Sygnatura akt II AKa 352/18
Dnia 18 stycznia 2019 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSA Bogusław Tocicki (spr)
Sędziowie: SSA Witold Franckiewicz
SSA Barbara Krameris
SSA Zdzisław Pachowicz
SSA Cezariusz Baćkowski
Protokolant: Anna Turek
przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Z.Eweliny Kutek
po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2019 r.
sprawy K. M.
oskarżonego z art. 148 § 2 pkt 1 kk
na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy
z dnia 28 sierpnia 2018 r. sygn. akt III K 90/17
I.
zmienia zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego K. M. w ten sposób, że za przypisaną mu zbrodnię, na podstawie art. 148 § 2 pkt 1 k.k. wymierza mu karę 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności, a ponadto na podstawie art. 77 § 2 k.k. zastrzega, że oskarżony będzie mógł korzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu 20
(dwudziestu) lat pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 9 stycznia 2017r. do dnia 18 stycznia 2019r.;
III. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaliczając wydatki związane z tym postępowaniem na rachunek Skarb Państwa.
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Ząbkowicach Śląskich oskarżyła K. M. o to, że:
w dniu 9 stycznia 2017 roku w Z. woj. (...), z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonej A. B. (1) i ze szczególnym okrucieństwem, przejawiającym się w ilości spowodowanych obrażeń ciała oraz sile z jaką były zadawane uderzenia, zadał jej posługując się dwoma nożami co najmniej 118 ciosów w różne części ciała, czym spowodował u pokrzywdzonej nie mniej niż 118 ran kłutych i ciętych umiejscowionych na całym ciele, w tym osiemnaście ran na szyi, 97 rany w okolicy tułowia, w tym cztery rany serca i siedem ran wątroby ora kilka ran płuca lewego, czym spowodował zgon pokrzywdzonej
tj. o przestępstwo określone w art. 148 § 2 pkt 1 k.k.
Wyrokiem z dnia 28 sierpnia 2018 r. sygn. akt III K – 90/17 Sąd Okręgowy w Świdnicy orzekł następująco:
I. uznał oskarżonego K. M. za winnego popełnienia czynu opisanego w części wstępnej wyroku, tj. czynu z art. 148 § 2 pkt 1 kk i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności,
II. na podstawie art. 77 § 2 kk zastrzegł, że oskarżony będzie mógł skorzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu 40 lat kary pozbawienia wolności,
III. na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności zaliczył okres jego zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 9 stycznia 2017 r. do dnia 28 sierpnia 2018 r.,
IV. na podstawie art. 44 § 2 kk orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa i zarządził zniszczenie dowodów rzeczowych w postaci noża z czarną rękojeścią wykonanego z tworzywa sztucznego, o długości rękojeści 11 cm, długości ostrza 12 cm oraz szerokości ostrza przy rękojeści 17 mm z zaschniętymi plamami oraz metalowego, odłamanego, wygiętego na czubku ostrza noża oraz w odległości 7 cm od czubka, z zaschniętą substancją w kolorze czerwono-brunatnym, a nadto rękojeści noża wykonanego z rogu dzikiej zwierzyny długości 10 cm w kształcie łuku z odłamanym metalowym ostrzem,
V. zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia wydatków poniesionych przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania zaliczając je na rachunek tegoż Skarbu Państwa oraz zwalnia go od opłaty.
Powyższy wyrok zaskarżył obrońca z wyboru oskarżonego K. M. – adw. S. K., który powołując się na przepisy art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. rażącą niewspółmierność kary, polegającą na wymierzeniu temu oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności na zasadach ogólnych określonych w art. 53 k.k., z pominięciem szczególnych zasad wymiaru kary i prymatu celu wychowawczego wobec młodocianego, wynikających z art. 54 § 1 k.k. oraz nieuwzględnienie w dostatecznym stopniu przy orzekaniu o karze okoliczności łagodzących ustalonych przez Sąd, przez przecenienie znaczenia ustalonych w sprawie okoliczności obciążających, zaś niedocenienie wymowy i znaczenia ustalonych okoliczności łagodzących, co ostatecznie doprowadziło do wymierzenia K. M. kary nieodpowiadającej jej celom i nieuwzględniającej ustawowych dyrektyw wymiaru kary, a zwłaszcza nakazujących zwrócić szczególną uwagę na wychowanie młodocianego sprawcy przestępstwa, tj. kary rażąco surowej, o charakterze eliminacyjnym.
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść polegający na uznaniu, iż w przedmiotowej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek w związku z którym Sąd wymierzając karę pozbawienia wolności, w oparciu o art. 77 § 2 k.k. wyznaczył surowsze ograniczenia do skorzystania przez oskarżonego z warunkowego zwolnienia niż przewidziane w art. 78 § 3 k.k., podczas gdy jego postawa, właściwości i warunki osobiste takie jak: uprzednia niekaralność, dobra opinia środowiskowa, samodenuncjacja, zachowanie oskarżonego po popełnieniu przestępstwa, przyznanie się do przestępstwa, uzasadniają przekonanie, iż odbycie przewidzianego ustawą limitu kary, będzie wystarczające dla zmiany dotychczasowej postawy życiowej K. M..
Podnosząc powyższe zarzuty, apelujący wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu łagodniejszej kary pozbawienia wolności;
2. uchylenie pkt II wyroku.
Oskarżony K. M., w sporządzonych przez siebie osobiście pismach procesowych zatytułowanych „apelacja” z dnia 10.09.2018 r. (k. 1041-1044, t. VI) zakwestionował zaskarżony wyrok w całości formułując zarzuty personalne wobec sędziów orzekających w jego sprawie w Sądzie Okręgowym w Świdnicy. Z treści pisma wynika, że wniósł o wydanie sprawiedliwego wyroku. Natomiast w piśmie z dnia 23.10.2018 r., (k. 1063-1087, t. VI), oskarżony przedstawił okoliczności napaści, której padł ofiarą w dniu 9.01.2017 r. dokonanej przez agentów (...), (...)itp. podnosząc jednocześnie, że wymierzono wobec niego niewspółmierną karę. Z treści pisma wynika, że wniósł o wymierzenie współmiernej kary.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja wniesiona przez obrońcę z wyboru adw. S. K. na korzyść oskarżonego K. M., zasługiwała na uwzględnienie. Należało się zgodzić ze skarżącym obrońcą, że Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia zasady bezstronności (art. 4 k.p.k.), zasady in dubio pro reo (art. 5 k.p.k.), zasady swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.) i dyrektyw wymiaru kary wynikających z art. 53 k.k. oraz art. 54 k.k. Materiał dowodowy przeanalizowany przez Sąd Apelacyjny kompleksowo i wielopłaszczyznowo, z uwzględnieniem dyrektyw wymiaru kary przekonywał bowiem, że orzeczenie przez Sąd Okręgowy kary dożywotniego pozbawienia wolności stanowi rażącą niewspółmierność kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. Sąd I instancji wymierzając taką karę, nie uwzględnił wszystkich okoliczności wiążących się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru, przekraczając granice swobodnego uznania sędziowskiego, w sposób niedający się utrzymać w kontekście wymagań wynikających z ustawowych dyrektyw determinujących wymiar kary. Konsekwencją tego było nieprawidłowe ukształtowanie kary orzeczonej w stosunku do oskarżonego K. M. za przestępstwo z art. 148 § 2 pkt 1 k.k. Kara dożywotniego pozbawienia wolności, w realiach niniejszej sprawy, byłaby całkowicie niesprawiedliwa i chybiona jeśli chodzi o cele kary określone w art. 53 § 1 i 2 k.k. i art. 54 § 1 k.k. Prowadziło to do zmiany zaskarżonego wyroku przez wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności, z zaliczeniem na poczet tej kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności w tej sprawie, a także zastrzeżeniem – na podstawie art. 77 § 2 k.k. – że oskarżony będzie mógł korzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu 20 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty rażącej niewspółmierności kary
I. Odnosząc się do apelacji obrońcy oskarżonego, która dotyczyła rozstrzygnięcia o karze, to zawarty w niej zarzut rażącej niewspółmierności kary tylko wówczas jest słuszny, gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby rzeczywiście wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary. Zarzut rażącej niewspółmierności kary, jako zarzut w kategorii ocen, można podnieść wówczas, gdy kara nie uwzględnia w sposób właściwy wszystkich dyrektyw sędziowskiego wymiaru kary, a zatem nie tylko dyrektyw odnoszących się do społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego przestępstwa (okoliczności przedmiotowych i podmiotowych), lecz także okoliczności dotyczących samego sprawcy: właściwości i warunków osobistych sprawcy, osobowości sprawcy, jego sposobu życia przed przestępstwem i zachowania po przestępstwie, a także postawy procesowej, stając się w społecznym odczuciu karą niesprawiedliwą. Nie każda bowiem różnica w ocenie wymiaru kary może uzasadniać zarzut rażącej niewspółmierności kary, ale tylko taka, która jest natury zasadniczej, to znaczy jest niewspółmierna w stopniu nie dającym się zaakceptować. Nie można zasadnie dowodzić rażącej niewspółmierności kary także wówczas, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego będące wyrazem zasady sądowego wymiaru kary nie zostały przekroczone (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 kwietnia 1996 roku, II AKa 85/96, KZS rok 1996, nr 4, nr 42; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 18 stycznia 1996 roku, II AKr 463/95, OSA rok 1996, nr 7-8, poz. 27; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 czerwca 1995 roku, II AKr 178/95, Prok. i Pr. rok 1996, nr 2-3, poz. 25 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1973 roku, III KR 254/73, OSNPG rok 1974, nr 3-4, poz. 51). O rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu przepisu art. 438 pkt 4 k.p.k. nie można mówić w sytuacji, gdy Sąd meriti wymierzając karę uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskazaniami jej wymiaru. Do tych okoliczności należy zaliczyć dyrektywy zawarte w art. 53 k.k. i art. 54 k.k.
Analiza uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego prowadzi do wniosku, że koncentrował się on wyłącznie na wyeksponowaniu okoliczności popełnienia przestępstwa przez K. M. – zbrodni zabójstwa. Dał temu wyraz w treści uzasadnienia stanowiąc m.in. o „ przerażających, makabrycznych skutkach, niewyobrażalnych obrażeniach ciała” (str. 11 uzasadnienia wyroku). Zgodzić się można z oceną Sądu I instancji, że zbrodnia popełniona przez K. M. stanowi czyn drastyczny, bulwersujący opinię publiczną, co wynika w głównej mierze ze sposobu realizacji przez oskarżonego strony przedmiotowej czynu – wykonania czynności czasownikowej zabójstwa. Oskarżony zadał około 118 ciosów w różne części ciała – powodując u pokrzywdzonej 18 ran kłutych na szyi, 97 ran w okolicy tułowia, 4 rany serca i 7 ran wątroby. Problematyce ustalania mechanizmu śmierci A. B. (1) (na str. 17-18 uzasadnienia wyroku), w tym i szczegółowej ocenie postawy procesowej oskarżonego K. M. (str. 11-16 uzasadnienia wyroku) Sąd Okręgowy poświęcił wiele uwagi, skupiając się przede wszystkim na wyeksponowaniu elementów strony przedmiotowej takich jak: czyn, jego skutek, czas i miejsce czynu, sytuacja w jakiej go popełniono i sposób jego popełnienia oraz przedmiot wykonawczy. Podkreślił także ocenę strony podmiotowej oskarżonego K. M., szczegółowo charakteryzując jego postawę w trakcie czynu oraz podczas procesu, z tym zastrzeżeniem, że skupił się wybiórczo na negatywnych punktach tej oceny, całkowicie pomijając (mimo ich wynikania z materiału dowodowego) kompleksową ocenę okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego i umożliwiających adekwatne zastosowanie w niniejszej sprawie dyrektyw wskazanych w art. 54 k.k.
Z treści uzasadnienia orzeczenia o karze (str. 19-23 uzasadnienia wyroku) wynika, że Sąd Okręgowy w Świdnicy w ogóle nie dopatrzył się żadnych okoliczności łagodzących (str. 20 uzasadnienia wyroku), uwypuklając wyłącznie okoliczności obciążające oskarżonego. Kształtując wysokość kary Sąd I instancji podkreślił to, że oskarżony zabił swoją rówieśniczkę, odniósł się do jej roli w życiu rodzinnym ale też bliskiej perspektywy, w jakiej pozostawała z oskarżonym – darzeniu go zaufaniem. Sąd ocenił zachowanie oskarżonego K. M. jako bezwzględne, odrażające, odnosząc się przy tym do kwalifikowania jego zachowania przez pryzmat cierpienia osób dla pokrzywdzonej najbliższych (rodziców i siostry). W końcu doszedł do wniosku, że szczególne okrucieństwo, o którym mowa w art. 148 § 2 pkt 1 k.k. w niedostateczny sposób obrazuje skalę czynu oskarżonego, określając go mianem „ barbarzyństwa”, a samego oskarżonego relatywizując do postawy „ zezwięrzęcenia” o bardzo głębokim zdemoralizowaniu (str. 20 uzasadnienia wyroku). Jednocześnie Sąd I instancji postawił tezę, że „[oskarżony] stwarza obawę, iż może się dopuścić najgorszych, najbardziej okrutnych czynów także w przyszłości. Oskarżony jest osobnikiem wyjątkowo egocentrycznym” (str. 20 uzasadnienia wyroku). Oceniając zachowanie oskarżonego wyłącznie w perspektywie popełnionego czynu – ujmowanego niezwykle wąsko, jednowymiarowo i ściśle wyłącznie jako czynność czasownikową – Sąd Okręgowy całkowicie pominął szereg okoliczności mających wpływ na ocenę i prognozowanie co do możliwości działań wychowawczych (resocjalizacyjnych) wobec oskarżonego K. M., uchybiając tym samym przepisowi art. 410 k.p.k.
Ta jednokierunkowa ocena, przejawiająca się również na gruncie analizy dyrektyw wymiaru kary, nie wytrzymuje krytyki i jako sprzeczna z art. 410 k.p.k. wymagała przeprowadzenia w postępowaniu odwoławczym swobodnej, kompleksowej i rzeczowej oceny, uwzgledniającej dyrektywy sędziowskiego wymiaru kary, do treści których Sąd Okręgowy w ogóle się nie odniósł (w treści uzasadnienia nie powołano żadnych dyrektyw zarówno z art. 53 k.k., jak i z art. 54 k.k.). Stanowi to o tyle doniosłe uchybienie, że oskarżony K. M. urodził się 29 listopada1997 r., w chwili czynu ukończył niespełna 19 lat i 3 miesiące. Obecnie ma 21 lat. W procesie posiada więc status młodocianego, a to – biorąc pod uwagę dyrektywy szczególne wymiaru kary z art. 54 k.k. – wymagało poczynienia przez Sąd Okręgowy ustaleń nad kwestią celu wychowawczego kary, a nie wyłącznie przyjętej przez ten sąd potrzeby eliminacji oskarżonego, rzekomo bez perspektyw resocjalizacyjnych (tak na str. 21 uzasadnienia wyroku). W szczególności należy podkreślić, że z woli ustawodawcy, w przypadku sprawców młodocianych, dyrektywa wychowawczego oddziaływania kary uzyskała priorytet w stosunku do innych dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 k.k. Wynika to z jednoznacznego brzmienia art. 54 § 1 k.k., którego Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie nie mógł pominąć, bez względu na preferowane przez siebie wartości aksjologiczne i racjonalizację karania. Oznacza to, że brak jest w Kodeksie karnym podstaw dla twierdzenia, w myśl którego wymierzając karę wobec sprawców młodocianych można zrezygnować z przestrzegania dyrektywy wychowawczego oddziaływania kary, po to by orzec karę, która swoją dolegliwością odpowiadałby stopniowi społecznej szkodliwości czynu (por. wyrok SN z 13.12.2017 r., IV KK 136/17).
Zgodnie z art. 54 § 1 k.k. wymierzając karę młodocianemu sąd ma obowiązek kierowania się przede wszystkim tym, aby sprawcę przestępstwa wychować. W piśmiennictwie prawniczym przyjmuje się, że użyty w wymienionym przepisie zwrot „przede wszystkim” wskazuje na sposób oceny wzajemnych relacji pomiędzy przepisami art. 54 k.k. i art. 53 k.k. oraz nakazuje traktować dyrektywę indywidualno – prewencyjną za pierwszoplanową w odniesieniu do młodocianych, a cel wychowania sprawcy zaliczonego do tej kategorii za priorytetowy (zob. Z. Sienkiewicz, Dyrektywy wymiaru kary wobec nieletnich i młodocianych [w:] T.Kaczmarek (red.) System Prawa Karego. Tom 5. Nauka o karze. Sądowy wymiar kary, Warszawa 2015).
Prymat względów wychowawczych w kształtowaniu rozmiaru sankcji karnej wobec młodocianych uzasadniany jest szczególnymi warunkami i właściwościami osobistymi tej kategorii sprawców. W orzecznictwie sądów apelacyjnych podkreśla się słusznie, że osoby takie „ mają na ogół nie w pełni jeszcze ukształtowaną osobowość, niezupełnie utrwalony system wartości przyjętych w społeczeństwie, słabiej rozwinięty zespół kontroli i hamowania zachowań, a większą skłonność do zachowań impulsywnych, w tym popędowych. Są to osoby jeszcze nieustabilizowane życiowo, rozpoczynające adaptację w społeczeństwie, stąd bardziej narażone na procesy negatywnej selekcji społecznej i ich skutki” (zob. wyr. SA w Krakowie z dnia 14.02.1991 r., II AKr 3/91, KZS 1991, z. 3, poz. 11). Podkreśla się także w pełni zasadnie większą podatność osób młodocianych na negatywne wpływy zewnętrzne, ale równocześnie na oddziaływania o charakterze wychowawczym i resocjalizacyjnym (por. wyr. SA w Krakowie z dnia 12.11.2003 r., II AKa 255/03, KZS 2004, z. 2, poz. 20; wyr. SA w Krakowie z dnia 27.11.2008 r., II AKa 187/08, KZS 2009, z. 2, poz. 32).
W doktrynie wyrażany jest także pogląd, że kara dożywotniego pozbawienia wolności może być orzekana wobec sprawców młodocianych, choć jej orzeczenie może być uzasadnione jedynie „ wyjątkowo wysokim stopniem szkodliwości społecznej popełnionej zbrodni oraz winy sprawcy, przy uwzględnieniu stopnia jego demoralizacji i braku realnych perspektyw na readaptację społeczną” (zob. A.Marek, Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2010, s. 237). Przyjmuje się, że w wypadkach, w których możliwa jest realizacja względów wychowawczych wobec sprawcy, orzekanie kary dożywotniego pozbawienia wolności jest niedopuszczalne (zob. J. Majewski, Uwagi o dopuszczalności wymierzania najsurowszych kar sprawcom nieletnim i młodocianym na podstawie Kodeksu karnego z 1997 r., [w:] W trosce o rodzinę. Księga pamiątkowa ku czci Profesor Wandy Stojanowskiej, red. M.Kosek, J.Słyk, Warszawa 2008, s. 276-277). Również w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażano słusznie przekonanie, że dopiero, gdy brak jest jakichkolwiek podstaw do realizacji celów wychowawczych, możliwe jest orzeczenie wobec młodocianego kary dożywotniego pozbawienia wolności (zob. post. SN z 30.03.2017 r., III KK 395/16).
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należy podnieść, że Sąd I instancji wyłącznie na str. 21 uzasadnienia wyroku odniósł się do kwestii statusu młodocianego oskarżonego K. M., wyrażając przy tym głębokie przekonanie, że oskarżony należy do grona osobników tak dalece zdemoralizowanych, świadomie wyrządzających w swoim życiu wiele zła i bólu innym. Świadczy o tym ocena zawarta w uzasadnieniu wyroku zgodnie, z którą „ oskarżony nie zawahał się przekroczyć granicy, co ukazuje, że jest on osobą, która nie zasługuje na żadne względy, mimo, że jest sprawcą młodocianym” (cytat). Uzasadniając to stanowisko, Sąd Okręgowy odniósł się do opinii biegłej z zakresu psychologii, niemniej jednak dokonał tego z naruszeniem art. 5 § 2 k.p.k., w sposób sprzeczny z podstawowymi zasadami postępowania karnego co do oceny dowodowej profilu osobowości oskarżonego, o czym świadczą poniższe okoliczności.
Po pierwsze, o ile zgodzić należy się z oceną opinii biegłych lekarzy psychiatrów, o tyle Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska Sądu Okręgowego jakoby „ K. M. od długiego czasu nie funkcjonował społecznie na oczekiwanym poziomie gdyż utrzymywał relacje z niewielką grupa osób, wykazując tendencję do unikania relacji oraz podawał, że przed popełnieniem zarzucanego mu czynu rozważał samobójstwo” (str. 11 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Powyższe ustalenie w żadnej mierze nie mogło być oceniane na niekorzyść oskarżonego (art. 5 § 2 k.p.k.) skoro jak wskazała biegła psycholog M. S. „ oskarżony nie potrzebuje dużego otoczenia społecznego i może dobrze funkcjonować” (k. 605v, t. III). Wynika to również z wniosków opinii psychiatrycznej. Otóż, u K. M. rozpoznano nieprawidłowo kształtującą się osobowość. Jak wskazały biegłe z zakresu psychiatrii lek. med. M. H. oraz lek. med. M. B., podczas obserwacji sądowo-psychiatrycznej funkcjonował on prawidłowo, czyli nawiązywał kontakt z innymi w miarę własnych potrzeb, dostosował się do regulaminu Oddziału II Obserwacji S.-Psychiatrycznych Aresztu Śledczego we W. (k. 352-370, t. II). Tymczasem, Sąd Okręgowy na str. 13-14 uzasadnienia zaskarżonego wyroku skupił się na przedstawieniu subiektywnej oceny oskarżonego, pod kątem konfabulowanej przez niego choroby psychicznej. W ocenie Sądu Apelacyjnego miało to o tyle znaczenie drugorzędne, że w każdej z przeprowadzonej opinii psychiatrycznej, jak i psychologicznej jednoznacznie wykluczono u oskarżonego stan psychopatologiczny, a to z kolei powinno skłaniać Sąd Okręgowy do prowadzenia obiektywnej oceny dowodów i wyważonego dystansu do nieodpowiednich zachowań oskarżonego, które w żadnej mierze nie powinny przejawiać się w ocenie czynu, którego się dopuścił. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji niezasadnie relatywizował karę dożywotniego pozbawienia wolności, szczegółowo niemalże odnosząc się do zachowań oskarżonego K. M. w trakcie postępowania jurysdykcyjnego (kierowania listów o niezrozumiałej treści do matki, wysyłania korespondencji rzeczowej do organów wymiaru sprawiedliwości). Przytaczając te okoliczności Sąd Okręgowy określał je mianem „ manipulatorskich” „ halucynacyjnych” w sposób widocznie przekraczający poziom niezbędny do uzasadnienia oceny postawy oskarżonego.
Po drugie, nie można zgodzić się również z przeprowadzoną przez Sąd Okręgowy przedstawioną oceną dowodu z opinii biegłej psycholog mgr M. S.. Otóż, Sąd I instancji przytacza na str. 15 uzasadnienia wyroku te fragmenty wniosków opinii, które mają wydźwięk pejoratywny względem oskarżonego, pomijając podsumowującą ocenę biegłej, w której stwierdziła ona jednoznacznie, że poziom rozwoju umysłowego oskarżonego ukształtował się i mieści się w obszarze normy, bez wtórnych deficytów (w obszarze inteligencji przeciętnej). Prawidłowo rozumie on sytuacje życia społecznego i nabył wiedzę, która pozwala mu rozumieć normy społeczno-prawne i wyciągać wnioski. Biegła dostrzegła jednocześnie, że badania psychologiczne nie wykazały na zaburzenia funkcji wykonawczych oraz innych deficytów w tym obszarze. Pamięć, funkcje wzrokowo-przestrzenne oskarżonego, koncentrację i selektywność uwagi nie wykazuje cech patologii. W zakresie funkcji poznawczych również nie stwierdzono cech charakterystycznych dla zaburzeń nastroju oraz zaburzeń w zakresie toku oraz treści myślenia. Kluczowe jest jednak to, że osobowość oskarżonego aktualnie znajduje się w okresie adolescencji, z cechami nieprawidłowymi, ponieważ jest on niedojrzały emocjonalnie, ma nieodkształconą uczuciowość wyższą, jest egocentryczny, mimo to poszukuje akceptacji w otoczeniu społecznym. Cechuje go efektywne rozwiazywanie problemów, dojrzałości społecznej. W mechanizmach osobowości nie wystąpił profil psychotyczny, bez cech integracji (k. 379-399, t. II). To zatem definitywnie przeczy ocenie przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy pod kątem osobowości oskarżonego, gdyz nie uwzględnia zasadniczego zagadnienia, że osobowość oskarżonego K. M. nie jest jeszcze ukształtowana i od skuteczności i długotrwałości zabiegów wychowawczych (resocjalizacyjnych) zależeć będzie, czy ukształtuje się w pożądanym społecznie kierunku.
Po trzecie, Sąd Okręgowy w sposób selektywny i sprzeczny z art. 5 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. przeprowadził ocenę dowodu z opinii biegłego psychologa mgr A. K.. Istotnie, jak przyjęto w treści uzasadnienia (str. 15-16 uzasadnienia wyroku), biegły ten wskazał, że oskarżony w pewnych okresach życia był nadwrażliwy, a to sprzyjało kumulacji emocji. Jednakże – co Sąd Okręgowy całkowicie pominął – biegły A. K. doszedł do wniosku, iż oskarżony posiada poziom sprawności funkcji poznawczych w granicach inteligencji przeciętnej, a psychologiczne badania ośrodkowego układu nerwowego nie wykazały patologii organicznej, posiada osobowość introwertywną społecznie, o obniżonym poziomie umiejętności społecznych, o podwyższonym poziomie lęku i niepokoju, wytwarza rezerwę i dystans (k. 176-185, t. I). Biegły stanowisko to podtrzymał również podczas opiniowania na rozprawie w dniu 29 grudnia 2017 r., podkreślając, że nie stwierdza u oskarżonego cech wczesnej demoralizacji. Co ważne, biegły ustalił, że osoba nieposiadająca takich cech jak oskarżony (tj. kumulowania reakcji eksplozywności afektywnej, osłabionej zdolności do stanów przykrych) też mogłaby dokonać podobnego czynu, zwłaszcza, że historia życia oskarżonego nie potwierdza, aby on w swojej przeszłości dokonywał czynów agresywnych fizycznie i niebezpiecznych dla otoczenia. Według biegłego, „ w stosunku do oskarżonego istnieją pewne pozytywne czynniki prognostyczne jeśli chodzi o poprawę jego osobowości, żeby w przyszłości zachowywał się zgodnie z normami” (cyt., k. 759, t. IV). Do tych czynników biegły zaliczył brak cech wczesnej demoralizacji, brak uzależnień, brak jakichkolwiek wcześniejszych konfliktów z prawem, niesprawianie szczególnych kłopotów wychowawczych, pozytywny stosunek do nauki i obowiązków szkolnych. „ Te pozytywne cechy osobowości są podstawą do tego, żeby próbować przeprowadzać efektywną resocjalizację. Z opisu cech osobowości oskarżonego nie wynika, aby on był podatny na szczególne negatywne wpływy środowiskowe. Umie zachować pewną niezależność w sposobie myślenia i postępowania. Nie prowadził też trybu życia typowego dla zdemoralizowanej młodzieży. To jest podstawą do prognozowania, że będzie zdolny do pozytywnych zmian w swoim dalszym życiu, aby unormować je zgodnie z przyjętymi zasadami współżycia społecznego i zasadami prawnymi. Widziałbym potrzebę psychoterapii, zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy osobowościowe z którymi oskarżony sobie trudno radził i które utrudniały mu satysfakcjonujące funkcjonowanie w grupie rówieśników. Szczególnie pożyteczna mogłaby być psychoterapia grupowa.. ” (k. 758v-760v, t. IV).
Po czwarte, kluczowe znaczenie w niniejszej sprawie – przy uwzględnieniu art. 54 § 1 k.k. – ma płaszczyzna prognostyczna oskarżonego K. M., a ta w opiniach każdego ze specjalistów (tak lekarzy psychiatrów, jak i psychologów) składanych na różnych etapach postępowania, jest ewidentnie pozytywna. Zawarty w aktach sprawy materiał dowodowy nie daje podstaw do twierdzenia, że realizacja wychowawczego celu kary w stosunku do K. M. jest w ogóle niemożliwa. Sąd Okręgowy, mimo zaakcentowania w treści uzasadnienia, że osobowość K. M. „ jest na etapie kształtowania z nieprawidłowymi cechami” (cyt. str. 21 uzasadnienia wyroku), wymierzając karę dożywotniego pozbawienia wolności uznał, że orzeczenie kary eliminacyjnej (surogatu kary śmierci), ma dać przede wszystkim walor wyłącznie eliminacji oskarżonego ze społeczeństwa i ochrony społeczeństwa przez nim, jako osobnikiem niosących wielkie zagrożenie. Na te kwestie w apelacji słusznie zwrócił uwagę obrońca oskarżonego. Otóż, stanowisku Sądu I instancji całkowicie przeczą opinie biegłych. Godzi się wskazać, że oskarżony K. M. poddawany był 3 specjalistycznym badaniom – pierwsze zostało przeprowadzone miesiąc po zdarzeniu przez biegłego mgr A. K. (w dniu 24.02.2017 r.), dwa kolejne badania – psychiatryczne przez biegłe mgr M. H. i mgr N. B. oraz psychologiczne przez M. S. w okresie od 25.05.2017-22.06.2017 r. Biegli zbieżnie i jednoznacznie stwierdzili, że oskarżony K. M. ma nieprawidłowo kształtującą się osobowość, z podkreśleniem, że jest osobą bardzo młodą. Biegłe M. H. i N. B. stwierdziły, że jego osobowość ma czas na wyksztalcenie się. Obecnie dominują w niej pewne cechy jak np. niedojrzałość emocjonalna, skłonność do wypierania emocji negatywnych, niskie umiejętności i wgląd w zakresie funkcjonowania społecznego, sztywność czy formalność ale „ na dziś jest jeszcze za wcześnie, aby tę osobowość w pełni ocenić” (k. 603v-604, t. III). Nadto biegłe zaprzeczyły, jakoby oskarżony dotknięty był dezintegracją struktury osobowości, dostrzegając zwarty tok jego myślenia, afekt modulowany i eliminując to, by jego funkcjonowanie społeczne było zmienione chorobowo (k. 604, t. III). Analogiczne płaszczyznę prognostyczną przedstawiła biegła psycholog M. S., która wskazała, że „ osobowość oskarżonego jest jeszcze w okresie kształtowania czyli tzw. adolescencji. Nie jest jeszcze ukształtowana na tyle aby mówić o jakichś trwałych, niezmiennych cechach i dyspozycjach psychicznych. Jest jeszcze możliwość oddziaływań wszelakich społecznych i socjalizacji (…) jaki będzie wytwór końcowy to trudno powiedzieć” (k. 605, t. III). Mimo tego, Sąd Okręgowy kategorycznie ustalił, że oskarżonego charakteryzował głęboki egocentryzm i zaborczość oraz poczucie zazdrości, co skutkowało niekontrolowanym upływem tłumionych emocji (str. 16-17 uzasadnienia wyroku).
Tymczasem, biegła psycholog mgr M. S. wskazała, że oskarżony ma tendencje zarówno do kumulowania emocji, jak i do ich wypierania. Ale „ jest to osoba niedojrzała, gdzie te emocje i zachowania nie są jeszcze wykształcone, mogą być charakterystyczne w okresie dojrzewania” (k. 605, t. III). W końcu, fundamentalne znaczenie na gruncie dyrektyw z art. 53 k.k. i art. 54 k.k. ma stwierdzenie biegłej psycholog M. S. - „ na tym etapie trudno powiedzieć, czy osobowość oskarżonego w wyniku działań resocjalizacyjnych, wychowawczych ulegnie poprawie. Na to wpływa wiele czynników. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć jaki będzie produkt końcowy (…). Nie ma nic takiego co by stanowiło, że oskarżony przejawia jakąś psychopatologię w zakresie osobowości o cechach chorobowych” (k. 606, t. III).
Nie możne jednak z góry zakładać, że osobowość ta ukształtuje się negatywnie. W tym zakresie Sąd I instancji popadł w sprzeczność: z jednej strony ustalił, że osobowość oskarżonego jest jeszcze nieukształtowana, a proces tego kształtowania się osobowości jeszcze trwa, a z drugiej strony poczynił założenie, że osobowość się ukształtuje jako zdecydowanie nieprawidłowa. Skoro zatem Sąd Okręgowy miał wątpliwości w jakim kierunku ukształtuje się osobowość K. M., to były to niedające się usunąć wątpliwości, które zgodnie z zasadą in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.), należy rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego. Bezsprzecznie Sąd I instancji zasadę tę rażąco naruszył.
Po piąte, jak wyżej wskazano, biegli zbieżnie i jednoznacznie trafnie wskazali, że osobowość oskarżonego się kształtuje. Co istotne, żaden z nich nie wskazał jakoby proces ten następował jednoznacznie w nieprawidłowym kierunku. Wbrew stanowisku wyrażonemu w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie ma więc wątpliwości co do tego, że w stosunku do oskarżonego możliwe jest osiągnięcie celu wychowawczego, stosownie do dyrektywy z art. 54 § 1 k.k. Przemawia to przeciwko wymierzeniu oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności. Bez wątpienia warunki, w jakich funkcjonuje oskarżony, mają wpływ na to, w jakim kierunku będzie następował dalszy rozwój jego osobowości. Ważne jest zatem, aby zmienić warunki życia oskarżonego, a przez to zmienić kierunek rozwoju jego osobowości i w ten sposób przystosować go do życia w społeczeństwie oraz do akceptowania przyjętych w nim zasad i wartości. Jeżeli zostaną zmienione warunki życia oskarżonego, zostaną wobec niego uruchomione i prawidłowo realizowane programy wychowawcze, proces degradacji osobowości oskarżonego może zostać odwrócony i zakończony w pożądanym społecznie kierunku, dzięki czemu oskarżony zostanie przystosowany do życia w społeczeństwie według powszechnie akceptowanych zasad. Osiągnięcie tego celu – czego Sąd Okręgowy w ogóle nie wziął pod uwagę – będzie jednak niemożliwe w razie wymierzenia oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności. Brak perspektywy opuszczenia zakładu karnego nie będzie wpływał motywująco na oskarżonego i zachęcał go do poddania się wpływom wychowawczym.
Wymierzenie młodocianemu kary dożywotniego pozbawienia wolności i osadzenie go w zakładzie karnym do końca życia dlatego, że wymaga tego źle pojmowany odwet ze strony społeczeństwa wskazuje, że Sąd I instancji nie przywiązał dostatecznej wagi dla wartości, jaką jest zasada humanitaryzmu i konieczność poszanowania godności człowieka, o których mowa w art. 3 k.k. Zasada humanitaryzmu ma konstytucyjny charakter. Podstawą obowiązywania tej zasady jest art. 30 Konstytucji RP, stosownie do którego godność człowieka jest przyrodzona i niezbywalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Zasadę humanitaryzmu należy więc traktować, jako dyrektywę minimalizowania cierpień, dolegliwości i innych niedogodności zadawanych człowiekowi przy stosowaniu kary pozbawienia wolności wyłącznie do tych konsekwencji, które są związane z celami kary.
W orzecznictwie sądów polskich wyrażany jest pogląd, że prymat celów wychowawczych przy kształtowaniu sankcji karnej nie obowiązuje, gdy brak jest możliwości realizacji celów wychowawczych, np. z uwagi na wysoki stopień demoralizacji i nieskuteczność dotychczas stosowanych środków (zob. wyr. SA w Katowicach z dnia 10.11.2009 r., II AKa 317/09, LEX nr 553879; wyr. SA w Katowicach z dnia 10.01.2013 r., II AKa 499/12). W takim wypadku realne oddziaływanie wychowawcze ograniczyć się może do wymiaru kary, która swoją dolegliwością ma uświadomić sprawcy stopień naganności popełnionego czynu oraz fakt obowiązywania określonych wartości społecznych. Podkreśla się, że brak dostatecznie dolegliwej kary w wypadku takich sprawców, zamiast korygować osobowość sprawcy, utwierdziłaby go „ w przekonaniu o bezkarności oraz celowości wykręcania się od odpowiedzialności”, a więc utrwalałaby „ jego aspołeczne cechy, zamiast je eliminować” (zob. wyr. SA w Krakowie z dnia 17.05.1995 r., II AKr 91/95, KZS 1995, z. 6, poz. 28; por. też wyr. SN z dnia 15.03.1984 r., I KR 40/84, OSNKW 1984, nr 11-12, poz. 116; wyr. SA w Katowicach z dnia 10.01.2013 r., II AKa 499/12). Dodaje się, że kara zbyt łagodna, „ jeśli zostanie subiektywnie oceniona przez oskarżonego jako brak kary, na ogół wyrabia (lub pogłębia) poczucie bezkarności, przekonanie o niesprawności systemu prawnego, o istnieniu mechanizmów umożliwiających uniknięcie prawnych dolegliwości i nie powstrzymuje od kontynuowania procederu popełniania przestępstw, jak też od podjęcia ich popełniania na nowo. W takich sytuacjach kara nadmiernie złagodzona prowadzi do pogłębienia procesu demoralizacji i deprawacji, jak również do eskalacji szkód i osobistych krzywd popełnianych przez sprawców kontynuujących przestępną działalność, przekonanych o nieskuteczności środków ochrony prawnokarnej. Taka kara nie tylko nie niesie w sobie oczekiwanych korzyści dla skazanego, ale przeciwnie, w określonych sytuacjach może oznaczać niekorzyść w postaci głębokich i często trwałych zmian jego osobowości oraz ukształtowania się w sposób względnie trwały fałszywego systemu wartości” (zob. wyr. SA we Wrocławiu z dnia 23.02.2006 r., II AKa 17/06, LEX nr 176531).
Priorytet względów wychowawczych w przypadku sprawców młodocianych, określony w art. 54 § 1 k.k. jest regułą kolizyjną, stworzoną właśnie dla przypadków, gdy odwołanie się do poszczególnych dyrektyw racjonalizujących rozstrzygnięcie o sankcji karnej, daje różne rezultaty w zakresie wymiaru kary. Niemniej jednak, w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy w ogóle nie odwołał się do dyrektyw innych aniżeli konieczność eliminacji oskarżonego ze społeczeństwa, mimo tego, że materiał dowodowy do takowych wniosków nie prowadzi. Istotnie, priorytet względów wychowawczych nie oznacza automatycznie rezygnacji z surowości kary, czy też nie oznacza obowiązku zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary. Niekiedy bowiem, z uwagi na szczególnie wysoki stopień demoralizacji sprawcy młodocianego, w ogóle nie ma możliwości realizacji celów wychowawczych przy pomocy kar określonych w Kodeksie karnym. W niniejszej sprawie jednak, co wynika jednoznacznie z opinii biegłych, zachodzi możliwość realizacji celów określonych w art. 54 § 1 k.k.
Po szóste, podkreślenia wymaga, że ustawodawca w art. 54 § 2 k.k. uregulował formalny zakaz orzekania akry dożywotnego pozbawienia wolności wobec sprawcy, który w chwili popełnienia czynu nie ukończył 18 lat. Jak słusznie wskazuje Sąd Najwyższy, ratio legis tej regulacji wynika z przekonania ustawodawcy, że stopień rozwoju psychospołecznego sprawcy do 18. roku życia nie pozwala na podjęcie decyzji jednoznacznej, co do braku możliwości skutecznej resocjalizacji, a wiek sprawcy – im bliższy granicy wskazanej w art. 54 § 2 k.k. tym większe prawdopodobieństwo niemożności wykluczenia resocjalizacji (por. postanowienie SN z 30.03.2017 r. III KK 395/16). W niniejszej sprawie oskarżony K. M. popełnił zbrodnię zabójstwa w ciągu 1 roku i 2 miesięcy od ukończenia 18. roku życia. Wobec tego okres dzielący go od ustawowej granicy nie był znaczny. To z kolei, wespół z przedstawionymi wnioskami opinii biegłych i przekonaniem, że osobowość oskarżonego kształtuje się, nie pozwala na postawienie definitywnego wniosku jakoby proces resocjalizacji oskarżonego K. M. był wykluczony, czy też pozbawiony pozytywnych rokowań. Ten argument dodatkowo przekonuje, że orzeczona pierwotnie kara dożywotniego pozbawienia wolności nosi cechy rażąco surowej.
III. Zmierzając do przedstawienia pełnej i kompleksowej analizy dyrektyw wymiaru kary należy przejść do jej racjonalizacji również na płaszczyźnie art. 53 k.k. Sąd Apelacyjny nie dostrzega i na tym polu chociażby hipotetycznego konfliktu ogólnych i szczególnych dyrektyw wymiaru kary, który mógłby zostać oceniony na niekorzyść oskarżonego. Z wywodów uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że głównym powodem, przemawiającym za wymierzeniem K. M. kary dożywotniego pozbawienia wolności, były okoliczności popełnionego przez niego czynu i jego niewątpliwie wysoka społeczna szkodliwość, a także względy na oddziaływanie społeczne kary. Niemniej jednak, w przypadku sprawcy młodocianego, czego Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę, niedopuszczalne jest uznanie, że określona kara racjonalizowana jest przez dostosowanie jej dolegliwości wyłącznie do stopnia społecznej szkodliwości czynu. Taka interpretacja stoi właśnie w sprzeczności z treścią art. 54 § 1 k.k.
Sąd Apelacyjny nie podziela definitywnej oceny Sądu Okręgowego, jakoby „ w stosunku do oskarżonego nie sposób dopatrzeć się na gruncie art. 53 k.k. żadnych okoliczności łagodzących” (cyt. str. 20 uzasadnienia wyroku), gdyż na tle zgromadzonego materiału dowodowego jest to ocena jednostronna, subiektywna i pozostająca w sprzeczności z art. 410 k.p.k., jak i z art. 5 § 2 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. Prymatu celu wychowawczego kary, wbrew stanowisku Sądu I instancji, nie eliminuje niewątpliwie wysoki stopień szkodliwości społecznej popełnionego przez oskarżonego K. M. czynu. Wbrew tezom zawartym w uzasadnieniu wyroku, Sąd Okręgowy dostrzegł i ustalił okoliczności łagodzące dla wymiaru kary, tj. autodenuncjacja bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, brak działań w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej przez zacieranie śladów przestępstwa, oddanie się w ręce policji w kilkadziesiąt minut po zdarzeniu, przyznanie się oskarżonego do przestępstwa, ujawnienie okoliczności zdarzenia, jego młody wiek. Okoliczności tych Sąd I instancji jednak w ogóle nie przeanalizował, co było niedopuszczalne na gruncie art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., a także art. 53 k.k. i art. 54 k.k.
Po pierwsze, oskarżony K. M. przed popełnieniem zbrodni zabójstwa żył nienagannie. Jak wynika z wywiadu środowiskowego, miał dobre relacje z członkami rodziny. Miał liczne zainteresowania, w domu zachowywał się spokojnie, nie przejawiał zachowań agresywnych. Edukację w szkole podstawowej i gimnazjum ukończył o czasie, nie sprawiał problemów wychowawczych, a środowisko rówieśnicze i nauczyciele nie zgłaszali wychowawcy żadnych uwag pod jego kierunkiem. Brał udział w organizowanych w szkole akcjach społecznych „Mogiła pradziada - ocal od zapomnienia”. Nie leczył się psychiatrycznie, nie stosował żadnych używek. W środowisku sąsiedzkim również nie widywano go pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Postrzegany był jako osoba spokojna (wywiad środowiskowy, k. 334, t. II). Dzielnicowy Komendy Powiatowej Policji w Z. nie miał negatywnych uwag dotyczących jego zachowania, przed popełnieniem zbrodni zabójstwa nie był karany (k. 1143, t. VI).
Po drugie, oskarżony K. M. miał dobrą opinię w szkole, co wynika z zeznań świadka S. L. – wychowawczyni oskarżonego, która oceniła go jako osobę spokojną, niesprawiającą problemów wychowawczych, bez zachowań wulgarnych i agresywnych (k. 135, t. I). Tak samo przedstawiła te wnioski w pisemnej opinii o oskarżonym, wystawionej w dniu 5 października 2017 r. (k. 541, t. III). Na etapie jurysdykcyjnym postępowania świadek S. L. dodatkowo podniosła, że oskarżony brał udział w akcji „szlachetna paczka” dla polskich rodzin grudniu 2016 r. Przedstawiła oskarżonego, jako ucznia którego zachowanie nie było złe, wykazywał się bowiem wzorową postawą ze względu na udział w akacjach charytatywnych (k. 803, t. IV).
Po trzecie, oskarżony posiadał pozytywną opinię wśród osób obcych. Ojciec pokrzywdzonej – świadek Z. B. przedstawił go w perspektywie przed popełnieniem czynu jako osobę nieśmiałą, wskazując „ nigdy nie zauważyłem u niego żadnych from agresji. Nic nie wskazywało na to, żeby oskarżony był jakiś dziwny. Zachowywał się wobec córki i wobec nas normalnie” (k. 755, t. IV). Nie bez znaczenia pozostają twierdzenia siostry pokrzywdzonej – świadka A. B. (2), która zeznała „ nie zaobserwowałam z jego strony jakichś przejawów agresji, bądź negatywnych zrachowań (…) na początku związku [oskarżonego i pokrzywdzonej] było dobrze. Oni dogadywali się. Byli zakochani” (k. 756-758v, t. IV).
Wprawdzie z zeznań siostry pokrzywdzonej – świadka A. B. (2), a także matki oskarżonego J. M. (1) wynikało to, że oskarżony K. M. podczas pobytu z pokrzywdzoną w Holandii użył wobec niej przemocy (uderzył, w wyniku czego miała ślady zasinień na twarzy), to jednak na tle całokształtu zachowań oskarżonego obserwowanych przez szereg osób, a także opinii biegłych psychologów i lekarzy psychiatrów, nie można przyjąć, by agresywne zachowania były istotą osobowości oskarżonego. Takie zachowania oskarżonego z przeszłości, nie doprowadziły jednak do zerwania oskarżonego i pokrzywdzonej. Ponadto, zaborczość oskarżonego wobec pokrzywdzonej A. B. (1), zaobserwowana przez koleżanki ze szkoły, nie mogła być oceniona jednoznacznie negatywnie, gdyż dla niedojrzałej osoby była przesłanką do przyjęcia więzi emocjonalnej łączącej sobie strony.
Wątek poprawnego, niebudzącego zastrzeżeń sposobu życia oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa, wbrew ocenie Sądu Okręgowego ma znaczenie ocenne i kwestia ta została podniesiona do rangi okoliczności ustawowej oceny stopnia społecznej szkodliwości (art. 115 § 2 k.k.) ale również ogólnych dyrektyw wymiaru kary (art. 53 § 2 k.k.).
Po czwarte, Sąd Okręgowy zdeprecjonował zachowanie oskarżonego K. M. po popełnieniu zbrodni zabójstwa, mimo tego, że w części uzasadnienia zawierającej ustalenia faktyczne przyjął, że bezpośrednio po dokonaniu czynu zadzwonił do swojej babci M. K. powiedział jej, że zabił A. B. (1), poprosił ją by po niego przyjechała i zawiozła na pobliską Komendę Policji. W rozmowie telefonicznej z matką oskarżony ponownie wskazał jakiego czynu się dopuścił opisując lokalizację zwłok pokrzywdzonej. Jak słusznie ustalił Sąd Okręgowy, matka oskarżonego – J. M. (2) zawiozła oskarżonego na Komendę Powiatowej Policji w Z., gdzie został zatrzymany.
Wbrew stanowisku Sądu I instancji zachowanie K. M. po popełnieniu czynu ma niebagatelne znaczenie. W przeciwieństwie do szeregu innych sprawców zbrodni o najcięższym ciężarze gatunkowym oskarżony w niniejszej sprawie nie przedsięwziął żadnych działań mających na celu ucieczkę, ukrycie się, czy też utrudnianie postępowania przez zatarcie śladów przestępstwa. Należy przypomnieć, że w niniejszej sprawie nie ustalono żadnego bezpośredniego świadka zdarzenia, a to mogło być wykorzystywane do ewentualnych prób ukrycia swojego sprawstwa. Mimo to, oskarżony K. M. dobrowolnie, świadomy konsekwencji swojego czynu, z widocznymi śladami zakrwawienia na odzieży i ciele zgłosił na dyżurkę KPP w Z. (k. 2, t. I). Jak wynika z protokołu jego oględzin na spodniach miał widoczne ślady zaschniętej krwi, na prawej i lewej dłoni po stronie zewnętrznej i wewnętrznej (protokół oględzin osoby, k. 17-18, t. I, zatrzymania rzeczy k. 19-21, t. I). Co więcej, w toku całego postępowania był przesłuchiwany czterokrotnie i każdorazowo przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu (k. 54-58, 66, 157-159, 597).
Po piąte, w trakcie wykonywania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania nie odnotowano takich zachowań oskarżonego K. M., które świadczyłyby o jego zdemoralizowaniu, niepoprawności, a w konsekwencji braku jakichkolwiek perspektyw, aby skutecznie wdroży wobec niego zabiegi resocjalizacyjne i wychowawcze.
Oskarżony K. M. pozostaje tymczasowo aresztowany od 9 stycznia 2017 r. od godz. 11:50 (k. 68, t. I) do chwili wyrokowania przed tutejszym Sądem. Przebywał w Zakładzie Karnym w K. od dnia 11.01.2017 r. do dnia 16.05.2017 r. (k. 99, t. I, k. 310, t. II). Następnie w okresie od 17.05.2017 r. do dnia 22.06.2017 r. przebywał w Szpitalu (...) Aresztu Śledczego we W. (k. 352, t. II). W tym okresie zgodnie z opiniami biegłych, jego zachowanie nie budziło żadnych zastrzeżeń i utrzymywało się na poprawnym poziomie (k. 359, t. II). Od dnia 23.06.2017 r. oskarżony przebywał ponownie w Zakładzie Karnym w K. oraz Areszcie Śledczym w Ś., gdzie jego zachowanie oceniane było również jako zrównoważone. Z wyników rozmowy psychologicznej przeprowadzonej przez starszą psycholog kpt. mgr A. P. wynika, że oskarżony przeczył problemom emocjonalnym lub adaptacyjnym, skłonnościom i zamiarom autoagresywnym, nie przeżywa nadmiernego stresu, lęku ani przygnębienia, korzystał z pomocy psychologicznej, psychiatrycznej i medycznej (k. 880, t. V). Od marca 2018 r. oskarżony K. M. przebywa do chwili obecnej w Areszcie Śledczym we W..
Opinia o oskarżonym wydana przez Zastępcę Dyrektora Aresztu Śledczego we W. z dnia 11.01.2019 r. (k. 1145, t. VI) jest pozytywna i wynika z niej, że K. M. był on wyróżniony nagrodą regulaminową za dbałość o czystość i porządek w celi oraz ogólne zdyscyplinowanie. Nie uczestniczy w podkulturze przestępczej, dystansuje się wobec jej negatywnych przejawów. W stosunku do przełożonych odnosi się grzecznie i taktownie, w grupie współosadzonych funkcjonuje zgodnie, nie stwierdzono aby był osobą konfliktową. Nie stosowano wobec niego środków przymusu bezpośredniego. Jeden raz dokonał samookaleczenia w postaci pocięcia powłok naskórka przedramienia, co tłumaczył reakcją na decyzję psychiatry dotyczącą zaprzestania stosowania wobec niego wsparcia farmakologicznego – działanie to miało podłoże instrumentalne. Oskarżony K. M. objęty jest wzmożoną opieką wychowawczą i psychologiczną, jak osadzony zagrożony samobójstwem (k. 880-893, t. V; k. 1145, t. VI). W należyty sposób dba o swój wygląd osobisty oraz o utrzymanie porządku i o czystość w celi mieszkalnej. Sporadycznie wychodzi na spacery, korzysta ze zbiorów biblioteki. Bierze udział w zajęciach kulturalno-oświatowych. Czas wolny spędza oglądając telewizję czytając książki i prasę. Oskarżony jest regularnie odwiedzany przez najbliższą rodzinę. Kontakt z bliskimi utrzymuje tez poprzez korespondencję. Powyższe oceny zachowania oskarżonego podczas stosowania środka zapobiegawczego pozwalają stwierdzić, że zachowuje się on właściwe i pozytywnie. Istotne, pod względem stawiania wobec niego prognozy jest to, że czyni pozytywne rokowania wobec przyszłych oddziaływań resocjalizacyjnych.
Po szóste, Sąd Okręgowy jednoznacznie pejoratywnie ocenił oskarżonego pod kątem ewentualnej resocjalizacji i uznając, że „ K. M. jest sprawcą do cna zdemoralizowanym” (cyt. str. 21 uzasadnienia wyroku), eksponując że nie wyraził „ cienia jakiejkolwiek skruchy”, podnosząc, że w toku procesu był „ skupiony wyłącznie na własnych problemach i sytuacji w jakiej się znalazł” (cyt. str. 20 uzasadnienia wyroku). Tymczasem, ocena ta nie jest przekonująca, bazuje na subiektywnym odczuciu Sądu Okręgowego i pozostaje w oczywistej sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym – zwłaszcza opiniami biegłych lekarzy psychiatrów i psychologów, którzy mieli z oskarżonym bezpośrednią styczność, co szczegółowo przedstawiono wyżej. Sam fakt, że oskarżony K. M. nie wyrażał żalu, relacjonował przebieg zdarzenia z dystansem, nie wyklucza tego, że z upływem czasu może uświadomić sobie okrucieństwo czynu, którego się dopuścił. Nadto, kwestia wyrażenia przez K. M. tej skruchy, żalu, wrażliwości jest ambiwalentna i w żaden sposób nie przekłada się na wnioski wynikające zarówno z opinii biegłych, jak i z opinii penitencjarnej. W tym miejscu podnieść należy, że Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko Sądu Najwyższego, który wskazał, że skrucha czy też żal nie ma wpływu na zawarte w opinii penitencjarnej informacje co do sposobu spędzania przez oskarżonego wolnego czasu, jego relacji interpersonalnych ze współosadzonymi, przełożonymi, wychowawcami i lekarzami, gdyż to te ostatnie czynniki mają znaczenie prognostyczne (por. postanowienie SN z 30.03.2017 r., III KK 395/16).
Jak już wyżej wskazano, pozytywne zachowanie oskarżonego K. M. w trakcie tymczasowego aresztowania zostało zakłócone samookaleczeniem związanym z instrumentalnym pocięciem przedramienia, aby wymóc podanie lekarstw, jak również próbą samobójczą, w wyniku której był hospitalizowany w Szpitalu Aresztu Śledczego w B.. Niewątpliwie była to rzeczywista, a nie instrumentalna, próba samobójcza, polegająca na zażyciu znacznej ilości leków, wypisywanych oskarżonemu przez lekarzy więziennych i gromadzonych przez niego. Na pewno nie byłą to próba instrumentalna, skoro targnięcie się na życie doprowadziło do niewydolności nerek i konieczności hospitalizacji (k. 545-577, t. III; k. 880-893, t. V), a następnie objęcia K. M. programem dla osadzonych zagrożonych samobójstwem. Na te okoliczności Sąd Okręgowy w Świdnicy w ogóle nie zwrócił uwagi, chociaż oskarżony jasno wskazał, że jednym z powodów próby samobójczej było to, że zabił A. B. (1). Nie jest to zatem osoba do cna zdemoralizowana i bezrefleksyjna, jak to przedstawił dowolnie Sąd I instancji, a zatem okoliczności te mogą być ocenione jako łagodzące.
Po siódme, niewątpliwie obciążająco na wymiar kary wpłynął fakt symulowania choroby psychicznej przez oskarżonego K. M.. Nie jest to jednak kwestia, które może być oceniona wyłącznie jednowymiarowo. Oprócz symulacji choroby psychicznej wobec biegłych lekarzy psychiatrów i psychologów, a także wobec organów procesowych (poprzez wypowiedzi i przesyłane listy o szczególnej treści, opatrzone dziwacznymi rysunkami, z kręgu literatury fantasy), która została jednoznacznie dostrzeżona przez biegłych, oskarżony K. M. takie same treści umieszczał w listach do matki i jej konkubenta, co może świadczyć, że symulacja choroby psychicznej nie miała na celu wyłącznie osiągniecie skutków procesowych, lecz także usprawiedliwić go przed bliskimi z tego co zrobił, a wręcz zracjonalizować w ich oczach swoje działanie. Oczywiście, nie usprawiedliwia to w żadnej mierze oskarżonego, lecz pozwala lepiej i pełniej zrozumieć jego motywacje.
Powyższe okoliczności prowadziły Sąd Apelacyjny do wniosku, że w niniejszej sprawie, wobec oskarżonego K. M. nie sposób wykluczyć możliwości realizacji celów wychowawczych na płaszczyźnie art. 54 k.k., ale też celów kary wynikających z art. 53 § 2 k.k.
IV. W tym miejscu wskazać należy, że wymierzenie kary oskarżonemu jest procesem złożonym, gdyż obliguje do łącznego uwzględnienia wszystkich okoliczności (za i przeciw), nie przypisując nadrzędnej funkcji tylko jednym z nich. Nie może odbywać się wyłącznie w przestrzeni „odpłaty” za popełniony czyn, lecz powinno poszukiwać sankcji współmiernej do popełnionego przestępstwa i stopnia winy. Z istoty rzeczy musi uwzględniać motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu. Celem kary jest nie tylko dotkliwość w stosunku do oskarżonego, lecz także prognoza, że aspekt wychowawczy ma szansę w przyszłości zostać zrealizowany. Cel sprawiedliwościowy kary wyraża się w tym, że kara powinna być współmierna do ciężkości przestępstwa, gdyż tylko wtedy jest sprawiedliwa. Tak ujętego celu nie należy jednak współcześnie rozumieć w kategoriach odwetu lub restytucji moralnej, ale w kontekście spełnienia przez prawo kryteriów formalnych, takich jak współmierność kary do stopnia winy sprawcy i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przezeń czynu. Cel szczególnoprewencyjny kary wyraża się w zapobiegawczym i wychowawczym oddziaływaniu na sprawcę, zmierzającym do zapobieżenia jego powrotowi do przestępstwa. Cel ten można osiągnąć poprzez uniemożliwienie lub utrudnienie popełnienia ponownego przestępstwa (wymierzenie kary długoterminowej), jak i poprzez wychowanie sprawcy, tj. kształtowanie u niego postawy poszanowania norm prawnych obowiązujących w społeczeństwie.
Zgodzić należy się z oceną Sądu Okręgowego, odnośnie drastyczności czynu, którego dopuścił się K. M. i wyjątkowo wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Stanowi to konsekwencję uwzględnienia kwantyfikatorów materialnej cechy przestępstwa. Bez wątpienia każdy z tych elementów w przypadku zbrodni zabójstwa przesądza o wysokim stopniu społecznej szkodliwości czynu. Niemniej jednak, okoliczność ta nie stanowi wystarczającej podstawy do wymierzania kary dożywotniego pozbawiania wolności wyłącznie w oparciu o płaszczyznę przedmiotową czynu, albowiem wówczas kara ta stanowiłaby wyłącznie prymitywny odwet (por. L. Wilk, Kara dożywotniego pozbawienia wolności, (w:) M. Melezini red., System prawa karnego, tom 6, kary i inne środki reakcji prawnookarnej, Warszawa 2016, s. 348). Kara dożywotniego pozbawienia wolności ma zabezpieczać społeczeństwo przed sprawcami, w istocie głęboko zdemoralizowanymi i niepoprawnymi, którzy „na stałe” zagrażają najpoważniejszym dobrom chronionym przez prawo karne.
Podzielić należy stanowisko biegłej psycholog mgr M. S., która wskazała, że „ oskarżony nie jest zawodowym zabójcą. Osoby, które jeszcze nie zabiły nie wiedzą ile ciosów, jak i gdzie do końca należy zadać, żeby zabić człowieka. Niewątpliwie towarzyszyły temu emocje, ale nie były to emocje spełniające kryteria afektu fizjologicznego” (k. 605v, t. III). Sądy wymierzając karę nie powinny tracić z pola widzenia zasady zewnętrznej sprawiedliwości wyroków, zgodnie z którą współmierność kary orzekanej wobec młodocianego należy analizować również na płaszczyźnie porównawczej z karami wymierzanymi wobec sprawców dorosłych, w tym recydywistów penitencjarnych, zabójców zawodowych, działających na zlecenie, sprawców zabójstwa więcej niż jednej osoby, zacierających ślady przestępstw itp., a także motywacji którymi oni się kierowali. Oskarżony K. M. nie jest zawodowym zabójcą, po raz pierwszy ponosi odpowiedzialność karną, kierował się płytką motywacją uczuciową, nie zacierał śladów przestępstwa, przyznał się do popełnienia czynu – to jednoznacznie pozwala uznać karę 25 lat pozbawienia wolności za adekwatną i współmierną. Ocena właściwości i warunków osobistych oskarżonego K. M., jego dotychczasowego sposoby życia, dotychczasowej niekaralności, struktury osobowości i stanu zdrowia, a także zachowania po przestępstwie, przekonuje, że cele kary w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej wypełni w stosunku do niego kara 25 lat pozbawienia wolności.
Zasadne wydaje się również uwypuklenie, że wymierzona oskarżonemu K. M. kara 25 lat pozbawienia wolności jest współmierna i nie cechuje się łagodnością. Dla sprawcy młodocianego jest w istocie – psychologicznym dożywociem (por. L. Wilk, Kara dożywotniego pozbawienia wolności, (w:) M. Melezini red., System prawa karnego, tom 6, kary i inne środki reakcji prawnookarnej, Warszawa 2016, s. 348). Kara ta długotrwale eliminuje młodocianego sprawcę ze społeczeństwa, stanowi perspektywę odległą. Ma to o tyle znamienne znaczenie, że oskarżony K. M. obecnie ma 21 lat, niedawno przekroczył próg dorosłości. W dniu popełnienia zbrodni zabójstwa samodzielnie wkraczał w dorosły świat, był u schyłku kształcenia w szkole średniej, miał zdawać egzamin zawodowy i maturalny, po którym w warunkach wolnościowych wszedłby w nowy etap życia, wedle swojego uznania układając życie zawodowe i osobiste. Natomiast, odbywanie kary 25 lat pozbawienia wolności w diametralny sposób zmieni perspektywę przejścia przez niego lat młodości i wieku dojrzałego, które w społeczeństwie oceniane są jako najpiękniejsze i najcenniejsze. Uwzględnienie tej płaszczyzny również prowadzi do wniosku o niezasadności wymierzania oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności, albowiem pozbawiałoby go jakichkolwiek perspektyw rozwoju społecznego, ale też co oczywiste wszelkie zabiegi resocjalizacyjnego czyniłyby bezprzedmiotowymi, z uwagi na niemożność odzyskania wolności kiedykolwiek.
Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych - naruszenie art. 77 § 2 k.k.
V. Zmiana orzeczenia o karze pozbawienia wolności wymierzonej oskarżonemu K. M., a także podniesienie przez obrońcę oskarżonego zarzutu naruszenia art. 77 § 2 k.k. aktualizowały konieczność rozważenia przez Sąd Apelacyjny zasadności wykorzystania art. 77 § 2 k.k.
Wbrew zarzutowi obrońcy oskarżonego, w niniejszej sprawie wystąpił szczególny uzasadniony wypadek, który przemawiał za wyznaczeniem surowszego ograniczenia do skorzystania przez oskarżonego z warunkowego przedterminowego zwolnienia aniżeli po odbyciu 15 lat kary (art. 78 § 3 k.k.). Oskarżony K. M. dopuścił się kwalifikowanej zbrodni zabójstwa (art. 148 § 2 pkt 1 k.k.).
Należy dostrzec potrzebę dłuższej izolacji oskarżonego w zakładzie karnym, z uwagi na cele wychowawcze i zapobiegawcze, a niewykluczone, ze także terapeutyczne, jakie kara winna spełnić wobec niego, jak też mając na względzie jej zadania w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. W tym kontekście podnieść należy, że oskarżony jest sprawcą młodocianym, okoliczności popełnionego przez niego zabójstwa, ale również jego okoliczności podmiotowe przemawiają za koniecznością przedsięwzięcia długotrwałych oddziaływań resocjalizacyjnych i kształtowania właściwej postawy w warunkach zakładu karnego, tak aby nauczył się przestrzegać i szanować prawo, a w przyszłości nie popełnił ponownie przestępstwa. W tym zakresie Sąd Apelacyjny kierował się jako pierwszoplanowymi, niewymienionymi w art. 77 § 1 k.k. celami kary, a w szczególności potrzebą kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i zadośćuczynienia poczuciu sprawiedliwości. Dochodząc do przekonania, że ze względu na ostatnio wymienione cele, niezależnie od przebiegu resocjalizacji i prognozy kryminologicznej, warunkowe zwolnienie nie może nastąpić wcześniej niż po odbyciu 20 lat pozbawienia wolności. O wyznaczeniu dłuższego okresu odbywania kary przed możliwym terminem zastosowania warunkowego przedterminowego zwolnienia decydował charakter popełnionego przez oskarżonego K. M. przestępstwa oraz ogólnoprewencyjne cele kary, w takim zakresie by utwierdzić opinię społeczną w przekonaniu, że dobro zagrożone przestępstwem – życie ludzkie – jest należycie chronione.
Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 9 stycznia 2017r. do dnia 18 stycznia 2019r.
Jednocześnie, na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 635 k.p.k. zwolniono oskarżonego K. M. od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty za drugą instancję. Przy orzeczeniu o kosztach sądowych wzięto pod uwagę stan majątkowy i osobisty oskarżonego, jego młody wiek, a także znacznie ograniczone możliwości zarobkowe podczas wykonywania długoterminowej kary pozbawienia wolności.
Witold Franckiewicz |
Bogusław Tocicki |
Barbara Krameris |
Zdzisław Pachowicz |
Cezariusz Baćkowski |