Sygn. akt V ACa 754/17
Dnia 12 grudnia 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący: SSA Marta Szeler
Sędziowie: SA Edyta Jefimko
SA Marzena Miąskiewicz (spr.)
Protokolant: Aleksandra Napiórkowska
po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2018 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa J. M.
przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w S.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie
z dnia 23 marca 2017 r., sygn. akt I C 416/14
I. oddala apelację;
I. odstępuje od obciążenia powódki kosztami postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanego.
Edyta Jefimko Marta Szeler Marzena Miąskiewicz
Sygn. akt I C 416/14
J. M. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. w S. kwoty 125.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi, kwoty 11.458,51 zł tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi, kwoty 1.000 zł miesięcznie tytułem renty na zwiększone potrzeby oraz o ustalenie na przyszłość odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 r. Podniosła, że pozwany w ramach postępowania likwidacyjnego wypłacił jej kwotę 33.928,83 zł tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, co jest niewystarczające dla usunięcia negatywnych skutków zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 r. Powódka podała, że odczuwa cierpienie wynikające z doznanych urazów (np. silne bóle grzbietu), nie może swobodnie się poruszać (niestabilność chodu), wymaga też kosztownej terapii psychologicznej i leczniczej. Z uwagi na dolegliwości bólowe stała się osobą lękliwą, apatyczną, nieaktywną społecznie i zawodowo, ma także obniżoną samoocenę. Powódka zrezygnowała przy tym z pracy zarobkowej ze względów zdrowotnych, rozpoczęła jednak naukę na studiach wyższych celem podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych i znalezienia zatrudnienia przystosowanego do jej stanu zdrowia .
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z dnia 23 marca 2017 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.669,94 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lipca 2013 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a nieuiszczone koszty sądowe przejął na rachunek Skarbu Państwa.
Powyższy wyrok Sąd Okręgowy wydał w oparciu o następujące ustalenia i rozważania:
Dnia 14 grudnia 2004 r. w W. R. J. prowadząc samochód osobowy marki H. (...) naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachowując należytej ostrożności i nie ustępując pierwszeństwa pieszej, znajdującej się na oznakowanym przejściu dla pieszych, doprowadził do potrącenia powódki. Wyrokiem nakazowym z dnia 22 kwietnia 2005 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie uznał R. J. za winnego spowodowania wypadku i wymierzył mu karę grzywny. Sprawca miał zawartą z pozwanym umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.
Na skutek powyższego zdarzenia powódka doznała urazów, tj. złamania rozszczepienno – zgnieceniowego kłykcia bocznego kości piszczelowej lewej oraz złamania podłogowego kości strzałkowej. Po wypadku przetransportowano ją do szpitala (...) w W., gdzie przeprowadzono zabieg zespolenia odłamów kostnych płytami i śrubami, zaś ubytki kostne uzupełniono przyczepami kostnymi. W dniu 24 grudnia 2004 r. opuściła placówkę medyczną. Następnie od 12 kwietnia 2005 r. do 10 maja 2005 r. była hospitalizowana w Centrum (...) w K., a następnie od 19 maja 2006 r. do 23 maja 2006 r. - z uwagi na przykurcz zgięciowy stawu kolanowego – odbywała indywidualną terapię. Podczas zabiegu usunięto u powódki płytę zespalającą odłamy kostne oraz wykonano redresję stawu kolanowego. W dniu 13 maja 2013 r. powódka wykonała MR stawu kolanowego, w którym opisano uszkodzenie rogu przedniego łąkotki bocznej i prawidłowy obraz chrząstki stawowej (poza niewielkimi nierównościami). W okresie leczenia dolegliwości bólowe powódki nie były dotkliwe.
U powódki prawidłowo wykonano stabilizację złamania płytą i śrubami, odtworzono przy tym powierzchnię stawową. Leczenie polegało na zespoleniu odłamów kostnych metalowymi łącznikami. Nastąpił pełny zrost kostny, ruchomość stawu kolanowego jest przy tym nieznacznie ograniczona (deficyt wyprostu -5 st.), zgięcie w pełnym zakresie, stabilność dobra, widoczne zaniki mięśniowe w obrębie lewego uda rzędu 3 – 4 cm, nie stwierdzono też ruchomości patologicznej. Powódka porusza się szybko i sprawnie, jej chód jest prawidłowy, a na powierzchni przednio – bocznej stawu kolanowego ma wyłącznie mało widoczną bliznę o długości 14 cm. Rehabilitacja nie doprowadziła jednak do powrotu pełnej sprawności stawu kolanowego i obecnie ograniczenie jego ruchomości jest trwałym uszczerbkiem na zdrowiu powódki. Uszczerbek ten wynosi 8%. Istotnym problemem ograniczającym możliwości życiowe powódki są zaniki mięśniowe uda. Gdyby jednak powódka wykonywała systematycznie ćwiczenia przez ostatnie kilka lat, to mogłoby nie dojść do utraty masy mięśniowej. Schorzenia występujące po stronie lędźwiowej kręgosłupa nie są związane z wypadkiem. Uraz kręgosłupa w odcinku lędźwiowym nie jest naturalnym następstwem wypadków komunikacyjnych, wynikającym z potrącenia. O ile przyczyną takich dolegliwości mógł być początkowo asymetryczny chód poszkodowanej, o tyle miał on charakter przejściowy i nie skutkujący ciężką dyskopatią. Obecnie zatem istnienie dolegliwości w obrębie kręgosłupa może wynikać z dotychczasowego trybu pracy (pozycja siedząca) i przeciążeń zawodowych.
Od 24 grudnia 2004 r. przez okres 3 miesięcy powódka wymagała opieki po 4 godz. dziennie, następnie do czerwca 2005 r. – po 2 godz. dziennie. Od 8 listopada 2005 r. powódka jest całkowicie zdolna do pracy, nie wymaga też pomocy osób trzecich, za wyjątkiem okresu po hospitalizacji w 2006 r. , gdy udzielono jej krótkotrwałego wsparcia przy czynnościach tj. sprzątanie, zakupy (przez 10 dni po 2 godz. dziennie).
Powódka zgłosiła pozwanemu szkodę domagając się zapłaty kwoty 150.000 zł z tytułu zadośćuczynienia i kwoty 18.770,69 zł tytułem naprawienia szkody, a ponadto renty wyrównawczej w wysokości 1.000 zł miesięcznie. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił na rzecz powódki kwotę 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia, 7.230 zł tytułem zwrotu kosztów opieki, kwotę 938.43 zł tytułem zwrotu kosztów zakupu leków, 760,40 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu taxi, 540 zł tytułem zwrotu za zniszczoną odzież.
Do 8 stycznia 2013 r. powódka nieprzerwanie była zatrudniona w M. (...) na stanowisku podreferendarza. Po wypowiedzeniu przez nią umowy o pracę rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej w branży wydawniczej oraz naukę na kierunku filologii romańskiej w trybie stacjonarnym. Od 2014 r. powódka jest osobą bezrobotną, utrzymującą się ze świadczeń otrzymanych od ubezpieczyciela. Od 18 grudnia 2014 r. do 31 stycznia 2015 r. podjęła krótkotrwałe zatrudnienie na ¼ etatu w restauracji (...), a od 1 marca 2015 r. otrzymuje stypendium socjalne przyznane przez (...) w wysokości 950 zł miesięcznie.
Sąd I instancji uznał, że wnioski zawarte w opiniach biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii zasługują na uwzględnienie w całości i podzielił przedstawioną w nich argumentację. Opinie te są logiczne, spójne, przekonujące, obiektywne, rzetelne, zgodne z zasadami wiedzy specjalistycznej. Nie były przez żadną ze stron kwestionowane, powódka wnosiła wyłącznie o uszczegółowienie zawartych w nich wniosków, co biegły uczynił, sporządzając opinie uzupełniające, w których rzeczowo odniósł się do zadawanych przez strony pytań i jasno uzasadniał swoje stanowisko.
Sąd I instancji uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie w nieznacznej części.
Pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności co do zasady, wobec czego Sąd Okręgowy przyjął, iż pozwany ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 r., a tym samym posiada także w tym postępowaniu legitymację bierną.
Sąd I instancji ocenił roszczenie o zadośćuczynienie w oparciu o art. 445 k.c.
Dokonując analizy przedstawionego materiału dowodowego Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że wypłacona przez pozwanego kwota zadośćuczynienia w wysokości 25.000 zł całkowicie zrekompensowała doznane przez powódkę cierpienia. U powódki doszło do pełnego zrostu kostnego, porusza się ona szybko i sprawnie, jej chód jest prawidłowy, a na powierzchni stawu kolanowego znajduje się mało widoczna blizna, nie odczuwa też dolegliwości bólowych. Wprawdzie dotychczasowa rehabilitacja nie doprowadziła do powrotu całkowitej ruchomości tego stawu, co przy ograniczonej sprawności skutkowało także zanikami mięśniowymi ud, lecz uszczerbek na zdrowiu powódki z tej przyczyny wyniósł wyłącznie 8%. Gdyby jednak powódka wykonywała systematycznie ćwiczenia przez ostatnie kilka lat, to mogłoby nie dojść do utraty masy mięśniowej. Powódka nie podjęła regularnej aktywności fizycznej celem zmniejszenia ustalonego już uszczerbku na zdrowiu, a tym samym swoją bierną postawą przyczyniła się do pogłębienia negatywnych skutków zdrowotnych zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 r. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że okoliczność uczestnictwa w wypadku nie wpłynęła w istotny sposób na możność realizacji przez powódkę planów życiowych, a w szczególności nie stała się przeszkodą dla jej aktywności zawodowej i społecznej. Uwzględniwszy zatem stopień przebytych cierpień powódki oraz wymaganego czasu rekonwalescencji, jak również wysokość trwałego uszczerbku na jej zdrowiu (8%) należało uznać, że kwota 24.000 zł (przyjmując za 1% uszczerbku kwotę 3.000 zł) w pełni zrekompensowała krzywdę powódki. Zważywszy, że pozwany wypłacił powódce kwotę wyższą, tj. 25.000 zł, Sąd Okręgowy oddalił żądanie w zakresie dochodzonego zadośćuczynienia.
Roszczenie o zasądzenie kwoty 11.458,51 zł tytułem naprawienia szkody (zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji, dojazdów, opieki, utraconego zarobku) oraz kwot po 1.000 zł z tytułu renty na zwiększone potrzeby Sąd Okręgowy rozpoznał na podstawie art. 444 k.c. Uwzględnił wyłącznie wydatki, które powódka poniosła od dnia 14 grudnia 2004 r. do dnia 8 listopada 2005 r., a których koszt wyniósł łącznie 1.356,97 zł. Mając na względzie, iż pozwany wypłacił już powódce kwotę 938.43 zł, zasądził na jej rzecz pozostałą należność z tytułu odszkodowania w wysokości 418,54 zł. Podobnie wydatki obejmujące przejazdy taksówkami również uznał za zasadne tylko w okresie, w którym stan zdrowia powódki utrudniał jej swobodne poruszanie się, tj. od 24 grudnia 2004 r. do 8 listopada 2005 r. ustalając je na kwotę 1.457,80 zł. Pozwany wypłacił powódce kwotę 760,40 zł, a zatem zasądzić należało kwotę 697,40 zł.
Ustalając wartość szkody Sąd I instancji wziął pod uwagę to, że powódka wymagała pomocy osób trzecich w codziennych czynnościach (np. sprzątanie, zakupy) w niewielkim zakresie. Łączny wydatek na opiekę sprawowaną przez osoby bliskie wyniósł 5.780 zł, był on zatem niższy niż rzeczywista kwota wypłacona przez pozwanego (7.230 zł), dlatego też żądanie w tym zakresie podlegało oddaleniu. Nieuzasadnione było także roszczenie powódki co do wydatków związanych ze zniszczoną odzieżą. Powódka nie udowodniła, że koszty te były wyższe niż kwota wypłacona uprzednio przez pozwanego.
Mając na uwadze niezdolność powódki do pracy w okresie od grudnia 2004 r. do listopada 2005 r. i wypłatę na jej rzecz w tym okresie zmniejszonego świadczenia (zasiłek chorobowy w wymiarze 80% wynagrodzenia 2.770,70 zł, tj. 554,14 zł jako 20% oraz świadczenie rehabilitacyjne w wymiarze 90% wynagrodzenia 2.770,70 zł, tj. 277,07 zł jako 10%), Sąd I instancji uznał kwotę 554 zł tytułem utraconych zarobków za uzasadnioną.
W ocenie Sądu Okręgowego żądanie zasądzenia renty w wysokości 1.000 zł miesięcznie jest pozbawione podstaw prawnych, bowiem powódka nie korzysta obecnie z jakichkolwiek zabiegów rehabilitacyjnych i nie wykazała, by została spełniona w jej przypadku przesłanka zwiększonych potrzeb, w tym stałych miesięcznych wydatków związanych z leczeniem. Powódka nie udowodniła, iż w wyniku doznanej szkody istnieje konieczność ponoszenia wyższych kosztów jej utrzymania w zakresie usprawiedliwionych potrzeb w porównaniu ze stanem sprzed wyrządzenia szkody.
Sąd Okręgowy oddalił również żądanie powódki o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Miał tu na uwadze wynikające z opinii biegłego wnioski o pomyślnych rokowaniach co do wyzdrowienia powódki i braku dalszych powikłań mających związek z odniesionymi przez nią obrażeniami. Leczenie powódki zostało już zakończone i nie wymaga ona dalszej rehabilitacji. O ile biegły sądowy stwierdził, że jeżeli pojawią się u powódki zmiany zwyrodnieniowe w obrębie stawu kolanowego, to będzie można je uznać za następstwo wypadku, o tyle szanse na pojawienie się tych zmian są niewielkie, a przede wszystkim ryzyko ich ujawnienia pozostaje tylko hipotetyczne. Powódka nie ma też interesu prawnego w domaganiu się uwzględnienia jej roszczenia w ww. zakresie. Niezależnie od tego, czy powódka dysponowałaby bądź nie dysponowałaby wyrokiem ustalającym, jej sytuacja prawna oceniana przez pryzmat obowiązków w zakresie dowodzenia przedstawia się w tożsamy sposób. W przypadku ujawnienia się nowej szkody na osobie obowiązana będzie wykazać nie tylko fakt jej wystąpienia, rozmiar i skutki przekładające się na ocenę wielkości krzywdy i ewentualnej szkody majątkowej, ale także związek przyczynowy ze zdarzeniem, za którego skutki odpowiada pozwany ubezpieczyciel.
O odsetkach ustawowych od zasądzonej kwoty orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c.
Powódka zaskarżyła w/w wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 30.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 15 lipca 2013 roku do dnia zapłaty.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:
1. naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny materiału dowodowego, skutkującej błędnym ustaleniem, iż:
powódka przyczyniła się do pogłębienia negatywnych skutków zdrowotnych zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 roku,
dolegliwości bólowe w obrębie kręgosłupa nie są konsekwencją zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 roku,
podczas gdy z zeznań powódki oraz dokumentacji medycznej z leczenia wynika, że stosowała się ona do zaleceń lekarzy w zakresie samodzielnej rehabilitacji, a dolegliwości odcinka lędźwiowego kręgosłupa pozostają w bezpośrednim związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 14 grudnia 2004 roku;
2. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na dokonaniu nieodpowiedniej oceny przyjętych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, skutkującą ustaleniem wysokości należnego zadośćuczynienia w kwocie rażąco niskiej w stosunku do rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę, a w konsekwencji oddaleniem powództwa w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie.
Skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku częściowo, tj. poprzez zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kwoty 30.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lipca 2013 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
Pozwany wniósł o oddalenie apelacji jako całkowicie bezzasadnej i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja nie jest zasadna, a zaskarżony wyrok jako odpowiadający prawu, jest prawidłowy.
W pierwszej kolejności należało rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, bo tylko przy prawidłowym ustaleniu stanu faktycznego, możliwa jest właściwa subsumpcja prawa materialnego. Sąd II instancji nie jest bowiem związany zarzutami prawa materialnego, co oznacza, że naruszenie tego prawa bierze pod uwagę z urzędu, podczas gdy związany jest zarzutami procesowymi, które dotyczą podstawy faktycznej rozstrzygnięcia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. III CZP 49/07). Zatem sąd II instancji z urzędu nie może zakwestionować ustaleń faktycznych sądu I instancji i dla postępowania apelacyjnego znaczenie wiążące mają tylko takie uchybienia prawu procesowemu, które wytknięte zostały w apelacji.
Oczekiwanego przez skarżącą rezultatu nie może przynieść zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne podniesienie takiego zarzutu wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń, oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. IV CKN 970/00, wyrok z dnia 6 lipca 2005 r., sygn. III CK 3/05). Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów.
Powódka w zarzutach apelacji i ich uzasadnieniu skoncentrowała się na subiektywnej ocenie zaistniałego stanu faktycznego, w jej mniemaniu, potwierdzającego stawiane przez nią tezy. Tymczasem, jeśli z określonego materiału dowodowego, sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena ta musi być uznana za prawidłową, chociażby w równym stopniu z tego samego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne. Dlatego też zarzut skarżącej, dla swej skuteczności nie może polegać na przedstawieniu przez nią własnej wersji wydarzeń. Skarżąca winna wykazać, że oceniając materiał dowodowy, sąd popełnił uchybienia polegające na braku logiki w wiązaniu faktów z materiałem dowodowym albo też, że wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wreszcie, że sąd wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnił jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowo – skutkowych. Żadna z tych sytuacji w rozpoznawanej sprawie nie zachodzi. Sąd Okręgowy na podstawie całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, który ocenił zgodnie z regułami oceny dowodów wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c., prawidłowo ustalił stan faktyczny istotny dla rozstrzygnięcia sprawy.
W zarzucie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. skarżąca, powołując się na własne zeznania złożone w charakterze strony oraz dokumentację medyczną, kwestionuje ustalenie sądu I instancji co do przyczynienia się powódki do pogłębienia negatywnych skutków zdrowotnych zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 r. oraz ustalenie, że dolegliwości bólowe w obrębie kręgosłupa nie są konsekwencją tego zdarzenia. Tymczasem same zeznania powódki nie są wystarczające dla oceny stanu jej zdrowia, bowiem powódka jest zainteresowana rozstrzygnięciem sprawy na swoją korzyść i konieczna jest tu wiedza specjalistyczna. Natomiast argument skarżącej, że z dokumentacji medycznej wynikają odmienne ustalenia co do jej stanu zdrowia niż poczynione przez Sąd I instancji jest nieprzekonywujący zważywszy, że biegły wydając opinię zapoznał się z tą dokumentacją i to w oparciu o nią oraz badanie powódki sformułował niekorzystne dla powódki wnioski. Należy też podnieść, że w apelacji skarżąca tylko ogólnie odwołuje się do dokumentacji medycznej, nie wskazując, jakie konkretnie dokumenty zostały pominięte, co czyni niemożliwym zbadanie przez Sąd II instancji zarzutu w tym zakresie.
Co do zakwestionowania w apelacji ustalenia Sądu I instancji, że powódka przyczyniła się do pogłębienia negatywnych skutków zdrowotnych zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 roku, to należy zauważyć, że Sąd Okręgowy w oparciu o opinię biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii L. J. ustalił, iż gdyby powódka wykonywała systematycznie ćwiczenia przez ostatnie kilka lat, to mogłoby nie dojść do utraty masy mięśniowej Biegły stwierdził, że uzyskano pełny zrost kostny, a ruchomość stawu kolanowego jest tylko nieznacznie ograniczona, zaś istotnym problemem ograniczającym możliwości życiowe powódki są zaniki mięśniowe uda, których może udałoby się uniknąć, gdyby wcześniej wdrożono ćwiczenia mięśni uda. Swoje stanowisko zawarte w opinii pisemnej biegły podtrzymał na rozprawie w dniu 19 maja 2016 r. czyniąc założenie, że powódka nie wykonywała ćwiczeń mięśni uda, bo gdyby to czyniła regularnie, to u młodej i zdrowej kobiety jaką jest powódka, nastąpiłaby przynajmniej częściowa odbudowa mięśni uda. Profesjonalny pełnomocnik powódki nie negował opinii biegłego i nie zgłaszał przed Sądem I instancji wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. W tej sytuacji Sąd Okręgowy był uprawniony do poczynienia kwestionowanego w apelacji ustalenia co do możliwych przyczyn zaników mięśniowych uda. Jednakże wbrew twierdzeniom apelacji ustalenie to nie miało wpływu na ocenę wysokości należnego powódce zadośćuczynienia, co wprost wynika z pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w którym stwierdzono, iż uwzględniając stopień przebytych cierpień powódki oraz wymaganego czasu rekonwalescencji, jak również wysokość trwałego uszczerbku na jej zdrowiu (8%) uznano, że kwota 24.000 zł w pełni zrekompensowała krzywdę powódki.
Również ustalenie, że dolegliwości bólowe powódki w obrębie kręgosłupa nie są konsekwencją zdarzenia z dnia 14 grudnia 2004 roku, Sąd Okręgowy poczynił w oparciu o opinię biegłego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii L. J.. Skoro skarżąca w apelacji nie wzruszyła oceny tej opinii dokonanej przez Sąd I instancji, który uznał ją za logiczną, spójną, przekonującą, obiektywną i rzetelną oraz wykonaną zgodne z zasadami wiedzy specjalistycznej i podzielił przedstawioną w niej argumentację, to podważanie w apelacji ustaleń poczynionych na jej podstawie nie może przynieść oczekiwanego przez skarżącą rezultatu.
Skoro w apelacji nie wzruszono skutecznie ustaleń Sądu Okręgowego, to ustalenia te Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje jako własne, czyniąc podstawą oceny prawnej.
Zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. jest także chybiony.
Podstawowym kryterium określającym w świetle art. 445 § 1 k.p.c. rozmiar należnego zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej krzywdy tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych, ich intensywność i nieodwracalność ich skutków. Ocenie podlegają również cierpienia psychiczne związane zarówno z ich przebiegiem, jak i w razie ich nieodwracalności ze skutkami, jakie wywołują w sferze życia prywatnego i zawodowego. Rozgraniczać należy te sytuacje, w których doznane urazy zostały wyleczone i nie będą miały dalszych skutków i wpływu ma życie poszkodowanego w przyszłości od tych, w których urazy będą powodowały dalsze cierpienia i krzywdę oraz będą rzutowały na poziom życia i jego jakość.
Nie budzi wątpliwości, że powódka dochodząc na podstawie art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienia w kwocie przewyższającą już wypłaconą kwotę 25 000 zł rozmiar swojej krzywdy określiła w oparciu o doznane, jej zdaniem, na skutek wypadku komunikacyjnego cierpienia wynikające z urazów (np. silne bóle grzbietu), ograniczeń w swobodnym poruszaniu się (niestabilność chodu), lękliwości, apatyczności, braku aktywności społecznej i zawodowej, obniżonej samooceny.
Tymczasem z ustaleń Sądu I instancji wynika, że w okresie leczenia dolegliwości bólowe powódki nie były dotkliwe, a obecnie odczuwane dolegliwości w obrębie kręgosłupa nie pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym. U powódki doszło do pełnego zrostu kostnego, porusza się ona szybko i sprawnie, jej chód jest prawidłowy, a na powierzchni stawu kolanowego znajduje się mało widoczna blizna, nie odczuwa też dolegliwości bólowych, a uszczerbek na zdrowiu powódki wyniósł wyłącznie 8%. Występowania lękliwości, apatyczności i obniżonej oceny powódka nie wykazała, bowiem nie są tu wystarczające same twierdzenia strony i dla oceny stanu zdrowia psychicznego konieczna byłaby wiedza specjalistyczna, dowodu zaś z opinii stosownego biegłego powódka, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnik, w postępowaniu przed Sądem I instancji nie zgłosiła.
Określając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia należy mieć również na względzie, że wbrew jej twierdzeniom, nie wystąpiły trwałe następstwa wypadku, które ograniczałyby jej funkcjonowanie społeczne i zawodowe. Do 8 stycznia 2013 r. powódka nieprzerwanie była zatrudniona w M. (...). Po wypowiedzeniu przez nią umowy o pracę rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej w branży wydawniczej oraz studiuje na kierunku filologii romańskiej w trybie stacjonarnym. Sąd Okręgowy słusznie zauważył za pozwanym, że powódka nie wykazała, aby wypowiedzenie przez nią umowy o pracę w M. (...), czy zaprzestanie prowadzenia działalności gospodarczej pozostawało w jakimkolwiek związku z wypadkiem komunikacyjnym.
Skoro cierpienia powódki, które powołała jako podstawę dochodzonego roszczenia o zadośćuczynienie, nie pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym, to rację ma Sąd Okręgowy, że krzywdę doznaną przez powódkę w pełni rekompensuje wypłacona już przez pozwanego w postępowaniu likwidacyjnym kwota.
Sąd Apelacyjny uznał zatem za Sądem I instancji, że należne na podstawie art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie w kwocie 25 000 zł stanowi kwotę odpowiednią w rozumieniu tego przepisu i nie można podzielić argumentu skarżącej, że zadośćuczynienie w tej kwocie jest rażąco zaniżone.
Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art. 102 k.p.c., bowiem należy uznać, że w niniejszej sprawie zachodzą szczególne okoliczności o jakich mowa w tym przepisie. Powódka ma trudną sytuację majątkową, a wnosząc apelację była subiektywnie przeświadczona o słuszności dochodzonego roszczenia.
Edyta Jefimko Marta Szerel Marzena Miąskiewicz