesowej czynnej osoby, która ma zostać zawiadomiona o toczącym się procesie (zob. np. A. Zieliński, w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, pod red. A. Zielińskiego, Warszawa 2017, nb 6 do art. 196; w doktrynie został wyrażony też pogląd odmienny, że jeżeli sąd uzna wniosek za uzasadniony, wydaje postanowienie o zawiadomieniu osoby wskazanej przez powoda, w przeciwnym razie sąd oddala wniosek; zob. I. Kunicki, w: Kodeks postępowania cywilnego. Tom I: Komentarz do art. 1-729, pod red. A. Góry-Błaszczykowskiej, Warszawa 2015, nb 10 do art. 196). Wydając postanowienie w przedmiocie zawiadomienia o toczącym się procesie, sąd nie bada tego, czy zachodzą przesłanki wstąpienia osoby trzeciej do postępowania w charakterze strony powodowej. Wynika to z faktu, że gdyby był uprawniony to uczynić, to przed wyrokowaniem w sprawie musiałby przesądzić o istnieniu bądź braku materialnej przesłanki roszczenia w postaci legitymacji procesowej, co czego nie uprawnia żaden przepis ustawy procesowej. Doszło więc do uchybienia procesowego, które jednak – w realiach niniejszej sprawy – nie miało wpływu na jego wynik, gdyż to właśnie powodowej spółce przysługiwała czynna legitymacja procesowa do dochodzenia roszczeń objętych pozwem, a nie spółce (...), o czym będzie mowa poniżej.

Niezasadny był również zarzut dotyczący oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka P. S. na okoliczność prowadzonych rozmów pomiędzy (...) a pozwanym, który to wniosek został oddalony przez Sąd I instancji, jak również podlegał oddaleniu w postępowaniu apelacyjnym (art. 217 § 3 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.). Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawały rozmowy, na okoliczność których miałby zeznawać ten świadek, istotne było bowiem, której ze spółek przysługiwała czynna legitymacja procesowa i jakie skutki wywarła umowa faktoringu, o której będzie mowa. P. S. złożył na piśmie oświadczenie o następującej treści: „Będąc pracownikiem (...), dyr. działu (...), prowadziłem negocjacje w imieniu tej spółki ze Szpitalem co do należności przysługujących wyłącznie spółce wobec Szpitala. Nie prowadziłem negocjacji w sprawach, w których wierzycielami są inne podmioty. Wierzytelności, których spłatę negocjowałem w imieniu (...), przysługują tej spółce z tytułu umów poręczenia oraz cesji wierzytelności. Nie prowadziłem rozmów ze Szpitalem w żadnym innym zakresie.” (k. 1085). Nie do świadka należy ocena, które wierzytelności przysługiwały spółce (...), a które – ewentualnie – spółce (...) i w stosunku do której z nich pozwany Szpital powinien spełnić świadczenie.

Przechodząc do merytorycznej części rozważań, należy wskazać, że pozwany nie kwestionował roszczenia co do wysokości, tj. co do kwoty 1.035.056,21 zł, na którą składały się następujące kwoty: 970.567,36 zł tytułem należności głównej i 64.488,85 zł tytułem odsetek wyliczonych na dzień 21 stycznia 2015 r., w związku z brakiem zapłaty należności głównej. Powód przedstawił umowy łączące strony, jak również faktury na ww. kwotę główną, których to faktur Szpital nie kwestionował na żadnym etapie postępowania, a więc zastosowanie znajdował art. 230 k.p.c. Pozwany kwestionował jedynie możliwość dochodzenia tej kwoty przez spółkę (...), a to z uwagi na – jak podnosił – spełnienie świadczenia na rzecz powoda przez osobę trzecią, tj. spółkę (...).

Wywody Sądu Okręgowego w tym przedmiocie nie zasługiwały na uwzględnienie.

Podstawową kwestią było rozstrzygnięcie odnośnie do ważności umowa faktoringu powierniczego z dnia 30 września 2014 r., zawartej pomiędzy (...) a (...) (k. 1074-1077), której przedmiotem było określenie zasad zarządzania i administrowania przez (...) (faktora) wierzytelnościami (...) (faktoranta), ustalenie warunków finansowania udzielonego powodowi przez (...) i przejęcie przez (...) ryzyka odzyskania środków wynikających z wierzytelności przysługujących powodowi wobec m.in. pozwanego wymienionych w załączniku nr 1 (§ 1 ust. 1 i 2), przy czym zarząd wierzytelnościami mógł być realizowany przez (...) lub tzw. profesjonalnego pełnomocnika – decyzję w tym przedmiocie podejmować miał (...) (§ 2 ust. 3). Istotne było, że (...) udzielił powodowi – w świetle postanowień umowy – finansowania w kwocie 3.534.850,91 zł do dnia 30 października 2014 r. – w związku z: ustanowieniem (...) lub profesjonalnego pełnomocnika zarządcą wierzytelności, upoważnieniem (...) lub profesjonalnego pełnomocnika do inkasa, zobowiązaniem powoda do przekazywania środków z wierzytelności na rzecz spółki (...) w sytuacji, gdy te wpłyną na konto powoda, ustanowieniem na rzecz (...) przekazu środków wynikających z wierzytelności i upoważnieniem profesjonalnego pełnomocnik do przekazywania na rzecz (...) środków uzyskanych z wierzytelności (§ 3 ust. 1), przy czym ustalono, że spółce (...) przysługuje prawo zatrzymania środków wynikających z wierzytelności (§ 3 ust. 3). Po potwierdzeniu przez powoda salda wierzytelności na dzień wypłaty środków z tytułu udzielonego finansowania, wypłata środków miała nastąpić na rachunek bankowy (...). W przypadku wypłaty dokonanej przez dłużnika bezpośrednio na rachunek powoda przed terminem uruchomienia środków, wypłata środków z tytułu finansowania miała zostać pomniejszona o równowartość wpłaty dokonanej przez dłużnika. Powód zobowiązał się wobec faktora do niepodejmowania czynności, które uniemożliwiałyby spółce (...) dochodzenie wierzytelności, w szczególności do: nieprowadzenia samodzielnych rozmów ze swoimi dłużnikami dotyczących wierzytelności, niedokonywania czynności skutkujących zmianą wierzyciela oraz niedokonywania potrąceń, czynności zmierzających do prolongat czy umorzeń długu, choćby częściowych, jak również zobowiązał się informować dłużnika o saldzie wierzytelności wyłącznie w oparciu o dane uzyskane od (...) (§ 4 ust. 4 lit. a i b). Powód zobowiązał się do przekazywania w terminie 5 dni na rzecz spółki (...) wszelkich wpłat dokonywanych przez dłużników po udzieleniu finansowania. Jeżeli powód nie przekazałby środków w tym terminie, (...) miał prawo naliczyć odsetki za opóźnienie w wysokości ustawowej, a przy opóźnieniu przekraczającym 30 dni, miał prawo do naliczenia odsetek za opóźnienie w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP (§ 4 ust. 5). W przypadku naruszenia tych obowiązków powód zobligowany jest do zapłaty kary umownej (§ 13).

W pierwszej kolejności należy wskazać, że Sąd Okręgowy uznał, że powyższa umowa stanowi de facto umowę poręczenia w rozumieniu art. 876 k.c., ale powodowi przysługiwała czynna legitymacja procesowa, gdyż miał zastosowanie art. 356 § 2 k.c., zgodnie z którym, jeżeli wierzytelność pieniężna jest wymagalna, wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia od osoby trzeciej, chociażby działała bez wiedzy dłużnika, to powinien rozpoznać argument podniesiony przez powoda, tj. że nie doszło do spełnienia świadczenia na rzecz tej spółki. Trzeba jednak zauważyć, że powód jednoznacznie zaprzeczył, aby otrzymał od podmiotu trzeciego jakiekolwiek kwoty na poczet kwot objętych żądaniem pozwu. Pozwany, pomimo spoczywającego na nim ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), nie podjął żadnej inicjatywy, nie zgłosił żadnych wniosków dowodowych. Jedyny dowód w tym przedmiocie stanowiły w zasadzie zeznania świadka K. M., przy czym jej zeznania sprowadzały się do stwierdzenia: „Jestem przekonana, iż należności zostały spłacone przez spółkę (...), bo ta spółka domagała się od nas zapłaty.”. Widać wyraźnie, że ustalenie było oparte na przekonaniu świadka, a także tym, że powód nie występował wcześniej z tym roszczeniem w stosunku do Szpitala. Takie ustalenie narusza zasady wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. W szczególności trzeba podkreślić, że wobec stanowiska strony powodowej, pozwany powinien zgłosić stosowne wnioski dotyczące stosowanych dokumentów, np. w trybie art. 248 k.p.c., co pozwoliłoby zastosować rygor z art. 233 § 2 k.p.c. (gdyby chodziło o powoda) lub grzywny (gdyby chodziło o osobę trzecią). Nie jest wystarczające w tym przedmiocie przekonanie świadka, niepoparte żadnym dowodem, gdyż świadek nie twierdziła, aby np. widziała dowód zapłaty itd. Potencjalny fakt zapłaty nie oznacza faktycznego spełnienia świadczenia.

Brak było więc jakichkolwiek dowodów na uznanie, że faktycznie spółka (...) świadczyła na rzecz powoda, a przyjęcie przez Sąd Okręgowy przeciwnego wniosku nie miało żadnego uzasadnienia. Poza tym Sąd Okręgowy nie zwrócił uwagi na to, że jeżeli dłużnik wyrazi sprzeciw wobec spełnienia świadczenia pieniężnego przez osobę trzecią (to oświadczenie woli może być złożone również w sposób dorozumiany, ale musi dotrzeć do wierzyciela zanim ten przyjmie sumę od osoby trzeciej), nie zachodzi skutek przewidziany w art. 356 § 2 k.c., a w konsekwencji – z art. 518 § 1 k.c. Taki sprzeciw został wyrażony przez pozwanego wprost w § 5 umów łączących (...) ze Szpitalem, zawartych na podstawie dokumentacji przetargowej. Szpital miał więc interes w tym, aby nikt inny niż on nie doprowadził do spłaty zobowiązania. Oczywiście bez znaczenia pozostają motywy takiego zachowania się pozwanego, mają one jednak wpływ na zastosowanie wskazanych przepisów.

W konsekwencji, zasadny był zarzut apelacyjny naruszenia art. 356 § 2 k.c., skoro brak było dowodów na okoliczność spełnienia świadczenia przez podmiot trzeci, w wyniku czego mogłoby dojść do skutku, o którym mowa w art. 518 § 1 k.c. Niemniej ta subrogacja ustawowa ( cessio legis) i tak nie mogła mieć miejsca w niniejszej sprawie. Zgodnie bowiem z powołanym przepisem, osoba trzecia, która spłaca wierzyciela, nabywa spłaconą wierzytelność do wysokości dokonanej zapłaty:

1) jeżeli płaci cudzy dług, za który jest odpowiedzialna osobiście albo pewnymi przedmiotami majątkowymi;

2) jeżeli przysługuje jej prawo, przed którym spłacona wierzytelność ma pierwszeństwo zaspokojenia;

3) jeżeli działa za zgodą dłużnika w celu wstąpienia w prawa wierzyciela; zgoda dłużnika powinna być pod nieważnością wyrażona na piśmie;

4) jeżeli to przewidują przepisy szczególne.

W tych wypadkach wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia, które jest już wymagalne. Jednak w niniejszej sprawie nie miała miejsca żadna z ww. sytuacji, w szczególności Szpital nie wyraził zgody na wstąpienie spółki (...) w prawa wierzyciela, tj. powoda, o czym była mowa powyżej. Zatem niezasadnie Sąd Okręgowy przyjął, aby spółka (...) weszła w uprawnienia zaspokojonego wierzyciela, w wyniku czego to ona mogłaby dochodzić ewentualnie roszczeń wobec pozwanego. W tym zakresie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. był więc zasadny.

Niezależnie od powyższego, nawet gdyby – wbrew materiałowi dowodowemu zebranemu w sprawie – powód faktycznie otrzymał od spółki (...) płatności z tytułu faktur załączonych do pozwu, to i tak nie miałoby to znaczenia dla merytorycznego rozstrzygnięcia sporu.

Jak stanowi art. 54 ust. 5 u.dz.l., czynność prawna mająca na celu zmianę wierzyciela samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej może nastąpić po wyrażeniu zgody przez podmiot tworzący, który wydaje zgodę albo odmawia jej wydania, biorąc pod uwagę konieczność zapewnienia ciągłości udzielania świadczeń zdrowotnych oraz w oparciu o analizę sytuacji finansowej i wynik finansowy samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej za rok poprzedni, przy czym zgodę wydaje się po zasięgnięciu opinii kierownika samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej. Skutek niedochowania tych warunków określa art. 54 ust. 6 ustawy, wprost stanowiąc, że taka czynność prawna dokonana jest nieważna.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku brak jest szerszego odniesienia się do tego przepisu, ale – jak można rozumieć – u podstaw rozstrzygnięcia leżał założenie, aczkolwiek z wywodów Sądu Okręgowego można wnioskować, że uznał on, iż umowa z dnia 30 września 2014 r. stanowi umowę poręczenia, w związku z czym nie wchodzi w zakres zastosowania powołanych przepisów i dlatego jest ważna i doprowadziła, jeżeli nawet nie bezpośrednio, to zgodnie z wyraźnie wysłowionym zamiarem stron, do nabycia przez faktora ((...)) roszczenia względem pozwanego o zapłatę kwot z faktur objętych żądanie pozwu.

Zagadnienie zakresu pojęcia „czynność prawna mająca na celu zmianę wierzyciela samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej”, które zostało użyte w art. 54 ust. 5 u.dz.l., było przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego. W jego orzecznictwie, w nawiązaniu do interpretacji obowiązującego wcześniej na tle art. 53 ust. 6 i 7 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz.U. z 2007 r., nr 14, poz. 89 ze zm.), zastąpionego z dniem 1 lipca 2011 r. właśnie przez art. 54 ust. 5 i 6 u.dz.l., utrwalił się pogląd o szerokim zakresie tego pojęcia. Przyjęto bowiem, że są nim objęte nie tylko czynności prawne bezpośrednio prowadzące do zmiany wierzyciela, lecz wszelkich czynności prawne, których skutkiem, choćby tylko pośrednim, w łańcuchu wywołanych zdarzeń prawnych, jest zmiana wierzyciela samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej. Tak więc – oprócz umowy przelewu – takimi czynnościami prawnymi są m.in. indos wekslowy, różnego rodzaju faktoring, poręczenie, czy umowa gwarancyjna. Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że zamiarem ustawodawcy było – podyktowane względami ochrony zdrowia – ograniczenie – powodującego dodatkowe koszty publicznych zakładów opieki zdrowotnej, a nawet zagrażającego ich likwidacją – komercyjnego obrotu wierzytelnościami przysługującymi w stosunku do tych zakładów, czyli innymi słowy ograniczenie handlu tzw. „wierzytelnościami szpitalnymi” (zob. wyroki SN: z dnia 20 kwietnia 2016 r., V CSK 462/15, MonPrBank 2017, nr 2, s. 46, z dnia 21 kwietnia 2016 r., III CSK 245/15, MonPrBank 2017, nr 2, s. 48 i z dnia 6 maja 2016 r., I CSK 371/15, MonPrBank 2017, nr 2, s. 47).

Na gruncie wskazanej, ugruntowanej w orzecznictwie Sądu Najwyższego, wykładni przepisów art. 54 ust. 5 i 6 u.dz.l., zachodzi nieważność rozpatrywanej umowy faktoringu. Umowa faktoringu powierniczego stanowi czynność prawną, o jakiej mowa w art. 54 ust. 5 u.dz.l. Strony umowy z dnia 30 września 2014 r. wyraźnie zakładały nabycie w jej następstwie przez spółkę (...) roszczenia wobec pozwanego Szpitala w rozmiarze odpowiadającym roszczeniu wierzyciela, a przedstawiane przez powoda wywody nie znajdowały uzasadnienia (nota bene warto zauważyć, że to pozwany twierdził przeciwnie, a więc że umowa jest nieważna z uwagi na treść powołanych przepisów). Umowa o takiej treści i zamierzonych przez strony następstwach niewątpliwie mieści się w szeroko rozumianym pojęciu czynności prawnej mającej na celu zmianę wierzyciela samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej. Konstrukcja przelewu powierniczego przeniesienia wierzytelności w celu jej ściągnięcia polega na tym, że wierzyciel – na podstawie stosunku wewnętrznego (z reguły umowy zlecenia) z inną osobą – zamiast udzielenia jej pełnomocnictwa, przelewa wierzytelność na zleceniobiorcę (cesjonariusza), który zobowiązuje się ściągnąć wierzytelność od dłużnika i wydać wierzycielowi uzyskane świadczenie. W następstwie takiej umowy zleceniobiorca staje się nabywcą wierzytelności, która z prawnego punktu widzenia wchodzi do jego majątku. W stosunku wewnętrznym zleceniobiorca (cesjonariusz), jako powiernik, powinien stosować się do wskazówek zleceniodawcy (cedenta). Działa wprawdzie w imieniu własnym, ale z gospodarczego punktu widzenia, na rachunek zleceniodawcy. Przy takiej konstrukcji prawnej powierniczego przelewu wierzytelności w celu jej ściągnięcia, występują dwa podstawowe stosunki prawne (wyrok SN z dnia 21 października 1999 r., I CKN 111/99, OSNC 2000, nr 4, poz. 82). W stosunku zewnętrznym, tj. cesjonariusz – dłużnik, przelew powierniczy jest umową przelewu wierzytelności w rozumieniu art. 509 k.c., co oznacza, że nabywca wierzytelności uzyskuje legitymację czynną do dochodzenia wierzytelności od dłużnika we własnym imieniu i na swoją rzecz.

Taki też był cel wskazanej umowy, co wynika z powołanych jej postanowień, w związku z czym zasadny był zarzut naruszenia art. 65 § 2 k.c., aczkolwiek w innym zakresie. To spółka (...) – w świetle postanowień umowy – miała prawo do dochodzenia roszczeń wobec Szpitala, a powód zobowiązał się wobec faktora do „niepodejmowania czynności, które uniemożliwiałyby spółce (...) dochodzenie wierzytelności”. Co więcej, po udzieleniu finansowania powód miał przekazywać faktorowi w terminie 5 dni wszelkie wpłaty dokonywane przez dłużników, zaś niewywiązanie się z tego obowiązku miało skutkować naliczeniem odsetek przez faktora. Świadczy to o tym, że rzeczywistą wolą stron tej umowy było przeniesienie wierzytelności na rzecz spółki (...) (art. 509 k.c.). Widać bowiem wyraźnie, że to ta spółka miała stać się nowym wierzycielem, a poprzednik prawny (powód) miał jej przekazywać wszystko to, co uzyska od dłużników. Gdyby umowa nie dotyczyła przeniesienia wierzytelności, to uiszczenie przez dłużnika kwoty na rzecz (...) nie skutkowałoby obowiązkiem po stronie tej spółki przekazania uzyskanej kwoty spółce (...). Jest to oczywiste rozwiązanie, związane z odpłatnością umowy z dnia 30 września 2014 r., czyli tzw. finansowaniem. Umowa przelewu była bowiem odpłatna. Dodatkowo powód udzielił w umowie pełnomocnictwa ,,profesjonalnemu pełnomocnikowi” do reprezentowania go w postępowaniu sądowym i egzekucyjnym, co należy rozumieć jako udzielenie zgody na dochodzenie roszczeń przed sądem z uwagi na dokonane finansowanie. Nie jest to pełnomocnictwo procesowe do działania w imieniu spółki (...) (do tego potrzebne było odrębne pełnomocnictwo), ale zgoda będąca konsekwencją przelewu wierzytelności (nota bene takowa nie musiała zostać wyrażona).

Warto też zwrócić uwagę na treść § 14 ust. 1 umowy, zgodnie z którym, w przypadku rozwiązania umowy na skutek złożonego przez (...) oświadczenia o wypowiedzeniu umowy, powód zobowiązał się do zwrotu w terminie 7 dni roboczych finansowania, jakie otrzymał od (...) wraz z ustawowymi odsetkami (…), po potrąceniu kwot wpłaconych przez dłużników na rzecz (...) i kwot, które powód zwrócił (...) do dnia rozwiązania umowy; spółce (...) miało przysługiwać dodatkowo roszczenie o zwrot kosztów, jakie poniosła w związku z realizacją umowy. Innymi słowy, gdyby nie doszło do ustania stosunku prawnego między stronami umowy faktoringu, faktor był uprawniony zatrzymać kwotę uzyskaną od dłużnika (po udzieleniu finansowania). Niezasadne były więc wywody Sądu Okręgowego, że doszło do poręczenia w rozumieniu art. 876 k.c., niezależnie do tego, że nawet przy takim stosunku prawnym rozstrzygnięcie byłoby dokładnie takie samo, albowiem taki stosunek prawny mieściłby się w zakresie przedmiotowym art. 54 ust. 5 u.dz.l., z prawną konsekwencją wynikającą z kolejnego ustępu tego przepisu.

Trzeba również zauważyć, że w wypadku dokonania przez wierzyciela zakładu opieki zdrowotnej takiej czynności prawnej bez wymaganej ustawą zgody, wykluczone jest nabycie wobec zakładu opieki zdrowotnej przez kontrahenta wierzyciela roszczenia, odpowiadającego roszczeniu wierzyciela, na jakiejkolwiek podstawie, a więc nie tylko tytułem przeniesienia na niego wierzytelności lub wstąpienia w prawa zaspokojonego wierzyciela, ale i na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu – jako roszczenia o jego zwrot. Przyjmuje się bowiem, że skoro ustawodawca – ze względu na ważny interes publiczny – ograniczył w sposób przewidziany w art. 54 ust. 5 i 6 u.dz.l. w szerokim zakresie obrót „wierzytelnościami szpitalnymi”, to oceniając konsekwentnie, obejściem tego ograniczenia byłoby dopuszczenie nabycia przez kontrahenta wierzyciela zakładu opieki zdrowotnej wobec tego zakładu roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia wskutek zapłaty dokonanej w wyniku świadomego i niemającego podstawy prawnej działania w sferze jego interesu. W takim razie przyznaje się temu kontrahentowi, który dokonał zapłaty na rzecz wierzyciela, tylko roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia wobec wierzyciela – odbiorcy zapłaty (zob. wyroki SN: z dnia 17 marca 2016 r., V CSK 446/15, niepubl. i z dnia 21 kwietnia 2016 r., III CSK 245/15 – powołany wcześniej; odmienny – niesłuszny – pogląd został wyrażony w wyrokach SN: z dnia 13 stycznia 2016 r., II CSK 185/15, Rad.Pr. 2016, nr 2, s. 197 i z dnia 6 maja 2016 r., I CSK 371/15 – powołanym wcześniej; por. też postanowienie SN z dnia 24 stycznia 2017 r., II CSK 474/16, Legalis nr 1559929, przy czym – w odniesieniu do art. 356 § 2 k.c. – gdy osoba trzecia nie nabyła spłaconej wierzytelności i zarazem brak jest stosunku prawnego łączącego ją z dłużnikiem, za właściwy środek do rozliczeń między osobą trzecią a dłużnikiem z tytułu spełnienia jego świadczenia uznano roszczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia). Co więcej, art. 356 § 2 k.c. chroni wyłącznie interesy dłużnika, a więc dłużnik może sprzeciwić się przyjęciu świadczenia przez wierzyciela od osoby trzeciej i w ten sposób nie dopuścić do wygaśnięciu swego zobowiązania w sposób przewidziany w tym przepisie. Takie rozumienie art. 356 § 2 k.c. harmonizuje z uregulowaniem zawartym w art. 508 k.c. Zastosowanie art. 356 § 2 k.c. należy uznać także za wyłączone – na podstawie art. 54 ust. 5 i 6 u.dz.l. – w odniesieniu do zapłaty przez osobę trzecią na rzecz wierzyciela zakładu opieki zdrowotnej, uiszczonej w związku z jakąkolwiek czynnością prawną mającą na celu zmianę wierzyciela zakładu opieki zdrowotnej dokonaną bez wymaganej zgody podmiotu tworzącego. Przesądza o tym omówiony cel i zakres regulacji tego przepisu, skoro uzależnia on skuteczne dokonanie czynności prawnych, których skutkiem, choćby tylko pośrednim, jest zmiana wierzyciela, od decyzji podmiotu tworzącego. Dopóki brak jest wymaganej zgody podmiotu tworzącego, dopóty zatem nie można dopuścić, na żadnej podstawie, zastąpienia – w szerokim funkcjonalnym tego słowa znaczeniu – dotychczasowego wierzyciela zakładu opieki zdrowotnej innym podmiotem (zob. wyrok SN z dnia 3 marca 2017 r., I CSK 255/16, Legalis nr 1640638).

O ile więc wywody apelacji w odniesieniu do prawnej konstrukcji umowy faktoringu były niezasadne, to prawo materialne sąd rozpoznający sprawę ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu (w przeciwieństwie do prawa procesowego – poza kwestią nieważności postępowania). Umowa faktoringu może zawierać w sobie również inne elementy niż przelew wierzytelności, zgodnie z tym, co powołano w apelacji, jednak podstawowym skutkiem prawnym jej zawarcia jest właśnie przelew wierzytelności na faktora. Wbrew jednak wywodom apelacji, umowa z dnia 30 września 2014 r. nie miała charakteru zwrotnego, o czym miała świadczyć treść § 14 – wręcz przeciwnie, jak wskazano, ten paragraf umowy dotyczył zupełnie innej kwestii, a mianowicie rozliczenia stron w sytuacji wypowiedzenia umowy przez faktora, a nie zawarcia przez (...) umowy przelewu wierzytelności, gdyż ta została właśnie zawarta. Nie sposób tego wypadku rozpatrywać w kontekście „zwrotnego charakteru finansowania”. Natomiast wszelkie postanowienia w takiej umowie – dotyczące zakazu zbywania wierzytelności przez powoda – są bezprzedmiotowe, gdyż nie można po raz kolejny dokonać przelewu tej samej wierzytelności. Tego rodzaju postanowienia miały w praktyce na celu obejście powołanego przepisu ustawy o działalności leczniczej, aby wywołać wrażenie, że strony zawierają umowę, która nie jest objęta zakresem art. 54 ust. 5 tej ustawy.

Oczywiście kwestia ewentualnych roszczeń spółki (...) w stosunku do spółki (...), gdyby zostało wykazane, że zapłata miała miejsce, pozostaje poza meritum niniejszej sprawy, chociaż – jak wskazano – kontrahent wierzyciela, który dokonał zapłaty, może mieć w pewnych sytuacjach roszczenie wobec wierzyciela o zwrot nienależnego świadczenia. Jednak może to mieć miejsce wyłącznie w stosunku do wierzyciela samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, a nie wobec tego zakładu, gdyż w stosunku do niego wierzytelność nadal przysługuje podmiotowi, który miał zawartą z nim umowę i który na jej podstawie sprzedawał produkty, świadczył usługi itd.

Powyższe oznacza, że z uwagi na fakt, iż umowa faktoringu powierniczego z dnia 30 września 2014 r. była nieważna (art. 54 ust. 6 u.dz.l.), to – niezależnie od kwestii spełnienia świadczenia na jej podstawie przez faktoranta – spółka (...) pozostała wierzycielem Szpitala, w konsekwencji czego pozwany pozostał zobowiązany wyłącznie w stosunku do swojego kontrahenta z umów nr (...) z dnia 20 maja 2013 r, nr (...) z dnia 21 sierpnia 2012 r., nr (...) z dnia 11 października 2013 r., nr (...) z dnia 4 czerwca 2013 r., nr (...) z dnia 28 listopada 2013 r. i nr (...) z dnia 27 stycznia 2014 r.

W konsekwencji, powództwo było zasadne i zaskarżony wyrok podlegał zmianie niemal w całości. Jak wskazano, kwota dochodzona pozwem była bezsporna, wykazana stosownymi dokumentami, tj. umowami i fakturami VAT. Jedynie w zakresie odsetek Sąd Apelacyjny zmodyfikował żądanie w ten sposób, że zasądził dalsze odsetki (art. 482 § 1 k.p.c.) nie od daty wniesienia pozwu, jak chciał powód, ale od daty, w której pozew na pewno znajdował się już w sądzie (k. 2), co było wynikiem tego, że na kopercie brak było daty nadania pozwu do Sądu Okręgowego (k. 998), która to data byłaby równoznaczna z datą wniesienia pozwu (art. 165 § 2 k.p.c.). Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na powodzie (art. 6 k.c.). Tak więc powództwo, co do odsetek od dochodzonej kwoty przed dniem 23 stycznia 2015 r., podlegało oddaleniu.

Zmiana wyroku w odniesieniu do żądania głównego na korzyść powoda oznaczała również konieczność zmiany rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu, na które składały się: opłata od pozwu (51.753 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika procesowego strony powodowej, ustalone zgodnie z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013 r. poz. 490 ze zm.). Powód wygrał ostatecznie sprawę praktycznie w całości, stąd kosztami należało w całości obciążyć stronę pozwaną (art. 100 zd. 2 k.p.c.).

Jednocześnie nie znajdował zastosowania art. 102 k.p.c., na który powoływał się pozwany. Ten przepis stanowi wyjątek od art. 98 k.p.c., który nakłada na stronę przegrywającą proces obowiązek zwrotu kosztów procesu stronie przeciwnej. Sama okoliczność, że służba zdrowia znajduje się w złej sytuacji finansowej, nie stanowi podstawy do zastosowania tego przepisu. Trzeba mieć też na uwadze sytuację podmiotów, które dostarczają towary do szpitali, a następnie, aby uzyskać należne im pieniądze, muszą występować na drogę sądową, a zapłatę uzyskują dopiero po uzyskaniu prawomocnego orzeczenia. Co więcej, w przeciwieństwie do samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, przedsiębiorca, który nie otrzymuje zapłaty i popada w problemy finansowe, może być zagrożony wypłacalnością, której nie sfinansuje żaden inny podmiot, co może prowadzić np. do upadłości.

Mając powyższe na względzie, na podstawie art. 386 § 1 i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w punktach I i II sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c., analogicznie jak w przypadku kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego, bowiem apelacja strony powodowej została praktycznie w całości. Na koszty postępowania apelacyjnego składały się: opłata od apelacji (51.753 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika powoda, ustalone na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.), w brzmieniu obowiązującym w dniu wniesienia apelacji, z uwagi na treść § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2016 r, poz. 1667).