Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 311/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 kwietnia 2018r.

Sąd Rejonowy w Gdyni, Wydział I Cywilny

w składzie

Przewodniczący: SSR Adrianna Gołuńska-Łupina

Protokolant: st. sek. sąd. Iwona Górska

po rozpoznaniu w dniu 20 marca 2018 r. w Gdyni

na rozprawie

sprawy z powództwa W. D.

przeciwko Towarzystwu (...) SA w W.

o zapłatę

I.  oddala powództwo;

II.  zasądza od powoda W. D. na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) SA w W. kwotę 2417 zł. (dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 311/17

UZASADNIENIE

Powód W. D. wniósł pozew przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. domagając się zapłaty na jego rzecz kwoty 7.003,79 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu powód wskazał, że dnia 22 lipca 2016 roku około godz. 20:00 prowadził samochód osobowy marki S. (...), poruszając się autostradą (...) w okolicach Kopytkowa. W momencie zrównania się kabiny pojazdu wyprzedzanego i powoda doszło do najechania przez kierowcę TIR-a na zanieczyszczenia, które odprysnęły na pojazd powoda, powodując jego uszkodzenie. Powód wycenia powstałe szkody na kwotę dochodzą pozwem. Zarządca drogi ubezpieczony jest w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

(pozew – k. 47-53)

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa. Zakwestionował roszczenie co do zasady jak i wysokości. Wskazał na brak legitymacji procesowej powoda z uwagi na to, że zbył on wierzytelność będącą przedmiotem procesu. Podnosi, że enigmatyczne określenie „zanieczyszczeń”, które spowodowały uszkodzenie pojazdu powoda uniemożliwia weryfikację twierdzeń powoda. Ponadto wskazuje, że nie można wykluczyć, że zanieczyszczenia znalazły się na drodze parę minut przed zdarzeniem i nie mógł on zapobiec zdarzeniu. Dodatkowo przerzuca odpowiedzialność za zdarzenie na posiadacza pojazdu wyprzedzanego, ewentualnie jego ubezpieczyciela. Co więcej pozwany uzależnia wysokość szkody od fakty faktycznego naprawienia pojazdu. Pozwany ogranicza swoją odpowiedzialność do wysokości ponad kwotę 500 zł zgodnie z franczyzą redukcyjną.

(odpowiedź na pozew – k. 78-81)

Powód ustosunkowując się do odpowiedzi pozew zakwestionował twierdzenia pozwanego. Wskazał, że opisywane zanieczyszczenia rozmiarem przypominały średniej wielkości psa. Dodał, że zarządca drogi nienależycie wykonywał swoje obowiązki w postaci należytego utrzymania odcinka drogi, na którym wystąpiło zdarzenie. Nadto oświadczył, że rozwiązał umowę cesji wierzytelności, a zatem posiada legitymację procesową do występowania w niniejszym procesie.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny

Powód W. D. dnia 20 lipca 2016 roku około godz. 20:00 kierował pojazdem osobowym marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) poruszając się odcinkiem autostrady (...) w okolicy węzła K..

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o przesłuchanie powoda – płyty CD k. 130, 149, świadka G. D. – płyta CD k. 130, świadków P. M. (1), D. D. (1) oraz D. D. (2) – płyta CD k. 149)

Zjeżdżając z autostrady na stacji poboru opłat (...) R. zgłosił inkasentowi, iż podczas jazdy na ww. odcinku autostrady jego pojazd został uszkodzony. Zgodnie z poleceniem inkasenta zjechał na plac w pobliżu stacji poboru opłat, po czym odjechał po około 40 minutach. W związku z opisywanym przez powoda zdarzeniem nie wezwano policji.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o przesłuchanie powoda – płyty CD k. 130, 149, świadka G. D. – płyta CD k. 130, P. M. (1) – płyta CD k. 149)

Zarządca ww. odcinka autostrady (...) firma (...) w dniu zdarzenia posiadała ubezpieczenie odpowiedzialności w pozwanym Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W..

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o polisę nr (...) – k. 83-84)

Powód dnia 22 lipca 2016 roku zgłosił szkodę pozwanemu ubezpieczycielowi, który pismem z dnia 02 września 2016 roku odmówił przyjęcia odpowiedzialności za powstałą szkodę.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o zgłoszenie szkody z dnia 22.07.2016r. – k. 18, decyzja pozwanego z dnia 02.09.2016r. – k. 35-36)

Pismem z dnia 01 sierpnia 2016 roku zarządca drogi odmówił przyjęcia odpowiedzialności za powstałą szkodę i skierował powoda do swojego ubezpieczyciela.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o pismo zarządcy drogi z dnia 01.08.2016r. – k. 20-22)

Dnia 05 września 2016 roku powód zbył wierzytelność dochodzoną niniejszym pozwem na rzecz K. W..

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o umowę przelewu wierzytelności z dnia 05.09.2016r. – k. 82)

Umowa w tym przedmiocie została rozwiązana w dniu 10 czerwca 2017 roku.

(dowód: rozwiązanie umowy z dnia 10.06.2017 r. – k. 104)

Numer rejestracyjny (...) w okresie do dnia 15 lipca 2016 roku identyfikował motorower marki J..

(informacja z Urzędu Miasta w P. – k. 156 wraz z kartą informacyjną pojazdu – k. 157)

Sąd zważył, co następuje

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, Sąd uznał, że dokumenty złożone do akt sprawy mają walor autentyczności, zaś fakt ich sporządzenia nie był kwestionowany przez żadną ze stron, dlatego też Sąd uznał je za wiarygodne i stanowiły one podstawę ustaleń faktycznych, przy czym za wyjątkiem kosztorysów przedstawionych przez strony oraz ustaleń dotyczących zdarzenia drogowego albowiem kwestia odpowiedzialności pozwanego oraz wysokości szkody była sporna pomiędzy stronami i w tym zakresie ustalenie wysokości szkody mogło nastąpić jedynie w drodze dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, jednak wniosek w tym zakresie powód wycofał.

W ocenie Sądu zeznania powoda dotyczące istnienia i przebiegu zdarzenia skutkującego powstaniem szkody są w znacznym stopniu tendencyjne i nastawione na osiągnięcie określonego celu, jakim jest wydanie orzeczenia uwzględniającego żądanie pozwu. Także do wyjaśnień i zeznań powoda Sąd podszedł z dużą ostrożnością, biorąc pod uwagę, że jest on bezpośrednio zaangażowany w spór, przez co może być nieobiektywny przy relacjonowaniu okoliczności dotyczących faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. W związku z tym jego zeznania uwzględnił jedynie w zakresie niesprzecznym z pozostałym materiałem dowodowym. Biorąc zwłaszcza pod uwagę sposób składania zeznań przez powoda oraz ich treść, Sąd ten uznał, że nie wykazał on prawdziwości przedstawianych przez niego twierdzeń w postaci zdarzenia będącego podstawą niniejszego powództwa. Podobnie Sąd ocenił zeznania najbliższej rodziny pozwanego, tj. świadków G. D. – żony powoda, M. D. – synowej powoda oraz D. D. (2) – syna powoda. Nadto świadkowie M. D. oraz D. D. (2) relacjonowali zdarzenia pośrednio ze słyszenia swoich małoletnich dzieci, będących pasażerami powoda w czasie zdarzenia. Tym samym zeznania ww. przyjęto za podstawę ustaleń stanu faktycznego tylko w bezspornym zakresie.

Należy przypomnieć, że analiza zeznań świadka obejmuje ustalenie tego, co osoba przesłuchiwana w swojej wypowiedzi pozytywnie stwierdza, jakie okoliczności faktyczne poznała za pomocą swoich zmysłów osobiście (selekcja materiału zeznań). W ocenie wartości dowodowej zeznań bierze się pod uwagę ich zgodność logiczną (zwartość), szczerość wypowiedzi. Krytycznej oceny wymagają wszelkiego rodzaju sądy wartościujące. Zeznania świadka muszą być analizowane w ich całokształcie i w powiązaniu z pozostałym materiałem dowodowym (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 1982 r., III CRN 159/82, OSNC 1983/4/57; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 1985 r., II URN 139/85, LEX nr 8733; uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 30 maja 1995 r., III AUr 132/95, OSA 1998/4/14). Wprawdzie przepisy procedury cywilnej nie formułują nakazu odrzucania a priori zeznań świadka ze słyszenia (testis ex auditu), a więc relacjonującego bezpośrednie spostrzeżenia innych osób, ale przyjmuje się, że przedmiotem zeznania powinny być, co do zasady osobiste spostrzeżenia świadka, a nie sądy o faktach tworzone w drodze wnioskowania czy wartościowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2012 r., V CNP 14/11, Lex nr 1125091). Sam fakt istnienia powiązań rodzinnych świadka ze stronami postępowania nie może co do zasady stanowić podstawy zakwestionowania wiarygodności jego zeznań, ale powinien zostać przez Sąd wzięty pod uwagę, jako okoliczność, która może, (ale nie musi), mieć znaczenie przy ocenie wiarygodności zeznań tego świadka (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 października 2017 r., V ACa 162/17, LEX nr 2409382).

W kontekście całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie można uznać za prawdopodobne, że powód w dniu 20 lipca 2017 roku wyprzedzał pojazd ciężarowy o numerze rejestracyjnym (...). Jak wynika bowiem z informacji nadesłanych przez Urząd Miasta w P. ww. numer rejestracyjny identyfikował motorower marki J. do dnia 15 lipca 2016 roku. Tak więc nie jest prawdopodobne, aby powód wyprzedzał jakikolwiek pojazd o tym numerze rejestracyjnym, a tym bardziej by był nim samochód ciężarowy typu TIR. Warto zwrócić uwagę, że z zeznań powoda oraz jego żony wynika, że mieli oni jechać za tymże pojazdem ciężarowym i spisać jego numery rejestracyjne, a ich zgodność miała zostać potwierdzona przez małoletniego pasażera. Co więcej powód relacjonuje, że zatrzymał pojazd po około 100 metrach. Później powód oraz jego żona próbowali zatrzymać kierowcę samochodu ciężarowego, który brał udział w zdarzeniu, jednak bezskutecznie. Zdaniem Sądu zatrzymanie pojazdu powoda po 100 metrach uniemożliwiłoby podjęcie próby zatrzymania ww. pojazdu ciężarowego, ponieważ znalazłby się on już w znacznej odległości. Mimo tego zeznania powoda nie korelują z jego późniejszymi zeznaniami, gdzie opisuje, że nie zatrzymał się, tylko próbował dogonić kierowcę pojazdu ciężarowego, wyprzedził go i próbował zatrzymać, co było bezskuteczne. Co więcej dosyć niezrozumiałe wydają się relacje, iż powód zatrzymał pojazd, aby stwierdzić, czy w pojeździe są drzwi, gdyż stwierdzenie tej okoliczności nie wymaga zewnętrznych oględzin pojazdu. Poza tym powód relacjonuje, iż samochód ciężarowy najechał na „coś czarnego” wielkości „średniego psa”, innym razem wielkości „małego psa”, świadek G. D. określa ów przedmiot na około „30 cm wielkości, podłużny, pofalowanego kształtu”. Z kolei inkasent relacjonuje, iż powód wskazywał, iż powodem uszkodzenia nie było „coś czarnego”, lecz kamień. Tak więc zeznania powoda oraz pozostałych świadków poza P. M. (2) nie znajdują odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym oraz pozostają w sprzeczności nie tylko same ze sobą, ale również z informacją z Urzędu Miasta P., dotyczącą pojazdu mającego brać udział w zdarzeniu. Zdarzenie miało bowiem mieć miejsce 20 lipca 2016 roku, a pojazd o wskazywanych przez powoda numerach rejestracyjnych nie jest samochodem ciężarowym, a motorowerem i dacie zdarzenia nie był już zarejestrowany pod rzekomo spisanymi numerami rejestracyjnymi.

Z kolei Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania zeznań powoda, ww. świadków w pozostałym zakresie oraz świadka P. M. (2) – inkasenta. Jego relacja odnośnie zgłoszenia zdarzenia podczas zapłaty za przejazd przez powoda i dalszego następstwa w postaci przede wszystkim oddalenia się powoda z miejsca, gdzie zatrzymał on pojazd po odjeździe z bramki na stacji poboru opłat korelują z zeznaniami powoda oraz świadka G. D..

Przed przystąpieniem do dalszych rozważań należy odnieść się do zarzutu pozwanego, iż powód nie posiada legitymacji procesowej w niniejszej sprawie. O istnieniu czy też braku legitymacji procesowej decyduje prawo materialne związane z konkretną sytuacją będącą przedmiotem sporu między stronami. Strona ma legitymację procesową wówczas, gdy na podstawie przepisów prawa materialnego jest uprawniona do występowania w określonym procesie cywilnym w charakterze powoda lub pozwanego, to jest gdy z wiążącego strony procesu stosunku prawnego wynika zarówno uprawnienie powoda do zgłoszenia konkretnego żądania, jak również obowiązek pozwanego do jego spełnienia. Legitymacja procesowa stanowi przesłankę materialnoprawną, sąd dokonuje oceny jej istnienia w chwili orzekania co do istoty sprawy (wyrokowania), a brak legitymacji procesowej – czynnej bądź biernej – prowadzi do oddalenia powództwa.

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że powód dnia 05 września 2016 roku powód zbył wierzytelność dochodzoną niniejszym pozwem na rzecz K. W., jednak już w toku procesu dnia 10 czerwca 2017 roku powyższa umowa została rozwiązana, a zatem odpadła przesłanka warunkująca utratę przez pozwanego legitymację do występowania w procesie.

Podstawę roszczenia powoda stanowił przepis art. 415 k.c. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: działanie lub zaniechanie sprawcy, z którym związana jest odpowiedzialność, szkoda oraz normalny związek przyczynowy pomiędzy działaniem bądź zaniechaniem a szkodą. Podkreślić również trzeba, iż odpowiedzialność określona w art. 415 k.c. oparta jest na zasadzie winy.

W niniejszej sprawie pozwany kwestionował swoja odpowiedzialność za zdarzenie i stan nawierzchni na odcinku drogi, na którym miało dojść do zdarzenia. Nie budziło natomiast żadnych wątpliwości, iż zarządcą odcinka autostrady (...) na odcinku, na którym według powoda doszło do zdarzenia jest firma (...). Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 61 ust. 1 ustawy o autostradach płatnych oraz o krajowym funduszu drogowym z dnia 27 października 1994 roku (Dz.U. Nr 127, poz. 627 ze zm.) Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad albo drogowa spółka specjalnego przeznaczenia zawiera ze spółką umowę o budowę i eksploatację albo wyłącznie eksploatację autostrady. Według natomiast 63b ust. 1 i 2 ww. ustawy spółka jest zobowiązana do utrzymania, przebudowy, remontu i ochrony autostrady wraz z nawierzchnią drogową i obiektami mostowymi w jej pasie drogowym oraz urządzeniami bezpieczeństwa i organizacji ruchu, związanymi z funkcjonowaniem tej autostrady, z zastrzeżeniem utrzymania wchodzącego w skład pasa drogowego autostrady przejazdów z przecinającymi ją drogami i innymi liniami komunikacyjnymi w części drogowej i mostowej obejmującej skarpy nasypów i wykopów, urządzenia odwadniające, nawierzchnie, torowiska, chodniki, pobocza, poręcze oraz urządzenia organizacji i bezpieczeństwa ruchu, które należy do zarządców właściwych dla tych dróg lub linii komunikacyjnych, w których ciągu są one zlokalizowane. W związku z powyższym niewątpliwie utrzymanie powyższej drogi w należytym stanie należało do obowiązków jej zarządcy tj. firmy (...).

Podkreślić należy, iż odpowiedzialność zarządcy drogi jest odpowiedzialnością na zasadzie winy i jest oparta na przepisie art. 415 k.c. w zw. z art. 63b ustawy o autostradach płatnych oraz o krajowym funduszu drogowym.

Odpowiedzialność zarządcy autostrady (...) na przedmiotowym odcinku, tj. firm (...) była zatem odpowiedzialnością deliktową i uzależniona była od wykazania przesłanek w postaci: zdarzenia, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na zasadzie winy, szkody i związku przyczynowego miedzy owym zdarzeniem a szkodą. Z kolei odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela wynikała z zawartej z firmą (...) umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (art. 822 § 4 k.c.), jednakże i w tym przypadku odpowiedzialność ubezpieczyciela zależała od wykazania powyższych przesłanek określonych w art. 415 k.c.

Nadto, na względzie należy mieć również treść art. 361 § 1 k.c., który stanowi, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła, oraz treść art. 363 § 1 k.c. który stanowi, że co do zasady naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, przy czym gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jednocześnie z treści art. 361 § 2 k.c. wynika, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poniósł poszkodowany.

Przechodząc do szczegółowych rozważań wskazać należy, iż pomiędzy stronami istniał spór co do zaistnienia, przyczyny i przebiegu zdarzenia drogowego z dnia 20 lipca 2016 roku i ewentualnie winy zarządcy drogi, posiadającego obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń i tego, że odpowiedzialność za szkodę ponosi pozwany w związku z zawartą z zarządcą drogi umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Pozwany bowiem nie uznał swojej odpowiedzialności co do zasady jak i wysokości. Zakwestionował sam fakt zaistnienia zdarzenia.

Sąd miał na uwadze, że zgodnie z obowiązującą w postępowaniu cywilnym zasadą rozkładu ciężaru dowodowego wyrażoną w art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Po pierwsze powód nie wykazał, aby opisywane pozwem zdarzenie, które spowodowało szkodę, miało miejsce. Jedynymi dowodami mającymi uprawdopodobnić twierdzenia powoda, co do zaistnienia zdarzenia były zeznania jego samego, jak i powołanych przez niego świadków. W powyższym zakresie, o czym mowa była już na wstępie rozważań, nie mogą one stanowić podstawy faktycznej z uwagi na ich sprzeczność między sobą oraz zgromadzone dowody w postaci dokumentów.

Ponadto powód nie wykazał również wysokości samego roszczenia. Winien on wykazać nie tylko samą szkodę, ale również jej wysokość, którą poniósł na skutek zdarzenia z dnia 20 lipca 2016 roku. Stosowanie do treści art. 278 § 1 k.p.c. ustalenie wysokości szkody w pojeździe samochodowym na skutek wypadku wymaga wiadomości specjalnych, natomiast w tym zakresie strona powodowa wycofała wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego.

W sprawach o odszkodowanie z tytułu wypadku wysokości szkody nie stanowi tylko koszt naprawy pojazdu samochodowego i nie można się do tego ograniczać, albowiem ten koszt może być wyższy bądź niższy od powstałej szkody; zależy to od szeregu czynników. Natomiast wiadomości specjalnych wymaga to, aby ustalić jaki uszczerbek majątkowy nastąpił w mieniu poszkodowanego na skutek uszkodzenia jego pojazdu. Trzeba mieć na uwadze to, że naprawienie szkody powinno nastąpić w tym przypadku przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, która umożliwi przywrócenie pojazdu do stanu poprzedniego. Dlatego wymagane są wiadomości specjalne, aby ustalić zakres uszkodzeń pojazdu samochodowego biorącego udział w wypadku i pozostających w związku z tym wypadkiem, sposób ich naprawy, konieczne do tego części oraz ich koszt, czas i technologię tej naprawy oraz jej koszt, aby tym samym ustalić wysokość poniesionej przez poszkodowanego szkody. Na uwadze należy mieć, że strony kwestionowały sporządzone przez strony przeciwne kosztorysy naprawy, o czym również mowa była już na wstępie rozważań (wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 20 stycznia 2016 r., III Ca 1571/15, LEX nr 2018440).

Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 822 § 4 k.c. w zw. z art. 415 k.c. a contrario Sąd w punkcie 1. Oddalił powództwo w całości.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu obowiązującym w dniu wniesieniu pozwu (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804) mając na uwadze, że pozwany przegrał proces w całości i zasądził od przegrywającego proces powoda na rzecz pozwanego całość kosztów procesu, co stanowi kwotę 2.417 zł, na którą składają się opłata wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej (2.400 zł) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł).