Sygn. akt I ACa 1587/17
Dnia 27 lipca 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Wiesława Kuberska
Sędziowie: SA Małgorzata Stanek
SO del. Marta Witoszyńska (spr.)
Protokolant: sekr. sąd. Iga Kowalska
po rozpoznaniu w dniu 13 lipca 2018 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa K. G.
przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
o ochronę dóbr osobistych
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu
z dnia 6 września 2017 r. sygn. akt I C 1717/16
1. oddala apelację;
2. zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz K. G. kwotę 1.890 (jeden tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
Sygnatura akt I ACa 1587/17
Wyrokiem z dnia 6 września 2017 r. Sąd Okręgowy w Kaliszu w sprawie z powództwa K. G. przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. o ochronę dóbr osobistych i zapłatę:
-w punkcie 1. zobowiązał pozwaną do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez publikację w czasopiśmie (...) na jednej z czterech pierwszych stron gazety, w terminie 2 tygodni od dnia uprawomocnienia się wyroku, oświadczenia o treści: (...) Spółka z o.o. z siedzibą w W. - wydawca (...) przeprasza Pana K. G. za podanie nieprawdziwych, uwłaczających jego czci i dobremu imieniu informacji sugerujących jakoby wpływał on w sposób bezprawny na wynik procesu rekrutacyjnego do służby przygotowawczej w zawodzie strażak Państwowej Straży Pożarnej, zawartych w artykule, który ukazał się 23 lutego 2016 r. pt. „ Brutalna walka o etat strażaka. Protest syna lokalnego prominenta poważnie wypaczył sposób i wynik rekrutacji w (...);
- w punkcie 2. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 listopada 2016 roku do dnia zapłaty;
- w punkcie 3. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1 920,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
-w punkcie 4. nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 1 100,00 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.
W dniu 8 stycznia 2016 r. Komendant Powiatowej Straży Pożarnej w K. ogłosił nabór kandydatów do służby przygotowawczej w zawodzie strażaka Państwowej Straży Pożarnej. Do obsadzenia zgłoszono 2 wolne stanowiska. Proces rekrutacji miał obejmować cztery etapy: I weryfikacja złożonych dokumentów pod kątem ich kompletności oraz posiadanych uprawnień (bez udziału kandydatów); II etap- ocena sprawności fizycznej, III etap- pisemny test z wiedzy i IV etap- rozmowa kwalifikacyjna. W ogłoszeniu szczegółowo wskazano jakie konkurencje będą wchodziły do testu sprawnościowego i określono sposób ich przeprowadzenia m.in. bieg miał odbyć się z bloków startowych. W ogłoszeniu wskazano ponadto sposób odwołania się od decyzji komisji- polegający na zgłaszaniu przez kandydata pisemnych zastrzeżeń co do sposobu przeprowadzenia skarżonego etapu konkursu.
Do konkursu przystąpiło 17 kandydatów, w tym powód K. G., która posiada wykształcenie wyższe, z zawodu jest prawnikiem, nabył uprawnienia specjalisty BHP i inspektora ochrony przeciwpożarowej. Powód jest synem M. G., byłego zastępcy Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Do I części II etapu procedury konkursowej w dniu 04 lutego 2017 r. przystąpiło 13 kandydatów, z których 7 zaliczyło próbę wydolnościową i wysokościową i zostało tym samym dopuszczonych do II części II etapy konkursu. Powód K. G. z próby wydolnościowej uzyskał ocenę dobrą, a próbę wysokościową zaliczył.
II część II etapu procedury konkursowej odbyła się dniu 05 lutego 2017 r. Stawili się na niej wszyscy zakwalifikowani po I części. Kandydatów poddano testom sprawności fizycznej obejmujących: podciąganie się na drążku, bieg na 50 m i na 1000 m oraz pływanie. Biegi, wbrew zapewnieniom organizatora odbyły się na otwartej bieżni, a nie na hali. W trakcie biegów dla kandydatów nie stworzono bloków startowych. Powód K. G. uczestniczył w biegu, w butach przeznaczonych do biegu na hali. Podłoże bieżni było złej jakości.
Kandydaci, którzy nie uzyskali wskazanej przez komisję minimalnej liczby punktów z podciągania się na drążku oraz biegów ( nie mniej niż 56 punktów) - nie zaliczyli tej części, i nie zostali dopuszczeni do konkurencji pływania. Powód K. G. uzyskał łącznie z tej części testu sprawności fizycznej- 53 punkty.
W tym samym dniu powód K. G. złożył do Przewodniczącego Komisji Kwalifikacyjnej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w K. pisemne zastrzeżenia dotyczące przeprowadzonego w ramach testu sprawności fizycznej- biegu na 50 m. Powód wskazał, iż bieg przeprowadzono na grząskiej, żużlowej nawierzchni. Jego pomiar odbywał się metoda ręczną, a na starcie wbrew informacji zawartej w ogłoszeniu nie było bloków startowych. Powód wskazał, iż z powodu przedmiotowych okoliczności osiągnięty przez niego wynik był gorszy od wyniku możliwego do osiągniecia w optymalnych warunkach. Powód zakwestionował ponadto uprawnienie komisji do wyeliminowania go z dalszej części testów sprawnościowych, z powodu nieuzyskania ilości punktów wymaganej do uczestniczenia w dalszej procedurze konkursowej.
Wobec wpłynięcia zastrzeżeń dotyczących II części II etapu procedury konkursowej komisja wydała komunikat o wstrzymaniu dalszej procedury. A w dniu 08 lutego 2016 r. przychylając się do złożonych zastrzeżeń wznowiła procedurę konkursową, wyznaczając jednocześnie termin ponownego przeprowadzenia biegu na 50 m i testu pływania. Decyzja komisji została pozytywnie zaopiniowana przez (...) Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Do wznowionego konkursu, który odbył się w dniu 11 lutego 2016 r. przystąpiło 5 kandydatów. W jego toku powtórzono konkurencje biegowe, a następnie pomimo osiągniętych wyników wszystkich kandydatów dopuszczono do konkurencji pływania. Biegi odbyły się na hali. Z powtórzonych konkurencji sprawnościowych powód K. G. uzyskał 57 punktów. Następnie odbyły się dalsze etapy konkursu tj. test wiedzy i rozmowa kwalifikacyjna.
Po przeprowadzenia wszystkich etapów konkursu I miejsce zajął Ł. O. z wynikiem 77,40 punktów, II miejsce zajął M. K. z wynikiem 52,20 punktów, a powód K. G. zajął III miejsce z wynikiem 51,80 punków.
W dniu 23 lutego 2016 r., na łamach nr 8/73 tygodnika (...), którego wydawcą jest (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. ukazał się artykuł pt. „Brutalna walka o etat strażaka. Protest syna lokalnego prominenta poważnie wypaczył sposób i wynik rekrutacji do (...). Tematem tekstu było ukazanie kontrowersji i nieprawidłowości, jakie zdaniem autora miały miejsce w prowadzonej procedurze konkursowej na stanowisko strażaka. Bohaterem tekstu i jednocześnie podmiotem, który zdaniem autora przedmiotowe kontrowersje wywołał, uczyniono powoda K. G.. W tekście nie powołano jego nazwiska, jednakże wskazano, iż jest on synem M. G. umożliwiając tym samym identyfikację samego powoda. W tekście ujawniono informację dotyczące szczegółów przeprowadzonego konkursu m.in. wskazano, iż powód K. G. uzyskał słaby wynik zarówno w pierwszym etapie konkursu jak i w testach sprawnościowych. W związku z czym podjął działania, które ostatecznie doprowadziły do nieuzasadnionego powtórzenia części sprawnościowej, a w konsekwencji do wypaczenia jego wyniku końcowego. Do powtórnych testów sprawnościowych nie przystąpili bowiem wszyscy kandydaci, a wśród tych którzy pozostali nastąpiły przesunięcia na liście m.in. dotychczasowy jej lider stracił jakiekolwiek szanse na zatrudnienie, a K. G. zajął trzecie miejsce i z uwagi na niewielką różnice punktową jaka dzieliła go od kandydata z drugiego miejsca zaczął mieć realną szanse na zatrudnienie. Uzasadnienie dla opisanego toku wydarzeń autor tekstu znalazł w pochodzenia powoda, sugerując, iż fakt iż ojcem powoda jest M. G.- były zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim, który w nagłówku tekstu został nazwany „ lokalnym prominentem” miał wpływ na przebieg procedury konkursowej.
Artykuł został zredagowany z wykorzystaniem informacji dostępnych na stronie Straży Pożarnej oraz dostarczonych przez anonimowych informatorów. Autor tekstu nie wystąpił do powoda z prośbą o udzielenie komentarza odnośnie tematu będącego jego przedmiotem. Powód nie został zapoznany się z treścią powyższego artykułu prasowego przed jego drukiem, a tym samym nie wyraził zgody na jego publikację. Publikacja negatywnie wpłynęła na osobę powoda. Po lekturze artykułu odczuwał on rozżalenie, upokorzenie oraz gniew. Publikacja spotęgowała negatywne odczucia powoda w zakresie jego niezadowolenia z osiągniętego w trakcie konkursy wyniku. Powód od dziecka uprawiał sport, dbał o kondycję fizyczną.
Artykuł ukazał się czasopiśmie lokalnym o nakładzie ok 3 000 sztuk.
W dniu 1 marca 2016 r. na łamach tygodnika (...) ukazał się kolejny artykuł, w którym autor tekstu, informując o decyzji Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej o wstrzymaniu przyjęcia do służby kandydatów wyłonionych w toku zakończonego w dniu 11 lutego 2016 r. konkursu, wskazał, iż podmiotowa decyzja może być rezultatem nieprawidłowości, jakie zaistniały w toku tego konkursu z powodu zakwestionowania jego przebiegu przez jednego z kandydatów- syna byłego zastępcy Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
W dniu 8 marca 2017 r. na łamach tygodnika (...) ukazał się artykuł pt. „Ruszyła kontrola w komendzie (...). Autor tekstu poinformował o rozpoczętej kontroli przeprowadzonej procedury konkursowej oraz kolejny raz odniósł się personalnie do osoby jednego z kandydatów- powoda K. G.. W tekście po raz kolejny wskazano, iż z uwagi na okoliczność, iż wymieniony poniósł dotkliwą porażkę w trakcie pierwszych testów sprawnościowych postanowił zgłosić zastrzeżenia do sposobu jego przeprowadzenia. W tekście wskazano także, iż w stosunku do powoda przeprowadzono „owocną rozmowę kwalifikacyjną”, która ostatecznie uplasował go na 3 pozycji.
Pismem z dnia 10 marca 2016 r. powód zwrócił się do redaktora naczelnego (...) o opublikowanie sprostowania nieścisłych i nieprawdziwych informacji zawartych w opublikowanych materiałach prasowych.
Pismem z dnia 14 marca 2016 r. autor tekstu W. Z. odniósł się do pisma powoda wzywającego do sprostowania nieprawdziwych informacji zamieszonych w opublikowanych artykułach informując o jego negatywnym rozpatrzeniu .
(...) Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej wszczął w KP (...) w K. kontrolę, której celem było dokonanie oceny prowadzonego w jednostce konkursu na stanowisko strażaka. Przeprowadzona kontrola wykazała nieprawidłowości w toku prowadzonej procedury rekrutacyjnej tj. ustalenie terminu składania ofert powyżej wymaganych 10 dni; punktowanie w I etapie konkursu uprawnień, których posiadanie nie zostały wymienione w ogłoszeniu o naborze ( uprawnienia elektroenergetyczne), nadto zamieszczenie w ogłoszeniu informacji o rozpoczynaniu biegu na 50 m z bloku startowego, którego nie zapewniono w tej konkurencji, brak dokumentu określającego stosunek do służby wojskowej jednego z kandydatów oraz rozbieżności co do adresu jednego z kandydatów.
W dniu 12 kwietnia 2016 r. ukazał się kolejny materiał prasowy dotyczący procedury rekrutacji na stanowisko strażaka i udziału w nim powoda K. G.. W tekście po raz kolejny opublikowanym na łamach (...) K. poinformowano o wynikach przeprowadzonej w jednostce straży pożarnej kontroli m.in. wskazano, iż kontrola potwierdziła nieprawidłowości zgłaszane w toku konkursu przez powoda K. G..
Ostatni raz o osobie powoda- K. G. tygodnik Życie K. napisał w artykule opublikowanym w dniu 19 kwietnia 2016 r. Autor tekstu napisał, iż pomimo nieprawidłowości wywołanych niezadowoleniem powoda ze sposobu przeprowadzenia procedury konkursowej, w tym w szczególności biegu na 50 m, kandydatów wyłonionych w ich trakcie udało się rozpocząć kurs przygotowawczy do zawodu strażaka.
Pismem z dnia 16 listopada 2016 r. powód wezwał pozwanego do opublikowania przeprosin w związku z opublikowany w dniu 23 lutego 2016 r. artykułem oraz zapłaty kwoty 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci dobrego imienia i czci.
Powód nie został zatrudniony w Państwowej Straży Pożarnej, a we wrześniu 2016 r. zrezygnował ponadto z działalności w Ochotniczej Straży Pożarnej. Odczuwał w środowisku strażaków swoisty ostracyzm. Kilkakrotnie miała bowiem miejsce sytuacja, w której pomimo zaistnienia wydarzenia wymagającego interwencji OSP powodowi odmówiono udziału w akacji, bądź nie poinformowano go o niej. Z relacji kolegów dowiedział się, że przyczyna takiego zachowania jest zamieszanie jakie wywołały wokół jego osoby publikacje prasowe w związku ze złożonymi przez niego zastrzeżeniem do procedury rekrutacji do straży zawodowej. Powód miał trudności w znalezieniu nowej pracy. Był postrzegany jako osoba konfliktowa, roszczeniowa, która pomimo braku kwalifikacji, metodami nieoficjalnymi, przy skorzystaniu z kontaktów swojego ojca, próbowała zrekrutować się na intratne stanowisko w straży pożarnej. Jego udział w kolejnym konkursie na stanowisko pracownika cywilnego Państwowej Straży Pożarnej zakończyło się brakiem zakwalifikowania go do konkursu z powodów niedopełnienia wymogów formalnych. Komisja błędnie wskazała, iż powód ma nieuregulowany stosunek do służby wojskowej. Negatywne konsekwencje publikacji odczuli ponadto rodzice powoda. Matka spotkała się z negatywnym odbiorem w miejscu pracy, a ojciec musiał złożyć wyjaśnienia przed Prokuratorem Okręgowym.
W świetle powyższych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy zważył co następuje.
Zgodnie z treścią art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Natomiast w myśl art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Rozpoznanie sprawy o ochronę dóbr osobistych wymaga w pierwszej kolejności ustalenia, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, a w przypadku pozytywnej odpowiedzi ustalenia, czy działanie pozwanego było bezprawne.
Dowód, że dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszone, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej na podstawie art. 24 k.c. Natomiast na tym, kto podjął działanie zagrażające dobru osobistemu innej osoby lub naruszające to dobro spoczywa ciężar dowodu, że nie było ono bezprawne.
Cześć, dobre imię, dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie czci może więc nastąpić zarówno przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności. Do naruszenia czci dojść może zarówno poprzez formułowanie twierdzeń wprost, jak i w formie hipotetycznej lub pytającej.
Zdaniem Sądu Okręgowego, powód wykazał, że poprzez opublikowanie w dniu 23 lutego 2016 r., na łamach nr 8/73 tygodnika (...) artykułu pt. „ Brutalna walka o etat strażaka. Protest syna lokalnego prominenta poważnie wypaczył sposób i wynik rekrutacji do (...) doszło do naruszenie czci i dobrego imienia powoda. W artykule przedstawiono osobę powoda w negatywnym świetle za pomocą informacji częściowo nieprawdziwych, a częściowo zmanipulowanych i zasugerowano, że w sposób bezprawny wpłynął na proces rekrutacyjny do służby przygotowawczej w zawodzie strażaka. Sposób przedstawienia informacji w artykule niewątpliwie wywołuje u potencjalnego odbiorcy poczucie, że powód jest osobą nieuczciwą, która korzystając, z kontaktów towarzyskich swojego ojca próbuje uzyskać angaż do Państwowej Straży Pożarnej. Tekst stanowi bowiem formę manipulacji językowej, w której przy użyciu „niewinnych” niedomowień, pytań retorycznych autor tekstu dokonuje swoistej „ antagonizacji” czytelnika z bohaterem tekstu, którym uczyniono powoda.
Powód K. G. jest bowiem przedstawiony jako syn lokalnego prominenta, który w związku z swoim pochodzeniem oczekuje specjalnego traktowania w procesie rekrutacji na intratne stanowisko. Skorzystanie z niego z przewidzianej w ogłoszeniu o naborze procedury zgłoszenia zastrzeżeń (odwołania) jest przedstawione jako przejaw niedopuszczalnej patologii, która w konsekwencji doprowadza do zakłócenia ostatecznego wyniku konkursu. Autor artykułu czyni powodowi kuriozalny zarzut znajomości prawa i jego wykorzystania w niewłaściwym celu. Taki sposób prezentacji faktów odwołuje się dodatkowo do powszechnie utrwalonego w społeczeństwie negatywnego podziału klasowego, na osoby wykonujące zawody cieszące się tzw. zaufaniem społecznym, które dzięki swoim kontaktom są „uprzywilejowane”. To z kolei potęguje efekt wrogości wobec powoda, obniża zaufanie względem niego i to nie tylko wśród potencjalnych pracodawców, ale i współmieszkańców.
Powyższe potwierdza użyty przez autora język, w szczególności posłużenie się słowami takimi jak „lokalny prominent” „wypaczony wynik”, które w języku polskim mają powszechnie przyjęty pejoratywny wydźwięk, i które dodatkowo poniżają powoda w opinii publicznej i odbierają mu wiarygodność, a ich sformułowanie w tekście o takiej treści nie miało żadnej podstawy faktycznej. Nie można czynić komuś zarzutu oraz przypisywać mu negatywnych cech z samego faktu, iż jego rodzic piastuje funkcję prokuratora. Pochodzenie człowieka w żadnym razie nie powinno podlegać kontroli społecznej, zwłaszcza monitoringowi mediów, jeśli nie służy to realizacji jakiegokolwiek celowi i interesowi społecznemu.
Przedmiotowa publikacja takiemu celowi niewątpliwie nie służyła i stanowiła wyłącznie atak personalny na osobę powoda. Autor tekstu w żadnym zakresie nie opisał mechanizmu rekrutacji na stanowisko strażaka państwowej straży pożarnej ani nie uwypuklił jego ewentualnych mankamentów, co w przyszłości mogłoby przysłużyć się do usprawnienia procedury i do poprawienia jej transparentności. W tekście nie przedstawiono ani kryteriów ani zasad jakim podlegają potencjalni adepci do służby, tym samym uniemożliwiono odbiorcy dokonanie subiektywnej oceny czy w tym konkretnym przypadku doszło do jakichś nadużyć. Autor tekstu sam dokonał bowiem takiej oceny, a następnie swój punkt widzenia narzucił czytelnikowi utrudniając, czy nawet uniemożliwiając mu tym samym poczynienie własnych przemyśleń. Autor tekstu zupełnie przemilczał możliwość skorzystania przez kandydata z instytucji zarzutów czyniąc tym samym wrażenie „wyjątkowości” i unikatowości zachowania powoda, który takie zarzuty zgłosił. Podczas, gdy zeznający w sprawie przedstawiciele straży pożarnej wskazywali, iż już wcześniej dochodziło do sytuacji, w których niezadowoleni kandydaci składali swoje pisemne zastrzeżenia w procedurze konkursowej. Dodatkowo z tekstu w żadnym zakresie nie wynika, że złożone zarzuty zostały pozytywnie rozpatrzone, zatem to one, a nie tekst autora mogły ewentualnie przysłużyć się poprawie transparentności organizowanych konkursów na przeszłość. Autor tekstu dokonał swoistego przebiegunowania intencji powoda, który żądając jasnych zasad rekrutacji złożył odwołanie, w którym opisał zauważone nieprawidłowości, a następnie został przedstawiony jako podmiot, który celem łatwego uzyskania posady zachowuje się niezgodnie z zasadami uczciwej rywalizacji i współzawodnictwa, które to cechy są szczególnie pożądane w zawodzie strażaka.
Oskarżenie o „nepotyzm” i nieuczciwy sposób uzyskania angażu na intratne w odbiorze społecznym stanowisko strażaka wywołuje reakcję negatywną w społeczeństwie, w szczególności w środowisku powoda, którego reakcja- zaprzestanie angażowania go w działania ochotniczej straży pożarnej, trudności w przejściu etapu formalnego przy kolejnym konkursie do straży, jednoznacznie potwierdziły, iż nastąpiło naruszenie dobrego imienia powoda.
Indywidualny odbiór tekstu powoda jako personalnego ataku na jego osobę jest przy tym tożsamy z jego odbiorem społecznym. Powyższe wprost potwierdził świadek T. N., który opisując praktykę prasową w komendzie wskazał, iż jego obowiązkiem jako osoby pełniącej funkcje rzecznika prasowego jest gromadzenie, archiwizowanie i przesyłanie do komendy głównej artykułów zawierających negatywne treści dotyczące jednostek straży pożarnej. Artykuł z dnia 23 lutego 2016 r. został natomiast przez niego zakwalifikowany jako artykuł negatywnie wypowiadający się o kandydacie, a nie o straży.
Wobec ustalenia zaistnienia naruszenia dobra osobistego powoda, Sąd Okręgowy dokonał oceny jego charakteru. Zgodnie z regułą rozkładu ciężaru to na pozwanym ciążył obowiązek udowodnienia, że dokonane naruszenie nie było bezprawne, powyższemu pozwany w żadnym aspekcie nie uczynił jednak zadość.
Na gruncie prawa cywilnego nie jest bezprawne wypowiadanie słów, które, pomimo iż naruszają czyjeś dobro osobiste, to przedstawiają informacje prawdziwe.
Pozwany nie udowodnił natomiast, że zaprezentowane insynuacje ( autor nie stawia bowiem rzeczowych zarzutów) miały miejsce oraz, że zaistniałe zdarzenie, jakim było złożenie przez powoda odwołania, miało takie znaczenie, jakie nadał mu autor. W zredagowanym tekście wprost wskazywał, iż ”wypaczenie” miało polegać na próbie wywierania presji na komisji konkursowej, tak aby ostatecznie zwycięzcą został syn lokalnego prominenta zaangażowanego towarzysko w życie lokalnej społeczności, w tym strażaków.
Natomiast w trakcie składanych zeznań zarówno autor tekstu jak i jego wydawca podali, iż poprzez użycie sformułowania „wypaczony” wynik konkursu mieli na myśli konkurs, którego wyniki zostały opóźnione z powodu złożonego zgodnie z prawem odwołania.
Pozwany nie wykazał zatem, aby opublikowanie tekstu mieściło się w ramach porządku prawnego i stanowiło wykonanie przysługującego mu prawa podmiotowego. Pozwany powoływał się przy tym na fakt, iż przy gromadzeniu i wykorzystaniu materiału zawartego w publikacji zachowane zostały przez dziennikarza standardy rzetelności i staranności. Sąd wskazuje, iż nieudowodnienie prawdziwości informacji nie przesądza zasadności powództwa, jeśli pozwany wykaże, że publikując nieprawdziwe informacje zachował szczególną staranność i rzetelność w przekazywaniu informacji.
Pozwany nie uczynił zadość powyższemu obowiązkowi. Stosownie do treści art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. Nr 5, poz. 24) dziennikarz jest obowiązany m.in. zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło. Mając na uwadze niewielki zakres środków dochodzenia do prawdy, jakimi dysponuje dziennikarz, za bezprawne w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. nie może być uznane opublikowanie materiału prasowego naruszającego dobra osobiste, gdy okaże się, że zawiera on informacje nieprawdziwe, jeżeli dziennikarz działający w obronie uzasadnionego interesu publicznego zachował szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu tego materiału. Podkreślić należy, że przez użycie przez ustawodawcę sformułowania „szczególnej” dziennikarz jest obowiązany do podwyższonej w stosunku do zwykłej staranności, a więc wyjątkowej, specjalnej, nieprzeciętnej, większej od normalnie oczekiwanej. Staranność zaś to: pilność, sumienność, dokładność, dbanie o szczegóły, solidność, konkretność, zgodność z zasadami sztuki, odpowiedzialność za słowo, niewprowadzanie w błąd.
Artykuł został oparty na informacjach uzyskanych ze strony internetowej Państwowej Straży Pożarnej oraz na informacjach dostarczonych przez anonimowe osoby. W artykule poza wybiórczym opisem procedury rekrutacyjnej znalazły się jednakże liczne personalne uwagi dotyczące osoby powoda, które w żaden sposób nie zostały zweryfikowane u samego zainteresowanego. W szczególności w myśl zasad rzetelności i dobrej praktyki dziennikarskiej, jego autor nie wystąpił do powoda z prośbą o udzielenie komentarza czy ustosunkowanie się do zawartych w artykule tez. Dodatkowo informacje publiczne opublikowane przez straż zostały przedstawione w sposób krzywdzący dla osoby powoda. Wyniki poszczególnych konkurencji sprawnościowych procedury rekrutacyjnej, które były wprawdzie jawne zostały skomentowane przez autora w sposób rzucający negatywne światło na osobę powoda.
Wydawca wyrażając zgodę na publikację artykułu naruszył przepisy regulujące prawo prasowe i prawo do prywatności oraz przekroczył granice wolności słowa.
Powyższe musi spotkać się z nagannym odbiorem tym bardziej, iż argumenty z tekstu nie padły w sposób spontaniczny, a były efektem przemyślnego procesu twórczego jakim jest redagowanie materiału prasowego.
Uwzględnieniu nie podlega także argument pozwanego, iż powód przystępując do procedury konkursowej na publiczne stanowisko ograniczył swoje prawo do prywatności. Fakt uczestniczenia w konkursie, nawet na stanowisko strażaka, zdaniem sądu nie nadał powodowi cech osoby publicznej, a to z kolei powoduje, iż powód nie musi cechować się jakimkolwiek stopniem tolerancji wobec swoich adwersarzy i formułowanych przez nich wypowiedzi. Tym bardziej, iż opublikowany materiał przedstawił go w negatywnym świetle w pojęciu innych ludzi (znaczenie społeczne człowieka), oraz naruszył poczucie jego godności osobistej (wewnętrzna wartość osoby).
Nadto pomimo nie wskazywania w tekście nazwiska powoda jego identyfikacja nie nasuwała żadnych wątpliwości mając na uwadze fakt, że z imienia i nazwiska w tym samym tekście został przestawiony jego ojciec. A. nazwiska powoda była w tym kontekście działaniem pozornym.
Stosownie do treści cytowanego już art. 24 k.c. osoba pokrzywdzona, której dobro osobiste zostało naruszone, może żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. To oświadczenie ma być jednym ze sposobów usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego. Prawo nie określa, jaką powinno mieć formę i treść. Ich ustalenie zależy od rodzaju naruszonego dobra, okoliczności, w jakich zostało naruszone, od formy naruszenia. Jeżeli do naruszenia doszło na łamach prasy, to i oświadczenie powinno być zamieszczone w prasie, tak aby dało rzeczywiście satysfakcję poszkodowanemu; jednakże powinien baczyć, by jego orzeczenie nie zawierało w swej treści elementów represyjnych i by nie prowadziło do upokorzenia sprawcy naruszenia dobra osobistego” ( Komentarz do art.38 ustawy - Prawo prasowe Ewy Ferenc-Szydełko ).
Z tych względów Sąd uznał, że pozwany zobowiązany jest do usunięcia skutków naruszenia, i to według woli poszkodowanego. Treść formuły przeprosin przewidzianych w art. 24 § l k.c. powinna odpowiadać przede wszystkim charakterowi deliktu prasowego.
Artykuł powstał z niskich pobudek (chęć zwiększenia nakładu), nie miał na celu piętnowania jakichkolwiek negatywnych praktyk istniejących w straży pożarnej, a jedynie stworzenie negatywnej atmosfery wokół osoby K. G.. Co jest szczególnie naganne mając na uwadze młody wiek powoda i okoliczność, iż już na początku swojej kariery zawodowej został przedstawiony w negatywnym świetle i napiętnowany zawodowo. A tekst jeszcze długo będzie determinował jego kontakty z ludźmi, w tym z potencjalnymi pracodawcami, tym bardziej iż środowisko, w którym żyje jest małe.
Tym samym działania podejmowane w celu odwrócenia jego konsekwencji muszą się mieć równie skuteczne oddziaływanie.
Tym bardziej, że autor tekstu nie mając żadnej odpowiedzialności za napisany tekst i wyrządzone nim krzywdy oraz zaistniałe konsekwencje tworzył na przestrzeni czasu kolejne publikacje, które stanowiły niejako formę kontynuacji pierwotnie opublikowanego tekstu- każdorazowo powracając do okoliczności „wypaczenia wyniku konkursu” oraz prezentowania powoda nie z imienia i nazwiska, ale odwołując się do pełnionej przez jego ojca funkcji tj. jako syna prokuratora okręgowego, co z uwagi na treści publikowanych informacji, pozbawione było logicznego sensu i celu, poza chęcią dalszego piętnowania powoda i jego rodziny.
Dziennikarz ma natomiast obowiązek działania zgodnego z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego w granicach wyznaczonych przez prawo, co wyraźnie wynika z art. 10 ust.1 prawa prasowego.
W tych okolicznościach sąd, uwzględniając niemajątkowe roszczenie powoda, doprecyzował jednocześnie treść żądanych przeprosin poprzez jednoznaczne wskazanie stosownie do poczynionych ustaleń, iż podane w tekście informacje sugerujące bezprawne wpływanie na wynik konkursu były nieprawdziwe.
Dodatkowo mając na uwadze całokształt działań pozwanego Sąd za zasadne uznał również roszczenie dotyczące zasądzenia kwoty 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia.
Stosownie do art. 24 § 1 zd. 3 k.c., na zasadach przewidzianych w kodeksie można żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny /art. 24 § 1 k.c./. Przepis art. 448 k.c. stanowi, iż w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Dla zasądzenia świadczeń z art. 448 k.c. nie jest wystarczające ustalenie bezprawności naruszenia dobra osobistego, ale konieczne jest ustalenie działania zawinionego. Odpowiedzialność naruszyciela zależna jest od wykazania jego winy (art. 415 k.c.). Zdaniem Sądu zachowanie pozwanego było zawinione. Obowiązkiem pozwanego było dołożenie należytej staranności w doborze, krytyce i cenzurze publikowanego materiału czego jednak nie dopełnił.
Na wysokość zasądzonej z tego tytułu kwoty miała wpływ wskazana wyżej dolegliwość publikacji ze względu na używane tam sformułowania, młody wiek powoda oraz brak jakiekolwiek przyczynienia się do skierowania na siebie tak krzywdzącej i nieusprawiedliwionej krytyki. Sąd wziął pod uwagę to, że do naruszenia dóbr osobistych powoda doszło w pierwszym artykule, jednakże w kolejnych następowało utrwalenie tego wizerunku. Przez co potencjalna ilość osób, które mogły zapoznać się z prezentowanym tematem znacząca wzrosła. Ponadto Sąd uwzględnił również i to, że powód usiłował kontaktować się z wydawcą celem zapobieżenia dalszym negatywnym skutkom publikacji dla jego osoby, jednakże działania te nie przyniosły zamierzonego celu.
Mając zatem na uwadze całokształt okoliczności sprawy, Sąd Okręgowy uznał, że zapłata kwoty 10.000 zł zadośćuczynienia będzie adekwatna do rozmiaru krzywdy i strat moralnych jakich doznał powód.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. obciążając nimi pozwanego w całości jako stronę przegrywającą i to zarówno w zakresie roszczenia majątkowego jak i niemajątkowego. Powód był zwolniony od kosztów sądowych w tej sprawie całości, zatem poniesione przez niego koszty stanowiły wyłącznie koszt zastępstwa prawnego ustanowionego adwokata. Na zasądzone koszty zastępstwa procesowego składają się koszty zastępstwa od roszczenia majątkowego oraz koszty zastępstwa od roszczenia niemajątkowego ustalone na podstawie par. 1 pkt. 1 i par. 1 pkt. 4a) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. z 2016 roku, poz. 1667 ).
Sąd stosownie do treści art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2016.0.623 t.j.) w zw. z art. 98 par. 1 k.p.c. orzekł o kosztach sądowych – obciążając nimi pozwanego. W ten sposób nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1100 zł, na którą złożyły się kwota 500 zł tytułem opłaty sądowej w zakresie roszczenia majątkowego ustalona na podstawie § 13 ust. 1 cytowanej ustawy o kosztach, oraz 600 zł tytułem opłaty sądowej w zakresie roszczenia niemajątkowego ustalona na podstawie art. 26 ust. 1 pkt. 3 tej samej ustawy.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany zaskarżając orzeczenie w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych; ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w punktach I, II, III, IV i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania; zasądzenie na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem II instancji według norm przepisanych.
Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:
1. naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie:
a. art. 233 §1 k.p.c. poprzez błędną ocenę dowodów, tj. uznanie za niewiarygodne zeznań świadków M. S.- redaktora naczelnego (...) i W. Z.- autora spornych materiałów prasowych, co w konsekwencji skutkowało dokonaniem przez Sąd ustaleń faktycznych w sposób dowolny i prowadzący do pominięcia okoliczności świadczących o braku bezprawności naruszenia dóbr osobistych powodowa oraz o braku zawinionego działania pozwanej;
b. art. 233 §1 k.p.c. poprzez błędną ocenę wiarygodności i mocy dowodów z przesłuchania powoda- K. G. i świadka M. G., a w konsekwencji dokonanie przez Sąd ustaleń faktycznych w sposób dowolny, prowadzący do przyjęcia, że w następstwie ukazania się spornych materiałów prasowych powód odczuwał w środowisku strażaków swoisty ostracyzm, miał trudności w znalezieniu pracy;
c. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak ustosunkowania się przez Sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do twierdzeń pozwanej, zgodnie z którymi informacje o powodzie opublikowane na stronie internetowej KP (...) w K., w zakładce (...) Rekrutacja stanowiła ogólnodostępną informację publiczną, podanie ich w treści spornego materiału prasowego nie narusza więc prawa do prywatności powoda;
d. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom świadków M. S. i W. Z., w zakresie wskazanym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku;
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:
a. art. 23 w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię skutkującą uznaniem przez Sąd, że publikacja na łamach (...) spornych artykułów relacjonujących przebieg naboru kandydatów do służby przygotowawczej w zawodzie strażak Państwowej Straży Pożarnej, narusza cześć i dobre imię powoda;
b. art. 23 w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 6 Prawa prasowego poprzez jego błędną wykładnię prowadzącą do przyjęcia, że w następstwie ukazania się spornych materiałów prasowych naruszone zostało prawo do prywatności powoda;
c. art. 23 w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego poprzez jego błędną wykładnię prowadzącą do przyjęcia, że autor spornych publikacji- W. Z. nie zachował szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, wskutek czego doprowadził do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda;
d. art. 23 w zw. z art. 24 § 1 w zw. z art. 41 k.c. poprzez jego błędną wykładnię skutkującą uznaniem przez Sąd, że język i forma spornych materiałów prasowych jest nieadekwatna do skali i wagi opisywanych zdarzeń;
e. art. 24 §1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, wskutek nakazania pozwanej publikacji oświadczenia wskazanego w pkt I zaskarżonego wyroku na jednej z czerech pierwszych stron (...), podczas gdy na pierwszych stronach gazety znalazły się wyłącznie zapowiedzi spornych materiałów prasowych, a same artykułu ukazały się na stronach od 3 do 5, co jest sprzeczne z nakazem proporcjonalności;
f. art. 6 w zw. z art. 24 § 1 w zw. z art. 448 i 415 k.c., poprzez uznanie, że powód wykazał kumulatywne ziszczenie się przesłanek zasądzenia na jego rzecz zadośćuczynienia, podczas gdy w niniejszej sprawie brak podstaw do ustalenia, że działanie pozwanej miało charakter zawiniony, a powód doznał krzywdy;
g. art. 6 w zw. z art. 24 § 1 w zw. z art. 448 i 415 k.c., niewłaściwe zastosowanie, polegające na uznaniu, że do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda niezbędne jest zasądzenie od pozwanej kwoty 10.000,00 zł na rzecz powoda, podczas gdy ewentualne skutki naruszenia dóbr osobistych usuwa się w pierwszej kolejności środkami ochrony niemajątkowej z art. 24 § 1 k.c.;
h. art. 6 w zw. z art. 24 § 1 w zw. z art. 448 i 415 k.c., poprzez uznanie, że dolegliwość publikacji przejawiająca się w użytych w niej sformułowaniach, czy młody wiek powoda, uzasadniają zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 10.000,00 zł, przy jednoczesnym braku uwzględnienia przez Sąd innych czynników wpływających na wysokość zadośćuczynienia, jak cel i motywy działania autora artykułów (działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego) oraz jego postępowanie po dokonaniu naruszenia (uściślenie i wyjaśnienie opisywanych kwestii w kolejnych publikacjach).
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji w całości i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja była bezzasadna.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc należy wskazać, że był bezzasadny. Jak podkreśla się w orzecznictwie i doktrynie procesu cywilnego, normy swobodnej oceny dowodów wyznaczane są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego ( por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/99). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, niepubl.). Pozwany zaś nie wyjaśnia, dlaczego - w jego ocenie - uznanie przez Sąd I instancji zeznań M. S. i W. Z. za niewiarygodne, stanowi przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów. Nie wystarczy dla uzasadnienia tak stawianego zarzutu przedstawić własnej, subiektywnej oceny tych dowodów i ich znaczenia dla sprawy. Konieczne jest w apelacji wskazanie konkretnych uchybień Sądu, które spowodowały nieprawidłowość oceny wiarygodności dowodów.
Podobnie lakonicznie pozwany zarzuca dowolną ocenę dowodów w postaci zeznań świadka M. G. i powoda odnośnie do tego, że powód odczuwał w środowisku strażaków swoisty ostracyzm oraz miał trudności w znalezieniu pracy. Pozwany kwestionuje wiarygodność obu dowodów, ale nie wskazuje żadnego, konkretnego uchybienia Sądu w zakresie oceny obu dowodów.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zaskarżone orzeczenie nie narusza zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c.
Niezasadny był również zarzut naruszenia art. 328 § 1 k.p.c. odnośnie do braku uwzględnienia twierdzeń pozwanej zgodnie, z którymi informacje o powodzie opublikowane w biuletynie informacji publicznej stanowiła ogólnodostępną informację publiczną, podanie ich w treści spornego materiału prasowego nie narusza więc prawa do prywatności powoda. Po pierwsze, Sąd I instancji odniósł się do podnoszonej przez powoda kwestii, choć w innym kontekście, tj. tego, czy powód poprzez wzięcie udziału w konkursie na stanowisko strażaka, którego wyniki były publikowane w (...), zyskał cechy osoby publicznej, a tym samym, czy próg jego tolerancji wobec swoich adwersarzy i formułowanych przez nich wypowiedzi nie powinien być wyższy. W tym wypadku słusznie Sąd Okręgowy uznał, że powód nie stał się osobą publiczną, co zresztą nie było kwestionowane przez apelującego. Po drugie, wskazać należy, że uzasadnienie orzeczenia ma dotyczyć okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. W tej sprawie rozstrzygnięcie Sądu I instancji oparte było na uznaniu, że dobrem osobistym powoda, które naruszył pozwany, jest nie tyle prywatność, ale cześć i dobre imię. Co więcej, Sąd I instancji dokonał takiej oceny prawnej pomimo tego, że powód, uzasadniając żądanie pozwu, kładł duży nacisk na naruszenie pierwszego z wymienionych dóbr osobistych. Zauważyć jednak należy, że Sąd nie jest związany podstawą prawną wskazaną w pozwie, ale podstawą faktyczną. Zarzut nieuwzględnienia przez Sąd I instancji twierdzenia pozwanego, które miało odeprzeć twierdzenia powoda o okolicznościach, które nie były ostatecznie istotne z punktu widzenia podjętego rozstrzygnięcia było zatem chybione. Z tych samych przyczyn nietrafny był także zarzut naruszenia art. 23 w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 6 Prawa prasowego poprzez jego błędną wykładnię prowadzącą do przyjęcia, że w następstwie ukazania się spornych materiałów prasowych naruszono prywatność powoda.
Wbrew zarzutom apelacji Sąd I instancji w sposób prawidłowy ustalił, że artykuł prasowy w gazecie, której wydawcą jest pozwany, naruszyły dobra osobiste powoda, a mianowicie cześć i dobre imię.
Artykuł ten w sposób jednoznaczny obarczył powoda poważnym zakłóceniem przebiegu postępowania rekrutacyjnego i „wypaczeniem” jego wyników. Miało do tego dojść poprzez złożenie przez powoda odwołania od wyników rekrutacji. Co więcej, autor wiąże „wpływ” powoda na przebieg postępowania rekrutacyjnego z faktem, że jest synem „lokalnego prominenta”, to jest prokuratora w stanie spoczynku. Kwestia tego, że powód jest synem znaczącej w lokalnym środowisku osoby została w sposób szczególny zaakcentowana w artykule, pojawia się w nim bowiem aż trzykrotnie.
Zauważyć należy, że użycie sformułowania „wypaczony” ma jednoznaczną konotację. Według Słownika Języka Polskiego, „wypaczyć” oznacza spowodować, że coś stało się nieprawidłowe, odbiega od normy; zdeprawować, zdemoralizować, znieprawić. Zatem zarzucono powodowi, że swoim zachowaniem doprowadził do nieprawidłowości w procesie rekrutacji i - jak przyznał autor artykułu w swoich zeznaniach - w wyniku powtórzenia konkurencji do dalszego etapu nie dostała się osoba, która powinna się tam dostać i była wcześniej faworytem. W formie pytania zawartego na zakończenie artykułu zasugerowano, że postępowanie powoda było nieuczciwe. Zarzuty, które sformułowano pod adresem powoda w artykule, przyjmując koncepcję obiektywnego naruszenia dóbr osobistych, niewątpliwie były krzywdzące dla powoda. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił zatem, że w tej sytuacji doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci czci i dobrego imienia.
Dla ustalenia, czy pozwany ponosi odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych w powyższych okolicznościach niezbędne było dodatkowo stwierdzenie, że naruszenie to miało charakter bezprawny, przy czym należy podkreślić, że ustawodawca w art. 24 k.c. ustanawia domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych. Ty samym to na pozwanym jako naruszycielu tych dóbr spoczywał ciężar wykazania, że naruszenie nie miało charakteru bezprawnego. Pozwany w tym celu powoływał się na to, że działanie naruszające dobra osobiste powoda było podjęte w ramach ochrony uzasadnionego interesu społecznego, w szczególności wyczerpywało kontratyp szczególnej staranności i rzetelności dziennikarskiej ujęty w art. 12 ust. pkt 1 ustawy Prawo prasowe.
Argumentacja pozwanego oparta na tej podstawie a formułowana tak w postępowaniu przed Sądem I instancji, jak i w apelacji, nie zasługiwała na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, zajął stanowisko, zgodnie z którym działanie w ramach uzasadnionego interesu społecznego uzasadniałoby zwolnienie pozwanego od odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych powoda w publikacji prasowej tylko w sytuacji, gdyby wykazał on prawdziwość stawianych powodowi zarzutów. Jego bezprawności nie uchyla więc dochowanie należytej staranności i rzetelności w sprawdzaniu i wykorzystaniu danych, na których zarzut się opiera. Dochowanie bądź niedochowanie należytej staranności może mieć znaczenie jedynie przy ocenie winy, a więc w odniesieniu do odpowiedzialności majątkowej za naruszenie dóbr osobistych, jest natomiast obojętne z punktu widzenia bezprawności jako czynnika o charakterze obiektywnym. Sąd Apelacyjny poparł zatem w tym względzie pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2016 r. (I CSK 419/15), oraz w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 października 2015 r. (sygn. akt I ACa 586/15).
W tej sprawie pozwany nie zdołał wykazać, że powód w jakikolwiek sposób wykorzystywał w pośredni lub bezpośredni sposób znaczącą pozycję swojego ojca w lokalnym środowisku dla zapewnienia pomyślnego dla siebie przebiegu i wyniku postępowania rekrutacyjnego na stanowisko strażaka.
Nieuprawnione były również zarzuty, jakoby powód, składając odwołanie co do sposobu przeprowadzenia jednej z konkurencji istotnych dla wyników rekrutacji, postąpił nieuczciwie, nadużywając swoich uprawnień, naruszając zasady współzawodnictwa i doprowadzając do sytuacji, w której najlepsi kandydaci zostali pozbawieni szans na wygraną w rekrutacji.
Trzeba zauważyć, że powód skorzystał z przewidzianego w regulaminie i znanego wszystkim uczestnikom prawa do zgłoszenia odwołania. Odwołanie dotyczyło istotnej niezgodności między przyjętym w regulaminie konkursu postanowieniem, zgodnie z którym bieg na 50 metrów miał odbyć się w hali, na dodatek z bloków startowych, a zaistniałym stanem faktycznym, w którym bieg ten przeprowadzono na mokrej, grząskiej nawierzchni, ze startu wysokiego. Warunki, w których przyszło zmagać się uczestnikom wymagały zastosowania innego obuwia oraz innej techniki startu i biegu, na co powód nie był w pełni przygotowany, ponieważ w świetle postanowień regulaminu nie musiał być. Dodać należy, że opisywane niedogodności dotyczyły biegu na bardzo krótkim dystansie, a wszelkie, nawet drobne różnice czasowe (dziesiętne części sekundy) w sposób istotny rzutowały na punktację przyznawaną uczestnikom rekrutacji. To zatem postępowanie organizatorów rekrutacji w sposób oczywisty wypaczyło jej wyniki, a nie powoda, który ww. nieprawidłowości wytknął w odwołaniu. Gdyby więc realizowano rekrutację zgodnie z regulaminem, to nie trzeba byłoby powtarzać opisanego biegu i nie doszłoby do wydłużenia procedury naboru. Tej prostej zależności autor artykułu w ogóle nie dostrzegł, a winą za powtórzenie konkurencji biegu ze wszystkimi konsekwencjami tego stanu rzeczy w sposób nieuprawniony obarczył powoda.
Eksponowany przez pozwanego w niniejszym postępowaniu fakt, że każdy uczestnik brał udział w biegu w tych samych warunkach co powód, a zatem kwestionowanie przez niego wyników tej konkurencji naruszało zasady współzawodnictwa, jest także nie do przyjęcia. Podkreślić należy, że kandydaci przystępowali do biegu, który miał być przeprowadzony na zasadach określonych w regulaminie. Już sama formalna niezgodność warunków biegu z regulaminem powinna być podstawą do jego powtórzenia. W jakim celu bowiem ustanawiać jakiekolwiek regulaminy, skoro nie przestrzegano by ich postanowień. Uwaga ta ma tym bardziej istotne znaczenie, że organizatorem konkursu była Państwowa Straż Pożarna, która stanowiąc państwową formację jest zobowiązana działać zgodnie z zasadą praworządności, to jest na podstawie i w granicach prawa. Analizując opisywaną sytuację nie tylko pod kątem formalnoprawnym, ale również z uwzględnieniem ducha zdrowej rywalizacji, należy mieć na względzie, że postanowienia regulaminu odnośnie do omawianego biegu wpływały lub mogły wpływać na zakres i sposób przygotowania się do niego uczestników pod kątem doboru sprzętu (butów), czy techniki startu i samego biegu. Kandydaci mogli więc słusznie oczekiwać, że bieg odbędzie się według reguł, pod które te przygotowania dostosowali, poświęcając przy tym swój wolny czas i pieniądze. Przeprowadzenie biegu w innych niż zakładane warunkach mogło niweczyć ich trud, a jednocześnie premiować tych uczestników, którzy zaniechali przygotowań zgodnie z warunkami, które były wcześniej ustalone, co zwyczajnie kłóci się z poczuciem sprawiedliwości. Stąd powtórzenie biegu przywracało, a nie tak jak twierdzi autor artykułu, naruszało zasady zdrowego współzawodnictwa.
Nadto, do powtórzonego biegu mógł przystąpić każdy z jego dotychczasowych uczestników. Fakt, że część z kandydatów tego nie uczyniła, pomimo wystosowania przez organizatora prawidłowego zawiadomienia o powtórzeniu tego etapu rekrutacji, jest okolicznością leżącą po ich stronie i w żaden sposób, jak chciał tego autor artykułu, nie obciąża ona powoda. W konsekwencji, także i w tym kontekście zarzucanie powodowi nieuczciwości nie może znaleźć żadnego uzasadnienia.
Podkreślenia wymaga również i to, że nawet gdyby przyjąć koncepcję, zgodnie z którą już samo dołożenie należytej staranności i rzetelności w sprawdzaniu i wykorzystaniu danych przez dziennikarza, na których stawiane przez niego zarzuty się opierają, miało wyłączać bezprawny charakter naruszeń dóbr osobistych, to w okolicznościach tej sprawy taka należyta staranność i rzetelność autora spornej publikacji nie została w żaden sposób dochowana. Pozwany nie wykazał, aby autor artykułu miał jakiekolwiek informacje, które choćby uprawdopodabniałyby stawianą w artykule tezę o próbie wykorzystania przez powoda znajomości jego ojca do zapewnienia sobie pomyślnego przebiegu postępowania rekrutacyjnego na stanowisko strażaka. Zebrane przez dziennikarza materiały nie uprawniały również w żaden sposób do formułowania zarzutów odwołujących się do naruszenia zasad współzawodnictwa, posądzania go o wydłużenie czasu trwania postępowania rekrutacyjnego i wypaczenie wyników. Bardzo istotnym brakiem w zakresie staranności i rzetelności w wykonywaniu zawodu dziennikarza było również nieskontaktowanie się przez autora spornej publikacji z powodem celem zapoznania się z jego wersją zdarzeń oraz puntem widzenia na przedstawione w niej tezy, które go dotyczyły oraz ewentualnego zaprezentowania czytelnikom stanowiska powoda.
Podsumowując tę część wywodu należy stwierdzić, że pozwany, jako, że bezprawnie naruszył dobra osobiste powoda w tej sprawie, ponosił odpowiedzialność za to naruszenie na gruncie art. 24 k.c..
Już samo stwierdzenie naruszenia tych dóbr uzasadniało sięgnięcie po żądany w pozwie niemajątkowy środek ich ochrony w postaci usunięcia skutków tych naruszeń poprzez opublikowanie oświadczenia w odpowiedniej treści i formie. Nakazany przez Sąd I instancji sposób opublikowania oświadczenia należy uznać za proporcjonalny do naruszenia, a zarzuty apelacji sformułowane w odniesieniu do tej kwestii za niezasadne.
Sąd I instancji prawidłowo także uznał, że naruszenie dóbr osobistych w tej sprawie miało charakter zawiniony, co wobec zaistnienia krzywdy powoda, dawało podstawę i uzasadniało zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 448 k.c. niezależnie od zastosowania niemajątkowego środka ochrony.
Wbrew zarzutom apelacji wina pozwanego w tej sprawie jest oczywista i obejmuje co najmniej opisywany już brak należytej staranności i rzetelności przy przygotowaniu artykułu. Nie ulega wątpliwości, że artykuł nie służył piętnowaniu nieprawidłowości w lokalnej straży pożarnej w zakresie przeprowadzonych naborów do tej służby, na co powołuje strona skarżąca. Wydźwięk artykułu jest natomiast taki, że całą odpowiedzialność za wydłużenie procesu naboru do straży pożarnej i wypaczenie jego wyników ponosi powód, który sięgnął po nieuczciwe metody po to tylko, aby zdobyć upragniony etat w tej formacji. Artykuł nie zawierał żadnych krytycznych uwag skierowanych pod adresem organizatorów rekrutacji, choć takie w sposób oczywisty powinny być sformułowane wobec ujawnionych nieprawidłowości, jeżeli cel artykułu miał być taki, na jaki powołuje się skarżący. Jak wynika zresztą z zebranego materiału dowodowego, a w szczególności z zeznań świadka będącego rzecznikiem prasowym straży pożarnej, artykuł nie został zakwalifikowany jako negatywny w odniesieniu do tej służby, lecz w stosunku do kandydata biorącego udział w rekrutacji, którym był powód.
Sąd Apelacyjny nie znalazł także żadnych podstaw do zmiany wysokości zasądzonego zadośćuczynienia.
Sąd I instancji przyjął właściwie kryteria oceny rozmiaru krzywdy powoda, które stanowiły zasadniczą podstawę ustalenia wysokości omawianego świadczenia i w oparciu o nie w sposób prawidłowy dokonał niezbędnych ustaleń. Nietrafny był także zarzut dotyczący nieuwzględnienia tych okoliczności, które przemawiałyby za zasądzeniem zadośćuczynienia w niższej wysokości, takich jak cel i motywy działania autora artykułów w postaci obrony uzasadnionego interesu społecznego, a także jego postępowanie po dokonaniu naruszenia mające polegać na uściśleniu i wyjaśnieniu opisywanych kwestii w kolejnych publikacjach. Tak jak już wyżej wskazano działanie autora artykułów następowało z niskich pobudek, a w kolejnych publikacjach następowało dalsze utrwalanie fałszywego wizerunku powoda.
W świetle powyższych okoliczności Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c..
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda koszty zastępstwa procesowego w tym postępowaniu w wysokości 1890 zł ustalone w oparciu o §2 pkt 4 i § 8 ust. 1 pkt 2 w zw. z §10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. ( Dz.U. z 2015r.poz 1804 ze zm.).