Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1238/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygnaturze akt II C 1302/15 z powództwa J. B. przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W. o zapłatę, zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki J. B. kwotę 3.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 21 czerwca 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 243,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt 1.), oddalił powództwo w pozostałej części (punkt 2.), nakazał pobrać tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od powódki kwotę 572,39 zł (punkt 3.) oraz nakazał pobrać tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od pozwanego kwotę 858,59 zł (punkt 4.).

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiódł pozwany, będąc reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika, skarżąc wyrok w całości.

Zaskarżonemu orzeczeniu pozwany zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 445 § 1 k.c. poprzez ustalenie zadośćuczynienia w kwocie rażąco zawyżonej, niemieszczącej się w kryteriach zadośćuczynienia odpowiedniego do zakresu doznanej przez powódkę krzywdy, biorąc pod uwagę prawidłowo ustalony fakt, że powódka nie doznała w wyniku kolizji drogowej trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, a skutki tego zdarzenia dla jej zdrowia sprowadzały się do wystąpienia u powódki przejściowego rozstroju zdrowia; a ponadto naruszenie przepisu art. 32 ust. 1 zdanie drugie Konstytucji RP poprzez przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie zdecydowanie odbiegającej wysokością od kwot, które uzyskały na mocy prawomocnych wyroków osoby dochodzące roszczeń tego samego rodzaju, w bardzo podobnych stanach faktycznych, co narusza zasadę równego traktowania obywateli przez władze publiczne.

W konkluzji do tak sformułowanych zarzutów skarżący wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz o zwrot kosztów procesu według norm przepisanych, wniósł także o zwrot kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Powódka, będąc reprezentowaną przez fachowego pełnomocnika, wniosła o oddalenie apelacji pozwanego oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się zasadna.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy w pełni podzielił i w konsekwencji przyjął za własne bez potrzeby ich ponownego przytaczania.

Sporną pomiędzy stronami w konkretnych okolicznościach faktycznych pozostawała jedynie kwestia wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia. Mając na uwadze treść apelacji, należało zatem dokonać oceny, czy wypłacone powódce przez ubezpieczyciela w postępowaniu przesądowym zadośćuczynienie w kwocie 8.000 zł odpowiada pojęciu „odpowiedniego” w rozumieniu dyspozycji art. 445 § 1 k.c., czy też powinna to być jednak kwota 11.000 zł łącznie z dodatkowo zasądzoną z tego tytułu na rzecz powódki przez Sąd Rejonowy kwotą 3.000 zł.

Należy zauważyć, że zadośćuczynienie, w przeciwieństwie do odszkodowania, dotyczy szkody niemajątkowej, a więc nieprzeliczalnej na określoną kwotę pieniężną. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że ma być ono odpowiednie.

W przypadku szkody niemajątkowej sąd dysponuje większym zakresem swobody niż przy ustalaniu szkody majątkowej i sumy potrzebnej do jej naprawienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, OSP 2009/4/40). Jednocześnie oczywistym jest, że suma zadośćuczynienia nie może być jednak dowolna, lecz oznaczona przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy.

Wskazać należy, że jak powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie sądów, przy ustalaniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia należy brać pod uwagę cały szereg czynników składających się na okoliczności danej sprawy, takie jak rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, czasokres, uciążliwości procesu leczenia i rehabilitacji, długotrwałość nasilenia dolegliwości bólowych, konieczność korzystania z opieki i wsparcia innych osób oraz jej zakres, trwałe następstwa tych obrażeń w sferze fizycznej i psychicznej oraz ograniczenia, jakie wywołują w dotychczasowym życiu, w tym potrzeby stałej rehabilitacji, zażywania środków farmakologicznych, zmiany charakteru zatrudnienia, trybu życia, przyzwyczajeń, czy też sposobu spędzania wolnego czasu. Jak nadto podnosi się w judykaturze, wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne i fizyczne.

Przepis art. 445 § 1 k.c. nie uzależnia możności dochodzenia zadośćuczynienia od doznania poważnych obrażeń, czy też poważnego uszczerbku na zdrowiu. Rodzaj uszkodzeń, czas leczenia czy też istnienia lub brak skutków trwałych mają wpływ jedynie na wysokość zadośćuczynienia.

Należy także podkreślić, że zadośćuczynienie winno mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy.

W niniejszej sprawie za uzasadniony należało uznać zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego w postaci art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię polegającą na przyjęciu, że w świetle ustalonego przez sąd stanu faktycznego właściwą kwotą zadośćuczynienia należną powódce powinna być łączna kwota 11.000 zł.

Po zdarzeniu u powódki wystąpił stan po potłuczeniu ogólnym, szczególnie głowy, powódka doznała również chwilowej utraty przytomności. Powódka zmuszona była pozostać przez pierwsze dni po wypadku na obserwacji szpitalnej, była poddawana badaniom diagnostycznym, następnie kontynuowała leczenie w systemie ambulatoryjnym, korzystała ze zwolnienia lekarskiego.

Nie można jednak tracić z pola widzenia faktu, że na skutek wypadku u powódki nie został stwierdzony długotrwały, czy też trwały uszczerbek na zdrowiu. Uraz głowy i szyi miał charakter powierzchowny. Wykonane w szpitalu badania tomografii komputerowej głowy oraz odcinka szyjnego kręgosłupa nie ujawniły zmian pourazowych.

Cierpienia fizyczne powódki po wypadku były mierne, trwały około czterech miesięcy od wypadku, stopniowo się zmniejszając. Powódka odczuwała również dolegliwości bólowe barku lewego, jednak nie pozostawały one w związku z wypadkiem. Natomiast stan zdrowia powódki przed zdarzeniem również wymagał stosowania leczenia, od wielu lat powódka wielokrotnie konsultowała się z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej z powodu bólów kręgosłupa szyjnego i drętwienia kończyn górnych, bólów kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego, bólów kolan, bólów karku, w związku z tymi dolegliwościami przyjmowała leki bólowe, musiała również odczuwać ograniczenia ruchowe, co niewątpliwie wpływało na ogóle samopoczucie oraz zakres aktywności powódki. Leczenie następstw zdarzenia zostało zakończone, rokowanie na przyszłość jest dobre, brak podstaw, aby prognozować ujawnienie się innych następstw powypadkowych. Po zakończonym leczeniu powódka powróciła do dotychczasowej pracy.

W tych okolicznościach brak dostatecznie uzasadnionych podstaw do przyjęcia stwierdzenia, że powódka nadal odczuwa następstwa wypadku, które w sposób istotny wpływają na normalne funkcjonowanie powódki, zwłaszcza w czynnościach życia codziennego w związku z nawracającymi zawrotami głowy. Zgodnie ze wskazaniem wynikającym z opinii biegłego neurologa, leczenie neurologiczne następstw wypadku zostało zakończone, zaś występujące u powódki po tym okresie dolegliwości o podłożu neurologicznym, nie pozostają w związku przyczynowo-skutkowym z wypadkiem. Wypada również zauważyć, że pomimo odczuwanego przez powódkę lęku przed jazdą samochodem, pojawiających się po wypadku problemów ze snem, powódka nie korzystała z pomocy psychologa ani psychiatry. Natężenie tych negatywnych odczuwać nie było zatem szczególnie uciążliwe, zaś strona powodowa nie wnioskowała o przeprowadzenie na te okoliczności dowodu z opinii biegłego lekarza odpowiedniej specjalizacji, która w możliwie obiektywny sposób zweryfikowałaby twierdzenia powódki.

Zasadnie zatem apelujący zarzucił, że przyznane powódce przez Sąd I instancji zadośćuczynienie jest rażąco wysokie w odniesieniu do rzeczywistych skutków wypadku.

Wypada ponadto zauważyć, że wprawdzie sytuacja każdego z poszkodowanych wymaga indywidualnej oceny, ale pamiętać należy, że na odpowiedniości zadośćuczynienia składa się również element obiektywny, a zatem jednocześnie należy ją także odnosić do płaszczyzny ogólnie rozumianego dobra wymiaru sprawiedliwości, co sprowadza się do dążenia rozstrzygania spraw o podobnych stanach faktycznych tak, aby nie doprowadzić do znacznych dysproporcji w przyznawanym kwotach zadośćuczynienia uprawnionym znajdującym się w podobnej sytuacji (por. wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 13 grudnia 2016 r., I ACa 750/16, LEX nr 2216129).

W rozpoznawanej sprawie nie występowały okoliczności, które wskazywałyby na szczególnie dramatyczny przebieg zdarzenia szkodzącego, czy też znaczny rozmiar doznanych obrażeń, długotrwałość i istotne nasilenia dolegliwości bólowych, dużą uciążliwość procesu leczenia, czy znaczne ograniczenia w funkcjonowaniu powódki.

Wskazane okoliczności w ocenie Sądu Okręgowego przemawiały za uznaniem, że wypłacona powódce w toku postępowania likwidacyjnego kwota 8.000 zł w pełni kompensuje doznaną przez powódkę na skutek wypadku komunikacyjnego krzywdę, posiada również odczuwalną wartość ekonomiczną.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na skutek rozpoznania apelacji pozwanego na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo.

Mając na uwadze charakter sprawy oraz sytuację rodzinną i materialną powódki, w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu w postępowaniu przed Sądem I instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym, Sąd Okręgowy na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu. Wypada zauważyć, że określenie właściwej wysokości zadośćuczynienia zależało od oceny sądu, powódka pobierała świadczenie przedemerytalne, a obecnie niewysoką emeryturę.