Sygn. akt II PK 129/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 stycznia 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSN Zbigniew Korzeniowski
Protokolant Wanda Cabaj
w sprawie z powództwa A.G.
przeciwko PZ C. POLSKA Spółce Akcyjnej
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 12 stycznia 2011 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 21 stycznia 2010 r.,
1) oddala skargę kasacyjną,
2) zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki 9.100
(dziewięć tysięcy sto złotych) tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 23 września 2009 r. zasądził od pozwanej PZ
C. Polska SA […] na rzecz powódki A. G. tytułem wynagrodzenia za pracę w
godzinach nadliczbowych kwotę 214.319,41 zł z ustawowymi odsetkami, oddalając
powództwo w pozostałym zakresie.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 7 lipca 1997 r. strony zawarły umowę
o pracę na czas określony sześciu miesięcy, zgodnie z którą powódka została
zatrudniona na stanowisku przedstawiciela handlowego. Następnie strony zawarły
kolejną umowę o pracę na czas określony trzech miesięcy, a od dnia 6 kwietnia
1998 r. powódka została zatrudniona u strony pozwanej na czas nieokreślony. W
dniu 8 lutego 2002 r. strony zawarły porozumienie zmieniające, wedle którego
powódka przyjęła obowiązki Terenowego Kierownika Sprzedaży za
wynagrodzeniem w kwocie 4.500 zł miesięcznie. Z zakresu obowiązków powódki
zawartego w opisie stanowiska wynikało, że jej miejscem pracy jest obszar
sprzedaży, a przy wykonywaniu pracy podlega Regionalnemu Kierownikowi
Sprzedaży, natomiast powódce podlegają przedstawiciele handlowi (5-6 osób), a
także klienci hurtowi i detaliczni oraz presellerzy. W dniu 31 maja 2004 r. pozwana,
wypełniając obowiązek wynikający z art. 29 § 3 k.p., poinformowała powódkę,
między innymi, o tym, że obowiązujące ją warunki pracy odnośnie do czasu pracy
to 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin na tydzień w pięciodniowym tygodniu
pracy. Według ustaleń Sądu Okręgowego, zakres odpowiedzialności powódki jako
Terenowego Kierownika Sprzedaży regulowały tzw. „Standardy pracy w Dziale
Sprzedaży” wymieniające szczegółowo zadania pracownika, a w opisie systemu
pracy osoby zajmującej takie stanowisko wyszczególniono czynności przypadające
do wykonania w okresie 20 dni (4 tygodni) i 25 dni (5 tygodni), zastrzegając
obowiązek sporządzenia raportu z każdej wizyty lub wspólnej pracy. Sąd pierwszej
instancji w podstawie faktycznej rozstrzygnięcia przyjął, że praca rozpoczynana
była nie później niż o godzinie 8:30, a kończona nie wcześniej niż o 17:00, a zamiar
wcześniejszego zakończenia pracy należało zgłaszać przełożonemu. W lutym 2006
r. przyjęto, że spełnianie obowiązujących pracownika standardów w każdym
miesiącu jest warunkiem jego zatrudnienia, wobec czego pozwana mogła
wypowiedzieć umowę o pracę z powodu nieosiągania wyników, jeżeli pracownik nie
3
sprostał któremukolwiek z tych standardów. Zgodnie z ustaleniami Sądu pierwszej
instancji, obowiązki Terenowego Kierownika Sprzedaży były ciągle poszerzane i
uszczegóławiane, co prowadziło do ograniczania samodzielności tego stanowiska.
Widoczne było także powiązanie realizacji zadań z wynikiem finansowym, co
stanowiło przejaw przerzucania ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej na
pracownika. Porównując zakres obowiązków nałożonych na powódkę z
wyznaczonymi jej godzinami pracy, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że nie
mogła ona wywiązać się z tych zadań w takim czasie pracy, z czego musieli
zdawać sobie sprawę jej przełożeni, mogący bez przeszkód śledzić czas jej pracy,
czy kontrolować efekty tej pracy, albowiem codziennie sporządzane przez powódkę
raporty były dokładne i szczegółowe.
W dniu 1 lutego 2006 r. pozwana wypowiedziała powódce warunki pracy,
wskazując jako przyczynę nieosiąganie całościowych planów sprzedaży według
założonego budżetu firmy. Po upływie okresu wypowiedzenia pozwana
zaproponowała powódce zatrudnienie na tym samym stanowisku, ale z obniżonym
do 6.480 zł wynagrodzeniem. Pismem z dnia 3 sierpnia 2006 r. powódka
wypowiedziała natomiast umowę o pracę, uzasadniając to ciężkim, umyślnym i
zawinionym naruszaniem przez pracodawcę jej podstawowych praw
pracowniczych, co polegało na przydzielaniu od wielu lat zadań obiektywnie
niemożliwych do wykonania w normatywnym czasie pracy i niewypłacaniu
wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Powódka wezwała pozwaną
do wypłacenia odprawy pieniężnej oraz wynagrodzenia za pracę w godzinach
nadliczbowych, początkowo w kwocie 316.954, 50 zł, a następnie w kwocie
460.000 zł z odsetkami.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd Okręgowy przyjął, że
powódka wykonywała przeciętnie pracę po 14 godzin na dobę (od 6:00 do 20:00),
bez wliczenia do czasu pracy szkoleń, pracy w czasie urlopów wypoczynkowych
oraz w soboty i w niedziele i w oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu
rachunkowości i finansów uznał, że tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach
nadliczbowych należna jest powódce kwota 214.319, 41 zł, którą wraz z odsetkami
zasądził wyrokiem zaskarżonym w tej części przez stronę pozwaną do Sądu drugiej
instancji.
4
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 21 stycznia 2010 r. oddalił apelację,
przyjmując że powódkę w spornym okresie zatrudnienia w pozwanej spółce
obowiązywał zadaniowy czas pracy, z czego wynika, iż nałożone na nią obowiązki
powinny być tak określone, aby ich wykonanie było możliwe w normach czasu
pracy. Tymczasem, z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że
powódka nie mogła wykonać nałożonych na nią zadań w czasie krótszym niż 10
godzin na dobę, a przy tym, w następstwie zmian, które miały miejsce w pozwanej
spółce pod koniec 2005 r., stanowisko Terenowego Kierownika Sprzedaży
przestało mieć charakter tożsamy z managerem, a pracownicy zajmujący takie
stanowiska byli ściśle rozliczani z czasu pracy. Według Sądu odwoławczego,
dowody zgromadzone w sprawie pozwalają na uznanie, że powódka pracowała w
poszczególnych dniach i tygodniach w spornym okresie tyle godzin, ile zostało
uwidocznione w przedstawionych przez nią do akt sprawy wykazach. Sąd drugiej
instancji podkreślił, że powódka z uwagi na jeden z największych obszarów
sprzedaży i związaną z tym liczbę dystrybutorów i podległych jej przedstawicieli
handlowych, miała więcej obowiązków niż inni Terenowi Kierownicy Sprzedaży,
wobec czego nie ma wątpliwości, iż czas jej pracy przekraczał 10 godzin na dobę,
skoro czas ten wynosił średnio 12 godzin w przypadku innych Terenowych
Kierowników Sprzedaży obciążonych mniejszą ilością obowiązków. W ocenie Sądu
Apelacyjnego, nie ma też wątpliwości, że pracownicy pozwanej zobowiązani byli do
wywiązywania się z zadań określonych Standardami Pracy, co łącznie oznacza, że
powódka nie mogła wykonać nałożonych na nią obowiązków w normatywnym
czasie pracy, a przeciwne stanowisko pozwanej nie znalazło potwierdzenia w
materiale dowodowym. Sąd drugiej instancji uznał, że Sąd Okręgowy do
rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zbędnie zastosował art. 322 k.p.c., albowiem
materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwalał na ścisłe określenie czasu
pracy powódki jako liczby godzin wynikających z wykazu pracy sporządzonego
przez powódkę. W takiej sytuacji wadliwe też było przyjęcie przez Sąd pierwszej
instancji do wyliczenia wynagrodzenia należnego powódce szacunkowego czasu
pracy (przeciętnie po 14 godzin, bez szkoleń i pracy w trakcie urlopów
wypoczynkowych oraz w soboty i niedziele). W świetle ustalonego stanu
faktycznego, właściwym było obliczenie tej należności z uwzględnieniem czasu
5
pracy wynikającego z wykazu sporządzonego przez powódkę, a to oznacza, że
wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych powinno wynosić kwotę
256.606, 81 zł (z pominięciem godzin przepracowanych w czasie urlopów), albo
kwotę 264.050, 72 zł (z doliczeniem godzin przepracowanych w czasie urlopów) - w
obu przypadkach kwotę wyższą niż zasądzona wyrokiem Sądu pierwszej instancji,
z czego wynika, że apelacja strony pozwanej od tego wyroku musiała być
oddalona.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego wywiodła strona pozwana,
opierając ją na obu podstawach kasacyjnych i zarzucając:
1. naruszenie art. 6 k.c. przez niewłaściwe jego zastosowanie polegające
na uznaniu wersji powódki, mimo że powódka nie udowodniła swoich
twierdzeń;
2. naruszenie art. 151 k.p. i art. 78 § 1 k.p. przez niewłaściwe
zastosowanie, tj. uznanie, że wystąpiły okoliczności wykonywania
pracy w godzinach nadliczbowych oraz że powódce należy się
wynagrodzenie niezgodne z rodzajem wykonywanej przez nią pracy,
co miało przejawiać się w pominięciu przez Sąd Apelacyjny tego, że
powódka za zaangażowanie w pracę otrzymywała premie i
nierozważeniu, czy te premie nie stanowią w istocie wynagrodzenia za
pracę w godzinach nadliczbowych;
3. naruszenie art. 379 pkt 5 k.p.c. przez pozbawienie pozwanej
możliwości zapoznania się z pełną analizą materiału dowodowego
zebranego w sprawie wobec pominięcia w uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku odniesienia do świadków zeznających na korzyść pozwanej,
„co skutkuje nieważnością postępowania, gdyż pozbawiono stronę
pozwaną możliwości obrony swoich praw przed Sądem Najwyższym”,
a „tym samym zostały naruszone art. 2 i art. 45 Konstytucji RP, które to
przepisy zapewniają realizację zasad demokratycznego państwa
prawa poprzez prawo do sądu”, a ponadto „obowiązek ten został
również naruszony poprzez udział w składzie orzekającym sędziego
delegowanego – sędzi J. C., której delegacja została udzielona w dniu
13 stycznia 2010 r., i która zatem nawet nie miała możliwości
6
zapoznania się z aktami sprawy rozpoznawanej w następnym dniu o
godz. 9.30 rano”;
4. naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. przez nieumieszczenie w treści
uzasadnienia wyjaśnienia, którym dowodom zgłoszonym przez
pozwaną Sąd odmówił wiarygodności i dlaczego dowody te nie legły u
podstaw ustaleń stanu faktycznego i oceny prawnej – co uniemożliwia
właściwe przygotowanie zarzutów skargi kasacyjnej stronie pozwanej i
uniemożliwia Sądowi Najwyższemu poddanie wyroku Sądu drugiej
instancji pełnej analizie w ramach postępowania ze skargi kasacyjnej,
co stanowi również naruszenie art. 183 Konstytucji RP, zgodnie z
którym Sąd Najwyższy sprawuje nadzór nad działalnością sądów
powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania;
5. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c., tj. zasady swobodnej
oceny dowodów przez „pominięcie dowodów świadczących na korzyść
strony pozwanej, sprzeczność z doświadczeniem życiowym i
zawodowym wynikającym ze znajomości stosunków pracowniczych we
współczesnej działającej na rynku strukturze gospodarczej jaką jest
pozwana spółka, a tym bardziej wobec pracy powódki w tzw. terenie –
tj. bez bezpośredniego nadzoru; sprzeczność z zasadami prowadzenia
działalności gospodarczej przez firmy z branży FMCG (Fast Moving
Consumer Goods – tzw. dobra szybkozbywalne) oraz zarzut
naruszenia zasady bezpośredniości przeprowadzenia dowodów i
nieprzeprowadzenia dowodów wskazanych przez pozwaną spółkę,
choć miały one kluczowe znaczenie dla oceny całości sytuacji”;
6. naruszenie art. 382 k.p.c. i art. 322 k.p.c., gdyż „Sąd II instancji nie
wydał wyroku w oparciu o cały materiał dowodowy zebrany w sprawie,
ani nie odniósł się w swoich rozważaniach do całości materiału
dowodowego, gdyż brak jest w uzasadnieniu wyroku wskazania,
dlaczego jedne z podawanych okoliczności Sąd przyjął, a inne w
zupełności pominął”; a nadto „Sąd II instancji nie uzasadnił przyczyn
uzasadniających przeprowadzenie własnych ustaleń odmiennie od
ustaleń Sądu Okręgowego i bezpodstawnie przyjął, że powódka
7
rozwiązała umowę o pracę za wypowiedzeniem pracownika z przyczyn
leżących po stronie pracodawcy, podczas gdy Sąd Rejonowy w
sprawie o sygn. IV P […]/06 wyrokiem z dnia 20 marca 2007 r. oddalił
powództwo wniesione przez powódkę o sprostowanie świadectwa
pracy”;
7. naruszenie art. 379 pkt 4 k.p.c. dotyczącego prawidłowego składu
orzekającego, tj. nieważność postępowania przed Sądem drugiej
instancji z tej przyczyny, że ani w aktach sprawy, ani w piśmie Prezesa
Sądu Apelacyjnego (delegacji), czy w dokumentach dołączonych do
tego pisma nie ma dokumentu potwierdzającego zgodę Kolegium Sądu
Apelacyjnego na delegację SSO J. C., będącej członkiem składu
orzekającego w niniejszej sprawie, do pełnienia obowiązków sędziego
w Sądzie Apelacyjnym w dniach 14, 21 i 28 stycznia 2010 r., wobec
czego uznać należy, że delegacja udzielona została z naruszeniem art.
77 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów
powszechnych, czego skutkiem jest nieważność postępowania
apelacyjnego.
Opierając skargę na takich podstawach, strona pozwana wniosła o zmianę
zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa, ewentualnie o uchylenie tego wyroku
i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, bądź o
uchylenie zarówno zaskarżonego wyroku, jak i wyroku Sądu Okręgowego i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Powódka w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniosła o jej oddalenie oraz o
zasądzenie od pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w wysokości
dwukrotnej stawki minimalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nieważność postępowania zachodzi, między innymi, wówczas, gdy skład
sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa (art. 379 pkt 4 k.p.c.). Jedną
z okoliczności powodujących sprzeczność składu sądu orzekającego w danej
sprawie z przepisami prawa może być niezachowanie zasad delegowania sędziów
do innego sądu przewidzianych w ustawie z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju
sądów powszechnych (Dz.U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.; dalej jako u.s.p.). Akt
8
powierzenia sędziemu wykonywania władzy sądowniczej obejmuje określenie
miejsca służbowego, czyli sądu, w którym sędzia ma orzekać (art. 55 § 3 u.s.p.).
Sędzia ma prawo orzekania w innym sądzie jedynie na podstawie delegacji.
Instytucja delegacji została uregulowana w u.s.p. Minister Sprawiedliwości, zgodnie
z art. 77 § 1 u.s.p., ma prawo delegowania sędziego na określonych w tym
przepisie warunkach do pełnienia obowiązków sędziego w innym sądzie.
Uprawnienie do delegowania sędziego przysługuje też prezesowi sądu
okręgowego, a także prezesowi sądu apelacyjnego, w obu wypadkach po
uzyskaniu zgody kolegium sądu (art. 77 § 8 u.s.p.). Zgodnie z art. 46 § 1 u.s.p., w
składzie sądu może brać udział tylko jeden sędzia innego sądu. Sędzia niższego
sądu nie może przewodniczyć składowi orzekającemu. Minister Sprawiedliwości
może jednak przyznać sędziemu sądu rejonowego, delegowanemu do sądu
okręgowego, prawo przewodniczenia w sprawach rozpoznawanych przez ten Sąd
w pierwszej instancji, w składzie jednego sędziego i dwóch ławników albo w
składzie jednego sędziego. Niezachowanie zasad delegowania sędziego oraz
orzekania przez sędziego delegowanego powoduje nieważność postępowania
opisaną w art. 379 pkt 4 k.p.c. Zgodnie z utrwalonymi poglądami judykatury, od
zachowania przewidzianych prawem zasad delegowania sędziów należy jednak
odróżnić dokumentowanie zgodności z prawem składu orzekającego. Sąd
Najwyższy wielokrotnie zajmował już stanowisko, że dla zachowania zgodności z
przepisami prawa składu sądu orzekającego nie jest konieczne składanie pisma
zawierającego akt delegowania do akt każdej sprawy, w której orzeka sędzia
delegowany (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2008 r., III
UK 97/07, OSNP 2009 nr 5-6, poz. 81; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja
2008 r., I UK 337/07, LEX nr 491453, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24
czerwca 2009 r., II PK 286/08, LEX nr 521924). Pismo zawierające akt
delegowania, podobnie jak inne dokumenty, z których wynika uprawnienie sędziego
do orzekania w danym sądzie (w tym zgoda kolegium sądu) winno znajdować się w
sądzie (w aktach osobowych sędziego). Sporządzanie kopii aktu delegowania oraz
innych związanych z tym dokumentów i umieszczanie ich w aktach wszystkich
spraw, w których orzeka dany sędzia, nie wynika z żadnych przepisów prawa. Sąd
drugiej instancji ani Sąd Najwyższy nie ma też obowiązku dokonywania z urzędu
9
sprawdzania zachowania zasad delegowania sędziów w każdym przypadku
rozpoznawania apelacji i skargi kasacyjnej od orzeczenia zapadłego z udziałem
sędziego delegowanego. Jest to konieczne jedynie w razie powstania wątpliwości
co do zgodności składu orzekającego z przepisami prawa. Działanie sądów z
urzędu w ramach wypełniania obowiązku brania pod uwagę nieważności
postępowania musi mieć podstawę w wątpliwościach ujawnionych przez strony lub
dostrzeżonych przez sam sąd. Inne, szersze rozumienie obowiązku działania sądu
z urzędu byłoby nieracjonalne i prowadziłoby do angażowania sądu w niezliczone
czynności nieprowadzące do rozpoznania sprawy. Skarżący, poza powołaniem się
na brak w aktach sprawy pisma dokumentującego zgodę kolegium Sądu
Apelacyjnego na delegowanie SSO J. C., nie podniósł innych wątpliwości co do
zgodności z przepisami składu Sądu orzekającego w drugiej instancji. Sąd
Najwyższy nie powziął ich też z urzędu. W tej sytuacji zarzut skargi odnoszący się
do sprzeczności składu orzekającego w Sądzie drugiej instancji z przepisami prawa
(art. 379 pkt 4 k.p.c.) należy uznać za nieuzasadniony. Dodać do tego należy, że z
faktu udzielenia SSO J. C. w dniu 13 stycznia 2010 r. delegacji do orzekania w
Sądzie Apelacyjnym w dniu 14 stycznia 2010 r. nie wynika, że zostały naruszone
przepisy art. 2 i art. 45 Konstytucji RP gwarantujące prawo do sądu, skoro taki tryb
delegacji nie oznacza, że sędzia nie była należycie przygotowana do rozpoznania
sprawy, a pozwana nawet nie próbowała uprawdopodobnić przeciwnego
twierdzenia.
Nieważność postępowania przed Sądem drugiej instancji polegała - zdaniem
skarżącej – również na pozbawieniu strony pozwanej możliwości obrony jej praw na
skutek „pominięcia w uzasadnieniu Sądu II instancji odniesienia do świadków
zeznających na korzyść strony pozwanej”. Pozbawienie strony możliwości obrony
należy oceniać przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy i nie należy go
wiązać wyłącznie z sytuacją całkowitego wyłączenia strony od udziału w
postępowaniu. W grę wchodzą tu jednak tylko wypadki, gdy strona rzeczywiście
została pozbawiona możliwości obrony i z tego powodu nie działała w
postępowaniu, a nie sytuacje, gdy strona, mimo obrazy przepisów postępowania,
podejmowała czynności w sprawie. Według orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 6
marca 1998 r., III CKN 34/98 (Prok. i Pr. 1999 nr 5, poz. 41) pozbawienie strony
10
możliwości obrony swych praw zachodzi wtedy, gdy nie mogła ona brać udziału w
postępowaniu lub jego istotnej części z powodu wadliwości procesowych sądu lub
strony przeciwnej, będących skutkiem naruszenia konkretnych przepisów Kodeksu
postępowania cywilnego, których nie można było wskazać do wydania orzeczenia
w danej instancji. Tak rozumiane pozbawienie strony możliwości obrony swych
praw nie zachodzi w rozpoznawanej sprawie. Strona pozwana działała w procesie z
udziałem profesjonalnego pełnomocnika i korzystała z możliwości podejmowania
czynności procesowych niezbędnych do obrony swych praw. W tej sytuacji
okoliczność, że Sąd - w przekonaniu skarżącej – nie odniósł się w uzasadnieniu
wyroku do zeznań świadków zeznających na jej korzyść, nie stanowi pozbawienia
pozwanej możliwości obrony swych praw w rozumieniu art. 379 pkt 5 k.p.c., ani też
nie pozbawia jej prawa do sądu w myśl art. 2 i art. 45 Konstytucji RP. Może
uzasadniać natomiast podniesienie w ramach drugiej podstawy kasacyjnej z art.
3983
k.p.c. zarzutu naruszenia odpowiednich przepisów postępowania, które mogło
mieć istotny wpływ na wynik sprawy, w tym wypadku art. 328 § 2 k.p.c. w związku z
art. 391 § 1 k.p.c.
Przepis art. 328 § 2 k.p.c., którego naruszenie zarzucono Sądowi
Apelacyjnemu, wymienia bowiem konstrukcyjne elementy uzasadnienia wyroku i
odnosi się do postępowania przed sądem pierwszej instancji, a w postępowaniu
odwoławczym stosowany jest jedynie odpowiednio. Zarzut jego naruszenia przez
sąd drugiej instancji wymaga więc dla swej skuteczności przytoczenia odnoszącego
się do postępowania apelacyjnego art. 391 § 1 k.p.c. (por. np. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 8 marca 2010 r., II PK 260/09, LEX nr 590229). Nadto za
utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego należy uznać stanowisko, że
uzasadnienie wyroku wyjaśnia przyczyny, dla jakich orzeczenie zostało wydane,
jest sporządzane już po wydaniu wyroku, a zatem wynik sprawy z reguły nie zależy
od tego, jak napisane zostało uzasadnienie i czy zawiera ono wszystkie wymagane
elementy. W konsekwencji zarzut naruszenia art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1
k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w
których treść uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji uniemożliwia
całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania
orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie
11
jasno ustalonego stanu faktycznego (por. między innymi wyroki z dnia 27 czerwca
2001 r., II UKN 446/00, OSNP 2003 nr 7, poz. 182; z dnia 5 września 2001 r., I PKN
615/00, OSNP 2003 nr 15, poz. 352 oraz z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05,
niepublikowany i orzeczenia tam powołane). Takich wadliwości uzasadnienia
wyroku Sądu drugiej instancji Sąd Najwyższy się nie dopatrzył, uwzględniając
także to, że postawiony w tym zakresie przez skarżącą zarzut jest w istocie
tożsamy z zarzutem naruszenia art. 382 k.p.c., który to przepis stanowi, że sąd
drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w
pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. W sytuacji, gdy kasacyjny
zarzut dotyczy naruszenia ogólnej normy procesowej art. 382 k.p.c., to może być
usprawiedliwiony tylko wtedy, kiedy skarżący wykaże, że sąd drugiej instancji
bezpodstawnie pominął materiał zebrany w postępowaniu przed pierwszą instancją
albo że - uzupełniwszy postępowanie dowodowe we własnym zakresie - nie wziął
pod uwagę jego wyników. Oznacza to, że zarzut naruszenia omawianego przepisu
wymaga dla swej skuteczności wskazania na konkretny materiał dowodowy
zebrany przed sądami pierwszej lub drugiej instancji, który został pominięty przy
orzekaniu przez sąd odwoławczy, czego w niniejszej skardze kasacyjnej brakuje.
Nienależyte wyjaśnienie istotnych w sprawie okoliczności faktycznych mogłoby
stanowić naruszenie art. 217 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. lub innych, w
zależności od koncepcji skarżącego, jednakże skarga kasacyjna nie zarzuca
naruszenia właściwych w tym zakresie przepisów.
Powołanie się na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., art. 227 k.p.c. i art. 322 k.p.c.
nie może odnieść zamierzonego skutku, bo przepisy te normują postępowanie
przed Sądem pierwszej instancji, gdy tymczasem skarga kasacyjna jest środkiem
zaskarżenia wyroku sądu drugiej instancji, a Sąd Najwyższy jest związany
podstawami skargi (art. 398¹³ § 1 k.p.c.). Nie jest wprawdzie wyłączone stawianie
takich zarzutów w skardze, muszą być jednak wówczas, dla swej skuteczności,
połączone z zarzutami skierowanymi przeciwko sądowi odwoławczemu. Takiej
konstrukcji podstawy i wywodu skarżący nie zastosował, w związku z czym
postawione przez niego zarzuty nie mogą być uwzględnione. Niezależnie od tego
wskazać należy, że zarzuty dotyczące ustaleń faktycznych i oceny dowodów nie
mogą być podstawą skargi (art. 398³ § 3 k.p.c.), art. 227 k.p.c. nie może być
12
przedmiotem naruszenia sądu, ponieważ nie jest on źródłem obowiązków, ani
uprawnień jurysdykcyjnych, lecz określa jedynie wolę ustawodawcy ograniczenia
faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2008 r., I CSK 70/08, LEX nr
548909), a przepis art. 322 k.p.c. nie był przez Sąd drugiej instancji stosowany,
ponieważ uznał on, że możliwe jest ścisłe wyliczenie należności przysługującej
powódce.
Odnosząc się natomiast do postawionego w skardze kasacyjnej zarzutu
obrazy art. 6 k.c., należy podnieść, że w orzecznictwie utrwalona jest wykładnia
negująca możliwość skutecznego podnoszenia w skardze kasacyjnej zarzutu
naruszenia przez Sąd drugiej instancji art. 6 k.c., gdy zmierza on do
zakwestionowania ustaleń faktycznych (por. wyroki z dnia 13 czerwca 2000 r., V
CKN 64/00, OSNC 2000 nr 12, poz. 232; z dnia 15 października 2004 r., II CK
62/04, LEX nr 197635, z dnia 8 listopada 2005 r., I CK 178/05, LEX nr 220844 oraz
z dnia 15 lutego 2008 r., I CSK 426/07, LEX nr 465919). Do zakresu regulacji art. 6
k.c. nie należy bowiem to, czy strona wywiązała się ze swoich obowiązków
procesowych (powołała dowody na wykazanie swoich twierdzeń). Przepis art. 6 k.c.
jako stwierdzający, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu
tego wywodzi skutki prawne, ma w procesie istotne znaczenie dopiero wówczas,
gdy sąd z braku odpowiednich dowodów albo wskutek odmowy wiary lub mocy
przeprowadzonym dowodom, nie poczynił określonych ustaleń faktycznych (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2008 r., I UK 223/07, LEX nr 442836).
Wówczas konsekwencje tego ponosi strona, na której spoczywał ciężar
udowodnienia tego faktu. Jeżeli natomiast istotne fakty zostaną ustalone, to
podlegają one ocenie z punktu widzenia przepisów prawa materialnego,
niezależnie od tego, która ze stron podjęła w tym zakresie inicjatywę dowodową
(powód, pozwany, czy nawet dowód został przeprowadzony z urzędu). Sąd drugiej
instancji przyjął w podstawie faktycznej rozstrzygnięcia, że powódka przepracowała
w spornym okresie taką liczbę godzin ponad normę czasu pracy, jaka wynikała z
przedstawionych przez nią wykazów, biorąc pod uwagę cały materiał dowodowy i
uwzględniając to, że pracownik może powoływać wszelkie dowody na wykazanie
zasadności swego roszczenia, w tym posiadające mniejszą moc dowodową niż
13
dokumenty dotyczące czasu pracy, a więc na przykład dowody osobowe, z których
prima facie (z wykorzystaniem domniemań faktycznych - art. 231 k.p.c.) może
wynikać liczba przepracowanych godzin nadliczbowych (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 9 lipca 2009 r., II PK 34/09, LEX nr 527067). Jeżeli sąd (po
swobodnej ocenie dowodów - art. 233 § 1 k.p.c.) dojdzie do wniosku, że powód
przy pomocy takich dowodów wykazał swoje twierdzenia, to nie dochodzi do
naruszenia art. 6 k.c., albowiem takie ustalenie podlega ocenie przez pryzmat
przepisów prawa materialnego.
Jeżeli natomiast chodzi o zarzuty naruszenia prawa materialnego, wskazać
należy, że nie mogą być one uwzględnione już z tej tylko przyczyny, że zgodnie z
art.1511 § 1 k.p., pracownikowi wykonującemu pracę w godzinach nadliczbowych
przysługuje wynagrodzenie wraz z dodatkiem, którego wypłata jest obowiązkiem
pracodawcy niezależnie od innych gratyfikacji przyznawanych pracownikowi za
zaangażowanie w pracy. Okoliczność, że powódka otrzymywała od strony
pozwanej premie, nie oznacza zatem, bo oznaczać nie może, iż nie jest jej należne
wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych. Jedynym świadczeniem,
które zastępuje ściśle wyliczone wynagrodzenie za pracę w godzinach
nadliczbowych jest ryczałt przewidziany przez art. 151¹ § 4 k.p., którego wysokość
powinna odpowiadać przewidywanemu wymiarowi pracy w godzinach
nadliczbowych. Warunkiem uznania, że wypłacane pracownikowi świadczenie ma
charakter ryczałtu jest jednak co najmniej świadomość pracodawcy, że pracownik
świadczy pracę w godzinach nadliczbowych z jednoczesną choćby dorozumianą
akceptacją jej wykonywania. Zaprzeczając w postępowaniu sądowym konieczności
wykonywania przez powódkę pracy w godzinach nadliczbowych i świadomości tej
okoliczności, strona pozwana sama zatem wykluczyła możliwość uznania premii
wypłacanej powódce za ryczałt w rozumieniu art. 151¹ § 4 k.p., stąd zarzuty, że Sąd
drugiej instancji nie rozważył tego, czy premie wypłacane powódce nie stanowią
wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, są nieuzasadnione,
niezależnie od tego, że w skardze kasacyjnej nie sformułowano zarzutu naruszenia
art. 151¹ § 4 k.p. przez jego niezastosowanie.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c. i art. 39821
w
związku z art. 108 § 1 oraz art. 98 i 99 k.p.c. orzekł jak w sentencji, biorąc pod
14
uwagę przy zasądzaniu kosztów zastępstwa procesowego powódki w wysokości
dwukrotnej stawki minimalnej charakter tej sprawy, nakład pracy jej pełnomocnika
(w tym przy sporządzaniu odpowiedzi na skargę kasacyjną), przy uwzględnieniu
etapu postępowania na jakim znajdowała się sprawa i związanego z tym
stawiennictwa na rozprawie przed Sądem Najwyższym (§ 2 ust. 1 i ust. 2
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie
opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa
kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z
urzędu; Dz.U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).