Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 130/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 czerwca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu – II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący

-

SSO Jacek Klęk (spr.)

Sędziowie

-

SO Marek Podwójniak

-

SO Marcin Rudnik

Protokolant

-

staż. Katarzyna Wawrzyniak

przy udziale prokuratora Jarosława Jajczaka, po rozpoznaniu w dniu 20 VI 2018 r. sprawy: A. S. oskarżonego o czyn z art. 177§2 k.k., na skutek apelacji obrońcy oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu z 12 marca 2018 r. w sprawie II K 894/17,

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  Zasądza od A. S. na rzecz Skarbu Państwa:

a)  405 (czterysta pięć) złotych tytułem opłaty;

b)  20 (dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków postępowania odwoławczego.

Marek Podwójniak

Jacek Klęk

Marcin Rudnik

Sygn. akt II Ka 130/18

UZASADNIENIE

Wniesionym 29 grudnia 2017 r. do Sądu Rejonowego w Wieluniu aktem oskarżenie Prokurator oskarżył A. S. o to, że:

w dniu 13 września 2017 r. około godz. 12.00 w miejscowości G. na ulicy (...), gminy W., powiatu (...), województwa (...), kierując na drodze krajowej nr (...) zestawem pojazdów w postaci ciągnika siodłowego marki S. o nr. rej. (...) wraz z naczepą marki W. o nr. rej. (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, że jadąc w terenie zabudowanym z nadmierną prędkością rzędu 83 km/h, przy maksymalnie dopuszczalnej administracyjnie prędkość 50 km/h i zbliżając się do skrzyżowania, nie zachował szczególnej ostrożności, a zwłaszcza zaniechał redukcji prędkości, przez co pozbawił się możliwości uniknięcia wypadku i zderzył się z samochodem osobowym marki F. (...) o nr. rej (...) kierowanym przez M. K., który wykonując manewr włączania się do ruchu oraz zmiany pasa ruchu nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu z jego lewej strony zespołowi pojazdów, przez co przyczynił się do powstania wypadku drogowego, w wyniku którego kierujący samochodem osobowym marki F. (...) o nr. rej (...) M. K. doznał obrażeń ciała skutkujących jego śmiercią na miejscu zdarzenia,

to jest o czyn z art. 177 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 12 marca 2018 r. wydanym po rozpoznaniu sprawy na rozprawie, Sad Rejonowy w Wieluniu uznał oskarżonego za winnego dokonania zarzucanego mu czynu i za to, na podstawie art. 177§2 k.k. wymierzył mu karę roku pozbawienia wolności, przy czym jej wykonanie, na podstawie art. 69§1 i §2 k.k. oraz art. 70§1 k.k. warunkowo zawiesił oznaczając jednoroczny okres próby, zobowiązując oskarżonego, na zasadzie art. 72§1 pkt. 1 k.k. do informowania kuratora o przebiegu okresu próby. Na podstawie art. 71§1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego grzywnę w wymiarze 150 stawek dziennych ustalając wartość stawki dziennej na kwotę 15 zł. Na podstawie art. 42§1 k.k. oraz art. 43§1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w strefie ruchu lądowego na okres roku oraz obciążył oskarżonego kosztami postępowania w całości.

W ustawowym terminie apelacje od wyroku, kwestionując go w całości wywiódł obrońca oskarżonego. Odwołując się do art. 438 pkt. 3 i 4 k.p.k. podniósł on zarzut naruszenia prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku a mianowicie

art. 7, 410, 424§1 k.p.k. wynikające z dokonania ustaleń faktycznych z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, niepełnego uwzględnienia dowodów korzystnych dla oskarżonego w tym odrzuconej prywatnej opinii biegłego M. D. bez należytej analizy”,

a także naruszenie art. 170§1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. poprzez niesłuszne oddalenie wniosku dowodowego oskarżonego o powołanie innego biegłego celem odczytu zapisów tarczy tachografu, pomimo niejasnego i niezrozumiałego sposobu odczytu prędkości pojazdu przedstawionego przez biegłego S. K. (1).

Podnosząc powyższe skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Wieluniu do ponownego rozpoznania.

Sąd zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności, celem usystematyzowania, należy podkreślić, że ocena wiarygodności dowodów, której sąd zobowiązany jest dokonać z poszanowaniem wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady swobodnej oceny dowodów może – w sytuacji uchybienia wspomnianej zasadzie – skutkować wadliwymi ustaleniami faktycznymi w sprawie. Jednakowoż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może być zasadnie podniesiony wyłącznie wówczas, gdy skarżący nie kwestionuje dokonanej przez sąd oceny poszczególnych dowodów, a tylko podważa możliwość ustalenia w oparciu o uznane za wiarygodne dowody okoliczności faktycznych stanowiących podstawę oceny prawnej. Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszył zasady logicznego rozumowania lub nie uwzględnił przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. i brak jest podstaw do kwestionowania dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych i końcowego rozstrzygnięcia, gdy nadto Sąd nie orzeknie z obrazą art. 410 k.p.k. i 424§2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 4 k.p.k.

Mając na uwadze zdefiniowane przez obronę uchybienia przypomnieć należy, że wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest domeną organu wydającego kwestionowane rozstrzygnięcie. Musi być ono jednak w sposób logiczny i wyczerpujący (jak już wskazano z uwzględnieniem wiedzy i doświadczenia życiowego) uargumentowane, co czynione jest w uzasadnieniu orzeczenia. Inaczej mówiąc w myśl zasady swobodnej oceny dowodów (określonej w art. 7 k.p.k.) sąd wyrokujący spośród sprzecznych ze sobą fragmentów materiału dowodowego ma prawo jednym dać wiarę, a innym jej odmówić. Stąd też Sąd I instancji mógł jednym dowodom nadać przymiot wiarygodności, a inne dowody odrzucić i nie dać im wiary uznając za argument i to, że mają one na celu jedynie – jako przyjęta linia obrony – uniknięcie odpowiedzialności za sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym postępowanie.

Ustosunkowując się bezpośrednio do oceny materiału dowodowego dokonanej przez Sąd I instancji w odniesieniu do zarzutów podniesionych w apelacji, stwierdzić należy, że nie budzi ona najmniejszych zastrzeżeń. Treść uzasadnienia środka odwoławczego upoważnia do stwierdzenia, że jedynym dowodem którego wiarygodność skarżący kwestionuje jest opinia biegłego S. K. (1), a ścisłej ta jej cześć, w której biegły czyni ustalenia, czy oskarżony rozpoczął redukcję prędkości przed zaistnieniem stanu zagrożenia, czy też dopiero na skutek zidentyfikowania stanu zagrożenia. Z powyższym skarżący łączy zarzuty:

a)  niejasności i niepełności istniejącej opinii z badania tarczy tachografu bowiem „nie wiadomo jakim sprzętem posługiwał się biegły i w jaki sposób odczytywał prędkość, z czego skrzący wywodzi niemożność weryfikacji w tym zakresie twierdzeń białego.

b)  a tym samym i wadliwego oddalenia wniosku dowodowego.

Jednocześnie należy podkreślić, że w uzasadnieniu skarżący nie odnosi się do kwestii oceny wiarygodności innych dowodów.

Oceniając zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego poprzez oddalenie wniosku dowodowego sąd odwoławczy czyni to zważywszy argumentację sądu meriti oraz sam wniosek rozumiany oczywiście jako żądanie przeprowadzenia określonej czynności celem wykazania okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia.

Skarżący zarzuca wyrokowi Sądu Rejonowego obrazę art. 170§1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. poprzez niesłuszne oddalenie wniosku dowodowego oskarżonego o powołanie innego biegłego celem odczytu zapisów tarczy tachografu, pomimo niejasnego i niezrozumiałego sposobu odczytu prędkości pojazdu przedstawionego przez biegłego S. K. (1). Tymczasem taki wniosek w toku postępowania nie został zgłoszony. 15 lutego 2018 r. obrońca oskarżonego złożył do akt prywatną opinię rzeczoznawcy przygotowaną na zlecenie oskarżonego i wniósł o: „wezwanie rzeczoznawcy M. D. w charakterze świadka celem wypowiedzenia się na temat opinii sporządzonej przez niego do sprawy.” Natomiast na kolejnym terminie rozprawy obrońca ograniczył się do oświadczenia, że popiera uprzednio złożony wniosek. W tym stanie sprawy Sąd Rejonowy, na podstawie art. 170 § 1 pkt. 5 k.p.k., oddalił wniosek obrońcy jako zmierzający do przedłużenia postępowania, przy czym zważywszy treść wniosku, decyzję tę Sąd Okręgowy uznaje za trafną. Wszak z treści wniosku dowodowego nie wynika jakie okoliczności miałby zostać wykazane i jakie mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia. Co więcej z treści wniosku nie wynika to, by jego autor kwestionował opinię biegłego S. K. – w tym, by uznawał ją za niejasną lub niepełną. Nie można przy tym nie wskazać, że powyższe braki we wniosku zidentyfikował w toku rozprawy przed Sądem meriti prokurator wnosząc o oddalenie wniosku dowodowego obrońcy. Tak więc sam skarżący już wówczas miał świadomość wadliwości zgłoszonego wniosku, a mimo to nie skorzystał z prawa do repliki. W konsekwencji apelacja nie może skutkować postulowanym w niej rozstrzygnięciem.

Dodać należy przy tym, że decyzja sądu I instancji o uznaniu opinii biegłego S. K. za wiarygodną pozostaje obiektywnie zasadną. Opinie „prywatne”, czyli pisemne opracowania zlecone przez innych uczestników postępowania aniżeli uprawnione organy procesowe, nie są opiniami w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k. i nie mogą stanowić dowodu w sprawie (tak: Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 19.02.2013 r. II AKa 295/12, LEX nr 1294814) w żadnym razie jednak sąd nie powinien ignorować „opinii prywatnej” i mechanicznie, bezkrytycznie odmawiać jej włączenia do akt sprawy lub instrumentalnie odrzucać jako nie wymagającą żadnej oceny (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w sprawie II AKa 22/17 z dnia 31.08.2017 r.). Decyzja Sądu Rejonowego o uznaniu opinii biegłego S. K. (1) za wiarygodna pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., bowiem:

1)  wbrew stanowisku skarżącego biegły S. K. wyjaśnił metodę badawczą zastosowaną do zbadania zapisu na wykresówce (tarczy tachografu), w szczególności wskazał, że czynił to osobiście, korzystając ze sprzętu laboratorium firmy (...), tj. wskazanego przez autora opinii prywatnej jako dysponującego odpowiednim sprzętem.

2)  w opinii ustnej autor opinii wyjaśnił dlaczego dokonana przez autora prywatnej opinii analiza tarczy tachografu nie może być uznana za miarodajną, i trudno się z tym nie zgodzić skoro sam rzeczoznawca prywatny przyznaje, że jego opinia w tym zakresie jest niepełna bowiem nie dysponował oryginałem wykresówki a jedynie nieprzydatną do badań kserokopią.

Kluczowym jest jednak wyjaśnienie czasu trwania stanu zagrożenia, a więc momentu, w którym oskarżony, zachowanie kierującego f. (...) winien tak właśnie zinterpretować. W tym zakresie obie opinie różnią się. O ile bowiem biegły S. K. przyjął, że pokrzywdzony wjechał na jezdnię bezpośrednio po ruszeniu z miejsca parkowania, o tyle rzeczoznawca prywatny oparł analizę na założeniu, że kierujący f., nim wjechał na jezdnię, jechał po poboczu, równolegle do krawędzi jezdni, i dopiero po pewnym czasie wjechał na jezdnię. Takie zachowanie sprzeczne jest jednak z logiką zdarzenia – pokrzywdzony nie mógł nie widzieć zbliżającego się z przeciwka samochodu oskarżonego, a działając wbrew przepisom ruchu niewątpliwie czynił to niewątpliwie nie czekając na zmniejszenie odległości dzielącej jego samochód a już na pewno swoim działaniem polegającym na jeździe po poboczu nie zmniejszał. Zresztą z symulacji obu biegłych wynika, że gdyby nie zmiana kierunku jazdy (przekierowanie przez oskarżonego ciągnika siodłowego na lewy pas ruchu) do zdarzenia mogłoby nie dojść niezależnie od prędkości). Co jednak istotniejsze założenia rzeczoznawcy opiniującego na zlecenie oskarżonego (odnośnie przemieszczania się pokrzywdzonego równolegle do jezdni po poboczu) pozostaje w sprzeczności z zeznaniami P. S., które skarżący pominął, a które sąd I instancji uznał za wiarygodne, a której to oceny skarżący nie kwestionuje (skarżący nie kwestionuje zresztą także i oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego). Z zeznań wspomnianego P.S. wynika wprost, że czerwony samochód (f. (...) prowadzony przez pokrzywdzonego) wjechał na jezdnię bezpośrednio po tym jak ruszył. Świadek wyraźnie w swoich zeznaniach łączy miejsce włączenie się do ruchu f. (...) (wjazd z pobocza na jezdnię) z miejscem parkowania.

Podkreślenia wymaga także i to, że Sąd I instancji poddał opinię prywatną sporządzoną przez rzeczoznawcę samochodowego M. D. ocenie i uznał, że nie może być ona podstawą dla wyciągnięcia korzystnych dla oskarżonego wniosków dotyczących prędkości z jaką poruszał się w terenie zabudowanym bezpośrednio przed wypadkiem, nie tylko ze wskazanych wyżej względów, ale również – przede wszystkim – dlatego, że nie została ona w opinii nawet jednoznacznie stwierdzona. Autor opinii jasno wskazuje, że „w oparciu o przedłożony materiał dowodowy brak jest dostatecznie danych do tego, aby bez dokładnego badania mikroskopowego wykresówki (badania takie prowadzi firma (...)) przyjąć bezwzględnie do analiz zdarzenia graniczną prędkość jazdy rejestrowaną przez urządzenie w zakresie około 83 km/h” (k. 236). A zatem z opinii tej nie wynika, jak chciałaby strona skarżąca, że prędkość pojazdu oskarżonego była mniejsza (prawidłowa), a jedynie to, że (zdaniem autora tego opracowania) nie można jej określić.

Reasumując, Sąd Okręgowy, nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonego, na podstawie art. 437§1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Sąd nie stwierdził przy tym, by ogół rozstrzygnięć konstruujących dolegliwość skazania skutkował niewspółmiernością dolegliwości skazania. W szczególności Sąd Rejonowy słusznie wskazał na to, iż odpowiedzialność karna oskarżonego sprowadza się do pozostającego w stosunku zależności naruszenia zasady prędkości bezpiecznej (i administracyjnie dozwolonej) oraz skutku w postaci zderzenia z pojazdem pokrzywdzonego, który włączył się do ruchu uchybiając elementarnym zasadom bezpieczeństwa. Jednoczenie okoliczności tej Sąd ten nadał właściwe znaczenie w kontekście oceny społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu nie tracąc przy tym z pola widzenia istotnej dysproporcji pomiędzy wartością prędkości dopuszczalnej oraz bezpiecznej, a rzeczywistej, z jaką oskarżony prowadził zespół pojazdów w chwili rozpoznania stanu zagrożenia należycie przy tym uwzględniając i rodzaj zespołu pojazdów, który oskarżony prowadził w chwili czynu. W kontekście powyższego Sąd Okręgowy stwierdza, że dolegliwość skazania konstruowana przez:

a)  karę roku pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na okres próby roku z obowiązkiem jedynie informowania Sądu o przebiegu okresu próby,

b)  150 starek dziennych grzywny (przy wartości 15 zł stawka) oraz

c)  roczny zakaz prowadzenia w strefie ruchu lądowego wszelkich pojazdów mechanicznych

d)  rozstrzygnięcie o kosztach zgodne z regułą art. 627 k.p.k.

nie skutkuje niewspółmiernością i nie wymaga korekty.

Na podstawie art. 636 § 1 kpk w związku z nieuwzględnieniem apelacji obrońcy oskarżonego Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 405 złotych tytułem opłaty za II instancję (na podstawie art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych - tekst jednolity: Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami) oraz obciążył go wydatkami związanymi z postępowaniem odwoławczym w kwocie 20 złotych.

Marcin Rudnik

Jacek Klęk

Marek Podwójniak