Sygn. akt II Ca 1490/13
Dnia 9 stycznia 2014 r.
Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Weronika Oklejak |
Sędziowie: |
SO Krystyna Dobrowolska SR del. Krzysztof Wąsik (sprawozdawca) |
Protokolant: |
sekretarz sądowy Sebastian Kurdziel |
po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2014 r. w Krakowie
na rozprawie sprawy z wniosku H. L.
przy uczestnictwie J. L.
o podział majątku wspólnego
na skutek apelacji uczestnika
od postanowienia Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie
z dnia 24 kwietnia 2013 r., sygnatura akt VI Ns 1009/10/S
postanawia:
1. zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że w punkcie IV kwotę „14.350,00 (czternaście tysięcy trzysta pięćdziesiąt złotych 00/100)” zastąpić kwotą „462 zł (czterysta sześćdziesiąt dwa złote)”;
2. w pozostałej części apelację oddalić;
3. stwierdzić, że wnioskodawczyni i uczestnik ponoszą koszty postępowania odwoławczego związane ze swoim udziałem w sprawie.
Postanowienia Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 9 stycznia 2014 r.
Postanowieniem z dnia 24 kwietnia 2013 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie ustalił, że w skład pozostałego majątku wspólnego małżonków H. L. i J. L., który nie został objęty umową częściowego podziału majątku dorobkowego z dnia 9 lutego 2004 r., wchodzą środki pieniężne w walucie obcej w kwocie 1.500 USD, 9.500 EURO i 500 CHF (pkt I), dokonał podziału majątku wspólnego małżonków w ten sposób, że w.w. środki pieniężne przyznał na wyłączną własność uczestnika (pkt II), zasądził od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kwotę 22.774,60 zł tytułem spłaty z ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia liczonymi od następnego dnia po uprawomocnieniu się orzeczenia (pkt III), zasądził od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kwotę 14 350 zł tytułem nakładu z majątku osobistego wnioskodawczyni na majątek wspólny (pkt IV), ściągnął od uczestnika na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie kwotę 500 zł tytułem połowy opłaty od wniosku, od uiszczenia której wnioskodawczyni została zwolniona (pkt V) oraz stwierdził, iż w pozostałym zakresie każda ze stron ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie (pkt VI).
Sąd rejonowy oparł się na następująco ustalonym stanie faktycznym.
Bezspornym było, że strony zawarły związek małżeński w 1974 r., a ich rozwód został orzeczony w 2007 r., zaś w dniu 9 lutego 2004 r. strony umownie wyłączyły wspólność majątkowa małżeńską i dokonały częściowego podziału majątku dorobkowego.
Ponadto sąd rejonowy ustalił, że wnioskodawczyni posiadała książeczkę systematycznego oszczędzania na mieszkanie, wystawioną w 1968 r., na którą zakład pracy matki wnioskodawczyni comiesięcznie przelewał środki w deklarowanej przez nią wysokości do chwili uzyskania przez strony przydziału na mieszkanie w 1986 r.. Z uwagi na niewielką wysokość tych wpłat, stanowiących na obecną chwilę równowartość kwoty 20 zł, nie było potrzeby, by sama wnioskodawczyni, uczestnik, bądź jego rodzina dokładali się do tych wpłat. Na dzień 17 grudnia 1985 r. stan oszczędności na tej książeczce wynosił 38.000 zł, przewidywana premia za systematyczne oszczędzanie wynosiła 11.200 zł, przewidywana premia gwarancyjna - 171.216 zł, a odsetki - 15.241 zł. W dniu 13 lutego 1986 r. strony otrzymały przydział na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...)przy ul. (...)(poprzednio (...)) w K.. Przed przydziałem został wpłacony wkład budowlany w wysokości 170.291 zł. Następnie w latach 1986-1989 ratalnie spłacono kredyt wysokości 324.441 zł, zaś w 1990 r. jednorazowo wpłacono pozostałą część kredytu w wysokości 2.471.000 zł. Łącznie wpłacono wkład budowlany w wysokości 2.965.732 zł. Ponadto w 1986 r. wpłacono wkład budowlany na spółdzielcze własnościowe prawo do garażu nr (...)przy ul. (...)w wysokości 420.000 zł. Wkład budowlany na mieszkanie pokryty został z wkładu znajdującego się na książeczce mieszkaniowej wraz z premią gwarancyjną, premią za systematyczne oszczędzanie i należnymi odsetkami. Z kolei środki na pokrycie wkładu budowlanego na garaż pochodziły od rodziców wnioskodawczyni w wysokości 300.000 zł i zostały fizycznie wręczone uczestnikowi przez ojca wnioskodawczyni, celem wpłaty tych środków na konto spółdzielni mieszkaniowej, zaś w zakresie pozostałej kwoty 120.000 zł - od rodziców uczestnika i ze środków wygospodarowanych przez same strony. Umową o częściowy podział majątku dorobkowego strony objęły: spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...)w domu nr (...)przy ul. (...)w K., spółdzielcze własnościowe prawo do garażu nr (...)przy ul. (...), dwa samochody osobowe m-ki T.i P., akcje spółek oraz gotówkę w kwocie 65.500 zł, z czego uczestnik otrzymał na wyłączną własność: spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego i garażu o wartości 250.000 zł, połowę z wszystkich akcji o wartości 14.564,55 zł oraz samochód m-ki T.o wartości 20.000 zł, zaś wnioskodawczyni - gotówkę w kwocie 65.500 zł, połowę z wszystkich akcji o wartości 14.564,55 zł oraz samochód m-ki P.o wartości 16.000 zł, a nadto uczestnik zobowiązał się spłacić wnioskodawczynię kwotą 63.500 zł w terminie do dnia 31.12.2005 r.. Łączna wartość majątku dorobkowego objętego tą umowa wynosiła 380.630 zł. W dniu 17 kwietnia 2004 r. w oświadczeniu (...)za rok 2003 uczestnik podał, iż posiada środki pieniężne w walucie polskiej w wysokości 85.000 zł oraz w walucie obcej 1.500 USD, 9.500 EURO i 500 CHF. Kwota 84.000 zł została wybrana przez wnioskodawczynię w listopadzie 2003 r., a następnie uwzględniona w ramach częściowego podziału majątku dorobkowego w ten sposób, że 18.500 zł zostało rozliczone na poczet wydatków poniesionych przez wnioskodawczynię na pokrycie wspólnych kosztów utrzymania rodziny, zaś pozostałe 65.500 zł zaliczone na jej udział w majątku wspólnym. W okresie od marca 2004 r. do stycznia 2005 r. wnioskodawczyni otrzymała od uczestnika tytułem należnej jej spłaty: 2.000 zł - w marcu, 3.000 zł - w maju, 10.000 zł - w czerwcu, 12.000 zł - w lipcu, 10.000 zł - we wrześniu, 5.000 zł - w październiku, 8.400 zł i 7.500 zł - w styczniu 2005 r. Ponadto uczestnik pożyczył wnioskodawczyni w lutym 2004 r. na opłaty notarialne związane z zawieranymi wówczas umowami pomiędzy stronami, a także pomiędzy stronami i ich dziećmi kwotę 5.130 zł, następnie zaliczając ją na należną wnioskodawczyni spłatę. Każdorazowa rata spłaty przekazywana była wnioskodawczyni w gotówce za pokwitowaniem, z oznaczeniem tytułu wpłaty, gdyż na takiej formie rozliczeń zależało uczestnikowi, przy czym wpłaty z marca i maja zostały pokwitowane dopiero we wrześniu.
Ustalając stan faktyczny sąd rejonowy oparł się na dowodach z dokumentów oraz zeznaniach świadków i stron. Co do pokwitowania z dnia 26 lipca 2004 r. wnioskodawczyni, wbrew art. 253 kpc, nie wykazała, by dokument ten został przerobiony poprzez usunięcie przecinka po cyfrze „12”, a przed cyfrą „0”, jak również sąd nie stwierdził na nim śladów przerabiania, niemniej jednak w oparciu o całokształt materiału dowodowego i zasady logicznego rozumowania przyjął za podstawę rozstrzygnięcia twierdzenia wnioskodawczyni, iż faktycznie otrzymała od uczestnika w dniu 26 lipca 2004 r. kwotę 12.000 zł, nie zaś 120.000 zł. Sąd I instancji wskazał, że pewna nonszalancja wnioskodawczyni, gdy chodzi o sposób stawiania przez nią przecinków, znajduje potwierdzenie we wniosku, gdzie wnioskodawczyni podaje wartość 1 EURO wg średniego kursu NBP na dzień złożenia wniosku na kwotę 3,9734 zł, po czym błędnie stawia przecinek i oznacza równowartość kwoty 9.500 EURO na 3.774,00 zł, podczas gdy prawidłowo równowartość ta wynosi 37.747,30 zł. Ponadto za przyjęciem twierdzeń wnioskodawczyni przemawia sposób oznaczenia tej wpłaty, jako „kolejnej raty spłaty będącej wynikiem przeprowadzonej rozdzielności majątkowej”, jak również okoliczność, iż również po uiszczeniu tej wpłaty, przewyższającej prawie dwukrotnie należną wnioskodawczyni spłatę, uczestnik nadal uiszczał kolejne raty tytułem spłaty wynikającej z podziału majątku wspólnego, co w sytuacji wcześniejszej wpłaty na kwotę 120.000 zł nie znajdowało podstawy. Zachowanie uczestnika, który najpierw w akcie szczodrobliwości i dobrej woli wpłaca na rzecz wnioskodawczyni kwotę 120.000 zł, czym w całości wywiązuje się ze swojego zobowiązania z tytułu spłaty wnioskodawczyni, a następnie kontynuuje tą spłatę, przekazując na rzecz wnioskodawczyni jakieś drobne kwoty i każdorazowo oznaczając je jako „kolejne raty spłaty”, jest nie tylko bezpodstawne z punktu widzenia prawnego, ale nielogiczne w świetle wyjaśnień samego uczestnika, iż to jemu zależało na precyzyjnym określaniu tytułu wpłaty, aby nie było problemów z ich interpretacją. Jednocześnie z materiału dowodowego, w tym z zeznań samego uczestnika wynika, iż zarówno w okresie poprzedzającym rozdzielność majątkową i częściowy podział majątku dorobkowego, jak i w okresie późniejszym szczegółowo rozliczał się z wnioskodawczynią, a tym samym fakt przekazania na jej rzecz kwoty 120.000 zł i nie uwzględnienie tego w późniejszych rozliczeniach między stronami, nie da się pogodzić z zasadami logicznego rozumowania i wskazuje na nie dającą się wytłumaczyć sprzeczność w zachowaniu uczestnika. Skoro uczestnik pożyczył wnioskodawczym w lutym 2004 r. kwotę 5.130 zł na opłaty notarialne, a następnie we wrześniu 2004 r. zaliczył ją na spłatę należną wnioskodawczyni, to zupełnie niezrozumiałe jest, dlaczego nie uwzględnił w rozliczeniach kwoty 120.000 zł i po co w ogóle we wrześniu zajmował się rozliczaniem tak drobnych kwot jak w/w kwota 5.130 zł, 2.000 zł tytułem raty spłaty przekazanej w marcu, 3.000 zł tytułem raty spłaty przekazanej w maju, skoro w lipcu w całości i to z naddatkiem wywiązał się ze swoich zobowiązań wobec wnioskodawczyni z tytułu dokonanego podziału majtku wspólnego. Ponadto niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego jest, by tak dużą kwotę uczestnik miał trzymać w domu i następnie przekazać ją w gotówce wnioskodawczyni. Na podstawie zeznań świadków i stron sąd poczynił ustalenia faktyczne w takim zakresie, w jakim zeznania te korespondują wzajemnie ze sobą, jak i z dokumentami, tworząc spójną i logicznie uzupełniającą się całość. I tak, porównując kwoty podawane przez wnioskodawczynię i jej matkę oraz wynikające z zaświadczenia SM (...), nie ulega wątpliwości, iż osoby te błędnie operują kwotą 300 milionów zł, podczas gdy wartość wkładu budowlanego na dzień przydziału wyliczana był w tysiącach, a nie milionach złotych. Błędnie również wnioskodawczyni podaje, iż „na garaż trzeba było wpłacić dużo niższą kwotę, niż wynosił wkład budowlany na mieszkanie i stąd całe wysiłki skoncentrowane były na zgromadzenie środków na wkład budowlany”, albowiem proporcja i pomiędzy wpłaconym na dzień przydziału wkładem budowlanym na garaż i wkładem na mieszkanie wprost wynika z zaświadczenia SM (...)i tak, w 1986 r. tytułem wkładu budowlanego na spółdzielcze własnościowe prawo do mieszkania wpłacono 170.291 zł, zaś tytułem wkładu budowlanego na spółdzielcze własnościowe prawo do garażu 420.000 zł, co koresponduje w całości z zeznaniami uczestnika i podanym przez niego sposobem finansowania obu wkładów budowlanych. Potwierdził on otrzymanie od ojca wnioskodawczyni kwoty 300.000 zł, ze wskazaniem, iż była ona przeznaczona na sfinansowanie garażu. Tym samym z zeznań obu stron, jak i świadka O. E.zgodnie wynikał fakt przekazania przez ojca wnioskodawczyni, przed otrzymaniem przez strony przydziału na mieszkanie i garaż, kwoty 300.000 zł, a jednocześnie wnioskodawczyni przyznała ostatecznie, iż uczestnik w 1986 r. wpłacił tę kwotę do spółdzielni z przeznaczeniem na garaż. Sąd nie dał wiary tłumaczeniom uczestnika dotyczącym ujętej w oświadczeniu majątkowym posła waluty obcej, mając na uwadze jego niekonsekwencję w tym zakresie. Ponadto z samego oświadczenia wynika, iż na dzień 31 grudnia 2003 r. posiadał on walutę obcą, a jednocześnie nie wskazywał on w tym samym oświadczeniu, by waluta ta stanowiła jego dochód z tytułu pełnionej funkcji poselskiej i wykonywanych czynności w Parlamencie Europejskim, na co się powoływał w swych pismach. W pkt IX oświadczenia o stanie majątkowym był on zobowiązany do podania wszelkich dochodów osiąganych z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej lub zajęć i ujął tylko: wynagrodzenie z tytułu zatrudnienia na Politechnice (...), (...)i (...). Brak ponadto wytłumaczenia przyczyn, dla których wśród zasobów pieniężnych stanowiących majątek wspólny lub odrębny uczestnika miały zostać ujęte środki finansowe przekazane mu na prowadzenie (...), a brak ujęcia tam środków otrzymanych przez niego na prowadzenie biura (...)w kraju. Co więcej, z powszechnie dostępnych informacji wynika, iż uczestnik pełnił mandat (...)dopiero od 1 maja 2004 r., a tym samym nie wykazał, by funkcjonował przy (...)przed tym okresem i by ponosił jakieś wydatki z tym związane. Jednocześnie Sąd nie dopatrzył się analogii między ujęciem w oświadczeniu kwoty 85.000 zł zabranej przez wnioskodawczynię w listopadzie 2003 r., a ujęciem tam waluty obcej, która miała być wydatkowana w ciągu roku 2003 r.. Uczestnik nie traktował kwoty 85.000 zł jako spożytkowanej (wydatkowanej), lecz została ona rozliczona dopiero w 2004 r. w drodze częściowego podziału majątku wspólnego, co uzasadniało jej ujęcie wśród zasobów pieniężnych posiadanych przez uczestnika i wchodzących w skład małżeńskiej wspólności majątkowej wg stanu na dzień 31 grudnia 2003 r.. Natomiast w przypadku rzeczywistego wydatkowania waluty obcej w ciągu roku 2003, brak było jakichkolwiek podstaw do ujmowania jej następnie jako pozostającej w zasobach uczestnika na dzień 31 grudnia 2003 r..
Uzasadniając rozstrzygnięcie sąd rejonowy wskazał, że strony dokonały już częściowego podziału majtku dorobkowego w drodze umowy zawartej w formie aktu notarialnego i są związane wskazanymi tam ustaleniami dotyczącymi kwestii podziału majątku, a tym samym niezasadne były żądania dotyczące kwoty 30.735 zł tytułem wyrównania należnej wnioskodawczyni części w majątku wspólnym objętym częściowym podziałem oraz kwoty 10.000 zł tytułem różnicy wartości garażu przy ul. (...) między określoną w akcie notarialnym z dnia 9 lutego 2004 r., a przyjętą w oświadczeniu majątkowym uczestnika z kwietnia 2004 r..
Uczestnik złożył oświadczenie, iż na dzień 31 grudnia 2003 r. posiada środki w walucie obcej i wbrew art. 6 kc nie wykazał, że wydał je przed dokonaniem rozdzielności majątkowej. Wskazując na art. 31 kro sąd I instancji podał, że skoro między stronami do dnia 9 lutego 2004 r. istniał ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej i środki pieniężne w walucie obcej nabyte zostały podczas trwania tego ustroju, obowiązek wykazania, iż pomimo tego środki ujęte w oświadczeniu (...)nie wchodziły do majątku wspólnego, jak i źródła pochodzenia tych środków, spoczywał na uczestniku. Powołując się na treść art. 43 § 1 kro sąd I instancji podał, że sąd nie był związany błędnym wyliczeniem przez wnioskodawczynię równowartości kwoty 9.500 EURO, skoro w świetle twierdzeń wniosku i pisma skierowanego do uczestnika w dniu 7 września 2010 r. wynikało w sposób nie budzący wątpliwości, iż domaga się ona tytułem podziału pozostałego majątku wspólnego połowy posiadanych środków pieniężnych w walucie obcej w przeliczeniu na złote polskie wg kursu NBP, zobligowany był zatem do dokonania podziału środków pieniężnych po połowie. Przyjmując równe udziały małżonków w majątku wspólnym, ze środków pieniężnych w walucie obcej tj. 1.500 USD, 9.500 EURO i 500 CHF, które nie zostały rozliczone dotychczas przez strony, a stanowią majątek wspólny małżonków na rzecz każdej ze stron przypada połowa. Sąd I instancji podał, że przyznanie całej waluty obcej na wyłączną własność uczestnika (pkt II postanowienia) wynika z faktu, iż środki te pozostały w jego posiadaniu i przez niego faktycznie były wykorzystywane po ustanowieniu rozdzielności majątkowej z wyłączeniem wnioskodawczyni, co rodzi po jego stronie obowiązek spłaty na rzecz wnioskodawczyni połowy wartości należnych jej środków. Ponieważ wnioskodawczyni domagała się rozliczenia tych środków w walucie polskiej zgodnie z zasadą walutowości z art. 358 kc, zasadnym był wniosek o przeliczenie waluty obcej według kursu średniego NBP na dzień wydania orzeczenia. Jednocześnie z punktu widzenia tych rozliczeń istotny był kurs, po którym wnioskodawczyni mogła sprzedać należną jej walutę obcą i ustalenie, jaką kwotę w złotych polskich uzyskałaby za tę walutę. Na dzień wydania postanowienia średni kurs kupna (tj. skupu waluty przez kantor) wynosił: za 1 USD - 3,1688 zł, co daje kwotę 2.376,60 zł za 750 USD, za 1 EURO - 4,1168 zł, co daje kwotę 19.554,80 zł za 4.750 EURO i za 1 CHF - 3,3728 zł, co daje kwotę 843,20 zł za 250 CHF, co w sumie składa się na kwotę 22.774,46 zł zasądzoną na rzecz wnioskodawczyni w pkt III postanowienia. Sąd rejonowy podał, że nawet gdyby przyjąć twierdzenia uczestnika odnośnie przekazania wnioskodawczyni w dniu 26 lipca 2004 r. kwoty 120.000 zł, to wówczas należy stwierdzić, iż kwota ta została przekazana na określony cel, którym - zgodnie z wyjaśnieniami uczestnika - miał być zakup przez wnioskodawczynię mieszkania, do którego przeprowadziła się ona po podziale majątku dorobkowego, zaś sam uczestnik kilkakrotnie w swoich pismach zaprzeczał, by między stronami istniało ustalenie, iż wnioskodawczyni w ramach podziału majątku wspólnego miała uzyskać kwotę wystarczającą jej na zakup mieszkania dwupokojowego. W takiej sytuacji kwota 120.000 zł dotyczyłaby innego tytułu, niż spłata udziału wnioskodawczyni w majątku wspólnym. Jednocześnie z materiału dowodowego wynika, iż w okresie od 2004 r. do chwili orzeczenia rozwodu następowały między stronami rozliczenia z różnych tytułów i brak podstaw, by wszelkie wpłaty uiszczone kiedykolwiek i z jakiegokolwiek tytułu przez uczestnika na rzecz wnioskodawczyni, zaliczać w chwili obecnej na należny jej udział w majtku wspólnym.
W przypadku żądania rozliczenia wkładu budowlanego na mieszkanie stron przy ul. (...) wnioskodawczyni nie wykazała, by środki na sfinansowanie tego wkładu miały pochodzić z darowizny od jej rodziców, skoro kwota 420.000 zł - w tym 300.000 otrzymane od rodziców wnioskodawczyni, zaś pozostałe 120.000 pochodzące od rodziców uczestnika i z własnych środków stron (kwoty pojawiające się w zapiskach matki wnioskodawczyni z tego okresu i przyznane przez strony) - w całości została przeznaczona na garaż. Jednocześnie sama wnioskodawczyni, jako nakład z majątku odrębnego przedstawiała do rozliczenia tylko wkład budowlany na mieszkanie (tj. bez garażu), a nadto fakt przekazania przez ojca wnioskodawczyni kwoty 300.000 zł (przeznaczonej na garaż) na ręce uczestnika, celem wpłaty tej kwoty do spółdzielni, w ocenie sądu rejonowego świadczył o tym, iż była to darowizna na rzecz obojga małżonków. Przy rozliczaniu wkładu budowlanego na mieszkanie sąd oparł się na zeznaniach uczestnika i obowiązującej w tym czasie regulacji prawnej dotyczącej sposobu finansowania budownictwa mieszkaniowego (zarządzenie Prezesa Narodowego Banku Polskiego z dnia 21 kwietnia 1983 r. w sprawie zasad i warunków gromadzenia przez ludność środków własnych na oszczędnościowych książeczkach mieszkaniowych (M.P. 1983.14.83)), z uwagi na brak dowodów przeciwnych w tym zakresie. Wskazał, że wszystkie pozycje ujęte w zaświadczeniu (...) z dnia 17 grudnia 1985 r. tj. zarówno stan oszczędności jak i przewidywana premia za systematyczne oszczędzanie, premia gwarancyjna i odsetki przysługiwały wnioskodawczyni, jako właścicielowi książeczki mieszkaniowej, a jednocześnie przekraczały wartość wkładu budowlanego wpłaconego przed przydziałem spółdzielczego własnościowego prawo do mieszkania, co świadczy o tym, iż wkład ten został w całości pokryty z książeczki mieszkaniowej, bez potrzeby jego uzupełniania na dzień przydziału w drodze darowizn rodziców którejkolwiek ze stron. Jako, że właścicielem książeczki mieszkaniowej była wnioskodawczyni, był to jej nakład z majątku odrębnego na mieszkanie stanowiące majątek wspólny stron. Celem wyliczenia wartości tego nakładu sąd ustalił proporcję wartości wkładu wpłaconego przed przydziałem mieszkania do łącznie wpłaconego wkładu budowlanego na mieszkanie. I tak przed przydziałem został wpłacony wkład budowlany w wysokości 170.291 zł, co stanowi 5,74% łącznie wpłaconego wkładu budowlanego w wysokości 2.965.732 zł. Następnie proporcja ta została odniesiona do wartości mieszkania ustalonej przez strony na dzień ustanowienia rozdzielności majątkowej i częściowego podziału majątku dorobkowego (250.000 zł x 5,74%), co stanowi kwotę 14.350 zł, zasądzoną w pkt IV postanowienia. O kosztach postępowania sąd rejonowy orzekł zgodnie z art. 520 § 1 kpc.
Apelację od tego orzeczenia wniósł uczestnik, zaskarżając je w całości i zarzucając mu:
a) sprzeczność istotnych ustaleń sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, polegającą na ustaleniu, że:
- w skład majątku dorobkowego stron wchodzą środki pieniężne w walucie obcej w kwocie 1.500 USD, 9.500 EURO i 500 CHF, w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, a to zeznania uczestnika złożone na rozprawie w dniu 7 lipca 2012 r. oraz treść jego oświadczenia majątkowego z dnia 17 kwietnia 2004 r., nie pozwalały na dokonanie powyższego ustalenia. Wskazał, że nawet jeżeli przyjmie się, iż oświadczenie majątkowe uczestnika dotyczy stanu majątkowego za rok 2003 r., czy ściślej na dzień 31 grudnia 2003 r. ((...)), to z okoliczności tej nie wynika, że uczestnik dysponował w/w środkami jeszcze w dniu 9 lutego 2004 r., tj. w dacie dokonania przez strony umownego podziału majątku dorobkowego. Podał, że waluty obce zostały w 2003 r. wydatkowane na koszty związane z funkcjonowaniem uczestnika w (...), a ponadto strony wyjeżdżały za granicę turystycznie, co oznacza, że waluta obca była tam wydatkowana, a nie przywożona z zagranicy do Polski, a nadto, że z wyjazdów zagranicznych nie pozostawały żadne waluty obce, wobec czego waluty nie znajdowały się w majątku wspólnym stron, zwłaszcza w dniu zniesienia małżeńskiej wspólności ustawowej, a zatem nie mogą podlegać podziałowi,
- uczestnik nie wydatkował żadnych kwot ze środków pieniężnych w walucie obcej w 2003 r. ze względu na swoje funkcje pełnione (...), albowiem funkcję (...)zaczął sprawować dopiero od 1 maja 2004 r., w sytuacji, gdy już od kwietnia 2003 uczestnik zaczął sprawować, jako (...), funkcję (...). Środki pieniężne w walucie obcej otrzymywane przez uczestnika, jako (...), nie stanowiły dochodu, lecz były ryczałtową formą zwrotu kosztów delegacji (...)w postaci kosztów przejazdu i utrzymania podczas pełnienia funkcji (...)i nie mogły być wykazywane w pkt. IX oświadczenia (...), jako inne dochody. Ponadto charakter prawny środków pieniężnych w walutach obcych uzyskiwanych przez (...) (...)był w 2003 r. niejasny i dopiero rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 22 marca 2004 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od osób fizycznych od niektórych dochodów (przychodów), (Dz. U. Nr 49, poz. 471), działające z mocą wsteczną od dnia 1 stycznia 2003 r. do dnia 30 kwietnia 2004 r., wprowadziło zaniechanie poboru podatku dochodowego od osób fizycznych od dochodów (przychodów) uzyskiwanych ze (...)przez (...)w (...)na pokrycie kosztów przejazdu i utrzymanie podczas pełnienie funkcji (...). Wskazał też, że oświadczenie o stanie majątkowym nie może być potraktowane jako dowód istnienia przedmiotów majątkowych na potrzeby postępowania o podział majątku dorobkowego, albowiem zasady jego sporządzania nie odpowiadają zasadom dokumentowania stanu majątku dorobkowego z uwagi na ich różne cele,
- wnioskodawczyni przysługiwał nakład z majątku odrębnego na majątek wspólny w postaci wartości wkładu budowlanego o wysokości 170.291 zł zgromadzonego do 1986 r. przed otrzymaniem przydziału na spółdzielcze prawo własnościowe do lokalu położonego przy ul. (...) w K., w sytuacji, gdy od dnia zawarcia związku małżeńskiego stron, tj. od dn. 25 lipca 1974 r. wkład ten gromadzony był z myślą o obojgu małżonków, jako ich majątek wspólny. Podał, że skoro umową z dnia 9 lutego 2004 r. strony objęły mieszkanie przy ul. (...) w K. i określiły wysokość jego spłaty na rzecz wnioskodawczyni, to rozliczenie to niewątpliwie obejmowało całość rozliczeń z tego tytułu, w tym także i kwestie ewentualnego nakładu poczynionego z majątku odrębnego na majątek wspólny w postaci prawa do w/w lokalu. Przyjęcie poglądu przeciwnego oznaczałoby możliwość nieustannego rozliczania wyimaginowanych nakładów na przedmioty majątkowe objęte majątkiem dorobkowym mimo wcześniejszego objęcia ich podziałem. Podał, że wkład budowlany w wysokości 170.291 zł od dnia zawarcia przez strony związku małżeńskiego, tj. 25 lipca 1974. był gromadzony z myślą o obojgu małżonkach, którzy, z uwagi na młody wiek (19 lat w chwili zawarcia małżeństwa) i studia, nie byli w stanie samodzielnie się utrzymać, a okoliczność ta wynika z zeznań O. S. (matki wnioskodawczyni) i uczestnika. W ocenie apelującego również powołane przez sąd przepisy Zarządzenia Prezesa NBP z dnia 21 kwietnia 1983 nie przesądzają kwestii rozliczeń wkładów gromadzonych na książeczkach mieszkaniowych w tym sensie, że małżonek będący właścicielem książeczki nie staje się wyłącznym właścicielem wkładu znajdującego na tej książeczce, jeżeli wkład ten tworzony jest w czasie związku małżeńskiego ze środków przekazanych na rzecz obojga małżonków,
- rata wręczona wnioskodawczyni przez uczestnika w dniu 26 lipca 2004 r. wynosiła 12.000 zł w sytuacji, gdy z treści pokwitowania oraz okoliczności wręczenia raty wynikało, że wynosiła ona - zgodnie z dosłownym zapisem na pokwitowaniu uczynionym własnoręcznie przez wnioskodawczynię - kwotę 120.000 zł. Okazany przez uczestnika oryginał dokumentu nie zawierał jakichkolwiek śladów podrobienia, czy przerobienia, w tym usunięcia (wydrapania) fragmentów tekstu. Podał, że na rozprawie w dniu 20 lutego 2013 r. złożył w tym przedmiocie obszerne zeznania dotyczące skąd uzyskał kwotę 120.000 zł oraz dlaczego wypłacił wnioskodawczyni kwotę przewyższającą sumę wynikającą z rozliczenia dokonanego umową z dnia 9 lutego 2004 r., a pokwitowanie wystawiła własnoręcznie wnioskodawczyni. W tej sytuacji nie można uznać za prawidłowy pogląd, że wbrew oczywistej i dosłownej treści pokwitowania rata wynosiła kwotę tylko 12.000 zł, a wynikało to z nonszalancji wnioskodawczyni;
b) naruszenie przepisów postępowania, a to przepisu art. 328 § 2 kpc w zw. z art. 316 kpc oraz art. 227 i 233 § 1 kpc poprzez dowolną ocenę oświadczenia uczestnika z dnia 17 kwietnia 2004 r. o stanie majątkowym, skutkującą ustalaniem na jego podstawie okoliczności nie wynikających z jego treści a to, że wskazane w nim środki pieniężne w walucie obcej znajdowały się w majątku dorobkowym stron oraz dowolną ocenę zeznań uczestnika złożonych na rozprawie w dniu 7 grudnia 2012 r. w przedmiocie wydatkowania w/w środków pieniężnych, a nadto co do wysokości raty wręczonej wnioskodawczyni przez uczestnika w dniu 27 czerwca 2004 r.;
c) naruszenie przepisów prawa materialnego oraz przepisów postępowania, a to przepisu art. 74 kc oraz 246 i 247 kpc poprzez ustalenie wysokości raty wręczonej wnioskodawczyni przez uczestnika w dniu 26 lipca 2004 r. na kwotę 12.000 zł poprzez przeprowadzenie dowodu z zeznania stron przeciw osnowie dokumentu.
Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia i oddalenie wniosku przy zasądzeniu od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika kosztów postępowania przed sądem I i II instancji, a nadto o dopuszczenie nowego dowodu - planu spłaty kredytu „(...)” - na okoliczność wysokości zaciągniętego kredytu, a także na okoliczność wysokości wkładu budowlanego wpłaconego w związku z nabyciem przez strony prawa do lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...)w K., wskazującego na wyższą wysokość wkładu budowlanego związanego ze spółdzielczym prawem własnościowym do lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...)w K.w wysokości 3.993.120 st. zł aniżeli przyjął to Sąd I instancji na kwotę 2.965.732 zł, co powoduje zmianę proporcji wysokości wkładu budowlanego wpłaconego przed uzyskaniem przydziału z 5,74 % na 4,09 %, co z kolei wpływa na obniżenie spłaty na rzecz wnioskodawczym zasądzonej w pkt. III zaskarżonego postanowienia.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja zasługuje częściowo na uwzględnienie, choć nie wszystkie zarzuty okazały się być słuszne.
Nie zasłużył na uzasadnienie zarzut błędnego ustalenia, że w skład majątku dorobkowego stron wchodziły także walory pieniężne wyrażone we wskazanych w pkt. I postanowienia walutach obcych. Nie zasługuje na uwzględnienie żaden z przytaczanych przez uczestnika w tym zakresie argumentów.
Oczywiście nie ma dowodu wprost potwierdzającego, że w dniu 9 lutego 2004 r. środki te nie znajdowały się w posiadaniu uczestnika, ale nie ma w ocenie sądu okręgowego wątpliwości, że znajdowały się w jego posiadaniu w dniu 31 grudnia 2003 r., czyli na 40 dni przed umownym zniesieniem wspólności majątkowej. Całkowicie naiwnie brzmią tłumaczenia uczestnika, że praktyką było wskazywanie przez (...)w oświadczeniach majątkowych wszystkich dochodów uzyskanych i praw majątkowych posiadanych w danym roku, którego dotyczyło oświadczenia o stanie majątkowym, a nie tylko tych posiadanych na ostatni dzień roku, bo dla każdego, kto takie oświadczenia wypełnia jest oczywistym, jakie są reguły jego wypełniania, a jaki dzień dla stanu majątkowego wiążący. Poza tym od kogo należy wymagać właściwego wykonywania ustawowych obowiązków, jak nie od osoby, która sama, jako (...), uczestniczyła w stanowieniu prawa i z pewnością je zna.
Zadeklarowane w tym oświadczeniu przez uczestnika waluty obce stanowiły wówczas na tyle spory majątek, że ich wydanie w ciągu 40 dni, albo było mało realne, albo łatwe do wykazania poprzez dowiedzenie np. zakupu za te pieniądze jakiś dóbr, czy darowanie komuś tych środków, albo było nieprawnym (bo bez wiedzy i zgody małżonki) wyzbyciem się części majątku dorobkowego. Dowody takich czynności nie zostały przez uczestnika przeprowadzone.
Uczestnik ograniczył się natomiast jedynie do ogólnikowego stwierdzenia, że środków tych w lutym 2004 r. nie posiadał, bo wydał je na potrzeby związane z pełnieniem funkcji (...)przy (...), albo na turystycznych wyjazdach zagranicznych. Pierwsza z tych okoliczności była stosunkowo nietrudna do dowiedzenia, a przynajmniej do uprawdopodobnienia. Wystarczyło przedstawić sądowi dowód na okoliczność, w jakich dniach 2004 r. uczestnik wykonywał czynności (...)przy (...), czego nie dokonano. Jeśli zaś chodzi o turystyczne wyjazdy zagraniczne, to nie dość, że ich wykazanie było równie proste, to z informacji płynących od samego uczestnika wynika, że wyjazdy te miały miejsce, przed 9 lutego 2004 r., ostatnio jeszcze w 2003 r., czyli przed dniem 31 grudnia 2003 r., kiedy to środki te fizycznie były jeszcze w posiadaniu uczestnika.
W ocenie sądu okręgowego nie ma żadnych przeszkód normatywnych do tego, by oświadczenie majątkowe (...)traktować jako dowód istnienia wymienionego w nim składnika majątkowego. Oczywiście nie na ten cel oświadczenia takie są sporządzane, ale jednocześnie zawierają one relewantne z tego punktu widzenia dane.
Jednocześnie nie jest też tak, aby uczestnik wykazał źródło pochodzenia tych środków. Z żadnego dowodu nie wynika, aby środki te w ogóle pochodziły z tytułu pełnienia przez uczestnika roli (...)w (...), a dowód tego nie powinien nastręczać żadnych trudności. Tylko jednoznaczne wykazanie źródła pochodzenia tych pieniędzy mogłoby pozwolić na ustalenie, składnikiem jakiej masy majątkowej (majątku dorobkowego czy odrębnego) są. Nawet jednak gdyby przyjąć, że pieniądze te rzeczywiście pochodziły z racji pełnienia przez uczestnika funkcji (...)przy (...), to dalej brak jest powodów, aby traktować je jako majątek odrębny uczestnika. Przede wszystkim pamiętać trzeba, że pobrane wynagrodzenie małżonka wchodzi do majątku dorobkowego. Wynagrodzenie zaś obejmuje wszelkie świadczenia zasadnicze i dodatkowe, przy czym na równi z wynagrodzeniem traktuje się: odprawy, zasiłki, diety, ryczałty, emerytury, renty, stypendia ( B. Bieniek, A. Bieranowski, J. Ignaczewski, Małżeńskie prawo majątkowe. Komentarz, Warszawa 2008). Do majątku dorobkowego wchodzą zatem wszystkie dochody małżonka pobrane w czasie trwania wspólności. Do majątku tego wchodzą też dochody uzyskane ze środków (...)przez (...)w (...)na pokrycie kosztów przejazdu i utrzymania podczas pełnienia funkcji (...). Dochody te wchodzą do tego majątku, bo nawet ustawodawca nie nazwał ich żadnym ryczałtem na pokrycie kosztów przejazdu i utrzymania (jak chciałby tego uczestnik), ale dochodem pisząc o nich, w Rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 22 marca 2004 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od osób fizycznych od niektórych dochodów (przychodów), expressis verbis jako o dochodach (przychodach).
Sąd okręgowy, podobnie zatem jak sąd rejonowy przyjął, że przeprowadzone dowody pozwoliły na ustalenie, że waluty obce wskazane w orzeczeniu były w posiadaniu uczestnika w dniu 31 grudnia 2003 r., a jednocześnie nie zostały wydane do 9 lutego 2004 r., wchodziły więc do majątku dorobkowego stron w dniu, dla ustalenia tego majątku kluczowym.
Stawiając taką ostateczna tezę sąd miał na uwadze, że w obowiązującym systemie prawa rodzinnego można przyjąć domniemanie faktyczne (art. 231 kpc), że „przedmioty nabyte w trakcie wspólności małżeńskiej przez jednego z małżonków, zostały nabyte z majątku dorobkowego - na rzecz małżeńskiej wspólności majątkowej; natomiast nabycie rzeczy z majątku odrębnego musi wynikać nie tylko z oświadczenia dokonującego transakcji małżonka, ale także z całokształtu okoliczności tego nabycia” (post. SN z 6.02.2003 r., IV CKN 1721/00, niepubl.). „Kodeks rodzinny i opiekuńczy wprowadzał więc w tym zakresie swoiste domniemanie, że majątek nabyty w trakcie małżeństwa jest wspólny” (wyrok SA w Warszawie z dnia 5 października 2006 r., VI ACa 267/06, Rejent 2006/12/192). Domniemanie to, w zakresie dotyczącym przedmiotowych walut obcych, nie zostało przez uczestnika obalone.
W tym więc zakresie także dokonana przez sąd ocena dowodów nie budzi wątpliwości sądu odwoławczego, a odwołując się racjonalnie do zasad logiki i doświadczenia życiowego, nie wykracza poza ustawowe ramy swobodnej oceny dowodów.
Nie zasłużył też na uzasadnienie zarzut błędnego ustalenia, że wnioskodawczyni przysługiwało wobec uczestnika, co do zasady, roszczenie o rozliczenie nakładu z jej majątku odrębnego na majątek wspólny w postaci wartości wkładu budowlanego wpłaconego w związku z przydziałem stronom lokalu w 1986 r., aczkolwiek sama wysokość tego roszczenia nie została wyliczona prawidłowo.
Zgodnie z art. 45 § 1 zd. 2 kro w brzmieniu właściwym dla niniejszej sprawy każdy z małżonków może żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swego majątku odrębnego na majątek wspólny. Z roszczeniem takim wystąpiła wnioskodawczyni i roszczenie to jest, co do zasady, słuszne. Przede wszystkim wskazać należy, że bez znaczenia dla zasadności tych nakładów jest fakt, że strony zawarły uprzednio umowę o podział majątku dorobkowego, ponieważ umowa ta, czemu jej treść nie pozwala wątpić, była tylko częściowym podziałem majątku, zatem już same strony postanowiły, że nie obejmuje ona wszystkich rozstrzygnięć majątkowych stron. Oczywiście wszystko to, co zostało w niej ustalone, nie może być teraz przez sąd modyfikowane, ale kwestia nakładów tam poruszona nie została. Poza tym nie można zapomnieć o tym, że nakłady nie są składnikiem majątku dorobkowego, tylko podlegają zupełnie osobnym rozliczeniom, jako źródło roszczenia o charakterze obligacyjnym. Nawet więc, gdyby strony w umowie podziałowej oświadczyły, że podzielone przedmioty wyczerpują ich majątek odrębny, to w dalszym ciągu umowa taka nie wykluczałaby dochodzenia roszczeń o zwrot nakładów, bo te, jak wspomniano, składnikiem majątku małżonków nie są. Strony wyłączyłyby na przyszłość możliwość dochodzenia takich nakładów tylko wówczas, gdyby w umowie wyraźnie to postanowiły, np. poprzez zawarcie w niej ustępu, że zrzekają się wszelkich dalej idących, ponad te wyraźnie w umowie zapisane, roszczeń wynikających z podziału majątku dorobkowego. Takiego zapisu w umowie stron nie ma, a zatem droga do dochodzenia takich roszczeń nie została zamknięta. Na przeszkodzie dochodzeniu takich nakładów nie stoi też zasada z art. 618 § 3 kpc, ponieważ prekluzja z art. 618 § 3 kpc (w związku z art. 567 § 3 kpc i art. 688 kpc) aktualizuje się tylko po dokonaniu sądowego, a nie umownego, podziału majątku wspólnego (Post. SN z 4.11.2004 r., V CK 149/04, niepubl.).
Słusznie (częściowo) natomiast apelacja zakwestionowała sposób wyliczenia wysokości tego nakładu.
Przede wszystkim za trafny uznać należy zarzut, że wkład na książeczce mieszkaniowej odpowiadał majątkowi odrębnemu wnioskodawczyni, ale tylko w zakresie, w jakim został uzbierany do dnia zawarcia przez strony małżeństwa. Brak jest jakichkolwiek dowodów na to, aby wpłaty dokonywane na książeczkę przez rodziców wnioskodawczyni po tej dacie stanowić miały darowizny tylko na jej rzecz. Strony w tym czasie żyły w zgodzie, a rodzice wnioskodawczyni, czego nie ukrywała zeznająca w sprawie jej matka, pragnęli pomóc małżonkom w pozyskaniu przez nich lokalu. Jak zeznała świadek ona i jej mąż „cieszyli się, że młode małżeństwo będzie miało mieszkanie” (k. 117). Brak jest zatem dowodowych podstaw do twierdzenia, że było inaczej, a końcowa (wyrażona w 1986 r.) wola likwidacji książeczki mieszkaniowej i nabycia z jej środków mieszkania dla obojga małżonków, ostatecznie to potwierdza. Potwierdza to niezbicie także inny fakt, a mianowicie podarowanie przez tych samych rodziców wnioskodawczyni, w 1986 r., obojgu małżonkom, wielokrotnie wyższej od uzbieranego na książeczce wkładu mieszkaniowego, kwoty na potrzeby nabycia garażu. Pod koniec 1985 r. uzbierane na książeczce oszczędności stanowiły kwotę 38.000 zł (k. 54), a darowizna na wkład budowlany na garaż wynosiła 300.000 zł. Jeżeli więc po 12 latach małżeństwa rodzice wnioskodawczyni obdarowali obojga małżonków, to tym bardziej ich wspólny majątek przysparzali przez pierwsze 12 lat trwania tego związku. Tylko więc kwota wkładu istniejąca na książeczce mieszkaniowej na dzień zawarcia małżeństwa przez strony była majątkiem odrębnym wnioskodawczyni i mogła być rozliczona w trybie art. 45 § 1 kro.
Jednocześnie mogła być to tylko ta kwota, a nie kwota 170.291 zł odpowiadająca pełnej wpłaconej w lutym 1986 r. części wkładu budowlanego na mieszkanie. Ta ostatnia kwota, pochodząca z książeczki mieszkaniowej, zawiera bowiem w sobie zarówno same zgromadzone na ten dzień oszczędności, które jak wyżej zaprezentowano winny być zsumowane tylko za okres od 1968 do połowy 1974 r., a nie za okres od 1968 aż do 1986 r., ale zawiera też w sobie premię za systematyczne oszczędzanie, premię gwarancyjną oraz odsetki. Te trzy ostatnie składowe tej sumy nie są składnikiem majątku odrębnego właściciela książeczki, lecz wchodzą w skład majątku dorobkowego obojga małżonków. Wszystkie one stanowiły bowiem dochód z majątku odrębnego wnioskodawczyni, a ten, jak to już wyżej omawiano, przy okazji dochodów uczestnika, wchodzi w skład majątku dorobkowego. Jak napisał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30 maja 1979 r. „odsetki od wierzytelności stanowiącej składnik majątku odrębnego małżonka należą do majątku wspólnego małżonków jako pożytki prawa w rozumieniu art. 54 kc” (III CZP 29/79, OSNC 1979/11/214). Z kolei w uzasadnieniu wyroku z dnia 9 kwietnia 1997 r. Sąd Najwyższy napisał, że pożytki inkorporowanego w książeczce mieszkaniowej prawa, przypadające w okresie trwania wspólności majątkowej małżonków, a stanowiące dochody z majątku odrębnego jednego z nich, wchodzą w skład ustawowej wspólności majątkowej małżonków (art. 32 § 2 pkt 2 kro). Dodać należy, że takie rozumienie „dochodu” z majątku odrębnego zgodne jest ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem w szczególności praw płynących z książeczki mieszkaniowej, w tym przypadku - prawa do uzyskania premii gwarancyjnej, którego realizacja ma służyć zwiększeniu środków, jakie małżonkowie przeznaczają na zaspokojenie wspólnych potrzeb mieszkaniowych (III CKU 10/97, OSNC 1997/9/132). To stanowisko Sądu Najwyższego wydaje się być niekwestionowane i powszechnie aprobowane (wyrok Sądu Najwyższego z 9.04.1997r., III CKU 10/97, niepubl.; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14.06.2005r., V CK 691/04, niepubl.; Post. SO w Białymstoku z 4.10.2013 r., II Ca 705/13, niepubl.). Mając więc na uwadze, że odsetki oraz premie za systematyczne oszczędzanie i gwarancyjna przysługująca w przypadku likwidacji książeczki mieszkaniowej stanowią dochód z majątku odrębnego jednego z małżonków (właściciela książeczki), który zgodnie z zasadą z art. 32 § 2 pkt. 2 kro powiększa dorobek małżonków, to nie można było pełnej kwoty dokonanego w 1986 r. wkładu na mieszkanie (170.291 zł) potraktować jako równej dochodzonemu dziś i dziś należnemu roszczeniu o zwrot nakładów.
Idąc dalej sąd odwoławczy doszukał się jeszcze jednego błędu w ustaleniu wysokości roszczenia z tytułu nakładu. Sąd rejonowy wyliczył bowiem, według przyjętej przez siebie relacji wartości nakładu do ceny lokalu (tych w 1986 r. i tych przyjętych w umowie z 2004 r.), aktualną wysokość nakładu, który następnie w całości zasądził od uczestnika. Takie rozliczenie nakładu jest błędne. Stosownie do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1989 r. (III CZP 31/89, niepubl.) przy rozliczaniu w postępowaniu działowym poczynionych nakładów z majątku odrębnego na majątek wspólny należy ustalić stosunek ułamkowy tych nakładów do wartości rynkowej nabytego lokalu z chwili jego nabycia, a następnie odnieść do wartości z daty podziału (strony przyjęły tutaj zgodnie wartość z daty umowy działowej). Ostatecznie wysokość podlegającego zwrotowi nakładu oblicza się w ten sposób, że najpierw należy obliczyć we wskazany wyżej sposób wysokość nakładu, a następnie pomnożyć tę wartość o ułamek wyrażający udział w majątku wspólnym, który w tym wypadku wynosi ½ ( M. Andrzejewski [w:] H. Dolecki, KRO. Komentarz, Lex 2010). Wnioskodawczyni należy się zatem zwrot nie całego, ale połowy wyliczonego nakładu, gdyż drugą połowę otrzymała już „ukrytą” w formie spłaty z połowy wartości mieszkania.
Podlegający zwrotowi nakład powinien być więc wyliczony w następujący sposób.
Najpierw wyliczyć należy wysokość środków zgromadzonych na książeczce w dacie ślubu stron, czyli mniej więcej w połowie 1974 r.. Zakładając - przy braku bliższych danych co do konkretnego miesiąca - że książeczka była założona w połowie 1968 r., to wpłaty na majątek odrębny wnioskodawczyni dokonywane były przez 6 pełnych lat. Zakładając zaś, że wpłaty na książeczkę przez cały czas oszczędzania były równe (to potwierdziła matka wnioskodawczyni), to istniejącą na koniec 1985 r. kwotę 38.000 zł uzbierano przez 17,5 roku. To zaś powoduje, że rocznie zbierano na niej kwotę 2.171,43 zł. Przez 6 lat uzbierano zatem 13.028,58 zł. Ta ostatnia kwota odpowiadała rzeczywistemu nakładowi z majątku odrębnego na majątek dorobkowy.
Następnie wyliczyć należy odsetek, jaki ten nakład stanowił w całości wkładu budowlanego należnego za mieszkanie w 1986 r., który zgodnie z jednoznacznym pismem spółdzielni (k. 57) wyniósł ostatecznie 2.965.732 zł. Kwota wkładu budowlanego podana przez spółdzielnię jest oczywiście bardziej wiarygodna niż ta wynikająca z przedłożonego przez apelację planu spłaty kredytu, gdyż obejmuje faktycznie dokonane wpłaty i przesądza jednocześnie, że wpłaty te były równe z pełną wysokością zobowiązania z tego tytułu (wkład został wpłacony w całości). Odsetek ten wynosił zatem 0,44% (4,4 promila), a nie jak wyliczył sąd rejonowy 5,74%.
Następnie odsetek ten należało odnieść do wartości mieszkania ustalonej przez strony na dzień ustanowienia rozdzielności majątkowej i częściowego podziału majątku dorobkowego, przy czym znów nie jest to kwota 25.000 zł, lecz kwota 210.000 zł, gdyż strony bezspornie przyjęły, że kwota 250.000 zł odpowiada wartości mieszkania i garażu łącznie, przy czym garaż miał wartość 40.000 zł. Ostatecznie zatem nakład w pełnej wysokości stanowi iloczyn liczb 210.000 zł i 0,44%, co daje go w wysokości 924 zł.
Wreszcie tę ostatnią liczbę należało podzielić na pół, co daje ostateczną wysokość roszczenia z tytułu nakładu w kwocie 462 zł.
Na koniec wskazać należy, że nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na przyjęciu, że rata spłaty z majątku dorobkowego dokonana w dniu 26 lipca 2004 r. wynosiła 12.000 zł, a nie jak wprost wynika z pokwitowania 120.000 zł. Nie wdając się w tym wypadku w szczegółową ocenę uzasadnienia zarzutu, jak i ocenę toku myślenia sądu rejonowego popierającego ustalenie, że pokwitowano jednak odbiór kwoty z tych dwóch sum niższej, stwierdzić należy kategorycznie, że rozważania na ten temat, są na tle niniejszej sprawy bez znaczenia. Jest tak dlatego, że niniejsze postepowanie ma za przedmiot podział majątku dorobkowego stron. Jego przedmiotem uczynić zatem można tylko kwestie składu majątku dorobkowego, jego wartości i sposobu podziału, a także kwestie ustalenia nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym oraz tego, jakie wydatki, nakłady i inne świadczenia z majątku wspólnego na rzecz majątku osobistego lub odwrotnie podlegają zwrotowi (art. 567 § 1 kpc). Tymczasem spór o wysokość tej lipcowej wpłaty nie dotyczy żadnego z tych przedmiotów. Uczestnik twierdzi jedynie, że zapłacił wnioskodawczyni kwotę 120.000 zł, czym spłacił ją zgodnie z postanowieniami umowy działowej. Oczywiście gdyby tyle wpłacił to, część tej wpłaty wykraczałaby poza te umowne ustalenia, musiała być więc dokonana z innego tytułu. Dopóki jednak tytuł ten nie mieści się w granicach zakreślonych przez art. 567 § 1 kpc, to dla sprawy o podział majątku dorobkowego jest irrelewantny. Wpłata ta, jej rzeczywista wysokość, miałaby znaczenia tylko wówczas, gdyby wnioskodawczyni kwestionowała, że otrzymała pełną spłatę ustalona przez strony w umowie z 9 lutego 2004, albo gdyby uczestnik twierdził, że powstała w ten sposób nadpłata była podyktowana rozliczeniem także z tytułu posiadanych przez niego w dacie umowy, a umową nie objętych, środków pieniężnych w walucie obcej, albo gdyby twierdził, że nadwyżka ta miała być zwrotem wnioskodawczyni poczynionych przez nią nakładów z majątku odrębnego na majątek dorobkowy, albo wreszcie gdyby kwota ta miała odpowiadać jakimś innym rozliczeniom mieszczącym się w zakresie postępowania o podział majątku wspólnego. Żadna z tych okoliczności nie zachodzi, żadnej z nich uczestnik w sprawie nie podniósł na uzasadnienie swoich twierdzeń o dokonanej tej wpłacie. Jej rzeczywista wysokość, jak i jej tytuł, leżą więc poza kognicją i zainteresowaniem sądu w tej sprawie.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 i 386 § 1 kpc, orzeczono jak w pkt. 1 sentencji postanowienia.
Mając na uwadze tylko częściowe uwzględnienie zarzutów apelacji oraz ogólne zasady dotyczące kosztów postepowania odwoławczego, o kosztach tych orzeczono, na zasadzie art. 520 § 1 kpc.
ref. SSR D. Wszołek - Lech