Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXI Pa 108/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lipca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXI Wydział Pracy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Dorota Czyżewska (spr.)

Sędziowie:

SO Małgorzata Kosicka

SO Ewa Wronka

Protokolant:

sekr. sądowy Aneta Strynowicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 5 lipca 2018 r. w Warszawie

sprawy z powództwa K. M.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w J.

o odszkodowanie

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

z dnia 22 listopada 2017 roku sygn. akt VII P 1837/14

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I, III i IV w ten sposób, że oddala powództwo i zasądza od K. M. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w J. kwotę 1860 (tysiąc osiemset sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

2.  zasądza od K. M. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w J. kwotę 1500 (tysiąc pięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej, w tym kwotę 1470 (tysiąc czterysta siedemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Ewa Wronka Dorota Czyżewska Małgorzata Kosicka

Sygn. akt XXI Pa 108/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 3 grudnia 2014 r. powódka K. M. wystąpiła przeciwko (...) Sp. z o.o. w Ł. (obecnie w restrukturyzacji) z roszczeniem o zasądzenie: odszkodowania w kwocie 10.482 zł za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia, odszkodowania uzupełniającego z tytułu utraconego zarobku wynikającego z art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. w kwocie 34.940 zł oraz zadośćuczynienia z tytułu mobbingu w kwocie 4.500 zł, jak również zasądzenie zwrotu kosztów procesu.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, jak również zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko, pozwany wskazał, że powódka nie dochowała terminu na wniesienie pozwu.

Wyrokiem z 22 listopada 2017 r. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w punkcie pierwszym - zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki 10.482 zł tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę; w punkcie drugim - oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie trzecim – zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania; w punkcie czwartym - nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Kasy Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy 525 zł tytułem opłaty od pozwu w zakresie uwzględnionego powództwa, od której powódka była zwolniona z mocy ustawy; w punkcie piątym - wyrokowi w punkcie I nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty (...) zł.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

K. M. była zatrudniona w (...) Sp. z o.o. w Ł. od 17 czerwca 2013 r. do 19 listopada 2014 r. ostatnio na podstawie umowy o pracę zawartej na czas określony do dnia 30 września 2015 r. W okresie zatrudnienia powódka zajmowała stanowiska: asystenta działu handlowego, a od 1 maja 2014 r. specjalisty ds. handlowych.

Początkowo powódka została zatrudniona na okres próbny w niepełnym wymiarze, z uwagi na okoliczność, że przebywała na urlopie wychowawczym i pozostawała w zatrudnieniu w (...).

W okresie zatrudnienia u pozwanej, K. M. miała problemy rodzinne związane z rozstaniem z mężem, o czym było wiadomo pracodawcy.

Powódka została zatrudniona z polecenia dyrektora handlowego - D. K., która po zatrudnieniu powódki została jej przełożoną. Relacje zawodowe powódki z D. K. nie układały się najlepiej. Powódka popełniała błędy i D. K. w sposób wybuchowy reagowała na nieprawidłowe wykonywanie przez powódkę obowiązków. Przełożona niejednokrotnie podnosiła głos i używała słów obelżywych w stosunku do powódki. Taki sposób komunikacji miał również miejsce w stosunku do pozostałych pracowników, którzy niepoprawnie wykonywali swoje obowiązki. K. M. była osobą emocjonalną i reagowała w sposób wrażliwy, gdy przełożona zwracała jej uwagę. D. K. faworyzowała pracowników, którzy dobrze wykonywali swoje zadania.

Pomimo trudnej relacji z przełożoną, K. M. brała udział w imprezach integracyjnych organizowanych przez pozwanego, na których obecna była również D. K..

Powódka postanowiła zwrócić się do dyrektora generalnego I. K. i opowiedzieć jej o problemach w relacjach zawodowych z ówczesną przełożoną z D. K.. I. K. poinformowała o rozmowie z powódką zarząd pozwanego.

W celu zażegnania konfliktu pomiędzy powódką, a jej dotychczasową przełożoną, zarząd pozwanego podjął decyzję o powierzeniu powódce zadań związanych z obsługą sklepu internetowego, a bezpośrednim przełożonym powódki została D. P..

Pomimo zmiany obowiązków, powódka nie radziła sobie z powierzanymi jej zadaniami, w tym powierzanymi jej od swojej nowej przełożonej. K. M. popełniała błędy i wykazywała się niewiedzą przy wykonywaniu obowiązków. D. P. wykazując się jednak empatią w stosunku do powódki, która była w trudnej sytuacji rodzinnej, postanowiła ją przenieść do działu zatowarowania. Praca w tym dziale polegała na biegłej znajomości programu (...). Okazało się jednak, że powódka nie zna dobrze tego programu i dlatego zaproponowano powódce pracę w studiu fotograficznym, co miało polegać początkowo na pomaganiu innemu zatrudnionemu już tam pracownikowi, jak również na wprowadzaniu do sklepu internetowego promocji. Powódka przed przeniesieniem została uprzedzona, że wprowadzenie promocji może mieć miejsce wieczorami. Promocja musiała być przygotowana na godzinę 24.00. Powódka stwierdziła, że nie jest to dla niej problem, bo w tym czasie jej dzieci śpią i ma czas. Ostatecznie powódka podjęła pracę w studiu.

Po jakimś czasie, I. K. dowiedziała się, że K. M. rozmawiała z koordynatorem sklepu internetowego R. T., któremu powiedziała, że została oszukana, gdyż nikt nie informował ją, że musi wykonywać pracę w nocy.

I. K. oraz D. P. spotkały się z powódką w dniu 31 października 2014 r. i poinformowały ją, że jeśli w przyszłości będzie miała jakieś zarzuty, ma zwrócić się do przełożonego.

W międzyczasie zarząd pozwanego zadecydował rozwiązać umowy o pracę z powódką. Po namowach I. K. i D. P., pracodawca postanowił dać kolejną szansę powódce i nie rozwiązywać z nią umowy o pracę. Powódce pozwolono, aby po dniu, kiedy była zobowiązana do wprowadzenia promocji w godzinach wieczornych, mogła przychodzić dnia następnego później do pracy.

W dniu 3 listopada 2014 r. około godziny 13.00 powódka spotkała się z I. K., na którym zapytała ją o sprawy finansowe, w tym o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe i premie. I. K. poleciła powódce zwrócenie się z tą kwestią do członka zarządu T. S. i przełożonej D. P., co też powódka uczyniła. W trakcie spotkania, T. S. poinformował powódkę, że wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych zostanie jej wypłacone, jednak nie widzi dalszej możliwości współpracy z powódką. Pozwany postanowił więc rozwiązać z powódką umowę o pracę z zachowaniem 2- tygodniowego okresu wypowiedzenia. Powódka została poproszona o poczekanie w sali, w której odbywało się spotkanie, gdyż dokument wypowiedzenia umowy o pracę był w trakcie przygotowania. W oczekiwaniu na dokumenty, powódka źle się poczuła i wyszła z sali, jak również opuściła siedzibę pozwanego. Z uwagi na mdłości i zawroty głowy udała się do lekarza internisty, który wystawił jej zwolnienie lekarskie na okres od 3 listopada 2014 r. do 7 listopada 2014 r.

W międzyczasie, pismem z dnia 3 listopada 2014 r. (...) Sp. z o.o. w Ł. rozwiązał z powódką umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. wskazując, że przyczyną rozwiązania stosunku pracy jest samowolne opuszczenie miejsca pracy w dniu 3 listopada 2014 r. W treści pisma rozwiązującego umowę o pracę pracodawca podał, że pracownik po kilku godzinach świadczenia pracy, ok. godziny 13.00, wsiadł do swojego samochodu i nie informując nikogo opuścił teren zakładu pracy.

Po wyjściu od lekarza, o godzinie 15.17 powódka wysłała do kierownika ds. personalnych B. H. sms-a z informacją, że bardzo źle się poczuła i musiała pojechać do lekarza. Jednocześnie powódka poinformowała, że zwolnienie lekarskie dostarczy jutro. W treści wiadomości, poprosiła również o przekazanie tej informacji I. K.. B. H. przekazała I. K. informację o przyczynie nieobecności powódki w pracy.

Pomimo usprawiedliwienia nieobecności, pracodawca nie cofnął oświadczenia woli o rozwiązaniu z powódką umowę o pracę.

Korespondencja zawierająca oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia, została wysłana do powódki jeszcze tego samego dnia listem poleconym. W związku z niedoręczeniem powódce przedmiotowej korespondencji, została ona awizowana w dniu 4 listopada 2014 r. oraz pozostawiona do odbioru w placówce pocztowej. Pomimo powtórnej awizacji, korespondencja nie została przez powódkę odebrana, wobec czego została uznana za skutecznie doręczoną z dniem 18 listopada 2014 r.

Termin na wniesienie odwołania do Sądu upływał w dniu 2 grudnia 2014 r.

W dniu 24 listopada 2014 r. pracodawca wystawił powódce świadectwo pracy, w którym wskazane zostało, że stosunek pracy został rozwiązany bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.

W dniu 27 listopada 2014 r. powódka otrzymała pocztą świadectwo pracy, z którego dowiedziała się, że pozwany rozwiązał z nią umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia.

W dniu 3 grudnia 2014 r. powódka nadała przedmiotowy pozew do Sądu (data prezentaty k. 2).

Po dniu 3 listopada 2014 r. powódka była w złym stanie psychicznym, była załamana i ciągle płakała. Bała się odebrać z poczty korespondencję skierowaną przez pracodawcę na jej adres.

Po upływie okresu zwolnienia lekarskiego wystawionego od lekarza internisty, K. M. udała się do lekarza psychiatry, który wystawił jej zwolnienie lekarskie na okres od 8 listopada 2014 r. do 11 grudnia 2014 r.

Pomimo rozwiązania umowy o pracę z (...) Sp. z o.o. w Ł., powódka pozostawała w zatrudnieniu w (...), w której od 20 grudnia 2014 r. do 20 marca 2016 r. przebywała na urlopie bezpłatnym.

Średnie miesięczne wynagrodzenie powódki liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy wynosiło (...) zł brutto.

Stan faktyczny został ustalony przez Sąd Rejonowy na podstawie przywołanych dowodów, w tym przedstawionych przez strony dokumentów oraz ich kserokopii, w tym akt osobowych powódki, których wiarygodności nie kwestionowała żadna ze stron postępowania. Podstawę czynionych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych stanowiły również dokumenty zawarte w aktach osobowych powódki prowadzonych przez (...).

Ustalając stan faktyczny, Sąd Rejonowy oparł się również na zeznaniach świadków: I. K. (k.69v-71, zapis audio-video k. 72), D. P. (k. 98v-100, zapis audio-video k. 102), B. H. (k. 100-101, zapis audio-video k. 102), E. S. (k. 121, zapis audio-video k. 123), P. G. (k. 120-121, zapis audio-video k. 123), M. O. (k. 120, zapis audio-video k. 123), D. M. (2) (k. 158-159, zapis audio-video k. 161), M. W. (k.174v-175, zapis audio-video k. 177), A. R. (k.175, zapis audio-video k. 177), R. O. (k.175-176, zapis audio-video k.177), A. F. (k. 205v-206, zapis audio-video k. 208), T. S. (k.206-207, zapis audio-video k. 208), M. B. (k. 217v-218, zapis audio-video k. 219) oraz na podstawie częściowych zeznań powódki K. M. (k. 240v-243, zapis audio-video k. 243).

Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznania wszystkich przesłuchanych świadków, wskazując, że są logiczne, koherentne, nie zawierają wewnętrznych sprzeczności. Sąd pierwszej instancji uznał za wiarygodne zeznania powódki K. M. w takiej części, w jakiej jej zeznania są zgodne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Podkreślono, że przedmiotem oceny Sądu były fakty, a nie dywagacje powódki, że była poddawana mobbingowi w miejscu pracy. Zaznaczono, że ocena w tym zakresie należy wyłącznie do kompetencji organu orzekającego.

Sąd Rejonowy oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z uwagi na odmowę złożenia przez powódkę pełnej dokumentacji medycznej, pominął dowody w formie korespondencji mailowej przedstawione przez pozwanego na rozprawie w dniu 15 listopada 2017 r. jako złożone z nieuzasadnioną zwłoką oraz pominął dowód z przesłuchania strony pozwanej z uwagi na nieusprawiedliwione stawiennictwo na terminie rozprawy.

Sąd Rejonowy zważył, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części, w pozostałym zakresie podlegało oddaleniu jako nieudowodnione.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że wniesienie przez powódkę pozwu po terminie, należało potraktować jednocześnie jako wniosek o przywrócenie terminu. Sąd ten przywrócił powódce termin na złożenie odwołania. W jego ocenie, stan zdrowia powódki, w szczególności podjęte przez powódkę leczenie psychiatryczne, uniemożliwiał jej wystąpienie do Sądu Pracy z żądaniem zasądzenia odszkodowania w terminie. Podkreślono, że przekroczenie terminu nie było znaczne, gdyż powódka spóźniła się z wniesienie pozwu, jedynie o jeden dzień.

Następnie Sąd Rejonowy rozważał, czy strona pozwana dokonując rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia uczyniła to z uzasadnionych przyczyn i w sposób prawidłowy. W ocenie tego Sądu wskazana przez pracodawcę przyczyna rozwiązania stosunku pracy z powódką na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. była nieprawdziwa i nie uzasadniała rozwiązania umowy o pracę w tym trybie. Zaznaczono, że materiał dowodowy zebrany w sprawie wskazuje, że przyczyna rozwiązania umowy o pracę opisana przez pracodawcę jako samowolne opuszczenie miejsca pracy w dniu 3 listopada 2014 r. okazała się być nieprawdziwa. Sąd Rejonowy wskazał, że analiza akt sprawy dowodzi, że powódka, usprawiedliwiła swoją nieobecność w pracy w dniu 3 listopada 2014 r. Jak bowiem wynika z akt, K. M. jeszcze w czasie godzin pracy, wysłała do pracodawcy sms-a z informacją, że z powodu złego samopoczucia musiała udać się do lekarza, od którego otrzymała zwolnienie lekarskie na okres od 3 listopada 2014 r. do 7 listopada 2014 r. Okoliczności tej nie zaprzeczyli świadkowie I. K. i B. H., które wprost przyznały, że sms o takiej treści dotarł do pracodawcy. Bez znaczenia jest fakt, że pracodawca powziął informację o przyczynie nieobecności powódki już po wysłaniu do niej pisma rozwiązującego umowę o pracę. Wskazano, że nic nie stało na przeszkodzie, aby pracodawca mógł takie oświadczenie woli cofnąć, czego jednak nie uczynił.

Sąd Rejonowy wskazał, że jak wynika z zaświadczenia o zarobkach miesięczne wynagrodzenie powódki wynosiło (...) zł, jednak mając na uwadze zasadę związania Sądu żądaniem pozwu (art. 321 § 1 k.p.c.), w pkt I wyroku na mocy art. 58 k.p., zasądził na jej rzecz odszkodowanie w kwocie 10.482 zł.

W pkt II wyroku Sąd pierwszej instancji oddalił natomiast żądanie powódki zasądzenie odszkodowania uzupełniającego tytułu utraconego zarobku. Wskazano, że pracownikowi, z którym pracodawca rozwiązał bez wypowiedzenia umowę o pracę z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów w tym trybie, przysługuje ponad odszkodowanie z art. 58 k.p., którego wysokość jest limitowana, odszkodowanie na podstawie ogólnych przepisów Kodeksu cywilnego o odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i nast. k.c.) lub deliktowej (art. 415 i nast. k.c.). Dochodząc zapłaty odszkodowania w wysokości przewyższającej limit z art. 58 k.p., pracownik zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 zd. 1 k.p.c. musi jednak udowodnić wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy oraz rozmiar szkody poniesionej w związku z niezgodnym z prawem rozwiązaniem z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia.

W ocenie Sądu Rejonowego powódka nie wykazała jednak, aby poniosła szkodę w wysokości przewyższającej zasądzoną na jej rzecz kwotę odszkodowania. Wskazano, że nie sposób przyjąć, że z samego faktu rozwiązania z nią umowy o pracę wynika, że utraciła zarobek w wysokości w kwocie 34.940 zł. Pomimo rozwiązania umowy o pracę, powódka nadal pozostawała w zatrudnieniu w (...). Z tego też względu, Sąd Rejonowy nie uwzględnił zasadności twierdzeń powódki w zakresie trudności ze znalezieniem pracy i dlatego powództwo o zasądzenie odszkodowania uzupełniającego zasługiwało na oddalenie.

Sąd Rejonowy nie znalazł również podstaw do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia za mobbing. Zaznaczono, że materiał dowodowy zebrany w sprawie nie potwierdził, aby pracodawca stosował wobec powódki praktyki mobbingowe, jak również tego, że doszło u powódki do rozstroju zdrowia. Sąd Rejonowy uznał, że powódka K. M. nie była obiektem zachowań o charakterze mobbingu ani ze strony pracodawcy, ani któregokolwiek z jego pracowników, w szczególności zaś przełożonej D. K.. Zaznaczono, że powódka nie wykazała, aby jej przełożona lub inna obecna w miejscu pracy dopuścili się wobec niej działań polegających na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołującym u niej zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodującym lub mającym na celu poniżenie lub ośmieszenie, izolowanie jej lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Sąd Rejonowy wskazał, że zeznania części świadków opisujących zachowanie przełożonej jako znacznie wykraczające poza przyjęte normy, w tym używanie ostrych rozkazujących tonów i wulgaryzmów, nie dowodzą, stosowania mobbingu w miejscu pracy. Zaznaczono, że D. K. dopuszczała się takich zachowań, w sytuacji kiedy była niezadowolona z wykonywanych przez powódkę i innych pracowników obowiązków. Zatem jakakolwiek krytyka kierowana pod adresem powódki, połączona z przeklinaniem ze strony przełożonej, dotyczyła jedynie jej błędów przy realizacji zadań, i na pewno nie miała na celu poniżenia pracownika. W ocenie Sądu Rejonowego taki sposób zachowania przełożonej, mógł być dla powódki, jako osoby emocjonalnej, trudny do zaakceptowania. Pomijając, że sposób komunikowania się przełożonej był niekulturalny, Sąd Rejonowy ocenił, że za przejaw działań mobbingowych zwracanie powódce uwagi, że źle wykonuje swoje obowiązki, co de facto miało miejsce. Zaznaczono, że analiza akt sprawy wskazuje, że powódka po każdym przydzieleniu jej nowych obowiązków, nie radziła sobie i popełniała liczne błędy. Sąd Rejonowy wskazał, że pracodawca przeprowadzając z pracownikiem rozmowy dyscyplinujące, czyni to w ramach swoich nadzorczych uprawnień, w celu egzekwowania obowiązków pracowniczych, co nie może być traktowane jako przejaw dyskryminacji czy mobbingu.

Zdaniem Sądu Rejonowego poczucie pokrzywdzenia, jakiemu powódka dała wyraz w toku postępowania - nie ma oparcia w obiektywnych przesłankach. Samo poczucie pracownika, że podejmowane wobec niego działania i zachowania mają charakter mobbingu, nie są wystarczającą podstawą do jego stwierdzenia.

Ponadto Sąd pierwszej instancji wskazał, że roszczenie ofiary mobbingu tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 94 3 § 3 k.p.) wymaga udowodnienia przez poszkodowanego skutku mobbingu w postaci rozstroju zdrowia. Nie jest miarodajne dla uznania wystąpienia uszczerbku na zdrowiu dołączenie przez powódkę zaświadczenia lekarskiego z dnia 28 listopada 2016 r. (k. 204), ze wskazaniem, że powódka pozostawała w latach 2014 i 2015 r. pod opieką psychiatryczną. Wskazano, że pełny obraz sytuacji daje szczegółowa dokumentacja medyczna, która nie została przez powódkę na zarządzenie Sądu przedłożona. Bez dokumentacji medycznej oraz bez opinii biegłego nie było możliwe ustalenie, czy doszło do rozstroju zdrowia u powódki i czy miało to bezpośredni związek z pracą czy też innymi aspektami życia powódki, a takie aspekty pojawiały się w zeznaniach nawet powódki – tu problemy związane z rozstaniem z mężem.

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy w pkt II wyroku oddalił powództwo o zadośćuczynienie za mobbing.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Biorąc pod uwagę wysokość poniesionych przez obie strony kosztów, jak również stosunek przegranej i wygranej po obu stronach, Sąd kierując się zasadą słuszności postanowił znieść wzajemnie koszty między stronami postępowania.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego złożył pozwany wnosząc o: zmianę zaskarżonego punktu 1 wyroku Sądu I instancji, przez oddalenie powództwa; zmianę zaskarżonego punktu 3 wyroku, przez stosunkowe obciążenie powódki kosztami procesu (zastępstwa procesowego), zmianę zaskarżonego punktu 4 wyroku, poprzez uchylenie. Ewentualnie pozwany wniósł o uchylenie wyroku Sądu I instancji, w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Wniesiono ponadto również o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w obu instancjach.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił naruszenie:

1)  art. 265 § 1 i 2 w związku z art. 264 § l k.p., przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, poprzez przywrócenie przez Sąd terminu do wniesienia odwołania, pomimo braku uprawdopodobnienia przez powódkę, że powódka spełniła przesłanki do przywrócenia terminu na złożenie odwołania, a do przekroczenia terminu doszło nie z jej winy;

2)  z ostrożności procesowej, w przypadku podzielenia przez Sąd II instancji stanowiska sądu I instancji w zakresie braku podstaw do rozwiązania z powódką umowy o pracę bez wypowiedzenia - błędne zastosowanie art. 58 k.p. w związku z art. 56 § 1 k.p. w związku z niezastosowaniem art. 60 k.p., w związku z wynikającego ze stanu faktycznego spełnienia przesłanek z art. 30 § l pkt 2) w związku z art. 33 kodeksu pracy,

3)  art. 233 ust. 1 k.p.c. poprzez błędną, dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego polegające na pominięciu przy ustalaniu stanu faktycznego będącego podstawą wyrokowania dowodów z zeznań I. K., D. P., B. H., M. W. (dawniej Ż.) bądź sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ich interpretacją, w zakresie okoliczności stanowiących podstawę do rozwiązania z powódką umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia (samowolne opuszczenie stanowiska pracy, brak kontaktu z powódką pomimo wielokrotnych prób połączeń telefonicznych ze strony pracowników pozwanej, skutkujących błędnym ustaleniem Sądu, że przyczyna rozwiązania stosunku pracy z powódką była nieprawdziwa i nie uzasadnia rozwiązania na podstawie art. 52 § 1 ust 1 k.p.

4)  art. 233 ust. 1 k.p.c. poprzez pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego będącego podstawą wyrokowania dowodu z zeznań powódki (od 57 minuty nagrania z dnia 12 października 2017 r.), sprzecznych z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, świadczących o zamierzonym działaniu powódki mającym na celu uniknięcie wręczenia wypowiedzenia umowy o pracę na piśmie;

5)  art. 100 k.p.c. poprzez błędną interpretację i niewłaściwe zastosowane, tj. brak stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu pomimo przegranej powódki w blisko 80% łącznej wartości przedmiotu sporu;

6)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie podstaw prawnych sposobu wyliczenia kosztów zastępstwa procesowego oraz pominięcie obciążenia powódki kosztami zastępstwa procesowego pomimo przegrania sprawy w znacznej części, co uniemożliwia sądowi II instancji kontroli orzeczenia.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XXI Wydział Pracy ustalił i zważył, co następuje:

apelacja pozwanego jest zasadna w zakresie, w którym zmierza do zmiany wyroku poprzez oddalenie powództwa.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji poczynione w toku postępowania i przyjmuje je za własne. Zdaniem Sądu Okręgowego prawidłowo dokonano także ustalenia stanu prawnego, właściwego dla zawisłego sporu, jednakże jego wykładnia doprowadziła do nieprawidłowego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

W pierwszej kolejności rozważenia wymagała kwestia zachowania terminu do wniesienia odwołania od rozwiązania z powódką umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. W tym zakresie pozwany zarzucił naruszenie art. 265 § 1 i 2 w zw. z art. 264 § l k.p., przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, poprzez przywrócenie terminu do wniesienia odwołania, pomimo braku uprawdopodobnienia przez powódkę, że spełniła przesłanki do przywrócenia terminu na złożenie odwołania, a do przekroczenia terminu doszło nie z jej winy.

Na wstępie należy jednak ocenić prawidłowość doręczenia powódce oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę. Powódka nie odebrała skierowanej do niej korespondencji zawierającej oświadczenie o rozwiązaniu umowy, zatem decydujące znaczenie miało ustalenie, kiedy mogła zapoznać się - przy dołożeniu należytej staranności – z treścią oświadczenia (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 20 listopada 2014 r., I PK 88/14, postanowienie Sądu Najwyższego z 23 maja 2012 r., I PK 30/12; postanowienie Sądu Najwyższego z 9 lipca 2009 r., II PZP 3/09). Podkreślenia wymaga, że powódka nie kwestionowała tego, że oświadczenie pracodawcy zostało wysłane na adres, pod którym przebywała. Należy zaś zaznaczyć, że niemożność doręczenia pod którymkolwiek z adresów, pod którym według wszelkiego prawdopodobieństwa powinien być możliwy kontakt z adresatem, obciąża natomiast tego ostatniego. Nawet jeśli w rzeczywistości nie doszło do odebrania lub odczytania przesłanego oświadczenia, ryzyko z tym związane będzie obciążać adresata (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 10 lutego 2014 r., I ACa 1481/13). Mając to na uwadze należało ocenić, że ryzyko nieodebrania oświadczenia woli pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę obciąża powódkę. Ta natomiast nie wykazała, aby nie mogła zapoznać się treścią oświadczenia. Nie wskazano nawet żadnych okoliczności, które wskazywałyby na niemożność odebrania skierowanej do powódki korespondencji. Nie podano nawet okoliczności, które świadczyłyby o braku możliwości zapoznania się z tym oświadczeniem. Powódka nie wykazała, aby z jakichś względów, np. zdrowotnych lub z uwagi na brak awiza w skrzynce pocztowej bądź dłuższą nieobecność pod wskazanym pracodawcy adresem, nie mogła odebrać korespondencji. O braku możliwości zapoznania się z treścią korespondencji nie świadczy to, że powódka w dniu pierwszej próby doręczenia oświadczenia tj. 4 listopada 2014 r. (k.2 C akt osobowych) była niezdolna do pracy z powodu choroby. Powódka nie wykazała, aby podstawą wystawienia zaświadczenia lekarskiego była choroba tego rodzaju, że uniemożliwiła jej zapoznanie się z treścią oświadczenia woli pracodawcy. W pozwie powódka wskazała, że 4 listopada 2014 r. wysłała zwolnienie lekarskie do pracodawcy. Oznacza to, że zarówno stan psychiczny, jak i fizyczny powódki nie były przeszkodą dla podjęcia czynności mających na celu ochronę własnych interesów. Powódka była w stanie świadomie pokierować swoim zachowaniem. Co więcej w pozwie zaznaczono, że powódka nie chciała kontaktować się pozwanym, który wyrządził jej krzywdę. Wynika zatem z tego, że powódka nie odebrała oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę nie dlatego, że z obiektywnych względów nie mogła tego uczynić, ale dlatego, że nie chciała tego zrobić. To zaś nie może stanowić przesłanki usprawiedliwiającej niezapoznanie się przez powódkę z treścią oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę.

Wskazać należy, że w sytuacji, gdy pracownik, mając realną możliwość zapoznania się z treścią oświadczenia woli, z własnej woli, celowo nie podejmuje przesyłki zawierającej to oświadczenie, należy przyjąć, iż zostało mu ono skutecznie złożone. Taką możliwość ma pracownik, któremu pismo rozwiązujące umowę o pracę wysłano listem poleconym, jeśli nie wystąpiły okoliczności uniemożliwiające mu odebranie przesyłki w urzędzie pocztowym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2017 r., II PK 242/16, Legalis 1683869). Z uwagi na to należało uznać, że wola pracodawcy rozwiązania z powódką umowy o pracę doszła do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią (art. 61 k.c.). Zgodnie natomiast z poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym m.in. w postanowieniu z 19 lipca 2012 r., II PK 57/12 - gdy w konsekwencji dochodzi do pozostawienia pisma w placówce pocztowej z jednoczesnym poinformowaniem przez tzw. awizo o możliwości podjęcia przesyłki, za datę złożenia oświadczenia w ujęciu prawa materialnego należy, uznać dzień, w którym nastąpiła pierwsza próba doręczenia pod właściwym adresem, potwierdzona pozostawieniem odpowiedniej informacji dla adresata. Należy zatem uznać, że oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę zostało złożone powódce 4 listopada 2014 r. tj. w dniu, w którym nastąpiła pierwsza próba doręczenia pod właściwym adresem i od tego dnia powinien być liczony termin na wniesienie odwołania. Ponieważ zgodnie z art. 264 § 2 k.p., w brzmieniu obowiązującym na dzień złożenia oświadczenia, żądanie przywrócenia do pracy lub odszkodowania wnosi się do sądu pracy w ciągu 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia lub od dnia wygaśnięcia umowy o pracę, termin na złożenie odwołania upłynął 18 listopada 2014 r. Powódka złożyła odwołanie 3 grudnia 2014 r., a zatem po upływie ustawowego terminu.

Następnie należało rozważyć, czy zaistniały przesłanki do przywrócenia powódce terminu na wniesienie odwołania tj. czy powódka nie dokonała tej czynności bez swojej winy (art. 265 § 1 k.p.). Po pierwsze należy zaznaczyć, że okolicznością usprawiedliwiającą wniesienie odwołania po upływie terminu nie może być to, że jak twierdziła powódka, o rozwiązaniu z nią umowy o pracę dowiedziała się 27 listopada 2014 r. z treści odebranego z poczty świadectwa pracy. Jak już bowiem wskazano, powódka miała realną możliwość zapoznania się z treścią oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę i z własnej woli nie podjęła przesyłki zawierającej to oświadczenie, a co za tym idzie należało przyjąć, że zostało jej ono skutecznie złożone. Po drugie, Sąd Okręgowy podziela poglądy Sądu Najwyższego, zgodnie z którymi choroba może stanowić okoliczność wyłączającą winę pracownika w uchybieniu terminu z art. 264 § 1 k.p. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 1998 r., I PKN 270/98, OSNAPiUS 1999 nr 18, poz. 576), zaś zaburzenia psychiczne na tle nerwicowym, niestanowiące przeszkody do świadczenia pracy, ale związane z koniecznością przyjmowania leków spowalniających reakcje psychiczne, mogą usprawiedliwiać wniesienie przez pracownika odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę po terminie (art. 265 § 1 k.p. w związku z art. 264 § 1 k.p.), nawet jeśli nie uzasadniały zwolnienia lekarskiego od świadczenia pracy (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia 2002 r., I PKN 480/01, OSNP 2004 nr 8, poz. 138). Nie oznacza to jednak, że te okoliczności w każdym przypadku będą uzasadniały przywrócenie terminu do złożenia odwołania od rozwiązania stosunku pracy bez zachowania okresu wypowiedzenia. Warunkiem przywrócenia takiego terminu jest bowiem taki stan zdrowia pracownika, który uniemożliwiał mu w sposób obiektywny złożenie odwołania w terminie przewidzianym w przepisach (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia z dnia 5 września 2017 r., II PK 208/16). Powódka nie przedstawiła jednak żadnych dowodów, które mogłyby wskazywać, że jej stan zdrowia uniemożliwiał jej złożenie odwołania w terminie. Nie przedstawiono dokumentacji lekarskiej, z której by to wynikało, nie wniesiono o przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego. Nawet z treści pism procesowych powódki i jej zeznań nie wynika, aby stan zdrowia powódki uniemożliwiał jej złożenie odwołania. Zwolnienia lekarskie wystawione na okres od dnia uznanego za dzień doręczenia oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę, nie są dowodem na to, że choroba powódki stanowiła okoliczność wyłączającą winę pracownika w uchybieniu terminu z art. 264 § 1 k.p.

Mając na uwadze powyższe należało uznać, że nie można podzielić oceny Sądu Rejonowego, że zasadne było przywrócenie powódce terminu na wniesienie odwołania od rozwiązania umowy o pracę. Wobec braku podstaw do przywrócenia terminu do wniesienia odwołania, należało uznać, że odwołanie zostało złożone z przekroczeniem terminu. Już zatem z tego względu powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Bez względu na powyższe należy zaznaczyć, że Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska Sądu Rejonowego, że wskazana powódce przyczyna rozwiązania umowy o pracę była nieprawdziwa. Bezsporne pozostawało to, że powódka w dniu 3 listopada 2014 r. opuściła miejsce pracy bez poinformowania o tym pracodawcy. Sąd drugiej instancji podzielił ustalenia Sądu Rejonowego w całości, a zatem również to, że po około 2 godzinach od opuszczenia miejsca pracy, powódka poinformowała pracodawcę o przyczynie nieobecności i niezdolności do pracy. Sąd pierwszej instancji niesłusznie jednak ograniczył ocenę przyczyny wypowiedzenia do okoliczności mających miejsce po opuszczeniu pracy przez powódkę. Zupełnie pominięto przy tym okoliczności poprzedzające wyjście powódki z pracy, które w niniejszej sprawie nie mogą pozostać bez wpływu na ocenę przyczyny rozwiązania umowy. Wskazać bowiem należy, że decyzja w sprawie zakwalifikowania opuszczenia miejsca pracy bez zgody przełożonego jako ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych powinna zapadać po uprzednim rozważeniu towarzyszących temu okoliczności, zwłaszcza stanu świadomości i woli pracownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z 1 października 1997 r., I PKN 300/97, OSNP 1998, Nr 14, poz. 424). W niniejszej sprawie natomiast nie można pominąć tego, że przed opuszczeniem miejsca pracy powódka została poinformowana przez pracodawcę o zamiarze rozwiązania z nią umowy o pracę z zachowaniem 2-tygodniowego okresu wypowiedzenia. Powódka została poproszona o poczekanie na dokument wypowiedzenia, który był w trakcie przygotowania. W ocenie Sądu Okręgowego działanie powódki było zatem świadome i miało na celu uniemożliwienie pracodawcy dokonania wypowiedzenia umowy o pracę. Powódka, nawet jeśli źle się pouczyła, wsiadła do swojego samochodu i sama pojechała do lekarza. Skoro zatem samopoczucie powódki było na tyle dobre, że nie potrzebowała pomocy w dotarciu do lekarza, należy ocenić, że nic nie stało na przeszkodzie, aby poinformowała pracodawcę o przyczynie opuszczenia miejsca pracy. Powódka jednak tego nie zrobiła, co wskazuje, że jej celem było uniknięcie możliwości doręczenia jej oświadczenia woli pracodawcy. Na podobnym stanowisku stoi również Sąd Najwyższy, który w wyroku z dnia 5 lipca 2012 r., I PK 31/12 wskazał, że zachowanie pracownika, który opuścił miejsce pracy i udał się do lekarza, bez uprzedniej zgody przełożonych, a jego działanie było świadomie i zmierzające do uniemożliwienia pracodawcy dokonania mu wypowiedzenia zmieniającego spełnia przesłanki rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. dotyczące naruszenia podstawowego obowiązku pracowniczego (przestrzegania porządku i obowiązującego czasu pracy), rodzaju winy (działanie celowe z winy umyślnej) oraz zagrożenia interesów pracodawcy. Mając na uwadze okoliczności towarzyszące opuszczeniu przez powódkę, niezgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego byłoby uznanie, że wyjście powódki nie było próbą uniknięcie konsekwencji, o których powódka została wcześniej uprzedzona. W ocenie Sądu Okręgowego działanie powódki było celowe. Powódka chciała uniemożliwić pracodawcy wręczenie jej oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę, a zachowanie takie spełnia przesłanki rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. dotyczące naruszenia podstawowego obowiązku pracowniczego (przestrzegania porządku i obowiązującego czasu pracy), rodzaju winy (działanie celowe z winy umyślnej) oraz zagrożenia interesów pracodawcy.

Kierując się przedstawioną argumentacją, Sąd Okręgowy XXI Wydział Pracy, w oparciu o art. 386 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że oddalił powództwo. Z uwagi na to zmianie podlegało również orzeczenie o kosztach postępowania w pierwszej instancji tj. pkt III i IV zaskarżonego wyroku.

O kosztach procesu za obie instancje Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z dyspozycją art. 98 § 1 k.p.c., na podstawie którego strona przegrywająca sprawę zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Zgodnie z regulacją art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez radcę prawnego/adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego radcy prawnego, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony. Na koszty celowego dochodzenia przez pozwanego swoich praw w postępowaniu przed Sądem Rejonowym składało się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego będącego radcą prawnym ustalone w zależności od rodzaju dochodzonego roszczenia na podstawie następujących przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu: 1) za roszczenie o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę na kwotę 60 zł zgodnie regulacją § 11 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia, 2) za odszkodowanie z tytułu utraconego zarobku wynikającego z art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. oraz zadośćuczynienie z tytułu mobbingu – na kwotę 1.800 zł, zgodnie z regulacją § 6 pkt 5 w zw. z § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia. Na koszty celowego dochodzenia przez pozwanego swoich praw w postępowaniu apelacyjnym składało się natomiast: 1) wynagrodzenie pełnomocnika określone na kwotę 1.470 zł na podstawie § 2 pkt 5 w zw. § 9 ust.1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych; 2) opłata od apelacji w wysokości 30 zł.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.

Ewa Wronka Dorota Czyżewska Małgorzata Kosicka