Sygn. akt II K 110/17
Dnia 6 lutego 2018 r.
Sąd Okręgowy w Częstochowie - II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSO Marzanna Malinowska
Ławnicy: Barbara Ziębacz, Zbigniew Wypych
Protokolant: Katarzyna Kilan
w obecności prokuratora Janusza Burczego
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 07.09, 28.11. 2017 r., 16.01, 6.02. 2018 r.
sprawy:
1. D. G., syna P. i A. z domu K., urodz. (...) w C.,
2. A. R., syna A. i J. z domu K., urodz. (...) w B.,
3. M. S. (1), syna B. i K. z domu S., urodz. (...) w C.,
4. A. W., syna Z. i K. z domu D., urodz. (...) w C.,
oskarżonych o to, że:
w dniu 27 listopada 2016 roku w C., działając wspólnie i w porozumieniu, po uprzednim doprowadzeniu do stanu bezbronności P. P. (2) poprzez uderzenie rękoma po głowie, przewrócenia na ziemię, kopania po całym ciele oraz uderzenie przez D. G. niebezpiecznym przedmiotem, tj. pełną butelką z piwem w/w w głowę, która następnie rozbiła się i spowodowała u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy po stronie prawej z otarciem naskórka okolicy czołowej prawej, stłuczenia twarzoczaszki, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego do dni 7, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia na jego szkodę portfel z zawartością dowodu osobistego, prawa jazdy, karty NFZ, legitymacji honorowego krwiodawcy, karty bankomatowej (...) Banku (...), biletu imiennego (...) oraz pieniędzy w kwocie 40 zł, a następnie przy użyciu zbliżeniowo w/w karty bankomatowej w sklepie (...) zakupili alkohol w postaci wódki „(...) biała” i papierosów (...) za łączną kwotę 35,69 zł oraz 5 piw m-ki (...), papierosów (...) oraz butelki (...) o pojemności 2 l za łączną kwotę 32,89 zł, powodując łączną wartość strat w kwocie 158,58 zł na szkodę P. P. (2),
tj. w stosunku do D. G. o czyn z art. 280 § 2 kk w zw. z art. 157 § 2 kk przy zast. art. 11 § 2 kk, a w stosunku do A. R., M. S. (1) oraz A. W. o czyn z art. 280 § 2 kk.
orzeka:
1. Oskarżonych D. G., M. S. (1), A. R. i A. W. , w miejsce zarzucanego im czynu, uznaje za winnych tego, że w dniu 27 listopada 2016 roku w C., działając wspólnie i w porozumieniu, użyli przemocy wobec P. P. (2), przewracając go na ziemię, a następnie bijąc rękami po głowie i kopiąc po całym ciele, przy czym D. G. uderzył w/w szklaną butelką z piwem o pojemności 0,5 litra w głowę, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia portfel o wartości 50 złotych z zawartością pieniędzy w kwocie około 40 złotych, prawa jazdy, dowodu osobistego, karty NFZ, legitymacji honorowego (...), biletu (...) oraz karty bankomatowej (...) Bank (...), za pomocą której następnie dokonali zakupów w sklepie na kwotę łączną 68,58 złotych, powodując szkodę w wysokości łącznej 158,58 złotych w mieniu pokrzywdzonego, w następstwie czego P. P. (2) doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy i otarcia naskórka w okolicy czołowej prawej i stłuczenia twarzoczaszki, naruszających czynności narządów ciała na czas poniżej 7 dni, a działanie to wyczerpało dyspozycję art.280 § 1 kk i art.157 § 2 kk w zw. z art.11 § 2 kk w stosunku do D. G. oraz dyspozycję art.280 § 1 kk w stosunku do M. S. (1), A. W. i A. R. i za to wymierza im kary:
- na podstawie art.280 § 1 kk w zw. z art.11 § 3 kk w zw. z art.60 § 1 i § 2 pkt.1 i § 6 pkt.3 kk oskarżonemu D. G. – 1 (jeden) rok pozbawienia wolności;
- na podstawie art.280 § 1 kk w zw. z art.60 § 1 i § 2 pkt.1 i § 6 pkt.3 kk – oskarżonym M. S. (1), A. W. i A. R. – po 10 (dziesięć) miesięcy pozbawienia wolności;
2. Na podstawie art.69 § 1 i 2 kk i art.70 § 2 kk oraz art.72 § 1 pkt.1 kk i
art.73 § 2 kk wykonanie orzeczonych wobec oskarżonych kar
pozbawienia wolności warunkowo zawiesza tytułem próby na okres 4
(czterech) lat, zobowiązując ich w tym czasie do informowania raz w
miesiącu kuratora sądowego o przebiegu okresu próby;
3. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. K. (1) i radcy prawnego M. K. (2) kwoty po 1.180,80 (jeden tysiąc sto osiemdziesiąt złotych osiemdziesiąt groszy) oraz na rzecz adw. M. S. (2) kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów obrony z urzędu oskarżonych wraz z podatkiem VAT;
4. Zwalnia oskarżonych od kosztów sądowych, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.
Sygn. akt II K 110/17
W nocy z 27 na 28 listopada 2016 roku P. P. (2) zamieszkały w C. wracał do domu od swojej dziewczyny. Tuż przed północą zatrzymał się przy sklepie (...) przy ul. (...). Stojąc przed okienkiem sprzedażowym w/w sklepu pokrzywdzony widział stojących obok dwóch młodych mężczyzn, najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, którzy coś do niego mówili. Słowa miały charakter zaczepki. P. P. (2) również wcześniej spożywał alkohol i będąc pod jego wpływem, odpowiedział coś w/w.
Następnie po dokonaniu zakupów w postaci napoju energetycznego, w/w udał się ul. (...) w stronę stacji paliw (...). Nagle usłyszał, że ktoś za nim biegnie. Gdy odwrócił się, zauważył dwóch mężczyzn, którzy wcześniej zaczepiali go, w towarzystwie dwóch kolejnych młodych osób płci męskiej. Zapytał, czy chcą go bić we czterech, po czym został przez jednego z napastników uderzony pięścią w twarz, w wyniku czego przewrócił się. Następnie zaczął zasłaniać rękami twarz przed kolejnymi ciosami. Czuł wielokrotne kopnięcia w różne części ciała, w tym w głowę, zaś w pewnym momencie poczuł uderzenie butelką w głowę. Butelka rozbiła się. Jak się potem okazało, była to butelka szklana o pojemności 0,5 litra wypełniona piwem marki (...).
W pewnej chwili napastnicy przestali bić w/w i oddalili się.
Pokrzywdzony zadzwonił do swojej dziewczyny, która przyjechała i zawiozła go do domu. Będąc w domu, w/w otrzymał SMS-em powiadomienie, iż z jego konta bankowego w (...) Banku (...) ktoś właśnie dokonał dwóch transakcji gotówkowych w kwotach: 35,69 złotych oraz 32,89 złotych.
Zakupy te zostały dokonane kartą bankomatową w sklepie (...).
Wówczas P. P. (2) stwierdził, że nie ma przy sobie portfela, który wcześniej znajdował się w przedniej kieszeni spodni. W portfelu o wartości około 50 złotych były pieniądze w kwocie około 40 złotych, karta bankomatowa, dowód osobisty, prawo jazdy, karta NFZ oraz bilet imienny (...) i karta honorowego krwiodawcy.
Pokrzywdzony zablokował telefonicznie konto bankowe.
Jak ustalono, zakupy w sklepie (...) zostały dokonane przy użyciu karty pokrzywdzonego zbliżeniowo w dniu 28 listopada 2016 roku w godzinach nocnych; o godz.00,06 i godz.00,08. Zakupiono alkohol w postaci wódki i piwa oraz papierosy.
P. P. (2) poniósł łącznie szkodę w wysokości 158,58 złotych.
Pokrzywdzony zawiadomił o zdarzeniu Policję. Wraz z przybyłymi funkcjonariuszami objechali pobliskie ulice celem ustalenia sprawców, ale bezskutecznie.
Wskutek zdarzenia P. P. (2) doznał stłuczenia głowy po stronie prawej z otarciem naskórka w okolicy czołowej oraz stłuczenia twarzoczaszki, czyli obrażeń naruszających czynności narządów ciała na czas poniżej 7 dni.
Osobą, która uderzyła w/w butelką w głowę, był D. G.. On też kopał pokrzywdzonego, gdy ten już leżał. Pierwszy uderzył w/w w twarz A. R.. Następnie również kopał leżącego pokrzywdzonego. Portfel z kieszeni spodni w/w wyciągnął M. S. (1). Czwartym z napastników był A. W..
(notatka urzędowa –k.1, zaw. o przestępstwie –k.3-4, zezn.św. P. P. –k.10, k.94, k.416-418, wydruk –k.11-12, płyta CD –k.15, odczyt z płyty –k.30-31, wyj.osk. D. G.–k.73-74, k.125-126, wyj. osk. M. S. – k.95-96, k.132-133, k.142-143, prot. konfrontacji –k.97, opinia lekarska –k.85).
Jak ustalili funkcjonariusze(...) Komisariatu Policji, jednym ze sprawców napaści na P. P. (2) mogli być M. S. (1) i D. G.. W/w zostali zatrzymani. Jako kolejnych sprawców zatrzymano A. W. i A. R..
(notatka urzędowa –k.17,18, 27, prot. zatrzymania –k.19-20, k.65-66, k.152-153, k.172, k.196-197, k.204-205).
W toku postępowania sądowego wszyscy oskarżeni poddani zostali badaniu przez biegłych psychiatrów i psychologa. Jak wynika ze sporządzonych przez biegłych opinii, wszyscy oskarżeni są osobami zdrowymi psychicznie, zaś w trakcie zdarzenia zachowali zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.
(opinie –k.381-391).
M. S. (1) początkowo nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu. Jak podał, krytycznej nocy spotkał się z kolegą o imieniu D., którego nazwiska nie zna i poszli razem do sklepu nocnego (...) przy ul. (...). Kolega ten kupił piwo, przy czym doszło do wymiany zdań pomiędzy nimi a innym stojącym w kolejce mężczyzną. Gdy mężczyzna ten oddalił się, obaj poszli za nim, po czym kolega o imieniu D. podbiegł do niego i uderzył go pięścią w twarz, a następnie butelką z piwem w głowę. Potem zabrał mu coś z kieszeni. Następnie oskarżony widział, jak w/w ma w ręce portfel, z którego wyciągnął kartę bankomatową i za jej pomocą zrobili w sklepie nocnym zakupy; kupili piwo, wódkę i papierosy. Alkohol razem wypili na pobliskim placu zabaw, gdzie towarzyszyło im dwóch kolegów.
(wyj. osk. –k.34-35, k.44-45).
Następnie M. S. (1) zmienił wersję wydarzeń, twierdząc, że to on wyjął z kieszeni pokrzywdzonego portfel, w którym były drobne pieniądze i karta (...) Banku (...). Jak dodał, w trakcie zdarzenia towarzyszyli im A. W. i A. R., po których on sam zadzwonił. To A. R. pierwszy uderzył pokrzywdzonego i przewrócił go na ziemię.
(wyj. osk. –k.58-59, k.95-96, k.97, k.132-133, k.142-143).
W postępowaniu sądowym oskarżony sprecyzował, iż przyznaje się jedynie do kradzieży portfela na szkodę P. P. (2). Przyznał, że przed zdarzeniem wypił może trzy piwa i nie był trzeźwy. Podtrzymał stwierdzenie, że pierwszy zaatakował pokrzywdzonego A. R., po czym D. G. uderzył go butelką w głowę, a następnie on sam zabrał z jego kieszeni portfel, co wszyscy widzieli. Po sprawdzeniu zawartości portfela, zabrali kartę bankomatową i gotówkę, a resztę wyrzucili. Za pomocą karty on i D. G. zrobili zakupy w sklepie. Następnie wszyscy razem pili alkohol. A. W. nie używał przemocy wobec pokrzywdzonego. Mówił jedynie do pozostałych, żeby przestali.
(wyj. osk. –k.367-369).
D. G. przyznał się tylko do uderzenia P. P. (2) butelką w głowę. Jak wyjaśnił, tej nocy pił piwo i był nietrzeźwy. Spotkał się na osiedlu z M. S. (1) i poszli do sklepu (...). Pod sklepem on krzyknął do kolegi, a stojący nieopodal pokrzywdzony myślał, że to do niego i też się odezwał. Doszło pomiędzy nimi do przepychanki słownej. Mężczyzna odszedł, a oskarżony wraz z M. S. (1) oraz dwoma kolegami tego ostatniego poszli za nim. Oskarżony zawołał, a gdy pokrzywdzony odwrócił się w ich stronę, uderzył go butelką z piwem w głowę. Butelka rozbiła się. Następnie kopnął leżącego w/w trzy razy, zaś kolega o imieniu A. odciągał go. Następnie M. S. (1) dał mu kartę (...) Banku (...), za pomocą której dwukrotnie zrobił zakupy w sklepie nocnym. Kupił wódkę, piwo i papierosy. Potem razem pili alkohol, po czym oskarżony nie pamięta, co było dalej.
(wyj.osk. –k.73-74, k.97, k.125-126).
Na rozprawie przed sądem oskarżony zasadniczo podtrzymał wcześniejszą wersję wydarzeń, dodając, że jedynie uderzył P. P. (2) butelką w głowę, natomiast nie pamięta, by go bił czy kopał. Zakupy w sklepie zrobił za pomocą karty bankomatowej, którą otrzymał od M. S. (1) i nie wie, skąd ten ją miał. Nie widział, by ktoś zabrał portfel pokrzywdzonemu. M. W. odciągał go od w/w, natomiast A. R. w ogóle tam nie było. Przyznał, że tuż po zdarzeniu poczuł się pijany i nie pamięta, co było dalej. Przeprosili pokrzywdzonego w trakcie mediacji i dali mu kwotę 500 złotych tytułem zadośćuczynienia, na która złożył się z A. W. i A. R., natomiast M. S. (1) nie dał żadnych pieniędzy.
(wyj. osk. –k.366-367).
A. W. nie przyznał się do popełnienia inkryminowanego czynu. Jak wyjaśnił, w nocy z 27 na 28 listopada 2016 roku zadzwonił do niego M. S. (1) pytając, czy pomoże jemu i D., bo pod sklepem nocnym „awanturuje się jakiś koleś”. Oskarżony wyszedł z domu i zobaczył biegnących za jakimś mężczyzną M. S. (1) i D. G.. Przyśpieszył i dołączył do nich. Widział, jak D. G. szarpie się z tym mężczyzną i uderza go butelką w głowę. Napadnięty przewrócił się. Wtedy M. S. (1) wyciągnął mu coś z kieszeni. Po chwili pokazał im portfel. Potem oskarżony oddalił się, a pozostali poszli w stronę sklepu nocnego. A. R. z nimi nie było.
(wyj.osk. –k.160-162).
Przed sądem oskarżony nie przyznał się do popełnienia przestępstwa i odmówił składania wyjaśnień.
(wyj.osk. –k.369-370).
A. R. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień. Podał jedynie, że zna współoskarżonych, lecz nic nie wie o zdarzeniu. Taką postawę zaprezentował również przed sądem.
(wyj. osk. –k.178- 179, k.370).
Sąd zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności, dokonując analizy materiału dowodowego, ocenić należało wyjaśnienia wszystkich oskarżonych. Sąd jako wiarygodne uznał wyjaśnienia D. G. i M. S. (1) w części, w jakiej korespondują one wzajemnie ze sobą oraz z zeznaniami pokrzywdzonego i protokołami z czynności policyjnych, a także z treścią opinii lekarskiej odnośnie obrażeń P. P. (2). W tej części wersje w/w tworzą bowiem w miarę spójny obraz przebiegu wydarzeń. Wprawdzie obaj oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa rozboju, lecz złożyli wyjaśnienia, na podstawie których można odtworzyć ogólny przebieg zdarzenia. Przede wszystkim, w/w nie zaprzeczyli, że zainicjowali zdarzenie z udziałem pokrzywdzonego i że przyczyną tego było wcześniejsze spożycie przez nich alkoholu. Reasumując, nie spodobała im się reakcja P. P. (2), również będącego pod wpływem alkoholu, na ich zaczepki słowne. D. G. postanowił pójść za w/w, zaś współoskarżony mu towarzyszył.
Taką reakcję sprawcy podjęli w określonym celu, bo przecież nie było racjonalnego powodu, by stosować wobec w/w przemoc. Mężczyźni wcześniej nie znali się, nie weszli w konflikt, a nawet pokrzywdzony starał się załagodzić zaczepki słowne, informując, że też jest mieszkańcem tego osiedla. Mimo to oskarżeni udali się za nim. Dodatkowo D. G. polecił współoskarżonemu zadzwonić po dwóch kolegów, którzy wcześniej byli w pobliżu, co ten uczynił.
A. W. i A. R. dołączyli do w/w w pościgu za pokrzywdzonym, choć nie mieli żadnego w tym interesu. Nie brali wcześniej udziału w zaczepkach słownych pod sklepem nocnym. Nie wiedzieli nawet, co dokładnie się wcześniej wydarzyło. Widzieli jedynie, że koledzy zamierzają zaatakować mężczyznę przy ich pomocy.
Okoliczności te wskazują, że sprawcy nie mieli pokojowych zamiarów. By wyjaśnić efekty słownej przepychanki pod sklepem, nie było przecież potrzeba aż czterech osób.
Co więcej, na pytanie P. P. (2), czy zamierzają go zaatakować we czterech, oskarżeni to właśnie zrobili. Jak wyjaśnił M. S. (1), pierwszy zaatakował mężczyznę A. R.. Sąd dał wiarę temu stwierdzeniu, gdyż oskarżony nie miał żadnego racjonalnego powodu, by kłamać na temat roli kolegi. Jak wszyscy przyznali, wcześniej znali się i nie pozostawali z żadnym konflikcie. Dlaczego więc M. S. (1) miałby kłamliwie pomawiać akurat A. R.? Wystarczyłoby, gdyby wyjaśnił na temat roli swojej i dwóch pozostałych. O udziale czterech sprawców świadczą też konsekwentne zeznania P. P. (2), który widział biegnących czterech napastników. Wyjaśnienia M. S. (1) z kolei potwierdził D. G., stwierdzając że polecił koledze zadzwonić po pozostałych i ten to uczynił. Potwierdził też udział A. W. w zdarzeniu.
Jak wyjaśnił M. S. (1), gdy pobiegli za pokrzywdzonym, nie mieli zamiaru go okraść. Jednak gdy zobaczył portfel w jego spodniach, to „sytuacja wyszła nagle”. Postanowił zabrać ten portfel, co widzieli pozostali. Gdy zabrali z tego portfela kartę bankomatową i kupili z D. G. alkohol, wszyscy czterej dalej razem pili. Taką wersję zdarzenia podtrzymał oskarżony podczas konfrontacji z D. G., a ten ostatni potwierdził ją. Zapytany o rolę A. W., kategorycznie stwierdził, że w/w nie uderzył pokrzywdzonego, lecz kilka razy powiedział do pozostałych, „by odpuścili”. I w tym zakresie D. G. potwierdził przebieg zdarzenia.
Co do roli A. R. wersje w/w nie zgadzają się, bowiem M. S. (1) podał, że to on pierwszy zaatakował P. P. (2), zaś D. G. wyjaśnił, że on był pierwszym atakującym, zaś nie widział, by A. R. tam był. Nie jest to jednak kategoryczne zaprzeczenie D. G., że tego ostatniego tam nie było. Jak kilka razy podkreślił D. G., krytycznej nocy był nietrzeźwy i nie wszystko pamięta. M. S. (1) natomiast był konsekwentny; kilka razy stanowczo powtórzył wersję przebiegu zdarzenia, określając role wszystkich pozostałych współoskarżonych, także podczas konfrontacji z nimi. Stąd jego wyjaśnienia uznać należy za bardziej wiarygodne.
Jak wynika z oględzin telefonu marki A. należącego do M. S. (1), w dniu 27 listopada 2016 roku w godzinach nocnych, kontaktował się on z A. W.. W/w dzwonił do niego o godz. 23.25 tego dnia, a następnie o godz.01.38 oraz w godzinach popołudniowych dnia następnego.
(prot. oględzin –k.32-33).
Tak więc i ten dowód o charakterze obiektywnym umacnia w przeświadczeniu, że w/w dzwonił po kolegów, zgodnie z poleceniem D. G., zatem jego wyjaśnienia są prawdziwe.
Jak konsekwentnie zeznał P. P. (2), biegło za nim czterech mężczyzn i był kopany przez kilka osób, gdyż czuł ciosy zadawane jednocześnie z dwóch stron i w różne części ciała. Nie potrafił wskazać konkretnie, kto go bił, lecz zasadniczo potwierdził przebieg wydarzeń zaprezentowany przez M. S. (1), stwierdzając, że najpierw otrzymał cios w głowę i przewrócił się, a następnie cios butelką w głowę, po czym był kopany przez więcej niż jedną osobę. Wersja pokrzywdzonego w tej zasadniczej części koresponduje zatem z wersją M. S. (1).
Oskarżony zresztą nie miał racjonalnego powodu, by pomawiać swoich kolegów o udział w przestępstwie, a w każdym razie nikt takiego powodu nie wskazał.
Przebieg zdarzenia zatem w zakresie stosowania przemocy wobec P. P. (2) zasadniczo nie budzi wątpliwości.
Oskarżeni D. G. i A. W. wyjaśnili, że nie mieli zamiaru okraść pokrzywdzonego. Konstatacja ta nie koresponduje jednak z rzeczywistym ustalonym przebiegiem zdarzenia. W momencie, gdy M. S. (1) zobaczył portfel w kieszeni P. P. (2) i zabrał go, wszyscy pozostali byli w pobliżu. Jak podał w/w, widzieli ten fakt, gdyż nie mogli nie widzieć, stojąc nieopodal. Co więcej, M. S. (1) przejrzał zawartość portfela od razu, wyjmując kartę bankomatową i przekazując ja D. G.. Następnie obaj udali się do sklepu, by kupić alkohol, a pozostali na nich czekali na placu zabaw, po czym we czterech dalej pili.
Taki przebieg wydarzeń dowodzi, iż zarówno D. G., jak i A. W. i A. R. mieli świadomość dokonanej kradzieży na szkodę pokrzywdzonego, a wręcz odnieśli z tego wymierną korzyść. Żaden z nich wcześniej nie zaprotestował, nie oddał portfela lub choćby dokumentów pokrzywdzonemu. Nikt nie udzielił mu pomocy po pobiciu. Twierdzenie D. G. na temat postawy A. W., iż „odciągał go” od pokrzywdzonego nie znalazło potwierdzenia w żadnym innym dowodzie. Jak wynika z wyjaśnień M. S. (1), tenże mówił jedynie ogólnie, „żeby się ogarnęli”. To nie jest jednak postawa godna pochwały, skoro zaraz potem w/w uczestniczył w przeglądaniu zawartości skradzionego portfela oraz w spożyciu zakupionego za pieniądze ofiary alkoholu, zaś jemu samemu nie pomógł w żaden sposób.
O takie indolencji oskarżonego świadczy wprost treść jego wyjaśnień. Jak wszak podał, w nocy „zadzwonił do niego M. S. (1) pytając, czy pomoże im, bo pod sklepem nocnym awanturuje się jakiś koleś, więc oskarżony wyszedł z domu i zobaczył biegnących za jakimś mężczyzną M. S. (1) i D. G.; przyśpieszył i dołączył do nich; widział, jak D. G. szarpie się z tym mężczyzną i uderza go butelką w głowę, a napadnięty przewrócił się; wtedy M. S. (1) wyciągnął mu coś z kieszeni; po chwili pokazał im portfel; potem oskarżony oddalił się, a pozostali poszli w stronę sklepu nocnego.” Oskarżony zatem jednoznacznie opisał swój udział w przestępstwie. Z pewnością nie jest to postawa osoby, która nie bierze udziału w przestępstwie, a wręcz chce pomóc ofierze.
Z kolei o aktywnej roli A. R. w zdarzeniu wyjaśnił M. S. (1) i stwierdzeniu temu sąd dał wiarę. On pierwszy uderzył i przewrócił pokrzywdzonego, choć nie miał ku temu żadnego racjonalnego powodu. Realizował po prostu „na prędce” ustalony cel wspólnego działania.
Nie bez znaczenia jest też okoliczność, że wszyscy oskarżeni wyrazili chęć uczestnictwa w postępowaniu mediacyjnym z udziałem pokrzywdzonego. W wyniku przeprowadzonych mediacji przeprosili P. P. (2), który te przeprosiny przyjął i oświadczył, że nie chce, by oskarżeni zostali osadzeni w zakładzie karnym. Nadto w/w zobowiązali się do uiszczenia na rzecz pokrzywdzonego kwoty 500 złotych tytułem zadośćuczynienia, którą przekazali na jego rzecz.
(sprawozdanie z mediacji –k.354-357, k.375-377, potwierdzenie transakcji –k.414, zezn.św. P. P. –k.416-418).
Pieniądze z tytułu zadośćuczynienia dali też A. W. i A. R., choć jak twierdzili, nie brali udziału w przestępstwie. Obaj przeprosili P. P. (2). Zachowanie to jest znamienne i dowodzi świadomości w/w w zakresie udziału w przestępstwie rozboju i wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody.
Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie opisanych wyżej dowodów w postaci zeznań pokrzywdzonego, opinii biegłego sądowego, protokołów z czynności policyjnych oraz posiłkowo wyjaśnień M. S. (1) i D. G..
Sprawca rozboju działać musi w celu przywłaszczenia mienia pokrzywdzonej osoby czyli zaboru rzeczy po uprzednim sparaliżowaniu woli ofiary. Po pierwsze dojść musi do zastosowania określonej przemocy wobec pokrzywdzonego lub działań doprowadzających go do stanu bezbronności, a następnie do zaboru rzeczy ruchomej. Zamiar zaboru musi pojawić się przed zastosowaniem przemocy lub najpóźniej w chwili stosowania określonych sposobów oddziaływania na osobę ofiary. Sprawca objąć musi swoją wolą zarówno fakt zaboru mienia, jak i jak i zmierzanie do realizacji tego celu przy zastosowaniu przemocy.
(wyrok SN z dn.2.02.2017 r, III KK 222/16, LEX nr 2216182).
W ocenie sądu, wszyscy oskarżeni dopuścili się przestępstwa rozboju, działając wspólnie i w porozumieniu, choć rola każdego z nich była nieco inna.
Jednak każdy z nich świadomością swoją obejmował zarówno znamiona tego czynu w postaci zastosowania przemocy wobec P. P. (2), jak i ostateczny cel w postaci zaboru mienia na szkodę w/w. Wprawdzie głównym motywem działania oskarżonych było „danie pokrzywdzonemu nauczki”, a wiec zastosowanie przemocy. W trakcie dynamicznego rozwoju wydarzeń jednak pojawił się nagły zamiar przywłaszczenia mienia na szkodę ofiary, co niezwłocznie zostało zrealizowane bezpośrednio przez M. S. (1) i za milczącym przyzwoleniem pozostałych. W czasie kopania pokrzywdzonego M. S. (1) zauważył w jego kieszeni portfel, który niezwłocznie wyjął w obecności pozostałych współsprawców. On i D. G. wyjęli kartę bankomatową i pieniądze w/w w obecności pozostałych i za ich zgodą zrobili zakupy w postaci alkoholu, który wspólnie wypili.
Jak ustalono, D. G. i A. R. stosowali przemoc wobec P. P. (2), zaś M. S. (1) zabrał jego mienie, natomiast A. W. uczestniczył w całym zdarzeniu, akceptując zarówno zastosowanie przemocy przez współsprawców, jak przywłaszczenie mienia ofiary. O chęci pomocy w ataku na pokrzywdzonego świadczą zresztą wyjaśnienia samego oskarżonego, wyżej opisane. Natomiast w chwili kradzieży w/w nie oddalił się z miejsca zdarzenia, lecz wziął udział w degustacji alkoholu zakupionego za pieniądze ofiary.
Współsprawstwo w popełnieniu przestępstwa zachodzi, gdy dwie lub więcej osób, działając w porozumieniu, wspólnie dokonują czynu zabronionego. Warunkiem sine qua non jest porozumienie w/w, które nastąpić musi przed lub w trakcie realizacji czynu zabronionego, przy czym jego forma jest dowolna.
Z istot współsprawstwa wynika, iż każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość uzgodnionego przestępstwa, a więc także w tej części, w której znamiona czynu zabronionego zrealizowane zostały działaniem innego współsprawcy.
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, dla przyjęcia współsprawstwa nie jest konieczne, aby każda z osób działających w porozumieniu realizowała własnoręcznie znamiona czynu zabronionego, czy nawet część tych znamion. Wystarczy, by taka osoba działała w ramach uzgodnionego podziału ról, ułatwiając bezpośredniemu sprawcy realizację wspólnego celu. O współsprawstwie możemy mówić nawet, gdy współdziałający nie realizuje żadnego znamienia czasownikowego uzgodnionego czyny zabronionego, ale wykonane przez niego czynności stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie.
Działanie wspólnie i w porozumieniu nie ogranicza się do takich sytuacji, gdy wszystkie elementy podjętego działania wynikają z uprzedniego uzgodnienia między współdziałającymi, lecz mieści w sobie także takie działania, których podjęcie dyktuje lub wymusza dynamiczny rozwój wydarzeń, o ile postawa współdziałającego nie dostarczy podstaw do przyjęcia, iż nie akceptuje on działań nieuzgodnionych, wykraczających poza zakres wstępnego porozumienia.
Dla zaistnienia przestępstwa z art.280 kk nie ma znaczenia, który z oskarżonych fizycznie zabrał cudze mienie.
(postanowienie SN z dn.1.03.2005 r, III K 249/;04, OSNKW 2005, 7-8, poz.63; postanowienie SN z dn.27.02.2017 r, V KK 30/17, LEX nr 2269115; wyrok SA w Szczecinie z dn.18.05.2017 r, II AKa 45/17, LEX nr 2376931; wyrok SA we Wrocławiu z dn.9.03.2017 r, KK AKa 28/17, LEX nr 2278270; wyrok SA w Katowicach zdn.2.06.2016 r, II AKa 156/16, LEX nr 2101697).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy przyjąć można, iż wszyscy oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu i że w stosunku do żadnego z nich nie zaistniała okoliczność ekskulpująca jego winę.
Opisanym w zarzucie działaniem polegającym na zastosowaniu przemocy wobec P. P. (2) w postaci bicia w głowę, przewrócenia na ziemię i kopania po całym ciele, a następnie zaborze portfela z zawartością na jego szkodę oraz wypłaty środków z konta bankowego przy użyciu karty, oskarżeni wyczerpali znamiona przestępstwa z art.280 § 1 kk. Było to działanie umyślne.
Sąd stanął jednak na stanowisku, iż wskazana w akcie oskarżenia szklana butelka z piwem o pojemności 0,5 litra nie jest niebezpiecznym narzędziem w rozumieniu art.280 § 2 kk, jak przyjęto w akcie oskarżenia.
Przyjęcie, iż posłużono się przedmiotem niebezpiecznym w rozumieniu art.280 § 2 kk wymaga ustalenia, iż użyte przez sprawcę narzędzie było obiektywnie niebezpieczne, a więc posiadało takie cechy, jak nóż czy broń palna, czyli takie, które mogą zagrozić życiu lub zdrowiu zaatakowanego przy zwykłym jego użyciu. Potencjalne skutki użycia tego rodzaju przedmiotu łączą się zatem z ich właściwościami . Takimi narzędziami są szczególnie: pałka typu „tomfa”, kij bejsbolowy, rozbita butelka typu „tulipan”. Nie stanowią natomiast niebezpiecznych narzędzi np. pałka teleskopowa, kije, patyki, paralizator, kastet.
(postanowienie SN z dn.29.05.2003 r, I KZP 13/03, OSP 2004, z.4, poz.43; wyrok SA w Katowicach z dn.1.06.2006 r, II AKa 165/06, LEX nr 196096; wyrok SA w Krakowie z dn.11.05.2006 r, II AKa 61/06, KZS 2006/5/37).
Zdaniem sądu, szklana butelka z piwem o pojemności 0,5 litra nie posiada takich przymiotów, które przy użyciu jej wobec osoby pokrzywdzonej powodują zagrożenie życia lub zdrowia ofiary. Nie jest to przedmiot wyjątkowy ciężki czy duży, zaś obły kształt nie ma właściwości zagrażających życiu. O zasadności takiego stanowiska świadczy zresztą skutek w postaci nieznacznych obrażeń głowy, których doznał P. P. (2).
Oskarżony D. G., uderzając P. P. (2) butelką w głowę, dodatkowo spowodował u niego obrażenia ciała naruszające czynności narządów pokrzywdzonego na czas poniżej 7 dni, czym wypełnił dyspozycję art.157 § 2 kk.
Miarkując kary w przedmiotowej sprawie sąd wziął pod uwagę przede wszytki bardzo młody wiek wszystkich oskarżonych. M. S. (1) w chwili czynu miał lat 17, obecnie 18, D. G. i A. R. w chwili czynu mieli 28 lat, obecnie mają 19, zaś A. W. miał w trakcie zdarzenia 19 lat, a teraz ma 20. Bez wątpienia są oni sprawcami młodocianymi, co pozwoliło sądowi skorzystać z nadzwyczajnego złagodzenia kary w myśl art.60 § 1 kk wobec każdego z nich.
Ponadto nie bez znaczenia przy miarkowaniu kary jest fakt, iż wszyscy sprawcy zdeklarowali chęć udziału w postępowaniu mediacyjnym, w wyniku którego przeprosili P. P. (2) i przekazali na jego rzecz kwotę 500 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy fizyczne i psychiczne oraz szkodę materialną. W efekcie sam pokrzywdzony oświadczył, że nie chciałby, by sprawcy znaleźli się w więzieniu.
Zachodzi wiec kolejna przesłanka do nadzwyczajnego złagodzenia kary wobec wszystkich oskarżonych z art.60 § 2 pkt.1 kk.
Rekapitulując, na podstawie art.280 § 1 kk w zw. z art.60 § 1 i § 2 pkt.2 i § 6 pkt.3 kk sąd wymierzył oskarżonym M. S. (1), A. R. i A. W. kary po 10 miesięcy pozbawienia wolności, zaś D. G. – na podstawie art. 280 § 1 kk w zw. z art.11 § 3 kk w zw. z art.60 § 1 i § 2 pkt.2 i § 6 pkt.3 kk karę 1 roku pozbawienia wolności.
Przy wymiarze kary sąd nadto wziął pod uwagę okoliczność, iż wszyscy oskarżeni mają skomplikowane sytuacje rodzinne i życiowe, jak wynika z wywiadów kuratora. Z pewnością zaniedbania środowiskowe doprowadziły do tego, iż sprawcy nie przestrzegają ogólnie obowiązujących zasad porządku prawnego. Nadto okolicznością łagodzącą jest, iż M. S. (1) i D. G. w części przyznali się do winy, a nadto A. W. obecnie podjął pracę.
(wywiady –k.199-200, k.213, k.223-225, k.235-237, zaświadczenie –k.407-413).
Zgodnie z treścią art.54 § 1 kk miarkując karę za przestępstwo popełnione przez osobę młodocianą, sąd winien wziąć pod uwagę przede wszystkim to, by takiego sprawcę wychować. Długoletni pobyt w więzieniu z pewnością takiej dyrektywie wymiaru kary nie uczyni zadość, a jedynie doprowadzić może do całkowitego wypaczenia procesu wychowawczego i degeneracji charakterologicznej oskarżonych.
Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, sąd w myśl art.69 § 1 i 2 kk i art.70 § 2 kk oraz art.72 § 1 pkt.1 i art.73 § 2 kk zawiesił warunkowo wykonanie orzeczonych wobec wszystkich oskarżonych kar pozbawienia wolności na okres 4 lat próby, oddając ich w tym czasie pod dozór kuratora sądowego i zobowiązując w tym czasie do informowania kuratora o przebiegu okresu próby z częstotliwością raz w miesiącu.
Tak wymierzona kara w ocenie sądu spełni wobec w/w cele kary zarówno w zakresie prewencji indywidulanej, jak i ogólnej oraz jest adekwatna do wszystkich okoliczności sprawy, szczególnie do stopnia społecznej szkodliwości czynu i danych osobopoznawczych sprawców.
W oparciu o § 4 pkt.3, § 17 ust.2 pkt.5 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3.10.2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu sąd zasądził na rzecz obrońców z urzędu oskarżonych właściwe kwoty tytułem zwrotu kosztów pełnomocnictwa procesowego, uwzględniając dodatkowe terminy rozpraw oraz podatek VAT.
Na podstawie art.624 § 1 kpk zwolniono wszystkich oskarżonych od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa z uwagi na to, iż nie pracują, pozostając na utrzymaniu rodziców.