Pełny tekst orzeczenia

Sygn.akt III AUa 699/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 grudnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Szymanowski (spr.)

Sędziowie: SA Dorota Elżbieta Zarzecka

SA Teresa Suchcicka

Protokolant: Magda Małgorzata Gołaszewska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4 grudnia 2018 r. w B.

sprawy z odwołania W. K. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P.

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce III Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 9 sierpnia 2018 r. sygn. akt III U 472/17

I. oddala apelację;

II. zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. na rzecz W. K. (1) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego za drugą instancję kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych.

SSA Teresa Suchcicka SSA Marek Szymanowski SSA Dorota Elżbieta Zarzecka

Sygn. akt III AUa 699/18

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. decyzją z 28 kwietnia 2017 r. odmówił W. K. (1) prawa do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym, ponieważ na dzień 1 stycznia 1999 r. nie udokumentował on 25-letniego stażu pracy ani 15-letniego okresu pracy wykonywanej w szczególnych warunkach, wymaganego w Ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

W. K. (1) odwołał się od tej decyzji. Zaznaczył, że od 31 marca 1973 r. do 13 sierpnia 1975 r. pracował w gospodarstwie rolnym matki, a od 14 sierpnia 1975 r. do 2002 r. był zatrudniony w szczególnych warunkach pracy jako spawacz w zakładach (...) Sp. z o.o. w N..

Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wyrokiem z 9 sierpnia 2018 r. zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał W. K. (1) prawo do emerytury od 31 marca 2017 r. Sąd stwierdził również brak odpowiedzialności organu rentowego za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji.

Sąd Okręgowy ustalił, że W. K. (1) urodził się (...) W latach 1973-1975 mieszkał z matką i rodzeństwem w gospodarstwie rolnym położonym w N.. Ojciec zmarł w 1967 r. Rodzeństwo urodziło się w latach: K. (...)r., Z. w (...)siostra w (...). Odwołujący uczył się wówczas w zasadniczej szkole zawodowej w zawodzie ślusarza-spawacza. Szkoła była oddalona o około 2 km od domu, zajęcia trwały do godziny 14:30 przez 8 godzin. Matka pracowała na pierwszą zmianę od 1968 r. do 1980 r. w Spółdzielni (...) w N.. Po śmierci ojca przeżywała depresję. Brat K. w latach 1971-1973 r. przebywał w wojsku, potem od lutego 1974 r. pracował najpierw w N., a następnie w W. w (...) na Żeraniu. Brat Z. od 1972 r. pracował w (...) w W. najpierw jako uczeń, a od 1973 r. starszy rzemieślnik. Do domu przyjeżdżał raz w miesiącu, gdyż był wysyłany w delegacje. Obaj bracia dojeżdżali pociągiem do W., podróż w 1 stronę zajmowała im około 2 godzin. Siostra odwołującego uczęszczała do szkoły podstawowej. Na odwołującym spoczywało więc wiele obowiązków, pomimo że gospodarstwo rolne miało około tylko 0,7886 ha powierzchni. Była to działka siedliskowa o powierzchni 12-13 arów, pozostałe to grunty orne, był dom mieszkalny i budynek gospodarczy oraz pogrodzone małe chlewiki. Hodowano 8-10 sztuk świń, 25-30 sztuk kur, 10-15 sztuk kaczek. Sadzili ziemniaki, warzywa i buraki. Odwołujący pracował w gospodarstwie rolnym, wykonując wszystkie prace, zarówno polowe, jak i w siedlisku. Wstawał o godzinie 5 rano i zanim poszedł do szkoły, wykonywał prace w gospodarstwie. Do jego obowiązków należało: roztrząsanie obornika, sadzenie ziemniaków, pielenie, wykopywanie ziemniaków motyką dla świń, przygotowywanie i roznoszenie pokarmu dla zwierząt i drobiu, zrywanie i siekanie pokrzyw i komosy, noszenie wody wiadrami, podściełanie słomą, a także prace u sąsiada w zamian za zaoranie pola, tzw. odrobek (pielenie, żniwa, omłoty, sianokosy). Ponadto dokonywał on drobnych napraw, wyręczał matkę w wielu pracach i był „na jej zawołanie”. Wszystkie prace wykonywał ręcznie, zajmowało mu to co najmniej 4 godziny dziennie.

14 sierpnia 1975 r., bezpośrednio po ukończeniu szkoły zawodowej, W. K. (1) zatrudniono w wyuczonym zawodzie w Przedsiębiorstwie Produkcji i (...) w N. (zakład ten wielokrotnie zmieniał nazwy, ostatnio: (...) S.A. w N.) na stanowisku ślusarz-spawacz. Odwołujący wykonywał tam na początku prace ślusarskie. Od 1 marca 1978 r., po ukończeniu kursu spawalniczego i zdobyciu uprawnień, odwołujący zajmował stanowisko spawacza. Spawał konstrukcje stalowe, grzejniki, gazowo i elektrycznie. Podczas zatrudnienia wysyłany był na zagraniczne kontrakty, na których także spawał: w 1980 r. na 15 miesięcy i w 1988 r. na 9 miesięcy. Jako spawacz pracował do 17 czerwca 2002 r.

31 marca 2017 r. W. K. (1) złożył w ZUS wniosek o ustalenie prawa do emerytury na podstawie przepisów Ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. ZUS uznał za nieudowodniony na dzień 1 stycznia 1999 r. 15-letni staż pracy w szczególnych warunkach. Ogólny staż pracy ZUS ustalił na 23 lata, 4 miesiące i 11 dni okresów składkowych oraz 8 dni okresów nieskładkowych, łącznie 23 lata, 4 miesiące i 19 dni, zamiast ustawowo wymaganych 25 lat. Do ogólnego stażu pracy ZUS nie uwzględnił okresu pracy w gospodarstwie rolnym matki od 31 marca 1973 r. do 31 grudnia 1975 r., ponieważ ustalił, że matka od 1 lipca 1977 r. nie była objęta ubezpieczeniem społecznym rolników z tytułu posiadania gospodarstwa o powierzchni 0,7886 ha, a tym samym osoby z nią mieszkające nie mogły być traktowane jako domownicy rolnika. ZUS uznał także za nieudowodniony na dzień 1 stycznia 1999 r. wymagany 15-letni okres pracy w szczególnych warunkach, wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Do pracy w szczególnych warunkach Oddział ZUS nie zaliczył okresu od 14 sierpnia 1975 r. do 31 grudnia 1998 r. w (...) Sp. z o.o., ponieważ w świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach nie ma określonego charakteru wykonywanej pracy oraz stanowiska według wykazu, działu, pozycji i punktu zarządzenia resortowego. W związku z tym, ZUS zaskarżoną decyzją z 28 kwietnia 2017 r. odmówił W. K. (2) prawa do emerytury.

Sąd Okręgowy odwołał się do art. 184 Ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz § 4 Rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Sąd odwołał się też do art. 10 ust. 1 pkt 3 Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który określa przesłanki uwzględnienia okresów pracy w gospodarstwie rolnym do ogólnego stażu ubezpieczeniowego. Odwołując się do utrwalonego orzecznictwa sądowego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 28 maja 1997 r., II UKN 96/96; z 3 grudnia 1999 r., II UKN 235/90; z 3 lipca 2001 r. II UKN 466/00), Sąd wyjaśnił, że warunkiem uznania takich czynności za pracę w gospodarstwie rolnym jest wykonywanie tych czynności przez osobę spełniającą kryteria „domownika” z art. 6 Ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, tj. osobę bliską rolnikowi, która ukończyła 16 lat, pozostaje z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa lub w bliskim sąsiedztwie oraz stale pracuje w tym gospodarstwie w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy (tj. przekraczającym 4 godziny dziennie). Sąd zaznaczył, że art. 10 ust. 1 pkt 3 Ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie stawia wymogu minimalnego areału gospodarstwa rolnego, uzależniającego jego wielkość od możliwości zaliczenia pracy w takim gospodarstwie do stażu pracy. Istotne jest bowiem to, czy gospodarstwo rolne faktycznie służyło prowadzeniu działalności rolniczej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 30 stycznia 2018 r., III AUa 502/17). Sąd dodał, że w powołanej sprawie rozpoznawanej przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu łączna powierzchnia gospodarstw rolnych rodziców odwołującego i jego babci wraz z dwiema działkami siedliskowymi była mniejsza niż gospodarstwo rolne w niniejszej sprawie.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy oceniał, czy odwołujący posiada ogólny staż pracy w wymiarze 25 lat. Brakujący okres do tego stażu odwołujący wykazuje pracą w gospodarstwie rolnym matki. Sąd ustalił, że świadek J. O. mieszkała obok państwa K.. Po śmierci męża, matka odwołującego poszła do pracy. Miała 3 chłopców i dziewczynkę. Świadek M. O. zeznał, że jego ojciec obrabiał działkę u państwa K.. Dzieci zawsze pomagały w żniwach i wykopkach. K. sadzili ziemniaki, warzywa, buraki pastewne, siali zboże. Świadek Z. D. zeznał, że często przebywał w gospodarstwie rolnym należącym do matki odwołującego. Odwołujący wykonywał wszystkie prace. Jego matka hodowała drób, świnie i pracowała dodatkowo w innym miejscu. Odwołujący karmił świnie (7-10 sztuk), przynosił śrutę, przygotowywał paszę, zbierał i ciął pokrzywy, naprawiał kojce. Nie mieli ciągnika ani konia. Odwołujący pracował przed wyjściem do szkoły i po powrocie. Starsi bracia większość czasu byli poza domem jeden pracował na kolei, a drugi pracował w (...) w W.. Świadek A. Ż. zeznał, że odwołujący pracował w gospodarstwie rolnym, a jego bracia dojeżdżali do W. – jeden do szkoły kolejowej, a następnie w spornym okresie do pracy, zaś drugi do pracy na Żeraniu w (...). Dojazd do W. zajmował braciom ponad dwie i pół godziny, bo trzeba było dojść do autobusu, dojechać dwa przystanki i potem innym autobusem do W. (według rozkładu jazdy (...) z tamtego okresu tylko czas dojazdu pociągu wynosił 1 godz. i 45 min). Matka odwołującego pracowała w Spółdzielni (...). Odwołujący pracował przy pracach polowych, obrządku zwierząt, wyrzucał obornik i wykonywał inne prace związane z funkcjonowaniem tego gospodarstwa.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków. Dodał, że świadkowie zamieszkiwali w sąsiedztwie, stąd mieli wiedzę o czynnościach, które odwołujący wykonywał w spornym okresie w gospodarstwie rolnym. Świadkowie logicznie wyjaśnili potrzebę pracy odwołującego w gospodarstwie.

Sąd uznał za wiarygodne również zeznania odwołującego. Na podstawie jego zeznań Sąd ustalił, że w spornym okresie chodził on do szkoły w N.. Miał do niej trasę około 1 km. Zajęcia trwały około 8 godzin, do 14:30. Ojciec odwołującego zmarł w 1967 r. Matka pracowała w Spółdzielni (...) w N. na pierwszą zmianę od 1968 r. do 1980 r. Po śmierci ojca matka cierpiała na depresję, potem miała nadciśnienie. Brat K. był w wojsku w latach 1972-74, a w 1974 r. w październiku wrócił i pracował w (...) w N., potem się zwolnił i od stycznia 1975 r. pracował w W.. Brat Z. pracował w W. na kolei, bywał w delegacjach i przyjeżdżał raz na miesiąc lub raz na dwa miesiące do domu. Siostra była młodsza od odwołującego o 2 lata i nie pomagała w gospodarstwie. Odwołujący był jedyną osobą, która nie pracowała poza gospodarstwem. W gospodarstwie mieli około 8-10 świń, 15-20 kur, kaczki. Nie posiadali urządzeń rolniczych. Pomagali im sąsiedzi, a potem chodzili odrabiać. Obrządkiem zajmował się odwołujący, wstawał rano o 5:00. Po południu przygotowywał karmę dla zwierząt, zrywał pokrzywę, komosy, parował ziemniaki. Siedlisko zajmowało około 15 arów. Stał tam budynek gospodarczy i budynek mieszkalny. Pozostałe ziemie to orne. Sadziło się na nim przede wszystkim ziemniaki. Odwołujący wyprowadził się w 1980 r. i gospodarstwem zaczęła zajmować się siostra, która nadal tam mieszka.

Oceniając stan faktyczny sprawy, Sąd podkreślił, że gospodarstwo nie było zmechanizowane, hodowano kilka gatunków zwierząt: trzodę chlewną i drób, co wymagało czasu pracy na ich karmienie i oporządek. Mając na uwadze realia pracy w rolnictwie w latach 70-tych XX wieku, kiedy to większość prac wykonywana była ręcznie, Sąd stwierdził, że utrzymanie gospodarstwa i opieka nad zwierzętami wymagały znacznej ilości pracy. Uznał, że praca ubezpieczonego miała istotny wpływ na funkcjonowanie gospodarstwa. Dotyczy to w szczególności takich codziennych czynności jak przygotowywanie pożywienia i karmienie zwierząt i drobiu, noszenie wody, a to wpływa na wydłużenie czasu wykonywania tych czynności. Do tego dochodziły w sezonie prace, np. wyrzucanie obornika, naprawy, roboty polowe przy ziemniakach, odrobek u sąsiadów przy sianokosach i żniwach. Sąd podkreślił, że odwołujący wstawał o 5 rano, pracował przed wyjściem do szkoły, a o godzinie 14:30 kończył szkołę i też pracował popołudniami i wieczorami. Był jedyną osoba w rodzinie, która była dyspozycyjna na tyle, aby móc stale uczestniczyć przy czynnościach mających na celu wykonywanie działalności rolniczej w tym gospodarstwie.

Sąd stwierdził, że spośród czworga rodzeństwa to W. K. (1) najwięcej pracował w gospodarstwie rolnym. Starsi bracia wyjeżdżali, jeden z nich na delegacje trwające miesiąc, drugiemu dojazd i powrót z pracy w W. zajmowały co najmniej 5 godzin (dowód z rozkładu jazdy (...), czas na dotarcie do miejsca pracy i powrót), matka pracowała zawodowo – zazwyczaj na pierwszą zmianę od godz. 6:00, zaś młodsza siostra z uwagi na wiek, mogła co najwyżej świadczyć zwyczajową pomoc matce. Poza tym, że matka pracowała zawodowo, była ona też schorowana, bo początkowo cierpiała na depresję, a potem na nadciśnienie. Świadkowie zeznali, że matka odwołującego pracowała zawodowo, a także prowadziła gospodarstwo. Sąd nie uznał jednak, że jej praca była dominująca, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że oprócz tego zajmowała się domem i niewątpliwie musiała przygotowywać posiłki, pomagać najmłodszej córce odrabiać lekcje. Sąd uznał, że odwołujący wykonywał najwięcej pracy w tym gospodarstwie rano przed szkołą, jak i po powrocie oraz w wolne dni i wakacje. Dojście odwołującemu do szkoły oddalonej o 2 km nie zajmowało zbyt wiele czasu. Sąd wprawdzie stwierdził, że odwołujący w trakcie nauki musiał przede wszystkim podporządkować się obowiązkom szkolnym i niewątpliwie jakiś czas musiał przeznaczać na odrabianie lekcji, jednakże uznał, że prace domowe były mu zadawane codziennie i zajmowały codziennie jedną czy dwie godziny. Z uwagi jednak na charakter i kierunek kształcenia – specjalizację ślusarz-spawacz i to, że oprócz zajęć teoretycznych musiał także uczęszczać na zajęcia praktyczne, z którymi nie wiązało się zadawanie prac domowych, to Sądowi trudno było przyjąć, że odwołujący każdego dnia musiał przeznaczać 1-2 godziny na odrabianie lekcji,

Sąd zaznaczył, że praca w gospodarstwie rolnym to nie tylko praca w polu czy przy obrządku zwierząt. W zakres tego rodzaju prac wchodzą niewątpliwie wszystkie czynności związane z utrzymaniem porządku we wszystkich zabudowaniach, wykonywaniem prac konserwacyjnych w zabudowaniach i ogrodzeniach, gromadzeniem opału, czy też wykonywaniem prac melioracyjnych. Do tego dochodzą czynności, jak pobieranie wody ze studni, czy naprawy urządzeń w gospodarstwie jak też czynności związane z pozyskaniem opału (drewna na opał czy inne). Wszystkie te prace niewątpliwie wymagają także odpowiedniego nakładu pracy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 10 listopada 2015 r., III AUa 935/15, LEX nr 1950622; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 13 lutego 2018 r., III AUa 680/17, LEX nr 2481741).

Sąd zaznaczył, że ustawodawca uwypuklił bliski związek domownika z rolnikiem (pozostawanie we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkiwanie na terenie jego gospodarstwa albo w bliskim sąsiedztwie), a po drugie – postawił warunek wykonywania stałej pracy w gospodarstwie rolnym. Sąd Najwyższy w wyroku z 4 października 2006 r. (II UK 42/06, OSNP 2007, nr 19 - 20, poz. 292) wskazał, że miernikiem stałości pracy w gospodarstwie rolnym nie jest czas realizacji obowiązków, ale potrzeby związane z jego prowadzeniem. Wymiar czasu pracy domownika ma być stosowny do prawidłowego funkcjonowania gospodarstwa rolnego, zgodnie z jego strukturą, przy uwzględnieniu jego obszaru oraz ilości pracujących w nim osób (wyrok Sądu Najwyższego z 21 kwietnia 1998 r., II UKN 3/98; wyrok Sądu Najwyższego z 8 marca 2011 r., II UK 305/10). Stała praca domownika w gospodarstwie rolnym nakierowana jest na aktualne i jednostkowe potrzeby wynikające z prowadzonej działalności rolniczej. Polega ona także na gotowości, dyspozycyjności jej świadczenia na rzecz gospodarstwa osoby bliskiej w wymiarze czasu stosownym do zakładanego przez rolnika prawidłowego jego funkcjonowania. Z kolei pojęcie bliskiego sąsiedztwa wyznaczane jest możliwością dotarcia do gospodarstwa rolnego tak, aby w racjonalny sposób wykonywać czynności służące prowadzeniu działalności rolniczej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 10 czerwca 2016 r., III AUa 200/16; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 13 lutego 2018 r, III AUa 680/17; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 30 stycznia 2018 r., III AUa 502/17).

Sąd Okręgowy podzielił również stanowisko Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie wyrażone w wyroku z 17 kwietnia 2013 r. (III AUa 82/13), zgodnie z którym stała praca w gospodarstwie rolnym nie polega na codziennym wykonywaniu czynności rolniczych, co ze względu na rozmiar gospodarstwa, sezonowość prac lub rodzaj produkcji może nie być w pewnych okresach konieczne, lecz polega na gotowości wykonywania pracy rolniczej, jeżeli sytuacja tego wymaga, a więc w tym wypadku na dyspozycyjności osoby pracującej w gospodarstwie rolnym, w wymiarze czasu pracy, za który uważa się wymiar co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy. Sąd też zwrócił uwagę na pogląd Sądu Apelacyjnego w Łodzi zawarty w wyroku z 24 sierpnia 2012 r. (III AUa 59/12), że praca w gospodarstwie rolnym domownika musi mieć charakter stały i wymiar czasu odpowiadający co najmniej 1/2 etatu pracowniczego. Nie sprzeciwia się zaliczeniu takiej pracy fakt równoległej nauki, jeśli okoliczności faktyczne wskazują na potrzebę pomocy domownika w gospodarstwie i na realną możliwość pogodzenie pracy w gospodarstwie z nauką.

W ocenie Sądu praca odwołującego odpowiadała pojęciu stałej, systematycznej pracy domownika, upoważniającej do zaliczenia spornego okresu do stażu pracy. Odwołujący od urodzenia mieszkał w N., pracował w gospodarstwie, a prace w siedlisku, wykonywane rano i po południu, zajmowały mu co najmniej 4 godziny dziennie, i to nawet przy założeniu, że czynności wykonywała również matka. Odwołujący zajmował się przygotowywaniem pokarmu, karmieniem zwierząt, oporządkiem, a z uwagi na ręczne wykonywanie prac zajmowały one dużo czasu, nadto należało wykonywać prace polowe.

Według judykatury Sądu Najwyższego, jedyną przesłanką zaliczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym, o którym stanowi art. 10 ust. 1 pkt 3 Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, jest znaczący dla funkcjonowania tego gospodarstwa wymiar czasu pracy, za który uważa się wymiar co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy. Nadto o stałości pracy domownika w gospodarstwie rolnym w rozumieniu art. 6 pkt 2 Ustawy z 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, decyduje zachowanie gotowości do świadczenia tej pracy w wymiarze czasu stosownym do zakładanego przez rolnika prawidłowego jego funkcjonowania z uzupełnieniem, że wymiar tego czasu powinien sięgać co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 8 marca 2011 r., II UK 305/10; z 18 września 2014 r., I UK 17/14; z 1 kwietnia 2015 r., I UK 292/14).

Sąd Okręgowy uznał, że w okresie od 31 marca 1973 r. do 31 grudnia 1975 r. (tj. 2 lata, 9 miesięcy i 1 dzień) odwołujący był domownikiem oraz stale i przez minimum 4 godziny dziennie był gotów wykonywać prace w gospodarstwie rolnym. Okres ten podlega więc zaliczeniu do stażu pracy, w zakresie uzupełnienia ogólnego stażu, który wynosi wymagane ustawą 25 lat.

Sąd odniósł się również do zarzutu organu rentowego o nieopłaceniu przez właściciela gospodarstwa składek na ubezpieczenie społeczne rolników. W tym zakresie wskazał, że art. 10 pkt 3 ww. ustawy nie wprowadza dla domowników wymogu opłacania składek, a jedynie pracy w gospodarstwie. Ponadto, w okresie do 31 grudnia 1982 r. nie było obowiązku opłacania składek za domowników.

W następnej kolejności Sąd oceniał, czy odwołujący spełnił przesłankę 15 lat pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Do tego stażu odwołujący domagał się zaliczenia okresu zatrudnienia w Przedsiębiorstwie Produkcji i (...) w N.. Na podstawie akt osobowych Sąd ustalił, że 14 sierpnia 1975 r. W. K. (1) został zatrudniony w tym przedsiębiorstwie na stanowisku ślusarz-spawacz. Odwołujący wykonywał tam prace ślusarza. Od 1 marca 1978 r. odwołujący zajmował stanowisko spawacza, spawał konstrukcje stalowe, grzejniki, gazowo i elektrycznie. Podczas zatrudnienia wysyłany był na zagraniczne kontrakty, na których także spawał: w 1980 r. – 15 miesięcy i w 1988 r. – 9 miesięcy. Jako spawacz pracował do końca swojego zatrudnienia, tj. do 17 czerwca 2002 r. Z angaży wynika, że od 14 sierpnia 1975 r. odwołujący zajmował stanowisko ślusarz-spawacz, 1 grudnia 1976 r. – ślusarz, od 1 marca 1978 r. – spawacz, od 16 stycznia 1980 r. – spawacz w RFN, od 6 lipca 1981 r. – spawacz, od 13 października 1981 r. – ślusarz-spawacz NRD, od 28 grudnia 1982 r. – spawacz, od 12 października 1987 r. – monter RFN, od 10 października 1988 r. – spawacz. Zgodnie ze świadectwem pracy wystawionym 17 czerwca 2002 r. przez (...) Sp. z o.o. w N., w okresie od 14 sierpnia 1975 r. do 17 czerwca 2002 r. odwołujący był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku spawacza.

Sąd odwołał się również do zeznań świadków. Ustalił, że świadek M. B. pracował w (...) z odwołującym. Na początku świadek był zatrudniony jako ślusarz, a po zdobyciu stosownych uprawnień jako spawacz. Odwołujący się spawał do końca istnienia zakładu. Świadek T. Ś. pracował w (...) jako spawacz razem z odwołującym w jednej brygadzie. Spawali konstrukcje stalowe, grzejniki, gazowo i elektrycznie. Świadkowi zaliczono ten okres do pracy w szczególnych warunkach.

Sąd uznał, że zeznania świadków korespondują z zeznaniami odwołującego, z których wynika, że był spawaczem. W. K. (2) zeznał, że pracował w szczególnych warunkach w (...) w N. na stanowisku spawacza. Ukończył szkołę o specjalizacji ślusarz- spawacz. Od początku zatrudnienia pracował jako spawacz, był także na kontraktach zagranicznych: 1980 r. – 15 miesięcy i 1988 r. – 9 miesięcy. Jako spawacz pracował do 2002r.

Sąd uznał zeznania świadków i odwołującego za wiarygodne w części dotyczącej okresu od 1 marca 1978 r. Zaznaczył, że przesłuchane w sprawie osoby były naocznymi świadkami czynności wykonywanych przez odwołującego w spornym okresie i wszyscy zatrudnieni byli w tych samych okresach, co odwołujący, i pracowali jako spawacze. Wszyscy świadkowie zgodnie zeznali, że w ww. zakładach odwołujący pracował jako spawacz. Zatrudniony był w pełnym wymiarze czasu pracy i nie wykonywał innych czynności niż spawanie, także na kontraktach zagranicznych. Sąd stwierdził, że zeznania znajdują oparcie w dokumentacji zgromadzonej w aktach osobowych odwołującego. Dodał też, że odwołujący posiadał zawodowe wykształcenie spawalnicze, a dodatkowo w trakcie zatrudnienia zdobył dodatkowe kwalifikacje spawalnicze, tj. uprawnienia na spawanie gazowe, a kwalifikacje te były niezbędne odwołującemu do wykonywania nałożonych na niego obowiązków pracowniczych.

Do stażu pracy w szczególnych warunkach Sąd zaliczył odwołującemu okres zatrudnienia w I.-N.” Sp. z o.o. w N. od 1 marca 1978 r. do 1 stycznia 1999 r. (tj. 20 lat, 10 miesięcy i 1 dzień), bo z akt osobowych wynika, że dopiero od 1 marca 1978 r. odwołujący zaczął pracować jako spawacz. Sąd zaznaczył, że w tym okresie odwołujący pracował w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku spawacza elektrycznego i gazowego, o którym mowa w wykazie A, dziale XIV, poz. 12 Rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. z 1983 r., Nr 8, poz.43). Sąd uznał, że na dzień 1 stycznia 1999 r. odwołujący wykazał 15-letni okres wykonywania pracy w szczególnych warunkach. W rezultacie Sąd uznał, że W. K. (1) spełnił wszystkie wymagane prawem warunki nabycia prawa do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym, dlatego na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał mu prawo do emerytury od 31 marca 2017 r., tj. od miesiąca, w którym ukończył 60 lat, zgodnie z art. 129 ust. 1 Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Sąd uznał również, że organ rentowy nie ponosi – na podstawie art. 118 ust. 1a Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych – odpowiedzialności za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji i przyznanie tego prawa na etapie postępowania administracyjnego. Sąd zaznaczył, że dopiero przeprowadzenie szerszego postępowania dowodowego przed sądem, przesłuchanie w sprawie świadków, przeprowadzenie dowodu z dokumentów znajdujących się w aktach pracowniczych, umożliwiło stwierdzenie, że w spornym okresie odwołujący zgromadził wymagany staż pracy oraz że pracował w szczególnych warunkach. Zgromadzony na etapie postępowania przed organem rentowym materiał dowodowy nie pozwalał jednoznacznie na ustalenie, czy odwołujący spełnił wszelkie wymagane prawem warunki uprawniające do prawa do emerytury.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. Inspektorat w O. złożył apelację od wyroku Sądu Okręgowego. Zaskarżył wyrok w części dotyczącej punktu I i zarzucił:

1.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 184 ust. 1 Ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w związku z art. 10 ust. 1 pkt 3 tej ustawy poprzez uznanie, że ubezpieczony spełnia warunki do nabycia prawa do emerytury dotyczące posiadania 25-letniego okresu uprawniającego do emerytury, w związku z niezasadnym uwzględnieniem w nim okresu pracy w gospodarstwie rolnym matki od 31 marca 1973 r. do 31 grudnia 1975 r.;

2.  naruszenie zasad prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, a w szczególności:

a)  uznanie za wiarygodne zeznań świadków i odwołującego w kwestii jego codziennej pracy w gospodarstwie rolnym w wymiarze przekraczającym 4 godziny dziennie, podczas gdy zeznania nie korzystają z przymiotu wiarygodności ze względu na składanie ich przez osoby, które nie miały możliwości obserwacji codziennej pracy W. K. (1) oraz dotyczą okresu sprzed 40 lat, dlatego nie mogą być decydujące dla zasadniczych ustaleń w sprawie;

b)  niezgodną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę okoliczności wpływających na zakres możliwych prac wykonywanych przez odwołującego w kontekście niewielkiego obszaru gospodarstwa rolnego, prowadzonych upraw oraz ilości hodowanych w nim zwierząt;

c)  niepodleganie przez J. K. od 1 lipca 1977 r. ubezpieczeniu społecznemu rolników z tytułu posiadania gospodarstwa, co wskazuje na fakt, że nie powstał obowiązek ubezpieczenia społecznego związany z jego prowadzeniem z uwagi na mały obszar i niewielką ilość prac rolniczych;

3.  błąd w ustaleniach faktycznych w rezultacie ww. naruszeń polegający na wadliwym przyjęciu, że to na odwołującym spoczywał główny ciężar prac w gospodarstwie i świadczył on pracę w wymiarze ponad 4 godzin dziennie w okresie od 31 marca 1973 r. do 31 grudnia 1975 r., podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że pracę w gospodarstwie świadczyły także inne osoby dorosłe tam zamieszkałe, a niewielki zakres produkcji roślinnej i zwierzęcej poddaje w wątpliwość możliwość stałej, codziennej pracy odwołującego w tym wymiarze.

Wskazując na te zarzuty, organ rentowy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i o oddalenie odwołania.

W. K. (1) wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, a zarzuty w niej wskazane nie prowadzą do odmiennej oceny stanu faktycznego sprawy niż ta, której Sąd Okręgowy dokonał i przyjął za podstawę swojego rozstrzygnięcia. Ocena przeprowadzonych dowodów uwzględnia zasady doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania oraz nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.). W tym względzie Sąd Apelacyjny, dokonując analizy zasadności wyroku Sądu pierwszej instancji, oparł się na materiale dowodowym, jaki został zgromadzony w dotychczasowym postępowaniu, i uznał, że bezsprzecznie stanowi on podstawę do poczynienia ustaleń, które legły u podstaw wydania zaskarżonego orzeczenia.

Kwestia sporu w sprawie sprowadza się do ustalenia, czy odwołujący W. K. (1) spełnia przesłanki do uzyskania prawa do emerytury z tytułu pracy wykonywanej w szczególnych warunkach na podstawie art. 184 Ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r., poz. 887 ze zm., zwanej dalej „ustawą emerytalną”). Zgodnie z tym przepisem, ubezpieczonym urodzonym po 31 grudnia 1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu niższego wieku emerytalnego (przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40), jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy (tj. 1 stycznia 1999 r.) osiągnęli okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymagany w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat – dla kobiet i 65 lat – dla mężczyzn oraz posiadają niezbędny okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27, tj. co najmniej 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Warunkiem uzyskania emerytury wcześniejszej jest również nieprzystąpienie do otwartego funduszu emerytalnego albo złożenie wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, na dochody budżetu państwa (art. 184 ust. 1 i 2 Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych). Stosownie do art. 32 ust. 4 Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wiek emerytalny, rodzaje prac lub stanowisk oraz warunki, na podstawie których ubezpieczonym przysługuje prawo do emerytury, ustala się na podstawie przepisów dotychczasowych. W tym względzie ustawa emerytalna odsyła do przepisów Rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. z 1983 r., Nr 8, poz. 43, zwanego dalej „rozporządzeniem”). Przepis § 4 rozporządzenia zawiera przesłankę odpowiednio długiego okresu pracy w warunkach szczególnych. Stosownie do tego przepisu pracownik, który wykonywał prace w szczególnych warunkach, wymienione w wykazie A, nabywa prawo do emerytury, jeżeli spełnia łącznie następujące warunki: po pierwsze – jeżeli osiągnął wiek emerytalny wynoszący 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn, a po drugie – ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach. Okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w rozporządzeniu są okresy, w których praca w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy (§ 2 rozporządzenia).

W rozpoznawanej sprawie nie budzi wątpliwości spełnienie przez wnioskodawcę kryterium wieku emerytalnego 60 lat oraz złożenie wniosku o przekazanie środków zgromadzonych w otwartym funduszu emerytalnym na dochody budżetu państwa. Na etapie postępowania apelacyjnego nie jest również sporny 15-letni okres pracy w szczególnych warunkach, bo organ rentowy w apelacji nie zaskarżył wyroku Sądu Okręgowego w tym zakresie. Zarzuty zgłoszone w apelacji odnoszą się wyłącznie do przesłanki 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych, a konkretnie spór koncentrował się na ustaleniu, czy należy odwołującemu zaliczyć do ogólnego stażu ubezpieczeniowego okres pracy w gospodarstwie rolnym matki po ukończeniu 16 roku życia, czyli od 31 marca 1973 r. do 31 grudnia 1975 r.

Niewątpliwie w tym okresie matka odwołującego prowadziła gospodarstwo rolne w rozumieniu dotychczas obowiązujących przepisów. Zgodnie bowiem z § 2 ust. 1 Rozporządzenia Rady Ministrów z 28 listopada 1964 r. w sprawie przenoszenia własności nieruchomości rolnych, znoszenia współwłasności takich nieruchomości oraz dziedziczenia gospodarstw rolnych (Dz.U. Nr 45, poz. 304 ze zm.), za gospodarstwo rolne uważa się wszystkie należące do tej samej osoby (osób) nieruchomości rolne, jeżeli stanowią lub mogą stanowić zorganizowaną całość gospodarczą wraz z budynkami, urządzeniami, inwentarzem żywym i martwym, zapasami oraz prawami i obowiązkami związanymi z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. W świetle § 1 ust. 3 rozporządzenia (w brzmieniu obowiązującym od 31 grudnia 1971 r. do 30 czerwca 1989 r.) nie uważało się za nieruchomość rolną nieruchomości należących do tej samej osoby lub osób, jeżeli ich łączny obszar nie przekraczał 0,5 ha.

W spornym okresie od 31 marca 1973 r. do 31 grudnia 1975 r. gospodarstwo rolne matki odwołującego miało łączną powierzchnię 0,7886 ha. W jego skład wchodziła działka siedliskowa o powierzchni 12-13 arów, dom mieszkalny i budynek gospodarczy, pogrodzone małe chlewiki, a także grunty orne. Było to zatem gospodarstwo rolne w rozumieniu wówczas obowiązujących przepisów.

Możliwość zaliczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym do ogólnego stażu ubezpieczeniowego, od którego będą zależały uprawnienia do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, w tym do emerytury z tytułu pracy wykonywanej w szczególnych warunkach, przewiduje art. 10 ust. 1 pkt 3 Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z tym przepisem przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również okresy, traktując je, z zastrzeżeniem art. 56, jak okresy składkowe, przypadające przed 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16. roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. Zgodnie z licznymi orzeczeniami Sądu Najwyższego jako przesłankę zaliczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16. roku życia, a przed objęciem ubezpieczeniem społecznym, przyjęto wymiar czasu pracy nie niższy niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. nie krótszy niż 4 godziny dziennie ( por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 3 czerwca 2014 r., III UK 180/13, Legalis nr 1047200; z 28 lutego 1997 r., II UKN 96/96, OSNAPiUS 1997, Nr 23, poz. 473; z 9 listopada 1999 r., II UKN 190/99, OSNAPiUS 2001, Nr 4, poz. 122; z 10 maja 2000 r., II UKN 535/99; wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 września 2015 r., III AUa 513/15; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 2 lutego 2017 r., III AUa 882/16). Praca ta musi mieć charakter ciągły, co oznacza nastawienie ubezpieczonego na stałe świadczenie pracy w gospodarstwie rolnym (gotowość do jej świadczenia, dyspozycyjność) i odpowiadającą temu nastawieniu niezmienną możliwość skorzystania z jego pracy przez rolnika, a negatywną przesłanką staje się doraźna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych czy wykonywanie w gospodarstwie rolnym prac o charakterze dorywczym, okazjonalnie i w wymiarze niższym od połowy pełnego wymiaru czasu pracy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 5 sierpnia 2015 r., III AUa 727/15). Ponadto, orzecznictwo Sądu Najwyższego za błędne uznaje wnioskowanie, że aby móc uwzględnić przypadające przed 1 stycznia 1983 r. okresy pracy osoby w gospodarstwie rolnym po ukończeniu przez nią 16. roku życia musi ona spełniać warunki do uznania jej za domownika w myśl art. 6 pkt 2 Ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Niedopuszczalność stosowania wobec osoby, o której mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3 Ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, kryteriów objęcia ubezpieczeniem domowników rolnika oznacza również, że praca takiej osoby nie musi stanowić jej głównego źródła utrzymania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2014 r., III UK 180/13, Legalis nr 1047200). W tych okolicznościach to stałość świadczenia pracy w gospodarstwie rolnym oraz jej wykonywanie w wymiarze co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy, także w czasie wakacji szkolnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 19 grudnia 2000 r., II UKN 155/00; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 5 sierpnia 2015 r., III AUa 727/15), determinują zaliczenie okresu pracy do stażu ubezpieczeniowego w kontekście ustalania prawa do emerytury w szczególnych warunkach.

Należy też zwrócić uwagę, że art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy emerytalnej nie wymaga, aby osoba pracująca w gospodarstwie rolnym przed 1 stycznia 1983 r. opłacała z tego tytułu składki na ubezpieczenie społeczne rolników. Do 31 grudnia 1982 r. nie było bowiem wymogu opłacania składek za domowników rolnika. Dopiero od 1 stycznia 1983 r. weszły w życie przepisy Ustawy z 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin (Dz.U. z 1982 r., Nr 40, poz. 268), które nakładały obowiązek opłacania składek na ubezpieczenie społeczne rolników za domowników, czyli – w myśl art. 2 pkt 2 ustawy z 14 grudnia 1982 r. – członków rodziny rolnika i innych osób pracujących w gospodarstwie rolnym, jeżeli pozostawały we wspólnym gospodarstwie domowym z rolnikiem, ukończyły 16 lat, nie podlegały obowiązkowi ubezpieczenia na podstawie innych przepisów, a ponadto praca w gospodarstwie rolnym stanowiła ich główne źródło utrzymania. W świetle przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników, które obowiązywały w 1983 r., oraz art. 10 ust. 1 pkt 1 Ustawy o emerytach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, dopiero od stycznia 1983 r. okres pracy domownika w gospodarstwie rolnym uwzględnia się do ogólnego stażu ubezpieczeniowego w zakresie uzupełniającym i to tylko wówczas, gdy domownik faktycznie pracował w tym gospodarstwie rolnym i została opłacona za niego składka na ubezpieczenie społeczne rolników.

Sporny w sprawie okres pracy odwołującego w gospodarstwie rolnym jego matki przypada na lata 1973-1975, czyli wówczas, kiedy nie obowiązywały jeszcze przepisy o obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne rolników za domowników rolnika. Z tego względu zarzut organu rentowego o nieopłaceniu przez matkę W. K. (1) składek na jego ubezpieczenie w spornym okresie nie zasługuje na uwzględnienie.

Analizując okres zatrudnienia w gospodarstwie rolnym matki odwołującego, Sąd Okręgowy poczynił właściwe ustalenia w zakresie powierzchni gospodarstwa rolnego, rodzaju produkcji w nim prowadzonej, osób mieszkających w tym gospodarstwie w latach 1973-1975, a nawet o sytuacji rodzinnej odwołującego. Z ustaleń tych wynika, że w latach 1973-1975 odwołujący mieszkał z matką i rodzeństwem w gospodarstwie rolnym położonym w N.. Ojciec zmarł w lutym 1967 r. Po śmierci ojca matka odwołującego przeżywała depresję. Bracia odwołującego, K. i Z. urodzili się odpowiednio w 1951 r. i 1955 r., a siostra urodziła się w (...) r. W latach 1973-1975 odwołujący uczył się w zasadniczej szkole zawodowej w zawodzie ślusarza-spawacza. Szkoła była oddalona o około 1 km od domu, zajęcia trwały do około 14:30. Po śmierci ojca matka odwołującego podjęła zatrudnienie. W okresie od maja 1968 r. do października 1980 r. pracowała na pierwszą zmianę w Spółdzielni (...) w N.. Brat K. w latach 1972-1973 r. przebywał w wojsku, potem od lutego 1974 r. pracował w W. w (...) Fabryce (...) W.. Brat odwołującego Z. od października 1972 r. do sierpnia 1979 r. pracował w (...) Oddział (...) w W. najpierw jako uczeń, a od lipca 1973 r. do października 1976 r. jako starszy rzemieślnik. Do domu przyjeżdżał raz w miesiącu, gdyż był wysyłany w delegacje. Obaj bracia dojeżdżali pociągiem do W., podróż w jedną stronę zajmowała im około 2 godzin. Siostra odwołującego uczęszczała do szkoły podstawowej. Na odwołującym spoczywało wiele obowiązków, pomimo że gospodarstwo rolne miało tylko 0,7886 ha powierzchni. W gospodarstwie hodowano 8-10 świń, 25-30 kur, 10-15 kaczek. Sadzono ziemniaki i buraki. Odwołujący pracował w gospodarstwie rolnym, wykonując wszystkie prace, zarówno polowe, jak i w siedlisku. Wstawał o godzinie 5 rano i zanim poszedł do szkoły, wykonywał prace w gospodarstwie. Do jego obowiązków należało: roztrząsanie obornika, sadzenie ziemniaków, pielenie, wykopywanie ziemniaków motyką dla świń, przygotowywanie i roznoszenie pokarmu dla zwierząt i drobiu, zrywanie i siekanie pokrzyw i komosy, noszenie wody wiadrami, podściełanie słomą, a także prace u sąsiada w zamian za zaoranie pola, tzw. odrobek (pielenie, żniwa, omłoty, sianokosy). Ponadto robił on drobne naprawy. Wszystkie prace wykonywał ręcznie.

Zeznania świadków J. i M. O., Z. D. i A. Ż. potwierdzają sytuację rodzinną odwołującego, liczbę osób mieszkających w gospodarstwie rolnym matki odwołującego w latach 1973-1975, rodzaj produkcji prowadzonej w gospodarstwie rolnym oraz zakres prac wykonywanych przez odwołującego w tym gospodarstwie. Niewątpliwie gospodarstwo rolne matki odwołującego było niewielkie. Nie stanowiło też głównego źródła utrzymania rodziny, choćby z tego powodu, że matka odwołującego po śmierci męża (i ojca odwołującego) podjęła zatrudnienie w 1968 r. Nie jest to jednak okoliczność, która wyklucza uznanie, że odwołujący wykonywał czynności gospodarskie stale i w połowie pełnego wymiaru czasu pracy.

Należy zwrócić uwagę, że praca w gospodarstwie rolnym matki odwołującego była nastawiona głównie na hodowlę inwentarza, w skład którego wchodziło około 8-10 świń, 25-30 kur, 10-15 kaczek. Czynności przy tym inwentarzu polegały na przygotowaniu pokarmu (narwaniu i siekaniu pokrzywy i komosy, ugotowaniu ziemniaków dla świń), rozniesieniu pokarmu zwierzętom, dostarczenie wiadrami wody zwierzętom i na obrządku zwierząt. Istotne jest to, że gospodarstwo rolne matki odwołującego nie było zmechanizowane. Wszystkie czynności związane z prowadzeniem tego gospodarstwa rolnego były wykonywane ręcznie, dlatego ich wykonanie zajmowało więcej czasu niż w gospodarstwie zmechanizowanym. Ich wykonanie nie mogło spoczywać wyłącznie na matce odwołującego, bo po śmierci męża podjęła ona zatrudnienie i pracowała na pierwszą zmianę. Ich wykonanie nie mogło też spoczywać wyłącznie na dwóch starszych braciach odwołującego, ponieważ choć mieszkali razem z odwołującym w gospodarstwie rolnym, to pracowali w W. w pełnym wymiarze czasu pracy, a dojazd z domu w N. do W. i z powrotem zajmował im około 4 godzin. Co więcej Z. K., pracujący w (...), często przebywał w delegacji. Z kolei siostra odwołującego w 1973 r. miała 14 lat, i choć niewątpliwie po zajęciach szkolnych pomagała w pewnych czynnościach związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego matki, to z uwagi na jej wiek czynności te mogą być uznane jedynie za zwyczajową pomocą dziecka przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Z uwagi zatem na rodzaj pracy dwóch starszych braci odwołującego i czas ich dojazdów z domu do pracy i z powrotem, to można przyjąć, że czynnościami gospodarskimi (w szczególności tymi, które wymagały użycia siły, jak noszenie wiader wody, noszenie pokarmu, obrządek zwierząt, wywożenie obornika) zajmowali się głównie odwołujący i jego matka.

Na czynności wykonywane w tym gospodarstwie rolnym składały się również wszelkiego rodzaju bieżące naprawy w siedlisku. Z uwagi na to, że ojciec odwołującego zmarł w 1967 r., to można przyjąć, że na odwołującym spoczywał też obowiązek dokonania tych bieżących napraw.

Poza pracą w siedlisku matka odwołującego posiadała grunty orne, na których były sadzone ziemniaki i buraki, również w celu zapewnienia pożywienia zwierzętom. Wprawdzie pole uprawne nie było duże, ale w okresie od wiosny do jesieni dodatkowe zajęcie gospodarskie stanowiły prace polowe, polegające na siewie, pieleniu, sianokosach, żniwach, czy też wykopkach, które również wykonywał odwołujący. Poza pracami polowymi w gospodarstwie rolnym swojej matki odwołujący wykonywał również prace polowe w gospodarstwie rolnym sąsiadów jako tzw. odrobek za zaoranie pola. Niewątpliwie najbardziej wzmożony okres prac polowych przypadał na okres wakacyjny, stąd też wykonywanie tych prac nie kolidowało z obowiązkiem szkolnym odwołującego.

W świetle tych okoliczności należy podzielić stanowisko Sądu Okręgowego, że na wykonanie prac w gospodarstwie rolnym matki odwołujący mógł poświecić co najmniej 4 godziny dziennie w latach 1973-1975. Prace te nie kolidowały z obowiązkiem szkolnym odwołującego. Szkoła odwołującego była bowiem oddalona od gospodarstwa rolnego o około 1 km, dlatego dojazd do szkoły i powrót z niej po skończonych zajęciach o 14:30 nie zajmował odwołującemu wiele czasu.

Podsumowując, liczba osób dyspozycyjnych do pracy w gospodarstwie rolnym matki odwołującego w spornym okresie (głównie odwołujący wraz z matką), hodowla dużej liczby zwierząt, uprawa roślin, sytuacja rodzinna odwołującego (śmierć ojca w lutym 1967 r., podjęcie pracy przez matkę odwołującego, wykonywanie przez starsze rodzeństwo pracy w znacznej odległości od domu rodzinnego) uzasadniają przekonanie, że odwołujący (po ukończeniu 16 roku życia) faktycznie wykonywał pracę w gospodarstwie rolnym co najmniej 4 godziny dziennie od 31 marca 1973 r. do 13 sierpnia1975 r.

Do ogólnego stażu ubezpieczeniowego można jednak zaliczyć tylko okres przypadający do 13 sierpnia 1975 r., ponieważ od 14 sierpnia 1975 r. odwołujący był zatrudniony w Przedsiębiorstwie Produkcji i (...) w N.. Okres pracy w gospodarstwie rolnym od 31 marca 1973 r. do 13 sierpnia1975 r. wynosi 2 lata, 4 miesiące i 14 dni i wraz z okresem 23 lat, 4 miesięcy i 19 dni, już zaliczonym przez organ rentowy do stażu ubezpieczeniowego łącznie daje co najmniej 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych. Z tego względu – zgodnie z art. 10 ustawy emerytalnej – okres pracy w gospodarstwie rolnym zalicza się do stażu ubezpieczeniowego w niezbędnym zakresie, czyli w zakresie potrzebnym do osiągnięcia wymaganego przez art. 184 ustawy emerytalnej ogólnego okresu ubezpieczenia 25 lat.

Zaliczenie wnioskodawcy pracy w gospodarstwie rolnym matki w spornym okresie powoduje, że odwołujący spełnił wszystkie przesłanki wymagane do nabycia prawa do emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach na podstawie art. 184 Ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Przyznając odwołującemu prawo do tego świadczenia, Sąd Okręgowy nie naruszył tego przepisu.

Mając powyższe na uwadze, apelacja podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. (pkt I sentencji wyroku).

O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym orzeczono zgodnie art. 98 i art. 99 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 9 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, w brzmieniu obowiązującym od 30 stycznia 2018 r. (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.), zasadzając 240 zł (pkt II sentencji wyroku).

W ramach kosztów procesu nie uwzględniono kosztów opłaty skarbowej z tytułu udzielenia pełnomocnictwa, bowiem nie był wydatek niezbędny w rozumieniu art. 98§1 k.p. Zasadą jest wprawdzie, że od złożenia dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa uiszcza się opłatę skarbową reguluje art. 1 ust. 1 pkt 2 Ustawy z 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej (tekst jedn. Dz. U. z 2018 r. poz. 1044, zwanej dalej „u.o.s.”). Od tej reguły ustawa przewiduje szereg wyjątków, które m.in. enumeratywnie wymienia w art. 2 tej ustawy. Do takich wyjątków należy art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. b u.o.s., zgodnie z którym złożenie dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie podlega opłacie skarbowej.