Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II A Ka 173/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 października 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSA Grzegorz Salamon

Sędziowie SSA Ewa Leszczyńska-Furtak (spr.)

SSO (del.) Dorot Radlińska

Protokolant sekr. sąd . Sylwester Leńczuk

przy udziale prokuratora Hanny Gorajskiej-Majewskiej i oskarżycielki posiłkowej A. M.

po rozpoznaniu w dniu 15 października 2018 r.

sprawy:

D. B., urodz. (...) w O., syna R. i H. z domu S.

oskarżonego o czyn z art. 284 § 1 kk w zb. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa Praga w Warszawie z dnia 15 lutego 2018 r., sygn. akt V K 15/15

I.  wyrok w zaskarżonej części, to jest w stosunku do oskarżonego D. B. zmienia w ten sposób, że z opisu czynu przypisanego eliminuje zdanie: „czym doprowadził do ujawnienia swojego imienia i nazwiska w dziale II – własność księgi wieczystej powyższej nieruchomości” oraz obniża zasądzoną w punkcie 5 (piątym) opłatę do kwoty 180 (stu osiemdziesięciu) złotych;

II.  w pozostałej części wyrok w stosunku do oskarżonego D. B. utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od oskarżonego D. B. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym 180 (sto osiemdziesiąt) złotych opłaty za drugą instancję;

UZASADNIENIE

D. B. został oskarżony o to, że:

- w okresie od 12 marca 2008 r. do 20 maja 2008 r. w W., działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzili A. M. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w ten sposób, że D. B. wykorzystując pełnomocnictwo udzielone mu przez A. M. w dniu 26 lipca 2006 r. aktem notarialnym Repertorium A nr (...) do sprzedaży nieruchomości- działki numer (...) z obrębu (...) o obszarze 47.755 metrów kwadratowych, położonej przy ulicy (...) w dzielnicy B. (...) W., bez wiedzy A. M. w dniu 12 marca 2008 r., aktem notarialnym Repertorium A numer (...) zawarł umowę zobowiązującą sprzedaż dla R. B. opisanej powyżej nieruchomości, następnie w dniu 31 marca 2008 r. sprzedał opisaną powyżej nieruchomość R. B. aktem notarialnym Repertorium A numer (...) za cenę 5.300.000 zł. wyłudzając jednocześnie poświadczenie nieprawdy w w/w akcie notarialnym poprzez podstępne wprowadzenie w błąd notariusza o zapłacie A. M. części ceny w łącznej kwocie 2.800.000 zł. do dnia zawarcia aktu notarialnego, a następnie w dniu 20 maja 2008 r. D. B. nabył opisaną powyżej nieruchomość od R. B. aktem notarialnym Repertorium A numer (...), nie rozliczając się z A. M. z dokonanych czynności, czym spowodował straty w łącznej kwocie 5.300.000 zł. na szkodę A. M.

tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie wyrokiem w dniu 15 lutego 2018 r. sygn. akt V K 15/15:

2. oskarżonego D. B. w ramach zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że w okresie od 12 marca 2008 r. do 20 maja 2008 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru przywłaszczył prawo majątkowe A. M. o wartości 4.728.000 zł, w postaci prawa własności do nieruchomości-działki numer (...) z obrębu (...) o obszarze 47.755 metrów kwadratowych, położonej przy ul. (...) w W. w ten sposób, że wykorzystując pełnomocnictwo udzielone mu przez A. M. w dniu 26 lipca 2006 r. aktem notarialnym Repertorium A nr (...) do sprzedaży powyżej opisanej nieruchomości, bez wiedzy A. M., w dniu 12 marca 2008 r., podpisał umowę w formie aktu notarialnego zobowiązującą do sprzedaży opisanej powyżej nieruchomości R. B., następnie w dniu 31 marca 2008 r. podpisał umowę w formie aktu notarialnego przeniesienia własności nieruchomości opisanej powyżej za cenę 5.300.000 zł. na R. B., a następnie w dniu 20 maja 2008 r. podpisał umowę sprzedaży zawartą w formie aktu notarialnego opisanej powyżej nieruchomości za cenę 5.300.000 zł przez R. B. na swoją rzecz, czym doprowadził do ujawnienia swojego imienia i nazwiska w dziale II - własność księgi wieczystej powyższej nieruchomości, tj. popełnienia czynu z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. skazał go, a na podstawie art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

3. na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił tytułem próby na okres 3 (trzech) lat;

4. zasądził od oskarżonego D. B. na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. M. kwotę 885,60 zł (osiemset osiemdziesiąt pięć złotych i 60/100) brutto tytułem poniesionych przez nią wydatków;

5. zasądził na rzecz Skarbu Państwa od oskarżonego D. B. kwotę 300 zł (trzystu złotych) tytułem opłaty oraz obciążył go pozostałymi kosztami sądowymi w sprawie.

Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego zaskarżając go w całości i zarzucając wyrokowi:

1. obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na treść wyroku, a mianowicie:

1) art. 14 § 1 k.p.k. (tj. wyrażonej w tym przepisie zasady skargowości) poprzez wyjście poza granice skargi oskarżyciela publicznego i skazanie oskarżonego za zachowania nieobjęte aktem oskarżenia, podczas gdy zasada skargowości sformułowana w art. 14 § 1 k.p.k. wyznacza przedmiotowe granice rozpoznania sprawy przez sąd orzekający w fazie jurysdykcyjnej, który nie może wyjść poza granice zakreślone przez oskarżyciela w skardze inicjującej dane postępowanie;

2) naruszenie art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k. poprzez wyjście poza granice oskarżenia i orzekanie bez skargi uprawnionego oskarżyciela, a w konsekwencji przypisanie oskarżonemu także innego zachowania (doprowadzenie do ujawnienia swojego imienia i nazwiska w dziale II księgi wieczystej nieruchomości przy ul. (...) w W.), które nie mieści się w zakreślonym przez prokuratora czasokresie - od 12 marca 2008 r. do 20 maja 2008 r.,

3) art. 5 § 1 i 2 k.p.k. poprzez naruszenie zasady domniemania niewinności i nie rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, w tym faktu skuteczności i ważności pełnomocnictwa oraz braku ograniczeń w jego treści, braku zamiaru kierunkowego po jego stronie, co wynikało z ustaleń co do rozliczeń między stronami, braku poczucia pokrzywdzenia u pokrzywdzonej, stanowiska pokrzywdzonej w postępowaniach cywilnych, odmiennego aniżeli w sprawie karnej;

4) art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. poprzez brak dokładnego określenia przypisanego oskarżonemu czynu i brak wskazania:

a) w jaki sposób oskarżony miał wykorzystać udzielone pełnomocnictwo oraz jakie znaczenie ma to dla rozstrzygnięcia sprawy,

b) czy oskarżony, dokonując sprzedaży w imieniu A. M., przekroczył zakres swojego umocowania, a jeżeli tak, to w jakim zakresie,

c) przy jakich czynnościach, podjętych przez oskarżonych, wykorzystane zostało pełnomocnictwo oraz jakie znaczenie dla zarzutu wykorzystania pełnomocnictwa ma transakcja z dnia 20 maja 2018 r.,

d) w którym momencie doszło do przywłaszczenia nieruchomości A. M. (przy której z transakcji) i na rzecz kogo dokładnie (R. B. czy D. B.) przywłaszczenie nastąpiło (jeśli może nastąpić dla sprawcy, jak i innej osoby), skoro fakt wpisu prawa własności do księgi wieczystej na rzecz oskarżonego nastąpił poza czasokresem objętym aktem oskarżenia i wniesioną skargą;

5) art. 410 k.p.k. i art. 92 k.p.k. poprzez pominięcie przy ustalaniu podstawy faktycznej okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, a mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a wymienionych szczegółowo w uzasadnieniu;

6) art. 7 k.p.k. poprzez naruszenie zasady sprzeczności i przyjęcie w sentencji wyroku oraz w uzasadnieniu sprzecznych ustaleń, w tym w szczególności co do postaci zamiaru (przy przypisaniu z góry powziętego zamiaru) oraz motywów jakimi kierował się oskarżony, tj. m.in. wskazaniu w uzasadnieniu, iż działanie oskarżonego polegało na nakłonieniu drugiego oskarżonego do działania, co nie znalazło odzwierciedlenia w opisie czynu i czemu przeczą dowody wskazujące na samodzielne działanie oskarżonego R. B., nie inspirowane, ani nie sterowane działaniem oskarżonego D. B. (w tym badania gleby, ponaglanie sądu wieczystoksięgowego, uczestnictwo w procesie cywilnym dotyczącym nieruchomości itp.);

7) art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a przez to wadliwą - nie odpowiadającą zasadom poprawnego rozumowania i doświadczeniu życiowemu, ocenę dowodów, gdzie wiarygodność wyjaśnień oskarżonego jest oceniana przez pryzmat jego własnych wyjaśnień (ogólnej wiarygodności oskarżonego), jak i ich zgodności z prawdą w tej części, która w istocie pozostaje prawnokarnie indyferentna, a nadto w części, w jakiej jest oceniana przez pryzmat tylko i wyłącznie sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym (wiarygodne są tam, gdzie są zgodne z pozostałymi dowodami), podczas gdy szereg faktów i dowodów pozostało poza oceną Sądu, choć wpływa na postać stanu faktycznego oraz ocenę dowodów w pozostałym zakresie, jak i naruszenie tego przepisu poprzez ocenę wyjaśnień jako nielogicznych i chaotycznych bez wskazania, do jakich konkretnie przeciwstawnych twierdzeń te oceny się odnoszą;

8) art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a przez to wadliwą ocenę (jako wiarygodnego) dowodu z darowizn otrzymanych rzekomo od osób bliskich oraz nagrania audio rozmowy A. M. i D. B., jak i wyjaśnień oraz zeznań do tego nagrania się odnoszących, podczas gdy oczywistym jest, że darowizny kwot mających składać się na poczet ceny zostały stworzone na poczet postępowania podatkowego, które miało wykazać środki na zakup, których A. M. nie miała, a co uwiarygadnia tezę oskarżonego, iż strony ustaliły, że nieruchomość ma przypaść ostatecznie D. B.;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mający istotny wpływ na treść orzeczenia, polegający na:

1) braku ustalenia postaci zamiaru D. B., który mógł być mieć charakter co najwyżej ewentualny;

2) przyjęciu przez Sąd, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu;

3) przyjęciu, iż oskarżony D. B. działał podstępnie oraz nakłaniał współoskarżonego do działań przestępczych, podczas gdy brak jest jakichkolwiek dowodów na tę okoliczność;

4) braku przyjęcia, iż udzielenie najszerszego z możliwych pełnomocnictw, w świetle istniejących ustaleń co do rozliczeń oraz istniejących stosunków osobisto-majątkowych oznaczało, że wolą A. M. było jak najszersze umocowanie D. B. do każdej możliwej czynności, szczególnie wobec faktu, iż w treść pełnomocnictwa nikt nie ingerował, nikt jej nie analizował, ani nie oceniał antycypująco jej skutków;

5) pominięciu w podstawie faktycznej orzeczenia, iż oskarżony działał zgodnie z udzielonym mu pełnomocnictwem, którego ważności nikt nie kwestionował oraz iż sprzedając nieruchomość R. B. działał w granicach umocowania, nie przekraczając jego zakresu;

6) pominięciu faktu, że R. B. w ramach umowy z dnia 20 maja 2008 r. zbywał własną nieruchomość, nie posługując się żadnym pełnomocnictwem, podobnie jak D. B., który działał tamże jako samodzielny nabywca nieruchomości;

7) braku określenia, w którym momencie (po której czynności prawnej) nastąpiło przywłaszczenie nieruchomości;

8) pominięciu w ustaleniach faktycznych, iż na poczet ceny za nieruchomość przy ul. (...) w W. oskarżony D. B. przekazał B. W. kwotę 140.000 zł, której B. W. nie zwróciła, a zachowała na poczet ceny od A. M. w związku ze sprzedażą jej tej nieruchomości w dniu 9 marca 2004 r., tj. rzekomego zwrotu oraz pominięciu okoliczności, iż A. M. biorąc pod uwagę jej stosunki majątkowe nie mogła dysponować kwotą 140.000 zł, co potwierdziła w nagraniach audio, ujawnionych na rozprawie, a więc kwoty takiej nie mogła przekazać matce, podczas gdy Sąd ponownie ustalił, że strony jedynie oświadczyły w umowie, że zwrot nastąpił, co faktycznie nie mogło mieć miejsca, zaś zapis w akcie notarialnym o zwrocie służył jedynie formalnemu wypełnieniu obowiązku zwrotu świadczeń wzajemnych przy odstąpieniu od umowy i aby formalnie B. W. nie była bezpodstawnie wzbogacona kosztem oskarżonego;

9) przyjęciu, iż istnieli potencjalni, zdecydowani na zakup kontrahenci (rzekomo oczyszczalnia (...), względnie Miejski Zakład (...) w W.), którzy składali stanowcze oferty zakupu nieruchomości, podczas gdy takie okoliczności nie została wykazana żadnym dowodem, poza lakonicznym, niekonkretnym, nie wskazującym na warunki transakcji oświadczeniem A. M..

3. nadto obrońca, wobec wewnętrznych sprzeczności w treści uzasadnienia co do ustaleń faktycznych, w zakresie ustaleń poczynionych przez Sąd prawidłowo oraz wadliwie (ale tylko w zakresie wskazanym w uzasadnieniu apelacji), zarzucił wyrokowi naruszenie prawa materialnego, a to:

1) naruszenie art. 284 § 1 k.k. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, iż własność nieruchomości może być innym prawem majątkowym w rozumieniu tego przepisu, podczas gdy przywłaszczenie nieruchomości nie jest penalizowane art. 284 § 1 k.k.;

2) naruszenie art. 284 § 1 k.k. poprzez jego zastosowanie w odniesieniu do transakcji sprzedaży zawartej pomiędzy R. B., a D. B. (zbycie nieruchomości na rzecz tego drugiego z dnia 20 maja 2008 r.), która nie została wykonana z tzw. wykorzystaniem pełnomocnictwa, a jedynie była czynnością prawną dokonaną pomiędzy dwoma działającymi osobiście podmiotami prawa cywilnego, zmierzającymi do zawarcia skutecznej umowy przeniesienia własności nieruchomości;

3) naruszenie art. 12 k.k. poprzez jego zastosowanie, przy braku wielości czynów, które powinny się składać na czyn ciągły.

W konkluzji skarżący wniósł o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu, względnie o:

2) uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego jest niezasadna, co prowadzi do nieskuteczności zawartych w jej petitum wniosków.

Wbrew stanowisku skarżącego Sąd I instancji nie dopuścił się błędów, które można byłoby kwalifikować na płaszczyźnie którejkolwiek z określonych w art. 438 kpk tzw. względnych przyczyn odwoławczych, skutkiem których zaskarżony wyrok wymagałby zmiany co do istoty, bądź uchylenia celem przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Chybiony jest podniesiony w pierwszej kolejności zarzut obrazy art. 14 § 1 kpk, poprzez rzekome wyjście zaskarżonego orzeczenia poza granice skargi inicjującej postępowanie i to już choćby z tego tytułu, że jak wynika z uzasadnienia apelacji, jej autor upatruje podstawy ku jego sformułowaniu w uzupełnieniu opisu czynu przypisanego przy ponownym rozpoznaniu sprawy o dodatkowe ustalenie, którego nie poczynił Sąd Okręgowy wydając pierwszy, uchylony następnie wyrok skazujący D. B. z dnia 27 czerwca 2014 r. Konkretnie obrońca kwestionuje w tym kontekście ustalenie, że oskarżony doprowadził do ujawnienia swojego nazwiska w dziale II – własność księgi wieczystej spornej nieruchomości, co miało miejsce poza przedziałem czasowym aktu oskarżenia.

Przypomnieć zatem należy, że tak orzecznictwo, jak i doktryna stoją na ugruntowanym stanowisku, iż zakreślone w akcie oskarżenia granice czasowe czynu nie są dla sądu orzekającego wiążące, podobnie jak szczegóły jego opisu i przyjęta przez oskarżyciela kwalifikacja prawna, wszak nawet w przypadku zmiany opisu i kwalifikacji czynu ostatecznie przypisanego w wyroku, o zachowaniu jego tożsamości z czynem zarzucanym decyduje to, czy orzeczenie nie wyszło poza granice tego samego zdarzenia faktycznego (historycznego), które jest podstawą aktu oskarżenia i które miał na myśli oskarżyciel formułując zarzuty w akcie oskarżenia.

Skarga stanowi wszak tylko hipotezę, która w toku postępowania jurysdykcyjnego podlega stałej weryfikacji, zaś czas popełnienia czynu jest tylko jednym z elementów strony przedmiotowej przestępstwa. Podlega on ustaleniu przez sąd i może być określony inaczej, niż w opisie czynu zarzuconego w akcie oskarżenia, jeśli dowody przeprowadzone na rozprawie taką zmianę uzasadniają. Samo ustalenie, że zdarzenie objęte oskarżeniem miały miejsce w innym czasie, niż przyjęto w akcie oskarżenia, jest dopuszczalne i nie świadczy wcale o wyjściu poza granice skargi oskarżyciela (tak: SN w postanowieniu z 24 stycznia 2018 r., II KK 10/2018, LEX nr 2439961).

Jest to szczególnie aktualne w przypadku konstrukcji czynu ciągłego, gdzie brzmienie art. 12 kk przesądza o tym, że wszystkie jego elementy składowe objęte są jednym zamiarem. W istotę czynu ciągłego wpisana jest zatem wielość podjętych w krótkich odstępach czasu zachowań sprawcy, podporządkowanych z góry powziętemu zamiarowi. Obowiązek oddania pełnej kryminalnej zawartości czynu, zakłada powinność Sądu orzekającego do jego uzupełnienia również o te składające się na czyn zachowania, które oskarżyciel z jakichś względów pominął formułując zarzut, co nie tylko uprawnia, ale wręcz obliguje Sąd meriti do przypisania również tych ustalonych elementów czynu ciągłego, które wykraczają poza ramy czasowe zakreślone hipotezą skargi.

Immanentnym jest zatem, że Sąd Okręgowy nie wyrokował z obrazą art. 14 § 1 kk, wszak w przypisanym czynie zachowana została tożsamość przedmiotu, oskarżonego i pokrzywdzonej, miejsca, rodzaju aktywności sprawczej, a wreszcie również i czasu, czego skarżący zdaje się nie dostrzegać, gdy tymczasem, identycznie jak w akcie oskarżenia, Sąd I instancji przyjął datę czynu w okresie od 12 marca do 20 maja 2008 r.

Stwierdzić zatem należy, że zaskarżony wyrok nie zapadł z obrazą art. 14 § kpk, a co za tym idzie brak było podstaw do umorzenia postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 kpk, wszak Sąd I instancji rozpoznał sprawę w granicach skargi złożonej przez prokuratora, jako uprawnionego oskarżyciela w odniesieniu do przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, gdzie pokrzywdzona A. M. nie tylko złożyła zawiadomienie o przestępstwie popełnionym przez swojego męża, następnie zaskarżając postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania przygotowawczego, ale również osobiście i poprzez swojego procesowego pełnomocnika wyraziła jednoznaczną wolę jego ukarania, wnioskując na rozprawie o uznanie za winnego i ukaranie D. B. za zachowania w ramach opisywanego przez nią w toku postępowania zdarzenia faktycznego (wniosek na k. 942 złożony po pouczeniu stron w trybie art. 399 § 1 kpk o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego), tożsamego z opisanym w zarzucie oraz zaskarżonym wyroku (por.: wyrok SN z 14 stycznia 2006 r., VKK 263/05, LEX nr 172196).

Myli się natomiast skarżący, jakoby Sąd Okręgowy ustalenie przywłaszczenia przez oskarżonego prawa do stanowiącej przedmiot czynności sprawczej nieruchomości o powierzchni 47.755 m 2, położonej przy ul. (...) w W., wywodził z wpisania tejże do księgi wieczystej.

Tak w świetle uzasadnienia zaskarżonego wyroku, jak i prawnokarnej oceny prawidłowo zrekonstruowanego stanu faktycznego, nie budzi wątpliwości, że ostatecznie przywłaszczenie przez oskarżonego D. B. prawa majątkowego w postaci prawa własności do spornej nieruchomości, nastąpiło w chwili sporządzenia umowy kupna-sprzedaży w wymaganej dla skuteczności czynności formie aktu notarialnego, a zatem 20 maja 2008 r.

Wpis do księgi wieczystej ma tu charakter następczy względem nabycia prawa, które podlega wpisowi. Przypomnieć bowiem należy, że art. 35 ust. 1 ustawy o księgach wieczystych i hipotece (DZ.U. 1982/19/147 z późn. zm.) stanowi, że właściciel nieruchomości powinien niezwłocznie złożyć wniosek o ujawnienie swojego prawa w księdze wieczystej, co jednoznacznie ustala chronologię zdarzeń, gdzie dokonanie wpisu warunkowane jest uprzednim nabyciem prawa własności.

Niekwestionowany jest tymczasem fakt, że zgodnie z art. 158 kodeksu cywilnego umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości powinna być zawarta w formie aktu notarialnego, pod rygorem nieważności. Zawarcie umowy kupna-sprzedaży nieruchomości w formie aktu notarialnego przenosi zatem własność ze zbywcy na nabywcę, przez co ten ostatni wchodzi w prawa właściciela przedmiotu tej czynności.

Zgodnie z art. 92 § 4 ustawy z 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie, jeżeli akt notarialny obejmuje czynność przenoszącą własność nieruchomości, sporządzający ten akt notariusz jest obowiązany zamieścić w nim wniosek o dokonanie wpisu w księdze wieczystej oraz w terminie trzech dni od sporządzenia aktu, przesłać z urzędu sądowi właściwemu do prowadzenia ksiąg wieczystych wypis aktu notarialnego zawierający wniosek o wpis do księgi wieczystej wraz z dokumentami stanowiącymi podstawę wpisu.

W takiej zatem sytuacji notariusz zastępuje uprawnionego w realizacji obowiązku złożenia wniosku (art. 626 4 § 4 kpc). Innymi słowy składa wniosek zamiast właściciela, a więc osoby która nabyła już konkretne prawo rzeczowe do nieruchomości.

Bezwzględny obowiązek zamieszczenia w treści sporządzanego aktu notarialnego, obok oświadczeń obejmujących czynność rozporządzenia prawem do nieruchomości, również stosownego wniosku o dokonanie wpisu w księdze wieczystej, służy zapewnieniu sprawnej aktualizacji ujawnionego w rejestrze opisu stanu prawnego. Wpis natomiast nie kształtuje prawa do nieruchomości, a jedynie odzwierciedla je.

Tym samym upatrywanie przez obrońcę realizacji znamienia przywłaszczenia prawa własności spornej nieruchomości w czynności ujawnienia tego prawa w dziale II księgi wieczystej, jest oczywiście bezzasadne, wszak przypisane oskarżonemu przestępstwo zakończyło swój pochód wraz ze sporządzeniem aktu notarialnego umowy finalnie przenoszącej własność nieruchomości na oskarżonego D. B..

Jakkolwiek zatem zawarte w opisie czynu przypisanego w zaskarżonym wyroku ustalenie: „ czym doprowadził do ujawnienia swojego imienia i nazwiska w dziale II – własność księgi wieczystej powyższej nieruchomości”, jest irrelewantne dla bytu przypisanego oskarżonemu przestępstwa przywłaszczenia cudzego prawa majątkowego, dotycząc zachowania, które miało miejsce już po jego popełnieniu i w konsekwencji czynu, to Sąd Apelacyjny ustalenie to wyeliminował z jego opisu. Korekta ta wynikała z faktu, iż przedmiotowe ustalenie stanowiło rozszerzenie opisu zawartego w pierwotnym wyroku skazującym oskarżonego, który został uchylony na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oraz przez prokuratora, przy czym ten ostatni środek odwoławczy, choć wywiedziony na niekorzyść oskarżonego, nie formułował żadnych zarzutów i nie wskazywał uchybień odnośnie niekompletności przyjętych w opisie czynu czynności sprawczych, a jedynie podnosił zarzut braku określenia wysokości szkody.

Stąd rozszerzeniu tego opisu o zachowanie wcześniej w nim niezawarte stała na przeszkodzie regulacja art. 434 § 1 kpk w zw. z art. 443 kpk.

Jednocześnie eliminacja z opisu czynu okoliczności irrelewantnej dla bytu przypisanego przestępstwa, stanowi zmianę, która dla zakresu odpowiedzialności karnej oskarżonego pozostaje bez znaczenia, zwłaszcza, że rozpoznając sprawę po raz pierwszy, Sąd meriti fakt wpisania prawa oskarżonego do księgi wieczystej prowadzonej dla spornej nieruchomości przez Sąd Rejonowy dla W. M. w W., także miał na uwadze, dając temu wyraz w uzasadnieniu wyroku, który następnie został uchylony w drodze instancyjnej.

Myli się natomiast autor apelacji, jakoby uniewinnienie R. B. skutkować miało automatyzmem tożsamego rozstrzygnięcia w stosunku do D. B., skoro wprost wyrażona w art. 20 kk reguła indywidualizacji odpowiedzialności karnej polega na tym, iż każdy odpowiada w granicach swojego zamiaru, niezależnie od odpowiedzialności pozostałych współdziałających. Sąd I instancji tymczasem jedynie w działaniu D. B. stwierdził występowanie umyślnego zamiaru bezpośredniego i kierunkowego przywłaszczenia prawa majątkowego do przedmiotowej nieruchomości, nie stwierdzając jednocześnie tej postaci umyślności w działaniu jego brata, które, choć dla powodzenia akcji przestępczej miało doniosłe znaczenie, to właśnie z powodu braku tego znamienia podmiotowego nie mogło skutkować odpowiedzialnością karną R. B.. Nie zmienia to jednak faktu, że pomimo braku wykluczającego współsprawstwo przestępnego porozumienia, jego zgoda na udział i aktywność w zaproponowanych przez D. B. umowach w charakterze ich strony, pozwoliła sprawcy zrealizować przestępny plan.

Sąd Apelacyjny w żadnej mierze nie podziela zarzutu naruszenia art. 5 § 1 i 2 kpk, skoro w sprawie zachodzi obiektywny brak takich wątpliwości, których Sąd I instancji nie zdołałby usunąć w drodze prawidłowych ocen dowodowych i logicznego, odpowiadającego wymogom art. 7 kpk, wnioskowania.

Nie negując okoliczności, iż zakres udzielonego oskarżonemu przez żonę pełnomocnictwa uprawniał go do dokonania w jej imieniu transakcji kupna-sprzedaży innej osobie, nie wyłączając z kręgu nabywców brata oskarżonego, to jednak skarżący instrumentalnie pomija brak umocowania D. B. do dokonania transakcji pozorującej sprzedaż, a w istocie stanowiącej nieodpłatne przeniesienie własności i to w z góry założonym celu dalszego przeniesienia prawa własności do nieruchomości na siebie i ominięcia w ten sposób zakazu podyktowanego treścią art. 108 kc, zgodnie z którym pełnomocnik co do zasady nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonuje w imieniu mocodawcy. W przedmiotowych realiach z treści pełnomocnictwa nie wynikały inne umocowania, a udzielone oskarżonemu w dniu 26 lipca 2007 r. w formie aktu notarialnego A 2286/2006 pełnomocnictwo, upoważniało go do sprzedaży przedmiotowej posesji osobom, za cenę i na warunkach ustalonych przez pełnomocnika oraz do odbioru należności, jak również zobowiązywało do wpłaty jakiejkolwiek należności z tytułu ceny na wskazany rachunek bankowy A. M..

Oskarżony zatem wbrew wynikającemu stąd umocowaniu rozporządził prawem majątkowym swojej mocodawczyni już zawierając pozorną umowę kupna-sprzedaży ze swoim bratem ( nota bene otrzymując od niego pełnomocnictwo do dysponowania tym prawem), przy czym był to tylko etap powziętego z góry zamysłu nabycia prawa własności do nieruchomości dla siebie bez ekwiwalentu dla pokrzywdzonej. Prawidłowo zrekonstruowane przez Sąd I instancji zachowania składające się na realizację przez D. B., w krótkich odstępach czasu, z góry podjętego zamiaru przywłaszczenia cudzego prawa własności do nieruchomości, trafnie zatem zostały ocenione na płaszczyźnie art. 12 kk, jako czyn ciągły.

W tych zaś uwarunkowaniach prawnych, podjęta przez obrońcę oskarżonego próba fragmentarycznej oceny zachowań oskarżonego składających się na jeden czyn, z góry skazana jest na klęskę, zwłaszcza, że w zakres czynu ciągłego mogą wchodzić również takie zachowania, które samodzielnie pozostają irrelewantne z punktu widzenia prawa karnego, a dopiero ich suma składa się na realizację znamion opisanych w dyspozycji określonej normy prawno-karnej.

Tymczasem całościowa ocena zachowań oskarżonego D. B. pozwoliła poczynić ustalenie, że jego aktywność sprowadziła się do wykorzystania udzielonego mu pełnomocnictwa, do przywłaszczenia prawa własności A. M. do nieruchomości, której ono dotyczyło, a której wartość rynkowa wynosiła 4.728.000 zł, poprzez ominięcie art. 108 kc bez ekwiwalentu dla pokrzywdzonej.

Analiza opisu czynu przypisanego oskarżonemu nie pozostawia wątpliwości, że odzwierciedla on wszystkie znamiona art. 284 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, oddając sposób działania sprawcy, co podniesiony w apelacji zarzut obrazy art. 413 § 2 pkt 1 kpk (brak dokładnego określenia przypisanego oskarżonemu czynu), czyni również niezasadnym. Oczywistym jest wszak, że w opisie czynu przypisanego istotne jest tylko, aby odpowiadał on pełnemu zespołowi znamion przewidzianych w przepisie określającym dany typ czynu zabronionego, zaś rozwinięcie okoliczności w jakich do niego doszło oraz uszczegółowienie elementów towarzyszących znamiennym czynnościom czasownikowym, następuje w motywacyjnej części wyroku.

Chybiony jest również zarzut obrazy art. 410 kpk oraz art. 92 kpk, przy czym ten ostatni adresowany jest do orzeczeń zapadających poza rozprawą. Natomiast obraza art. 410 kpk zachodzi wówczas, gdy wyrokujący w sprawie Sąd opiera się na materiale nieujawnionym na rozprawie głównej albo pomija w swoim wnioskowaniu istotne okoliczności na tej rozprawie ujawnione. Pierwszym jednak warunkiem skuteczności posłużenia się takim zarzutem w apelacji jest wskazanie skonkretyzowanych uchybień w tym zakresie, czego skarżący zaniechał, a co zarzut tak postawiony czyni niezasadnym.

Nie stanowi wszak naruszenia przepisu art. 410 kpk dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Zastrzeżenia w tym zakresie podnosić można wyłącznie w oparciu o zarzut naruszenia art. 7 kpk. Jakkolwiek autor apelacji powołał się na obrazę również tego przepisu, to jednak i w tym wypadku nietrafnie.

Podejmowane przez A. M. na płaszczyźnie prawa cywilnego działania zmierzające do odwrócenia, czy też zminimalizowania pokrzywdzenia, nie podlegają ocenie Sądu orzekającego w procesie karnym, wszak jest on związany wynikającą z art. 8 § 1 kpk zasadą samodzielności jurysdykcyjnej. Niemniej wynikający również z relacji pokrzywdzonej fakt, że nie odwoływałaby się do autorytetu żadnego z sądów, gdyby otrzymała kwotę wskazaną w aktach notarialnych jako cena sprzedaży jej nieruchomości, nie ujmuje wiarygodności zeznaniom tego świadka, jak też nie dezawuuje ocen i ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy. Pokrzywdzona nie kryła, że działka przy ul. (...) w W. była przeznaczona na sprzedaż, a udzielone oskarżonemu w ramach małżeńskiego zaufania pełnomocnictwo upoważniające do przeprowadzenia w jej imieniu takiej transakcji, stanowi tego namacalne potwierdzenie. Przymiarki do sprzedaży działki miały miejsce już długo przed zdarzeniem objętym zarzutem, wszak świadczą o tym ujawnione na rozprawie dokumenty w postaci porozumienia A. M. z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w m. st. (...) S.A. z 30 czerwca 2006 r. (k. 61-62), jak też złożona właścicielce w dniu 16 sierpnia 2006 r. oferta cenowa zakupu nieruchomości za kwotę 5.200.520 zł (k. 786), na którą oskarżony, jako jej pełnomocnik, nie wyraził zgody (k. 787, 788).

W świetle wskazań wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia, immanentnym jawi się zatem, że pokrzywdzona zrezygnowałaby z dalszego żmudnego dochodzenia swoich praw przed sądami, gdyby otrzymała ekwiwalent pieniężny w zamian za przywłaszczone przez oskarżonego prawo własności działki, którą - tak, czy inaczej -zamierzała zbyć. Długotrwałe oczekiwanie przez A. M. na rozliczenie ze strony oskarżonego również nie koliduje z określonymi w art. 7 kpk regułami wnioskowania. Pamiętać bowiem należy, że pomimo utraty zaufania do sprawcy, czego wyrazem było bezzwłoczne cofnięcie udzielonego oskarżonemu pełnomocnictwa, pokrzywdzona liczyła na to, że partner sam sprzeda działkę i przekaże jej należną zapłatę, co stanowiłoby dla niej satysfakcjonujący finał, bez ingerencji sądu i związanych z tym perturbacji oraz dodatkowych kosztów. W tej sytuacji nie podważa wiarygodności świadka, jak i nie zmienia oceny zachowania fakt, że A. M. osobiście interesowała się możliwością sprzedaży, a zważywszy, że strony pozostawały w długotrwałym związku konkubenckim, miały wspólne dziecko, naturalnym jest i to, że dążyła do polubownego załatwienia sprawy. Dopiero zatem długotrwała bezowocność tych oczekiwań i ostatecznie brak widoków na satysfakcję finansową, spowodował zawiadomienie przez pokrzywdzoną organów ścigania, co pokrzywdzona racjonalnie wiązała z jasną wreszcie deklaracją oskarżonego, złożoną w 2012 r., iż nie zamierza udzielić jej żadnej rekompensaty. Warto w tym miejscu dostrzec, iż z zeznań świadka A. P. wynika, że choć oskarżony zawarł z prowadzonym przez nią biurem obrotu nieruchomościami umowę pośrednictwa w sprzedaży spornej nieruchomości, to wycofał się z niej, co koresponduje z depozycjami pokrzywdzonej, iż jedynie zwodził ją rzekomą obietnicą naprawienia szkody.

Bez żadnego wpływu na treść wyroku pozostaje fakt zawarcia w dniu 5 lipca 1999 r. umowy przedwstępnej kupna–sprzedaży przedmiotowej działki lub alternatywnie innej położonej w tej samej okolicy, pomiędzy matką pokrzywdzonej B. W. a oskarżonym (zmienionej w zakresie terminu finalizacji umową z 26 listopada 2002 r. - k. 349-350), skoro do ich finalizacji nie doszło, bowiem w dniu 9 marca 2004 r. strony tych umów zgodnie je rozwiązały (umowa w formie aktu notarialnego Rep. A (...) na kartach 351-354), zaś działkę tę następnie nabyła skutecznie A. M., stając się jej wyłącznym właścicielem, niezależnie przy tym od rozliczeń pomiędzy jej matką a oskarżonym, acz kwestię braku jakichkolwiek ich wzajemnych zobowiązań odnotowano w akcie notarialnym.

Dla treści istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych oraz dla oceny zachowania oskarżonego obojętne są także eksponowane w apelacji kwestie związane z możliwością pozyskania przez pokrzywdzoną środków na zakup przedmiotowej działki, skoro żadna ze stron umowy kupna-sprzedaży nigdy nie kwestionowała żadnego z jej punktów. Nawet, jeśli będące stronami tej transakcji matka i córka, uchybiłyby aktualnemu na datę umowy obowiązkowi podatkowemu, to dla skuteczności umowy kwestia ta jest bez znaczenia.

O ile natomiast ewentualne ulgi w rozliczeniach pomiędzy matką a córką, jak i faktyczne darowizny są w pełni zrozumiałe, wpisując się w powszechnie przyjęty w społeczeństwie zwyczaj materialnego wspierania dzieci przez rodziców, o tyle twierdzenie skarżącego, jakoby wedle woli B. W. sporna nieruchomość o wielkiej wartości miała przypaść ostatecznie konkubentowi jej córki, jest - delikatnie rzecz ujmując -pozbawione jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia. Twierdzenie takie jest tym bardziej irracjonalne w świetle tej części argumentacji środka odwoławczego, w której skarżący przekonuje o złej sytuacji finansowej pokrzywdzonej i jej matki.

Natomiast twierdzenie obrońcy, jakoby Sąd Okręgowy zaniechał ustalenia zamiaru sprawcy, wynikać musi z braku wnikliwej lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku, gdzie klarownie zwerbalizowano, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim i kierunkowym, uzyskania własności nieruchomości (k. 961 verte), a ustalenie takiej postaci tegoż elementu strony podmiotowej znajduje umocowanie w wymowie zrekonstruowanych faktów, opartej na treści dowodów, którym zasadnie dano wiarę. Przede wszystkim jednak przyjęcie takiej postaci zamiaru wprost wynika z przypisania oskarżonemu przestępstwa polegającego na przywłaszczeniu cudzego prawa majątkowego, skoro występek określony w art. 284 § 1 kk ze swej istoty należy do kategorii tzw. przestępstw kierunkowych, gdzie zachowanie sprawcy ukierunkowane jest na określony cel, jakim jest włączenie cudzej rzeczy ruchomej lub cudzego prawa majątkowego do majątku sprawcy bądź postępowanie z tą rzeczą albo prawem majątkowym jak z własnym w inny sposób.

Jakkolwiek zatem oskarżony taki swój zamiar negował, to jego wyjaśnienia pozostawały w rażącej sprzeczności nie tylko z wymową pozostałych dowodów, ale również w ewidentnej kolizji ze wskazaniami wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia. Nader oczywistym w ich świetle jawi się fakt, że gdyby pokrzywdzona aprobowała przeniesienie własności swojej nieruchomości na oskarżonego, mogła to swobodnie uczynić, bez konieczności skomplikowanych konstrukcji, uwzględniających R. B. jako osobowe ogniwo pośrednie. Przede wszystkim jednak trudno obiektywnie doszukać się jakiegokolwiek powodu, dla którego właścicielka miałaby taką taktykę stosować, aby przenosić nieodpłatnie na inną osobę (choćby konkubenta) prawo do własności nieruchomości o wielkiej wartości. Dla takiego zachowania nie sposób byłoby znaleźć jakiekolwiek ekonomiczne uzasadnienie. Wedle zdroworozsądkowych kryteriów, godząc w interesy pokrzywdzonej, nie napotyka ono żadnego racjonalnego wytłumaczenia. Skarżący również nie przedstawił go w swojej apelacji.

W zgodzie z regułami logiki i doświadczenia pozostają natomiast zeznania świadka A. M., wedle której zachowanie oskarżonego wynikało z pogorszenia, na przełomie roku 2007/2008, relacji pomiędzy konkubentami, co mogło motywować oskarżonego do zapewnienia sobie praw do nieruchomości, którą dotychczas strony wspólnie zawiadowały (k. 314).

Wbrew zatem zarzutom apelacji, Sąd I instancji nie naruszył procedur, a w wyniku ich prawidłowego zastosowania należycie ustalił taki stan faktyczny, który znajduje umocowanie w treści dowodów trafnie obdarzonych wiarą.

Wbrew stanowisku skarżącego prawidłowa jest również subsumpcja ustalonych faktów pod przepis art. 284 § 1 k w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, zaś zarzut obrazy art. 284 § 1 kk jest oczywiście bezzasadny.

Wobec zawartej w apelacji propozycji ewidentnie błędnej wykładni art. 284 § 1 kk, konieczne staje się przedstawienie prawidłowej, wszak ta w świetle poczynionych w środku odwoławczym wywodów, jawi się dla jego autora niezrozumiałą w aspekcie okoliczności badanej sprawy. Przede wszystkim skarżący zdaje się wadliwie utożsamiać pojęcie nieruchomości z pojęciem prawa majątkowego związanego z nieruchomością. Oczywiście błędny i całkowicie odosobniony jest też pogląd oskarżonego, jakoby własność nieruchomości nie była prawem majątkowym w rozumieniu art. 284 § 1 kk.

Powołany przepis określa dwa różne przedmioty bezpośredniego oddziaływania sprawcy, jakimi są: rzecz ruchoma, będąca materialnym nośnikiem prawa majątkowego oraz, pozbawione owego materialnego substratu, prawo majątkowe.

Jakkolwiek w praktyce orzeczniczej zdarzają się trudności z zaszeregowaniem niektórych praw do kategorii praw majątkowych, gdzie za przesądzające przyjmuje się wykazanie, że dane prawo w typowy dla siebie sposób służy bezpośrednio realizacji uprawnień majątkowych, a zatem ucieleśnionych w określonym interesie ekonomicznym, to w orzecznictwie i doktrynie poza jakimkolwiek sporem pozostaje stanowisko, że prawa rzeczowe, z których najpełniejszym pozostaje prawo własności, są prawami majątkowymi.

Dla oceny zaś, czy możliwe jest przywłaszczenie danego prawa, decydująca jest podyktowana jego charakterem, możliwość postąpienia z prawem „jak właściciel", czyli innymi słowy realizacja na gruncie danego prawa uprawnień o charakterze właścicielskim. Wśród nich wymienić należy prawo rozporządzania rzeczą (ius disponendi).

Prawo własności nieruchomości, jakkolwiek stanowi prawo majątkowe, ze swej istoty jest nierozerwalnie związane z przedmiotem tego prawa, jakim jest skonkretyzowana nieruchomość.

Mając zatem na uwadze konstrukcję przestępstwa przywłaszczenia określoną w art. 284 § 1 kk, podstawą kryminalizacji w przypadku praw majątkowych, których przedmiotem jest rzecz, będzie opis zachowania sprawcy odnoszący się do rzeczy ruchomej, a w przypadku praw majątkowych, których przedmiotem jest nieruchomość, musi to być opis zachowania odnoszący się do prawa majątkowego.

W doktrynie prawa karnego definicja przywłaszczenia nie budzi żadnych wątpliwości. Jest ono pojmowane jako rozporządzenie, jak swoją własnością, cudzą rzeczą ruchomą lub cudzym prawem majątkowym, z wykluczeniem osoby uprawnionej (por.: W. Świda, I. Andrejew W. Wolter, Kodeks karny z Komentarzem, Wydawnictwo prawnicze 1973; O. Górniok, Kodeks Karny, Komentarz, Lexis Nexis 2004; M. Dąbrowska-Kardas, Kodeks karny, Komentarz, Wolters Kluwer 2016).

Istotą przywłaszczenia jest zewnętrzne zachowanie się sprawcy, które w przypadku cudzej rzeczy ruchomej przejawia się włączeniem rzeczy do swojego majątku albo wykonywaniem w stosunku do niej w inny sposób uprawnień właścicielskich, a w przypadku cudzego prawa majątkowego na obiektywnym i zewnętrznym zamanifestowaniu przez sprawcę, że przysługuje mu to prawo majątkowe, czyli upozorowanie przez sprawcę swojego uprawnienia z tytułu tego prawa majątkowego.

Zamach oskarżonego D. B. wymierzony był do całości właścicielskich uprawnień rzeczywiście przysługujących pokrzywdzonej do nieruchomości przy ul. (...) w W. i realizował znamiona przypisanego jemu przestępstwa, wszak poprzez swoje autonomiczne zachowanie wszedł on w uprawnienia wynikające z prawa przysługującego innej osobie, rozporządzając nieruchomością z wyłączeniem woli A. M. w taki sposób, że faktycznie nieodpłatnie przeniósł jej własność najpierw na swojego brata a następnie na siebie, stając się uzurpatorem prawa majątkowego należnego pokrzywdzonej.

Myli się przy tym skarżący wywodząc, jakoby Sąd I instancji przyjął za skuteczne nabycie najpierw przez R. B. a następnie przez D. B. prawa własności przedmiotowej nieruchomości, skoro Sąd Okręgowy zarówno w zaskarżonym wyroku, jak i jego uzasadnieniu takiego poglądu nie wyraził i wyrazić nie mógł.

Poprzez uzurpowanie sobie możliwości skorzystania z cudzego prawa majątkowego w wyniku stworzenia pozorów, że prawo to przysługuje sprawcy, sprawca nie może bowiem uzyskać tego prawa.

Tak samo jak sprawca „przywłaszczeniowego” zamachu na rzecz ruchomą nie nabywa własności tej rzeczy, sprawca przywłaszczenia cudzego prawa majątkowego nie uzyskuje tego prawa, a jedynie postępuje z nim tak, jak gdyby prawo to jemu przysługiwało.

Nie ma przy tym znaczenia dla bytu omawianego przestępstwa to, czy oskarżony nosił się z zamiarem posłużenia się uzurpowanym prawem własności do dalszej odsprzedaży nieruchomości i zaspokojeniem finansowych roszczeń pokrzywdzonej, czy też tylko taki zamiar deklarował. Niezależnie od tego rozporządził wszak prawem własności A. M. jak własnym i ze szkodą dla właścicielki, która to szkoda co najwyżej mogłaby zostać naprawiona.

Oskarżony zamanifestował zamiar włączenia służącego pokrzywdzonej prawa majątkowego - własności nieruchomości, do swojego majątku, najpierw dokonując pod pozorem kupna-sprzedaży, wbrew woli uprawnionej, darowizny na rzecz brata, a następnie doprowadzając do formalnego przejęcia tego prawa przez siebie z towarzyszącą temuż wolą utrzymania takiego stanu.

Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd meriti nie był bynajmniej zobligowany do czynienia jakichkolwiek ustaleń w kwestii posiadania nieruchomości, do której przywłaszczenie prawa własności przypisał oskarżonemu. Popełnienie przestępstwa przywłaszczenia prawa majątkowego nie jest wszak w żaden sposób uzależnione od uprzedniego jego posiadania ani też od posiadania przedmiotu tego prawa przez sprawcę.

Posiadanie oznacza stan faktyczny polegający na władaniu określoną rzeczą przez posiadacza (art. 336 kc), nie obejmując swoim zakresem praw majątkowych, a co za tym idzie wymóg posiadania nie może dotyczyć przywłaszczenia cudzego prawa majątkowego (zob.: postanowienie SN z dnia 12 lutego 2009 r., IV KK 3/09, Prok. i Pr.-wkł. 2009/9/12; wyrok SA w Szczecinie z dnia 9 stycznia 2013 r. II AKa 235/12, LEX nr 1259761).

Prawo majątkowe, jak to wyżej wskazano sprawca można jedynie sobie uzurpować, manifestując swoje rzekome uprawnienia na zewnątrz, co oskarżony uczynił finalnie doprowadzając do zawarcia w formie aktu notarialnego umowy przeniesienia własności nieruchomości na siebie, która obligowała notariusza sporządzającego ów akt do zgodnego z notarialnie poświadczoną czynnością, zarejestrowania nabycia przedmiotowego prawa przez oskarżonego.

Przedłożona przez oskarżonego w postępowaniu odwoławczym kopia nieprawomocnego wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 11 maja 2018 r., sygn. II C 898/13 (k. 1000-1013), którym stwierdzono nieważność objętych zarzutem czynności prawnych kupna-sprzedaży nieruchomości położonej przy ul. (...), w żaden sposób nie dezawuuje ustaleń poczynionych przez Sąd meriti, a w przypadku zyskania prawomocności, treść tegoż orzeczenia mogłaby jedynie stanowić dla nich wsparcie, potwierdzając uzurpowanie sobie przez oskarżonego prawa do zawierania objętych tym wyrokiem umów.

Konkludując, Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów apelacji, jak też nie stwierdził przesłanek uzasadniających postulowaną w jej petitum zmianę wyroku co do istoty, bądź jego uchylenie z urzędu (art. 439 § 1 kpk, art. 440 kpk), a jedynie na korzyść oskarżonego zmienił orzeczenie akcydentalne w zakresie kosztów sądowych za pierwszą instancję, obniżając bezpodstawnie zawyżoną kwotę należnej opłaty, którą zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, należało ustalić na kwotę 180 złotych.

Korekty nie wymagała orzeczona oskarżonemu kara, która w minimalnym tylko stopniu wykorzystując zakres sankcji karnej przewidzianej w art. 294 § 1 kk, nie może być uznana za rażąco surową, zwłaszcza wobec nadania jej probacyjnego charakteru. Kara wymierzona D. B. jawi się w istocie wręcz niewspółmiernie łagodną, acz jej wymiar, jak słusznie wskazał Sąd I instancji, musiał być podyktowany koniecznością respektowania reguły reformationis in peius.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, nie znajdując jednocześnie żadnych podstaw uzasadniających zwolnienie oskarżonego z obowiązku zapłaty kosztów sądowych postępowania odwoławczego, wszak wnosząc o takie rozstrzygnięcie skarżący w żadnej mierze nie udokumentował ubóstwa oskarżonego w stopniu, który mógłby stanowić o ziszczeniu się przesłanek z art. 624 § 1 kpk.