Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 434/18

UZASADNIENIE

Powodowie D. S. (1) i J. S. wnieśli o zasądzenie od pozwanej (...) W., (...) spółki jawnej w S. kwoty 58.952 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 lipca 2016 r. do dnia zapłaty, a także kosztów procesu.

W uzasadnieniu powodowie powołali się na wykonawstwo budynku stajni w K. na zlecenie A. K., przy którym użyto betonu zakupionego u pozwanej o określonych parametrach. Po upływie miesiąca w wylanym betonie stwierdzono wady, które zostały potwierdzone prywatną opinią techniczną, a następnie także opinią wykonaną na zlecenie pozwanej. Na skutek pozwu wytoczonego powodom przez A. K. (sygn. akt VIII GC 135/16) o zapłatę 92.207,03 zł z tytułu nienależytego wykonania umowy, strony zawarły ugodę, w której powodowie zobowiązali się do zapłaty na rzecz inwestorki 55.000 zł oraz kosztów procesu 1.152 zł, ponosząc przy tym koszt obsługi prawnej w kwocie 2.800 zł. Pozwana, mimo przypozwania, nie przystąpiła do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego. Odmówiła także uregulowania zobowiązania w kwocie 58.952 zł.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 2 listopada 2016 r. Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych, podnosząc brak odpowiedzialności odszkodowawczej wobec powodów. Wskazała, że to z powodu zaniedbania powodów i podwykonawców doszło do uszkodzenia betonu w wyniku niewłaściwej pielęgnacji świeżego betonu, czy też jego nieprawidłowego wbudowania.

Wyrokiem wstępnym z dnia 22 maja 2018 r. (sygn. akt XI GC 60/17) Sąd Rejonowy Szczecin - Centrum w Szczecinie uznał roszczenie powodów D. S. (1) i J. S. wobec pozwanej (...) W., (...) spółki jawnej w S. objęte pozwem w niniejszej sprawie za usprawiedliwione, co do zasady.

Orzeczenie oparte zostało na następujących ustaleniach i wnioskach.

Powodowie byli wykonawcami inwestycji zleconej przez A. K. w postaci budowy budynku stajni w K.. W celu jej realizacji zakupili u pozwanej beton klasy C30/37 W 12, zgodny z normą PN- (...)-1:2003. Dnia 2 lipca 2014 r. wydano powodom 10 m 3 betonu, który miał mieć parametry betonu oznaczonego symbolem C30/37 W12, a w dniu 3 lipca 2014 r. 12 m 3 i 7,5 m 3 betonu, który miał mieć parametry betonu oznaczonego symbolem C30/37 W12 na drobnym kruszywie. Od momentu pierwszego kontaktu cementu z wodą do momentu rozładowania upłynęło ponad 90 minut. Kierowca betoniarki dolał wody do przywiezionej mieszanki. (...) wbudowano i pielęgnowano zgodnie ze sztuką budowlaną.

Na podstawie wystawionej przez pozwaną 10 lipca 2014 r. faktury powodowie zapłacili w dniu 6 sierpnia 2014 r. kwotę 10.159,80 zł.

Dnia 31 lipca 2014 r. na zlecenie pozwanej sporządzono wyniki badań betonu, w których potwierdzono spełnianie przez pobrane próbki właściwości. Po około miesiącu od wykonania prac A. K. stwierdziła nieprawidłowości w ich wykonaniu. Na jej zlecenie sporządzono opinię z badań wytrzymałościowych posadzki, z której wynikało, że użyty do jej wykonania beton nie spełnia normy C30/37. Powodowie zgłosili te zastrzeżenia pozwanej, na zlecenie której 21 sierpnia 2015 r. przeprowadzono badania betonu w konstrukcji, które wykazały zaniżoną jego wytrzymałość. W dniu 17 września 2015 r. na przedstawionych wynikach badań inspektor nadzoru umieścił notatki, zgodnie z którymi posadzka została wykonana niezgodnie z założeniami.

Koszt prac naprawczych przeprowadzonych przy zachowaniu norm betonu wyceniono na 62.398,12 zł.

Pozwem z 17 października 2015 r. A. K. zażądała od powodów zapłaty kwoty 92.207,03 zł tytułem nienależytego wykonania umowy. W toku postępowania w sprawie VIII GC 135/16 A. K. oraz powodowie zwarli ugodę sądową, na mocy której powodowie zobowiązali się do zapłaty na jej rzecz kwoty 55.000 zł oraz 2.305,50 zł tytułem kosztów procesu. Z tytułu obsługi prawnej w tym postępowaniu powodowie ponieśli także koszty w kwocie 3.444 zł, którą to kwotę zapłacili radcy prawnemu K. S. w oparciu o fakturę VAT z 10 lutego 2016 r. na kwotę 2.214 zł oraz w oparciu o fakturę VAT z 15 lipca 2016 r. na kwotę 1.230 zł.

Powodowie w dniu 21 kwietnia 2016 r. wnieśli o zawezwanie pozwanej do próby ugodowej, wskazując na wartość przedmiotu sporu w kwocie 140.000 zł. Do zawarcia ugody jednak nie doszło.

W dniu 6 czerwca 2016 r. pozwana sporządziła instrukcję pielęgnacji betonu.

Powodowie 11 sierpnia 2016 r. zapłacili A. K. kwotę 56.152 zł tytułem zawartej ugody sądowej.

W dniu 18 lipca 2016 r. powodowie wezwali pozwaną do zapłaty kwoty 58.952 zł tytułem spełnionego świadczenia z ugody sądowej, kosztów procesu oraz kwoty 2.800 zł tytułem obsługi prawnej. Pozwana odmówiła zapłaty żądanej przez powodów kwoty.

W oparciu o opinię sporządzoną przez (...) (...)w S. Sąd Rejonowy ustalił, że użyty do wykonania posadzki beton posiada bardzo niską klasę wytrzymałości na ściskanie, tj. C12/15 i jest niezgodny z deklaracją zgodności i fakturą sprzedaży betonu klasy C30/37, który poprawnie dobrano ze względu na warunki użytkowania. Nie stwierdzono charakterystycznych uszkodzeń związanych z niewłaściwą pielęgnacją betonu. Niską wytrzymałość charakteryzuje cały wbudowany beton, a nie tylko jego wierzchnia warstwa, jakby to było w przypadku zbyt wczesnego polania betonu wodą. Pomimo wysokiej temperatury oraz dużej odległości betoniarni od budowy pozwana nie zastosowała żadnych dodatków opóźniających wiązanie betonu, jednak zbyt długi czas układania betonu mógłby spowodować co najwyżej 10% spadek wytrzymałości betonu, a nie 50%, jak było w tym przypadku. Niemożliwe jest też rozpoznanie wytrzymałości przywiezionej mieszkanki betonowej. Za prawdopodobne uznano dolanie do betoniarki wody w celu uzyskania konsystencji wymaganej do rozładunku i wbudowania. Dolanie wody mogło spowodować utratę właściwości klasy C30/37. Utrata parametrów betonu o 50% może wynikać tylko z dwóch przyczyn: dolanie wody przed wydaniem betonu z betoniarki oraz załadowanie betonu o zaniżonych parametrach. Przyjmując, że załadunek z transportem trwały ok. 1,5 godz. to okres wiązania powinien zaistnieć przy rozładunku. Skoro osoby rozkładające beton nie miały problemu z jego rozłożeniem, to prawdopodobnie beton rozrzedzono wodą przed wylaniem z samochodu. Decyzja taka powinna być konsultowana z kierownikiem budowy i odnotowana w dokumentach. Jeżeli beton przy rozładunku ma złą konsystencję, to nie jest wbudowywany, a jeżeli konsystencja jest dobra, a potem się pogarsza, to odpowiedzialność leży po stronie wykonawcy. Pylenie posadzki jest skutkiem niskiej klasy betonu. Podobnie jak to, że niska wytrzymałość betonu występuje w całym jego przekroju, a nie tylko w warstwie powierzchniowej, za co odpowiedzialnością można byłoby obciążyć niewłaściwą jego pielęgnację. Na wytrzymałość betonu wpływu nie miał także brak dylatacji. Dolanie wody do betonu automatycznie obniża jego właściwości wytrzymałościowe i takie działanie było najbardziej prawdopodobne, a różnica pomiędzy betonem C12 a C30 wynosi ok. 60%. Przy dolewaniu wody wytrzymałość betonu maleje gwałtownie.

Uzasadniając uwzględnienie powództwa co do zasady Sąd Rejonowy zakwalifikował umowę stron jako umowę dostawy w rozumieniu art. 605 k.c., do której stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży. Podstawę powództwa stanowił przepis art. 471 k.c., a powodowie domagali się naprawienia szkody powstałej w związku z dostarczeniem betonu o niewłaściwych parametrach. Za bezsporne uznano – po przedstawieniu opinii przez (...) (...)w S. – że wbudowany beton nie ma parametrów betonu klasy C30/37 W12 wskazanego na fakturze i deklaracji zgodności. Powyższe potwierdziły także wcześniejsze opinie: z 8 września 2014 r. Fundacji na Rzecz (...) oraz z 21 sierpnia 2015 r. (...) spółki z o.o. Parametry wbudowanego przez powodów betonu były niższe o 50% w stosunku do wymaganych. Analizując w oparciu o opinię pisemną oraz ustną biegłego, jakie były przyczyny niskiej jakości betonu Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że długotrwały proces rozładunku nie powinien spowodować spadku parametrów o 50%, a przy długotrwałym procesie beton powinien w pierwszej kolejności tracić parametry w zakresie konsystencji i zdolności układania, czego podczas jego rozkładania nie stwierdzono. Na dolewanie wody do betonu wskazał świadek B. S. (1), który z racji obsługi maszyny podjeżdżał do betoniarki po odbiór betonu i widział dolewanie betonu przez kierowcę, który wskazał „że to potrzebne”. Dolania wody do betonu nie uzgodniono ani z powodami ani też kierownictwem budowy. Tymczasem dolanie wody pogarsza właściwości wytrzymałościowe i dlatego powinno się to odbywać wyłącznie przy pełnej świadomości obu stron. Kolejno podkreślono, że do betonu nie dodano środków przedłużających jego właściwości, mimo iż zgodnie z normą PN-EN 206-1:2003 w temperaturze ponad 20 0 C betoniarkę samochodową należy całkowicie rozładować w czasie nie dłuższym niż 90 min. licząc od pierwszego kontaktu wody z cementem.

Zgodnie z ustną opinią biegłego produkcja i załadunek 10m 3 powinny trwać ok. 15-20 min. Po doliczeniu czasu na pobranie dokumentów i wyjazd z zakładu, dojazd z D. do K. (70 km przy przyjętych przez biegłego 56-58 km i 1 godz. 17 min. czasu) za niewątpliwie Sąd uznał, że w momencie dostarczenia beton przekroczył limit 90 min. do rozładunku określony normą. Do tego dochodzi czas na budowie (1m 3 to 5 min. rozładunku), po doliczeniu którego niewątpliwe pozostaje, że pozwana nieprawidłowo wykonała umowę, gdyż nie była w stanie dostarczyć i wydać powodom betonu w ciągu 90 min. Dla utrzymania jego konsystencji samowolnie dolano wody, co odbiło się na jego parametrach. Skoro wszystkie próbki pobrane przez biegłego oraz pobrane przy wcześniej wykonanych opiniach wykazywały obniżone parametry betonu, beton ten już w chwili wydania powodom nie miał odpowiednich właściwości. W przeciwnym razie część betonu miałaby prawidłowe parametry, a część nie, co by stwierdzono w opiniach. Nawet przy przyjęciu, że przedłużony był czas wbudowania betonu, beton nie był pielęgnowany i tak umowa nie mogłaby zostać uznana za wykonaną prawidłowo, gdyż nie wydano betonu klasy C30/37. Nadto, przy przedłużonym wbudowywaniu betonu, traciłby on właściwą konsystencję, czemu przeczą zeznania świadków. Nadto, z tej przyczyny spadek wytrzymałości nie powinien być większy niż 10%. Z kolei z powodu niewłaściwej pielęgnacji powinny wystąpić zarysowania skurczowe, których nie stwierdzono. W powyższym kontekście za nieistotne uznał Sąd przyczyny pylenia się posadzki, zwracając równocześnie uwagę, że zgodnie z opinią biegłego pylenie to spowodowane było niską wytrzymałością betonu i jej przyspieszonym zużyciem.

Wobec nie wzięcia przez pozwaną udziału w sprawie VIII GC 135/16 utraciła ona prawo podniesienia zarzutu, że sprawa została rozstrzygnięta błędnie albo że strona prowadziła proces wadliwie. Podobnie, niezasadne są zarzuty nieprawidłowego pobrania próbek przez biegłego, skoro pozwana na wyznaczonym przez biegłego terminie się nie stawiła. Wreszcie Sąd podkreślił, że wydane pozwanej świadectwo dotyczy badania próbki z 3 lipca 2014 r., a z 2 lipca już nie. Próbka została pobrana przez zleceniodawcę, a nie laboratorium, a próbki takie pobierane są co 50-100 m 3 i to z betoniarek. Pomimo wskazania, że próbki betonu się przechowuje, pozwana nie wystąpiła o dodatkowe ich zbadanie lub ich wydanie, ignorując także negatywny wynik badań próbek z 21 sierpnia 2015 r. wykonanych na jej zlecenie. Równocześnie zaproponowała powodom bezpłatnie impregnat do betonu (15 baniek każda w cenie 100 zł), co wobec podkreślenia na odpłatność wszelkich dodatków wskazuje na próbę naprawienia wcześniej wyrządzonej szkody.

Wobec wydania powodom betonu nieodpowiadającego betonowi zamówionemu, powodowie wbudowali go w stajni A. K., a koszty związane z jego wymianą na prawidłowy pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem pozwanej, co uzasadnia wydanie w sprawie wyroku wstępnego w trybie art. 318 k.p.c. i orzeczenie o samej zasadzie odpowiedzialności pozwanej.

Oceniając zgromadzony materiał dowodowy za wiarygodne uznał dowody z dokumentów. Zwrócił uwagę, że zeznania świadków widocznie wskazywały na chęć przedstawiania zdarzeń w sposób korzystny dla tej strony, z którą świadek był związany. Za kluczową dla rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy uznał opinię biegłego. Zwrócił uwagę, że opinię tą wydał biegły J. B., który jednak konsultował się z innymi pracownikami (...), w którym funkcjonuje m.in. katedra zajmująca się badaniami betonu. Za nieistotne uznał przy tym zarówno to, że biegły nie wykonuje systematycznej pracy na budowie, jak również to, że nie wie, w którym miejscu znajduje się wąż do wlewania wody do betoniarki. Najistotniejsze, co wynika z opinii biegłego to szybsza utrata właściwości betonu wskutek dolania wody, niż na skutek upływu czasu, co objawia się pogorszeniem konsystencji betonu, której nie stwierdzono. Nadto, niewątpliwe było przekroczenie czasu dostawy betonu ponad 90 min. wynikających z normy. Wobec jednoznaczności opinii instytutu, pokrywania się jej z opiniami prywatnymi stron oraz obiektywności biegłego J. B. Sąd oddalił wniosek pozwanej o przeprowadzenie kolejnej opinii w sprawie.

Pozwana zaskarżyła apelacją powyższy wyrok w całości i zarzuciła orzeczeniu naruszenie przepisu prawa procesowego, tj. art. 318 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. oraz art. 232 i art. 233 k.p.c. poprzez przedwczesne wydanie wyroku wstępnego wskutek błędnego przyznania waloru wiarygodności sporządzonej w sprawie opinii biegłego oraz dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów i sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że odpowiedzialność za jakość posadki ponosi wyłącznie pozwana, a nie powodowie pomimo wykazania w toku procesu, iż:

1) pozwana wyprodukowała i dostarczyła towar zgodny z zamówieniem, czego potwierdzeniem są w szczególności dowody z dokumentów świadectwa jakości, wydania towaru oraz zeznań świadków: P., (...),

2) powodowie odebrali dostarczony towar bez uwag w obecności kierownika budowy, inspektora nadzoru inwestorskiego,

3) powodowie dokonali wbudowywania materiału w niewłaściwy sposób (m.in. rzucając mieszankę betonową z betonowozu na folię) i w czasie znacznie przekraczającym dopuszczalny czas dokonywania tej czynności, czego skutkiem jest obniżenie jakości posadzki, pomimo, iż to powodowie odpowiedzialni byli za właściwą organizację procesu zamawiania i wbudowywania materiału,

4) to powodowie nie dokonali zamówienia specjalnego dodatku opóźniającego wiązanie betonu, który nie jest standardowym składnikiem materiału, czego mieli lub powinni byli mieć świadomość, mając wieloletnie doświadczenie w branży ogólnobudowlanej i o czym świadczy fakt, iż w treści zamówienia widniał inny wyspecyfikowany dodatkowo element zamówienia w postaci „drobnego kruszywa”,

5) do betonowozu nie była dolewana woda, co jest czynnością celowo zabronioną i objętą klauzulą wyszczególnioną na dowodach dostawy a okoliczność dolania wody do betoniarki wynika wyłącznie z zeznań jednego świadka B. S. (1), związanego z powodem stosunkiem bliskiego pokrewieństwa i zatrudnienia, a nie została potwierdzona innymi dowodami, w tym z przesłuchania powoda,

6) przy hipotetycznym założeniu, że dolewanie wody miało miejsce według relacji świadka B. S. (1), to za czynność tę i jej skutki odpowiedzialność ponosi wyłącznie strona powodowa, bowiem dolewanie wody miało mieć miejsce w obecności powoda w trakcie zbyt długiego betonowania i bez odesłania materiału z powrotem do zakładu betoniarskiego, co stanowi co najmniej konkludentne zaakceptowanie takiego materiału przez powodów,

7) ewentualne dolanie wody lub opóźnione wbudowanie materiału przez firmę powodów zwalnia pozwaną z wszelkiej odpowiedzialności z tytułu wykonania umowy na podstawie zaakceptowanych przez powoda na budowie dokumentów potwierdzenia dostaw,

8) czas dokonania wbudowania tego materiału ma zasadniczy i bezpośredni wpływ na jakość finalnego produktu (posadzki), co zauważył również biegły, a szczególnie podkreślił świadek L. (laborant z firmy (...)), zwłaszcza w sytuacji pozostawania betoniarki przez ponad trzy godziny na słońcu z przyczyn zależnych od powodów, wykonywania prac w okresie letnim przy otwartych oknach i drzwiach stajni oraz istniejących przeciągach oraz wobec braku należytej pielęgnacji posadzki, w tym braku zastosowania środków zapobiegających nadmiernemu i zbyt szybkiemu oddawaniu wilgoci z masy betonowej (zwłaszcza w okresie letnim) oraz impregnatów wymaganych przy tego typu posadzkach,

9) badanie bryły posadzki w pełni eksploatowanej przez ponad trzy lata na cele stajni, bryły pobranej z kojców po wyprowadzeniu stamtąd koni, posadzki narażonej zatem szczególnie na działanie czynników chemicznych, dokonane po upływie ponad trzech lat od daty dostarczenia towaru bez uprzedniego zabezpieczenia dowodu nie może skutkować postawieniem jednoznacznego, obciążającego wprost pozwaną wniosku co do nienależytej jakości dostarczanej mieszanki.

W konsekwencji zdaniem pozwanej Sąd naruszył przepisy prawa materialnego, tj. art. 471 k.c. w związku z art. 6 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że powodowie udowodnili wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej ex contractu.

Mając na uwadze powyższe pozwana wniosła o:

1. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania celem uzupełnienia postępowania dowodowego;

ewentualnie:

2. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie roszczenia powodów wobec pozwanej objętego pozwem w niniejszej sprawie za nieusprawiedliwione co do zasady, ewentualnie oddalenie powództwa w całości;

3. zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów postępowania przed Sądem I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy jako sąd meriti w granicach wniesionej apelacji, co wynika z dyspozycji art. 378 § 1 k.p.c., rozważa na nowo zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym dokonuje jego samodzielnej oceny prawnej. Powyższa analiza pozwala stwierdzić, że stanowisko Sądu drugiej instancji, zarówno w zakresie ustaleń faktycznych oraz ich oceny prawnej pokrywa się z argumentacją zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, tym samym niecelowym jest jej powtarzanie. Wywody zaprezentowane w apelacji, w tym podniesione zarzuty, nie stanowiły wystarczającej podstawy do weryfikacji orzeczenia Sądu Rejonowego w postulowanym przez apelującą kierunku, zwłaszcza że Sąd ten przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób wyczerpujący, a zebrany w sprawie materiał poddał wszechstronnej i wnikliwej ocenie, z zachowaniem granic swobodnej oceny dowodów.

Jednoznacznego podkreślenia na wstępie wymaga, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy sprowadzało się w istocie do oceny zarzutów zgłoszonych w apelacji pozwanej spółki jawnej. Jak jednolicie wskazuje się w judykaturze, obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07), za wyjątkiem oczywiście tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Wystąpienia takowych naruszeń w niniejszej sprawie Sąd Odwoławczy nie dostrzegł, zaś apelacja sprowadzała się do zakwestionowania dokonanej w zaskarżonym wyroku oceny dowodów poprzez naruszenie przepisów przytoczonych na wstępie środka odwoławczego.

I właśnie odnosząc się do tych przepisów za niezrozumiały uznać należy zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 227 k.p.c. i 232 k.p.c., mający sugerować niekompletność materiału dowodowego w zakresie ustaleń faktycznych istotnych dla oceny, czy pozwana jest odpowiedzialna za nieodpowiednią jakość betonu. Dla porządku wyjaśnić zatem należy skarżącemu, że przepis art. 227 k.p.c. nie może być przedmiotem naruszenia sądu, ponieważ nie jest on źródłem obowiązków, ani uprawnień jurysdykcyjnych, lecz określa jedynie wolę ustawodawcy ograniczenia faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 12 stycznia 2011 r., II PK 129/10, LEX nr 737385). Nie jest również czytelne, naruszenia której części przepisu art. 232 k.p.c. zarzut apelacji dotyczy w sytuacji, w której adresatem jego zdania pierwszego są wyłącznie strony procesu, a apelacja nie zawiera jakiegokolwiek wywodu pozwalającego na osadzenie tego zarzutu w treści normy zawartej w zdaniu drugim tego przepisu.

Przechodząc zatem do zarzutu dotyczącego przekroczenia granicy swobodnej oceny dowodów i w związku z tym dowolnych ustaleń faktycznych, Sąd Okręgowy podkreśla, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału. Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze – wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie – uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie – skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte – wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej wyższej instancji i skarżącemu na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny, bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte – przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Jak trafnie przyjmuje się przy tym w orzecznictwie sądowym, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (tak SN m.in. w orzeczeniach: z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753; z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347; z 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Odnosząc powyższe wywody do realiów niniejszej sprawy, stwierdzić należało, że pozwana ograniczyła się w apelacji głównie do polemiki z twierdzeniami Sądu Rejonowego i przedstawienia w istocie własnej wersji oceny zgromadzonego w sprawie materiału, nie odnosząc się w wystarczający sposób do logicznej oceny tego materiału przez Sąd pierwszej instancji i w efekcie nie podważając skutecznie dokonanej przez tenże Sąd oceny dowodów, w pełni mieszczącej się w ramach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c.

Zarzucając Sądowi pierwszej instancji przedwczesność wydania wyroku wstępnego uznającego roszczenie powodów za usprawiedliwione co do zasady pozwana skupiła się na krytyce dowodu z opinii instytutu naukowo-badawczego, którym w tej sprawie był (...) (...), a w którego ramach opinię sporządził J. B.. Punktem wyjścia skarżącej jest twierdzenie, że wyprodukowała ona i dostarczyła towar (beton) zgodny z zamówieniem, zaś biegły w warunkach laboratoryjnych badał gotową bryłę posadzki, która nie jest tożsama z dostarczonym przez pozwaną na budowę materiałem. I o ile faktem jest, że pozwana dostarczyła na budowę beton w postaci plastycznej (płynnej), to faktem notoryjnym jest to, że taki beton po pewnym czasie tężeje zamieniając się np. w betonową posadzkę. Oczywistym jest zatem, że biegły nie mógł zbadać zawartości betoniarki, tylko rezultat użycia wyprodukowanej przez pozwaną mieszanki betonowej w postaci wykonanej z niej posadzki betonowej w obiekcie stajni należącej do A. K.. Pozwana nie zakwestionowała faktu dostarczenia na tę inwestycję betonu, a więc jakość (wytrzymałość na ściskanie) dostarczonego betonu mogła być zbadana wyłącznie poprzez pobranie próbki tej posadzki (w postaci betonowych walców) i poddania jej badaniom mechanicznym. Wynik badań wykonanych przez (...) w sposób jednoznaczny pokazał, że wbudowany beton posiadał parametry co najmniej o 50% gorsze od zamówionego betonu klasy C 30/37.

W ocenie Sądu Okręgowego – w świetle niewątpliwych wyników prób wytrzymałościowych spornego betonu – nieistotne są wskazywane w apelacji przyczyny pylenia wierzchniej warstwy posadzki, które to zjawisko zasygnalizowało problem z posadzką. Poza tym przedstawiciel instytutu naukowo-badawczego w ustnej opinii uzupełniającej na rozprawie w dniu 17 kwietnia 2018 r. odniósł się szczegółowo do zarzutów pozwanej odnośnie opinii pisemnej, w tym także kwestii pylenia posadzki w kontekście związku tego zjawiska z przyczynami utraty przez beton dostarczony przez pozwaną deklarowanej wytrzymałości. Powielając argumentację ze swojego pisma z 8.02.2018 r. odnośnie pylenia posadzki pozwana w żaden sposób nie wyjaśnia przyczyn wyników prób betonu pobranego z posadzki na poziomie klasy C 12/15.

Nie kwestionując argumentacji pozwanej o pełnej automatyzacji węzła betoniarskiego w D., z którego pochodził sporny beton Sąd drugiej instancji zauważa, że nie wyklucza to jednak możliwości popełnienia omyłki podczas wprowadzania danych, a to pozwana winna wykazać, że dostarczony beton był zgodny z zamówieniem. Wystarczającym dowodem na tę okoliczność nie jest świadectwo badania betonu na ściskanie z 31.07.2014 r. wykonane przez laboratorium (...), gdyż jak trafnie zauważył Sąd Rejonowy, a pozwana tego nie podważyła, rzeczone świadectwo dotyczy badania próbki tylko z 3 lipca 2014 r., a z dnia poprzedniego już nie, a ponadto próbka została pobrana przez pracownika pozwanej a nie B.. Po drugie, z zeznań wspólnika pozwanej spółki S. W. oraz świadka Ł. L. wynika, że próbki pobierane są co 50 do 500 m 3, zaś świadek B. P. wyjaśnił, że pobrane były 3 albo 4 próbki, ale nie wiedział, z których „gruszek”. Z kolei świadek J. J. wskazała, że nie z każdej „gruszki” pozwana pobiera próbkę, a w skali tygodnia takich próbek może być 10. A ponieważ taki beton jak zamówiony przez powodów pozwana produkowała w setkach metrów sześciennych, to oczywistym jest, że akurat z tych trzech betoniarek i z łącznej zamówionej ilości 29 m 3 mogły nie być pobrane próbki poddane następnie badaniu w dniu 31 lipca 2014 r. Już zatem tylko te argumenty nie pozwalają zgodzić się ze skarżącą, że w toku procesu wykazane zostało, że pozwana wyprodukowała i dostarczyła towar zgodny z zamówieniem.

Jeżeli natomiast chodzi o drugą, wskazaną przez biegłego, przyczynę niewłaściwej jakości betonu, z którego powodowie wykonali posadzkę w budynku stajni, a więc dolanie wody do betoniarki już na budowie przez kierowcę, to argumentacja przytoczona w tym zakresie w apelacji – w konfrontacji ze zgromadzonym materiałem dowodowym – nie jest przekonywująca. Przede wszystkim Sąd Okręgowy nie znajduje podstaw do zakwestionowania zeznań świadka B. S. (1) o dolewaniu wody przez kierowcę betoniarki tylko z tych przyczyn, że świadek jest synem jednego z powodów. Wskazując na to, że ani inspektor nadzoru M. P., ani kierownik budowy R. P. (1) nie potwierdzili dolewania wody do mieszanki betonowej, choć byli obecni przy rozładunku betonu, skarżąca zdaje się pomijać, że inspektor i kierownik byli w miejscu wbudowywania (wylewania) betonu na posadzkę, natomiast świadek B. S. jako operator ładowarki ( (...)) podjeżdżał pod samą betoniarkę po beton, który następnie zawoził do budynku stajni. Zatem z tych przyczyn tylko on mógł widzieć dolewanie wody przez kierowcę betoniarki. Wbrew wywodom apelacji powód D. S. (1) zeznał, że syn przekazał mu przy zdawaniu WZ, że kierowca coś dolewał do betoniarki. Powód odwołał się także do zeznań świadka B. S. na ten temat. Nie wytrzymuje krytyki również argument skarżącej, że przy hipotetycznym założeniu, że do betoniarki została dolana woda, to tak upłynniona, rozrzedzona masa nie mogła być pobierana i przewożona w inne miejsce placu budowy przez ładowarkę, gdyż wylewałaby się z nieszczelnej łyżki ładowarki budowlanej. Nie wnikając w budowę i szczelność łyżki ładowarki Sąd Odwoławczy zauważa, że beton znajdujący się w betoniarce ma oczywiście płynną konsystencję, choć o znacznym stopniu gęstości. Jednakże dolewanie wody do betoniarki ma na celu tylko uplastycznienie tej masy, aby zbyt szybko nie zaczęła wiązać, co uniemożliwiłoby jej wydobycie z tzw. „gruszki”. W efekcie po dolaniu wody beton staje się bardziej plastyczny, czego skutkiem ubocznym jest utrata jego właściwości (określonej wytrzymałości na ściskanie po wyschnięciu), ale nie uzyskuje konsystencji sugerowanej przez pozwaną. Gdyby bowiem beton był tak rzadki, to z pewnością zostałoby to zauważone przez inspektora nadzoru i kierownika budowy, którzy z pewnością nie pozwoliliby na wylanie posadzki z tak rzadkiej mieszanki betonowej.

Sąd drugiej instancji nie zgadza się z apelującą, że za zaistniały stan rzeczy, a więc niewłaściwy parametr betonu posadzki odpowiedzialność ponoszą powodowie na skutek licznych uchybień przy zamawianiu i wbudowywaniu mieszkanki oraz braku właściwej pielęgnacji wylanej posadzki.

Przyjmując wobec powodów, ale i pozwanej podwyższony miernik staranności (art. 355 § 1 i 2 k.c.), stwierdzić należy, że to pozwana jako producent betonu, znając odległość od węzła betoniarskiego do miejsca wbudowania betonu, a więc przybliżony czas transportu, a także warunki pogodowe w dniu dostawy, winna zaproponować powodom dodatkowo płatne środki opóźniające wiązanie mieszanki betonowej w betoniarce. Fakt, że powodowie wskazali w zamówieniu, że beton ma być „na drobnym kruszywie” celem ułatwienia i przyspieszenia procesu wbudowywania betonu, nie oznacza, że winni oni jako wykonawcy robót budowlanych przy użyciu betonu, wiedzieć że w tej sytuacji wskazane jest zastosowanie ww. środków. Akcentując tę okoliczność pozwana jednocześnie nie wykazała, aby choć zaproponowała powodom zastosowanie środków opóźniających wiązanie betonu. Zgodzić się należy z pozwaną, że notoryjnym faktem jest konieczność wbudowania betonu w jak najkrótszym czasie od jego wyprodukowania (tu wg biegłego 90 minut), co nie jest jednoznaczne z tym, że to zamawiający beton i to o podwyższonej wytrzymałości winien jednocześnie zażądać dodania do mieszanki środków opóźniających jej wiązanie.

Sąd Okręgowy nie zgadza się również z apelującym, że sposób i czas dokonania rozładunku i wbudowania betonu miał bezpośredni wpływ na możliwą utratę właściwości posadzki. Przede wszystkim nie mogą być uznane za miarodajne w tym zakresie dokumenty „Wydanie zewnętrzne” (k. 17-19), tzw. WZ-ki, gdyż wbrew twierdzeniom apelacji nie zostały one podpisane przez żadnego z powodów. Ustaleń o czasie rozładunku przekraczającym 2-3 godziny próżno szukać w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Powód D. S. (1) wprost wskazał, że dokumenty te podpisane zostały przez B. S. (1), czyli pracownika, który był umocowany co najwyżej do odbioru dokumentów WZ. Ponadto w żadnym z tych trzech dokumentów nie ma podpisu w rubryce (...), znajdującej się za rubrykami „Godzina Rozp.” i „Godzina Z..”, co nie pozwala uznać, że czas wyładunku betonu był taki jak wskazano w tych rubrykach, pomijając nawet kwestię czy wpisujący te godziny, zapewne kierowca betoniarki, przez godzinę zakończenia rozumiał wylanie ostatniej porcji betonu, czy wyjazd z budowy po obowiązkowym myciu zbiornika. Z tych względów nie można przyjąć, że czas wyładunku i wbudowania spornego betonu był taki jak podany w WZ-kach. Poza tym żaden z obecnych przy tych czynnościach pracowników inwestora nie zakwestionował przydatności mieszanki betonowej do wylania posadzki z uwagi na jej konsystencję. Również opinia instytutu naukowo-badawczego wykluczyła sposób wylewania posadzki, w tym wbudowywania betonu, jako przyczynę tak niskiej jakości posadzki na całej głębokości. Przedstawiciel (...) podkreślił, że spadek wytrzymałości betonu na ściskanie spowodowany tylko i wyłącznie zbyt długim czasem układania nie powinien być większy niż 10%, natomiast tutaj parametry betonu były niższe o więcej niż 50% w stosunku do tego jakie powinien posiadać beton klasy C 30/37.

Wobec oczywiście błędnego przyjęcia przez skarżącą, że dokumenty WZ podpisał jeden z powodów, zupełnie chybiony jest argument, że „zapoznając się z nimi zaakceptował warunki dostawy wskazane w treści trzech dowodów dostawy”. Poza tym treść rzeczonych dokumentów jednoznacznie wskazuje, że dla uznania wymienionych tam warunków za wiążące obie strony umowy dostawy betonu konieczne jest opatrzenie tego dokumentu podpisami dostawcy, kierowcy i nabywcy, a takowych podpisów nie ma na żadnym z trzech dowodów „wydania zewnętrznego”. Tym samym niezasadne są wywody apelacji o zwolnieniu pozwanej z wszelkiej odpowiedzialności za skutki opóźnionego wbudowania betonu oraz ewentualne skutki dolania wody.

Wracając jeszcze do kwestii wyładunku mieszanki betonowej Sąd Odwoławczy zgadza się z powodami, że nie zasługują na wiarę zeznania świadka M. P. (inspektora nadzoru) odnośnie wyładowywania mieszanki betonowej na rozłożoną na ziemi folię. Po pierwsze, są one odosobnione, gdyż nikt inny (zwłaszcza kierownik budowy) o takim sposobie wyładunku betonu nie zeznał. Po drugie, byłoby to nielogiczne działanie skoro powodowie dysponowali ładowarką, na której łyżce transportowany był sporny beton prosto z betoniarki do miejsca wbudowania, do którego dojeżdżała (...). Fakt niemożności skorzystania z pompy z uwagi na obiekt stajni nie oznacza, że sposób przyjęty przez powodów był niewłaściwy, zwłaszcza że osoby odpowiedzialne ze strony inwestora żadnych zastrzeżeń w tym zakresie nie zgłosiły.

W świetle całości opinii pisemnej i uzupełniającej ustnej (...) Sąd Okręgowy nie znajduje podstaw do zakwestionowania wyraźnie płynących z niej wniosków o niespełnianiu przez przedmiotową posadzkę betonową norm wytrzymałości na ściskanie, tylko z tych względów, że biegły skorzystał przy formułowaniu wniosków o stopniowym spadku jakości betonu w związku z pozostawaniem mieszanki w betonowozie z literatury z lat sześćdziesiątych. Fakt, że może istnieć w tym zakresie nowsza literatura w żadnym zakresie nie podważa omówionych w ramach katedry (...) i opartych na całokształcie wiedzy wniosków opinii, w tym co do ewentualnego spadku jakości betonu przy wydłużonym czasie jego wbudowywania. Ponieważ pozwana wydruk opracowania załączonego do apelacji mogła złożyć w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, to dowód ten podlegał pominięciu (art. 381 k.p.c.), choć i tak pozwana nie wskazała żeby z tego opracowania płynęły wnioski mogące podważyć konkluzje opinii (...).

Powołując się w apelacji na wypowiedzi biegłego z ustnej opinii dotyczące: przeciągów przy układaniu betonu, możliwości wykonania posypki zwiększającej parametry wytrzymałościowe wierzchniej warstwy, możliwego obniżenia wytrzymałości o ok. 50% przy całkowitym zaniechaniu pielęgnacji, pozwana zdaje się nie dostrzegać, że nie zostało wykazane i to przez nią, że przedmiotowy beton (posadzka) nie był w ogóle pielęgnowany albo, że był pielęgnowany w sposób niewłaściwy. Niewystarczające jest samo zakwestionowanie wykonywania pielęgnacji przez powodów, zwłaszcza że choćby powód D. S. zeznał o pielęgnacji i jej sposobie, zaś inspektor nadzoru i kierownik budowy w tym zakresie zastrzeżeń nie zgłosili. Dywagacje apelacji co do zeznań świadka R. P. są dowolne i gołosłowne. Inwestor zrezygnował z jego usług i wszedł w spór z powodami jako wykonawcą posadzki, co wcale nie oznacza, że za wadliwość posadzki odpowiedzialność ponoszą powodowie. Z kolei jako gołosłowne uznać należy twierdzenie apelującej o istnieniu przeciągów w obiekcie stajni podczas wylewania posadzki. Brak jest również danych do przyjmowania, że na początku lipca 2014 r., a więc w okresie letnim, panowały warunki atmosferyczne (upały), które utrudniałyby wylewanie spornych posadzek.

Już tylko z powyższych przyczyn niezasadne jest twierdzenie apelacji, że opinia biegłego jest wadliwa, nierzetelna, oderwana od realiów tej konkretnej sprawy i uzasadniona tylko teoretyczną wiedzą czerpaną z nieaktualnej literatury. W ocenie Sądu drugiej instancji biegły szeroko odniósł się do potencjalnych czynników, które mogły mieć wpływa na złą jakość posadzki i kategorycznie stwierdził, że nie mogły one mieć wpływu na tak niską jakość betonu posadzki. Nadto o wadliwości betonu nie świadczy jedynie pylenie posadzki, ale dokonane przez biegłego badanie całej próbki pobranej z całej głębokości posadzki, co pokazuje że wadliwa jest nie tylko wierzchnia warstwa posadzki, ale cała jej struktura. Niezrozumiałe są zastrzeżenia pozwanej co do terminu pobrania próbek, gdyż zaniechała ona przystąpienia do procesu jaki powodom wytoczył inwestor A. K., a na pobranie próbek przez biegłego nie stawił się przedstawiciel pozwanej spółki.

Mając to wszystko na uwadze Sąd Odwoławczy nie tylko nie znalazł podstaw do stwierdzenia naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przy ocenie dowodu z opinii instytutu naukowo-badawczego, jak i innych dowodów, ale również nie znalazł podstaw – podobnie jak Sąd Rejonowy – do przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego, a więc wskazywanego przez pozwaną Instytutu (...). Uzupełniająco tylko wskazać trzeba, że wnioski płynące z kwestionowanej przez skarżącą opinii (...) co do zdecydowanie zaniżonej wytrzymałości betonu, z którego wykonano posadzkę, są zbieżne z dwiema innymi opiniami prywatnymi (k. 22-26), a próbki na potrzeby tych opinii były pobierane znacznie wcześniej niż na potrzeby opinii (...). Powszechnie przyjęte jest w judykaturze, że sam fakt, że strona nie zgadza się z wnioskami biegłego nie jest wystarczający do uznania, że opinia jest wadliwa. W tej sprawie biegły sporządził opinię w sposób kompleksowy i rzetelny, a w ustnej opinii uzupełniającej pogłębił dokonaną ocenę, szeroko odnosząc się do zarzutów i uwag stron do opinii pisemnej. Okoliczność, że bezpośredni wykonawca opinii konsultował się z innym specjalistą z tego samego instytutu naukowo-badawczego w żadnym razie nie dyskwalifikuje opinii, gdyż dopuszczony został dowód z opinii (...) (Wydział Budownictwa i Architektury, Katedra (...) Żelbetowych i (...) Betonu), a wybór bezpośredniego wykonawcy pozostawiony został w gestii kierownictwa instytutu.

Nie stwierdzając naruszenia przez Sąd Rejonowy zasady swobodnej oceny dowodów Sąd Okręgowy nie stwierdził również przedwczesności wydania wyroku wstępnego, gdyż roszczenie poddane pod osąd okazało się usprawiedliwione co do zasady. W konsekwencji nie można zgodzić się ze skarżącą, że doszło do naruszenia przepisów prawa materialnego w postaci art. 471 k.c. w zw. z art. 6 k.c. albowiem przesłanki odpowiedzialności kontraktowej pozwanego dostawcy betonu zostały wykazane.

Z tych przyczyn apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Orzeczenie o kosztach postępowania wywołanego apelacją strony pozwanej od wyroku wstępnego Sąd Okręgowy pozostawił wyrokowi końcowemu, w którym rozstrzygnięte zostanie roszczenie powodów co do wysokości, a co może mieć wpływ na wysokość należnych ostatecznie stronom kosztów procesu.

SSO (...)SSO (...)SSO (...)