Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt X C 854/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

G. W., dnia 21 września 2018 r.

Sąd Rejonowy w G. W. X Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Andrzej Miszczak

Protokolant: sekr. sąd. Marta Andrzejewska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14 września 2018 r. w G.

sprawy z powództwa B. R.

przeciwko Bankowi (...) S.A w B.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki 4 901,40 (cztery tysiące dziewięćset jeden złotych 40/100) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 26 października 2016 roku do dnia zapłaty,

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki 1 017 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

UZASADNIENIE

B. R. wniosła o zasądzenie od Banku (...) S.A. w B. 4.917,57 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 26 października 2016 r. do dnia zapłaty; zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, że zawarła z pozwanym, za pośrednictwem Poczty Polskiej S.A., umowę o kredyt gotówkowy „Kredyt raz Dwa” numer (...)- (...) na okres od 29 stycznia 2016 r. do 16 lutego 2026 r. na kwotę 75.268,82 zł. Zapłaciła prowizję 5.268,82 zł, którą bank pobrał z rachunku powódki zaraz po uruchomieniu kredytu. 11 października 2016 r. spłaciła w całości swoje zadłużenie a pozwany bezzasadnie odmawia zwrotu części prowizji za okres kiedy nie korzystała z kredytu. Należną pozwanemu prowizję za okres trwania umowy ustaliła w następujący sposób: 5.268,82 zł (prowizja) : 120 (ilość miesięcy, na które zawarta była umowa kredytu) x 8 (ilość miesięcy, w których nastąpiła spłata kredytu) = 351,25 zł. Pozwany pomimo wezwania nie zwrócił nienależnej części prowizji.

W dniu 2 lipca 2018 r. Sąd Rejonowy w G. W. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.

Bank (...) S.A. w B. zaskarżył nakaz zapłaty w całości, wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów procesu.

Pozwany nie kwestionował okoliczności faktycznych wskazanych w pozwie. Zarzucił, że obowiązek obniżenia całkowitego kosztu kredytu wynikający z art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim odnosi się jedynie do kosztów rozłożonych w czasie, a za taki nie sposób uznać prowizji za udzielenie kredytu gotówkowego.

Pozwany wniósł ponadto o sprawdzenie wartości przedmiotu sporu, który w jego ocenie wynosić powinien 4.901,39 zł a następnie o zawieszenie postępowania z uwagi na pytanie prejudycjalne zadane Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości UE przez Sąd Rejonowy Lublin – Wschód w Lublinie.

Sąd rejonowy ustalił co następuje:

B. R. zawarła 1 lutego 2016 r, za pośrednictwem Poczty Polskiej S.A. z siedzibą w W., z pozwanym Bankiem (...) S.A. w B. umowę o kredyt gotówkowy (...) numer (...)- (...).

Na podstawie wskazanej umowy pozwany udzielił powódce kredytu na cele konsumpcyjne w wysokości 75.268,82 zł na okres kredytowania od 29 stycznia 2016 r. do 16 lutego 2026 r. Prowizja wynosiła 7% tj. 5 268,82 zł i została pobrana przez bank po uruchomieniu kredytu z rachunku powódki.

Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, na którą składały się marża banku 5,75% na dzień zawarcia umowy oraz stawka WIBOR 6M wynoszącej 1,75% w stosunku rocznym na dzień 25 stycznia 2016 r. Spłata kredytu miała nastąpić w 120 równych ratach kapitałowo-odsetkowych do 15-go dnia każdego miesiąca. Łącznie powódka miała zapłacić na rzecz banku 113 411,57 zł.

Zgodnie z § 4.4 umowy powódka miała prawo dokonać spłaty całości kredytu przed upływem okresu kredytowania. W umowie zastrzeżono, że w takim przypadku całkowity koszt kredytu ulegnie obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy.

Bank nie pobierał prowizji za spłatę kredytu przed terminem (§4.9 umowy).

11 października 2016 r. powódka uiściła na rzecz pozwanego 72.168,65 zł, tym samym spłaciła w całości swoje zadłużenie z tytułu powyżej wskazanej umowy kredytowej numer (...).

- okoliczności bezsporne.

W piśmie z 12 października 2016 r. powódka wezwała pozwanego do proporcjonalnego zwrotu kosztów, które złożyły się na całkowitą kwotę kosztów kredytu.

W odpowiedzi pozwany bank poinformował, że uiszczona przez powódkę prowizja stanowi koszt udzielenia kredytu i nie podlega zwrotowi.

W piśmie z 20 stycznia 2017 r. powódka zwróciła się do Rzecznika finansowego z prośbą o interwencję. Pomimo podjętej interwencji, pozwany decyzji swej nie zmienił.

Dowody:

-

pismo powódki z dn. 12.10.2016 r. k. 21,

-

pismo pozwanej z dn. 13.10.2016 r. k. 22,

-

pismo powódki z dn. 24.10.2016 r. k. 23,

-

pismo pozwanego z dn. 10.112016 r. k. 24,

-

pismo z dn. 20.01.2017 r. k. 25,

-

potwierdzenie nadania k. 26,

-

pismo RF z dn. 22.05.2017 r. k. 27-30,

-

pismo pozwanego z załącznikiem k. 31-33,

-

pismo RF z dn. 27.04.2018 r. k. 34.

W piśmie z 18 maja 2018 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty 4.917,57 zł tytułem zwrotu części prowizji pobranej przez pozwanego wobec całkowitej spłaty zobowiązania przed terminem. Pismo to nadano na poczcie 18 maja 2018 r.

Dowody:

-

wezwanie do zapłaty z dn. 18.05.2018 r. k. 36,

-

pocztowa książka nadawcza k. 37.

Sąd rejonowy zważył, co następuje :

Zgodnie z art. 48 ust. 1 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (t.j. Dz.U. z 2014 r., poz. 1497)1 konsument ma prawo w każdym czasie do spłaty całości lub części kredytu przed terminem określonym w umowie.

W przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą (art. 49 ust. 1 u.k.k.). Tak samo stanowiła umowa stron w § 4.4 umowy.

Kredytodawca jest zobowiązany do rozliczenia z konsumentem kredytu w terminie 14 dni od dnia dokonania wcześniejszej spłaty kredytu w całości (art. 52 u.k.k.).

Pozwany kwestionował prawo powódki do żądania zwrotu prowizji wskazując, że nie była powiązana z okresem obowiązywania umowy, zatem nie podlega obniżeniu. Z takim stanowiskiem nie sposób się jednak zgodzić.

Nie budzi żadnych wątpliwości dopuszczalność zastrzeżenia prowizji w umowie kredytu. Wynika to wprost z brzmienia art. 69 ust. 1 Prawa bankowego (Dz.U.2016.1988 t.j. ze zm), wedle którego kredytobiorca zobowiązuje się do zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Prowizja, jako element umowy bankowej, ma charakter fakultatywny i jej ustanowienie jest zależne od woli stron. Pojęcie „prowizji” nie posiada swojej definicji ustawowej. W znaczeniu słownikowym prowizja oznacza wynagrodzenie za pośrednictwo w transakcji handlowej ustalane w procentach od wartości transakcji ( (...) Prowizja to wynagrodzenie za dokonanie pewnej czynności prawnej lub faktycznej - w tym wypadku chodzi o przyznanie kredytobiorcy kwoty kredytu. Oczywistym jest przy tym, że konsument nie jest zainteresowany tym, by bank dokonał czynności zmierzających do zawarcia umowy kredytu (np. dokonał sprawdzenia zdolności kredytowej, przygotował umowę itp.), chce on natomiast otrzymać oznaczoną kwotę pieniędzy na oznaczony czas i w związku z tym jest gotowy za to wynagrodzić bank (w tym zapłacić mu prowizję).

Prowizja (niezależnie od tego jak zostanie nazwana) nie stanowi zatem wprost rekompensaty za poniesione koszty. Kwestia uzyskania pełnego zwrotu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej ma bowiem charakter czysto ekonomiczny. Przedsiębiorca jako racjonalny podmiot rynku dąży do uzyskania zysku (czyli różnicy między przychodami przedsiębiorstwa, a kosztami przez niego poniesionymi). Jest to zatem jego motywacja do działania, a nie element umowy o kredyt konsumencki.

Prowizja w niniejsze sprawie związana jest z wysokością kredytu, naliczana jest bowiem procentowo od wartości udzielonego kredytu, dlatego też nie sposób przyjąć, że stanowi ona zwrot kosztów za czynności przygotowawcze, związane z udzieleniem kredytu. W takim bowiem przypadku nie byłoby powodu ustalać prowizji procentowo od wartości kredytu, lecz w odniesieniu do kalkulacji kosztów i wydatków związanych z przygotowaniem umowy kredytowej i jej zawarciem.

Dokonując wykładni art. 49 ust. 1 u.k.k. wskazać należy, że w praktyce początkowo pojawiały się spore trudności i rozbieżności ze stosowaniem tego przepisu. W szczególności problematycznym było, czy w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu, obniżka kosztów obejmuje również różnego rodzaju koszty początkowe (opłaty przygotowawcze, opłaty administracyjne, opłaty wstępne itp.). W ostatnim czasie szala wyraźnie przechyliła się na korzyść konsumentów, a asumpt ku temu dało wspólne stanowisko Rzecznika Finansowego i Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie interpretacji art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim wyrażone 16 maja 2016 r., w którym wskazali, że art. 49 ust. 1 u.k.k. należy rozumieć w ten sposób, że w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego następuje obniżenie wszystkich możliwych kosztów takiego kredytu, niezależnie od ich charakteru i niezależnie od tego, kiedy koszty te zostały faktycznie poniesione przez kredytobiorcę z zastrzeżeniem, iż redukcja ta ma charakter proporcjonalny, tj. odnosi się do okresu od dnia faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie2. Sąd orzekający podziela to stanowisko i przyjmuje za własne.

Zgodnie literalnym brzmieniem art. 49 ust. 1 u.k.k., przepis ten obejmuje swoim zakresem całkowity koszt kredytu. Definicja całkowitego kosztu kredytu zawarta została z kolei w art. 5 pkt 6 rzeczonej ustawy, który stanowi, że całkowity koszt kredytu to wszelkie koszty, które konsument jest zobowiązany ponieść w związku z umową o kredyt, w szczególności: a) odsetki, opłaty, prowizje , podatki i marże jeżeli są znane kredytodawcy oraz b) koszty usług dodatkowych w przypadku gdy ich poniesienie jest niezbędne do uzyskania kredytu - z wyjątkiem kosztów opłat notarialnych ponoszonych przez konsumenta.

Art. 49 ust. 1 u.k.k. nie wyłącza zatem przedmiotowo możliwości obniżenia żadnego z rodzajów kosztów określonych w art. 5 pkt 6 ustawy. Obniżenie kosztów ma charakter proporcjonalny – ograniczone jest do okresu od dnia faktycznej spłaty do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie, ostatnia część zdania w art. 49 ust. 1 ustawy wyraźnie stanowi, że obniżeniu podlegają nawet te koszty, które konsument poniósł przed spłatą kredytu. Oznacza to, że intencją ustawodawcy było, aby nie różnicować możliwości obniżenia kosztu kredytu w zależności od tego, jaki charakter ma ten koszt i w jakim czasie został poniesiony. Istotą i celem tego rozwiązania jest zatem ustanowienie proporcjonalnej redukcji całkowitego kosztu kredytu - niezależnie od tego, kiedy ten koszt został poniesiony przez kredytobiorcę.

Słowo „koszty” należy tu rozumieć jako wszystkie koszty stanowiące część całkowitego kosztu kredytu. Nie wskazano tu bowiem w żaden sposób, że przepis ten dotyczy jedynie niektórych kosztów. Wbrew temu, co twierdzi pozwany, u.k.k. w żaden sposób nie wyróżnia tutaj kosztów mających charakter ciągły. Każdy z kosztów stanowiący element całkowitego kosztu kredytu może zatem zostać obniżony.

Pozostając przy literalnej wykładni wskazanego przepisu należy zauważyć, że ustawodawca w ustawie o kredycie konsumenckim wyróżnia dwa rodzaje kosztów: odsetkowe i pozaodsetkowe. Tym samym tworzenie dodatkowych kategorii kosztów nie ma oparcia w ustawie. Jak wskazała profesor R.-T.:3 „ Nie wydaje się być uzasadniony pogląd, wedle którego ustawodawca, na potrzeby tego przepisu, wprowadza dwie kategorie kosztów: te które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, i te przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy, a nawet jest sprzeczny nie tylko z definicją ustawową całkowitego kosztu kredytu konsumenckiego, ale także jest niespójny z konstrukcją ustawy o kredycie konsumenckim jako całości, jej istotą, celem i założeniami. Nie można bowiem zapominać o tym, że ustawa o kredycie konsumenckim, w ślad za dyrektywą 2008/48, ma zapewnić efektywną ochronę kredytobiorcy-konsumentowi i z tej perspektywy powinny być interpretowane jej przepisy wprowadzające pewne instytucje służące realizacji tego celu. Przeciwna interpretacja tego przepisu prowadziłaby do braku spójności u.k.k., a także spójności systemu prawa i instytucji ogólnych funkcjonujących w jego ramach. Stwarzałoby to także pokusę do nadużycia i omijania ograniczeń związanych z przedterminową spłatą kredytu przez konsumenta. Nie może bowiem dochodzić do sytuacji, że kredytodawca rekompensuje sobie opłatą przygotowawczą ewentualnej jego „straty”, rozumianej jako uszczuplenie jego „zysku”, poniesionej w związku z przedterminową spłatą kredytu przez konsumenta.

Celem ustawodawcy było niewątpliwie realne zmniejszenie obciążenia finansowego w wypadku skorzystania przez konsumenta z ustawowego uprawnienia do przedterminowej spłaty kredytu. Tylko ustanowienie proporcjonalnej redukcji wszystkich kosztów stanowiących część całkowitego kosztu kredytu może skutecznie doprowadzić do wypełnienia tego celu. Ustawa nie byłaby skuteczna i nie zapewniałaby należytej ochrony konsumentom, jeśli można by było przyjąć, że obniżeniu podlega tylko część kosztów (tj. tych, których wysokość zależy od upływu czasu). W takim wypadku kredytodawcy, w celu obejścia u.k.k., staraliby się pobierać jak najwięcej kosztów, które byłyby pobierane jednorazowo na początku trwania stosunku prawnego i które jedynie z nazwy byłyby kosztami związanymi z dokonaniem jednorazowych czynności. Konsument natomiast w związku z brakiem informacji na temat modelu prowadzenia działalności gospodarczej przez przedsiębiorcę, nie miałby możliwości skontrolować, czy takie koszty w rzeczywistości mają stanowić rekompensatę wydatków, jakie rzekomo poniósł kredytodawca w związku z udzieleniem kredytu.

Należy zresztą zauważyć, że z punktu widzenia umowy kredytu bankowego/umowy pożyczki (czyli stosunków prawnych, które są zazwyczaj podstawą udzielenia kredytu konsumenckiego) praktycznie wszystkie opłaty stanowić muszą wynagrodzenie kredytodawcy, a nie rekompensatę kosztów zawarcia tej umowy. To bowiem kredytodawca, jako profesjonalista, prowadzący działalność gospodarczą jest zainteresowany zapewnieniem uzyskania takiego wynagrodzenia, które pozwoli mu uzyskać zarówno zwrot poniesionych kosztów, jak i godziwy zysk. Należy zresztą zauważyć, że część kosztów ma charakter stały, niezależny od ilości zawartych przez przedsiębiorcę umów kredytu. W takim wypadku oszacowanie jaka część kosztu przypada na jednego kredytobiorcę jest po prostu niemożliwe. Ponadto, sposób w jaki kredytodawca rozdysponuje swoim wynagrodzeniem nie jest przedmiotowo istotnym elementem umowy kredytu w rozumieniu art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego (wypadku zaś umowy pożyczki, w obrocie z konsumentami praktycznie nie występują umowy pożyczki, które zobowiązywałyby pożyczkodawcę do rozporządzenia swoim wynagrodzeniem w konkretny sposób - wydaje się zresztą, że umowa taka miałaby charakter umowy mieszanej zawierającej elementy umowy pożyczki).4

W tym miejscu, niezależnie od powyższych uwag, należy także nadmienić, że w każdym wypadku dana kwota kredytu przyznawana jest na pewien okres czasu. Przedsiębiorca kalkuje, jakie wynagrodzenie (odsetki lub inne opłaty) powinien pobrać za udzielnie kredytu w takiej wysokości na dany okres czasu. W takim wypadku, już zatem z samej istoty „prowizji od udzielonego kredytu” wynika, że dotyczy ona całego okresu kredytowania. Tym samym, nawet gdyby przyjąć (tak jak błędnie postuluje pozwany), iż redukowany koszt musi dotyczyć okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, to w wypadku przedmiotowej prowizji warunek ten zostanie spełniony. Potwierdza to także art. 36a ust. 1 u.k.k., który ustanawia sposób ustalania maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów kredytu. Wysokość ta uzależniona jest m.in. od czasu trwania umowy (okresu spłaty wyrażonego w dniach). Ustawodawca za pomocą tego przepisu wskazał, iż uważa, że każde obciążenie finansowe po stronie konsumenta stanowi wynagrodzenie po stronie przedsiębiorcy (niezależnie od jego kosztów), które powinno być limitowane w takim zakresie by przeciwdziałać powstaniu tzw. lichwy, tj. podbieraniu nadmiernego (pod kątem etycznym) wynagrodzenia. Ocena tego czy doszło do wystąpienia tego zjawiska uzależniona jest m.in. od czasu korzystania ze środków pieniężnych przez kredytobiorcę, co potwierdza, że wszelkie ponoszone przez konsumenta opłaty powinny być traktowane jako odnoszące się do pewnego okresu czasu.

Przepisy art. 49 wraz z art. 48 ustawy o kredycie konsumenckim stanowią efekt procesu implementacji postanowienia art. 16 ust. 1 dyrektywy 2008/48/WE, zgodnie z którym konsument ma prawo w każdym czasie spłacić w całości lub w części swoje zobowiązania wynikające z umowy o kredyt. W takich przypadkach konsument jest uprawniony do uzyskania obniżki całkowitego kosztu kredytu, na którą składają się odsetki i koszty przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy. Zatem dyrektywa jasno wskazuje, że obniżce podlegają nie tylko odsetki, ale również wszelkie pozostałe koszty, mieszczące się w definicji całkowitego kosztu kredytu.

Biorąc pod uwagę powyższe należy stwierdzić, iż intencją polskiego ustawodawcy oraz celem art. 16 ust. 1 Dyrektywy było ustanowienie proporcjonalnej redukcji całkowitego kosztu kredytu - niezależnie od tego, kiedy ten koszt został poniesiony przez kredytobiorcę. Zarówno wykładnia literalna, jak i celowościowa prowadzą do wniosku, że art. 49 ust. 1 u.k.k. należy rozumieć w ten sposób, że w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu następuje obniżenie wszystkich możliwych kosztów kredytu, niezależnie od ich charakteru, z zastrzeżeniem, iż redukcja ta ma charakter proporcjonalny w tym sensie, że odnosi się do okresu od dnia faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie.

Skoro strony w umowie określiły okres kredytowania na 3 671 dni (29.01.2016 r. – 16.02.2026 r.), zaś pozwana nie korzystała z kredytu wobec przedterminowej spłaty przez 3 415 dni (od 11.10.2016 r. do 16.02.2026 r.), to pozwany winien zwrócić jej 4 901,40 zł z pobranej prowizji 5 268,82 zł (3415 : 3671 x 5268,82).

W pozostałym zakresie sąd powództwo oddalił, albowiem powódka niezasadnie dokonała wyliczenia zwrotu prowizji w oparciu o miesiące, a nie dni o czym wprost stanowi art. 49 ust. 1 u.k.k. i co spowodowało zawyżenie roszczenia biorąc pod uwagę, że w okresie kredytowania dwa lata były przestępne a miesiąc nie odpowiada 30 dniom.

O odsetkach sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. zasądzając je od 26 października 2016 r. do dnia zapłaty, albowiem w dacie tej roszczenie powódki było już w całości wymagalne. Kredytodawca jest bowiem zobowiązany do rozliczenia z konsumentem kredytu w terminie 14 dni od dnia dokonania wcześniejszej spłaty kredytu w całości (art. 52 u.k.k.). Powódka spłaciła w całości swoje zadłużenie 11 października 2016 r. Zatem termin do rozliczenia z konsumentem kredytu numer (...)- (...) upłynął pozwanemu z dniem 25 października 2016 r.

W odniesieniu do żądania pozwanego ustalenia wartości przedmiotu sporu należy wskazać, że żądanie określa strona powoda i to zrobiła w pozwie w sposób jednoznaczny. Błędne określenie żądania nie jest podstawą do korygowania wartości przedmiotu sporu w przypadku roszczeń pieniężnych.

Z kolei jeżeli chodzi o wniosek pozwanego o zawieszenie postępowania z uwagi na postępowanie toczące się przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości UE, to sąd nie podzielił wątpliwości i potrzeby dokonania wykładni prawa krajowego z prawem unijnym przez (...), uznając że implementacja dyrektywy przez polskiego ustawodawcę, w sposób jednoznaczny i niebudzący wątpliwości prowadzi do wyniku jaki zaprezentowano wyżej, do którego zresztą wyniku przychyla się sąd w Lublinie, zadający pytanie prejudycjalne. Stąd wniosek o zawieszenie niniejszego postępowania sąd oddalił.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 §1 k.p.c. i art. 99 k.p.c. oraz art. 100 k.p.c., który stanowi, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Powódka uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania (co do kwoty 16,17 zł) sąd zatem włożył na pozwanego obowiązek zwrotu wszystkich poniesionych przez powódkę kosztów. Powódka poniosła koszt zastępstwa procesowego – radcy prawnego w stawce minimalnej - 917,00 zł, w tym opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł oraz opłatę sądową od pozwu – 100,00 zł. Z tych względów orzeczono jak w pkt III wyroku.

Koszty zastępstwa procesowego pozwanego ustalono w oparciu o § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.).

Sprawa była rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym.

SSR Andrzej Miszczak

1 Określa również skrótem: „u.k.k.

2 Podobnie wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi VIII C 1148/17, LEX nr 2443335; wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 11 stycznia 2018 r., II Ca 795/17, LEX nr 2443478.

3 E. T., Redukcja kosztów kredytu konsumenckiego a przedterminowa jego spłata w świetle art. 49 Ustawy o kredycie konsumenckim w: „ Studia (...)-ekonomiczne”, t. C, 2016, (...) (...)- (...). 163–177

4 Podobnie Sąd Okręgowy w Świdnicy w wyroku z dnia 11 stycznia 2018 r., II Ca 795/17, LEX nr 2443478