Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2128/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2017 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Anna Nowak

Sędziowie:

SO Katarzyna Serafin-Tabor (sprawozdawca)

SO Anna Koźlińska

Protokolant: sekretarz sądowy Elżbieta Łojewska

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2017 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. T. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa- Nowej Huty w Krakowie

z dnia 30 maja 2017 r., sygnatura akt I C 522/14/N

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 1800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Katarzyna Serafin- Tabor SSO Anna Nowak SSO Anna Koźlińska

UZASADNIENIE

M. T. (1) wniosła o zasądzenie od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 45 000 zł tytułem zadośćuczynienia, oraz kwoty 1 096,98 zł tytułem odszkodowania, wraz z odsetkami od dnia 17 maja 2012r. do dnia faktycznej zapłaty oraz o ustalenie, że pozwane Towarzystwo będzie odpowiedzialne na przyszłość za dalsze szkody doznane przez powódkę, które mogą się pojawić w przyszłości, jako następstwa wypadku z dnia 10 listopada 2011 r. wywodząc odpowiedzialność strony pozwanej ze zdarzenia do którego doszło w dniu 10 listopada 2011 r. około godziny 6:25 w K. na skrzyżowaniu ul. (...) i ul. (...) R. C., kiedy to kierowca samochodu marki F. (...) o nr rej (...) na skutek nie ustąpienia pierwszeństwa przejazdu najechał na bok samochodu M. (...) o nr rejestracyjnym (...), prowadzonego przez powódkę i doprowadził do kolizji drogowej.

Powódka obok dochodzonej kwoty zadośćuczynienia nie zgodziła się z ubezpieczycielem, który odmówił zwrotu kosztów prywatnych wizyt lekarskich, argumentując faktem podlegania przez powódkę obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu i możliwością skorzystania z bezpłatnych badań i wizyt lekarskich. Na odszkodowanie składać miała się należność związana ze zwrotem kosztów dojazdów do placówek medycznych w wysokości 106,46 zł, ponadto domaga się zwrotu kosztów zakupu leków i badań 1 310,28 zł. Łącznie kwota 1 416,74 zł powinna zostać pomniejszona o kwotę 319,76 zł, która została wypłacona, dlatego też domaga się zasądzenia tytułem odszkodowania kwoty 1 096,98 zł.

Strona pozwana Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. zaprzeczyła wszystkim twierdzeniom pozwu za wyjątkiem okoliczności przyznanych. Ubezpieczyciel przyznał, że na etapie likwidacji szkody powódce została wypłacona kwota 5 000 zł tytułem zadośćuczynienia, 319,76 zł tytułem odszkodowania, w tym 229,76 zł tytułem zwrotu kosztów przejazdu i 89,98 zł jako koszty leczenia ambulatoryjnego. Strona pozwana zauważyła, że powódka nie była hospitalizowana, ani unieruchomiona. Zgodnie z przedłożoną dokumentacją medyczną u powódki bóle szyi i głowy ustąpiły przed udaniem się na zabiegi rehabilitacyjne, ponadto zaświadczenie z poradni neurologicznej z 4 stycznia 2012r. wskazuje wyłącznie występowania bólu w okolicach skroniowej i potylicznej. Strona pozwana zarzuciła, że zaświadczenie od okulisty wykazuje astygmatyzm - nie musi powodować zauważalnego pogorszenia się pola ostrości widzenia a może powodować znaczne bóle głowy. Astygmatyzm może się ujawnić w każdym okresie czasu i nie sposób wiązać z wypadkiem. Ubezpieczyciel zarzucił, że dolegliwości bólowe nie były znaczne, skoro odczuwała w sierpniu, a do lekarza udała się w październiku 2012r. Ponadto powódka nie udowodniła konieczności zakupu poduszki anatomicznej, czy kołnierza anatomicznego - ponieważ brak jest jakiejkolwiek adnotacji w dokumentacji medycznej, ponadto zasadności zakupu medykamentów, jako następstwo doznanego urazu skrętnego szyi. Z uwagi na wcześniejsze leczenie powódki ubezpieczyciel wniósł o przedłożenie dokumentacji na okoliczność, czy dolegliwości związane z lękami i problemami ze snem wystąpiły dopiero po zdarzeniu i czy też we wcześniejszym okresie miały wpływ na zdrowie powódki. Strona pozwana zarzuciła również brak zasadności żądania ustalenia odpowiedzialności za szkodę na przyszłość, ponadto zakwestionowany został sposób liczenia odsetek ustawowych - od dnia wyrokowania.

Poza sporem w ocenie Sądu Rejonowego pozostawała okoliczność, że w dniu 10 listopada 2011 r. około godziny 6:25 w K. na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...) R. C., kierowca samochodu marki F. (...) o nr rej (...) na skutek nie ustąpienia pierwszeństwa przejazdu najechał na bok samochodu M. (...) o nr rejestracyjnym (...), prowadzonego przez M. T. (1) i doprowadził do kolizji drogowej. Wezwana Policja nałożyła na sprawcę kolizji R. C. mandat karny. Niespornym był również fakt, że ubezpieczyciel na etapie likwidacji szkody wypłacił powódce kwotę 5 000 zł tytułem zadośćuczynienia, oraz 319,76 zł tytułem odszkodowania, w tym 229,76 zł tytułem zwrotu kosztów przejazdu i kwotę 89,98 zł jako koszty leczenia ambulatoryjnego. Nadto Sąd ustalił, że po zdarzeniu w dniu 10 listopada 2011 roku M. T. (1) pojechała do pracy, lecz z uwagi na nasilający się ból w okolicach kręgosłupa postanowiła się zgłosić do lekarza pierwszego kontaktu, od którego dostała zwolnienie lekarskie i skierowanie na SOR. Została przyjęta na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Szpitala (...) w K. z rozpoznaniem zasadniczym skręcenia i naderwania odcinka szyjnego kręgosłupa. Zalecono noszenie miękkiego kołnierza szyjnego Schantza oraz zgłoszenie się do kontroli po upływie 4-5 dni. M. T. (1) odczuwała bóle w okolicach kręgosłupa szyjnego i piersiowego, dodatkowo pojawiły się bóle twarzy, oczu oraz prawego nadgarstka.

M. T. (1) korzystała z opieki medycznej Centrum Medycznego (...) u lekarza prowadzącego B. S. w dniach 10 listopada 2011 r., 14 listopada 2011 r., oraz 5 grudnia 2011 r. Otrzymała skierowanie do poradni specjalistycznej neurologicznie w związku z utrzymującym się od wypadku bólem głowy i nudnościami a także bólem kręgosłupa. Przepisano powódce stosowanie hydrokzyzyny oraz Olfen i Polprazolu

Od dnia wypadku M. T. (1) pozostawała na zwolnieniu lekarskim przez pięć dni. Następnie wystawione zostało zwolnienie za okres od 15 - 18 listopada 2011 roku. Kolejne zwolnienie na okres od 19-25 listopada wypisał specjalista chirurg - ortopeda. Powódka została uznana za niezdolną do pracy do dnia 9 grudnia 2011 roku. M. T. (1) korzystała z konsultacji ortopedycznych w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej O. w dniu 15 listopada 2011 roku i wydano skierowanie do TK kręgosłupa szyjnego oraz zalecono dalsze utrzymywanie kołnierza Schanza. W dniu 16 listopada 2011 roku wykonała badanie tomografii komputerowej kręgosłupa szyjnego. Podczas wizyty w dniu 21 listopada stwierdzono że M. T. (1) nie cierpi na ból kręgosłupa, a głównym problemem jest uczucie osłabienia, bez utraty przytomności. Wydano skierowanie na rehabilitację. M. T. (1) próbowała umówić się na wizyty u specjalistów, lecz nie było do końca roku wolnych terminów, natomiast nie były prowadzone zapisy na 2012 rokPoszkodowana po wypadku udała się do poradni neurologicznej. Była na wizytach lekarskich w dniu 15 listopada 2011 r, następnie 4 stycznia 2012r. Wobec ustąpienia bólu głowy w dniu 29 lutego 2012 roku zakończono leczenie. M. T. (2) nie była leczona farmakologicznie. Powódka od 2009 roku korzystała z podtrzymującej psychoterapii indywidualnej, a w listopadzie 2011 roku zaobserwowano nasilenie się objawów lękowych M. T. (1) dokonała zakupu leków na kwotę 47,38 zł, oraz 19,10 zł oraz poniosła koszt zakupu kołnierza ortopedycznego w wysokości 29,50 zł.

Powódka trzykrotnie w dniach 15 listopada 2011 r., 4 stycznia 2012r., 29 lutego 2012r. korzystała z prywatnych porad lekarza specjalisty neurologa, ponosząc kwotę 120 zł za wizytę, oraz w dniu 23 listopada 2011 r. lekarza okulisty. Poniosła również kwotę 126 zł za prywatne zabiegi rehabilitacyjne M. T. (1) w związku z koniecznością stawienia się na wizyty lekarskie korzystała z przejazdów taxi, ponosząc w związku z tym koszt 127,80 zł. Zaraz po wypadku do lekarzy była dowożona przez mamę. Kiedy już mogła poruszać się samochodem dojeżdżała do placówek medycznych samochodem. Ustalając koszty dojazdu w oparciu o zasady zawarte w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków ustalania i sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania dla celów służbowych niebędących własnością pracodawcy łącznie poniosła koszt 106,46 zł.

Od 2010 roku M. T. (1) prowadziła działalność gospodarczą - firmę sprzątającą i część czynności polegających na myciu okien, odśnieżaniu, sprzątaniu, noszeniu wiader wykonywała wraz z mamą samodzielnie. Po wypadku zajęła się prowadzeniem dokumentacji i przygotowywaniem ofert. Oprócz tego powódka przed wypadkiem pracowała na Uniwersytecie Rolniczym w sekcji nadzoru technicznego i od marca 2017 roku miała być zatrudniona na stanowisku inspektora nadzoru. Powódka doznaje dolegliwości bólowych po kilkunastu minutach patrzenia w górę lub w czasie długotrwałego kierowania samochodem. M. T. (1) po wypadku zaprzestała tańczenia, przy czym na tańce wychodziła najczęściej, jak była na studiach. Codziennie wykonuje ćwiczenia izometryczne.

Podczas badania przed biegłym ortopedą M. T. (1) chodziła sprawnie, sprawnie też zmieniała pozycję. Jej kręgosłup szyjny jest dobrze ruchomy, lecz przy maksymalnych ruchach dolegliwy. Napięcie karku jest prawidłowe. Ruchomość jest pełna oraz brak jest ubytków neurologicznych na obwodzie. Powódka staje na palcach i piętach. Objaw Romberga ujemny. W wyniku wypadku M. T. (1) doznała skręcenia kręgosłupa szyjnego i nadgarstka prawego. Do tej pory utrzymują się jeszcze bóle kręgosłupa nasilające się w wymuszonych pozycjach np. podczas pracy przy biurku w wymuszonych pozycjach. W niektórych wypadkach utrudnia to wykonywanie pracy. Powódka w wyniku wypadku doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wynoszącym 10%, w związku z wystąpieniem urazowego szyjnego zespołu korzonkowego. Podjęcie rehabilitacji w niedługim okresie czasu od urazu było celowe, ponieważ wykonanie rehabilitacji w późniejszym okresie byłoby bardziej bolesne, uciążliwe i mniej skuteczne. Powrót do całkowitej sprawności praktycznie nastąpił. Występujące w odcinku szyjnym kręgosłupa dolegliwości bólowe mogły być powodowane innym przyczynami niż wypadek, ale opisane w MR zmiany zwyrodnieniowe raczej tego nie potwierdzają. Są czynności których wykonywanie może sprawiać jej trudność. Są to nadmierna ruchy głową, dłuższe podróże samochodem, długotrwałe siedzenie, wymuszone pozycje, chodzenie po nieuporządkowanym terenie. Po wypadku nie mogła wykonywać takich czynności, jak mycie podług, mycie okien, wieszanie firanek, odśnieżanie, noszenie wiadra z wodą najprawdopodobniej do lutego 2012r.

Wypadek komunikacyjny nie spowodował zmian w strukturze osobowości powódki. Aktualnie w wewnętrznym przeżywaniu wypadek funkcjonuje jako zdarzenie nieprzyjemne, którego nie chce wspominać z uwagi na emocje jakie wywołuje - reminiscencja jego skutków - dolegliwości bólowych oraz napadów lękowych - lęk przed śmiercią utrzymujących się kilka miesięcy. Wspomnienia bólu są bardziej obciążające psychicznie. Obecnie konsekwencje wypadku manifestują się zmniejszeniem spontanicznej aktywności fizycznej oraz dyskomfortem psychicznym. U powódki w związku z wypadkiem wystąpiły trudności adaptacyjne w postaci lęku przed śmiercią, utrzymujących się przez okres kilku miesięcy - do lutego 2012 roku. Aktualnie nie radzi sobie z poczuciem niepewności własnej kondycji fizycznej. W związku z dolegliwościami zawiązanymi z urazem kręgosłupa utrzymuje się obawa o pogorszenie stanu fizycznego. Wypadek skutkował również utrwalonymi zmianami w zachowaniu powódki, polegającymi na zmniejszeniu spontanicznej aktywności psychicznej i fizycznej w związku z odczuwalnymi dolegliwościami bólowymi. Tendencja uszytwnienia myślenia w przewidywaniu niebezpieczeństw w sytuacji jazdy samochodem, co powoduje napięcia emocjonalne oraz brak komfortu psychicznego. Powyższe nie powodują głębszych zaburzeń przystosowawczych. M. T. (1) obawia się o swoją sprawność fizyczną, stąd zachowania ochronne przez przeciążeniem fizycznym i unikanie wysiłku, co skutkuje utratą spontanicznej aktywności fizycznej, powoduje dyskomforty psychiczny.

Powódka nie cierpi na zespół stresu pourazowego, ani inne schorzenia psychiczne, będące konsekwencjami wypadku z dnia 10 listopada 2011 roku. Wypadek spowodował u powódki szok psychiczny, bez poczucia zagrożenia życia lub integralności organizmu. Dopiero nasilające się objawy bólowe ze strony kręgosłupa zmobilizowały ja do szukania pomocy lekarskiej. W trakcie badania ujawniły się ponowne lęki przed uduszeniem i zadławieniem. W kolejnych dniach lęki nasiliły się oraz pojawił się lęk przed śmiercią, będący konsekwencją „uduszenia się”. Są to zaburzenia dystymiczne (nerwicowe) a lęki są o charakterze fobii - określona sytuacja wywołuje paniczny lęk. Lęki te utrzymywały się do lutego 2012 roku oraz stopniowo ulegały wygaszeniu. Konsekwencje wypadku można w sferze psychicznej powódki ocenić jako czasowo występujące stany braku komfortu psychicznego, natomiast w chwili obecnej znajduje się w stanie stabilności emocjonalnej porównywalnym jak w okresie przed wypadkiem.

W związku z dolegliwościami związanymi z pogarszającym się widzeniem w dal M. T. (1) udała się do okulisty, który rozpoznał niezborność. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby ból oczu występował u powódki po wypadku komunikacyjnym z dniu 10 listopada 2011 roku miał związanej z tym wypadkiem. W dokumentacji okulistycznej - konsultacji okulistycznej z dnia 23 listopada 2011 roku nie ma żadnej wzmianki o bólu oczu. Najbardziej prawdopodobną okulistyczną przyczyną występującego u powódki bólu była niewielka wada wzroku (astygmatyzm), który może powodować bóle głowy. Wykryty u M. T. (1) astygmatyzm nie ma związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 10 listopada 2011 roku.

Bóle głowy zlokalizowane w okolicy oczu - bóle czołowe i okołogałkowe są najczęściej postrzegane przez pacjentów jako bóle oczu . W rzeczywistości nie bolą oczy tylko tkanki położone w pobliżu oczu np. zatoki czołowe, szczękowe itd. Podczas badania okulistycznego w dniu 15 listopada 2016r. powódka miała pełną ostrość wzroku bez żadnej korekcji. Astygmatyzm stwierdzony badaniem okulistycznym z dnia 23 listopada 2011 r. był niewielki i w oku prawym wynosił 0,5 D cylindra osi 100°, a w oku lewym 0,5 D cylindra osi 170° . Taki minimalny astygmatyzm nie zawsze daje dolegliwości bólowe.

Zasługujące na aprobatę w ocenie Sądu Rejonowego były również twierdzenia biegłych, iż powódka przestała na obecnym etapie odczuwać negatywne konsekwencje wypadku i nie jest uzasadnione oczekiwanie, iż ujawnią się dalsze skutki zdrowotne w wyniku szkody powstałej w dniu 10 listopada 2011 roku. Biegli mieli możliwość zbadania powódki oraz zapoznania się z jej historią choroby po dłuższym okresie od zaistnienia wypadku oraz po przeprowadzeniu rehabilitacji i na podstawie własnego doświadczenia życiowego mogli wydać prognozę odnośnie ewentualnego występowania dalszych reperkusji wypadku.

Przy dokonywaniu rekonstrukcji stanu faktycznego Sąd Rejonowy uwzględnił również zeznania świadka M. T. (2) oraz dowód z przesłuchania powódki M. T. (1). Były one w ocenie Sądu spójne, logiczne, wzajemnie z sobą korespondowały i ukazywały chronologicznie przebieg istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zdarzeń. Nie zachodziły w nich sprzeczności, ani nieścisłości. Sąd zwraca jednocześnie uwagę , iż treść zeznań była częściowo efektem subiektywnej oceny dolegliwości, które dotknęły M. T. (1), co uzasadniało ujemne doświadczenia powódki i świadka oraz negatywne nastawienie do okresu, który nastąpił bezpośrednio po wypadku. Powódka oraz jej mama, co zrozumiałe, zdarzenie to oceniały jako bolesne doświadczenie, które zaburzyło bieg ich rodzinnego życia, starając się uwidocznić wszelkie niedogodności, które spotykały i nadal spotykają poszkodowaną oraz jej bliskich, nadając im szczególną wagę. Z powyższych względów Sąd krytycznie podszedł do ocennych i wartościujących twierdzeń świadka oraz powódki, koncentrując się przy rekonstruowaniu stanu faktycznego przede wszystkim na faktach znajdujących potwierdzenie w dokumentacji lekarskiej oraz opiniach biegłych lekarzy. Jakkolwiek oczywistym jest, że powódka jako ofiara wypadku odczuwała poważny dyskomfort i zdarzenie miało silnie negatywny wpływ na jej życie, poczucie szczęścia i spełnienia, należało z należytą ostrożnością traktować zeznania M. T. (1) o wyjątkowo intensywnym nasileniu bólu powódki do odczuwania nadmiernego lęku lub obawy. Sąd uwzględnił, że miały one charakter subiektywny i nacechowane były poczuciem krzywdy oraz żalu, podczas gdy z opinii biegłych wynika, że zarówno dolegliwości zdrowotne, jak i przeżycia psychiczne powódki kształtowały się na umiarkowanym poziomie w przypadku ofiar wypadków drogowych.

W tak ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd Rejonowy powołał się na treść umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, którą sprawca wypadku z dnia 10 listopada 2011 roku zawarł ze stroną pozwaną, przytoczył także art. 822 k.c., art. 34 i 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, następnie przywołał art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. podkreślając, iż ustawodawca zaniechał wskazania w przepisie art. 445 § 1 k.c. kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia i przez posłużenie się klauzulą generalną („suma odpowiednia”) pozostawił ją w uznaniu sądów, przytoczył pogląd wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 1975r., I CR 862/75, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007r., V CSK 245/07.

Nie budziło wątpliwości Sądu, że powódka w wyniku wypadku doznała wielu negatywnych przeżyć fizycznych i psychicznych, a jej życie na okres kilku, czy kilkunastu tygodni uległo istotnej zmianie na niekorzyść. Samo zdarzenie było dla niej szokiem i spowodowało lęk o bezpieczną przyszłość i utratę zdrowia, a ostre dolegliwości bólowe dotyczące newralgicznych części ciała utrzymywały się u niej przez dłuższy czas. W późniejszym okresie powódka nadal odczuwała dyskomfort, który wynikał z przebytego wypadku. Musiała przyjmować leki, miała problemy z poruszaniem głową i długotrwałym jeżdżeniem samochodem, przechodziła rehabilitację i nie mogła spędzać czasu wolnego zgodnie z wcześniejszymi przyzwyczajeniami. Skutki wypadku w niewielkim zakresie objęły także jej życie zawodowe przez konieczność zmiany stanowiska pracy. Ograniczenia, z jakimi spotykała się po wypadku, kształtowały się więc na umiarkowanym poziomie, w szczególności M. T. (1) po wypadku była zdolna do samodzielnej egzystencji, mogła opuszczać miejsce zamieszkania i wykonywać wszystkie niezbędne czynności, między innymi kierować samochodem. Sąd wskazuje dalej , że w wyniku wypadku powódka doznała stosunkowo niewielkiego długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (10-procentowego) wynikającego z urazowych zespołów korzonkowych - bólowych, ruchowych, czuciowych lub mieszanych. W jej organizmie nie zaszły zmiany kostne, ani pourazowe zmiany mózgu. Obrażenia powódki nie spowodowały u niej w dłuższej perspektywie czasowej poważnych konsekwencji dla codziennego życia, nie były nieodwracalne i obecnie skutki wypadku poszkodowana odczuwa tylko w marginalnym zakresie. Utrzymują się u powódki jedynie częściowe trudności z wykonywaniem prac związanych z noszeniem, jeżdżeniem samochodem, co niewątpliwie nie stanowi poważnej i szczególnie uciążliwej dolegliwości. Powódka po okresie niemal trzech tygodniach od wypadku odzyskała zdolność do pracy i nie ma obecnie przeciwwskazań do wykonywania wcześniejszych zajęć, natomiast skutki wypadku ustały w lutym 2012r., kiedy zakończył się proces leczenia. Jakkolwiek należało uwzględnić negatywne doznania psychiczne występujące u powódki na skutek wypadku rzutujące na rozmiar krzywdy, to u M. T. (1) nie stwierdzono zespołu stresu pourazowego, natomiast występujące dolegliwości psychiczne powódki miały charakter subiektywny - w sposób wzmożony trwały przez stosunkowo krótki okres kilku miesięcy, a następnie powódka powróciła do przedwypadkowego stanu psychicznego.

Ustalając ostatecznie wysokość zadośćuczynienia, Sąd miał na względzie przede wszystkim umiarkowanie poważne obrażenia doznane przez M. T. (1) skutkujące niewysokim długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu, stosunkowo niewielkie ograniczenia i zmiany występujące w życiu codziennym u powódki, a także silne, lecz krótkotrwałe negatywne doznania psychiczne. W sposobie życia powódki początkowo zaszły istotne zmiany, ale następnie niemal całkowicie ustały, a brak długotrwałości i uporczywości krzywdy nakazuje limitować wysokość zadośćuczynienia. Powódka po upływie około roku od wypadku odczuwała już tylko w marginalnym zakresie jego skutki. Przy uwzględnieniu powyższych okoliczności żądana przez powoda od ubezpieczyciela łączna kwota 50 000 zł jawiła się jako wygórowana. Sąd uznał za uzasadnione przyznanie powodowi połowy tej kwoty, tj. 25 000 zł, zasądzając różnicę między nią, a wypłaconą już przez stronę pozwaną sumę 5 000 zł (punkt I wyroku) i oddalając powództwo w pozostałym zakresie (punkt III wyroku). Tak ustalana kwota w ocenie Sądu I instancji stanowi realnie odczuwalną ekonomiczną wartość i nie pozbawia powoda niezbędnej kompensacji krzywdy, a równocześnie ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by nie prowadziło ono do wzbogacenia osoby uprawnionej. Orzekając o odsetkach ustawowych sąd oparł się na treści art. 481 § 1 k.c. uwzględniając żądanie zasądzenia odsetek od dnia następnego po upływie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody w dniu 18 kwietnia 2012r. i wystąpienia z żądaniem zasądzenia dodatkowej kwoty zadośćuczynienia, a zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Z tego względu orzeczono w tym przedmiocie zgodnie z żądaniem pozwu — przy uwzględnieniu zmiany treści art. 481 § 2 k.c. począwszy od dnia 1 stycznia 2016 roku.

Sąd na podstawie art. 444 § 1 k.c. zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 706,48 zł tytułem odszkodowania, na którą złożyły się wykazane przez M. T. (1) koszty nabycia leków - 95,98 zł i koszt prywatnych wizyt lekarskich oraz płatnych zabiegów rehabilitacyjnych - 606 zł oraz zwrotu kosztów dojazdu do placówek medycznych. W ocenie Sądu, powódka wykazała bezpośredni związek między wypadkiem i jego skutkami a koniecznością poniesienia tychże kosztów. Z całokształtu okoliczności niniejszej sprawy wynika, iż były to wydatki nie tylko celowe, ale także niezbędne dla zapewnienia prawidłowego przebiegu leczenia i powrotu do zdrowia. Odnośnie wydatków na leki oraz wizyty lekarskie, koszty te również uznał Sąd za konieczne, skoro powód uskarżał się na dolegliwości natury psychicznej i znaczny ból, co wiązało się z koniecznością zażywania środków na uspokojenie.

O odsetkach od zasądzonego odszkodowania Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.p.c. Sąd oddalił powództwo w zakresie żądania zwrotu kosztów kosztu badania .etnografem komputerowym, ponieważ nie został zaoferowany dowód w postaci faktury, ponadto konieczność zakupu poduszki anatomicznej, w przeciwieństwie do kołnierza Schanza nie znalazł potwierdzenia w dokumentacji medycznej (punkt II wyroku).

Sąd oddalił również powództwo w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłości, argumentując, że w niniejszej sprawie niekwestionowana była zasada odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki wypadku z dnia 10 listopada 2011 roku. Nadto z ustalonego stanu faktycznego wynika, iż brak jest prawdopodobieństwa wystąpienia u powódki dalszych zdrowotnych konsekwencji wypadku z dnia 10 listopada 2011 roku. Biegli jednoznacznie i kategorycznie stwierdzili, iż proces leczenia powódki został zakończony i wskazali, jakich szkód powódka doznała do chwili wyrokowania, co zostało przez Sąd wzięte pod uwagę wyrokowaniu co do wysokości zadośćuczynienia i odszkodowania. Równocześnie biegli wykluczyli możliwość zaistnienia dalszych negatywnych skutków, co również stanowi samoistną negatywną przesłankę zasadności poszukiwania przez powódkę interesu prawnego dla stwierdzenia odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 31 lipca 2014 r., I ACa 242/14).

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie III wyroku na podstawie art. 100 k.p.c., zasądzając od strony pozwanej na rzecz powódki, która co do zasady wygrała proces 45 %, koszty procesu wyliczone od uwzględnionej części powództwa (20 706,78 zł) w kwocie 4 721,85 zł, na którą złożyły się: 2 400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika (§ 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu), 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa

oraz 2 304,85 zł tytułem opłaty od pozwu na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. (4 721,85 zł x 45 % = 2 124,83 zł).

Natomiast po stronie pozwanej powstały koszty w wysokości 2 717 zł, na które składały się 2 400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika (§ 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu), 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa oraz 300 zł tytułem wpłaconej zaliczki na poczet opinii biegłego. ( 2 717 zł x 55 % = 1 494,35 zł)

Zatem różnica 2 124,83 zł i kwoty 1 494,35 zł stanowi kwotę 630,48 zł, zasądzoną w pkt III wyroku.

Takie rozstrzygnięcie uzasadnione jest przede wszystkim tym, iż roszczenie M. T. (1) o odszkodowanie zostało niemal w całości uzasadnione, zaś w procesie o zasądzenie zadośćuczynienia określenie należnej sumy zawsze zależne jest od oceny Sądu (art. 322 k.p.c.) i powódka miała przy dokonaniu własnego wartościowania doznanej krzywdy subiektywne przekonanie, iż rozmiar jego krzywdy uzasadnia zasądzenie na jej rzecz kwoty 45 000 zł tytułem zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 17 stycznia 2013 r., I ACa 448/12). Wytoczenie przez powódkę procesu było efektem przyznania powodowi przez stronę pozwaną zadośćuczynienia w rażąco zaniżonej wysokości — 5 000 zł. Sytuację należałoby oceniać inaczej, gdyby na etapie postępowania likwidacyjnego strona pozwana uwzględniła zgłoszone żądanie przyznania zadośćuczynienia w kwocie 25 000 zł, a M. T. (1), mimo to wszczęłaby postępowanie sądowe. 

W przedmiocie nieuiszczonych wydatków postępowania na wynagrodzenie biegłych sądowych poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa w wysokości 1 323,30 zł orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 i 2 u.k.s.c.

Apelację od powyższego złożyła powódka zaskarżając :

1/ pkt. II wyroku:

a)  w zakresie w jakim Sąd oddalił powództwo o zadośćuczynienie przekraczające kwotę 20.000 złotych, a zatem co do kwoty 25.000,00 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 maja 2012 roku do dnia faktycznej zapłaty (przy czym odsetki należne za okres od dnia 1 stycznia 2016 roku należy uważać za odsetki ustawowe za opóźnienie);

b)  w zakresie w jakim Sąd oddalił powództwo o odszkodowanie ponad kwotę 706,48 złotych, a zatem co do kwoty 370,00 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 maja 2012 roku do dnia zapłaty (przy czym odsetki należne za okres od dnia 1 stycznia 2016 roku należy uważać za odsetki ustawowe za opóźnienie);

2/ pkt. III wyroku w zakresie, w jakim Sąd rozdzielił koszty procesu stosunkowo i w efekcie nie zasądził na rzecz powódki kosztów procesu w pełnej żądanej wysokości

3 / pkt. IV wyroku w zakresie, w jakim Sąd obciążył powódkę kosztami sądowymi, zamiast obciążyć tymi kosztami w całości stronę pozwaną.

Powódka zarzuciła :

1/ naruszenie przepisów postępowania, które to naruszenie miało istotny wpływ na wynik sprawy :

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób częściowo nielogiczny i niespójny, a także niedostatecznie wszechstronny, co skutkowało niepełnym rozważeniem okoliczności sprawy. W szczególności powódka zarzuciła niedokonanie prawidłowej oceny dowodów z zeznań świadka M. T. (2) i powódki M. T. (1), które to dowody w sposób pełny wskazują na rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy. Brak logiki w ocenie materiału dowodowego polegał m.in. na tym, że Sąd w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku z jednej strony wskazał, iż zeznania M. T. (2) i M. T. (1) uznaje w całości za wiarygodne, ponieważ były „ spójne, logiczne, wzajemnie ze sobą korespondowały (...) nie zachodziły w nich sprzeczności ani nieścisłości”, a równocześnie wskazał, że „krytycznie podszedł do ocennych i wartościujących zeznań świadka oraz powódki ”, wobec czego przy rekonstruowaniu stanu faktycznego oparł się przede wszystkim na dokumentacji medycznej i opiniach biegłych. Powyższe oznacza, w ocenie Apelującej, że Sąd de facto nie uczynił tych - uznanych za w pełni wiarygodne - zeznań podstawą swoich ustaleń, co spowodowało, że ustalenia faktyczne odnośnie krzywdy powódki były niekompletne i skutkowało zasądzeniem na rzecz powódki M. T. (1) rażąco zaniżonego zadośćuczynienia;

art. 100 k.p.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię, nieprawidłowe zastosowanie i w konsekwencji stosunkowe rozdzielenie między stronami kosztów procesu, w sytuacji, gdy powództwo zostało co do zasady uwzględnione, a określenie wysokości należnej powódce sumy w przeważającej części zależało od oceny Sądu, co uzasadniało zastosowanie zdania drugiego art. 100 k.p.c. i obciążenie kosztami procesu w całości stro ny pozwanej – kiedy nawet sam Sąd I instancji zauważa, iż „roszczenie M. T. (1) o odszkodowanie zostało niemal w całości uwzględnione zaś w procesie o zasądzenie zadośćuczynienia określenie należnej sumy zawsze zależne jest od oceny Sądu (...) i powódka miała przy dokonaniu własnego wartościowania doznanej krzywdy subiektywne przekonanie, iż rozmiar jej krzywdy uzasadnia zasądzenie na jej rzecz kwoty 45 000 zł tytułem zadośćuczynienia ”;

art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy w sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, przemawiający za odstąpieniem od obciążenia powódki kosztami sądowymi;

2/ naruszenie przepisów prawa materialnego , a mianowicie:

art. 445 § 1 k.c. poprzez przyznanie powódce zadośćuczynienia w wysokości nieodpowiedniej do doznanej krzywdy, tj. rażąco zaniżonej - a to wskutek nieuwzględnienia przez Sąd wszystkich okoliczności składających się na krzywdę powódki, wskutek nieprawidłowej oceny znaczenia okoliczności związanych z tą krzywdą art. 444 § 1 k.c. poprzez nieprzyznanie powódce odszkodowania za poniesione przez nią wydatki w postaci kosztu badania tomografii komputerowej w dniu 16 listopada 2011 roku, w sytuacji gdy powódka udowodniła niemożliwość przeprowadzenia badania w ramach publicznej służby zdrowia oraz udowodniła poniesione na ten cel wydatki.

Mając na uwadze powyższe zarzuty powódka domagała się zmiany wyroku w zaskarżonej części poprzez: zasądzenie na rzecz powódki M. T. (1) od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. dodatkowo kwoty 25000 zł złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 maja 2012 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia; zasądzenie na rzecz powódki od strony pozwanej dodatkowo kwoty 370,00 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 maja 2012 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania; obciążenie strony pozwanej obowiązkiem zwrotu wszystkich kosztów procesu i w konsekwencji zasądzenie na rzecz powódki od strony pozwanej pełnych kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych; oraz nieobciążanie powódki kosztami sądowymi.

Strona pozwana domagała się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania odwoławczego

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Pierwszy z podniesionych przez stronę skarżącą zarzutów dotyczył naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób częściowo nielogiczny i niespójny, a także niedostatecznie wszechstronny, co skutkowało niepełnym rozważeniem okoliczności sprawy. Zarzut ten dotyczy w szczególności niedokonania zdaniem skarżącej prawidłowej oceny dowodów z zeznań świadka M. T. (2) i powódki M. T. (1). Brak logiki w ocenie materiału dowodowego polegał w ocenie powódki m.in. na tym, że Sąd Rejonowy w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku z jednej strony wskazał, iż zeznania M. T. (2) uznaje w całości za wiarygodne, ponieważ były one spójne i logiczne, wzajemnie ze sobą korespondowały, a równocześnie wskazał, że krytycznie podszedł do ocennych i wartościujących zeznań świadka oraz powódki, wobec czego przy rekonstruowaniu stanu faktycznego oparł się przede wszystkim na dokumentacji medycznej i opiniach biegłych. Zdaniem skarżącej, powyższe oznacza, że Sąd pierwszej instancji de facto nie uczynił tych - uznanych za w pełni wiarygodne - zeznań podstawą swoich ustaleń, co spowodowało, że ustalenia faktyczne odnośnie krzywdy powódki były niekompletne i skutkowało zasądzeniem na rzecz powódki M. T. (1) rażąco zaniżonego zadośćuczynienia.

Przytoczony przez skarżącą art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten wyraża zasadę swobodnej oceny dowodów. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i, ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655).

W tym miejscu należy wskazać, iż stanowi dopowiedzenie skarżącej, nie znajdujące potwierdzenia w uzasadnieniu do wyroku wydanego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, iż Sąd Rejonowy w całości uznał zeznania M. T. (2) i powódki M. T. (1) za wiarygodne. W rzeczywistości Sąd pierwszej instancji wskazał, i zeznania te były spójne, logiczne, wzajemnie ze sobą korespondowały i ukazywały chronologicznie przebieg istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zdarzeń. Nie zachodziły w nich sprzeczności, ani nieścisłości. Jak wskazuje jednak wyraźnie Sąd Rejonowy, należało jednak mieć na uwadze, iż treść zeznań była częściowo efektem subiektywnej oceny dolegliwości, które dotknęły M. T. (1), co uzasadniało ujemne doświadczenia powódki i świadka oraz negatywne nastawienie do okresu, który nastąpił bezpośrednio po wypadku. Powódka oraz jej mama, co zrozumiałe, zdarzenie to oceniały jako bolesne doświadczenie, które zburzyło bieg ich rodzinnego życia, starając się uwidocznić wszelkie niedogodności, które spotykały i nadal spotykają poszkodowaną oraz jej bliskich, nadając im szczególną wagę. Z powyższych względów Sąd krytycznie podszedł do ocennych i wartościujących twierdzeń świadka oraz powódki, koncentrując się przy rekonstruowaniu stanu faktycznego przede wszystkim na faktach znajdujących potwierdzenie w dokumentacji lekarskiej oraz opiniach lekarzy i biegłych. (…) należało z należytą ostrożnością traktować zeznania M. T. (1) o wyjątkowo intensywnym nasileniu bólu powódki, do odczuwania nadmiernego lęku lub obawy. Sąd uwzględnił bowiem, że miały one charakter subiektywny i nacechowane były poczuciem krzywdy oraz żalu, podczas gdy z opinii biegłych, że zarówno dolegliwości zdrowotne, jak i przeżycia psychiczne powódki kształtowały się na umiarkowanym poziomie w przypadku ofiar wypadków drogowych (podkreślenie Sądu drugiej instancji).

Z przytoczonego wyżej fragmentu uzasadnienia jasno wynika, iż Sąd a quo w żadnym miejscu nie wskazał, iż zeznania M. T. (2) i powódki M. T. (1) w całości uznał za wiarygodne. Wręcz przeciwnie, z całości przedstawionego wywodu należy stwierdzić, iż Sąd pierwszej instancji uznał dowód z zeznań świadka i przesłuchania strony za wiarygodny tylko w takim zakresie, w jakim znajduje on potwierdzenie w pozostałym zebranym w sprawie materiale dowodowym, tj. przede wszystkim w opiniach biegłych sporządzonych w sprawie. O ile zaś Sąd pierwszej instancji nie kwestionował spójności tych zeznań, to oczywiste jest, że nie mógł poczynić na ich podstawie ustaleń faktycznych, które byłyby sprzeczne z tezami zawartymi w wyżej wskazanych opiniach, które uznał za wiarygodne albowiem taka ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego była by nielogiczna i sprzeczna z doświadczeniem życiowym. Należy bowiem wskazać, iż z wskazanych opinii wyraźnie wynika, iż znaczna cześć wskazywanych przez świadka i powódkę okoliczności ustała w okresie, który nastąpił krótko po wypadku.

Należy zatem podzielić dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę dowodów, która wbrew twierdzeniom powódki była logiczna, a także znalazła oparcie z zasadach doświadczenia życiowego. Co więcej należy stanąć na stanowisku, iż przyjęcie koncepcji forsowanej przez powódkę stanowiłoby ocenę materiału dowodowego sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia. Skoro bowiem Sąd pierwszej instancji uznał wskazane wyżej opinie biegłych za rzetelne i wiarygodne, a same strony nie zgłaszały w toku zastrzeżeń zarzutów dotyczących tych opinii, to ustalenie stanu faktycznego sprzecznego w wnioskami płynącymi z powyższych należałoby uznać za nielogiczne.

Mając na uwadze powyższe, wskazać należy, że Sąd Okręgowy podziela dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, znajdującą oparcie w treści art. 233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny przyjmując go za własny.

Ponadto skarżąca zarzuciła Sądowi pierwszej instancji, iż ten dopuścił się naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez przyznanie powódce zadośćuczynienia w wysokości nieodpowiedniej do doznanej krzywdy, tj. rażąco zaniżonej - a to wskutek nieuwzględnienia przez Sąd wszystkich okoliczności składających się na krzywdę powódki, wskutek nieprawidłowej oceny znaczenia okoliczności związanych z tą krzywdą.

Należy zważyć, iż Sąd Okręgowy w całości podzielił również przedstawioną przez Sąd Rejonowy argumentację prawną dotyczącą sposobu ustalenia wysokości przyznanego zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Odwoławczego - Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy zastosował przepisy prawa materialnego.

Przede wszystkim nie można zgodzić się ze skarżącą, iż Sąd Rejonowy nie uwzględnił w odpowiednim zakresie kryteriów, jakie powinny być rozważone celem ustalenia wysokości przysługującego powódce zadośćuczynienia oraz wszystkich okoliczności składających się na krzywdę powódki.

Zdaniem skarżącej, częściowo wadliwość orzeczenia w tym zakresie spowodowana jest niewystarczającymi ustaleniami w zakresie stanu faktycznego, niemniej jednak, jak zostało wskazane powyżej, zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd Rejonowy nie dopuścił się uchybień w tym zakresie, a zatem nie mogło mieć to wpływu na wadliwość samego orzeczenia.

O ile należy zgodzić się ze skarżącą, że nawet niewielki procentowo uszczerbek na zdrowiu może skutkować znacznymi cierpieniami poszkodowanego, a tym samym wpływać na rozmiar krzywdy, to należy jednak stanąć na stanowisku, iż nie może wpływać na wysokość zadośćuczynienia subiektywne odczucia poszkodowanego, niemające oparcia w rozsądnej ocenie jego sytuacji. W tym przypadku Sąd Odwoławczy podziela stanowisko przedstawione przez Sąd pierwszej instancji, który wskazuje, iż ustalając wysokość zadośćuczynienia, Sąd miał na względzie przede wszystkim umiarkowanie poważne obrażenia doznane przez M. T. (1) skutkujące niewysokim długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu, stosunkowo niewielkie ograniczenia i zmiany występujące w życiu codziennym u powódki, a także silne, lecz krótkotrwałe negatywne doznania psychiczne. Sąd pierwszej instancji prawidłowo wskazał, że w sposobie życia powódki początkowo zaszły istotne zmiany, ale następnie niemal całkowicie ustały, a brak długotrwałości i uporczywości krzywdy nakazuje limitować wysokość zadośćuczynienia. W tym zakresie Sąd Odwoławczy podziela stanowisko przedstawione przez Sąd pierwszej instancji. Oznacza to, iż zdaniem Sądu Okręgowego, zasądzona powódce kwota 20.000 zł wraz z 5.000 zł wypłaconymi wcześniej nie będzie nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, będzie stanowić dla niej odczuwalną wartość ekonomiczną, a ponadto skutecznie zrekompensuje jej krzywdę, jakiej doznała w związku z kolizją w jakiej brała udział.

W zakresie w jakim skarżąca wskazuje na inne rozstrzygnięcia w podobnych sprawach, zauważyć należy, że tylko rozważenie zindywidualizowanych przesłanek może stanowić podstawę do określenia odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Eksponowany w judykaturze postulat kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych sprawach, pozwalający ocenić, czy są one odpowiednie, może być uznany za słuszny tylko wtedy, gdy da się go pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnego poszkodowanego (wyrok SN z 19 stycznia 2012 r., IV CSK 221/2011, Lexis.pl nr 3896822). Należy zatem z całą stanowczością stwierdzić, że przedstawione przez skarżącą wyroki wraz z uzasadnieniami nie mogą wpłynąć na wysokość zadośćuczynienia w niniejszej sprawie, albowiem nie da się ich pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w stosunku do powódki. Sprawy wskazane przez powódkę, pozornie podobne, różnią się znacząco. W tym miejscu należy wskazać choćby sprawę o sygn. akt IACa 1526/16 w której powódce zasądzono zadośćuczynienie w wysokości 40.000 zł, niemniej jednak w sprawie tej np. powódka musiała przejść między innymi zabieg operacyjny, co uzasadniać może wyższą kwotę zadośćuczynienia.

Bezzasadny okazał się również zarzut naruszenia art. 444 § 1 k.c. albowiem Sąd instancji prawidłowo wskazał, iż powódka nie przedstawiła faktury dokumentującej wydatek w zakresie kosztów badania tomografem komputerowym wbrew twierdzeniom skarżącej. Skarżąca mylnie wskazuje bowiem, iż już wraz z pozwem przedłożyła fakturę VAT nr (...) z dnia 16 listopada 2011 r., należy jednak wskazać, iż pod nr. 29 załączona została faktura VAT nr. (...) na kwotę 120 zł. Faktura VAT dotycząca badania TK, nie została dołączona ani do pozwu, ani na późniejszym etapie postępowania, a zatem dowód z wyżej wymienionej faktury nie mógł i nie został przeprowadzony przez Sąd, a samo roszczenie w zakresie kwoty 370 zł nie zostało wykazane.

W ocenie Sądu odwoławczego jako niezasadny należy ocenić również zarzut naruszenia art. 100 zd. 2 k.p.c. W uzasadnieniu dotyczącym naruszenia wskazanego przepisu powódka wskazuje, iż powództwo zostało uznane przez Sąd za słuszne co do zasady, niemniej jednak należy zauważyć, iż pozwana nie kwestionowała słuszności powództwa, spór dotyczył tylko i wyłącznie wysokości przyznanego jej odszkodowania i zadośćuczynienia. W tym zakresie Sąd Rejonowy prawidłowo stwierdził, iż powódka wygrała proces w 45 %, co oznacza, iż przegrała go w 55%. Oznacza to, że roszczenie powódki okazało się być przeszacowane ponad o połowę, a pozwana była zmuszona do podjęcia szeregu czynności obronnych w trakcie procesu, w celu wykazania bezzasadności powództwa w zakresie oddalonej kwoty. Nie ma zatem podstaw aby tylko strona pozwana była obciążona kosztami postępowania.

Bezzasadny okazał się również zarzut naruszenia art 113 ust 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Strona skarżąca podniosła, iż Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia wskazanego przepisu przez jego niezastosowanie w sytuacji, w której w sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony., przemawiający za odstąpieniem od obciążania powódki kosztami sądowymi.

Pojęcie wypadku szczególnie uzasadnionego nie zostało zdefiniowane przez ustawodawcę. Kryteria uwzględniania tej przesłanki powinny opierać się na zasadach słuszności i być odnoszone przez sąd do konkretnych okoliczności sprawy, które można w świetle zasad doświadczenia życiowego uznać za wyjątkowe. Tytułem przykładu taka sytuacja zachodzi, gdy roszczenie zostało zasądzone na podstawie czynu niedozwolonego tytułem naprawienia szkody majątkowej lub niemajątkowej na osobie, w szczególności gdy nieuiszczone koszty sądowe są w wysokości zasądzonego świadczenia pieniężnego (por. wyrok SN z dnia 22 grudnia 1975 r., I CR 858/75, LEX nr 7782).

Zauważyć trzeba, że w niniejszej sprawie nieuiszczone koszty sądowe są tylko ułamkiem zasądzonego świadczenia pieniężnego. Należy ponadto zauważyć iż koszty, którymi została obciążona powódka są wynikiem czynności podejmowanych bądź na jej wniosek, bądź na wniosek strony pozwanej, do którego to powódka się przychyliła. Koszty te stanowią wynagrodzenie biegłych sądowych, zaś opinie przez nich sporządzone nie potwierdziły w całości stanowiska przedstawionego przez powódkę w pozwie i w trakcie procesu. Wszystko to zdaniem Sądu Okręgowego przesądza o tym, iż w niniejszej sprawie nie zaszedł szczególnie uzasadniony wypadek, przemawiający za odstąpieniem od obciążania powódki tymi kosztami. Słusznie zatem Sąd Rejonowy orzekł w przedmiocie nieuiszczonych wydatków na wynagrodzenie biegłych sądowych poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 i 2 u.k.s.c., albowiem nie było podstaw do odstąpienia od zasad ogólnych dotyczących ponoszenia przez strony kosztów procesu.

Z uwagi na powyższe, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Odwoławczy oddalił apelację powódki jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.c. w zw. z art. 391 § 1 k.c. Z uwagi na to, iż apelacja powódki okazała się bezzasadna, a strona pozwana w toku postępowania apelacyjnego była reprezentowana przez radcę prawnego oraz wniosła o zasądzenie od powódki kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego - Sąd Odwoławczy zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 1.800 zł. Kwota ta wynika z § 10 .1. pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. poz. 1804; zm.: Dz.U. z 2016 r. poz. 1667), tj. w brzmieniu obowiązującym w czasie wniesienia apelacji.

SSO Anna Koźlińska SSO Anna Nowak SSO Katarzyna Serafin- Tabor