Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1468/17

I ACz 1805/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 sierpnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Małgorzata Gulczyńska /spr./

Sędziowie: SSA Jan Futro

SSA Elżbieta Fijałkowska

Protokolant: st. sekr. sąd. Agnieszka Paulus

po rozpoznaniu w dniu 7 sierpnia 2018 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko T. (...)

w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda i zażalenia pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 31 lipca 2017 r. sygn. akt XVIII C 374/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach 2 i 3 i:

1.  w puncie 2 o tyle, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda 102 695,20 zł (sto dwa tysiące sześćset dziewięćdziesiąt pięć złotych i dwadzieścia groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 czerwca 2017 r. do dnia zapłaty;

2.  w punkcie 3 kosztami postępowania obciąża pozwanego i zasądza od pozwanego na rzecz powoda 7 217 zł;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  oddala zażalenie pozwanego;

IV.  kosztami postępowania odwoławczego obciąża pozwanego i:

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 4 500 zł;

2.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Okręgowy w Poznaniu 5 135 zł.

Elżbieta Fijałkowska Małgorzata Gulczyńska Jan Futro

I ACa 1468/17

UZASADNIENIE

M. W. wniósł o zasądzenie od T. (...) z siedzibą w W., w związku z obrażeniami doznanymi w wypadku komunikacyjnym, zadośćuczynienia w kwocie 91.600 zł z ustawowymi odsetkami od 8 lipca 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty i kosztami procesu.

W piśmie z 10 maja 2017 r. powód rozszerzył żądanie, wnosząc o zasądzenie od pozwanego 244.295,20 zł, w tym:

– 241.600 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

– od kwoty 91.600 zł od 8 lipca 2014 r. do dnia zapłaty,

– od kwoty 150.000 zł od dnia następnego po doręczeniu pisma pozwanemu do dnia zapłaty;

– 2.695,20 zł tytułem zwrotu kosztów opieki wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 8 lipca 2014 r. do dnia zapłaty.

Nadto powód wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia z 5 kwietnia 2014 r.

T. (...) w W. wniosło o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania. Pozwany wskazał, że przyznał powodowi kwotę 14.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Ponieważ powód przyczynił się do powstania szkody w 40% poprzez niezapięcie pasów bezpieczeństwa, wypłacił mu kwotę 8.400 zł.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda 91.600 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od:

– 61.600 zł od 13 lipca 2014 r. do dnia zapłaty,

– 20.000 zł od 21 września 2014 r. do dnia zapłaty,

– 10.000 zł od 16 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty;

oddalił powództwo w pozostałej części i zniósł poniesione przez strony koszty procesu. Podstawą rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i rozważania.

W dniu 5 kwietnia 2014 r. powód wracał z dwoma kolegami z pracy, kierując samochodem marki F. (...). W miejscowości P., P. K. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem ciężarowym marki M. przeznaczonym do przewozu odpadów komunalnych i wyjeżdżając na drogę nr (...), nie obserwował należycie drogi i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi kierowanemu przez powoda, w wyniku czego doszło do zderzenia obydwu tych pojazdów. W chwili wypadku powód miał zapięte pasy bezpieczeństwa.

Powód po wypadku został przetransportowany śmigłowcem na Oddział Intensywnej Terapii szpitala w P.. Był nieprzytomny, został zaintubowany. Stwierdzono stłuczenie obu płuc, złamanie otwarte prawego podudzia oraz stłuczenie jamy brzusznej. W trybie nagłym, operacyjnie zespolono złamanie trzonu prawej kości piszczelowej. Założono stabilizator zewnętrzny na goleń w systemie wielopłaszczyznowym, zaś pozostały ubytek skóry zaopatrzono opatrunkiem do leczenia podciśnieniowego V. (...)Po zabiegu powód ponownie został przekazany na Oddział Intensywnej Terapii.

W dniu 12 kwietnia 2014 r. powód wrócił na Oddział Chirurgiczny, gdzie wykonano rekonstrukcję ubytku skóry na podudziu płatem mięśniowym mięśnia dwugłowego łydki, pokrywając całkowicie obnażoną kość.

Po zabiegu powód został ponownie przyjęty na Oddział Intensywnej Terapii. W kolejnych dobach w stłuczonych płucach rozwinęło się zapalenie powodujące niewydolność oddechową. Później stan powoda ulegał poprawie. W czasie pobytu w szpitalu powód przeszedł wiele konsultacji chirurgicznych i laryngologicznych (w związku z brakiem domykania się strun głosowych po intubacji) oraz okulistycznych (z powodu podwójnego widzenia). Rozpoczęto rehabilitację.

W wyniku wypadku powód doznał: ostrej niewydolności oddechowej, płatowego zapalenia płuc, otwartego złamania trzonu kości piszczelowej prawej z przesunięciem płata skóry mięśnia brzuchatego łydki, urazu śledziony, licznych powierzchownych urazów głowy ze wstrząśnieniem mózgu, stłuczenia klatki piersiowej, stłuczenia płuc, złamania żebra, anemii pokrwotocznej i niedoborowej oraz zaburzeń krzepnięcia. Ze szpitala został wypisany 29 kwietnia 2014 r.

W dniu 4 czerwca 2014 r. na Oddziale Urazowo-Ortopedycznym szpitala w P. powodowi usunięto stabilizator zewnętrzny i założono gips udowy. Następnie powód przebywał na tym oddziale od 10 do 17 lipca 2014 r. Wówczas założono mu gwóźdź śródszpikowy i śruby. Zalecono chodzenie o kulach łokciowych z odciążeniem kończyny przez sześć tygodni. Bezwzględnie zakazano obciążania operowanej kończyny.

W maju 2014 r. powód podjął ambulatoryjne leczenie neurologiczne z uwagi na bóle głowy. W czerwcu 2014 r. podjął leczenie w Poradni Chirurgiczno-Urazowej oraz Poradni Psychologicznej. Uskarżał się na kłopoty ze snem, niepokój, okresowe lęki z kołataniem serca. Rozpoznano zaburzenia adaptacyjne. Powód był dwukrotnie u psychologa i raz u psychiatry. Leki przepisane przez psychiatrę zażywał niecały miesiąc. Zrezygnował z ich przyjmowania, bo czuł się po nich jak wprawiony w stan znarkotyzowania.

Pod koniec kwietnia 2017 r. powód przeszedł zabieg usunięcia śruby z kości nogi.

Obrażenia związane ze złamaniem prawej nogi skutkują u powoda 30-procentowym stałym uszczerbkiem na zdrowiu (w tym 20% uszczerbku na zdrowiu w związku z przebytym otwartym złamaniem z koniecznością dwukrotnego leczenia operacyjnego, trwałym zaburzeniem struktury anatomicznej oraz zaburzeniami mineralizacji kości i powikłań zrostu, 5% uszczerbku na zdrowiu za powstałą deformację oraz 5% uszczerbku na zdrowiu za powstałą przepuklinę mięśniową, zaburzenia czucia i przewlekły zespół bólowy), natomiast stan po urazie twarzy z raną małżowiny usznej, wygojony z blizną i niewielką deformacją obrąbka – 1% stałym uszczerbkiem na zdrowiu.

W dacie wypadku powód miał 22 lata. Wcześniej był zdrowy i w pełni sprawny. Na skutek wypadku jego prawa noga uległa skróceniu o około 2,5 cm w wymiarze względnym, co w wymiarze bezwzględnym jest ubytkiem około 1 cm. Z przodu widoczna jest rozległa, okrągła blizna o wymiarach 8x5 cm, w obrębie blizny widoczna jest wyraźna przepuklina mięśniowa. Obszar powyżej blizny jest pozbawiony czucia, a obszar w otoczeniu blizny ma osłabione czucie. Na skutek wypadku wystąpił u powoda ubytek obwodu prawej łydki o około 1,5 cm w stosunku do obwodu łydki lewej. Staw kolanowy ma tendencje do przerostu, występują cechy chondromalacji stawu rzepkowo-udowego oraz zaburzenia statyki.

Powód ma niewielkie blizny na twarzy – w okolicy małżowiny usznej i brody, które nie ograniczają możliwości rozciągania i ruchomości skóry. Ma też nieszpecące drobne zadrapania obu dłoni, dwie blizny w okolicy prawego kolana związane z zabiegiem stabilizacji złamania kości, długości około 5 cm i 7 cm, bliznę na prawej goleni związaną z zabiegiem pobrania mięśnia długości około 30 cm i szerokości 1 cm, 10 drobnych blizn na podudziu. Blizny na podudziu skutkują 10-procentowym trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, zaś blizny twarzy – 2% trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Powstałe u powoda blizny nie wymagają i nie kwalifikują się ze wskazań medycznych i estetycznych do korekty plastycznej. Przy obecnym stanie wiedzy nigdy nie zostaną usunięte całkowicie. ­

Przez około 3 miesiące po wypadku powód odczuwał znaczne dolegliwości bólowe związane z urazem podudzia. W tym czasie, z uwagi na istotnie ograniczoną możliwość samodzielnego poruszania, wymagał pomocy innych osób w czynnościach samoobsługowych i porządkowych. Pomocy powodowi udzielali zamieszkujący z nim ojciec i narzeczona.

Uraz podudzia i jego następstwa upośledzają funkcjonowanie powoda w sferze osobistej i zawodowej w zakresie wszelkich czynności wymagających pełnej obunożnej sprawności – biegania, długiego chodzenia (zwłaszcza po nierównych nawierzchniach), długiego przebywania w pozycji stojącej w pozycjach wymuszonych, wymagających sprawności prawej kończyny dolnej. Rokowania na przyszłość są złe. Powód wymaga dalszego leczenia operacyjnego polegającego na korekcji osi prawego podudzia, a utrzymująca się do czasu tej korekcji wadliwa statyka obciążeń może doprowadzić do rozwoju wtórnych zmian zwyrodnieniowych w obrębie stawu skokowego, stawu kolanowego i biodrowego.

Po wypadku powód korzystał z różnych świadczeń rehabilitacyjnych. Obecnie samodzielnie wykonuje ćwiczenia rehabilitacyjne przez godzinę do półtorej dziennie. Bez kul powód zaczął chodzić na przełomie 2015 i 2016 r. Codziennie zażywa lek na zrost kości i systematycznie przyjmuje leki przeciwbólowe. Aktualnie kontynuuje leczenie jedynie ze względu na uraz nogi. Jeździ już samochodem.

Powód jest z zawodu kierowcą. Na trzy miesiące przed wypadkiem został zatrudniony w tym charakterze w firmie (...) Sp. z o.o. Z tytułu niezdolności do pracy przyznano mu do końca marca 2018 r. rentę (aktualnie wynosi ona około 1.015 zł netto miesięcznie).

Przed wypadkiem powód grał w piłkę i koszykówkę oraz biegał. Obecnie nie może wykonywać żadnych czynności związanych z większą aktywnością fizyczną.

Samochód, którym w dniu 5 kwietnia 2014 r. kierował P. K., był objęty ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. P. K. został prawomocnie skazany za spowodowanie wypadku.

Pismem z 10 czerwca 2014 r. powód przedstawił pozwanemu opis doznanych w wyniku wypadku obrażeń, wystąpił z wnioskiem o wszczęcie postępowania likwidacyjnego oraz zażądał 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia wskazując, że jest to kwota wstępna, a ostateczna zostanie sprecyzowana po skompletowaniu całości dokumentacji w sprawie.

Pismem z 7 lipca 2014 r. pozwany poinformował o przyznaniu zadośćuczynienia w kwocie 14.000 zł. Jednocześnie umniejszył ją o 40%, uznając, że powód przyczynił się do powstania szkody ze względu na niezapięcie pasów bezpieczeństwa. Powodowi wypłacono 8.400 zł.

W piśmie z 19 sierpnia 2014 r. powód wskazał, że w związku z pojawieniem się dodatkowej dokumentacji medycznej zwiększa żądanie z tytułu zadośćuczynienia do 90.000 zł. W piśmie z 26 sierpnia 2014 r. pozwany poinformował, że weryfikacja wysokości zadośćuczynienia możliwa będzie po przedłożeniu pełnej dokumentacji medycznej, w tym dokumentów z odbytej rehabilitacji. W dalszej korespondencji powód przedłożył pozwanemu dodatkową dokumentację medyczną. Pismem z dnia 12 lutego 2015 r. pozwany poinformował, iż nie znajduje podstaw do zmiany swojego stanowiska w sprawie wysokości wypłaconego zadośćuczynienia.

Odpowiedzialność pozwanego wynika z art. 822 § 1 i 2 k.c. i art. 436 § 2 k.c. i co do zasady nie była kwestionowana.

Oceniając w myśl art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. wysokość należnego zadośćuczynienia, Sąd wziął pod uwagę, że samo zdarzenie miało traumatyczny charakter, zaś zakres obrażeń, jakich na jego skutek doznał powód, był znaczny. Wypadek i jego następstwa wiązały się z konsekwencjami nad wyraz uciążliwymi, co potęgowało odczuwaną krzywdę. Konsekwencje te są odczuwane przez powoda każdego dnia i z częścią spośród nich zmagać się już będzie do końca życia. Sąd wziął pod uwagę zakres dolegliwości bólowych, konieczność korzystania z pomocy najbliższych, złe rokowania na przyszłość, ograniczenia w funkcjonowaniu, konieczność poddania się kolejnej operacji, czas poruszania się o kulach oraz to, że obrażenia doznane w wypadku skutkowały powstaniem wielu blizn na całym niemal ciele. Zdarzenie objęte postępowaniem wiązało się również z negatywnymi konsekwencjami w sferze psychicznej. Powód podjął leczenie neurologiczne z uwagi na bóle głowy oraz leczenie psychologiczne. Rozpoznano u niego zaburzenia adaptacyjne. Jednak poza dwoma wizytami u psychologa i jedną wizytą u psychiatry, powód nie korzystał z tego rodzaju leczenia w szerszym zakresie.

Sąd podkreślił, że przed wypadkiem powód był osobą zdrową i w pełni sprawną. W wieku 22 lat zamiast rozwijać się zawodowo, korzystać z życia, zmuszony został do przebywania w szpitalu, podjęcia leczenia i zmagania się z dotkliwymi ograniczeniami. Został uznany za osobę niezdolną do pracy.

Nie bez znaczenia dla Sądu pozostawała wysokość uszczerbku na zdrowiu powoda określona przez biegłych. Wysokość procentowo ustalonego uszczerbku na zdrowiu nie stanowi zasadniczej przesłanki określania należnego zadośćuczynienia i choć ma charakter pomocniczy, to jednak nie służy do mechanicznego przeliczenia wysokości należnego zadośćuczynienia. To bowiem ustalane jest w oparciu o ocenę całości następstw zdarzenia będącego źródłem krzywdy. Niemniej określony przez biegłych znaczny uszczerbek na zdrowiu powoda stanowi dodatkowe potwierdzenie ogromu doznanych przez niego cierpień.

W ocenie Sądu, rozmiar krzywdy doznanej przez powoda uzasadnia przyznanie mu zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł. Pozwany wypłacił już z tego tytułu 8.400 zł w związku z czym zasądzono 91.600 zł. Dalej idące żądanie prowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia powoda i nie pozostawało we właściwej korelacji z doznaną przez niego krzywdą. Mimo że powoda czeka jeszcze operacja i dalsza rehabilitacja prawej nogi, to jego stan się poprawia. Powód jest samodzielny, wrócił do jazdy samochodem, nie został wykluczony z życia społecznego, nadal może uczestniczyć w życiu towarzyskim, rodzinnym i zawodowym. Aktualne ograniczenia doznawane dotyczą przede wszystkim jego niepełnej sprawności ruchowej, nie spowodowały natomiast nieodwracalnych i drastycznych zmian w jego funkcjonowaniu społecznym i rodzinnym. Proces adaptacji do zmian – mimo początkowych trudności – należy uznać za przebiegający pomyślnie. Jeśli chodzi o blizny, to sąd miał na uwadze, że powód bezpośrednio po wypadku nie podjął koniecznej dla ich leczenia i zmniejszenia rozmiarów profilaktyki. Sąd miał też na uwadze, że powód nie kontynuował leczenia psychiatrycznego, z czego wyprowadził wniosek, że dolegliwości tego rodzaju nie były dla niego szczególnie uciążliwe.

Za niezasadny, w świetle ustalenia, że powód miał zapięte pasy bezpieczeństwa, uznano zarzut przyczynienia się powoda do negatywnych następstw wypadku

Podstawę rozstrzygnięcia o odsetkach ustawowych za opóźnienie stanowiły przepisy art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz art. 14 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Za niezasadne w świetle art. 444 § 1 k.c. uznano żądanie odszkodowania z tytułu kosztów opieki. Kwota 2.695,20 zł wyliczona została przez powoda przy przyjęciu konieczności sprawowania opieki przez sześć godzin dziennie przez pierwszy miesiąc, trzy godziny dziennie przez drugi miesiąc i dwie godziny dziennie przez trzeci miesiąc oraz stawki za sprawowanie opieki przez placówki profesjonalnie trudniące się tego typu usługami (10 zł za godzinę). Formułując to żądanie powód uwzględnił również wypłaconą mu już z tego tytułu przez pozwanego kwotę 604,80 zł. Wsparcie ze strony ojca i narzeczonej, nie stanowiące czynności o charakterze profesjonalnej opieki nad osobą chorą czy niepełnosprawną, stanowiło zachowanie typowe dla relacji między członkami najbliższej rodziny wspólnie ze sobą zamieszkującymi, a sprawowana opieka nie kolidowała z ich obowiązkami zawodowymi.

Sąd oddalił także żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki objętego sporem wypadku, uznając, że powód nie ma interesu prawnego w żądaniu tego ustalenia. Z uwagi na treść znowelizowanego przepisu art. 442 1 § 3 k.c. interes prawny nie jest już usprawiedliwiony możliwością przedawnienia roszczeń wynikających z wypadku, które pozostają w związku z mogącymi się ujawnić w przyszłości jego następstwami. Ponadto zgodnie z art. 365 § 1 k.p.c., uprawomocnienie się wyroku w niniejszej sprawie przesądzać będzie odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku, któremu uległ powód.

O poniesionych przez strony kosztach procesu, w punkcie 3. wyroku, sąd orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. i art. 100 k.p.c., wzajemnie je znosząc. Dokonując takiego rozstrzygnięcia sąd uwzględnił wysokość poniesionych przez każdą ze stron kosztów procesu, jak i zakres, w jakim każda z nich wygrała proces.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 152.695,20 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia następnego po wniesieniu rozszerzonego powództwa do dnia zapłaty oraz w zakresie kosztów postępowania, zarzucając mu naruszenie:

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., poprzez dowolną ocenę opinii biegłych sądowych i pominięcie, że powód przez okres 3 miesięcy wymagał pomocy osób trzecich w wymiarze od 2-6 godzin dziennie;

art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną jego wykładnię, polegającą na przyjęciu, że w okolicznościach faktycznych sprawy kwota 100.000 zł jest adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy, co nie uwzględnia zasady pełnej kompensaty doznanej krzywdy w obliczu ustalonego przez biegłych uszczerbku na zdrowiu, negatywnych skutków wypadku i negatywnych rokowań na przyszłość.

Powód ostatecznie wniósł o zmianę wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda dalszej kwoty 152.695,20 zł z odsetkami od dnia następnego po wniesieniu rozszerzonego powództwa do dnia zapłaty, zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania za I i II instancję w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych z uwzględnieniem zmiany pełnomocnika przed Sądem II instancji.

Pozwany złożył zażalenie na rozstrzygnięcie o kosztach postępowania co do kwoty 4.358,50 zł, wnosząc o jego zmianę poprzez stosunkowe rozdzielenie kosztów postępowania stosownie do stopnia wygrania/przegrania sprawy przez każdą ze stron (art. 100 zd. 1 k.p.c.) i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kwoty 4.358,50 zł oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania zażaleniowego. Żalący zarzucił błędne zastosowanie przepisu art. 100 zd. 1 w zw. z art. 98 k.p.c., polegające na uznaniu, że zaistniały podstawy do wzajemnego zniesienia kosztów postępowania, pomimo wygrania sprawy przez pozwanego w 62,5% a powoda jedynie w 37,5% oraz pomimo znacznej różnicy pomiędzy wysokością kosztów poniesionych przez każdą ze stron a wysokością kosztów przypadających każdej ze stron w przypadku rozliczenia stosownie do wyniku sprawy.

Strony wniosły o oddalenie środków zaskarżenia przeciwnika i zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest w znacznej części uzasadniona.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił stan faktyczny, ale wyprowadził z niego niewłaściwe wnioski prawne, błędnie stosując przepis art. 445 § 1 k.c. Słusznie skarżący wywodzi, że przyznane zadośćuczynienie – w łącznej kwocie 100.000 zł – nie rekompensuje krzywdy doznanej w wyniku wypadku.

Sąd Apelacyjny bazował na stanie faktycznym ustalonym przez Sąd pierwszej instancji, ponieważ twierdzenia co do tego, że powód jest uznany nadal za częściowo niezdolnego do pracy i pracy takiej nie może podjąć ze względu na złe wyniki badań krwi, które uniemożliwiają także przeprowadzenie dalszej operacji, nie zostały wsparte dowodami a pozwany tym okolicznościom zaprzeczył.

Następstwa zdarzenia zostały szczegółowo omówione przez Sąd pierwszej instancji i zbędne jest ich powtarzanie, ale podkreślić trzeba, że powód w chwili wypadku miał zaledwie 22 lata, został długotrwale wyłączony z aktywności zawodowej, a uraz nogi trwale wykluczył dotychczasową aktywność. Ograniczenia powoda dotyczą sfery tak podstawowej jak dłuższe stanie lub chodzenie. W cztery lata po wypadku powód nadal co najmniej godzinę dziennie poświęca na rehabilitację, odczuwa ból, przyjmuje leki i oczekuje na kolejną operację ortopedyczną. Wbrew wnioskom Sądu Okręgowego, ograniczenia wynikające z wypadku spowodowały nieodwracalne i drastyczne zmiany w jego funkcjonowaniu społecznym i rodzinnym.

W sprawie podkreśla się uraz nogi i blizny na całym ciele, ale przecież powód doznał także urazu głowy, jamy brzusznej (w tym śledziony) i klatki piersiowej (w tym złamania żebra), które również były bolesne i goiły się przez kilka tygodni. M. W. na co najmniej 4 lata został wykluczony z aktywności zawodowej i nie mógł przez ten czas zbierać doświadczenia. Dopiero 20 miesięcy po zdarzeniu był w stanie poruszać się bez kul. Rokowania na przyszłość co do stanu kończyny są niepomyślne, a blizny nieusuwalne. Ze względu na wadliwą statykę obciążeń trzeba liczyć się z wtórnymi zmianami zwyrodnieniowymi, a zatem z dalszym pogorszeniem stanu zdrowia. Wiarygodne są twierdzenia powoda, że zarówno ta świadomość, jak i wspomnienie kolegi, który zginął w tym samym wypadku, mają wpływ na jego kondycję psychiczną.

Chybione są wywody pozwanego co do przeliczania zasądzonej kwoty na procent uszczerbku na zdrowiu. Słusznie Sąd Okręgowy wskazał, że ustalony przez biegłych procent uszczerbku na zdrowiu ma tylko pomocnicze znaczenie. Ten sam procent uszczerbku u różnych osób może powodować zupełnie inną krzywdę i ograniczenia w dotychczasowym życiu.

Cierpienia, jakich powód już doznał, zakres ograniczeń, jakie go dotknęły, trwałość inwalidztwa i oszpecenia w młodym wieku, świadomość możliwości pogorszenia się stanu zdrowia i czekającej kolejnej operacji, skutkują podwyższeniem zasądzonego zadośćuczynienia o dalsze 100.000 zł – do łącznej kwoty 200.000 zł.

Nietrafnie natomiast powód powołuje się w apelacji na niestabilność stawu kolanowego. Nie ma w sprawie materiału dowodowego, który pozwoliłby przesądzić jego związek z wypadkiem. Biegły ortopeda sugerował dalszą diagnostykę w tym kierunku, ale powód nie wykazał inicjatywy i postępowanie dowodowe nie było kontynuowane. Przesadzone jest także twierdzenie, że trwały uszczerbek na zdrowiu sięga 50%, choć – jak wskazano – okoliczność ta nie jest w sprawie decydująca. Nie można także przesądzić o trwałości problemów ze snem i zahamowań w prowadzeniu pojazdów, skoro powód ograniczył leczenie psychologiczne i psychiatryczne do zaledwie kilku wizyt. Apelacja co do zadośćuczynienia nie została zatem uwzględniona w całości.

W pełni zasadne są zarzuty co do rozstrzygnięcia w zakresie kosztów pomocy, z której musiał korzystać.

Sąd Okręgowy za przesądzające dla oddalenia powództwa w tym zakresie uznał, że pomoc świadczona była powodowi przez osoby bliskie, co jest zachowaniem typowym dla relacji między członkami najbliższej rodziny wspólnie ze sobą zamieszkującymi oraz że pomoc ta nie kolidowała z ich obowiązkami zawodowymi. Taka wykładnia przepisu art. 444 § 1 k.c. jest sprzeczna z dominującym stanowiskiem doktryny i orzecznictwa. W myśl powołanego przepisu, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty związane z osobą poszkodowanego. Zalicza się do nich także koszty opieki, jeśli ze względu na stan zdrowia taka opieka jest potrzebna, przy czym czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu tych kosztów nie jest fakt, że zostały rzeczywiście poniesione. Szkodą jest już bowiem konieczność zapewnienia opieki, natomiast zapewnienie sobie opieki nieodpłatnej szkody tej nie zmniejsza (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 marca 1969 r., I PR 28/69, OSNCP 1969, nr 12, poz. 229; z 11 marca 1976 r., IV CR 50/76, OSNCP 1977, nr 1, poz. 11; z 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40; z 15 lutego 2007 r., II CSK 474/06, LEX nr 274155; z 16 grudnia 2011 r., V CSK 38/11, LEX nr 1129170).

Wprawdzie w orzecznictwie rozważana była kwestia wysokości kosztów opieki w sytuacji, gdy żona poszkodowanego zrezygnowała z zatrudnienia, aby się jej podjąć (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 4 października 1973 r., II CR 365/73, OSNCP 1974, nr 9, poz. 147 i z 15 lutego 2007 r., II CSK 474/06, LEX nr 274155), ale z powyższych orzeczeń nie można wyprowadzić wniosku, że utrata wynagrodzenia przez osoby najbliższe jest warunkiem koniecznym przyznania odszkodowania.

Do przeciwnych wniosków nie prowadzą także orzeczenia powołane w odpowiedzi na apelację. W żadnym z nich bowiem Sąd Najwyższy nie rozważał kwestii opieki świadczonej przez najbliższych.

Żądanie powoda nie było zawyżone. Ponieważ szkodą jest konieczność zapewnienia opieki, a nie realnie wydane w tym celu kwoty, nie ma podstaw do przyjmowania stawek – jak chce tego pozwany – poniżej minimalnych wynagrodzeń oferowanych na rynku pracy. Sąd Apelacyjny ma na względzie, że powód wymagał pomocy w roku 2014, ale w tym okresie stawkę 10 zł za godzinę, nawet przy uwzględnieniu faktu, że powyższa kwota nie jest opodatkowana, należy uznać za niewygórowaną. Trzeba mieć na uwadze, że pomoc nie była świadczona powodowi w określonych godzinach, ale była rozproszona i wymagała gotowości do jej świadczenia – początkowo praktycznie przez całą dobę, a pod koniec niezbędnej opieki przez cały dzień. Pomoc dotyczyła bowiem zwykłych czynności życia codziennego – mycia, ubierania, przygotowywania posiłków. Powód dochodził kosztów opieki w wymiarze: 6 godzin przez 1 miesiąc, 3 godzin przez kolejny i 2 godzin przez trzeci miesiąc. Biorąc pod uwagę zakres ograniczeń ruchowych, wynikających z wielu ran, stłuczenia klatki piersiowej, złamania żebra, urazu głowy i jamy brzusznej, założonego jeszcze przez ponad miesiąc po opuszczeniu szpitala stabilizatora zewnętrznego na nodze, a następnie opatrunku gipsowego i zakazu obciążania nogi, wymiar ten – w świetle zasad doświadczenia życiowego – nie budzi zastrzeżeń. Jest oczywiste, że powód przez co najmniej 3 miesiące nie tylko sam wymagał pomocy, ale nie mógł też włączyć się w czynności, które – jak słusznie podkreśla pozwany – obciążają wszystkich domowników, zatem także powoda (sprzątanie, pranie, robienie zakupów, przygotowywanie posiłków). Powód wymagał zatem nie tylko pomocy w samoobsłudze, ale także wyręczenia przy tych obowiązkach domowych, które zwykle go obciążały. Dlatego też Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 444 § 1 k.c. zasądził żądaną tytułem kosztów zapewnienia opieki przez osobę trzecią kwotę 2.695,20 zł, uwzględniając wypłacone w postępowaniu likwidacyjnym z tego tytułu 640,80 zł.

Odsetki zasądzono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., mając na uwadze, że zarówno roszczenie o zadośćuczynienie, jak i roszczenie o odszkodowanie mają charakter bezterminowych. Stają się wymagalne w myśl art. 455 k.c. po wezwaniu pozwanego do zapłaty, który winien spełnić świadczenie niezwłocznie. Powód rozszerzył powództwo o objęte wyrokiem Sądu Apelacyjnego kwoty pismem z 10 maja 2017 r., doręczonym pozwanemu 24 maja 2017 r. (k. 445). Pozwany dysponował już wówczas dokumentacją obrazującą stan zdrowia powoda oraz opiniami biegłych. W ocenie Sądu w terminie tygodnia (do 31 maja 2017 r.) mógł przy wykorzystaniu własnych służb zweryfikować żądanie powoda i dokonać wypłaty. Opóźnia się zatem z zapłatą od 1 czerwca 2017 r. i od tej daty zasądzono odsetki za opóźnienie.

Zmiana wyroku nastąpiła na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., natomiast apelację powoda w pozostałej części oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny uznał, że na podstawie art. 100 k.p.c. całość kosztów postępowania winien ponieść pozwany. Część postępowania dowodowego była poświęcona podniesionemu zarzutowi przyczynienia się powoda do zakresu szkody, który to zarzut okazał się nieuzasadniony. Powód przegrał tylko częściowo w zakresie żądanego zadośćuczynienia. Wysokość zadośćuczynienia zależy od uznania Sądu. Żądanie powoda nie może zostać uznane za rażąco nadmierne, skoro Sąd uznał za zasadne zadośćuczynienie w kwocie 200.000 zł, z żądanych 250.000 zł, czyli w 80%. Zostały zatem spełnione przesłanki z art. 100 zd. 2 in fine k.p.c. Ponieważ wyrok obejmował wyłącznie koszty poniesione przez strony, zasądzono od pozwanego na rzecz powoda 7.217 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego. Wysokość wynagrodzenia ustalono na podstawie § 15 ust. 1, § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu pierwotnym (Dz.U.2015.1804).

Tym samym oddaleniu – na podstawie art. 397 § 2 k.p.c. w zw. z art. 385 k.p.c. podlegało zażalenie pozwanego.

Na tej samej zasadzie ustalono koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Sąd Apelacyjny nie uwzględnił jednak wniosku powoda o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w pełnej stawce minimalnej. Słusznie pozwany wskazywał, że powód był do tej pory reprezentowany przez kancelarię z L.. Na potrzeby postępowania apelacyjnego udzielił wprawdzie pełnomocnictwa nowemu pełnomocnikowi, mającemu kancelarię w Ł., ale w apelacji wskazano jako adres dla doręczeń adres dotychczasowej kancelarii – w L.. Okoliczności sprawy pozwalają uznać, że nowy pełnomocnik został ustanowiony tylko ze względu na możliwość uzyskania wyższego wynagrodzenia, a w istocie czynności podejmowała kancelaria reprezentująca powoda już przed Sądem pierwszej instancji. O kosztach zastępstwa procesowego przed Sądem Apelacyjnym orzeczono zatem na podstawie art. 102 k.p.c., obciążając pozwanego wynagrodzeniem ustalonym dla powoda przy uwzględnieniu stawek wynikających z § 15 ust. 1, § 2 pkt 6 i § 10 ust. 1 pkt 2 za postępowanie wywołane apelacją i z § 2 pkt 3 i § 10 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu aktualnym (Dz.U.2015.1804) za postępowanie wywołane zażaleniem pozwanego.

Jan Futro Małgorzata Gulczyńska Elżbieta Fijałkowska